GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 216

08.01.2002
20:08
[1]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 216

Witamy w naszych skromnych progach :-)

Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (ktora okazala sie doskonale nadawac do tej pracy i zostala postawiona za barem przez Szamana; nalezy takze nadmienic, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Krysztalowym Duszkiem i zgodzila sie kolaborowac z liczem Szamanem i sluzyc mu za krysztalowa kule przepowiadajaca przyszlosc) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze racje, nie moze inaczej byc!) mieszają magiczne drinki, Magini kręci sie po sali, MarCamper pilnuje porzadku, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakis, obowiazki jego przejal Mac, czym zaskarbil sobie wdziecznosc tak gosci jak i obslugi, ktora martwic zaczynala sie o fakt przedluzajacego sie urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, ktorą kiedyś przyniósł w darze.
AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije soczek pomidorowy, mi5aser - etatowy stały klient, Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata, a Gambit przynosi ze soba świeczke i koronkową chusteczkę :-). Zajmuje się kominkiem, odkąd nastały jesienne dni. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokladnoscią wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery :-). Kroku dotrzymuje Admiralowi Pellaeonowi niejaki Viti, ktory dzielnie dotrzymuje towarzystwa obsłudze i gosciom oraz dyskutuje o Star Wars i jest generalnie grzeczny, chociaż jego subnick sugeruje potwora... ;) Nick Grzecha natomiast sugeruje rozne grzechy, ale osobnik ten wslawil sie szczegolnym upodobaniem do numeracji rzymskiej ;-)
Odwiedzał nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umiesciliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz czekamy, aż powróci do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu przychodził regularnie na zieloną herbatę, teraz jednak pojechal do Japonii na tę herbate. Czasem nas odwiedza o dziwnych porach jak na czas miejscowy Karczmy. Czekamy na niego, a Magini kupiła nawet na jego powrót specjalną filiżankę. Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr. JackSmitha, który zaczął też parać sie pracą barmana i jest w tym debeściarski :) Wieczorami lub noca przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Rankiem zjawia się też krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i stoczonych walkach. Nemeda też gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi sie od razu.
NicK probuje w przybudowce zorganizowac gorzelnie - zamarzylo mu sie piwo własnej produkcji.
Widziano nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie zimowym zaś podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego
sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebujacym i bardzo zasluzonym nawet za przyslowiowe "Dziekuje" ;-)
Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano wlaśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, są dobrze dogrzewane) .
"Wiec niech umierają slowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mowiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwaja w cichym porozumieniu ludzi uprawiajacych rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabosc ludzkiej natury stoi w półcieniu brzecząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwosci, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia Część :

08.01.2002
20:10
[2]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

khemmm ....

08.01.2002
20:11
smile
[3]

Kerever [ Konsul ]

witam!!!

08.01.2002
20:11
[4]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

no cześć Ker : )) ale się wstrzeliłeś : )))

08.01.2002
20:13
smile
[5]

Kerever [ Konsul ]

caly dzien czekalem, czekalem i udalo sie :-)

08.01.2002
20:14
[6]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

pięknie tylko powiedz cio zrobieś innym że tu jeszcze nie dotarli ??? :PPPP

08.01.2002
20:16
smile
[7]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Cześć Kerever :) Jak to jest że Ty nie masz problemu z pisniem postów a Magini to już ma. Czyżbyś złośliwie podmieniał kabelki ;-) A jak jużda za wygraną to siup do Sosarii :)

08.01.2002
20:17
[8]

Astrea [ Genius Loci ]

Mi5---> witaj, dobrze, ze Cie widze. Wiesz jak sie wczoraj do łez ubawiłam za sprawą Pijusa? ;)) Wiesz o co chodzi? :-)))) Witaj Kerever :-) Mag---> w odkurzaniu jestem dobra :PP Daj tylko sygnał i nadlecę ze ścierą :-)) Nick---> roznica mowisz? Aaaaaa... co za roznica...? <machniecie ręką> :PPPPP

08.01.2002
20:17
smile
[9]

Kerever [ Konsul ]

hmmm, wlasnie nie wiem, moze to cos ze mna ;-) jak sie pojawilem to reszta gdzies....

08.01.2002
20:20
[10]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Astrea ----> zdaje się że Pijus insynuował jakobym był doskonałym obiektem do rozładowywania wszelkiego rodzaju napięć ; ))))) Kerever ---> boją sięczy cuś ??? : ))))

08.01.2002
20:21
smile
[11]

Kerever [ Konsul ]

mi5aser --> ...... no i sa, jak dobrze bo juz sie o nich balem, ze moze gdzies w niebycie polaczenia czesci 215 i 216 zostali Viti --> ja? kabelki? ja sie nie znam na tym (mi tez chodzi jak chce) Astrea --> witam

08.01.2002
20:22
[12]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Astrea-->Pewnie że pasuje!!

08.01.2002
20:36
smile
[13]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Astrea ---> dobrze że nie drążysz, bo mi argumenty zaczęły jeden po drugim wymykać się z rąk ;)))

08.01.2002
20:53
[14]

Szaman [ Legend ]

Rany! Wie ktos co sie dzialo z GO??? Kilka godzin sie nie moglem dostac! Ale teraz zaczne nadrabiac... ;)

08.01.2002
20:55
[15]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Szaman, u mnie nic sie nie dzialo zlego. Chyba jakis cholerny przypadek magiczny :-)

08.01.2002
20:59
[16]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

u mnie troszkę szwankuje ale bez przesady ; ))))

08.01.2002
21:00
[17]

Szaman [ Legend ]

Astrea: Jako ze nasze "zajecia" maja postac nauczania indywidualnego, wiec termin ustal wtedy, kiedy bedziesz czula sie gotowa! Ale mam nadzieje, ze nie bedziesz opuszczac cwiczen i konwersatoriow, co? ;))))

