GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

cRPG dlaczego? cz.2

23.01.2004
00:39
[1]

M'q [ Schattenjager ]

cRPG dlaczego? cz.2

Ciąg dalszy dyskusji, zapraszamy :)



Poprzednia część:

23.01.2004
00:41
smile
[2]

M'q [ Schattenjager ]

Jeszcze porządkowy ^up^ :)

23.01.2004
00:42
smile
[3]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Przez Was w czasie sesji zaczne grać w Tormenta ponownie!

23.01.2004
01:00
[4]

Ninja [ Pretorianin ]

Bogas ---> Widac jednak że tak jak powiedział AK musisz dorosnać do takich kwestii które poruszałem ja i niektórzy moi przedmówcy. Najśmieszniejsze jest to iż tego samego dnia chciałem założyć wątek mówiący o bezsensownosci Hack & Slash cRPG, ale ty mnie wyprzedziłes. Nieważne czy pisałeś to tylko z przekory i jako prowokacje czy nie to jednak była to ciekawa dyskusja. Jesli w rzeczywistosci lubisz scierać z powierzchni ziemi hordy potworów i wykonywać questy w stylu idz, zabij , przynieś to mogę tylko życzyć miłej zabawy.

Są jednak ludzie i na tym forum którzy podchodzą do gier cRPG zupełnie inaczej.

"The northern 'wall' of the room is a shimmering curtain of light. In the center of the room is a large stone cube, about 10 feet on a side. Engraved on the side of the cube is some lettering."
Zork 2

23.01.2004
01:04
smile
[5]

M'q [ Schattenjager ]

Mam wogóle wątpliwości, czy gry h&S można nazywać cRPGami, no ale to też pewnie jest kwestia sporna...

To, że można raz na jakiś czas dodać 3 pkty do siły, tudzież innej cechy nie czyni z gry RPGa :/

23.01.2004
01:10
smile
[6]

Bogas [ Senator ]

Ninja- To czego niby mam dorosnąć? Ze lubię D&D? Nie rozmieszaj mnie to jest wyznacznik dorosłości w RPG według ciebie? Zanm osoby które mają grubo ponad 30 i uwielbiają ten system. Ich sesje to prawdziwe cuda. Oni też mają dorosnoć bo nie grają w to co ty? Miło mi ze to była ciekawa dyskusja i jak mówiłem z większością tego co napisałem się w pewnym sensie zgadzam. Nigdzie nie napisałem ze lubię zabijać potwory! Z tego co zauwazyłem każdy podchodzi do tego w pewnym sensie tak jak ja. Nie jak ty!

23.01.2004
12:56
[7]

Ninja [ Pretorianin ]

Bogas ----> dorosnąć do grania w RPG/cRPG nie polegającego tylko na bezmyslnym zabijaniu i nadludzkim pakowaniu postaci. Tu już nawet nie chodzi w sumie o system, choć nie ukrywam że swiat oraz mechanika AD&D jest zbyt cukierkowa i sztuczna. Znam ludzi którzy grają w Warhamera albo nawet Call of Cthulhu jak w Hack & Slash. Co wiecej takich ludzi jest ZDECYDOWANA wiekszosc, mało kto używa na przykład takich elementów w Call of Cthulhu jak swiece, nastrojowa muzyka itd do kreowania nastroju.
A co do ludzi ponad 30 "uwielbiajacych" D&D, nie ma ich zbyt wielu, a ci którzy są widać jeszcze emocjonalnie tkwią głęboko w mentalnosci dzieci.

23.01.2004
13:59
smile
[8]

zarith [ ]

ninja --> tym razem twoje wywody skomentuję krótkim blah, blah. ja znam kilkudziesięciu dorosłych graczy d&d którzy dobrze się bawią i z przyjemnością odkrywają, że jeszcze w nich natura dziecka nie umarła:). zaś świece na sesji zawsze mnie bawiły, klimat tworzą gracze i miś gry a nie jakieś imponderabilia;->

23.01.2004
14:03
smile
[9]

Sabathius [ gdzie jest rooda? ]

Nijdża -->> taaaak, a ty pewnie jesteś dorosłym twardzielem, który siada do sesji w Warhammera w hełmie z byczymi rogami, trzymając w zakrwawionej dłoni wiadro piwa, a w drugiej dowód osobisty, i po każdym udamym rzucie kością robisz sobie sznyty łopatą...

kocham cię...

