Mad Vert [ Konsul ]
Jak przekonać dziewczyne do swoich racji... ??
Wszedłem dziś w poważny konflikt ze swoją kobietą... Zaczęło sięod tego ,że dostałem od kolegi ojca propozycje wyjazdu do pracy na Floryde. CHodzi o układanie dachów na domkach na nowym osiedlu które się tam buduje... Sęk w tym ,że wyjazd ten trwa 3 miesiące ... Jak moja panna o tym usłyszała zaczęły się wyrzuty... "ty mnie nie kochasz" , "zostawiasz mnie i jak wrócisz nie będziesz nawet o mnie pamiętał"
'poznasz jakąs panienke i na stałe tam zostaniesz" Itp. Ja nawet nie mam jeszcze wizy i nie wiem czy do połowy czerwca ją dostane a ona już robi problemy... WIem ,że mnie kocha i dla tego tak się dzieje, ale czemu ona nie potrafi zrozumieć ,że to jest szansa jakąniewielu może dostać... Praca przez 3 miesiące po 10 godzin dziennie przez 7 dni w tygodniu za 12 $ za godzine... Jak ktośchce to może sobie policzyć ,jak nie to uwierzcie na słowo że to duuuuużo na złotówki przeliczając... DO tego darmowy bilet i zakwaterowanie + free żarcie . Pisze właśnie do niej list i totalnie nie wiem jak mam argumentować to ,że mi na tym tak bardzo zależy... Jak ją przekonać?? Jestem z nią ponad rok więc myśle że powinna mieć zaufanie do mnie.

wysiu [ ]
"Wiem ,że mnie kocha i dlatego tak się dzieje" - no jak dla mnie, to milosc dosc mocno wiaze sie zaufaniem...
Bich [ Pretorianin ]
Chyba nie chcesz próbować przekonać kobietę? To niemożliwe! Obiecaj jej że będziesz pisał, dzwonił. Zapytaj ją czy to ONA o tobie nie zapomni i nie przejmuj się zbytnio tym. Jeśli cię kocha to cię zrozumie.
peeyack [ Weekend Warrior ]
Nie martw sie, nawieziesz jej prezentow, to wysle Cie tam znowu za rok. :-)
Nie wiem, co powiedziec, jesli jestescie ze soba rok, to troche sie juz znacie, jesli to prawdziwa milosc, to przetrwa. powodzenia

SirGoldi [ Gladiator ]
Kup jej jakieś kwiaty i idz osobiście a nie list :) Napewno ją przekonasz! Powiedz to co napisał Bich a napewno ci się uda. Powodzenia.
Coy2K [ Veteran ]
faktycznie, niezla ci sie fucha trafila...nie rezygnuj z tego, do czerwca jej przejdzie
Artur20 [ Generaďż˝ ]
Ja ją rozumiem. Kiedyś jak wybierałem studia, miałem miejsce na najlepszej Polskiej uczelni, ale to wiązałoby się z tym, że albo byśmy się nie spotykali z dziewczyną, albo robilibyśmy do raz na miesiąc. Nie musiała mnie ani trochę przekonywać, bo odrazu powiedziałem że zostaję.

eJay [ Gladiator ]
Zapros ja gdzies na kolacje, daj jej kwiaty i powaznie porozmawiaj. Jesli jestes juz z nia rok to tym bardziej powinna ci zaufac. Zreszta zazdrosze ci fuchy jaka ci sie trafila. Ta stawka godzinna jest "normalna" bo slyszalem ze niektorzy pracuja za 3 dolce za godzine...
Kloshart [ Pretorianin ]
Powiedz jej ile zarobisz, potem uświadom, że to tylko 3 miesiące no i to że wspólnie potem pojedziecie na jakieś zajebiste wczasy za kasę którą zarobisz. I po problemie.
electra [ Konsul ]
a ja rozumiem Twoja dziewczyne doskonale.. zanim przeczytalam ten watek myslalam o tym, ze najprawdopodobniej moj facet pojedzie do Anglii na wakacje do pracy.. Ja sobie tego nie wyobrazam.. 3 miesiace bez spotkan, rzadkie telefony, bo nie ma co sie oszukiwac dzwonic codziennie sie nie da.
Nie sa wstanie mnie przekonac ani zadne kwiaty, jak sugerujecie, ani kolacja, ani nic innego..
Nie wyobrazam sobie zostac tez sama tutaj, niegdzie nie wyjezdzac, no bo z kim <wiekszosc znajomych to pary, wiec na "trzeciego" pchac sie nie bede> a zajecie moge znalezc, tylko i tak zostaje mi na myslenie reszta dnia. jestesmy ze soba tez ladne pare miesiecy, ale i tak nie bede nigdy jego pewna, ze wyjedzie i po 3 miesiacach bedzie wierny jak pies.. jestescie tylko facetami i przy tygodniach abstynencji seksualnej byle laska moze wam wystarczyc.. co gorsza o przelotnej przygodzie wiekszosc z was nie powie, bo po co burzyc zwiazek, czyms, co niepowiedziane niczego nie zmieni..
I jeszcze jedno.. nie przekonam sie do racji wyjazdu mojego mezczyzny, poniewaz przyklad rozpadu zwiazku pod wplywem wyjazdu jednego z partnerow mam pod nosem.. Mojego faceta byla dziewczyna wyjechala tez do pracy do Hiszpaniii i po ok 2misiacach rozstali sie - nie wytrzymali a byli ze soba juz 2 lata..
Dziwie sie tylko, ze On nie wyciagnal wnioskow i niczego sie nie nauczyl.. I powtarza tez sam blad, jaki popelnila jego ex.
Ja nie wierze, ze wytrzymamy, a nawet jesli to to juz nie bedzie to samo..
Sprobuj zrozumiec swoja dziewczyne i pozwol sobie na uwolnienie choc kszty uczuc..
"... lub czasopisma" [ Centurion ]
electroa ---> to tylko dowodzi, ze jestescie samolubne, nie potraficie spojrzec szerzej i zarazem dalej w przyszlosc.
pasterka [ Paranoid Android ]
lub czasopisma --> rozumiem, ze Ty bys spokojnie puscil swoja dziewczyna/zone na pare miesiecy zagranice i jeszcze kanapki na pozegnanie zrobil?:)
Mad Vert --> faktycznie jest to super okazja, w sumie chyba radzilabym Ci jechac , a z tym przekonywaniem... hmmm..... przekonac raczej nie przekonasz, po prostu staraj sie ja tez zrozumiec, bo gdyby to ona wyjezdzala tez mialbys podobne obawy
electra [ Konsul ]
lub czasopisma --------->> w tym wypadku, to ja raczej nie widze przyszlosci.. samolubne ?? a wy nie?? tylko kasa i kasa.. tylko chyba dziewczyny sa w zwiazku ta strona, ktora martwi sie o jego trwalosc.. wy robicie, to co chcecie.. zalezy mi tym chlopaku i wiedzac, ze po tym wyjezdzie cos moze byc nie tak, nie potrafie sie na niego zgodzic..
electra [ Konsul ]
mezczyzni w wiekszosci nie dostrzegaja, ze rozne podjete przez nich decyzje moga mniec nieciekawe skutki.. albo dostrzegacie ale bagatelizujecie.. bo skoro mojemu facetowi rozlecial sie zwiazek z takiego wlasnie powoduu, a on mimo to chce jechac.. ja bym sie bala ..

