
HopkinZ [ Senator ]
Warszawskie Licea
No i na mnie w końcu przyszedł czas, aby zdawać egzamin gimnazjalny :). A ponieważ luty się kończy, w szkołach zaczynają sie spotkania z przyszłymi uczniami LO, na które już raczej wypadałoby by pójść i się co nieco dowiedzieć.
I tutaj pytanie do Licealnych mieszkańców Warszawy: Oczywiście mam kilka Liceów na uwadze, jednak dobrze wiem, że w informatorze mogą sobie wiele pisać. Czy ludzie z forum, uczęszczający do Liceów w Warszawie mogli by się wypowiedzieć na ten temat :)?
Interesują mnie głównie Licea na Mokotowie, a narazie na oku mam Reja, Zamoyskiego i Reytana.
No, to liczę na jakieś wasze porady gdzie humanista o średniej koncowej około 4,9, oraz który przewiduje mieć na egzaminie około 85 punktów może się skierować po gimnazjum :).
Zenedon [ Oi! Boots&Braces Oi! ]
Rejtana ci od razu odradzam. Mój brat tam chodził i strasznie uczniów gnębią.
donzoolo [ Senator ]
z calym szacunkiem, masz za slabe chyba wyniki na takie licea, ja mialem 88 punktow, srednia 5.1 i do Zamoyskiego sie nie dostalem...
W tej chwili koncze 2 klase 35 lo im. b.prusa, szczerze mowiac odradzam szkole, nie podoba mi sie...:)
bartek [ ]
Licealnych, narazie, nie badz takim optymista jesli chodzi o humanistyke i wyniki egzaminow gimnazjalnych ;)

a.i.n... [ Kenya believe it? ]
HopkinZ -> ja kończyłem Mickiewicza na Saskiej Kępie, więc musiałbyś z metra przesiadać się by zaraz za Wisłą wysiąść z autobusu. Nie będę Ci tu pieprzyć o poziomie, bo to trudno ocenić, nie wiem na którym miejscu jest teraz w rankingu...
W każym razie nie licz na wysokie oceny. Kumple, ktorzy poszli na polibudę z czwórkami z matematyki, potem pomagali studentom, którzy w innych LO mieli piątki (byłem w mat-fizie).
W każdym razie, mimo nowego budynku (dwie sale gimnastyczne itd...) to stara szkoła (jako instytucja) - ma już jakieś 105 lat (na 100-lecie byla niezła feta :)
Za "moich czasów" pierwszoklasiści musieli chodzić i zaliczyć(!) obowiązkowy kurs tańca towarzyskiego :P
Nie wiem jaka teraz jest sytuacja, po odejściu wieloletniej dyrektorki, zewnętrznie widzę, że szkoła jeszcze zyskała (nie tylko stara, ale i bogata), natomiast gdy robiłem maturę (1999) widziałem tam "przypływ" młodych skejcików i innych ziomali, może to chwilowe :D
Aha - przyłapani na paleniu w tej szkole następnego dnia, z rodzicami, odbierali w sekretariacie swoje dokumenty. Nie wszyscy byli przyjmowani spowrotem :)