GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

"Władca Pierścieni" w oczach polskich "mistrzów ambitnego kina" :)

28.01.2004
13:21
[1]

Zofia_K [ Pretorianin ]

"Władca Pierścieni" w oczach polskich "mistrzów ambitnego kina" :)

Ani przez chwilę nie spodziewałem się, że "Pornografia" Jana Jakuba Kolskiego otrzyma nominację do Oscara - powiedział Krzysztof Zanussi po ogłoszeniu tegorocznych nominacji do Oscarów.

"Nie dlatego, żebym osłabiał wartość tego filmu, bo uważam, że ją posiada, lecz dlatego, że za »Pornografią« nie stoi żadna amerykańska dystrybucja ani żadne poważne pieniądze. Nie miała najmniejszych szans" - tłumaczył Zanussi.

"»Władcy Pierścieni« z pewnością nie określiłbym jako wydarzenia w historii kina" - powiedział reżyser. "Materiał literacki, na bazie którego film powstał, jest stosunkowo kompilacyjny, dość banalny, wtórny. »Władca Pierścieni« Tolkiena nie jest wybitną literaturą" - ocenił.

"Film rzetelnie ilustruje książkę, ale nie wnosi elementów nowych do kinematografii" - powiedział. "Nie mogę filmu Petera Jacksona porównać np. do pierwszej części »Matrix«, której oryginalność jest niepodważalna. To zupełnie inna jakość" - uważa reżyser.

"Nominacje oscarowe są odzwierciedleniem sukcesów kasowych. To wielkie widowisko. A ludzie tęsknią za widowiskami. »Władca Pierścieni« to widowisko eskapistyczne, próba ucieczki od życia i świata, odwołujące się do wszystkiego, co już znamy" - tłumaczył Krzysztof Zanussi.

"Ten film jest bardzo nieodkrywczy. To przetasowanie mitów, które już są powszechne. Trylogia została jednak bardzo dobrze zrobiona i dlatego odniosła sukces kasowy" - zaznaczył.

Podobnego zdania jest Jacek Bromski. "To nic dziwnego, że »Pornografia« Kolskiego nie dostała nominacji do Oscara, nikt się chyba tego nie spodziewał. Nie była po prostu dostatecznie promowana - uważa prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Szanse na nominacje mają tylko te produkcje, które są wspierane finansowo przez dystrybutorów amerykańskich, które mają zapewnioną dobrą promocję" - podkreślił Bromski.

Reżyser cieszy się z nominacji dla niskobudżetowego "Między słowami" Sofii Coppoli, ale wątpi, czy ma szanse na zwycięstwo w kategorii "najlepszy film". 11 nominacji dla superprodukcji "Władca Pierścieni, część III. Powrót Króla" Petera Jacksona, Bromski skwitował: "Widać kino dzieli się na ambitne i dla analfabetów. To drugie jest bardzo popularne za oceanem".

====

Powyższe cytowane za Onet.pl
IMHO z tym kinem dla analfabetów pAN bROMSKI naraził się milionom ludzi w naszym kraju.

Jak widać, polska "elyta" cechuje się "nadzwyczaj wysublimowanym" stylem wypowiedzi.

28.01.2004
13:25
[2]

wysiu [ ]

Ktokolwiek przejmuje sie opinia takich panow krytykow?

28.01.2004
13:26
smile
[3]

Zofia_K [ Pretorianin ]

BTW, czy aby przypadkiem pAN bROMSKI nie szczycił się stworzeniem niezwykłego, wspaniałego, psychologicznego, pełnego ekspresji i ukrytych podtekstów filmu zwanego...



..."Kariera Nikosia Dyzmy"?

Ojej, w takim razie panu chyba już podziękujemy! :)))

28.01.2004
13:26
[4]

griz636 [ Jimmi ]


Jackson sie zastrzeli, to pewne.
Co za cios...

28.01.2004
13:27
smile
[5]

arasek [ Centurion ]

Władca pierścieni to dopiero film!!!

28.01.2004
13:27
[6]

...Soul Surfer... [ Legend ]

Taaaa gdyby filmy byly robione pod krytykow to koncerty fimowe dawno by zbankrutowaly...

28.01.2004
13:28
[7]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

wysiu --> Problem w tym, że to nie są panowie krytycy (tych dzięki Bogu, mamy w kraju całkiem niezlych). To są ci, którzy mają tworzyć polskie kino.

28.01.2004
13:28
smile
[8]

Snorty [ Raszyński Wariat ]

Superprodukcja górą :)))

28.01.2004
13:37
[9]

Swidrygajłow [ ]

ale odnośnie władcy pierscieni 3 ma racje. Ot zwykły film na podstawie kultowej ksiązki, a który wydano mnóstwo kasy i który odniósl sukces własnie dzięki popularności książki

28.01.2004
13:43
[10]

r_ADM [ Konsul ]

Zanussi ma 100% racji.

28.01.2004
13:55
[11]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Władca Pierścieni jest po prostu arcydziełem obrazu. Choć na można narzekać na mało wyrafinowaną fabułę, ale nie można zaprzeczyć, że czegoś takiego w kinie jeszcze nie widzieliśmy. Ten film tak przemawia do widza, aż włada jego emocjami. To kamień milowy w kinematografii i narzekania naszych reżyserów, którzy takim dziełem poszczycić się nie mogą to przykład ludzkiej zawiści.

28.01.2004
13:56
[12]

zarith [ ]

zanudzi ma rację tylko w tym, że pierwszy matrix zabijał oryginalnością. poza tym, jak to u zanudziego - nudy i flaki z olejem.

28.01.2004
13:57
[13]

Swidrygajłow [ ]

jakbym był fanem zbierania stonki ziemniaczanej, to film pt "Metody zwalczania szkodników ziemniaków" też by na mnie zrobił niesamowite wrażenie

28.01.2004
13:59
[14]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Swidrygajłow ---> Być może tak, ale twoje twierdzenie jest jałowe poznawczo.

28.01.2004
14:00
[15]

Swidrygajłow [ ]

ttomcio - tzn. nie zrozumiałeś?

28.01.2004
14:01
[16]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

tzn. nic nie wniósł do dyskusji

28.01.2004
14:04
[17]

zarith [ ]

swidrygajłow --> ale osso chozzi? *drapie się po głowie* władca pierścieni jest dobrym filmem, i tyle - świetne zdjęcia, dobrzy aktorzy, świetny scenariusz na podstawie świetnego pierwowzoru, widać że reżyser włożył w to dużo serca... a to że nie wszyscy lubią fantasy, wybacz, nie jest żadnym argumentem - widziałem ten film w kinie kilkukrotnie, równiez z ludźmi 'z innej bajki' i bardzo im się podobało.

