GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Wierność.

09.03.2004
14:58
[1]

Czamber [ Czamberka ]

Wierność.

Tak sie zastanawiałam dziś.. sprowokowała mnie do tego pewna rozmowa..
Jak to jest z facetami..
Ilu z Was, moi drodzy Panowie wykorzystałoby okazję do "zaliczenia" panienki [ takiej panienki, która nic dla Was nie znaczy... ale Wam sie oczywiście bardzo podoba... ] gdyby taka okazja była.. a Wy bylibyście w związku.. jaka by była szansa na skuszenie sie gdyby ten związek był nawet udany, a jaka by była szansa na zdradę gdyby związek byl nieudany..
Czy wierność jest teraz w cenie..?
Czy zdradzić kogos to może nic takiego..?
Czy nie lepiej by było wykorzystac taką okazję by potem móc się pochwalić przed kolegami kolejną zaliczoną "dupą".. i nieważne, że ma sie już swoja dziewczynę/żonę..
A gdyby koledzy zrobili prezent i zafundowali "panią do towarzystwa" na urodziny czy tez jakąś inną okazję..?
Czy skorzystalibyście z tego nawet wtedy, gdybyście byli w związku??
Ciekawi mnie, czy większośc facetów wykorzystałaby okazję, czy też dochowałaby wierności..

Jak zrobilibyście Wy..?
Czekam na opinie nie tylko od mężczyzn ale także od kobiet.. może One też mają coś do powiedzenia na temat męskiej [ i nie tylko ] wierności..

09.03.2004
15:03
[2]

faloxxx [ Generaďż˝ ]

ja osobiscie nie chwale sie takimi rzeczami i napewno bym dochowal wierności
podobno tak robia pantoflarze ale mi to nie przeszkadza :P

09.03.2004
15:04
smile
[3]

KaGieBe [ !!! ]

Czamber >> mezczyzni są rozni! ucuzciowi i nie uczuciowi, głupi i mądrzy oraz wierni i niewierni!
osobiscie raczje nie zrobilbym czegos co by mialo zniszczy udany zwiazek... nie jestem jeszcze w takowym no ale kiedys przyjdzie taki czas aby zalozyc rodzine bądź zwiazek z kobieta!
myslę ze zdrada i zniszczenie dobrego zwiazku, o ile ma sie dzici, to najgorsze co moze być... dla dzieci rzecz jasna! takie dziecko musi czuć się naprawde strasznie...

09.03.2004
15:08
[4]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Tak to już jest na tym świecie, że faceci kłamią, a kobiety płaczą - nie jest to 100% reguła.
Męska psychika i natura jest zasadniczo różna od kobiecej. Dawno, dawno temu samiec miał wiele samic i dawało mu to posmak nieśmiertelności. Samica potrzebowała bezpieczeństwa. Trochę się po drodze zmieniło, ale i coś z tego musiało zostać.

Btw. ja zawsze byłem stały, tylko one się zmieniały.

09.03.2004
15:09
smile
[5]

rozkosz [ Generaďż˝ ]

niewiele chyba jest takich,którzy nie poszli by na to i nie skorzystali z okazji . Znam wielu facetów i wielu z nich "kocha"swoje kobiety ....przynajmniej tak mówią ... tylko dlaczego kiedy nie ma Jej w poblirzu , a nawet czasami jest ... robią coś zupełnie innego niż mówia ... nie powiem że wszyscy są tacy ... są wyjątki ...ale bardzo mało się spotyka takie "wyjątki" ... i vice versa ... kobiety też czasami ulegają pokusie ;)))

09.03.2004
15:10
smile
[6]

neXus [ Fallen Angel ]

hmmm... ja powiem tak - osoba, z ktora jestem, ma bardzo wielkie zaufanie do mnie. Ostatnio zostalem postawiony w takiej sytuacji i stwierdzilem ze nie warto. To nie chodzi o bycie pantoflarzem tylko o kwestie zaufania. Nawet gdyby ona o tym nie wiedziala to ja bym sie zle z tych czul... Trzeba samemu odpowiedziec sobie na pytanie czy bardziej ceni sie seks czy zwiazek miedzy dwojgiem ludzi...

09.03.2004
15:11
[7]

yagienka [ pułapka na Misia ]

Czamber-------> powinnaś dodac jeszcze jeden warunek, który może nieco odmienić wyniki, że nikt absolutnie nikt się nigdy o tym nie dowie :)

Ja mam nadzieję, że wierność jest w cenie i nikt nie uprawia seksu jedynie po to, by było się czym pochwalić.

09.03.2004
15:11
smile
[8]

KaGieBe [ !!! ]

rozkosz >> kobiety jak mężczyźni! i nie koniecznie "czasami" !! ;]

09.03.2004
15:11
smile
[9]

neXus [ Fallen Angel ]

rozkosz ->> no tak - nick mowi sam za siebie :PPPPPPPPP

09.03.2004
15:12
smile
[10]

tygrysek [ behemot ]

jestem wierny jak pies
zdrada nie istnieje !!

i wierzę w to co mówię !!

09.03.2004
15:14
[11]

Czamber [ Czamberka ]

Wiem, że faceci sa różni.. czasami tylko dużo mówią, a tak naprawde by niczego nie zrobili.. a czasem nic nie mówią a potem okazuje się, że maja na sumieniu kilka grzeszków.. a czasem naprawdę byli wierni, co się ostatnio chyba żadko zdarza.. oczywiście nie tylko mężczyźni zdradzają.. coraz częściej takze kobiety lubia sobie zaszaleć.. poczuć odrobinę ryzyka, spróbować czegoś nowego.. zwykle zdradzają Ci, którzy są jednak nieszczęśliwi w związku.. przynajmniej tak mi sie wydaje..
Co innego też chyba, gdy jest sie już małżeństwem z dziećmi.. chyba jakoś inaczej się wtedy podchodzi do wspólnego życia..
A co wtedy, gdy na przykład ma się żonę/męża i nagle spotka sie osobę, która zawładnie naszym sercem tak, że już nic nie możemy zrobić, o niczym innym nie mysleć jak o byciu z tamta osobą.. chyba każdy ma prawo do szczęścia..?
Ja sama chyba bym nie potrafiła zdradzić.. Nie potrafiłabym skrzywdzić będącej ze mną w związku osoby.. Ale "tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono" ..

[ edycja: literówki ]

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-03-09 15:19:22]

09.03.2004
15:15
smile
[12]

Madril [ I Want To Believe ]

Ja nawet bez związku bym nie chciał... jakoś bez uczuć to mnie nie pociąga... o zdradzie to nawet mowy nie ma... jest to dla mnie równoznaczne z utratą szacunku do siebie...

09.03.2004
15:16
smile
[13]

Zgred [ Konsul ]

Moja kobieta może być pewna, że nigdy czegoś takiego nie zrobię!!!