Quicky [ Senator ]
Czlowieku taka fucha, jedz i nie zastanawiaj sie :D
N_U_N [ Kierownik Oredownik ]
moja kochana mi tez robila jazdy jak do wloch mailem jechac na 6 miesiecy a jestesmy z soba 5 lat wiec nie pojechalem ale teraz juz jej powiedzialem ze jak nie znajde do konca wakacji dobrze platnej pracy w Polsce wyjezdzam do Kanady z kolega i niech nawet mi nie mowi ze nie mam jechac
a ty chlopie za taka kase to ja bym sie nie zastanawial

PROSZATAN [ Apokalipsa ]
ogółem dziewczyne cieżko przekonać ze to ty masz racje bo one nie lubie kiedy nie mają racji :P

electra [ Konsul ]
jestescie w stanie wystawic na probe uczucia swoje i partnera na probe?? jestescie w stanie ot tak bez mrugniecia okiem wyjechac, zdajac sobie sprawe, ze mozecie tego jako para nie wytrzymac?? Wiedzac, ze tak sie moze stac, jak zalezy wam na utrzymaniu zwiazku?? Bez sensu :(

electra [ Konsul ]
rozumiem, ze to sa pieniadze i to czasem inemale, ale czy to jest wazniejsze..
N_U_N [ Kierownik Oredownik ]
electra ---> a w Polsce razem bedziemy biede klepac
lepiej 3 miesiace rozstania-odpoczynku a pozniej wielka milosc
luton [ Konsul ]
--->electra
z doswiadczen innych osob widze ze rozlaka na dlugi okres czasu np. rok jest generalnie szkodliwa bo najzwyczajniej w swiecie oslabia wiez miedzy dwojgiem ludzi. Naturalnie znam ludzi, ktorzy takie rozlaki wytrzymuja, ale wymaga to twardego i prawego charakteru a o to jak wiadomo nie latwo. Z drugiej jednak strony, 'i przy tygodniach abstynencji seksualnej byle laska moze wam wystarczyc.. ' nooo wybacz...pomijam ze ze jest to bardzo krzywdzaca generalizacja, ale daruj moja wscibskosc....o twoim partnerze tez masz takie zdanie? to jak ty sobie wyobrazasz wspolne zycie? ze bedziesz go kontrolowac na kazdym kroku....jesli tak to z gory wspolczuje wam obojgu
electra [ Konsul ]
NUN --> a jaka masz pewnosc, ze zamiast wielkiej milosci nie bedzie wielkiego rozstania, badz conajmniej ochlodzenia w zwiaku.. ?? skad wiesz, ze bedziesz dobrze sie czul, kiedy nie daj Boze wykrecisz jej numer i wcale nie bedziesz mial jej zamiaru o tym powiedziec.. a pomyslales nad jej uczuciami?? nad tym jak bedzie tesknic? wybaczcie, ale przyklad mojego chlopaka ewidentnie i jednoznacznie do mnie przemawia

soze [ sick off it all ]
Mad..wez ja na mała jazde po okolicy samochodem znajac ciebie zaraz w cos stukniesz i zmieknie:))))
ps zart nie bic:))..a tak na temat to dyskusja i albo masz argumenty za albo nie...jak zmusic?? z banki albo liscia!!:))
N_U_N [ Kierownik Oredownik ]
electra---> wybacz ale przyklad twojego bylego faceta nie moze sluzyc jako punkt odniesienia w tej sprawie. widocznie on byl palantem i nie dorosl do prawdziwego zwiazku opartego na milosci i czulosc. wiesz do wloch w moje miejsce pojechal moj kumpel ktory z laska swoja sa juz razem z 7 lat i jakos nic sie nie stalo wrocil do polski i nadal sa razem. ale zarowno w jego zwiazku jak i w moim byly juz zle chwile a widocznie wtwoim zwizku nie bylo takich chwil no i stalo sie to co sie stalo.
"... lub czasopisma" [ Centurion ]
pasterka ---->
"rozumiem, ze Ty bys spokojnie puscil swoja dziewczyna/zone na pare miesiecy zagranice i jeszcze kanapki na pozegnanie zrobil?:)"
jakbys przy tyb byla. dokladnie tak to wygladalo.
electra --->
"w tym wypadku, to ja raczej nie widze przyszlosci.. samolubne ?? a wy nie?? tylko kasa i kasa.. "
dla kogo ta kasa? dla niego? dla mnie? nie! dla Was, zebyscie byly zadowoleone, zebyscie nie nazekaly ze nie ma w domu tego i tego, ze nie chodzimy do kina z wami, ze dawno nie dostalyscie kwiatow, ze moze gdzies na weekend wyskoczymy, albo na jakies krotkie wakacje... i coraz bardziej utwierdzam sie w przekonaniu, ze jestescie KROTKOWZROCZNE, SAMOLUBNE i co najgorsze... NIE SPECJALNIE INTELIGENTNE.
electra [ Konsul ]
luton --> ufam swojemu facetowi, mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze, ale jestesmy tylko ludzmi i okazja czesto czyni zlodzieja.. to jednak dluuugi czas. nie kontroluje go na kazdym kroku, bo nie mam powodow.. wrecz przeciwnie - jego zachowanie nie budzi zadnych watpliwosci. jest fair na kazdym kroku. . poza tym takie "wypady" to raczej nie jest codziennnosc. wierze mu i jego zapewnieniom, ale i tak sie troszke boje.. a wspolne zycie wyobrazam sobie razem. tak jak dotychczas..
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Jedź i nie zastanawiaj się. Zawsze to nowa przygoda i jakieś doświadczenie, które kiedyś najprawdopodobniej zaprocentuje. To szansa, nie tylko dla Ciebie, ale również dla Was, na przyszłość. Swego czasu byłem pół roku na praktykach w Anglii i nie było z dziewczynami znajomych większych problemów.
electra ::::>
Byłem swego czasu pół roku za granicą na praktyckach i z doświadczenia powiem Ci, że to co napisałaś, przy odrobinie dobrej woli, nie ma racji bytu. A jesli tej woli brak, to po co nam taki partner? No chyba, że oceniasz nas swoją miarką... wtedy zrozumiem.
Jestem ciekaw Twojej reakcji, kiedy to w przyszłości Tobie dajmy na to przyjdzie wyjechać za chlebem za granicę, a Twój partner powie, że on czekać na to, aż znajdziesz dla was gniazdko i się tam urządzisz, czekać nie będzie. Czasami trzeba spojrzeć na wszystko z odrobiną dystansu i nie patrzeć jedynie na siebie, bo po tym co napisałeś mogę jedynie podpisać się pod postem "...lubi czaspisma" z [18.03.2004] 21:50

