bekas86 [ Blaugranczyk ]
Czy wierzycie w życie poza ziemskie ??
Ja osobiście wierze, moze i nie ma inteligentnego ale istnieje.
kamil210 [ Generaďż˝ ]
Taa...czasem wątpie w ziemską inteligencję...
wich3r [ Sprzedam nerkę ]
Oczywiście że nie ma inteligentnego życia poza ziemią choć oglądając wiadomości zaczynam mysleć ze na ziemi tez go nie ma :)
BIGos [ bigos?! ale głupie ]
"Taa...czasem wątpie w ziemską inteligencję..."
buahahah :D
tekst dnia :)
MarcinRegin [ Konsul ]
To chyba nie kwestia wiary, ale logiki. Tyle miliardów gwiazd, tyle milardów galaktyk i jedna malutka Ziemia??? "To byłoby straszne marnotrastwo miejsca" (to oczywiście tekst z "Kontaktu" - polecam genialny film).
MarcinRegin [ Konsul ]
kamil210 -->> normalnie mnie zabiłeś tym tekstem (szkoda że niestety prawdziwy).
marcinoo [ Centurion ]
największy problem polega na tym, że ani my ani prawdopodobnie nasze prawnuki nie poznają odpowiedzi na to pytanie
Sp4wN [ Pretorianin ]
Klemens [ Generaďż˝ ]
Rachunek prawdopodobienstwa przemawia za istnieniem innych inteligentnych ras w kosmosie, ale i ten sam rachunek przemawia przeciwko jakimkolwiek kontaktom pomiedzy nimi.
kiowas [ Legend ]
Jasne - rajskie.
Dessloch [ Senator ]
klemens, zasada rachunku prawdopodobienstwa jest raczej to ze cos jest PRAWDOPODOBNE :)
i nawet jak jest to jedna tetraubercostam miliardowa czesc to jest szansa..
bo inaczej bys powiedzial "NIE MA SSZANS" albo cos w tym stylu :)
a zobacz ze sam mowisz o rachunku prawdopodobienstwa, wiec sam wierzysz ze istnieja inne rasy i ze jest kontakt miedzy nimi :)
ale co to za roznica tak naprawde? :)
ja osobiscie wiecej niz 50 lat jeszce nie chce zyc :)
po co? :)
zycie to po prostu egzystencja, chemia zachodzaca w srodowisku.
umrzemy. atomy nasze sie rozwala i co dalej? dalej ni bedzie nic. pustka. spokoj.
bo fizycznie nie bedziemy istnieli :) a bez fizycznego bytu, bez "reakcji chemicznych" jakie zachodza w mozgu i wogule w calym ciele, nie ma mozliwosci zebysmy dalej mogli "zyc" poza cialem :)
i to jest podejscie, ktorego nie podwazy zaden naukowiec. samo myslenie, pamiec to jedna wielka reakcja chemiczna i jak kazda nie trwa wiecznie :)
wiec jak umrzemy, bedzie koniec. nie bedziemy nawet wiedziec ze zylismy, po prostu znikniemy i po nas zostanie pamiec, ale my juz po prostu zniknimy :)
tym optymistycznym totalnym offtopem i zejsciem z tematu powroce do tego, ze watpie zebysmyu spotkali kiedykolwiek inna rase :)
nawet w formie malych robaczkow :)
r_ADM [ Konsul ]
to nie jest kwestia wiary ;P
pod linkiem opis rownania drake'a
www.seti-inst.edu/seti/seti_science/ drake_calculator.html
^ kalkulator rownania drake'a nawet jak sie wpisze bardzo male liczby to i tak wyniki sa zachecajace :)
Dessloch [ Senator ]
wiara to wymysl ludzkiego umyslu :)
aha i jestem chrzescijaninem :)
ale na swiat trzeba patrzec obiektywnie:)
wiec zadna wiara nie zmieni tego co bedzie po naszym zgonie :) bo inaczej by trzeba rozmawiac "ktora wiara jest ta prawdziwa" ? :) to zalezy od religii :)
a religia wlasnie miala na celu pokazanie ludziom sensu istnienia, zeby mieli cel, ze np. w przyszlym zyciu beda szczesliwsi blablabla :)
ale nie oklamujm sie :) jest to fikcja.
zycie powstalo poprzez laczenie sie atomow, pierwiastkow blablabla az powstal czlowiek :)
jest to jedynie matematyczny rachunek prawdopodobienstwa ze akurat tak sie "polacza" atomy, ze powstanie byt zyjacy, ze powstanie metal, ze powstanie gaz :)
lajf is brutal :)
Coy2K [ Veteran ]
to że nie widzimy powietrza wcale nie oznacza, ze go nie ma...
kiowas [ Legend ]
Dessloch ---> bluznisz bracie i skazujesz swe niegodne cialo ma posmiertne meki
BIGos [ bigos?! ale głupie ]
Coy2k - no dobrze, w takim razie ja uważam, że prąd nie istnieje.
twoje zadanie- udowodnij mi że to nie nieprawda!
moim zdaniem to wszystko jest jednym wielkim oszustwem Systemu.
w tej szarej sktrzynce z pewnością siedza jakieś małe chochliki z liczydłami i liczą.
tak samo w żarówkach.
nie ma czegoś takiego jak prąd.
nie uwierze póki nie poliże.
