GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Bezradność ,brak motywacji ,czy to da się wyleczyć?

21.01.2002
14:39
[1]

Jarmira [ Pretorianin ]

Bezradność ,brak motywacji ,czy to da się wyleczyć?

Jak to się dzieje ,że niektórzy ludzie są pełni pasji ,pracowici ,witalni,zaradni ,chętni do wszystkiego ,a drudzy leżą bykiem i robią tylko to ,co im sprawia przyjemność ,niczym się nie zajmują ,nie mają abicji ,planów życiowych ,tylko myślą o tym co ich czeka po śmierci ,czym są ,
czy Bóg istnieje.Dlaczego niektórym z nas nie zależy na stołku ,stopniach ,opiini itp?W pewnym momeci dochodzimy do wniosku ,że nic nie ma sesu ,ale z drugiej strony nasuwa mi się pytanie czy warto żyć skoro i tak umrzemy?Ja twierdze ,że tak,ale boje się wszystkiego ,gdyż czuje strach przed tym ,iż ta sytuacuja doprowadzi do tego ,że kogoś zranie ,lub bądz przeciwnie ,mnie ktoś zrani ,ten strach jest obezwładniający ,co z takim fantem zrobić.Jak wyznaczyć sobie cel w życiu i go nie bagatelizwować ,dążyć do niego nie poddając go ocenia ,jak znależć ses życia?

21.01.2002
15:09
[2]

zarith [ ]

Szukać :-). Nie ma chyba formuły uniwersalnej... pamiętaj Jarmiro że dla niektórych sensem życia może być leżenie bykiem :-)

21.01.2002
15:31
[3]

anonimowy [ Legend ]

Jarmira -> Są ludzie lepsi i gorsi genetycznie, społecznie itp. Ty widocznie jesteś z tych gorszych (bez urazy), ale i dla ciebie znajdzie się zajęcie.

21.01.2002
15:33
smile
[4]

Attyla [ Legend ]

Wlasnie - naczynia trzeba pozmywac!:-))))))

21.01.2002
15:36
[5]

The Dragon [ Eternal ]

Kolos - masz cos do ludzi lezacych bykiem? ;)

21.01.2002
15:37
smile
[6]

Astrea [ Genius Loci ]

<rekin>

21.01.2002
15:37
[7]

anonimowy [ Legend ]

Np. Jesteś słaba w nauce, ale mimo swej tuszy masz dość dobrą kondycję. To nie występuj przeciwko sobie tylko zajmij się pracą fizyczną. Albo jesteś brzydka- to nic nie zdziałasz u chłopaków, to rozwijaj się duchowo.

21.01.2002
15:37
smile
[8]

Attyla [ Legend ]

Albo do bykow lezacych ludzko?:-)))))) huhuhuhuhu - sorki - ale mam dzis napady wesolosci:-)))) nie do opanowania:-)))))

21.01.2002
15:38
[9]

Jarmira [ Pretorianin ]

kolos----zarith---powiem szczerze ,że łapałam się już wielu rzeczy,ale po pewnym czasie to traci na swojej wartości i nie inspiruje mnie tak jak dawniej ,a ja nie potrafie zmusić się do robienia czegoś na co nie mam ochoty.Jeżeli np. zdobywam wiedze ,to robie to z czystej ciekawości ,a nie dlatego ,że np. nauczyciel tego od nas wymaga.Moje życie podzielone jest na 2 okresy : 1-jest to okres intesywny ,mam wtedy jakiś cel i dąże do jego osiągniecia,w momecie gdy go osiągne ,klapa ,nie chce więciej ,łamie ręce ,wtedy nadchodzi ten gorszy czas mojego zycia ,rozmyślam nad tym co moge robić ,aby to miało sens,ale nic tak naprawde nie ma sensu ,wszystko da się zbagatelizować ,aż w koncu np. po 3 mięsiącach pojawia się nowa nadzieja ,nowy błysk ,ale wszystkie moje pasje są krótkotrwałe i nie wyobrażam sobie siebie w normalnym ,codziennym życiu ,chodzącą do pracy i wykonującą swój zawód.Jak znależ sobie cel na całe życie?

