Boginka [ Sybarytka ]
Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi (część 6.6)
Witaj wędrowcze! Wkroczyłeś w wątek o wspaniałej grze cRPG - Arcanum. Jeśli jeszcze w nią nie grałeś, racz spróbować, albowiem warto. A tutaj możesz zapytać o pomoc, opowiedzieć swoją historię lub zwyczajnie pogadać, zawsze przyjmiemy strudzonego podróżnika w nasze progi.
Arcanum to piękna kraina, ale pełna sprzecności - tutaj koegzystuje ze sobą zarówno Magia i Technologia, żyją razem Ludzie, Elfy, Krasnoludy, Ogry i Orki. Także Dobro i Zło. Nigdzie indziej nie spotkasz tyle potężnych potworów, zapomnianych ruin i nawiedzonych zamczysk, skarbnic dawnej Magii. Lecz są też wielkie miasta ze swoimi fabrykami, pociągami, elektrycznymi światłami i coraj szybciej rozwijającą się technologią.
Okupują miejsca przy kominku (w kolejności alfabetycznej):
AK - Dostojny i skromny człowiek walczący w imie Dobra i prawości Największy bohater, jaki przemierzał Arcanum. Chętnie udziela pomocy. Prawie żywa legenda. Sądząc po levelu to pół-bóg.
azim - Wielki wojownik-mag, ciekawy świata, nie ma chyba rzeczy w Arcanum o której by nie wiedział. Miłośnik mieczy oburęcznych i ich wykorzystania. Choć rzadko zagląda, zawsze pozostawia po sobie mądrości.
Benedict - Kiedyś obiecujący adept szkół magii, ale pewnego razu słuch o nim zaginął i nikt nie wie gdzie teraz jest.
Bogas - To jeszcze młody wojownik na nic nie zdecydowany. Chciał by wszystko zrobić szybko. Ma zadatki na kolejnego wspaniałego bohatera, zobaczymy jak to wykorzysta.
Boginka - Jak sama o sobie powiedziała była buntowniczką przemierzającą Arcanum jedynie z mieczem i plecakiem. Uwielbia burdy i nielubi złomiarzy, jest hieną pół bitewnych :) mówi że jest wiedzmią, ale kto w to wierzy ;)
Kade - Dawno temu wielki technolog, który przyczynił się do wielkiego wzrostu techniki wśród ludzi. Lecz dopadło go znużenie, zmęczenie i skleroza. Teraz ukrywa się i tylko czasmi wychodzi by poromawiać z ludzmi. Krążą pogłoski, że nie jest prawdziwym krasnoludem.
Mailman - Tajemniczy i dzielny wojownik znany także ze swej biegłości w gotowaniu.
Mr.Kalgan - Dopiero zaczyna i jeszcze nie zdecydował czy zostać Ghandim czy Antychrystem. Od zaraz chciałby poznać wszystkie tajemnice Arcanum i ciągle zastanawia się nad słusznością swoich wyborów.
orm - Kiedyś wielki wojownik znany ze swej odwagi. Teraz niestety jedynie cień, tego kim był.
VYKR_ - Na razie młody mag i wojownik pracujący nad 'wielkim projektem', na nadzieje, że przyniesie on mu sławe i honor. Nienawidzi złomiarzy i jest zły. Jego marzeniem jest anarchia w Arcanum. Obecnie najwyraźniej zajęty czym innym rzadko się zjawia.
wysiu - Kolejny z wielkich bohaterów niewyróżniający się niczym specjalnym.
Link do poprzedniego wątku:
AK [ Senator ]
Widzę, że przyłapałem waćpannę na małym inflagranti z wątkiem :) Akurat przy wysyłaniu mojego posta ;)

Boginka [ Sybarytka ]
AK--> A żebyś wiedział jakie to Twoje łapanie okazało się dla mnie uciążliwe przy pisaniu... Ja bym to raczej nazwała porządkami.
Świadectwa mają to do siebie, że nie ma jak im nie wierzyć, jeśli są wypowiadane przez wiarygodnych ludzi. Z drugiej strony są jednak moje znajomości z ludźmi, którzy nie byliby zdolni (o ile mogę za kogokolwiek na świecie ręczyć) do stosowania elektrowstrząsów i pompowania insuliną jako metod terapii. Ale skoro historyk zaprzeczył istnieniu komór gazowych... Cicho tylko jeszcze w zakątkach umysłu szepcze przekonanie że może nie każdy z tych ludzi jest skończonym kretynem? Dziesięciu sprawiedliwych w Gomorze poszukuję...
Stwórz co chcesz, może być krzyżówka ośmiornicy z danielem, byleby było nieco skomplikowane, wykazywało instynkty i emocje. Pierwotniaki i inne takie mnie nie interesują.
"Niestety" było tam trochę niefortunnie umieszczone. Nie chodzi mi o koncert życzeń, ale o to, że wielu zwolenników fizjologii ad hoc odrzuca istnienie takich rzeczy jak najlżejsza metafizyka. Stawiają warunek: To nie istnieje i nie istniało, uwierzę jak udowodnisz. Jest to nieco nielogiczne, bo trudno udowadniać, gdy druga strona na podstawie na dobrą sprawę pewnego rodzaju wiary, nie dopuszcza do siebie myśli o dowodzie... Przy okazji, Ptolemeusza pozdrawiają naukowcy tworzący ideę rasowego podporządkowania świata białym, oba pozdrowienia siebie warte.
"Mędrca szkiełko i oko" - my się chyba nie dogadamy, bo ja już mam taką konstrukcję, że nie potrafię przetrawić zupełnego materializmu rzeczywistości. Może to dlatego, że najchętniej operuję na języku, a ten jest zrośnięty z ideami. Wiecznie widać pozostanę głupią "humanistką". Tak a'prpos skoro musi istnieć dowód, że coś istnieje i dopiero wtedy nauka to przyjmuje, to ciekawe jaka jest sytuacja procesu myślowego - wydaje mi się, że nikt nie dał dowodu sensu stricte na to, że myśli... ;-)
PS> Zastanawiam się nad modyfikacją opisów Mr.Kalagana i Bogasa, bo nam się 'post tytułowy" zapuszcza i chwastami zarasta.

AK [ Senator ]
Boginka - humanistka nie musi stać na straconej pozycji. Sprawy dowodów zawsze można pozostawić dociekliwcom. Sam mam tyle z humanisty, że z góry zakładam iż nauka nie odkryła wszystkiego i wciąż można wyciagnąc królika z kapelusza - kwestia odpowiedniego doświadczenia, które ktoś, kiedyś przypadkiem zrobi, stając się Faradayem czy Voltą naszych czasów.
Co to znaczy, wiarygodny człowiek? Taki, który umie doskonale kłamać, czy wierzy w to co mówi, wbrew zdrowemu rozsądkowi? ;) Paradoksalnie, sprzeciwię się twierdzeniu, jakoby ci ludzie byli kretynami. To tylko megalomani, przekonani o swojej wiedzy, która sprawia iż patrzą na pacjenta jak my na psa czy kota. Jak znajdziesz choć jednego sprawiedliwego, napisz o tym. Będę czekał...
Naukowcy zaczynają już montować całkowicie sztuczne wirusy. Myślę że starczy poczekać z 50 lat, a twoje zyczenie zostanie spełnione :)
Metafizyka w fizjologii... Moje zdanie jest takie, że może się okazać, że jest w tym coś więcej niż tylko reakcje chemiczne, lecz szansa na to maleje z każdym odkryciem. Jeśli możliwym staje się wyjaśnienie wszystkiego w prosty sposób, inne się odrzuca (taka parafraza brzytwy Ockhama). Wielu badaczy chętnie by doszukało się czegoś więcej, bo wielu chce, by życie, czy człowiek w szczególności, okazało się czymś więcej niż zwykłym mięsem, lecz jak na razie, nie mają szczęścia.
Procesu myślowego w zasadzie nie trzeba udowadniać - ma go każdy (?) kto zajmuje się tym zagadnieniem. Jedynym problemem jest więc udowodnienie że inni też myślą :) Lecz i to staje się historią, jako że ostatnio zaczyna się rejestrować myśli w postaci zmian w polu elektrycznym mózgu, w jego rytmach, wyładowaniach, itp - więc podkopy pod przedostatni z bastionów metafizyki są już w toku. Lada moment podłozy się miny i zobaczymy, co zostanie z tej twierdzy :)
Z metafizyki na materializm droga niełatwa. Lecz tak po prawdzie, materializm też jest formą metafizyki. Koniec końców, cała materia to próźnia, tylko pełna jakichś wirów i zaburzeń... W mikroskali nauka zatacza kółko, nie wiedząc, nie rozumiejąc (jeszcze?) dlaczego coś istnieje...
azim [ Konsul ]
Witam
Asiu nie wiem poprostu tak to sobie wyobrażam, bo jeśli przeciętny obywatel pracuje jakieś 8-12 godzin dziennie to w zasadzie stracił większość długiego życia na bezcelowym wykonywaniu rzeczy których istoty nawet zbytnio nie rozumie, przykład: jakiś człowiek w fabryce produkuje za pomocą czegoś jakieś coś ale ten osobnik w zasadzie nie wie po cóż to i nie obchodzi go to, czas ten jest dla niego stracony bo czynność ta nie jest bezpośrednio związana z jego życiem więc nie zastanawia się nad nią, nie żyje nią, a co za tym idzie w tym czasie został wyłączony ze swego życia. Ogranicza się to do tego że czeka aż upłynie 8h jego życia zamiast w tym czasie żyć i być świadomym swego życia.
Gdyby czas ten poświęcił na czynności związane bezpośrednio z życiem jego i jego rodziny albo małej społeczności w jakiej żyje mógłby wtedy traktować to jako uczestniczenie we własnym życiu lub życiu konkretnej społeczności, druga rzecz że powinien odnaleźć i zrozumieć sens we własnej pracy aby to co robi nie było tylko błachą czynnoscią ale stało się częścią jego "prawdziwego życia".
"...Za posadę dziękuję odmownie..." no cóż jeśli nie chcesz żyć w pełni świadoma swego życia (prowokacyjny uśmiech azima)
AK a może miecze kiepskiej jakości he he
przecie wiadomo że najpierw trzeba teren zabezpieczyć a i do prac przy budowie się przydadzą
to się Szanowne Towarzystwo rozgadało , czyżby watek ożywał?
to tyle
Narazie
AK [ Senator ]
azim - ożywienie tylko chwilowe, jak mniemam - za chwilę Boginka stwierdzi że nie chce ciagnąć dyskusji "by nie zanudzać innych" i wątek znowu spadnie w głąb otchłani czasu.
Miecze do prac przy budowie? Możesz mi to przybliżyć? Chyba nie chcesz nimi rąbać drewna? :O
Zaś co do świadomości pracy - już widzę jak ciosając pal za palem, czy kłody na ściany chaty, podśpiewujesz sobie pod nosem (ho ho, jaki ja jestem świadomy tego co robię" :) Po 5 pniaku będzie to dla ciebie robotak jak każda inna - także jak ta w fabryce. Różnica sprowadzi się do jednego - robisz to nie dla pieniędzy (za które dopiero będziesz w stanie przetrwać), lecz dla przetrwania w sposób bezpośredni.

Boginka [ Sybarytka ]
Możliwe, że będę teraz rzadziej odwiedzać Towarzystwo - z coraz większą zaborczością w moje życie wkraczają Cesarz Justynian, Belizariusz, Napcio II, Kazik Wielki i poeci młodopolscy. ;-)
AK-->Wiarygodny: godny wiary, zasługujący na zaufanie, rzetelny. Nie wiem czemu, ale na podstawie domniemania niewinności za takiego właśnie Cię w tej sprawie uważam. Osobiste wypróbowanie dziesięciu sprawiedliwych nie będzie proste, jako że mam z nimi raczej ograniczony kontakt w sferze leczenia...
O ile wiem wirus nie posiada emocji, a to jest właśnie to czego "chcę się" doczekać. Udało nam się już zbudować maszynę, która wygra z Kasparovem w szachy, ale ta maszyna nie potrafi tego co "umie" pies, małe dziecko itp. Nie umie się gniewać, cieszyć...
Jak to myślenia nie trzeba udowadniać? Ja też sobie mogę powiedzieć, że mam duszę, ale to nic dla nauki nie znaczy. Tak samo mogę powiedzieć, że myślę, ale to jest za przeproszeniem aksjomat, a nauka podobno aksjomatów nie znosi. ;-), Jak udowodnić że odczuwam emocje, kto stwierdzi czy się gniewam? Można zarejestrować przyspieszenie tętna i inne objawy fizjologiczne, ale one nie są dowodem na gniewanie się. Aktor gdy gra na scenie też krzyczy i również zachodzą u niego zmiany fizjologiczne, ale czy to znaczy, że na prawdę gniewa się na tego faceta, który gra gacha jego żony? ;-)
Ja sobie wypraszam prorokowanie na mój temat. ;-) Co nie zmienia faktu, że wątek znów zaczyna przypomniać kółko wiejskich mądrali ;-) co jak na moje nie jest oznaką jego ożywienia...
azim--> Powiedz mi, pracowałeś kiedyś dzień w dzień na polu przez miesiąc? Uważasz, że taki rolnik jest stanem świadomości odległy wobec robotnika w fabryce? Rutyna zachowań (a więc zdolność do ich wykonywania bez angażowana świadomych procesów myślowych) nie jest zależna wyłącznie od stanu emocjonalnego, ale także powtarzalności czynności...
Poza tym, czemu wróżysz mi rutynową pracę robotnika? Może mnie się uda akurat zdobyć pracę, w którą będę zaangażowana osobiście? Fakt, że nie zamierzam zwiewać do lasu nie przesądza o mojej intelektualnej „robotyczności” w życiu.