08.01.2002
21:01
[18]

Szaman [ Legend ]

Rothon: No widzisz co sie dzieje, jak mnie jakis czarownik znerwuje? Nie moge sie nawet na forum dostac! ;)))

08.01.2002
21:02
[19]

Astrea [ Genius Loci ]

Mi5--> ale jak mnie zaszufladkował od ręki do roboty, co? ;)) Baby won!! Kierunek - kuchnia, MARSZ!! To bylo dobre.... :-) Mniam---> wiec proszę, wolisz piers, udko, czy skrzydełko? A moze szyjka? A MOZE WSZYSTKO NA RAZ???? :-)))))))) Nick--->grzeczny Multikillus... :-))) Pozwolisz, że zaczekam az Ci wszystkie powypadają? Siąde sobie i popatrzę w jaki sposób sie to odbywa... ;)))

08.01.2002
21:03
[20]

Magini [ Legend ]

Astrea- dobrze wiedziec, ze jestes w gotowosci. Dzieki :-))) Ker poszedl jesc kolacje, a mi podmienil kabelki. Znowu nawala :-((

08.01.2002
21:07
[21]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Magini ---> nie narzekaj !!! : ))) przecierz piszesz : )))))

08.01.2002
21:15
[22]

grzech [ Generaďż˝ ]

cholera.. czlowiak zdrerzemnac sie nie moze na chwilke... dla zaintersowanych: DivX o wadze <700Mb; czas trwania projektu 2:50:50, brak dubbingu :) rothon -> wygrzebie jakiegos @ z archiwum.. przeciez juz kieds coos do mnie pisales :)

08.01.2002
21:18
smile
[23]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Astrea --->stanę na środku sali (wylezę na chwilę z tej przybudówki) i będę widowiskiem dla Twoich oczu, wyczekujących widoku mej porażki i upadku ;))))) A jak już mi wszystko powypada, to pozbieram to do kupy i zaczynam trening od nowa :))))))

08.01.2002
21:21
[24]

JackSmith [ ]

a tu jak zwykle gwar i tłoczno - siądę sobie zatem w kącie i troszeczkę odpocznę :-)

08.01.2002
21:25
smile
[25]

grzech [ Generaďż˝ ]

AAAAGHRrrrrrr nie moge sie dostac do @!%*! serwera pocztowego :( qwa! tylko jedna ramka mi sie laduje :( qwa! ale nie ta gdzie moge wpisac "l" i "h" UAAAGGHHhrrrrrrr!!!!! rothon nie mam na innym Twojej @ :(

08.01.2002
21:28
smile
[26]

NicK [ Smokus Multikillus ]

JackSmith ---> może coś z przybudóweczki podać, z 10 rodzajów piwka się tam warzy :))))

08.01.2002
21:29
[27]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Grzech, nie szukaj, tak pomyslalem, ze poczekam do premiery, cholera w kinie zobacze. A jak mi przejdzie, to sie odezwe, OK? :-)))

08.01.2002
21:30
[28]

Astrea [ Genius Loci ]

Szaman---> zwlaszcza na konwersatoria bede chodzic. Ajć! Jak ja lubie konwersatować :PPPP Mag---> ku chwale Karczmy! Obywatelko Queen! ;)) Nick---> mi tez czesto brak argumentow i wiesz? Uzywam wtedy argumentu siły ;)) Tzn. jestem silna duchem wiec ... duszę. Oczywiscie kurczaki w piekarniku. I przychodzi Mniam i wszystko zjada. A goście głodni. I jakiego tu teraz uzyć argumentu zeby sie wytłumaczyc...? I znow go brak. Więc znow argument siły.... i znow siła ducha, i znów duszenie... ech... i tak w kółko ;)) :-))))

08.01.2002
21:33
[29]

Astrea [ Genius Loci ]

Witaj Jack :-) Jak "harmonizacja" Ci idzie? :-))

08.01.2002
21:43
[30]

NicK [ Smokus Multikillus ]

rothon ---> jakieś ciekawe premiery w kinie się odbywają?? Astrea ---> przzzzestańńńń na chhhhwile bo..bo... od tegggghhho duszzzzzenia oddechhhhhu nie mogge złaaaapaśsssss.. khyyyyyyy... ufff dzięki, nie wiedziałem że w duchach tyle siły drzemie :))) Taki mi dałaś wycisk, że chyba na chwilę odpocznę przy stole i pokrzepię się czymś mocniejszym :)) A jak złapię nieco siły to znowu możesz przydusić, ale ostrożnie proszę ;)))

08.01.2002
21:52
smile
[31]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

NicK - A co, kurczakiem jesteś ;) Astrea - No ja nie wiem jak to będzie z Panią Koszmarów. Już była przedstawiana. A czy drugi raz zechce wystąpić w takim przedstawieniu, to już zależy tylko od Niej. A niewielką ilością czasu Ona dysponuje; wszak zawsze gdzieś jest noc ;)

08.01.2002
22:01
[32]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

rothon ---> tak trzymać ja teżczekam na kinową premierę : ))) byłem ostatnio na nowym filmie Lincha ale jest wykręcony ; ))) idę spać : ))))

08.01.2002
22:05
smile
[33]

kajo [ Legionista ]

ja tez idę spać ale wcześniej niech ktos mi powie o co chodzi????????? :-)8=<=

08.01.2002
22:16
[34]

Szaman [ Legend ]

Astrea: Czyzby Mikser Ci sie naprzykrzal? Do kuchni Cie wysyla wbrew woli? No, to musze sobie z nim pogadac! :) Mikser: Gadam do Ciebie. I nadal gadam. Gadam, gdam i gadam... No. Mam nadzieje, ze to ostatni raz bylo? ;)))) Asttrea: Teraz, skoro juz to mamy za soba, pozwole sobie zauwazyc, ze jezeli bedziesz zinteresowana dodatkowymi... konserwatoriami, to mozna pomyslec nad ich nadliczbowym zorganizowaniem... ;))) Grzesiu: Jezeli sie da (bo jestem zainteresowany) na plytce, to ja po rencach bede calowal... Na @ nie ma mozliwosci, poniewaz a) modem mam, b) mam modem, c) posiadam modem, d) modem posiadam ;) Ze swej strony moge to rozeslac dalej - mam w chcie nagrywarke, wiec moge to powielic i rozeslac...

