GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Kupno mieszkania

09.02.2004
10:50
smile
[1]

Swidrygajłow [ ]

Kupno mieszkania

Po wielu perypetiach związanyuch z wynajmowaniem mieszkania w końcu zaczynam dochodzić do wniosku, że trzeba rozejrzeć się za możliwością zakupu własnego mieszkania. Mam dość wścibskich gospodarzy, wkurzających współlokatorów itd. Niestety nie dysponuję gotówką, która pozwoliłaby mi myśleć o zakupie z własnych funduszy. Tak więc pozostaje kredyt w banku.
I tu mam kilka pytań do osob, które miały do czynienia z zakupem mieszkania za kredyt:
- czy w obecnych czasach w ogóle opłaca się brac kredyt?
- czy lepiej kupić mieszkanie z pierwszej ręki (spółzielnia czy developer?) czy z drugiej?
- co warto wiedzieć o kredycie - trochę rzeczy się już dowiedziałem, ale na pewno nie wszystko, np. czy możńa wziąć kredyt hipoteczny na mieszkanie które nie ma księgi wieczystej?
- jakie są doidatkowe koszty kredytu - opróćz oprocentowania
- gdzie najlpiej wziąć kredyt (polećcie bank itp)?
- jakie sztuczki stosują banki, żeby zrobić w konia klienta
Ogolnie proszę o opisanie własnych doświadczeń z tym związanych, które mogłby mi (i nie tylko) pomóc.

Wstępne założenia - wys. kredytu ok. 30000-40000zł, spłąta miesieczna ok 500-700zł, czas 5-7 lat.

09.02.2004
10:55
[2]

kopytko_m [ Legionista ]

Witaj.
Wejdź sobie na stronę www.expander.pl.
Jeszcze chodzi o księgę wieczystą to będziesz zmuszony przez bank ja założyć. Musi być w nie3j wpisana Hipoteka.

09.02.2004
11:02
[3]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

- czy w obecnych czasach w ogóle opłaca się brac kredyt?

Jak nie wezmiesz, nie będzie mieszkania. To chyba starczy za odpowiedź?

- czy lepiej kupić mieszkanie z pierwszej ręki (spółzielnia czy developer?) czy z drugiej?

Kupując u dewelopera musisz liczyć się z tym, że prace się przedłużą. trzeba dokładnie sprawdzić, czy mają środki na całą iwestycję, czy są odpowiednie zezwolenia budowlane, do kogo należy grunt itp. Teraz zmieniły się przepisy i chyba (ale nie jestem pewien) nie wpłaca się bezpośrednio do dewelopera tylko na rachunek powierniczy.
Ze spółdzielnią jest podobnie - musisz sprawdzić, czy spółdzielnia buduje w celu przeniesienia własności czy kupujesz spółdzielcze prawo własnościowe do lokalu.
Z drugiej ręki wiesz co kupujesz - musisz tylko sprawdzić, czy nie ma jakiś roszczeń, hipotek, czy inwestycja w spółdzielni była rozliczona itp.

- co warto wiedzieć o kredycie - trochę rzeczy się już dowiedziałem, ale na pewno nie wszystko, np. czy możńa wziąć

kredyt hipoteczny na mieszkanie które nie ma księgi wieczystej?
Nie można, bo hipoteka powstaje po wpisaniu do KW. Ale kredyt pod budowane mieszkanie można dostać, jest on ubezpieczony i biorą opbietnicę wpisania hipoteki.

warto się zastanowić, czy brac w PLN czy EURO


- jakie są doidatkowe koszty kredytu - opróćz oprocentowania
Nie wiem
- gdzie najlpiej wziąć kredyt (polećcie bank itp)?
Nie wiem
- jakie sztuczki stosują banki, żeby zrobić w konia klienta

Wystarczy, że wykorzystują twoją pozycję petenta.

Ogolnie proszę o opisanie własnych doświadczeń z tym związanych, które mogłby mi (i nie tylko) pomóc.

Ogólnie to najlepiej nie brać kredytu wcale - pożyczasz cudze, a musisz oddać swoje. Jeśli nie spłacasz, to przyjdzie komornik i zlicytuje mieszkanie. Bank nie musi cię pozywać do sądu o spłatę kredytu, sam może wystawić bankowy tytuł egzekucyjny/

09.02.2004
11:09
[4]

garrett [ realny nie realny ]

kredyt na pewno nie w Euro

09.02.2004
11:11
[5]

Swidrygajłow [ ]

gladius - pierwsze zdanie ładniej kontrastuje z ostatnim

z tym kredytem hipotecznym to sprawa się komplikuje, bo praktyznie wyklucza to możliwość zakupu mieszkania z drugiej ręki, bo te w 95% przypadków nie mają księgi wieczystej
trzebaby brac kredyt z innym zabezpieczeniem (żyranci???)

