
KleryK_SH [ Legionista ]
Forum CM: Humor na wojnie :)
Moze byl taki topic , nie bywam za czesto na forum ale super kawal dostalem i nie moglem o nim nie wspomniec , jak znacie to sorki :)
Trwa ruska ofensywa na froncie wschodnim. Do ataku rusza brygada pancerna. Dowódca obserwuje postępy z ziemianki przez lornetkę. krzyczy w radiostację:
- Pierwszy tank wpieriod!
Niepozorny stóg siana rozwala się, wyskakuje z niego T-34, wali z działa i karabinów i toczy się w kierunku niemieckich okopów.
- Drugi tank wpieriod!
Zza ruin domu wyjazdża drugi T-34, zapieprza z całą mocą na wroga, gąsiennice ryją ziemię.
- trzeci tank, wpieriod!
nic się nie dzieje. Z zamaskowanego stanowiska nic nie wyjezdża. Kamandir powtarza:
- Trzeci wóz, do ataku!
Nic, cisza.
Wysyłają gońca z pisemnym rozkazem, może radio w czołgu siadło. łącznik podjeżdża pod czołg, i widzi przerażonego dowódcę we włazie w wieży, który drżącą ręką trzyna hełmofon i wrzeszczy:
- Nie może być, czapka gawarit!

peeyack [ Weekend Warrior ]
Dobre, ale wiecej powinno byc po rusku. Czasami az zaluje , ze nie znam ruskiego

===Elvis=== [ Powrót Króla ]
W wojsku niemożliwe są tylko dwie rzeczy!
- Okopać sie w wodzie i przewrócić hełm na lewą stronę!
Jeden zolniez tylem wjezdza jakas machina wojenna do garazu. Jakis mlody wojak mu w tym pomaga informujac ile moze jeszcze cofnac: - Ciofaj, ciofaj... ciofaj... juz nie ciofaj - juzes pierdolnal.
Okulista zasiadajacy w komisji wojskowej pyta poborowego:
- Czy widzicie tam jakies litery?
- Nie widze.
- A widzicie w ogole tablice?
- Nie widze.
- I bardzo dobrze, bo tam nic nie ma! Zdolny!
- Nowak, kim jestes w cywilu?
- W cywilu - panie sierzancie - to ja jestem PAN NOWAK.
Dwoch komandosow tuz przed akcja:
- Ok. Zsynchronizujmy zegarki! Ja mam 12:00.
- Ja mam za dwie 12.
- No dobra... Poczekamy te dwie minuty...
Wrocil zolnierz z tygodniowej przepustki. General pyta go:
- No i jak tam na przepustce?
- Wspaniale, panie Generale. Przez caly tydzien się kochalem.
- No siadajcie i opowiadajcie.
- Niestety nie moge, panie Generale...
- Tato, pokaz jak biegaja sloniki!
- Ale juz pokazywalem ci dzisiaj trzy razy...
- Tato, ja chce jeszcze...
- No dobrze, ale to juz ostatni raz. Pluton!!! Maski p-gaz. wloz i jeszcze dwa okrazenia!!!
Szeregowemu Kowalskiemu zmarla matka. Kapitan zleca kapralowi, by w jakis delikatny sposob przekazal smutna wiesc zolnierzowi. Kapral robi zbiorke plutonu.
- Szeregowi, ktorym zmarla matka... trzy kroki wystap!
Wystapilo kilu.
- Szeregowy Kowalski, dwa dni paki za niewykonanie rozkazu!
- Czemu ten pluton tak krzywo stoi?!? - pieni się kapral.
- Bo ziemia jest okragla - mowi jeden z zolnierzy.
- Kto to powiedzial?!?!
- Kopernik.
- Kopernik wystap!
- Przeciez umarl.
- Czemu nikt mi o tym nie zameldowal?
