GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Krótka rozprawa na temat przemocy w grach.

05.06.2001
22:39
smile
[1]

tymczasowy1430 [ Junior ]

Krótka rozprawa na temat przemocy w grach.

Krótka rozprawa na temat przemocy w grach.
Przemoc jest nieodłączną częścią naszej rzeczywistości, spotykamy się z nią każdego dnia (szczególnie w dużych miastach). Przemoc jest konsekwencja pewnych agresywnych zachowań, te zaś mają rożne źródła. KAZDY z nas jest w pewnym stopniu jest agresywny – nawet starsza pani z osiedla biegającą codziennie do kościółka potrafi być nieprzyjemna w pewnych sytuacjach (np. kłótnia w kolejce). KAŻDY z nas reaguje odmiennie na zwarcia w codziennym życiu, non stop popadamy (w jakimś stopniu) w konflikt z otoczeniem i rożnie się ustosunkowujemy do tych nieprzyjemnych wydarzeń (jedni wyciągają „bejzbola” inni nie posuwają się dalej niż do głośnej rozmowy). Problem w tym, że życie wielu ludzi jest pełne stresów i napięć, a te należy rozładowywać żeby pozostać we w miarę dobrej kondycji psychicznej. Jedni robią to pakując na siłowni, inni biegają, zaś pewna grupa ludzi pogrywa w KWAKA, UNREALA lub innego fpp – rozpruwacza. Jeśli czynimy to od czasu do czasu to nie ma w tym nic złego. Co jeśli ktoś szatkuje wirtualnych przeciwników na okrągło? Nie jednokrotnie już pewnie słyszeliście o tym, że u takich ludzi zatraca się granica pomiędzy rzeczywistością wirtualna i tą „codzienna” , zachodzi podejrzenie ,że taki nastolatek po wielogodzinnych sesjach nie będzie dostrzegał, iż nie można dopuszczać się pewnych skrajnie agresywnych zachowań, innymi słowy będzie patrzył na świat poprzez pryzmat gry gdzie śmierć drugiego człowieka jest nie tylko czymś powszednim lecz jest także jak najbardziej pożądanym. Natomiast osoby starsze mają już wykształcone pewne normy i wartości (min. tą ,że życie człowieka jest BEZCENNE),które ograniczają ich agresywne zachowania na co dzień i nie są podatni na to co widza na ekranie. Inna sprawa ,ze młodsi frag-mistrze nie mają takich zahamowań i siąkną jak gąbki przemoc z gry. Wiem, co mówię, bo znam to z pewnego doświadczenia. Otóż mój kuzyn miał zwyczaj pogrywać średnio 4-6 godzin dziennie w Mortal Kombat (z którymś tam numerkiem), Postala i Kwaka. Z początku niezbyt mnie dziwiło jak z radością smażył członków parady ulicznej w Postal-u miotaczem ognia, szczególnie zaś zabawne było jak owi przechodnie biegali po ulicy podpaleni jak żywe pochodnie. Potem jednak zmieniłem swe zdanie, grając w Mortal Kombat ze swa młodszą siostra ów kuzyn wołał grając: „Masz ty &$*@#! Ty @#%&! Zobaczysz jak Ci flaki wypruję!” . Myślę sobie: chyba mówi do siostry, a nie do postaci na ekranie (siostra gra facetem wyglądającym jak policjant; przepraszam fanów za określenie postaci - gry nie znam zbyt dobrze). Kiedy pewną walkę przegrał przechodził natychmiast do rewanżu w rzeczywistości i siostra dostawała w łeb. Podsumowując: myślę, że granie w brutalne gry nie czyni spustoszeń w psychice człowieka dojrzałego emocjonalnie, mogą one jedynie służyć jako narzędzie do rozładowywania ww. przeze mnie napięcia. Dzieci nie powinny być dopuszczane do tego typu rozrywek; w wielu jednak domach rodzice nie zwracają uwagi na to w co grają ich pociechy ,a przecież jednocześnie nie pozwalają im oglądać walk bokserskich – jednym słowem absurd! Tym bardziej, że oglądając walkę jesteśmy tylko biernymi obserwatorami zaś w grze takiej jak np. „Soldier of fortune” możemy odstrzelić przeciwnikowi dowolną - prawie :) – część ciała, patrzeć jak zwija się z bólu, jesteśmy więc uczestnikami jatki, to my ją powodujemy i to my dokonujemy wyboru – zabić czy nie.

05.06.2001
23:04
smile
[2]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

A od czego są znaczki ograniczeń wiekowych na pudełkach gier ?. Rodzice powinni zwracać większą uwagę, w co grają ich pociechy. Czasami myślę że razem z młodocianymi przestępcami do pierdla powinni iść również ich rodzice.

