GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: Easy? Company

18.01.2002
09:40
[1]

TbaRt [ Chor��y ]

Forum CM: Easy? Company

Widzial ktos moze serial "Kompania Braci" na HBO? Dla tych co nie widzieli - rzecz opowiada o przejsciach kompanii E 506 pps 101 Dywizji powietrznodesantowej. Serial jest calkiem - calkiem.
Ale intryguje mnie inna rzecz - tytulowa kompania nawet w raportach nie jest okreslana jako
"E company" tylko zawsze "Easy company". Bardzo fajnie. A teraz pytanie - czy ktos jest w stanie powiedziec jak w takim razie nazywano kompanie A,B,C,D,F i tak powiedzmy do J? Chcialbym wiedziec.
Od razu powiem - nie sa to "Alpha company", "Bravo company" itp. Gdyby tak bylo kompania E bylaby "Echo cmpany". Nie tedy droga :)
Ktos wie ktoredy?
Bo ja nie :)

18.01.2002
11:36
[2]

Pejotl [ Senator ]

A dlaczego nie "Alpha" "Beta"? Potem leci "Charlie", "Delta", E juz bylo, "Foxtrot", dalej nie wiem Nie bierz powyzszego zbyt powaznie to mi sie telepie w glowie po jakichs amerykanskich filmach wojennych wiec rownie dobrze moze byc kit...

18.01.2002
13:00
[3]

Igor [ Centurion ]

----> Pejotl Nie Beta tylko Bravo. Reszta jest tak jak napisałęś.

18.01.2002
13:14
[4]

Igor [ Centurion ]

Jeszcze jedno. Kompania E to Echo (czyt.eko). To, że 101 Pow.Des. nazywała kompanie e - easy to wyjątek. Z tego co wiem, w każdej innej dywizji kompania E to Echo. Myślę, że takich wyjątków jest jednak więcej. Tzn. inne bataliony z innych dyw. też miały własne nazwy dla kompani. Polecam książkę "Cienka czerwona linia". Tam jest więcej o zwyczajach w amerykańskiej armii niż w jakiej kolwiek innej książce.(tak na marginesie, książka jest 100 razy lepsza od filmu)

18.01.2002
13:23
[5]

Pejotl [ Senator ]

Igor -> oczywiscie ze "Bravo". To byla literowka :)

18.01.2002
13:25
[6]

Pejotl [ Senator ]

Tbart -> jesli mnie pamiec nie myli nie bylo kompanii "J", nikt nie wie dlaczego ale jedna litera w numeracji byla ominieta.

18.01.2002
14:41
smile
[7]

TbaRt [ Chor��y ]

Huh... dzieki chlopaki. Dobrze ze jest to forum :) Igor -> Kto napisal ta "Cienka czerwona.." ? Na pewno przeczytam :) Ciezko mi uwierzyc, ze moze byc lepsza od filmu, bo film byl wg. mnie niesamowity. Inna sprawa ze to nie byl typowy film wojenny. Zdecydowanie nie. A jak bylo u szkopow? Oni tez literowali swoje kompanie? I tez nie mieli "J" ?

18.01.2002
14:55
[8]

Kapi [ Pretorianin ]

James Jones - napisał też "Stąd do wieczności" i coś jeszcze. Tylko nie pamiętam co...

18.01.2002
16:08
[9]

Pejotl [ Senator ]

Tbart -> Niemcy numerowali swoje kompanie. Co wiecej numerowali w sposob ciagly w calym pulku. Kompanie 1-4 to pierwszy batalion, 5-8 drugi, 9-12 trzeci (jesli byl) kolejne kompanie 13, 14, 15 to wsparcie (dziala piechoty, saperzy, ...roznie) Co moglbys latwo zauwazyc zagladajac do dzialu Teksty i "Kącik Pejotla" na cmhq.gry-online.pl :))))

18.01.2002
16:17
[10]

adam [ Generaďż˝ ]