21.01.2002
15:39
[10]

emorg [ Senator ]

kolos ------->Teraz chyba pszesadziłeś co to znaczy zę ktoś jest z tych gorszych .Mam pytanie a ty jesteś pewnie z tych lepszych bo decydujesz kto jest lepszy (?).Moim zdaniem da sie jakoś walczyć z brakiem motywacij wiem bo sam to robie,bywa zn tym nieraz różnie . Jarmira --->Moim zdaniem na poczatku sobie wymyśl jakiś cel dąz do niego nawet nq przymus może coś to zmieni.

21.01.2002
15:39
smile
[11]

Astrea [ Genius Loci ]

Attylo, co masz do bykow???? Zodiakalny byk Astrea

21.01.2002
15:39
[12]

anonimowy [ Legend ]

Ogólnie- co z tego, że sięgniesz gwiazd skoro lepiej czujesz się na ziemi, np. śpiąć? Tylko siebie skrzywdzisz.

21.01.2002
15:40
[13]

Attyla [ Legend ]

Jarmira - jak znalezc cel? To proste. Nie szukac. On sam znajdzie Ciebie. I tylko wtedy bedzie wam ze soba dobrze...

21.01.2002
15:40
[14]

anonimowy [ Legend ]

Ja też jestem człowiekiem.

21.01.2002
15:41
smile
[15]

Attyla [ Legend ]

Duszku - wylacznie sympatie i swierze sianko:-))))))) Byle tylko nie braly mnie na rogi!:-)))))

21.01.2002
15:47
smile
[16]

JackusMaximus [ Chor��y ]

Jarmira, pewnie jesteś samotna, co? Pojawienie się drugiej osoby czyni cuda. W obie strony oczywiście;) Popatrz również na rodziców. Kto z nich może mieć te cechy? Zrób sobie maraton przyjemności, choćby np: pogadaj z kimś bliskim, albo nami:) Może ktoś wyłapie co Cię Ruszy.. Mnie rusza "serklek" na przykład;) hahaha

21.01.2002
15:51
[17]

Jarmira [ Pretorianin ]

Jackus Maximus-mam bliskie osoby(przyjacółke ,chłopaka ,rodzine),nie ma pozornie problemów, mam świetlaną przyszłość,ale to nie doje mi szcześcia,oddałabym to wszystko,za 1 cel ,który przyświeciałby mi przez całe życie

21.01.2002
15:53
[18]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Jarmira -->> Kto szuka ten znajdzie... może poprostu nie trafiłaś na tą jedyną "prawdziwą pasję". Narazie eksperymentujesz, a jak to z większością badań jest najczęściej, pierwsze próby kończą się porażką. Być może poznałaś dawno swój cel tylko go nie zauważasz (a raczej nie chcesz) bo nie spełnia twoich wyimigowanych wizji... może być różnie, trzeba tylko chcieć. Czekać na śniadanko w cieplutkiej pościeli jest napewno miło i wygodnie ale sensu nie ma bo jesteś zmuszona jeść to co Ci przyniosą i nigdy nie poznajesz smaku rzeczy których tak naprawdę pożądasz. Więc nie ma co lamentować i się nad sobą użalać tylko szukać dalej i dalej... w końcu znajdziesz swoje El'Dorado.

21.01.2002
15:57
[19]

JackusMaximus [ Chor��y ]

Świetlana przyszłość powiadasz.. Napisałaś, że osiągasz cel i już gaśniesz. To standart u osób o sporych ambicjach. Coś jak u mnie;) Eee.. musi być jakieś źrudło zniechęcenia. Nie domyślasz się?