luton [ Konsul ]
--> czasopisma
jakas straszna gorycz przez ciebie przemawia....to niezdrowe w tak mlodym wieku...ale jak dorosniesz to przestaniesz widziec swiat w bialo-czarnych barwach...zapewniam....nie ma sie o co zacietrzeiwac:)
electra [ Konsul ]
NUN ---> chyba nie zrozumiales, bo to nie byl moj ex, a exdziewczyna mojego obecnego faceta.. i co do tego ma niby jego niedojrzalosc uczuciowa?? co z oczu to z serca.. rozpadlo sie.. nie zawsze da sie cos ta kiego wytrzymac..
czsopisma ---> wiesz, jakos mam gdzies kwiaty, wypady do kina czy cos innego.. nie zalezy mi na tym, aby moj facet byl bogaczem. a bardziej niz na tym, bym zyla komfortowo zalezy mi na uczuciu

luton [ Konsul ]
--->elektra
ja ciagle mam wrazenie ze ty jednak nie masz zaufania do swojego faceta.....a chyba najgorsze jest nie to ze moglby zdradzic ale to ze moglby to zrobic i sie do tego nie przyznac:)

pasterka [ Paranoid Android ]
luton: 'i przy tygodniach abstynencji seksualnej byle laska moze wam wystarczyc.. ' nooo wybacz...pomijam ze ze jest to bardzo krzywdzaca generalizacja
lub czasopisma : i coraz bardziej utwierdzam sie w przekonaniu, ze jestescie KROTKOWZROCZNE, SAMOLUBNE i co najgorsze... NIE SPECJALNIE INTELIGENTNE.
czym sie rozni jedna generalizacja od drugiej? dlaczego jesli ktos napisze, ze wszyscy faceci to swinie to krzywdzaca generalizacja, a jak napisze, ze wszystkie kobiety leca tylko na kase, to prawda?
lub czasopisma -> sorry, ale jesli na podstawie jednej wypowiedzi oceniasz 50% ludzkosci to chyba z Twoja inteligencja jest cos nie tak...
electra [ Konsul ]
Paudyn --> za chlebem to chyba w tym przypadku za mocno powiedziane.. wiesz, ja dla niego zrezygnowalam z wakacyjnego kursu angielskiego tez w Anglii polaczonego z praca.. nie zaluje. bo nie wyobrazalam sobie tych miesiecy bez niego.
"... lub czasopisma" [ Centurion ]
luton ---> troche juz zycia przerobile, torche kobiet mialem... mowie na podstawie doswiadczen, bynajmniej nie jakis traumatycznych.
electra ----->
"wiesz, jakos mam gdzies kwiaty, wypady do kina czy cos innego.. nie zalezy mi na tym, aby moj facet byl bogaczem. a bardziej niz na tym, bym zyla komfortowo zalezy mi na uczuciu"
zabrzmiało jak z Klanu albo Na Wspolnej. Sama nie wierzysz w to co powiedzialas...
electra [ Konsul ]
;uton --> moze i masz racje <choc oczywiscie to czesc tylko moich obaw> ale czy cos w tym zlego?? nie chcialabym zyc w niewiedzy, ze on cos z kims za moimi plecami.. to chyba naturalne.. nie chce byc oszukiwana..
ale przede wszystkim to jest brak kontaktu.. samotne wieczory, tesknota..

Cainoor [ Mów mi wuju ]
Nie czytałem poprzednich postów.
Sam jade w lato na 3 miesiące na zarobek. Do USA. Moja dziewczyna niestety też nie jest zadowolona. Argumenty podobne. Boi się, ze sobie tam ostro porucham, czy zupełnie o Niej zapomnę i jak wróce to nie do Niej. Jednak nie zabroniła mi jechać, nie postawiła ultimatum. Wie, że taki wyjazd wiąże się ze sporą kasą. Dlatego jakoś trzeba będzie przeboleć te 3 miesiące i tyle. Pogadaj ze swoją dziewczyną i wytłumacz Jej, że nie jedziesz na dupy tylko do roboty.
luton [ Konsul ]
--> pasterka
obie generalizacje byly na podobnym poziomie...dlatego tez wyrazilem swoja dezaprobate w stosunku do obu...
electra [ Konsul ]
lub czasopisma ---> nie wierzysz, ze sa na swiecie jeszcze kobiety, ktorym mniej zalezy na luksusach a bardziej na milosci?? Wierze bardzo w to co powiedzialam
"... lub czasopisma" [ Centurion ]
pasterka ---> nie czepiaj sie mojej inteligencji, bo nie o niej teraz mowa.
nie generalizuje, mowie o Was, kobietach, ktore zabieraja glos w tym watku - macie podobne podejscie i to Was dotyczy moje stwierdzenie. pozostale 3,6mld kobiet zostawiam w spokoju (jest Was 60% na swiecie, stad te 3,6mld)
Garbizaur [ CLS ]
Po co mężczyźnie kobieta? Nie dość, że jest droga w eksploatacji, to jeszcze do tego marudzi i jest zazdrosna!
"... lub czasopisma" [ Centurion ]
electra ---> jeszcze raz. kwiatki, kino, weekend. to sa twoim zdaniem luxusy? bo dla mnie to rzeczy ktorych oczekuja kazda koboeta...
zgodzisz sie ze mna?
skad wiec mamy wziac na to pieniadze? ukrasc? wygrac w zdrapce?
prosze, daj jakis znak, ze lapiesz to o czym mowie, bo rece zaczynaja mi opadac...

Cainoor [ Mów mi wuju ]
Garbizaur ---> Ale sex z facetem jest obrzydliwy!
O Boże. Właśnie doczytałem cały wątek.
electra ---> Naprawdę nie chcesz puścić swojego faceta na 3 miesiące? Jeżeli Wasz związek nie wytrzyma takiej małej próby, to czy ma On w ogóle jakieś racje bytu?
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
electra ::::>
TERAZ nie żałujesz... pytanie, czy nie pożałujesz tego w przyszłości, tym bardziej, że kurs wakacyjny połaczony z pracą nie trwa aż tak długo. Jeśli się chce i nam zależy, to wytrzymamy, miałem tego sam najlepszy przykład.
rozumiem, ze to sa pieniadze i to czasem inemale, ale czy to jest wazniejsze..
Tu nie chodzi do końca o pieniądze, ale o zdobycie nowych doświadczeń, nawiązania kontaktów a że przy okazji ma się szansę zarobić, to tylko wypada się cieszyć i korzystać z daru losu. Tym bardziej w obliczu tego, co dzieje się na naszym rynku pracy. Wiesz ile związków rozbija się o brak kasy?
Garbizaur [ CLS ]
Cainoor ---> może i tak, nie próbowałem.