Witam wszystkich podglądam was od jakiegos czasu :)) , a poniewaz czytalem co nie co omawianego autora powiem że napisał jeszcze przynajmniej Pistolet i Niedzielną Alergie. Zadna z tych ksiazek włącznie z "Cienka.. nie umywa się moim zdaniem do "Stąd do wieczniści". Jesli traficie gdzies to poczytajcie jak sie wiodło nadterminowym żołnierzom na Hawajach w 1941 do dnia 08.12. A jaki film nakręcono!!!. Dostal iles tam Oskarów a zagrali w nim jak na tamte czasy same sławy jak Burt Lancaster , czy Frank Sinatra. Czytalem tez kiedys ze mial m.in. nominacje za kostiumy a szczegolnie za "strój bikini "odtwórczyni jedenj z głównych ról :))) Tylko ze to bylo chyba na przełomie lat 50 i 60.:)) Jak wroce do chałupy wyciągne książkę i spróbuje się gdzieś doczytać na temat "easy company" Moze będzie wyjaśnione

18.01.2002
17:24
[11]

adam [ Generaďż˝ ]

Zadalem sobie troche trudu i poszukałem co nie co o 101 dywizji Wyjasnien nie znalazlem ale rzeczywiscie nazwy kompanii odbiegaja w tym pzypadku od naszego częstokoć filmowego spojrzenia np B to była Baker Company. Znalazlem jednak strone właściwego batalionu dla E Company. Możesz stamtąd wysłać maila z zapytaniem

18.01.2002
18:06
smile
[12]

Kłosiu [ Senator ]

TBART czlowieku malej wiary!!!!! ;))) Przeczytaj "Cienka czerwona linie" bo film to jakis bezsensowny zbitek watkow z tej ksiazki, polepionych bez ladu i skladu. To jedna z najlepszych powiesci wojennych, zreszta pozostale ksiazki Jonesa tez sa doskonale. pozdrawiam

18.01.2002
18:26
[13]

Tad [ Pretorianin ]

TBART. Słuchaj Kłosia. Po przeczytaniu Cienkiej Czerwonej Linii każda inna książka o wojnie jest dla mnie Czterema pancernymi i psem.

18.01.2002
19:55
smile
[14]

TbaRt [ Chor��y ]

No .. :) To juz wiem jaka ksiazke bede czytal w najblizszym czasie :) Chociaz zaczne chyba od "Stad do wieczosci". adam, thx za linka.

18.01.2002
20:51
[15]

PAK [ Pretorianin ]

Bede mial WSZYSTKIE odcinki "Kompanii Braci" z polskiego HBO na plytach, po dwa na plytke. Juz mam odcinki 1-7, sciagam odcinek 8, bedzie i reszta. Ktos zainteresowany?

18.01.2002
23:14
smile
[16]

Dekert [ Pretorianin ]

Tak troche z innego klimatu, " Na zachodzie bez zmian" Remarqua, a i oczywiscie "Młode Lwy" bodaj Steinbecka, razem ze znakomitym filmem.

18.01.2002
23:25
[17]

Dekert [ Pretorianin ]

Kłosiu --> Z całym szacunkiem, ale " Cienka..... " Malicka jesli mnie pamiec nie myli to film patrzacy na wojne z ciut innego punktu widzenia, jak to ktos ujol "raj utacony" takze nie poddawal bym go takiej ostrej ocenie. Moze i troche .... ale dla mnie znakomity

18.01.2002
23:45
[18]

Roko [ Generaďż˝ ]

Jeśli o książki idzie to najlepszy jest "Zapomniany żołnierz". Polecam

19.01.2002
00:30
[19]

Kłosiu [ Senator ]

Dekert --> ja nie neguje tego ze Cienka Czerwona Linia moze sie komus podobac. Jednak ten film ogladalem juz po kilkakrotnej lekturze ksiazki i ani wnioski ani akcja nie pokrywaly sie z ksiazka. Jezeli film ma z ksiazka wspolne tylko kilka slabo ze soba powiazanych scen i miejsce akcji to dlaczego ma ten sam tytul? Ale fakt jezeli ktos przedtem nie czytal ksiazki to film moze sie podobac (tak przypuszczam :))

19.01.2002
14:10
[20]

RMATYSIAK [ Konsul ]

Pak ja jestem zainteresowany :))) Klosiu masz racje film do ksiazki sie nie umywa. Splaszczyli go strasznie. Echhhhh szkoda gadac ..... Pozd RM

19.01.2002
17:41
[21]