Spadajacy jak kamien spadochroniarz krzyczy do mijanego w powietrzu kolegi:
- Moj się nie otworzyl! Szczescie, ze to tylko cwiczenia!
Pamietajcie zolnierze, bitwa pod Lenino, to byla najwieksza bitwa w dziejach oreza polskiego.
- Obywatelu majorze, ale fama glosi, ze pod Monte Casino byla wieksza bitwa.
- Fama? Fama, wystap!
Na zajeciach z balistyki major oblicza wartosc sinusa kata nachylenia dziala, otrzymujac 2.5. Zaintrygowany szeregowy protestuje - major po krotkim namysle odpowiada:
- Sinus kata w warunkach bojowych osiaga wyzsze wartosci!
Na jednym z wielu egzaminow plk. Matuszczyk pyta zolnierza:
- Podchorazy, ilolita jest lufa?
Podchorazy:
- Jednolita.
Plk.:
- Zaliczone.
-Co żołnierz je?
-Żołnierz je obrońca ojczyzny.
-Od kiedy żołnierz może używać broni?
-Od wtedy, gdy Bronia skończy 16 lat
-Po co żołnierz ma płaszcz?
-Po kolana
-Co ma żołnierz pod łóżkiem?
-Posprzatać
-A co ma żołnierz w szafce?
-Porzadek
-Do czego służy chlebak?
-Chlebak, jak sama nazwa wskazuje, służy do noszenia granatów, bo się
w nim chleboca...
- Co żołnierz ma w spodniach?
- Żołnierz ma w spodniach chodzić.
Kapral mowi do szeregowca:
- Masz zetony telefoniczne?
- Jasne, stary!
- Masz mowic: Tak jest panie kapralu! A wiec masz zetony telefoniczne?
- Nie panie kapralu!
Na komisji wojskowej pytaja poborowego:
- Do you speak English?
- Hee???
Pytaja nastepnego:
- Do you speak English?
- Hee???
I nastepnego:
- Do you speak Eglish?
- Yes, I do.
- Hee???
Szedl pijany general z adiutantem przez las. Cos zaszelescilo w krzakach. General niewiele myslac strzelil. Adiutant pobiegl zobaczyc co. Po chwili wraca:
- Melduje poslusznie, ze zastrzeliliscie zwykla krowe!
- To nie mogla byc zwykla krowa - zwykle krowy nie walesaja się po lasach! To musiala byc dzika krowa!
Ida dalej. Znowu cos zaszelescilo. General strzelil i adiutant polecial sprawdzic. Wraca:
- Melduje poslusznie, ze zastrzeliliscie dzika babe.
Jednym z ulubionych akcentow kapitana Stelmacha w studium wojskowym Politechniki Warszawskiej bylo powiedzenie: " A buty to się wam maja swiecic jak psu co?" na co kompania zgodnie i z entuzjazmem odkrzykiwala "Jaja". Raz kapitan z duma popatrzyl w dol i ku ogromnej radosci kompanii dodal "Albo jak moje".
- Panie kapitanie, czy pan wie, ze szeregowy Ecik skoczyl bez spadachronu?
- Oszalal. To juz dzisiaj trzeci raz...
Na studium wojskowym Politechniki Warszawskiej byl major Aksamit. Pewnego dnia jakis dowcipnis napisal na tablicy w czasie przerwy zlota mysl: "Major Aksamit ma w dupie dynamit". Po dzwonku do sali wszedl wspomniany major, przeczytal co bylo napisane na tablicy, zrobil się czerwony i pobiegl po kierownika (dowodce?) studium wojskowego. W tym czasie studenci wytarli tablice. Major przybiegl do sali, aby zaczekac na kierownika i oniemial po raz drugi. Tablica byla czysta! Niewiele myslac wzial krede i wlasnorecznie napisal wspomniana wyzej sentencje. W chwile potem przyszrdl dowodca, popatrzyl na tablice i groznie zapytal:
- Kto to napisal?!