28.01.2004
14:14
[18]

AK [ Senator ]

Jeśli ktoś miał wątpliwości, teraz, to po wypowiedzi takich światłych reżyserów powinien już zrozumieć dlaczego polskie kino jest do bani... z takim podejściem nie da się kręcić wielkich filmów. Biedni Polaczkowie nie są w stanie dorównać widowiskowym zachodnim superprodukcjom, wspieranym przez wielgaśne pieniądze kapitalistów. A jak już dostaną kasę do ręki, to połowę przepiją, a za resztę zrobią "Quo vadis" :P
Pornografia nie była właściwie promowana... Nikt oczywiście nie pomyślał że to zwykły kicz...

28.01.2004
14:22
[19]

Swidrygajłow [ ]

zarith - lotr3 to film dobry, ale nie genialny. nadaje sie na oskara, bo tam takie filmy czesto wygrywaja. Ale nie jest arcydzielem ekranu, jak to okreslił ttomcio.

28.01.2004
14:27
smile
[20]

zarith [ ]

swidrygajłow --> ale ja nie twierdzę że jest genialny, twierdzę że jest świetny tylko:)

28.01.2004
14:28
[21]

kiowas [ Legend ]

Moze i te wypowiedzi nudne, ale jak najbardziej uzasadnione.

Przeciez Lotr poza swietnym widowiskiem nic nie wnosi do kanonu kina swiatowego i to jest fakt.
Zreszta chyba nikt normalny nie wymaga od kina rozrywkowego ustanawiania jakichs barier czy lamania granic.

Nie rozumiem wiec skad te poirytowane opinie w kierunku autorow tekstu.

A ze Zanussi od zawsze byl nudny wiadomo nie od dzis.

28.01.2004
14:33
[22]

Monther [ Generaďż˝ ]

Pomijając, jakie filmy tworzone są w Polsce (tragedia na całej linii), to naprawdę, te przytoczone w pierwszym poście wypowiedzi są do bólu prawdziwe. Zgadzam się z prawie każdym słowem.
I niestety rację ma pan Bromski, który określił LOTR kinem dla analfabetów .
Te film jest po prostu świetny jako sztuka filmowa - obraz, dźwięk, sposób zrobienia filmu. Rewelacja. Ale treść??? Był niedawno wątek o wyższości Sapkowskiego nad Tolkienem...

28.01.2004
14:52
[23]

Soulcatcher [ Prefekt ]

Powiem tak:

Pan Bromski nie nakręcił żadnego filmu który zwrócił by moją uwagę i jego wkład w kinematografię światową jest znikomy, tak na poziomie jakiegoś znanego Hinduskiego reżysera, powinien się wstrzymać z wypowiadaniem się na tematy na których się nie zna.

Co do Pana Zanussiego sprawa wygląda inaczej, to naprawdę bardzo zdolny reżyser, żeby nie powiedzieć człowiek wybitny. Ma na swoim koncie bardzo wiele filmów wyśmienitych. To prawda nie żartuję. I on miałby w tej kwestii coś do powiedzenia gdyby nie to że widziałem większość jego filmów, niestety są one niesamowicie nudne. Ich wysublimowany artyzm do sztuki filmowaej ma się jak pierścień z diamentem na klepisku, ale i tak powiem jeszcze raz że jego filmy są dla mnie nudne. I z pewnością wielkimi widowskami nie są. Niech więc Pan Zanussi zajmie się robieniem filmów na festiwale i pokazy klubowe, a niech robienie fajnych filmów zostawi reżyserom z Hollywood

28.01.2004
14:52
[24]

draco666 [ Konsul ]

Monther--->wez ty sie zastanow co mowisz i komu przyznajesz racje :/ natomiast twoja druga wypowiedz ,o wyzszosci sapkowskiego nad Tolkienem laskawie pomine,zeby cie nie osmieszac :>

28.01.2004
14:57
[25]

Queen_Arwen [ Evenstar ]

Po pierwsze te misie są zazdrosne że Władca rządzi a oni mogą... kupę.
Po drugie --- tak jak i 99% ludzi powyżej 40 lat nie rozumieją fantasy tak jak ich nikt 20 lat temu nie rozumiał. Ten tekst o ucieczce w inny świat... czym się różni ucieczka w świat fantasy od ucieczki w świat np. sensacji, dramatów itp.?

28.01.2004
15:03
[26]

Attyla [ Legend ]

A ja myślę, że was zaślepiło uwielbienie dla Tolkiena. Abstrahując już od tej kwestii to seria ta nie niesie ze sobą jakiegokolwiek przełomu w sztuce filmowej. To zwyczajny film akcji, który aż pęka w szwach od nadmiaru efektów specjalnych. Nie zachwyca ani gra aktorów, ani błyskotliwe dialogi, ani wyszukana forma. Jeśli mam porównać ze sobą Pornografię z seria władcy pierścieni, to mają się one do siebie jak np. Tygodnik Powszechny do Claudii

28.01.2004
15:05
[27]

Queen_Arwen [ Evenstar ]

Atylla --- należysz to grupy tych co nic nie rozumieją.
Film Władca Pierścieni nie może wnieść nic nowego bo jest ekranizacją książki, ale jeśliby ktoś nie patrzył na książkę tak jakby jej wogóle nie było to Pornografia do Władcy to jak gówno do złota.

28.01.2004
15:06
smile
[28]

wysiu [ ]

Monther --> Moze porownamy filmy? Wladca vs. Wiedzmin?:>

28.01.2004
15:07
smile
[29]

draco666 [ Konsul ]

Attyla--->mnie zaslepilo uwielbienie do Martina i Jordana :> Tolkiena poprostu szanuje

28.01.2004
15:09
[30]

Queen_Arwen [ Evenstar ]

draco666 --- jasne że np. Koło Czasu wypada wg. mnie też lepiej od Tolkiena. Po prostu Tolkien był prekursorem tego wszystkiego więc porównując go do Jordana słabo wypada.

28.01.2004
15:10
[31]

Monther [ Generaďż˝ ]

draco666 --->

wez ty sie zastanow co mowisz i komu przyznajesz racje

Zastanawiam się dokładnie co mówię. Wypowiedz o kinie dla analfabetów jest jak najbardziej trafiona. Trafiona jako przenośnia, rzecz jasna. I jest dla mnie oczywiste, że jako pewną przenośnię potraktowałby tą wypowiedź każdy, kto ma choć odrobinę dystansu do siebie i otaczającego świata.
A co do tego, komu przyznaję.... Co za różnica kto wypowiada słowa, skoro są one prawdziwe?

twoja druga wypowiedz ,o wyzszosci sapkowskiego nad Tolkienem laskawie pomine,zeby cie nie osmieszac

Bardzo prosze, ośmiesz mnie, jeśli potrafisz. Zakładam, że wiesz o którym wątku mówię i czytałeś różne wypowiedzi w nim zawarte.


28.01.2004
15:16
[32]

draco666 [ Konsul ]

Monther --->
1.no wlasnie troche mnie dziwi jak mozna przyznac racje komus takiemu jak Bromski i jeszcze uznac to za prawde ,Soulcatcher bardzo dobrze to ujal w swoim poscie

2.Skoro odwolales sie do tamtego watku i podkreslasz w swojej wypowiedzi negatywna opinie na temat tresci ksiazki Tolkiena, to chyba nawet nie musze tam zagladac...