23.01.2004
15:58
smile
[10]

Ninja [ Pretorianin ]

Skomentuje to tylko tak ----- mordujcie dalej, jak wam to sprawia przyjemnosć.
Czy myslicie że mordowanie nawet wirtualne nie wypacza osobowości?

23.01.2004
16:03
smile
[11]

zarith [ ]

blah blah again. to że ty grasz w d20 jak w h/s to nie znaczy że ja też muszę, choć muszę przyznać że cieszę się że mi pozwalasz:P. system jest niczym, gracze są wszystkim, drogi ninjo.

23.01.2004
16:04
smile
[12]

Bogas [ Senator ]

Ninja- sorry ale ty masz jakieś odchyły na punkcie mordowania. Kto się z tobą nie zgodzi, nie gra w system który ty grasz, albo gra w cRPG'i to dla ciebie H&Slach'owieć

23.01.2004
16:04
[13]

Sabathius [ gdzie jest rooda? ]

Nijdża -->> Skomentuję to tylko tak ----- będziemy mordować, owszem, ale tylko dyletantów
Nie, choć widzę ,że bycie na siłę dorosłym, z przylepioną na czole etykietą "autorytet" tak

23.01.2004
16:10
[14]

kiowas [ Legend ]

Podobno mezczyzni to wieczne dzieci wiec wszystko jest w najlepszym porzadku :)

Poza tym po calym tygodniu pracy nie ma nic przyjemniejszego niz usiasc z kilkoma kumplami przy 'jednostrzalowej' sesji i powyzywac sie troche w wymyslonym swiecie. Wole to niz kolejne obciazajace umysl intrygi i knowania.

Ale przeciez to takie prozaiczne....:)

23.01.2004
16:14
[15]

Ninja [ Pretorianin ]

Sabathius ---> widze, że bardzo rani Cie jak mówie prawde o grach tzw. cRPG i ich myśli przewodniej.

Tak to już jest, nie każdy ma rozwiniety mózg na tyle by myśleć inteligentnie, wiekszosc za to mają zapędy do mordowania i odgrywania w wirtualnych światach niezwycięźonych herosów, z mieczami ociekającymi krwią....

Miłej zabawy panowie...

23.01.2004
16:28
smile
[16]

zarith [ ]

lol

23.01.2004
16:42
[17]

kiowas [ Legend ]

zarith ---> bardzo trafnie to ujales :)))

Czyli jednak potwierdza sie teza laba o poldebilach grajacych w erpegi :)

23.01.2004
17:12
[18]

Sabathius [ gdzie jest rooda? ]

Ninja -->> noo, jestem tak zraniony, że aż mi się rajtuzy zrolowały

P.S. w D&D zawsze gram Wolverine, a jak jest ciężka kampania to Magneto bo jest niezajebywalny

23.01.2004
17:22
[19]

Gilmar [ Easy Rider ]

Ninja -----------> grasz tak jak lubisz i nic mi do tego. Mam swoja wizję gier cRPG, ale nie ośmieliłbym się narzucać swojego spojrzenia na te gry komukolwiek, bo jest to bardzo indywidualna sprawa.
Ale tak prawde powiedziawszy, jezeli gracz przenosi się w wirtualny świat epoki topora i miecza, magii i zabobonów..Czyli lata wczesnego średniowiecza - ujmując rzecz historycznie. To aby odegrać dobrze rolę postaci w jaka sie wciela, nie powinien być za bardzo inteligentny.....
Tamte czasy nie sprzyjały rozwojowi intelektualnemu, a większość postaci historycznych, znana była bardziej z silnej ręki, okrucieństwa i nadmiernego przelewania krwi, niż z dyplomacji.
Jezeli nawet były intrygi, podstępy, spiski i knowania, to ich stopień wyrafinowania był niezbyt wysoki. Pojawienie się na arenie postaci o nieprzeciętnej inteligencji, przewyższającej doświadczeniem resztę o kilka wieków jest po prostu sztuczne i mało realistyczne - zupełnie nie pasujące do epoki.
A tak na marginesie, spróbowałbyś negocjować z hordą tatarów lub innych troglodytów na gościńcu - życze powodzenia. Reasumując, co jest bardziej sztuczne, machanie mieczem i rozlew krwi, czy może dyplomatyczne pertraktacje i roztrząsanie dylematow moralno- psychologicznych...???
Ps. Skąd u Ciebie ksywka - Ninja...???
Cos mi tu nie pasuje.....