AK [ Senator ]
Boginka - zaufanie to rzecz bardzo względna, niemniej poczytuję sobie za honor uznanie mnie za takowego - nawet jeśli tymczasowo :)
Więc chodzi ci o emocje? Hmm... to już prędzej na komputerze, jak myślę. Do tego zywy organizm może być niepotrzebny. Zresztą, nie wierzę by jakikolwiek biolog czy genetyk był na tyle szalony by tworzyć sztuczną istote myślącą i czującą. Zaś co do Kasparowa - z tym Deep Blue to było tak - maszyna popełniała czasem idiotyczne błędy, a wtedy przerywano rozgrywkę, poprawiano program i powtórka... W sumie - żenada, a nie popis umiejętności komputera. Lecz daj maszynie trochę czasu, a nauczy się więcej. Choć w przypadku gniewu to akurat byłbym ostrożny... bardzo ostrożny.
Każdy myśli (poza szczególnymi przypadkami), więc każdy kto się tym zajmuje wie o co chodzi. Co innego zdefiniowanie myślenia - z tym już gorzej. Zaś duszy ani nikt nie czuje, ani nie wykorzystuje w sposób świadomy. To jak z organami, tyle że nie widać (jeśli rzeczywiście istnieje, w co osobiście powątpiewam, bo dowodów brak). Zaś gniewanie się i inne emocje wkrótce beda łatwiej odczytywane z fal mózgowych i aktywności ośrodków - na obecnym zaawansowaniu badań już można powiedzieć pewne rzeczy o tym, co badana osoba sobie myśli, na przykład, więc może już za kilka lat...
Powiedzmy że nie prorokuję, tylko ekstrapoluję, wykorzystując wiedzę o tym, jak zwykle takie semi-naukowe dyskusje się kończyły...
Mam nadzieję że się mylę, lecz to nie tylko ode mnie zależy :)

azim [ Konsul ]
Witam
AK krzaki można nimi wycinać
nie mówię że przy każdym palu trzeba koniecznie sobie powtarzać: "ciosam ten oto pal i jestem całkowicie tego świadony" ale o tym że w czasie tej pracy zdajesz sobie sprawę z tego że to co robisz, robisz w konkretnym znanym celu i to celu z którym jesteś bezpośrednio lub pośrednio emocjonalnie związany, wiesz że przyniesie to konkretne korzyści Tobie lub innym z którymi jesteś związany (np. rodzina, niewielka społeczność osady)
Właśnie o to w tym chodzi aby życie było maksymalnie pozbawione środków pośrednich takich jak pieniądze z którymi nie jesteśmy bezpośrednio związani
Asiu nawet gdy czynność jest powtarzalna, rutynowa to i tak należałoby być swiadomym celu tej rutyny
a tak w innym nieco sensie to gdy robimy coś co jest rutynowe to i tak nie jesteśmy zwolnieni z używania do tego celu rozumu gdyż może się to źle skonczyc czego przykładem są chociażby błędy lekarskie.
"...pracowałeś kiedyś dzień w dzień na polu przez miesiąc?..." nie, ale nie wydaje mi się aby dzisiejszy rolnik pracujacy dla pośredniego celu jakim jest pieniądz był tym samym rolnikiem który pracuje dla bezposrednigo dobra rodziny lub osady
"...Może mnie się uda akurat zdobyć pracę, w którą będę zaangażowana osobiście?..." szczerze Tobie tego życzę Asiu i niczego nie wróżę, a poza tym nie kwestionuję tego że można znaleźć pracę w którą można się osobiście zaangażować nawet nie uciekając do lasu, tylko w obecnycnych czasach może być to trudne, oczywiście to też zależy od tego kto z czym się potrafi emocjonalnie związać itd.
to tyle
Narazie
Raistlinek [ Pretorianin ]
Czy ktoś mógłby mi podać linka do strony skąd mógłbym ściągnąc plik zdejmujący limit 50 poziomu?
Z góry dziękuję!

Boginka [ Sybarytka ]
No ładnie, podobno to jest wątek a Arcanum, a "petent" czeka. ;-)
Spróbuj pod:
https://rpgplanet.com/arcanum/tinkerer/tinkerer.shtml
ewentualnie:
https://spacetarget.com/games/pc_arcanum.shtml#Arcanum%20v1.0.7.0%20[ENGLISH]%20No-CD%20&%20No-Level-Cap
Do twórczości szanownych Panów ustosunkuję się nieco później, na razie w planach relaks po pracy, dyskusje potem. ;-)

Boginka [ Sybarytka ]
Dobra, hier kommt der Antwort:
AK-->Emocje są rzeczą niebezpieczną niewątpliwie (patrz liczba zbrodni w afekcie) i można by też zastanawiać się nad aspektem etycznym, niemniej jednak taki jest właśnie mój hipotetyczny warunek. Żywe = czujące = posiadające emocje...
Dobrze, wierzę na słowo, że człowiek kiedyś ustali odbywanie się procesów myślowych w swoim mózgu. Pozostaje więc już tylko pytanie czy będzie je potrafił stworzyć.
azim-->W kwestii świadomości celu się nie zgadzamy nadal. Twierdzę, że płacidła nie odsuwają nas od świadomości pracy natomiast jest to związane co najwyżej ze sprzedawaniem swoich usług. To bynajmniej nie jest to samo. Rolnik w ramach prostej zależności zamiast bezpośrednio liczyć plon będzie go przeliczał na sumę pieniędzy za którą będzie mógł nabyć dobra dla rodziny. Nic się nie zmieni - jego życie nadal jak przed wiekami zależne jest od plonu, a zależność nie uległa zmianie (kiedyś płótno na ubrania kupiłby bezpośrednio za zboże, teraz za płacidło), zaś nabywcą jego towaru w czasach dawniejszych wcale nie musiał być ktoś kto go obchodził - patrz rozwój szlaków handlowych w średniowieczu i starożytności prowadzący do tego, że zboże afrykańskiego kolona sprzedawano koło Forum Romanum, a zbieracz bursztynu nad Bałtykiem zaspokajał potrzeby Rzymskiej arystokracji (choć sam prawdopodobnie funkcjonował w systemie wymiany towar<-->towar) Inna jest natomiast sytuacja fryzjera, czy informatyka którego praca nie jest bezpośrednio związana z własnym bytem (naprawianie komputerów czy strzyżenie nie zapewnia mu bezpośrednio wyżywienia bądź ubrania), ale usługodawcy też istnieli w czasach dawnych poczynając od artystów (np.: aojdowie, trubadurzy, aktorzy uliczni) na rzemieślnikach kończąc a ich praca nie była bezpośrednio związana z utrzymaniem, ani nie musieli być związani z usługobiorcą (czy aojda miał stosunek emocjonalny do każdego pana, w którego zamku bywał?).
Okazuje się więc że gwoli "pełnej świadomości pracy" należy albo wyeliminować usługodawców z łańcucha, albo ich pracę ograniczyć do zakresu jednej wsi, co może się okazać kłopotliwe gdy we wsi będzie trzech mistrzów kowalskich na siedem koni. ;-) Ponadto powstaje problem zakazu handlu poza osadą (handlarz nie interesuje się tym czy jego towar „uda się” do Frygii czy do Afryki, byleby przyniósł zysk), a w konsekwencji problem ze zdobyciem surowców poza zasięgiem geograficznym osady (sól w Warszawie?).
AK [ Senator ]
Boginka - a nie zastanawiałaś się czy ten twój hmm... hipotetyczny warunek okaże się bezpieczny dla ludzi?
Zaś co do procesów... Jeśli już je poznamy, problemem bedzie nauczyć tego komputer?

Boginka [ Sybarytka ]
AK-->Wiem, że może to być niebezpieczne dla ludzkości, a na dodatek raczej nieetyczne (komputer z emocjami to już niewolnik, a nie maszyna jak młynek do kawy ...) i dlatego jedynie hipotetyczne (co oznacza, że pewnie taki numer nie zostanie wywinięty i mogę spać spokojnie, bo światopogląd mi nie runie. *złośliwy uśmiech*)
Możliwe. W końcu nie chodzi o samo nauczenie procesu, ale także o całą otoczkę - zdolność do samodzielnego wyzwalania emocji, bez użycia "aktorskich" nakazów (algorytmów), umiejętność indywidualnej oceny otoczenia (różni ludzie cieszą się, śmieją bądź gniewają w różnych sytuacjach zależnie od postawionej oceny bodźca) - poznanie procesu nie gwarantuje możliwości jego dobrej imitacji na innym materiale (nic nie jest mi wiadomo o istnieniu sztucznego krwioobiegu, choć ten prawdziwy jest dobrze poznany).
AK [ Senator ]
Boginka - nauka nie zna granic... być może jakiś naukowiec nie będzie dbał o to, czy komputer bedzie niewolnikiem, czy nie. Zresztą, co na to sam komputer? czy będzie się za takowego uważał, bo stwórca nie dał mu narzędzi ruchu? Czy może uzna, że o wiele lepiej że zaistniał, że został powołany do "życia"? I czy bedzie choćby myślał o wolności? U nas to sprawa instynktu. Komputer może czuć się "szczęśliwy" mimo wszystko... a może być wściekły za sam akt stworzenia. W sumie, licho go wie. Tak czy inaczej, polecam Lema i jego "Cyberiadę" ;)
Emocje - tu sprawa jest śliska. Doświadczenia, w których za pomocą elektrod wywoływano u ludzi emocje (nagle płakali, lub śmiali się bez opamiętania) znane są od bardzo, bardzo dawna. Czy to aktorstwo, czy nie? I co to u licha właściwie są te emocje? Skąd będziemy wiedzieli że są prawdziwe? Przecież nasz mózg też wykonuje algorytmy, tyle że bardziej skomplikowane. Też jest w tym przewidywalny. Tu właśnie tkwi problem kontaktu metafizyki z fizyką...
Co do krwioobiegu - sytuacja może się wkrótce zmienić. To, czego nam brakowało, to materiału na ścianki naczyń, który by się kurczył i wiotczał w odpowiedzi na impulsy. Ostatnio taki materiał został opracowany i przebadany - co daje nadzieję na stworzenie sztucznego mięśnia w przeciągu jakichś 10 lat, według mnie, oraz pierwszego prawdziwego androida za lat jakichś 20, może szybciej. Dotąd byliśmy ograniczeni mechanizmami nie potrafiącymi w pełni emulować natury (siłowniki hydrauliczne, silniki obrotowe, dźwignie - nie tak działa natura). Zobaczymy, co z tego wyniknie.

Boginka [ Sybarytka ]
AK-->Lema musiałam przeczytać "Fantastykę i Futurologię" w zeszłym roku i na razie mam go dość(stosunek ilości wyjątkowego słownictwa do reszty tekstu jest rekordowy), co nie znaczy, że w późniejszym czasie nie spróbuję.
"Doświadczenia, w których za pomocą elektrod wywoływano u ludzi emocje (nagle płakali, lub śmiali się bez opamiętania) (...)" - czy to były emocje czy ich objawy? Śmiech, czy radość, płacz, czy smutek? Jak dla mnie z opisu wynika że spowodowano u nich pojawienie się fizjologicznych objawów emocji, a nie koniecznie ich samych.
"Też jest w tym przewidywalny." - naprawdę jesteś w stanie przewidzieć każdą reakcję dobrze Ci znanego człowieka?
Krwioobieg był tylko przykładem nie mniej dziękuję za wyjaśnienie (którego i tak nie zapamiętam). ;-)
AK [ Senator ]
Boginka - coś często dzisiaj. To lubię :)
Gwarantuję, że Cyberiada ma duży potencjał filozoficzno-moralizatorski. Jak to lubisz, spodoba się.
Co do tych doświadczeń - emocje towarzyszące też były. Wiadomo, nie takie jak w naturze, ale były. Zresztą, nie jestem pewien czy da się wyizolować w mózgu ośrodki decydujące wyłącznie o mimice, a nie wpływające na emocję. Człowiek nie maszyna, budowę ma trochę bardziej skomplikowaną - troche tego tu, trochę tego tam. Można powiedzieć że mamy wieloprocesorowy mózg :)
"naprawdę jesteś w stanie przewidzieć każdą reakcję dobrze Ci znanego człowieka?"
Nie jestem fizjologiem, więc nie. Chociaż wielu ludzi - w tym zapewne i ty - może odgadnąć jak twój znajomy czy ktoś z rodziny zareaguje na takie czy inne słowa, czy sytuację. I robimy to bez pomocy aparatury. Może za 5 lat efekt będzie jeszcze lepszy.
W sprawie wyjaśnień - w każdej chwili obecności na GOL-u służę swoją skromną wiedzą ;)

azim [ Konsul ]
Witam
Asiu im bardziej wykaracza taki producent czy usługodawca poza własne otoczenie tym bardziej staje się obcy cel tej pracy
kiedyś oglądałem pewien reportaż o byłych pracownikach stoczni którzy niegdyś byli kolegami z pracy najbardziej znanego elektryka, wypowiedź jednego z nich wydała mi się szczególnie interesująca, powiedział coś w tym sensie że kiedyś pracował dla państwa a teraz dla człowieka który dorabia się na jego pracy, może to nie ma aż tak wiele do tematu ale można to tak też odebrać że pracując dla państwa pracował dla jakiś tam dla niego wartości dla czegoś z czym był związany a teraz przyszło mu pracować dla człowieka którego nawet zbytnio nie poważa, a już napewno nie jest z nim czymkolwiek oprócz pieniądza związany, a nawet można było zauważyć pewną niechęć do pracodawcy spowodowaną tym że wykorzystując tego pracownika sam się wzbogaca
Asiu, AK co do emocji to gdzieś czytałem o przypadku człowieka któremu jeśli dobrze pamietam wycięto jakąś część mózgu (coś było z nią nie tak ) po czym ten nieszczęśnik lub szczęśnik jak kto woli nie okazywał lub był pozbawiony emocji, nawet gdy umarł mu ktoś bliski to ten zachowywał się tak jakby wszystko było jak trzeba
Czy pozbawiono go emocji czy fizjologicznych objawów? byłbym skłonny przypuszczać że jednak emocji gdyż płakać czy smiać się nie musi ale smutek czy radość jednak widać, a poza tym skoro chemia może wpływać na stany emocjonalne to tym bardziej bezpośrednie uszkodzenia lub podrażnienia mózgu.
to tyle
Narazie
AK [ Senator ]
azim - to się nazywa lobotomia - stosowana czasem w leczeniu klinicznym. Typowe dla współczesnej psychiatrii - skoro pomaga, to tniemy, bez zainteresowania się dlaczego... Odcina się delikwentowi płaty czołowe, gdzie zresztą mieści się wiele funkcji uznawanych za "ludzkie".
Zaś co do pracy na państwo... kiedyś pracowało się na grupkę urzędasów i komuchów u władzy - wiadomo, państwo to partia... teraz różnica polega jedynie na tym, że wiadomo kto zgarnia kasę. Nie wierz w nic innego. Za radosnego socjalizmu klasa rządząca jeździła samochodami, a reszta społeczeństwa - piechotą dreptała do kolejki po talon na samochód w odległej przyszłości...

