sliva [ Chaotyczny Dobry ]
Jet z Fallouta rzeczywistością?
Witam!
Może to będzie początek kolejnej dyskusji o tej używce, ale nie to jest moim zamiarem. Po prostu chcę zwrócić uwagę na coś innego. Pamiętacie "jet" z Fallouta? Ja dobrze pamiętam, bo przez większą część gry musiałem go sobie "aplikować". A tu czytam w Rzeczpospolitej taki oto artykuł. I co wy na to? Czy przyszłość jest właśnie taka: Maryśka w aerozolu?
Yoghurt [ Senator ]
Cóż, nijak to się ma do Jeta:) Rozumiem, jakby jakieś LSD albo Ecstasy w aerozolu zrobili- to już prędzej. Ale Maryska jakoś do Jeta to ni w ząb. raz, że nie ma podobnego działania, dwa, że aż tak nie uzależnia:) To tak suchymi faktami. Jak bedzie w przyszłości? Czas pokaze:)
sliva [ Chaotyczny Dobry ]
No własnie - przyszłość pokaże! Dziś mamy gandzię, jutro kwasik, pojutrze ... JET!!!
LA Lamma [ Konsul ]
Maryśka maryśką, ale Jet jest jakby trochę mocniejszy:)) i robiony na bazie złota...
JFK [ Pretorianin ]
sliva, pijasz czasami piwo? Jeśli tak to po tobie, dziś piwo, jutro wódka, pojutrze denaturat! Jet bym porównał do amfetaminy - daje energię i uzależnia Marihuana odwrotnie - nie uzależnia i sił specjalnie też nie daje. JFK - sympatyk i hodowca konopi indyjskich i innych ziół.
slayerrulez [ Konsul ]
jfk -> mój ty sympatyku i hodowco - ci w den tak samo sie tlumaczyli..... : )))))
Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Rzadko ostatnio się wypowiadam na tym forum, ale wybacz JFK - pierdolisz smuty okropne... Sympatyku i hodowco - marycha owszem sił nie daje ale uzależnia - wystarczy się porozglądać po oddziale zamkniętym psychiatrii w szpitalu im. Rydygiera. A jeżeli już się rozejrzysz tam i dalej będziesz twierdził , że marycha jest nieszkodliwa, to proponuję, żebyś sam się tam zgłosił. I nie chodzi mi o trawkę "znieczuloną" jakimiś świństwami - po prostu zwykła trawa potrafi zrobić z człowieka śmiecia - i nie pieprz głupot, że hodujesz trawę, bo w naszym klimacie, to możesz sobie najwyżej wychodować angielski trawnik a nie pełnowartościowe konopie.
JFK [ Pretorianin ]
jakoś ciągle się nie czuję śmieciem ale wcale nikogo nie namawiam do palenia - absolutnie! Zwłaszcza młodzież powinna się trzymać z daleka. Nie jednak nigdy nikogo kto by się od gandzi uzależnił, wariatów nie podawaj mi za przykład - wariaci nie powinni wogóle niczego dotykać. I nawet nie próbuj mi wmawiać że od gandzi ktoś stał się wariatem. Widziałem za to wielu ludzi zniszczonych przez alkohol, praktycznie codziennie ich widzę pod każdym sklepem, jakoś nikt ich nie pokazuje za przykład. Alkohol jest OK, wódka jest OK - konopie są złe. Państwo i kościół ustaliło. Żryjcie katolicy czym was karmią. Aha, w polsce przy odrobinie wiedzy i chęci da się gandzię wyhodować nie pieprz głupot jak się nie znasz.
boYek [ Konsul ]
Hmm, pokaz mi ilu entuzjastow (zachwalajacych jej 'zdrowosc' i brak uzaleznienia) marichuany ja hoduje... 99% ludzi kupi u dilera to co akurat ma na skladzie- czyste konopie sa niesamowicie trudne do dostania w pl- z duza iloscia thc (i pewnie jakimis innymi dodatkami, zeby bardziej 'kopalo')... jak tak uzdatniona ganja nie uzaleznia to ja jestem swiety (nie znam nikogo kto sprobowal i nie pali- nawet od czasu do czasu- do dzis).
JFK [ Pretorianin ]
To niestety prawda... Dlatego nigdy nie kupuję niczego od dilerów i apeluję do wszystkich aby tego nie robili, to nie jest trawka tylko nasączana chemią trucizna!