09.03.2004
15:20
[14]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Czy kobiety czy mężczyźni częściej zdradzają?
Hmmm - widziałem ostatnio takie badania (z ankiet), że mężczyźni zdradzają bodajże 4 razy częściej...

Jaki stąd płyną wnioski:
- światowe statystyki % homeseksualistów w społeczeństwie są totalnie zafałszowane w dół, albo
- kobiety zaniżają (nie chcą się przyznać), a mężczyźni zawyżają (chwalą się) w ankietach.

Bo do zdrady trzeba dwojga...

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-03-09 15:27:01]

09.03.2004
15:21
[15]

Czamber [ Czamberka ]

Zgred ... no to z niej szczęściara ... ale jestem ciekawa czy miałes juz kiedys taka okazję, że podchodzi do Ciebie niewiarygodnie piekna kobieta i proponuje Ci wspólną noc.. spodobałes sie jej po prostu i ma na Ciebie ochotę.. Ty masz dziewczynę, lecz jej z Toba teraz nie ma.. Nikt sie przecież nie dowie o Twojej zdradzie.. Nie skorzystasz z okazji..?

Madril ... piekne slowa, mam nadzieję, że naprawde tak sądzisz :)

VinEze ... tak, do zdrady trzeba dwojga, ale przeciez mogły to być takie sytuacje, że mężczyzna był juz w związku i dlatego 'zdradzał'... a kobieta, z która zdradzał swoja stałą partnerke w żadnym związku nie była.. była tylko kochanką..

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-03-09 15:28:38]

09.03.2004
15:22
smile
[16]

rozkosz [ Generaďż˝ ]

KaGieBe ----> ...nie koniecznie ...ale napewno z mniejszą częstotliwością ;)))


neXus ----> ...czy ty coś sugerujesz ??:P:D:D:D


Madril ---> ...bez uczuć nie ma mowy?...a pożądanie ...przyjemność ... to nie są uczucia? ...

09.03.2004
15:24
[17]

Czamber [ Czamberka ]

rozkosz ... Madril miał na myśli chyba miłość.. ale może sie mylę.. :)

09.03.2004
15:24
[18]

rozkosz [ Generaďż˝ ]

VinEze ----> ...zgadzam się z tym jak najbardziej ....

09.03.2004
15:26
smile
[19]

KaGieBe [ !!! ]

rozkosz >> racja, ale mężczyżni po prostu potrzebują wiecej wrazen.. inna psychika rozumiesz :P

09.03.2004
15:26
[20]

rozkosz [ Generaďż˝ ]


Czamber ---->... może ... napisał o uczuciach ... a one są różne ... nienawiść ...przyjaźń ...to też uczucia ....

09.03.2004
15:29
smile
[21]

rozkosz [ Generaďż˝ ]

KaGieBe ---->... nie rozumiesz :P:D ... kobiety też lubią się bawić i są takimi samymi ludzmi jak mężczyźni ;)

09.03.2004
15:31
[22]

Sex z godnością [ Chor��y ]

Faceci potrafią bardziej rozgraniczyć sex od zdrady... Czy sex musi być zdradą? Czy nie staje się li tylko zabiegiem rozprężającym, daleko od zdrady. Kobieta bardziej uczucia do zdrady...

09.03.2004
15:34
[23]

Czamber [ Czamberka ]

rozkosz ... tak, to też sa uczucia oczywiście.. ale z przyjaźni czy nienawiści nie idzie sie chyba do łóżka..

Sex z godnością ... ja uważam, że będąc z kimś w związku a sypiając także z kimś innym.. zdradza się tą osobę, z która jest sie w związku.. proste. Seź dla mnie to nie jest tylko "zabieg odprężający" ... ale to może tylko dla mnie..

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-03-09 15:39:03]

09.03.2004
15:37
smile
[24]

neXus [ Fallen Angel ]

rozkosz ->> jaaaaa???? Alez skad !!!!! ;)))))))))))))

a tak wogole to kiedys uslyszalem takie zdanie (wg mnie bardzo madre) "ze nalezy snalesc druga osobe z ktora zawsze bedzie sie rozumialo i z ktora bedzie mozna porozmawiac... bo tak na prawde na starosc tylko to nam pozostanie"....

i dowcip
dwoje staruszkow na bujanych fotelach. Staruszek do staruszki:
- kochanie moje, czy ty mnie zdradzalas?
- alez nie moj drogi
- ale powiedz - teraz i tak juz nic to nie zmieni...
- no dobrze - raz sie to stalo
- a widzisz - jak by sie to teraz przydalo...

A co do zdradzania - mam przyjaciela ktory zawsze byl kobiecziarzem. Mimo iz mial dziewczyne zawsze spotykal sie (i nie tylko) z innymi. Dopoki nie spotkal swojej obecnej milosci :)) mnie w kazdym razie lekko szczeka opadla gdy go teraz posluchalem :)))) Ale dawno nie widzialem tak dopasowanej pary - i oboje sa niezlymi agregatami :)))

09.03.2004
15:39
smile
[25]

bartek [ ]

Gdy kogos naprawde kocham nawet nie mysle o seksie, to przykre ;)

09.03.2004
15:51
[26]

Czamber [ Czamberka ]

no tak.. czyli zdradza sie wtedy, gdy sie nie jest do końca szczęśliwym w związku.. ale czy to jest wytłumaczenie? Czy nie lepiej wtedy odejść.. wiadomo, że wtedy sie pewnie zrani tą osóbkę, ale zdradzając także się ja rani.. a przynajmniej zrani później, gdy się o tym dowie..

bartek ... Gdy kogos naprawde kocham nawet nie mysle o seksie, to przykre ;) ... eee..? tak, naprawdę przykre :D :P

09.03.2004
15:52
[27]

peeyack [ Weekend Warrior ]

Pamietam jak sie kiedys klocilem z kolega, ktory twierdzil ze kobiety należy zdradzać, bo jak sie tego nie zrobi to one zdradza ciebie. Wtedy mi sie to w glowie nie miescilo, ale tyle co sie napatrzylem i przezylem, to moge smialo powiedziec ze zdrada moze sie przytrafic kazdemu i wszedzie. Ci ktorzy sie zarzekaja, ze nigdy by tego nie zrobili byc moze nie trafili jeszcze na dobra okazje i sprzyjajace warunki.
Mala, ale istotna róznica - Kobiety w zdradzie szukaja substytutu miłości, ktora wedlug nich byc moze przygasla, kiedy sie czuja mało kochane itp. Dla facetów to tylko fizyczność Nie można zdrady usprawiedliwiac, ale wydaje mi sie ze jednak fizyczny skok w bok, a romans w pelnym tego slowa znaczeniu (do czego maja sklonnosc kobiety) to znaczna roznica. W koncu faceci nie angazuja sie emocjonalnie przy zdradzie, a kobiety tak. A to jest najgorsze.
Nigdy nie zdradzilem, nie chce sie zarzekac, ale gdybym mial rodzine, na pewno bym jej nie porzucil na rzecz kochanki (to odnosnie innego pytania autorki wątku). Na razie trzeba sie cieszyc kawalerskim stanem, poki sie da :-)
Pozdrawiam