28.01.2004
15:21
[33]

zarith [ ]

draco --> ad. 1 - bromski nie mówi bzdur tylko dlatego że jest bromskim
ad 2. sapkowski jest lepszy od tolkiena


28.01.2004
15:21
smile
[34]

Monther [ Generaďż˝ ]

Wysiu ---> Nie ma czego porównywać. Film Wiedźmin to wielka, ogromna i straszna pomyłka :-)))

28.01.2004
15:24
[35]

Monther [ Generaďż˝ ]

draco666 --->
ad.2 Nie musisz, nie musisz... i tak byłoby to bez sensu. Nadmienię tylko, że moja opinia na temat Tolkiena nie jest negatywna, ale to tak w sumie nie wiem po co...

28.01.2004
15:24
[36]

draco666 [ Konsul ]

zarith---> nigdy nie twierdzilem, ze jest gorszy, smieszy mnie poprostu porownywanie obu pisarzy :>

28.01.2004
15:24
[37]

Attyla [ Legend ]

Queen - Pornografia to też ekranizacja. Jeżeli przeczytasz Pornografię i zobaczysz ją w kinie to dowiesz się o czym mówię. Jednocześnie jednak nie mam pretensji do nazywania Pornografii (filmowej) arcydziełem sztuki filmowej. Film - o dziwo - jest zrobiony poprawnie warsztatowo i - co najważniejsze - podchodzi twórczo do materiału, na którym oparty jest scenariusz. Twórczo nie znaczy jednak wprowadzania nowych postaci czy wątków - chodzi o uwypuklenie wątków powieściowych niekoniecznie w niej wyeksponowanych i przekazywanie przez to innych treści. Władca nie przekazuje zaś nic prócz masy obrazków i akcji a bazuje wyłącznie na uwielbiela Tolkieta. To tak jak z ostatnimi produkcjami poskimi. Wiadomo przecie było, że Pan Tadeucz czy Ogniem i mieczem zarobią na siebie choćby były najgorszymi nawet gniotami. I były (zwłaszcza OiM)

28.01.2004
15:25
[38]

draco666 [ Konsul ]

Monther---> a czy ja pisalem ,ze moja o Sapkowskim jest?!?

28.01.2004
15:25
smile
[39]

zarith [ ]

draco --> dlaczego? rozumiem że można mieć problemy z porównanie carrola i hemingwaya, ale sapkowski i tolkien? bez jaj:)

28.01.2004
15:25
[40]

Queen_Arwen [ Evenstar ]

Ja spotykałem Sapkowskiego wiele razy --- jego książki może i są ok, ale ten koleś jest... powiedzmy trochę... przypomina kolegów po 40-tce na ławce pod blokiem, a zachowuje się gorzej niż w książkach opisuje tych najgorszych.

28.01.2004
15:31
[41]

Monther [ Generaďż˝ ]

draco666 --->

draco666 [ Konsul ] https://www.bp-clan.prv.pl
napisał:
Monther---> a czy ja pisalem ,ze moja o Sapkowskim jest?!?

draco666 [ Konsul ] https://www.bp-clan.prv.pl
napisał:
[...] natomiast twoja druga wypowiedz ,o wyzszosci sapkowskiego nad Tolkienem laskawie pomine,zeby cie nie osmieszac :>

??? to co jest grane w takim razie?

28.01.2004
15:35
[42]

Monther [ Generaďż˝ ]

Queen_Arwen --->

(Sapkowski) [..] przypomina kolegów po 40-tce na ławce pod blokiem, a zachowuje się gorzej niż w książkach opisuje tych najgorszych.

Rozumiem, że dla faceta, który ma nick Queen_Arwen jest to takie... obrzydliwe i niesmaczne... hehe. Co to ma do rzeczy w ogóle (nie mówiąc o temacie wątku)?



28.01.2004
15:39
[43]

draco666 [ Konsul ]

Monther---> chodzilo mi o sam fakt ich porownywania, ale faktycznie mozna bylo nie wyczytac z mojej wypowiedzi :>

zarith---> wlasnie ze z jajami :] moglbys mi powiedziec na jakiej podstawie ich porownujesz?

28.01.2004
16:07
smile
[44]

boro [ Generał ]

Tak sobie czytam te wszystkie posty... i zastanawiam dlaczego w tym watku rozpoczela sie dyskusja nt ktory pisarz jest lepszy i dlaczego porownuje sie go z takim czy innym... to chyba nie ten watek...
no, ale do rzeczy
przede wszystkim pragnal bym przypomniec o jednej zasadzie:
wszystko jest kwestia gustu, a o gustach sie nie dyskutuje...
dla tego tez nie bede mowil ktory film mi sie bardziej podobal....
To o czym chcialbym powiedziec to raczej klasyfikacja kina, a wlasciwie filmow.. ja sobie stworzylem taki podzial i doskonale sie z nim czuje - dziele filmy na te, przy ktorych sie relaksuje i na te, ktore ogladam ze wzgledu na ich jakosc artystyczna (przez duze J i A). Nie ma sensu bawic sie w porownywanie dwoch filmow z roznych grup, bo zazwyczaj wychodzi na to, ze ten rozrywkowy jest slabszy od tego artystycznego... choc zdazaja sie wyjatki oczywiscie..
Nie czytalem Tolkiena.. ogladalem LotR - podobalo mi sie, bo byla to dla mnie doskonala rozrywka - znalazlem tam (a zwlaszcza w 2 czesci) wszystko to, czego oczekiwalem od takiego filmu - akcja, efekty specjalne, kilku dobrych aktorow, ktorych geby mi sie jeszcze nie znudzily (nie tak jak w polskim filmie, gdzie zazwyczaj widzimy w kolko tych samych aktorow - takie moje odczucie - niedaleko mojego domu jest wyporzyczalnia z Polskimi filami i jak sie spojzy na pudelka to widac Pazure, Lubaszenko, Figure i jeszcze kilka oklepanych facjat - taka mala dygresja - nadal mowie o filmach rozrywkowych). Patrzac na sukces jaki ta seria odniosla na swiecie mozna pokusic sie o stwierdzenie, ze rzeczywiscie film jest popularny, nie tylko wsrod milosnikow Tolkiena. Jest mi wszystko jedno czy ten film dostanie jakiegokolwiek Oscara - on i tak odcisnal juz pietno na sporej ilosci widzow. Osobiscie bardziej mnie interesuje "Mistic River" Eastwooda - nie ogladalem tego filmu, ale sie przymierzam... i prawde mowiac to odczowal bym wieksza satysfakcje gdby to np ten film dostal by statuetke.
Do drugiej grupy filmow, tych ciekawych, zagladam gdy mam na nie ochote, w weekend.. gdy czuje, ze potrzebuje wyzwania intelektualnego.. filmy, ktore wywolaja w moim mozgu dyskusje ze samym soba, zaciekawia... to takie filmy, ktore czesto wnosza cos do kinematografi, ale to nie to dla mnie sie liczy... chodzi o filmy, ktore wnosza cos do mojej swiadomosci... nawet jesli jest to film amerykanski, ale jesli ma ciekawe fabule, jest dobrze wyrezyserowany, potrafi mnie zaskoczyc i sprawia, ze koncentrujac sie zapominam o swiecie realnym... To sa juz innego kalibru filmy.. i ja staram sie nie mieszac tych dwoch grup, a juz na pewno nie porownywac...
Co do wypowiedzi naszych szanownych tworcow to jest mi wszystko jedno co mowia - dla mnie sa podobni do politykow - staraja sie zawsze udowodnic, ze sa madrzejsi od innych.
No i zgadzam sie calkowicie z opinia Soul'a

pozdrawiam
boro

28.01.2004
16:12
[45]

zarith [ ]

draco --> bo obaj są pisarzami fantasy:)