09.02.2004
11:11
[6]

massca [ ]

ja wzialem kredyt, kupilem mieszkanie i jestem zadowolony.
zamiast komus ładować tysiaka czy półtrorej co miesiąc do kieszeni,
płacę sobie pare setek miesięcznie za własne, odliczam od podatku odsetki
od kredytu i ogolnie jest fajnie. co do szczegolow kredytu to za wiele nie powiem,
mieszkanie kupilem u developera, odebralem przed terminem (wiec to co pisze gladius niekoniecznie
jest prawda...), kredyt zalatwil mi developer w BOŚ-iu, wzialem w $ wiec optymalnie (euro by mnie
troche zdołowało przez ostatni rok).
no to tyle. w razie czego sluze pomoca.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-02-09 11:08:14]

09.02.2004
11:15
smile
[7]

Swidrygajłow [ ]

właśnie - jakie ulgi podatkowe się jeszcze ostały? bo nie jestem na bieżąco

09.02.2004
11:16
[8]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

swidrygajło, massca - jasne, że nie zawsze są opóźnienia, ale z tym się trzeba liczyć. Czasami dev już coś ma postawionego, a czasem sprzedaje mieszkania, podczas gdy na placu budowy jeszcze nie wbito łopaty. Co do tych mieszkań z drugiej ręki - jeśli są spółdzielcze, to faktycznie mogą nie mieć ksiąg wieczystych, własnościowe powinny. Zresztą zawsze można taką księgę założyć.

09.02.2004
11:18
[9]

massca [ ]

swidry - jest tzw. ulga odsetkowa i ulga remontowa. ta druga sie konczy powoli i jest ograniczona, ta pierwsza natomiast przesadzila o tym ze kupilem nowe. odliczasz sobie odsetki od kredytu od zaplaconego podatku, jesli masz taki kredyt gdzie na poczatku wiekszosc splaty to odsetki a nie raty kapitalowe to rocznie mozesz odzyskac od naszego panstwa calkiem przyzwoita sumke. warunkiem jest przede wszystkim kupno nowego mieszkania. uzywanych ulga nie obejmuje.

09.02.2004
11:20
[10]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ja kupuje od spoldzielni. Kredyt we frankach szwajcarskich. Jedyne co moge doradzic, to omijac szerokim lukiem Bank Millenium. To jest horror, co trzeba przejsc, zeby zalatwic kredyt.
I najwazniejsza rzecz: nie mozna byc grzecznym. Trzeba od razu z ryjem, bo wtedy okazuje sie, ze nie potrzeba dostarczac polowy KONIECZNIE wymaganych dokumentow.

09.02.2004
11:20
[11]

massca [ ]

gladius - to prawda. ja swoje mieszkanie kupilem jak jeszcze w tym miejscu dzieci w pilke kopaly, nawet plotu od budowy nie bylo. no ale oplacalo sie czekac. wszystko kwestia developera i wykonawcy - ja zdecydowalem sie na praktycznie najlepszych w warszawie i na szczescie sie nie zawiodlem - mieszkanie odebralem bez zastrzezen dwa tygodnie przed terminem ustalonym 1,5 roku wczesniej.

09.02.2004
11:21
[12]

Swidrygajłow [ ]

a co z vatem? chyba teraz wynosi 7% (i to tylko od nowych mieszkań od używanych nie ma vatu), czy możliwe jest zwiększenie stawki vatu?

09.02.2004
11:22
[13]

Swidrygajłow [ ]

znalazłem taką ciekawą stronę:

09.02.2004
11:23
[14]

massca [ ]

swidrygajlow - ceny mieszkan nowych pewnie pojda w gore, jakos tak na wiosne ma wzrosnac vat na materialy budowlane z 7 na 22 wiec wszystko zdrozeje - chyba teraz ostatni dzwonek. no i drozsze bedzie wykonczenie mieszkanie, o tym tez nie mozna zapominac. ale w szczegolach sie nie orientuje, praktycznie mam to juz za soba, za tydzień sie przeprowadzam

09.02.2004
11:23
smile
[15]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

swidry - tak, jest możliwe. Podziękujmy Dance Hubner i reszcie tej sldowskiej hołoty.

09.02.2004
11:25
[16]

Swidrygajłow [ ]

gladius - z tym zakładaniem księgi wieczystej są jakieś problemy? czy potrzebna jest np. zgoda spółdzielni albo kogoś innego, czy też powinni ją założyć "bez łaski"?

09.02.2004
11:30
[17]

Eliash [ Generaďż˝ ]

Wziołęm kredyt we frankach szwajcarskich, najmniejsze oprocentowanie.

- Dodatkowe koszty: tu głównie kłania się notariusz i podatek od czynności cywilno-prawnej który u niego płacisz,
dodatkowych opłat jest DUŻO: prowizja banku za udzielenie kredytu (!), opłaty w sądzie za księgę wieczystą itp. itd.

