Patrokles [ Konsul ]
Co myślicie o Warszawiakach.
Co myślicie o Warszawiakach?
Zwracam się z tym pytaniem szcególnie do osób nie mieszkających w Warszawie, gdyż zależy mi na odpowiedziach szczerych i obiektywnych. Niemniej mile widziane będą także wypowiedzi Warszawiaków.
Ja mam wrażenie, iż Warszawiacy są lekko nadęci i uważają się za lepszych od pozostałej reszty mieszkańców Polski.
Szczególnie da się to odczuć w kontaktach z ww. na gruncie neutralnym.
Mam nadzieję, że nie wszyscy.
Najgorsi są jednak nuworysze, którzy przybyli do Warszawy w celach naukowych bądź w poszukiwaniu pracy.
Przyjedzie toto z zaścianka, nierzadko ze wsi lub prowincjonalnego miasteczka i po półrocznej egzystencji w Warszawie zapomina wół jak cielęciem był. Puszy się i pręży jak paw w zoo. Przy każdej okazji zaznacza jaki to zniego stołeczny i światowy obywatel manifestując swoją pogardę dla innych.
Osobną kwestią są wszelkie warchoły ze świata polityki, którzy po przyjężdzie do Warszawy, głównie na okres kadencji przechodzą metamorfozę i przestają się identyfikować z regionem który reprezentują. Ale to odrębny temat.
Czekam na reakcję.
Azzie127 [ Pretorianin ]
Heheh ja jestem z wawy wiec glosu nie mam ale zgadzam sie z przedmowca :>
Attyla [ Legend ]
racja
NicK [ Smokus Multikillus ]
Nie zwracam na to uwagi.
erav [ Senator ]
heh...ja jestem z Krakowa wiec tez sie nie wypowiadam ;) zacytuje tylko Patroklesa : "Przyjedzie toto z zaścianka, nierzadko ze wsi lub prowincjonalnego miasteczka i po półrocznej egzystencji w Warszawie zapomina wół jak cielęciem był. " ;))
schpack [ Konsul ]
Największy problem to jest jednak z warszawiankami... no bo z jednej strony jest i Wola i Ochota, a z drugiej Włochy i Bródno :-)))
AnankE [ PZ ]
A co to w ogole za pytanie, az pachnie stereotypem. : / Geografia determinuje jakim jest sie czlowiekiem? Znam kilku Warszawiakow i sa to zwyczajni ludzie, ze swoimi zaletami i wadami, ktorych lubie mniej lub bardziej.
dudek101 [ Konsul ]
paktokles, ty chyba obracasz sie w jakims patologicznym srodowisku, fakt debili nie brakuje nigdzie ale czy to jest powod by wszystkich ludzi wrzucac od razu do jednego worka ?
Patrokles [ Konsul ]
Ja tylko chcę poznać zdanie innych. Bałem się, że może jestem skrzywiony i moje osądy są odosobnione. Widzę, że jednak nie. Erav. Bardzo lubię Twoje miasto. Staram się w nim gościć prawie w każde wakacje. To jest jedyne Polskie miasto, które już weszło do Europy. W lepszym tego słowa znaczeniu. A może to Europa w nim zagościła. Co ja mówię Europa, cały świat. Kocham widok skośnookich turystów ostrzeliwujących Wawel, Sukiennice i Kościół Mariacki swoimi aparatami fotograficznymi.
erav [ Senator ]
==>Patrokles polecam "zwiedzenie" mniej znanych zakatkow Krakowa ... bardzo szybko zmienisz zdanie :(
Mastyl [ Legend ]
Nic takiego niezauwazylem- może co do tych "przyjezdnych" zaczyna troche denerwowac jak studiujesz na UW (skrót od WARSZAWSKI) a 75% grupy jest z np. Radomia, i nie znasz nikogo kto dziliłby z toba warszawskie zajawki... ale nie sądze aby warszawiacy byli szczególnie wredni, tyle ze jestem warszawiakiem mieszanym, bo wiele lat mieszkałem w podwarszawskiej Podkowie Leśnej, a tam ludzi sa zgoła inni. A na wyjazdach nie raz nam sie dostawalo od autuchtonów tylko za pochodzenie (dyskoteka w Jastarni 96, kiedy miejscowe dresiarstwo chórkiem spiewalo nam "eee, kurwy z warszawy). P. S. -nie mam nic do Radomia i radomiaków i KS "Radomiak" podałem to miasto tylko jako przykład.
Mastyl [ Legend ]
A mi najbardziej z miast podoba się Toruń... tylko nie zwiedzałem jeszcze pod kątem klubowo/pubowym Trójmiasta ani Poznania...
Pamir [ Generaďż˝ ]
"są lekko nadęci i uważają się za lepszych " co w tym zlego skoro taka jest prawda :)
Aksak [ Konsul ]
odgrzewanie stereotypów, wszędzie są matoły. ktoś napisał to co myśle: Toruń jest najpiękniejszy
kiowas [ Legend ]
Co sadze o Warszawiakach bede mogl powiedziec po lutowym zlocie - wiec lepiej sie starajcie :)))
Yans [ Więzień Wieczności ]
Nasuwa mi się pytanie ilu jest obecnie urodzonych Warszawiaków w Warszawie. Z tego co obserwuję, np. u mnie w pracy (ale i nie tylko) 90% ludzi jest spoza W-wy. Poza tym myślę, że generalnie wszędzie w naszym "pięknym" kraju obowiązuje podział na ludzi, ludziki i taborety. Z tym, że w zastraszającym tempie maleje liczba ludzi, a wzrasta liczba taboretów. PS. Sam jestem urodzonym Warszawiakiem ale obecnie nie widzę z tego powodu jakieś przyczyny do szczególnej chwały lub wstydu.
Emsi [ Generaďż˝ ]
od tego jak postrzegamy warszawę i warszawiaków zależy z kim się z tego miasta kontaktujemy, jeśli jest to osoba inteligentna to inne będzie wrażenie niż gdy kontaktujemy się z jakimś debilem, wiadomo że debil od razu będzie uważał się za lepszego tylko dlatego że jest z wawy, ale tak jest wszędzie każdy debil uważa się za lepszego od innych skąd jest. ja sam jestem od urodzenia warszawiakiemi nieraz spotykałęm się z wrogością od innych mieszkańcó polski, poniewarz przyjemność wielką sprawiało im to że są w czymś lepsi ode mnie. co do ilości mieszkańców należy zauważyć że zdecydowana większość zginęła w 44 albo na ulicy albo w obozie pruszkowskim, nie mamy starych zabytków, a jedynie odbudowane z tego samego powodu poniewarz tylko z warszawy hitler chciał zrobić jezioro, wiem że stereotypy bardzo trudno przełamać zwłaszcza gdy nie za dużu się w warszawie przebywa. nie chcę tu ukazywać wielkośći mojego miasta, sam znam wielu ludzi którzy myślą że są lepsi tylko dlatego że są z wawy, ale nie stanowią oni elity tego miasta.
Y-Duck [ Pretorianin ]
Ciekawe jak by było gdyby wszystkich np. Krakusów oceniać według tych, którzy najgłośniej pisoczą na Warszawiaków. Generalnie, co za róznic, czy jeśli się człowiek z Krakowa przeprowadza do Wawy w poszukiwaniu pracy (albo viceversa) to staje się mniej lub bardziej wartościowy, albo jego wady zamieniają się w zalety ???? Podział na Warszawiaków, Krakusów, Poznaniaków jest stuczny i moim zdaniem ten kto na nim opiera jakie kolwiek oceny jest w sporym błędzie.
Patrokles [ Konsul ]
Ja mieszkam w Szczecinie i stąd pochodzę. Szczecin to takie miasto, które kiedyś miało fantastyczną starówkę. W trakcie działań wojennych została ona mocno zniszczona alianckimi bombami. około 60 %. W każdym razie zachowało się więcej niż z warszawskiej starówki. Był także budynek opery z XIX wieku. która cudem uszła bez większej szkody z zawieruchy wojennej. Zarówno starówka jak i opera oraz cała masa innych budynków zostały rozebrane do fundamentów a cegły wywieziono do Warszawy. Była to odpowiedź na dyrektywy warszawskich decydentów, którzy siłami całego narodu odbudowywali stolicę. Kiedyś rozmawiając z jednym z mieszkańców Warszawy zapytałem co o tym wszystkim myśli. Odpowiedział, że to były słuszne posunięcia. Rekompensowały miastu jak i jego mieszkańcom ofiarę jaką ponieśli podczas wojny. Nie widział także nic zdrożnego w tym, że prawie przez 50 lat ze wszystkich zakontków Polski do warszawskich muzeów ściągano co cenniejsze eksponaty, grabiąc w ten sposób lokalne muzea kościoły i ośrodki kultury z ich dziedzictwa historycznego. Ze szczecińskiego Zamku Książąt Pomorskich do Warszawy wywieziono prawie całą zawartość książęcych krypt grobowych. Takich przykładów są tysiące. Mie dziwi tylko postawa tego człowieka, który uznał taki stan rzeczy za naturalny i godzien pochwały.
2stupid dogs [ Konsul ]
Jedyne co na pewno mogę zarzucić części Warszawiaków i były to osoby dość inteligetne(studenci) to fakt, że na wszystko spoglądają przez pryzmat Warszawy, że w ogóle nie zdają sobie sprawy jak gdzie indziej w tym kraju się żyje. To było takie pierwsze wrażenie z rozmów z ludźmi w grupie. Teraz to może się troche zmieniło na skutek lekkiej recesji w gospodarce
massca [ ]
ja tam jestem kosmometropolitanem - mieszkalem 18 lat w szczecinie, 8 lat w poznaniu i 2 lata w warszawie, mam rodzine w trojmiescie i przyjaciol z calej polski i twierdzenie ze tu ludzie sa tacy a tam inni nie ma sensu - wszedzie mozna spotkac buraka tak samo jak wszedzie mozna spotkac zajebistych ludzi na poziomie. nie ma reguly. to jakich spotykasz ludzi zalezy tylko od tego kim sam jestes. a co do warszawiakow, to takich "rodzonych" jest naprawde mniej w moim towarzystwie niz naplywowych. jedyna roznica to taka ze lepiej znaja ulice .....