28.01.2004
16:23
[46]

r_ADM [ Konsul ]

Soulcatcher ->
mowisz ze wklad bromskiego w swiatowe kino jest znikomy, ze Zanussi powinien krecic filmy klubowe i festiwalowe. Masz racje, tylko tak na prawde polscy rezyserzy nie maja zadnego wyboru jak krecic filmy nazwijmy to ambitne. Pieniadze wydawane na jeden film(z wyzszej polki) w stanach, pokrylyby koszty polskiej produkcji filmowej na kilka(nascie???) lat. U nas 'superprodukcje' kosztuja 4 mln $, w USA za tyle nie zatrudnia jednego aktora. Ale czy ten fakt, odbiera bromskiemu i innym prawo do krytykowania lotra ? Nie, a fakt ze oni takiego filmu nie popelnili nie znaczy ze nie bylyiby w stanie...

a teraz pare slow o samym filmie...

tak sie wszyscy zachwycacie tym ' dzielem' a jak przyjdzie co do czego i zacznie sie takiego milosnika maglowac ( na zasadzie "co ci sie w filmie podobalo" ) to wychodzi na to ze ludzie po wyjsciu z kina pamietaja tylko bitwy...

28.01.2004
16:32
[47]

Giftzwerg [ Konsul ]

mnie zalamaly wypowiedzi Trzaskalskiego w Rzeczypospolitej, nieco ponad tydzien temu. On nie widzi dookola nic ciekawego, interesujace jest wnetrze a otaczajaca nas rzeczywistosc jest nudna i banalna.

Kuffa dla mnie w tym momencie Trzaskalski ostatecznie przestal byc rezyserrem. Nudna? Co on kuffa moze o tym wiedziec jesli patrzy tylko na siebie? Byl keidys w firmie? widzial kiedykolwiek, jak obraca sie pieniedzmi jak podejmuje sie decyzje o czym sie rozmawia - calkiem na powaznie ?
Jak ten wypierdek moze twierdzic ze rzeczywistosc wokol jest nudna jesli nie ma o niej pojecia? To on jest dupa nie rezyser jesli nie potrafi obserwowac!!!!!
Co do reszty: wtorna historia? a czy ci panowie potrafia sami zaserwowac cokolwiek ciekawszego? Nie potrafia bo nei rozumieja tego swiata eni wiedza jak on funkcjonuje, nie widza ze rzeczywistosc ejst znacznie bardziej zlozona i fascynujaca od ich rojen.

DIXI!

28.01.2004
17:03
smile
[48]

Noghri [ Pretorianin ]

>>jasne że np. Koło Czasu wypada wg. mnie też lepiej od Tolkiena. Po prostu Tolkien był prekursorem tego wszystkiego więc porównując go do Jordana słabo wypada

buehehehe - Jordan lepszy od Tolkiena? Jordan nie jest nawet lepszy od Eddingsa. Pierwsze tomy Koła Czasu były jeszcze nawet nienajgorsze, jakoś to się czytało, gdy człowiek zmusił się by zapomnieć ile Jordan zerżnął z Diuny i całej masy innych serii SF/Fantasy. I trzeba było na tych pierwszych tomach poprzestać. Ale Jordan widać stwierdził, że po co ma kończyć, skoro znajdze się jeszcze masa naiwniaków, którzy będa łykać te jego coraz słabsze z tomu na tom wypociny - i zmienił się w Andre Norton... żenada. A prekursorem był Howard, jak już coś...

>>ad 2. sapkowski jest lepszy od tolkiena

radzę zajrzeć do wątku o którym wspominał Monther:)

I jeszcze w kwestii filmu. Pierwsza częśc Trylogi ujęła mnie klimatem i wiernością wobec oryginału. Nie będę się rozwodził, czy to kino wybitne czy nie, bo niewiele mnie to obchodzi - jak podoba mi się jakiś film, to go oglądam, a jak nie, to nie. I bez różnicy, czy jest to super-produkcja z Hollywood czy też niesłuchanie ambitne kino, które usypia w piętnaście minut. Już dawno minęły dla mnie czasy, gdy starałem się oglądać to, co się oglądać powinno i czytać, to co powinno zostać przeczytane. I niewiele mnie obchodzi, czy ktoś nazwie mnie półmózgiem i kulturalnym anlafabetą, bo wolę sobie ściągnąć i obejrzeć po raz "niewiemktóry" Predatora niż najnowsze dzieło Almodovara... A wracając do ekranizacji Władcy - trzeciej części jeszcze nie widziałem i jakoś mi się do kina nie spieszy, a drugą obejrzałem raz i wątpię czy obejrzę po raz kolejny, bo widok elfów w Helmowym Jarze odstręcza mnie niesłychanie (o chaotycznym montażu i bezładnej narracji już nie wspomnę). Ogólnie plasuję tą serię o jedno oczko wyżej niż Matrixa (którego tylko pierwsza część była jadalna), i trzy oczka wyżej niż 1-2-3 epizody Gwiezdnych Wojen... A wypowiedzi osobników, których filmy podobają się tylko im samym (oraz ich rodzinie) można spokojnie pominąć, bo mają taki sam ciężar gatunkowy co Wasze i moje bajdurzenia.

