Karl_o [ APOCALYPSE ]
Wiersze miłosne
Mam do was taką prośbę, otóż zna ktoś jakiś wiersz miłosny?
Najlepiej, żeby nie był jakiegoś znanego autora. Słyszałem że dużo osób pisze wirsze.
Jeżeli, ktoś byłby na tyle uprzejmy nich zamieści go tutaj. Z góry thanx!
Azzie127 [ Pretorianin ]
Czyzbys chcial dziewczynie jako swoj sprezentowac? :>
Karl_o [ APOCALYPSE ]
O boshe... Nigdy bym nie wpadł na taki pomysł. Poprostu kumpel kolekcjonuje bo chce stronke zrobić i tyle. Wszycho.
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
Dziwne, przypomniałem sobie, że kiedyś pisałem hmmmm... wiersze ?? O rany, stary, normalnie łza mi się w oku zakręciła :-), serio. No ti Ci pyknę ze 2, a tym łatwiej mi to przyjdzie, że jestem tu anonimowo :-). Na swoje usprawiedliwienie mam tylko fakt, że miałem wtedy 16 lat, więc wybacz pewną niezręczność. *** Bez tytułu Gwiazdo kobieca tak bardzo gdy wnętrzem ud ogrzewasz Ziemię całą nie zapomnij o mnie. Lecz Ty nie jesteś ona ani żadna inna naiwna blondynka-wesoła-niewinna nie jesteś nawet betlejemska czy też pomyślności tylko wciąż poszukiwana coraz bardziej mnie przerażasz. To było rok przed maturą (skłamałem wyżej :-) - 1989. Następny :-) *** też bez tytułu, jakoś nie chciało mi się ich wymyślać :-) Na łące Twojego ciała mnóstwo kolorowych kwiatów zrywam je, ciesząc się jak dziecko choć w moich dłoniach to już tylko martwa natura Taaaaaaa, to z okresu fasynacji wierszem białym :-) No to siup naprawdę ostatni, czuję grafomańskie wypieki na licach :-) *** Też bez tytułu, oj biografowie nie będą mieli łatwo :-) Jeżeli nawet czuwa na nami błękitnooki Bóg gdzieś w górze to przecież nie nasz dom jest jego domem nie nasze życie oczkiem w głowie więc komu służy ? Jeżeli robisz co tylko zechcę jest w jednym geście prośba z dna samego i jedna chwila gdy wszystko ginie -TY- tylko moja wyobraźnia ? I w jednym geście prośba wprost do Niego. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ To tyle, polecam Rafała Wojaczka, Artura Rimbaud, Paula Eluarda.... i wielu innych, a teraz najlepszy fragmencik poezji o rozstaniu jaki udało mi się odkryć, fragment wiersza (poematu) WŁODZIMIERZA MAJAKOWSKIEGO (tak !), pt. "Lileczko, to zamiast listu" : ....Czy słów moich zeschłe liście wstrzymają Ciebie dysząc głęboko ? Weź mą ostatnią czułość i drogę nią wyściel swym odchodzącym krokom. Zajebiste !!!!!! - a to już ja :-) Trzymaj się, dzięki za post, cieplej na sercu mi się zrobiło na wspomnienie tamtych lat............ Stary Wuj
Miquilis [ Chor��y ]
Ojejku, Stary Wuju, jakie ladne... :) Masz wiecej takich?

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Zastanawiam sie, czy powinienem w watku tym wystapic? Ryzykowac?
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
Miquilis - ze 4 zeszyty wygrzebałem, znalazłem też teksty Depeche Mode w przekładzie ś.p. Beksińskiego, facet wiedział o co chodzi........... Wiesz, z czasem zacząłem podupadać duchowo, a teraz to juz tylko wisnówkę walę z gwinta (w tej chwili :-), szkoda mi tego co wtedy czułem, wzruszyłem się trochę................... Ale więcej nie będzie, mam tylko nadzieję, że Karl-o (nawiązanie do "Historii O" ? :-) jeszcze nie śpi, bo napisałbym się na darmo jak głupi :-) Stary Wuj
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
rothon - a co masz do stracenia ? :-) Stary Wuj
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Stary Wuj--> Moge sie okazac zbyt slabym dostawca milosnej tworczosci. A to by byla ujma dla watku i dla mojej skromnej osobki :-))))
Deser [ neurodeser ]
Pozwolicie, że się włączę ??? Właściwie to już to zrobiłem. Wierszyk nie specjalnie stary bo zeszłoroczny :))) *** Zbudowałem sobie dom na bagnach Tuż za opuszczonym wrzosowiskiem Wśród wilgoci I powiedziałem - Mój dom to mój zamek - Uwiłem się w pajęczynie spokoju Nadeszłaś z burzą i wiatrem I zniszczyłaś mój spokój Każąc mi spać na wycieraczce Hej słodka, słodka Mimo, że obiecałem iż nie wejdę w zabłoconych butach Każąc mi spać na wycieraczce Delikatne muśnięcie Wyczuwalne poruszenie Twoich ust Zmieniło układ powietrza przemieszczając je wokół Unoszę głowę, prosząc los o pieszczotę Palce zamykające mi oczy Znowu zaczyna padać Na wycieraczce do bramy raju Błąd ukryty w pół ruchu do Ciebie Niedokończenie tu na tych bagnach w krainie nigdy Jeśli chcesz zerwać różę musisz pokaleczyć palce Wykonuję moje pół ruchu i kończę Czy można mówić o rozczarowaniu Kończąc na klamce Tu na tej wycieraczce w krainie nigdy Tuż za opuszczonym wrzosowiskiem -------- neuro01 No to już koniec :))) Odważyłem się :)))
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
rothon - daj spokój, raczej nikt Cię tu nie skrytykuje, a ten wątek i tak niebawem padnie na pysk, mało kontrowersyjny, niemodny temat :-) Stary Wuj
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Dobra, zaczne od smutniejszych rejestrow, od odchodzenia zaczne, od konca: jezeli ty kleczysz a ja ide jezeli ty w reku jeden miedziany krazek a ja odwracam oczy jezeli ty swoja nagosc a ja okrycie szczelne jezeli ty cala gorycz a ja slodycz nieprawdziwa jezeli ty kleczysz bo isc nie mozesz a ja ide bo isc musze?
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
Deser - moja sympatia do Ciebie rośnie z każdym postem, ciekawe ile masz lat, że jeszcze chce Ci się pisać ? :-) Stary Wuj
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Stary Wuj--> Krytyki sie nie boje, za dlugo tu siedze, dam sobie rade. Chce raczej nie zepsuc klimatu :-)
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
Nie zepsujesz, fajne to jest..................naprawdę. Używaj raczej polskich znaków jak możesz, płynniej się czyta i rytmu nie kaleczy. Stary Wuj
Deser [ neurodeser ]
---> Stary Wuj - Specjalnie dla Ciebie, jako, że wspomniałeś śp. Tomka mały cytacik z artysty do którego moje zamiłowanie od niego pochodzi: "Co mogę zrobić I co mógłbym zrobić Tego juz nie wiem Daj mi znowu coś pięknego Wyciągnij mnie z morza Słyszę twoje wołanie, Marian A czy ty słyszysz jak ja cię wołam ? Jestem tutaj sam Słyszę twoje wołanie, Marian Bez twojej pomocy zginę w tym miejscu". :))) Pasuje do wątku bo utwór jak najbardziej o miłości. Byłem 30.04.91 na ich koncercie we Wrocławiu, jedynym zresztą jaki zagrali w Polsce i Tomek też był, bo piekny artykół później napisał do Magazynu Muzycznego (było kiedyś takie pismo:) Mój wiek ? :))) Panna jestem z urodzenia więc się krępuję :))) ale mimo, że panna to przecież facet :) (no niexle namotałem) zodiakalna panna :))) a miałem o wieku - 35 :)))
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
Deser - suuuper :-) No to Ty stara panna jesteś :-), ja 31 :-) Jak ty to robisz, że jeszcze pisać Ci się chce ??? Ja wymiękam jak mam zrobić coś co jednocześnie wymaga mózgu i serca :-) Stary Wuj
Deser [ neurodeser ]
---> Stary Wuj - przechodzę kryzys :))) a poważnie to robię tak od zawsze więc głupio bym się czuł nie pisząc :) (Stara panna i do tego żonata :)))

