Jotkichłopak [ Pretorianin ]
Najbardziej odjechany sen
Co tam sie działo, jakiejś tam nocy, pod waszymi powiekami?
Coy2K [ Veteran ]
pare dni temu sen: lizanko i seks oralny z J. Alba :-)
ps. pisze serio
megaabol [ Generaďż˝ ]
Z reguły nie pamiętam swoich snów ale raz miałem sen niewżne o czym :D:D:D ale niemogłłem sie z niego obudzić jak by był na jawie tylko szkoda ze to jawa nie była :(:(
Fett [ Avatar ]
ostatnio mi sie śniło że razem ze swoją armią ruszylismy na armie orków, regularna bitwa na środku polany :) jak na filmach :)
Jotkichłopak [ Pretorianin ]
Coy2K> A śni ci się jakiś falny obyczjowy sen, moralny?
Fett > Takie sny są najlepsze, takie realne, długie ponad godzinkę, to już szczyt mego marzenia.
Ma ktoś umiejętności świadomego śnienia? Ja mam,o.
bartek [ ]
Jazda na motorze z laska w czerwonym, lateksowym uniformie - bylo milo, mimo, iz nie nawidze motorow. Wiem, ze nie tylko "jezdzilem", ale nie jestem w stanie sobie przypomniec co jeszcze wyprawialismy ;)))
Z kilku ostatnich dni - snilo mi sie, ze znikaja mi pliki z dysku, szczegolnie zabawne bylo to, ze normalnie otwieralem sobie katalogi i widzialem jak padaja pliki, o ktorych, wydawaloby sie, nie mam prawa pamietac - zerwalem sie spocony, chwycilem za klawiature, ale na szczescie wszystko juz bylo na miejscu ;)
Xazaxus [ ka Neophyte ! Love God ]
Najbardziej odjechane to było gdy walczyłem z jakimś kimś na miecze i strasznie trudno było mu uciąć łeb, a wkoło latały jakieś gargulce.. Odjazdzik...
Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]
Coy - jak zobaczyłem temat wątku to pomyslalem: jeśli wypowiedział się tam Coy to będzie coś z Albą i akcjami łóżkowymi...nie mylilem się :)
PAW666THESATAN [ DP Jasio aka T-666 ]
ostatnio mi sie snilo ze przejechal mnie pociag i bylem "duchem" i pomagalem ludziom... ~~ porabany sen.... nigdy takiego nie mialem ~`
bartek [ ]
ROTFL, "nienawidze" oczywiscie :)
Odnosnie mojego snu - pamietam, ze rowniez jedna z prac Coya mi wcielo (ten xxx warstwowy transporter ;)). Chyba sie uzaleznilem.
e=mc@ [ Pretorianin ]
dzisiaj snilo mi sie ze uciekam przed bombą atomowa i jak mnie juz zabila to jeszcze raz i tak dalejjj.....
cycu2003 [ Senator ]
że byłem krolem swiata
bartek [ ]
Cycu2003, to chyba jeden z tych najstraszniejszych? ;)
Mutant z Krainy OZ [ Legend ]
Dziś miałem zajebisty sen, ale opowiadać go nie będę, powiem tylko, że dla mnie był super:P
Ogólnie rzadko kiedy mi się coś śni, a jeśli już, to są to z reguły koszmary. Najgorsze są takie, że niby jestem sam na świecie i na jakimś cmentarzu stoję nad grobem rodziny. Po takim śnie mam cały dzień spieprzony:/
Peterrek [ 420 ]
Fokus to dopiro miał odjechany sen.
