GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Szpieg, donosiciel, kolega?

30.03.2004
23:46
[1]

[ VL ] [ Cicha śmierć ]

Szpieg, donosiciel, kolega?

"Oto są metody na awans w polskich firmach. Bzdurą jest twierdzenie że odpowiedzialność, prawdomówność i szczerość to atuty w Polsce. Chcesz awansować to podlizuj się szefowi, miej zawsze takie same zdanie jak on, donoś na współpracowników, podkładaj świnie. Pod żadnym pozorem też nigdy nie przyznawaj się do ewentualnego błędu, zawsze zwal na innych. Biegaj do szefa aby pochwalić się każdą pierdółką jaką zrobiłeś dla firmy, rób dużo szumu wokół siebie, ale w żadnym wypadku nie rób więcej niż jest to wymagane bo w pewnym momencie (a stanie się to nbardzo szybko) szef nie będzie tego doceniał tylko uzna to za oczywiste.
A te bzdury o samorozwoju, zaangażowaniu, szczerości, uczciwości, plamnowaniu kariery to można sobie w d...e wetknąć. Może na Zachodzie tak ale nie w Polsce, tutaj podstawą są układy nieformalne, znajomości itp."

30.03.2004
23:48
[2]

a.i.n... [ Kenya believe it? ]

Ale tak jest nie tylko w Polsce :)
Wystarczy popatrzeć choćby na perypetie Dilberta ;)

30.03.2004
23:50
[3]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

i co w tym dziwnego?

30.03.2004
23:53
[4]

cneyhaz [ Generał dywizji ]

Cainoor nic w tym dziwnego.To po prostu slowa wypelnione zalem ...ew. informacja podprogowa "jak dobrze by bylo gdyby bylo inaczej"

30.03.2004
23:54
[5]

Kochanka_Prezesa [ Bello di Notte ]


..w czasach wojny donosicielstwo podniesiono do rangi najwyższej cnoty.. Anonim stanowił dowód winy, co skutkowało więzieniem, gułagiem lub, w najlepszym razie, wilczym biletem przy staraniach o pracę, bądź studia.
Teraz - otwarta, rzeczowa i uargumentowana faktami krytyka nikomu i niczym nie grozi. Na szczęście minął czas, w którym otwarte wypowiedzenie swego zdania, wytknięcie oszustwa, nadużycia wymagało heroizmu. Są jednak nadal ludzie, którym pozostał ten nawyk, którzy przyswoili sobie metodę anonimu, donosu. Może to ich wrodzona cecha charakteru....

30.03.2004
23:55
[6]

...Soul Surfer... [ Legend ]

ojj nie tylko w Polsce znajomosci wszedzie sie licza, znajomosci i kasa... nawet w takiej organizacji jaka jest ONZ.. bez znajomosci trudno sie tam dostac.

30.03.2004
23:56
[7]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

cneyhaz w takim razie pozostaje jedynie życzyć, aby ten tekst stał się stekiem bzdur jak najszybciej.

chociaż obaj wiemy jak będzie w rzeczywistości...

CŚ a Ty pracowałeś kiedyś ? ;)

30.03.2004
23:59
[8]

Suhoj [ Fochmistrz ]

Cainoor
dzięki takim ludziom jak ty nie jest to dziwne... (może trochę za ostro hiehie)
kiedyś w niemczech zabijanie żydów też dziwne nie było (ach te wspaniałe czasy [westchnienie tęsknoty])...


nie można popierać złej praktyki społecznej...

31.03.2004
00:00
[9]

Suhoj [ Fochmistrz ]

moi koledzy ścigają ze mną się... [kazik-malcziki]
hiehie dobry tekst...

31.03.2004
00:00
[10]

[ VL ] [ Cicha śmierć ]

Cainoor -----> jeśli za pracę uznasz pracowanie dla kogoś na etacie to nie...

Założyłem ten watek... bo chciałem zobaczyc jak to naprawdę wyglada..


Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-03-31 00:10:20]

31.03.2004
00:01
[11]

Hakim [ Konsul ]

Wyścig szczurów. U nas dopiero raczkuje, ale już za kilka lat, to koledze zza biórka nie będziesz mógł powiedzieć niczego złego o szefie bo cię to pogrzebie.
A kapusie byli zawsze, są i będą. Obawiam się, że w tym całym wyścigu po sukces będzie ich coraz więcej... :(

31.03.2004
00:03
[12]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Suhoj ---> Cisneły mi się na usta różne przekleństwa, ale na razie tylko napisze: Gdzie ja napisałem, że to popieram?

CŚ ---> Ehh. Fajnie masz :)

31.03.2004
00:12
smile
[13]

Bregan a.k.a. Czapajew [ Senator ]

Kapusie, wazeliniarze, włazidupce... Można ich zaobserwować na kazdym kroku - nie tylko w pracy. Często w zyciu codziennym mozna sie z nimi spotkac. Tak naprawdę są traktowani jako smiecie z kazdej strony. Osoba, na ktora doniesiono nie bedzie palala do nich wielką sympatią, juz nie wspominajac o szefie, ktory po kazdym takim doniesieniu moze nawet pochwali pracownika, ale w glebi duszy bedzie uwazal go za sprzedawczyka...

31.03.2004
01:22
[14]

kuupa [ Junior ]

CŚ ----> taaaa jaaasne phi!! kłamca!!

Ten wontek zajeżdrza prowokacją!!

31.03.2004
01:48
[15]

Kochanka_Prezesa [ Bello di Notte ]

Bregan chyba napisał dokładnie wszystko na ten temat..popieram..

31.03.2004
07:24
smile
[16]

[Ivor] [ Pretorianin ]

Zgodze sie z wami. Pracuje w prywatnej firmie, gdzie wlasnie jak wyzej wymieniliscie kazdy sobie dolki kopie, patrzy jakby tu lepiej przed prezesami wypasc etc. Ogolnie morale kadry praktycznie nie ma... nie ma zadnej zzorganizowanej pracy... kazdy tylko patrzy co zrobic zeby dostac premie, awans... poprostu tragedia.

Skutkiem tego jest napewno sytuacja PKB czy scislej PKN... reasumujac... gdybysmy wiecej zarabiali i byloby mniejsze bezrobocie - pracodawca nie moglby powiedziec "duzo ludzi czeka na twoje stanowisko, staraj sie" napewno nie byloby takich sytuacji. Pozdrawiam

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.