GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

FRONTLINE [248]

19.01.2004
20:34
smile
[1]

matchaus [ Legend ]

FRONTLINE [248]

Jest to wątek dla pasjonatów czerpiących największą satysfakcję z gier umiejscowionych w realiach II Wojny Światowej (choć nie tylko).
Gatunek owych gier ulega przeobrażeniom w zależności od naszych upodobań ;-)


Obecnie na tapecie mamy:
- CALL OF DUTY

Czekamy niecierpliwie na:
- SILENT HUNTER III (!)


Bawimy się czasem także w:
- IL2 Sturmovik (specjalista - Martins, Otto)
- IL-2 Forgotten Battles (specjalista - Martins, Otto)
- Silent Hunter II [w to się już nie bawimy, chyba że mocno popijemy (Ubi niedawno popił :)))]
- Close Combat (i wszelki stuff związany z tą serią :)
- Medal of Honor: Allied Assault
- Medal of Honor: Allied Assault "Spearhead"
- Medal of Honor: Allied Assault "Breakthrough"
- UFO: Aftermath (specjalista - Sławek, matchaus and more :)
- Gothic II (specjalista - Otto, Wallace, Sławek, matchaus)

Śmiało można więc szukać u nas towarzyszy do wieczornej bitewki w którąś z w/w gier.

Wątek powstał z inicjatywy grupy osób, które uczestniczą w naszych rozmowach :-)

Nasza strona w internecie:
https://www.frontline.prv.pl (Sturmgrenadierzy)
https://www.luftflotte.prv.pl (Lotnicy)

Nasza ferajna w Clan Base:
https://www.clanbase.com/claninfo.php?cid=214147


ZAPRASZAMY!


Oto link do poprzedniej części:

19.01.2004
20:35
smile
[2]

matchaus [ Legend ]

Ubi ---> Dawno, dawno temu także podawałem linka do tej produkcji Akelli :)

19.01.2004
20:40
[3]

Toolism [ JCreator ]

Shogun , ja tylko zrobie parenascie zadanek z matmy jak na porzadnego maturzyste na 2 tygodnie przed probna przystalo i siadac do gry.. Czy moge liczyc na jakis timłork dzisiaj wieczorkiem?

19.01.2004
20:42
[4]

Toolism [ JCreator ]


Niby c jest daleko od m ale.. uwiezcie mi ze to zwykla literowka.

19.01.2004
20:54
[5]

Toolism [ JCreator ]


Hehe.. my tu sie z cod.kgb.pl smiejemy a mamy calkiem niezle perelki na naszej oficjalnej stronce;) Mowa o ksiedze gosci:) uwaga
dwaj kandydaci:)

Kandydat numer jeden: Bartek
Cześć wam chcialbym grać w waszym klanie gram w ta gre 2 dni ale jakbym chodził na treningi (oile je macie)to byłbym dużo lepszy bo mialem klany w innych grach i dostawalem prawdziwe medale !! (tak przy okazji podajcie prosze kilka servów i ip prosze)

Kandydat numer dwa: Arek
ta wasza stronka jest salkiem niezła .Ja osobiście gram w tą wspaniałą gre .Pełną grozy

tak tak moi drodzy.. CoD, Mohaa sa pelne grozy!! strach sie bac.. Wyobrazcie sobie te wszystkie modele wylatujace w powietrze.. te dymki od postrzalu oj.. <ciarki przechodza>
A po 2ch dniach mozna smialo startowac w CB!

P.S. Czy wieczorkiem pojawicie sie?

19.01.2004
21:37
smile
[6]

matchaus [ Legend ]

Toolism ---> Ja i Sław będziemy.

(Hehehe! Piekne wpisy! Strach się bać! :D)

19.01.2004
21:56
smile
[7]

Slawekk [ Senator ]

Horvat--->jaka księga gości ??????

19.01.2004
22:01
smile
[8]

Mackay [ Red Devil ]

Wlasnie obejrzalem sensacje XX wieku

i juz wszystko jasne, ta szuja Bormann zdradzil Rzesze!

19.01.2004
22:02
[9]

Mackay [ Red Devil ]

Czeslaw -->> www.frontline.prv.pl / ksiega gosci

19.01.2004
22:10
smile
[10]

davhend [ Garrett ]

7:10 Dziś z samego rana przyszedł do nas kapitan . Zwrócił się do mnie i powiedział kilka słów :
- Jak się spało szeregowy ? Czeka was kolejna misja . Tym razem wasza drużyna będzie dwuosobowa . Czyli ty i jeszcze ktoś .
Strzeliłbym mu w pysk , ale poniósłbym straszne konsekwencje . Po za tym naszym celem jest skończenie wojny na całym świecie a nie tylko u nas . Wiedziałem , że ta misja znowu będzie gdzieś w Rosji ....
-Do drużyny wezme jeszcze com. Maćka .
- Good . Oto wasze rozkazy . Na oswojenie się z nimi macie 2 h po czym wyruszacie . Understan ?
- Yes sir !
Kapitan dał mi koperte u wyszedł . Tak jak się spodziewałem kolejna misja w Rosji . NIestety miasta nie podali ze względu ma bezpieczeństwo misji . Mieliśmy przejąć kontrole nad maleńką bazą niemców . Ta baza jest kluczowym miejscem i bez niej niemcy stracą jakieś 5% przewagi , więc zwiększa to ich szanse na zwycięstwo . Otóż baza jest ważna ponieważ transport broni , który jest przewożony w pociągach z Niemiec do Rosjii ma tylko jeden postój . Tak , w tej bazie . Jeśli zajmiemy bezę niemcy w rosji będą bez broni , oczywiście nie od razu , ale jest to kwestia 2 tygodni .
Informator podaje , że w bazie jest około 20 żołnierzy i 4 czołgi w hangarze . Żołnierzy należy zlikwidować , a czołgi wysadzić . Tyle mówią rozkazy . Misja ta na ogół wygląda spokojnie myśle , że sobie poradzimy .
15:35 Podszedł do nas kapitan i powiedział , że mamy przygotować się do skoku . Po czym się uśmiechnął i cofnął się do kabiny kapitana . Nie wiem o co mu chodziło . Po chwili wrócił i dał znak do skoku .
15:56 Jesteśmy 50m od bazy . Informator mówił , że mamy się tam dostać przez kanały i tak zrobiliśmy .
Koło wyjśćia z kanałów nie dochodziły żadne głosy więć po cichu się tam wśliznęsliśmy . Mieliśmy szczęśćie 5 żołnierzy właśnie wyjechało z bazy więc została 15 , którzy zaniedługo będą wąchać kwiatki od spodu .
- Dobra ja biore tego co kurzy fajke , a ty tego co kombinuje coś przy wagonie .
Po cichutku poderżnąłem mu gardło , i ciało schowałem w bezpiecznym miejscu robiliśmy tak z każdym . Maciek gdy zaczął wyruszać do swojej ofiary zauważył że z wagonu wychodzi kolejny , więc się cofnął . Zaczęli rozmawiać .
- Co robimy sir ?
-Jak się odwróci ten jeden to rzuć w niego norzem następnie podejdź jaknjszybciej do wagonu i zrób z drugim tak samo .
Po chwili została tylko 12 . Podeszliśmy pod hangar czołgów . Mieliśmy pecha przed hangarem było zamontowane działko i 2 szwaby jeden .
-Tędy nie przejdziemy zajdziemy ich z drugiej strony .
Gdy wracaliśmy jeden szwab właśnie przechodził koło nas niezauważająć . Znowu dostał chłopak nożem w plecy .
Doszliśmy do okna i było jakieś pomieszczenie w , którym szwaby grali w karty na dodatek przy piwie . Bylo ich 6! Takiej okazji nie można było przepuścić .
- Daj granat !
- Ale rozkazy mówią ...
- Gówno mnie obchodzą rozkazy kłamliwej gnidy ! Daj ten cholerny granat .
Chyba za dużo powiedziałm , ale byłem bardzo zdenerwowany od tej przedwczorajszej nocy . Wziąłem granat powiedziałem żeby poszedł zablokować jedeyne drzwi w pomieszczeniu . Po chwili przyszedł z powrotem i powiedział , że można działać . Stuknąłem okno łokciem (to co teraz mówie działo się bardz szybko ) , szwaby wstali kopnęli w stół , który się przewrócił tworząć tarcze . Myśleli że będę strzelać , ale się mylili . Rzuciłem granat i zginęło 4 ., dwóch prubowało uciec , ale zostali rozstzrelani . Zostało 5 żołnierzy , którzy zapewne nas usłyszeli . Nagle dobiegł nas głos zza pleców .
- Halt !!!!!
Jeden zaszedł nas od tyłu i nadlatywali inni . Obróciłem się powoli i stał 1m odemnie celując maszynówką . Powiedziałem do com.Maćka :
- Plan B !
Wziął on granat i rzucił mu pod nogi . Com.Maciek odskoczył w bok niemiec podążając wzrokiem za granatem schyli się w tej samej chwili wbiłem mu nóż w plecy i równo z granatem wskoczyłem do pomieszczenia gdzie nie tak dawno temu szwaby grali w karty . Powiedziałem do com . Maćka :
- Zajmij się czołgami , a ja zajmę sie ostatnimi 4 szwabami .
- Yes sir !
Wziąłem mojego tompsona do ręki i zabiłem pierwszego szwaba , tutaj nie byłem bezpieczny i musiałem przejść gdzie indziej . W lewo były skrzynki jakieś 10 metrów . Wstanąłem przelcieałem 6m było słychać tylko strzały które zderzały sie z murem . Szwaby przeładowywli broń wtedy była moja chwila zabiłem obydwóch jeszcze jeden . Nacisnąłem na spust gdy on kończył przeładowywać broń niestety skończyły mi się na boje . Szwab przycelował we mnie i śmiejąc się przygotowywał się do naciśniecią spustu stałem w miejscu bez radny .
-Aufiedersein .
Powiedział to śmiejąc się , lecz miał pecha w tej samej chwili dostał kulke prosto między oczy . Była to zasługa com.Maćka , który właśnie wrócił :
- Myślałem , że sie przydam .
- Dzięki gdyby nie ty już bym nie żył .
W tej samej chwili wjechał jeep wtedy powiedziałem :
- Ładunki podłożóne ?
- Yes sir !
- Więc do hangaru .
Towarzyszyły nam pociski , które co chwila ukazywały się naszym oczom , to rozwalającym się o ściane , albo tonącym we śniegu . Wybiegliśmy drzwiami przez tylne drzwi hangaru , a jeep wjechał do hangaru . Wtedy :
- DETONUJ !!!
Po czym cały hangar wybuchł niczym wielki wykrzyknik podsumuwujący naszą misje . Misja skończona wracamy do domu .