- Pan major - odpowiedzieli studenci.
W wojsku kapral tlumaczy nowa gre zrecznosciowa:
- Ustawiamy się wszyscy w kole, odbezpieczamy granat i rzucamy go nawzajem do siebie.
- A co dzieje się z tym, u ktorego granat eksploduje?
- Ten wypada z gry.
Odbywa się musztra. Zolnierze stoja w szeregu. Kapral daje komende:
- Prawa noge do goooory podniesc!
Kowalskiemu się pomylilo i podniosl do gory lewa noge. Kapral patrzy się wdluz szeregu i krzyczy:
- Co za duren podniosl obie nogi?!
Po zakonczeniu zimnej wojny jednostki specjalne USA i Rosji przeprowadzaja wspolne manewry. Do sali, w ktorej zgromadzili się zolnierze obu nacji wchodzi amerykanski sierzant i mowi:
- Dzisiaj cwiczymy skoki z malych wysokosci - pulap 200 metrow.
Na to Rosjanie wpadaja w panike. Po naradzie jeden z nich wystepuje i pyta czy nie mogliby skakac ze 100 metrow. Zdziwiony sierzant odpowiada:
- Ale na 100 metrach lotu nie rozwina się nam spadochrony!
Na to wszyscy Rosjanie zgodnie:
- Ooo!? To dzisiaj skaczemy ze spadochronami?
Na ktoryms wykladzie na srodku sali, w sposob tajemniczy i niewyjasniony, znalazl się pet. Do sali wchodzi pan major, zauwaza pet i się pyta:
"Czyj to pet?"
Odpowiada mu grobowa cisza, wiec pyta się znowu :
"Czyj to pet?"
Znowu odpowiada mu grobowa cisza, pan major nie daje za wygrana i pyta się po raz trzeci :
"Po raz ostatni pytam się, czyj to pet?"
Tym razem otrzymuje odpowiedz :
"Niczyj, mozna wziac!"
W armii rosyjskiej postanowiono wprowadzic zmiany:
- Teraz bedziecie - mowi dowodca - zmieniac codziennie koszule. Tak jak w armii amerykanskiej.
- No to trzeba bedzie ustalac kto z kim...
Kapral pyta szeregowca:
- Z czego zrobiona jest lufa karabinu?
- Ze stali.
- Dobrze.A z czego zrobiony jest zamek karabinu?
- Tez ze stali
- Zle.
- Dlaczego zle?
- Spojrzcie sami, szeregowy, co tu w ksiazce napisali: "Zamek zrobiony jest z tego samego materialu"
Sierzant wyjasnia zolnierzom prawo ciazenia:
- Jesli rzucimy kamien do gory, to musi spasc z powrotem, zrozumiano?
- A co bedzie, obywatelu sierzanie, jesli kamien spadnie do wody?
- Nie zadawajcie glupich pytan, szeregowy Kowalski. Jestescie w artylerii, a nie w marynarce!
Odbywa się szkolenie. Kaprala daje komende:
- Maski zalozyc
- Maski zdjac
- Maski zalozyc
- Maski zdjac
- Kowalski, dlaczego nie zdjales maski?
- Zdjalem, obywatelu kapralu!
- Ale morda...
Czasoprzestrzen w wojsku jest wtedy,gdy kapral powie :
- Sprzataj korytarz od tego miejsca az do obiadu.
Co powinien zrobic zolnierz, bedac w skladzie amunicji, kiedy wybuchnie pozar?
- Powinien wyleciec w powietrze!
- Ile razy smieje się z kawalu podoficer?
- Trzy. Raz jak mu opowiedza, drugi jak mu wytlumacza, a trzeci jak zrozumie.
- A ile razy smieje się oficer?
- Dwa. Jak mu opowiedza i jak wytlumacza.
- A general?
- Raz, bo on sobie nie da wytlumaczyc.