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Stary Wuj--> No teoretycznie moge walic z polska czcionka. Troche mnie bedzie ow zabieg kosztowac, bo mam system pod inny uklad i inne moje potrzeby przystosowany (zero polskich znakow, zero krzaczkow), ale na tyle wierszy tworcow polskich jakie tu na GO wywalilem, musze powiedziec, ze pierwsze zazalenie przyjalem. Wstawiam krzaczki, niech tam, choc nie chce mi sie jak diabel :-))
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
Deser - żonaty i jeszcze normalny (w moim znaczeniu tego słowa) :-), wyjątkowe ! Fajnie, ja szukam kobiety swojego życia (a właściwie nie szukam :-) i pewnie tak bedzie do usranej śmierci :-), no cóż, może w następnym wcieleniu :-) Stary Wuj

Deser [ neurodeser ]
---> Stary Wuj - z tą normalnością to różnie bywa :) Wrzucę jeszcze jeden aby wątek literacki na forum nie zaginął :))) *** Prwdziwa Tajemnica Ukryta jest w Twoich oczach Prawdziwa słodycz Na Twoich ustach A geometra kształt doskonały Dobrał dla Twego ciała Tu nie wolno walczyć Wznosić okrzyków I w popłoch wprowadzać myśli A ja kradnę pocałunki I jak złodziej Pcham ręce w Twoje kieszenie Plądrując je w poszukiwaniach A prawdziwa Tajemnica Ukryta jest w Twoich oczach ------------------------------------------------ neuro052001 ---> rothon, Stary Wuj - dajcie coś jeszcze :) czytać też lubię ! Może ktoś jeszcze ?
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
Deser - zajebiste !, znasz kawałek D.Bowie "When the World falls down" - jakoś tak, piękny tekst i muzyka jak z bajki o wielkiej miłości, normalnie za gościem nie przepadam, ale z wiekiem robi się coraz ciekawszy, twój wiersz przypomniał mi o tym kawałku. Za chwilę najlepszy jak dla mnie wiersz Rafała Wojaczka :-) - miłosny oczywiście. Stary Wuj
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
Wiersz Rafała Wojaczka - kopara mi opadła jak to pierwszy raz przeczytałem................ "List spod celi" Jest figurka ulepiona z chleba razowego jak Twoje podbrzusze I nazwałem ją jak kiedyś Ciebie by Twe imię nie było mi puste Ulepiłem swoimi palcami, ostrzem drzazgi zaznaczyłem pępek postawiłem ją na parapecie świata, który świeci za kratami Teraz patrzę na nią, czy już sucha. Widzę w grudzie szpary, leczę śliną Jest mój język, Twoje suche usta kiedyś były równie chłonną gliną. ------------------------------------------------ Normalnie kocham ś.p.Wojaczka za ten wiersz, do dzisiaj robi na mnie wrażeni, przeczytaj to powoli i spróbuj to sobie po prostu wyobrazić, gościa, który siedzi za wyjście z kawiarni przez szybę i lepi z chlebka kobiecą postać................................ czad ! Stary Wuj
Deser [ neurodeser ]
To ja też :))) Prośba Zrób coś, abym rozebrac się mogła jeszcze bardziej Ostatni listek wstydu juz dawno odrzucilam I najcieńsze wspomnienie sukienki także zmyłam I choć kogoś nagiego bardziej ode mnie nagiej Na pewno mieć nie mogłeś, zrób coś bym uwierzyła Zrób coś, abym otworzyć się mogła jeszcze bardziej Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś, Że nie wierzę, iż kiedys jeszcze nie być tam mogłeś I choc nie wierzę, by mógł być ktos bardziej otwarty Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otworz mnie, rozbierz. Rafał Wojaczek
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Dobra, to na konec takie cos: nie uciekam więc nie płacz ja muszę skryć się w kącie wypłakać tę gorzkość którą kryje serce a gdy wrócę będziemy czekać już oboje aż zwrócą nam i upadną na twarze odmienione w zwierciadle musisz uwierzyć że jeszcze kiedyś nikt nam nie zabroni wypłynąć w morze i śpiewać Jak mi ktos powie, ze nie mozna na to panny zlapac, to ... hmmm. Kazda to bierze :-))))
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
Znam to na pamięć, może dzięki temu wierszowi otorzyłem oczy szeroko, dzięki za przypomnienie, jak tak dalej pójdzie, to wyciągnę z dna szuflady Paula Eluarda :-) Stary Wuj
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
rothon - mój post powyżej dotyczył Wojaczka :-), a że na Twój wiersz można panny................... w to nie wątpię :-, ładny ! Stary Wuj