28.01.2004
17:07
[49]

sakhar [ Animus Mundi ]

Tak trochę OT ale jeżeli zostało to już poruszone:)
Monther --> ja równiez miałem wątpliwą przyjemność poznania osobiście p. Sapkowskiego i nie boję się tegoi powiedzieć, że to nadęty bufon, patrzący na maluczkich z wyskości Jego majestatu.
zarith -> śmiem twierdzić, że gdyby nie wykreowany przez Tolkiena świat fantasy, Sapkowski mógłby nie mieć szansy napisać swoich powieści. Bedąc rygorystycznymi, pownno się stwierdzić, że Sapkowski jest wtóny do Tolkiena.
EOT
r_ADM --> nie możesz powiedzieć, że w I cz. były jakieś bitwy ale za to z*****y klimat i to mi utkwiło w pamięci i dlatego tą też część uważam za najlepszą. Z kumplami siedzielismy zarajani gdy pokazane zostały Kopalnie Morii, Isengard itd.
Abstrahując już od wypowiedzi tych dwóch reżyserów, to ogólnie nasz polski światek filmowy jest przeżarty zazdrością i chorymi ambicjami. W tym konteksie nawet słuszne opinie uchodzić będą za wyraz frustracji niespełnionych reżyserów. Zastanawim się czy polska szkoła filmowa i polskie kino mogło sięgnąć więszego dna niż obecnie? Jedyne wartościowe produkcje powtają jako niezalezne a mastodonty - narodowe pomniki (typu Wajda czy Zanussi) tworzą sobie a muzom i za każdym razem domagająsię dla siebie hołdów. Dziwnym trafem za PRL'u jakoś powstawały filmy prawdziwie wielkie bez inwestowania ogromnej kasiory

28.01.2004
17:13
[50]

kiowas [ Legend ]

Noghri --->

buehehehe - Jordan lepszy od Tolkiena? Jordan nie jest nawet lepszy od Eddingsa. Pierwsze tomy Koła Czasu były jeszcze nawet nienajgorsze, jakoś to się czytało, gdy człowiek zmusił się by zapomnieć ile Jordan zerżnął z Diuny i całej masy innych serii SF/Fantasy. I trzeba było na tych pierwszych tomach poprzestać. Ale Jordan widać stwierdził, że po co ma kończyć, skoro znajdze się jeszcze masa naiwniaków, którzy będa łykać te jego coraz słabsze z tomu na tom wypociny - i zmienił się w Andre Norton... żenada. A prekursorem był Howard, jak już coś...

Chyba wasc nie czytal Eddingsa :)
Mozna wszystko zarzucic Jordanowi, ale na pewno nie infantylnosci zupelny brak jakichkolwiek dluzszych opisow przyrody, bohaterow czy czego tam chcesz - co u Eddingsa jest nagminne.
Moze tez mnie oswiecisz i pokazesz fragmenty zerzniete z Diuny - bede gleboko wdzieczny.
Fakt, ze Jordan produkuje kolejne tomy hurtowo nie zmienia tego, ze czyta je sie bardzo dobrze (choc setki kolejnych wprowadzanych postaci do kazdego tomu powoduja lekki metlik w glowie:)
I mimo, ze takze uwazam Kolo czasu jako cykl za lepszy od Wladcy nie zminia to faktu, ze Tolkien dal poczatek calej wspolczesnej literaturze fantasy wiec jako prekursorowi wybaczyc mu nalezy w zasadzie kazde potkniecie.

28.01.2004
17:14
[51]

Giftzwerg [ Konsul ]

jeszcze odnosnie wladcy... mnie rowniez zdecydowanie najbardziej podobala sie I czesc - powiem wiecej, podobala mi sie bez cienia watpliwosci, dwie wieze , jesli wyjac ich rozmach - nie nadzwyczajne, klimatu kilkanascie minut. Powrot - nierowny, momentami jeszcze niezly, jak w szarzy na Osgiliath , ale momentami przeszarzowany, poza oprawa wizualna malo wyrafinowany. Mogl byc o niebo lepszy.

28.01.2004
17:18
[52]

Noghri [ Pretorianin ]

>>Nie, a fakt ze oni takiego filmu nie popelnili nie znaczy ze nie bylyiby w stanie...

No, jak pragnę zakwitnąć! Oni byliby w stanie zrobić dobry film dysponując odpowiednią ilością pieniędzy? No śmiech na sali... Polscy reżyserzy/producenci od ładnych parunastu lat nie potrafią zrobić naprawdę dobrego filmu, który zostałby deceniony zarówno przez krytykę jak i przez widzów. I to nie braku funduszy, ale z powodu nieposiadania pomysłu i scenariusza. Dlaczego gdzie indziej robi się świetne kino niskobudżetowe, które dobrze się ogląda? nasi potrafią tylko wziąć szmal, a potem robić Wiedźmina statyczną kamerą, nie biorąc jej nawet do ręki, nie mówiąc już o zrobieniu kilku zbliżeń lub bardziej wymyślnych ujęć (choć moze i dobrze, że zbliżeń nie było, bo większości tej fatalnej obsady wolałbym z bliska nie oglądać...). U nas metoda na dobry film to wziąć Żebrowskiego albo Pazurę i oprzeć się na leturze szkolnej - gówniarze pod przewodnictwem pedagogów będa waliły na ten szit do kin drzwiami i oknami...
Cholera, mamy w polskiej kinematografii tylu bęcwałów, że aż głowa boli, którzy ciągle narzekają, że kasy nie mają, i tylu zdolnych młodych ludzi, którzy pozostając poza układami nie mają szans na wybicie się - wiecie ilu jest jeszcze takich Bagińskich?

28.01.2004
17:22
[53]

kiowas [ Legend ]

Noghri --->

Polscy reżyserzy/producenci od ładnych parunastu lat nie potrafią zrobić naprawdę dobrego filmu, który zostałby deceniony zarówno przez krytykę jak i przez widzów


A 'Edi' czy 'Dzien swira' to pies?

28.01.2004
17:23
[54]

Giftzwerg [ Konsul ]

jak napisalem - nie zrobia filmu, skoro nie widza niczego wokol. Jesli to co ich otacza jest dla nich banalne i nudne, to nie mozna oczekiwac ze zrobia z tego ciekawy film- niewazne, za jakie pieniadze.
To nawet nei ejst kwestia scenariusz: oni nie wiedza co i nie wiedza jak to zrobic.
Kleska, na calej linii kleska.

28.01.2004
17:27
[55]

Giftzwerg [ Konsul ]

Dobry byl Dlug, i to by bylo na tyle z filmow opisujacych rzeczywistosc za konem. Ani dzien swira ani Edi nie byly naprawde dobre ani trafne. Nie byly zle, ale to wszystko. Edi? Ot, bajeczka...

28.01.2004
17:28
[56]

Noghri [ Pretorianin ]

---Kiowas

>>Chyba wasc nie czytal Eddingsa :)

czytał, czytał. A Eddings ma taką przewagę, że jego powieści kiedyś się kończą, i nawet jeżeli dokłada do nich później prequele i sequele, to nie wygląda to jak kryminał w odcinkach w jakiegoś tygodnika dla gospodyń domowych

>>pokazesz fragmenty zerzniete z Diuny - bede gleboko wdzieczny

Prosię bardzo. Aes Sedai - Bene Gesserit, Smok Odrodzony - Kwisatz Haderach, ci kolesie z pustyni - fremeni. jak kolega nie dostrzega analogii, zapożyczeń i plagiatów to zamiast być mi wdzięcznym niech sobie kupi okulary :P Koło czytałem dośc dawno temu, ale pewnie gdyby się je przejrzało pod kątem "zżynek" od innych autorów to by się więcej takich "niezamierzonych podobieństw" znalazło

28.01.2004
17:28
[57]

Monther [ Generaďż˝ ]

kiowas --->
Tolkien dal poczatek calej wspolczesnej literaturze fantasy wiec jako prekursorowi wybaczyc mu nalezy w zasadzie kazde potkniecie.