Boginka [ Sybarytka ]
AK--> Jesteśmy w stanie przewidzieć większość reakcji, ale jednak nie wszystkie, człowiek jest przewidywalny (aczkolwiek każdy oddzielnie ), w określonym zakresie. Każdy działa wedle zestawu schematów wobec zestawu schematycznych wydarzeń - to jest chyba to co nazywamy "zdrowiem psychicznym"...
azim--> I znów śmiem się nie zgodzić - świadomość pracy i jej celu jest rzeczą zależną od naszej psychiki. Oczywiście zazwyczaj im bliższy odbiorca, tym bliższy cel, ale nie koniecznie. Wszystko rozbija się o to, czy potrafimy jakoś sobie w światopoglądzie poukładać naszą pracę względem pracobiorców. Są ludzie którzy mają doskonały stosunek do pracy dla Australijczyka, a są tacy którym wisi los rodziny i jej wyżywienie - kwestia nawyków intelektualnych.
Człowiekowi z Twojego przykładu Państwo było bliskie, nowy pracodawca zaś odległy gdyż taki światopogląd mu wytworzono/sobie wytworzył. Wielu do pracy dla Państwa nic nie czuło (w myśl zasady - Państwo jest wspólne, a wspólne = niczyje tj. moja praca jest dla nikogo czyli mogę ją schrzanić), bądź identyfikowało Państwo z grupą gości na górze. Część z tych ludzi pod "rządami" prywatnymi czuje się lepiej (lubię tego gościa, szanuję klienta itp. więc zrobię to dobrze, bo mu zależy), a reszta tak jak wcześniej (jakiś krwiopijca w garniturze, którego w życiu nie widziałem żre za moją krwawicę...).
AK [ Senator ]
Boginka - NA RAZIE nie jesteśmy w stanie przewidzieć czyichś reakcji. Zresztą, czasem mylimy się co do przewidywania własnych... Niemniej, to kwestia czasu. Ileż to opowiadań s-f napisano na ten temat, ile pomysłów już się bada w laboratoriach... Może nie będzie to przewidywalnośc w 100%, lecz w 95, lecz to też bedzie dużo. Zwłaszcza gdy obliczenia będą wykorzystywane do analizy tendencji społecznych. Jasne, świat się zmieni. Pytanie - jak?
azim [ Konsul ]
Witam
AK państwo to oczywiście organizacja przestępcza i będzie tak póki będą jakiekolwiek struktury państwowe, ale jeden ustrój daje w zamian za haracz minimum socjalne i miejsca pracy a inny nie daje nic tylko szczuje biurokracją. Mnie osobiście nie wydaje się aby praca dla państwa była bardziej bliska niż dla kogoś tam ale są ludzie którzy tak uważają, szczególnie jak się ich jeszcze poszczuje hasłem "ojczyzna" czy czymś równie propagandowym.
Asiu "...świadomość pracy i jej celu jest rzeczą zależną od naszej psychiki..." tak ogólnie się zgadza
może być też tak: "w myśl zasady - Państwo jest wspólne, a wspólne = moje, nasze, moja praca jest dla mnie, dla nas" - oczywiście to dość skrajna postawa by była
Druga rzecz świadomość przymusu, jeśli możesz wybrać i pozwolić sobie na odejście z pracy to w sytuacji kiedy wszystko jest w porządku to jest jeszcze lepiej, a gdy coś jest nie tak odchodzisz, ale w sytuacji takiej jak jest teraz w dobie kapitalizmu jednostka jest poniekąd zmuszana przez sytuację na rynku pracy do pozostania na zajmowanym stanowisku, a co za tym idzie wszelkie nieporozumienia i demonstracja władzy pracodawcy sprawiają że wrogość do takiego "krwiopijcy" jest jeszcze większa
to tyle
Narazie

Boginka [ Sybarytka ]
AK--> "Ileż to opowiadań s-f napisano na ten temat(...)" Opowiadania pisano też o tym, że będziemy się tłuc z zielonymi ludzikami, chodzić w obcisłych uniformach, będziemy już tylko mózgiem. Nie twierdzę że pełna znajomość myśli i emocji jest niedorzeczna, ale argument chyba lekko chybiony - ten następny już lepszy. Jak będzie? Zobaczymy - nie jestem futurologiem.
PS. Widzę, że dyskusja o cRPG zamieniła się w biadanie na masy i peany na temat gier "dojrzałych". Pfff, nie będę się Wam wtrącać.
azim-->utopijna bym powiedziała, bo wedle moich niewielkich doświadczeń w każdej grupie znajdzie się "szkodnik". Co do sytuacji na rynku - to już nie win ustroju samego w sobie, a jego stanu.

AK [ Senator ]
Boginka - poprzez "ileż to już napisano..." rozumiem po prostu że wielu mniej lub bardziej godnych zajmowało się tematem i przemyślało go wzdłuż, wszerz, a nawet od środka ;) Dyskuzja o cRPG zaś... cóż, wypaliły się chłopaki. Ilez można w kółko przerzucać te same argumenty, typu - "ja twierdzę"?

sturm [ Australopitek ]
Wita.Mam taki problem: wlasnie pojawilo mi sie na mapie Stillwater i gdy docieram na miejsce to pojawia sie ten zegareczek w prawym gornym rogu po czym wywala mnie do Windy.
Przejrzalem poprzednie watki ale nie zauwazylem aby byla o czyms takim mowa.
Czy ktos moze poradzic mi dlaczego tak sie dzieje??

Boginka [ Sybarytka ]
sturm--> Niestety nie mam pojęcia, myślę, że Panowie coś wymodzą. Oczywiście mamy do czynienia z oryginałem uaktualnionym do najnowszej wersji, przy nowych sterownikach do sprzętu?
PS. Że też Ci się chciało czytać całość - podziwiam.
sturm [ Australopitek ]
Hmm nie jest uaktualnione do najnowszej wersji.Ale zaraz to zrobie.Poza tym przy wejsciu do Dernholmu sytuacja sie powtarza:(
AK [ Senator ]
Sturm - wygląda to na jakiś generalny błąd gry. Być może łatka pomoże. Lecz szczerze mówiąc, dziwny to problem. Coś jakby z przełączaniem mapy z głównej na lokalną, lub ze współrzędnymi.

Augustusek [ Legionista ]
czesc, jestem nowy na forum!:D, ludzie chciałem rzecz tylko jedno: ARCANUM JEST THE BEST!!! szkoda ze miałem uszkodzoną płytke , ale ja grałem to po prostu gra wypasiona, cudowna, a tak apropos.. jak sadzicie jaka gra doruwnuje Arcanum?????

AK [ Senator ]
Augustusek - jaka? Fallouty, oczywiście :)

sturm [ Australopitek ]
Cholera latka nie pomogla.A znajomy ktory ma te sama gre mowil ze u niego nie bylo zadnych problemow:(
Przeinstalowalem gre i wrzucilem save i znowu.
Teraz nie wiem czy warto zaczynac od nowa bo co bedzie jak znowu taki zonk mi wyskoczy??
ehhhhhh

Boginka [ Sybarytka ]
sturm--> Myślę, że to możesz sprawdzić - załatw sobie zapis sprzed Stillwater i zagraj, jak będzie dobrze zacznij od początku.
Augustusek--> Z niczym go nie porównywałam...

sturm [ Australopitek ]
Uwaga!!
Jesli ktos moze mi podeslac swoj zapis gry zebym mogl wyprobowac czy nie bede mial problemow to prosze o wyslanie tego na [email protected].
Z gory dzieki
(jak nie to chyba sie pochlastam:()

Boginka [ Sybarytka ]
sturm--> Nie mam zapisów, ale proponuję obejrzeć następującą stronę, może się przyda:

sturm [ Australopitek ]
Boginka dzieki za ten adres:) Sciagnalem sobie 2 save`y i zaladowalem...I juz kurcze nie wiem co mam zrobic bo te ani jeden nie dzialal dobrze:( Wyrzucilem gre i sprobuje jeszcze raz zainstalowac...

Boginka [ Sybarytka ]
Możliwe, że zapisy nie działają nie z winy Twojej gry. Jak zgaduję korzystasz raczej z polskiej wersji, a ta jest ostatecznie na innym poziomie uaktualnienia niż angielska – możliwe, że wynikł konflikt wersji.
azim [ Konsul ]
Witam
Asiu no niby w co niektórych państewkach i podobne ustroje sprawnie działają ale nie tutaj, to chyba już natura polskich urzędników
Sturm jeśli łatka nie pomaga to moze sprawdź miejsce na dysku bo z tego co pamiętam jak sobie dysk napchałem niemal do oporu to już w rozmowie z Virgilem na miejscu katastrofy wywalało do win czy też się wieszało (dokładnie nie pamiętam bo to bardzo dawno było), a jeśli miałeś wersję wcześniej nie załataną to być może save uszkodzony bo to w wersji nie załatanej częste i chyba nieodwracalne, ale teraz już z łatką nie powinieneś mieć z tym problemów więc śmiało zaczynaj od nowa jeśli z tym nic się nie da zrobić
savów niestety nie mam
Augustusek być może tak jak twierdzi AK Fallouty, przynajmniej jeśli chodzi o grywalność i "WIELKOŚĆ"
to tyle
Narazie

Gordon Freeman [ Pretorianin ]
Mam szybkie pytanie bo przechodzę tą cudowna gre juz 7 raz i dalej nie moge znaleźć Virgila po tym jak odchodzi z drużyny po wyjściu z T'sen-Ang. BŁAGAM POMOCY. Zostawiałem go juz przed T'sen-Ang i po wyjsciu zabierałem z powrotem ale chodz raz chcialbym poznac Joachima(podobno po odalezieniu Virgila pojawia sie tez Joachim) no i oczywiscie poznac jego przeszłosc. Prosze WAS BPOMOCY!!!!

sturm [ Australopitek ]
Azim to moze byc to:)Sprawdzilem i mam na tej partycji tylko kilkaset MB wolnego:)
I tak juz zaczalem grac od nowa:)Dzieki.
AK [ Senator ]
Gordon Freeman - Caladan, knajpa z lokalnym podziemiem. Schodzisz w dół i...
Swoją drogą, dziwnie grasz, skoro tam nie zajrzałeś. Gdy odnalazłem Virgila, zrobiłem to na wpół z przypadku (niby go szukałem, ale akurat nie wtedy gdy tam zszedłem - szukałem bodajże drugiego wejścia do krypty Nasrudina ;) )

Gordon Freeman [ Pretorianin ]
Wielkie dzięki AK Sorx ale kiedys gdzies pisało ze mozna go znaleźć stojącego z joachimem przed grobem Brata. wiec jak maniak tam łaziłem ale go tam nidy nie było JESZCZE RAZ WIELKIE DZIENKS!!!

AK [ Senator ]
Gordon - zawsze do usług. Jak wiem, odpowiadam, jak nie... to potem Boginka pisze że nikt nie pomaga ;)

Boginka [ Sybarytka ]
AK-->Znowu na mnie, do kaduka! ;-) Zauważ, że jak Ty nie pomagasz, mnie nie ma (bądź nie wiem, co na jedno wychodzi),a azim akurat nie wpadnie, to właściwie tak jest.
azim--> W zasadzie każdy system może być dobry, pod jakże niespełnialnym warunkiem, że rządzący i rządzenia będą odpowiednio odpowiedzialni i dojrzali.

sturm [ Australopitek ]
Zwolnilem 5GB miejsca na tym dysku...Doszedlem do tego samego miejsca i chce radosnie wejsc do Stillwater...fakt troche dluzej trwalo zanim wywalilo....
ehhhhhhhhhhhhhhhhh...........
AK [ Senator ]
sturm - niestety, dla niektórych gra wydaje się przeklęta. Napisz może DOKŁADNIE jaki masz sprzęt, może instalowałeś jakieś nietypowe programy, cokolwiek.
sturm [ Australopitek ]
Sprzet: Epox 8RDA, Barton 2,5, 2x256 400MHZ RAM, GF5200 Winfast, 40GB Barracuda (podzielony na 2 partycje).
Win XP Prof.
Nic nietypowego nie instalowalem.Ale przypomnialem sobie ze podobny problem mialem z Medievalem.Przez jakis czas wszystko chodzilo normalnie a potem przy ladowaniu niektorych bitew tez wywalalo do Windy.
AK [ Senator ]
sturm - na moje oko, czepiłbym się płyty. Epoxy są dośc niesławne, jeśli chodzi o stabilność. Jeśli wywala ci się więcej gier, w różne sposoby, to byłoby to. Kiedyś miałem płytę na chipsecie Via i wywalanie się systemu codziennie było dla mnie normą. Zmieniłem na Asusa i... przestało.
Jednak, zanim wywalisz kasę, potestuj nieco - rzadko, ale czasem zdarza się że to wina samej gry/instalacji.
sturm [ Australopitek ]
AK -->Jeszcze nie slyszalem zeby Epoxy byly niestabilne:) Serio.Poza tym plyta nie jest na chipsecie VIA tylko nForce.Wywalalo mnie tylko przy Medievalu i teraz Arcanum.I z Arcanum zawsze dokladnie w tym samym miejscu, niezaleznie od tego jak dlugo gram.Wszedzie moge chodzic i robic co chce ale przy probie wejscia do Stillwater i Dernholmu wywala.