Podczas zbiorki kompanii kapral mowi do zolnierzy:
- Ci, co znaja się na muzyce - wystap!
Z szeregu wystepuje czterech.
- Pojdziecie do kapitana. Trzeba mu wniesc pianino na osme pietro.
Z pamietnika zolnierza:
- Poniedzialek. Idziemy na cwiczenia. Spotkalismy dziewczyne, to ja w krzaki! To byl dobry dzien...
- Wtorek. Idziemy na cwiczenia. Spotkalismy chlopaka, to go w krzaki! To byl dobry dzien...
- Sroda. Dostalem przepustke, ide na piwo. Spotkali mnie zolnierze idacy na cwiczenia. To byl zly dzien...
General wizytuje dywizje Czerwonych Beretow.Przechadza się przed najlepszym batalionem, wymachujac szpicruta. Widzac u jednego z zolnierzy niedopiety guzik, uderza go w brzuch i pyta:
- Bolalo?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo jestem komandosem!
Zadowolony z odpowiedzi general daje zolnierzowi tydzien urlopu. Idac dalej zauwaza zolnierza z rozwiazanym butem. Uderza go w brzuch i pyta: - Bolalo?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo jestem komandosem!
- Dac mu odznake wzorowego zolnierza! - rozkazuje general.
Dochodzac do konca szeregu general spostrzega w rozporku zolnierza wystajacego chu*a. Uderza w niego szpicruta i pyta:
- Bolalo?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo to nie moj, tylko kolegi z drugiego szeregu!
- Kowalski! Powiedzcie, co bedzie, jesli kula odstrzeli wam ucho?
- Bede gorzej slyszal, obywatelu sierzancie!
- Dobrze. A co bedzie, jesli kula odstrzeli wam drugie ucho?
- Nie bede nic widzial, bo mi helm na oczy spadnie!
Sierzant uczy zolnierzy mlodego rocznika topografii:
- Rozrozniamy cztery czesci swiata: wschod, zachod, polnoc i poludnie.
- To nie czesci a strony! - protestuje jeden z zolnierzy.
- Glupstwa gadacie! Strony sa w gitarze!
Kapral szkoli szeregowcow:
- Woda wrze w temperaturze 90 stopni.
- A nas uczono w szkole, ze woda wrze w temperaturze 100 stopni!
- Niemozliwe! - mowi kapral sprzwdzajac cos w swoim notesie.
- Tak, macie racje. Woda wrze w temperaturze 100 stopni, a 90 stopni to kat prosty!
Wyskoczyl spadochroniarz z samolotu i z wrazenia zapomnial, jak uruchomic spadochron. Szarpie się przez chwile, ale widzi, ze nic z tego. Nagle widzi zolnierza, ktory leci obok niego do gory.
- Hej bracie! Jak otworzyc ten cholerny spadochron?
- Sorry,ja z saperow...
Pulkownik do majora:
Jutro o 9:00 nastapi zacmienie Slonca, co nie zdarza się kazdego dnia. Niech wszyscy zolnierze wyjda na plac cwiczen, bede im udzielal wyjasnien. W razie deszczu, poniewaz i tak nic nic nie bedzie widac, prosze zebrac ludzi w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
Na rozkaz pulkownika jutro o godzinie 9:00 rano odbedzie się uroczyste zacmienie Slonca. Jesli zajdzie koniecznosc deszczu, pan pulkownik wyda w sali gimnastucznej oddzielny rozkaz, co nie zdarza się kazdego dnia.
Kapitan do porucznika:
Na rozkaz pulkownika jutro o 9:00 nastapi zacmienie Slonca. W razie deszczu zacmienie odbedzie się w sali gimnastycznej, co niezdarz się kazdego dnia.
Porucznik do sierzanta:
Jotro o 9:00 pulkownik zacmi Slonce na sali gimnastycznej, co nie zdarza się kazdego dnia.
