GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Cisza!

05.03.2004
11:40
smile
[1]

twostupiddogs6 [ Pretorianin ]

Cisza!

Ostatnio nurtuje mnie takie pytanie - dlaczego tak mało ludzi jest w stanie wytrzymać choć chwilę w ciszy? Ludzie koniecznie muszą mieć jakiś "wypełniacz" typu radio, TV pomimo,że faktycznie i tak nie słuchają tego co z tego leci. Dlaczego tak jest, ktoś wie?

05.03.2004
11:41
[2]

tygrysek [ behemot ]

niektórzy są uzależnieni od dźwięków, od muzyki, od informacji
ale tylko niektórzy

05.03.2004
11:41
[3]

Soll [ Senator ]

Wydaje mi się że to zależy od środowiska w który mjesteśmy i od okoliczności . Nie zawsze jest tak że ludzie chcą słyszeć cokolwiek .

05.03.2004
11:42
[4]

Coy2K [ Veteran ]

wszystko jest kwestia przyzwyczajenia ...

05.03.2004
11:44
smile
[5]

PROSZATAN [ Apokalipsa ]

ja tam zawsze mam włączoną wierze , telewizor i komputer :)

05.03.2004
11:45
[6]

wysiu [ ]

Ja tak mam np, ze zawsze cos musi robic 'podklad dzwiekowy'. Radio gra u mnie praktycznie non-stop. Nawet lepiej mi sie zasypia, gdy cos sobie w tle halasuje..:) Takze potrafie lepiej sie skupic i myslec przy jakichs dzwiekach, niz w kompletnej ciszy. Chyba kwestia przyzwyczajenia.

05.03.2004
11:45
[7]

Soll [ Senator ]

PROSZATAN --> Już c nei wystarcza bulgot smoły i krzyki potępionych dusz ?;))

05.03.2004
11:45
[8]

Swidrygajłow [ ]

niektózy potrzebują non-stop towarzystwa, jesli nikogo nei ma w pobliżu tv albo radio zapełnia ta lukę

05.03.2004
11:46
[9]

^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]


Ciszę można zapełnić, ale niekoniecznie dźwiękami. Poza tym czytanie książki może odbywać się tylko w ciszy. Takim sposobem można jakoś wczuć się w klimat, a czytanie i słuchanie muzyki uważam za herezję. Chyba, że muzyka naprawdę fantastycznie pasuje do ksiażki, ale to zdarzyło mi się tylko raz, z "Władcą Pierścieni" , Aionem i Closterkeller.
A poza tym niektórzy, choć nie lubią ciszy, to lubią cichą muzykę, taką, która nie stara się wejść na pierwszy plan naszych myśli. Na przykład Turnau, klasyczny jazz, Grechuta. Może Nohavica.

05.03.2004
11:48
[10]

tomirek [ ]

gdzies czytalem, ze zmysly domagaja sie bodzcow i jak zostaje ich pozbawiony cos niedobrego zaczyna sie z czlowiekiem dziac.Pewnie dlatego tak trudno dluzej wytrzymac z zawiazanymi oczami, w zupelnej ciszy itd.
Zastanawia mnie jak to wytzrymuja osoby, ktore utracily jakis zmysl... Co innego jak ktos rodzi sie niewidomy. On nie zna innego swiata ale jak ktos widzial i slepnia albo traci sluch... brrrrr straszne to musi byc :(

05.03.2004
11:49
[11]

KaiserSoze [ Centurion ]

jesli byles na forum w srode, to pewniesz wiesz, czemu ludzie tak cisze szanuja... bogu dzieki, ze wylaczyli ten dzwiek [komp GRY... whatever]

05.03.2004
11:49
[12]

twostupiddogs6 [ Pretorianin ]

Aaa i jeszcze jedno.Ja np. ciszę znoszę całkiem dobrze, ale u mnie w biurze np. niektórzy jak im sie powie "Może dzisiaj nie włączajmy radia..."(nie chcę stosować ostrzejszych komunikatów - typu" mam dość radiowej sieczki"). Stają się dziwnie nerwowi pomimo tego, że wykonują swoją pracę(mają się czym zająć) i to nie jest tak, że siedzimy w pokoju w 3-4 osoby nic nie robiąc i gapiąc się na siebie lub paznokcie jak to robią co poniektórzy, bo wtedy rzeczywiśćie rozumiem, że cisza może powodować nerwową atmosferę.

05.03.2004
11:51
[13]

^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]


tomirek>
Ja czytałem, że gdzieś kiedyś przeprowadzono eksperyment na kilku studentach. Student, wiadomo, boagty nie jest, dlatego zaproponowaną im dość duzą sumę za projekt. A polegał on na zamknięciu ich w pojedynczych pokajach bez niczego. Zero radia, telewizji, książki - gołe ściany. Mieli tak przesiedzieć 24 bądź 48 godzin, nie pamiętam. I znamy przecież wytrwałość studenta, a jednak nikt z nich nie wytrzymał pierwszej doby, ba, ledwie ostatni dotrzymał do wieczora. To chyba coś mówi o człowieku.