08.01.2002
22:21
[35]

grzech [ Generaďż˝ ]

a propos kina... bylem dwa dni temu na "Wloski dla poczatkujacych" polecam.. calkiem niezle kino rothon -> do kina na LoR to ja takze pojde :) Szaman -> ino jak ja Ci to przesle? skoro forma electronicna nie wchodzi w rachube... nie masz dostepu na uczelni?

08.01.2002
22:22
smile
[36]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

A mi5aser na to -- Are you talking to me :) ?

08.01.2002
22:25
smile
[37]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Oczywiście sens mojej wypowiedzi byłby oczywisty, gdyby nie to, że Grzech zechciał mi robić na złość i wszedł ze Swoim postem ;-)) Czyniąc z moich wypocin bełkot dnia ;-))))))))

08.01.2002
22:27
smile
[38]

grzech [ Generaďż˝ ]

ze niby ja??? no kto jak kto, ale zeby od razu ja? No ladnie..

08.01.2002
22:38
[39]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Eh, przepraszam że nie odzywałem się, ale wciągnęły mnie trochę zmagania w Szoguńskiej Totalnej Wojnie :-) A teraz zmywać się już muszę. Zostawiam jeszcze kawał schabu dla Ósmego :-) Bywajcie!

08.01.2002
22:47
[40]

Szaman [ Legend ]

Grzesiu, jasne ze mam. Problem tylko w tym, ze to nie jest tylko moj komputer, a zakladowy, wiec siedzi przy nim kupa luda... I nawet jezeli sciagne, to dysk w nim jest tak maly, ze moze sie calkiem zapchac (kazdy cos tam ma i miejsce znika w zastraszajacym tempie). Nie mowiac juz o tym, ze nie bede mial z tym filmikiem co zrobic (jak go do chaty przeniesc?). Wychodzi na to, ze nic z tego... Faken...

08.01.2002
22:54
smile
[41]

grzech [ Generaďż˝ ]

a kiedy jakies spotkanko Karczmiane? moglbym przytargac plytke...

08.01.2002
22:57
smile
[42]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Grzech - taką chodnikową chcesz przytargać ;) Nie kłopocz się :) Na pewno będą jakieś na miejscu. A tak a'propos już wiemy jakie miasto ma przeżyć Nasz najazd :) ?

08.01.2002
23:07
smile
[43]

grzech [ Generaďż˝ ]

no wlasnie chyba nic niewiemy :( a ja bym sie z Wami napil pyfka :) a tu nici :(

08.01.2002
23:13
[44]

Yoghurt [ Senator ]

Yoghurt, słysząc znów głosy na dole, wstał z wygodnego łóżka (jakie w tej karczmie posiadają), przeciągnął się, otworzył swe opancerzone drzwi, po czym zszedł na dół i swoim nowym zwyczajem przysiadł się do kontuaru, nasłuchując ciekawych rozmów i oczekując na zamówionego grzańca. Kto tym razem robi przy barze?:)

08.01.2002
23:40
[45]

Szaman [ Legend ]

Grzesiu, jutro Rothon ma cos zapodac z tego co wyczytalem... poczekajmy! ;)

08.01.2002
23:49
smile
[46]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Grzechu - pyfko ;) specjalnie dla Ciebie, objętości do wybou do koloru ;-)

09.01.2002
00:20
[47]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Widzę że puchy straszne tu i nici ;-) Czas zamykać ten kram ;) Dzisiaj to odlatuję i to szybko. Radditz pakuj się do tyłu. Czas się przywitać z Panią Koszmarów. Dobranoc.

09.01.2002
01:12
[48]

Yoghurt [ Senator ]

Yoghurt, siedząc sam i rozmyslając o niczym, postanowił, ze będzie czuwał całą noc nad karczmą, licząc w zamian na darmowe trunki i.....zasnął po 5 minutach, wląc się na kontuar......

09.01.2002
02:14
smile
[49]

Astrea [ Genius Loci ]

Nick---> strzelaj fotką, bo chyba Cie pomylilam z kurczeciem, sssoooorrryyyy :-))))))))) Viti---> jak tak dalej pojdzie, to w zyciu jej nie poznam :-( Kajo---> jak sie wyspisz to Ci powiem. A teraz szybciutko na pieterko i spac, bo zaraz miejsc zabraknie. Toaleta dla dziewczat po prawo. Dobranoc :-)) Mi5---> niech Ci sie mikser nie przysni :PPPP. Kontroluj sen ;)) Dobranoc... Szaman----> To bylo tylko przejezyczenie ze strony Pijusa. Ale THX za czujnosc, w razie czego wiem gdzie znikac :-)))))) Ps. A nie mozna tylko "konserwertatorium" ? A! tfu!!! co za słowo... Pell---> Aaaaaaaaaa kolacja???? Yoghurt---> wstawaj <klepanie po ramieniu> wstawaj, slyszysz? Idz na gore bo wstaniesz rano kwadratowy... :-) III zmiana wita :-))

09.01.2002
05:44
smile
[50]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Dzien dobry! I co Astrea, zdefiniowalas blizej? hahahaha