Wybaczamy, wybaczamy... hehe [żarcik]

Co do postu Noghri'ego, to w kwestii polskiej kinematografii akurat ma rację. Niestety.

sakhar --->
ja równiez miałem wątpliwą przyjemność poznania osobiście p. Sapkowskiego i nie boję się tegoi powiedzieć, że to nadęty bufon, patrzący na maluczkich z wyskości Jego majestatu.

W porządku. Bardzo prawdopodobne, że tak właśnie jest. Ale jaki to ma związek z jego twórczością? Mógłby być nawet menelem spod budki z piwem i cóż z tego, skoro dobrze i ciekawie by pisał?
A do użytkownika Queen_Arwen odniosłem się uszczypliwie tylko przez wzgląd na fakt żeńskiej (i to jakiej!!!) ksywy faceta. To była tzw. ironia :-)


28.01.2004
17:31
[58]

Giftzwerg [ Konsul ]

Odnosnie tego jaki jest Sapkowski --> w sumie trudno sie dziwic napisal rzeczywiscie niezla rzecz. Jesli chodzi o artystow to inna miara - wole bufona tworzacego rzeczy pierwszej klasy niz milego uduchowionego artyste tworzacego gnioty.
Poza tym nie jest zle, Caravaggio byl morderca, Mantegna mial paskudny charakter, Da Vinci byl odmienny pod wieloma wzgledami, wiec spox.

28.01.2004
17:32
[59]

kiowas [ Legend ]

Prosię bardzo. Aes Sedai - Bene Gesserit, Smok Odrodzony - Kwisatz Haderach, ci kolesie z pustyni - fremeni. jak kolega nie dostrzega analogii, zapożyczeń i plagiatów to zamiast być mi wdzięcznym niech sobie kupi okulary


Eee, naciagane to bardzo. Ze sobie gosciu wymyslil bande kolesi na pustyni to od razu oznacza zzynke? Wsrod takiej mnogosci powiesci jaka powstala cholernie trudno byloby wymyslic cos czego nie da sie podciagnac pos zaden ksiazkowy motyw.
Poza tym nawet najgorszy plagiat jesli jest smaczny i przyjemny, jest jak najbardziej strawny.
A o to chyba wlasnie chodzi.

28.01.2004
17:35
[60]

kiowas [ Legend ]

Giftzwerg ---> ani dobre ani trafne? Niby co to ma oznaczac? Ogladalo je sie bardzo dobrze, chwila zastanowienia tez byla - jakby nie patrzec spelnia wszelkie wymogi kwalifikujace je do tzw. kina ambitnego. jakby zrealizowac je na zachodzie i dac jakiegos triera czy innego Felliniego to ludzie pieliby w zachwytach.
Zwyczajnie wychodzi polskie malkontenctwo - jak narzekac to na calego.

28.01.2004
17:38
[61]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Popieram kiowasa, Jordan nie jest moze zbyt oryginalny, ale twierdzenie, że wszystko żżynał jest stanowaczo naciągane. W fantastyce obecnie naprawde trudno wymyśllić coś nowego, a wiekszość ksiazek to kompilacja i przeróbk wczesniejszych motywów. Jesli ktoś chce zobaczyć co to znaczy zżynać to niech porówna Shannarę Brooksa do WP albo cykl Goodkinda do wspomnianego koła czasu.

28.01.2004
17:58
smile
[62]

Monther [ Generaďż˝ ]

Shadowmage ---> Goodkind jest rewelacyjny. Bardzo fajnie się to czyta. Faktem, że ostatni tom jest beznadziejny (całkiowity brak pomysłu), ale mimo wszystko - całościowo - seria jest świetna IMO.

28.01.2004
18:03
smile
[63]

olivier [ unterfeldwebel ]

No baa to po prostu żydosko-masońsko-amerykański spisek, najpierw wizy teraz pornografia. Zróbta najpierw pany porządny film a dopiero potem wylewajcie smuty...

28.01.2004
18:09
[64]

Klemens [ Generaďż˝ ]

W gruncie rzeczy zgadzam sie z panem Zanussim. Trudno zakwestionowac ktorakolwiek z jego tez.

Co do pana Bromskiego - wyraznie widac, iz ma jakis kompleks:))


--> Zofia_K

Nie zmienia to sprawy, iz np. Zanussi jest Mistrzem Ambitnego Kina przez duze "m" i zupelnie nie rozumiem owych cudzyslowi w odniesieniu do niego...

28.01.2004
18:15
[65]

kiowas [ Legend ]

olivier ---> to nie jest kwestia dobrego czy zlego filmu, a odpowiedniej reklamy. Niestety na tym polu musimy sie jeszcze wiele nauczyc - do tego czasu nie mamy szans na nominacje.

28.01.2004
18:16
[66]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Mother-->ja sie nie bede pisał co mysle o Goodkindzie, bo mi bana dadzą :P Ale w wątku o Martinie kilkarotnie udało mi się przemycic opinię ;-))

28.01.2004
18:31
[67]

Mastyl [ Legend ]

"IMHO z tym kinem dla analfabetów pAN bROMSKI naraził się milionom ludzi w naszym kraju."

A moze po prostu powiedzial glosno to co mysli wielu ludzi, i nie wiem dlaczego niby mialby wazelinowac Wladcy za to tylko ze zarobil kikaset milionow dolarow na tandetnym efekciarstrwie.

Czytalem Tolkiena, tak jak i czytalem Harrego Pottera i inne bzdury, czytalem to nawet z przyjemnoscia, ale nie jestem na tyle hipokryta zeby wmawiac komukolwiek, ze cokolwiek tam jest ambitne.

Z drugiej strony nie ma co bic piany, Oskary nie sa dla filmow ambitnych. Kazdy kto zna sie na kinie w stopniu troche wiekszym niz sciaganie DivXow z Matrixem 8 i 1/2, wie ze dobre filmy nagradzane sa w Zlotymi Palmami, a nie Oskarami.

I nie ma co porównywac Pornografii i Wladcy Pierscieni bo to pierwsze to film na podstawie powiesci, a to drugie to pokaz efektow na podstawie czytanki.

28.01.2004
18:36
smile
[68]

olivier [ unterfeldwebel ]

Zdaniem polskich reżyserów dobry film to taki na który pójdzie 20 tysięcy ludzi, jeżeli film zarabia sto milionów dolarów to po prostu musi być szmira...A moze to po prostu zazdrość, nie śmiem nawet myśleć że artystyczna (bo przecież wszyscy najlepsi reżyserzy mieszkają tylko na Wisłą), może finansowa. Jakoś i Francuzi potrafią, Czesi także, nawet Niemcy...a na panu Bromskim zagięły parola FBI, CIA i kosmici. Zapewne pan Bromski nie wie że podobnych problemów nie mają jedni z najlepszych operatorów na świecie Kamiński i Idziak, widać nie każdy moze być Wajdą.
Ja się panu Bromskiemu nie dziwię, jak się chodzi do kina na takie 'arcydzieła' jak Stara Baśń, Wiedźmin i Quo vadis to faktycznie można sfiksować.