19.01.2004
22:12
smile
[11]

Slawekk [ Senator ]

Boszzz lata całe nie byłem na naszej stronce. Byłem, przeczytałem wszystko, wiem wszystko.
Tjaaa Borman winien jak 2 i 2 to 4. I nie ma to jak trafić na SS-mana pijaczka :)

19.01.2004
23:25
smile
[12]

SilentOtto [ Faraon ]

Ja tez dawno nie zaglądałem na stronę i do statystyk. Statystyka na obrazku ------------->

19.01.2004
23:47
[13]

U-boot [ Karl Dönitz ]

A oto statystyka dzisiejszego wieczoru:

najpierw było nas niewielu -->

19.01.2004
23:47
[14]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Ale z minuty na minutę

19.01.2004
23:48
[15]

U-boot [ Karl Dönitz ]

z godziny na godzinę

19.01.2004
23:50
[16]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Liczba graczy rosła !!
graliśmy nawet niby meczyk ze śmiesznymi chłopcami :-))

A teraz niestety trzeba iść spać

Zostawiam kolegów grających i zabijających !!

Dobranoc

20.01.2004
01:13
smile
[17]

matchaus [ Legend ]

Jako iż będzie to wątek "mapowy", więc jeszcze raz załączam opracowane mapy Macka i Olivera (na dzisiejszy trening).

CARENTAN

20.01.2004
01:15
smile
[18]

matchaus [ Legend ]

BRECOURT

20.01.2004
01:18
smile
[19]

matchaus [ Legend ]

A teraz nowe mapki jeszcze bez nazw. Zmieniłem rozdziałkę na 1024x768 żeby były czytelne a jednocześnie nie za duże.

Każdy może je sobie kopiować i proponować nazwy miejscówek.

DAWNVILLE

20.01.2004
01:19
smile
[20]

matchaus [ Legend ]

DEPOT

20.01.2004
01:20
smile
[21]

matchaus [ Legend ]

HARBOR

20.01.2004
01:21
smile
[22]

matchaus [ Legend ]

RAILYARD

20.01.2004
01:29
smile
[23]

matchaus [ Legend ]

No i może jeszcze PAVLOW

(Nie sądzę, że gra się klanówki na Hurtgen, Powcamp i Rocket, ale mogę się mylić...)

20.01.2004
01:58
smile
[24]

matchaus [ Legend ]

Moja pierwsza propozycja - RAILYARD

Tak jak na to patrzę, to można zamienić nazwy ruder z A na B - będzie się jednoznacznie kojarzyć (analogia do wagonów A, B i C).

Oceńcie sami. Wydaje mi się, że udało mi sie zachować treściwość i prostotę.
Jeśli jakiejś miejscówki nie ma, to stosujemy analogię do danych nazw - np.: "dół balkonu", czy "ruiny przy wagonach".
Uważam, że co za dużo to niezdrowo :)

Aha! W samym "biurze" jest coś takiego jak "flagowy" - ale chyba sobie damy radę :)
I "kolejne piętra" dot. oczywiście biura.

Lecę spać - pa!

20.01.2004
02:04
smile
[25]

matchaus [ Legend ]

Aha! Uważam, że na mapce "Brecourt" nazwy kierunków natarcia są OK, ale te leje południowe i północne...
To się będzie bankowo mylić! :)

Wykorzystajmy... alfabet ;) i nazywajmy leje i inne duperele po prostu A, B, C itd...

20.01.2004
07:33
smile
[26]

matchaus [ Legend ]

Ubi ---> POBUDKA!!!

:o)

20.01.2004
09:33
smile
[27]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Dave-----> powoli nie chce mi się wierzyć, że na poważnie piszesz te "opowiadanka"... Jestem pewien, że to musi być z Twojej strony jakaś prowokacja ;-)) Gdzieś od początku podstawówki pisałem lepsze pod względem językowym wypracowania so...... IT CAN'T BE TRUE! :D

20.01.2004
10:34
[28]

Mackay [ Red Devil ]

OK mat, leje, dziala i ruiny nazwe po prostu A, B, C,...

mam nadzieje ze KGW tez taka zmiana bedzie odpowiadala hy?

bo idealem by bylo jakbysmy nazewnictwo mieli takie samo

20.01.2004
11:17
smile
[29]

rav76 [ Konsul ]

Z innej beczki :)

Po wczorajszych "walkach" z moją graficzką ( dzięki za pomoc Chrees ), "zmodowałem" swojego Radka 9500 PRO na 9700 PRO. Oczywiscie nie ma on takich możliwości jak prawdziwy 9700 PRO ale i tak ma niezłe osiągi. Przed tą modyfikacją nie można było nawet troszke podkręcić karty bo następowało tzw. łubudu :)) Teraz ze defaultowych ustawień 275/270 podkręciłen kartę na 375/315.
Z tego co zaobserwowałem nie mam już zacięć na mapkach z trawą:)) tzn. na BRECOURT i CARENTAN.
3dmark2001 pokazał wynik 12753, ale jeszcze nie dorastam do wyniku Chrees'a 13000 :)))

Czekam jeszcze jak Chrees załatwi mi "Pana Spiiizia" i może poszaleje z prockiem :)) bo narazie na temperatura nie pozwala.

20.01.2004
11:26
[30]

rav76 [ Konsul ]

Co do dzisiejszego treningu to oczywiscie jestem na 100% 22:30, szkoda tylko że nasz serwerek daje mi popalić :( ping nie jest za wysoki 100ms, ale jakieś dziwne lagi przeszkadzaja mi dorwać Chrees'a :)
Co do mapek to może wspólny spacer i rozmowa na TS dużo ułatwi w nazewnictwie, a i przy okazji bedzie można kogoś "zbaszować granatem" ( pozdrowienia dla Horvata, który często wypoczywa w ten sposób na Monte Casino:)) i dla Sławka, który ostatnio "zaszalał" na respawnie 8) screeny zamieszczę wieczorem :))

20.01.2004
12:18
smile
[31]

Yaca Killer [ **** ]

Sieg

...jest problem... nie mam w co grać.

Przed udzieleniem odpowiedzi weźcie pod uwagę kilka czynników:

primo: brak połączenia i-net'owego
secundo: sprzęt średniej klasy
tertio: chęć wcielenia się w Boga, wielkiego wodza, Ojca Narodów ( coś co da ujście głęboko we mnie siedzącej megalomanii)

czekam na rady ... ewentualnie na płyty :)

20.01.2004
12:23
[32]

davhend [ Garrett ]

Opowiadania nie biore na poważnie pisze je dla zabawy . Na swoim koncie mam już 16 ! Co do błędó to powiem jedno "Człowiek cały życie się uczy" .

20.01.2004
12:28
smile
[33]

matchaus [ Legend ]

Specjalnie dla Ciebie Dav małe opowiadanko.
Tym razem bez CoD’owej otoczki.