Tlaocetl [ Dowódca Aliantów-Gazala ]

wg mnie film nie umywa się do książki, a w sumie to bardzo mi się podobała książka o Monte Cassino, jakiegoś polaka, nie pamiętam tytułu - ale fajnie ujęto w protokole rany pewnego sierżanta: rany kopane pośladków ;-)))

19.01.2002
22:10
[22]

TbaRt [ Chor��y ]

Wydaje mi sie, ze gadamy o dwoch gatunkach ksiazek i filmow :) Gatunku wojennym i antywojennym :)) "Mlode lwy" czytalem, jest konkretna. I zdecydowanie antywojenna :> "Cienka..." jako film podobala mi sie bardzo, ale tez raczej do filmow wojennych bym jej nie zaliczyl. A ksiezke dopiero bede czytal, wiec sie nie wypowiem. A czytaliscie "W ksiezycowa jasna noc" Whartona ? Tez byla ekranizacja tego. I to jest dopiero "antywojenna" ksiazka :)

19.01.2002
23:26
[23]

gemini [ Chor��y ]

James Jones napisał jeszcze : " Pistolet " - mała nowelka o losach pewnego Colta który ma zapewnić ochrone w przypadku spotkania z samurajskimi mieczami japonskich oficerów.Jest jeszcze "Gwizd" zamykająca trylogie rozpoczętą przez "Stąd do wieczności" i "Cienką czerwoną linie".Warto też przeczytać "Nadzy i martwi" Normana Maillera - świetna książka o walkach na Pacyfiku.

20.01.2002
00:08
[24]

Dekert [ Pretorianin ]

Kłosiu --> Sam sie zastanawiam, dlaczego dali akurat, taki tytuł, ze sie ma nijak to fakt moze teatr działan im sie zgrał ;)). Choc jak znam zycie to powody byly pewnikiem bardziej prozaiczne.

20.01.2002
00:32
[25]

45acp [ Pretorianin ]

Kompania Braci: Jedna z najlepszych rzeczy o wojnie jakie widziałem - robię combo: ogladam odcinek i czytam to samo u Stephena E. Ambrose'a. Serial bardzo dobrze wytrzmuje porównanie z ksiażką. Co do Cienkiej, to co wam sie bardziej podoba Film Mallicka, czy Spielberga? Ja w sumie stawiam na Ryana (wiecie, że jego rzeczywisty odpowiednik służył właśnie w Easy company?), bo film Mallicka trochę zbyt "filozoficzny", ksiązka taka nie była.

21.01.2002
08:20
[26]

Igor [ Centurion ]

Widzę, że zainspirował was mój post o cienkiej, czerwonej linii ;-) Powiem tylko, że film bardzo mi się podobał, ale i tak książka jest lepsza. CO do porównania z Szer. Ryan'em to chyba nie można tak rozpatrywć tych filmów. Oba mówią o wojnie, ale z innych punktów widzenia. I oba moim zdaniem są rewelacyjne.

21.01.2002
08:23
[27]

Igor [ Centurion ]

----> PAK - bardzo chętnie obejrze Komp. Braci. Słyszałem wiele dobrego nt. tego serialu. Jak będziesz miał to daj znać - wymienimy się filmami (mam sporą kolekcję divx'ów).

21.01.2002
23:23
[28]

Dekert [ Pretorianin ]

Igor ---> A juz myslalem ze jestem samotny :)), biorac po uwage ze jest to pierwsza produkcja tego rezysera po przerwie.Mnie on bardzo przypadl do gustu. A Ryan to zupelnie inna bajka. Udalo mi sie dorwac goscia z HBO i mam juz 8 odcinkow ale niestety na VHS :((, od tego filmu wciagnolem kumpla w CM-a :)), zreszta podrzucilem mu ksiazke, moze sie kiedys w Lidze pojawi :))

22.01.2002
00:31
[29]

45acp [ Pretorianin ]

Eh, rzeczywiście pospieszyłem się z tym porównywaniem obu filmów bo w szeszej to one doskonale się uzupełniają. Co do filmu Mallicka nadal uważam, że jest zbyt "filozoficzny", ale i tak bardzo, bardzo mi się podobał (choć książka of course lepsza).