Deser [ neurodeser ]
:)))) Rainer Maria Rilke :)))) też z szuflady.
anonimowy [ Legend ]
Pisząc takie wiersze musicie chyba bezgranicznie być zakochani w wybrankach swego serca....... Jak ja im zazdroszcze..... piszcie panowie ;ja poczytam:->
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
3po3 - ja ją kiedyś znajdę powiem jej o Twojej sugestii.......:-) A teraz do rzeczy, a propos surrealistów (żeby mi nikt nie mówił, że pletli bzdury jakoweś :-) LOUIS ARAGON " NA JUTRO" - (1917-1919) Wy cuda wiosennej opery* Niech stancę mi któreś wyniańczy (od Wuja - co poeta miał na myśli :-) Mój duch gotowy do odjazdu. Gubi się nagle w waszym blasku Przekazywany w intonacji W kwietniowy dzień Sekwana tańczy Urszula na pierwszym swym balu To fale jej toczą pepity Pod mosty kamienne i filtry czar pada na miasto i hale Wybrzeża lśnią jak w karnawale Wesołe światło krąży w pyle Pomyka nawet ku pałacom Mocą swej gry czy prawa mocą I ja przed światłem czoło chylę Pijaństwa nie uczył mnie Sylen lecz do wagarów zapał szczery I zadurzenie w ust kolorze I w oknach rozwinięte róże Jak piękne dziewczęta z Opery ---------------------------------------------- *Chodziło raczej o letnie teatrzyki w parkach (Lasek Buloński) - których aktorki znane były, delikatnie mówiąc, z dość luźnych obyczajów, i pomyślcie, co by się na forum GOL działo w odpowiedzi na post typu "Co sądzicie o prostytutkach" - o rany, ale czasy z czasem i ludzie parszywieją.......! :-) Stary Wuj
Deser [ neurodeser ]
Hm wylazło ze mnie umiłowanie do Joy Division. I nie mogę zostawić wątku bez najlepszego tekstu Curtisa jaki znam. MIŁOŚĆ NAS ROZDZIELI (1980) Kiedy rutyna kąsa mocno I małe są ambicje I urazy są coraz większe Ale nie rosną emocje Zmieniamy nasze drogi, obierając rózne strony Wtedy miłość, miłość rozdzieli nas znowu Miłość, miłość rozszarpie nas znowu Dlaczego w sypialni zimno zagościło W inną stronę się odwracasz Czy moje mierzenie czasu to skaziło? Oschły szacunek staje się nasz Jednak ciągle to przyciąga, że trzymaliśmy się przez życie Ale miłość, miłość rozdzieli nas znowu Miłość, miłość rozszarpie nas znowu Krzyczałaś we śnie Wszystkie moje porażki wyjawione I mam taki smak w ustach Gdy pojawia się desperacja Że coś tak dobrego, dłużej nie może się dziać Ale miłość, miłość rozdzieli nas znowu Miłość, miłość rozszarpie nas znowu Ale miłość, miłość rozdzieli nas znowu Miłość, miłość rozszarpie nas znowu ------------------------------------------------------------------------------- Ian Curtis - Joy Division (1980)

Deser [ neurodeser ]
Stary Wuj - z jakiej księgi to wyciągnąłeś bo więcej chętnie poczytam :)
AnankE [ PZ ]
Dobra Panowie to ja dorzuce tez cos co lubie. :-) Stworzył nas los dla siebie, anioł lub czart, jak wolisz. W gwiazdach zapisał miłość. Czemu boli? Czemu od przytulenia do łzy tak blisko? Od przenikania do gniewu! Oboje z glin niepodatnych hartowani, cholernie ciasno spasowani, jak żaglom - wiatr, jak brzeg - fali. Przenikamy się jak dzień i noc cierpieniem zmierzchów w radość świtów. Przylegamy jak nóż do rany, lemiesz do ziemi obracanej i skiby pod nasienie i deszcz. Nierozłącznie odmienni jak słowa dawać i mieć, jak dwa bieguny, jak płeć.
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
Wiersz Zbyszka Jerzyny (pokolenie Stachury, Bursy itd), a dlatego Zbyszka, że wypiliśmy razem niejedną flaszkę dyskutując do rana "na każdy temat" :-) Deser - dzięki za Joy Division - uwielbiam ten kawałek, a nie znałem tłumaczenia, wystarczył mi refren *** Chciałbym nadzieję Tchnąć W to kruche ciało W ten wzrok co sądzi W ręce co czekają W te głodne usta I wapienne skronie Na każde źródło Bijące żałobnie Opuszczam dłonie ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Pozdrowienia dla Zbyszka Jerzyny - gdziekolwiek by nie był.................... Stary Wuj
Deser [ neurodeser ]
AnankE - pieknie dziękuję za włączenie się do wątku, którego autor gdzieś przepadł :)
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
AnankE - to bardzo trafne i ładne, chyba rozumiem o co Ci chodzi, a większego komplementu poeta nie może usłyszeć. DESER - ja tą książkę z wypożyczalni 2x kradłem :-) (Pani z wypożyczalni wybaczy :-), nie było wznowień chyba - to jedyna wartościowa rzecz na remat surrealizmu jaka w Polsce wyszła - "Surrealizm - teoria i praktyka literacka - ANTOLOGIA - Teksty wybrał i przełożył ADAM WAŻYK. Czytelnik-1976-Warszawa Stary Wuj - zaraz coś dorzucę :-)
AnankE [ PZ ]
Deser nie ma za co. :-) btw tak to juz bywa z zalozycielami watkow. Najpierw chlapna na strone glowna, a potem nie gospodarza. A moze juz spia?! ;-) Jak sie zbiore w sobie i zmobilizuje swoja odwage to moze skrobne cos swojego. Strasznie stare z 1987 i na dokladke rymy. Ale ja lubie rymy po dzien dzisiejszy. :-)
Deser [ neurodeser ]
I na koniec jeszcze jeden artysta którego nie mogę sobie podarować :) Nick Cave. Green Eyes (Zieleń oczu) Pocałuj mnie jeszcze raz mnie pocałuj Niech pod moją koszulę twa dłoń wśliźnie sie Tej starej pompy co się tłucze nie żałuj - Nie wytrzyma To nic Niech dzieje się co chce Zieleń oczu Zieleń zieleń ... Nic nie pomoga najżarliwsze modlitwy Zamienia się w proch i dobro i zło Wiem Wiem na pewno że nie wygram tej bitwy Nieważne Nie nie Nie obchodzi mnie to Zieleń oczu Zieleń zieleń ... Raz jeszcze pozwól mi świat ujrzeć w słońca promieniach Krotki ranek jest lepszy niż najdłuższa noc Opuść opuść me sny nie zdradzając imienia Jesteś ciszą o Pani ! Ja znam ciszy moc Zieleń oczu Zieleń zieleń ... Nick Cave (tłum. Roman i Aleksander Kołakowscy)
AnankE [ PZ ]
Stary Wuju to tak a propos watku "Kobieta zmienna jest" czy jak tam bylo i koncepcji jakie sie na nim pojawily. ;-)
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
Zrobiłem literówkę - po litrze prawie :-), wybaczcie. A teraz PAUL ELUARD : "ANI ZBRODNIA JAK OŁÓW.." (1929 r.) Ani zbrodnia jak ołów Ani prawość jak piórko Ani żyje miłością Ani martwa z pragnienia Spokojna obojętna Dumna z tego że łatwa Dąsy bywają w oczach W innych te ją drażnią Nie potrafi być sama Zdobi się niepamięcią I hołduje godziny Kiedy nie jest już nikim Gdziekolwiek pójdzie nuci Zbyteczną monotonną Piosenkę kształt swojej twarzy Paul Eluard -----------------------------------------------------------------
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
AnankE - też rymuję :-), jak widać wyżej, to znaczy - rymowałem czasami. Dobry rytm Twojego wiersza zniesie każdą rymowankę. Stary Wuj