"Grisza Pawlikow został powołany do Czerwonej Armii.
Powołany... to chyba zbyt piękne słowo.
Oddział NKWD wkroczył do wioski gdzie mieszkał i „zgarnął” wszystkich młodych mężczyzn.
Było ich wszystkich sześciu. Pochodzili z wioski zapomnianej przez Boga i ludzi gdzieś na krańcu wschodniego Uralu.
Następnie załadowano ich do bydlęcych wagonów i powieziono w nieznane.
Dobrze, że dostali mundury, gdyż kolejne grupki młodych chłopaków dołączane po drodze, często nie miały ich wcale.
Raz na dzień zatrzymywali się w szczerym polu i dostawali miskę breji, która miała przypominać zupę.
Wtedy także był czas by polizać trochę śniegu i zaspokoić pragnienie.
Kilku chłopców z jego wagonu było chorych. Po czterech dniach musieli wyrzucić z wagonu pierwsze ciało.
To może nawet i lepiej, gdyż dotychczasowy fetor uryny i odchodów stawał się nie do zniesienia.
Wielu płakało wspominając najbliższych i swe rodzinne strony.
Grisza postanowił być twardy. Nie płakał, ale w letargicznym śnie często ukazywała mu się matka.
Wtedy budził się nagle i tulił do prześmiergniętych ciał współtowarzyszy.
To zapewniało jako - taką ochronę przed mrozem i powodowało, że słodkie wspomnienia szybko odchodziły w niepamięć.
W trakcie piątego dnia wagon obiegła lotem błyskawicy wiadomość, że jadą do jakiegoś miasta zwanego Stalingradem.
Mało kto orientował się w ogóle gdzie leży Stalingrad. Podobno tam toczyły się teraz walki z Niemcami.

W końcu po tygodniu dotarli na miejsce. W zasadzie już szóstego dnia podróży orientowali się o bliskości celu podróży, z uwagi na narastający huk wystrzałów artyleryjskich. Mieli 24 godziny by przyzwyczaić się do tego narastającego i przerażającego jazgotu.

Nad ranem drzwi otworzyły się nagle i zmęczonym oczom Griszy ukazała się panorama zniszczonego miasta.
Oficerowie krzyczeli, ludzie wybiegali z wagonów.
W oddali widać było szkielety konstrukcji budynków i snującą się rzekę rozdzielającą to morze ruin na dwie połowy.
Dosłownie wszystko było zamienione w sterty kamieni!
„Koniec świata” – przemknęło przez głowę Griszy.
Stał tak może z pół minuty czując jak przerażenie wypełnia jego młodzieńcze serce.
Nagły ból pleców uświadomił mu, że dostał kolbą karabinu od jednego z żołnierzy starających się zapanować nad tym ludzkim żywiołem.
Dookoła słychać było podniesione głosy oficerów NKWD:
- matka Rosja was potrzebuje!
- Zwycięstwo będzie nasze!
- Za Stalina!
- Zabijcie jak najwięcej faszystów!
Pomału kolejne rzędy ludzi z wagonów kierowały się w stronę odległej stąd rzeki.
Grisza miał ściśnięte ze strachu gardło. W oddali widać było raz po raz języki ognia na tle czarnych, powyginanych szkieletów domów.
- gospadin pamiłuj! – zdanie jakie wypowiedział struchlały Grisza zaskoczyło jego samego.
Nerwowo starał się opanować drżenie całego ciała, kiedy z marszu przeszli w trucht zbiegając do odległych jeszcze barek.

W końcu dotarli ku rozłożystej rzece.
- Wołga, wołga – dało się słyszeć wśród przestraszonych chłopaków.
Przy drewnianej przystani czekały już barki mające ich przewieść na drugą stronę piekła.
Grisza działał jak w malignie. Wydawało mu się, że to nie może być prawda, że to jakiś potworny, sen z którego za chwilę się obudzi.
W zmąconą wodę raz po raz wpadał pocisk artyleryjski z rozdzierającym hukiem.
Dookoła panował chaos. Żołnierze, którzy jeszcze wczoraj byli zwykłymi chłopami ściskali się w grupki i truchleli przy każdym głośniejszym wystrzale.
- Piekło! – Grisza był już pewien gdzie trafił.
Nagle chłopak przed nim odsłonił niewielki stół zbity z desek i oficera wydającego kolejnym rekrutom broń.
To znaczy – broń przypadała tylko na co drugiego żołnierza. Reszta dostawała 5 pocisków i czym prędzej wbiegała do barek. Dwie z nich już odpływały od chybotliwej przystani.
- Bierz! - warknął oficer i wcisnął 5 pocisków w trzęsącą się dłoń Griszy.
Po chwili młody Pawlikow był już na pokładzie barki która szybko wypełniła się podobnie do Griszy przestraszonymi żołnierzami.
- nasza walka jest słuszna! – grzmiał przez tubę oficer NKWD będący jednym z oficerów na pokładzie.
Barka zachybotała się i odbiła od brzegu.
Myśli Griszy skupiły się na drugiej stronie rzeki do której mieli wkrótce dopłynąć.
Z resztek konstrukcji budynków unosiły się gęste dymy. Widać też było języki ognia broni maszynowej. Nad wszystkim unosił się łoskot artylerii nadając scenerii iście piekielny charakter.
Pocisk dużego kalibru z przeraźliwym jękiem upadł koło ich barki i nagle cała załoga stała się mokra od stóp do głów. Jakiś młody chłopak z dzikim krzykiem próbował wyskoczyć z tej pułapki, jednak NKWDista strzelił mu w plecy i ciało zsunęło się do mętnej wody.
Kilku żołnierzy głośno szlochało, kilku wymiotowało.
Do wszechobecnej woni spalenizny dołączył teraz nowy zapach.
Grisza przez chwilę zastanawiał się nad jego pochodzeniem i nagle zrozumiał – to był smród rozkładających się ciał.
- zapach śmierci – przemknęło przez głowę Pawlikowa i czuł, że łzy ciekną mu po policzkach.

W końcu dotarli w sam środek piekieł.
Mięśnie Griszy stężały, jakby ktoś odlał je z metalu. W ustach czuł krew, oddychał szybko.
Dopadł do najbliższej sterty cegieł. Skulił się i błagał los o cudownie wybawienie.
Jednak oficerowie już biegali wokół nich z odbezpieczoną bronią ręczną kierując to stado przerażonych owiec wprost na stanowiska Niemców.
Po stercie cegieł za którymi ukrył się Grisza jęknęły pociski z karabinu maszynowego.
Grisza podniósł się i próbował ruszyć w kierunku w jakim naganiali ich oficerowie ukryci za różnymi szczątkami budowli.
- szaleństwo! – przemknęło przez głowę Griszy.
Pokonał kilka metrów dzielące go od kolejnej sterty kamieni. Przywarł do nich, przycisnął się całym ciałem jakby chciał wtopić w ziemię. Dookoła leżało już kilku jego towarzyszy.
Jedni leżeli jakby we śnie, inni z rozerwanymi piersiami, głowami. Wielu jeszcze drgało bez rąk i nóg.
Grisza zwymiotował i zaczął płakać.
Przed oczami stanęła mu matka i rodzinna wioska.
- spasitje, spasitje... – zaczął cichutko powtarzać nie mogąc złapać oddechu.
Jakiś kolega koło jego kryjówki padł z dzikim wrzaskiem zasłaniając tętnicę z której krew trysnęła na mundur Griszy.
Oficer zauważył go i dał ręką znak, żeby się poderwał do ataku.
Grisza jakby go nie widział , czuł że świat się zatrzymał, obraz wirował w jego młodej głowie.
Podniósł się i spróbował ruszyć w górę.

Pierwszy pocisk ugodził go w okolicę pachwiny, drugi w brzuch.
Upadł i zacisnął palce na odłamkach cegieł.
Nogi podkurczyły się i wyprostowały, zaczęły drżeć.
Otępiały wzrok zarejestrował jeszcze kałuże krwi rozlewającej się wokół jego wnętrzności pełzających na spalonej ziemi.
I nagle wśród tego morza ognia i rozpalonej stali stanęła przed nim matka.
- mamo... mamusiu... jął ją przywoływać i wyciągnął trzęsącą się rękę.
- Grisza, Griszka! – głos matki uspokoił drgające ciało.
Podeszła do niego i położyła dłoń na jego brudnym policzku.
- mam... chciał coś jeszcze powiedzieć, ale nagle światło w jego oczach zgasło a ciało ostatni raz drgnęło i zastygło.


Tak wygladała i wygląda wojna Dav – nigdy nie myśl, że było inaczej!

20.01.2004
13:17
[34]

davhend [ Garrett ]

matcheus ----> masz większe doświadczenie jeśli chodzi o takie opowieści , twój stopień mówi sam za siebie :) , a ja jestem tylko amatorem i nie zawsze mi wychodzą te opowieśći . Tak na marginesie to jestem Konsulem :D

20.01.2004
13:25
smile
[35]

Cappo [ Konsul ]

achtung!!!! mój pliczek jakby stracił moc na żaden serwa nie moge wejść(nie scrackowany) już czekałem do 60 i nic 62.212.73.11728980 to ten serw spróbujcie wy próbowałem niemiecki jakis to samo na fracuskim to samo

20.01.2004
13:40
smile
[36]

matchaus [ Legend ]

Dav ---> Tu nie chodzi o "warsztat", ale o podejście!
Ja to wiem i ty to wiesz, że nie masz 17-stu lat :)
I mój "warsztat" nie wziął się z napisania iluś tam tysięcy postów.
Mam 33 lata, jestem oczytany i wykształcony - to jest najlepsza odpowiedź :)

Ale nie liczy się wiek, stopień na GOLu, liczba fragów i inne duperele!

