GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

CLOSE COMBAT - najlepszy symulator pola walki

15.01.2002
13:46
smile
[1]

_mixer [ Konsul ]

CLOSE COMBAT - najlepszy symulator pola walki

Wątek dla wielbicieli serii CC , doświadczonych frontowych wyjadaczy , jak i początkującego mięsa armatniego.

1. Historia miłosna.
Swego czasu bodajże w CDMagazynie wpadło mi w ręce demko Close Combat cz. II. Usiłowałem w to zagrać - jeden raz , ale kompletnie nie wiedziałem o co chodzi , zatem szybko się zniechęciłem. Kilka lat później natrafiłem w ŚGK na demo Close Combat , tym razem już cz. III. Nauczony przykrym doświadczeniem chciałem odłożyć rzecz ad acta (kolejne „dziełko” firmy MałeMiękkie). Po kilku miesiącach coś mnie tknęło i wróciłem do płytki jak syn marnotrawny. Po odpaleniu gierki – stało się to coś. Już nie mogłem wstać od klawiatury i w tę jedyną planszę demo pod Prochorowką grałem do utraty tchu i dopóki nie nabyłem pełnej wersji.
Kląłęm , traciłem kolejne zastępy wojsk , mnóstwo sprzętu i czołgów, ale wciągałem się coraz bardziej (dobrze , że to nie były prawdziwe ofiary...) Na początku trochę pooszukiwałem („always see the enemy”...) , ale szybko się to skończyło , a zaczęły się błyskotliwe podboje i nieugięte obrony.

2. Wielka trójka.
Jak dotąd udało mi się poznać części od III do V serii.
Ciekawe , którą część uważacie za najbardziej udaną. Myślę , że cz. III(East front) dzięki wbudowanemu edytorowi jest najpełniejsza , częściowo dzieje się na terenie Polski i Sowieci łatwo się poddają ;-)
Natomiast cz. IV (Ardeny) jest chyba najtrudniejsza , najbardziej wymagająca dla obu stron pod względem dowódczym i przez to emocjonjąca. Chociaż tu właśnie jest sporo denerwujących sytuacji jak np wrogie czołgi strzelające poprzez budynki (?).
Część V (Overlord) ma bardzo wygodny sposób wyboru i uzupełniania wojsk. Ale grając Jankesami ,to właściwie przegrać można tylko na własne życzenie.

3. AI
Ogólnie uważam , że w świecie CC przewaga gracza polega na sensownym rozmieszczeniu wojsk przed rozgrywką i skupianiu sił na wybranych kierunkach. Z kolei komputer potrafi równocześnie prowadzić kilka jednostek , np. czołgów , a także lepiej „widzi” niuanse mapy , np różnice wysokości – co jest szczególnie istotne w czasie walk w Ardenach i na niektórych planszach w ZSRR.
Czasem trudno przewidzeć, co zrobi twój czołg po wskazaniu mu miejsca przemieszczenia – pojedzie tam tyłem , zacznie się kręcić w miejscu albo jeszcze co innego ;-)
Na początek tyle uwag ogólnych , mam nadzieję , że uda się przejść również do szczegółów - np ulubiona i znienawidzona plansza itd.
Mixer

15.01.2002
14:06
[2]

Kapi [ Pretorianin ]

Ad 2. Najlepszą częścią jest II (Market-Garden). Ma trochę bugów, ale jest super. No i są Polacy. CC III też jest OK. CC IV i V są do kitu. Szczególnie IV - AI kompa jest tragiczne ( w przypadku Niemców). Natomiast CC V jest nudna. Mało człogów, trudny teren, niespecjalna AI.

15.01.2002
14:14
smile
[3]

scorpion [ Centurion ]

---------------->_mixer Co do 2, to najbardziej przypadła mi do gustu część 4 ze wzgledu na poziom trudności. pomietam ze zgrozą te chwile gdy podczas ataku Niemców na moje pozycje okazywało się, że moja biedna piechota jest wręcz rozstrzeliwana przez Niemiecki czołgi - straty były ogromne i przewaga Niemców też. Czasami wróg zaskakiwał swoja inteligencją ale były też przypadki, że można było do niego strzelać jak do kaczek a on nie reagował. No i te walki w miastach - super. scorpion

15.01.2002
14:18
smile
[4]

matchaus [ Legend ]

_mixer --> 1. Ja zacząłem od dema części 1. Na dwójkę już czekałem z utęsknieniem :) 2. Najlepsza jest część 2. Powiem krótko - ze względu na dwie rzeczy. 2a. Wyraźnie zarysowany cel całej operacji (dla każdej ze stron). 2b. Zbalansowane siły piechota vs. czołgi. Tutaj napradę się tak masowo nie ginie od pancernego ostrzału. Biorąc pod uwagę alorytmy inteligencji naszych komputerowych przeciwników i podopiecznych to najlepsza jest jednak część III, tyle, że ja nie lubię "walki dla walki" skoro i tak wszystko się kończy "kryterium ulicznym" w Berlinie :) Część IV uważam za najprostszą i najmniej udaną z całej serii. Wszystko co poprawiła III, zepsuła IV (brak supportu Microsoftu)... Już sam zauważasz jeden "burak". Ja dodam rajdy pancerne na wrogie pozycje piechoty (wystawianie się na granaty) bez naszej woli, idiotyczne odwracanie się do przeciwnika pancerzem bocznym w trakcie walki pancernej, "zamotania" w trakcie wydanie rozkazów dojścia z punktu A do punktu B. O przejeżdżaniu czołgami mostów nie wspominam :) Ogólnie IV jest mało czytelna, jeśli chodzi o wygląd naszych oddziałów i nie tylko (pomocnicza mapka). Część V-ta jest osobiście dla mnie nudna... 3. Zgadzam się. Dodam jeszcze, że zupełnie inaczej wygląda walka z człowiekiem. Ta gra to BOMBA ADRENALINOWA przy walce z "ludzkim" przeciwnikiem. Błędy które tutaj wymieniasz są załugą w głównej mierze części IV... Ulubiona plansza? Hmmmm... Jest ich tyle, ze ciężko wymieniać... Chyba najbardziej uwielbiałem odpierać ataki aliantów na planszy w Nijamegen... Znienawidzionej nie mam - wszędzie prałem aliantów jak należy :)))))))))))))

