fifalk [ fifalkowiec ]
Napiszmy opowiadanie kazdy cos dopisuje ;) cz 4
i kolejna czesc.... poprzednia pod linkiem....
_arsenic_ [ Pretorianin ]
Pierwszy jestem..."Tak więc sprzedany przez przyjaciół krzyś pragnie zemścić się na swoich oprawcach, w tym celu bierze skalpel i w białym fartuchu biegnie do knajpy pod zenkiem...
reksio [ Szerzmierz Natchniony ]
Jednak ktos mu podstawil haka i Krzys dziagnął policjanta, który kierował ruchem...
_arsenic_ [ Pretorianin ]
...karambol który powstał w ten sposób sparaliżował całe miasto, krzysia pokazywała telewizja, a mały jasiu z 1d i jego qmple poszli na browarka do knajpy pod zenkiem gdzie przebywali wlasnie: kurier, prosiaczek i reszta drużyny...
^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]
Jasiu i qmple niestety dostali trefne browary i wylądowali w szpitalu, jednemu z jego kolegow zaaplikowano "nie ten środek" i umarl w meczarniach...
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
I jego cialo tez sprzedano...
IIJacekII [ Chor��y ]
Cialo kupil Pikaczu i wszczepil do niego swoj mozg. Potem poszedl polowac na pokemony. Po drodze do lasu znalazl ostry noz - pomyslal se ze zje od razu pokemony-. Ale po drodze potknal sie i dziagnal strazaka, ktory mial gasic dom burmistrza....
Rajmund [ Junior ]
Jasiu po ciężkich przerzyciach poleciał czym prędzej do burmistrza aby dostać pozwolenie na zabicie głupiego lekarza który to otruł jego kolege ... Sorry za błędy jestem dyskortografem :)
LA Lamma [ Konsul ]
...Został uznany za niepoczytalnego i zamknięty w Szpitalu Psychiatrycznym w Gotham City...
alexej [ Piwny Mędrzec ]
...i wtedy okazało się ze jest samolotem f22 i wyleciał przez okno...
^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]
I znowuz okazalo sie , tym razem ze nie jest, potlukl zebra, wyladowal w tamtym szpitalu, ale pikaczu juz zabil morderce Jasia...
^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]
Ups, chaos zapanowal :-)... Okazalo sie ze Jasiu nie jest samolotem a pikaczu zabil lekarza, ktory zabil kolege Jasia (mam nadzieje, ze zrozumiale:-)
^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]
I stalo sie... Pikaczu poszedl siedziec, Jasiu zostal alkoholikiem i przejechal Asha, historia przenosi sie do odleglej krainy zwanej ... PolOska... Mieszkal w niej maly gnom imieniem Andrew L. (PP)R. ... Byl to awanturniczy gnom i nikt go nie lubil oprocz prostych ...hmm, niem nikt go nie lubil... Pewnego razu nasz gnom wyszedl z domu i zastal burmistrza PolskOwa i wtedy...
_arsenic_ [ Pretorianin ]
...przywalił mu z 5-cio litrowej flachy piwa Żniwiec, po czym wyssał zawartość jednym 5-cio litrowym łykiem...
Blendon [ Generaďż˝ ]
... nastepnie Andrew L.(PP)R troche juz pijany wkurzyl sie na burmistrza i zablokowal z reszta wiesniackich gnomow zablowkowali drogi w boblizu jego domu...
miłosz [ Legionista ]
.....Przez co na wiaz\dach do miasta powstał taki korek, że załoga karetki jadącej do rannego samapodała sobie leki obniżające ciśnienie, a kierowca wypruł sobie żyły.....
_arsenic_ [ Pretorianin ]
...Po czym sprzedał je zakładowi pogrzebowemu...w taki oto sposób zarobił 40 zł, za które kupił flachę konkurencyjnego piwa Łyskie i przyłączył się do "sz.p." Andrew L.
themon [ Pretorianin ]
...i tylko na to czekała zaczajona w pobliżu brygada antytemporystyczna! ustawili się w porządku alfabetycznym i ruszyli skokami naprzód ku nowej przygodzie! strzały padały gęsto, podobnie jak i trupy- w końcu padł l.(pp)r, trafiony w pustą głowę (jakby przygotowaną na przyjęcie całej masy nowych pomysłów) alufelgą z BMWm biorącego właśnie nieeeeezwykle ostry zakręt.
themon [ Pretorianin ]
no i stało się! BMW wzięło zakręt i znikło wraz z nim w oddali. -"A miał to być taki piękny zakręt w tej opowieści", pomyślał licz Waliza, zjawiwszy się wcześniej ni stąd ni z owąd. Następnie, niewiele (jak zwykle) myśląc, uzbrojony jeno w pobłyskującu krwawo w zachodzącym słońcu amulet matki Boska Rymowładnej i podążył za złodziejami pokrywając jednocześnie odwiecznym bojowym zwyczajem swe wąsu grubą warstwą teflonu...