a.i.n... [ Kenya believe it? ]
Dzieciaki pozwane przez RIAA reklamują... sklep muzyczny online :)
Apple iTunes Music Store - jak dotąd największy sklep muzyczny sprzedający pliki po 99 centów, od 1 lutego rozpoczyna promocję z PEPSI. Jedna na trzy z 300 milionów (!) promocyjnych butelek pepsi zawierała będzie kod umożliwiający ściągnięcie jednej piosenki ze sklepu za free :)
A reklamują to nastolatki pozwane niedawno przez RIAA za ściąganie z sieci mp3-jek :)
Aha - promocja dotyczy USA hehehe. Za to każdy kto ma win2k, winXP no i oczywiście Mac OS X, może sobie z apple.com ściągnąć iTunes (apple'owy kombajn muzyczny) by posłuchać 30 sekund każdego utworu dostępnego w tym sklepie.
I link do jednej z reklam pepsi + iTunes:
VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]
Jak na razie to np. Kazaa pozwała RIAA, że użytkowali bodajże ich ich soft niezgodnie z licencją.
Cena 1 $ kawałek to jest koszmar, bo płytka wychodzi np. 15 $. Według mnie to są lichwairze, artysta gdby dostawał od płyty powidzmy 1$ to byłyby happy, technika i soft to góra drugie tyle. Więc kawałki powinny być raczej po 10 centów.
a.i.n... [ Kenya believe it? ]
VinEze - album możesz tam kupić za $9,99.
Piracka Polska i tak nie jest "targetem" dla kogokolwiek handlującego legalną muzyką w internecie. Za to w USA Apple iTunes Music Store ma sprzedane już kilkadziesiąt milionów plików, więc nie jest to takie głupie :)
Zwłaszcza, że jest coraz więcej naśladowców - ostatnio swoj muzyczny sklep online otworzyła Coca Cola :)
VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]
To i tak jest lichwa, coraz więcej muzyków ma już dosyć tych skrytych padlinożerców i w końcu to zrobi. To i tak jest niszowa ilość do tradycyjnych płyt. Myślę że niedługo każdy wykonawca będzie mógł sobie kupić soft z półki za klikaset $, do sprzedawania muzy w necie. Chodzi mi o jedno - niech artysta zarabia więcej niż cała reszta i niech sam decyduje o cenie, bo iTunes to tylko drgawka deregulacyjna. Jeżeli z braku kart (w większości płaskie), będzie można kupić legalny kawałek smsem za złotówkę, a powidzmy płytę za 9, to byłby to interes. Wystarczy popatrzeć na liczbę ściągnięć kawałków hh, ze strefy mp3 na wp.
Dogońmy jeszcze troszkę świat z netem szerekopasmowym, te 400 tysięcy gospodarstw domowych to jeszcze mało, ale za 2 lata może być dwa razy więcej a to już coś.
Ten klip jest beznadziejny, smutny, schrzanione 'upon the law' i wykorzystanie dzieci do celów propagandy.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-01-30 01:43:27]
a.i.n... [ Kenya believe it? ]
VinEze - not gonna happen :)
Jeśli ktoś ma do wyboru: szukać strony jakiegoś tam muzyka, albo wejść na site dużego sklepu muzycznego, wpisać w wyszukiwarce coś, co usłyszał i mu się spodobało, a potem wybrać z kilku/kilkunastu coverów, przeróbek i oryginalnych wersji, mogąc posłuchać przez chwilę każdego z nich na próbę, to co wybierze?
A do tego jaki muzyk będzie inwestował w serwery, utrzymanie swojego "kramiku" by zapewnić choćby połowę możliwości jakie daje "duży" sklep?
Poza tym powtarzam - to nie jest na nasz rynek, ale USA, Europy Zachodniej w tym roku czy Kanady.
Oczywiście pewnie i z Polski będzie można dokonać zakupu, ale nie będziemy targetem w najbliższym czasie.
VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]
na 100%, że adresują inny target, o nie tylko Polske, ale i Europę maja gdzieś. Dzisiaj akurat nie pamiętam w którym radiu słyszałem newsa, że artyści tworzą grupy (stowarzyszenia) mające na celu taki system gdzie muzyk jest podtstawowym beneficjentem. Indtrastrukturę może ktoś udostępniać do ściagania, koszt transmisji pliku to grosze...
Zakładam, że internauta zagląda na stronę ulubionego zespołu częściej niż na ot sklep z muzyką.
Dla naszego rynku bardziej pasuje coś jak w linku, tylko że tu jest i tak póki co droższy w paśmie streaming...
Cały czas chodzi mi o ideę, ponad 50% przychodu powinno trafić do artysty...
a.i.n... [ Kenya believe it? ]
VinEze - to jak "powinno" być to inna sprawa. Nie ma sprawiedliwości ;)
Co do Europy - owszem, sklep Apple'a ma być i tu, jednak przedłużają się sprawy prawne. A Jobs chce, żeby w całej Europie (całej EU raczej) klienci sklepu mieli takie sama prawa do ściągniętego pliku. Stąd opóźnienie.
Infrastruktura - nie bardzo rozumiem kto miałby ją udostępniać? Chyba, że za odpowiednią opłatę. A w sklepie Apple'a mam 30 sekund streamingu gratis. I nie ma żadnego czekania, długiego buforowania - wciskam PLAY i gra :)
Ile kosztuje utrzymanie takich łącz nie chcę myśleć :)
iplay.pl - to jest tylko pod windows :/