luton [ Konsul ]
---> electra
masz mocno idealistyczne podejscie do zycia....oby jak najdluzej oszczedzilo ci ono bolesnej weryfikacji pogladow...to ze istnieja jeszcze osoby tak myslace przywraca mi wiare w ludzi...tak trzymac:)

Sasanka [ Generaďż˝ ]
electra- kazdy sadzi wg siebie, czyli jezeli mu nie ufasz i boisz sie ze on cie zdardzi, to moze sama jstes sklonna do tkiego czynu? a pozniej twoja psychika nei wytrzyma , w momencie kiedy bedziesz przed nim ukywac to ze to ty a nei on zdradzilas?

pasterka [ Paranoid Android ]
lub czasopisma --> ze jestescie KROTKOWZROCZNE, SAMOLUBNE i co najgorsze... NIE SPECJALNIE INTELIGENTNE.[\I] sorry, ale wycieczki na temat inteligencji Ty zaczales. przeczytaj jeszcze raz moja wypowiedz na temat wyjazdu , zrozum, a potem wyciagaj wnioski
electra [ Konsul ]
cainoor --> nie to ze nie chce go puscic, ale nie bardzo mi soe to podoba.. nie powiem mu na pewno, "nie jedz", czy ze sie nie zgadzam..
dla mnie ta rozlaka jest zbyt dluga.
electra [ Konsul ]
sasanka ---> nie jestem w stanie tego zrobic i nie mierze go swoja miara.. nigdy nie nalezy byc pewnym w 100% i tyle. Nie nalezy tez myslec, ze kazdy jest taki jak ja.. jezeli ja wiem ze nie zdradze, to on tez tego nie zrpbi - bzdura !!
luton --> wiele razy sie przejechalam na tym, ale jakos nie potrafie sie pozbyc takiego podejscia. mysle ze dlatego iz czasem ma ono racje bytu. Przekonalam sie o tym chociazby spotykajac swojego chlopaka
luton [ Konsul ]
---> elektra
ale takei myslenie do niczego nie prowadzi...jesli bedzie chcial zdradzic to zrobi to i jest prawie pewne ze sie otym nie dowiesz...myslac o tym zadreczsz siebie.....budza sie w tobie watpliwosci ktora maja negatywny wplyw na zwiazek...powoduja ze zadreaczasz go pytaniami, zarzutami...szukasz ciagle zaprzeczenia....w pewnym momencie mozna miec tego dosyc...wiem to z wlasnego doswiadczenia
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-03-18 22:59:21]
Cainoor [ Mów mi wuju ]
electra ---> Masz oczywiście duuużo racji. Ja nie mówię, że taki wyjazd jest 100% pewny. Nie jest i nie ma co się oszukiwać. Ja jadę na 3 miesiące, ale sam nie wiem co się wydarzy. Czy jestem zdolny do zdrady? Tak. Czy zdradzę? Nie chce... ale nie wiem co będzie. Czy będę miał do kogo wracać? Czy w ogóle będzie sens wracać? Tysiące pytań. Brak odpowiedzi.
Jednak trzeba zaryzykować. Trzeba popatrzeć trochę szerzej. Pieniądze są ważne. Nie najważniejsze oczywiście, ale dużo ułatwiają. Warto o nie walczyć. Tak samo jak warto jest walczyć o związek. Taka próba 3 miesięczna będzie dobrym sprawdzianem.
mikmac [ Senator ]
electra -->
Wychodzisz z mylnego zalozenia. Po prostu zakladasz, ze jak juz wyjedzie to na pewno zdradzi. Tak wynika z twoich postow. Mowisz ze stawia zwiazek na szali, wybiera pomiedzy toba a pieniedzmi.. TO NIE TAK. Zakladaj, ze partner bedzie jak najbardziej ok, a jezeli cos sie stanie to znaczy, ze nie byl ciebie wart.
Wszyscy mowia, ze kilkumiesieczna rozlaka to ciezka proba dla zwiazku. Zle na to patrzycie. Owszem jest to trudne, ale jest tez dowodem prawdziwej milosci - jezeli taka oczywiscie iskrzy pomiedzy wami.
Napisalas, ze nigdy nie mozna byc pewnym w 100%. Ech.. jak dla mnie jest to jak najbardziej bledne podejscie. Gdyz zawsze, na kazdym kroku, zakladasz ew ze twoj facet wykreci ci numer. Wten sposob zgorzkniejesz i nigdy nie bedziesz naprawde z nim szczesliwa. Zawsze wychodz z zalozenia, ze partner jest w 100% twoj !!!
Mad Vert -->
nie przekonuj panny - wytlumacz jej. Naprawde jezeli nie wytrzymacie bez siebie marnych 3 miesiecy znaczy, ze nie jestescie dla siebie. A kaska piechota nie chodzi.
N_U_N [ Kierownik Oredownik ]
mad vert----> nie ma nad czym myslec teraz jeste w potrzebie kasy biorac pod uwage ten mandat 500 zl i skasowany przod od renowki
policzylem 3 miechy to jest 12 tyg w ciagu tygodnia liczylem 5 dni po 10 h wyszlo 12*5*10=600 h po 12 $ za 1h = 7200 $ nie chce wiedziec po ile sa dolce w Polsce bo sie zdolinuje ile wyciagniesz tam kasy :)))) ja bym nie myslal argumenty sa po twojej stronie pamietaj bezrobocie (jak uz najdziesz robote to nie za 12$ za h) i cezka sytuaja w Polsce pamietaj
mikmac [ Senator ]
Cainoor -->
znajac ciebie to i tak zaruchasz - i to znacznie szybciej niz w ostatnia noc :P :P :P