21.01.2002
16:01
[20]

Jarmira [ Pretorianin ]

Saurus----mam nadzieje ,że masz racje ,ale szczerze w to wątpie ,wiele razy wydawało mi się ,że wiem już co będę robić do końca swoich dni ,a jednak.........kończyło się fiaskiem .Po pewnym okresie czasu to co kiedyś mnie fascynowała zaczeło stawać się obojętne,niby w jakiś tam sposób poszerzam swoje pole widzenia ,ale co to moze mi dać ,wychodzi na jedno ,żyje według 1 stałego schematu i raczej już tego nie zmienie ,ale będę wciąż szukać ,dążyć ,przynajmniej pozostanie mi świadomość ,że próbowałam odnaleść to "coś".

21.01.2002
16:08
[21]

Jarmira [ Pretorianin ]

Jackus Maximus---może problem tkwi w moim otoczeni ,mam manie konkurowania z innymi ,a w momeci gdy wooku mnie nie ma osób ,któr zajmują się ta dziedzina co ja,nie mam po co się w nią zagłębiać ,nie mam z kim o moich problemach ,spostrzezeniach dyskutować.Najgorszy jest jednak strach przed tym ,że zmarnuje swoje życie ,nie wykorzystując go w pełni i więdząc niewiele z tego co mogłabym sobie przyswoić .Chce się wciąż rozwijać ,ale nie zawsze mam ku temu odpowiednie bodzce,a to powoduje u mnie zniechęcenie i całkowita bierność.

21.01.2002
16:09
[22]

paciorus [ Annius Verus ]

tak to juz jest ze nie satysfakcjonuje to co juz osiagnałes "kocham to czego jeszcze nie zanm"

21.01.2002
16:15
[23]

zarith [ ]

Jeśli chcesz się rozwijać, to to jest właśnie ten bodzieć (chęć). Jeśli na Ciebie nie działa, to znaczy że tak naprawdę chodzi Ci o coś innego, lub o to samo ale inaczej sformułowane :-). Trochę zakręcone mi to zdanie wyszło, ale ogólny sens jest taki: pójdź do pubu, wypij piwo, potańcz i nie martw się na zapas :-). Ja w Twoim wieq miałem podobne problemy, i same mi przeszły. Moja recepta (pewnie dla Ciebie będzie nieskuteczna) jest prosta: doszedłem do wniosq, że w życiu zależy mi na przyjemnościach. I w tym kierunku moje życie potoczyłem. Zarabiam po to żeby się bawić - a piwo, marihuana i nowe gry kosztują :-).

21.01.2002
16:16
[24]

JackusMaximus [ Chor��y ]

Słuchaj Jarmira, masz kasę? Wybierz się na konie. Wspaniała sprawa. Masz z kim konkurowac, bo musi Cię polubić i szanować. To się tylko wydaje, że to po prostu jazda. A wogóle, to jak tam ze sportem? ;)

21.01.2002
16:30
smile
[25]

Astrea [ Genius Loci ]

Jarmira---> trzeba byc zaprawde ambitnym aby w wieku 20 lat stawiac sobie cele na całe życie. Zazwyczaj - jak juz mowili moi poprzednicy - cele przychodzą pozniej, pojawiaja sie same. Dla tych, ktorzy specjalnie ich nie szukają, rozwiązania przynosi los. Jak w Twoim przypadku :-) Dla mnie dziecko jest celem na całe zycie. Rodzina, ktora załozylam. Reszta wynika ze zobowiazan i zainteresowan - ale nie sa to cele na cale zycie. Niewątpliwie czlowiek dorosly ma cele "zyciowe" przez sam fakt, ze jest samodzielny. Tymi celami jest zapewnic sobie godną egzystencje, co wiąże sie bezposrednio z wykonywaniem pracy zarobkowej, a ta zmusza do rutyny. Jesli podchodzi do tego jak do koniecznego obowiazku - jest niezadowlony. Jesli zas potrafi byc usatysfakcjonowany ze swojej pracy - osiaga w pewnym sensie szczescie. Coz... nalezy cieszyc sie tym, co sie ma. Na kazdym etapie zycia. Ze jest sie zdrowym, pelnym sil, ma sie rodzine, dom, przyjaciol... Mow sobie, gdy dopadnie Cie zwatpienie, ze "nigdy nie jest tak zle aby nie moglo byc gorzej" a na pewno zagosci w Twym zyciu optymizm :-) Wazne jest tylko jedno - jesli juz za cos sie zabierzesz, staraj sie to robic najlepiej jak potrafisz. Abys sama byla zadowolona z efektow swojej pracy, z wykonania dobrej roboty ;)) Pozdrawiam :-)