Deser [ neurodeser ]
Biblioteki powinny zacząć już się obawiać :)))) A poważnie mówiąc będę jutro u znajomego, który ma naprawdę pokaźną bibliotekę :))) więc może (bo zainteresowania podobne). Znalazłem teraz jedynie Symbolizm i Dadaizm :))) na swoich półkach ale to z racji wyuczonego zawodu :))) musiałem chyba Surrealizm przepić :)
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
O wiersze surrealistów u nas trudno, to fakt, a przy okazji - szukam zbioru opowiadań niejakiego Gerharda Amanshausera (o ile pamiętam) pod tytułem "DEZERTER" - pożyczyłem to kiedyś od przyjaciela, więc musiałem oddać :-(, to było ze 12 lat temu, do dzisiaj pamiętam pod jakim byłem wrażeniem, tytuł jednego z nich brzmiał "Uczennica zawodu" - rany, jakie to było niesamowite, chodziło o miłość, facet usłyszał w spożywczym jak jego platoniczna miłość w gronie koleżanek z zawodówki wymawia słowa "... z pieprzem Cayenne..." - pisał o tak prostych rzeczach a ja czytając to byłem wniebowzięty. kupiłem dużo później pieprz Cayenne.. :-) Stary Wuj
AnankE [ PZ ]
Wlasnie Stary Wuju trzeba miec najpierw pewnosc, ze to dobre rymy. A poniewaz sie jeszcze nie zebralam dlatego cos innego, milego memu oku. :-) Gdy pochylisz nade mną twe usta pocałunkiem nabrzmiałe, usta moje ulecą jak dwa skrzydełka ze strachu białe. Krew moja się zerwie, aby uciekać daleko, daleko i o twarz mi uderzy płonącą czerwoną rzeką. Oczy moje, które pod wzrokiem twym słodkim sie niebią, oczy moje umrą, a powieki je cicho pogrzebią. Pierś moja w objęciu twej ręki stopi się jakby śnieg i cała zniknę jak obłok, na który za mocny wicher legł. (Jasnorzewska)
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
AnankE - wolę ten Twój wiersz - poważnie. Powoli spadam - dobrej nocy, chociaż nie do końca :-) Stary Wuj
AnankE [ PZ ]
Stary Wuju to nie byl moj wiersz. Niestety... Dobrej nocy zycze.
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
Niemniej dobry, i od Ciebie. Miłych snów. Stary Wuj PS. Autorowi wątku kopara opadnie jak go jeszcze kiedyś odkopie :-)
anonimowy [ Legend ]
Jesuuuuu! Ależ to było wpaniałe......dlaczego mężczyźni (w większośc)tworzą takie cuda?????? Jakże Oni muszą kochać(niekoniecznie być kochanym...) .Chyba rzucę Eneide w kąt i" zabiore "się za pierwszy tomik poezji,który wpadnie mi w ręce:-) czy ja teraż zasnę?????? dobranoc życze

fistik [ I'm FLASH'ed ]
Jechałem wtedy na swoim traktorze Patrzę dziewczyna, to cud - o Boże Ty stałaś na polu w ślicznym waciaku Wtedy Cię pokochałem słodki kociaku Zaraz od pługa cię oderwałem Bo zachwyciłem się Twoim ciałem Odkąd Cię poznałem piękna dziewczyno Dni nasze wspólne tak szybko płyną .
rothon [ Malleus Maleficarum ]
O kurwa! "Ideał sięgnął bruku"!!!!

