GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: asy niemieckiej broni pancernej

05.03.2004
23:33
smile
[1]

clown10 [ Pretorianin ]

Forum CM: asy niemieckiej broni pancernej

oczywiście wszyscy znamy M.Wittmanna a ja chciałbym zapytać czy znacie lub czy słyszeliście o innych sławnych niemieckich dowódcach czołgów. Ja ze swojej strony mogę rzucić nazwiska Ernesta Barkmanna oraz Otto Cariusa - pierwszy używał Panter, drugi tak jak Wittmann Tygrysów. Barkmann jest nawet w scenariuszu w CMBO:). Aha ciekawe jest to że zarówno Barkmann jak i Carius spokojnie przeżyli wojnę i wrócili do swoich zajęć (Carius był dentystą:))) to na razie tyle - czekam na odzew

05.03.2004
23:42
[2]

Kłosiu [ Senator ]

Barkmann corner to byl moj ulubiony scenariusz w BO, Jest tez wersja do AK, ale tylko z jedna Pantera ;)

06.03.2004
00:06
[3]

Pejotl [ Senator ]

Hmmm... Dr.Franz Baeke, Hermann Bix, Rudolf von Ribbentrop, Hans Boelter, Albert Ernst.

06.03.2004
00:10
[4]

clown10 [ Pretorianin ]

nie grałem w CMBB ale tam powinien się znaleźć scenariusz z Cariusem - mniej więcej podobne zdarzenie jak miał Wittmann w Villers-Bocage. On i jescze jeden tygrys rozwalili w 30 minut około 20 czołgów radzieckich w tym nowego IS-1 (!) to był chyba pierwszy kontakt czołgistów niemieckich z IS-em bo Carius wspominał że "...bardzo się zdziwiłem gdy mój pierwszy strzał nie zrobił na nim wielkiego wrażenia..." nieźle:)))

06.03.2004
00:13
[5]

clown10 [ Pretorianin ]

aha jeszcze celowniczy w czołgu Wittmanna - Balthasar Woll - później dostał dowództwo samodzielne - był jednym z niewielu co potrafił oddać celny strzał jadąc na pełnej szybkości - ciekawe przy niestabilizowanych armatach

06.03.2004
00:22
smile
[6]

GenLee [ Konsul ]

clown10----->małe sprostowanie. Otto Carius nie był dentystą- po wojnie otworzył aptekę o nazwie... "Tiger Apotheke" :)). Natomiast dentystą był inny as walczący na Panterach: Franz Bake (zwany przez to doktorem)

06.03.2004
00:38
smile
[7]

clown10 [ Pretorianin ]

Dzięki za sprostowanie - a swoją drogą coś w tym jest - te zawody określamy czasem jako precyzyjne i wymagające pewnych cech - praca magisterska na temat: "wpływ wykonywania zawodu związanego z medycyną na umiejętności niszczenia czołgów przeciwnika";)))

06.03.2004
07:46
smile
[8]

GenLee [ Konsul ]

Tak jakoś już spać nie mogę, a przyśniło mi się pytanie:
Czy znacie jakichś asów pancernych walczących po alianckiej stronie???
Domyślam się, że takim asem było zostać znacznie trudniej ze względu na relatywnie gorszy sprzęt ale...
Tylko nie piszcie czasami o Janku Kosie :))))

06.03.2004
09:12
[9]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

__) Gen Lee - Gustlik ;-)

06.03.2004
12:38
smile
[10]

Glazo [ Konsul ]

No możemy dodać jeszcze tego polaka co zabił Wittmanna. Angole sie upierają że Wittmann zginoł od bomby ich lotnika ale Niemcy przedstawiają inną wersje. Niestety tam gdzie to przeczytałem nasi zachodni sąsiedzi nie podają nazwiska naszego asa.

06.03.2004
14:14
[11]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

...bo W. zginal od rakiety wystrzelonej z Typhoona. W koncu przeciez raport brytyjski stwierdzal, ze na kadlubie nie bylo sladow przebicia po zadnym pocisku czolgowym.

06.03.2004
14:32
[12]

ormats [ Pretorianin ]

Witam.
Na stronce macie pare zdjec(w tym jego plyta nagrobkowa) i opis (w malym skrocie) M. Wittmanna.



Pozdrawiam wszystkich fanow i entuzjastow WW II.