09.03.2004
15:54
smile
[28]

peeyack [ Weekend Warrior ]

==>Czamber
A jak sie nie dowie ? ;-)

09.03.2004
16:03
[29]

AMDD [ Dwory Unia ]

jak byłbym w innym związku to z pewnością NIE. Ale jak bym nie był :( :( no nie wiem jak by się to skończyło

09.03.2004
16:04
[30]

Czamber [ Czamberka ]

Faktem jest, że kobiety "lądują" w ramionach innego mężczyzny, gdy czują się za mało kochane, gdy ich partner nie jest wystarczająco czuły i gdy nie poświęca im zbyt wiele uwagi.. przynajmniej wiekszość kobiet. A mężczyźni? Głównie po to, by zakostować czegoś nowego..? Skosztować "zakazanego owocu", który jest tak kuszący?

peeyack ... tak, faceci nie angażuja sie emocjonalnie przy zdradzie.. nawet jesli tak jest, nawet jeśli robią to tylko po to, by zaspokoić swe rządze to zdrada jest zdradą.. A poza tym jak to tylko po to, by sie zaspokoić to przecież moga to chyba robić ze swoja partnerką.. Chyba, że tu ciągle chodzi o coś nowego..
Nigdy nie zdradzilem, nie chce sie zarzekac, ale gdybym mial rodzine, na pewno bym jej nie porzucil na rzecz kochanki ... a co by było gdybys się zakochał? :) Gdybyś byl nieszczęsliwy w swoim dotychczasowym związku i nagle poznałbys kogoś, przy kim straciłbyś na nowo głowę.. przecież każdy ma prawo byc szczęśliwym..
A jak sie nie dowie ? ;-) ... prędzej czy później pewnie sie dowie... :)

AMDD ... jak byłbym w innym związku to z pewnością NIE. Ale jak bym nie był :( :( no nie wiem jak by się to skończyło hehe, jak by się to skończyło? wiesz, gdybyś nie byl w związku to nie byłoby żadnego problemu przecież.. wtedy nie musisz dochowywac nikomu wierności..

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-03-09 16:10:31]

09.03.2004
16:07
smile
[31]

KaGieBe [ !!! ]

rozkosz >> rozumiem ! no ja im tej zabawy nie zabronie ;]

gdyby tu był jakiś ksiądz na forum to zaraz by wsyztskich skarcił itd itp

09.03.2004
16:07
[32]

iceland [ Pretorianin ]

Nigdy nie zdradzę swojej kobiety.Może miałem szczęscie ale jest dla mnie wszystkim co mam a każda rzecz którą robię robię dla Niej.Nie opisze tego bo wszystko to banały i wyświechtane słowka...ale kocham Ją i nie umiałbym Jej zdradzić.
Gdyby doszło do zdrady nie umiałbym spojrzeć sobie w twarz...po prostu czułbym pogardę bo miłośc, szacunek ,honor i respekt są najważniejsze.Natomiast gdyby Ona mnie zdradziła???...To byłby koniec wszystkiego-po prostu odszedłbym mimo że wciąz bym Ją kochał.

Rozkosz piszesz ze kobiety lubią sie bawic.No pewnie dlaczego miałyby sie nie bawić:)Ale w momencie jak zdradza swojego męzczyznę przestaje być kobieta a staje się dziwką (sorry) -podobnie facet gdy zdradzi kobiete którą kocha jest zwykłym skur......em ( tez sorry).Wydaje mi sie ze tam gdzie jest miłośc między ludzmi-a nie zwykłe zauroczenie-nie ma mowy o zdradzie.Szacunek!!!

09.03.2004
16:16
[33]

Sasanka [ Generaďż˝ ]

jest takie powiedzonko : "jak suka nie da to pies nie wezmie"
ale z drugiej strony " do tanga trzeba dwojga"
wszytsko zalezy raczej od tego jak uklada sie w zwiaku i jaki mamy charakter.
zgadzam sie z Czamberka , ze zdrada raczej nei wystepuje gdy w zwiazku jest dobrze

09.03.2004
16:30
[34]

peeyack [ Weekend Warrior ]

==>Sasanka
Daja do myślenia te powiedzonka. Az dziw ze nie uslyszalem
==>iceland
No wlasnie, a co bedzie kiedy Cie zdradzi ?(czego Ci bron boże nie zycze) uznasz ze zycie nie jest wcale takie proste i logiczne, ja nie zdradzam i mnie nie zdradza. Ja przytocze znane filmowe powiedzonko: Była kiedyś taka dziewczyna. dałbym sobie za nią reke uciąc. I wiesz co ? Bym teraz k. nie mial reki
==>Czamber
A co by było gdyby pióra miały ryby ? Samo gdybanie jest bez pokrycia, musialbym to przezyc , zeby ocenic. Kiedys tez myslalem ze zdrada jest rzecza niewybaczalna, a jednak wybaczylem. Olałem godność , olałem swoj wewnetrzny honor w imie... nie wiem sam czego ... glupiej naiwnej miłości. Ciezko jest filozofowac na takie tematy, kazdy czlowiek jest inny. Ale i tak podtrzymam moje zdanie, ze w odpowiednich warunkach (kłopoty w zwiazku, alkohol, romatyzm, chwila uniesienia itp) zdradzi każdy nie wiadomo jakby sie zarzekał.

09.03.2004
16:41
[35]

Czamber [ Czamberka ]

peeyack ... wiem, że to tylko "gdybanie" ... po prostu sie zastanawiam jak część z Was by postąpiła w takiej sytuacji.. Chcialam zobaczyć ilu będzie się zarzekalo, że nigdy nie zdradzi..

Ja bym zdrady nie wybaczyła.. nie potrafiłabym spojrzeć w oczy człowiekowi, który by mnie zdradził.. myśl, że dotykał inną kobietę tak jak dotykał mnie sprawiłaby pewnie, że nie mogłabym już nigdy się z nim kochać.. choć może gdybym naprawdę kochała tą osobę, gdyby była dla mnie wszystkim to wybaczyłabym.. ale takiej rzeczy się nie zapomina, na zawsze byłaby jakaś "skaza" na związku..

09.03.2004
16:43
[36]

Sasanka [ Generaďż˝ ]

wybacze , nei wybacze, wybacze, nie wybacze...
gdybanie
nikt nie chcialby znalezc sie w takiej sytuacjii , ciezko by bylo wtedy cos postanowic
jakiej drogi nei wybierzesz to i tak zle, albo dla duszy, albo dla ciala , albo dla innego czlowieka

09.03.2004
16:46
[37]

Czamber [ Czamberka ]

Sasanka ... wybacze , nei wybacze, wybacze, nie wybacze... gdybanie
mimo wszystko nie wiesz, czy to tylko gdybanie w tym wypadku..

