GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Praca szkodzi

25.02.2004
10:08
smile
[1]

Swidrygajłow [ ]

Praca szkodzi

Nie ukrywam, że do założenia wątku natchnął mnie artykuł na onecie (https://kiosk.onet.pl/art.html?NA=1&ITEM=1151625&KAT=241) - opisane są tam pewne negatywne skutki pracy (wypruwanie sobie żył, wykorzystywanie przez szefa, złe motywowanie- wszystko to prowadzi do nerwicy, depresji nawet bulimii).
Tak naprawdę chciałbym się dowiedzieć jak radzicie sobie ze "szkodliwością pracy"? Czy dajecie się wykorzystywać przez szefa, czy potraficie tak zorganizować pracę, żeby nie padając ze zmęczenia wykonywac dobrze swoje obowiązki? I czy praca to odrabianie pańszczyzny, czekanie na wymarzoną godzinę 16.00 czy 17.00 czy też mozłiwośc samorealizacji?
Ja od początku przywyczaiłem szefa do tego że niektórych rzeczy nie da się zrobic szybciej. Zresztą tak było na początku, ale po pewnym czasie udało mi się usprawnić pracę. Oczywiście jak naprawde trzeba, to napierdzielam jak dziki dzik.
Czasem trzeba zostać po gozinach albo pracowac w weekend, ale w zamian otrzymuję wolny dzień. Ogólnei nie jestem zwolennikiem wyścigu szczurów, nie zależy mi na tym aby wypruwając sobie żyły i podstawiając świnie innym pchać się w góre. Praca to nei wszystko i nie mam zamiaru dać się zabić za awans. Zresztą jak patrze na moich dyrektorów - mają samochody, wille i ch wie co,a w wieku 34-36 lat wyglądają jakby mieli po 50 lat - to utwierdzam się w przekonaniu, że mam rację.

25.02.2004
10:10
smile
[2]

szagrad [ XIII. STOLETÍ ]

Swidrygajłow heh racja mam a raczej miałem to samo praca w ochronie po 24h i wiecej pod rząd no coz na szczescie to juz przeszłość.
Taka praca szkodzi szczegolnie jesli szef to kawał skurw......

25.02.2004
10:14
[3]

Swidrygajłow [ ]

no fakt,że szef mi się trafił w porządku, bo jakbym miał jakiegoś ch to bym nie miał tak dobrze

25.02.2004
10:23
[4]

griz636 [ Jimmi ]


Mnie od pracy szczypia oczy i napiernicza kręgosłup.

25.02.2004
10:28
[5]

Swidrygajłow [ ]

griz - jesteś kroicielem cebuli? daj więcej szczegółów

25.02.2004
10:30
smile
[6]

deTorquemada [ Pamiętaj ]

Phi .. tez mi nowosc ;) Ale tak powaznie to jej brak tez szkodzi ....

25.02.2004
10:31
[7]

zarith [ ]

papieros skraca życie o 10 minut, dzień pracy o 8 godzin. Ja można powiedzieć trafiłem świetnie - mam dobrą pracę z dużymi perspektywami, zajebistych szefów, praca w sumie nawet nie jest nudna - ale i tak czekam na 17 jak na zbawienie:). Szansa realizacji, owszem - ale dlaczego przez pracę?

25.02.2004
10:31
[8]

szagrad [ XIII. STOLETÍ ]

deTorquemada swieta racja hehe wlasnie jestem bezrobotny w swojej karierze człowieka pracujacego :))

25.02.2004
10:32
[9]

Swidrygajłow [ ]

zarith - czyli po prostu Polak jest leniwy i już. Jak nikt nie stoi mu z batem za plecami to nie przemecza się (mówie tu też o sobie)

25.02.2004
10:36
smile
[10]

BAN!TA [ bo zupa była za słona ]

Swidrygajłow

jescze nie masz tak zlej/ciezkiej pracy jesli mozesz codziennie pisac na golu.pomysl jaką bys mial nude jesli bys nie mial dostepu do netu na przyklad....
w ogole ci co maja mozliwosc pisania na necie z pracy nie powinni raczej za bardzo narzekac...

25.02.2004
10:37
[11]

Swidrygajłow [ ]

Banita - przecie ja nie narzekam. Ale gdyby nie net to bym rzeczywiście umarł z nudów

25.02.2004
10:37
[12]

gofer [ ]

zarith - > ostatnio mówiłeś cos innego o swojej pracy ;)))

25.02.2004
10:41
smile
[13]

Mindlord [ Konsul ]

ja pracuje normalnie 8h dla szefa ktory ma 500 pomyslow na minute z czego 501 jest bez sensu i to mnie drazni chyba najbardziej, pracuje tez na zlecenia dla roznych firm i to sobie chwale bo robie kiedy chce i ile chce, zeby tylko zmiescic sie w umowionym czasie, przy dobrej organizacji czasu iscie bezstresowa praca hyhy
takze wniosek nasuwa sie sam - najlepiej i najbezpieczniej dla zdrowia to byc na swoim =]

25.02.2004
10:41
smile
[14]

zarith [ ]

gofer --> musiałem być pijany... albo po wczorajszym/dzisiejszym jezcze jestem:). lubie moją pracę, ale o wiele bardziej lubie inne rzeczy:)
swidrygajłow --> imho to nie kwestia lenistwa, tylko priorytetów:). podobno jestem dobrym pracownikiem, ale tak jak napisałem gofrowi - praca jest dla mnie środkiem na to, żeby robić rzeczy które naprawdę lubie:)

25.02.2004
10:49
[15]

Swidrygajłow [ ]

Minlord - mój szef też ma takie napady pomysłotoków, część jest OK, a część to lipa albo w ogole bez sensu albo majaca dać mu jakieś punkty u jego przełożonych. Staram sie odwodzić go od tych najbardziej beznadziejnych pomysłów, ale czasem jest uparty.

25.02.2004
11:09
smile
[16]

griz636 [ Jimmi ]


Nie, nie jestem kroicielem cebuli (brzmi obiecująco, będę o tym pamiętał szukając dodatkowej fuchy). Pracuje przy kompie jako grafik,www, dtp , te rzeczy. Po pracy robie to samo, ale już freelance. Siadam do kompa o 8:00 po 16 mała przerwa (karmienie potomstwa etc.) no i do kompa znowu, kończę zazwyczaj ok 23. A jak akurat nie pracuje, to trzeba se pograć co nie? No to oczy szczypią...

25.02.2004
11:16
[17]

Przem_ [ ignoruj mnie ]

mowicie o swoich kontaktach z szefem zupelnie jak o malzenstwie ;-)

25.02.2004
11:17
[18]

Swidrygajłow [ ]

Przem_ - bo to trochę jest jak w małżeństwie, jesteś na niego skazany i już, na dobre i na złe. Wygra ten, który przechytrzy drugiego...

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.