05.03.2004
11:52
[14]

Soll [ Senator ]

^quqoch^ --> Co innego gdyby musiał wytrzymać

05.03.2004
11:53
smile
[15]

felomon [ KaeM apel ]

Ja teżmuszę miec jakiś dzwiek, zazwyczaj gra komp i telewizor;)

05.03.2004
11:53
[16]

^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]


Ale czy coś by to zmieniło? Tak samo by cierpiał. Pewnie nawet bardziej, bo bez nadziei i świadomości, że może tą bezczynność przerwać kiedy chce.

05.03.2004
11:56
[17]

Soll [ Senator ]

No tak tylko wtedy byśmy wiedzieli czy człowiek jest w stanie wytrzymać .

05.03.2004
11:57
[18]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

Ja też jestem uzależniony od dźwięku. Brzmi to nieco kuriozalnie, oczywiście wytrzymam dzień bez muzyki, telewizji, ale tak naprawdę to byłoby chyba z tym ciężko. Rano budzi mnie radio, w ciągu dnia, o ile to możliwe radio, bądź w wersji optymalnej po prostu jakaś płyta, jedna po drugiej, oczywiście starannie wybrana, bo nie chodzi o to, by słychać co popadnie. Wiele osób nie może się skupić słuchając czegokolwiek, mnie rozpraszają przypadkowe i chaotyczne dźwięki(jak zawodzenie znajomych, boje sąsiada z wiertarką...), a jeśli coś jest uporządkowane, jak muzyka to jest miłym tłem dla codziennych zajęć. Np. bardzo często zdarza mi słuchać muzyki czytając książkę. Po prostu muzyka daje tą przewagę nad innymi przyjemnościami , że słuchając jej można się skupić na czymś innym. Choć zdarza się oczywiście usiąść wygodnie w fotelu i po prostu słuchać...

05.03.2004
11:58
[19]

^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]


Albo by się zabił albo nie? Nie sądzę. Już widać, że nie mógłby wytrzymać, a jeśli tak, to z wyrzeczeniami. Jednak odchodzimy od tematu...

05.03.2004
12:01
smile
[20]

PROSZATAN [ Apokalipsa ]

Soll --> znudziły mnie juz te dźwieki :) musialem sie przezucic

05.03.2004
12:04
[21]

twostupiddogs6 [ Pretorianin ]

==>^quqoch^
ja myślę, bardziej, że długie przebywanie w ciszy doprowadziłoby w konsekwencji raczej do różnego rodzaju zaburzeń umyslowych... bardzo prawdopodobne, że najpierw daje się we znaki brak kontaktu z drugim człowiekiem i pierwszym objawem, że coś jest nie tak jest gadanie do siebie( nie sugeruję tutaj, że gadnie do siebie jest zaburzeniem umysłowym).

05.03.2004
12:06
[22]

^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]


Trawestując powiedzenie Allena - gadanie do siebie to rozmowa z ulubioną osobą - i zgadzam się, że jest to jakiś sposób na radzenie sobie z ciszą (a raczej z brakiem innego człowieka), zgadzam się również, że nie jest to nienormalne, vide "Stary człowiek i morze" Hemingwaya.

05.03.2004
12:13
[23]

Dagger [ Legend ]

Ja całkiem dobrze znoszę ciszę, szczególnie jeśli mam sie czym zająć. Tak samo jak ^quqoch^ czytać książke moge tylko w ciszy (pomijając szumy takie jak komp liczący przerwe zimową w CM :)
Ale zgodze sie ze są ludzie, którzy bez radia nie mogą wytrzymać.

Co do braku kontaktu z drugim człowiekiem (chociażby tego wirtualnego) to patrzac po doświadczeniach z mojej poprzedniej pracy po ok 10-ciu godzinach człowiek może gadać sam do siebie :)

05.03.2004
12:22
[24]

Tyrone [ Generaďż˝ ]

kiedys faktycznie wlaczalem caly dostepny w pomieszczeniu sprzet i najczesciej dosyc glosno
ostatnio jednak tv mnie denerwuje radio tez(ze wzgledu na coraz to bardziej idiotyczne reklamy)
zaczalem doceniac cisze...raz na jakis czas wlacze jakas plytke tylko
wszystko to kwestia przyzwyczajenia odruchow i upodoban

05.03.2004
12:54
smile
[25]

SirGoldi [ Gladiator ]

Tylko komputer wlaczam i nic wiecej :)

05.03.2004
12:56
smile
[26]

LuCaZ15 [ Dirty Sanchez ]

komp i boombox dziala caly czas :D

05.03.2004
13:01
smile
[27]

Z Liściem Na Głowie [ Człowiek ]

bez tzw. zapelniaczy ciczy - dla mnie jest za spokojnie. caly sie trzese az, slysze kazdy najmniejszy dzwiek, co jest nie tyle irytujace, co zdrowo wkurzajace. wszystko mi na nerwy dziala. a muzyka, radio, tv... poniekad relaksuje. pozwala sie uspokoic.
tak to jest u mnie.