15.01.2002
14:22
smile
[5]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

zagrywałem się na smierć swój lub jej:-) cz.III i IV....(veteran mod,RR mod, africa, grossdeuts.). szczególnie rozgrywki on-line były nielicho pasjonujące...do dzisaj pamiętam jakiegoś Francuza którego rozgromiłem w CCIV w ciągu 10 min (limit 15) ....7 shermanów zostało w polu... mając 1 Panterę i 1 PzKw IV no i oczywiście drużynę grenadierów pancernych.a jaka pozycję dzięki temu miałem w rankingu case ladder:-)... ech czasy...może kiedyś ukaże się CCVI north aftrica to byłaby pycha.

15.01.2002
14:24
[6]

Pejotl [ Senator ]

Gralem w 1, 2, 3, 5 i IMHO najlepsza jest 3, chociaz w 2 walki sa bardziej intensywne, no a w 5 widac ze moglaby to byc najlepsza czesc gdyby nie dziwne zasady "strategiczne" i slabe AI kompa. Kapi -> to ze czolgow malo to zaleta, jak dla mnie CC to gra przede wszystkim o piechocie. Tyle ze komputer zawsze wylazi sam pod lufy, nawet jak ma sie bronic.

15.01.2002
15:03
smile
[7]

Mackay [ Red Devil ]

Ciekawy temat zesmy podjeli, bo ta seria to gry mojego zycia :) Osobiscie uwazam ze najlepsza czescia byla 2. Fabula byla po prostu rewelacyjna, byla satysfakcja ze zniszczonego czolgu uzywajac do tego np PIAT'a. Przejscie (wogole!) tej gry pomyslnie aliantami to jest dopiero wyczyn! Natomiast 3 dzieki dobremu edytorowi stala sie czescia w ktora gralem najdluzej. Jednak przez to ze podjeto sie calej wojny na wschodzie nie bylo w tym nic oprocz rozwalki na kolejnych planszach. 4 to byla najwieksza zwala, realizm byl taki ze sam musialem wycofywac swoje oddzialy (na najtruydniejszym poziomie) do tylu zeby choc troche odwzorowac amrykanska sytuacje (a Niemcami bylo jeszcze latwiej) 5 mimo ze nie ma czolgow to cwiczy umiejetnosc zdobywania terenu sama piechota i to jest jej duzy plus. Po paru mapkach da sie zlikwidowac MG42 w zywoplocie z minimalnymi stratami. Jednak nie jest zadnym problemem przejscie tej gry na najciezszym poziomie. Ogolnie wszystkich czesci Close Combata trzyma sie jeden duzy blad. Realizm strzalu. Czy ci zolnierze sa slepi czy co? Nawet (a wlasciwie przede wszystkim) snajper. To jest jedna sciema, tylko w 3 czesci mial jakas skutecznosc. Z niecierpliwoscia czekam na 6 czesc. Aha ktos moze wie kto to teraz brobi bo SSI chyba splajtowalo (nie ma juz strony) A drugie pytanie czy nie wiecie jak mozna jeszcze zdobyc pierwsza czesc gry? Bardzo mi na niej zalezy bo bym mial cala kolekcje....

15.01.2002
16:13
smile
[8]

_mixer [ Konsul ]

Cieszę się , że jest odzew, i że nie wszyscy grają już tylko w kolorowe gierki dla dzieci;)

15.01.2002
16:19
[9]

_mixer [ Konsul ]

4. Co „Tygrysy” lubią najbardziej? Najbardziej excytujące sytuacje w CC zdarzają się oczywiście na tych planszach, na których kilkoma nędznymi oddziałkami trzeba powstrzymać nacierające przeważające siły wroga , ze wsparciem ukrytych pod pancerzem czołgistów. Wtedy można docenić pogardzane działko ppanc kal. 50 albo i 37 mm , bazooki a w ostateczności – handgranaty. W pierwszej kolejności trzeba zniszczyć lub unieruchomić czołgi i pojazdy - bo przed piechotą piechota sama się obroni (przeważnie ;-)). Jedne z przyjemniejszych rozgrywek to te z cz. V , kiedy gra się Szkopami , mając do dyspozycji jakiś stary czołg np Renault 35 (Polacy też na takich walczyli !). Po zabiciu obsług bazook i rozbiciu ewentualnych Shermanów, można sobie poużywać na niepokonanej US Army. Sam wrzuciłem tak kilka desantów na plaży Utah do morza... Czasem niestety nic nie można zrobić – jest zaledwie kilka takich operacji w całej serii CC, na których z pierwszej planszy trzeba się wycofać , np Sowiecka kontrofensywa zimowa 1941 r. (Moscow retaliates) gdzie Niemcy na początku nie mają kompletnie nic - paru zdemoralizowanych żołdaków przeciwko kilku T-34 i całej hordzie czerwonoarmistów. Ale już na następnej lokacji można sobie troszeczkę odbić tę hańbę ;). 5. Marzenia Marzenia to przede wszystkim Polska i Polskie Wojsko np kampania wrześniowa 1939 r, najlepiej na obu frontach – zachodnim i wschodnim. Polskie wojsko (moze nawet z kawalerią?!) – przeciwko Niemiaszkom i Sowietom -mmm , to byłby smakowity kąsek! Dopiero byśmy pokazali , że przy sprawnym dowodzeniu można było coś zdziałać przeciwko sprzymierzeńcom z paktu Ribbentropp – Mołotow! ;-) Albo np epizody z Powstania Warszawskiego. Albo przełamanie Wału Pomorskiego z naszą kochaną LWP. Albo walki o Poznań , Wrocław ,Królewiec , Kołobrzeg itd. Albo 1 DPanc Maczka. No chyba , żeby się kombatanci poobrażali ;-) 6. Pytania Skoro cz. II to taka rewelacja , to może ktoś wie , jak ją zdobyć... o jedynce to już nawet nie wspominam ;)