Ważne by wiedzieć, że Call of Duty, to popierdółka nie mająca NIC wspólnego z prawdziwą wojną!
Ważne by samodzielnie myśleć nie kierując się stereotypami i zabobonami.
Ważne by ZAWSZE zachowywać się z godnością i kulturą!
Ważne w końcu, by zawsze widzieć w jakimkolwiek nicku innego CZŁOWIEKA a nie fraga, albo nie daj Bóg wroga...


Powiem Ci szczerze Dav, że ja się cieszę, iż piszesz u nas.
A wiesz czemu?
Bo na dnie mego serca jest duży pokład wiary w innego człowieka i przekonanie, że można uratować młodych chłopaków od tego "kurwowania" na serverach, od tego śmiesznego zachłystywania się własnym poziomem gry.
Od patrzenia na innych przez pryzmat ilości fragów...

Wierzę, że mnie kiedyś zrozumiesz. Byle tylko szybciej niż później :)

20.01.2004
13:53
smile
[37]

Mackay [ Red Devil ]

matchausio! klasa! z poczatku myslalem ze to "zripowane" z jakiejs ksiazki! :))

jedno jedyne ale ;) jezeli moge? :))

jakby rozdawali uzbrojenie przed wejsciem do barki po drugiej stronie wolgi 1/4 zolnierzy miala by karabin, 1/4 5 nabojow a reszta gole piesci :)
tu uklon w strone logistycznej pomyslowosci NKWD!

20.01.2004
13:58
smile
[38]

Yaca Killer [ **** ]

... może jakaś propozycja ... heee ?

bo jak dotychczas widzę, że mnie wszyscy olewają !

20.01.2004
14:03
smile
[39]

Mackay [ Red Devil ]

Yaca kufa, widzisz ze tu powazne problemy na topie a wyskakujesz z jakimis pierdulkami!

juz zapomniales ze na dniach wychodzi Stalingrad ?? a Ty chcesz tu zaczynac jakies zabawy w 'ojca narodow'!

widziales juz Combat Mission: Afrika Korps ?? Na 10 dni w sam raz :)

20.01.2004
14:03
smile
[40]

matchaus [ Legend ]

Mack ---> Nie możesz.

:o)

Zripowane? Dziękuję! :)))
Napisałem, że broń przypadała na co drugiego żołnierza. Wiesz co miałem na myśli :)


Yaca ---> Jakbym coś miał do zaproponowania, to bym napisał, nie?
Co za pokemon... jak babcię kocham...

;DDDD

P.S. Mam! Zagraj w szachy korespondencyjne z Chreesem! :D

20.01.2004
14:04
smile
[41]

Mackay [ Red Devil ]

mialem na mysli pierdolki :)

20.01.2004
14:05
smile
[42]

Slawekk [ Senator ]

Witam
Matchaus --> coz za srtraszna opowieść, płakałem łzami nad smutnym losem Griszy :)

Rav--> o czym ty mówisz, jaka akcja na respawnie ??? :))) Chyba mi granata wybuchł w rękui swoich pozabijałem <lol>

BTW granat to uważam, że granaty w COdzie powinny miec w ustawieniach serwera, ustalony czas wybuchu. Takie granaty sa o wiele bardziej skuteczną i ciekawszą bronią. Granat a'la Medal leci nie wiadomo dokąd, upadnie i leży , a tak odbezpieczam, odczekuje odpowiednią chwilke i , buuum w tym miejscu gdziesam chciałem ;))

20.01.2004
14:10
smile
[43]

Mackay [ Red Devil ]

mat --->> tak tak wiem co miales na mysli :) mi chodzilo tylko o to na ktorym brzegu Wolgi wydawali bron ;)

W szachy z Chreesem nie ma szans, jak to nasz kolega miedzyklanowy (lol) czesto raczy uswiadamiac - w szachy nikt go z nas nie pokona, zaraz zaraz!
ale czy nie o tym traktowal dzis matchaus?!

retrospect: "...od tego śmiesznego zachłystywania się własnym poziomem gry...." :DDD

20.01.2004
14:12
smile
[44]

T_bone [ Generalleutnant ]

Slawekk---> Tak wyglądają granaty z tym modem PRM :]

Yaca---> Mania wielkości co ?? :DDDD------>

20.01.2004
14:13
smile
[45]

matchaus [ Legend ]

Mack ---> No daj teraz spokój! To ja sie produkuję i wyjaśniam a Ty nic?!

Mam powiedzieć wprost, że jeszcze jest nadzieja dla Chreesa?!

:D

20.01.2004
14:16
smile
[46]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Slawekk--> tak wlasnie jest na serwerach z realizmem np"ONE" . Dlatego trzeba uwazac na jakim serwerze sie gra, bo obezpieczenie granatu na respownie i szybki rush do przodu w celu zucenia go na wroga moze doprowadzic do eliminacji kilku biegnacych obok ciebie kumpli z teamu.

Matchaus--> naprawde dobry kawalek, podobnie jak Mackay myslalem ze przytoczyles kawalek z jakies powiesci. Nie to zebym Cie nie docenial :)

Nie moge sie doczekac kiedy w CC zagramy kampanie jedyna sluszna strona i zamiescisz barwne opowiesci o obrancach Fatherlandu :)

20.01.2004
14:17
[47]

Yaca Killer [ **** ]

Lepiej mnie nie denerwujcie .... !!!

Nawet nie wiecie co potrafi nuda zrobić z żołnierza ... ostatnio grałem w scorched earth.

Mack --> na ten Stalingrad to już ile czekamy ?

Bone --> a cóż to za ustrojstwo ... Yamato na gąsienicach ?

Mat --> Ty mnie nie podwkurwiaj tylko pol jakieś płytki ... bo przyjdzie mi sczeznąć. ;)

20.01.2004
14:26
smile
[48]

T_bone [ Generalleutnant ]

Yaca----> Według tego co przeczytałem to jest trzeci prototyp KW-VI który próbował walczyć w Leningradzie...ile z tego jest prawdą to ja naprawdę nie wiem bo w głowie mi się nie mieści że można było coś takiego zbudować :]

A to jest ładna "Ardeńska" diorama....którą zrobił 13 latek O_O ------->

20.01.2004
14:32
smile
[49]

Slawekk [ Senator ]

Matchaus--->
- "....chamstwu w życiu, przeciwstawiamy się godnościom i kulturom osobistom..."
- No i jak piszesz "chamstwu", no jak piszesz "chamstwu" ??"
- No tak .
- Może i dobrze.

Kto to powiedział , kiedy i w jakich okolicznościach ? Wehehehe.

Dobrze mówisz Mat, Jest wielka różnica w tym co piszą w czasie gry polscy gracze, a gracze z europy. U nas bluzg na bluzgu, kretyńskie teksty, nie daj Boże TK bo to doprowadza do pasji. Na zachodnich serwach, obowiązuje jakis poziom, przeważnie nikt nie bluzga, uwagi na temat lamerstwa sa co najwyżej śmieszne, ale nie chamskie.
Nie wiem skąd to się bierze, ta cała agresja, chęc zaimponowania bluzgiem, "burackim tekstem". Słyszałem opinie psychologa, że agresja rodzi się z braku miłości rodziców w dzieciństwie. ALe czy wszystkie mamusie w polsce biją swoich synków po ich 6 -letnich główkach, a tatusiowie wykorzystują ich seksualnie, a babcie na spółke z dziadkami leją swoich wnusiów laskami za to że żyją. Nosz karwa nie powiecie mi , że to TV,wpływ kretyńskiego hip-hopu gdzie wychwala się złodzieji i bluzga bo tak jest trendi??? Moge ostatecznie zrozumieć , ze bieda w jakimś sensie psuje ludzi, ale ci kolesie z serwerów, nie mają źle, skoro stać ich na kompa, soft,stałe łącze itd.
Sam staram się wychowac Anie w poczuciu, że to jest dobre, a to złe, tak można , a tak nie można. Więc co robią rodzice tych młodocianych kretynów, leją na to wszystko co nazywamy dobrym wychowaniem, kindersztubą ?? Sam byłem młody i miałem kiedyś 15-17 lat :), netu co prawda nie było,ale niewyobrażam sobie siebie bluzgającego do nieznanej mi osoby w sposób z jakim spotkaliśmy się np wczoraj. Dla mnie to niepojete, ale moża ja dziwny jakiś jestem ??