Kredyt miał mi załatwiać Ekspander, olali mnie bo od promesy kredytowej nie biorą prowizji.

Kupując od "kogoś" pamiętaj:

- Zaządaj papieru że ten ktoś nie zalega z podatkami, bo przyjdzie do Ciebie komornik.
- To samo z opłatami za czynsz, wodę itd. będą Ciebie ściagali, bo obciązone jest mieszkanie
a im wisi kto w nim mieszka.

Najczęstszą sztuczką banku jest informacja o bajecznie niżskimoprocentowaniu, i niżej
małym druczkiem: w pierwszym roku :).

Kredyt w PKO BP - bez większych problemów


09.02.2004
11:32
[18]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Swidrygajłow - w spółdzielni możesz założyć KW ale wpisany będziesz jako uprawniony z własnościowego spółdzielczego prawa do lokalu, a właścicielem będzie spółdzielnia. Wystawią kwit, który dołączasz do wniosku. Z samym założeniem KW kłopotów merytorycznych raczej nie ma, trzeba sporządzić wniosek (teraz są formularze), opłacić, odstać w kolejce (w Wareszawie - dłuuugo, chyba że wejdziesz z togą:)) i czekać na założenie KW. Kiedyś czekało się około roku, teraz wprowadzili nowy system informatyczny, więc pewnie burdel jest większy niż był.

09.02.2004
11:33
[19]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

To co pisze Eliash o podatkach jest ważne - lokal może być obciążony hipoteką ustawową, która UWAGA - nie wymaga wpisu do KW! Dlatego zaświadczenie z US jest takie istotne.

09.02.2004
11:37
[20]

diuk [ Konsul ]

Swidrygajłow -->
1. policz sobie, ile będą Cię kosztowały odsetki (same!) od kredytu (wyrzucone pieniądze) i wynajem podobnego mieszkania (tak samo wyrzucone pieniądze). Jeżeli odsetki < wynajmu - to masz odpowiedź że opłaca się.
2. zakup od dewelopera (odsunięty w czasie) zawsze obarczony jest ryzykiem upadku wykonwacy, zostajesz wtedy z umową w reku, którą możesz wykorzystać jedynie w przypadku przejściowych problemów z papierem toaletowym...
3. kredyt hipoteczny wymaga bezwzględnie KW, choć może być na innej nieruchomości niż kupowana
4. dodatkowe koszty kredytu: opłata za rozpatrzenie wniosku, prowizja od zawarcia, ubezpieczenie kredytu do czasu ustanowienia hipoteki, prowizja za przewalutowanie, prowizja za wcześniejszą spłatę
5. podzwoń, porównaj oferty, nie ma jednoznacznej odpowiedzi...
6. policz sobie dokładnie wszystkie koszty, np. prowizja płatna przy zawieraniu umowy większa o 1 pkt procentowy przekłada się na kilka pkt procentowych odsetek przy niższej prowizji

Własne doświadczenia - wziąłem kredyt w GE Banku, bo chcieli najmniej dokumentów ze wszystkich banków i nie wymagali kosztorysu budowy wykonanego przez osobę z uprawnieniami, reszta w tym momencie była mniej istotna.

09.02.2004
11:37
[21]

Swidrygajłow [ ]

jest jakiś rejestr hipotek ustawowych czy trzeba sprawdxać w US wszystkich ewentualnych współwłąscicieli, ich rodziny (???) ?

09.02.2004
11:42
[22]

Eliash [ Generaďż˝ ]

Świdrygajłow -> Jeśli kupujesz od "kogoś" to "on" powinien sam załatwić wszystkie papierki:
pisemko z US o niezaleganiu z podatkami, pisamko o czystej hipotece itp. Jeśli masz znajomego
prawnika to z nim pogadaj. Jest sporo kruczków prawnych o których normalny czlowiek nie
ma pojęcia.
Sam nie rozmawiaj z US bo i tak nic Ci nie powiedzą.

09.02.2004
11:42
smile
[23]

Swidrygajłow [ ]

a czy zabezpieczeniem kredytu hipotecznego nei może byc zamiast hipoteki samo prawo własnościowe do lokalu ?