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Żartowalem :-)))

fistik [ I'm FLASH'ed ]
ODA DO ... * Gdy jestem w tobie , czuję Twą bliskość Twoje dyszenie i Twoją śliskość Rozgrzewasz się tak bardzo powoli Nie możesz jednak wszystkich zadowolić Czasami rzucić Cię przyjdzie ochota Przeszkadza mi twoja potworna ciasnota Wejść mi w Ciebie jest bardzo ciężko I muszę pomóc sobie ręką . * - do Fiata 126
Miquilis [ Chor��y ]
Mam nadzieje, ze watek jednak nie padnie - potrzeba tu oddechu po tym wszystkim... :) Tez cos wygrzebalam - tym razem kobiece... no dobrze, pacholece spojrzenie na milosc :) Okres fascynacji wierszem bialym - do dzis mi zostalo... Stałam na końcu świata A ty mnie znalazłeś I wybawiłeś Całując duszę Zranioną *** I noc już była, a ona Zamknąć oczu nie mogła Bo się bała I przyszedł Anioł Skrzydłem ją otulił Włosami w czoło ucałował I znów mogła zasnąć A, to tyle wzgledem odnalezienia uczucia :) Jeszcze cos do rymu *** Spacer po lesie [z przymrużeniem oka...] Szelest liści – pod stopami Obok oddech – ukochany Wokół świat jest – zapomniany Samym sobą – zasłuchany Wiersz – słów kilka – napisany Heh, az sie lezka w oku zakrecila ;) Napisalam kiedy tez piosenke i jak ja znajde, to was jeszcze pomecze :) Pozdrawiam poetki i poetow :)
Miquilis [ Chor��y ]
Znalazlam - wybaczcie :) Ref. Jest taka uliczka, o której nikt nie wie A stoi przy niej domek drewniany Jest tam pokoik specjalnie dla ciebie W tym moim niebie na Zapomnianej Gdzie się chowają moje marzenia O ogniu i cieple przy kominku A w szafce kuchennej śpi smacznie spokój I chleb pachnący z dodatkiem kminku Gdzie przy miesiąca światełku bladym Na łące słychać skrzypiec dźwięki Rankiem na gruszy siedzą słowiki I wygwizdują radosne piosenki Gdzie siebie szukać już nie muszę Bo widać wschody, zachody słońca I tylko o jednym mogę pomyśleć W twoim oddechu trwać bez końca
Mr_Baggins [ Senator ]
Lovesong "The Cure" whenever I'm alone with you you make me feel like i am home again whenever i'm alone with you you make me feel like i am whole again whenever i'm alone with you you make me feel like i am young again whenever i'm alone with you you make me feel like i am fun again however far away i will always love you however long i stay i will always love you whatever words i say i will always love you i will always love you whenever i'm alone with you you make me feel like i am free again whenever i'm alone with you you make me feel like i am clean again however far away i will always love you however long i stay i will always love you whatever words i say i will always love you i will always love you
Miquilis [ Chor��y ]
Fish 'Cliche' I've got a reputation of being a man with a gift of words A romantic poetic type or so they say But I find it hard to express the way I feel about you Without getting involved with the old clichés In the old clichés, it's an old clichés This song's begun so many times but never in a way That you won't consider to be an old cliché. I want to say that I need you, I miss you when you're away And how it seemed like fate - oh here we go - the same old clichés It's the same old clichés It's not that I'm embarrassed or shy, well, you know me too well But I want to make this song special in a way that you can tell That it's solely for you and nobody else For my best friend, my lover, when I need help - cliché - cliché? Everything I want to say to you is wrapped up in an old cliché I'd waited so long to find you, I'd been through the heartbreak and pain But of course you already know that cos you've been throught the same That's why I'm trying to say with my deepest sincerity That's why I'm finding it comes down to basic simplicities The best way is with an old cliché It's simply the best way is with an old cliché Always the best way is with an old cliché I'll leave it to the best way, it's an old cliché I love you
Karl_o [ APOCALYPSE ]
Dziękuje wam za to że przyłożyliście się do tego wątku.