20.01.2004
14:42
smile
[50]

Slawekk [ Senator ]

Juzio, T_Bone---> tak, znam te granaty, i jak widze te ala mohowe w codzie to mis ie nie chce ich rzucać :)Jeśli to PRM to jest za nim całym sercem :)
A to chyba baza do tego cuda trzy-wieżowego :)

20.01.2004
14:51
[51]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Slawku drogi - jestes jak najbardziej normalny tyle że to pojecie dla innych tyczy sie innych wartosci . Tak wiec aby byc normalnym taki pokemon bluzga , szpanuje i robie te wszystkie inne zeczy ktore nam przeszkadzaja bo dla niego wlasnie to oznacz byc normalnym w jego srodowisku. To srodowiska ksztaltuja wartosci ( niestety ) a coraz rzadziej rodzice ktorzy mimo usilnych staran nie sa w stanie "przebic" prawdziwymi wartosciami nowoczesnego zachowania typu badz cool i itp.

20.01.2004
14:53
smile
[52]

matchaus [ Legend ]

Sław ---> A widzisz! Ja się nad tym zastanawiam przy KAŻDYM wejściu na server...

Wydaje mi się, że większość tych "kurwiarzy" to w "realu" mili chłopcy!
Dlaczego?
Zobacz przykład tego nieszczęsnego nauczyciela od angielskiego z kubłem na głowie...

Warto, naprawdę warto przeczytać sobie "Władcę Much".
Jestem przekonany, że te bluzgi i chamstwo bierze się z poczucia BEZKARNOŚCI!
Z idiotycznej wiary we własną NIETYKALNOŚĆ...

No i swoje robi także przebywanie w grupie dzikusów.
Wtedy gdy jeden powie "gówno", to drugi "ch*j", no a trzeci nie moze byc od nich "gorszy"...

Zgroza.

20.01.2004
15:00
[53]

davhend [ Garrett ]

A graliśćie w Comandossa 3 ? Bo to też gra w "realiach II Wojny Światowej" . Nawet całkiem całkiem , tylko troche trudna jestem w Europie środkowej w 3 planszy :D . Czytałem recenzje w gazecie to na końcu jest Normandia , a jak normandia to się myśl sama na siebie nasuwa .

matheus --------> święta racja , ale gry też dawają pomysły jakieś nie ?

Mam pytanie odnośnie search and destroy . Czy da rade go graćw 6 , ale tak ż czuje się że gra wiecie o co mi chodzi . I na czym to polega bo alurat nie grałem w to jeszcze :/ .

20.01.2004
15:07
smile
[54]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Matchaus--->aj jaj jaj !!! co prawda brak foliowych workow i innych atrybutow niezbednych wojakom ale i tak mniodzio!!! :DDD

20.01.2004
15:50
[55]

Cappo [ Konsul ]

sam doszedęł mdo rozwiązanie z moim crackiem jakby komus nagle zaprzestał działania czyli czekanie do 60 (nie wie mczego bo to nie sek) należy odpalic se plytke z CoD znaleźć key generatora o ybrać sobie dowolnego i wkleić w plik codkey w mainie przynajmniej u mnie działa

20.01.2004
15:51
[56]

Cappo [ Konsul ]

jeśli komuś nowy crack odmówi działania (czyt czekanie do 60 i nic) należ zmienić sobie keya na dowolnego z generatora

20.01.2004
15:52
[57]

Cappo [ Konsul ]

fajnie wyszło tylko że tego pierwszego posta mi wciało a teraz jednak się znalazł miło:)

20.01.2004
16:07
[58]

rav76 [ Konsul ]

Sławek!! :)) To Twoja robota !! :))
Najpierw nas "zyg-zyg" a potem jeszcze poukładał :))
Od lewej : Koval, Ja , SSSSławeeek!!!
wehehehehehh

20.01.2004
16:09
[59]

rav76 [ Konsul ]

A tu jeszcze pokemońskie zagrywki niejakiego Chrees'a oczywiscie na naszym serwerku ( myśli że jego to sobie na wszystko może pozwolić :))
wheheheheh

20.01.2004
16:47
smile
[60]

Slawekk [ Senator ]

Moje pytanie o moją normalność, było oczywiście retoryczne :), miało co najwyżej skłonic was do dyskusji :)
te kryteria normalności o których pisze Juzio, sa własnie najstraszniejsze. Matchaus mówi, że to mili chłopcy - tak na co dzień. Śmiem wątkpic niestety. To znaczy że co siadają do kompa i cała ich ogłada znika. Magiczna siła sprawia , że po każdym "zejściu"wpisuja "Kurwa" , a każda odzywka sprowadza się do walenia w innych błotem i bluzgiem. Hmmm ???
Czytałem Władce much i moim zdaniem to co z dzieje się z bohaterami powieści nie jest spowodowane bezkarnością, ale okolicznościami w jakich się znaleźli ci chłopcy, strachem przed nieznanym światem i ....w końcu dały o sobie znac atawizmy. Górą silniejsi, instynkt stadny, zew krwi, bić słabszych.
Może nasz nieoceniony Devhend chciałby zabrac głos i opowiedziałby co dzieje się w jego główce, kiedy ktoś "stanie mu na odcisk". Czy normalnym w tym momencie odruchem jest tępa wściekłośc i chęc zemsty. Czy osoba po drugiej stronie monitora, to jego podstepny wróg który czycha tylko, żeby go zbluzgac , wiec czyni to jako pierwszy w geście bezbronności? Czy atak na drugą osobe, jest więc dla niego obroną przed złym i podstępnym światem, w którym czuje się zaszczuty i aytakowany na każdym kroku. Strzelę pierwszy bo inaczej on zrobi to szybciej ???

20.01.2004
16:54
smile
[61]

Slawekk [ Senator ]

Rav---> to fałszywka !!!!!!! Tak zabiłem Kovala, ale był to przypadek, wchodziłem z windowsa do gry i Fire"sam się tak jakoś wcisknął :) " reszta nie jest moim dziełem, a napewno nikogo nie układałem :))))))

20.01.2004
17:28
smile
[62]

rav76 [ Konsul ]

Yaca --> Jakaś chyba nowa gierka....albo stara nie wiem.
Troche widać klimaty RTCW oddziały niemieckich zombiaków ! 8)

20.01.2004
17:41
[63]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam popołudniowa pora :-))

Po cięzkich opadach sniegu Lipton i Mackay zastali odcięci od świata :-)))
czekają ich teraz ciężkie dni na walce z białym szaleństwem !!

Jak samopoczucie przed dziejszymi rozgrywkami ??
Wczoraj było całkiem miło - szkoda, ze mam na 7 rano zajęcia i ze względu na podeszły wiek musze wcześniej klaść się spac :-))

Pozdrowionka
p.s.
Czy ma ktoś pomysł - co może byc przyczyną takiego zjawiska ??
Wkładam płytkę do nagrywarki, chce ją skopiować i po zczytaniu wkładam nową płytkę do zapisu - niestety dostaje taki oto komunikat, po nagraniu kilku procentów ;-((

20.01.2004
17:46
smile
[64]

Mackay [ Red Devil ]

Rav --->> swietne zdjecia! Szczegolnie to pierwsze w sam raz do National Geographic :D

Co sie zas tyczy zachowan takich a nie innych mlodziezy serwerowej...
kluczem do pojecia problemu wydaja sie teksty ktore zamiescil mat, nie te recenzje filmow, lecz opisy stoczonych walk (strzaly prosto w twarz itd) Wieczorne, popoludniowe lub tez i poranne granie ma dla tych wszystkich chlopcow ktorym na codzien nie wychodzi w szkole bo na polskim rysuja mape hunta a na matematyce knuja sprytne kampy, znaczenie wrecz rytualne. Teraz dodajmy do tego rywalizacje, gra to przyjemnosc, odpoczynek, ale nie dla tcyh ktorzy tego nie rozumieja. Za kluczowy punkt rozgrywki traktuja liczbe fragow! Dosadnym przykladem jest kolega dave ktory ostatnimi czasy pisal ze nie wazne ze zginal XX razy, liczy sie to ze w tym czasie nastukal XXX fragow...
Teraz wyobrazmy sobie sytuacje:
Godzina 12:00, high-noon w sobote, serwerek publiczny na 30 osob...
gracz A, ma duzego pinga bo sasiad sciaga cos przez Kazze - co pisze?
- "Kurcze, Kowalski sciaga cos przez Kazze i mam slabego pinga!"
a no nie, bo kto by na to zwrocil uwage? szczegolnie o 12 w sobote - chyba nikt
Mija pol godziny grania i powoli wyksztalca sie scisla czolowka na gorze tabeli, graczowi B poci sie z emocji reka, bo ma czas tylko do 13, no gora do 14 a chcialby byc pierwszy zanim sie mapa skonczy. I w tym momencie gracz C ktory wlasnie przelaczal sie miedzy CoD a windowsem sprzedaje mu precyzyjne uderzenie pociskiem z Stg prosto w szyjke. Nastepuje konsternacja - wszyscy graja, wiec pisanie na publiku nie ma sensu, gracz B ma wiec sporo czasu by wymyslic odpowiedni komentarz do zaistnialej sytuacji ("sorry!" gracza C niewiele tu zmieni) Emocje jednak uszlyby zapewne z gracza B, gdyby nie fakt ze przez gracza C stracil on wlasnie swoje pielegnowane miejsce, a do konca mapy zostaly juz tylko 2 rundy! Nie ma sie co zatem dziwic...przeciez ten chlopak ciezko pracowal przez caly tydzien, doskonalac skilla i techniki rushu by przez jakiegos gracza stracic miejsce w czolowce?!
I to nic ze gracz A i gracz B na codzien to spokojni chlopcy, nie bluzgajacy, uczeszczajacy na religie i grajacy w szkolnej druzynie kosza, czynni uczestnicy akcji sprzatania ziemi, nie palacy, nie pijacy itd...I jeszcze to przekonanie ze wojne mozna opisac grajac w gry komputerowe...