23.01.2004
17:36
smile
[20]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

Wydaje mi sie, ze kolega Ninja po prostu zapala swiece, i razem z kolegami odgrywaja egzystencjonalnie udreczonych. Skupieni sa w Gildii Moralnie Niespaczonych Dojrzałych NieBohaterow.

23.01.2004
18:00
[21]

Ninja [ Pretorianin ]

Gilmar ---> jesli uwazasz czasy jak to nazwaleś sredniowiecza za czasy ludzi nie za bardzo inteligentnych to tylko moge powiedzieć że mało jeszcze wiesz o tych czasach. Proporcje ludzi ciemnych do oswieconych wcale nie byly mniejsze jak dzis, co widać najlepiej w tym wątku.
To iluzja iż nazywamy te wieki, wiekami ciemnymi nadana przez ograniczonych historyków. Przytocze tu tylko postaci Paracelsusa lub Athanius'a Kitrcher'a.... by powiedzieć iż dzis nawet przy tak niby rozwinietej technice nie wiemy nawet połowy z tego co oni....
To co nazywasz magią to wysoka nauka, mądrosć bo taka jest definicja magii.

Jesli ktos zamierza odgrywać role bandyty stojącego na rozstaju dróg to napewno nie musi tu używać szczególnej inteligencji, tu sie zgodze, ale z drugiej strony nie każdy lubi grać w gry cRPG postaciami negatywnymi lub o złym charakterze.

A odpowiadajac na ostatnie pytanie to ninja także dlatego że uzywali oni czesciej własnie inteligencji niż mięsni. Ninjutsu opiera sie na świetej ksiedze "Art of War" Sun Tzu, przyswojonej przez mnichów-filozofów Yamabushi, emigrantów z Chin. Ale chyba już wybiegam za bardzo OT
Reszta moze kiedy indziej :P

pozdrawiam.

23.01.2004
18:19
[22]

Ninja [ Pretorianin ]

Jeszcze tylko dodam, iż nie lubie jak ktoś Hack & Slash pragnie przedstawić jakie prawdziwe RPG czy cRPG. Lubicie w to grać, to grajcie, tylko nazywajmy rzeczy po imieniu.

23.01.2004
18:36
[23]

Gilmar [ Easy Rider ]

Ninja ---------> bez watpienia przyznaję, że malo wiem o średniowieczu, ale żeby o średniowieczu malo wiedzieli historycy, to już sie nie zgodzę, zwłaszcza, że proporcje oświeconych do nieoświeconych w tym czasie były bardzo podobne do dzisiejszych proporcji....????????
Wszyscy przeciez umieli czytać i pisać i w ogóle mieli łatwy dostęp do wszelkiej informacji, nie to co teraz.
Przytoczyłeś dwa nazwiska światłych ludzi, nie będę wymienial tytułów i nazwisk wszystkich królów, możnowładców, wodzów itd, bo zajęło by to ze sto lat, ktorzy własnie nie umieli czytać i pisać, nie bedę rownież wymieniać rzemieślników, chłopów itd
Przyjacielu, Twoja argumentacja zaczyna nie trzymać sie kupy....
A argument grania złą postacią, zależy od punktu widzenia... przykład literaturowy: Jurand ze Spychowa to dla Krzyżaka zła postać, ale dla Polaka...., dla Ciebie to chyba obojętne, bo przecież wywijal mieczem na gościńcu, czyli był bandytą.

pozdrawiam.