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-03-09 16:50:36]

09.03.2004
16:48
[38]

rozkosz [ Generaďż˝ ]

dodam cos jeszcze do tych wypowiedzi ....


....nigdy nie mów nigdy .....

09.03.2004
16:48
[39]

Sasanka [ Generaďż˝ ]

Czmber - ale w czyim wypadku ?
jesli chodzi o mnie to raczej gdybanie,ale 100% pewnosci nigdy nie ma, w zadnym wypadku

09.03.2004
16:50
[40]

peeyack [ Weekend Warrior ]

No, ja wiem. Ale i tak nie czuje sie przez to lepszy. Pomimo tego ze wybaczylem i tak sie rozlecialo. Jak Czamber powiedziala - taka rzecz zabija cos w czlowieku. Wszystko pozniej nie jest juz takie same. Nie sadze zeby warto było probowac.

09.03.2004
16:51
smile
[41]

Z Liściem Na Głowie [ Człowiek ]

< - - sex z godnoscia.

09.03.2004
16:52
[42]

rozkosz [ Generaďż˝ ]

Czamber --- > ...ktos kiedyś powiedział mi że nie ma przyjaźni między kobietą a mężczyzną ... zawsze kończy się to ...sam sobie dopowiedz jak ... jestem innego zdanie bo mam przyjaciela i nie ide z nim do łóżka ...ale wiem też że z przyjaźni czasami rodzą się wieksze uczucia ...

a podobno od miłości do nienawiści dzieli jeden krok ... więc ... może być też odwrotnie ;))

09.03.2004
16:54
[43]

Czamber [ Czamberka ]

Tak.. nigdy nie ma 100% pewności tego co się zrobi.. trzeba to przeżyć, żeby wiedziec jak sie zachowasz.. a nawet wtedy nie bedziesz wiedziec jak bys sie zachowala przy kolejnym rozczarowaniu, bo to byłby już inny czlowiek, cos innego byś do niego czuła..

rozkosz ... ja także myślę, że istnieje przyjaźń między kobieta a mężczyzną.. sama mam wielu przyjaciół - mężczyzn.. znamy sie od lat i ciągle przyjaźnimy.. ale wiem też że z przyjaźni czasami rodzą się wieksze uczucia ... tez o tym wiem.. i wtedy takie uczucie jest najpiękniejsze :)

09.03.2004
16:57
[44]

BAN!TA [ bo zupa była za słona ]

no ...sory, ale jesli z kims jestem i mi na nim naprawde zalezy , to nawet jakby shakira sie przedemną rozebrala i powiedziala wez mnie, to by mi nawet za przeproszeniem nie stanął[*],po czyms takim wyrzuty sumienia by mnie pewnie zagryzly .
zwiazek to zaufanie jak go nie ma to sobie mozna podarowac drugą osobę.i widzac co dzisiaj wyprawia mlodziez moge powiedziec tylko jedno- ze trzeba ze swieca szukac osoby wiernej i do ktorej sie bedzie mialo 100 % zaufania ze nie przyprawi rogow.mi sie o dziwo udalo kogos takiego znalezc.


*info dla Paszczaka i Pisza - nie,nie dlatego ze wole facetow :P

09.03.2004
16:58
[45]

rozkosz [ Generaďż˝ ]


Czamber ---->...masz rację są najpiękniejsze ... i nieraz wiążą ludzi na zawsze ...:)))

09.03.2004
17:07
[46]

peeyack [ Weekend Warrior ]

Przyjazn miedzy kobieta a mezczyzną... eh, sliskie tematy sie robia. Lepiej sie ewakuowac
==>Banita
Gratuluje pewnosci. A biedna Justa siedzi w komórce z łancuchem na szyi ? ;-)))
BTW - Shakira to brzydula :-) Poza tym nie chodzi o sam aspekt fizycznej fascynacji, Czamber chyba miala na mysli cos na ksztalt zauroczenia

09.03.2004
17:11
smile
[47]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Jak to sobie czytam ten wątek, to dochodzę do wniosku, że niewierność to mit. Wspaniali rycerze walczą o serca swych wybranek, a potem troszczą się o nie do zarania swych dni... Cudowne księżniczki strzegą swej cnoty dla wybranków swych serc, dalej to uczucie tylko rośnie i nikt i nic nie jest w stanie tego zmienić. Cudowne!

09.03.2004
17:14
[48]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Ja już w przedszkolu nie byłem wierny jednemu misiowi. A teraz?

Zdrada jest podła. Jednak zdrada zdradzie nie równa. Pewnie większość z Was mówi, że nigdy nie można zdrady niczym usprawiedliwić. Ja mówię inaczej. Człowiek sam się jednak nie przekona jak to naprawdę jest, dopóki nie znajdzie się w takiej sytuacji podbramkowej.
Wszyscy o pięknych ideałach macie moje błogosławieństwo. Aby tak dalej. Nie warto zdradzać, jeśli jest dobrze. Jak jest w związku źle to też nie warto zdradzać :-)

Czasami jednak zakończyć związek to nie taka prosta sprawa. Co pozostaje? Zdrada?

09.03.2004
17:28
[49]

sturm [ Australopitek ]

Ja juz na pewno nie uwierze w zadna "wiernosc".Ludzie sa wierni tylko wtedy gdy nie ma odpowiednio silnego bodzca ktory by ich naklonil do tzw."zdrady".

09.03.2004
17:38
[50]

yagienka [ pułapka na Misia ]

Cudowne, bo większość forumowiczów jest młoda i idealistyczna. Jak by postawić to samo pytanie grupie 40, 50 latków, to może byłoby mniej pieknych zapewnień. Sama mam taką starszą znajomą, o której wiem, że się jej zdrada przydażyła. Nie potrafiła się oprzeć. Czy to oznacza, że jest dziwką? Nie wiem. Może po prostu jej milość była słaba, a może pokusa tak wielka.

Życzę sobie i wam świata księżniczek i rycerzy,abyśmy błądząc nie ranili innych.

09.03.2004
17:56
[51]

Attyla [ Legend ]

VinEze, bo pewnie wielu mówi to na zasadzie "co by było kiedy". Wiem jednak z doświadczenia, że zachowanie owej wierności (cokolwiek miałoby to oznaczać) czasami jest bardzo trudne. Człowiek i facet to jednak zwierzę nastawione na rozsiewanie nasienia gdzie się tylko da (na ściany też:-D), w związku z czym najpierw jest reakcja fizjologiczna a dopiero potem włącza się myślenie. Jeżeli do tego czasu nie wydaży się nic, to jest OK. Jeżeli się zdaży, to jest problem albo nie w zależności od nastawienia obydwojga partnerów (a właściwie to już trójkąta).
Powiem tak: od 15 lat jestem mężem. Od 10-ciu tatusiem. Miałem wiele okazji, żeby zrobić to czego robić nie powinieniem, i czego bardzo bym się wstydził. Zwłaszcza na początku. Ponieważ mam obsesję kontrolowania siebie, po jakimś czasie udało mi się dojść do tego, że wogóle nie dopuszczam do sytuacji wątpliwych etycznie. Nie zmienia to jednak faktu, że nie wszyscy mają obsesję panowania nad sobą. W każdym razie mogę powiedzieć, że moja żona była, jest i mam nadzieję, że będzie jedyną kobietą w moim życiu.