06.03.2004
17:55
[13]

Pejotl [ Senator ]

GenLee -> np. Dmitrij Fiedorowicz Ławrynienko - 52 czołgi wroga zniszczone w 3 miesiące. Zginął pod koniec 1941
Konstanin Samochin - 69 czołgów wroga zniszczonych w ciągu 5 miesięcy. Zginął w lutym 1942

06.03.2004
18:00
[14]

Kłosiu [ Senator ]

Pejotl --> cos mi tu propaganda jedzie :)

06.03.2004
18:17
smile
[15]

GenLee [ Konsul ]

Pejotl----->dzięki, co jak co ale na Ciebie można liczyć.

06.03.2004
20:24
smile
[16]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Kłosiu -> Moze i nie zapachnie, jesli okazaloby sie, ze prowadzili oni czolgi KW-1, a strzelali do Pz. I i II (lub Sd.Kfz. 251 ;)).

To ja cos napisze o asach Sturmgeschuetz:
- Fredruch Arnold, w czasie trwania operacji Barbarossa byl dowodca plutonu w 2 baterii 201 StuG Abteilung. Do chwili przeniesienia do 237 StuG Braigade w czerwcu 1943 roku zniszczyl 29 sowieckich czolgow. Do konca wrzesnia znisczyl kolejne 22 czolgi. Byl wielokrotnie odznaczany.
- Heinz Baurmann. Z poczatku adjutant 667 StuG Abt. Od wrzesnia 1942 roku dowodca 3 baterii. Do czasu przeniesienia do jednostki szkoleniowej (zapewne jako instruktor) w 1943 roku, zniszczyl 35 czolgow sowieckich. W 1945 juz jako dowodca 300 StuG Abt. odpierajac atak wojsk polsko-sowieckich na Budziszyn zniszczyl 3 czolgi. Pod koniec wojny powaznie ranny. Takze wielokrotniw odznaczany.
- Georg Bose. W latach 1939-41 sluzyl w jednostkach artylerii przeciwlotniczej i artylerii ciezkiej. W lutym 1943 zostal wcielony do 177 StuG Abt. W lipcu i sierpniu 1944 roku uczestniczyl w walkach wokol Siedlec. Jego najwiekszym wyczynem bylo poprowadzenie plutonu StuGow III pod wsia Radziwilowka i powstrzymanie ataku kilkudziesieciu T-34/85. Dzialo dowodzone przez Bose'a zniszczylo 11 czolgow (do poczatku kariery Bose zniszczyl 19 czolgow). W ciagu calej wojny zniszczyl 44 czolgi nieprzyjaciela.
- Heinz Deutsch. W latach 1939-44 sluzyl w jednostkach artylerii przeciwlotniczej. Wiosna 1944 zostal wcielony do jednostki dzial szturmowych 7 Dywizji Spadochronowej. W lutym 1945 roku uczestniczyl w walkach w Schwarzwaldzie, 25 lutego zniszczyl dwa Shermany, 3 marca unieszkodliwil transporter i czolg. Od 6 do 12 marca 1945 roku zniszczyl ponad 20 czolgow alianckich. 30 marca na zachod od Kuelwe w ciagu kilkunastu minut spalil piec Shermanow. Ogolem Heinz Deutsch zniszczyl na froncie zachodnim 46 czolgow.
- Hugo Primozic. W maju 1942 walczyl w skladzie 667 StuG Abt. 15 wrzesnia podczas bitwy pod Rzewem zniszczyl 24 czolgi sowieckie, w tym czasie ogolem zniszczyl 45 czolgow. W grudniu 1942 roku w jednej walce zniszczyl 7 czolgow T-34, poczym po wystrzeleniu calej amunicji skierowal ogien artylerii na zajmowana przez siebie pozycje. Do konca roku zniszczyl 60 czolgow. W lutym zostal przeniesiony do jednostki szkolnej. W 1945 walczyl z jednostkami ameryknskimi pod Magdeburgiem.
Informacje zaczerpniete z "sensacyjnej" ksiazki Ledwocha "Sturmgeschuetz III"

06.03.2004
20:43
[17]

Pejotl [ Senator ]

Wozu -> ale ty wymieniasz artylerzystów, a chodziło o pancerniaków.

