LooZ^ [ be free like a bird ]
Powstanie Warszawskie - Snajperzy po stronie polskiej?
Natchniony poniekad wyswietlanym przed chwila filmem, zaczalem zastanawiac sie czy snajperzy wystepowali po polskiej stronie. Z jeden strony przypominam sobie "jak przez mgle" niektore relacje w ktorych opisywano dzialania takich, ale z drugiej strony skad Powstancy mieliby dzialajacy sprzet ktory przeciez jest tak podatny na zniszczenie... Wie ktos cos na ten temat?
settogo [ Vote 4 TUSK ]
flimu nie ogladalem, ale wiem swoje ! Polacy to kozacy w sprawach wojennych, Polska nie poddala sie latwo, zawsze szlismy do przodu schowani za swa garda (ewentualnie tarcza :))

Qba19 [ Junior WRC ]
W 4 Pancernych Janek miał karabin snajperski :D
Chacal [ ? ]
jak do tej pory znalazłem tylko to:
Powstańcy nie dali się zastraszyć. Nie poddali się, a co więcej nie jednokrotnie skutecznie odpierali niemieckie ataki na ich pozycje, podczas gdy naloty bombardujące stworzyły jedynie jeszcze bardziej idealne środowisko do walki powstańczej w mieście. Wobec przytłaczającej przewagi nieprzyjaciela powstańcze oddziały rozpraszały się by następnie ponownie zewrzeć szyki i nacierać gdzie indziej. Pozycje stracone za dnia były odbijane pod osłoną nocy. Niewidoczni snajperzy czaili się w cieniach by znienacka trafic we wroga. Na opuszczonych barykadach zostawiano pułapki, a z górnych pięter leciały butelki z benzyną. Wkrótce niemieccy żołnierze na polu bitwy (nawet jeśli jeszcze nie ich przełożeni) zdali sobie sprawę, że ich przeciwnik był zarówno pomysłowy jak i śmiertelnie niebezpieczny. Kampania, którą początkowo przedstawiano jako prostą operacją oczyszczenia terenu ze słabo uzbrojonych i słabo szkolonych ‘bandytów’, teraz przekształcała się (w niemieckiej percepcji) w coś znacznie bardziej poważnego. Odrobina szacunku wobec polskiego przeciwnika zaczęła się pojawiać za równo w ich oficjalnej jak i nieoficjalnej korespondencji. Pojawiały się nawet porównania do Stalingradu
LooZ^ [ be free like a bird ]
No tak, ale to dalej niewiele wyjasnia. Po pierwsze tekst napisany jest nieco "patetycznie", a po drugie nie wiadomo czy to poprostu zolnierze ktorzy skradali sie pod oslona nocy czy prawdziwi snajperzy z odpowiednia do tego bronia...
Chacal [ ? ]
No niestety ale nic więcej nie mogę znaleść.
LooZ^ [ be free like a bird ]
Chacal : Dzieki, licze ze moze ktos natknal sie gdzies na jakies relacje...
Adamss [ -betting addiction- ]
LooZ^ --> Masz rację. Zawsze mógł ktoś ze zwykłych żołnierzy znaleźć broń snajperską przy trupie i ją "zwędzić" :).
Kłosiu [ Senator ]
Snajperzy w powstaniu Warszawskim na 100% nie mieli specjalistycznych karabinow z celownikami optycznymi. Z cala pewnoscia mieli standardowe niemieckie Kar98k, najlatwiejsze do zdobycia. To wystarcza na warunki miejskie, gdzie ogien prowadzi sie rzadko na dystans powyzej 200m. Na taka odleglosc zwykly karabin z celownikiem krzywiznowym jest bardzo celny.
A dlaczego uwazam ze nie mieli specjalistycznej broni? Po prostu, rosyjskich Mosinow nie mogli miec, bo Stalin zabronil zaopatrywaniapowstancow z AK. W zrzutach Anglicy prawie na pewno nie dawali tak podatnych na uszkodzenie elementowjak celowniki optyczne. Mogli miec co najwyzej jakies pojedyncze egzemplarze broni mysliwskiej. Ale jak juz wspomnialem, zwykly karabin w rekach ukrytego strzelca w warunkach miejskich jest wystarczajaco grozna bronia.
Zenedon [ Oi! Boots&Braces Oi! ]
Kłosiu -> Ale mogli przecież na trupach zdobywać. Wtedy w drużynach piechoty często był karabin z lunetą. Zresztą snajperzy nigdy nie mieli decydującego znaczenia na bitwy więc ich brak nie był chyba zbyt specjalnie odczuwany.
Chacal [ ? ]
Zenedon imho podczas powstania inna walka jak partyzancka nie miała prawa bytu. Nie było środków na otwartą bitwę więc snajperzy byli(by) bardzo przydatni.
Kłosiu [ Senator ]
Zenedon --> karabin z luneta w druzynie piechoty? Nie bylo czegos takiego, przynajmniej u Niemcow. Niespecjalnie wiem, jaka byla organizacja strzelcow wyborowych, ale na pewno nie byli oni wlaczeni organicznie do druzyn piechoty. Zreszta o czym my tu mowimy :) Jezli snajperzy mieli miec jakis wplyw w Powstaniu Warszawskiem to musialo ich byc sporo. Co najmniej kilkadziesiat karabinow z celownikiem optycznym, w sytuacji, gdy powstancy nie mieli nawet zwyklej broni dla wszystkich? Pojedyncze egzeplarze mogly sie znalesc, ale pewnie mozna je bylo policzyc na palcach.