Czamber
Pytania:
1. ile razy miałem "okazję" - nie wiem bawdzo wiele.
2.czy wykożystałbym - nie wiem - do tej pory udało mi się zachować czystość i mam nadzieję, że będzie tak dalej.
3.jaka by była szansa na skuszenie sie gdyby ten związek był nawet udany, a jaka by była szansa na zdradę gdyby związek byl nieudany..
To czy związek jest udany czy nie zależy wyłącznie ode mnie. Jeżeli powściągnę swoje partykularyzmy i tendencje do nadmiaru swobody, to związek nie ma prawa być nieudany. Trzeba być odpowiedzialnym, konsekwentnym i od czasu do czasu stosować pewne techniki zachowań a związek nie ma prawa być nieudany. Przyznanie się do nieudanego związku, to przyznanie się przed sobą do odwalenia straszliwej chałtury, blamy nie z tej ziemi. jest to porównywalne z udeżeniem własnego dziecka. Jeśli udeżysz, to przyznajesz się do klęski jako rodzic. Trzeba tylko to sobie uświadomić i pamiętać a nie ma problema.
4.Czy wierność jest teraz w cenie..?
Sądzę, że w cenie zawsze będzie dochowywanie wzajemnych zobowiązań. W każdym razie będzie to przeszkadzać zawsze osobom etycznym. Osoby zaś nieetyczne zawsze będą to trywializować i ośmieszać.
5.Czy zdradzić kogos to może nic takiego..?
jw.
6. Czy nie lepiej by było wykorzystac taką okazję by potem móc się pochwalić przed kolegami kolejną zaliczoną "dupą".. i nieważne, że ma sie już swoja dziewczynę/żonę..
no comments
7.A gdyby koledzy zrobili prezent i zafundowali "panią do towarzystwa" na urodziny czy tez jakąś inną okazję..?
miałbyś okazję do wykazania modnej ostatnio asertywności
8.Czy skorzystalibyście z tego nawet wtedy, gdybyście byli w związku??
Gdybym był świadom własnych zachowań - nie
9.Ciekawi mnie, czy większośc facetów wykorzystałaby okazję, czy też dochowałaby wierności..
podlicz głosy:-D

09.03.2004
18:01
[52]

rozkosz [ Generaďż˝ ]

peeyack ----> ...masz cos do przyjaźni między kobietą a mężczyzną ?....


Cainoor ---->...powiedzmy że chcę zakończyć związek i nie wiem jak to zrobić ... mam przespać się z jakimś kolesiem po to tylko żeby zerwać z facetem ?:/... zero godności do samej siebie ... poprostu dziwka ... z tym że zamiast pieniędzy zapłatą będzie wolność ...
...może się mylę ale chyba zawsze jest jakieś bardziej "moralne" rozwiązane ...

09.03.2004
18:02
[53]

^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]


yagienka> Zgadzam się z Tobą. Nie wiadomo jak to będzie za 30 lat. Jednak odpowiadając na pytanie zawarte w pierwszym poście:
Oczywiście, że można dochować wierności. Moja narzeczona studiuje w Stanach na pierwszym roku, widzieliśmy się jakiś miesiąć w okresie świąt, ale wcześniej od połowy sierpnia do połowy grudnia nie widziałem jej. I ani mi w głowie była zdrada. Teraz znowuż zobaczymy się za jakieś dwa miesiące. I nadal mam na głowie ważniejsze sprawy niż użalanie się nad sobą. Pewnie, że jest ciężko, jednak po przemyśleniach zawsze dojdziemy do wniosku, że to nie ma sensu. Chwila słabości na kilka lat, jakie się znamy, byłaby napradę haniebna.A ślub bierzemy w maju, w Stanach :).

09.03.2004
18:06
[54]

^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]


Dodam tylko jeszcze co nieco a propos punktu chyba czwartego: Czy wierność jest w cenie ?

Dla mnie aż nazbyt oczywiste jest to, że w tych czsach wiernosć jest tym bardziej w cenie.

09.03.2004
18:09
smile
[55]

brzydki potworek [ wampir z duszą anioła ]

Czamber --> Jak to jest z facetami? Dokladnie tak jak z kobietami...

rozkosz --> Niewiele jeszcze w zyciu widzialas...

09.03.2004
18:10
smile
[56]

neXus [ Fallen Angel ]

Attyla -> W pełni sie zgadzam. Tym bardziej, że znam pare osób, które do tej pory żałują, iż dały się ponieść hormonom. A to nas różni od zwierząt , że możemy nad nimi panować

09.03.2004
18:17
[57]

nope [ Huggy Bear ]

hmmm...z socjo-biologicznego punktu widzenia sprawy mają się tak:

faceci (ogólnie samce) stosują jedną z 3 strategii reprodukcyjnych:
- posiewca genów 10%
- wierny mąż 20%
- MSR->mieszana strategia reprodukcyjna 70%

więc to czy facet będący w związku wykorzysta taką sytuację czy nie zależy od tego którą ze strategii preferuje ;)

09.03.2004
18:22
[58]

Madril [ I Want To Believe ]

Czamber --> Na prawdę tak sądzę... Ostatnio moje wewnętrzne życie bardzo się zmieniło za sprawą pewnej dziewczyny... niestety... nie jest nam dane być razem... :-( Wcześniej nawet nie próbowałbym się nad tym zastanawiać...

rozkosz --> Czamber miała rację... :)

09.03.2004
18:49
[59]

yagienka [ pułapka na Misia ]

tak na marginesie
dawnymi czasy organizowano różnego rodzaju bachanalia, karnawały itp. kiedy to lud pił, swawolił, a nawet chędożył gdzie i z kim popadnie, może te obrzedy stanowiły ujście dla naszej hormonalno-zwierzęcej natury? choć przypuszczam,że nie zapobiegało to zdradzom w pozostale dni w roku:(

09.03.2004
18:52
[60]

^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]


Hehe, teraz chyba za takie bale można uznać masówki czy imprezy w klubach. Wszak tam ponoć też sodomici.

09.03.2004
18:56
smile
[61]

Monther [ Generaďż˝ ]

yagienka ---> ooootóż to :-) I tego brakuje naszej współczesnej kulturze :-)

09.03.2004
18:57
[62]

^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]


Brakuje orgii ? Nie, nie brakuje, bo chyba lekko się rozwinęliśmy od tamtych lat.

