GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Koncert The Doors w lipcu w Wawie! TSA z Piekarczykiem nagra płytę i koncerty... To odgrzewane kotlety?

16.01.2004
01:17
[1]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Koncert The Doors w lipcu w Wawie! TSA z Piekarczykiem nagra płytę i koncerty... To odgrzewane kotlety?

Miejsce Jima Morrisona zajmuje w nim Ian Astbury z The Cult.
TSA może wyda kolejnę perełkę tak jak koncert akustyczny z Trójki (np. Z "jodyną").

Mam do obu kapel zajebisty sentyment, oby te wydarzenia go tylko nie zepsuły :(

16.01.2004
01:51
smile
[2]

Mysza [ ]

Akurat Astbury ma podobną do Morrisona, taką troszkę wieśniacką manierę śpiewania, więc kto wie? Mówiąc szczerze, kiedy Stone kręcił film to właśnie jego typowałem do głównej roli... No i może reszta kapelki przez te kilka latek nauczyła się w końcu grać na swoich instrumentach? :P :))))))

Pomijając fakt, że to faktycznie może być danie z mikrofalówki...

16.01.2004
01:58
[3]

Mr. Mojo Risin' [ Pretorianin ]

Tak czy owak nie ma takiej siły któraby mnie powstrzymala przed koncertem doorsów. Btw: jak widzialem jakis teledysk doorsow z Astbury'm sprzed paru lat (2-3) to Manzar wyglądał jakby miał co najmniej parkinsona... ;)

16.01.2004
02:00
smile
[4]

Mysza [ ]

A nie miał od początku? Jak nawet stare koncerty oglądałem to miałem zawsze takie wrażenie... :P

16.01.2004
02:01
[5]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

dokładnie:) Ciekawe czy u nas wydłuży tą wstawkę Chopina

16.01.2004
02:05
smile
[6]

Mysza [ ]

Może jednak lepiej żeby ograniczył się do tych kilku dzwięków co zwykle? Ale wezmę pomidory na wszelki wypadek... :P

16.01.2004
02:08
[7]

Mr. Mojo Risin' [ Pretorianin ]

Btw: Astbury ma bardzo charyzmatyczny głos, w ogóle jest cały bardzo charyzmatyczny - jak Jim. Poza tym ma podobny głos do Jim'a a w tym akurat przypadku nie chciałbym słyszeć totalnie nowych interpretacji utowrów, z zupełnie innym woklastą z kompletnie innym głosem. Akurat tutaj podobieństwo głosu to plus. Fajnie teś Janek sie zachowuje na scenie. Podobno swojego czasu spędził kilka lat na pustyni żyjąc wśród Indian i zajadając się peyotlami i grzybami halucynogennymi (tak słyszałem, nie wiem czy to prawda)... hmm... koncert moze być przyzwoity...

16.01.2004
02:19
smile
[8]

Mysza [ ]

Astbury to w ogóle miał swego czasu podobnie do Morrisona pierdolca na punkcie Indian... przepraszam... rdzennych mieszkańców Ameryki... nie wiem, czy nawet jakaś tam indiańska krew w nim nie płynie... pamiętam wywiad z czasów "Ceremony", kiedy ciągle marudził o tym, że włosy to przedłużenie jego duszy i inne podobne... po czym je później obciął... ale mniejsza z tym... bo gość rzeczywiście ma charyzmę i zachowanie sceniczne mocno morrisonowe... poza tym... The Cult to jedna z moich ulubionych kapelek do cholery!! :)))))))

16.01.2004
08:35
[9]

zarith [ ]

nie znam tego ashbury'ego, ale podejtrzewam że jimowi nie dorówna :) nie mówiąc już o tym, że reszta doorsów to już muszą być niezłe wapniaki :) no ale cóż, może się przebiją na drugą stronę:)

16.01.2004
12:37
[10]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

anyhow - chyba warto zobaczyć, bo drugiej takiej okazji może już nie być...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.