09.02.2004
11:43
[24]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

swidrygajłow - chyba jakieś herezje napisałem o tej hipotece. Sorry za wprowadzenie w błąd, ale na podatkowym to się zxupełnie nie znam. Ordynacja podatkowa stanowi, że hipoteka przymusowa musi być wpisana do KW

Sprawdziłem to - przepisy o hipotece ustawowej bez wpisu do KW już, na szczęście nie obowiązują.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-02-09 11:41:23]

09.02.2004
11:49
[25]

diuk [ Konsul ]

Swidrygajłow -->
przy kupnie "od kogoś" zwykle sprawdza się:
1. wypis z KW - czy nie ma obciążeń + właściciel (notariusz sprawdza jeszcze osobiście w sądzie w przeddzień aktu)
2. zaświadczenie z administracji lub od zarządcy o niezlaeganiu z opłatami
3. zaświadczenie z urzędu o niezamledowaniu
4. ostatnie rachunki i płatości za prąd, telefon i inne płacone osobno (poza administracją)
warto sprawdzić w administracji, jakie będą obowiązywały opłaty w Twojej sytuacji (jak liczone, czy zależą od ilości zameldowanych osób, od powierzchni itp).

09.02.2004
11:50
smile
[26]

Swidrygajłow [ ]

kolejne pytanie:
co się dzieje w przypadku gdy mam kredyt hipoteczny powidzmy 50 000, spłacone już 40 000 i nagle tracę źródło dochodu i nie mogę spłacać kredytu. Czy można ubiegać siuę o jego odroczenie? A w ostateczności jak bank dochodzi tych 10 000 z hipoteki? Wpuszcza komornika, ten licytuje mieszkanie, spłaca bank, bierze swoją prowizję? czy chociaż nędzna reszta kasy wróci do mnie?

09.02.2004
11:55
[27]

Eliash [ Generaďż˝ ]

Swidrygajłow -> IMHO można dużo wynegocjować, napewno od razu komornik do mieszkanie nie wejdzie.

09.02.2004
11:56
[28]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Swidry ---> do czasu konca splaty kredytu, mieszkanie jest wlasnoscia banku, nie twoja. Bank moze z nim zrobic wszystko, ale mozna z nimi negocjowac odroczenie splaty.

09.02.2004
11:58
[29]

Swidrygajłow [ ]

a co z kasą już wpłaconą?

09.02.2004
12:04
[30]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Oddaja. Z potraceniami.

09.02.2004
12:09
[31]

diuk [ Konsul ]

Piotrasq --> mieszkanie jest własnością właściciela, a nie banku. W KW w dz. 4 ustanowiona jest jedynie hipoteka na rzecz banku, tak obciążone mieszkanie można nawet sprzedać.

A tak generalnie w KW mamy działy:
I - opis nieruchomości
II - właściciel
III - prawa, roszczenie, ciężary i ograniczenia (poza hipoteką)
IV - hipoteka

09.02.2004
12:09
[32]

Swidrygajłow [ ]

a dlaczego ważne jest zaświadczenei o niezameldowaniu? jesli ktoś jest tam zameldowany, to może się na chama wprowadzić i nie będzie siły go wurzucić (vide Nie ma rózy bez ognia)?

09.02.2004
12:11
[33]

Swidrygajłow [ ]

to w takim razie jak bank egzekwuje swoje należności z hipoteki?

09.02.2004
12:13
[34]

radykal [ Konsul ]

Pare uwag do kredytu mieszkaniowego i zakupu mieszkania ( głownie z autopsji )

1 ) Opłaty dodtkowe przy braniu kredytu to

- prowizja banku , wykupienie weksla , czesto koszt ubezpieczenia kredytu ( do momentu ustanowienia hipoteki )
Co do Banku i waluty nie bede sie wypowiadal bo ja bralem kredyt 3-4 lata temu i bylo inaczej ( oprocentowanie w bankach )
BArdzo Wazne jest abys mial mozliwosc wczesniejszej spłaty bez dodatkowych kosztów ( biorac kredyt mozesz myslec ze teraz nie masz takiej mozliwosci - ale skad wiesz czy za 3-4 lata taka mozliwosc sie nie pojawi )

Dodatkowo ze swojej i innych praktyki wiem ze to co mówia na poczatku ( zanim wezmiesz kredyt ) a szczególy które sa przy podpisaniu umowy moga sie róznic ( ja tak mialem i negocjowalem z bankiem ) , jedyne co mi zostało oprócz negocjacji to skarga na pracownika banku , który udzielil "uproszczonych"informacji

Co do mieszkania - jezeli kupisz nowe to muszisz liczayc sie z dodtkowymi 30-40 tys na wykonczenie do standartu umozliwiajacego zamieszkanie ( podłogi , lazienka , kuchnia , AGD ) - bajki pt. a znajmy to zrobil za 10- 15 to opowiesci letniej tresci
Jezeli chcesz zrobic to przyzwoicie ( co nie znaczy drogo - ale nigdy nie oznacza najtaniej ) to tyle zaplacisz - u mnie sama kuchnia 8 m2 kosztowała 12-15 a robilem to oszczednie i analizuja kazdy wydatek ...
Kupno uzywanego to ew. koszt wymiany podstatwych sanitariatów ( jak chcesz ) i drobnego remontu ...
Jest takie inne forum o kupnie i odbiorze mieszkaania - wejdz tam , zawsze lepiej korzystac z doswiadczen innych niz samemu popelniac bledy
Poniewaz nie moge podac adresu publicznie ( bo moge zlamac regulamin GOL-a )
skontaktuj sie ze mna na privie - jezeli jestes zainteresowany
[email protected]

W koncu zakup mieszkania to powazna inwestycja i lokujesz tam spore pieniadze wiec warto zrobic to w sposób przemyslany .....