15.01.2002
16:20
smile
[10]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

btw do CCV Niemcy bo któżby inny, przygotowują od roku Stalingrad mod dzieki czemu ta część może być ciekawsza Dla zaintersowanych link najlepszej strony wg mnie z dodatkami do wszystkich części CC

15.01.2002
16:30
[11]

Trael [ Konsul ]

Mnie najbardziej podobała się część trzecaia. IV miała dużo błędó a jednostki wyglądały troszkę plastikowo ja dla mnie. Cześć V była nudna pomimo wprowadzenia możliwość przesuwnia jednostek na główniej mampie. Najlepsza jednak była III. Polecam grę Combat Mission: Beyond Overlord.

15.01.2002
17:10
[12]

Aksak [ Konsul ]

--> _mixer Mamy podobne "ulubione" sytuacje. W trójce najbardziej polubiłem te początkowe mapy gdzie grając ruskimi jestes na granicy morale, masz tylko 1-2 kaemy (maksim i diegtariew) a na przeciwko niemcy atakujący przez brody na rzeczkach. Naprawde jest wyrzut adrenaliny. Według mnie cc3 było naj ale nie grałem w czesci 1 i 2. Od kiedy zobaczylem demo trójki juz znałem swoje powołanie. Fajny jest element "kupowania" jednostek, denerwuje całkowity brak konsekwencji strategicznych naszych walk. Czwórka mnie szybko znudziła, z powodów juz tu wymienionych jak np. głupie zachowanie czołgów, zbyt duzo czołgów (no ale to kwestia gustu), przewaga Amerykanów. Piątka jest po prostu za łatwa, ale fajne są te scenariusze z walką w żywopłocie i to oczekiwanie "Czy ten stuart za rogiem wypatrzy mi bazóke i rozstrzela czy tez ja zdąze rozwalic go?". Co do tej mapki w mieście z francuskimi czołgami (o ile dobrze pamiętam to jest tam jeden Char le bis 1 i kilka Somua i Renault) to po załatwieniu wrażych czołgów jest super: wjazd na ulice i tylko strzelasz do bezbronnej piechoty - zemsta za przejscia z wczesniejszych mapek). Ogólnie rzecz biorąc cc jest super. P.S. Skąd bierzecie mody do CC? Interesują mnie te do piątki, znałem jedną stronę w sieci ale zasysało tak wolno...

15.01.2002
17:16
[13]

_mixer [ Konsul ]

--->Aksak zrobiłem sobie taką planszę na 3ce - początek Stalingradu , dużo domków , iw to wpuściłem masę -tylko- czołgów z obu stron. po paru minutach płonęło kilkanaście wraków .... W ogóle w 3ce te czołgi są jakieś mądrzejsze niż w 4ce. A przejechać most - no to faktycznie jest taniec sw. Wita. wrócę później)

15.01.2002
17:18
[14]

Kapi [ Pretorianin ]

Pejotl -> to zależy co kto lubi. Ja tam wolę walki pancerne niż pykanie z karabinów po krzakach :)) 6 części CC nie będzie. Nie miejcie złudzeń. Pozostają nam tylko mody :((

15.01.2002
17:22
[15]

Aksak [ Konsul ]

--> _mixer Plansza podobna do twojej jest w demie trójki - to ostatnia bitwa przed Prochorowką, nie pamiętam jak się nazywa. Normalnie w grze jest tam więcej piechoty, a wdemie służy ona tylko do wskazywania celów. Kluczowe jest ustawienie Ferdynanda na linii kolejowej a dalej to juz tylko czekasz na mięsko - t34-85, su 100, su 122 oraz su 152

15.01.2002
17:24
[16]

Kłosiu [ Senator ]

Aksak --> sciagaj pliki w nocy :)) Najdluzej gralem w CC III ale najlepsza byla imo CC II dzieki znakomitej, sensownej kampanii i nie tak skutecznych czolgach. Do tej pory wspominam bitwe, gdzie zywemu przeciwnikowi wykonczylem bazookami 3 pantery, ktorymi nierozwaznie wjechal miedzy domy bez wsparcia piechoty :))). Co to byla za euforia... :))) Teraz zgadzam sie z Traelem i polecam wszystkim Combat Mission - w porownaniu z ta gra seria CC wydaje mi sie nudna i schematyczna :)

15.01.2002
17:33
[17]

Aksak [ Konsul ]

Kłosiu --> sciagam tylko w nocy. Dajcie szybkie adresy jesli znacie. Czy nieobca jest wam zwierzęca radocha kiedy wasz flammenwerfer podejdzie(to dla ekstremistów) lub podjedzie na tyle blisko by spalic oddział przeciwnika w 2 strzałach. I te jęki(nie jestem sadystą - uprzedzam pytanie :)

15.01.2002
22:29
[18]

_mixer [ Konsul ]