kiowas [ Legend ]
Skoro o Fishu mowa... Cos znanego, acz niekoniecznie optymistycznego. Kayleigh Do you remember, chalk hearts melting on a playground wall? Do you remember, dawn escaped from moonwashed college halls? Do you remember, the cherry blossom in the market square? Do you remember, I thought it was confetti in our hair By the way didn't I break your heart? Please excuse me, I never meant to break your heart. So sorry I never meant to break your heart. But you broke mine. Kayleigh is it too late to say I'm sorry. Kayleigh could we get it together again. I can't go on pretending that it came to a natural end. Kayleigh I never thought I'd miss you, and Kayleigh I'd hoped that we'd always be friends. We said our love would last forever, so how did it come to this bitter end. Do you remember, barefoot on the lawn with shooting stars Do you remember, loving on the floor in Belsize Park Do you remember, dancing in stilletos in the snow Do you remember, you never understood I had to go. By the way, didn't I break your heart ? Please excuse me I never meant to break your heart So sorry, I never meant to break your heart, But you broke mine. Kayleigh, I just want to say I'm sorry, but Kayleigh I'm too scared to pick up the phone. To find you've found another lover to patch up our broken home. Kayleigh, I'm still trying to write that love song, Kayleigh it's more important to me now you're gone. Maybe it'll prove that we were right Or it will prove that I was wrong
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
Karl_o - a weź pod uwagę, że tak jak prosiłeś część tych wierszy to nasze wiersze, mam nadzieję, że Ci się przydadzą, a jak dobrze pójdzie, wątek nie zginie szybko, bo są jeszcze ludzie, dla których czułość, nawet jeżeli czasami o niej zapominają, ma duże znaczenie. Bo wiesz, bycie z kimkolwiek bez tego przypomina niemieckiego pornosa, a to jest na dłuższą metę, delikatnie mówiąc - żałosne. Fajnie, że gospodarz wrócił.. :-) Stary Wuj
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
ZBIGNIEW JERZYNA - jeden z ciekawszych, niedocenianych polskich poetów, człowiek wielkiego formatu, z wielkim sercem, a wiem, bo poznałem osobiście, oto kolejny jego wiersz, jeden z moich ulubionych : * * * Kiedy wygasa niebo miłości to gwiazda płacze. Więc trzeba podnieść głowę wysoko, by ją zobaczyć. Po łzach co spłyną z gwiazdy gorącej popiół zaświeci. Spróbujmy miła spojrzeć na siebie, jak patrzą dzieci. Bo nie ma grobu takiej miłości co jest z płomienia. Nawet gdy wokół chcą ją przymusić do upodlenia. Zbigniew Jerzyna ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Wiersz dedykuję wszystkim cynikom, takim jak ja - ....i wszystkim, którzy mając ze sobą problemy wypowiadają się pełni jadu na postach o gejach, aborcji, eutanazji.................itd. Stary Wuj
Miquilis [ Chor��y ]
Swiete slowa, Wuju, swiete slowa... A czy wiersze milosne to takze te o nieszczesliwej milosci? Bo przeciez takich jest bardzo, bardzo duzo... A ja po tych wszystkich Wojaczkach i Rimbaudach polecam Galczynskiego: A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź, wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj, ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań, we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu. Pokaż mi wody ogromne i wody ciche, rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych, dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul, myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
NAJKRÓTSZY WIERSZ SURREALISTÓW - do przemyślenia: RENE CHAR "MIŁOŚĆ" Być Pierwszym lepszym ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Krótko i zwięźle - czasami to jest to ! :-) Stary Wuj
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
DEPECHE MODE polubiłem również ze względu na teksty, oto jeden z nich, w tłumaczeniu ś.p. Tomka Beksińskiego : "The things You said" - "To, co powiedziałaś" - z płyty "Music for the Masses" - "Muzyka dla mas" Od moich przyjaciół dowiedziałem się o tym, co powiedziałaś. Oni znają mnie lepiej, oni znają moje słabości, których nigdy nie ukrywałem oni znają moje słabości, których nigdy się nie wypierałem, A Ty, rzuciłaś im wyzwanie. Jak to się dzieje, że poglądy mogą się tak wypaczyć. Łatwo mnie ponosi - Ty sprowadziłaś mnie na ziemię. Myślałem, że dzieliliśmy między sobą coś cennego, teraz wiem, ile to było warte, nigdy nie czułem się tak rozczarowany nigdy nie próbowałem ukrywać moich słabości zdawało mi się, że je polubiłaś................... M.L. Gore --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
Miquilis - to ładne, brakuje mi tu Appolinaire'a - masz jakieś dobre tłumaczenia ?? Stary Wuj
Miquilis [ Chor��y ]
Wuju, niestety, ale tego brakuje w moim zbiorze. Znalazlam za to sliczny utwor Kofty, ktory zatrzymal sie gdzies w mojej glowie... :) Co to jest miłość Nie wiem Ale to miłe Że chcę go mieć dla siebie Na nie wiem Ile Gdzie mieszka miłość Nie wiem Może w uśmiechu Czasem ją słychać W śpiewie A czasem W echu Co to jest miłość Powiedz Albo nic nie mów Ja chcę cię mieć Przy sobie I nie wiem Czemu
Miquilis [ Chor��y ]
Ostrzegam od razu, ze dlugasne :) Dlugo zastanawialam sie, czy ktos to w ogole przeczyta, ale co mi tam - forum wszystko przyjmie ;) Jeden z moich ulubionych - tez o milosci, ale nieco inaczej. Inge Bartsch Inge Bartsch, aktorka, po przewrocie zaginiona wśród tajemniczych okoliczności. Oto słowo o Inge Bartsch, w całej prostocie, dla potomności. Ona była ruda, ale niezupełnie - pewien połysk na włosach grasował - żyła z Finkiem. Fink był reżyser. Przez snobizm komunizował są tacy też - na Mazowieckiej). A Inge? Inge miała w sobie jakiś smak niemiecki, ten akcent w słowie "Mond" - księżyc... der Mond, im Monde... A Fink był dureń i blondyn. Historia prosta: właśnie przyjechałem z Polski... Berlin... Berliiin... deszcz... Fryderyk z żelaza jak niestrawność serce mi gniótł... Nuda - i nagle cud! Teatrzyk! Maleńkie serce w podziemiach! Idzie piosenka: autor: Kurt Tucholsky. Widzę: Inge siedzi przy fortepianie, śpiewa i gra; ach, jakaż musi być śliczna, gdy wstanie. Wstała. Piersi miała małe, doskonałe, i - wybaczcie mi państwo - brzuch tak się cudownie pod suknią rysował, że zacząłem bić brawo i wrzeszczeć: - Niech żyje brzuch! aż pewien Anglik mruknął: - He's gone mad - On zwariował. Przeszło lato, jesień i zima, i jeszcze wiosna, i jeszcze jakieś lato, i znowu jesień w mgłach jak w dymach. (Jesieni jestem amator.) Aż tu nagle pewnego dnia zamach stanu. Coup d'état. Zamach stanu nb. miał w sobie coś z gwiazdy betlejemskiej. za którą ciągnęło 3 000 000 magików. I wszystko stało się jak na scenie: siedziałem z Ingą w Tiergartenie, a jesień w Berlinie, w Tiergartenie, to są, proszę państwa, takie struny... Z drzew mgłą kurzyło, wiatr niski jak bas - i nagle Inge: - Wiffen Sie waf? (Ona miała coś takiego w głosie czy w zębach.) Wissen Sie was? Życie mi się znudziło. - Hm... Spojrzałem na nią, papierosa ćmiąc - nie jestem Wyspiański, ale bądź co bądź to powiedzenie mnie wzruszyło. Za późno: Rewolwer nie był większy od róży. Pik! i Inge rozpoczęła podróże w Au-delà, w metafizykę niemiecką. Jakiś grubas, co siedział przy piwie, nawet nie drgnął ani się nie zdziwił, bo takie pik! to się mogło zabić najwyżej dziecko. A potem miała jeszcze dłuższą rzęsę; trup pachniał jesienią, czarną kawą, grzybami i nonsensem. Bartsch Ingo! Szkoda! Twój talent to mogło być dużo szterlingów. Inge Bartsch!!! Wróciłem do hotelu. 40 fajek w jedną noc - pokój aż sczerniał od dymu... Nie, to nie można tak: to jest zbyt proste: nuda, tu trzeba, że się tak wyrażę, przyszpilić jakieś komentarze - że, czy ja wiem, że krwawa zbrodnia reżimu, że podejrzana o semityzm, że... marchew... w obozie... zgniłą... Będzie na 300 wierszy artykuł znakomity. (W Polsce zwany "kobyłą".) Powiedzmy, że to było na jesieni, dajmy na to, trzy lata temu. No, i jeśli redaktor nie zmieni, pójdzie tak: "Nie wytrzymała w dusznych klamrach systemu Inge Bartsch, aktorka, po przewrocie zaginiona tajemniczych okoliczności..." A na końcu może z Rilkego coś o miłości, o samotności, a tytuł prosty. Inge Bartsch. Szkoda. Ładna. Młoda. Plecy jak perski aksamit. I było w niej coś... kobiece, nieuchwytne, dalekie, coś, co trzeba chwytać pazurami. Konstanty Ildefons Gałczyński 1934 P.S. Mam nadzieje, ze nie zostalam sama w tym watku i nie gadam do siebie ;)
Miquilis [ Chor��y ]
Przyjemnosc sie powtarza... sie powtarza... ;) Przepraszam :)