09.02.2004
12:18
[35]

massca [ ]

Co do mieszkania - jezeli kupisz nowe to muszisz liczayc sie z dodtkowymi 30-40 tys na wykonczenie do standartu umozliwiajacego zamieszkanie ( podłogi , lazienka , kuchnia , AGD ) - bajki pt. a znajmy to zrobil za 10- 15 to opowiesci letniej tresci


dokladnie. wielu optymistow mysli ze jak dostanie kredyt i gole sciany to juz jest szczesliwa - a prawdziwe wydatki dopiero sie zaczynaja. no chyba ze ktos lubi mieszkac na kartonach i trzymac ciuchy w workach foliowych, ale to juz chyba lepiej wrzucic na luz i wynajmowac mieszkanie gdzie wszystko jest gotowe.

09.02.2004
12:20
[36]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

swidrygajłow - jak ktoś jest zameldowany, to może się na chama wprowadzić. W spółdzielni mogą naliczyć dodatkowe opłaty eksploatacyjne :)

09.02.2004
12:21
[37]

Swidrygajłow [ ]

no to mnie pocieszyliście
no ale zawsze można własnoręcznie powoli wykańczać mieszkanie ze środkó bieżących, trwa to dłużej ale jest bezpieczniejsze

09.02.2004
12:22
[38]

Swidrygajłow [ ]

massca - jeśli można wiedzieć - na ile czasu wziąłeś kredyt?

09.02.2004
12:23
[39]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Bez przesady panowie. Lazienke trzeba liczyc 8 tys, kuchnie gora 12 tys. Zostaja podlogi i malowanie scian, ale mozna to zrobic we wlasnym zakresie. Nie wyjdzie 40 tys, chyba ze robicie super-hiper-duper luksusowo.

09.02.2004
12:26
smile
[40]

Swidrygajłow [ ]

a w jakim stanie oddaje mieszkanie developer? nawet ściany nie sa pomalowane? nie ma sedesu???

09.02.2004
12:43
[41]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

swidry - ściany nie pomalowane, zrobione wylewki. Sedesu oczywiście nie ma. czasem jest coś do wyboru, np. parapety wewnętrzne czy drzwi. Mieszkania "pod klucz" robi np. Skanska, ale są odpowiednio droższe. Co do kuchni, to w 12 tys. można się zmieścić, jeśli nie wliczamy sprzętu typu zmywarka, płyta elektryczna itd, szczególnie jeśli chciałbyś do zabudowy. Porządna kuchnia (na zamówienie) ze sprzętem do zabudowy niezłej jakości to wydatek ok. 30 tys. Łazienka mniej, zależ czy chcesz wannę, kabinę, baterię prysznicową itd. Nie warto brać najtańszych kafelków, bo się wytrą albo popękają. Nie warto też brać tanich paneli podłogowych, ale to już musisz sobie sam obliczyć, ile możesz wydać i jaki standart cię satysfakcjonuje.
Co do malowania ścian we własnym zakresie, to nie wiem, czy warto. ja wolałbym wziąć fachowca :)

Acha, ceny mieszkań zależą od miasta i dzielnicy. W Warszawie - dobry standard to ok. 4000-5000 m/kw. Dużo tańsze są w wielkiej płycie, ale i standard żaden. Skanska - ok 6000-7000 m/kw, ale wykończone. Wieszasz zasłonki i mieszkasz. Kabaty, Mokotów, Stara Ochota - drogo. Tarchomin, Białołęka, Rembertów - taniej.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-02-09 12:42:35]

09.02.2004
12:45
[42]

yasiu [ Konsul ]

> bank moze wystawic bankowy tytul egzekucyjny...

afaik bank aby uzyskac tytul egzekucyjny, wzywajacy do natychmiastowej zaplaty zobowiazania, musi skierowac sprawe do sadu, wniesc odpowiednie oplaty itp. tam dopiero uzyskuje tytul egzekucji (bez obecnosci dluznika ktory w tym wypadku pokrywa koszty zastepstwa adwokackiego) a majac taki tytul moze nas odwiedzic komornik mogacy niestety zabrac calkiem sporo...

z doswiadczenia wiem, ze kredyt warto ubezpieczyc, duzo juz sie nasluchalem od ludzi ktorych bliscy wzieli kredyt i niestety zeszli z tego swiata - zgodnie z prawem spadkobiercy przejmuja zobowiazania, a to niemily prezent... warto dokladnie zapoznac sie z CALA umowa kredytowa i nie podpisywac jej dopoki kazdy punkt nie bedzie calkowicie jasny...

co jeszcze... no splacac :)

09.02.2004
12:47
[43]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

yasiu - bank wystawia tytuł egzekucyjny, do sądu występuje o nadanie klauzuli egzekucyjnej i otrzymuje tytuł wykonawczy. czas nadania klauzuli - 3 dni.