7. Zostań dowódcą „Band of Brothers”. Nie wiem , czy znacie słynną obecnie ksiażkę „Kompania braci” S. Ambrose’a (– konsultanta Szeregowca Ryana) o kompanii E 506ego pułku 101 DPowietrznodesantowej – powstał też serial , niestety leci tylko na HBO wiec go nie widziałem (ponoć lepsze od Szer. Ryana). Można sobie spróbować odtworzyć losy żołnierzy - bohaterów tej książki – posługując się książką jak przewodnikiem a korzystając z edytorów CC. Zacznijcie od cz. V – zrzućcie 101 DSpad. na zaplecze plaży Utah i zapewnijcie jej udział w walkach o Ste Mere Eglise i okolice oraz Carentan (po szwabskiej stronie też walczą spadochroniarze - 6 pułk strzelców spadochronowych). Jeśli dobrze wyważycie siły (na korzysć Niemców) – przestaniecie narzekać, że Overlord to nudna część serii. Następnie – z tego co piszecie , bo niestety nie było mi dane poznać - można Kompanią Braci powalczyć w cz. II operacji Market-Garden – zdobyć i utrzymać Eindhoven oraz Veghel i Uden. Po odpoczynku w Paryżu :) przerzućcie się do cz. IV i stwórzcie scenariusz obrony okolic Bastogne , Foy a następnie przejdźcie do ataku na Noville i dalej. Nie zapomnijcie tylko sprezentować Szkopom kilkukrotnej przewagi w sprzęcie i „sile żywej”. Dla klimatu równocześnie z graniem należy czytać książkę i oglądać zdjęcia ! Niestety , w grze nie ma scenariusza zajęcia Berchtesgaden przez tych samych żołnierzy – możecie ten scenariusz nadrobić , skacząc do najbliższego monopolowego (kto czytał książkę , wie o co chodzi). PS Muszę sprawdzić nazwiska żołnierzy w grze , czy zgadzają się z tymi historycznymi ! ;) PS2 Tego samego autora „D-Day” i „Obywatele w mundurach”.

16.01.2002
00:02
[19]

_mixer [ Konsul ]

Dla podtrzymania razgawora proponuje dwie niedawno wydane książeczki o Stalingradzie : J. Piekałkiewicza "Stalingrad Anatomia bitwy" oraz A. Beevor "Stalingrad" jako podkład historyczny do operacji w Close Combat III - "Rattenkrieg Stalingrad" oraz "Last stand Stalingrad". Niestety ,tak się składa , że większośc albo może wszystkie książki nt wojny sowiecko-hitlerowskiej wydana w czasie tzw komuny nie nadaje się do czytania...

16.01.2002
00:07
[20]

Aksak [ Konsul ]

A ile one kosztują? To przyziemne pytania ale podstawowe. Jesli ktos ma cc3 [orygina]l, chce sprzedac i jest z Warszawy to przyjmuje oferty.

16.01.2002
00:35
[21]

_mixer [ Konsul ]

Pytanie j.w. ale o CCII...:)

16.01.2002
09:00
smile
[22]

matchaus [ Legend ]

Z literaturki polecam książkę Guy'a Sajera "Zapomniany żołnierz" Wspomnienia 17-sto letniego alzatczyka z frontu wschodniego. (1942 -1945) Mało kto zna tę pozycję - naprawdę warto polecić! Po prostu "ogień"!

16.01.2002
09:17
smile
[23]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

matchaus--> doskonała książka....opisująca z pozycji prostego żolnierza Grossdeutschland wojne na wschodzie taka jaką była ..również polecam wszystkim

16.01.2002
09:51
[24]

matik [ Konsul ]

matchaus-----> Proszę szczegóły o tej książce - wydawnictwo, rok i gdzie ją dostać.. Pozdrawiam

16.01.2002
09:54
smile
[25]

matchaus [ Legend ]

matik --> lineczka... Pozwoliłem sobie tam "strzelić" małą recenzję :) Maciek Wisialski to ja :)))))))

16.01.2002
11:16
[26]

Pejotl [ Senator ]

matchaus -> o kurcze, nawet nie wiedzialem ze jest po polsku (a przymierzalem sie do zakupu w amazonie) Swoja droga to coraz wiecej ciekawych rzeczy wychodzi z historii wojskowości (McKey, Perrett)

16.01.2002
17:26
smile
[27]

Mackay [ Red Devil ]

_mixer mam close combata 2 ale nie chce sprzedawac :P jak podasz namiary to sie odezwe za pare dni jak naprawie kompa i jak masz wzglednie szybkie polaczenie to....:) matchaus co do "zapomnianego zolnierza" to sie zgadzam - b.dobra ksiazka, kompania braci tez rewelacja, polecam rowniez "wojne szczurow" Magnum i "ostatnie sto dni" Sensacje XX wieku ma ktos moze close combat 1???

16.01.2002
17:33
[28]

anonimowy [ Legend ]

Hm... najlepszy symulator pola walki w jaki grałem to... paintball. Gram od wakacji, mam własną pompkę- to jest dopiero realne :)

16.01.2002
17:34
[29]

Aksak [ Konsul ]

Po kupieniu cc5 probowałem zagrac z kims po sieci. Mam modemowe połączenie i przez 10 minut wciąż widziałem tą samą początkową planszę (ze cos tam sie laduje- normalnie trwa to kilka sekund na kompie z 512 mb). Koles sie rozlaczyl, nie dziwne ja też bym stracił cierpliwość. Czy ktos z was pogrywał po sieci, czy są duże lagi?

16.01.2002
17:35
smile
[30]

Mackay [ Red Devil ]

naprawde gratuluje....szkoda tylko ze wszystkim musisz o tym mowic

16.01.2002
23:08
[31]

_mixer [ Konsul ]

8. Bolączki Oprócz kilku już tutaj wymienionych uwag co do działania oddziałów - szczególnie czołgów i pojazdów - mozna postawić i inne postulaty pod adresem twórców gry. Wydaje mi się ,że brakuje opcji co do szyku przyjmowanego przez pododdziały. Domyślnie wszyscy szeregowcy kulą się wokół sierżantów albo plutonowych , jak pisklaki wokół kwoki. Kończy się to bardzo szybko np spaleniem z miotacza albo uderzeniem pocisku moździerzowego w środek grupki – i już po chwili , nie masz drużyny , tylko czterech zabitych i pięciu ciężko rannych . Powinien istnieć tryb rozproszenia żołnierzy , zgodny z wymogami pola walki , tak , by odległości między nimi zapewniały większe bezpieczeństwo. --->Mackay -połaczenie modemowe - makabra... adresik : [email protected] ---> kolos a ja słyszałem , jak goście od painballu (gracze i organizatorzy) opowiadali w tv , że to wcale nie chodzi o symulowanie walki , ze to po prosu taka gierka na wolnym powietrzu , no np jak badminton ;)))

16.01.2002
23:25
[32]

Aksak [ Konsul ]

Mackay --> o co ci chodzi?