AK [ Senator ]
sturm - to tylko luźna propozycja. Nie używałem Epoxów, jedynie co nieco słyszałem. Ja jeżdżę tylko na Asusach i Abitach :)
Zwykle reinstalacji nie polecam, na pewno nie tak często jak inni na forum, ale... sam już nie wiem. Grałem kilka razy i NIGDY Arcanum mi nie wywalało.
sturm [ Australopitek ]
Przebrnalem przez forum o Arcanum na terra cos tam i znalazlem pare odpowiedzi.Zainstalowalem gre ponownie i zaladowalem sciagnietego z netu save`a w ktorym wszystkie lokacje sa juz wykryte i odwiedzone.
Do kazdej innej moge wejsc ale przy wejsciu do Stillwater i Dernholmu niezmiennie mi wywala.
azim [ Konsul ]
Witam
Asiu byłbym trochę ostrożniejszy bo jakby nie interpretować takiego np. faszyzmu to i tak nic dobrego z niego nie wyniknie, no chyba że spojżymy na to tylko z perspektywy obywatela tego państwa w którym taki system funkjonuje
Sturm a na partycji z win ile masz miejsca?
dziwny to problem przyznać muszę i szczerze mówiąc innych już pomysłów nie mam, no może jeszcze win przeinstalować ale to chyba nie pomoże
AK a co myślisz o ASUS A7V8X-X bo taką sobie wybrałem (i kupiłem) a potem gdzieś na GOLu przeczytałem że to syf, jakie jest Twoje zdanie.
to tyle
Narazie
AK [ Senator ]
azim - na GOL-u zawsze znajdą się ludzie którzy powiedzą że coś jest dla nich syfem. Pełno tu fanatyków ;) Nie powiem ci dokładnie co jest z tą kartą, od tego są sprzedawcy, ale był jeden czy dwa modele, pod procki typu PIII, które były nieco... niedopracowane.
Actt [ Legionista ]
Sory panowie mam pytanie odnosnie prowadzenia druzyny:
-czy lepiej prowadzic jedna mocarną postac (ew.virgil i jakis ogr) czy pakowac punkty w charyzme i powiekszac druzyne
-czemu z czasem moim kompana maleje wskaznik przyjacielskości ?# (no jakos tak)

Boginka [ Sybarytka ]
Actt--> Nie jestem Panem ale co tam ;-)
-Jak na moje to kwestia stylu gry, ja tam lubię mały tłoczek, ale niektórzy wolą rolę wilka-samotnika. Kompani są dobrymi tragarzami i w większości nie odbierają zbyt dużej ilości doświadczenia nawet z dużą drużyną zdążysz przed końcem gry dotrzeć do maksymalnego poziomu doświadczenia), a czasem mogą znacząco pomóc. Do tego z kilkoma z nich gra zyskuje rumieńce.
-Albo wykonujesz jakieś działania/zadania niezgodne z charakterem kompanów lub masz niezaktualizowaną grę - w wersji podstawowej dobre postacie obruszały się za atakowanie wszystkiego co neutralne, czyli również drzwi i skrzyni...
azim--> Tu należałoby się zastanowić, czy ludzie kierujący się ideologią zakładającą eksterminację jakiejś grupy nie wyodrębnionej na podstawie faktycznej szkodliwości społecznej, mogą w ogóle być nazywani odpowiedzialnymi i dojrzałymi..
sturm [ Australopitek ]
Azim --->Na partycji z Winem tez mam pare GB wolnego.Wydaje mi sie ze to chyba jakis blad w samej grze:(
azim [ Konsul ]
Witam
AK na szczęście moja jest pod Atlona i jemu podobne, a tak wogule to przyznam nie narzekam bo w porównaniu z poprzednią (Shatel czy jakoś tak) jest nawet całkiem stabilna więc chyba wybór nie był zły
Asiu raczej nie
Actt możesz mieć maksymalnie dużą drurzynę a do walki urzywać tylko głównej postaci, ja lubię czasem biegać ze sporą grópką ale doświadczenia mi nie zabierają bo jak tylko dochodzi do walki wciskam F5 i stoją grzecznie czekając na koniec, a jak już pewnie zauważyłeś kiedy walczy cała załoga to doświadczenia mniej (to chyba najgłupsze rozwiązanie jakie w cRPG widziałem, przypuszczam że miało na celu wyrównanie szans samotnikom ale i tak jest beznadziejne bo zamiast dzielić doświadczenie miedzy członków załogi poprostu jest go mniej i cała załoga na tym traci)
Co do sympati towarzyszy dodam tylko że są pewne konkretne miejsca gdzie na 100% sympatia spada i można jedynie jeśli się wie co to za miejsca wchodzić tam bez kompanów wtedy się tego uniknie, oczywiście tak jak Boginka mówiła dotyczy to wersji niezaktualizowanej wiec zainstaluj łatkę jak najprędzej to unikniesz tego i innych problemów
Sturm a płytka nie jest uszkodzona?
to tyle
Narazie
AK [ Senator ]
azim - a nie było to przypadkiem Shuttle? Nie wiem jak z twoją płytą, ale ta firma zwykła - przynajmniej rok temu - robić porządne firmy. Cóż, przyznam że póki nie jestem zainteresowany nową płytą, nie orientuje się w temacie firm które zeszły na psy.
sturm [ Australopitek ]
Azim -->Plytka na pewno jest ok.Na innym kompie gra chodzi bez zarzutu:(

vykr [ Junior ]
dawno juz mie widzialem tego obrazka we wstepniaku :) musze zapuscic nowa fotke, bo mam juz wlosy ramion ;)
przedyalby sie nowy wstepniak, tyle powiem. klimatyczny, karczmowaty, moge podjac sie napisania go, ale jeden warunek: kazdy popelni opis swojej postaci (gdzie siedzi w karczmie, ekwipunek, wyglad, co zwykle porabia itp). moze byc to oczywiscie opis po prostu postaci ktora sie gralo w arca. im wyjechanscze i klimatyczniejsze tym lepsze.
sturm nie spotkalem sie z takim problemem w tej akurat grze, ale mialem tak w innej. nazwy nie pomne. niestety nie mam pojecia o co akurat chodzi w tym.
AK--> to jak, powiedzmy ze przyznasz tutaj ze zwaliles system. zreszta zwaliles moim zdaniem tylko te nieszczesne 'umiejetnosci'... zreszta zobaczy sie podczas sesji. zakladasz sie czy nie? :>
to do ferii pewnie! pozdro :)
Alan (wiem że opóżnione ale co tam ;) )
AK [ Senator ]
vykr - jak pisałem, zagrasz 5 pełnych kampanii, potem jak nauczysz się systemu (a ja go w międzyczasie skończę) to wtedy zobaczymy :P I dobrze by było w więcej niż 2 graczy :)
Mailman [ Pretorianin ]
Good day!
Przypomniałem sobie o Arcanum, bynajmniej nie z powodu faktu kolejnego podejścia do gry (mój obecny komputer pozwala mi na grę w I część Diablo, a i to z oporami), po prostu wczoraj prawie potknąłem się o pudełko. Widzę, że macie się nieźle, wątek się kręci, dyskusje bardziej okołoarcanumowe niż dotyczące Arcanum (bez bicia przyznam, że nie wczytywałem się w Waszą wymianę zdań, bo musiałbym się cofać do poprzednich wątków i tak pewnie do Adama i Ewy).
Pozdrawiam wszystkich, trzymajcie się.
M.
azim [ Konsul ]
Witam
AK no jakoś tak się zwała, miałem to ponad 2 lata i przez te 2 latka nie było niemal dnia użytkowania by się nie wieszała, a zamykanie systemu to już była katastrofa bo niemal zawsze się wtedy wieszała nieważne czy win był świeży czy nie (no chyba że prawie nic nie robiłem) no i się rozsypała, może poprostu moja była felerna
Sturm widocznie tej konfiguracji gra nie trawi albo co
Alan też mi się wydaje że czas najwyższy zmienić ten obrośnięty mchem wstępniak, tylko z opisami będzie pewnie gorzej
a tak na marginesie jak Twoja stronka
Mailman jakoś się niby kręci
Diablo 1 to całkiem niezła klimatyczna rąbanka (dwójka to zaledwie jej parodia) sam sobie o tym przypomniałem kiedy jakoś pod koniec roku zmuszony byłem używać kompa na którym tylko gry "świeże inaczej" chodziły
to tyle
ja również pozdrawiam
Narazie

G0thm0g [ Konsul ]
Witam wszystkich.
Mam dwa pytania odnośnie Arcanum, a mianowicie:
1. Zna ktoś zależność między wysokością charyzmy a ilością przyjaciół (bo wiem tylko że dwóch przyjaciół można mieć przy charyżmie równoej 8, a wie ktoś ile trzeba mieć charyzmy aby miećtrzech towarzyszy?)?
2.Gdzie znajdę Rorry'ego Limes'a (bo gdy poszedłem w Tarancie do urzędu gdzie mogę szukać o kimś danych to moglem znależć tylko o nim a nie wiem z kąd go znam, a pozatym mówią, że nie znają jego stałego miejsca zamieszkania)?

Boginka [ Sybarytka ]
G0thm0g,
ad1. Zdaje się, że "limit towarzyszy" zwiększa się co trzy punkty charyzmy, do tego jest premia za wyszkolenie w perswazji, oraz towarzysze nie wliczani w limit (np. roboty, chowaniec, stwory kontrolowane urokiem)
ad2. Nie pamiętam, za co serdecznie żałuję...
AK [ Senator ]
Gothmog - żebym to ja skojarzył tego Limesa, żebym miał cokolwiek by sobie o nim przypomnieć. Jedyne co o nim masz to opcje dialogu w taranckim archiwum? Nie grasz aby złym charakterem?
G0thm0g [ Konsul ]
Boginka ---> dzięki za wskazówki. Mam nadzieje, ze co trzy punkty charyzmy zwiększa sięten limit.
AK ---> charakter mam zdecydowanie dobry, a o tym Limes'ie moge dowiedzieć się w archiwum, ale na początku, gdy wszedłem do Tarantu i posłem do archiwum to nie mogłem się o nikim dowiedzieć tylko dopiero póżniej jak powykonywałem trochę zadań to znów poszedłem do archiwum i mogłem dowiedzieć się czegoś o nim i tylko o nim, więc musiałem w międzyczaśie go gdzieś spotkać albo ktośmusiał mi o nim coś powiedziec, tylko nie wiem kiedy, gdzie i kto.
AK [ Senator ]
Gothmog - więc napisz chociaż co się o gostku dowiedziałeś, bo dalej nijak nie kojarzę :)
G0thm0g [ Konsul ]
AK ---> Torry Limes nie ma stałego adresu zamieszkania, ale jest właścicielem budynku w dzielnicy magazynów przy ulicy Mulligan Bone 57. Nic więcej się nie dowiedziałem.
AK [ Senator ]
Gothmog - coś zaczyna dzwonić... jeszcze nie wiem w którym kościele, ale powoli coś słychać :)
Propozycja nr 1 - jest to gość od aktu własności kopalni z Zamglonych Wzgórz. Nie wiem czy tam polazleś, ale jesli mialeś questa z odnalezieniem aktu własności, powinienes mieć możliwość wyduszenia go od niego. Jesli nie - każe ci zjeżdżać. Nie wiem jakim cudem jeszcze to pamiętam, ale ten gościu od tego questa był do znalezienia właśnie w okolicy ulic Bone i takiej drugiej :)
nr 2 - gościu od jakiegoś innego questa. Na początku w Tarancie jest ich cała masa, wystarczy pochodzić po domach/knajpach. Być może wkrótce się okaże że go szukasz, z jakiegoś powodu. W takich przypadkach w archiwum można znaleźć różne informacje. Tak czy inaczej - zalecam przejrzenie "pamiętniczka", czyli dziennika podróży.
AK [ Senator ]
Gothmog - Aha, jeszcze dwie wersje. Być może to na jego nazwisko jest zapisany magazyn w którym znajdują się czaszki braci syjamskich, tudzież (bardziej prawdopodobne) innego w którym pewien ogr pilnuje pewnego skradzionego obrazu. W obu przypadkach szedłem tam bohaterem i lałem równo wszystko co mnie atakowało, na nazwisko właściciela nawet nie zwracając uwagi.
G0thm0g [ Konsul ]
AK ---> dzieki za wskazówki. Propozycja nr 1 to nie to bo mam takie zadanie i kupiłem od właściciela akt własności kopalni, a to nie był Limes. Na jego nazwisko jest magazyn, w którym byłe ten skradziony obraz ale już go odebrałęem i oddałem właścicielce. Zwiedziłęm już całę miasto oprócz "Kotła" czyli dzielnicy bandytów. Ale zastanawiam się od kogo o nim słyszałem, że mogłem go szukać w archiwum danych osobowych i myślę gdzie ten gość mógł się ukryć, bo najprawdopodobniej w Tarancie go nie ma.

G0thm0g [ Konsul ]
W popszednim poście chodziło mi, że na nazwisko Limesa zapisany jest magazyn z obrazem, a nie na nazwisko właściciela kopalni.
azim [ Konsul ]
Witam
GOthmOg
1) mnie się wydaje że co 4 cha można kolejnego towarzysza (piesek też się nie liczy)
2) jeśli o tego jegomościa chodzi to wydaje mi się że to ten który przesiaduje w dzielnicy doków (w stronę handlowej) można na niego trafić biorac questa od mrocznego elfa w klubie dzentelmenów (można i przypadkiem go odwiedzić) a jak już go znajdziesz to możesz oddać mu notkę lub nie ale chodzi nie o to, tylko o to że w swoim inwentarzu ma paszport z tym nazwiskiem, który właśnie poprowadziłby Cię do spisu ludności i wten sposób do pomieszczenia które wynajmuje i chowa obraz który już odbiłeś, to poprostu inna droga na znalezienie tegoż obrazka, jeśli go wczesniej nie znalazłeś i nie ukatrupiłeś czy też nie okradłeś z paszportu to prawdopodobnie nazwisko znasz od oddźwiernego z klubu dżentelmenów bo z tego co wiem tak też na to nazwisko można trafić i stąd do spisu itd.
a tak na marginesie to szkoda że najpierw wróżki w dokach nie zapytałeś o obraz to byś dastał błogosławieństwo jak byś się wykazał i znalazł bez jej pomocy itd.
to tyle
Narazie

G0thm0g [ Konsul ]
Azim ---> dzięki, najprawdopodobniej o tego mi chodziło

vykr [ Junior ]
no nie zeby tak jeden azim wiedzial co i jak chodzi z pytaniami? to mialby byc kompetentny watek ;)
azim--> wogóle bless on ya, gram teraz wojownikiem-magiem - kims chyba w stylu Twojej postaci. powiem tyle - nigdy nie przechodzilem walk tak szybko - nawet grajac Mistrzem Mocy musialem odczekac na regeneracje many do Dezintegracji :> aha, to pol-ogr - to juz moj wlasny pomysl, bo dawno gralem (nie gralem jeszcze w sumie tylko gnomem, a i wogole mniejszymi rasami malo gralem). siepa, totalna ]:->
AK--> one more info - przez pare dni albo i tydzien ma byc u mnie w pokoju remont, wiec na ten czas sesja u mnie raczej odpada. adrian zaoferowal lekko, ale nie wiem jak my to u niego zrobimy... dalej jestem za tym, zeby przez jakis czas sesja byla u ciebie. zreszta, musze jeszcze zapytac kumpla. moze bedziemy mieli trzeciego gracza.
jeszcze (mam duzo czasu dzisiaj...) pare statsow:
POL-OGR
sila 14 (+czar 'sila ziemi')
zrecznosc 12 (+rekawiczki +2 oraz 'zwinnosc ognia')
willpower 18 :)
inteligencja 5 (tylko jeden slot na czar, buu ;>) :)
charyzma 4 (+blessing cyganki)
w jednej rece Sword of Air (duze obrazenia, 17 szybkosc)
na wszelki wypadek, na nieumarlych, Reaper's Axe (+10 obrazen do umarlakow)
druga reka to Shield of Force (30 AC, 1-10 obrazen dla atakujacego mnie)
cwiekowana duza skora
Arcane Helmet (znalazlem w kanalach Tarantu!)
War Boots (magiczne buciki wojenne hehe)
a z czarow mam szkoly Ziemi, Ognia (przemiana w zywiolaki), Mental (bardzo przydatny stun!), Czasu (tempus fugit, ahh ta lacina ;)) oraz w planach pare innych (zestaw odmienny od mojego 'standartu' magicznego) :)
z taka charyzma mam oczywiscie Virgila, w Mystic Traveler's Cloak z Staff of Healing ale i tak F5 dalej rzadzi :>
jak cos pomyliem to oczywiscie zastrzegam ze pisze z pamieci :)
Pozdro!
Alan
azim [ Konsul ]
Witam
GOthmOg cieszę się że mogłem pomóc
Alan no cóż tak to już jest w Arcanum że magiczni wojownicy to prawdziwi herosi, żaden zwykły wojownik ze zwykłym mieczem nawet gdyby miał niewiem jaką siłę im nie dorówna he he (premie za siłę podniesioną oczywiście czarami, premie z magicznych broni, same premie, czy taki może być słaby?)
półogrami zaczynałem kilka razy w nadziei rozwiązania "legendarnego questa" ale jakoś szybko mi się nudziły nie wiem czemu (może ten łysy łeb i zmutowana postura he he)
postać podobna ale moje były bardziej elokwentne:
sila na początku 8 (+2x czar 'sila ziemi'), na końcu 16 (+1x czar 'sila ziemi')
zrecznosc 18 (+rekawiczki)
willpower 18
inteligencja min.10 max. ile zostanie wolnych punktów
charyzma min. 13 (+blessing cyganki+amulet z świątyni w Tarant czyli razem 15)
kondycja min. danej rasy
miecz najlepiej mistyczny oburęczny ewentualnie tajemniczy (arcane), tarcza nigdy, zbroja jakiś płaszcz (obojętnie jaki), pierścienie przeznaczenia (no te od krytycznych, może zwą się inaczej), reszta nieistotna czyli co jest byle nie ważyło wiele
czary: przenoszenie do oporu, siła ziemi, inne zależą od kaprysu
Virgil jak zwykle jest, do tego najczęściej Magnus, Piesek, Król krasnali (zawsze zapominam imienia), Raven chyba o nikim nie zapomniałem
eehh dawno nie grałem może trzeba by sobie przypomnieć co nieco
Boginka ostatnio coś rzadko bywa
to tyle
Narazie