P|_um [ Pretorianin ]
heh - co do uzaleznienia to ... jak czlowiek jest podatny to nawet kawa mozna sie uzaleznic .... wogole wszystkim cukierkami i wogole .... (nie mowiac o papierosach, alkocholizmie, pracocholizmie) prawda jest taka ze jak ktos jest slaby to zawsze sie uzalezni jak nie maryska to czyms innym ....
sliva [ Chaotyczny Dobry ]
JFK -> Źle mnie zrozumiałeś (albo to ja żle napisałem) Jesteśmy po tej samej stronie. Ja się cieszę z tego, że konopie wychodzą z podziemia, do którego wpędzono je w latach trzydziestych. Kiedyś rozmawiałem z kumplem o tym, czy sprawdzi się JET właśnie, ale chodziło nam o gandzie i teraz też mi przede wszystkim o to chodzi. Może nadejdą takie czasy, kiedy będę mógł sobie kupić inhalatorek z maryśką:-) Jakie to wygodne :-) Dodam też że jestem przeciwnikiem "teorii eskalacji". Dobrze to ująłeś - piwo prowadzi do denaturatu. Nie ma czegoś takiego w przypadku alkoholu i nie ma w przypadku używki jaką jest marysia. PS. Co do hodowli, to cały zeszły rok paliłem to co mi na parapecie wyrosło :-) A udała mi się jak cholera :-))) Hellmaker -> Nie gadaj bzdur! Zawsze jest jakiś procent ludzi podatnych na cokolwiek - może to być wóda, może to być piwo i może to być gandzia. Według Ciebie np. tacy Holendrzy wszyscy niedługo wylądują w domu wariatów?? Trzeba znać umiar! Jak ktoś nie zna umiaru to i od herbaty dostanie świra. A to będzie znaczyć że już BYŁ świrem.
wolkov [ |Drummer| ]
Otoz polska gandzia jest wlasnie pelnowartosciowa i szlachetna, a z dobrych nasion przez sezon wiosna/lato mozna wyhodowac u nas wspaniale rosliny. To co sprzedaja dilerzy to jakies holenderskie mutacje III gatunku, zeby przebitka na kasie byla dobra. Uzaleznic sie od trawki? moim zdaniem niemozliwe, sam ostatnio pale bardzo rzadko, a okazje mam czesto, tylko odmawiam i tyle. Proste nie? a do czynienia mam z trawka ladnych pare lat... Hellmaker -> jak juz tak atakujesz to podaj konkretne argumenty bo to co napisales to stek bzdur.
Yoghurt [ Senator ]
Hohoho, jacy znawcy się znaleźli:) No proszę, a tak się niwinnie wątek zaczął:)
zarith [ ]
palę, hoduję, lubię marihuanę. 1. na wątq 'legalizacja marihuany' streściłem w skrócie rodzaje gandzi i różnice między nimi, zainteresowanych odsyyłam tam, teraz w skrócie bo idę do domu: gandzia nie uzależnia. No chyba że jest to jakaś samosieja namoczona w jakimś gównie. A to wszystko, co ludzie krzyczą że jest be i z dodatkiem heroiny, to jest hydro. Czyli hydroplantacja. Taki np skun, super skun, orange, violet się do nich zaliczają. A jest to poprostu hodowla nie w ziemi tylko na takiej jakby wacie nasączonej nawozami. I jest nieszkodliwe. Nawet chyba dzisiaj lufkę jakiegoś hydro zwęglę :-)). No to nara
zarith [ ]
Hellmaker --> ja hoduję na przywiezionym z Holandii sprzęcie i klimat mi nie p[rzeszkadza. Poza tym tylko idiota hodowałby outdoory... Porządna gandzia to indoory a one wymagają światła szklarniowego a nie jakiegoś 'klimatu'. Następnym razem lepiej się przygotuj :P
massca [ ]
co do Jeta z Fallouta to raczej byla amfetamina.
Eldoth [ Konsul ]
niedokonca JET-psychotropowa metamphetamina, wynaleziona przez Myrona , jest ekstrakcja z odchodow brahminow , sprzedawany jest w malych inchalatorach , jego zazycie podnosi percepcje barw, koordynacje ruchow psyspiesza metabolizm, skraca czas reakcji. Uzaleznia niesamowicie szybko i zawsze doprowadza do smierci,.....
sliva [ Chaotyczny Dobry ]
Eldoth -> Nie do końca do śmierci, bo można znaleźć antidotum :-)