Cainoor [ Mów mi wuju ]
mikmac ---> Znając siebie... pewnie tak będzie :-) I to wcale nie jest śmieszne! :-)
electra [ Konsul ]
luton --> masz zupelna racje.. to niszczy i jest bez sensu.. ale nie zadreczam go watpliwosciami.. powiedzialam tylko o swoich obawach i to wszystko. takie mysli sa tylko we mnie i nie chce mu o wszystkim mowic, aby nie psuc.. mysle, ze jemu tez bedzie ciezko.. ze bedzie tesknil.. ale gdyby faktycznie zdradzil, to chcialabym o tym wiedziec.. chcialaby,m, aby o tym mi powiedzial..
dorku [ Centurion ]
najlepiej pojechac we dwoje... :)
albo postarac sie czynami przekonac dziewczyne ze moze byc Ciebie pewna ale nie wiem czy to jest mozliwe... :)
luton [ Konsul ]
--->elektra
z czystej ciekawosci...po co chcialabys to wiedziec? bo ja mysle ze gdyby osoba ktora kocham mnie zdradzila to nie chcialbym sie za nic sie o tym dowiedziec...
Sasanka [ Generaďż˝ ]
nie chcialabys wiedziec jesli zdradzi.
i nei zadreczaj go teraz, nie jestes w stanie zalozyc mu nadajnika , obrozy i smyczy. chce ,niech jedzie, jesli ma sie rozpasc to i tak sie rozpanie, wczesneij czy pozniej.
i czemu zakladasz ze w ogole sie rozpadnie.
electra [ Konsul ]
luton --> bo nie chcialabym byc oszukiwana.. brzydze sie zdrada i nie moglabym byc z kims, kto mnie tak potraktowal.. lepiej nie wiedziec, ze Twoj partner czy partnerka byla w intymnej sytuacji z kims innym ?? ja chce to wiedziec, po prostu
electra [ Konsul ]
sasanka -> napisalam, ze go nie zadreczam.. nie martw sie :/
poza tym TAK, CHCE WIEDZIEC, ZE ZDRADZIL. wolicie zyc w blogiej nieswadomosci?
electra [ Konsul ]
a jezeli tak by sie stalo, wole sie rozstac niz wybaczyc, albo dawac sie oszukiwac
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
luton ::::>
Ja też nie chciałbym wiedzieć. Skoro zrobiła to raz, może zrobić i kolejny, a ta koszmarna wizja co chwila stawała by mi przed oczami, w pewnych sytuacjach. Po czymś takim już raczej nie zdołalbym zaufać... a taki związek po prostu nie ma sensu.
Mad Vert [ Konsul ]
To może i ja sięwłącze wkońcu do dyskusji:)
elektra === napisałaś że "jestescie tylko facetami i przy tygodniach abstynencji seksualnej..." - TYGODNIACH!!!?? Pare dni i mnie nosi ,ale to nie o to chodzi... Chodzi tu o zupełnie inną sprawę, głębszą... chodzi o wierność i zaufanie... a jeśli chodzi o sprawę wystawiania uczućna "szale" próby to... TAK!! Jeśli teraz na 3 miesiące to nie wypali i nie damy rady to czy jest sens razem przechodzić przez życie ,jeżeli taka próba nas rozdzieli??
Cainoor ====> MOja powiedziała mi przed chwilą po rozmowie że jak tam pojade to zarucham się na śmierć!!:)

luton [ Konsul ]
no tak..ale co z twoimi uczuciami do tej osoby...kiedys myslalem podobnei jak ty, ale teraz wiem ze za nic nie chcialbym sie dowiedziec ze taka sytuacja zaistniala...oczywisice nie dopuszczam takiej mysli:), ale gdyby.....to nie chce o tym wiedziec:)
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Paudyn, electra ---> Gdy ktos Was by zdradził to nie widzicie juz szans na dalszy związek, prawda? a gdybyście tego kogoś kochali?
Mad Vert ---> Moja mi mówi, że spełnie swoje marzenia by zrobić murzynkę :P
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-03-18 23:16:00]
Seboos [ BIKE-INEEDMIQ-CLIMB ]
Nie czytalem watku , ale mad vert moge ci tylko powiedziec tyle :...
Moja baba tez miala okazje na atrakcyjna prace ... i jak ja zareagowalem ? ... no moze nie tak jak twoja ... Ale podobnie ... Chodzi po prostu o milosc , przywiazanie ... itede.. Trzeba zrozumiec , to trudne ale sie da...tylko trzeba uspokoic emocje ...
mikmac [ Senator ]
electra -->
nie chcialabys sie tego dowiedziec. Swiadomosc, ze twojemu facetowi jakas lala spodobala sie bardziej niz ty zjadlaby cie od srodka.
A jak facet zdradzi to i tak odejdzie - nawet jak nie powie to sie wszystko popsuje i facet odejdzie.
Lepiej zebys nie wiedziala.. ale to moje zdanie.
Sasanka [ Generaďż˝ ]
electra - spokojnie, nie zlosc sie , zlosc pieknosci szkodzi
widze ze mas zmase obaw, ok, nie jest to dziwne
ale mam wrazenie,ze najlepiej by bylo , gdyby byl ciagle obok ciebie. przeciez nie da sie tak na dluzsza mete.
a co jesli bedziecie malzenstwem? i nagle okaze sie ze on albo ty musisz wyjechac zeby zarobic na dom, rodzine itp?
tez nei pozwolisz wyjechac?
akurat znam takie malzenstwo, ktore rozstalo sie na kilka miesiecy, moze kilkanascie. i co ? sa szczesliwi. bylo im ewnei trudno,ale jakos poradzili, przetrwali, mieli silna wole?? a moze to MILOSC pozwolila przetrwac ten trudny czas?
pomysl nad tym
electra [ Konsul ]
Paudyn --> ja nie mialabym takich watpliwosci, bo po prostu nie bylibysmy juz razem.
Mad Vert [ Konsul ]
Cainoor ==> Ja pragne wisienki:)
Mysza [ ]
Cainoor --> Ja doświadczyłem takiej sytuacji na własnej skórze... ale od przeciwnej strony... pewna kobieta zdradziła dla mnie swojego faceta... on się o tym dowiedział, albo domyślił... ale nie unosił się honorem... i teraz nadal są razem... a ja się zbieram do kupy od jakiegoś czasu...
electra [ Konsul ]
jesli zdradzi, bo ktos tam mu sie spodobal, to znaczy ze nie jest mnie wart.. nie wpedzi mnie to w kompleksy.. odejde i uloze zycie od nowa.. a chce wiedziec i dajcie juz temu spokoj, ze wolalabym nie.. dlaczego niby nie ?? takie twierdzenie jak wasze jest jak przyzwalanie na zdrade "zdradzaj, bylebym sie nie dowiedzial/a> glupota..
Sasanka [ Generaďż˝ ]
kto napisal ze przyzwala na zdradze, za plecami???
zacznij czytac dokladniej
zdrada jest zla ale przeczytaj sobie raz jeszcze to co napisal w ostatnim swoim poscie mikmac, tam zawarl wiekszosc spraw jesli chodzi o zdrade, przynajmneij w tym aspekcie nad ktorym dyskutujemy