05.03.2004
13:05
[28]

Mutant z Krainy OZ [ Legend ]

Mnie wystarczy szum kompa, praktycznie nie słucham muzyki i nie oglądam tv, a radia słucham sporadycznie. Wolę ciszę i spokój;)

05.03.2004
13:16
[29]

Qbaa [ Generaďż˝ ]

muzy słucham tylko gdy siedzę w necie, a jak czytam książkę, to wolę to robić w zupełnej ciszy
w ogóle lubię ciszę, czasem wręcz się nią napawam, ubóstwiam :)
najbardziej lubie siedzieć i coś robić w zupełnej ciszy - nad ranem, gdy jeszcze jest ciemno - cisza, spokój - żyć nie umierać :)
gadam do siebie też w ciszy ;)

05.03.2004
13:35
[30]

Mad Vert [ Konsul ]

Ja nie potrafie żyćw ciszy... Czuje sięwtedy jak by mi czegoś brakowało... Nie usiedze w zamkniętym cichym pomieszczeniu dłużej niż pare minut... Też kiedyśzastanawiałem sięnad tym... Nawet zrobiłem experyment. Gdy byłem chory i siedziałem w domu to przez cały dzień nie włączyłem nic grającego i wiecie co?? Czułem się zajebiście zmęczony... Dla niektórych cisza jest jedynym sposobem zrelaksowania sięa dla mnie jest utrapieniem...

05.03.2004
13:44
[31]

Muł z Dakoty [ Legionista ]

Uwielbiam ciszę. Dopiero wtedy mogę się maksymalnie zrelaksować.
Choć ze słuchawkami na uszach również istnieje dla mnie relaks.

05.03.2004
15:27
smile
[32]

Atreus [ Senator ]

Lubię ciszę. Wtedy mogę zrelaksować się na maxa. Teraz się właśnie zastanawiam nad kupnem cichej klawiatury :).
Nawet TV czasem oglądam w ciszy. Reklam nienawidzę, a skomplikowanych filmów ostatnio jest jak na lekarstwo :)

Słowem, mogę żyć w ciszy bez TV i radia, ale nie bez kompa :)

05.03.2004
15:44
[33]

-+==SeBuL==+- [ spamer ]

Ja tam czasem lubie pobyć w kompletnej ciszy :) Nic porostu głucha cisza , to mnie uspokaja i daje mi do myślenia :)

05.03.2004
15:45
[34]

snopek9 [ Legend ]

Cisza jestczasem jest potrzebne ,dla relaksacji ,ale na dłuzszą mete to chyba tylko mnisi wytrzymują..

05.03.2004
15:48
smile
[35]

Soll [ Senator ]

ja lubię czasami usiąść sobie spokojnie wygodnei zamknać oczy i zatkać uszy dłońmi , wyrównać oddech wtedy wszystko słychać .. Krew która płynie w żyłach , trawiący żołądek , powietrze penetrujące płuca .. Słychać swoje ego

05.03.2004
16:36
[36]

Edwin [ Final Fantasy XI Player ]

Ja lubie jak coś mi "przeszkadza" zasypiam tez przy radiu :)

05.03.2004
16:37
[37]

Child of Bodom [ Real Madryt ]

A ja nie nawidze jak cos gra a ja mam spac.

05.03.2004
16:45
[38]

Kruk [ In Flames ]

Przychodzę z liceum do domu i od razu włączam muzykę. Praktycznie nie ma dla mnie czegoś takiego jak "cisza" gdy coś robię poza... spaniem oczywiście.

05.03.2004
16:51
[39]

childlike [ Konsul ]

u mnie czesto jest wlasczone radio, komp lub tv i ogolnie lubie wykonywac codzienne czynnosci przy muzyce, ale jesli jestem zmeczony, caly dzien byl pelan halasu to lubie sobie usasc w kompletnej ciszy, najlepiej gdy jest cieplo i moge posiedziec na polu na hustawce poprostu pelne odprezenie :)

05.03.2004
16:51
smile
[40]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Ja zaś lubić od czasu do czasu posiedzieć sobie w ciszy. Zwłaszcza jakieś pół do godzinki po obudzeniu się. Robię sobie herbatkę i w ciszy delektuję się porankiem, a jak ktoś mi próbuje wejść i trzaskać dziobem, to wywalam za drzwi :>

05.03.2004
16:55
[41]

szagrad [ XIII. STOLETÍ ]

twostupiddogs6 nie wiem jak wy ja musz słuchac muzyki nie dosc ze lubie to co słucham to brak ciszy gwarantuje mi iz nie usłysze wlasnych mysli .
To ostatnie źle na mnie działa:)))

05.03.2004
17:14
[42]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Ojciec Barnaba, eremita z klasztoru Kamerdynów, złamał śluby zakonne i opuścił swoją pustelnię na dwa dni. Regulamin zakonu dopuszcza jedynie jednodniową absencję, w czasie której samotnik może być wśród ludzi tylko w obecności swojego adwokata.