09.01.2002
07:33
smile
[51]

Astrea [ Genius Loci ]

Jasne Rothonku, dla Ciebie wszystko, ale co miałam zdefiniować...? <nieprzytomność> Witam :-))))

09.01.2002
07:34
[52]

kastore [ Troll Slayer ]

Witam z rańca poproszę o Calimshańskie

09.01.2002
07:52
[53]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Dzień dobry :-)) Co tu taki tłok o tak wczesnej porze? :-PP

09.01.2002
07:52
[54]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Dzień dobry : ))) dziś już środa jeszcze 2 dni do weekendu : )

09.01.2002
07:52
[55]

kastore [ Troll Slayer ]

Astrea --> Duszku chodź lepiej spać regularniej bo niedługo będziesz jak duch wyglądać

09.01.2002
07:54
smile
[56]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Astrea, o to definiowanie prosil massca, pamietasz? :-))) Potem nawet proponowal techniki przekazania owej definicji :-)))

09.01.2002
07:55
[57]

Astrea [ Genius Loci ]

Witam :-) Kastore --> Twoje Cali... cos tam <nieprzytomnosc> Za forse dziekuje, w zamian prosze o poranną przypowieść ;)))) Mniam --> Dla Ciebie dzień specjalności <nieprzytomnosc> Grzybki faszerowane muchami na jajecznicy, moze byc....? :-))))) Ps. Tłok...? moze wezwać hydraulika...? ;))

09.01.2002
07:58
[58]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Astrea-->Moze być. Byleby muchy były tłuste :-))) Hydraulik jest chyba zedny. Prędzej maszynista... Było miło, ale musze spadać. Łapię jajecznicę i lrcę na uczelnię.

09.01.2002
08:00
smile
[59]

Astrea [ Genius Loci ]

Rothon---> jak to sie mowi... "starego wrobla na konskie **** nie złapiesz ;)))) Btw massca okazal sie byc calkiem normalnym wojownikiem, dasz wiare? :-))) Tylko ze za czesto jest w "masce" berserker ;)) Sorry Mniam, ze daje takie skojarzenia przy jedzeniu ale inne nie przychodzi mi do glowy :-( <nieprzytomnosc> :-))

09.01.2002
08:03
[60]

Astrea [ Genius Loci ]

Mniam---> wysokich lotów, znaczy lataj wolno i nisko ;)) I uważaj na uczelni na bufetowe, one nie zawsze wiedza co robia przygotowując żarcie... ;)) Ps. Maszynista...? Do tłoków...? Jak to mowił Snake o burakach? Ze sie wysypują z autobusów? eeee.... <nieprzytomnosc> ;))

09.01.2002
08:03
smile
[61]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Astrea, stary wroblu :-)))) - dam wiare, bo sie sam o tym dawno temu przekonalem. Najpierw zesmy sie bluzgali, a potem okazalo sie, ze potrafimy normalnie rozmawiac :-)

09.01.2002
08:07
[62]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

hmmmm tak massca ma wiele massek : ))))

09.01.2002
08:09
[63]

Astrea [ Genius Loci ]

Ano, tak to jest w tym zyciu... Wciąż role, za kazdym razem inne, nowe, nie zawsze lepsze, nie zawsze akceptowlane... Ale za kazdym razem w pewnym sensie autentyczne - wg włsnego pomysłu na życie... Ech...

09.01.2002
08:11
[64]

Gambit [ le Diable Blanc ]

[Wysoka postać z wolna podchodzi do kominka, wrzuca do środka kilka sporych kawałków drewna...Nagle w dłoni pojawia się as kier. Zaczyna świecić intensywnym światłem. Rozświetla zamyśloną twarz i błyszczące czerwone oczy. Postać zręcznym ruchem rzuca kartę do kominka. Słychać stłumiony huk, a potem w palenisku zaczyna trzaskać ogień...] Everyone can relax...Gambit has returned... Witam wszystkich....W kominku płonie już ogień, więc będzie ciepło i przyjemnie...

09.01.2002
08:12
smile
[65]

Astrea [ Genius Loci ]

No NIE!!! Nie dosc, ze moderatorzy wycinają posty, to teraz jeszcze je ukradkiem wklejają! Mi, nie widziałam Twojego postu wczesniej :-)) Witaj :-)

09.01.2002
08:13
[66]

kastore [ Troll Slayer ]

Astrea --> niestety nie mam za dużo czasu w pracy żeby wymyślać historie, więc odkurzę starą Po uzupełnieniu ekwipunku i wyposażeniiu się w odpowiednie sprzęta w miejscowym sklepie, krasnolud Kastore ruszył na spotkanie z Generałem Dymionem do starego młyna. Jego kompan stawił się niezawodnie w pełnym rynsztynku bojowym, coś w jego widoku niepokoiło. "Czyżby był z chaosu" pomyślał krasnolud "eee nie to pewnie przez te ciemności egipskie jakie nad miastem zaległy" Należy wspomnieć jeszcze że z wyprawy kierowwanej do kopalni, wrócił tylko szeryf, a był tak ciężko wystraszony, że nic nie można było się od niego dowiedzieć. Burmistrz miasta czym prędzej zwołał radę gabinetową i postanowił ogłosić że nowego szryfa trza szukać. Nie mówiąc wiele obydwaj bohaterowie ruszyli do kopalń, na północ od miasta. Droga choć trudna była nie zabrała wiele czasu zaproawionym poszukiwaczom przygód i jeszcze przd północą stanęli przed wejściem do szybu. Jeden z nieszczęsnych pomocników szerya leżał obok opuszczanej platformy, twarz miał wykrzywioną w groteskowym grymasie - Patrzaj jeno Dymionie- rzekł Kastore - musiał on być już pod wplywem jadu, jakimś cudem udało mu się jeszcze wydostać na górę. - Taaak - odparł Dymion - ale dizęki temu mamy czym dostać się na dół. - Dobra zjeżdżamy - pospieszał krasnolud - ale przedtem łyknijmy napój który dostałem od mojego szamana. Uodparnia na ogień i na zionięcie smoka. Łyknąwszy z buteleczek pożądny łyk specyfiku, kompani wchodzą na platformę i za pomocą sznura opuszczają się na dół. Im głebiej, tym ciemniej a i smród jaki dochodzi coraz mocniejszy. Dojechali w koń na dno szybu. Ryk się jakiś dało z oddali słyszeć. - Potwora musi już wiedziać że nadchodzimy - zauważył Dymion - Tak nici z zaskoczenia - odparł krasnolud - bestia musi mieć niezły słuch, albo węch CDN