Boginka [ Sybarytka ]
Witam, vykr! Mam nadzieję, że tym razem na dłużej.
azim--> "Otóż jestem, otóż stoję!" ;-) Bywam, bywam jak praca pozwoli, ino powodu do mowy ni mam to i mnie nie widać.

azim [ Konsul ]
Witam
Asiu to może chociaż pomachaj łapkami byśmy widzieli że jesteś
azim [ Konsul ]
Witam
Ludzie wracajcie, gdzie jesteście?
AK [ Senator ]
azim - ja tu jestem cały czas, ale nie chce mi się pisać samemu do siebie. Nie mam nawet 60 ;)
Inna sprawa że ciężko namówić ludzi do pisania w odpowiednim wątku który nie jest "odświeżany" od kilku dni.
Już to kiedyś pisałem - czas zgasić światło :(
<pstryk...?>

Boginka [ Sybarytka ]
Więc sytuacja wygląda tak: bywamy tu we trójkę, ale żadne z nas się nie odzywa bo nie ma z kim gadać (i o czym). Potencjalne "świeże mięso" nie zagląda, bo na suktek naszego milczenia wątek pokrywa kurz, a ponieważ nikt nie zagląda, my milczymy. Istne perpetum mobile ciszy.
AK [ Senator ]
Boginka - o, przepraszam, ja mam o czym gadać - mam paskudny zwyczaj wtrącania się w każdy temat, jaki rozsądny człowiek może wymyślić, co zresztą widać po tym poście :)

Boginka [ Sybarytka ]
AK--> No dobrze, dobrze. Pro forma niech będzie że nie ma z kim, a jest o czym (choć to nie ma sensu, bo gdyby było o czym, to ktoś by się znalazł). Niemniej jednak tak czy owak na jedno wychodzi...
azim [ Konsul ]
Witam
AK za to gaszenie światła możesz dostać co najwyżej pstryk w nos (wynocha od wyłącznika)
Asiu świerze mięso z jakiś przyczyn tworzy nowe wątki zamiast zaglądać tutaj, czyżbyśmy już tacy starzy i zgryźliwi byli że od nas uciekają?
a może ktoś rzuci tematem?
To tyle
Narazie
AK [ Senator ]
azim - jak sobie chcesz. Sam się baw w elektryka. Może zostaniesz prezydentem :)
Prpopzycji na temat jest dużo. Ot, chociażby specjal encountery w Arcu, takie jak z tym aerial decapitatorem, czy cmentarzem w widłach rzek przy Stillwater...
Otom zarzucił, wy to po(d)nieście ;)

Boginka [ Sybarytka ]
AK-->Ja przy tym temacie wypadam: Arca udało mi się męczyć bez ani jedengo spoktania specjalnego, a powtrzać gier nie mam zwyczaju (zawsze mnie to nudzi - mam za dobrą pamięć...)
azim [ Konsul ]
Witam
AK musiałbym chyba mieć jakieś minimalne (bo chyba większych nie miał) kwalifikacje na elektryka-prezydenta albo chociaż praktykę
Asiu jak to nigdy nie przeszłaś takiego Arcanum czy Falla więcej niż jedną postacią (oczywiście nie taką samą) ? to chyba mimo dobrej pamięci wiele straciłaś
AK decapitalator to znalazłem bo i sam na wątku podałeś gdzie leży ale cmentarza nigdy nie widziałem, gdzież to jest i co tam jest ?
może jakieś inne znasz o których też nie wiem
a tak wogóle to czy to ma związek z percepcją bo jak tak to chyba wiem czemu tego nie spotkałem
To tyle
Narazie

Boginka [ Sybarytka ]
azim--> Na pewno. Tyle że taki jest mój styl gry - gram jednym moim alter ego z pełną świadomością, że dokonuję jednego z x wyborów i nie próbuję "co by było gdyby" via save/load, a na drugie przejście nie starcza mi cierpliwości. Kilkakrotnie próbowałam złamać tę zasadę ale niestety/ na szczęście (zależy jak na to patrzeć) nie leżało mi to. Np. Arca próbowałam zarówno magiem/łucznikiem/elfem/kobietą jak i technologiem/strzelcem/człowiekiem/mężczyzną, ale zmiana w świecie gry była na tyle niewielka, że druga kombinacja rozdrażniła mnie jeszcze daleko przed Vendigroth. Gdyby stworzenie innej (nie ekstremalnie) postaci dawało w sumie inny układ wydarzeń to i owszem, ale zmiana jest na tyle nieduża, że drażni przechodzenie sporej części fabuły tak samo jak poprzednio. Niezależnie czy grę próbujesz skończyć chciwym człowiekiem, czy wysublimowanym elfem pierścień i tak identyfikujesz w tym samym przedsiębiorstwie, musisz pogadać z Bates'em i wybrać się do Black Mountain Clan itp. Jedyna rzecz jaką możesz diametralnie zmienić to zakończenie w układzie zły/dobry, ale to również wymaga przejścia większości głównego wątku w podobny sposób (wiesz już do kogo iść i co ten ktoś mniej więcej powie masz najwyżej wybór typu: "ukatrupić, czy nie ukatrupić, oto jest pytanie), a na dodatek ta opozycja mi nie leży - nie umiem wczuć się zazwyczaj w tego absolutnie złego (chyba że mówimy o klimatach gangsterskich, ale to inna historia)
Są nieliczne gry, które przechodzę po kilkakroć - głównie strategie. Ostatnio do "powtórki z rozrywki" zakończonej sukcesem przyciągnęli mnie "Sea Dogs" (dziełko Akelli, symulator pirata ;-)) i to właśnie dlatego, że praktycznie na samym początku wybierałeś sobie mocodawcę. Jeżeli było się konsekwentnym i nie skakało z kwiatka na kwiatek (co też było możliwe), to dało się grę rozegrać na pięć różnych sposobów. Nie były to bowiem wyłącznie zadania poboczne, ale cały kompletny ciąg fabularny. Jeżeli zobaczę i zagram z przyjemnością w cRPG oferujące podobne rozwiązanie to mogę grać (z przerwami po 1-szymm ukończeniu) do oporu. Dopóki jednak zmiana dotyczy wyłącznie części zadań pobocznych to się to raczej nie zdarzy - nie ma cierpliwości przechodzić całej gry tak samo by np. dowiedzieć się, jaką opcję odkrywa linia dialogowa dla postaci innej rasy w mieście x i czy jako elf będę musiała przynieść zlecającemu zadanie y sztylet, czy łuk.
PS. Powyższe uwagi dotyczą nie tylko Arcanum.
Ach - przy okazji informuję, że 3.03.2004 w sieci pojawi się demo Beyond Divinity, czyli nowego cRPG studia Larian.
AK [ Senator ]
azim - z percepcją to nie ma nic wspólnego - randomsy w Arcu po prostu mają ustaloną lokalizację i wchodzisz w nie z mapy. Wiem że gdzieś była stronka z takimi rzeczami.
Boginka - myślę że o demie wszyscy wiedzą, ale dobrze przypomnieć. Wiem, czepiam się ;)
Waćpanna miała okazję pobawić się z Sea Legend może? To tacy Piraci, ale z fabułą przygodową. Osobiście,mi gra podpasowała, choć stara i pod DOS-em bodajże.
Czasem wracam do gier w które już grałem, ale dopiero wtedy gdy zapomnę dość, by mieć z tego frajdę ;)

Boginka [ Sybarytka ]
AK--> Wszyscy na pewno nie. Za to wszyscy zainteresowani może i owszem. Niemniej jednak jako że wkoło gry naprawdę nie ma szumu (ot wystarczy nie być kilka dni w necie i nie mieć zwyczaju sprawdzania wstecz) to przypomnieć nie zaszkodzi.
Na razie zwinęłam żagle, ale zapamiętam tytuł.
peeyack [ Weekend Warrior ]
witam. Wlasnie zainstalowem gre. Mozecie mi poradzic co do strategi gry i rozwoju postaci? Tzn, co warto a czego nie warto? dzieki z góry
AK [ Senator ]
peeyack - na początek, zdecyduj się na jedną z 3 opcji - jesteś wojownikiem, magiem lub technologiem. Zależnie od potrzeb, pakuj te cechy które ci się przydadzą (lub które ci sie podobają). Wybierz sobie jeden styl walki (magia/spluwa/inna technologia, miecz, łuk) i trzymaj się tego konsekwentnie, przynajmniej na początku. Najważniejsze - warto sobie skombinować źródło substancji leczniczych. POlecam na pierwszych lewelach zainwestować w zielarstwo chyba, by nauczyć się schematów "wytwórstwa" mikstur leczących z dwóch roślinek, oraz mieszanki odzyskiwania zmęczenia. Na początku gra bez nich może się okazać dość uciążliwa, dla maga mikstura na zmęczenie jest jak znalazł, a dwie małe technologie nie obniżają drastycznie poziomu magii. Plus, magia nie działa na technologa, lecz odwrotnie - jak najbardziej.

Boginka [ Sybarytka ]
peeyack--> Zaczynając od początku ;-) Nie za bardzo warto wybierać jakąkolwiek biografii specjalną. Ewentualnie te z minimalnymi plusami typu wychowanie u mnichów, czy elfi przodkowie.
Najłatwiej gra się "uzbrojonym" (tj. posiadającym pewną biegłość w broniach) magiem, specjalistą w szkołach przenoszenia i mocy (convoience, force) ze względu na rodzaj zaklęć. Oczywiście najłatwiej nie koniecznie oznacza najprzyjemniej...
Gdy już dokonasz wyboru między magiem/technologiem/wojownikiem specjalizuj się dalej - warto.
Jeżeli wybierzesz profesję maga, to polecam zainwestować jeden punkt w zaklęcie harm, czyli krzywda. Działa praktycznie na wszystkich przeciwników (również golemy i inne nieożywione), a do tego jest stosunkowo mało kosztowne - dla "czystego" maga bywa nieocenioną pomocą na starcie.
Osobiście polecam stworzenie postaci ze smykałką do dyplomacji (patrz charyzma i perswazja, uroda nie jest konieczna), ale to już takie moje skrzywienie.
Jako, że odbywasz tę wycieczkę po raz pierwszy gorąco polecam przyłączenie pierwszej napotkanej postaci.

vykr [ Junior ]
AK--> co do ożywienia wątku - ok. no i zgadzam się z azimem - won od wyłącznika, jeszcze coś popsujesz (a póżniej będzie 'a w podręczniku było, że to zadziała...') :)
co do miejscow specjalnych - Aerial rzadzi - zabilem w nim w koncu cale Black Root lacznie z mistrzynia rzucania mimo ze mialem null umiejetnosci rzucania heh. cmentarz w polaczeniu tych rzek co tworza rzeke Hadrian (ta co przeplywa przez Tarant, sama miejscowa jest pod siedziba Wheel Clanu) jest wypasity. niektore teksty... cos jak w falloucie nagrobki tworcow gry, ale tutaj to jest miejsce pochowku Beta-testerw :)

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Witam wszystkich bardzo serdecznie :-)
Właśnie dołączyłem do dumnych posiadaczy Arcanum :-)
Mam wrażenie, że wątek się dość ożywi, bo pytań będę miał MROWIE :-)

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Już się pojawiają pierwsze pytanka :-)
Tam gdzie zaglebił sterowiec leży kupę "stalowych płytek"... zbieram je na wszelki wypadek, ale czy ktoś mi może powiedzieć co trzeba z nimi zrobić ? :-)

Boginka [ Sybarytka ]
Hellmaker--> Przestań się bawić w kolekcjonera śmieci. ;-) Większość tego żelastwa przyda Ci się tak jak psu piąta noga. W całej lokacji jest zaledwie kilka wartościowych przedmiotów i płytki do nich nie należą - możesz ja najwyżej spróbować sprzedać za grosze w pobliskim miasteczku. Ewentualnie część bambetli (jakieś sprężyny, elektrolity i inne świństwa) od czasu do czasu przydadzą się technologowi przy konstruowaniu przedmiotów, ale to też raczej umiarkowanie.

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
No tak właśnie myslałem. Ale że pierwyj raz se pogrywam, to zbieram wszystko co mi w kursor wpadnie :-)
Na razie po kilkudziesięciu próbach wykombinowałem se typowego wojownika. Chociaż człowieka. Mam se jakis śmieszny rapier itd. Na razie ładuję w walkę wręcz (mam CAŁY 4 lvl :> ) zobaczymy co dalej :-)
Gra mi sie podoba dośc poważnie :-)

Boginka [ Sybarytka ]
Hellmaker-->Być może już wiesz, że poza umiejętnością w danej dziedzinie istnieje też coś takiego jak trzystopniowy trening, który daje dodatkowe umiejętności. Np. gdy masz jeden poziom umiejętności we władaniu bronią bezpośrednią możesz pogadać ze strażnikami w różnych miejscowościach - większość może zaoferować ci trening na ucznia w walce wręcz, który zwiększy prędkość zadawania ciosów. Potem przy trzech punktach możesz poszukiwać jednego z nielicznych mistrzów i wyszkolić się u nich, a przy pięciu dotrzeć do jedynego w krainie eksperta. Każdy stopień treningu to dodatkowe plusy typu: zmniejszenie kary za oświetlenie czy negacja większości uników wroga.
Każda z umiejętności może być jakoś "ulepszana" przy odpowiedniej znajomości temtu i spotkaniu odpowiednich ludzi.