23.01.2004
18:46
smile
[24]

Bogas [ Senator ]

Ninja- "Jeszcze tylko dodam, iż nie lubie jak ktoś Hack & Slash pragnie przedstawić jakie prawdziwe RPG czy cRPG. Lubicie w to grać, to grajcie, tylko nazywajmy rzeczy po imieniu." Jak ty mało jeszcze wiesz :) Pierwszym RPG był D&D. Wieć nie wyskakuj ze jak prubje przedstawić D&D to H&S przedstawiam jak RPG. Bo to jest RPG! Gdyby nie on to mógbyś sobie co najwyżej grać w bierki do 10.

23.01.2004
19:18
[25]

Ninja [ Pretorianin ]

Gilmar ---> nasza dyskusja odbiegla by za bardzo od topicu, gdybym chcial odpowiadac, ale zgadzam sie z czescia argumentow przytoczonych przez Ciebie.
Dzis mamy TYLE swiatlych ludzi tylko ja sie pytam co z tego, wiekszosc z tej wiedzy i tak jest wykorzystywana w złych celach, dla osobistych korzysci.
Wszystko zalezy od punktu odniesienia.

Bogas ---> doskonale wiem które RPG bylo pierwsze itd tylko co z tego. Tylko ze to wlasnie bylo Hack & Slash RPG a nie takie RPG o jakim ja mowie, bo to przyszlo pozniej.

23.01.2004
19:47
[26]

Gilmar [ Easy Rider ]

Panowie!
Myślę, że lepiej będzie, jezeli odlożymy na bok spory, co jest prawdziwym cRPG, a co mniej prawdziwym cRPG.
Powinniśmy skoncentrowac sie na tym co decyduje o tym, ze gra cRPG- podobna jest dobra...???
Ja stawiam na fabułę, przede wszystkim ciekawą, z nieoczekiwanymi zwrotami akcji, questami związanymi w logiczną całość własnie z fabułą.
Moje preferencje skłaniają się ku przygodzie z udziałem drużyny, natomiast nizej oceniam grę jedną postacią.

23.01.2004
19:54
smile
[27]

M'q [ Schattenjager ]

Gilmar --> niekoniecznie, dla mnie Fallouty sa #1, a dużo questów nie ma nic wspólnego z głównymi wątkami :)

23.01.2004
20:10
[28]

Gilmar [ Easy Rider ]

M'q --------> ja nie powiedziałem, ze tak być musi, a tylko, ze takie są moje pobożne życzenia.
Chciałem jednoczesnie w ten sposób zaznaczyć, ze nie pasują mi questy, pojawiajace sie ni z gruszki, ni z pietruszki. Jezeli takich zadań jest duzo to gra traci moim zdaniem klimat, przygoda zostaje rozmyta na zbiór przypadkowych questów o różnym ciężarze gatunkowym i w sumie cała zabawa, w moim przekonaniu staje się mniej ciekawa.

23.01.2004
20:50
[29]

AK [ Senator ]

Gilmar - ja akurat lubię poboczne questy. Zwłaszcza w typie Arcanum - gdzie wiele było ładnie wplecionych w akcję. Nie były konieczne, ale zawsze coś dawały.

23.01.2004
20:58
smile
[30]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

A lubicie znienacka wyskakujacych zbojcow ? :o)

Bo ja uwielbiam :D

23.01.2004
21:04
smile
[31]

Gilmar [ Easy Rider ]

Kanon ------------> tak, pasjami, zwłaszcza jak tata nie wraca ranki i wieczory....

23.01.2004
21:26
[32]

Gilmar [ Easy Rider ]

AK --------> podałes przykład Arcanum, tam akurat questy poboczne przyczyniały sie do budowy nastroju i klimatu gry, bo jak sam słusznie napisałeś, były ładnie wplecione w przygodę. Wszystko zależy od, powiedzmy wrażenia artystycznego całości. Bywaja natomiast questy "przyszywane" - zapchajdziury, nabijacze expa, bo twórcy gry stracili raptem inwencję i takich nie lubię.