Paktofonika(Fokus)-czas robi swoje.
sprawdź to ziom :D
pozdro.
owoc_pomarańczy [ Konsul ]
moj sen odjechany-->
zostałam wydelegowana przez swiat do walki z GÓWNIATKAMI to byly takie potwory z gówna ktore zabierały wszystko Ziemianom i trzeba było je zabić. wszystko oblewały gównem i zabierały:)))
Coy2K [ Veteran ]
Jotkichlopak >>> a ten nie byl obyczajowy ? :-) obyczaje nakazuja nieskrepowane okazywanie sobie uczuc ;-)
Syriusz >>> takie sny sa najlepsze, ale z J.Alba mialem pierwszy sen, debiut naprawde udany zwazywszy co w tym snie z nia robilem ( i ona ze mna :-))
szagrad [ XIII. STOLETÍ ]
Heh snil mi sie moj grób w lesie ociekajacy krwia heh
Ezrael [ Very Impotent Person ]
Wczoraj po raz drugi w tym roku miałem sen spod znaku Aliena. Ganiała mnie ekipa dużych facetów z jeszcze większymi karabinami, ale to pestka, bo polowały na mnie jeszcze jakieś pijawkowo-oślizgłe-szaro-brunatno-rdzawo--segmentowate stwory z mackami. Coś pośredniego pomiędzy miniaturowym czerwiem z Diuny, dronem z Obcego i face-fuckerem (miały te rurki do implantacji jajek w żołądku). Ale mimo wszystko najbardziej przypominały duże pijawki. Jakieś 1,5 długości/wysokości, w zależności od tego co robiły. A więc sen przypominał ostry koszmar szaleńca - uciekałem przed nimi wszystkimi po jakiejś ogromnej mrocznej budowli, która składała się głównie z jakiś półkolistych, otwartych u góry kanałów średnicy kilku metrów wypełnionych po kolana jakąś ochydną, cuchnącą breją, w pełni zamkniętych, mrocznych, klaustrofobicznych kanałów o średnicy ok. 1m, najczęściej zakratowanych, w których musiałem wycinać nożem (jedynym narzędziem, które miałem poza liną) otwory, a miejscami te większe kanały otwierały się w nieskończone bagna pokryte kilkucentymetrową warstwą wody, z wystającymi zgniłymi badylami, resztkami plugawej roślinności, strzępami jakiegoś kożucha z planktonu na powierzchni wody, gdzieniegdzie dostrzec można było jakieś stare, uschnięte, makabrycznie powykręcane drzewo. Wszystko to w scenerii nocnego mroku i mgły i niewiadomego, delikatnego, trupio-sinego, "falującego" lekko jak pod wodą światła. Oświetlenie samego kompleksu od wewnątrz składało się głównie z miniaturowych migających czerwonych światełek, które dawały smużący i rozpraszający się mocno w powietrzu nikły poblask. Samej "fabuły" snu nie pamiętam zbytnio, raczej emocje - paniczny lęk, poczucie braku czasu przy każdym wymuszonym postoju (w celu wycięcia, wyważenia krat, przywiązania liny do czegoś itp.) związanego z tym, że są coraz bliżej mnie, klastrofobiczna panika, gdy musiałem wciskać się do tych wąskich kanałów... Jeden moment mocno utkwił mi w pamięci - to było gdzieś na tych bagniskach, z lewej strony byl jakiś niebotyczny mur, z czymś w rodzaju metalowej, zbudowanej z prętów kładki na wysokości kilku metrów, po której biegali ci faceci. Tupot stóp odzianych w ciężkie wojskowe buty, mrok, mgła, blask latarek migających chaotycznie w ciemności, snopy światła przesuwające się niczym szperacze po powierzchni bagniska, którym uciekałem, świadomość, że "alieny" są gdzieś z tyłu i coraz bliżej, po prawej bagnisko kończące się w odległości kilkuset metrów ścianą mrocznego lasu o niewysłowionej grozie, z przodu wspomniany mur zamieniał się w coś w rodzaju tamy, której dno niknęło gdzieś w przepaści rozwierającej się przede mną. Dalej były już tylko migawki - panika, chaos w myślach, światło latarki skierowane na moją twarz, ucieczka, widok pijawkoaliena szykującego się do skoku na mnie (wtedy bardziej przypominał Hydraliska ze Starcrafta skrzyżowanego z pijawką), wąwóz kilkumetrowej szerokości rozciagający się przede mną między murem a tamą, będący przedłużeniem bagna, w brei, która je pokrywała - kilkadziesiąt jaj, będącym czymś pośrednim pomiędzy jajem aliena z filmu a pniem drzewa wysokości kilku centymetrów, wydrążonym w środku, zagrzebanym dość głęboko w ziemi. Dalej była ucieczka tym wąwozem, który był zamknięty pomiędzy dwoma ścianami - murem i "tamą", ale zarazem z prawej strony w odległości mniej więcej metra ziała otchłań, której dna nie było widać. Wszystko zakończyło się w momencie, kiedy podczas biegu grunt osunął mi się nagle pod nogami i zobaczyłem jeszcze tylko od góry kamienie i grudy ziemi lecące w przepaść, a gdzieś pomiędzy nimi niewyraźny kształt ludzki - moje ciało...