<hmmm> mam nadzieje ze ta dyskusja sie jeszcze nie zakonczyla, bo temat jest naprawde ciekawy :)

20.01.2004
17:46
[65]

olivier [ unterfeldwebel ]

Echem..nieźle Matthausie drogi, nieźle a nawet bardzo nieźle:) Nie myślałeś tak jakiejś książeczki wydać czy cóś?

20.01.2004
17:48
smile
[66]

Mackay [ Red Devil ]

Ubi --->> wiecej szczegolow:
-jaka plytka?
-czysta czy multisesja?
-czy przy probie testowego zapisania tez sie tak dzieje?
-czy nagrywales juz cos od czasu gdy ustawialismy te dyski?

20.01.2004
19:06
[67]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Oli, Matchaus--> raczej krotkie epizody bo jak widac Matchaus ma tendencje do szybkiego usmiercania glownych bohaterow.

20.01.2004
19:18
smile
[68]

rav76 [ Konsul ]

Szkoda słów, szkoda zdrowia zawsze byli i będą tacy pokemoni.
Trochę już brykam po serwerkach i spotkałem się z różnymi "wersjami" :
"Twarda Sztuka"- szczepcio - zabija cały swój team respie, słowem się nie odezwie :0 albo nie wie jak to zrobić :) pozostały czas spędza w krzakach :) (świntuch) i tak przez chyba 5 map ..
"Hardcore Madafaka" - RIP już nie pamiętam który dokładnie - po każdym zdobytym fragu nadużywa słowa "Leżeć" - chyba jakis treser albo sado maso :)
"Drunk Masta" - [Alkoholik's] tez nicka nie pamiętam - wpadłem na serwa i przez przypadek "stukłem" go panzerfaustem, oczywiście napisałem w slangu braci serwerowej "sry" na co usłyszałem "jakie k....a sry przez ciebie jestem drugi :O." "Oł szit"- pomyslałem :P chłopak jest drugi i nie dostanie pochwały od CL'a wiec postanowilem opuscić serwer żeby nie był trzeci :0 wehehehe

Każdy z Was pewnie spotkał na swojej drodze wiele takich „przypadków”, ale pomyślcie jak nudno i szaro byłoby bez nich:). Tak jak wczoraj panowie z klanu WWDJ czy YMCA nie pamietam już nazwy zabawiali nas na serwerku. Szczególnie ich zapytanie po angielsku " Czy zagramy z nimi w ramach CB?" na co odparłem "KE??" a oni " To wy mówicie po polsku !! "
wwhehheehee

Screenik z Slient Storm
MECHA AXIS :)

20.01.2004
19:31
smile
[69]

rav76 [ Konsul ]

Wiecie jaka jest pełna nazwa klanu WWJD?!?!?! Musimy ich przeprosić !!!!? Natychmiast ?!!!
wyeheheeheheh
"Full name =WYBRAŃCY JEZUSA=
Homepage www.wwjd-clan.prv.pl
Country Poland
Notes Najlepszy Polski Clan w CoD !!! Jeśli się nie boicie - wyzwijcie nas na pojedynek clanów
Historia klanu:
Nasz clan jest doś młodym zespołem, a powstał on pod koniec 2003 roku z inicjatywy Amy i Barana. Pomysł się przyjął, a od razu dołączyli się do niego Remas i Bartas. Wspólnie składając siły i ciężką pracę "ożywiliśmy" nasz klan i cieszy się on teraz dużą popularnością !!!

Raport z drugiego meczu na CB :
"Mecz był do bani...WWJ? nie przyszli na mecz o umówionej godzinie tj.o 17 ,pierwsi przeciwnicy zjawili sie ok.17.30. Uczciwie poczekaliśmy ,aż będą gotowi do gry. Około 18 zaczelismy gre ,która wcale nie należała do przyjemności.WWJ? nie dosc ,ze nas wyzywali ,to jeszcze lamili nie polecam tego przeciwnika do klanówek ,pewnie jeszcze wyniku nie potwierdzą ,ale i tak mamy nagrany filmik."
weheheh

20.01.2004
19:44
smile
[70]

T_bone [ Generalleutnant ]

Rav a wiesz co jest najlepsze ?? Że grali ten mecz na WASZYM serwerze buahahaha :DDD

20.01.2004
19:47
smile
[71]

T_bone [ Generalleutnant ]

Zobaczcie w jakim staropolski stylu wyzywa teraz przeciwników Olivier :D:D:D

20.01.2004
19:49
smile
[72]

davhend [ Garrett ]

Dzięki ravovi moge się już podłączyć pod MP , czyli jak będziecie dzisiaj graćto napiszcie mi gdzie i na jakim serwerze .
Nawet fajne te Search and Destroy :)

Podziękowania dla rav76

20.01.2004
19:55
smile
[73]

matchaus [ Legend ]

Hehe - to zakończenie musiało być "mocne", gdyż taką "chwalebną" śmiercią zginęła większość żołnierzy tej wojny...
Ale i tak nie wycisnąłem Wam wszystkich łez, gdyż nie napisałem, że Grisza był przystojny a także miał narzeczoną z którą chcieli wziać wkrótce ślub...

Było wiele metod na bliższą znajomość z biednym Griszą. A w zasadzie - na bliższy kontakt emocjonalny.
Niemniej sądzę, że osiągnąłem zamierzony efekt beznadziejności i bezsensowności tej całej "walki".

I tutaj jest takze odpowiedź dla Dava - oczywiście, że gry "dawają" także pomysły na opowieści, ale trzeba sobie DOSKONALE zdawac sprawę co jest wybujałą fantastyką a co wojenną rzeczywistością.

Jeszcze raz powtórzę - 80% wszystkich którzy zginęli w czasie trwania II wojny światowej uśmierciła artyleria...
Usmierciła tak jak stali. Na odległość. Bez kontaktu wzrokowego z wrogiem.
W zasadzie wiele po nich nie zostawało - ot kupka ścierwa rozrzuconego po okolicy.
Oni nierzadko chcieli być bohaterami - chcieli dostawać medale i uczestniczyć w fantastycznych akcjach znanych z CoD'a, ale rzeczywistość była niestety inna.
Szczęście mieli ci, którzy wyparowali bez śladu.
Ale wielu musiało konać nawet po kilka dni...

Podsumowując - CoD to totalna fantazja. Takie starcia jakie mają w nim miejsce kończyły się w kilka chwil, prawie zawsze z opłakanym skutkiem dla obu stron.
Oczywiście podobne walki miały miejsce, ale ilu "bohaterów" (a w realiach CoDa - fraglesów) przeżyło wojnę?

I ilu z nich przeżyło dzięki szczęściu a ilu dzięki wspaniałej waleczności?...

20.01.2004
20:47
[74]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Rav --> jak mogłeś wyslac wiadomy plik w niepowołane ręce !!! Oj, będziemy bic :-))

Mackay ---> powiem szczerze, że nie wiem czy wypalałem cokolwiek po przemianach
Starałem sie skopiować CCV dla kolegi, a więc na czystą płytkę, testowe kopiowanie ?? a co to za czary ??
Jako Cd-room nagrywarka działa jak na razie poprawnie

Pozdrowionka

p.s.

uzywam starego nero wersja - 5.5.9.0

20.01.2004
20:48
[75]

Toolism [ JCreator ]

Chcialbym wtracic swoje 3 ( niedoswiadczone ) grosze..
1) Matchaus nie moge zgodzic sie z toba w pelni. Owszem masz racje mowiac o bezsensownosci walki ( jesli chodzi o rosjan oczywiscie ).. ale wlasnie.. czy tak aby jest do konca? Czy nie mozemy zgodzic sie ze bezsensowna walka byla , jest ( Czeczenia) i bedzie domena panow z nad Wolgi? Przykladowy Grisza.. zginal bezsensowna smiercia..
Ale czy obroncy Westerplatte? lub tez amerykanie na plazach normandii gineli bezsensowna smiercia? Czy rzeczywiscie nie walczyli o nic? Moze to wynika z tego ze jestem bardzo mlody.. i na moim koncie mam zaledwie ee.. 10 ksiazek zwiazanych z tematyka 2 wojny swiatowej .. ale jednak ja uwazam ze wiekszosc narodow walczylo o bezpieczenstwo swojego kraju o to zeby Niemiec nie najechal ich domostw i nie zabil wszystkich ktorych dany zolnierz kochal. Czy nie bylo walki o pokoj na swiecie? O spokojna przyszlosc? Powtarzam ze rozumiem bezsensownosc walki jedynie w odniesieniu Rosjan.. bo czy i teraz.. zolnierz rosyjski ktory jest w bestialski sposob zarzniety przez bojownikow o wolnosc , nie ginie smiercia BOHATERA? Czy mozna sie dziwic wdowom po zolnierzach ktore odmawiaja przyjecia w imieniu meza posmiertnych odznaczen? Przeciez wojna w Czeczenii jest bezsensowna, jest zarazem najazdem na niepodlegly kraj.. , jest gory skazana na porazke.. i tak naprawde obie strony konfliktu sa przegrane..
2) Czy jestes w stanie poprzec jakimis cytatami te 80% .. Bo ja zdaje sobie sprawe z pogromu jaki siala artyleria.. ale jako mat fiz;) troche za duzo dla mnie te 80%;) moze 60%? OCzywiscie nie mowie ze popelniasz blad czy cos w tym stylu... zwyczajnie nie chce mi sie w to wierzyc.. bo przeciez straty byly ale czy aaaaaaaaaaz tak ogromne? 80% to cholernie duzo.