21.01.2002
16:30
[26]

Jarmira [ Pretorianin ]

JackusMaximus- hm.....pytasz o sport ------w chwili obecnej pływam , niedawno jeszcze tańczyłam w zespole ,ale dałam sobie na wstrzymanie.Na koniach nigdy ne jezdziłama ,ale z teorią nie jest najgorzej , z kasą tez jest u mnie ok. zarith -----chyba raczej nie przejme twojego sposobu życia,chciałabym ciebie z ciekawości spytać jaką planujesz starość ,przecież to co robisz przeminie i co wtedy ,będziesz za stary na ten sposób życia , prawdopodobnie zreszta znudzi ci się on prędzej lub póżniej.Kidyś próbowałam z siebie zrobić zabawową panieke i wytrzymałam tylko miesiąc , w tej chwili tego typu imprezy mnie nie bawią.

21.01.2002
16:36
[27]

Silver Slave [ Centurion ]

BBBAAAAAARRRDDDDZZZZOOOOO FILOZOFICZNE. NASUWA SIE PYTANIE: JAKA JEST RACJA (OD)BYTU?. BARDZO CIEKAWE :\

21.01.2002
16:40
[28]

JackusMaximus [ Chor��y ]

Jarmira, co ja Ci będę mówił. W tym tygodniu jedziesz do stadniny. Albo zrób coś, czym mnie zaskoczysz;) I całe to pochłonięte Twoim zagubionym sensem życie, forum;) Poszukam Cię w śr-czw. Jak się ruszysz, to idziemy na kręgle! Nigdy w nie-nie grałem:)) Może być wesoło. Zgarniemy jeszcze kogos miłego, np:serklekaHAHAHA, I do dzieła. Ave.

21.01.2002
16:45
[29]

Jarmira [ Pretorianin ]

Jackus Maximus -----moge wziąść ze soba jeszcze 2 osoby??:))))))) ps. wpadne dzisiaj do ciebie o 20:00,ok?:)))

21.01.2002
16:59
[30]

JackusMaximus [ Chor��y ]

Wybacz, dzisiaj jestem umówiony;)) Ale zrób zdjecia swojego wyczynu, umieść na forum, to jeszcze o tym pogadamy;) A teraz, muszę iść załatwić sprawę z moimi legionami;))

21.01.2002
17:02
[31]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Jak to wpadniesz? Przeciez jeszcze pare postow temu wcale sie nie znaliscie??? PS: Bardzo ciekawe zaganienie, sam szukam sensu swego zycia, chociaz i ja mam problemy, aby tak naprawde zmobilizowac sie i pokierowac je w kierunku w ktorym (jak mi sie wydaje) pragnął bym to zrobić. Mam plany, niesmiało zarysowane marzenia i cele...mam nadzieje, ze znajde sily, aby je osiągnąć i w nich wytrwać, ale obawiam sie, ze jestem zbyt slaby. Jednak na pewno trzeba szukać tej motywacji gdzie tylko się da. Droga do spełnienia znajduje sie w nas i wierz mi, ze nawet jesli w chwili obecnej lezymy na kanapie nic nie robiac, tylko mysląc, to moze oznaczac, ze sily, ktore zgromadzimy teraz maja duza szanse w przyszlosci...