Jotkichłopak [ Pretorianin ]
Coy2K tą mają być sny obyczajowe i moralne - "AND" (ZDARZENIE ZACHODZI JEŚLI DWA WARUNKI ZOSTAJĄ SPEŁNIONE)
Kurdt [ Kocham Olkę ]
Nie nadający się do zacytowania. Ale przyjemny. ;-)
Jotkichłopak [ Pretorianin ]
EZRAEL>LUBIĘ CIĘ...JAKĄ KSIĄŻKĘ AKURAT CZYTASZ?
Hellcat [ Legend ]
Ja podobnie jak Kurdt :)
No, może bardziej nadający sie do zacytowania :)
Ale baaardzo przyjemny :D
okix [ Ze Francesco ]
Ja snielem zeby powstal taki watek :D ...zartuje oczywiscie
techi [ Legend ]
Ja pamiętam, ze przez jakieś 3 miesiące(nie noc w noc) miałem sen nastepujący(ale poetycka postać zdania ;]):
Mieszkałemn w bloku na 5 piętrze i miałem sprzątaczkę i pewnego razu zostawiła ona szmate na balkonie i ja wszedłem na balkon i patrzę a tamnnie ma barierki :) I takim dziwnym trafem(zawsze jest dziwny) poslizgnąlem się i spadałem, spadałem, spadałem,padałem i spadałem itp. a potem siębudziłem :)
A drugi sen to taki, ze miale dobrego kompa ;]
Ezrael [ Very Impotent Person ]
Jotkichłopak ---> aktualnie? głównie Kodeks Cywilny... ;) W międzyczasie "Głos Boga" Lema, opowiadania Zajdla, Wolskiego i Poego, fajną książkę o Czarnobylu, "Braci Karamazow" Dostojewskiego, dzieła wybrane Stendhala - aktualnie zabawny traktat "O miłości" i "Turmsa Nieśmiertelnego" M. Waltari. A patrząc na to, dochodzę do wniosku, że tych "w międzyczasie" jest zdecydowanie za dużo :)
Taladan [ Junior ]
* Witam wszystkich
* Nie jestem pewien czy zaliczyć można ten sen do "najbardziej odjechanych snów", ale opowiem go tu, bo uważam, że jest wart uwagi.
