paciorus [ Annius Verus ]
g*niane prawo
Czy Waszym zdaniem nalezy sie stosowac do przepisów prawa nawet jesli sie z nimi nie zgadzamy, albo faktycznie sa do bani?
Astrea [ Genius Loci ]
Nie ma sie za bardzo wyjscia :-(
~Łupieżca~Umysłów~ [ sp. z o.o. ]
paciorus ------> Przepisy są po to żeby je łamać !!!
tygrysek [ behemot ]
~Łupieżca~Umysłów~ --> a więzienie po to aby zamykać łamiących ... AvE
zarith [ ]
ja uważam że tak, nawet sam to robię (palę marihuanę)
Maq [ Pretorianin ]
przepisy są nie są po to żeby je łamać, ale patrząc na naszą piękną ekipę polityków (obecnych i poprzednich) można dojść do wniosku że żadne przepisy ich nie dotyczą, a oni sami sprytnie je obchodzą i zbierają fortuny.
~Łupieżca~Umysłów~ [ sp. z o.o. ]
tygrysek -----> No tak , ale co zrobić nie ma lekko.
paciorus [ Annius Verus ]
zartith--> zaden przepis nie zakzauje uzywania narkotykow, nawet tych ciezkich
Morbus [ - TRAKER - ]
zarith --> sadzisz ze masz sie czym chwalic ?
zarith [ ]
paciorus --> używania nie, ale posiadania tak. Owszem, mam czasem schizy że jak mnie złapią copsi to wszystko szybciutko wypalę :-), ale zdaję sobie sprawę że jest to nierealne... mój qmpel siedział prawie 3 dni zanim go nie wypuścili, miał ćwierć grama haszyszu a to było jeszcze przed tą ostatnią ustawą...
zarith [ ]
morbius --> nie chwalę się, odpowiadam na pytanie. I SĄDZĘ że to nie Twoja sprawa co sądzę.
zarith [ ]
Morbus --> sorry, miało być właśnie Morbus w poprzednim poście. Literówa. Skojarzyłeś mi się z tym wampirem z spidermana :-)). A odpowiadając na Twoje pytanie, nie chwalę się tym ani sie nie wstydzę. To po prostu moja sprawa.
majka [ Dea di Arcano ]
Maq>>własnie o ten spryt chodzi a nie o łamanie, dlatego jeżeli kogoś stać na kilkaset dolców za godzine dla dobrego prawnika - sprytnie obejdzie wszystko
Maq [ Pretorianin ]
majka - no niestety - "obchodzeniem prawa" często nazywa się jawne jego łamanie.
paciorus [ Annius Verus ]
obawiam się ze dyskusja schodzi raczej na praktykę. mi chodziło raczej o Wasze postawy - nleży się stosować, bo jak nie to nas przymuszą? należy się stosować bo szanujemy państwo, które za ty prawem stoi? a może zachowujemy sobie możłiwośc zastosowania nieposłuszeństwa obywatelskiego i co z sytuacją, w której skutecznosc dochodzenia odpowiedzialnosci jest tak nieiwelka - czy fakt, ze macie szanse pol na pol ze Was nie zlapia zmienia cos w Waszej postawie?
majka [ Dea di Arcano ]
paciorus>> w mojej postawie nic nie zmienią - może byc złe , mogę sie z nim nie zgadzać ale i tak się do niego stosuję ( np. wczoraj grzecznie zapłaciłam składkę do Zusu a uważam tę instytucję za chorą)
paciorus [ Annius Verus ]
majka--> podziwiam postawę, ale przykład kiepski, Zus ma wysoki stopien wykrywania niedociagniec i przywali Ci odsetki przestrzegamy ze strachu przed karą? a jak przepis nie ma zednej sankcji?
mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]
Paciorus ---> Skonkrettyzuj, podaj przyklad niepasujacego Ci przepisu - nie mozna pakować wszystkiego do jednego worka. No chyba, ze nie podobaja Ci sie wszelakie przepisy? (!)
Joanna [ Kerowyn ]
Dura lex, sed lex niektórzy tłumaczą durne prawo, ale prawo :-)). Jesli prawo jest durne, to powinno sie z nim walczyć sposobami zgodnymi z prawem. W niektórych państwach dopuszczalną prawnie metodą jest stosowanie obywatelskiego nieposłuszeństwa w takich przypadkach. W innych tylko oddziaływanie na legistratorów. U nas niestety chyba juz nikt nie wierzy w drogi demokratyczne, tradycje postępowania wbrew prawu są silne. Efekty widać często w ustawach, gdzie z góry zakłada się np zawyżone podatki, z góry przewidując, że dochód firm pochodzi i tak z szarej strefy więc sobie poradzą...
chrzaszcz [ Pretorianin ]
Owszem, duza część naszych przepisów to buble prawne (efekt niekompetencji twórców) albo przepisy będące pozostałością po minionym ustroju i nie pasujące do otaczającej nas rzeczywistosci; a takze to, ze nasze prawo zawiera mnóstwo luk, które pozwalają na stosowanie go niezgodnie z intencjami i zamierzeniami ich twórców. Ale jak to okresliła Joanna, dura lex sed lex (w obu tłumaczniach). Gdyby nie poszanowanie dla prawa, mielibysmy mnóstwo Lepperów, którzy rozumieją sprawiedliwosc na swój sposób (i chętnie chodziliby z granatem do sądu :)). Teoria odpowiedzialnosci i poszanowania państwa i prawa to podporządkowanie sie pewnym zasadom, nawet jesli są g*niane, ;((((((((( Mozna wybierac miedzy bezchołowiem, albo porządkiem, porządkiem wszak niedoskonałym, ale nikt juz nie wierzy przeciez w idealny porządek... Pytanie, czy są granice, których przekroczenie przez twórców prawa spowoduje nasz opór - naturalnie, wtedy lud wychodzi na ulice... P.S. Ech, a tak przy okazji.... to tam w Holandii sie mają dobrze, w pewnych kwestiach calkiem racjonalne (?) ustawodawstwo :)))))))
Stary jak węgiel [ Pretorianin ]
chrzaszcz >> rozumiem że masz na myśli eutanazję. ;-) zarith >> czy jak dostaniesz paczkę która po otwarciu urwie ci obie łapki i wypali jedno oczko, podtrzymasz swój entuzjazm do łamania prawa?
Mr_Baggins [ Senator ]
paciorus --> Moim zdaniem jeśli prawo jest złe, to należy je zmieniać na lepsze, a nie łamać. Poza tym nikt Ci nie karze przestrzegać przepisów. Nie ma NAKAZU przestrzegania prawa. Wiesz, że łamiąc prawo narazasz się na sankcję (pomijam problem wykrywalności i karalności, bo to temat na inną rozmowę). Stary jak węgiel --> masz rację. Należy spojrzeć od drugiej strony. Czy jeśli ja będę ofiarą łamania prawa przez kogoś, to też będę uważać, że należy łamać przepisy? Czy jeśli diler sprzeda twojemu dziecku narkotyki to też będziesz uważał za głupie przepisy o posiadaniu narkotyków?