P.S. Przepraszam jesli tekst jest niespojny ale.. musze isc z psem;)

20.01.2004
21:18
[76]

Toolism [ JCreator ]


nie ginie smiercia BOHATERA?
Oczywiscie chodzilo o GINIE SMIERCIA a nie NIE GINIE.

20.01.2004
21:26
[77]

Mackay [ Red Devil ]

Ubi ---->> wybierajac nagrywanie masz mozliwosc wybrania "simulation" i wylaczenia przy okazji "burn cd"
nagrywarka przeprowadza symulacje zapisu nie tykajac plytki

Horvat --->> sensownosc/bezsensownosc smierci - o ile mozna wogole o takiej mowic - zalezy wg mnie od sposobu i celu poswiecenia zolnierzy i skutkow jakie to poswiecenie przyniesie. Niby kazda operacja ma jakis powod, dzieki ktoremu nie mozna nazwac jej skrajnie bezsensowna (np. Rajd na Dieppe, z jednej strony totalny bezsens, z drugiej utwierdzenie niemcow w potedze obrony wybrzeza), pomijajac przyczyny czysto militarne znaczace sa rowniez te wplywajace na morale - przyklad Westerplatte - na ktorym jednak nie zginelo tak duzo ludzi jak sugeruja Twoje slowa, nawet w procencie calosci straty nie byly specjalnie duze, a znaczenie na morale WP na pewno jakies tam bylo. Na pewno smierci na Westerplatte nie mozna nazwac bezsensowna.
Sa jeszcze sytuacje takie jak gdy np.tydzien po zakonczeniu wojny ginie szeregowy Sasza zastrzelony przez niemieckiego snajpera, ktory troche przysnal...

Straty wyrzadzone przez artylerie z tego co pamietam zgadzaja sie z tym co napisal mat, tylko nie pamietam gdzie to widzialem (biografia Pattona??)

20.01.2004
21:29
[78]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Panowie

Chcialbym Was najserdeczniej przeprosic , ale niestety nie bedzie mi dane pograc dzisiaj z wami.
Powod moze wyda sie dla wielu dosc prozaiczny, ale po prostu lapie mnie grypa, i kilka godzin wiecej snu wspartego pewna dawko medykamentow moze miec przelomowe znaczenie , tym bardziej ze nie moge sobie pozwolic na urlop w pracy, a wiec 5.50 pobudka.

Jeszcze raz przepraszam i zycze udanej zabawy.

Pozdrawiam

20.01.2004
21:39
smile
[79]

Mackay [ Red Devil ]

matchaus z ta ciekawostka artyleryjska nasunal mi pomysl :>

moze zrobimy jakis quizik?:)) Kazdy zapoda jakas malo znana informacje, najlepiej najpierw w formie pytania to sie bedzie jeszcze mozna poglowic troche :)

Ja zaczne, bo mam jedno skrywane na czarna godzine, nie wszyscy pewnie to wiedza

*** Skad sie wziela nazwa Jeep?? ***

20.01.2004
21:51
smile
[80]

rav76 [ Konsul ]

Ja nie wiem ale interent wie :)
"Wracając do korzeni przypomnijmy może skąd wzięła się nazwa Jeep. Otóż najprawdopodobniej powstała ona od niedbałej wymowy skrótu GP oznaczającego General Purpose (pojazd ogólnego zastosowania). " https://motonews.pl weheheeh

20.01.2004
21:53
smile
[81]

Mackay [ Red Devil ]

Heh Rav, 12 minut...niezle jak na pytanie z gatunku innych niz o producenta rekojesci do laserowych mieczy ;D

20.01.2004
21:55
[82]

U-boot [ Karl Dönitz ]

W 1940 roku został ogłoszony konkurs na najlepszy a zarazem najbardziej poręczny samochód dla wojska. Pojazd ten miał być lekki, wielozadaniowy, prosty w obsłudze i przystosowany do transportu-szczególnie w ładowniach statków. Silnik miał pracować na najgorszej benzynie i nie grzać się przy małych prędkościach. Prototyp należało przedstawić w ciągu 49 dni. Firma American Bantam nie sprostała taśmowej produkcji, projekt Forda został odrzucony, po to aby później przekazać go Rosjanom (gaz 67). Skrót GP (General Purpose - wielozadaniowy) wymawiany jako DZI-PI dał prawdopodobnie początek nazwie JEEP. Bez wątpienia możemy stwierdzić, że Willys "wygrał" w Europie II wojnę światową. Używany był przez armie radziecka i polska na wschodnim froncie. Trafił tam w ramach amerykańskiej pomocy wojennej dla Rosji. Willysy znalazły się dzięki polskiej armii, która wracała z wojny. W latach 50. w wojsku wyzbywano się starych samochodów i na miejsce Willysow wprowadzono Gazy 67 B. Jeździł on również w armiach alianckich na froncie zachodnim i w wielu innych zakątkach świata.
Dzisiaj jest to jeden z częściej spotykanych weteranów naszych dróg. Samochód ten ważył zaledwie 1020 kg. Był wyposażony w benzynowy, czterocylindrowy, dolnozaworowy silnik o poj. 2120 cm3i mocy 60 KM przy 3.600 obr/min. Posiadał napęd na 4 koła oraz reduktor. Prędkość maksymalna tego auta sięgała 105 km/h, a zużycie paliwa od 13 do 15L na 100 km

20.01.2004
21:59
[83]

T_bone [ Generalleutnant ]

A ja myślałem że chodzi o to skąd się wzieła nazwa Willys :] hehe

20.01.2004
22:00
[84]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Teraz ja mam dla panów zagadkę z mojej dziedziny :-DD

Co oznacza skrót:

Huff Duff

20.01.2004
22:03
smile
[85]

Lim [ Senator ]

...wpadłem na sekundkę
aaaj ten Mackay - jakie on miewa dobre pomysły ;) Co do naszego spotkania to jak zakończę moją babraninę w durnych drukach to chętnie wpadnę - tylko nie wiem czy ,,dzisiaj '' to uporządkuję :/
- ktoś mówi o świetlnych mieczach ?
hiehie

20.01.2004
22:20
smile
[86]

Mackay [ Red Devil ]

radionamiernik HF/DF

przy okazji szukania trafilem na ciekawy artykul, polecam

20.01.2004
22:24
smile
[87]

matchaus [ Legend ]

Panowie ---> Chrees pewnie umie to pięknie rozwinąć - "Każdy myślący człowiek powinien być pacyfistą".

Tak, tak - mi się do końca nie udaje dochować wierności tej maksymie... lubuję się w uzbrojeniu, statystykach, teatrach działań itd...
Ale czyż to proste zdanie nie powinno być fundamentem humanizmu?

Ja wszystko wiem i rozumiem - że walczyli o przyszłość, że walczyli o wolność, że walczyli o to... o tamto...
Ja to WSZYSTKO WIEM - naprawdę! :)))

Ale śmierć człowieka w takich okolicznościach zawsze jest bezsensowna, choć motywy pozostaną (mogą pozostać) logiczne, chwalebne itd...

No i po drugie - tę wojnę wygrali zwykli żołnierze! Nie herosi rozwalający trzonkiem od granatu kolejne plutony!
To byli prości ludzie u których instynkt samozachowawczy brał górę w beznadziejnych sytuacjach!
Oczywiście mamy przykłady bohaterstwa i fanatyzmu - jasne!
Ale w szerokim kontekście... no cóż... :)

A co do Czeczeni i walk narodowo-wyzwoleńczych: no niby wszystko się zgadza. Czeczeni walczą o wolność a Rosjanie ich tłuką. Owszem.
Piękny przykład narodowego zrywu.
Ale przecież to nie musi się zakończyć przegraną Rosji.
Tę walkę Rosjanie mogą wygrać... Niestety...
Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że jak ktoś walczy o wolność, to kończy się to bliższym, bądź dalszym sukcesem.
Ale ja do końca nie mam do tego przekonania.
Istniało wiele pięknych cywilizacji, czy ludów po których nie został ślad...