massca [ ]
to dla odmiany cos krotkiego, ale tez romantycznego Ściągaj majty. Będziem kochać. W. Szymborska (chyba...)
Miquilis [ Chor��y ]
massca ---> ROTFL Ale to nawet do Szymborskiej podobne :) Niby kobiecinka w podeszlym wieku, a czasem jak cos powie... :)
Deser [ neurodeser ]
Idą piękne strofy, idą a nagle taka ........ :( Smutne. Więc aby się tak nie smucić to coś na ostro :) STĄPAJĄC PO NIEPEWNYM GRUNCIE Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie Choć kto inny śpi przy Tobie Nie Ty mnie rano budzisz Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie Czasem nawet jest z tym dobrze Wstyd o tym głośno mówić Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie Kiedy myślę że Cię kocham Kiedy myślę że Cię chcę Dawno mamy już za soba pierwsze kroki w chmurach Znamy dobrze swoje miejsce, wiemy dobrze gdzie nasz brzeg Przy nadpalonych mostach Gdzieś pomiędzy wierszami Na skrzyżowaniu słów Niewypowiedzianych Gdzieś pomiędzy wierszami Wybucha w nas permamentne siódme niebo Już nie panuję nad zmysłami Moje oczy są oczmi wariata Kiedy spotykają się zTwoimi oczami. --------------------------------------------------------------- Pidżama Porno z płyty "Złodzieje zapalniczek" Jak na punkowców to niezła poezja, prawda ?
Miquilis [ Chor��y ]
A ja teraz zarzuce cos.. Ich Troje. Ale to jest Ich Troje sprzed promocji w tvp2, sprzed komerchy, sprzed tej blondynki, ktora nei robi na mnei dobrego wrazenia. To "Gwiezdna Noc" z iti cd późno tak, na ulicach pustki w krąg wokół mnie pełno gwiazd, które lśnią słyszę gdzieś szept, kroków szept i nagle ty ty i ja - to dotknięcie naszych warg czyj to głos zdradził znów te chwile nam ja wiem, że księżyc na niebie świeci tylko dla ciebie a ja dla ciebie śnię... noc pełna gwiazd, kolejno dla ciebie spadają noc pełna gwiazd, uczucia gwiazdy kochają być może właśnie one tę miłość dały nam i dla nas ją stworzyły... by pozostać już do końca z tobą na zawsze sam na sam... sam na sam, do końca z tobą blisko tak, dłoń dotyka drugą dłoń czule tak, wtul się w myśli moich toń tuli je wiatr, słońce, deszcz a pieścisz ty magia snów, poetycki półmrok słów szał dwóch serc, nietykalnych naszych ciał ja wiem, że księżyc na niebie świeci tylko dla ciebie a ja dla ciebie śnię... noc pełna gwiazd, kolejno dla ciebie spadają noc pełna gwiazd, uczucia gwiazdy kochają być może właśnie one tę miłość dały nam i dla nas ją stworzyły, by pozostać już do końca z tobą na zawsze sam na sam... sam na sam do końca z tobą
Stary Wuj [ Generaďż˝ ]
A wiecie co jest jak dla mnie najsmutniejsze w poezji ? To, że nic z niej nie wynika, fakt zachłyśnięcia się wierszem jest jednostkowy jak dla mnie, nigdy nie potrafiłem przełamać bariery jaką stanowi dla mnie drugi człowiek, mnóstwo dobrych wierszy, filmów i muzyki powstało na ten temat, i jeżeli coraz mniej mi zależy na pełnym zrozumieniu drugiej osoby, jeżeli coraz mniej mam ochoty na takie eksperymenty, to świadczy to o mnie źle, tak mi się wydaje, i tak właśnie jest od paru lat. Nie wiem co z tym zrobić, i nawet nie wiem, po jaką cholerę o tym piszę :-) Stary Wuj
chrzaszcz [ Pretorianin ]
Brrrrrr.... ten wątek nie moze sie konczyc tekstem Ich Troje. Bedzie troche długie i smutne ( w tłum.Jadwigi Dackiewicz...jesli ktos ma inne, a lepsze od tego, niechaj zapoda): Artur Rimbaud "Pustynia miłości" Była to tym razem kobieta, którą ujrzałem w mieście, Mówiłem z nią, ona ze mną. Leżałem w łóżku, w ciemnościach. Powiedziano mi w pewnej chwili, że ona jest u mnie. I ujrzałem ją obok mnie, oddała mi się. Zaległa ciemność. Ogarnął mnie wielki niepokój, Mnie okrywały łachmany, ona należała do wielkiego świata. Należało nakazać jej odejść, co za strapienie! Posiadłem ją, pozwoliłem jej, prawie nagiej, upaść z łóżka. I, w mojej niewypowiedzianej słabości, spadłem na nią. I wciąż w ciemnościach tarzałem sie wraz z nią wśród dywanów. Ogromna lampa w sąsiednim pokoju rozczerwieniła inną. Wtedy kobieta znikła. Łez wylałem więcej niż Bóg mógłby zażądać ich ode mnie. Wyszedłem do miasta, które nie miało granic. O utrudzenie! Czułem się zatopiony w głuchej nocy po ucieczce szczęścia. Była to jak gdyby noc zimowa ze śniegiem, pragnącym zdusić świat na zawsze. Przyjaciele, do których krzyczałem: Gdzie ona jest, dawali odpowiedzi pełne fałszu. Stanąłem przed witrażami, tam, dokąd ona udawała się co wieczór. Biegłem po zasypanym ogrodzie. Odepchnięto mnie. Niezmierny był mój płacz. Zaszedłem w końcu do miejsca, pełnego kurzu, Siadłszy na rusztowaniu, wypłakałem tej nocy wszystkie łzy. Pojąłem, że należeć będzie ona do własnego życia po wszystkie dni. I że, gdyby wróciła, owa chwila dobroci byłaby dłuższa niż światło gwiazdy. Nie wróciła i nie wróci nigdy. Uwielbiona, która przyszła do mnie, o czym nigdy nie potrafiłbym marzyć. O doprawdy, tym razem płakałem bardziej zapamiętale niż wszystkie dzieci świata. ........