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
No nie wiedziałem :-) Dzięki :-)
P.S. Gdzie można kupić Gauss Minigun ? <rotfl><rotfl>

Boginka [ Sybarytka ]
Hellmaker--> Spróbuj w postapokaliptycznym San Francisco.

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Wiedziałem, że tak będzie :-)
Zaraz koło crashsite'u ;) jest jaskinia a w niej duch, który chce żebym ubił jakiegoś kapłana ... gdzie ten gnojek jest ?
Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
No pomóżcie :(

Boginka [ Sybarytka ]
Hellmaker--> W świecie gry istnieją dwie mapy. Jedna z nich służy do poruszania się po pobliskim obszarze (choć można też w ten sposób dojść na drugi koniec kontynentu, ale chyba aż tak ci się nie nudzi?), a do drugiej (globalnej - służącej do poruszania się na dłuższe dystanse) ma się dostęp pod przyciskiem mapy po wyjściu wystarczająco daleko z danego obszaru, czyli wyjść poza obszar mapy danej lokacji. (przycisk "mapa" zmienia się wtedy w niebieski globus). Chata Abalaha (kapłana, który naraził się duchowi) jest o jeden dzień drogi od miejsca katastrofy i została zaznaczona na mapie globalnej. Żeby tam dotrzeć musisz wyjść z miejsca katastrofy przez przełęcz w górach na południowym-wschodzie (patrz strzałka na obrazku obok) i przejść niewielki dystans aż przycisk mapy się zmieni, potem będzie już prosto.
Skoro jesteśmy już przy mapie podpowiem jeszcze, że cały kontynent jest pełen ciekawych lokacji, ale na Twojej mapie zostaną zaznaczone tylko te o których już wiesz. O lokacjach możesz się dowiedzieć od innych lub odkryć je samodzielnie jeżeli przejdziesz wystarczająco blisko.
azim [ Konsul ]
Witam
Asia zgadzam się że jednak większość cRPG tej rzekomo nieliniowej fabuły nie mają co najwyżej rórznią się możliwości wyboru rozwiązania które pozwoli na dojście do kolejnego etapu schematu głównego wątka i tam kolejny wybór ale schemat ten sam co najwyżej jak w Arcanum jakiś punkt się pominie (grając złym) ale jakoś mnie to tak bardzo nie zraża (do któregoś razu oczywiście bo potem na taką grę patrzeć nie mogę czas długi) co prawda za każdym razem radość z gry mniejsza ale dobrych gier wydają mniej niż zapotrzebowanie graczy a męczenie się z jakąś arcy nudną bywa jeszcze bardziej nużące, druga rzecz że i tak na każdą jaką by się chciało nie ma funduszy, pewnie temu gram coraz rzadziej
to demko pewnie będzie taaakie wielkie że i tak nie pokuszę się chyba że w jakimś pisemku się znajdzie
AK a sporo tego było czy na tych dwuch się kończy?
Vykr dobrze że się zgadzasz ale mógłbyś jeszcze zaglądać częściej i sprawdzać czy aby któś przy tym włączniku nie manipuluje
Peeyack polecam wymieszać wojownika z magiem i dyplomatą, coś niby paladyn czy jakoś tak, będzie o wiele skuteczniejszy i bardziej wszechstronny niż zwykły mag czy wojak, mój wyglądał mniej więcej tak:
-walka wręcz i uniki do oporu
-magia przenoszenia do oporu
-siła ziemi (aby na starcie muc cięższego sprzętu używać a i potem pozwoli punkty zaoszczędzić)
-reszta czarów zależnie od kaprysu
-persfazja min. 3
-inteligencja min 10 (to bardzo minimum dla dyplomaty ale przy ważniejszych dyskusjach można esensje intelektu użyć)
-siła do 16 (reszta z siły ziemi)
-zręczność 18+2 z rękawic
-kondycja standardowo
-reszta też tak jak jest
Hellmaker ja bym radził zbierać pewne drobiazgi bo można na niektórych sporo zarobić (na metalowych płytkach raczej nic ale na stali trochę jest)
"...Gdzie można kupić Gauss Minigun ?..." a masz schemat na taką gausową amunicję ?
to tyle
Narazie
AK [ Senator ]
azim - o ile mnie pamięć nie myli, było ich trochę więcej ;)
Hellmaker - i gdzie te mrowie pytań? Jedno dziennie i tyle? :P

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Boginka ----> :*
AK ----> Albowiem zapracowany nieco jestem :/ Gram sobie od przypadku do przypadku ... ale obiecuję, że pytań bedzie niemało :D

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
azim ---> jak nie bedę mógł znaleźć schematu to napiszę list do Enclave :D

Boginka [ Sybarytka ]
azim--> A widzisz, mnie drażni. Tak naprawdę jeżeli raz poznam zasady schematu, to moje granie roli staje się częściowo nieautentyczne zaczynam troszkę kalkulować. Moje zużycie gier jest na tyle niskie, że starcza mi przy jednokrotnym (ew. półtorakrotnym ;-)) przejściu. Poza tym jest tak wiele innych rzeczy (moja lista "lektur" jest długa, miejsc do zobaczenia wiele...)
Hellmaker--> *kłania się* Jak zacznę tłumaczyć za dużo to krzycz. ;-) I nie rób obietnic, których pokrycia nie jesteś pewien.
AK--> Jak to idzie? "Daj komuś palec, to będzie chciał całą rękę?" :-)
AK [ Senator ]
Boginka - w tym przypadku, mogę dać rękę do zgryzienia. W końcu tylko wirtualna, zresztą, nigdzie nie napisałem że będę odpowiadał na każde pytanie ;)
Mogę spokojnie powiedzieć że po ostatnim numerze Władców Gola trzyma mnie na tym forum jedynie ten wątek...

Gordon Freeman [ Pretorianin ]
Elo! Ak mam znowu mały problem teraz chyba natury technicznej. Staram sie zostac"Bogiem" odszyfrowałem juz w jakiej kolejnosci mam składać ofiary poszczegółnym Bóstwom. Nie moge złożyć ofiary Halyconowi (or something like that) po naprawieniu ołtarza jak na niego klikam pisze mi duży kamień:> i nie pojawia sie okno do składania ofiar. Nie wiee ktoś przypadkiem co jest tego przyczyną??
AK [ Senator ]
Gordon - A jesteś pewien że ołtarz został NAPRAWIONY I POŚWIĘCONY, czy tylko przyniosłeś "kamuszek" na miejsce?
BTW - Bogiem to ty nieprędko zostaniesz... poza tym, Arcanum ma to do siebie że bogowie bywają równie śmiertelni co reszta pospólstwa. O wiele lepiej być napakowanym bohaterem niż bogiem ;)
Gordon Freeman [ Pretorianin ]
Sprecyzuj poswiecony bo kamien dostarczyłem i pytam sie tego gostka czy juz moge złożyc ofiare a on moovi ze tak .
A poza tym zanim jeszcze dostaje misje zbadania jaskin klanu czrnej skały moja postac jest juz niesmiertelna tzn 25 poziom elfa maga wyszkolonego w szkołach mocy i przenoszenia (reszte poonktów wbijam w staty) wiec nikogo poza Kerganem nie musze sie juz bac

Gordon Freeman [ Pretorianin ]
W kazdym badz razie chciałbym sproobovac dostania się w panteon Bogów Arcanum. Podobno ma to "zbawienny" wpływ na staty. No i oczywiscie wielka satyswakcja odnalezienia wszystkich ołtarzy i wykombinowania kolejnych kręgów składania ofiar.Więc jak byś moogł powiedziec cos więcej na temat tego poświęcania.Będe wdzięczny
AK [ Senator ]
Gordon - niby wszystko wydaje się w porządku... Kamień przyniesiony, z kapłanem pogadałeś... Nie wiem, a błogosławieństwo Geshiany (czy jak jej tam) masz? Tzn - czy złożyłeś passion root w świątyni w Stillwater? Nie chodzi tu o błogosławieństwo od kapłanki, tylko od ołtarza. Tylko to jedno przychodzi mi teraz na myśl, niemniej, teoretycznie, inventory ołtarza powinno się pokazać pomimo tego.
Cóż mogę ci zaproponować, poza reinstallem? Chyba tylko pomoc i mentalno-astralne wsparcie naszej Boginki ;)
Gordon Freeman [ Pretorianin ]
Ak- złożyłem passion root w ofierze a mimo to po tekscie usłyszanym od kapłana że kliknij na ołtarz on powie ci co masz zrobic dalej nic sie nie dzieje a reinstall chyba nie pomoże bo te gre installowałem juz chyba 3 razy .
Pewnie mam jakas zrabana kopie? a moze poprostu nie bede instalował nakładki polonizujacej bo przy jej instalowaniu jak dojdzie wskaznik do 98% to musze resetowac kompa bo sie zawiesza. W każdym razie dzięki za pomoc.

azim [ Konsul ]
Witam
Hellmaker ale koniecznie w wersji elektronicznej bo Enclave okropnie skomputeryzowana, a poza tym wątpię aby tam listonosze chcieli zawitać zwłaszcza ze z tego co wiem gaussów czy innych takich argumentów w teczce nie noszą
AK to mnie trochę widocznie omineło bo spotkałem tylko te co się pokazywały same na mapie jak się obok przeszło (nie trzeba było piechotką bez mapy) i raczej nie można ich chyba zaliczyc do specjal encountery tak ja dekapitatora np:
-martwy mag i kot
-jakaś tam wioska z muchomorami
-mały obóz
-to z tym bagiennym stworkiem
-dziwny staw
-mały staw
i takie inne z nazwami na mapie, no chyba że o takie Ci chodziło
Asiu no właśnie to kalkulowanie najbardziej psuje zabawę, w takim np.Arcanum miałem przekalkulowane ile punktów w co dać aby nic nie zmarnować jak znajdę lub kupię przedmiot x, gdzie iść w jakiej kolejności aby najmniej się nachodzić itd. i cała zabawa gdzieś pryska
a z tym graniem roli to ja raczej za bardzo się chyba nie wczuwam bo jest mi nawet czasem obojętne czy gram facetem czy kobietą, tyle tylko że nie lubię grać złym bo to mnie zniechęca do postaci kimkolwiek by nie była, jakby nie było chyba bardziej odgrywam rolę widza
"...moja lista "lektur" jest długa, miejsc do zobaczenia wiele..." moja też ale zapału do co niektórych brakuje (zazwyczaj też te pomijam) a miejsca będę zobaczał (fajne słówko co) na wiosnę (czyli niedługo), a cóż Waćpanna zobaczyć ma zamiar?
Gordon a patcha masz? a z tą nakładką to sam przyznać muszę że coś skopana i miesza trochę, ale z tym 98% to może Ci się tylko wydawać bo w tym właśnie momencie instalacja sprawia wrażenie jakby się zawiesiła ale zazwyczaj po długim (no nawet bardzo długim w porównaniu z początkową szybkością) czasie rusza dalej, wystarczy trochę cierpliwości
PS. Powoli idzie wiosna więc może u borsuka azima ruszy projekt "kusza" o ile pewien kowal łęczysko wykuć zechce bo jak nie to trzeba będzie męczyć się z robieniem drewnianego
To tyle
Narazie
AK [ Senator ]
Gordon - Jeśli używasz nakładki to faktycznie spróbuj bez niej. NIGDY jej nie używałem i nigdy nie miałem żadnych problemów z grą (poza wyłażeniem alt-tabem do Windy i z powrotem, ale to wina sterów).
BTW - są ołtarze na których trzeba kliknąć w konkretnym miejscu, inaczej zamiast inventory pokazuje się opis. Nie jestem tylko pewien czy tak jest z ołtarzem Halcyona - za to jestem pewien że już to sprawdziłeś.
Mam nadzieję że następnym razem będę bardziej pomocny.
AK [ Senator ]
azim - nie o takie encountery mi chodziło, wierz mi.
Gaussa zawsze można wysłać poleconym przez Western Union czy jak sie to teraz nazywa :)
Widzę że z tą kuszą to wciąż na poważnie, pomimo upływu czasu. Pogratulować upory i pożałować mało słownego kowala.

Gordon Freeman [ Pretorianin ]
Dzienks AK i tak juz byłes bardzo pomocny.
Gordon Freeman [ Pretorianin ]
Azim uwierz mi on sie wiesza nie da sie nawet myszka ruszyc nie mooviac juz o alt+ ctr+ del. Pozostaje w tedy tylko kopnac w reset. Bo jak pierwszy raz to instalowałem to siedziałem nad tym chyba 20 minut jak kołek potem mnie olsniło ze chyba jednak sie zaciol. Narazie to mam zamiar sproobovac bez nakladki polonizujacej.

Gordon Freeman [ Pretorianin ]
Jak sie uda to dam znac chodz narazie ie ma czasu kiedy mozna by sobie pozadnie siasc i zagrac a do tamtego miejsca długa drga jak zapewne wiecie:>

Boginka [ Sybarytka ]
azim--> Ja mam "nadaktywną" wyobraźnię. Wystarczy kawałek filmu, książki, gry, piosenki itp. by w mojej głowie natychmiast coś się pojawiło. Ta właśnie "nadaktywna" wyobraźnia powoduje, że niemal bezwiednie zaczynam odgrywać pewną rolę w czasie gry. Pirat? Członek oddziału specjalnego? Władczyni imperium? Ależ bezproblemowo. ;-) Wprawdzie jak to zwykle z wyobraźnią bywa nie trzyma się ona realiów historycznych, społecznych itp. Swoją drogą jeżeli jestem w odpowiednim nastroju to nic mi nie jest potrzebne - idę sobie ulicą i "ni stąd ni z owoąd" w mojej głowie zaczyna się rozpościerać np. ciepłe karaibskie morze i statek na pełnych żaglach, a potem reszty zapominam wziąć ze sklepu. ;-)
Gordon--> Tak między nami jaskiniowcami, to prawdopodobnie wiesz, że ostateczna wersja polskiej nakładki jest "niższa" niż gry w oryginale? Może więc problem przestanie faktycznie występować jeżeli zostawisz grę po angielsku i zaktualizujesz.

Dariusz_I [ Chor��y ]
Zastanawiam sie czy mam kupic te gre.Slyszalem ze jest dobra ale ja jestem mam malo czasu na granie i nie chce go tracic na cos co mi nieodpowiada.Gralem w rozne cRPG i na przyklad bardzo podobal mi sie Baldurs Gate 1 i 2
juz mniej Icwind dale i Tornament a falout tactics po poczatkowym zauroczeniu bardzo mnie znudzil (za duzo walki za malo przygody).Mam pytanie do kturej z ww gier mozna by bylo porownac Arcanum i chodzi mi tu o to jak duzo jest w niej wallki a ile przygody i czy jest gra rozbudowana ile trzeba czasu na jej przjscie oczywiscie w przyblizeniu.