luton [ Konsul ]
--> electra
sorry za brak dyskrecji...ale, czy ty jestes w nim zakochana? bo wykazujesz bardzo zdrowo rosadkowe podjescie:
' jesli zdradzi, bo ktos tam mu sie spodobal, to znaczy ze nie jest mnie wart.. nie wpedzi mnie to w kompleksy.. odejde i uloze zycie od nowa.. '...tak nie mowi czlowiek zakochany
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Mysza ---> O tym mówię. Nie zawsze zdrada kończy się dożywotnią banicją z życia tej osoby... jednak każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie. Nie można generalizować. I mówiąc szczerze (wybacz za słowa): masz przejebane :/ Ja miałem dokładnie tak samo! Gdybym tylko nie słyszal z jej ust "Kocham Cię"... ale słyszałem. I co? Że tak powiem: gówno :/
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Cainoor :::::>
Nigdy nie mów nigdy, jak to mówią :o)))) Cięzkie pytanie. Dla mnie miłość to zaufanie, a skoro nie mogę zaufać, to co z tym dalej zrobić? Są różne zdrady, nie wykluczam więc, że na ten przykład, gdyby nie było to planowane i wyrafinowane zdarzenie, ale dajmy na to, impuls (spowodowany dołem, problemem, czy czymś innym), to może i byłbym w stanie wybaczyć (choć nie zapomnieć). Póki co mogę, jedynie poteoretyzować bez zbytniej pewności :o))) Mam jedynie nadzieję, że nigdy nie przyjdzie mi stanąć przed podobnym dylematem.
electra ::::>
Ja zaś nie mam tej pewności.Czasami życie brutalnie weryfikuje nasze przekonania, nawet w przypadku złudnego podobieństwa dwóch sytuacji.
electra [ Konsul ]
kocham Go. zdrowy rozsadek to wynik doswiadczen z przeszlosci. wiem, ze cierpialabym, ale staram sie nie sprawic, aby On byl calym moim swiatem, ze jak zwiazek sie rozleci <z byle jakiego powodu> to swiat mi sie zawali..
tak bede musiala zrobic, bo nic innego nie wchodzi w gre. poza tym oboje wiemy i znamy podejscie do zdrady kazdego z nas, ze zdrady nie wybaczamy i taka sytuacja oznacza koniec.
i ostatnie do tego: chocby to faktycznie mialby byc koniec, to chce wiedziec o zdradzie.. nie rozumiem was, dlaczego wy nie. ale to wasza sprawa i nie wmawiajcie mi tego i owego. wole cierpiec niz zeby cos bylo nie w porzadku, a ja o tym nie wiem i ciesze sie naiwnie "miloscia"
Mysza [ ]
Cainoor --> Wiem o czym mówisz... aż za dobrze... bo też to słyszałem... niejeden raz... ale widzisz... ja nie mam jednak do niej żadnego żalu... bo przecież wiedziałem jaka jest sytuacja... i to, że może się to skończyć w ten sposób... zły jestem właśnie na siebie... że w ogóle do tego dopuściłem... że będąc tak wielkim przeciwnikiem zdrady tak szybko ją zaakceptowałem i usprawiedliwiłem... i właśnie o to mi chodzi... że w obliczu naprawdę silnego uczucia, pewne niezłomne zdałoby się zasady idą w kąt... i oczywiście nie będę twierdził, że zawsze... bo generalizowania też nie cierpię...
luton [ Konsul ]
-->elektra
masz prawo tak myslec....ale zasadnicza roznica pomiedzy nami a toba jest taka, ze my nie bierzemy realnie pod uwage ze ukochana osoba moze nas zdradzic a ty tak...nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo jest nam dzieki temu lzej:)
Mad Vert [ Konsul ]
Cainoor ,electra ,Mysza====> powiem wam jedno... Mojągłównązasadą jest wierność!! Do tego stopnia ,że nie wybaczył btm zdrady drógiej osobie nawet jak bym jąniewiem jak kochał. TO przykre ale ,z drógiej strony stawiam sprawe jasno. Moja dziewczyna o tym wie i liczy się z tym ,że jak cośtakiego zrobi to ędzie koniec... Wiem to napewno bo już miałem kiedyś taką sytuacie i tak właśnie zareagowałem... MOże teraz gdy już (dopiero) rok nam ucieka było by inaczej ,ale wątpie..
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Mysza... cóż pozostaje nam robić? Walczyć o Nią, czy szukać innej miłości? Eh. Każde pytanie jest powodem dwóch następnych pytań plus jednej odpowiedzi i to najczęściej takiej: "Nie wiem"... i tak w koło Macieju...
Paudyn. Wiesz o czym mówisz. Nic dodać nic ująć. Teraz możemy sobie teoretyzować, ale tak naprawdę nie przewidzimy do konca naszego zachowania.
Sasanka [ Generaďż˝ ]
zbyt czesta analiza otczenia i otaczajacych nas moze spowodowac pewien uszczerbek na zdrowiu psychicznym, zarowno naszym , jaki i bliskich.
tym samym oslabisz swoje ego , a im slabsze ego tym wieksza mozliwosc choroby psychicznej
Sasanka [ Generaďż˝ ]
jescze jedno - electra - jesli zdadzi to znaczy ze w waszym zwiazku cos jest nei tak. nie ma zdrady bez powodu.
Mysza [ ]
Mad Vert --> Dla mnie też... ale zrozum, że to nie ja zostałem zdradzony... i nie ja zdradziłem... boli mnie jednak to, że byłem w stanie tak szybko całą tę sytuację zaakceptować i usprawiedliwić...
Cainoor --> I tu trafiłeś w sedno! Właśnie to wszechobecne "nie wiem!"... z jednej strony rozsądek i sumienie podpowiadające: "idź dalej, nie oglądaj się za siebie"... z drugiej serce czepiające się resztek zapewne złudnej nadziei... i jeszcze ta świadomość, że walcząc możesz Ją ranić, wciąż rozjątrzając tę sytuację... masz rację... przejebane...
electra [ Konsul ]
sasanka ---> niby tak, ale 3-miesieczna rozlaka moze sama w sobie byc powodem. samotny facet, dziewczyna daleko i dlugo jej nie zobaczy.. tylko teraz nie mowcie, ze jak kocha, to to nie bedzie problem.. bo czasami szuka sie substytutu, jak sie za czyms teskni
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Mysza ---> Czysto teoretycznie. Czy nie miałbyś takiej obawy, że osoba która raz zdradziła, może to zrobić znowu? Załóżmy, że byłbyś z Tą, która dla Ciebie zostawiła innego. Czy nie miałbyś przez to mniejszego zaufania? Bo ja mam :/
electra ---> Jasne, że tak. W końcy my faceci w większości juz tak mamy, że myślimy często "nie-mózgiem"...
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-03-18 23:49:03]