09.03.2004
19:00
[63]

Attyla [ Legend ]

Monther - Yagienka - zapominacie o ściśle sakralnym charakterze tych świąt. Poza tym nie było to zupełne "rozwolnienie". Kontakt odbywał się w ściśle określony sposób, w ściśle określonych warunkach i zwykle między osobami dobranymi losowo. Poza tym całość była brana śmiertelnie poważnie jako rodzaj ofiary.

09.03.2004
19:02
smile
[64]

Monther [ Generaďż˝ ]

Oj Attyla... bez przesady... Nie wiem jak yagienka, ale ja to rzuciłem humortystycznie, żartobliwie ;-)

09.03.2004
19:11
[65]

^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]


Ale odczucia mistyczne też mają w sobie coś znamieności, jak sądzę. Można w pełni oddać się Bogu, nie czuć pragnienia miłości ziemskiej. Ale czy tak jest? Człowiek jest tylko człowiekiem. I to chyba najłatwieszje z usprawiedliwień.

09.03.2004
19:16
[66]

Attyla [ Legend ]

Wiem:-D Poprostu jestem mocno walnięty po spotkaniu, które właśnie się skończyło:-))))) A tu jeszcze robota czeka...

09.03.2004
19:47
smile
[67]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

To ja mam pytanie z innej beczki. Dlaczego w tytule wątku' jest 'Wierność.' tzn. jest kropka na końcu. Czyżbyś Czamber chciała z wiernością zakończyć, czy cóś? ;-)

09.03.2004
19:55
[68]

rozkosz [ Generaďż˝ ]

Madril ----> ... przecoeż napisałam że ma rację ... czytaj dokładniej ... wiemi znam to z autopsji ....



brzydki potworek ----> ...może imało ... ale wiem napewno że ja tak bym nie potrafiła ... i wydaje mi się że nawet po przeżyciu kolejnych 20-tu lat będe tak samo myslała ...

09.03.2004
19:59
smile
[69]

^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]


VinEze> Heh .

09.03.2004
19:59
[70]

Madril [ I Want To Believe ]

rozkosz --> Wiem, że napisałaś, ale wolałem potwierdzić... :) Co wiesz z autopsji, bo jakoś mi chyba kontekst umknął?

09.03.2004
20:26
[71]

brzydki potworek [ wampir z duszą anioła ]

rozkosz --> to zalezy, czy spotkasz w ciagu tych 20 lat...

09.03.2004
20:34
[72]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Nigdy nie zdażyło mi się zdradzić, gdy byłem w stałym związku. Jestem wierny i tego samego wymagam od partnera. W przeciwnym razie straciłoby się zaufanie i szacunek, także do siebie. Mam również nadzieję, ze nigdy do tej straty nie dojdzie...

09.03.2004
21:08
[73]

yagienka [ pułapka na Misia ]

Monther i Attyla ----------> żartobliwie, choć pamietam o uwarunkowaniach, ktore wspomniał Attyla.


^quqoch^ ---------> niby proste usprawiedliwienie, a jednak czasami tłumaczy wiele, aniołami nie jesteśmy ....i chyba dobrze,że nie, bo mamy do czego dążyć :)

09.03.2004
21:45
[74]

Czamber [ Czamberka ]

Atylla
dziękuje za tak wyczerpującą odpowiedz.. :)
mam tylko jedno pytanie..
mam rozumieć, że Ty nigdy nie miałes nieudanego związku?
w sumie należałoby też sprecyzować co to jest nieudany związek..

VinEze kropka w tytule wątku nie znaczy nic.. a z wiernościa nie chciałabym kończyć.. lecz chciałabym, żeby każdy jej dochowywał.. :)

Moje pytanie spowodowane było dzisiejszymi rozważaniami nad wiernością współczesnych młodych i tych troszke starszych ludzi.. Dla mnie wierność ma ogromne znaczenie.. Ja sama byłam zawsze wierna, tego samego oczekiwałam od partnera.. z różnym skutkiem niestety..
I tak się zastanawiałam czy pewne wartości nadal są aktualne..
Na szczęście są ludzie dla których nadal liczy się wierność..
To napawa nawet optymizmem.. przeciez nie moge myśleć, że każdy facet jest taki, że gdy tylko nadaży się okazja to z niej skorzysta..

09.03.2004
22:11
[75]

peeyack [ Weekend Warrior ]

==>rozkosz
Co do przyjazni mesko damskiej to mam mieszane uczucia. Wolalbym ich na ogólnym forum nie wywlekac :-)

09.03.2004
22:23
[76]

Madril [ I Want To Believe ]

A przyjaźń męsko damska istnieje... z czego się bardzo cieszę... :)

09.03.2004
22:39
smile
[77]

tekino [ Chor��y ]

wiernosc....bardzo szeroko pojete slowo ....dla jednych pocalunek jest zdrada dla innych sex..........ciezko to ujac ......dlamnei juz pocalunek z inna osoba jest zdrada........ja osobiscie sam nietoleruje zdrady i gnebie ja ...ale czasami ciezka sie opanowac........ale jak narazie mi sie to jako tako udaje......a co do ciebie Madril---> ja uwazam ze niema czgos takeigo jak przyjazn miedzy facetem a dziewczyna....poprostu takiego czegos niemoze byc bo wczesniej czy pózniej jedna ze stron sie zakocha i wszystko zepsuje.........

09.03.2004
22:40
[78]

Mad Vert [ Konsul ]

Ale macie temat... Znó wieczorne gadki typu love story... Ale cóżz braku laku dobre i to... WIęc jade:
Ja mam co do zdrady bardzo sztywne postanowienie (z zaznaczeniem sztywne) :) Czyli jednym słowem nie ważne co ,nie ważne jak ważne że wogóle ... Hmm... NIE!! Bzdury gadam!! Dla mnie związek jest czymś ważnym ,czymś na czym opierają się moje uczucia ,wiara w lepsze jutro i przyszłość!! jest czymś wspaniałym ,czego nie dał bym sobie zmarnować przez jakąś inną panne do której nic nie czuje... Jeśli zdecydowałem się już być w związku to na poważnie!!

09.03.2004
22:52
[79]

Madril [ I Want To Believe ]

tekino --> Mam trzy Przyjaciółki... jedną z nich kocham (ale z Jej strony to tylko przyjaźń), ale to narastało równocześnie... 2 pozostałe mają swoje miłości... i jestem w 100% pewien, że takie coś istnieje...

09.03.2004
23:02
[80]

tekino [ Chor��y ]

Madril---> ja miialem jedna przyjaciółke taka prawdziwa........do tej pory ciezko mi oniej zapomniec.......ona mówila ze mnie kocha...ale jak brata......ja mialem dziewczyne ona chlopaka a i tak jak sie widzielismy zachowywalismy sie jak para a nie jak przyjaciele wiec nadal podtrzymuje wersje ze niema przyjazni miedzy facetem a dziewczyna...to nierealne.....