Boginka [ Sybarytka ]
Dariusz_I--> Witaj władco Persów! Pozwól, spróbuję odpowiedzieć na Twe pytania. ;-)
Po pierwsze - z miejsca polecam zdobycie dema. Zawszeć to jakiś środek żeby się dowiedzieć, czy gra podpasuje.
Pod drugie: Arcanum osadzone jest z świecie podobnym nieco do dziewiętnastowiecznego, z rasami zaczerpniętymi z fantasy i mechaniką gry pokrewną Falloutom (tak na marginesie, podane przez Ciebie FT właściwie nie jest cRPGem, a strategią co najwyżej z elementami cRPG). Integralną częścią świata jest konflikt magii i technologi (możesz zarówno wziąść do ręki dwururkę jak i rzucić kulę ognistą). Walka odbywa się wedle woli, albo w turzach albo w czasie rzeczywistym (takim zupełnie rzeczywistym, nie turowo-rzeczywistym jak w BG)
Po następne: To ile czasu ktoś potrzebuje na przejście jest zależne d tego co rozumie przez "przejście" - można grę skończyć "biegiem" zjmując się tylko głównym wątkiem, albo się rozdrabinać. Nie jestem w stanie podać liczby godzin, ale na wyczucie taka sensowna gra zajmuje sporo więcej niż BG1
Walka jest stłym elementem gry ale nie stanowi jej centrum jak w ID. Przygoda jest znacznie rozbudowana powiedziałabym że pod względem nacsku na fabułę jest z wymieniony przez Ciebie bliższa Tormentowi niż BG (aczkolwiek to nie znaczy że jest Tormento-podobna)
Starczy?
Gordon Freeman [ Pretorianin ]
Dzienks Boginka mam nadzieje sprawdzic to zaniedługo ale szkoła i siłownia zabieraja mi prawie cały wolny czas. Wole sobie ostatnio pogrzebac w necie niz pograc. Ale jak wpadnie jakiś dłuższy weekend to sprawdzimy
Dariusz_I [ Chor��y ]
Dziekuje za wyczerpujaca analize tej gry.
Z twojej wypowiedzi widze ze jest to cos w moim stylu
Oczywiscie czytalem wczesniej recezje ale mialem po nich pewien metlik dlatego chialem zasiegnac opinii
kogos kto czuje o czym pisze a nie pisze bo musi cos nagryzmolic.
Tak na marginesie jestes bardzo rozgadana ;-))
No i wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet !
Boginka ciekawe komu jestes blizsza Atenie, Afrodycie cz Jenifer Lopez hmm.

Boginka [ Sybarytka ]
Dariusz_I--> No, no nie bądź taki srogi dla recenzentów. Część (jeśli nie większość) z nich to ludzie lubiący swoją robotę i znający się na rzeczy. Zaś co do opinii, idź poczytaj jeszcze co mają do powiedzenia przeciwnicy tej gry, bo ja mogę być stronnicza. ;-) I zagraj w demo (wiem, że się powtarzam).
Rozgadanie jest tylko jedną z moich rozlicznych wad... ;-)
Bliższa jestem żadnej, ani taka mądra, ani taka ładna, ani taka znana, a za życzenia serdecznie dziękuję.

Dariusz_I [ Chor��y ]
Chyba sie nie doceniasz
Co do madrosci to o co by cie tu nie zapytac to znasz odpowiedz
Co do urody to twoje wypowiedzi na rozne tematy z przyjemnoscia sie czyta to jest piekne
A jesli chodzi o popularnosc to na forum jestes dobrze znana
Rozgadanie to moze jedna z rozlicznych twych wad ale skromnosc to spewnoscia zaleta :-)
Bede tu teraz czesciej zagladal zeby sobie poczytat twoje rozwlekle wypowiedzi.
pa pa ...

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
kurczaczek ....
ubiłem tą wredną rurę M-me Toussand (quest z kulą dla drugiej wróżki) i ta rypła na mnie klątwę :/ Jak ja zdjąć ? - help mi :)
Aha i w Czarnocośtam :) znalazłem kartkę z notatką - "Kruk w niebezpieczenstwie" - wiecie coś o tym ?

Boginka [ Sybarytka ]
Łażę po nocy i nie mam nic innego do roboty tylko na posty odpowiadać... głupia ja czy co?! ;-)
Hellmaker--> Cierp ciało jakeś chciało. O ile wiem ten prezent masz na stałe (chyba że "cofniesz się w czasie" i rozwiążesz zadanie odwrotnie). Jak bardzo jest uciążliwy? Natomiast co do Kruka, ta notatka ma znaczenie, jest związana z pewnym dużym wątkiem w Tarancie, ale nic więcej nie powiem (nie będę Ci psuć zabawy).
Dariusz_I--> Moja "mądrość" to maskowanie niewiedzy, piękno moich wypowiedzi jest sprawą bardzo względną, a o mojej popularności nic mi nie wiadomo. Jednak komplementów zawsze słucha się z pewną przyjemnością.

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
etamzarazgłupia :-) W wątku o Morrowindzie czasami odpowaidałem na posty i o 4-5 rano, bo właśnie kończyłem grać :D
Mam natomiast takie pytanka:
1. Czy jest do cholery jakiś trochę bardziej uniwersalny kupiec ? Bo np. są takie numery, że kupie coś u Dobrego Kowala i zaraz mu to chcę odsprzedać, to mi mówi, że ma mnie gdzieś .... Zdurnieli twórcy tej gry, czy co ?
2. Czy te jaskinie Czarnego Klanu to jakieś przekopane, czy mój facecik 22 lvl (18 Siły, 20 ZR, 17 KON, 74AC, miecz jakiś taki 5-20 szybkość 17, uderzam nim nie ruszając się z miejsca 6 razy :-) i mam eksperta w walce wręcz) może tam cos namieszać, czy lepiej trochę poczekać :-) ?
3. Czy jest sens teraz ładować jeszcze w broń palną ? Bo mam karabin snaperski, kupę amunicji (chyba ze 600 szt.), 4 "klik" ;) w Broni Palnej - poz Uczeń.

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
aaaa.... jeszcze jedno :-)
Gdzie moge dostać kółko na klucze ? :)

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Widać, że zacząłem grać na dobre :D
po prawej macie screena ------------------------------------------>
1. Co to są te dwa paski otoczone zieloną ramką ? Myślałem, że wiem, ale nie wiem :-)
2. Co do cholery oznaczaja skróty w żółtej ramce ? KP - to wiem, OObr - domyślam się (Ochrona od Obrażeń ... fizycznych, czy ogólnie ?)
Niby mam instrukcję do tego, ale za cholerę nie mogę w niej tego znaleźć :/

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Mam Kapelusz Inwersji Magnetycznej - quest z zamknięciem portalu i powiadomieniem matki o śmierci jej syna - napisane jest Wymaga Doładowania - kto mi go może doładować i co on tak naprawdę robi ? domyślam się po działaniu, że pochłania część obrażeń ....
To ostatnie pytanko bo idę spać :-)

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
oczywiście nie poszedłem spać no bo po co ? :))))))))
Wlazłem do kanałów - tych zaspawanych - są chyba ze 4 wejścia do nich - tyle, że pochowane :)))
To mi się podoba. Wlazłem do nich z 22 lvl - wyszedłem z 30 i potworną kupą sprzętu, który potem spokojnie opchnąłem. Przed wejściem miałem chyba ze 300 monet - teraz mam ok 9000 :D
<ziewa> - dobra - teraz naprawdę idę spać :-)
DOBRANOC ROBACZKI :-)

Boginka [ Sybarytka ]
Hellmaker--> Będzie w punktach:
1. Każdy kupiec nabywa normalnie tylko określone towary. Da się to obejść inwestując trzy punkty w umiejętność handlu i szkoląc się na mistrza. Wtedy każdy sklep przyjmie cokolwiek, tyle że po różnych cenach.
2.Myślę, że spokojnie możesz wejść, zresztą w razie czego możesz się wycofać.
3.Jak na moje to zależy jakiej broni białej używasz. Tak się bowiem składa, że niektóre potwory (np. golemy kamienne) mogą doprowadzić do wyszczerbienia co słabszego oręża, ale jeżeli władasz mieczem dwuręcznym powinieneś sobie z tym poradzić.
4. W dowolnym "sklepie ze śmieciami" np. kupiec w dokach Tarantu.
5. Ja tam tego screena nie widzę, więc nie wiem o czym mówisz.
6. Patrz wyżej.
7.Przedmioty ładują się same jeżeli masz w ekwipunku baterie (do nabycia w sklepach technicznych). Do czego jest kapelusz niestety nie pamiętam.

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
No tak .... po prostu zapomniałem screena ... taaaa... nie ma to jak kilkanaście godzin gry po 2 godzinach snu przy czym wcześniej nie spałem ponad 25 godzin :):)
Teraz już jest :-) --------------------------------------------->
Za pozostałe odpowiedzi BARDZO dziękuję :) <cmoka w policzek i daje kwiatka> :)

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Aha - mam Miecz Powietrza (Obr 5-20, Zm 1-5, Szybkość 17), uderzam nim 8-9 razy na turę.
Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Mam baterie, ale ten durny kapelutek ciągle "Wymaga Naładowania" grrrrrr...

Gordon Freeman [ Pretorianin ]
Hellmaker on nie wymaga juz doładowania. Jak zaczna do ciebie strzelać to zacznie działać nie martw sie automatycznie sie naładuje. Ja na twoim miejscu kupiłbym baterii ile wlezie bo jak zacznie sie walka to kapelusik bedzie pochłaniał baterie dość konkretnie. A co do miecza powietrza to przeszedłem z nim gre 2 razy i musze powiedziec ze nawet dobrze mi się nim walczyło. Ale jak jestes technologiem to nie radze używać magicznych przedmiotów bo moga niezadziałac. Natomiat pytanie dotyczace postaci to Snajperka to dobry wybór gdyz najgorszymi przeciwnikami tam są Rudowe golemy i Wrzace masy i do tych gostków radze nie podchodzić. Ja osobiście wole magię. Rzucasz dezintegracje albo uderzenie pioruna i nie ma mocnych.A co do skrootoow to KP=klasa pancerza OOBr=odporność na obrazenia OO=odporność na ogień OE=odporność na elektryczność i KH=Kara za chałas. to ostatnie ma tylko w tedy znaxczenie jak sie skradasz. Pasek otoczony zieloną ramką to pasek doświadczenia jak te wszystkie lampki sie zapala to twoja postac "wejdzie" na kolejny poziom

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
No tak. Głupio to zrobione z tym kapelutkiem - cholernie to mylące :| Ale on nie jest magiczny, tylko technologiczny, więc będzie działał :-)
A z tymi paskami to już zaobserwowałem, ale nie jestem pewiem czy to tak:
Jak ten dolny dojdzie do końca, to się zapala jedna czerwona lampka. Potem znowu i znowu. Dopiero jak sie zapalą wszystkie czerwone, to lvl. Chyba tak - prawda ? :)
Ach ! trza mi jeszcze eksperta i mistrza od napraw i od broni palnej :)

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Wkurzyłem się :-)
Zapłaciłem te cholerne 6 zł i zassałem sobie poradnik - zobaczymy co on jest wart :)
Bo do System Shock 2 jak ściągnąłem, to myślałem, że pojadę zburzyć redakcję :|
Bardziej beznadziejnego poradnika to nie widziałem :( I nie powiem czyjego autorstwa ;)

Gordon Freeman [ Pretorianin ]
Kapelutek wiem ze jest technologiczny a nie magiczny:) Chodziło mi o miecz powietrza Ja sobie z ta gra poradziłem bez poradników czy pomocy z zewnatzr (no moze za wyjatkiem questu Virgila Jeszcze raz dzieki AK) chodz kusiło zeby ich uzyc to niepoddałem sie. I mysle teraz ze dobrze zrobiłem wiele gier juz pszeszedłem z poradnikami ich przejscie nie dało mi tyakiego poczucia satysfakcji. A najwieksza poczułem jak rozszyfrowałem kregi bogów.Tak ta gra dostarczyła mi wielu wspaniałych emocji. A co do pasków tak masz racje to działa własnie na tej zasadzie.
peeyack [ Weekend Warrior ]
Niestety chwilowo z przyczyn niezaleznych ode mnie musialem sie wstrzymac z graniem, ale dziekuje wszystkim za porady. Obiecuje, ze gdy tylko sie da zawitam ponownie po dalszą dopytkę.
==>Boginka
Na ogół dziewczyny mówia ze uroda sie nie liczy, ale różnie sie to ma do rzeczywistosci ;-)))
AK [ Senator ]
Hellmaker - no to dałeś czadu :)
Ta czerwona linia i kwadraciki palące się na czerwono to wskaźnik doświadczenia. Gdy pasek dochodzi do końca, zapala sie kolejna czerwona lampka, gdy dojdzie do końca i palą się wszystkie - masz nowy poziom :)
Osobiście, od miecza powietrza, wolę miecz barbarzyńcy, a od snajperki - Warbringera, ale to dopiero po wizycie w Vendingroth.