Sierzant do kaprala:
Jutro o 9:00 nastapi zacmienie pulkownika z powodu Slonca. Jezeli na sali gimnastycznej bedzie padal deszcz, co nie zdarza się kazdego dnia, zebrac wszystkich na plac cwiczen.
Dwaj szeregowi pomiendzy soba:
Zdaje się, ze jutro bedzie padal deszcz. Slonce zacmi pulkownika na sali gimnastycznej. Niewiadomo dlaczego nie zdarza się to kazdego dnia...
Zolnierz pisze z koszar list do ojca, ze dostal syfilisa. Ojciec odpisuje mu:
"ja się tam synu nie znam na tych waszych wojskowych odznaczeniach, ale nos to z honorem".
Wlasciwie to saper myli się dwa razy w zyciu.
Pierwszy raz wtedy gdy zostaje saperem. :-)
Ciemna noc, amerykański bombowiec leci na akcję. Cel: zrzucić spadochroniarzy na wyznaczony obszar na terytorium wroga. Samolot zatoczył krag, zapala się czerwona lampka, następnie zielona, grupa komandosów wyskoczyła nad celem. Z wyjatkiem jednego...
Dowódca: Skacz...
Tchórzliwy komandos: Nnnie...
Dowódca: Dlaczego nie?
Komandos: Bbbo się bbboje...
Dowódca: Skacz, bo pójde po pilota!!!
Komandos: Ttto idź...
Po chwili dowódca wraca z pilotem, a ciemno jest jak w d*.*ie.
Skacz - mówi pilot - bo cię wyrzucimy siła...
Komandos nadal odmawia opuszczenia samolotu: Nnnie, bbbo się bbboje...
W ciemności słychać kotłowaninę, w końcu udaje im się wypchnać go z samolotu.
Zdyszani siedza w ciemnym wnętrzu:
- Silny był - mówi dowódca.
- Nnno, chhhyba ccoś tttrenował...
Z pamietnika partyzanta:
"...poniedzialek - goniliśmy Niemców po lesie.
...wtorek - Niemcy gonili nas po lesie.
...środa - przyszedł leśniczy i wygonił nas z lasu..."
Czym zolnierz myje zęby?
Zolnierz myje zęby czym predzej.
Pewnego razu do wojska stacjonujacego na pustyni przyjechal general, no i pyta zolnierza jak tam jego zycie seksualne, a on mowi:
- No, niby do miasta daleko, ale mamy taka stara wielbladzice, wiec nie ma problemu.
Pyta drugiego, a on też odpowiada mu to samo, pyta trzeciego a ten znowu odpowiada mu to samo, w koncu general kazal się zaprowadzic do tej wielbladzicy. Wychodzi od niej po pol godziny i mowi: - No, ta wasza wielbladzica jest stara, ale jeszcze moze byc.
- Jasne, że moze byc - do miasta zawsze mozna dojechac.
Jak wiadomo, sluzacy w brytyjskim wojsku zolnierze Gurkha slyna z szalenczej
Odwagi i wykonuja wrecz nieprawdopodobne zadania. Pewnego razu oddzial Gurkhow
Mial odprawe przed akcja- dowodca omawia sytuacje:
-...kiedy samolot znajdzie się tuz przed celem, bedziemy skakal z wysokosci
Ok. 200 metrow. Jakies pytania?
Z ociaganiem, niesmialo, jeden zolnierz podnosi dwa palce i pyta, czy jednak
Nie mozna by skakal z nieco nizszej wysokosci.
- Z nizszej nie mozna, bo się spadochron nie otworzy- odpowiada dowodca.
- A, to bedziemy skakal że spadochronem? Dziekuje, nie mam wiecej pytan
Wyklad z fizyki na Akademii Wojskowej.
- Wszystkie ciala rzucone do gory spadaja z powrotem na ziemie. To jest wlasnie
Prawo ciezkosci...