Coy2K [ Veteran ]
hehehe BIGos wetknij język do kontaktu, z pewnoscia nastapi reakcja :-)
BIGos [ bigos?! ale głupie ]
Coy2k - myślisz że jak mi chochlik przbije język igłą to to coś zmieni?
Dayton [ Generaďż˝ ]
ja wierze w koncu ten caly burdel jest tak wielki ze raczej byloby niemozliwoscia aby tam nic nie bylo :)
Dessloch [ Senator ]
"kiowas [ Senator ] Gadu-Gadu: 2203040
Dessloch ---> bluznisz bracie i skazujesz swe niegodne cialo ma posmiertne meki"
ale po smierci nic nie ma :)
to niby gdzie te meki beda? :)
bekas86 [ Blaugranczyk ]
BIGos --> to ejst MATRIX ta ??:>
Klemens [ Generaďż˝ ]
--> Dessloch
Okej, ale rachunek prawdopodobienstwa stwierdza tez, iz Twoje dziecko moze byc tez np. sloniem( prawdopodobienstwo takowej mutacji jest skrajnie minimalne, ale istnieje, wiec JEST SZANSA). Nie popadajmy ze skrajnosci w skrajnosc...
Dessloch [ Senator ]
osz ty kurde normalnie dzieci mi obrazasz?
a chcesz *****? :D
joke.. nie mam jeszcze dzieci :)
Coy2K [ Veteran ]
chochliki pracują od 6 do 22, włoż jezyk po 22 i zanotuj spostrzezenia ;-)
kiowas [ Legend ]
Dessloch --->
ale po smierci nic nie ma :)
to niby gdzie te meki beda? :)
Dobra, dobra, jak bedziesz w kotle plywal to ci pomacham z rajskiego ogrodu :)
Atreus [ Senator ]
Heh, gdyby wszyscy na świecie wierzyli w to, że po śmierci każdy z nich stanie się niczym (albo zerem :)), to jak by wyglądał świat ? To wtedy wyginięcie gatunku ludzkiego byłoby tylko kwestią czasu. Może wszyscy będą chcieli korzystać z życia na maxa, ale właśnie inni ludzie mogą być przeszkodami w tym celu :)
A tak serio ciężko uwierzyć w to, że wszystko dzieje się przez przypadek. Wtedy nic, a nic nie ma sensu.
Dessloch [ Senator ]
"To wtedy wyginięcie gatunku ludzkiego byłoby tylko kwestią czasu."
i JEST KWESTIA CZASU :)
wiec pozostaje cieszyc sie chwila, bo i tak zginiemy a pozniej cala ludzkosc a pozniej slonce planeta ziemia blablabla :)
ide kurna sie napic :D
bo dola zlapalem ;d
Suhoj [ Fochmistrz ]
z rachunku prawdopodobienstwa wynika ze musi istniec
mi sie tez wydaje nieprawdopodobne by nie bylo zycia poza ziemia ale jednak taka mozliwosc tez istnieje
szczerze mowiac mam to w dupie dopoki nas nie zaatakuja
rothon [ Malleus Maleficarum ]
W listopadzie 1962 roku w Green Bank w Zachodniej Wirginii (USA), zebralo sie kilkanastu wybitnych uczonych, aby przedyskutowac problemy związane z istnieniem pozaziemskich istot inteligentnych. Na wspomnianej konferencji zaproponowano wzor, zwany formułą Drake’a (od nazwiska jednego z uczestnikow), pozwalający oszacowa liczbe mozliwych cywilizacji pozaziemskich w Galaktyce.
Liczbę te mozna otrzymac w wyniku przemnozenia poszczegolnych elementow rownania N = R× f1× n× f2 × f3 × f4 × f5 × L, gdzie:
R stanowi liczbę nowych gwiazd powstających co roku w Galaktyce (czesto przyjmuje sie, ze 1 na rok)
f1 – odsetek gwiazd o własnościach podobnych do Słońca
n – typową liczbę planet wokół gwiazdy
f2 – odsetek planet, które okrążają gwiazdę w tzw. ekosferze
f3 – odsetek planet, na których w ekosferze rozwija się życie
f4 – odsetek planet, na których rozwija się inteligencja
f5 – odsetek planet, na których inteligentna cywilizacja osiągnęła fazę rozwoju wysokiej technologii
L – typowy czas życia wysoko rozwiniętych cywilizacji.
Wiecie co ustalono? W zaleznosci od przyjmowanych parametrow wynik wskazuja rozne wielkosci. Najbardziej prawdopodobny wynik mowi, ze jest to liczba mniejsza niz 100. Slownie: sto.
Dla dociekliwych: