waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]
Gwiezdne Wojny i nie tylko - FORUM SENATU REPUBLIKI #13
Dawno , dawno temu w odległej galaktyce.... Senat Republiki był miejscem spotkań przedstawicieli gatunków, ras i narodów zamieszkujacych układu planetarne ze wszystkich zakątków poznanego Wszechświata. Korzystając z tak znakomitego przykładu zbieramy się tu po raz trzynasty by prowadzić rozmowy na temat wspaniałych Star Wars oraz wszystkiego co się z nimi wiąże.
Pozwolicie że przypomnę wam historię Galaktycznego Senatu . Stara Republika łaczyła niezliczone układy gwiezdne. Tysięce lat wcześniej mieszkańcy galaktyki toczyli ze sobą długie i krwawe wojny. Dopiero potężni rycerze Jedi - strażnicy mistycznej potęgi zwanej Mocą zdołali zaprowadzić pośród nich pokój i sprawiedliwość. Pod przewodnictwem Senatu Galaktycznego cywilizacje rozwijały się a Republika rosła w siłę, osiągając szczyty potęgi . Lecz ceną wygodnego trybu życia była słabość. Instytucje rządowe zaczęła ogarniać korupcja i rozprężenie a liczebność Jedi zmalała do zaledwie kilku tysięcy. Wówczas załamała się równowaga Mocy - nadszedł czas wielkich zmian . Potężny lord Sith - Darth Sidious wprowadził w życie ostatnią fazę planu swojego zakonu - planu który Sithowie realizowali skrycie od tysięcy lat i którego celem było przejęcie całkowitej wladzy w Galaktyce. Na przeszkodzie w jego realizacji stali jednak rycerze Jedi - podstępny Sith postanowił więc ich zniszczyć . Sidious wykorzystując swoje zdolności zyskał ogromne wpływy w słabnącej Republice . Pod przybranym imieniem Palpatine zdołał dzięki intrygom zapewnić sobie zaszczytną funkcję Kanclerza który bedac politykiem silnym i pozornie prawym mial byc nadzieja na powrót ladu i praworzadnosci.
Uzyskawszy tak wielką władzę przystąpił do realizacji swojego planu. Posługując się przywódcą ruchu Separatystów - renegatem Jedi - Hrabią Dooku , podstępnie wplątał Republikę w wyniszczającą Wojnę Klonów która wybuchła pomiędzy Separtystami na czele których stał Dooku a armią republiki wspieraną przez rycerzy Jedi. Ze zmagań tych Republika wyszła pozornie zwycięsko, lecz Jedi ponieśli w tych walkach straty tak wielkie że Sith Sidious mógł wreszcie otwarcie przeciw nim wystąpić. Tak więc przy pomocy armii klonów nad którą przejął całkowitą kontrolę oraz co ważniejsze wskutek zdrady najpotężniejszego spośród Jedi Anakina Skywalkera - zakon został zniszczony a nieomal wszyscy rycerze Jedi zginęli. Kiedy wreszcie Sith uporał się ze swoimi odwiecznymi adwersarzami ogłosił powstanie Galaktycznego Imperium opierającego swą siłę na armii klonów i nowopowstałej Flocie Imperium. Nastąpił mroczny czas chaosu i nowego konfliktu ponieważ okrutne rządy tyrana spowodowały wybuch Rebelii. Były to zmagania zacięte i krwawe. Sojusz Galaktyczny był bliski klęski lecz dzięki męstwu powstańców a przede wszystkim bohaterskiej postawie ostatniego spośród Jedi - syna Dartha Vadera , rebelianci zdołali pokonać Imperium i przywrócić ład i porządek w galaktyce. Postawa Luka Skywalkera jest tak istotna gdyż dokonał on w najwazniejszej chwili swojego życia wlaściwego wyboru. Wyboru którego nie potrafił dokonać jego ojciec Anakin. Darth Vader zdradził zniszczył Jedi i Republikę ale jego syn pomimo pokus podążenia łatwiejszą scieżką przywrócił równowagę MOCY. Stało się tak jak glosiła przepowiednia -Skywalker był wybrańcem.. Wydaje sie ze dla galaktyki nastały szczesliwe czasy spokoju i prosperity. Bedzie tak poniewaz rzady sprawuja obecnie ludzie rozsadni i uczciwi oraz zapewne dlatego ze nad przestrzeganiem prawa czuwaja nowe pokolenia rycerzy Jedi - jednakże walka nie skonczyła sie jeszcze i nadal trwa - Ciemna Strona jest wciaz jest bardzo silna...
waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]
Po tradycyjnym wstępniaku kilka spraw organizacyjnych .
Rozmawiamy tu o Star Wars oraz tym co się z nimi wiąże więc o filmach , książkach , grach , komiksach, gadżetach , muzyce filmowej - czyli tym wszystkim co każdy fan SW zna dobrze i co bliskie jest jego sercu. W tym wątku możesz również znaleźć ciekawych rozmówców na temat Science Ficton w książce i filmie. Wszelkie tematy zwiaząne z szerzej pojętą fantastyką są również mile widziane. Zapraszamy do korzystania z Holonetowych połączeń do następujących miejsc www.theforce.net oraz www.gwiezdne-wojny.pl
Na koniec optymistyczna wiadomość: do premiery EIII pozostało już tylko 439 dni!
Tak to właśnie wygląda... Na początek chciałbym podziękować wszystkim osobom które przyczyniły się do powstania nowego wstępniaka, a w szczególności Limowi za wielką dozę cierpliwości przy pracy ze mną nad niektórymi "zdaniami" ;-)oraz Karrde'owi za stworzenie wspaniałego logo. Wszelkie uwagi, propozycje etc. są bardzo mile widziane. Zapraszam więc do dyskusji!!!
Trzynaste posiedzenie Senatu uważam za otwarte!
Link do poprzedniej części:

Ben_K [ Pretorianin ]
No nareszcie szybko ładuje mi się Senat :]
Lim i waterhouse ----> swietna robota ten wstępniak jest rewelacyjny i obrazyje całą historie Senatu:]
Karrde ---> o tobie też nie zapomniałem, logo jak już powiedziałem wcześniej jest cool <ok> tak trzymaj.
Jestem obecnie troszeczke roztrzęsiony po skończonym właśnie meczu Millan wygrał a ja jako wierny kibic wspomagałei ich Mocą to dlatego w 2 połowie strzelili aż 3 bramki, szkoda że nasi chłopcy tak nie grają :p

Karrde [ Pretorianin ]
Pierwszy :]
Nooo, wygląda to naprawdę nieźle - Good Job Lim & Waterhouse :]

Karrde [ Pretorianin ]
Arggghhhh.... Beeeeen... damn, drugi :P

Long [ Generaďż˝ ]
Doceniam dobre chęci autorów wstępniaka, ale jego treść przyjmuję z głębokim smutkiem. Przedstawiona w nim spiskowa wizja historii Senatu, jakże charakterystyczna dla zwolenników tzw. "Nowej republiki", oparta została całkowicie na nachalnej propagandzie buntowników. Można by wręcz dojść do wniosku, że to nie "Forum Senatu Republiki" ale "Forum Senatu Nowej Republiki". W ten sposób zakwestionowana została koncepcja "neutralnego gruntu", na którym mogli w sposób kulturalny spotkać się i prowadzić rzeczową dyskusję przedstawiciele różnych opcji politycznych. Z wielkim żalem stwierdzam, że koledzy Senatorowie, których szanuję pomimo fundamentalnych różnic światopoglądowych, postawili cały Senat wobec faktów dokonanych. Skłonny jestem jednak zasugerować, że doszło jedynie do popełnienia nietaktu dyplomatycznego - prawdopodobnie wynikającego z chwilowego wzrostu wpływów ekstremistów.
Koledzy Senatorowie! Niemal od zawsze wszelkie niepowodzenia są tłumaczone czyimiś spiskami, zwłaszcza gdy unika sie przyznania do fiaska własnej polityki i braku siły do jej zmiany! Galaktyka, głosami swoich przedstawicieli w Senacie wybrała senatora Palpatine na Kanclerza i przyznała mu władzę w zakresie odpowiadającym problemom stojącym przed Republiką. Mówienie w tej sytuacji o manipulacjach i spiskach to jawny gwałt na samej koncepcji Senatu! Jeżeli Senat jest marionetką w rękach domniemanego spiskowca, to istnienie Senatu staje się kwestią dyskusyjną. Jakże więc ci, którzy mienią się prawdziwymi obrońcami Republiki mogą prowadzić tak bezprzykładny atak na jej ustrojowe podstawy? W imię czego chcą zakwestionować wolę mieszkańców Galaktyki? Wchodząc do Senatu zgodzili się przecież na przyjęcie zasad regulujących współistnienie milinionów światów od tysięcy lat. Czy znalezienie się w opozycji pozwala na odrzucenie tych reguł?!
Karrde [ Pretorianin ]
Drogi Senatorze Long!
Muszę tu odpowiedzieć na zarzut, jakoby Republika "zwalała" winę za własne słabości na spiski Imperium. Otóż pragnałbym Senatorowi przypomnieć, iż to wspaniałe Impoerium, za każde swoje niepowodzenie obwiniało rebelię.
A co do woli ludu, drogi Senatorze, to tak jakoś się stało, iż to właśnie ten lud obalił Imperium.
A fakty przedstawione we wstępniaku są jakby nie było prawdziwe. Jakkolwiek patrzeć na ideę "Nowego Ładu", która, przyznaję, w niektórych miejscach jest naprawdę dobra, to jednak nie można nie zauważyć, iż Imperator raczej nie wprowadzał owego "Nowego Ładu" z altruistycznych pobudek, lecz z czysto Sithowskiej chęci rządzenia. Nie można również zapomnieć o ksenofobii rzeczonego Imperatora, która wręcz uniemożliwiała życie innym rasom. Nie można również zanegować faktu, iż ówczesny kanclerz Palpatine świadomie doprowadził do zagłady Rycerzy Jedi, co jest zbordnią niewybaczalną.
Oczywiście, jak już nadmieniłem, nie można utożsamiać samego ustroju Imperium z jego Imperatorem. Gdyby Imperium rządziły osoby pokroju Thrawna, czy Peallon'a (proszę mi wybaczyć, nigdy nie pamiętam jak się pisze nazwisko tego wybitnego dowódcy), na pewno nie trafiłbym do obozu jego zagorzałych przeciwników. Jednakże w tej linii czasu rządził jednak n.b.p.n.w.* Palpatine, dzięki czemu galaktyka wyraźnie "zraziła się" do tego ustroju i przyznasz chyba, że miała do tego pełne prawo.
* - niech będzie potępiony na wieki
waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]
Senatorze Long!
Est modus in rebus jak powiedział niegdyś Horacy. Szanuję Twój punkt widzenia lecz obawiam się że w tym konkretnym momencie uległeś ideologicznemu zaślepieniu, chociaż sam oskarżasz o nie mnie i Senatora Lima. Sądzę że nie jesteś w stanie przyjąć do wiadomości i zaakceptować tzw. prawdę obiektywną do której staraliśmy się dotrzeć w tym wstępniaku – nikt jednak nie twierdzi że do niej dotarliśmy w całkowitym stopniu. Bolą także histeryczne i daleko idące oskarżenia o niegodziwości i kłamstwa oraz twierdzenie o postawieniu Senatu (w tym momencie tylko Ciebie jednak) przed faktami dokonanymi. Zanim przejdę do dalszej polemiki chciałbym tylko zauważyć że za źródła „historyczne” uznajemy przede wszystkim filmy – traktowanie ich jako wytwory rebelianckiej propagandy i kwestionowanie podstawowych faktów w nich zawartych z góry przekreśla szanse na dalszą dyskusję.
Pierwszą kwestią do której chciałbym się odnieść jest sprawa przejęcia władzy przez Palpatine'a. Otóż w 1933 Galaktyka(Niemcy), głosami swoich przedstawicieli w Reichstagu wybrała Adolfa H. na Kanclerza i przyznała mu władzę w zakresie odpowiadającym problemom stojącym przed Republiką(Weimarską) Wybór Palpatine'a był rzeczywiście zgodny z procedurami demokratycznymi, lecz nie można zapominać o okolicznościach i przyczynach tego wydarzenia! Skoro zaaranżowanie i kierownanie działaniamii które zostały opisane w EI nie jest manipulacja, spiskiem i niewiarygodnie wręcz cyniczną grą to czym w takim razie było? Nie wiedziałem że Twoje rozumienie demokratycznych metod aż tak bardzo różni się od mojego. Nie wiedziałem także że takie były ustrojowe podstawy Republiki – ale widocznie dysponujesz lepszymi źródłami informacji. Tutaj dochodzimy do istoty całego sporu – jeśli Ty nie akceptujesz pewnych faktów,odrzucasz je lub zmieniasz i tworzysz swoją własną wersję historii, taką która pasuje do Twojej ideologii.
Long [ Generaďż˝ ]
Wielce szanowni Senatorowie Karrde i waterhouse!
Sala Senatu służy między innymi i temu, aby prezentować nasze sprzeczne poglądy i poszukiwać w nich elementów prawdy obiektywnej. Pozwolę się tu nie zgodzić z opinią, jakoby filmy stanowiły w pełni wiarygodne źródło wiedzy historycznej - wystarczy przyjrzeć się pierwszej trylogii, aby wyraźnie ujrzeć jej stronniczy charakter - bo czyż nie odmalowano tam Imperium jako źródła wszelkiego zła a buntowników jako szlachetnych wojowników przeciwstawiających się ciemności? Zważcie na to, że G.Lucas wciąż posiada monopol na "oficjalną" wersję historii, a jest on niewiarygodnie wprost uprzedzony do Nowego Ładu. Monopol ten wyklucza możliwość swobodnej wypowiedzi strony przeciwnej, a wszelkie jej próby są tłamszone w zarodku - vide historia "TIE-Fightera", który nie doczekał się kontynuacji pomimo entuzjastycznego przyjęcia przez Galaktykę (za to wciąż raczeni jesteśmy potopem produkcji w stylu "Rogue Squadron"). W efekcie takiej polityki zmuszeni jesteśmy do wyłapywania w zalewie tendencyjnych informacji tych drobnych przebłysków wiedzy, które pozwalają nam stwierdzić, że coś w tej historii się nie zgadza. Stąd moja propozycja aby we wstępniaku uwzględnić też relację drugiej strony konfliktu.
Senatorze Karrde!
Trudno się zgodzić ze zdaniem, że Imperium za wszystkie swoje niepowodzenia obwiniało rebeliantów. Nigdzie bowiem nie zaprezentowano imperialnych poglądów na ten temat. Ba! Brak jest nawet wiarygodnych danych na temat niepowodzeń Imperium innych niż ta czy inna przegrana potyczka z buntownikami. Natomiast przeciekają tu i ówdzie fakty świadczące o imperialnych sukcesach: w "TIE-F" widzimy skuteczną walkę z plagą piractwa i przemytu, operacje pokojowe godzące wojujące planety, ciągły postęp technologiczny itd. W cyklu "Nowa Era Jedi" nawet wysocy rangą oficjele Nowej Republiki przyznają, że Imperium (w przeciwieństwie do NR) potrafiło zapewnić swoim obywatelom bezpieczeństwo, i że w czasach Imperatora inwazja Yuzzhan została by powstrzymana jeszcze zanim by się na dobre rozpoczęła.
Nawet w pierwszej trylogii nie znajdujemy ani śladu informacji potwierdzających szerokie poparcie obywateli Galaktyki dla buntowników. Dopiero w drugiej edycji Epizodu VI widzimy jakieś sceny masowe na ulicach miast, ale odległy plan nie pozwala w żaden sposób stwierdzić co też jest świętowane! Jest to klasyczny przykład manipulacji widzem. Ponadto nigdzie, nawet w "oficjalnej" historii, nie znajdujemy niczego co by wskazywało na szerokie poparcie dla "opozycji" w łonie Senatu. Wiemy jedynie, że bunt został zapoczątkowany przez senatorów Mon Mothmę, Baila Organę (i jego przybraną córkę) oraz Garma Bela Iblisa - daje to 3-4 senatorów spośród nieprzeliczonego ich mrowia! Nie można więc mówić o masowości zjawiska w żaden sposób.
Zarzut pod adresem Imperatora, że władał Galaktyką "z chęci rządzenia" jest dość dziwny w ustach Senatora. Polityk, który nie jest zainteresowany rządzeniem nie może przecież realizować swoich celów politycznych bo nie uzyska wpływu na władzę... Chęć rządzenia jest nierozerwalnie związana z zawodem polityka. Czy przypadkiem zbuntowani senatorowie nie dążyli do odebrania władzy Imperatorowi i wzięcia jej we własne ręce?
O ksenofobii Imperatora też raczej nie można mówić poważnie - gdzie bowiem dowody na nią? Czy dowodem ksenofobii jest mianowanie Chissa na stopień Wielkiego Admirała? Czy ksenofob powierzyłby dostawy broni dla Armii Imperialnej sullustańskiej korporacji Soro-Suub?
Obwinianie Imperatora za upadek Zakonu Jedi jest co najmniej nieporozumieniem. Zakon najpierw skompromitował się pozwalając Republice na pogrążenie się w anarchii i korupcji, a potem roztrownił swoje siły w wojnie z Separatystami (nota bene prowadzonymi przez renegatów z Zakonu). Wreszcie obrócił się przeciwko władzom zreformowanej Republiki, co musiało się skończyć tragicznie. Zaiste, fakt, że Jedi sami doprowadzili do swojej zagłady jest smutny i należy wyciągnąć z niego wnioski - a nie oskarżać o wszystko mitycznych Sithów (Dwóch? Dwóch Sithów miałoby pokonać tysiące Jedi? Przecież to ośmieszanie samego nieszczęsnego Zakonu!)
Oczywiście, że Imperium nie można utożsamiać z samym tylko Imperatorem! Proszę zauważyć, że wymienieni przez Senatora Wielcy Admirałowie Thrawn i Pellaeon zostali następcami Palpatine'a.
Senatorze Waterhouse!
Walczysz mieczem o dwóch ostrzach! Powołujesz się na historię naszej własnej planety, ale traktujesz ją dość wybiórczo. Wspominasz o niesławnym końcu Republiki Weimarskiej a zapominasz o rewolucji rosyjskiej. Gdy w 1917 r. car abdykował i przekazał władzę w ręce demokratycznie wybranej Dumy, mała grupa radykałów (dla zmylenia zwana bolszewikami) wszczęła bunt przeciwko legalnej władzy i po jej obaleniu wpędziła kraj i świat w epokę obłędu, której wpływ odczuwamy do tej pory. To właśnie dzięki tym rosyjskim rebeliantom mógł powstać i urosnąć w siłę nazistowski upiór - a wszystko to w imię pokoju, postępu i braterstwa między narodami! Porównanie tej historii z historią rebelii pozostawiam Szanownemu Senatorowi...
Dziękuję Senatowi za uwagę i oddaję głos moim szanownym adwersarzom.
Karrde [ Pretorianin ]
Senatorze Long!
Czy szanowny Senator naprawdę myśli, że rebelia miałaby jakiekolwiek szanse w walce z Imperium bez poparcia dużej części Galaktyki? Czy to może Mon Mothma do spółki z Bailem Organą "produkowali" pilotów i żołnierzy, a Bel Iblis produkował im maszyny?
Jeżeli chodzi zaś o chęć rządzenia Imperatora... mam szczerą nadzieję, iż rozróżnia pan, Senatorze Long, róznicę pomiędzy rządzeniem dla dobra ogółu, a nieposkromioną megalomanią i chęcią rządów "za wszelką cenę" - ten drugi typ polityki był właśnie uprawiany przez Imperatora.
Widzę również, iż niestety fakty do pana, Senatorze Long, nie przemawiają. Czy przypadkiem nie ksenofobią jest braj jakichkolwiek obcych w Imperialnym wojsku i Flocie? Pomijamy tu G.A. Thrawna, choć jak wiadomo, wyjątek potwierdza regułę. Kolejnym faktem, jest zrobienie z intelignetnej rasy Wookie'ch niewolników - to również podciągnie pan, Senatorze, pod propagandę? Czy też może propagandą jest twierdzenie, jakoby i wyżsi rangą oficerowie Floty twierdzili, iż faktyczne Imperator był ksenofobem, co prowadziło do wielu niezbyt dobrych, by użyć eufemizmu, sytuacji? Podobnie jak twierdzenie tych samych wysokich rangą oficerów, iż Imperator korzystał z usług obcych, gdy było mu to na rękę?
Obwinianie Imperatora o upadek Jedi jest nieporozumieniem? Czyżby? Być może jeszcze Separatyści nie mieli żadnego związku z Kanclerzem Palpatine'em?
Nie ulega wątpliwości, iż Zakon Jedi "podupadł", by znów użyć eufemizmu, pod koniec lat Republiki, ale na Boga, Senatorze Long, czy tak trudno jest zauważyć, iż to kanclerz Palpatine wmanewrował Zakon w walkę z Separatystami? Ja rozumiem, iż nie można wszędzie szukać spisku, ale czyż takiego spisku nie dowodzi jedna z ostatnich scen Epizodu 2?
Czy dwóch Sithów miałoby pokonać wszystkich Jedi? A w którym fragmencie mojej wypowiedzi odczytał Senator coś takiego?
Zresztą Jedi chyba nie powybijali się sami, prawda?
Dziękuję za uwagę
waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]
Wielce szanowny Senatorze Long!
Na początek chciałby zauważyć że nie nie stoi na przeszkodzie abyś napisał własny wstępniak, który uwzględniałby Twoją wersję historii. Następnie dokonamy kompilacji obu tych części i w ten sposób powstanie lepiej lub gorzej wypośrodkowana opowieść, uwzględniająca pogłady obu zainteresowanych stron.Nie zamykam się na żadną opcję, moją jedyną intencją jest dojście do prawdy. Nic nie jest spetryfikowane, nic nie jest wyryte na kamiennych tablicach i zamknięte w skrzyni.
Chciałby teraz poruszyć jedynie dwie kwestie. Jedną z nich jest sprawa rzekomego rasizmu Imperatora - twierdzisz iż nie ma dowodów potwierdzających tę tezę. Otóż dla mnie za takowe możne uznać 1)kieruje on organizacją w której szeragach brak jakichkolwiek obcych (jeden wyjątek potwierdza regułę) 2)sposób traktowania przez jego oficerów przedstawicieli innych ras 3)decyzja o eksterminacji Gungan i jednoczesnym zamknięciu ludzkiej populacji w obozach.
Druga sprawa to stawianie znaku równości pomiędzy bolszewikami a rebeliantami ze SW - dla mnie są to, oprócz pewnych wspólnych cech w metodach działania zjawiska całkiem nieporównywane. Po pierwsze, nie porównywałbym rządu Kiereńskiego z rządami Imperatora. Po drugie, efekty działalności nie są bynajmniej tożsame - NR nie jest podobna do ZSRR pod żadnym względem.
Ben_K [ Pretorianin ]
Szanowny Senatorze Long
Jako członek Zakonu Jedi jestem zmuszony przedstawić kilka uwag na temat, udziału Jedi w wojnie która doprowadziła do praktycznie doszczętnego wyniszczenia nasz Zakon.
Uwagę zwrócić należny w pierwszej kolejności na wypowiedz mistrza Windu który powiedział " Jedi są strażnikami pokoju, nie żołnierzami" co prawda szkoli się Nas w technikach walki zarówno mieczem jak i innymi rodzajami uzbrojenia ale to w dalszym ciągu nie czyni nas żołnierzami którzy dali by radę w pojedynke wygrać wojne. To jeste powód dla którego wciągnięci w ten konflikt ponieśliśmy takie straty.
Kolejną rzeczą przemawiającą za tym, że Jedi zostali specjalnie wciągnieći w wir walki jest wykożystanie Obi-Wana jako swego rodzaju, karty przetargowej gwarantującej ingeręcje Jedi. Muszę zauważyć, że Separatyści którzy działeli pod zndzorem Palpatina z góry zakładali pojawienie się na Genozis pewnej liczby Jedi, w przciwnym wypadku skąd taka ilość droidów przygotowana wy wkroczyć i zabić Jedi.
Senator Long wspomniał również, że jak to możliwe aby dwóch Sithów było w stanie pokonać cały Zakon Jedi. Ale czy interwencja na Naboo nie została zapoczątkowana przez Palpatina w celu puźniejszego wywołania wojny w której, czy chcą czy nie będą musieli wziąść udział Jedi.
Plan Palpatina z góry zakładał wymordowanie jak największej liczby Jedi którzy jako jedyni byli odporni ma sztuczki którym ulegli inni, wniosek jest taki, że gdyby Palpatin pozwolił by żyć Rycerzą Jedi oni szybko i sprawnie powstrzymali by jego zapendy do władzy absolutnej. Całą niechęć do Jedi widać dopiero w latach powojennych gdy aparat do wyszukiwania i likwidacji Jedi został dopracowany do perfekcji. Nawet w prywatnym muzeum Imperatora zostały znalezione posągi ostatnich Mistrzów które były systematycznie nieszczone przez Palpatina gdy tylko docierały do niego informacje o tym, że któryś z Mistrzów został zabity.
Jeżeli te informacje nie przekonują cie do tezy, że za upadkiem Zakonu Jedi stoi nie kto inny jak Palpatin to zwyczajnie nie dostrzedasz prawdy "oczywistej" (dałem cudzysłów ponieważ dla niektórych owa oczywistość nie jest czasami tak oczywista).
Lim [ Senator ]
cze panowie :)
Przepraszam że wpisuję się dopiero dzisiaj - trochę to jest w sprzeczności z moim zniecierpliwieniem po tym jak poprosiwszy waterhouse o założenie nowej części senatu usłyszałem :
OK, ale dopiero po 23.00 :)
Cieszy mnie niezmiernie że wstępniak się Wam podoba. Kilka zdań na temat jego powstania. Wstępniak który napisałem był bardzo długi - po 2 dniach zostało z niego tylko kilka akapitów - wówczas dzięki wymiernemu wsparciu nieocenionego warerhousa ujrzał on postać taką w jakiej jest obecnie (nooo , prawie taką:)
Moim zamysłem było by wstępniak ten przedstawiał historię Senatu z punktu widzenia Jedi i Republiki. Również moim zamysłem było również by w następnej części pojawił się w części historycznej takie samo opracowanie - aleee pisane z punktu widzenia (sithów- co jest trudne) lub Imperium co ze względu na dostępność oryginalnych materiałów jest nieco łatwiejsze lecz równie ciekawe. Więc jeśli sam tego nie zaproponowałem Longowi to zapewne odczytał moje intencje telepatycznie ;) Nadmienię również że jedna z pierwszych wersji wstępniaka była pomimo opisania dramatycznych wydarzeń absolutnie optymistyczna- uważałem że taki zabieg jest konieczny by ,,pozytywna'' historia mocno kontrastowała z tę (hipotetycznie) mroczną i ponurą :) Jednak kiedy waterhouse zaproponował by zakończyć ten krótki tekst pewnym niepokojącym akcentem przystałem na to ochoczo ponieważ jest to w sumie dobry pomysł .
Choć muszę przypomnieć (mówiłem o tym waterhouse) że zawarłem w tym wstępniaku mały element do odczytania ,,pomiędzy wierszami'' który zasiewał ziarno niepokoju :) Wprawne oko wyłowi ten drobiazg :)))
- co do wstępniaka made in imperium - sądzę że może się on pojawić choć raz - kiedy to będzie ? Zobaczymy, pragnę jednak uspokoić zwolenników Republiki że podstawowy rys historii został tu zamieszczony dzieki wspólnej pracy i pod wpływem rozmów z Wami i stanie się stałym elementem naszego wątku . Specjalne podziękowania chciałbym złożyć pewnemu małemu człowieczkowi którego poprosiłem o odszukanie materiałów na temat historii Senatu.(trochę na zasadzie- zajmij się czymś, poczytaj o SW, heh) odnalazł on w jakimś ,,zacnym'' opracowaniu piękne stwierdzenie które po doprowadzeniu do pewnej strawności znakomicie komponowało się z pisanym tekstem ... może szkoda trochę że wstępniak został mocno ,,odchudzony'' - ale jedno zdanie wygrzebane w jakiejś kronice warte było chwili zadumy - cóż - ważne jednak że całość jest treściwa , oraz że Wam się podoba.
A teraz mała fotka (sorry za kiepską jakość)
Zgadnie ktoś kim jest ta postać ?

Lim [ Senator ]
na dobranoc jeszcze jedna fotka (podpowiedź)
hymm - może to jakaś akademia małych Sithów ?
(heh)
Dobranoc :)
Lim [ Senator ]
oooj ...zagubiona fotka ---- >
Ben_K [ Pretorianin ]
Lim ---> <hahaha> to moj drogi Limie :] Marcinek musział zrobić niezłą furore na tej szkolnej imprezce :] Czy pod tym zacnym kapturem miał również rogi?? Czy takowe zapodziały się gdzieś w charakteryzatorni. No i na koniec jeżeli ów rogi były to mam nadzieje, że nie przyklejone na sylikon do nagiej czaszki tak jak uczynił to mój kumpel w 1999 gdzy szliśmy na Mroczne widmo do kina :)

Long [ Generaďż˝ ]
Dziękuję szanownym kolegom Senatorom za interesujące wypowiedzi, na które spróbuję pokrótce odpowiedzieć poniżej.
Wpierw jednak powrócę do istotnego zagadnienia jakim jest wiarygodność obrazów filmowych, które są tu przedstawiane jako jedyny i niepodważalny dowód na poparcie rozmaitych kontrowersyjnych tez historycznych. Zwracałem poprzednio uwagę na niezaprzeczalny fakt, jakim jest jawna stronniczość producenta filmów i bezwzględne rugowanie wszelkich treści przedstawiających Imperium i Imperatora w barwach innych niż najczarniejsze. Ponadto należy stwierdzić, że „oficjalna” historia jest tak pełna niekonsekwencji bądź jawnych gwałtów na logice, że należy ją traktować z dużą dozą nieufności.
Szanowny Senatorze Karrde!
1) Proszę zauważyć, że rebelianci byli bardzo małą grupą – nigdzie nie widzimy sił na tyle dużych aby sugerować masowość zjawiska. Żołnierzy nikt „produkować” nie musiał – do zgromadzenia kilkudziesięciu statków i kilkuset ludzi nie trzeba masowego poparcia. Wiemy na pewno o dwóch planetach stanowiących zaplecze logistyczne rebelii – Calamar i Alderaan, co stanowi wystarczającą bazę do wystawienia niewielkich sił. Calamarianie dostarczali okrętów liniowych, Alderaan uzbrojenia i żołnierzy. Renegacka korporacja Incom Industries sprzedawała myśliwce a Sullustanie siedzieli okrakiem na płocie i zaopatrywali obie strony (raczej z miłości do profitów niż z pobudek ideologicznych). Biorąc pod uwagę kontakty rebeliantów z przemytnikami i piratami uzyskujemy kolejne źródło sprzętu i personelu. Nadal ani śladu „poparcia dużej części Galaktyki”. Szans więc rebelianci nie mieli – czego dowodem choćby to, że Imperium nie uważało za stosowne skierować do walki z nimi większych sił - dopiero nad księżycem Endora widzimy jakieś 20 niszczycieli (a Flota miała ich 25 000). Ich sukces był efektem jednego tylko wydarzenia – śmierci Imperatora. A jak do nie doszło? Ano nie było to osiągnięcie rebeliantów – Palpatine’a zamordował nieszczęsny Lord Vader, opętany żądzą przejęcia władzy w Imperium (pragnienia tego nie ukrywał już w EV). Niedoskonałość planu Lorda polegała na tym, że nie docenił siły Imperatora i zginął wraz z nim. na zakulisowe machinacje Lorda wskazuje też pewna niezwykle tajemnicza historia związana z bitwą na Leśnym Księżycu. Jak bowiem mogło dojść do tego, że kilku buntowników i stado zbrojnych w kije pluszaków pokonała najlepszych żołnierzy Galaktyki (o których nawet Obi-Wan wyrażał się z niechętnym szacunkiem: „Only imperial stormtroopers are so precise!” i którzy przeszli przez rebelianckie fortyfikacje na Hoth nawet nie zwalniając kroku)? Odpowiedź nasuwa się sama – albo było ich tam tylko kilku, albo była to jednostka surowych rekrutów, którzy nawet nie rozpoczęli szkolenia. Takie zaniedbanie mogło mieć tylko jedną przyczynę – sabotaż ze strony Vadera, który był jak wiadomo przeciwnikiem budowy stacji bojowych typu „Deathstar” i mógł dążyć do „praktycznego” wykazania ich wad. Tak więc można zaryzykować twierdzenie, że skromna grupka ekstremistów jakimi byli rebelianci stała się jedynie narzędziem w rękach dążącego do zmiany przywództwa Vadera.
2) Oczywiście widzę różnicę w stylu sprawowania władzy którą Pan wskazuje, ale nie widzę powodów dla których należałoby uznać, że megalomania i chęć rządzenia „za wszelką cenę” musiała wykluczać działania dla dobra ogółu. Zbuntowani senatorowie także dążyli do władzy „za wszelką cenę” – nie zawahali się rozpętać wojny domowej, poświęcili Alderaan, a ostatecznie wydali Galaktykę na pastwę Yuzzhan (przy których, co przyznali sami weterani rebelii, Imperator był miłym starszym panem).
3) Jeżeli brak większych ilości nie-ludzi w siłach zbrojnych Imperium jest dowodem na ksenofobię, to jak wytłumaczyć fakt, że w siłach zbrojnych Starej Republiki też ich nie było? Znakomitą większość żołnierzy rebelii także stanowili ludzie – nie licząc załóg calamariańskich krążowników i kilku Sullustan oraz słynących z zamiłowania do intryg Bothan. Wszyscy zbuntowani senatorowie także byli ludźmi. Kwestia jest bardzo prosta: ludzie stanowili dominującą rasę Galaktyki i przejawiali szczególne predyspozycje do służby wojskowej. Nie wiem jakie „niezbyt dobre sytuacje” kolega ma na myśli, ale obiegowe opinie i plotki powtarzane wśród wojskowych niekoniecznie stanowią wiarygodne źródło informacji. Faktem natomiast niezaprzeczalnym jest to, że obcy znajdowali się wśród najbliższych współpracowników Palpatine’a (jak choćby niebieskie dziwo, stojące za jego plecami w Senacie).
4) Związki Palpatine’a z Separatystami nie są w żaden sposób udowodnione. Nawet w propagandowych produkcjach takich jak EI i EII nie widać nigdzie kanclerza spiskującego wraz z Separatystami. Pojawia się jakaś tajemnicza postać okutana w płaszcz z kapturem, ale gdzie dowód że jest to właśnie Palpatine? Czy osoba ze świecznika, taka jak Kanclerz mogłaby swobodnie przemykać po Coruscant w tak melodramatycznym stroju nie będąc przy tym zauważoną? No bez przesady... Nie zdziwię się jednak, gdy w EIII dostaniemy porcję demaskatorskich (a jakże...) ujęć.
Szanowny Senatorze Waterhouse!
Całkowicie zgadzam się z panem co do konieczności bycia otwartym naprawdę – jakakolwiek by ona się być nie okazała. poszukiwaniu tejże prawdy służy między innymi nasza dyskusja, wierzę bowiem, że w jakiejś przyszłości uda nam się z rozmaitych sprzecznych relacji zwaśnionych stron ułożyć kompletny i prawdziwy obraz historii.
Oświadczam także nieniejszym, że przyjmuję propozycję pańską oraz Senatora Lima i podejmuję się napisania uzupełnienia do wstępniaka, które będzie Senatowi przedstawione do zaopiniowania przed końcem bieżącej sesji.
W odpowiedzi dla Senatora Karrde’a zawarłem swoje poglądy na domniemaną ksenofobię Imperatora, więc ograniczę się tylko do zarzutu o wydanie przez Palpatine’a polecenia eksterminacji Gungan i osadzenia ludności Naboo w obozach. Zarzut ten jest bezzasadny z dwóch powodów: 1) rozkaz taki wydali jedynie z własnej inicjatywy przedstawiciele władz Federacji Handlowej; 2) brak jest jakiegokolwiek wiarygodnego dowodu na to, że tajemniczy osobnik wydający polecenia (i to nie mające związku z eksterminacją) Federacji mógł być senatorem Palpatine.
Nie stawiam znaku równości pomiędzy bolszewikami a rebeliantami – wskazuję jedynie na podobieństwa w sposobie dążenia do władzy. Posługuję się tu tą sama metodą, którą Pan zastosował porównując Imperium do Rzeszy. Pewne podobieństwo pomiędzy NR a ZSRS jednak istnieje – oba organizmy powstały w drodze krwawych przewrotów i oba okazały się być kolosami na glinianych nogach, które szybko rozstały się ze swoimi oficjalnymi ideałami, po czym upadły w niesławie.
Szanowny Senatorze Ben_K!
1) Proszę pozwolić, że wskażę pewną niekonsekwencję w słowach Mistrza Windu – otóż skoro Jedi są strażnikami pokoju, a nie żołnierzami, to w taki razie czy żołnierze nie są także strażnikami tegoż pokoju? Otóż są. Jedi natomiast są najlepszymi wojownikami jakich wydała galaktyka i nic tego faktu nie pozwala zanegować, przez co słowa mistrza brzmią jak wymówka przed wzięciem na siebie odpowiedzialności za niezdolność do utrzymania pokoju, którego przecież jest strażnikiem. A jeśli już Zakon nie składa się z ludzi o kwalifikacjach żołnierskich, to jak to się stało, że wojskami szturmującymi Genosis dowodził sam Mistrz Yoda? I dlaczego w dalszych fazach wojny Jedi dowodzili formacjami wojskowymi w innych kampaniach? Jeżeli Zakon uważał, że nie ma kwalifikacji do działań o charakterze czysto militarnym, to dlaczego obsadził stanowiska dowódcze?
2) Nie wiem doprawdy, na jakiej podstawie Pan Senator uważa, że Obi-Wan stanowił „kartę przetargową”. Nie rozumiem też skąd się bierze twierdzenie o związkach Kanclerza z Separatystami. Powszechnie wiadomo, że ich przywódcą był renegat z Zakonu, Mistrz Dooku – Separatyści byli więc właściwie efektem wewnętrznych rozgrywek w łonie Rady Jedi. Natomiast fakt, że Genosianie byli przygotowani na interwencję Jedi niczego nie oznacza – każdy kto ma choć trochę rozumu wie jakie ryzyko podejmuje usiłując zgładzić członka Zakonu. Ponadto przy charakterystycznej dla Genosian paranoi, trzymanie w odwodzie paru kompanii ich sztandarowych produktów jest właściwie naturalne.
Nie zaprzeczam, że to Palpatine wydał ostateczny rozkaz likwidacji Zakonu. Ale dlaczego od razu widzieć w tym spisek i długofalowe plany? Zakon zwrócił się przeciwko Republice, której miał bronić, więc stał się wrogiem i tyle. A jak niby Jedi mieli zatrzymać Kanclerza dążącego do reformy Republiki? Przecież sami go wspierali, poparli jego wybór na stanowisko, dowodzili wojskami które stworzył... Kanclerz natomiast blisko współpracował z radą Jedi i konsultował z nią swoje decyzje. Rozumiem, że wygodniej jest szukać spiskowców knujących upadek Zakonu niż przyznać, że Zakon padł pod ciężarem własnych błędów, zaniedbań oraz zgubnej arogancji i pychy jaką dały mu tysiąclecia sprawowania władzy „zza tronu”. Zakon upadł, bo zaniedbał obowiązku dbania o poszanowanie prawa w Republice, pozwolił jej ześlizgiwać się w otchłań anarchii i korupcji, poniechał działań rozpoznawczych i prewencyjnych (będących jego obowiązkami), które mogły by powstrzymać szerzący się chaos i przemoc. Na dodatek Zakon nie dbał o dyscyplinę i bezpieczeństwo wewnętrzne – to przecież renegaci z Zakonu poprowadzili bunt Separatystów. Smutne te fakty sprawiły, że gdy nadszedł czas próby, Jedi zdołali opanować sytuację jedynie straszliwym kosztem unicestwienia swoich nieprzygotowanych do walki kadr. Obnażona przy tym słabość i niekompetencja (co nie dotyczyło oczywiście wszystkich) Rycerzy Jedi sprawiła, że ci, którzy ocaleli znaleźli się w ogniu słusznej krytyki. Tracąc gwałtownie pozycję utrzymywaną przez wieki zareagowali w nieprzemyślany sposób i, zapewne niechcący, stali się wrogami Republiki – niezdolni do przyznania się do błędów, niezdolni do odnowy. Galaktyka ruszyła z miejsca po długim zastoju, a Jedi zostali z tyłu, obrażeni i źli na cały świat. Popełnili kolejny błąd i ponieśli jego konsekwencje – niestety tragiczne.
To nie Palpatine uknuł spisek w celu obalenia Zakonu – to Zakon sam doprowadził się do upadku. Imperator podjął więc trudną ale konieczną decyzję. Szacunek dla dawnych Mistrzów okazał otaczając się ich posągami – to bynajmniej nie były łowieckie trofea...

Ward [ Generaďż˝ ]
Super - mi się podoba
i ja chcę taki ciuszek tylko rozmiar znacznie większy !!!
ale widać że rozmowa jest ostra tak że zaraz za miecze chwycicie, hee-hee
jakby co do do dławienia rebelii starfaitery są gotowe - tylko jaka strona wyda rozkaz do nalotów i na kogo ;->
polatam trochę i zaraz wyląduję na placu kolumnowym koło senatu
waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]
Szanowny Senatorze Long!
Specyfika działań Sojuszu powodowała iż gromadzenie jakichkolwiek większych sił w jednym miejscy było posunięciem wysoce nierozsądnym, właśnie z powodu sporej przewagi liczebnej Floty Imperium. Z drugie jednak strony Trylogia nie jest kroniką działań wojennych(przynajmniej nie tylko). Dlatego też stwierdzenie że czegoś nie ma,gdyż nigdy tego nie widzieliśmy na ekranie jest nielogiczne i niekonsekwentne, gdyż raz powołuje się Pan na filmy, tylko po to aby później zakwestionować ich wiarygodność. Przykład?? „dopiero nad księżycem Endora widzimy jakieś 20 niszczycieli” ale wcześniej
”Pozwolę się tu nie zgodzić z opinią, jakoby filmy stanowiły w pełni wiarygodne źródło wiedzy historycznej - wystarczy przyjrzeć się pierwszej trylogii, aby wyraźnie ujrzeć jej stronniczy charakter Może więc tych niszczycieli było tylko 3, a film pokazuje fałszywie ich liczbę, aby pokazać bohaterstwo Rebeliantów??
Niestety zdaje się Pan nie zauważać iż pierwsza faza wojny domowej nie toczyła się bynajmnie j między dwoma państwami, lecz nosiła wszystkie cech wojny typowej wojny partyzanckie w której poparcie dla jednej ze strony nie mogło być manifestowane w sposób otwarty. Ciekawe również wydaje się stwierdzenie o tym, iż Imperium nie angażowało większych sił w walce z Rebelię. W tym kontekście stwierdzenie Vadera o „wyniszczającym konflikcie” z „kilkuset ludźmi i kilkudziesięciu statkami” jest jak zgaduję, wytworem rebelianckiej propagandy. Jest i inna kwestia – przy rozmiarach Galaktyki siły Imperium musiały być rozproszone – jest to uwarunkowane specyfiką walki partyzanckiej i koniecznością ochrony niezliczonej liczby miejsc.
Co do klęski wojsk lądowych pod Endorem, to twierdzenie o obecności na ich powierzchni niedoświadczonego rekruta jest kolejnym z Pana strony pominięciem faktów i budowaniem sylogizmów i teorii nie mających nic wspólnego z rzeczywistością. Otóż sam Imperator raczył stwierdzić „An entire legion of my best troops awaits them” Uprzedzę też Pana argumenty,a by stwierdzić że wizja bitw na powierzchni ksieżyca jest fałszywa a rebeliantów było 10000, ale została pokazana tylko garstka itd.
3)Ksenofobia Imperatora. Tutaj Pana inwencja doszła do niezwykłego poziomu. Można w zasadzie powiedzieć że Stara Rebublika też była z zasady ksenofobiczne (choć nie była), co przecież nie zmienia faktu że Imperium było takie również. Dyskutujemy teraz tylko o Imperium, o niczym innym. To że nie widzimy w filmie żołnierzy innych niż ludzie nie oznacza że ich nie było. Może akurat tak się złożyło. Ale przecież filmy nie są dla Pana wiarygodnym źródłem informacji, więc to twierdzenie może przecież być prawdziwe.
4)Co do argumentów o rzekomym braku dowodów na związki Imperatora z Sidiousem proponuję zajrzeć na htp://www.imdb.com/title/tt0120915, aby zobaczyć w spisie aktorów następująca informację Ian McDiarmid -Senator Palpatine/Darth Sidious. Ale Pan wie lepiej oczywiście.Co do wydanie rozkazu eksterminacji to pamiętam tylko „Wipe them out, all of them” no i plan Federcji, w którym jak się domyślam nie było miejsca na przypadki(opracowany zapewne przez Sithów)
Ben_K [ Pretorianin ]
Senatorze Long
Pragnę zwrócić Panu uwagą na jeden mały element który zapewne przekona Pana do zastanowienia się nad własnymi słowami: Wyraźnie wspomniałem, że posągi Mistrzów zostały znalezione w prywatnym muzeum Palpatina/Imperatora do którego nikt poza wspomnianym nie miał prawa wstępu. Jeżeli tak bardzo szanował Jedi, to dlaczego nieszczył ich posągi nie żadko za pomocą mieczy świetlnych które należały do zabitych wcześniej Mistrzów. W taki właśnie sposób Hron znalazł miecz świetlny swego ojca jak również jego zniszczony posąg. Natomiast w Ep I i II jak również w Clone Wars, Sidious przedstawiany jest jako Lord Sith, mówi o tym Hrabia Dooku, co czyni go nr 1 jeżeli chodzi o osoby odpowiedzialne za zabijanie Jedi pośrednio i bezpośrednio. Jak wszyscy wiedzą Sithowie od tysiącleci mieli dwa podstawowe cele 1) Osiągnąć maximum władzy 2) Wyeliminoać Jedi jako źródło wszystkich ich niepowodzeń.

Lim [ Senator ]
cze z rana !
może jakaś jakaś ,,ładna buzia'' na przywitanie dnia :)
zanim poprę was panowie (kładę dłoń na rękojeści miecza, heh) w słusznej krucjacie przeciw imperium złą to muszę przyznać że argumentacja Longa ma w sobie ,,coś'' ! czyli ...ciemna strona kusi :)))
Chcę was prosić o drobiazg - poszukajcie w swoich (i nie tylko w swoich) archiwach fotek Anakina - najciekawsze będą fotki Skywalkera na rozdrożu - czyli ...wiadomo. Fotki z E3 mile widziane choć i z Ataku Klonów powstało kilka ładnych tapet i fanartów.
przy okazji...watewrhouse - nic dziwnego ze nie mogłem odszukać kantyny , KTOŚ umieścił ją między barami i pubami ;)

cycu2003 [ Senator ]
ale sie rozpisujecie
Tresc tych "opisow" mnie zbija z krzesla
Gratuluje pomyslowosci

Long [ Generaďż˝ ]
Star-Files?

Long [ Generaďż˝ ]
Ward --> Ależ szanowny kolego! Nasza dyskusja wprawdzie z przyczyn politycznych jest ostra, ale do chwytania za broń jeszcze daleka droga. Senat jest miejscem, gdzie wymieniamy się poglądami w sposób pokojowy, przedstawiając swoje racje, wysłuchując argumentacji oponentów i usiłując się nawzajem do czegoś przekonać. Rzecz jasna pokusa sięgnięcia po bardziej „rzeczowe” argumenty nie jest obca niektórym krewkim Senatorom, ale sądzę, że pojawienie się „Star Wars Battlefront” umożliwi nam zaspokojenie tej potrzeby poza salą Senatu. Miło mi widzieć gotowość do dławienia rebelii, ale nie sądzę aby którakolwiek strona wydała rozkaz nalotów na opozycję – jako przedstawiciel frakcji imperialnej muszę wręcz stanowczo zaprotestować przeciwko takim akcjom, gdyż jest to zaproszenie do buntów i zamachów stanu, czemu Imperium z natury jest przeciwne jako aktom bezprawnym i antypaństwowym. Niemniej zapraszam kolegę do wzięcia udziału w dyskusji, a szczególnie zapraszam do frakcji imperialnej!
Szanowny Senatorze Waterhouse!
Podstawowym problemem w tej dyskusji jest fakt, że filmy wydają się być wysoce niewiarygodne, ale na nasze nieszczęście funkcjonuje wciąż cenzura eliminująca z oficjalnego obiegu wszelkie treści niezgodne z rebeliancką filozofią i wizją historii. Z konieczności zatem muszę korzystać, ostrożnie rzecz jasna, z przekazu propagandowego – wyszukując w nim te niekonsekwencje i niedopatrzenia, które pozwalają na odczytanie prawdy ukrytej za ekranem.
Słusznie zauważa Pan, że film mógł wyolbrzymić liczebność sił chroniących miejsce budowy Gwiazdy aby uwypuklić bohaterstwo rebeliantów – rozwijając jednak tę tezę, można też przyjąć, że propaganda wyolbrzymiła równocześnie liczebność sił atakujących aby stworzyć wrażenie, że byli potężniejsi niż w rzeczywistości. Wynikało by z tego, że było ich jeszcze mniej niż ta garść, którą pokazano. Oczywiście nie podlega dyskusji fakt, że rebelianci prowadzili klasyczną wojnę partyzancką i działali w ogromnym rozproszeniu – ale w takim razie czy nie było by sensownym przyjąć założenie, że do ostatecznego ataku, który miał zniszczyć potęgę Imperium i zgładzić samego Imperatora powinni zgromadzić wszystkie siły? Tak przecież postąpił Vietcong podczas ofensywy Tet – a trudno o lepszy przykład decydującej ofensywy w wykonaniu partyzantki. Jeśli więc rebelianci działali racjonalnie, to zgromadzili całą swoją siłę militarną – i nie wyglądała ona imponująco...
Nie oczekuję, że poparcie dla rebelii było by jawnie okazywane – ale skoro go nie okazywano, to skąd Pana pewność co do „poparcia większości Galaktyki”? Nadal brak na to jakichkolwiek dowodów.
Wcale nie zamierzam twierdzić, że na księżycu Endora było 10000 rebeliantów! Tu też byłbym skłonny postawić tezę, że propaganda pokazała tyle ile się dało. Twierdzę natomiast, że małe komando i tłum pluszaków nie były by w stanie pokonać kompetentnie prowadzonej obrony – zwłaszcza gdyby to był „entire legion of my best troops”. Imperator tak się o siłach na powierzchni wypowiedział, ale oznacza to tylko tyle, że mógł zostać wprowadzony w błąd. Uważam, że Lord Vader sabotował prowadzoną przez siebie obronę Gwiazdy i mógł zmienić rozkaz Imperatora. Wspomniany legion, nawet jeśli znalazł się na księżycu, to został ulokowany w miejscu, w którym nie mógł przeszkodzić dywersantom, o których obecności Lord doskonale wiedział.
Co do ksenofobii, to cieszę się, że przyznaje Pan między innymi, iż „nie pokazano wszystkiego” i w siłach Imperium mogli być także żołnierze nie-ludzie. Tym samym uznaje Pan, że kwestia domniemanej ksenofobii jest co najmniej dyskusyjna. Ja polecam tu sięgnięcie do wydanego przez West End Games „Aliens of the Galaxy Book 2” (bodajże tak ten tytuł brzmiał). Znajdzie tam Pan wyczerpujący opis nader wojowniczej rasy Krytollaków, którzy Imperatora czcili jako najwyższego władcę i istotę boską. Zaznaczam, że czynili to z własnej woli i bez przymusu.
Nie wydaje mi się natomiast aby to, że ten sam aktor odtwarza postacie Imperatora i Sidiousa miał istotne znaczenie – jak by nie patrzyć, film ma za zadnie wykazać, że tak właśnie było i skompromitować w ten sposób Kanclerza.
Darth Sidious powiedział „wipe them out, all of them” gdy dowiedział się o wizycie Jedi na pokładzie okrętu Federacji – Pan natomiast twierdził, że Sidious rozkazał eksterminację Gungan i utworzenie obozów dla ludzi. Wydarzenia te nie mają ze sobą związku.
Szanowny Senatorze Ben_K!
Jeśli faktycznie doszło do niszczenia posągów przez Imperatora, to był to pożałowania godzien przypadek utraty samokontroli w obliczu zdrady Mistrzów, którzy opuścili Republikę/Imperium i stali się wrogami tego co przysięgali chronić.
Panie Senatorze – nie kwestionuję faktu, że Darth Sidious był Sithem, jakże by tak można? Twierdzę natomiast, że utożsamianie jego osoby z postacią Kanclerza Palpatine’a nie ma uzasadnienia w faktach i jest celową manipulacja widzem służącą zdyskredytowaniu Kanclerza.
Szanowny Senatorze Lim!
Miło mi niezmiernie, że widzi Pan sens w moich argumentach. Proszę jednak nie obawiać się, że jest to działanie mitycznej „ciemnej” strony Mocy – Moc sama w sobie nie posiada emocji ani nie ma „stron”. Pojęcie stron służy jedynie uproszczeniu zagadnienia i wynika z głębszych, doktrynalnych różnic w pojmowaniu istoty Mocy przez rozmaite frakcje wśród jej użytkowników. To ludzie wpływają swoimi emocjami na Moc i to ludzie właśnie są źli lub dobrzy. Jeżeli więc czuje Pan, że argumentacja do pana przemawia, to wynika to jedynie z własnych odczuć i rozumienia spraw – Moc nie ma tu nic do rzeczy. Akceptując argumenty moje, lub moich adwersarzy nie umieszcza się Pan po „ciemnej” lub „jasnej” stronie – po prostu szuka Pan strony „swojej”. Mam nadzieję, że weźmie kolega Senator aktywny udział w naszej dyskusji...
Szanowni Senatorowie!
Jeśli mamy poważnie traktować naszą aktywność na tej sali, to wypadało by jasno określić jej strukturę wewnętrzną. Przedkładam niniejszym do rozważenia wniosek o zamieszczenie we wstępniaku informacji na temat działających w obrębie Senatu frakcji politycznych, wraz z podaniem ich składu. Informacja ta była by aktualizowana regularnie, co pozwoliło by na bieżące śledzenie politycznych losów naszego grona, a poza tym ułatwiało by identyfikację poszczególnych osób. Wiedzielibyśmy też, która frakcja posiada w danym momencie większość, a kto znalazł się w ławach opozycji.

Lim [ Senator ]
więc weekend się zbliża wielkimi krokami :)))
Bronię się jeszcze przez chwilę (choć słabo) przed przyjęciem tej konwencji rozmowy bo na pisanie posta giganta mam jeszcze zbyt mało czasu...aaaaa jest o czym pisać - z pewnością :)
Kiedy miedzy tymi rozważaniami ideologicznymi znajdziecie (znajdziemy) chwilę czasy to proszę o wyszperanie fotek anakina- i ZAMIESZCZENIE tu.
Mam bowiem małą propozycję - marzy mi się fanart upozorowany na plakat 3 Epizodu made in społeczność Senatu...w wykonaniu nieocenionego karrde oczywiście. Nie jest to sprawa pilna...aleee :)
Czy może on wyglądać jak zachodzące na siebie postacie Anakina i Datha Vadera ? Były gdzieś takie ciekawe tapety ...zaraz je odszukam , ale i wy chyba coś znajdziecie ?
Zakasać więc rękawy panowie i do ,,roboty''
myślę że postać małego Anakina nie pasuje do tej koncepcj i- więc pozostaja fotki z Ataku Klonów i te nieliczne z E. 3
waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]
Szanowny Senatorze Long!
1)Na początek chciałbym przypomnieć że ofensywa Tet została przeprowadzona nie tylko przez
oddziały Vietcong ale też przez żołnierzy z regularnej armii NVA(North Vietnam Army)Wzięło w niej udział tylko około 70,000 z liczącej kilkaset tysiecy żołnierzy armii NVA i VC. To porównanie jest więc zupełnie nietrafione,gdyż jak Pan słusznie zauważył Sojusz skoncentrował zapewne znaczną większość swych sił do ofensywy na Endor.
2)Trudno stwierdzić dokładnie ile jednostek liczyła flota Sojuszu atakująca Endor. Było to co najmniej kilkadziesiąt okrętów wojennych – wszak na filmie możemy zaobserwować jedynie wycinek floty(grupa bojowa towarzyszące Home One) przygotowującej się do skoku w hiperprzestrzeń. Natomiast termin „imponująca” jest wysoce niejasny i bardzo subiektywny/względny – zależny od obserwatora. W ujęciach przedstawiających całą bitwę widzimy bowiem dużo więcej, niż tylko "dwa krążowniki". W kilku momentach, w formacji można doliczyć się sześciu krążowników w obrębie ekranu lub jednego i tego samego ujęcia, a scena, w której CRS mijają się z ISD pozwala sądzić, że było ich nawet więcej - chyba, że krążownikom Sojuszu zainstalowano dopalacze, pozwalające na chwilowe poruszanie się z prędkościami pasującymi raczej myśliwcom. Także innego typu jednostek (frachtowców Gallofree, które notabene używane były też jako brandery, korwet itd.) brało udział w bitwie więcej - fakt niepokazania ich w czasie skoku można tłumaczyć sygnalizacją tylko działań grupy flagowej, towarzyszącej Home One. Flota Rebeliantów była bynajmniej tak dużo słabsza (przynajmniej liczebnie) od 20 ISD i jednego SSD Imperium
3)Cytat ”Uważam, że Lord Vader sabotował prowadzoną przez siebie obronę Gwiazdy i mógł zmienić rozkaz Imperatora. Wspomniany legion, nawet jeśli znalazł się na księżycu, to został ulokowany w miejscu, w którym nie mógł przeszkodzić dywersantom, o których obecności Lord doskonale wiedział.” Teoria ciekawa ale.... „Niemal od zawsze wszelkie niepowodzenia są tłumaczone czyimiś spiskami”
4)Skoro poparcie nie było jawne, jak można twierdzić że skoro nie było oficjalne widoczne,to nie istniało?? Brak również dowodów na to że nie było jakiegolwiek poparcia.
5) Cóż, we wszystkich filmach nie widzimy ani jednego żołnierza sił zbrojnych Imperium który nie byłby człowiekiem. Trudno przepuszczać(jest to dla mnie wysoce nieprawdopodobne) że był to jakiś specjalny/wyjątkowy wycinek Sił Zbrojnych Imperium (widzieliśmy ludzi z różnych garnizonów, różnych rodzajów wojsk, na przestrzeni względnie długiego okresu czasu).Można więc, dzięki ekstrapolacji założyć że było tak z całością armii i floty. Musiał więc istnieć jakiś odgórny rozkaz aby nie-ludzi nie poddawać rekrutacji, - inaczej tą monorasowośc trudno byłoby wytłumaczyć.
6) Teoria o Sidiousie/Palpatine będących tak naprawdę różnymi osobami jest, posługując się brzytwą Okhama, nieprawdziwa gdyż najprostszym wytłumaczeniem faktu że jedna i ta sama osoba gra obie (rzekomo) postacie jest to że Sidious był Palpatinem i na odwrót.
Cofnijmy się do EI. DS jest mistrzem, Darth Maul jego uczniem. Palpatine został senatorem z Naboo, mały ale politycznie ważnym systemie gwiezdnym. Następnie w Senacie przegłosowane zostaje opodatkowanie szlaków handlowych. DS dobija „targu” z Federacją Hadlową, która jest
odtąd jego narzędziem. Zdołał on przekonać liderów Federacji, że jeśli zablokuje Naboo, wywrze on wystarczającą presję na Senat by znieść podatek. Inwazja na Naboo musiała być więc pomysłem Sitha(gdyby było inaczej, dlaczego akurat Naboo ?). Po inwazji, Federacja miała zabić Amidalę. Wtedy użyłby tej tragedii do kompletnego unicestwienia pozycji Kanclerza Valoruma(podkopanej wcześniej prze plotki o jego skorumpowaniu, rozsiane przez Palpatina). Mógłby przejąć władze, wykorzystując fakt że jest on senatorem z Naboo właśnie, a później pozbyć się Federacji, już niepotrzebnej, a zwłaszcza jej liderów którzy mogliby skojarzyć Palpatina z Sidiousem. Przez totalną niekompetencje Federcjii ten plan się nie powiódł,( co gorsza zginął jego uczeń) ale Palpatine wykorzystał Amidalę jak katalizator swojego dojścia do władzy- to przecież ona zgłosiła wniosek o votum nieufności! Później oczywiście udawał zaskoczenie na wieść o jego wyborze na kandydata( wcześniej jednak zmaniupulował odpowiednie frakcje w Senacie w sposób, aby właśnie to się stało, jako że wiedział o nieuchronnym zmierzchu Valoruma). W końcu został kanclerzem: nowy plan się powiódł. Zaczał szkolić nowego ucznia, hrabiego Dooku, i jednocześnie zamówił (przez niego właśnie, lub przez zabitego późnej mistrza Sifo-Dyiasa) w imię Rady Jedi armię klonów na Kamino, które zostało później wymzane z archiwów. Następnie wprowadzał podatki i różnego rodzaju obciążenia i regulacje, które musiały jako rezultat wywołać kryzys wśród planet zewnętrznych i różnego rodzaju grup(gildii, korporacji). Hrabia Dooku został wówczas przywódcą tego, mającego się zorganizować ruchu(Separatystów). W tym czasie Anakin Skywalker został wybrany przez P. niego jako nowy(przyszły)uczeń.Po 10 latach Hrabia Dooku zgromadziła armię, rozpoczyna się kampania polityczna, podsycana jeszcze przez Palpatina, zaczyna panować przekonanie o nieuchronności wojny. Narasta potrzeba militaryzacji w celu powstrzymania Separatystów, następuje podział na dwie frakcje w Senacie. Amidala przewodzi grupie anty-wojennej. Jej śmierć w zamachu pozbawiła by więc przywództwa opozycji. Później sprawa jest już jasna- łatwo przegłosować akt militaryzacji i przejąć władzę, niszcząc w międzyczasie przy pomocy klonów armię separatystów. Plan w zasadzie się udaje. Dalszy ciąg jest łatwy do przewidzenia – Separatyści zostają zmiażdżeni ( nie tak szybko jednak, aby mieć pretekst do dalszej rozbudowy armii). W EIII Anakin zabije zapewne Dooku, jako wierny współpracownik Palpatina. Związki P. Z Separatystami są chyba oczywiste.
7)Proponuję jeszcze raz obejrzeć film(EI).Słowa te padają w czasie rozmowy DS z Nute'm w sali tronowej Amidali(to scena z ruchomym hologramem)
cycu2003 [ Senator ]
no niemoge sie doczekac czesci III,nie moga sie zdecydowac na nazwe,mam nadzieje ze niw wymysla znowu jakies slabizny

Lim [ Senator ]
Wspaniale panowie ! Wypowiedzi jest tyle że muszę wspomóc się moim C3PO w ich analizie :)
Cycu ---> czyli jaki ma być ten E3 - co byś chciał w nim zobaczyć a czego nie ?
,,ktoś ci podpadł'' specjalnie w poprzednich epizodach - jakiś Gunganin czy ktoś jeszcze ?
cycu2003 [ Senator ]
LIm--->te tytuly dla mnie byly troche malo przemyslane,ale filmy byly ok
Long [ Generaďż˝ ]
Lim --> Tak się składa, że mam chyba coś co Ci będzie odpowiadało (o ile przelezie):
Long [ Generaďż˝ ]
I jeszcze jedno:
Lim [ Senator ]
Świetne Long ---> tak mi się podoba ze aż ... nie dokończyłem mojego posta na temat Galaktycznego Imperium (zła?)
;D
Jest ich gdzieś w sieci sporo- może ktoś trafi jeszcze na piękny art ?
Ja TO widzę tak :postać anakina - chłopiec , młodzieniec- padawan , Jedi - mężczyzna , Mistrz Sitch - pierwsze postacie są blade, niewyraźne lub przeźroczyste a wszystkie je przytłacza pierwszoplanowa postać Vadera - do tego napis Epizod 3
u dołu lista płac- czyli Lucas, twórcy ,aktorzy + data wejścia na ekrany.
U dołu może jakiś skromny napis taki jak na naszym logo :))
Możemy tą fotkę zamieszczać w drugim poscie wstępniaka - zawsze lub choćby czasem.
Oczywiście można użyć postaci Anakina i Vadera ...zamieszczałem kiedyś taką piękną fotkę.
Nie śpieszy się oczywiście nikomu (do premiery ponad rok) ale można zamieszczając podobne tapety ,,zobaczyć'' jak to może się komponować i .. :)
Long [ Generaďż˝ ]
Lim --> A pamiętasz ten plakat z E1, gdzie cień małego Anakina pada na ścianę? To dopiero był majstersztyk!
Long [ Generaďż˝ ]
O, nawet go znalazłem:
Ward [ Generaďż˝ ]
hejka
zlądowałem w komu - ach co to za tydzień był :->
siadam przy komputerku a w eterze cisza - coś tam padło mojemu drogiemu adminowi (pozdrawiam) bo nie mogłem się połączyć , ale na szczęście nie mam daleko i przy okazji pożyczyłem płytkę z muzyką wiliamsa
Słucham teraz właśnie imperialnego marsza , no to jest dobra pozostałość po imperialnych czasach na szczęście w rytm tej muzyki nie kroczy przez miasto at-at strzelając w nasz domek , hee-hee
skoro chcecie ładne fotki z metamorfozą anakina to macie taką, teraz zmykam spać bo jestem straszeni zmęczony , do jutra !
Ward [ Generaďż˝ ]
Patrzcie koledzy co tam ciekawego planują
Szkoda że to nie moje rejony .
Jak ktoś będzie miał polską wersję KOTOR to poproszę o pilny kontakt ;->
informacja jest w lineczku na dole
piszą tam o imprezie i promocji tej gry ale moja tapetka jest ze starfaitera, fajne jest to ze screniki z gry są prawie tak dobre jak specjalnie wykonywane tapety
ta gra jest niesamowita!
Ben_K [ Pretorianin ]
Stało się :] dziś ok. 03:00 można już było ściągnąć 11 odcinek seri Clone Wars. Zapraszam wszystkich tych którzy nie maja Cartoon Network na strony www.gwiezdne-wojny.pl oraz na www.starwars.pl w celu zassania sobie i zobaczenia :] Kolejne odcinki juz od poniedziałku :)

Ward [ Generaďż˝ ]
dzęki wielkie Ben , mam ponad połowę i za parę długich minut zobaczę co tam na wojnach klonów słychać
a jak zobaczę to polatam sobie trochę, relacja wieczorem

Ward [ Generaďż˝ ]
mam !
konsola trochę jak w moim starfaiterze
hee-hee
Ward [ Generaďż˝ ]
ale to mnie zadziwia
po co Obiemu takie łaszki ?
Wystroił się jak na jakiś bal , ale po co ? ;->
teraz czas polatać starfaiterem !

Lim [ Senator ]
Piękne newsy panowie !
i ja mam to wreszcie na dysku , ciekaweee, nawet bardzo
- faktycznei , po co Jedi zbroja szturmowca ? Wie ktoś ?
teraz udaję się na ważne spotkanie zakrapiane wó...wodą źródlaną oczywiście i oczywiście w palących sprawach Zakonu i galaktyki ;))
Long ---> szykuj ripostę bo chodzą słuchy że ostatnie systemy pod kontrolą administracji imperium przechodzą na stronę Nowej Republiki :)
HopkinZ [ Senator ]
Ach, ja juz sciagam 11 odcinek :)
No, zapowiada sie ciekawe 10 dni :)

Long [ Generaďż˝ ]
Szanowny Senatorze Waterhouse!
1) Ofensywę Tet przywołałem jedynie dla ukazania roli, jaką w decydującej ofensywie armii partyzanckiej odgrywa pełna mobilizacja wszystkich posiadanych sił. Nigdy nie było moim zamiarem stawiać znaku równości pomiędzy VC a rebeliantami – chodziło jedynie o zasady prowadzenia działań. Stąd też kwestia udziału jednostek NWA w ofensywie nie ma tu żadnego znaczenia.
2) Gdyby nawet przyjąć założenie, że liczba krążowników rebelianckich była w bitwie równa ilości niszczycieli, to nawet i 30 krążowników nie było by siłą świadczącą korzystnie o wielkości sił zbrojnych rebelii – taką flotę mogła wystawić byle większa korporacja. Niesławna Federacja Handlowa posiadała znacznie większe siły. Ponadto rebelianckie krążowniki miały dość niewielką wartość bojową – porównywalną co najwyżej ze starymi niszczycielami klasy „V”. Jako podstawy porównania proponuję użyć statystyk okrętów z „Star Wars Role Playing Game 2nd Edition” (jakby nie patrzeć publikacja „oficjalna”). Z przeprowadzonej na ich podstawie symulacji wynikało, że jeden, powtarzam jeden, samotny SSD niszczył JEDNĄ salwą 8 i ciężko uszkadzał 12 dalszych krążowników kalmariańskich, których ogień nie wyrządzał mu żadnych szkód. Wynika z tego, że cała rebeliancka flota nie była w stanie zniszczyć jednego SSD w bitwie. Zagłada „Egzekutora” jest w filmie przedstawiona tak naiwnie, że może wzbudzić jedynie śmiech. Widać tam myśliwiec wbijający się w mostek niszczyciela, tak jakby był to okręt z II WŚ zaatakowany przez kamikaze. Proszę nie wymagać od myślącego przytomnie człowieka, aby uwierzył, że taka drobina kurzu mogła choćby zadrapać SSD. A tego rodzaju „cudownych” zdarzeń losowych podaje się nam całe pęczki... Zaskoczył mnie Pan wspominając o użyciu transportowców w roli branderów. Czyżbyśmy wracali do czasów wojen drewnianych żaglowców? Jaki sens miałoby użycie wypełnionych materiałem zapalającym statków w epoce dział energetycznych i tarcz siłowych? Czyżby rebelianci byli tak zdesperowani, że poświęcali swoje cenne transportowce w atakach samobójczych?
3) Spisek, z definicji wymaga współdziałania co najmniej dwóch spiskowców. Vader był sam – trudno więc mówić o spisku. To nie to co „knowania” Sithów. Ponadto ja wcale nie twierdzę, że tak musiało być – to moja własna teoria i podlega dyskusji. Natomiast „spisek Sithów” przedstawia się nam jako prawdę objawioną...
4) A więc mamy sytuację patową. Nijak nie można udowodnić poparcia dla rebelii i nie można udowodnić, że nie istniało w formie utajonej. Wątek pozostaje więc nierozstrzygnięty do czasu ujawnienia wiarygodnych faktów.
5) Ależ oczywiście, że w filmach nie zobaczymy nie-ludzkich żołnierzy Imperium (chyba, że kiedyś sfilmują Noghrich i W.Adm. Thrawna) – ale przecież filmy mają pokazywać Imperium jako ksenofobiczne, czyż nie? Dziwi tylko fakt, że w siłach Starej Republiki też obcych nie było (a przynajmniej ich nie pokazano), a nikt nie mówi głośno, że Republika była ksenofobiczna... Co ciekawe, głównymi „złymi” w E.I i E.II są... obcy – Federacja Handlowa, Genosianie itp. Ciekawe, doprawdy...
6) Wywód bardzo ciekawy i nawet logiczny. Tylko nadal nie dowodzi w żaden sposób, że Palpatine i Sidious to ta sama osoba. Cała ta teoria opiera się przecież na scenariuszu, który został ułożony tylko i wyłącznie w celu zdyskredytowania Kanclerza – dlaczego zatem oczekiwać, że fachowcy od propagandy nie stworzą przekonującej historyjki, skoro mogą ją dowolnie kształtować? Niemniej nawet w tej opowieści tkwi jeden błąd, który podważa jej wiarygodność... Otóż pokazuje się Jedi jako osoby wyczulone na najlżejsze drgnięcia Mocy, wyczuwający ją w najmniejszym okruchu życia, w każdym wydarzeniu. Gdy młody Anakin pociął kilku Tuskenów na drugim końcu Galaktyki, Mistrz Yoda odczuwa to równie wyraźnie jak cios pałką. Coś więc jest tu nie tak... Jakaś ta wrażliwość wybiórcza. Przecież gdyby wierzyć teorii „spisku Sithów”, to tuż pod bokiem całej Rady Zakonu działa w najlepsze niewiarygodnie potężne źródło tzw. „ciemnej strony”, które swoją ciemnością „bije po oczach” jak nic innego. A tymczasem cała Rada, dzień w dzień obcująca z Kanclerzem Palpatine’m nic zupełnie złego w nim nie wyczuwa... Kompletnie nic. A to przecież tak jakby stać przy piecu hutniczym i nie czuć gorąca. No więc czy to najpotężniejsi Jedi nagle stracili wrażliwość na Moc? Nie – przecież Mistrz Yoda wyczuł poprzez całą Galaktykę ból Anakina, który wcale zbyt potężny wtedy jeszcze nie był... A może... A może po prostu Rada nic nie czuła w osobie Kanclerza, bo i nic do wyczucia nie było? Najprostsze rozwiązanie. Nie podważa przy tym w żaden sposób wrażliwości Mistrzów na Moc, która przecież nie podlega dyskusji. Chyba, że ktoś jest gotów twierdzić, że cała Rada Zakonu była funta kłaków nie warta – czego nawet ja nie odważyłbym się zasugerować.
Ponadto pozwolił Pan sobie na wtrącenie do wywodu kilku tez, które nawet w filmach nie znajdują żadnego poparcia – mianowicie nie widzieliśmy tam żadnych wydarzeń, które dowodziły by, że Senator Palpatine w jakikolwiek sposób przekonywałby Senat do zniesienia podatków nałożonych na Federację, ani też by w jakikolwiek sposób doprowadził do sytuacji, w której działania Senatu nakłoniły by część systemów do poparcia Separatystów. Widzimy natomiast ciągłą działalność Senatora a potem Kanclerza zmierzającą do likwidacji zagrożeń, wobec których staje Republika.
Jest tu jeszcze jedna niekonsekwencja – w filmie mamy scenę w której do gabinetu kanclerza przybywa delegacja frakcji antywojennej – w jej składzie m.in. przedstawiciele Naboo i Senator Bail Organa. Tymczasem w innych ujęciach widzimy antywojennych przedstawicieli Naboo zgłaszających „jastrzębia” Palpatine’a na stanowisko kanclerza, a w finałowej scenie E.II Senator Organa wraz z Kanclerzem podziwia mobilizację nowo powstałej armii... I kto w tej scenie wyraża smutek i niepokój? Senator Organa? Nie! Kanclerz! Senator stoi cichutko i podziwia widok. Jakoś mało konsekwentni ci „pacyfiści”.
7) Nie omieszkam sprawdzić – zapewne ma Pan rację. Ale to niczego do dyskusji nie wnosi, bowiem ja wcale nie neguję związków DS. z Federacją, ani też jego mało humanitarnych metod. Po prostu nadal nie ma to związku z osobą Kanclerza.
Szanowny Senatorze Lim!
Pragnę uspokoić pańskie obawy – systemy taką już mają naturę, że co i rusz przechodzą z jednej strony na drugą i z powrotem. Takie są reguły gry, w której uczestniczymy i nic w tym groźnego – przejdą, potem wrócą i tak na okrągło.
Ben_K [ Pretorianin ]
Sanowni Senatorowie
Nim przeczytam kolejną wypowiedz senatora Longa pozwole sobie zabrać głos i wyjaśnić dlaczego Obi-Wan ma na sobie zbroie szturowca Clona. Ma ją na sobie ponieważ brał udział w walkach przeciwko robotom seri IG-88 wraz z innymi Clonami, a ponieważ te walki odbywały się na scuterach z wykorzystaniem lanc (oddział ten nazywał się lancet-troopers). Zbroia ta zapewniała jako taką ochronę w razie kontaktu z lancą przeciwnika. Między nami mogę dodać, że jest mu nawet do twarzy w tej zbroi.
Long [ Generaďż˝ ]
Przyzna Szanowny Senator, że zbroje szturmowców są wielce twarzowe, czyż nie? Ale jakże wielką ironią losu jest to, że to Mistrz Yoda pierwszy dowodził szturmowcami w bitwie, a Mistrz Obi-Wan nosił zbroję szturmowca - a potem obaj zdradzili swoich towarzyszy broni...
Ben_K [ Pretorianin ]
Senatorze Long
Twoja informacja na temat "ślepoty" Mistrzów jest śmieszna i świadczy o tym, że sam jesteś nie czuły na Moc jak opisani przez ciebie Jedi. Podkreśle to jeszcze raz wykazałeś się całkowitym brakiem znajomości Mocy i teraz jestem w 100% pewien twojej lojalności w stosunku do Imperium, które wynika zapewne z przeprowadzonej na tobie Indoktrynacji :]
Jeżeli chodzi o Moc i aspekt, dotyczący pozostawania niewykrytym przez innego użytkownika, jest następujący:
Istnieli Mistrzowie którzy potrafili ukryć swe kięzy z Mocą tak silnie, że nikt nie był w stanie wykryć ich obecności, nawet stojąc z nimi twarzą w twarz. Odsyłam do komiksu "Ciemność" tam przeczytasz i zrozumiesz o co mi chodzi.
Ale żeby nie odbiegać do Oficjalnych źródeł przytocze tu wypowiedz Luka.S (przytocze z pamięci ponieważ szukanie teraz książki zajeło by mi za dużo czasu) dotyczy ona Bena Kenowiego i jego zdolności w posugiwaniu się Mocą: Luke powiedział, że Ben był tak doby w posługiwaniu się Mocą i ukrywaniu swej aury, że spokojnie mógłby żyć na flawowym okręcie Vadera i ten by sie nigdy nie zoriętował. Nie jest to wypowiedz słowo w słowo ale sens jest ten sam.
Więc czynienie z Mistrzów Jedi "głupców" i "ślepców" jest tak naprawde czynieniem "głupca" i "ślepca" z samego siebie.
Ben_K [ Pretorianin ]
A teraz żeby poprawić ten grobowy nastrój zapraszam na bastion gdzie jest do ściągnięcia zwiastun 2 serji CW całe 30 sek. hahaha ja juz widziałem naprawde warto sobie zobaczyć :]

.:[upiordliwy]:. [ Ball tongue ]
A co sznowni "mistrzowie" sądzą o grze Star Wars Galaxie. Według mnie jest to hicior przedstawiający wspaniale świat Gwiezdnych Wojen. Spotkałem się też z bardzo pesymistycznymi opiniami tej gry więc mam teraz mętlik w głowie. Czekam na odpowiedzi.
waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]
Szanowny Senatorze Long!
1)Po ofensywie Tet siły VC nie zostały całkowicie zniszczone, mimo ogromnych strat w ludziach. VC był nadal aktywny, aż do zakończenia działań wojennych. Gdyby nastąpiła mobilizacja wszystkich sił, tak jak Pan pisze a straty w tej operacji były ogromne, po 68 w tym rejonie walczyłyby jedynie jednostki NVA, co nie jest prawdą. Owszem, nastąpiła mobilizacja *większości* swoich oddziałów, na pewno jednak nie wszystkie. Bez wparcia NVA ta operacja nigdy nie zostałaby przeprowadzona. Tymczasem Rebelianci zmobilizowali całą swoją flotę, bez wyjątków.
2) Nie można stwierdzić czy w tamtych warunkach Sojusz mógł w istocie wystawić rzeczywiście większą flotę, biorąc pod uwagę ograniczone możliwości. IMHO stosunek tonażu do zasobów ludzkich,materiałowych i finansowych powinien być brany pod uwagę. Sądzę więc że jak na siły partyzanckie taka koncentracja sił jest co najmniej godna podziwu. Porównanie do Federacji Handlowej działającej w zupełnie innych warunkach, od znacznie dłuższego czasu, dysponującej zapewne prawie nieograniczonym budżetem na cele obronne jest nieporozumieniem.
Co do krążowników Rebelii.... miały pancerz słabszy od niszczycieli. Posiadały za to rezerwowe systemy osłon, które uruchamiano w przypadku uszkodzeń systemów podstawowych, co w efekcie dawało dwa razy więcej ochrony przeciw broni energetycznej i fizycznej. Nie jest prawdą, że nie stanowiły większego zagrożenia dla dużych okrętów - w końcu połowa ich uzbrojenia była ciężkiego kalibru i przystosowana właśnie do walki z większymi jednostkami. Wprawdzie w walce w pojedynkę nie miały większych szans na zwycięstwo były jednak w stanie nawiązać prawie równorzędną walkę z niszczycielami klasy Imperial,choć były to jednostki mniejsze i słabiej uzbrojone, jednak stanowiły bardzo istotny składnik linii bojowej, zwłaszcza gdy w bitwie brały udziały okręty średniej klasy. Pomija Pan natomiast obecność co najmniej jednego ciężkiego okręt(Home One) zdecydowanie innego od zwykłych krążowników MC80A O transportowcach pozwoliłem sobie już wspomnieć, dodam więc tylko, że technicy Rebelii słynęli z niesamowitych umiejętności wprowadzania ciekawych przeróbek do standardowych okrętów - mamy poważne podstawy przypuszczać, że biorące udział w ataku Gallofree zostały w pewien sposób zmodyfikowane: przez dodanie osłon, uzbrojenia, itp. To jednak tylko spekulacje. Odsyłam do „Przewodnika po statkach, okrętach i pojazdach GW”. Nie dysponuję wspomnianą przez Pana publikacją, nie mogę więc ocenić jej wiarygodności, jak również wiarygodności przeprowadzonych symulacji, które zwykle nie uwzględniają i tak najważniejszych czynników które decydują o zwycięstwie w bitwie, będąc tylko czysto matematyczną metodą na wyliczenie wyników. Egzekutor...Osłony, zwłaszcza na okręcie tej wielkości, nie są bynajmniej jednorodne - odpowiednio skoncentrowany ostrzał jest w stanie osłabić je na tyle, aby któryś z kolei atak miał szansę się przebić. Po eksplozji jednego z generatorów, potrzeba pewnej ilości czasu na zrównoważenie mocy osłon i okrycie całej powierzchni okrętu (mówimy tu o SSD, osiem kilometrów długości i dosyć nieregularne kształty). Jeżeli w tym czasie okaże się, że mostek pozostał zbyt słabo chroniony... W wojnie, także kosmicznej, szczęście odgrywa bardzo ważną rolę. Zwłaszcza, gdy okręt nie jest zabezpieczony przed TRD.
Użycie transportowców w tej właśnie roli rzeczywiście świadczy o desperacji – ale nie uznaję takiego pomysłu za niedorzeczny – końcu ataki tego typu mają swoje odpowiedniki w naszej historii, dlaczego więc w realiach wojny kosmicznej tego typu rozwiązanie miałoby się nie sprawdzić(oczywiście nie chodzi tu koniecznie o materiały zapalające)?
3)Vader mógł np. współdziałać z np. dowódcą DSII albo liczyć na poźniejszy udział swojego syna i wtedy na pewno można juz mówić o spisku. Jednak jego zachowanie wg Pana teorii nosi wszelkie znamiona „knowań” Wydaję mi się że nie ma sensu prowadzić dysput o semantyce.... Najpierw jednak uznaje Pan niejawną działalność za podstawowe tłumaczenie niepowodzeń, następnie próbuje Pan wytłumaczyć taką właśnie działalnością wydarzenia pod Endorem.
4)Istnienie niejawnego poparcie może sugerować obecność w Sojuszu rekrutów z wielu części Galaktyki, zasoby materiałowe ludzkie/finansowe/ które nie istniałyby bez takiego poparcia. Vader nie nazwałbym tego konfliktu „wyniszczającym” bez powodu. Wiarygodne fakty(pomijając już tautologię) nie zostaną już chyba nigdy ujawnione, gdyż AFAIK GL nie planuje następnych filmów(ponieważ książki, gry etc nie liczą się w naszej dyskusji) osadzonych w tych czasach.
5). Twierdzenie że Imperium jest wielorasowe i przyjazne obcym, a to co zobaczyliśmy w pierwszej trylogii to jedynie propagandowa manipulacja, gdyż pokazane zostały jedynie oddziały w których służyli tylko ludzie, jest bardzo mało prawdopodobne. Co do Starej Republiki to jedynymi przedstawicielami „sił zbrojnych” jakich zobaczyliśmy są klony(ludzie- ale może technologia klonowanie tylko w ich przypadku jest możliwe) oraz Gwardia Honorowa , w której służą humanoidzi(hełmy zasłaniają twarze). Nie można więc jednoznacznie stwierdzić na tych dwóch przykładach że SR była ksenofobiczna.
6)Skoro Sidious działał na Coruscant – tak to zostało pokazane w filmie, a Moc nie ma ograniczeń jeśli chodzi o odległości- to nie miało znaczenia że Rada nie mogła wykryć Sidiusa/Palpatina mając z nim do czynienia co dzień. To że Sith znajdował się w tym samym pokoju, albo na drugiej stronie planety byłoby tym samym – dzięki Mocy można go wykryć z równie wielką łatwością.
Dlatego też jeśli Rada nie wykryła Sidiousa na Coruscant, oznacza to że posiadł on (udoskonalaną u Sithów przez tysiące lat) umiejętność ukrywania swojego potencjału. Sidious mógł więc być równie dobrze Palpatinem!To właśnie stanowi jeden z dowodów poszlakowych – Palpatine miał zdolność manipulacji Mocą jako Sith, więc nie został wykryty. Owszem inna możliwość istnieje lecz jest ona dla mnie niezwykle wręcz mało prawdopodobna. EIII rozstrzygnie sprawę- ale można powiedzieć że będzie stanowić Rebeliancką już propagandę, więc można go śmiało zdyskredytować już teraz, przed jego obejrzeniem.
To że nie widzimy tych wydarzeń(głosowań etc) nie oznacza że nie zaistniały – po prostu nie zostały pokazane, jako nie dziejące się w czasie wydarzeń filmowych. To po prostu logiczne uzupełnienia i wyjaśnianie działań, które zaszły w filmie. Są to spekulacje – ale na dokładnie tym samym poziomie które Pan tworzył i tworzy.
Naboo zgłasza Senatora Palpatina jako kandydata, kiedy jeszcze nie był „ jastrzębiem”(EI).
Wyraz twarzy Kanclerza równie dobrze można interpretować jako grę „pod publiczkę”.Co do reszty to muszę obejrzeć film jeszcze raz....
7)Jeśli DS nie jest Palpatinem to nie ma znaczenia jaki to był rozkaz i kiedy/gdzie został wydany.
8)Cały problem polega na tym, iż nie możemy ustalić co jest faktem, a co imperialną/rebeliancką propagandą. Pan neguje czasem wydarzenia filmowe, traktując same fakty i/lub sposób ich przedstawienia jako dzieło speców od manipulacji, innym razem powołuje się Pan na nie, wykorzystując je w budowaniu swoich teorii. Co więcej,kiedy ja przedstawiam inną interpretację wydarzeń, oskarża mnie Pan o kłamstwo i stronniczość. To już hipokryzja.
Lim [ Senator ]
cze panowie
narada o której pisałem się odbyła - niestety federacja handlowa nawaliła - nie dostarczyła źródlanej wody i trzeba było sięgnąć do podręcznych zapasów :))

Lim [ Senator ]
i zanim udam się w objęcia morfeusza
Fotka która jest ważnym dowodem w omawianej przez nas sprawie
-oto uśmiechnięty i zapatrzony z podziwem (?) na armię klonów senator Organa ;D
...choć może w archiwach imperialnych znajdą się inne fotki :)
Ben_K [ Pretorianin ]
No no niezły zapas :] czy to jest zdięcie półki sklepowej?? no i czyj jest ten brzuszek na zdięciu ?? czyżby nasz Lim za podiadał w nocy jak siedzi przy komputerze :p

Lim [ Senator ]
ależ nie Ben - to tylko podręczny zapas trunków , taki by nie uschnąć z pragnienia
- a co do brzuszka to ten z fotki należy do mojego kolegi który waży ,,zaledwie'' 80 kg i wcale nie ma tej części ciała przesadnie rozwiniętej (heh) Zresztą ważyliśmy się tego wieczora ... ważę tylko 20 kg więcej od niego (heh x2) Obliczy ktoś ile ?
OK, i tą matematyczną zagadką kończę - dobranoc do jutra :)
(raczej do świtu )
sakhar [ Animus Mundi ]
Witam. Mam pytanie - czy ktokolwiek z tu obecnych pogrywał w gierkę Star Wars Rebellion? Dłubię właśnie przy niej i nazbierało mi się trochę pytań:))))
Ben_K [ Pretorianin ]
Sakhar ---> Oczywiście, że grałem i przeszedłem ją min 6 razy po razie na strone i poziom trudności. Więc jak masz pytania to pisz a chętnie ci udzieli wszelkich informiacji.
Ostatnio nawet szukałem serwerów na którym można by było zagrać w Rebeliona ale takowe już nie istnieją :(
waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]
Witam!
.:[upiordliwy];.--------> niestety, obawiam się że niewiele osób gra w Polsce w Star Wars:Galaxies, ze względu na dosyć wygórowane koszty tej zabawy...
Przypominam że dziś kolejny odcinek Clone Wars!!
sakhar [ Animus Mundi ]
Ben_K --> jak zapraszasz to jak nie skorzystać z twej wiedzy:))) Gram Imperium (dark side of the force rulez porever:)) na średnim poziomie trudności i nie mogę wykminić następujących spraw:
1.Nękają mnie akcje sabotażowe Rebeliantów - jak temu przeciwdziałać i czy ja mogę także takie akcje przeprowadzać?
2. Schwytałem juz na kilku planetach paru bohaterów Rebeliantów - coś z nimi mogę dalej robić (np. przesłuchiwać) czy też zostaną za tymi kratkami aż do końca gry tudzież ew. uwolnienia?
3. Jak przeprowadza się skutecznie misje typu uprisng - wysyłam pojedyńczo (ale razem jest ich tam trochę:)) klientów z dużym ekspionage oraz Imperial Commandos - i jeszcze nigdzie nie udało mi się wzniecić powstania mimo, ze wskaźnik sympati do Imperium był bliski 50 % i brak wojska na planecie. Poza tym, o co biega z tym wyznaczaniem kogoś na "przynetę"???
4. Czym się dokładnie w grze rózni misja "szpiegowska" od "rekonesansu"?
5. Gdzie, jak i z kim przeprowadza się Jedi Training? (i co to daje w praktyce?:)
6. Czym się różnią w praktyce stopnie admiral i commander (bo general jak rozumiem dowodzi na planecie oddziałami wojska) - i co jest ważne dla dowódcy floty czy armii - wysokie leadership czy combat ratio - a może obydwa razem?
To na razie tyle:) Z góry dzięki za odpowiedź:)))
Ben_K [ Pretorianin ]
Sakhar -----> Odpowiem bo jak tu odmówić jak chodzi o taki szlachetny tytuł:
1) Aby zapobiec sabotażą należy mieć na danej planiecie troche swoich wojsk, w zależności od ich umiejętności wykrywania sabotażystów. Do tej roboty najlepiej nadają się ST no i oczywiście Dark trooper. Garnizona do którego nie mają dostępu sabotażyści to min 6 jednostek. Do akcji po stronie Imperium: Commandosi - Sabotażyści, Noghri - mordercy, Proby - rekonesans i Droidy szpiegowanie.
2) Niestety schwytanych wylko się przetrzymuje.
3) Do tego typu misji najlepiej wysyłać po kilka osób + jakiś bohater z wysokim dowodzeniem ale odradzam tego typu akcje są mało skuteczne i żadko się udają, bohater jest zwykle zabijany albo dostaje się do niewoli.
4) Rekonesans odkrywa ci tylko wstazaną planete i mówi co na niej jest. Szpiegostwo robi to samo + pokazuje ci jeszcze jedną dodatkową, losowo wybraną, planetę. Szpiegostwo jest 100x lepsze.
5) Jedi trening przeprowadza Imperator i Vader u osób które są wrażliwe na Moc. Dobrze aby na jednej planecie z Vaderem albo Imperatorem spotkali się wszyscy bohaterowie i oprzebywali przez kilka dni razem. Po kilku dniach mówią że ten oto Thawn jest wrażliwy na Moc i wtedy można zacząć trening. Wrażliwi na Moc są losowo dobierani i nigdy nie wiadomo kto jest a kto nie. W praktyce trening Jedi podnosi umiejętności Combat, reconesans i dowodzenie. Taki Luke z poziomem Jedi Mastera przeprowadzi sabotaż albo porwanie każdego z wyjątkiem Imperatora, mówie z wyjątkiem bo mnie się udało go porwać z Corusant przy obstawie floty i szturmowców:] Light side Rox
6) Tutaj najłatwiej powiedzieć, że jak dasz takiemu Thawnowi Admirała i będzie miał dodatkowo wysokie dowodzenie to jednostki będą szybciej wykonywać manewry i będą sprawniejsze w walce. Dla Admirała dowodzenie jest najważniejsze a dla generała combat ciężko jest osiągnąć u jednej postaci oba te współczynniki wysokie.
Ben_K [ Pretorianin ]
Zapomniałem dopisać Przynęta jest poto aby w razie wpadki zgineła ona niż ktoś inny. Najlepiej wysłać na misje 4 osoby w tym 2 przynęty powodzenie misji wzrasta a w przypadku poraszki zawsze 2 wróci, a jak jednym z nich jest twój bohater to tymbardziej opłaca się pościęcich 2 commandosów z przynęty niż 3 comandosów i bohatera wysłanych na misje "normalnie"
Ward [ Generaďż˝ ]
Ben - WOW , czy ktoś zadał sobie trud by spolszczenie zrobić tej starej gierki - bo sam bym chętnie pograł ;->
i Ben - masz swoje save do starfaitera ? coś bym potrzebował
Jak przejdę starfaitera to się zabiorę za force comandera po jedynie słusznej stronie - wg Longa .
szkoda tylko że czasu na wszystko brak
Ben_K [ Pretorianin ]
Ward ---> Save mam jak coś to służe pomocą. Co do Force Commandera też przeszedłem kilkakrotnie więc jak będziesz miał problem to wal jak w dyl może nawet zagram poraz kolejny w tę zacną nie docenioną grę :]
sakhar [ Animus Mundi ]
Ben_K ---> ok, dzięki za wyczerpujacą odpowiedź:)))) Teraz to się już tylko zastanawiam, jak potęzna musi być moja flota gwiezdna, by dokonać szturmu na planetę z dwoma generatorami pola - to zależy od siły floty czy też bazujących na niej oddziałów armii?

Ward [ Generaďż˝ ]
Muszę powiedzieć wam jeszcze raz że starfaiter jest niesamowicie zaczepisty ;->
Dawno nie miałem takiej frajdy jak po przejściu tego przeklętego kanionu, nic nie widać, ciemno jak u u bambo w t....
, strzelają ze wszystkich stron a co ciekawsze jak mnie nie zestrzelą to mój przyjaciel siermięga zostaje trafiony i kończę misję.
Ward [ Generaďż˝ ]
ale po wielu , wielu próbach mam next level
czy ty Ben medal jakiś dostałeś ? Bo ja myślę że to nie możliwe choć czas miałem całkiem przyzwoity więc było blisko chyba odznaczenia.
Co do save to jak mnie znowu krew zaleje ze złości to poproszę o coś , może dzięki temu uratuję tego marnego dżoja
Musicie w to zagrać - to nie symulator jak X-ving vs. tylko raczej strzelanka ale za to jak świetnie wykonana i TRUDNA !
a tak poza tym - ktoś obecnie w jakieś SW pogrywa teraz ??
Ben_K [ Pretorianin ]
Ward ---> w tej misji z kanionem mam srebro nie rozwaliłem wszystkich AMT :/
Sakhar ---> do zdobycie takiej planety trzeba miec sporą Armade ale proponuje okupacje planety i systematyczne sabotowanie wojsk a następnie jednego generatora co umożliwi desant przejmujący planete :]
sakhar [ Animus Mundi ]
Ben_K --> czegoś nie kumam:) Jak mam przeprowadzić okupację wrogiej planety skoro jej nie zdobyłem?:) Pole siłowe jest tak silne, ze ostrzał z orbity nic nie daje a opcja assault planet jest nieaktywna. Imperium nie dysponuje chyba żadnymi oddziałami do dywersji i wysadzania instalacji?
I jak to jest z tą Gwiazdą Śmierci - opłaca się ja budować?:))) Realkizuję właśnie program rozbudowy floty i zastanawim się co by tu tak jako gwóźdź programu:)))?
Ben_K [ Pretorianin ]
Sakhar ---> miałem na myśli blokade, czyli pozostawienie na orbicie swoich statków. Taka blokada zatrzymuje wszelkie prace na tej planecie i wtedy możesz pokolei sabotować wszystko co ci się podoba, oczywiście w odpowiedzniej kolejności. Na początek żołnierze a na koniec generatory pola.
Co do GŚ to zależy jak planujesz swoją kampanię. Jezeli chcesz iszczyć wszystko co z rebelią związane to Gwiazda jest właściwą bronią do tego celu, ale zawsze jest haczyk. Jak zniszczysz planete w całej galaktyce a zwłaszcza w sektorze w którym została zniszczona planeta, wzrośnie poparcie dla rebelii i wiele planet bez garnizonów może stać się neutralne lub przejść na stronę wroga. Warto jednak chociaż raz zbudować stacje bo związane są z nią 3 filmiki których nigdzie nie zobaczysz :]
Lim [ Senator ]
cze z wieczorka
Ben pwenie zbiera myśli jak tu dobrać się do planety z generatorami pola ;)
Misio J. znalazł fajny link - przetestowałem się i
wyszła taka sympatyczna postać -------------------->
waterhouse , masz zadanie - w ramach przygotować do hipotetycznych egzaminów zamieścisz wybrane tłumaczenia z tego quizu (a może wszystkie ?) Niektóre są bardzo zabawne - jaki jest najdowcipniejszy ?
widzę też że long skapitulował pod zmasowanym atakiem rebelianckiej floty ...a może się tylko przegrupował i ... :)
i Ben mam jutro jakieś klanowe podchody ale może znajdzimy czas na mały duel w JK3 ?
(quiz w linku)
Ben_K [ Pretorianin ]
Lim ---> Jutro nie mam żadnych podchodów klanowych :D ale zto mam zajęcia od 08:00 do 20:00 więc jak wróce to raczej nie będę się nadawał do życia.
waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]
Witam!
Lim-----> nie ma żadnego problemu, mimo że akurat angielskiego nie będę zdawał ;-) Jutro zamieszczę tłumaczenie...
waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]
Oto pytania z quizu....
1.Jeśli galaktyka znajdzie się na krawędzi chaosu, Ty najprawdopodobniej będziesz...
a)starał się przekonać ludzi za pomocą miecza świetlnego, że to Jedi powinni rządzić
b)starał się zapobiec katastrofie, używając potęgi swego umysłu
c)zacierał ochoczo ręce, zdumiewając się swoim perwersyjnym geniuszem
d)pomagał swojemu mistrzowi w realizowaniu planów galaktycznej dominacji
e)próbował się dobrać do pewnej pani senator
f) wybierał się po przyprawę do Huttów
2.W nagrodę za swoje wysiłki, nie obraziłbyś się,gdyby...
a)cała Galaktyka znalazła by się pod Twoimi rządami
b)zapanował powszechny pokój
c)wręczono Ci nagrodę w wysokości 17.000 kredytów i może dostałbyś pocałunek „z języczkiem” od Lei
d)gratulowano Ci, oraz zostałbyś pocałowany „z języczkiem” przez Senator Padme
3.Twój miecz świetlny byłby
a)obustronny i tak czerwony jak Twoja twarz
b)niebieski, prosty i efektywny
c)purpurowy – w zasadzie tylko dlatego że taki jest najabrdziej wy*.*sty
d)jak żadne inny – dziwny i pokręcony
f) Ty po prostu używasz błyskawic, aby za*.*wać ludzi
g)miecz świetlny? Po co to komu – Ty masz broń i jesteś dobrym biegaczem
4)Kiedy słyszysz słowa „Zaginiona Dwudziestka” myślisz:
a)jak ich przeciągnąć na Ciemną Stronę
b)”pff...nie winię ich”
c)”to przez Qui-gonn Jinna...jego śmierć była kroplą która przelała czarę”
d)”chociaż byli silni Mocą, Moc nie była silna z nimi...hmm..”
e) o ostatniej partii sabaka z Landem
5)Twoim głównym środkiem transportu jest
a)zmodyfikowany i pomalowany na czerwono speeder bike
b)latające krzesło
c)speeder-bike sithów
d)Gwiazda Śmierci
e)Sokół Millenium, oczywiście
d)stopy-chodzę po ziemi
6)Moc powinna być używana w celu:
a)szerzenia pokoju, ładu i sprawiedliwości
b)zdobycia dla mnie potęgi, niewyobrażalnego majątku i sporej metalowej kuli do wysadzania planet
c)zdobywania lasek
d)obijania Ci d*.*
e)robienia dobrej kawy
7)Jeden z Twoich przyjaciół zwierza Ci się, że znajduje się w zakazanym związku. Mówisz mu
wówczas
a)”Czy z ciemną stroną Mocy?”
b)”ciiii.. myślę właśnie o czymś ważnym”
c)”musisz zapytać siebie samego, jak dalej masz postąpić”
d)”dobrze tak nie jest, wyboru dokonać musisz”
e)”Świetnie!”
8)Kiedy chcesz odpocząć, najprawdopodobniej będziesz:
a)przechadzał się po świątyni Jedi,rozmawiając z innymi Mistrzami
b)planował swoje dojście do władzy
c)nadal starał się dobrać do Senator Padme
d)udawał że taego nie robisz, dobrając się do Lei
e)wykonywał uciążliwe,ale wciąż złe prace domowe u swojego Mistrza
No i jeszcze jedno... Wg najświeższych informacji, tytuł EIII będzie brzmieć "THE CREEPING FEAR(Pełzająca Groza)...
Long [ Generaďż˝ ]
Lim --> Long bynajmniej nie skapitulował, ale chwilowo wykonuje inne zadania - nie związane z działalnością Senatu :)
Ben_K --> Na Rebeliona poluję bezskutecznie od dłuższego czasu... Wiesz może gdzie dało by się go zdobyć? I czy pójdzie to na XP?

Ward [ Generaďż˝ ]
cholipa jasna - pozaznaczałem to na chybił-trafił i wyszedł mi darth sidious !
jakiś znak czy przypadem , trudno muszę się przenieść do frakcji imperialnej chyba hee-hee
co do rebeliona to chciałem to dostać od mojego drogiego sąsieda (pozdrawiam,proszę o większy limit) :->
ale on mi powiedział że : nie spodoba się bo trudna jest i szarobura ta gra , no moje gusta trochę może zna ale czy to prawda że jest jeszcze skromniej wykonana od pierwszego JK ?
zresztą zawsze chciałem pograć w dobrą strategię SW tylko trochę kiedyś chyba się przestraszyłem tego force komandera ale dzisiaj chętnie pograłbym w to znowu
ale dzisiaj mój naboo-myśliwiec czeka ;->
Ben_K [ Pretorianin ]
Long ---> niestety nie wem skąd mozna go ściągnąć sięc pozostaje tylko sklep lub pirat :(

Lim [ Senator ]
Waterhouse - świetna robota , nooo może akapit o pracach domowych u mistrza jest nieco frywolny ale da się zorientować że chodzi o sitha czyniącego zło zgodnie z tym co rozkaże jego mistrz :)
Fajnie przeczytać ,,fachowy'' tekst w dowolnym lub czasem dosłownym tłumaczeniu - dlatego ciekawi mnie bardzo co jak wygląda spolszczona edycja KOTOR'a
czy Ben wywołał Karrde starego pirata mówiąc o rebelionie ? Chyba że chodzi o innego pirata - Long napewno poszuka gdzieś na allegro tej gry ;)
a jak nie znajdzie to ...się pomyśli co z tym fantem zrobić.
i co tam zdziałał kolega sakhar grając (oczywiście?) po stronie rebelii ?
Jeśli retro gierki robią teraz taką fortunę to i ja się przyłączę - tylko w co mam zagrać , może doradzicie ?
- i pytanie do spostrzegawczych - jaki ciekawy drobiazg znajduje się na jednym z tych screnów (dla posiadaczy tej edycji to zadna nowina, ale nie wszyscy chyba ,,to'' mają ;)
Lim [ Senator ]
i drugi obrazek-prosto z mojego pulpitu :)
Lim [ Senator ]
a coo-mi tam , pierwsza osoba która to zauważy dostanie
to w prezencie-odbiór u lima albo na poczcie (hehe)
- mogę to obiecać...bo mam świadomość że wszyscy ,,to'' mają więc... :) ale jeśli trafi na warda to pixelo-zawał murowany

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]
.....podaję linka do próbek komentarza Lucasa do edycji DVD klasycznej trylogii...watro posłuchać IMHO
(łacze stałe zalecane....znajduja się tam fragmenty filmu m.in "Greedo vs Han" z komentarzem)
Pozdrawiam!

Resksio [ Centurion ]
pozdrowionka jedi
dajcie mi rade co zrobic mam w tej grze STAR WARS CZĘŚć 1
gram Quai Gonem i wychodze z miasta na pustyni a tam czeka ta cholera maul w czarnym płaszczu nawet on mi sie podoba ale nie jak mi konczy gre 20 razy. on stoi i przed nim lataja te szpiegoskie roboty jak je niszcze to ucieka na skale apotem jak skala wybucha to skasze do mnie i znowu walczymy. Ale nic nie moge zrobic bo on tnie mieczem po moich kolegach co wiozą silnik do statku i koniec misji. Jak ja to mam prejść??? kumpel z klasy mowił że dawno to skończyl ale jak pytam co zrobic to mowi ze nie pamieta.Pewniee jakis kod mial i sie chwali tylko. no to o co chodzi z tym maulem na pustynej planecie???
aha i jeszcze nie wiem czemu sie te filmy nie wyswietlajaą w tym adresie od Waterhousa

Resksio [ Centurion ]
a z tymi obraskami to czy codzi o to ze pierwsza gra ma szeroki bbrazek a ta na dole dwa male i wąskie ?
wygralem coś ?
Ben_K [ Pretorianin ]
Resksio ---> Na poczatek rozwal sobie spokojnie te roboty strzelajas do nich najlepiej blaseerem albo odbijaj pociski w nie. Dopiero potem idz na Maula tnij go caly czas i blokuj sie to bardzo pomaga jak bedziesz blisko niego to on nie uczieknie zeby zabic ci przyjaciół

Resksio [ Centurion ]
no ja go tne jak kombajn prawie tylko ze on ucieka i zabija ich
no chyba ze sie jeszcze bardziej postaram i wtedy mówicie ze nie zabije nikogo ? no to jest myśl czyli przegrywalem dlatego ze nie walczylem dobrze?
ale jakto , musze go zabić na pustyni? W flimie inaczej jest bo on prawie wygrywa a statek ucieka z Qui Gonem
zresztą zaraz zobacze bo zagram
i nie wygralem bo jak powienkszylem obraz to te plansze starujące grę są takie same tylko na małych inaczej wyglądaja, nie woem co w nich dziwnego jest =)
Long [ Generaďż˝ ]
Lim --> Faktycznie nigdy tej edycji nie miałem, więc nie wiem o co chodzi, ale dlaczego w instalce X-Winga jest XvT:FS?

Lim [ Senator ]
tiaaa w misji na tatooine w grze SW The phantom menace chodzi o to by dopaść konwój z generatorem do napędu przed sithem a tam dać mu tyle frajdy z walki na miecze by zapomnieł o Amidali i silniku do jej statku. Dartha Maula się nie zabija - ranny sam się zniechęca do dalszej walki kiedy docieramy do statku królowej.
Resksio za walkę jak kombajn z okrutnym Maulem zapewnił sobie na stale miejsce na kartach kronik zakonu :)))
Long ---> prawie trafiłeś - to edycja X-Wing z X-Wing vs.TIE fighter na jednej płycie : :)))
Wygrałeś ;)

Long [ Generaďż˝ ]
Lim --> Cieszę się :) A tak BTW: czy ta edycja - kolekcjonerska bodajże - działa z WinXP?

Lim [ Senator ]
Long--> musisz sprawdzić :)
a teraz wyniki małej amkiety którą wyszperał przebywający na przymusowym leczeniu w wojskowym szpitalu dla znerwicowanych :))) nasz drogi olivier
Ben - duel na jutro ?
i będzie mały (śmieszny) quiz- ale musicie poszukać pewnego małego mp3 :D
Ben_K [ Pretorianin ]
Lim ---> Duel chyba nie wypalił ale nie ma co młakać nad rozlanym mlekiem, jutro też jest dzień :]
Ward [ Generaďż˝ ]
hello
jakie duel
i jakie mp3
jaśniej prosze ;->
ale teraz siadam za stery myśliwca i udaję się w takie piękne miejsce- woda, wodospad, piękne widoki, szkoda że to nie wakacje tylko misja do wykonania
Ben_K [ Pretorianin ]
Ward ---> Nie zamocz sobie gaci jak przelecisz za blisko wodospadu :p Bardzo fajna misja skończyłem ją za pierwszym razem ze złotym medalem na koncie :P
Potrzebuje gry x-wing alliance czy ktos wie gdzie mozna ja zassac?? A poze ktos ma i wspomoze pilota który nie ma swego mysliwca?

Lim [ Senator ]
cze Wam
Weekend minął mi pod znakiem % oraz wody mineralnej (% to sobotnie atrakcje a woda mineralna to niedzielne leczenie kaca :)
Skoro pytacie o mp3 to śpieszę wyjaśnić że ogłaszam quiz- muszę tylko to gdzieś załadować (a chwilowo nie mam gdzie, tzn. mam gdzie ale nie mogę tego udostępnić:)
jednocześnie z wielką przykrością muszę powiedzieć że moja nagrywarka pojechała dzisiaj do serwisu ...a starą oddałem w komis żydowi (cholernie tego żałuję) - czyli :
nie mogę przesłać ci Ben kopii mojego oryginału Alliance
Long nie sprawdzi czy kolekcjonerskie wydanie :) X-wingów będzie działać na XP
waterhouse nie dostaniesz Ataku Klonów chyba że coś wykombinuję :))
(podaj adres na GG ...wstrząsnęła mną ta opowieść o pojemności HDD ;)
...nooo chyba że masz z 50% filmu na dysku .
BEN- DUAL CZEKA (moja zardzewiała rękojeść miecza chce znowu zabłysnąć czerwonym blaskiem klingi !!!!!!!!!! )
Lim [ Senator ]
teraz słucham muzy z E1 - naładuję akumulatory przed duel'em ;]
Ben_K [ Pretorianin ]
Za Gwiezdne-wojny.pl powtarzam :p
Wczoraj na oficjalnej stronie Gwiezdnych Wojen podano oficjalną datę amerykańskiej premiery III Epizodu Gwiezdnych Wojen. Będzie to czwartek 19 maja 2005 (czyli dokładnie 6 lat po premierze Mrocznego Widma), czyli dokładnie za 408 dni. Premiera w Japonii odbędzie się w lipcu, natomiast w większości innych krajów świata 19 maja lub w okolicach tej daty. Lista premier narodowych zostanie niebawem opublikowana na StarWars.Com
Warto przypomnieć, że wszystkie pozostałe filmy z sagi wchodziły w podobnym okresie.
Nowa Nadzieja - 25 maj 1977
Imperium Kontratakuje - 21 maj 1980
Powrót Jedi - 25 maj 1983
Mroczne Widmo - 19 maj 1999
Atak Klonów - 16 maj 2002
Panowie zacznijmy już liczyć dni szkoda, że to aż408 dni ale może to tylko 408 dni

Lim [ Senator ]
OK. pod tym adresem jest folder z plikiem mp3
każdy to słyszał albo może nawet ma na dysku - proponuj mały wysiłek intelektualny (hehe)
Proszę wypisać po kolei z jakimi postaciami są związane poszczególne części piosenki
(czyli kogo tak zabawnie się naśladuje/parodiuje)
w razie problemow (?) :
- zaznacz plki i poleceniem kopiuj do folderu przenieś go na swój dysk :)
- oczywiście musisz wskazać jaskiś swój folder .
uuuf- więc wsio jasne...no i THX - ciekawe kiedy ktoś tam miły wywali tego ftp więc zasysać proszę.
Lim [ Senator ]
liczę ze kto chciał to zassał plik bo pewna osoba mówi że brak jej miejsca na ftp i pewnie usunie ten plik (heh)
a teraz czas na mecz LM
Ben ---> piwo i słone paluszki w ogotowiu ?
marcin szuka koszulki- i tu problem: ma tylko Balacka z Bayernu ;)

Karrde [ Pretorianin ]
Omal się nie udławiłem ostatnim chipsem jak ten cały Reyes wpakował się z całym dobrodziejstwem inwentarza do bramki... Na szczeście Lampard już wyjaśnił sytuację :]
Ale... hmm.. to chyba nie wątek na takie dyskusje... :]
Ward [ Generaďż˝ ]
o jacy kibice z kolegow
ja coś wczoraj widziałem i mogę powiedzieć ze liniowy z meczu realu i monako to sędzia kalosz- gdzie on oczy mial jak wywołał spakonego?
dobra , słucham pioseneczki i jakieś znane te głosy ale co i kto?
pomyśle
i co dostanę jak to rozszyfruję ? Admin może da mi limit większy ;->

Karrde [ Pretorianin ]
Muahahaha! Było co swiętować tej nocy. :]
Monaco pomściło Bayern i rEAL odpadł, muahahaha... i jeszcze Chelsea wygrało... no wieczór marzeń po prostu :]
Co do zagadki Lim'a: w kolejności - <nie wiem>, Vader, Palpatine(?), Vader, Yoda, Lando, Chewbacca, Lando, Luke, Obi-Wan, Luke, <chorki>, Jabba, Solo, 3PO, JJ Binks, Yoda(?), Chewie
Chyba tyle :]
Ward [ Generaďż˝ ]
oooooosz
to ja się głowię
ale coś dodam od siebie zaraz :->
Ward [ Generaďż˝ ]
dobra to moja wersja:
admirał (ale jaki?) Vader , Imperator ,, Vader , Yoda, Han , Czu , Luk , Beh Kenobi < Luk , córek (zajebisty!!) Vader , chórek , Luk , chórek , Yoda , chyba jakiś łowca, Han, c3po , Jarjar, Yoda, Czu.
i jak ? dobrze?

Karrde [ Pretorianin ]
Po "pierwszym" "Yodzie" jest na 100% Lando, zgubiłeś też Jabbę (przed Hanem).
Ward [ Generaďż˝ ]
zaraz ,zaraz - więc mój Han to Lando ?
no ja nie wiem - jakiś arbitraż mile widziany ;->
ale następna sprawa , czy to sam jabba czy ktoś z jego pomagierów, bo mi się kojarzy z tym łowcą który chciał od Hana Solo kasę dla Jabby w gwiezdnych wojnach

Lim [ Senator ]
Wspaniały mecz - Deportivo rozgromiło AC Milan , pięknie!!!
...teraz sam posłucham w spokoju ducha tego mp3 :))

Karrde [ Pretorianin ]
Deportivo rządziło na boisku... ogrywali makaroniarzy jak chcieli. No i jeszcze Proto przeszło... teraz już mi jest totalnie obojętnie kto wygra - z każdego wyniku będę zadowolony :]
Aż chce mi się wyjść na ulicę i tańczyć i śpiewać :]
Ben_K [ Pretorianin ]
Tak to już koniec ;( Wielkimi krokami zbliża się ostatni 20 już odcinek Clone Wars który zostanie wyemitowany dzisiaj, a przeciętnie i nieprzeciętni zjadacze chleba(przyprawy ;) zobaczą go jutro rano.
Przypominam, że 20 odcinek będzie trwał 8 min czyli 2x dłuzej niż poprzednie i będzie zawierał spoiler, mówiący o głównym wrogu Jedi czyli Generale Grievousie.
Dodam tylko że generała załatwi Obi Wan w ep III ale do tego czasu zostało nam jeszcze 408 dni.
Ward [ Generaďż˝ ]
no 408 dni to zleci szybko chyba- lepiej się martwmy co będzie potem
byłem dzisiaj popatrzeć na tym nowym topowym forum dla fanow SW
holonet jest ielawszy ale zawsze fajnie wpasć do senatu
a co tam w święta planujecie ?
jakiś konkurs pisankowy ;-> czy wszyscy zakładają kłudkę na komputer i opychają się mazurkami i święconką ?

Ward [ Generaďż˝ ]
ciekawszy holonet jest heehe
ale to sprawa gustu
zapomniłem zapytać: ma ktoś tego polskiego kotora albo ktoś widział może ?

Lim [ Senator ]
Cze Wam z wieczorka
Na początek :
Long---> jesteś mi potrzebny - jeśli chcesz by (nie)sławne czasy imperium zostały przpomniane na łamach senatu odezwij się szybko :)
następna sprawa panowie - JAKI BĘDZIE EPIZOD 3 ???
jeśli będize taki jak opisąją go liczne spoilery to....mam mieszane uczucia !
Ten temat poruszymy w następnej części senatu i być może uda się mam stworzyć taki scenariusz który nas wszystkich zadowoli i zachwyci :)
myślę że dokładnie omówienie głównych wątków pomoże nam wykrzesać ze swoich intelektów nieco energii :)
,, pogrążenie się we wspaniałych detalach, rozpatrywanie mnóstwa możliwości i dyskusja na ten temat pozwoli nam stworzyć scenariusz tak świetny że ten oryginalny Lucasa zblednie przy nim (heh)zyć scenariusz tak świetny że ten orginalny Licasa zblednie przy nim (heh)
ps. Ben ...może jutro ? (wiadomo co:)

Lim [ Senator ]
jakiś mega chochlik czy cuś ??!
dla jasności wypowiedzi ponownie ostatni akapit :
myślę że dokładnie omówienie głównych wątków pomoże nam wykrzesać ze swoich intelektów nieco energii :)
,, pogrążenie'' się we wspaniałych detalach, rozpatrywanie mnóstwa możliwości i dyskusja na ten temat pozwoli nam stworzyć scenariusz tak świetny że ten oryginalny Lucasa zblednie przy nim (heh)
teraz jest OK ;)

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]
witam!
Lim----->bardzo dobry pomysł, oby tylko za bardzo nie zbliżyć się do oryginału, bo za 407 dni nie będzie zaskoczenia ;-)
Mam nadzieję że po moim powrocie nowa częśc Senatu będzie wrzała od dyskusji...
Na razie życzę Wam wesołych,spokojnych i rodzinnych Świąt!!!
Żegnam znikając w hiperprzestrzeni.........

Long [ Generaďż˝ ]
Lim --> Imperium zawsze chętne do pomocy :) Czym mogę służyć? Uprzedzam jedynie, że coś ostatnio mało czasu spędzam na forum, bo grywam w Sacred i buduję niszczyciel (he, he, nie taki o jakim myślicie...).
Jeśli chodzi o "nasz" scenariusz dla EIII, to jest to rzecz do przedyskutowania :)
A tak w ogóle to życzę wszystkim wesołych świąt i mokrych jajek :D

Lim [ Senator ]
Long ---> poczytaj więc nasz piękny wstępniak i poszperaj w źródłach i własnej pamięci . Zastanów się proszę jakby taki rys historyczny miał wyglądać z punktu wiedznia Sithów i imperium (lub Imperium i sithów - dostrzegasz pewną różnicę , prawda :)
Napisz może coś treściwego i krótkiego i odezwij się do mnie na GG - użyjemy tego wstępniaka ku uciesze zwolenników imperium, jeśli nie w następnym wątku to może a części 15 ? JEDNA UWAGA : improwizacja jest mile widziana choć zasadniczo proszę o oparcie się w swoich rozważaniach na materiał zawarty w FILMOWEJ SADZE - czyli jedynie słusznym i prawdziwym katechizmie Fana SW
- i jaki sklejasz niszczycie l ? ja mam spore zaległości w mojej stoczni :)

Lim [ Senator ]
Zapraszam dn nowej części wątku !
Przypominam o zarchiwizowaniu części 13 .