„Nawet krótki okres przebywania w towarzystwie może negatywnie odbić się na karierze mojego klienta”, mówił jego prawnik. „Ludzie by go popsuli, namówili do seksu i zbierania kart telefonicznych. Dlatego zwykle nad tym czuwam. Jednak w tym przypadku o niczym nie wiedziałem”.

Barnaba nie ukrywa, że podobają mu się karty telefoniczne, ale jeśli chodzi o seks, to dopuszcza jedynie silniejszy uścisk dłoni. „Jednak wcale nie dlatego opuściłem pustelnię, by się z kimś mocno ściskać. Ani żeby wymieniać się kartami”, rozpoczął swoją opowieść eremita.

„Wieloletnie odcięcie od świata dało mi sporo czasu na zajrzenie we własne wnętrze. W największą głębię swojego ja, co z czasem powodowało nieobliczalne zachowania przypominające podskoki. W pewnym momencie stwierdziłem, że moje życie duchowe sprowadza się do fikania koziołków. Ilekroć chciałem uklęknąć, wycinałem hołubca. Wszystkie moje mistyczne doznania zawierały co najmniej podwójne pas. Najkrótsza kontemplacja miała rozbudowaną formę choreograficzną. Do diabła, nie mogłem przecież medytować, jednocześnie stepując!”, ciągnął ojciec, wznosząc oczy do nieba.

„Lepiej przemilczę, jakim krokiem kończyłem każdą modlitwę. No i jakim zaczynałem. Psalm dwudziesty drugi jakoś tak zawsze kojarzył mi się z melodią kankana. Trudno było to wszystko uznać za łączenie się duszy z absolutem. Czułem wzrastającą duchową pustkę, ale… byłem coraz lepszy! Jakże ja uwielbiałem te obertasy, prysiudy i paso doble! Te łamańce i piruety po każdym amen. Tylko to pas de deux… tu był problem, tego się nie da wykonać samemu. Cóż było począć…”.

Pustelnik został przyłapany w towarzystwie tancerki Luizy Zacharskiej, w garderobie w czasie przygotowań do konkursu tanecznego. „Ojciec Barnaba zwrócił się do mnie z propozycją wspólnego wykonania pas de deux”, powiedziała Luiza. „Rozumiałam go. Tę figurę można wykonać jedynie w duecie. Muszę powiedzieć, że dotąd nie spotkałam tak wspaniałego tancerza. Gdy tańczyliśmy na próbie, miałam wrażenie, że płynę w powietrzu. To było jak hymn na cześć boga tańca. Nigdy wcześniej nie przeżyłam czegoś takiego”.

05.03.2004
17:24
[43]

Conroy [ Dwie Szopy ]

Ja osobiście właśnie piszę tego posta przy radiu. Nie mogę bez, mimo że nawet nie słucham co leci. Nie umiem siedzieć w takiej ciszy.

05.03.2004
17:26
smile
[44]

KaGieBe [ !!! ]

Conroy >> ja tak samo! nie wiem czemu tak się dzieje! po prostu dźwięki umilają nam chwilę ;]

05.03.2004
19:02
[45]

Przemodar [ Konsul ]

Cisza...
Niektórzy ludzie muszą mieć zamulacza, coś co wypełni ich wewnętrzny świat bodźcami z zewnątrz. Ci ludzie w nagłej ciszy poczuliby się nieswojo. A wynikałoby to z tego, że usłyszeliby wtedy swoje myśli. I "głębia" tych myśli ich przeraża na tyle, że nawet nie chcą próbować.
Niektórzy ludzie w tej sytuacji ...nie usłyszeliby nic. I tego boją się najbardziej.
Cisza...

05.03.2004
20:46
smile
[46]

yagienka [ pułapka na Misia ]

Najpiękniejsza jest ta przed burzą, gdzieś za miastem, gdy wszystko dookoła zamiera w oczekiwaniu na dramatyczny spektakl światła i dzwięku. O tak, kocham ciszę....:)

06.03.2004
00:26
smile
[47]

Dagger [ Legend ]

==>VinEze
Skąd pochodzi ten cytat ?

==>Przemodar
Albo echo ;>

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.