- A jesli spadna do wody?- pyta jeden z kadetow.
- To juz nie wasza sprawa. Tym zajmie się juz Marynarka Wojenna.
Szeregowy Masztalski zdaje egzamin na kaprala.
- Ile mamy stron swiata?- pyta egzaminujacy go sięrzant.
- Mamy cztery strony swiata- odpowiada Masztalski
- Blad, szeregowy, blad. Mamy szesc stron swiata.
- Alez nie, panie Sięrzancie, mamy cztery strony swiata.
- Wy mi się tutaj nie wymadrzajcie, zaraz wam zreszta udowodnie,
Co mowi podrecznik na stronie 324?
"Mamy cztery strony swiata."
Oj, faktycznie, w takim razie pomylilem sobie z gitara.
- Szeregowy Oferma! Juz po raz trzeci w tym miesiacu prosicie o przepustke z powodu naglej choroby dziadka.
- Tak jest panie sierzancie. Sam juz się nawet zastanawialem, czy dziadek nie symuluje.
Komisja poborowa. Chlopak z trudem odczytuje z tablicy najwieksza litere. Lekarz decyduje:
- Zdolny do walki z czolgami.
Kapral wchodzi wieczorem do sypialni rekrutow i pyta:
- Ktory z was byl w cywilu elektrykiem?
- Ja! - zglasza się jeden z zolnierzy.
- W porzadku. Jestes odpowiedzialny za to, żeby co wieczor o dziesiatej swiatlo w sali bylo zgaszone.
Podczas przerwy w zajeciach mlody zolnierz wyciaga gazete i zaczyna cos czytać. Po chwili mowi:
- Chlopaki, czy wiecie, że na biegunie jeden dzień trwa pol roku?!
- Ech, żeby tak dostal przepustke na taki caly dzień! - wzdychaja pozostali zolnierze.
Na ćwiczenia wojskowe rezerwistow powolano znanego profesora. W kancelarii sierzant pyta:
- Czy chodzil pan do szkoly?
- Tak. Skopczylem podstawowke, potem liceum, nastepnie dwa fakultety na studiach, potem doktorat...
- Dosć! - przerywa sierzant. - Zapiszcie, kapralu, że umie czytać.
Franek bedac na przepustce odwiedza dziewczyne. Rozmawiaja. W pewnej chwili zolnierz proponuje:
- A moze bym ci powiedzial jakis dobry dowcip?!
- Dobrze. Ale obiecaj, że jesli bedzie jakies brzydkie slowo, to zamiast niego powiesz: "bum".
Żołnierz:
- Bum, bum, bum, bum, bum...
Chlopak zostal powolany do wojska, do jednostki lotniczej. Przy pozegnaniu matka prosi:
- Uwazaj synku na siebie, lataj nisko i powoli!
Sierzant wypytuje szeregowego podczas szkolenia:
- Macie rozkaz pilnowal skladu amunicji, a tam nagle wybucha pozar.
Co robicie?
- Wylatuje w powietrze z calym skladem!
Chlopak z kompanii lacznosci na randce z dziewczyna poszedl do parku. Usiedli na lawce i nic do siebie nie mowia. W pewnym momencie on mowi:
- Kochanie.
- Slucham.
- Nic, sprawdzenie slyszalnosci.
Pamietnik partyzanta:
Poniedzialek: Gonilismy Niemcow po lesie.
Wtorek: Niemcy gonili nas po lesie.
Sroda: Gonilismy Niemcow po lesie.
Czwartek: Niemcy gonili nas po lesie.
Piatek: Gonilismy Niemcow po lesie.
Sobota: Niemcy gonili nas po lesie.
Niedziela: Gajowy wypieprzyl nas wszystkich z lasu.
General podczas lustracji pyta szeregowca:
- Czy jestescie szczesliwi, że sluzycie w wojsku?
- Tak jest, panie generale.
- A co bedziecie robic w cywilu?