cneyhaz [ Generał dywizji ]
Bede mowil krotko lecz nie wprost ale przez owe zastanowienie powiniens dojsc do lepszych wnioskow niz gdybym mial podac je na talerzu:
-kobieta nie znosi konkurencji oraz stara sie ponad wszystko unikac sytuacji niepewnych lub takich w ktorych jej poswiecenie/dobro/tolerancja/zrozumienie/byt/racje wystawiane sa na probe (to powinno byc najbardziej oczywiste)
-czlowiekowi ktory nie chce pomocy nie pomozesz
-nie oczekuj ze ogien pogodzisz z woda
-wyobrazenie zdaje sie byc w wypadku niektorych osob bardziej realne niz najprawdziwsza prawda
-"czuje wiec zyje"
-jesli nie uczucie bierze gore to przyzwyczajenie a jesli nie przyzwyczajenie to slabosc
-tworca jest odpowiedzialny za swe dzielo przed stworzeniem w trakcie tworzenia lecz takze po jego ukonczeniu
-o zrozumieniu moznemy mowic wtedy gdy obie osoby sluchaja i mowia w jezyku zrozumialym dla siebie
-cierpienie jest dla wielu osob innym pojeciem tak samo jak szczescie...najlatwiej zrozumiec druga osobe zajmujac jej miejsce
-pieniadze szczescia nie daja
-pieniadze wiele rzeczy ulatwiaja i przynajmniej raz na jakis czas uszczesliwiaja choc na chwile
-czy dla pieniedzy warto wyrzec sie czesci zycia?
-ibi victoria,ubi concordia (tam zwyciestwo gdzie porozumienie)
mozna by tak bylo pisac i pisac jednak schemat sie powtarza a kolo wciaz zamyka...
Mam nadzieje ze w jakis sposob moglem pomoc
luton [ Konsul ]
no coz pozstaje sie modlic i miec nadzieje ze chlopak pojedzie na recznym:)
Mad Vert [ Konsul ]
Mysza==> Spox... rozumiem OCB. Wyobraźsobie teraz sytuacje ... Masz kobiete od np. 2 lat i w pewnim momencie wpierdala sięktoś między was... jedna noc z nim burzy całą charmonie którą tyle czasu budowaliście ,niszczy spokój i zaufanie. Co robisz wtedy?? Zrywasz z nią.... Pomyśl jak on się czuje sypiając z nią... jak ona patrzy mu teraz w oczy... ja bym nie potrafił ...
Sasanka [ Generaďż˝ ]
electra- ok, szuka nie szuka,rozlaka rozlaka, ale czemu zakladasz od razu ze zdradzi? tego wlasnie nei rozumiem, a na to zwrocil uwage luton.
luton [ Konsul ]
no ale z drugiej strony to mozna tez potrakotwac jak zdrade....renia grabowska...przyjaciolka wielu mezczyzn:)
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Cainoor ::::>
Niestety. Gdybym był w stanie wprowadzić z żelazną konsekwencją pewnie zasady w życie, nie zbierałbym się kiedyś 2 lata. Uczę się jej jednak i z przyjemnością stwierdzam, że wychodzi... coraz lepiej wychodzi i naprawdę ułatwia życie.
Czy nie miałbyś takiej obawy, że osoba która raz zdradziła, może to zrobić znowu? Załóżmy, że byłbyś z Tą, która dla Ciebie zostawiła innego. Czy nie miałbyś przez to mniejszego zaufania? Bo ja mam :/
I to tym właśnie pisałem... ta wszechobecna niepewność wypalająca Ci dziurę w głowie...

soze [ sick off it all ]
chlopaki wezcie mnie zesoba!!..finansuje wyprawy(liczba mnoga..podreslam) na wisnie w polewie choco!!! a potem kubanskie:)))
sorry ale dlamnie to zaden dylemat...poco mi panna ktora..mi nie ufa ..i niepotrafi wytrzymac 3 miesiecy bez f...
ps.wezcie mnie:))..bede grzeczny

Sasanka [ Generaďż˝ ]
luton - ale renia grabowska jest tania, jej nei musisz stawiac drinkow zeby poszla z toba do lozka:PPPP
Mad Vert [ Konsul ]
cneyhaz ==> - ona boi sie że mnie jużnie zobaczy...
- pieniądze szcześcia nie dają,ale mu pomagają ... pomagają zbudować mażenia...
- nie ... nie warto siędla nich wyrzekać życia ale można to połączyć... to właśnie próbuje osiągnąć...
Dzięks za pomoc.. Widze że po pschologi (lub w trakcie jesteś) :)

luton [ Konsul ]
--> sasanka
no wlasnie i zawsze sie ja ma na oku...nie zdradzi
electra [ Konsul ]
sasanka ---> nie zalozylam chyba w zadnym poscie, ze zdradzi, tylko ze sie tego glownie boje. problem zostal rozdmuchany i wyszlo jak wyszlo.. w sumie znajac go na tyle ile go znam, powinnam byc Go pewna i dziekuje - ta rozmawa tu sprowokowala mnie do myslenia - ale nadal nie bede pewna tez ze nie zdradzi i nadal bede sie tego obawiac, ze tak moze byc.
luton ---> jesli chodzi o reczny, to nie mam nic przeciwko, mysle ze tak sie wlasnie okaze. a zeby bylo pikantniej, to potem chetnie o tym poslucham :)

Cainoor [ Mów mi wuju ]
soze ---> Zabieraj się ze mną! Jade do NY :-)
Mad Vert [ Konsul ]
soze===> ale wiesz ,że to ciężka i odpowiedzialna praca... Przez 10 godzin dziennie dachy montujesz i bzdury robisz a reszte dnia (nocy) odpowiedzialne zadanie nas czeka... Trzeba amerykańskim dupom pokazać jak jurni sąpolacy:)

soze [ sick off it all ]
juz sie spakowałem
Sasanka [ Generaďż˝ ]
ale i tak nie bede nigdy jego pewna, ze wyjedzie i po 3 miesiacach bedzie wierny jak pies..
ufam swojemu facetowi, mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze, ale jestesmy tylko ludzmi i okazja czesto czyni zlodzieja
wierze mu i jego zapewnieniom, ale i tak sie troszke boje
boisz sie, nie boisz, sama rozdmuchalas problem zdrady czego dowodem jest kilka twoich wypowiedzi, ktore pozwolilam sobie przytoczyc.jesli bedzies zo tym wciaz myslec to w koncu sama sobie wykraczesz i on zdradzi.
i nie doweiesz si ejak to jechal na recznym przez iles miesiecy i nei bedzi epikanterii tylko bol i placz
Mysza [ ]
Cainoor --> Wiem o czym mówisz... też się niejeden raz nad tym zastanawiałem... i znów pojawia się to odwieczne "nie wiem"... bo powiem Ci szczerze, naprawdę nie wiem... znając jednak siebie i sytuację: myślę, że zaufałbym...
Mad Vert --> Wyobrażam to sobie... dlatego pisałem, iż mimo wszystko żałuję, że to się w ogóle przydarzyło... i dlatego w pewnym momencie zgodziliśmy się, że musimy to przerwać... szczególnie, że nie potrafiła podjąć decyzji... więc jej to ułatwiłem... i dlatego teraz udaję, że praktycznie nie istnieję... chociaż nie zawsze się to udaje... niestety...
głupia baba [ Pretorianin ]
Elektra---> wiem ,że to trudne ale powinnaś się starać zmienić swój tok myślenia. Podejrzewaniem zdrady męczysz nie tylko swojego faceta ale przede wszystkim zadręczasz samą siebie. Ja nie zakładam, że mój mężczyzna, którego kocham ponad wszystko mnie zdradzi... nawet mi to przez myśl nie przejdzie. Jednocześnie mam świadomość, że takie rzeczy się zdarzają... i to nie rzadko. Ale wiesz.. ja sobie założyłam, że będę myśleć o tym jeżeli się to stanie. Zadręczanie się takimi myślami nie ma sensu... bo jeżeli zechce zdradzić to zrobi to będąc 100 metrów od ciebie...
głowa do góry
pozdrawiam