Egipt (współczesni Egipcjanie to Arabowie!), Boliwie i inne Wenezuele, Indianie Ameryki Północnej... Aborygeni.

Gdzie są ci ludzie? Gdzie są te kultury i państwa (bądź zalążki państwowości)?
Coś tam co prawda zostało... jakiś dziadek śpiewający piosenkę w zapomnianym języku, jakaś babinka wyszywająca makatki... ale czy ktoś na to zwraca uwagę w obecnym kształcie tych państw?
Marginalnie... i jeśli już, to w formie egzotycznych powrotów do korzeni i atrakcji turystycznych!

Nic nie jest takie do końca proste :)

20.01.2004
22:25
smile
[88]

Lim [ Senator ]

hiehie -może jeszcze na chwilkę ... to dziecinnie proste :) to zresztą pytanie z marynistyki która (dosłownie) wisi mi ciężkimi tomami na półce nad głową :)))
,,to'' ustrojstwo namierzające okręt podwodny emitujący fale radiowe
co wygrałem Ubi ?

20.01.2004
22:30
smile
[89]

Lim [ Senator ]

Mac ---> ty brzydalu , uprzedziłeś mnie :(
Matchaus ---> pamiętasz wątek z gola - apel studentów ,,kurddddystanu'' w sprawie wojny z Irakiem ?
jak znajdę gdzieś zassany w off-line plik to ci prześlę - TO była ciekawa i cholernie gorąca dyskusja...i nawet śmieszna w sporej części :)

20.01.2004
22:47
smile
[90]

Mackay [ Red Devil ]

Lim --->> przynajmniej w szukaniu na googlach jestem szybszy bo w piciu browca to... hyh ;)

20.01.2004
22:50
[91]

Lipton [ 101st Airborne ]

U-boot--> Moim zdaniem (miałem taką sytuację kiedyś) powodem są płytki, których Twoja nagrywarka nie trawi. Kiedyś tak miałem jak kupiłem płytki Esperanza silver-blue (blue na spodzie:P). Zresztą pisałem o tym na forum. 5 płytek zrobiło mi dokładnie ten sam błąd. Zaraz potem włożyłem Esperanze silver-silver - wszystko działało pięknie. Spróbuj zrobić to samo na innej płytce. No ale jeżeli wcześniej z tymi płytkami problemu nie było to ja jestem za głupi na rozwiązanie tego problemu:D więc musisz czekać na rady mądrzejszych ode mnie.

Co do treningów to jakoś muszę to wszystko ogarnąć i może w czwartek na chwilę wskoczę, a po maturze próbnej to powinienem się raz na jakiś czas pojawiać.

Temat bluzgania i zachowania młodych w sumie jest bardzo ciekawy. W związku z tym, że należę do niewiele starszego pokolenia od tego bluzgającego mogę coś na ten temat powiedzieć. Mianowicie moim zdaniem wynika to z przyzwyczajenia. A dlaczego? Otóż sprawa jest prosta, w języku młodych ludzi wyrazy na k..., ch..., s..., są całkowicie normalne. Dla większości nie brzmią one już jak przekleństwa, w związku z tym używają ich bez opamiętania. Ponadto kiedyś jak facet bluzgał to przy dziewczynach potrafił się opanować i zachowywał się normalnie. Jednak obecnie dziewczyny bluzgają tak samo, jak nie bardziej, bo chcą zaimponować (?) chłopakow. W związku z czym taki gość przy dziewczynie już się nie hamuje. Skoro koleś bluzga w życiu codziennym, to na necie jest to jeszcze prostsze. Jest jeszcze sprawa grzecznych chłopców. W sumie z nimi to jest tak, że jak przebywają 10 godzin w szkole z bluzgającym cyrku, to po 2-3 miesiącach sami zaczynają bluzgać, bo jest to dla nich całkowicie normalne.
Inną sprawą jest to, że moim zdaniem najwięcej przeklinają najbiedniejsi i Ci co mają kupę kasy. Dlaczego? No biedni to wiadomo, często dochodzi do tego oprócz biedy jeszcze patologia, no i taki dzieciak początkowo w przeklinaniu daje upust swojej złości, z czasem się przyzwyczaja do bluzgania. Jednak dlaczego bogaci? No więc bogate dzieci są przeważnie pozostawione same sobie. Rodzice są zajęci interesami, bankietami itp. a dzieciak musi sam sobie zorganizować czas. Przesiaduje godzinami przed kompem na czatach gdzie bluzgi są na porządku dziennym, spędza całe dnie w pubach. Oczywiście z menelami, bo ci uważają go za fajnego bo zawsze im postawi piwo itp. bo przecież ma kasę, a normalna młodzież nie chce z nim przebywać bo szpanuje kasą i zachowuje sie jak lepszy od nich. Z czasem przeklinanie staje się dla takiego typa chlebem powszednim.

Dobra będę powoli kończył, bo muszę jeszcze dzisiaj trochę popracować umysłowo.

20.01.2004
23:58
[92]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Oto zapis dzisiejszego wieczoru

FrL miało miec sparing z KG/W ale z braku przeciwnkia walczyło przeciw całemu światu :-))

20.01.2004
23:59
[93]

U-boot [ Karl Dönitz ]

kolejna z rozegranych planszy

20.01.2004
23:59
[94]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Następna

21.01.2004
00:00
[95]

U-boot [ Karl Dönitz ]

inne ujecie kolejnego zwycięstwa

21.01.2004
00:02
[96]

U-boot [ Karl Dönitz ]

I ostatnia plansza na jakiej miałem przyjemność dziś powalczyc - nieszło mi :-((
czyli moj poziom nie zmienił się ani na jotę od czasu MoHaa ;-))

Nasz wymiatacz z osiedlowej sieci na tej planszy pokazał cały swój kunszt :DDD

21.01.2004
00:04
[97]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Mac, Lim --> odpowiedzi poprawne, w nagrodę otrzymacie po dwie kulki ze śniegu :-)))

Lipton --> płytki mam cały czas te same Verbatimki :-))

Pozdrowionka

Dobranoc

21.01.2004
00:07
smile
[98]

Lim [ Senator ]

Widzę ze zabawa się Wam udała - tylko czemu tak krótko ?
Ostatnia fotka jest olśniewająca , Bone - nikt nie pytał ciebie o to jakie masz czity załadowane ? ;)))
<rotfl>

21.01.2004
00:19
[99]

Lim [ Senator ]

...,,to'' dotyczyło fotki z wynikiem 12:1
- obyś utrzymał taką forme do piątku Bone ;)
dzięki za kulki Ubi - prześlesz pocztą ?

dobranoc'ka

21.01.2004
01:12
smile
[100]

matchaus [ Legend ]

Ubi ---> No tak... czyli trzeba Cię będzie wywalić z klanu! Nie rozwijasz się! ;DDDDDD

Dav ---> I jak tam tryb rozgrywki S&D? Chyba da się grać? :)
To dużo ciekawsza zabawa niż deatchmatch. Tam można ocipieć, tu trzeba baaaaardzo uważać :)

(Nie wiem na jakim jesteś łączu, ale te Twoje wcześniejsze problemy z pingiem i ich ustanie o późnej porze wskazują na jakąś kablówkę, albo łącze dzielone. Sam teraz widzisz jak to jest kiedy masz ping do bani...)

21.01.2004
06:14
[101]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam z rana
Za oknami jeszcze ciemno :-)) śnieg został przez wiatr nawiany w najrózniejsze miejsca, co niektorzy bedą mieli cięzki ranek :-))

Czas iśc do pracy :-))

Pozdrowionka

p.s.
Mati --> jednego mniej, w ta licznym klanie - tego nikt nie odczuje. Już powoli pisze podanie o zwolnienie ze szłużby :-DD

21.01.2004
06:17
[102]

SilentOtto [ Faraon ]

Ja już z pracy... W W-wie lekki mrozek, bez opadów. Trochę wieje. Ulice odśnieżone. Ende.

21.01.2004
06:44
smile
[103]

Lim [ Senator ]

ale mam niesamowicie realistyczny sen - śni mi się że spałem 6 godzin i zadzwonił ten przeklęty budzik ...zaraz po mim zadryndał telefon...a chwilę później 2 alarmy w moim zegarku - jestem niewyspany i do tego kapie mi z nosa (bleeeee)
a wiecie co jest wspaniale - fakt że to tylko koszmarny sen :))) Ponieważ we śnie - jak to we śnie - jestem leciutki jak skowronek i nie muszę nic robić , nooo ewentualnie ,,polukam'' sobie na forum - to cudownie tak śnić !
...tylko - zamiast pięknego uczucia lekkości czuję się jakiś połamamy, odrętwiały i niewyspany - i to realistyczne oduczucie kapania czegoś obrzydliwego z nosa (bleee x2)

ooooo kurcze - to nie jest sen !
- ja się oooobudziłem :(

21.01.2004
06:44
[104]

jojko999 [ Konsul ]

Oj tak Ubi tak

21.01.2004
08:32
smile
[105]

matchaus [ Legend ]

Lineczka do nowego (249) wątku:

(zapraszam!)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.