* Znajduję się w lesie, nie jakimś mrocznym i strasznym lesie, ale zwykłym, lasku (iglasto liściastym?). Idę z "tornistrem" na plecach, ubrany w zwykłe "moje" ubranie "wyjściowe". Inaczej mówiąc ubrany "jak na codzień". Nie wiem po co idę właśnie w tę stronę, właśnie w tym lesie, ale wiem, że muszę tam iść, więc spokojnym krokiem dalej maszerowałem. Nagle zorientowałem się, że drzewa nie mają już ani liści, ani igieł (Było to dziwne uczucie, bo wpierw, szedłem wśród feeri barw drzew, a nagle, drzew przestały posidać te swoje "atuty", jakimi były liście i ogólnie zrobiło się jakoś nieprzyjemnie). Mimo to, nie zaprzestałem marszu, jednak teraz, jakby odzyskując i świadomość i możliwość poruszania się wedle własnej woli w tymże śnie, rozglądałem się szybko na boki. Nie wiem jak długo szedłem, ale po jakimś czasie słońce poczęło zbliżać się ku zachodowi (A ja ciągle szedłem tym już "bezlistnym" lasem) i robiło się coraz ciemniej. Gdy było już dosyć ciemno zaczął się horror. Mianowicie postanowiłem, że zatrzymam się na noc. Siadłem sobie na ziemi, zdjąłem plecak i otworzyłem go. To co tam zobaczyłem przeraziło mnie, mianowicie znajdowała się tam "ucięta" "głowa" mojego psa. Szybko rzuciłem plecak jak najdalej, ale koszmar trwał. Z miejsca gdzie plecał uderzył w ziemię coś zaczęło "pełznąć" ku mnie. Z mroku wyłoniła się "głowa" mojego psa, nienaturalnie "sunąc" po ściółce leśnej. Nie pamiętam co zrobiłem, ale z innej strony spostrzegłem idące w moją stronę ciało mojego psa bez "głowy". Zacząłem uciekać. W biegu, zauważyłem nagle, mam na ciele parę małych ranek, które strasznie (żeby nie używać brzydkich słów) pieką. Co chwila na moim ciele "znikąd" pojawiały się kolejne rany. Wnet coś poruszyło się "gdzieś" (Teraz nie potrafię określić "gdzie" to było). Odwróciłem się w tamtym kierunku. Atmosfera "złagodziła" się, gdy z tamtego miejsca, podeszła ku mnie piękna (naga) driada. Podeszła do mnie, i bez słowa pocałowała. Potem (nadal było jakoś tak "mroczno") odsunęła się i "horror" trwał nadal. Driada (Tak ją nazwałem, była to po prostu kobieta, która lekko "błyszczała" w tym mroku) chwyciła się pod podbrudek i oderwała sobie głowę. W miejscu jej głowy (Jakby wcześniej znajdowała się w jej głowie) były nienaturalnie zmasakrowana twarz mojej matki. Z przerażeniem począłem uciekać, ale potknąłem się i upadłem. "Driada", mój pies i jego głowa podeszli do mnie i...
* Nie wiem niestety co stało się dalej, bo obudziłem się dosyć "zdenerwowany" i miałem problemy z zaśnięciem przez resztę nocy.
Jotkichłopak [ Pretorianin ]
Ezrael>> no tak...tak myślałem, jestem zdania, że właśnie jakość snów, zależy od sposobu spędzania czasu w ciągu dnia.
Więc w ciągu dnia śnijmy na jawie, róbmy testy rzeczywistości, kreujmy w wobraźni niesamowite sytuacje, durzo czytajmy, i tyle.
a.i.n... [ Kenya believe it? ]
seks z trzema koleżankami z liceum w autobusie komunikacji miejskiej zamienionym wewnątrz na wielką sypialnię i zaparkowanym na przystanku, z którego jeździłem do tego liceum :PPP
Jotkichłopak [ Pretorianin ]
Taladan>> Na wątku mogą bć opisywane wszystkie "gatunki" snów. Ten jest wsam raz, bo jest tajemniczy, na początku chciałem nazwać wątek: 'Najbardziej tajemniczy sen" ale słowo"odjechany" jest taki na topie, pomyślałem, że ściągnę wiekszą ilość śniących, efekt odwrotny od zamierzonego, mało interesujące sny (w Polse mało się czyta książek), jakby zmienić nazwę wątku, było bymniej śniących, ale sny przybrały by na wartości.
Qbaa [ Generaďż˝ ]
były już wątki o snach, jeśli chcesz poczytać, to se poszukaj :)
Jotkichłopak [ Pretorianin ]
Taladan>> teraz doczytałem sen do końca, zdanie "jest w sam raz" jest nie na miejscu, powinienem Ci współczuć.
Sny "wsam raz" to te długie, traumatyczne właśnie, koszmarne, fantastyczne(bez praw fizyki) i nie mające w swej treści naszych bliskich, w nie wiadomo jakich tam sytuacjach.