09.03.2004
23:04
[81]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

rozkosz ---> Nie zrozumiałaś mnie. Nie zdradą kończyć związek, a być w związku i zdradzać - to jest jakieś rozwiązanie.

09.03.2004
23:06
[82]

Madril [ I Want To Believe ]

tekino --> W żadnym z tych przypadków nie zachowujemy się jak para, chociaż to oczywiste, że w jednym bym tak chciał... :) W gruncie rzeczy, wydaje mi się, że wiara w przyjaźń damsko męską zależy właśnie od własnych doświadczeń...

09.03.2004
23:09
[83]

Riperek [ Pretorianin ]

tekino >>>>>>a ja sie z Tobą niezgadzam co do przyjaźni bo taka przyjaźń jest możliwa nawet jak sie jedna strona zakocha!!!!!Bo to sie dopiero nazywa prawdziwa przyjaźń!!!!!!![własne doswiadczenie] :)

09.03.2004
23:10
[84]

rozkosz [ Generaďż˝ ]

Madril ----> ...mówiłam o przyjaźni między kobietą a mężczyzną ...


peeyack ----> ... ja też .. tym bardziej że mój przyjaciel powtarza mi ciągle że mnie kocha a ja ciągle staram się unikać tego tematu (też Go "kocham" ale jak przyjaciela) ... to troszke trudne ale nie chcę zniszczyć tej przyjaźni ... dobrze mi tak jak jest ...

09.03.2004
23:13
[85]

tekino [ Chor��y ]

Madril---> a widzisz jednak do jednej cos czujesz ........i w glebi serca wolal bys zeby byla z toba a nie z nim.........wszystko zalezy od wlasnych doswiadczen ja sie spazylem od pierwszej przyjazni z dziewczyna dlatego uwazam ze nima mprzyjazni miedzy dziewczyna a acetem.........

09.03.2004
23:13
[86]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

to zbyt zlozona sprawa, zeby tak jednoznacznie odpowiedziec...
tak naprawde nie znamy sami siebie...
jak do tej pory jestem wierny...
poza tym mam wrazenie, ze przynajmniej mezczyzni nie zostali stworzeni przez nature do zycia w monogamii, chodzi mi nie tyle o wychowanie i swiatopoglad co o biologie i instynkty.. oczywiscie to ja panuje nad moimi instynktami, a nie one nade mna ale co nieraz to panowanie nerwow kosztuje... ;)

09.03.2004
23:16
smile
[87]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

rozkosz ---> Tobie dobrze, On cierpi. Proste. Tak jest bardzo często. Zobaczysz - kiedyś role się odwrócą.

Ja zdradziłem. nie ma się czym chwalić, ale niestety to zrobiłem. I co? Mam iść się powiesić, czy jak? Bzdury.

09.03.2004
23:18
[88]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

tekino ::::>
Oczywiście, że przyjaźń damsko męska istnieje. Sam mam kilka przyjaciółek (dokładnie 4) i nigdy nie było zgrzytów pt. nagle okazało się, że to coś więcej. Nie wiem, na czym polega tajemnica sukcesu, może po prostu mam szczęście.

09.03.2004
23:20
[89]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

Mimo że okazji miałem trochę, to nie wpadłbym na pomysł żeby zdradzić. Ufam swojej dziewczynie, ale jednocześnie boję się tego że za ileś lat wyjdę na frajera, kiedy dowiem się że ona chciała spróbować jak to jest z innym. Trzeba liczyć na to że trafiłem na taką jak ja, bo siebie jestem pewien.

09.03.2004
23:23
[90]

Madril [ I Want To Believe ]

rozkosz --> No to widzę, że masz u siebie podobną sytuację do mojej, tylko z drugiej strony... I ja cały czas nie powtarzam, co czuję... Tak jest lepiej dla mnie, dla Niej... i dla niego chyba też, chociaż Oni doskonale o tym wiedzą... to dosyć świeże jest, ale jak na razie nie jest tak źle... myślałem nawet, że będzie gorzej... chociaż ciągle wierzę... :)

tekino --> To chyba oczywiste, że ja bym tak wolał... Nawet w to wierzę... Choć gdyby miało się nam nie udać... to lepiej niech tylko jedno z nas cierpi... Ale jak mówiłem, przyjaźń i miłość narastały równocześnie, gdyby najpierw była przyjaźń, a potem miłość... nie wiem czy bym zdanie zmienił, ale na pewno bym się dłużej zastanowił, że przyjaźń damsko męska istnieje...

09.03.2004
23:26
[91]

Madril [ I Want To Believe ]

Cainoor --> To wszystko zależy od własnego sumienia... :) A odebranie sobie życia jest w moim przekonaniu czymś niedopuszczalnym...

09.03.2004
23:27
smile
[92]

tekino [ Chor��y ]

Madril---> wiesz jest tez takie cos niema milosc bez przyjazni.......twoja milosc powinna byc dla ciebei przyjacielem......zastanów sie nad tym....zycie jest za krótkie zeby nieryzykowac.....czesto warto zaryzykowac.....

09.03.2004
23:27
[93]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Madril ---> Co zależy od własnego sumienia?

09.03.2004
23:30
[94]

rozkosz [ Generaďż˝ ]

Cainoor ----> ...nie cierpi ... mam nadzieję że nie :/ ... nie kazałam mu kochać i dobrze wie że ja kocham Kogoś i to się nie zmieni ... a co do roli ... nie sądzę żeby się odwróciły ... po 1-sze ja mam tylko jednego przyjaciela i nie planuję mieć ich wiecej , mam też kogoś kogo kocham i też nie planuję zmieniać uczuć ... i nie pisz że może mi się odmienić bo już to znam na pamięć ... i znam też siebie i wiem najlepiej co i jak ...
i nikt nie mówi Ci że masz się wieszać ... człowiek uczy się na błędach ...

09.03.2004
23:30
[95]

Mad Vert [ Konsul ]

MOim zdaniem jest granica miedzy przyjażnią a miłością której czasem nie można przekroczyć!!! Jest to szalenie trudne ,a najbardziej chyba wtedy gdy dwójka przyjaciół sięnawzajem ... Hmm... Pożąda... Wtedy łatwo jest stracićprzyjaciela i naprawde piękne uczucie za jednym razem!!

09.03.2004
23:36
[96]

tekino [ Chor��y ]

mad Vert---> moze i a granica jest ale jest tak cienka i niewidoczna ze tak jak by jej prawie niebylo...niema czegos takiegojak przyjazn medzy dziewczyna a facetem......