23.01.2004
22:11
smile
[33]

Bogas [ Senator ]

Ninja- nie mogło to być H&S bo to pojęcie nie istniało. To było RPG wedłóg tworców. I to jest RPG! To tak jakbym wymyslił samochód i nazwał to samochód a ty z uporem maniaka przekonywałbyś mnie ze się mylę bo to jest rower. A dla ciebie samochodem jest tylko porsche! Jakie masz prawo mówić co jest RPG a co nie jest? Do niektórych rzeczy trzeba dorosnąć :)
Gilmar- "przyszywane"? Podaj przykłady takich zadań. W BG2 większość zadań nie było wplecionych a gra dzięki temu jest super. Dla mnie nie ma rzeczy najważniejszej. Gra może mieć extra fabułę, ale słaby świat i rozwój postaci. I raczej grę za cudo bym ni uważał.

23.01.2004
22:30
[34]

AK [ Senator ]

Gilmar - faktycznie questy typu "zanieś 50 sztuk złota sąsiadowi" są dobijające. Gothic 2 w takowe obfituje, zwłaszcza na początku. Problem jednak w tym że czasami brak doświadczenia, by się zabrać za cięższe potwory. Twórcy gry nie zbalansują właściwie rozrywki, a potem jest problem i łatanie dziur.
Questy na przymus to zupełnie inna sprawa...

23.01.2004
22:36
smile
[35]

Gilmar [ Easy Rider ]

Bogas -----------> nie myślisz chyba, że pamiętam wszystkie questy z wielu gier w jakie grałem, ale chociażby zadanie na przyniesienie serów w M&M8, w tej grze jest jeszcze kilka takich nic nie wnoszacych - przyszywanych zadań. A co do BG to pewnie dlatego, że w 2 akcja jest mocno szarpana wolę 1.
Doskonale znasz moje zdanie na temat rozwoju postaci - ja nie przykładam dużej roli do tego elementu, owszem jest potrzebny, ale nie pierwszoplanowy, oczywiscie moim zdaniem.
Swiat, to pole do zadzialania wyobraźni, nie ma słabych, sa tylko slabo poznane.

23.01.2004
22:39
smile
[36]

Fenris_ek [ Fen ]

Heroiczne zmagania z wrogami, którzy zagrażają biednej wiosce/pokojowi na świecie/cnocie pięknej księżniczki/spokojowi zagrożonego gatunku (smoka)* nie jest automatycznie hack&slash. Taka jest natura graczy, przeważnie płci niepięknej, którzy lubią się nieco wyszaleć i wolą to zrobić turlając kostki niż uganiając się z baseballami po stadionach. Czy to świadczy o ich niższości intelektualnej? Chyba nie :)
Hack&slash zaczyna się wtedy, kiedy gracz tłucze złych tylko dla samego tłuczenia i akumulacji xp. Dlatego niektóre gry to czysty hack&slash - Diablo, w którym tak naprawdę historyjka o złym demonie guzik nas obchodzi, ważne, żeby się "nachapać" magicznych przedmiotów.
Czy przebijanie się przez tłumy strażników świątynnych w Gothic'u jest Hack&slash? Imho nie, chociaż walki nie brakuje. Jakoś przebijając się przez rzesze przeciwników cały czas pamiętałem, że nie wymachiwanie mieczem jest moim celem, tylko dotarcie do tego, co stoi dalej.
I to chyba cała różnica między hack&slash a RPG. Jeśli nie zapominamy, że walka jest tylko środkiem, a nie celem samym w sobie, wszystko jest ok.

* niepotrzebne skreślić

23.01.2004
22:42
smile
[37]

Bogas [ Senator ]

Gilmar- A fabułę to ja mogę mieć w książce. Jak to ktoś napisał. Co masz do serów? Gostek wiedział ze w czasie podruży zwiedzę różne zakątki to proponuje :P Jakoś nie zwruciłem na to zbyt dużej uwagi.
P.S. A ty nie znasz odpowiedzi na pytanie zadane przezemnie na wątku? W Gothic2 grałeś :)

23.01.2004
23:01
[38]

Gilmar [ Easy Rider ]

Bogas --------> chciałbym mieć w cRPG taką fabułę jak w książce...
W Gothic 2 grałem, ale te żądanie dysku Nr.0 jest dla mnie zupełnie zadziwiające, nawet nie wiem co mam na to powiedzieć. Takiego numeru wg. mnie nie ma. Jest owszem dysk dodatkowy, ale on nie jest potrzebny do instalacji gry. To tylko bonus przewidziany dla niektorych wydań gry.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.