28.01.2004
18:37
smile
[69]

Monther [ Generaďż˝ ]

Mastyl --->

[owacje na stojąco]
Brawo! Nic dodać, nic ująć!

28.01.2004
18:51
[70]

Noghri [ Pretorianin ]

>>Ze sobie gosciu wymyslil bande kolesi na pustyni to od razu oznacza zzynke

Nie. Ale gdy banda składa się z najlepszych, najtwardszych wojowników danego świata, z tradycjami i kulturą typowo "arabską", i podąża fanatycznie za swym Mesjaszem - to jest już zżynka. Herbert wzorował się na Mahomecie, owszem, ale Jordan musiał wiedzieć, że robiąc to samo narazi się na podobne posądzenia (zwłaszcza, że Mahomet nie miał swoich Bene Gesserit...)

>>W fantastyce obecnie naprawde trudno wymyśllić coś nowego, a wiekszość ksiazek to kompilacja i przeróbk wczesniejszych motywów

Zgadza się i trzeba nad tym ubolewać. Na szczęście jest też Księga Całości Kresa, jest rycerz Hondelyk Dębskiego (stanowczo go za mało, niestety), jest też stary ale jary Ged z Ziemiomorza i mroczny, niepokojący i trudny Thomas Covenant Donaldsona (to jest zajeb**** fantasy, a nie jakieś Goodkindy). Nawet Gemmel tu się pozytywnie wyróżnia, choć można go posądzić o monotematyczność - w końcu ile można czytać opisów oblężeń twierdz?

28.01.2004
18:55
smile
[71]

Monther [ Generaďż˝ ]

Noghri, Shadowmage ---> czemu tak strasznie brzydzicie się Goodkindem? Przecież bardzo przyjemnie się to wciąga. Nie jest to na pewno wybitny twórca, ale chyba nie jest aż tak tragicznie...

Przepraszam niezainteresowanych za off-topic :-)

28.01.2004
19:00
[72]

Mastyl [ Legend ]

heh, nie wiem co powiedziec, dziekuje... chociaz i tak sie pewnie narazilem tym co lubia Tolkiena. Wiec zeby nie bylo - sam tez lubie. Tak jak lubie filmy kung-fu z Jackiem Chanem, ś. p. Benny Hilla i inne tego typu bzdety.

Ale jak juz tak wzieliscie sie za krytyke Zanussiego i Bromskiego - nawet jesli nie maja oni nic lepszego do zaoferowania - filmy Zanussiego bowiem bywaja rzeczywscie przeintelektualizowane, a Bromskiego po prostu kiepskie - to i tak w tym wypadku maja racje. Bo przeciez nie kazde kino ambitne musi byc od razu czarno-biale, nudne, nie musi w nim byc gadajacych glow i dialogow przy papierosie. Nie musi to byc przeciez Bergmann, Fellini czy Kieslowski...

Nigdy Wladca czy inny Matrix, zeby juz pozostac przy takich przykladach - nie dorownaja filmom Jima Jarmusha czy , Davida Lyncha, zeby daleko od USa nie szukac. Obejrzycie porownujac LOTRA do np norweskiego filmu "Przyjaciele" albo nawet do innego filmu akcji - "Ghost Dog". Porownujac wspolczesne hollywodzkie nawalanki z tym skromnym ale dobrym kinem ktore zdobywa nagrody na festiwalach offowych, az trudno nie wpasc na to co powiedziualo Bromski - w Hollywood kochaja kino analfabetow. Bo przy porownaniu tak to wygląda.

Co z tego ze Oskara dostanie czasem dobry film jak American Beauty, skoro rok pozniej dwa razy wiecej dostaje rozdymana superprodukcja z uzyciem 1000 ton trotylu i efektami robionymi na stacjach graficznych, w ktorej tak naprawde nie wiadomo o co chodzi, wazne ze biegaja z mieczami albo pistolcami i nawalaja do siebie.

28.01.2004
19:00
[73]

Alver [ Generaďż˝ ]

Na początek offtopic.

Odnośnie Jordana i jego "Koła Duny" ;)
"Aes Sedai - Bene Gesserit, Smok Odrodzony - ..."
Eee, lipa. Bene Gesserit ma się nijak do Aes Sedai, którzy (jakby nie było) to zwyczajni magowie. Jeśli się zaś uprzeć, to twierdzenie, iż magów jako takich wymyślił Herbert będzie chyba błędem. Co zaś do Smoka to motywy zapowiedzianego zbawcy występują w tylu powieściach, religiach i mitach, że w zasadzie nie ma co tego wytykać Jordanowi, a Herbert też nie błysną świeżym pomysłem ;P

I jeszcze:
"A Eddings ma taką przewagę, że jego powieści kiedyś się kończą"
A Jordan ma taką przewagę, iż ciągle pisze jedną powieść pod jednym tytułem (cyklu) a nie jedną powieść pod dziesięcioma różnymi tytułami :)

Co zaś do tematu przewodniego... W Polsce, miast narzekać, panowie reżyserowie mogliby udowodnić wszystkim, iż potrafią zrobić film, który zyska rozgłos i zarobi nie tylko w naszym kraju ale i na świecie. Póki co zaś, skoro ich dzieła nie przemawiają do nikogo poza nimi i kilkoma zapalonymi kinomanami lepiej niech nie krytykują (z zazdrości, co tu dużo mówić) filmów, którym to się udało. A brak zaszyfrowanych przekazów i głębszych treści w "Powrocie Króla"? A czy to miał być film filozoficzny? I od kiedy to filmy niezrozumiałe dla 90% ludzkości nagradzane są oscarami?

28.01.2004
19:04
[74]

Noghri [ Pretorianin ]

ja tesz przepraszam za off-topic:)

nie brzydzę się Goodkindem, bo po co? masa jest takich czytadeł, i zawsze będzie ich mnóstwo. A mnie chodziło o oryginalną, nietuzinkową fantasy...

>>pokaz efektow na podstawie czytanki

że pokaz efektów, to się zgadzam. ale dlaczego zaraz czytanka? może kolega poda przykład jakiejś "ambitnej" literatury - tylko takiej, którą ludzie czytają, a nie tylko studenci filologii na zaliczenie...

28.01.2004
19:05
[75]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Noghri, Mother-->jak nie chcecie oftopicowac to zapraszam do ponizszego watku, tam spokojni można sie wypowiedziec na ten temat.

28.01.2004
19:10
[76]

Noghri [ Pretorianin ]

>>Bene Gesserit ma się nijak do Aes Sedai, którzy (jakby nie było) to zwyczajni magowie. Jeśli się zaś uprzeć, to twierdzenie, iż magów jako takich wymyślił Herbert będzie chyba błędem

Kolega czytał jedno i drugie? bo podejrzewam, że nie. bene gesserit i aes sedai mają z sobą tyle wspólnego, że są to kobiety władające jakąś tam mocą, które nie chcą dopuścić do tej mocy mężczyzny, który zgodnie z przepowiednią okaże się potężniejszy od każdej z nich. A sprawa magów nie ma tu nic do rzeczy.