22.01.2002
14:25
[30]

TbaRt [ Chor��y ]

Alez on mial byc filozoficzny. I dzieki temu jest kapitalny. Gdyby nie bylo w nim tej calej filozoficznosci, to postalaby kolejna siepanka a la "Szeregowiec Ryan". Osobiscie uwazam, ze "Ryana" ogladalo sie calkiem milo (pierwsze i ostatnie 20 minut filmu nie ma sobie rownych), ale "Cienka..." Mallicka jest filmem bez porownania glebszym. Wlasnie wogole porownywanie tych dwoch filmow jest troche, IMHO, bez sensu.

24.01.2002
18:47
[31]

Marder [ Konsul ]

TbaRt co do tego który film był lepszy wypowiedzieli się już krytycy filmowi podczas wręczania Oscarów. Wynik chyba znasz. Ja w tym wypadku podpisuję się pod nimi. Rozumiem że ktoś może mieć inne zdanie. Ale jak już tak o filmach zaczeliście to co powiecie o obrazie "Wróg u bram". Dla przypomnienia akcja dzieje się podczas bitwy o Stalingrad, główną osią filmu jest pojedynek dwóch znakomitych snajperów.

24.01.2002
23:27
[32]

Dekert [ Pretorianin ]

Marder--> Pare momentow, bardzo fajnych, poza tym do "Stalingradu" sie nie umywa. Ostatnio gdzies czytalem o Zajcewie, czy o fabryce traktorow gdzie sie cala historia snajperska zaczela.

28.01.2002
17:44
[33]

Marder [ Konsul ]

Dekert, też tak myślę. W reklamie filmu leciał fragment jak Sztuka atakują. Jak się później okazało to był najlepszy fragment filmu.

29.01.2002
00:29
smile
[34]

Dekert [ Pretorianin ]

Marder --> To bylo ze uff, uff. Szukam w pamieci jakiegos innego momentu i..... atak Ruskich w miescie i NKWD na tylach z okrzykiem "niema powrotu dla tchorzy" A tak z ciekawosci "Staligrad" widziales ?

29.01.2002
12:19
smile
[35]

TbaRt [ Chor��y ]

"Stalingrad" jest niesamowity. Naprawde. Ogladajac go liczylem na jakas drugoklasowe widowisko wojenne, i przezylem szok :) Ten film rzadzi. Mowie oczywiscie o "Stalingradzie" niemieckiej produkcji, chyba z 1990 roku. A czy ktos widzial rosyjski "Stalingrad" ? Podobno jest. Podobno jeszcze lepszy :)

29.01.2002
18:25
[36]

Marder [ Konsul ]

Dekert----> "Stalingrad" widziałem. Robił wrażenie. I to zakończenie, w mroźną gwieździstą noc. Świetny film o ile pamiętam był chyba na dwóch kasetach. Natomiast nie słyszałem nic o rosyjskiej wersji o której wspomniał TbaRt. Ale jak już tak sobie wspominamy to czy widzieliście "Żelazny Krzyż". Twardziel Steiner i jego oddział w piekle frontu wschodniego.

29.01.2002
22:01
[37]

TbaRt [ Chor��y ]

"Zelazny Krzyz"... nie widzialem. Warto?

30.01.2002
00:16
[38]

Dekert [ Pretorianin ]

Marder--> Swego czasu nasza TVP 1 zapodala ale oczywiscie w porze nietoperzy :)). Mnie zmiotlo. I co ciekawe na dlugo przed "Ryan-em " Gdzies widzialem kasete ale jakos nie ruszylem . Własnie warto ?

30.01.2002
11:33
[39]

Marder [ Konsul ]

Jeżeli tylko jesteście w stanie załatwić sobie ten film to gorąco polecam. Film jest chyba z lat 80-tych ale naprawdę jest znakomity. Reżyserem był znany gość Sam Packinpach czy jakoś tak się pisze. Film przedstawia wojnę na froncie wschodnim widzianą oczami niemieckich żołnierzy. Sierżant Steiner człowiek legenda który wyszedł cało z niejednego kotła w wyniku zdrady przełożonego zostaje po rosyjskim uderzenia odcięty od reszty dywizji. On i jego pluton zdany jest na własne siły. Zaczynają przedzierać się do swoich. Steiner ma jeszcze swoją osobistą sprawę do zdrajcy. Musi pokazać mu gdzie rosną Żelazne Krzyże...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.