17.01.2002
08:36
smile
[33]

matchaus [ Legend ]

Pejotl --> Staram się "trzymać rękę na pulsie" :) Po angielsku czytał bym pewnie z pół roku :)))) kolos --> poznałem i się zgadzam (kiedyś o tym rozlegle pisałem), ale nie zawsze jest okazja spotkać w kilka osób i powalczyć...

17.01.2002
14:57
smile
[34]

Mackay [ Red Devil ]

eee.... o nic :)

17.01.2002
17:02
smile
[35]

_mixer [ Konsul ]

A dlaczego działa szturmowe Stug i Stuh są tak mało skuteczne w grze? Zauważalne są tak samo dobrze, jak wyższe o kilkadziesiąt centymetrów czołgi , a wybuchają po pierwszym trafieniu..same zaś niewiele mogą zdziałac przeciwko t-34 :(( A przecież to był jeden z lepszych sprzętów pancernych II w. św.

17.01.2002
17:19
[36]

Kłosiu [ Senator ]

_mixer --> lepszych? Po prostu na froncie bylo ich duzo, bo niemcy nie mieli prawdziwych czolgow. To byl kiepski sprzet - pionowy pancerz, brak wiezy. Jedyna zaleta bylo dobre dzialo (od wersji bodajze F1) i mala wysokosc. Btw, bardzo wkurza mnie, ze w CC3 czesto zdarza sie sytuacja, ze np Tiger trafia w Bren Carriera i ... nic :) Kiedys mialem taka exstremalna sytuacje ze bren carrier dostal od Tigera 3 razy, po czym dobilem go PAKiem, bo sie wkurzylem :))))). Zeszta ciezkie czolgi niemieckie sa tam panami planszy, ze wzgledu na mala mape i brak zroznicowania predkosci czolgow (nie ma roznicy miedzy move i move fast) co nie daje graczowi szans na oskrzydlenie. Do tej pory pamietam szok jakiego doznalem , gdy po rocznym graniu w CC3 przesiadlem sie na Combat Mission. Komputerowi kupilem same shermany 75mm a sobie 2 pantery, Tygrysa i Flaka 88mm. Ustawilem to wszystko tak jak w CC czyli na gorce a dzialo w lesie no i udalo mi sie zniszczyc 1 shermana :). Po 12 min walki stracilem wszystko a w CC3 jest to combo nie do pokonania prawie :))

17.01.2002
21:51
[37]

_mixer [ Konsul ]

--->Kłosiu Wiedziałem , że wywołam sprzeciw znawców sprzętu :) Co do twojej historyjki o różnicy między CC a CM : zrozumiałem , że uważasz , że realizm w tej sytuacji w CC jest jednak większy niż w CM? Bo wyzej pisałeś że CM jest lepsze..? Wydaje się ,że w realiach II wojny w sytuacji przez ciebie opisanej większe szanse mieliby Niemcy (do momentu zlokalizowania działa :))) No i nie wiem , ile było tych Shermanów. Chociaż był taki SSman - pancerniak nie pamiętam nazwiska , który jednym tigrem rozwalił kompanię zdaje się kilkanaście shermanów i odjechał.... A w CC3 raczej nie widziałem bren carrierów - chyba ci chodzi o CC2?? Wracając do Stugów , to dobrze ukryte miałyby wszelkie szanse nawet 1:3 z t-34 , uwzględniając również poziom wyszkolenia. Tylko że w CC niestety nie ma czegoś takiego jak dobrze ukryty wóz pancerny - jakikolwiek - wysoki czy niski, niestety..;)))

17.01.2002
22:18
[38]

Aksak [ Konsul ]

Ten legendarny pancerniak to Michael Wittman (niedawno było coś o nim na forum CM, Discovery zrobiło o nim 2 godzinny program). Słynna walka miała miejsce pod Villers-Bocage ale historycy do dziś się kłócą ile Wittman zniszczył Shermanów a ile Brenów(To była brytyjska jednostka). Co do StuG-ów to StuG 40 jest niezły w CC

17.01.2002
23:53
[39]

_mixer [ Konsul ]

Aksak - -racja , racja. Ale w sumie to był wredny ss-mann. Ja nawet w CC staram się nie brac jednostek SS, tylko Wehrmacht. Chociaż byli niewiele lepsi. Tak przy okazji - jak sądzicie , czy w grach jest wszysko dozwolone ? np To co pisałem wyżej o części np XVII Close Combat : Powstaniu Warszawskim albo w gettcie... przeszłoby tak bez emocji w Polsce ? I jeszcze wprowadzić na lokacje tłumy bezbronnych cywilów...do masakrowania... W Niemczech i na Ukrainie moznaby prowadzić akcję promocyjną : Zerstore Uberstand wie dein Grossvater oder noch blutiger ! Zmiażdż powstanie jak twój dziadek ...albo jeszcze bardziej krwawo. Czy gralibyście na zimno w coś takiego ?