09.01.2002
08:13
[67]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Astrea ---> co tak "filozoficznie" od ranka ??? : )))

09.01.2002
08:14
[68]

Astrea [ Genius Loci ]

Czesc Gambit :-) Cos podac komus? Prosze mowic glosno i wyraźnie, bo dzis jestem <nieprzytomna> :-))

09.01.2002
08:16
[69]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Ja poproszę śniedanko !!! : ))

09.01.2002
08:17
[70]

Astrea [ Genius Loci ]

Od wczoraj Mi, od wczoraj. Znaczy od wątku o kobietach i refleksji Starego Wujka... Ale juz sie usmiecham :-) Smutki precz :-)))) Ps. Gdzie ten NicK? Nie mam klucza od przybudowki, a gosci coraz wiecej ;)) Kastore---> Jak to nie masz czasu w pracy??? Co to za czasy nastały, ze w pracy sie nie ma czasu??? No dobrze, czekam na c.d. :-))))

09.01.2002
08:18
[71]

Astrea [ Genius Loci ]

OK - usłyszałam... ;)))) czy muchy? jak dla Mastera of Mniam? Czy moze cos lżej strawnego? ;)))

09.01.2002
08:19
[72]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Witam Wszystkich Jak odleciałem to i przylecieć chyba muszę :) ? A później lecę na uczelnię ; |

09.01.2002
08:25
[73]

kastore [ Troll Slayer ]

Korytarz nie by raczej zbyt kręty, ominęli jakimś cudem tylko pułapkę zastawioną przez jakiegoś mniej wprawnego złodzieja, liczącego pewnie na to że potworę zdoła w nią zwabić. Doszli w końcu do miejsca gdzie górniczy chodnik się kończył a zaczynała się jaskinia. Widać że górncy musieli się do niej przez przypadek dokopać. Jaskinia dlaej prowadząca miała z osiemdziesiąt stóp wysokości a przeciwległej ściany nie było widać, bowiem ginęła w ciemnościach. Poświata szkarłatna biła gdzieś dalej od podłoża. Nie namyśając się zbyt wiele kopani ruszyli naprzód, mijali coraz to nowe zwałowiska trupów, niektóre objedzone do kości, a niektóre tylko napoczęte. Sadząc po pozostałościach odzinienia byli to górnicy. - Potwora zorganizowała sobie zimową spiżarnie, hehehe - pewnie po tych wszystkich latach zamknięcia musiała nieźle zgłodnieć - zauważył z mrocznym błyskiem w oku Dymion. - Wierze tylko że będzie już nieco oicężała po tym "obiadku" jaki jej zgotowali mieszkańcy Nie skończył jeszcze mówić kiedy z tylu (bo niby skąd indziej) dobiegł straszliwy ryk i łopot skrzydeł Zwaliła się na nich z sufitu ta niby "Wiverna" jak to górnicy opisywali. Potwór miał "tylko" dziesięt stóp wzrostu ale za to skrzydła miały ze trzydzieści rozpiętości, a o ogon sięgał pewnie zdrowo dwudziestu zasięgu. Na końcu ogona potwór miał nie jedną kulę jadową lecz dwie. Jedna była szkarłtna, a druga zielona. Z pyska waliło potworowi siarką i oparami które przyprawiały o mdłości. Stwór mógby być smokiem ale poruszł się tylko na dwóch zakońzonych pazurami łapach więc według wszelkich podręczników ekologii chaosu był Wiverną - Dymionie, jak zobaczysz że ogarnia mię szał bitewny to nie wchodź memu toporkiwi w drogę bo nie kontroluję tego kogo biję, najlepiej zaatau potwora z innej strony - próbował przekrzyczeć szum skrzydeł potwra krasnolud i rzucił się do ataku. CDN

09.01.2002
08:28
smile
[74]

Yarr [ Konsul ]

[Yarr casts: Dimension Doors] Witam wszystkich w ten jakze (**** - wstawcie co chcecie - mrozny, piekny, byle jaki ;-P) poranek! Heh - po przebrnieciu przez zalegle posty widze, ze tu sie prawie lincz mojej osoby szykuje - ale Szamanku - to byla taka drobna pomylka z tym avatarkiem - ot po prostu palec na myszce sie zeslizgnal ;-) Viti - co do Twojego avatara - nie dziwi cie, ze nie ma juz tego bialego pola? Mysle, ze to wystarczajaca wskazowka... ;-)) Pozdrawiam i zycze udanego dnia Yarr [... siada wygodnie przy barze i czeka na barmana ...]

09.01.2002
08:29
[75]

Astrea [ Genius Loci ]

Witam Cie Viti :-) Soczek + sniadanko, czy Sniadanko + soczek? Kastore---> "tylko napoczęte" haha... dobre, pewnie Mniam sie tam kręcił :PPPPPP

09.01.2002
08:31
[76]

Astrea [ Genius Loci ]

Witaj Yarr :-) Jak to trzeba na te palce uważać, no... :-))) Czego sie napijesz? A moze cos zjesz?