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
No co ? :)
Podejrzewałem, że tak jest, ale mnie zdziwiła dwustopniowośc tego ustrojstwa. Nie wystarczyłby jeden pasek doświadczenia ? :)))
Mam pytanko - skąd wytrzasnąć najłatwiej dynamit albo jakieś takie coś ? Pirotechniki nie znam, więc zmajstrowanie go nie wchodzi w rachubę :-) Muszę wywalić w kosmos te pudła u smokulca w grocie :-)
Gordon Freeman [ Pretorianin ]
Jeden dynamit jest w grocie w której spotkałeś ducha zaraz po rozbiciu sie sterowca droogi jest w kopalni bessie toon a trzeci w tarancie bodajze w fabryce Cedrica Applesbiego(or somthing like that)
AK [ Senator ]
Hellmaker - osobiście, radziłbym ci nie szastać dynamitem, to towar dośc deficytowy. Zdarza się, hiperrzadko, że można go kupić w sklepach z zielskiem&stuffs.
Gordon Freeman [ Pretorianin ]
Zawsze tez mozna samemu zrobic:>

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
No tak - ale jak mam wypieprzyć w powietrze te pudła ? musze mieć dajnamajta :-)

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Gordon ---> napisałe, że moja umiejętność Pirotechniki jest dość ograniczona. Szczerze mówiąc - żadna :D
Gordon Freeman [ Pretorianin ]
AK co to jest Warbringer bo z ta bronią to się nie spotkałem w Arcanum? Może dlatego że cały czas gram tylko magiem:)

Gordon Freeman [ Pretorianin ]
no coz jest jeszcze jedno rozwiazanie. kup dwa najtansze miecze wyposaz w jeden twojego hero i majac wcisniety ctrl albo alt (nie pamietam spradz obydwa) kliknij na pudła to rozwalisz je mieczem jak pierwszy miecz peknie zamien go na drugi. moja ostatnia rada na beczki(sprawdzona osobiscie)

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
ŁOJESSUUUUU !!!!
Zrobiłem se ze snajperki karabin z lunetą :))))))))))) Ale wymiata :D
Obr: 40-40, ZM: 40-40, PT: +20, Zas: 25 :))))))))))))))))))))
Już się nie mogę doczekać, aż sobie next lvl zrobię i zmiącham tego potwora następnego, już nie mowiąc o strzelbie (chyba raczej armacie <rotfl> ) na niedźwiedzia :D

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
<rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl> <rotfl>
Nie wiedziałem, że u Madame Lil można przelecieć owcę ! Umarłem jak to zobaczyłem :))))))))))))))))))))))))))))
Wcześniej jakoś się nie pojawiałem u M-me Lil, ale z głupia frant zapytałem czy nie jakiegoś questa i zobaczyłem owcę w pokoju obok ... więc się o nią spytałem :))))))))
Ja pierniczę - klimat jak w Falloucie :D
AK [ Senator ]
Gordon - był taki schemat z Vendingroth na zbudowanie takowej maszynki strzeleckiej. Używałem jej raz, jak grałem magiem (specjalnie opakowałem się księgami by zrobić schemat). Spluwka nieźle daje, lekka i poręczna ;) Inna sprawa że jeden s trzech strzałów kończył się krytycznym trafieniem w strzelca :P
Hellmaker - a w Fallu były owce? :O
Poużywaj sobie Bessie, poużywaj... :)
Gordon Freeman [ Pretorianin ]
AK----> spoko. I tak tego nie kojaze bo mam polska wersje wiec moze znam ale jak powszechnie wiadomo spolszczenia sa rózne i czesto odbiegaja od oryginalnego słowa . Jedyne na co sie natknołem w Venigroth to bron robina z korpusu starozytnego pistoletu.Nie chodzi czasem o to??

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Mam pytanie
Kogo z nich warto ze sobą targać:
Virgil - wiem, że się na początku przydaje, ale potem jest dla mnie bezużyteczny. Jestem 88 pkt technolog i jego czary mogę se o pupcię rozbić.
Kurdu... eee... Magnus :) - niby jest niezły, ale ma irytującą zdolność do wykrywania pułapek. Sobą.
Lekarka z Dernholm Jayna Stiles - co ona w ogóle może ? Bo opcji dialogowej leczenia to ona nie ma :/
chyba tyle :-) Aha pochwalę się ;) Mam już 48 lvl :D
Gordon Freeman [ Pretorianin ]
Nie wiem kogo masz ze soba wziasc nie przeszedłem gry technologiem (cholera zawsze konczyłem nimi grac po wyjsciu z Black Mountain Clan) tylko magiem wiec jakbys chciał wiedziec kogo z magicz\nej ferajny masz wziasc to spox ale o to mnie nie pytaj. Acha Jezeli chcesz poznac Joahima i Zyciowa historie Virgila to musz koniecznie miec go w druzynie.Po poznaniu prawdy mozesz go wyrzucic wiec roob jak chcesz.

Boginka [ Sybarytka ]
Hellmaker-->Virgil otwiera dodatkowe elementy fabuły, jeżeli Cię to interesuje zatrzymaj go; Magnus - no cóż, kiedy podejrzewasz że jesteś na terenie "zaminowanym' każ mu się trzymać z tyłu, lub jeżeli go nie lubisz to won; o ile wiem Zielarka nie leczy niestety, a jedynie dysponuje zdolnościami zielarskimi (mogę się mylić). Ja (jako technolog) trzymałam Virgila i Magnusa, a do tego będzie jeszcze kilka ciekawych osób do wyboru.
peeyack--> Hm nie rozumiem jak Twoje spostrzeżenie ma się do mnie, możesz rozwinąć, bo ja chyba jestem niedysponowana intelektualnie....
No to co, następna część wątku?
azim [ Konsul ]
Witam
Na początek wszystkim Panią na wątku (a jest chyba tylko jedna) najlepsze życzenia z okazji spóźnionego Dnia Kobiet
Asiu można by pozazdrościć, jednak swego czasu sam zostałem "wchłonięty" przez własną wyobraźnie i tak sobie zacząłem żyć swoimi marzeniami aż do momentu (całkiem niedawno) kiedy zauważyłem że przez kilka lat prowadziłem życie samotnika i w zasadzie oprócz tego co sam sobie we własnym świecie wyrerzyserowałem nie robiłem prawie nic w świecie rzeczywistym, z perspektywy czasu te parę lat jest dla mnie jak przerwa w życiorysie, a czasu cofnąć się nie da...
AK kusza mi się zamarzyła tak bardziej na poważnie (pomojając dziecięce fascynacje za sprawą serialu "Kusza") jeszcze jak zem lat kilkanaście miał ale ze zezwolenia wymagała i wymaga a o jej budowie wiedzy wtedy prawie nic nie miałem wiec jakieś 5 lat temu poszedłem na kompromis i nabyłem łuk, potem drugi ale to nadal nie jest to, więc mój upór nie słabnie i mam nadzieję że już niebawem cel zostanie osiągnięty, a z tym kowalem to nie tyle że jest niesłowny tylko czasu i funduszy ostatnio mi brakowało więc nawet do niego nie dotarłem, wiem tylko że robi broń białą i miotającą więc to powinno być to, a inny kowal z którym rozmawiałem telefonicznie (trochę czasu wstecz) zajmuje się robieniem bram itp. i czegoś takiego jak łęczyska nie robi (ciekawe czy to bardziej spawacz czy kowal)
Hellmaker widzę że wątek żeś nieco ożywił, dodam tylko kilka własnych odpowiedzi co do których mogę coś jeszcze dodać:
-kółko na klucze jest np. w derholm u gościa handlującego wszyskim
-z wróżkami to najlepiej zrobić tak że zapytujesz tę w dokach o obraz (jeśli przedtem dostaniesz tego questa) przyjmujesz jej propozycję i idziesz do tej drugiej pytasz czy Ci powróży i ofiarujesz pomoc w znalezieniu kuli po czym stwierdzasz że akurat kulę masz i dajesz jej przy okazji mówiąc skąd ją wytrzasnąłeś i w ten sposób masz questy obu wróżek zaliczone, teraz znajdujesz obraz na własną rękę i dopiero wtedy idziesz do tej w dokach by jej powiedzieć o kuli i obrazie i za to masz nie klątwę a błogosławieństwo +1 charyzmy, a klątwy zdjąć chyba nie idzie
pewnie się zdziwisz ale następne zabawki już takie dobre nie są z wyjątkiem strzelby na słonie, podręczne działko jest raczej średnie tyle że szybkie i niezłe jeśli masz mało siły ale w przeciwnym razie odpada, a snajperka jest tak dobra tylko jeśli nie masz patcha bo inaczej obniży się do 10-30 obr. (moim zdaniem zepsuli całą frajdę z jej używania) i wtedy lepiej ją przerobić na pistolet dalekonośny przynajmniej będzie szybszy
grając techem Zielarka będzie odpowiednikiem Virgila dla maga (a może i lepsza), nie tylko robi zioła ale jak tylko ma je w inwentarzu to również leczy całą drużynę (w czsie walki, deptania pułapek i wogóle) no i ma jeszcze umiejętność leczenie więc może leczyć złamania i blizny jak ma bandarze (nie polecam poniżej 3 punktów jej umiejętności)
Gordon to w PL chyba mściciel drocha był czyż nie?
to tyle
Narazie
AK [ Senator ]
Gordon - trudno stwierdzić, w Vendingroth są chyba ze 3 schematy spluw. Mi chodzi o taką krótka, rodzaj pistoletu, chyba nawet z dwoma lufami (nie chodzi mi o strzelbę ani o działko Branwyck czy jakoś tak). Po polskiemu to mogłoby być "Siewca Wojny", albo co.
Hellmaker - Ja taszczyłem ze sobą (grając dobrym) - Virgila, Magnusa, Loghaira, Raven, Z'al A'run (te mroczną elfkę - tak, tak, można mieć i ją i Raven ;) ) i jeszcze kogoś, teraz nie pomnę. W międzyczasie trzymałem także u siebie maga z Tuli, reptiliona, tego gostka na V co strzela (tego złego) i... Sebastiana. Lubie targać postacie które mają mówione opcje dialogowe. Virgila polecam trzymać ze względu na fajne rzeczy jakie mówi przy śledztwie w sprawie grobowca Nasrudina, zwłaszcza wtedy jak się cała sprawa WYJAŚNIA ;) - ale wtedy także Raven i Loghaire (i chyba Z'al) ma co nieco do powiedzenia. Jesli grasz pierwszy raz - polecam taszczyć ze sobą te osoby. Czasami fajnie się kłócą, zwłaszcza Z'al i Raven...
azim - tutejsze bractwo (oba, o ile nic sie nie zmieniło) ma kusz od groma i żadnego zezwolenia, o ile sie nie mylę ;)
Gordon Freeman [ Pretorianin ]
AK---> tak to był siewca wojny. I jeszcze jedno ja polecam gostka (chodz na koncu walczy przeciwko tobie) Który znajduje sie w podziemiach starozytnej swiatyni(czy jakos tak) Derian Ka(U niego dostajesz quest ze smocza krwia).
Mam pytanie zostałem mistrzem w perswazji i nie musiałem przechodzic przez głębie w klanie koła tylko przeszedłem sobie przez przejscie w tronie:)Polecam mistrzostwo w perswazji BAAAAAArdzo ułatwia niektoore zeczy.Co do pytania czy Logheira mozna zwerbowac jedynie grajac kranoludem(7 przeszedłem ale tylko elfim magiem zawsze dobrym)??

Gordon Freeman [ Pretorianin ]
Azim----> msiciel drocha tez był ale mnie konkretnie chodziło o siewce zagłady.
Najlepsza z broni jaka miałem był Tesla Gun.
Acha jak trzeba prowadzic rozmowe z babka w barze w czarnokozeniu zeby zleciła mi quest z gwiazda azrama??

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Gordon ---> z tego co wiem, to quest na Gwiazdę Azrama dostajesz od niej jak robisz u niej mistrza w rzucaniu.
Zróbcie next część :-)
Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
azim ---> Ja mam wersję PL i to jest 1.0.7.4 - to jest z patchem ? Bo jeżeli tak, to ja mam i tak nadal 40-40

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
A ! przeczytałem w opisie patcha. To nie snajperę zbalansowali tylko Ręczne Działo ...
Aileen [ Junior ]
Witam wszystkich serdecznie!
Jestem tutaj nowa i dopiero proboje sie polapac we wszystkim. Gram w Arcanum juz od dluzszego czasu i gra bardzo mi sie podoba. Tylko sie w tej chwili pogubilam troszeczke. Udalo mi sie zdobyc urzadzenie z Verdimonthi powinnam leciec do kregu... Ale ... moja druzyna jest dosc slaba... Czy jest szansa na odzyskanie Virgila? Zaczynam sie zastanawiac czy ja jakiegos watku nie zgubilam, bo zauwazylam, ze wspominaliscie o tym, iz mozna poznac historie Joachimi i Birgila a mi sie to do tej pory nie udalo... Me sie zgubila
Pozdrawiam
Aileen
AK [ Senator ]
Gordon - Każdym dobrym charakterem można go zwerbować - musisz tylko wysłuchać jego syna a potem wczuc się w filozofię kasnoludów, w relację formy i kamienia. Dla mnie ten dialog w grze to prawdziwa perełka, widać geniusz twórców. Taką ideologię stworzyć, spójną i z sensem ;)
Derian Ka dołącza się tylko do złych, niestety.
Hellmaker - może się mylę, ale nie ma no level patche'a na wersję PL.
Aileen - z Virgilem to podobno trzeba się spieszyć (nie wiem, ja nie musiałem). Nie ma problemu z odzyskaniem, ale miej w pogotowiu... hmm... ten tego... Reanimatora lub wskrzeszenie i pędź do Caledonu ;) Wystarczy że oblecisz dokładnie wszystkie knajpy...
Jeśli rozwalasz większośc przeciwników w pierwszych 5 turach walki, to możesz śmiało iść do kręgu. Jeśli masz perswazję na maxa, przy odrobinie uporu możesz przegadać... ehem... sprawcę całego zamieszania :) Zresztą, od czego jest save? ;)

Gordon Freeman [ Pretorianin ]
AK----->da sie zwerbowac derian ka dobrym bohaterem.Dobrym mozna nawet zwerbowac Zagłade Kree i Kraka-tura pod warunkiem ze ma sie mistrza w perswazji:)

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
Widzę, że lenistwo Was ogarnęło, więc odważyłem sie sam założyć nowy wątek :D
Aileen [ Junior ]
Udało mi się odzyskać Virgila!!!!! Dawno nie byłam tak szczęśliwa. Nie sądziła, że mogłam się tak stęsknić za nim. Ale jak go zobaczyłam leżącego martwego, to w pewnej chwili padł na mnie blady strach, no ale wszystko dobrze się skończyło.^^ Niestety nie pomyślałam o rozwijaniu perswazji,ale od pewnego czasu chodzę z medalionem urody, to wystarcza by panowie byli myli.;) Mam jeszcze takie jedno pytanko, chodzę w drużynie z pieskiem i moim chowańcem. Jestem pół elfką, maginia, w tej chwili to już mistrzynią przenoszenia. Mam problem. Chowaniec mnie zniewadził, piesku też się coś nie podoba. Czy oni nie powinni być rzaem? Magnys też się na mnie wkurzył, ale jego rozumiem.. zbyt magiczna się dla niego zrobiłam. Ale nie rozumiem, własny chowaniec, coś takiego?
A co do podróży do Otchłani, to mi się zbytnio nie spieszy... gra mi się tam strasznie tnie... nie wiem czy będę w stanie tam w ogóle grać... No ale cóż, to i tak był cud, że ta gra poszła na moim komputerku.^^
Gordon Freeman [ Pretorianin ]
Aileen nie mam piesek moze miec do chowanca uprzedzenia rasowe:)A tak pozatym to nie radze brac do druzyny technologów jak sie gram magiem.
Aileen [ Junior ]
Gordon dzięki^^ Teraz już wiem, że to nie jest najlepszy pomysł, technolog z magiem, ale potem trzeba bardzo długo czekać, aż jakaś postać się do Ciebie przyczłaczy, zwłaszcza jeśli gra się dobrą osobą...
Pozdrawiam