luton [ Konsul ]
a co o nbedzie robil w tej Anglii?
bo rece trzeba oszczedzac

cneyhaz [ Generał dywizji ]
Mad Vert:a teraz zupelnie z innej beczki :o) Czas wiele rzeczy sam rozwiazuje.Ja wierze ze wrocisz bedziesz zadowolony z tego co osiagnales Twoja dama serca dalej bedzie na Ciebie czekala i o tyle przyjemniejsze bedzie ponowne spotkanie a za pieniadze ktore zarobisz zajmiecie sie wspolnymi marzeniami i ich realizacja. GLOWA DO GORY i daj z siebie w pracy wszystko :)

luton [ Konsul ]
--> baba
mocne wejscie...i jak zwykle 100% racji...wierze ze mezczyzna ktorego kochasz cie nie zdradzi....
Cainoor [ Mów mi wuju ]
a no... jak zawsze głupie baby mają racje :-)
trzeba wierzyc, bo co innego pozostaje?
soze [ sick off it all ]
heh sorry ale nigdy przenigdy bym niebył z kobieta ktora mnie zdradziła...przelipa dla psychiki..łatwiej olac w i "zeszmacic" ja w głowie niz siedziec w domu i myslec czy jest dłuzej w pracy czy ....
cainoor..wez mnie do ny..znam tam methoda i paru białasow..bedzie rajza:)))
electra [ Konsul ]
luton --> najprawdopodobniej bedzie pracowal na jakiejs budowie ale co i jak nie wiemy oboje.. :)
glupia baba --->

Mysza [ ]
Nadzieja? :)

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Taaa... ponoć ona umiera ostatnia.
Mysza [ ]
A prawdziwa miłość ponoć jest wieczna... tylko nie wiem teraz czy traktować to jako błogosławieństwo, czy raczej przekleństwo...
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Mysza.
o właśnie.
pytanie: czy człowiek może być szczęśliwy, a jednocześnie nie spełniony w prawdziwej miłości?
peeyack [ Weekend Warrior ]
==>electra
Postaraj sie popatrzec na to wszystko ze strony chłopaka. On jedzie tam harować po 10-12 godzin na dobe podczas gdy Ty mozesz w tym czasie bawic sie z kolezankami w dyskotece i podrywać chłopów. Nie przyszlo Ci do na mysl, ze po 12 ostregop zapieprzu czlowiek czasem ma ochote tylko polozyc sie i porzadnie wyspac>? To on powinien sie martwic i byc zazdrosnym. A nie jest. I nie wstyd Ci ? Pomysl nad tym chwile
A co do tej swiadomosci zdrady, do pewnego czasu wyznawalem takie same poglady jak Ty. Zarzekalem sie, ze w przypadku zdrady to bedzie koniec. Niestety zycie zweryfikowalo moje poglady. W milosci nie ma wiele miejsca na dume i honor. Milosc to tez i wyrzeczenia. Obupólne.
==>Sasanka
A w tym, ze okazja czyni złodzieja kryje sie bardzo duzo prawdy. I tu sie zgadzam z electrą. Czasem lepiej dmuchac na zimne. Ale nie mozna sie dac zwariowac. Bo sie przestanie ufac kazdej napotkanej osobie. Wiem, ze to jest mozliwe, bo mi sie na przyklad przydarzylo
Powodzenia
==>madvert
jutro jade do wawy na imprezke pozareczynowa moich znajomych. Ona byla 3,5 miesiaca w Stanach , on pracowal w Polsce. No i sie hajtają w lecie :-) Lepiej teraz :-> ?

peeyack [ Weekend Warrior ]
==>Mysza
To chyba zalezy od tego, czy jest się z tą osobą czy nie. I juz masz odpowiedz

Mysza [ ]
Cainoor --> Ano właśnie... ale jak tu konkretnie odpowiedzieć na pytanie oparte w całości na słowach-kluczach, których istota, choć ogólnie zrozumiała dla wszystkich, w każdym przypadku ma mocno indywidualny charakter? :)))) Bo ktos powie, że prawdziwa miłośc to właśnie miłość spełniona... dla innego będzie ona po prostu uczuciem, dla którego właśnie spełnienia poświęciłby wszystko... etc... etc... pomijając już to czym jest szczęście dla każdego z nas... :)))
soze [ sick off it all ]
sorry ale nigdy nie wybacze..no wybaczyc moge zdrade ale byc z nia potym to juz dlamnie akurat przesada... zeby sie cieła i prochy łykała..niema takiej opcji..sorry ale jak ktos to zrobił raz i przeszło zrobi kolejny..kwestia czasu

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
pytanie: czy człowiek może być szczęśliwy, a jednocześnie nie spełniony w prawdziwej miłości?
Zakładając, ze nie wie, iż to nie jest prawdziwa miłość, to tak :o)

Cainoor [ Mów mi wuju ]
To wszystko i tak jest tylko zwykłym pierdoleniem. Są miliony ludzi, a każdego można podpiąć do pewnego schematu. I nie ważne jak bardzo by chciał się od tego alienować. Indywidualiści.
aha. Na koniec dnia chcialem tylko pozdrowić jednego:
Werter ty **ju. Spieprzyłeś mi życie.
Dobranoc.
:-) Trzeba się usmiechać, bo co pozostało ? :-)
el f [ RONIN-SARMATA ]
Przyznaję bez bicia że nie czytałem wszystkiego... ale chyba wystarczajaco dużo...
Po pierwsze, jeśli para sobie już na wstępie nie ufa to lepiej się rozstać. Im prędzej tym lepiej bo mniej boli.
Po drugie, takie szantaże to dziecinada i tyle.
Po trzecie, z autopsji - moja Pani jeździła na miesięczną praktykę do Anglii, do roboty na wakacje do Kanady, ja jeździłem na miesieczną praktykę do Francji , półtora miesięczny wyjazd do Szkocji i nie dość że nie robiliśmy sobie wzajemnie trudności to jeszcze cieszyliśmy się szczęściem drugiej osoby choć zdawaliśmy sprawę z tęsknoty. Nikt nikogo nie zdradzał ( w każdym razie nie wiem nic by mnie moja zdradziła co na jedno wychodzi), nic się w naszym związku nie zmieniło.
Po czwarte, mam przyjaciól ktorzy plywają zawodowo. Nie ma ich w domu po kilka miesiecy i nie ma żadnej tragedii. Kochają się, są razem, są normalnymi rodzinami.

Mysza [ ]
Cainoor --> Jak to co? Ja nadal uczepiony jak rzep psiego ogona będę powtarzał, że... nadzieja? :)))) Aha... i pieprzę schematy... już się nie raz na nich przejechałem... :P :))))
rozkosz [ Generaďż˝ ]
chyba już nie muszę nic dodawać ...poczytałam i wszystko co myslę o tym zostało tu juz napisane ....