09.02.2004
12:51
[44]

ginekolog_amator [ Centurion ]


Swidrygajlow

przejedz sie tez do duzych centrow handlowych typu castorama , czy inne typowo budowlane, pochodz kilka godzin, poogladaj ceny wanien,kafelkow,baterii,i mniej wiecej sobie poobliczaj ile Cie to wyniesie.
tam masz do wyboru kilkadziesiat rodzajow wszystkiego do lazienki czy kuchni, i pi razy drzwi bedziesz wiedzial na czym stoisz.

09.02.2004
12:54
[45]

Swidrygajłow [ ]

z tego co tu czytam coraz bardziej przekonuje się, że kupno mieskzania z drugiej ręki jest i wygodniejsze i tańsze, i szybsze. A i w razie czego można je dostosować do swojego widzimisię.
tylko jak wziąć na nie kredyt?????

09.02.2004
13:42
[46]

Eliash [ Generaďż˝ ]

Swidry -> Jeśli szukasz mieszkania z drugiej ręki, to:
- Określasz górny limit wartości mieszkania jakie Cie interesuje.
- Załatwiasz w banku promesę kredytową, promese jest ważna 3 miesiące (chyba)
- Znajdujesz interesujące mieszkanie.
- Bank na podstawie promesy wypłaca kaskę sprzedającemu.

09.02.2004
14:49
[47]

massca [ ]

no coz, ja mam w zyciu drugie wlasne mieszkanie, przezylem obie opcje.
pierwsze bylo uzywane, tanie, w budownictwie z lat 50tych.
remont "po kosztach" - totalna prowizorka. komfort mieszkania bardzo średni, ale zawsze wlasne.

teraz kupilem nowe, full wypas. przedmowcy mieli racje - koszty wykonczenia sa wysokie, mozna oczywiscie kupic to samo za 2 czy 3 razy mniej kasy, ale to juz pytanie czy chcesz miec nowe mieszkanie a w nim baterie i kafelki w lazience na poziomie szaletu miejskiego.

mysle ze nowe mieszkanie to fajna opcja ale jak sie ma troche na urzadzenie.
no i jak sie bierze kredyt, to raczej nowe, bo fajnie sie potem odlicza odsetki - zawsze pare tysiaczkow wpadnie co roku do kieszeni.

ja wzialem kredyt na 25 lat. splacam miesiecznie po 205 $. mysle ze po wykonczeniu (w ktore wlozylem jakies 30-40 tysiecy) moglbym je spokojnie wynajac komus za 350-400 $ miesiecznie. czyli samo sie spłacać bedzie plus mi drugie tyle do kieszeni wpadnie. no a gdzie ja sie podzieje to inna sprawa :)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-02-09 15:03:35]

09.02.2004
15:13
[48]

radykal [ Konsul ]

Do Piotrasq
napisales ....

Bez przesady panowie. Lazienke trzeba liczyc 8 tys, kuchnie gora 12 tys. Zostaja podlogi i malowanie scian, ale mozna to zrobic we wlasnym zakresie. Nie wyjdzie 40 tys, chyba ze robicie super-hiper-duper luksusowo.

Bez zadnych luksusów i zlotych klamek ...
Napisales lazienka + kuchnia = 20000
A zostaje jeszcze
1 ) podlogi ( panele odrzucam bo to szajs jakich malo ) klepka( wcale nie b droga - 75 m2 ) + chemia + ulozenie ok. 5000 PLN
2 ) gres lub terrakota + ulozenie ( bez kafelków w lazence kuchni ) ok 2500 PLN
3 ) farby + inne dodatki
4 ) jakies spanie ( w koncu nie bedziesz spał na podlodze ,a na tanim materacu długo nibedziesz spał wiec wydatek Ciebie nie ominie

I tutaj jest te brakujace 10000
I juz jest 30000 czyli dolna granica tego co podalem
Pamietaj robisz dla siebie i nie na rok lub 2 tylko ma to starczyc na dłuzej wiec byle szajsu nie polozysz, bo za 2-3 lata znowu bedziesz zmienial i w sumie wyjdzie drozej ( choc w odleglej perspektywie czasu )
Ja pisalem to na podstwaie doswiadczeń z mieszkaniem do 50 m2 i wcale nie zrobilem hiper , super luxusowo bo liczylem sie z kazda zlotówka ....