09.01.2002
08:33
[77]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

i co z moim śniadankiem ???? : )))

09.01.2002
08:35
[78]

kastore [ Troll Slayer ]

Astrea --> a teraz z podziłem na role kastore : Potwór był zwinneijszy niż wyglądał, podskoczył tylko jak zobaczył szrżującego krasnoluda. Kastore przeleciał tylko z podniesionym topore, i zamachnął się trafiając samym czubkiem w łapęstwora bozbawiając ją jednego z palcó. Potwór ryknął przeraźliwie i rzucił się w stronę krasnoluda. Dymion tymczasem, mając chwilowe problemy z wyjęciem swego miecza, ruszył także. Potwór zdawał się go nie zauważać "Przynajmniej póki co pierwszy cios bedę mógł zadać skrycie" pomyślał Dymion i skoczył w stronę ogona Wierny, chcąg go od razu przeciąć. Niestety nie udało się, zrobić tego za pierwszym razem, co prawda potwór jakby nie zważając na cios dalej zajmował się walczacym krasnoludem, ale w ogonie została tylko niewielka rana. - Krasnoludzie - zawołał - nie mogę przebić jego łuski - Bo uderzasz w złym miejscu - szukaj sabych punktów w jego pancerzu - krzyczał zdyszany krasnolud odpierając tarczą coraz to nowe ataki skrzydłami - Wspomnij jak to Bradowi udało się zabić smoka Smauga - zdołał jeszcze wykrzyzeć Kastore i dostał potężny cios w korpus, przeleciał ze dwadzieścia jardów, zaniim nie zwalił sie na ziemię. Potwór tymczasem odwrócil sie w stronę drugiego prześladowcy "Dobrze" pomyślał Dymion "słaby punkt, lecz to jest Wiverna a nie smok i choć są podobieństwa to nie widzę słynnego słabego punktu" Nagle zdał sobie sprawę że Wiverna go chyba nie widzi, zdumiał się przez chiwlę, czyżby to za sprawą jego chaotycznego wygądu. "Trzeba to wykorzystać" mignęło mu przez myśl i rzucił się do ataku z wysoko uniesionym mieczem CDN Dymion_N_S : Z rozmachem ciął z góry, lekko z boku lecz potwór okazał nadzwyczajną zwinność i z ogromną łatwością unikając ciosu przeszedł do ataku celując jednym ze swych kolców gdzieś w okolicę korpusu. Dymion nie przerywając ciosu wykonał piruet, ledwo nadążając za bardzo szybkim ruchem potwora poczuł jak ogon mija go o jakiś centymetr od głowy, w tym samym jednak momencie wychodząc z obrotu uderzył prosko w kulę jadową, lecz i tym razem Wiverna okazała się szybsza. Kątem oka zobaczył jak jego towarzysz wpada w szał bojowy uwijając się okrutnie z toporem w ręku, lecz i jemu nie było łatwo. CDN

09.01.2002
08:38
smile
[79]

Yarr [ Konsul ]

Astrea - witaj Pani! A z checia cos by sie przekasilo - moze jakie pieczyste (tak, tak, wiem, ze to sniadanie, ale co mi tam :-) ). A do picia? A wino jakie przednie poprosze, byle tylko zbyt kwasne nie bylo ;-)) Pozdrawiam Yarr

09.01.2002
08:39
[80]

Astrea [ Genius Loci ]

Jak dzieci... ;))) Mi---> a co sobie na owo sniadanko zyczysz? :-))) Juz Cie drugi raz o to pytam :-)

09.01.2002
08:48
[81]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Astera - wybacz ale jakoś nie mam nastroju do jedzenia. :-( A napić się mogę ino zielonej herbatki własnoręcznie przyżądzonej. Skomplikowany to rytuał. Yarr - myśleliśmy o avatarch karczmianych, karczmiennych ;-) Jak kto woli.

09.01.2002
08:51
[82]

Astrea [ Genius Loci ]

Yarr---> pieczyste jeszcze niedopieczone, ale tak juz pyszne, ze zapewne z przyjemnoscia zjesz :-) Zaraz, moze je jednak przyspiesze w mikrofali. Albo nie, podkrece na chwile piekarnik zeby sie szybko dopiekło. W koncu nie masz zoladka Mastera of Mniam i surowacizna moglaby Ci zaszkodzic :PPPP Viti---> herbatka przyzadzona rekami ducha (moze byk?) :-))

09.01.2002
08:52
smile
[83]

Chris [ Generaďż˝ ]

Howdy!

09.01.2002
08:58
smile
[84]

Yarr [ Konsul ]

Astrea - juz Ty sie tak o moj zoladek nie martw - wszak dobrze lezy on sobie zakonserwowany w przednich specyfikach znanych jedynie tym z panteonu Czerwonych Magow z Thay. Wiec nic mu pewnie nie bedzie, jesli miesko bedzie troszke niedopieczone. Wszak nie takie specyfiki jadlo sie w Sferze Limbo :-P Tak wiec smialo nakladaj na talerz ;-) Pozdrawiam Yarr

09.01.2002
09:00
smile
[85]

Yarr [ Konsul ]

Apropos pieczystego ---> Pozdrawiam Yarr

09.01.2002
09:00
[86]

Astrea [ Genius Loci ]

Witaj Chris :-) Co mowisz?

09.01.2002
09:00
smile
[87]

Attyla [ Legend ]

Taaaaaaak! No to jestem! Wszystkim klaniam sie nisko a paniom raczki caluje...

09.01.2002
09:04
[88]

kastore [ Troll Slayer ]

Mam opowiadać dalej ???? BTW czy ktoś wie co się z Dymionem dzieje ???