18.01.2002
08:57
smile
[40]

Kłosiu [ Senator ]

_mixer --> mowilem o CC3 z modem realred - tam sa bren carriery :) Co do CM to z mojej historyjki wynikalo, ze zachowanie komputera w tej grze jest o wiele bardziej realne - po prostu czesc shermanow od frontu wiazala moje czolgi, w razie zagrozenia rzucajac granaty dymne, a czesc bardzo ladnie mnie oskrzydlila i z flanki poniszczyla mi wszystkie czolgi. Moja wina, bo napisalem to "troche" niejasno :). Shermanow bylo troche wiecej - 6, moze 7. A co do Wittmana, to tylko w poczatkowej fazie walki pod Villiers-Bocage byl sam. Pozniej przylaczyly sie do niego pozostale 4 tygrysy z jego kompanii i po sprawieniu rzezi brytyjczykom wjechaly do tego miasteczka i zostaly co do jednego wybite przez piechote, dziala przeciwpancerne i czolgi. Wittmanowi udalo sie uciec ale bez czolgu :)

18.01.2002
09:51
[41]

Pejotl [ Senator ]

Klosiu -> no bo wlasnie w CM zaczyna sie liczyc taktyka a nie tylko optymalne ustawienie sprzetu. Przyznam ze mialem podobne zdziwienie jak ty kiedy walczac 12 Shermanami 75 mm przeciw 6 Panterom, zaszedlem je z boku i wybilem (ze strata 6 czolgow wlasnych :)))) Podczas gdy taki sam atak od przodu konczyl sie wynikiem 12:0) Dla mnie CC zawsze pozostanie kamieniem milowym w rozwoju gier strategicznych (pamietam ten szok dzwiekowo-graficzny jakim byla pierwsza czesc) ale CM to krok naprzod. Szkoda tylko tych operacji ktore mogly byc bardziej skomplikowane - a tk serce sie wyrywa do gry dwupoziomowej - poziom operacyjny na papierze, taktyczny w CM

18.01.2002
14:46
[42]

Kapi [ Pretorianin ]

_Mixer ->> Ty nie rozróżniasz Waffen SS od SS. To duuuża różnica. Słyszałem wypowiedz pewnego żołnierza z Waffen SS, który mówił, że w jego jednostce zdarzały się świnie z SS. Waffen SS to były elitarne wojska a nie bandyci.

18.01.2002
15:00
[43]

2stupid dogs [ Konsul ]

Może sie co poniektórym narażę, ale co mi tam . CC wymięka przy Steel Panthers2. Popatrzcie chociaż na ilość i różnorodność jednostek! W tym np. polski karabin przeciwpancerny z 1939 czy samloty Karaś, Łoś itd. W SP2 wysiada trochę inteligencja komp. - szczególnie gdy ma atakować, ale w CC jest lepsza z tego powodu, że są przygotowane gotowe scenariusze, a nie generowane losowo jak w SP2. I jeszcze jedno możliwość grania praktycznie na wszystkich frontach... Ale to chyba zależy od gustu...

18.01.2002
15:03
[44]

2stupid dogs [ Konsul ]

Kapi ma rację Waffen SS to elitarne jednostki wojskowe, chociaż nie można im "odmówić" licznych zbrodni na terenie ZSRR, a w szczególnie na Ukrainie. Zainteresownym polecam książkę Waffen SS. Dobra zarówno dla modelarzy(barwne plansze mundurów) jak i pasjonatów histiorii.

19.01.2002
01:33
[45]

_mixer [ Konsul ]

>Kapi - nie chodzi o ilość zbrodni , ale o pewną zasadę. Wszystkie niemieckie wojska są obciążone , chciałem się tylko podzielić moim irracjonalnym - lub może nie - odczuciem przy wyborze jednostek do potyczki. A co powiesz na moją "propozycję" tematyki gry, 6 postów wyżej??

19.01.2002
09:36
smile
[46]

Mackay [ Red Devil ]

<Kapi> Waffen SS to kazda niemiecka dywizja SS np LSAH, das Reich, Totenkopf!!! To ze jakis Niemiec powiedzial, ze w SS byly swinie a u nich niby nie to jakas jego bledna opinia. Powszechnie wiadomo ze w/w dywizje dokonywaly mordow na ludnosci cywilnej i jencach wojennych.

19.01.2002
11:53
smile
[47]

_mixer [ Konsul ]

Tak a'propos czystych rąk Waffen SS - nawet nie chodzi o front wschodni: Wojsko z mieszanymi uczuciami odnosiło się do Waffen SS. WieLu starych żolnierzy twierdzi, ze zawsze byli zadowoleni, mając na skrzydle jednostkę SS. Inni byli oburzeni, bo SS jako pierwsze dostawalo nowy sprzęt i uzupelnienia (na tym etapie wojny Waffen SS nie bylo juz forma cją składającą się wyłącznie z ochotników). Zawodowi oficerowie pozwalali sobie czasem na surowe sądy. Jeden z niemieckich dowódców dywizji powiedzial o SS: ,,Te oddzialy — w żadnym razie nie mające powodu do nadmiernej chełpLiwości i buty — z tak dla nich typowym absolutnym kiem dyscypliny.i dobrze znanym okrucieństwem i idącym w parze daleko posuniçtym brakiem rozsądku wywieraly prawdziwie niszczycielski wpływ i w kazdym przypadku stanowily przeszkodę w prowadzeniu jakiejkoLwiek systematycznej wojny”.’4 S. Ambrose "Obywatele w mundurach"

19.01.2002
11:57
[48]

_mixer [ Konsul ]

