NeoBerger [ Generaďż˝ ]
Forum CM: BF 1942
Poszukuje gracza rozmilowanego w tej grze z Wwy.
B.

Wozu [ Panzerjäger Raider ]
NeoBerger -> No to moge byc, na ten przyklad, ja... Ale ostrzegam, BF1942 to tylko fantazja na osnowie 2ws.
Lt Ursus [ Generaďż˝ ]
NeoBerger--> swego czasu grywałem w BF1942 i muszę przysnać że gra się całkiem fajnie. Gra raczej typowo dla rozgrywek sieciowych. Powiedziałbym że walka piechoty wygląda dużo bardziej realistycznie niż w CoD gdzie wszyscy skaczą kangurzymi susami obładowani bronią.
Oczywiście jeżeli chodzi o sprzęt to jest pewne poplątanie i tylko schemat wybranych sytuacji ale jak się zapomni o detalach to jest masa zabawy z samej gry. Jak się trafiło na serwer gdzie gra dobra drużna to 4 czołgi w osłonie piechoty biegnącej i na halftrackach rozwalały wszysytko.
Poza tym intro do gry jest kapitalne a zwłaszcza ten atak samolotów torpedowych na okręt. Można nawet darować trochę dziwnie wyglądające Shermany na początku.
Dodatkową zaletą są ogromne mapy i bezproblemowe działanie w trybie multiplayer.
Kurcze znowu noc w pracy i w przerwie zaglądam co w dzień na forum wrzucono.

Hanoverek [ Konsul ]
No co wy ?? W Berger-Fighting 1942 nie graliście???? ;) (on forum)
Wozu [ Panzerjäger Raider ]
Skoro mam byc szczery, to BF1942 toleruje tylko w potyczce CTF (Capture the flag). Zasada rozgrywki nie-wojenna, tak jak i grze sporo brakuje do tego aby zostac gra wojenna a nie wybijanka FPP.
Lt Ursus -> Zdziwlibys sie, ale "skakanki" to codziennosc w BF1942, tylko po to abys nie zarobil strzalu w glowe, ktory, jak mozna sie domyslac, natychmiastowo konczy zabawe smiercia postaci. Poza tym skakaniem czasem unika sie ostrzalu z czolgowych karabinow maszynowych.
Marsze 4 czolgow i halftracka? To tylko legenda. W zasadzie o ile te 4 czolgi w jednej linii mozna sobie jeszcze jakos wyobrazic, to halftracki biora samobojcy, albo ci, co desperacko chca zajac jakis punkt - jedna seria z kaemu i po halftracku.
Poza tym potega w BF1942 sa mimo wszystko piloci. Jesli tylko opanuje sie sztuke nurkowania z duzych wysokosci, celowanie w tym ulamku sekundy oraz wykorzysta zdobyta predkosc z lotu nurkowego do ucieczki - to jest sie w zasadzie niepokonanym, a dla swojej druzyny zdobywa sie znaczna przewage. O wiele wieksza niz cala piechota i czolgi i artyleria.
Na dodatek kazdy kolejny patch to zmiana charakterystyk broni, ktore nie maja przelozenia na rzeczywistosc.
Dlatego polecam mody do BF1942 o nazwach Forgotten Hope oraz Experience World War 2. Sa to mody ktore maja odzwierciedlac realia na tyle, na ile pozwala na to silnik BF1942. Nie ma tu oddawania strzalow z czolgu jak z katapulty, piechota ginie zwykle od jednego pocisku, samoloty mysliwskie nie zabieraja 30 bomb(najwyzej tyle, ile mogly faktycznie zabrac), M10 jest w koncu tylko niszczycielem czolgow, a nie alianckim odpowiednikiem Tygrysa i tak dalej, i tak dalej...
NeoBerger [ Generaďż˝ ]
Kurcze, ja tylko usiluje znalezc znawce-entuzjaste do dzialan promocyjnych.
Sam gralem troche w te gre i jak podszedlem bez uprzedzen to byla to fajna zabawa. Wiem, ze synowie znajomkow sie w to zagrywaja, espeszialy po sieci.
Moze jakis wystep przed kamera ktos by zarobil... W koszulce CMHQ?
B.
Lt Ursus [ Generaďż˝ ]
Wozu--> ja nie mówię o realiach tylko o możliwoci strategii zespołowej w tej gierce którą łatwiej realizować niż w MoH czy CoD i chyba dlatego jest tak grywalna.
Dawno nie grałem ale kilka razy grałem z taką drużyną która świetnie działała w zespole i wtedy rzeczywiście dawało to świetny klimat i zabawę. Sama gra miała chyba być zapchajdziurą między kolejnymi wydaniami MoH a okazała się niezwykle grywalna i popularna. Jak któś chce realizmu to pozostaje Panzer Elite ale dla czystej rozrywki w BF 1942 gra się kapitalnie.

von Izabelin [ Luftgangsta ]
Ja w to grałem kiedyś, było nawet fajnie, ale jak zobacyzłem pancernika keirowaego przez jedną osobę, to dałem sobie spokój;)

Wozu [ Panzerjäger Raider ]
Lt Ursus - OK, gra zespolowa jest, jak najbardziej - nalezy wykorzystac maksymalnie to co sie posiada w bazie oraz to co sie pojawi na zdobytej fladze. Poza tym widze, ze nalezysz do tych, ktorzy glosza wyzszosc zabawy nad realistycznym zachowaniem broni - twoj wybor. Niestety wlasnie to w BF1942 poczatkowo mnie odepchnelo (Tygrys strzelajacy jakby nie mial pary, a cala legenda o KwK 36 w leb wziela). Forgotten Hope to juz inna jakosc. Tam musi byc teamplay, bo w pojedynke daleko chocby czolgiem nie ujedziesz.