09.02.2004
16:00
[49]

foroe [ Pretorianin ]

Ja kupowalem mieszkanie z tzw. drugiej reki, kredyt w MultiBanku na 20 lat(franki szwajcarskie).
zalozenie ksiegi wieczystej kosztowalo mnie 2000zl... ale to nic.. przyjecie mnie jako czlonka spoldzielni mieszkaniowej =2500zl....niezle, jeszcze ich trzeba prosic w podaniu o przyjecie.... lol

09.02.2004
16:01
[50]

Swidrygajłow [ ]

faroe - jak się załątwia założenie księgi wieczystej? do kogo w ogóle z tym startować i kiedy?

09.02.2004
16:06
smile
[51]

mikmac [ Senator ]

Ja niedlugo powinienem odebrac mieszkanie kupione u developera. Powiem tak: masa z tym problemow, ale i mozliwosci o wiele wieksze. Pierwsze wplaty jeszcze zanim postawiono fundamenty - calosc zajela jakis rok.
Jednak dzieki temu mialem mozliwosc wynajecia architekta wnetrz i zaprojektowanie calego mieszkania wedlug wlasnej woli. Zmienilem scianki, elektryke, wod-kan, kaloryfery - no po prostu wszystko.
To oczywiscie tez kosztuje, ale znacznie mniej niz potem przerabianie gotowego mieszkania - bo tak na dobra sprawe to dla murarzy nie ma znaczenia gdzie postawia scianke, czy gdzie powiesza kaloryfer.

No jak zaczeli wykanczac to sie rozpoczely schody. Sciany budowali 3 razy - bo niezgodnie z projektem - wiec wszystko na ich koszt. Podobnie z innymi rzeczami. Odbiory mieszkan rozpoczely sie w listopadzie. Do poczatku roku mieszkania odebrali wszyscy poza mna i bratem - mamy obok.
Wynajelismy specjalistow, ktorzy dokladnie przeczesali mieszkanko, i okazalo sie ze w kazdym jest ponad 30-40 rzeczy do poprawy !!! A to nie rowne katy, a to scianki nie sa dokladnej dlugosci, a to elektryka, a to cos tam krzywo, a to barierka na balkonie podrdzewiala, a to sramto, owamto. Generalnie 3-krotnie przychodzilismy na odbior i nic - ciagle poprawki.
Az do zeszlego tygodnia, gdzie wielki prezes developera przyslal do nas pismo, ze jak do dzis nie odbierzemy mieszkan to rozwiaze umowe (mieszkania sa juz splacone). No to my siup - sprawa dla mecenasa i do sadu :) ZObaczymy co z tego wyjdzie, ale wiem jedno - developer nie ma zadnej mozliwosci prawnej aby rozwiazac umowe.

Jesli idzie o kaske - to mieszkanko poszlo z gotowki, jednak na wykonczenie biore kredyt w wysokosci 45 tys...

P.S. Developer to najwieksza w Polsce firma budownicza :)

09.02.2004
16:23
[52]

foroe [ Pretorianin ]

Swidrygaiłow->
idziesz z aktem notarialnym do sadu i tam wszystko zalatwiasz...
kiedy? jak najszybciej, wtedy bank ci odda kaske za ubezpieczenie kredytu:)... (im pozniej tym mniej kasy od nich dostaniesz)

09.02.2004
16:26
[53]

Swidrygajłow [ ]

faroe - a jakie warunki formalne muszą być spełnione, żeby możńa było wpsiać mieszkanie do KW? np. zgoda spółdzielni, rodzaj własności, sam nie wiem co jeszcze
to w sądzie zażądali 2000zł za wpis? oficjalnie?

09.02.2004
16:36
[54]

foroe [ Pretorianin ]

tak oficjalnie 2000zl(to zalezy od wartosci mieszkania)
musisz byc wlascicielem mieszkania, czlonkiem spoldzielni, wypis z rejestru gruntu odnosnie wlasnosci dzialki na ktorej stoi blok.

09.02.2004
16:39
[55]

massca [ ]

potwierdzam to co napisal radykal. nie ma sensu pocieszanie sie ze wykonczenie to juz pestka. wcale nie, to jest powazna inwestycja i powazne koszty.

mikmac - developer to jedno, wykonawca to drugie. gdzie kupiles chate ?

09.02.2004
16:42
[56]

Swidrygajłow [ ]

wypis z rejestru gruntu odnosnie wlasnosci dzialki na ktorej stoi blok - podejrzewam że z tym sa największe problemy - to znaczy że ja mam być właścicielem tego gruntu czy spółdzielnia?
przeporaszam że zadaje pewnie głupie pytanai ale w ogóle się w tym nie orientuję

09.02.2004
16:45
[57]

foroe [ Pretorianin ]

no napewno nie ty jestes wlascicielem gruntu:) jest nim spoldzielnia...i z tym papierkiem nie ma wiekszego problemu(idziesz do wydz. geodezji i tam ci dadza)

09.02.2004
16:49
[58]

Swidrygajłow [ ]

a jak to wygląda od strony kredytu? bierze się kredyt na poczatku bez hipoteki tylko ubezpieczony, kupuje się mieszkanie, śmiga po wszystkie papierki i kombinuje akt notarialny i księge, potem bank nakłąda hipotekę i koniec (tylko spłacać pozostaje)?