09.01.2002
09:04
[89]

Astrea [ Genius Loci ]

OK Yarr, pieczyste gotowe ;)))) Tylko tak sie jakos włókna ciągną.... Szamanie---> noze trza naostrzyć, bo nie moge niczego ukroic :P

09.01.2002
09:09
[90]

Astrea [ Genius Loci ]

Kastore---> wstawaj, nieprzytomnosc minela, walcz! I skroc wreszcie te wiwerne o glowe :-))

09.01.2002
09:10
smile
[91]

Attyla [ Legend ]

Tak sie zastanawiam Yarr - co jest bardziej pieczyste - to co je, czy to, co jest jedzone?:-))))))))

09.01.2002
09:10
[92]

Chris [ Generaďż˝ ]

Uhm... Witaj, Duszku :). Takie wspaniałe zapachy mnie tu przy stoliku dochodzą. Może i ja się załapię na małe conieco ;)?

09.01.2002
09:11
[93]

Astrea [ Genius Loci ]

Witaj Attylo :-) Jakos nie podjałeś tematu o zaniechaniu i narzucaniu :-))) Pewnie zabrakło Ci czasu :-) Sok?

09.01.2002
09:12
[94]

kastore [ Troll Slayer ]

Krasnolu tymczasem mocno zamroczony, dochodził do siebie pod przeciwleglą scianą jaskini. Poczuł nagle jak wzbiera w nim szał bitewny. Słynny Berserk wytrenowany w szkole pod górą Khal-maran. Czas nagle jakby zwolnił, ruchy walczących ze sobą Wiverny i Dymiona. Dymion starał się jak mógl i jakimś dziwnym trafem nie został jeszcze trafiony. "Czyżby to ten jego chaotyczy wygląd" przemknęło krasnoludowi gdy coraz szybciej biegł w strone walczących. Berserk już go w taki sposób opanował że nie byl w stanie kontrolować swoich czynów. Czuł się jak w innym ciele, mol tylko obserwować czego sam dokonuje. Wrażenie spowolnienia czasu bylo tak potężne że widział każdy najdrobniejszy ruch ogona Wiverny. "Dlaczego go nie używa" pomyślał Jakby na zawołanie jego szał skierował się w stronę ogona, zamachnął się potężnie i uderzył, potwór wydał z siebie potężny ryk, po tym razem jedna z końcówek, zielona, opadła. Dymion spostrzegł że krasnolud wszedł w Berserk, wydawało się że jest wyższy a broda zawsze misternie zapleciona, sterczała teraz na wszystkie strony, a i kolor skóry krasnoluda zrobił się jaskrawo pomarańczowy. Dymion wycofał się w głąb jaskini, nie chciał nadzaić się na topór swijego kompana, który teraz w coraz szybszym tempie okładał ciosami Wivernę. Dymion nagle spostrzegł słynny "słaby punkt" CDN

09.01.2002
09:13
[95]

Astrea [ Genius Loci ]

Chris---> poczekaj, blagam, jakies 20 minut - to miesko sie dopiecze i bedzie w sam raz :-) A przez ten czas powiedz, co słychać? :-))

09.01.2002
09:18
[96]

Astrea [ Genius Loci ]

Kastore---> zawsze konczysz w najlepszym momencie. :-)) I co z tym slabym punktem???

09.01.2002
09:19
smile
[97]

Chris [ Generaďż˝ ]

Astrea --> Pewnie, że poczekam! Tak miło popatrzeć jak się uwijasz ;D. A tymczasem, jeśli mógłbym poprosić o coś do picia, byłbym zobowiązany. Ja muszę natomiast *rozgląda się po izbie, po czym zagląda pod stół* poszukać twórczej weny, projekt w pracy trzeba dokończyć :).

09.01.2002
09:21
[98]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

chyba już czas rzebym założyl nowy watek, co wy na to ??? : )))

09.01.2002
09:21
smile
[99]

Yarr [ Konsul ]

Astrea - ciagnie sie? Heh, coz, poradzimy sobie z tym jakos - mam nadzieje - w koncu czlowiek (hmm.. a ktoz twierdzi iz jestem czlowiekiem? ;-P) potrafi, jak musi, radzic sobie z roznymi rzeczami - a jak glod przycisnie to i ciagnace pieczyste rozplywa sie w ustach ;-P Attyla - mysle, ze to pytanie powinno sie zostawic bez odpowiedzi ;-)) Pozdrawiam Yarr

09.01.2002
09:21
smile
[100]

Chris [ Generaďż˝ ]

Astrea --> Nie bądź taka niecierpliwa Duszku, Kastore dokładnie odtwarza ciąg wydarzeń. Dobrze to pamiętam, w końcu równolegle rozgrywał się tu mój debiut karczmiany :)).

09.01.2002
09:22
[101]

kastore [ Troll Slayer ]