themon [ Pretorianin ]
Co prawda miejce zamieszkania nie warunkuje bezwzględnie człowieka, ale coś w tym jest... Miałem jednak dziewczynę z Wa-wy i zarówno Ona, jak i Jej Rodzina są cudownymi ludźmi. Jeśli chodzi o butnych i nadętych, to można takich znaleźć nawet w najmniejszej wsi przecież.
KaPuhY [ Bury Osioł ]
Nienawidze tego miasta glownie dlatego ze jestem z Poznania... ale kilka osob z wa-wy poznalem i to byla super ekipa ... nie byli kibicami wiedc sie dogadalismy . Ja tez nie lubie polskiego football`u
paciorus [ Annius Verus ]
warszawa to miasto, ktore nie istnieje - lezy połtora metra pod ziemią i warstwą wapna to co jest na glebie to burakowata narosl nic nie mająca wspoólnego z warszawa sam jestem z W-wy ale wiekszosc moich wspoolmieszkancow uwazam za glupich bucow btw: jak mnie pytaja jakiemu klubowi kibicuje to mowie ze galaxii i zaden kibol nie wie o co chodzi
noname [ Chor��y ]
Jakie dokładnie warunki trzeba spelniac by móc uwazać sie za warszawiaka i czy to, że np. zacząłem studia w Warszawie oznacza, ze już nim jestem i że w pewnym momencie moje usposobienie zmieniło sie nagle na gorsze i że jetem nadęty czy jakiś tam?
Gatar [ Konsul ]
Myślę to samo co o krakowiakach, poznaniakach, rzeszowiakach........... Oczywiście wykluczam nadętych warchołów politycznych.
Dumper [ Pretorianin ]
warszawiacy? czy ja wiem.... czesc ludzi bardzo fajna, ale wiekszosc to naplywowi ze wsi calej polski... cos jest w stwierdzeniu ze "Warszawa to największa wies w Polsce" - no offence :-)) jesli miałbym wybierac to zdecudowanie chcialbym mieszkac w Krakowie. super miasto - nowoczesne a jednoczesnie ze swoim niepowtarzalnym stylem i klimatem i ludzmi (choc czasem naprawde dziwnymi i zwariowanymi) Sam mieszkam w tez bardzo ladnym miescie Gdansku.
paciorus [ Annius Verus ]
dumper--> i zamieniłbyś Gdansk na Kraków? dziwne kraków jest extra, ale ludzie bardzo hermetyczni - mozes pobyc miesiąc, albo 15 lat nic pomiędzy, bo i tak nie będziesz swój gdańsk to extraklasa moze jeszcze wrocław mu dorównuje no i urodą zamosc tyle ze maly
konfessor [ Legionista ]
ja jestem z warszawki i twierdzę, że jestem oka, a reszta to ciulasy i fagasy!!!! :P ;-) :) ;-)>
Patrokles [ Konsul ]
Konfessor. Twoja wypowiedź potwierdza tylko moje obserwacje.
konfessor [ Legionista ]
a twoja moje!
2stupid dogs [ Konsul ]
konfessor. Co za merytoryczność wypowiedzi, cóż za oryginalność i ta ekspresja środków wyrazu. Sam miód.
konfessor [ Legionista ]
-->200stupid dogs sączę miód z twego ucha wraz z całym mózgim(mało tego)
paciorus [ Annius Verus ]
konfessor--> jak czytam co piszesz to mi wstyd ze jestem warszawiakiem
neXus [ Fallen Angel ]
Ech... Po pierwsze: czesc sie czepia za jakies dawne rzeczy jakby ludzie w tej chwili mieszkajacy w Warszawie byli za to odpowiedzialni... (vide wywozenie cegiel) Jak ktos chce to zawsze jakis powod sobie wymysli. Po drugie: wszedzie mieszkaja ludzie, ktorych najchetniej spuscilbys z woda klozetowa i zapomnial o tym przykrym zdarzeniu. Ale tez mieszkaja tacy, ktorzy sa najwspanialszymi ludzmi na swiecie... I to zarowno w Warszawie, jak i w Krakowie, Poznaniu czy w Pcimiu Dolnym... Po trzecie: Warszawa jest najdrozszym miastem w Polsce. Nie mowie ze jej nie lubie, ale jak bede mial taka mozliwosc zwijam sie do Krakowa (do gor blizej no i ma luba tam mieszka :))) Po czwarte: nie przepadam za pilka nozna - wole motocykle ;)))))
Emsi [ Generaďż˝ ]
konfesor --------> załóż nowy wątek jak chcesz gadac takie głupoty nalepiej o tytule "dlaczego konfesor to debil"