28.01.2004
19:10
[77]

Mastyl [ Legend ]

Alver

"W Polsce, miast narzekać, panowie reżyserowie mogliby udowodnić wszystkim, iż potrafią zrobić film, który zyska rozgłos i zarobi nie tylko w naszym kraju ale i na świecie."

Niestety Hollywood jako fabryka snow ma na to monopol ( mała czesc uszczkneli Francuzi ). Wypracowal sobie tak chore metody, ze bez 100 milionow $ po prostu nie idzie zrobic dobrego hitu poza Hollywood.

Daj mi te pieniadze, zapewnij rozglos przed premiera taki jak mial LOTR a z resztą bez problemu sobie poradze. Nawet mam juz pomysl, w rolach glownych widze Collina Farella, Justina Timberlake'a i Monice Belucci. Murowany hit.

28.01.2004
19:11
smile
[78]

Monther [ Generaďż˝ ]

Mastyl ---> Ponownie - szacuneczek :-)
Właśnie o to chodzi! Można lubić chodzić do kina na efekty specjalne, na lekkie, łatwe i przyjemne filmy. Większość ludzi lubi filmy typu Matrix, Gwiezdne Wojny, LOTR i tak dalej. Ja sam również tego typu filmy lubię, chodzę na nie do kina i generalnie dobrze się bawię. Mało tego, doceniam wkład pracy różnych facetów w reżyserię, efekty specjalne, zdjęcia, muzykę i w ogóle całość widowiska.
Ale - na boga - nie popadajmy w paranoję i nie negujmy faktów (tu do wszystkich oburzonych komentarzami polskich reżyserów)!!!

28.01.2004
19:11
[79]

Ryslaw [ Patrycjusz ]

Mastyl --> z calym szacunkiem, ale Twoje wywody sa zenujace. Operujesz ogolnikami, naginasz fakty i ogolnie rzecz gadasz od rzeczy.

28.01.2004
19:21
[80]

Alver [ Generaďż˝ ]

Kolega czytał jedno i drugie? bo podejrzewam, że nie. bene gesserit i aes sedai mają z sobą tyle wspólnego, że są to kobiety władające jakąś tam mocą, które nie chcą dopuścić do tej mocy mężczyzny, który zgodnie z przepowiednią okaże się potężniejszy od każdej z nich. A sprawa magów nie ma tu nic do rzeczy.

Szybko wyciągasz pan wnioski panie Noghri. Co do pytania jakie mi zadałeś - owszem czytałem i jedno i drugie. Stąd też wiem, iż bene gesserit pilnowały swych interesów (podobnie jak gildia przewoźników czy jak im tam) a Aes Sedai pierwotnie składali się i z mężczyzn i z kobiet a strach żeńskiej części Sedai wobec mężczyzn władających mocą ma zupełnie inne przyczyny. Sprawa magów zaś ma to do rzeczy, że w większości fantasy takowi występują - u Jordana zaś przybrali taką właśnie postać.

Mastyl - zrobić dobre widowisko też jest trudno niezależnie od tego co Ci się wydaje. Wiele filmów z Hollywood okazało się marnotrastwem pieniędzy - skąd czerpiesz pewność, że i Ty byś ich nie zmarnował?

28.01.2004
19:28
[81]

Mastyl [ Legend ]

Ryslaw , tez tak moge napisac o dowolnej wypowiedzi ... gdzie i co konkretnie naginam ?

28.01.2004
19:40
[82]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Mogę potwierdzić że alver przeczytał Koło czasu, MOJE Koło czasu ;-)))) Też uwazam, że porówanie tych dwóch kobiecych organizacji jest naciągane, ich wspólną cecha jest tylko chęc sterowanie wydarzeniami, ale jak pokazują dlasze tomy KC ta postawa u Aes Sedai ewoluuje i zmieniają sie priorytety,

BTW Alver, dostałes @?

28.01.2004
19:48
[83]

gereg [ zajebisty stopień ]

ja powiem tylko tyle

1. calkowicie zgadzam sie, ze lotr - film nie jest wybitny. dobre kino akcji i to wszystko
2. calkowicie zgadzam sie, ze lotr - ksiazka nie jest wybitna. nudne popisy umiejetnosci technicznych profesora literatury. nawet postacie nakreslone bbbaaaardzo nieatarkcyjnie - albo bialy, albo czarny..... a to tylko skrajne odcienie szarosci... ;-)

28.01.2004
20:08
[84]

ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]

Ja jeszcze słowo od siebie. Jestem za młody, żeby to pamiętać, ale próbuję sobie wyobrazić, jak to było, kiedy do kin weszły "Gwiezdne Wojny". Takiego filmu przecież wcześniej nie było. Efekty specjalne nieporównywalne do czegokolwiek pokazanego do tamtej pory. Niezwykle ciekawa historia zawarta w trzech niemal równie dobrych częściach. Klimat s-f, jak mi się wydaje, dość wówczas popularny. A jednak - gdyby teraz uważnie się trylogii przyjrzeć, co zobaczymy? Toż to zwykła rycerska baśń przeniesiona w inne czasy do odległej galaktyki. Czy prezentuje jakieś ważkie problemy moralne, czy zadaje egzystencjalne pytania? Chyba nie. A przecież jestem pewien, że widzowie walili do kin tłumami. Obecnie prawdziwy kinoman nie mógłby się otwarcie przyznać , że "Gwiezdnych Wojen" nie widział.

Dlatego między innymi twierdzę, że Władca Pierścieni to arcydzieło obrazu. Czy fabuła ma w sobie jakąś głębię, czy film da się odczytać na jakiś specjalny sposób, odpowiadając przez na to pytania, jakie człowiek stawia sobie w chwili zadumy? Znów nie. A jednak ten rozmach w scenach batalistycznych, niesamowite efekty umożliwiające niezwykle realistyczną prezentację wszelakich stworów Śródziemia, piękne krajobrazy Nowej Zelandii, czy parę innych cech - coś musi się widzowi spodobać - i to nawet takiemu, który z gatunkiem fantasy nie ma zupełnie nic wspólnego. Poza tym opowiedziana w filmie historia jest zwyczajnie, po ludzku interesująca, spójna, mimo tego, że miejscami z Tolkiena zostało mało. I ja też znalazłem coś dla siebie. Nie uważam całego "Władcy Pierścieni" za film wybitny. Najbardziej podobała mi się część pierwsza, pozostałe zadowoliły mnie w mniejszym stopniu. Ale WP wypełnia w stopniu nadzwyczajnym jedną z ról kina - działać na wyobraźnię widza tak, żeby uwierzył w serwowany mu świat. Ja trzy razy na te trzy godziny uwierzyłem - więc będę dalej uparcie twierdził, że to arcydzieło obrazu.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.