A poza tym coś mi tu propagandą jedzie :)

06.03.2004
20:55
[18]

clown10 [ Pretorianin ]

Wittmann na pewno zginął od rakiety Typhoona która przebiła płytę w miejscu silnika - tygrys tak eksplodował że jego wieża odleciała kawałek w bok - wittmanna rozpoznano po...uzębieniu:) a jego strzelca po nieśmiertelniku. Tych badań dokonał po wojne jakiś angol czy francuz

06.03.2004
20:55
smile
[19]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

Wozu--> Każdy z tyhc bohaterów rzeszy przeżył, czy były wypadki smiertelne:));p

06.03.2004
21:38
[20]

Kłosiu [ Senator ]

Wozu, Pejotl --> od czasu jak czytalem w "T34- mitycznej broni" Michulca o bitwie pod Jelnia, to bardzo sceptycznie podchodze do rosyjskich danych ;) Tam Rosjanie podali 3-4 razy wieksze straty zadane Niemcom niz Niemcy zanotowali! Jak sie podzieli "kille" tych asow przez dwa lub trzy, to wyglada to w miare realistycznie, zakladajac, ze jezdzili na KV-1 ;)

06.03.2004
21:43
[21]

Kłosiu [ Senator ]

clown10 --> to jak zginal Wittman jest nie do ustalenia, biorac pod uwage, ze ekshumowano go ze wspolnej mogily na polu bitwy dopiero w latach 80tych. Wtedy faktycznie rozpoznano go po uzebieniu. Ale w czasie walki Angole propably ;))) nie mieli nawet pojecia, ze zabili Wittmana, tym bardziej, ze jechal w pozyczonym czolgu nr 007, bo jego wlasny byl w remoncie.

07.03.2004
00:14
[22]

clown10 [ Pretorianin ]

Kłosiu -----> angole to się oczywiście na początku chwalili że go załatwiły shermany:))) byla też wersja że załatwili go Polacy z 24 ułanów 1 pancernej Maczka. Co jak co ale nie miałbym nic naprzeciwko żeby to było prawdą:))). Niestety później ustalono że Wittmann już nie żył jak polacy ruszali do walki. Ale ustalenia były - ŻADEN pocisk ppanc nie przebił pancerza czołgu 007!!! i nie jest to informacja z discovery:)))

07.03.2004
00:30
[23]

clown10 [ Pretorianin ]

a propos shermanów:)))) jak kogoś interesuje to będę miał za parę dni fragmenty instrukcji pt."zwalczanie czołgów typu Tygrys" wydanej przez alianckie naczelne dowództwo. Jest to właściwie bardzo praktyczny podręcznik dotyczący unikania walki z tygryskami, żeby nie powiedzieć uciekania:))) a mówiono przecież - nie drażnić zwierząt:)))

07.03.2004
00:47
[24]

Kłosiu [ Senator ]

Moze, moze.. Widzialem zdjecie czolgu 007, wieza zostala wyrwana eksplozja wewnetrzna. Taki wybuch raczej nie zostal spowodowany trafieniem w silnik, musiala wybuchnac amunicja w przedziale bojowym. Widzialem tez "logfile" czy jak sie to tam zwie, angielskiej jednostki wyposazonej w Firefly, ktore ostrzelaly atakujace Tygrysy, niszczac w ciagu 15 minut 3 (afair), z ktorych jeden eksplodowal. Jeszcze jedna sprawa: podobno Wittman nie wiedzial, ze w okolicy jest jednostka wyposazona w Firefly, dlatego atakowal na pewniaka przez otwarte pole. Jak dla mnie to wskazuje na angielskie Firefly, tym bardziej ze nigdy nie slyszalem, o braku dziur po pociskach ppanc w Tygrysie 007. Ale jak juz wspomnialem, przyczyny smierci Wittmana sa w tej chwili raczej nie do ustalenia ;)

07.03.2004
00:49
[25]

wolfen3741 [ Herr Oberst ]

Wiem że to lamerskie, ale co oznacza słowo "firefly"?

07.03.2004
01:13
[26]

clown10 [ Pretorianin ]

Kłosiu----> nie mówiłem że na pancerzu nie było śladów - były ale nie było przebicia pancerza:))) a eksplozja amunicji to reakcja łańcuchowa po trafieniu w silnik pociskiem rakietowym. Moim zdaniem angole po prostu ściemnili. Podobnie było na froncie wschodnim - gwardzista Fokin zameldował jednego dnia zniszczenie 2 tygrysów, a jak się później okazało niemcy nie stracili tego dnia żadnego :)))
wolfen3741-----> firefly to angielska odmiana shermana z przeciwpancerną armatą 17-funtową. Miała zrównoważyć szanse angileskich czołgów w walce z niemcami - okazało się że w sumie równorzędnym przeciwnikiem były tylko dla Pz IV. Tygrysa mogły(powtarzam mogły) zniszczyć z ok. 800m i to tylko z boku:)))