-+==SeBuL==+- [ spamer ]
Mi dzis sie snil zdrowo glupi sen , no tak weic zacznijmy od poczatku ,
Wstalem sobie w lozeczka , bylem dziwnym trafem na fermie jak na filmach tych amerykanskich , spoko wiocha :D , poszedlem po znajomkow ( skad ich znalem to nie wiem ) no i poszlismy do lasu nad jezioro , ( po srodku lasu bylo jezioro - dziwne co ? :D ale to dopiero poaczetek mojej przygody ) .... szlismy przez las biegaja\c , ismeijac sie , gdy juz doszlismy na miejsce wszyscy luzacko rozebral isie do naga i wskoczylismy do jeziorka ( byly tez laski wiec porno jak sie widzi hehe :d ) kompalismy sie w cieplej wodzie jeziorka gdy nagle kazdy z nas poczul cos w nogach , aby to sprawdzic kazdy zanurkowal no i okazalo sie ze to byl jaksi potrow , kazdy jczym predziej wybeigl z wody i zaczelismy uciekac 9 skad sie wziely na nas ubrania tego nie wiem :D ) , bieglismy przez caly las i nagel traflisismy do opuszczonej chatki , tak w garazu obok domku stal furgon ( jak scooby doo :D ) , wsiedlismy do niego i zaczelismy uciekac , o dziwo potro nadla nas gonil i jakby zaczynal byc coraz szybszy , nagel dziwnym trafen znaelzismy sie na autostradzie jakby w NY , potwor przyspieszyl i wskoczyl na dach , w skrzynce w furgonie znalazlem pistolet na race poczym urzylem go na tym monstrum co nic nie zmienilo , postrow dorwal jednego kolege i zaczol go zjadac , ( krew sie lala hektolitrami , spox :D ) nagle skrecilismy w jaksi zaulek ktory byl bardzo ciasny i niski , gdy wjechalismy do takiej jakby rury potwor roztarl sie o nia jak maslo :):) ,,, pozniej dziwnym trafem znalazlem sie w lsiesie , nagle jakas laska rzucila sie na mn nie no i wiadomo co robilismy hehe i tka sie zakocznyl ten zdrowo nienormalny sen :D
cycu2003 [ Senator ]
dzisaj mi sie snilo ze podrozowalem po swiecie,zwlaszcza po wysokich gorach,potem pamietam ze bylo tak stromo ze spadlem
mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]
Dałbym wszystkie pieniążki i wszelkie dobra materialne, jakie tylko posiadam, a nawet zadłużyłbym się na sporo, sporo więcej, gdyby sen, który miałem dzisiejszej nocy stał się rzeczywistością.
Niektóre sny niestety nigdy się nie spełnią... Ale z drugiej strony, tylko dzięki temu mają szasnę spełnić się inne ;-)
Jotkichłopak [ Pretorianin ]
CZY GONIŁ WAS KIEDYŚ WIELKI KUDŁATY POTWÓR Z FILIŻANKĄ W RĘCE, WYPEŁNIONĄ GORĄCĄ KAWĄ?
Mysza [ ]
Aha... ojciec w szlafroku... miałem wtedy z 5 lat... i to nie był sen... :P :)
PROSZATAN [ Apokalipsa ]
Laski , Piwo , Lato , Wakacje ---> moje sny :]
cicha woda brzegi rwie ... [ Konsul ]
nigdy nie pamietam snow .. moze ich nie mam .. amoze nie chce pamietac .. hehe
Jotkichłopak [ Pretorianin ]
A może jakieś sny wojenne?
34io [ Konsul ]
mi sie snilo raz ze biegalem po polu kukurydzy i wpadlem do dziury jak sie okazało byla to kopalnia a wniej skradzine zeczy auta karybuiny maszynowe jakies złoto
na serio!!
cneyhaz [ Generał dywizji ]
Gdy mialem troche mniej lat snila mi sie wojna (taka max. realna zbrojna) miedzy kobietami i mezczyznami ktora konczyla sie rozejmem i wszyscy zdrowo uprzyjemniali sobie czas (if u know what I MEAN ;P) ....Sen prosty a jak przyjemny.Na temat tych glebszych wole sie na forum nie rozpisywac bo z doswiadczenia wiem ze nie ma to sensu.