I w innym miejscu : "Nie jest jasne, czy wydal bezpośredni rozkaz, żeby rozstrzelać jeńców. Wiadomo, ze byl adiutantem Heinricha Himmlera, i jako dowódca bata­lionu w Rosji spalil dwie wioski i zabil wszystkich mieszkańców. Starzy SS-mani, którymi dowodzil w Ardenach, mieli bogate doświadczenie z frontu wschodniego, gdzie rozstrzeliwanie jeńeów bylo normalną prak­tyką. Hitler wydal dyrektywę, ze oddzialy niemieckie w Ardenach ma przedzac fala terroru i strachu, i ze należy odrzucić wszelkie wzgledy huma­nitarne”. Po raz pierwszy doszlo to do wiadomości publicznej, kiedy podpuł kownik George Mabry, jeden z bohaterów walk na plaży Utah w dniu in­wazji, zawiadomil, ze jego batalion schwytal niemieckiego pulkownika, przy którym znaleziono pisemny rozkaz Hitlera. Przez pierwsze cztery dni dziatań w Ardenach, kiedy czolgi Peipera po­suwaly sic do przodu, jego pulk zamordowal okolo trzystu pięćdziesiçeiu amerykańskich jeńców wojennych i co najmniej stu nie uzbrojonych belgij­skieh Cywili. Peipera nie bylo jednak w Malmédy, kiedy jego oddzialy oto­Czyly artylerzystów z Baterii B, okolo stu pięćdziesiçCiu żołnierzy. Podjecehala druga kolumna Czołgów. NiemCy ustawili P0 jednym czołgu na oby­dwóch krańcaCh pokrytego śniegiem pola pod lasem. Zblizył się wóz do­wódcy. OfiCer niemiecki wstał, wyCiągnął pistolet, starannie wycelowal w stojąCego w pierwszym rzędzie amerykańskiego lekarza i zastrzelil go. Kiedy lekarz upadl, Niemiec strzelil do stojącego obok niego oficera. Na­stępnie dwa Czolgi otworzyly ze swoiCh karabinów maszynowych ogień do amerykańskich jeńców. Jednym z niCh byl szeregowy Homer Ford. Jak później zeznawał: ,,za­częli do nas strzelać z karabinów maszynowych i pistoletów. Wszyscy padli na ziemię. Wtedy podeszli I strzelali do tych, którzy oddychali, a innymrozbijali glowy kolbami karabinów. Ja zostatem ranny w ramic, a z czwOr­ki, ktOra uciekla ze mną, jeden był ranny w policzek, drugi w pośladek, a trzeci w nogę”. Kto mógł, biegl do lasu, wielu tak zrobilo. Ze stu pięćdziesięciu jeńców uratowalo się siedemdziesięciu.Jak na standardy II wojny światowej, nie było to duzo. W swojej oficjal­nej historii walk w Ardenach Hugh Cole dochodzi do następującego wnio­sku: ,,można stwierdzić, ze morderstwa Peipera są jedynymi zorganizowa­nymi I kierowanymi zabójstwami jeńców wojennych po obu stronach w czasie walk w Ardenach”. Popelnione z zimną krwią okrucieństwo w Malmédy zadziatało jednak jak iskra elektryczna na caly front amerykańhski. Zabitych odkryl patrol kilka godzin po fakcie. Cole zauwaza, ze ,,tempo, w jakim wiadomość o masakrze w Malmédy dotarła do fronto­wych oddzialów amerykańskich, byto zdumiewające”. Wieczorem z okopu do okopu — na całym stukilometrowym froncie — podawano sobie informa­cjc, ze Niemcy zastrzelili amerykańskich jeńców wojennych. Mialo to po­dwójny efekt: po pierwsze, rozstrzelano wielu poddających się SS-manów;Po drugie, wielu amerykańskich zolnierzy, którzy myśleli o kapitulacji,zmienilo zdanie." op. cit. To tak , gdyby ktoś miał jakieś złudzenia co do czystej wojny na Zachodzie i w ogólności...

19.01.2002
16:47
[49]

Kapi [ Pretorianin ]

Nie ma wątpliwości, że Waffen SS też popełniało zbrodnie. Masz rację, mój pogląd był trochę ograniczony. Jednak nie można mówić o KAŻDYM Niemcu z Waffen SS jak o mordercy. Zadrzają się wyjątki. Poza tym w każdym społeczeństwie istnieją "wykolejeńcy". Nawet w polskim. Co do pomysłu Mixera o CC.... to trochę szokujące. Taka gra przyczyniłaby się do wzrostu nienawiści pomiędzy wymienionymi państwami.

19.01.2002
22:44
[50]

_mixer [ Konsul ]

Powiedzcie , jak zainstalować takiego MODa... Ściągnąłem sobie próbnie takiego jednego z wyżej podanej strony , i po rozpakowaniu zipa mam garść jakichś dziwnych plików , z którymi nie wiem co zrobić...(*.mmm, *.bgm , *.ovm , *.rfm)????????????

20.01.2002
12:05
[51]

2stupid dogs [ Konsul ]

_mixer. Z tym otrzymywaniem najlepszego ekwipunku przez jednostki SS to trochę nie tak. Wszystko zależy, bo w stosunku do do doświadczonych jednostek Wehrmachtu SS dostawało lepszy sprzęt, ale na przełomie 43-44 Hitler doszedł do wniosku, że jego elitarne jednostki są tak "uduchowione", że sobie poradzą, a najlepszy sprzęt szedł do nowoformowanych jednostek Wehtmachtu.

20.01.2002
12:28
[52]

Yoghurt [ Senator ]

Cóż, w końcu może się tutaj wypowiem:) Grałem we wszytskie części CC i jednak najlepiej wypadłą 3....... Oto dlaczego...... Część 1 za: Nowatorskość (pierwsza ril tajm taktyczna), teatr działań, świetne czołgi i ich zachowanie (choć jednak nie doskonałe), AI przeciwnika przeciw: toporna (nawet jak na tamte czasy) grafika, takie sobie odgłosy pola walki Część 2 za: Ładniutkie mosty, okrzyki brytyjczyków, POLACY:), AI przeciwnika przeciw: gorsze Ai załóg czołgów, niepoprawiona grafika, odgłosy KaeMów Częśc 3 za: Teatr działń, śliczne czołgi i ich AI, realizm morale (lepszy niż w każdej innej części), T-34, odgłosy pola walki (WRESZCIE), okrzyki obu stron, AI przeciwnika przeciw: trochę lepsza, lecz nadal nieco toporna grafika, spodziewałem się leszego przedtsawienia bitwy podKurskiem i pod Moskwą Częśc 4 i 5 (razem wzięte, bo niemal się nie różnią) za: Wporwadzenie wsparcia artyleryjskiego spoza planszy, większe znaczenie panzershrecków i bazook przeciw: półmózgi w czołgach, półmózgi po stronie przeciwnika, idioci w twich oddziałach piechoty jak widać, trójka rozwala resztę (szczególnie dwie ostatnie części) jak jeden JS2 pluton PanzerIV:) Po prostu niemal ideał..... Jedno ALE aporpos trzech pierwszych części- Brak wsparcia spoza planszy (to się 4 i 5 chwali)..... i uwaga do wszystkich części: NA CZYM DO CHOLERY JEŻDŻĄ CZOŁGI SKĄD WYTRZASNĘŁY TAKIE SILNIKI?!?! Uruchomcie którąkolwiek częśc CC, wsłuchajcie się, jak jadą czołgi.... Nie słyszycie? NO WŁAŚNIE! Programiści chyba zapomnieli, jak sam ryk silnika i stukot gąsienic Pantery mogą wyrzucić z okopu pół kompani ruskich piechociaży! Gdzie są do cholery odgłosy czołgów? Tym optymistycznym akcentem mówię państwu dobranoc i stwierdzam, że Combat Mission RULEZ:)