Zakończenie made by Dymion : W tym momencie Dymion zrozumiał że jest to pewna, jak by na to nie patrzyć może bardziej podła, odmiana smoka, i jak każdy smok grzbiet jego jest pokryty łuskami nie do przebicia, które rozchodzą się w kierunku ogona, łba i boków zachodząc na brzuch gdzie tam zanikają, i właśnie to miejsce, brzuch jest najsłabiej chroniony. Biegnąc w stronę Wiverny co chwilę spoglądał na krasnoluda który w szale bojowym wyglądał jak maszyna do zabijania, cios, unik, znowu cios, i znów szybki unik, ruchy jego stały się tak szybkie ledwo można było je uchwycić wzrokiem. Wiverna zauważyła kątem oka nadbiegającego Dymiona i ruchem szybszym niż strzała wystrzeliła ogon w jego stronę, nie było mowy o uniku, można było jedynie złagodzić uderzenie, w chwilę później Dymion leżał na ziemi próbując dostrzec swój miecz na pewno leżący gdzieś w pobliżu lecz znajdujący się poza zasięgiem ręki. Gdy kolec jadowy zbliżał się w stronę Dymiona by dokończyć jego żywot, stała się rzecz nieoczekiwana, Wiverna jakby trochę podekscytowana możliwością wyeliminowania z gry jednego z przeciwników, osłabiła swoją obronę skupiając się teraz na nowym celu, w tym właśnie momencie Krasnolud uderzył, cios był szybki i mocny, celował w głowę gdzieś między oczy, gad próbując wykonać unik spóźnił się pół sekundy, topór co prawda nie utknął w głowie ale przetoczył się po górnych zębach ścinając je jak kosa ścina soczystą trawę, ryk był okrutny, nie wiem czy z powodu bólu którego Wiverna nigdy wcześniej nie odczuwała, czy też ze zdziwienia że przytrafiło się jej coś co zmusi ją na przejście na wegetarianizm. Ta chwila nieuwagi starczyła Dymionowi, zerwał się ujął swój miecz wykonał przewrót w przód i znajdując się pod cielskiem potwora ciął ile siły w trzewia gada. Gad próbując zmiażdżyć swojego przeciwnika przysiadł na brzuchu wbijając sobie głębiej miecz Dymiona, w tej samej chwili Krasnolud z ogromnym rozmachem uderzył między oczy kończąc żywot gadziny. Potem była już tylko radość ze zwycięstwa i dzielenie łupów, jednak mając na względzie to że Zabójca Trolli znajduje się jeszcze w stanie Berserker-u i znając chciwość Krasnoludzkiego ludu na złoto Dymion nie sprzeciwiał się gdy podziału dóbr dokonywał jego Towarzysz.

09.01.2002
09:23
[102]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

łapcie za linkę i siupp..... : ))

09.01.2002
09:24
[103]

kastore [ Troll Slayer ]

Zakończenie made by Kastore Słaby punkt znajodwał się na podgardlu potwora , poza zasięgiem miecza Dymiona a tym bardziej poza zasięgiem krasnoluda. Choć Kastore walczył jak oszalały nie zrobił póki co zbyt wiele krzywdy Wivernie. Nagle Dymion wpadł na ciekawy pomysł, pod ścianą jaskini zobaczył oderwany zielony ogon. Jak najostrożniej go podniósł, zważając abi nie dotnąć zatrutego niewątpliwie kolca. "Będę musiał zaryzykować" pomyślał " Kastore w szale bitewnym może mnie zachaczyć, ale przecież nie ma innego sposobu zabicia Wiverny. Rozpdził się i wykorzystując mały występn skalny wyskoczy w górę i rzucił ogonem w stronę głowy potwora, zanim opadł na ziemię zobaczył jak kolec wbija się w gardło smoka. Potwór padł przygniatając jednocześnie krasnoluda. Sporo czasu zabrało Generałowi wydostanie półżywego krasnala spod cielska potwora. Kiedy krasnolud aplikował w siebie napoje lecznicze, Dymion rozejrzał się trochę po jaskini. Znalazł nieżly skarbczyk potwor a i przedmiotów magicznych w nim nie brakowało. Sczególnie wyróżniała się ni to spinka ni to broszka z migającym okiem szafiru w środku. - Ejże co tam zanlazłeś - zawołał krasnolud, odżywający po przebytej walce - zostaw też coś dlamnie Co prawda moim głownym celem jest zabranie czerwonego ogona to jednak najakieś dodatkowe łupy też liczę. Mówąc to podszedł to potwora i odrąbał czerwoną końcówkę ogona. - Jeżeli s\ccesz możesz wziąć zieloną - rzekł krasnolud - Jeżeli z czerownej da się coś magicznie uzyskać to moiże i z zielonej też coś można. Przyhjaciele podzielili wieęc między siebie łup Krasnoludowi oprócz końcówki ogona przypadło także "trochę" złota, tarcza zdobiona czaszkami oraz tajemniczy pierścień zdobiony onyxem. Dymion, zabrał ową broszkę, zdobioną runami pochwę która jakby magiczną sztuką sama wsunęła się na jego miecz, zdobiony pas pasując do poczwy, a także złoto i kamienie szlachetne Obaj bohaterowie, skierowali się ku wyściu, obiecując na zakończenie sobie że spotkają się w Karczmie "Pod Poetyckim Smokiem" Koniec

09.01.2002
09:31
[104]

kastore [ Troll Slayer ]

Chris --> hehehehe twój debiut w karczmie: [29.08] 09:00 Chris [Dajmio] UIN: 126536974 [Drzwi od karczmy otworzyły sie powoli i stanął w nich wysoki mężczyzna, ubrany w ciemny, mocno wysłużony płaszcz sięgający kolan. Twarz przybysza pozostawała w cieniu, lecz widać było, że bacznie rozgląda się po wnętrzu. Nieznajomy zastanowił się po czym niespiesznie, pewnym krokiem podszedł do baru. Odwrócił się i jeszcze raz rozejrzał po sali. Miał krótkie, ciemne włosy i pociągłą twarz. Wyraziste rysy zdradzały domieszkę orientalnego pochodzenia, kłócąc się z szarym błękitem oczu.] - Szukam niejakiego Dymiona, podobno można go tu spotkać. [Powiedział, odwracając się z powrotem w kierunku barmanki. Miał cichy, dość głuchy głos. Sposób, jednak, w jaki to powiedział, nie wróżył nic dobrego. Podobnie jak spojrzenie, które - zapewne dzięki kolorowi oczu - nieodparcie przywodziło na myśl ostrze sztyletu. ] Astrea --> i jak podobało ci się. W najbliższym czasie postaram się dokończyć opowieść o wyprawie do zamku, którą kiedyś zacząłem a nie skończyłem

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.