09.03.2004
23:36
[97]

yagienka [ pułapka na Misia ]

Co do przyjaźni męsko-damskiej, to mam nadzieję, że jest jednak możliwa. Jeśli nie, to nasze relacje sprwadzaly by się tylko do jednego, w prawdzie przyjemego, ale jednego. Nie........ świat nie jest taki jednowymiarowy.

09.03.2004
23:38
[98]

Madril [ I Want To Believe ]

Cainoor -- Stosunek do zdrady.

tekino --> W pierwszych dwóch zdaniach czegoś chyba nie rozumiem... można troszkę jaśniej? Co do ryzyka... samo powiedzenie Jej co do Niej czuję było dosyć ryzykowne... nie wiedziałem do czego to doprowadzi, poza tym... pierwszy raz odważyłem się zaryzykować i powiedzieć o tym co czuję, wcześniej nigdy tego nie robiłem... szybko mijało... teraz jest inaczej...

09.03.2004
23:43
[99]

tekino [ Chor��y ]

Madril---> chodzi o to ze twoja dziewczyna która kochasz powinna byc takze twoim przyjacielem ........jedno laczy sie z drugim kazda przyjazn wkoncu przerodzi sie w milosc..........dlatego niema przyjazni medzy facetami a dziewczynami

09.03.2004
23:46
[100]

Madril [ I Want To Believe ]

tekino --> To, że powinna być przyjacielem.. nie ma innego wyjścia jak się zgodzić, ale ja dalej uważam, że jest to możliwe...

09.03.2004
23:48
smile
[101]

tekino [ Chor��y ]

Madril---> kurcze klucimy sie tak od godziny a i tak po obu stronach jest troszke racji ........jest przyjazn miedzy kobieta a facetem która wkoncu prowadzi do milosci.........chyab ze cos niewyjdzie .....

09.03.2004
23:52
smile
[102]

Madril [ I Want To Believe ]

tekino --> Hehe... jest, jest, ale że do miłości zawsze prowadzi... nie moge się zgodzić i nie ma sensu tutaj kogoś przekonywać do swoich racji... :)

09.03.2004
23:55
smile
[103]

tekino [ Chor��y ]

Madril---> dokladnie kazdy zostanie przy swoim.........teraz ja lece milo sie konwersowalo zycz ci milej nocki......papa

10.03.2004
12:57
smile
[104]

iceland [ Pretorianin ]

Peeyack...raczej nie gdybam a to ze mnie moja dziewczyna nie zdradzi wynika z mojego wewnętrznego przekonania.Mam 32 lata i trochę juz w zyciu widziałem ( czytaj byłem zdradzany i zdradzałem ale to były przelotne uczucia a o ich płytkosci wiedziałem od początku).zresztą trudno mówic o dojrzałej miłości gdy sie ma 15-20 lat.Moja obecną dziewczynę znam 10 lat i uwierz mi -gdybysny mieli ochotę na zdradę już dawno by do niej doszło.Ale też miłośc między nami była od samego początku...od 6 lat mamy mała córeczkę i ostatnio uczciwie i starannie pracujemy nad braciszkiem dla niej;).

10.03.2004
14:04
[105]

Attyla [ Legend ]

Czamber - miałem w życiu tylko jedną dziewczynę I dziewczyna ta jest od 15 lat moją żoną. Ergo - nie mogłem mieć nieudanego związku. Tak jak pisałem - wszystko zależy od tego czy potrafimy dostatecznie powściągnąć własnego diabła, któren siedzi za skórą i próbuje tak nami pokierować, byśmy spep******* wszystko coistotne. Tak naprawdę jest to zawsze walka z własną zwierzęcością. Im bardziej ją powściągasz, tym mniej zwierzęcy jesteś. Im bardziej ci się to udaje, tym mniej w tobie człowieka. Nie ma siły - trzeba szukać złotego środka. Albo też można rzucić się w wir własnego zezwierzęcenia lub też uciekając od niego utracić własne człowieczeństwo.

10.03.2004
14:16
[106]

Arcibald [ Legionista ]

Szacuneczek Wszystkim!!!
To normalne, że każdy człowiek jest w stanie zdradzić, bez względu na to jak się zarzeka. Problem tkwi w tym jak sobie radzić z "urokami" płci przeciwnej? I odróżniać kiedy jest fajnie i się flirtuje, a kiedy to wszystko zaczyna iść w kierunku łóżka. Ja np. uwielbiam flirtować, powtażam flirtować. Stosuje dwie zasady: 1. Nie nawiązuje kontaktu z kobietą, która BARDZO mi się podoba; 2. Staram się nawet na Nią nie patrzeć.
Ktoś tu mądrze napisał, że jak się jest pod wpływem silnych emocji lub środków odurzających to "łatwiej" przychodzi zdrada. Mnie tak naprawdę nie bawi sex dla samego sexu, chęci wyżycia się (są do tego inne sposoby). Jak się kocham bez miłości to nie sprawia mi to żadnej przyjemności (wolę się zmęczyć w inny sposób i mieć czyste sumienie, by móc się dogadać w życiu ze swoją kobietą, moim zdaniem od zdrady zaczynają się długoterminowe problemy w związkach, trudne do przetrwania, ale nie niemożliwe).

Teraz przeproszę wszystkie kobiety za to co napiszę!!!
Jak zdradzałem to czułem się jakbym to robił z workiem ziemniaków. SORRY to tylko moje odczucia. A kobieta była bardzo atrakcyjna.
A co do pantoflarzy to nie jest tak. Ja byłem "niespokojnym duchem" przez jakieś 10 lat aż spotkałem swoją teraźniejszą kobietę i jestem taki jak byłem, tylko ona ma taki uspokajający, zluzowywujący mnie charakter i potrafi go wykorzystać. Ma na mnie bardzo duży wpływ ale to nie jest tak, że ja jej we wszystkim ustępuje. Np. jestem nerwus i nie daje sobie w kaszę dmuchać (nie raz dałbym komuś po masce za coś co mi się wydawało np. obraźliwe) a ona potrafi mnie uspokajać. Kobiety inaczej widzą niektóre rzeczy i czasami warto wysłuchać ich zdania i je przemyśleć.
Zdradzałem i byłem zdradzany w obu przypadkach była obustronna miłość.
Teraz nie zdradzam i nie jestem zdradzany i KOCHAM NA ZABÓJ!!!

Pozdrawiam.
Arci.

10.03.2004
16:22
smile
[107]

peeyack [ Weekend Warrior ]

==>iceland
No musze przyznać że staż Twojego zwiazku mówi sam za siebie. Co nie zmienia faktu, ze aby trafily sie na siebie 2 stuprocentowo wierne osoby potrzeba sporo szczescia. Gratulacje i powodzenia zycze

10.03.2004
16:48
[108]

Zgred [ Konsul ]

Camber--> Nie, nie skorzystam z takiej okazji. I akurat tego mogę być pewien!

10.03.2004
16:58
[109]

Attyla [ Legend ]

Iceland - i ode mnie życzenia powodzenia:-D

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.