07.03.2004
01:27
[27]

Kłosiu [ Senator ]

firefly oznacza świetlik (taki owad, nie okienko ;))
Clown10 --> to co mowisz o Firefly jest bardzo ciekawe, zwazywszy, ze armata 17pdr miala podobne wlasciwosci balistyczne jak 75mm L70 Pantery, z osiagami nieco lepszymi na dalszym dystansie, ze wzgledu na wieksza mase pocisku. Dane o przebijalnosci tego dziala wskazuja, ze moglo ono przebic czolowy pancerz Tygrysa jeszcze z dystansu 2000m. Poza tym Firefly to najskuteczniejszy typ Shermana w 2 wojnie w zakresie niszczenia sprzetu pancernego Niemcow. Po trzecie wreszcie, rownorzednym przeciwnikiem dla Panzer IV byl juz standardowy Sherman z dzialem 75mm, ktore mialo calkiem niezle wlasciwosci balistyczne.

07.03.2004
01:47
smile
[28]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Pejotl -> A tak sie zagalopowalem, wiesz... lubie StuGi :-) Ale na usprawiedliwienie dodam, ze od polowy 1944 StuGi przydzielano czesto do oddzialow Panzerwaffe ;).

von Izabelin -> Z tekstu Ledwocha wynika, ze kazdy z nich dozyl konca wojny - bycmoze specjalnie takich wybral do tej ksiazki.

07.03.2004
04:10
[29]

clown10 [ Pretorianin ]

Kłosiu----> te 2000 metrów to tylko teoria - poza tym nie zapominaj że to nadal był sherman - poza armatą za wiele sie nie zmieniło - armata swoją drogą - może i dobra ale w sumie liczy sie całokształt. Dobrze że stwierdziłeś "sprzętu pancernego" bo w 90% były to "czwórki" które rzeczywiście były równorzędne dla każdego shermana. A poza tym wiadomo że jak masz 5 firefly i 1 tygrysa to i Wittmann nie zawsze pomoże :))))

07.03.2004
08:29
smile
[30]

Tlaocetl [ Dowódca Aliantów-Gazala ]

clown10 -> już lepiej zamilknij i idź poczytać jakąś książkę, Kłosiu obnażył zasoby twojej "wiedzy"...

07.03.2004
09:32
smile
[31]

clown10 [ Pretorianin ]

Tlaocetl ----> dobrze że jest ktoś taki jak ty że może mi o tym powiedzieć:))) nie staram się być mądrzejszy od kogokolwiek, nie musisz słodzić Kłosiowi - ja w pełni doceniam jego wiedzę on wyjaśnił mi pewne sprawy o których miałem blade pojęcie, ale niestety zawsze musi sie znaleźć ktoś kto uważa że jest wszystkowiedzący i boski:(((

07.03.2004
12:24
[32]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

clown10 – „te 2000 metrów to tylko teoria”, a skąd znasz praktykę? Możesz podać źródła?

„17-funtowa armata charakteryzowała się nieco lepszą przebijalnocią pancerza, niż niemiecka, KwK 36 kalibru 88mm czołgów Tigier i amerykańska kalibru 90mm. A na zachodnioeuropejskim teatrze działań ustępowała tylko armatom KwK 43 kalibru 88mm czołgów Tiger II” (W.J. Gawrych, M4 Sherman ) – czyli 17pdr była lepsza armata od tej w Tygrysie I. Armata ta z odległości ok. 900m przebijała 130mm płytę pancerna nachylona pod katem 3st. A Tygrys I miał ok. 100mm ustawiona pionowo (te same zrodlo).

A całokształt?
Shermany miały z przodu cieńszy pancerz, ale ustawiony pod katem, co powodowało ze trudniej go przebić, Tiger gruby, ale pionowy - porownujac przebijalnosc wychodzi niewielka przewaga Tygrysa.
Ale Shermany miały dużo lepsze możliwości trakcyjne od Tygrysa, przez co dużo łatwiej mogły go wymanewrować.

Wiec nie bardzo widzę gdzie ta ogromna przewaga Tygrysa.
No chyba ze mówisz o Królewskim Tygrysie.

07.03.2004
13:14
smile
[33]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

grrr
errata- >
Armata ta z odległości ok. 900m przebijała 130mm płytę pancerna nachylona pod katem 3st.

powino byc oczywiscie 30 st

sorki

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.