20.01.2002
13:50
smile
[53]

Mackay [ Red Devil ]

Nie wyobrazam sobie jak Combat Mission moze byc lepsze od CC jak to jest turowka... Co to w takim razie za realizm jak podczas gdy my sie ruszamy Niemcy musza czekac...paranoja Jeszcze w przypadku Panzer General'a gdzie dowodzi sie duzymi jednostkami na duzym obszarze to tak nie razi, ale turowka jaka jest Combat Mission to jakies nieporozumienie

20.01.2002
13:52
[54]

2stupid dogs [ Konsul ]

Steel PAnthers2 też jest turówką bije na głowę CC

20.01.2002
14:13
[55]

Wallace [ Generaďż˝ ]

Mackay - Combat Mission nie jest turówką. Obie strony wydają rozkazy, a potem przez minutę te rozkazy są równocześnie wykonywane. To tak jakbyś w CC co minutę robił pauzę i wydawał rozkazy.

20.01.2002
14:15
[56]

Mackay [ Red Devil ]

dzieki Wallace za info myslalem ze to zwykla turowka...a tak moze zainstaluje...

20.01.2002
17:30
smile
[57]

Aksak [ Konsul ]

Czy ktoś mieszkający w Warszawie ma mody do cc piątki do pożyczenia lub lepiej sprzedania? W życiu nie zassam 300 MB :)

21.01.2002
01:42
[58]

_mixer [ Konsul ]

--->Yoghurt przecież w CCIII jest barrage spoza planszy....w wielu scenariuszach ; a jak nie odpowiada , to można się pobawić w edytorze:) Właściwie , to te ataki samolotów trafiające niemal punktowo w CCV są mało realistyczne.

21.01.2002
01:46
[59]

Yoghurt [ Senator ]

Tia, ale nie można mu wybrac celu, po prostu wali i już:) Co do tych precyzyjnych nalotów to się zgodzę- walą, jakby milei rakiety naprowadzane:)

21.01.2002
03:57
[60]

Kłosiu [ Senator ]

Yoghurt --> ogien zaporowy na to do siebie, ze wali w obszar a nie w punkt. Zreszta w edytorze mozna wybrac cel dla takiego ognia.

21.01.2002
14:11
[61]

_mixer [ Konsul ]

Gdyby można było wezwać ogień np taki z Katiusz w każdy punkt pola walki , bezzwłocznie na dodatek , to baaardzo krótko by sie grało.. A tak a'propos : dajecie limit czasowy czy nie? Ja staram się grać ok. 18 minut (15-30max) , co dopinguje do sprawnego ataku , zresztą komputer i tak też szybko atakuje , więc po kilkunastu minutach przeważnie wszystko jest jasne i nie ma sensu grać dalej. Prędzej obu stronom się ammunicja skończy , niż rozegrają godzinną walkę...

21.01.2002
16:39
[62]

Yoghurt [ Senator ]

Chodzi mi o to, że np. zakupując katiusze, nie miałbym ich na planszy, a waliłbym spoza niej....I nie mówie o trafieniach punktowych- to nie wiek XXI:) Np. w piątce miało się artylerię, lotnictwo (amerykańcy też statki) i wybierało się, gdzie (mniej więcej) mają prowadzić ostrzał...... A w III brakowało mi tego, wsparcie było przewidziane tylko w niektórych scenariuszach...... Nie w wielu:) I oczywiście bawię się w edytorze, ale sami programiści mogli o to zadbać, nie?:) Reszty zastrzeżeń do III (POZA TYM CHOLERNYM ODGŁOSEM JADĄCEGO CZOŁGU) nie mam.... Co do limitu czasowego- daję 20 minut. Jak stwierdził mixer- dłuzej i tak sie nie gra, albo starcie jest króciutkie i najwyżej 10 minutek trwa, bo jedna ze stron skapituluje lub zwieje (nigdy nie wybiłem przeciwnika "do nogi", jest to niemożliwe), bo spadło morale....Czasem po 2 minutach byłop po potkach, bo rozwaliłem ruskim JEDEN czołg, a reszta zwiała, nie oddając najmnejszego wystrzału:) Innym razem- też trójka- walka o fabrykę traktorów w Stalingradzie- przeciągała sie niemiłosiernie długo- mój oddziałek inżynierów przetrzebiony przez snajpera i dwa plutony piechoty dzielnie bronił wejścia do fabryki, aż nie nadjechała pantera:) Potem spaliłem ją pojedynczym miotaczem ognia od tyłu, ale w końcu był remis- Nie zdołałem ani ja, ani niemcy zdobyć przewagi....... W koncu im zabrakło amunicji, a ja gdzieś wytrzasnąłem weteranów z koktajlami mołotowa i zdobyłem ta cholerną fabrykę:) Starcie trwało...... 35 minut, bo nikt nie chciał z nory wyleźc, tylko co jakiś czas ktoś oddał strzał i od razu za winkiel:)

21.01.2002
23:35
[63]

_mixer [ Konsul ]

2 część : (bo już tak mi się wolno przewija..)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.