09.02.2004
17:01
[59]

foroe [ Pretorianin ]

akt notarjalny dostaniesz jak kupisz mieszkanie, nie musisz kombinowac go:)
aa i pamietaj ze kazdy bank wymaga jakiegos wlasnego wkladu, w MultiBanku to jest 5% kwoty kredytu...a np w PKO S.A. juz 20% sic.

PS.ludzie po studiach w niektorych bankach sa uprzywilejowani, sa takie kredyty dla Mlodych Profesjonalistow gdzie nie trzeba miec nic:)
Musisz podzwonic po bankach i wtedy sie dowiesz jak to jest...

09.02.2004
17:06
[60]

foroe [ Pretorianin ]

TYLKO splacac pozostaje- bo ja wiem czy to jest TYLKO :))))))

09.02.2004
17:13
[61]

massca [ ]

foroe - a jakie widzisz inne wyjscie ?? wynajmowanie jest ok, ale nie na stale, szkoda pieniedzy moim zdaniem na dluzsz mete. jak komus rodzice nie kupia mieszkania to musi sam sobie poradzic. pewnie ze bez stalych dochodow i stabilnej roboty troche ryzyko, ale takie zycie . gdzies mieszkac musisz , no nie ma bata.

09.02.2004
17:21
[62]

foroe [ Pretorianin ]

massca-> jak pomysle ze mam jeszcze 19 lat splaty to... Ale wiem ze place na SWOJE mieszkanie:)

09.02.2004
17:23
[63]

massca [ ]

foroe - ja mam jeszcze 23,5 roku, wiec w ogole o tym nie mysle. po co? zrobilem staly przelew i sie splaca. nie ma sie głowić nad tym, tylko korzystac z zycia.

09.02.2004
17:24
smile
[64]

mikmac [ Senator ]

massca -->
a to mnei zagiales :) ja sie na tym nie znam - nie ja zalatwiam formalnosci, bo sa od tego ludzie, ktorzy to rozumieja :)
Placilem wieelkiej firmie na "M" i z nimi wszystko zalatwialem - z nimi tez jest umowa. A kto budowal to ja tam nie wiem, grzeje mnie to. Ma byc dobrze i tyle. Zadne margle czy jak to tam z sufitu nie beda mi kapac, bo po prostu mieszkania nie odbiore do skutku.

Z moim lokum to pryszcz. Gorzej jest z mieszkaniem brata. Budowlancy sie walneli i rura opadowa (no taka rynna, tylko ze w srodku bloku :) zamiast z dachu wchodzic w korytarz, to wchodzi w jego lazienke i dopiero potem wykreca na korytarz :) Cwaniaki zabunkrowali to sufitem z gipsu abysmy sie nie kapneli. Ale mierzylismy wysokosci i odkrylismy przekret... Masa osob poleciala z roboty... jednak jakos sie nie kwapia z naprawa tego. Okazalo sie, ze aby przerobic te rure to musza zrywac pol dachu wierzowca aby pozmieniac skosy. CYRK!!!
Powiedzieli, ze mamy mieszkanie odebrac tak jak jest, a oni w czerwcu sie za to zabiora...
Dalismy opcje - niech zostawia rure, tak bardzo nie przeszkadza nad tym gipsowym sufitem, ale maja w zamian dac dwa miejsca parkingowe w garazu oraz komorke... wartosc jakies 60 tys. Podobno bardzo im sie to kalkuluje, ale od miesiaca nie dali odpowiedzi :)

09.02.2004
17:30
[65]

massca [ ]

mikmac - no wiesz - developer to tak naprawde firma ktora ma biura i ludzi - i tyle. fizycznie dom buduje wykonawca, czyli firma ktora podpisuje umowe z developerem, ktora ma roboli, dzwigi, taczki itd. u mnie osiedle stawial warbud wiec wiedzialem ze raczej bedzie na czas i porzadnie. no i tak jest.

09.02.2004
17:32
[66]

mikmac [ Senator ]

Juz wiem - developer to Mostostal, ale wykonawca jest Marciniak. Jednak wszystkim steruje Mostostal - Marciniak daje tylko robotnikow itd...

09.02.2004
17:32
[67]

foroe [ Pretorianin ]

mikmac->rynna w mieszkaniu hmmmm, jak bedzie ostro lalo to wtedy napewno bedzie ci to przeszkadzalo:)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.