06.06.2001
08:01
smile
[3]

leo987 [ Senator ]

A kto ogądał wczoraj reportarz po dzienniku na tvp1 o dzieciach ulicy ?

06.06.2001
08:20
smile
[4]

matchaus [ Legend ]

rapax --> Obawiam się, że procesu brutalizacji gier nikt już nie kontroluje. Faktem jest, że gra dostaje na pudełku takie, a nie inne ograniczenie wiekowe, ale kto to egzekwuje? Pan w sklepiku, któremu zależy na sprzedaży? Rodzice, którzy mają spokojną głowę, bo dziecko "pracuje" na komputerze? Szkoła, która interesuje się tylko cyferkami w dzienniku? Koniec zbliża się wielkimi krokami...

06.06.2001
08:55
[5]

wow222 [ Pretorianin ]

Medialne histerie o młodzieży zabijającej się wzajemnie pod wpływem gier (i oczywiście Marylin Manson, a wcześniej: Ozzy O., Judas P., Led Z. i tak dalej aż do Mozarta) to bzdety. Cała "ta dzisiejsza młodzież, panie" - czyli hołota kradnąca auta, wąchająca rozpuszczalniki i łupiąca się po głowach deskami na meczach nawet nie widziała z bliska komputera. A to czy ktoś grając w Kwaka, Postala (swoją drogą beznadziejna gra) czy SOF się rozładuje, czy naładuje jest kwestią temperamentu i wyobraźni. Zresztą dowolną krwawą grę można zastąpić w tym stwierdzeniu tytułem "California", "Urodzeni mordercy" czy czymś takim. Eeech.. sranie w banie...

06.06.2001
11:34
smile
[6]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

wow222----> czy masz mlodsze rodzenstwo albo dzieci??? chyba nie sadzoc po twojej wypowiedzi.... Rapax ---> podobnie bylo z modymi u mnie w rodzinie. na jakims nuuudnym zjezdzie chlopcy zaczeli odgrywac scenki z MC. skonczylo sie na tym ze mlodszy zostal uderzony przez braciszka w nos z taka sila ze polala sie krew. na pytanie czemu to zrobil maly powiedzial ze on wie ze ta krew jest udawana!!! awantura cala para, krzyki wzajemne oskarzenia. skonczylo sie tym, ze ja jako ta ktora ma najwiecej doczynienia z komputerami, stalam sei cenzorem gier dla 6, 7, i 8 latka. szczescie ze mlody zachowala sie tak w "gronie rodzinnym" i ze bedziemy z tym walczyc. szkoda ze sie wogole zdarzylo... co do kontrolowania przemocy w grach --> nie robi sie tego, bo my (kupujacy) chetniej kupujemy gre reklamowana jako "najbrutalniejsza gre swiata" niz jako "rozwijajaca intelektualnie" ciekawe jak to o nas swiadczy ??? pozdrawiam, Holgan

06.06.2001
13:04
[7]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Holgan --> Świadczy to o wielkiej ciekawości rodzaju ludzkiego. No bo co ciekawego mogli wymyślić twórcy w grze "rozwijającej intelektualnie"...nic oprócz niezłego wysiłku mózgownicy gracza, najczęściej w dość abstarkcyjny sposób (połącz wiadro i konewkę aby uzyskac motorower). Natomiast etykieta "najbrutalniejsza gra" ooo to coś innego. Co takiego wstawili tam autorzy???? Hektolitry krwi, może realistyczny system trafień, lub można obcinać kończyny hę???? Ludzie (czyt. gracze) kupią ten produkt, żeby sprawdzić co tam jest takiego brutalnego...tyle... Pozdrowienia... Gambit

06.06.2001
13:39
[8]

Prestidigitator [ Konsul ]

leo987 --> Ja oglądałem. Po prostu masakra. Akcja z tą żabą po prostu mnie rozwaliła.

06.06.2001
14:12
[9]

Dessloch [ Senator ]

KILL KILL KILL buahahaha cenzury w grach nie powinno być! po to sa oznaczenia na pudełkach, albo opcja właczenia zielonej/nibieskiej krwi/smaru/oleju. Przeciez nawet taki SOF z zielona krwia wygladal tragizcznie... chociaz moment.... tam wogule w cenzurowanej wersji krwi nie bylo LOL, strzelalo sie gosciowi w glowe ze strzelby a glowa nawet nie drgnie lezy w tym samym miejscu... albo taki carmageddon scenzurowany, zobiaki sa o wiele wolniejsze od ludzi w niecenzurowanej grze co czyni ja łatwiejszą i po prostu nudną.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.