21.01.2002
19:50
[32]

themon [ Pretorianin ]

W/g mnie jest kilka czynników, które mogą wpływać na twój obecny stan: 1-wiek (może to banał, ale z wiekiem człowiek często do pewnych rzeczy dochodzi). Sam mam 23 lata (dopiero) i jeszcze kilka lat temu byłem w, być może, jeszcze gorszym stanie, bo permanentnym a od dłuższego czasu jak ręką odjął, choć w to nie wierzyłem. 2-niedobór serotoniny w mózgu (lub też inny czynnik biologiczny). Proponuję udać się do psychologa lub psychiatry (dziwne jest, swoją drogą, uprzedzenie do nich. 3-nie masz wokół siebie ludzi którzy na prawdę ci "leżą" a w związku z tym brak jednej z najlepszych możliwości "upuszczenia pary".

21.01.2002
19:55
smile
[33]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

Ja mam problem z weną... Jestem Guru(MG) jednego z pbemow i musze miec motywacje. Niestety czasami mi jej brak, a przyczyny to jak zwykle... szkoła i szare jesienne lub zimowe dni. Czasami mam takiego doła, że nie warto ze mną gadać. Mam jeszcze inny rodzaj dołka... Jak sam to nazywam "Literackiego". Tzn. po kazdej przeczytanej dobre ksiazce, wpadam w dziwny stan. Wszystko mnie wkurza, caly sie telepie i po prostu musze zdobyc cos nowego bo inaczej zabije calą rodzine. tak to juz jest jak sie zacznie czytać... Uzaleznia i nie dziwcie sie potem, ze bedziecie na głodzie:)

21.01.2002
19:59
[34]

Azzie127 [ Pretorianin ]

Proponuje Seronil (polski odpowiednik Prozacu). Niestety tylko na recepte ale rezultat leczenia bardzo dobry :) Polecam.

21.01.2002
19:59
[35]

themon [ Pretorianin ]

-->reksio a co czytasz, może uda się komuś zaspokoić twój literacki głód na dłużej?(sorki za wtręt poza tematem)

22.01.2002
07:31
[36]

zarith [ ]

Jarmira --> na starość będę imprezował w Monte Carlo i Las Vegas :-). Ale nie zrozumieliśmy się, nie jestem typem imprezowym, po prostu lubię dobrze się bawić :-)

22.01.2002
11:47
smile
[37]

pedziwiatr [ Pretorianin ]

Trochę późno włączam się do dyskusji, więc mnóstwo mądrości przede mną zapisano.... Tales powiedział : "Poznaj samego siebie" To w tobie są te cele, które ci dadzą satysfakcję, gdyż w tobie są twoje uzdolnienia. Rozwijaj je systematycznie. Znajdź sobie chwile wytchnienia! Ustal sobie cele na dziś, na tydzień,na miesięc,kwartał rok , na 5 lat - a cel życiowy zacznie się wyłaniać z mroku przyszłości

22.01.2002
17:17
smile
[38]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Temat rzeka. Myślę że motywacja jest ściśle związana z potrzebami. Brak potrzeb - brak motywacji. I to właściwie wszystko zamyka. Każdy w pewnym wieku zaczyna układać sobie plan na całe życie. Wyznacza cele oraz determinuje środki jakimi chce je osiągać. Tak długo jak potrzeby te są niezaspokojone, tak długo powinna się utrzymać motywacja. Czasami jednak zdarzają się sytuacje losowe, które w diametralny sposób odmieniają całe życie i zmuszają nas do głębokich przewartościowań naszych postaw i planów. Czasem trzeba wszystko budować od nowa i nigdy nie ma gwarancji że tym razem się powiedzie. Nie należy tylko tracić wiary i zawsze próbować od nowa.

23.01.2002
11:18
[39]

JackusMaximus [ Chor��y ]

No, Jarmira ;-)) Pora powalić nas na kolana swoim wyczynem zabicia doła! Czekamy... czekamy....

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.