
boro [ Generał ]
Przemoc uczniow wobec nauczycieli.
Dzis przeczytalem na interii i onecie o filmie nakreconym w Poznanskim Zespole Szkol Geodezyjno-Drogowych. FIlm nakrecili uczniowie podczas znecania sie nad nauczycielka.
Sprawa jest mi o tyle bliska, ze sam jestem absolwentem tej szkoly. Roznica jest jednak taka, ze 7 lat temu, gdy konczylem ta szkole, nauczyciele byli dla nas kims wiecej.. bylismy z nimi zaprzyjaznieni (moze za duze slowo, ale wiele sie nie myle).
Teraz czytam, ze w tej samej szkole jacys glupole zaczeli sie znecac nad nauczycielami. Nie wiem, moze jestem troche oderwany od rzeczywistosci, ale nie wyobrazalne jest dla mnie takie zachowanie w stosunku do nauczycieli..
Nie rozumiem postepowania mlodych ludzi, ktorych bawia tego typu zachowania, czy tez demolowanie szkoly etc (al'a spalenie kibla).
Zastanawiam sie skad sie biora takie pomysly, dlaczego ludzie posowaja sie do takich czynow... podobno jestesmy cywilizowanym narodem, ktory ma aspiracje bycia czescia zjednoczonej Europy.
pozdrawiam
boro
Chacal [ ? ]
Są ludzie którzy i tak mają już przesrane życie. Mają już 'brudne' papiery więc dopisanie do nich znęcaniania się nie robi im różnicy. Dlatego to robią. A tak na prawdę to wielu by chciało dokopać nauczycielowi tylko że to spycha człowieka na margines społeczny - dlatego mało kto sie do tego posuwa.
podobno jestesmy cywilizowanym narodem - kto Ci takich głupot naopowiadał ?
kamil210 [ Generaďż˝ ]
Gdzieś słyszałem coś takiego : Przemoc rodzi przemoc.
Ale trzeba odróżnić dowcip,kawał,żart, od np zakładania śmietnika psorowi od angielskiego. Niektórzy poprostu czują się w szkole aż nadto dobrze.
Do cywilizacji jeszcze trochę brakuje...

Goozys[DEA] [ Virus ]
boro --> Okres w ktorym mysmy chodzili do szkoly, byl bardzo specyficzny. Glownym zrodlem wartosci dla nas samych byla rodzina (ojciec i matka) oraz wlasnie nauczyciele. To byly czasy kiedy mialo sie kontakt z otoczeniem i uczylo jak sobie z nim radzic. Teraz jestesmy swiadkami zacofania... :\ Zrodlem wartosci dla dzisiejszej mlodziezy jest brutalna telewizja i gry komputerowe. Rodzic aby zwolnic sie z obowiazku wychowywania, kupuje piecioletniemu dzieciakowi komputer, instaluje Q3 i mowi - "masz, pograj sobie, moze sie czegos nauczysz". No i faktycznie taki malolat uczy sie, ale chyba nie tego czego powinien. Mlodziez jest coraz trudniejsza do wychowania. To fakt i byc moze bedzie z tym jeszcze gorzej. Nauczyciele nie nadarzaja za tym, a rodzice maja aspekt wychowawczy w glebokim powazaniu. Zaryzykuje stwierdzeniem, ze przyrost inteligentnej mlodziezy zatrzymal sie na roczniku '85 (to widze w podstawowce, ktora mam pod oknem). Cala reszta, z wyjatkami, to bachory, ktore nie maja w sobie za grosz szacunku dla innych. No bo przeciez grajac w Q3 nie mozesz byc litosciwym...