kato [ Konsul ]
Więc można... Więc można kochac i nie wiedzieć o tem po przypadkowym najkrótszym spotkaniu dłoń sobie wzajem podać w pożegnaniu i w dusz spokoju odejść zbezpowrotem By już na zajutrz ledwo po rozstaniu w ów dzień zabłądzić pamięci przelotem i stojąc jakby przed czymś cudnem złotem , uczuć się nagle sercem na wygnaniu I odtąd powracać wstecz wciąż i na próżno przesiewać przeszłość pamięci przetakiem by znaleźć w niej coś co było żywotem Lecz smęd mrzy jeno szarym suchym makiem, jak proch w klepsydrze co szemrze za późno wiec można kochac i nie wiedzieć o tem ( i w dusz spokoju odejść zbezpowrotem)... pozdro:)
Miquilis [ Chor��y ]
chrzaszcz --> Wcale nie mialam zamiaru konczyc go Ich Troje, ale Wuj cos takiego pozniej napisal, ze nie wiedzialam, co mu odpowiedziec ;) Moze teraz cos zupelnie innego. Tez po polsku, ale juz bez sciemy... Troche smutno. Stanisław Barańczak Wrzesień 1967 I jakim prawem mieliśmy w sobie aż tyle nieprzezorności, aby w bezsennym przedziale spędzić noc, wysiąść, drżąc z zimna, i znaleźć między dnem szarych chmur a warstwą rudych szpilek śliski od mżawki, pusty po sezonie camping - garść słupów do siatkówki i sklejkowych ruder, zza których grzmiało morze; aby w przemokniętym domku z dykty nie zwlekać już ani przez chwilę dłużej i paść w ubraniach na nagi materac i, niezdarnie zdzierając je z siebie, docierać do nas, odnalezionych Bóg wie jakim cudem i jakim trafem; aby nic wtedy nie przeczuć, chichotać z układanych wspólnie - senną głową przy ciepłej piersi - głupstw: "Morze miarowo szumi, Bo niemiarowo nie umi", pod wieczór czuć nadal w ciele słony, dziki, jednostajny rytm fal, które zbijały z nóg spienionym światłem zmieszanym z piaskiem, żwirem i wodorostami, i ten rytm naśladować w spiesznie j szym narzeczu dwojga ciał; aby wargi, błądzące powoli plażą skóry, trafiły na kryształki soli z morza? z potu? nie wiedząc jeszcze, jakim wiatrem i jakim trwaniem będą zdmuchnięte, spłukane; aby języki dwa bez skutku ale czule chciały się spleść, przytrzymać nawzajem, nie ulec sygnałowi z latarni morskiej, gdy nad ranem buczał przez mgłę, na znak, że wszystko ma swój brzeg, i gdy do wnętrza domku przez koślawą ramę okna sączył się z anten, kominów i drzew świt ze swoim natrętnie milczącym pytaniem, jakim właściwie cudem, jakim trafem, jakim prawem wszystko ma odtąd pozostać tym samym morzem, tym samym snem, tym samym słonym smakiem.

Cinek33 [ Chor��y ]
Nie wiedziałem, ze interesuja Cię takie wiersze? Już chyba wiem co dawałes tamtej dziewczynie na korytarzu! Hahahahaha
lizard [ Generaďż˝ ]
Ah, tutaj siedzisz Taka samotna A wszyscy tańczą Nie mogą sobie pomóc Chodź dziewczyno W jakieś spokojne miejsce Wiesz maleńka? Lubie patrzeć, jak się poruszasz, dziecinko

Mad_Angel [ Love Hate Love ]
Dopiero teraz zauwazylem ten watek. To smutne, ze lezal tak sobie w zapomnieniu... "Czym jest (...)?" Miłość, nienawiść uczucia marne. Poddają im się nawet osoby najbardziej twarde. Gdzie jest granica, ktorą gdy przekroczysz z samego szczytu, na dno samo się stoczysz? Widzisz JĄ, wiesz, ze to ONA, Ta jedna, jedyna, tobie przeznaczona. Jest blisko. Prawie JĄ dotykasz. Lecz co to? Nagle sie potykasz? Upadasz? Wstac nie masz juz siły? Cóż to za przeszkody są na Twej drodze? A może przeszkody tylko Ci sie sniły? Podnosisz się, choć czujesz ból w nodze. Nareszcie. Znów stoisz wyprostowany. Choć ona oddaliła się dalece, Biegniesz do Niej jak nacpany. Słyszysz jak bije Twoje serce... I umierasz trafiony potężnym ciosem I juz jako "nieumarły" płaczesz nad swym losem. napisalem go w trakcie czytania pewnego watku link ponizej

Karl_o [ APOCALYPSE ]
Wchodzę sobie pewnego wieczora na forum a tu patrze ktoś odkopał mój stary wątek:-) Az milo popatrzec:-)

pawel020 [ Carnivale ]
ja napisalem wiersz dla mojej dziewczyny obecie nie jestesmy ze soba :-( ma na imie teresa Miłość jest jak burza wielka o tym wiem ja i ma perełka Burzo daj mi spokuj proszę ja nie lubię ale znoszę Mą perełką jest Terenia ładna ,mądra ale zmienia Swoje zdanie i uczucia co mam zrobić do otrucia Nie mam siły, tak wiec muszę skończyć z życiem bo rozkruszę miłość piękną i ciekawą nie chcę umrzeć z tą obawą że to tylko była bajka chce w miłości odejść w dal nie chcę prawdy, bo to żal
KaPuhY [ Bury Osioł ]
Do Kassandry Pieszczotko, spojrz, to roza, Co o poranku odurza W sloncu szkarlatne liczko... Czy teraz, w zmierzch, blysnie przed nami Gorejacymi platkami Jak skora twoich policzkow? Biada! Spojrz na nia, opada! Pieszczotko, to jej zaglada, Choc tego nikt nie przeczul... Natury zbrodniczy szal Sprawil, ze kwiatek trwal Od ranka tylko po wieczor... A wiec posluchaj, pieszczotko, Poki trwa milosc tak slodko Kwitnie mlodymi laty, Szczesliwosc niech w tobie gosci, Zwarzy cie tchnienie starosci, Niby szron kwiaty...
KaPuhY [ Bury Osioł ]
zapomnialem o autorze: Pierre Ronsard