- Bede jeszcze bardziej szczesliwy...
Manewry USA - ZSRR. Zolnierze obu armii spotykaja się przed manewrami i nawiazuja znajomosci. Dochodzi do wymian roznych fantow. Misza chce amerykanska gume do zucia, George chce w zamian kalasznikowa.
M: Przeciez jutro manewry nie moge ci oddac karabinu!
G: Przeciez to tylko manewry i tak strzela się slepakami, wezmiesz jakis kij i bedziesz krzyczal pa..pa..pa.. i wyjdzie na to samo.
M: Masz racje, zgoda.
W dniu manewrow biegnie Misza, zujac gume z kijem w dloniach i strzela:
- Tratach... Tratach...
Patrzy a z tylu nadbiega Wania, pilot Mig-a w nowych Jinsach z rekami rozlozonymi jak skrzydla i krzyczy:
- BUM!.. BUM! - jak bomby przeciw piechocie. - TRATATATACH - jak dzialka pokladowe Mig-a.
Kowalski poszedł na komisję poborowa. Po badaniach, wział go na rozmowę sexuolog.
Narysował mu kółko:
- Kowalski, co to jest ?
- Goła baba...
Narysował mu kwadrat:
- A to?
- He, he, goła baba...
Na koniec, narysował mu trójkat:
- No a to, przyjrzyjcie się dobrze.
- Też goła baba...
- Kowalski, wy jestescie zboczeni!!!
- Jaaa??? A kto mi te gołe baby rysował?!
Porucznik pyta szeregowca:
- Fąfara, jesteście w wojsku szczęśliwi?
- Tak jest, obywatelu poruczniku!
- A co robiliście wcześniej?
- Byłem znacznie szczęśliwszy!
- Co zrobicie, gdy zobaczycie czlowieka za burta? - pyta oficer majtka podczas inspekcji.
- Rzuce mu kolo ratunkowe i oglosze alarm: "Czlowiek za burta!".
- Dobrze! A jesli rozpoznacie w tym tonacym waszego oficera?
- Ktorego?...
Pan pulkownik wyklada balistyke. Narysowal armate, cel i pocisk lecacy po krzywej balistycznej. Tlumaczy, że tor pocisku dlatego się zakrzywia, poniewaz gazy prochowe wyrzucaja go do gory a ziemia sciaga w dol. Na to jakis zlosliwy student zapytuje:
- Obywatelu pulkowniku, a jezeli dzialo bedzie na okrecie, to nie bedzie tam ziemi tylko woda. Jak to bedzie wtedy?
Pulkownik myslal dlugo, w koncu zakrzyknal z oburzeniem:
- My tu jestesmy wojska LADOWE!
Dwaj zolnierze fasuja w kuchni sniadanie. Po skosztowaniu porcji zaczynaja miedzy soba sprzeczke. Jeden twierdzi, że to kawa, drugi, że herbata. Kiedy się tak w najlepsze sprzeczaja, wychyla kucharz przez okienko kuchni swoja lepetyne i pyta:
- Hej! Chlopcy! Czy chce tam kiery z wos jeszce troszka kakao?
Gdy swiat przestanie się zbroic,
A w wojsku zabraknie etatow,
Bron oddamy do hut,
A trepow do domu wariatow.
Był rok 1943. Spory konwój przemierzał wody północnego Atlantyku w drodze do Murmańska. Była jasna, księżycowa noc. Na mostku polskiego statku, kapitan wzywa bosmana i rzecze:
- Widzicie, bosmanie, ten ląd trzy mile na prawej burcie? Właśnie U-boot strzelił torpedę. Idziemy w ciasnym szyku bez możliwości manewru. Według moich obliczeń, torpeda ta trafi nas za pięć minut. Zejdźcie do załogi i przygotujcie marynarzy do opuszczenia statku. Nie ma dla nas ratunku.
Bosman, nie dyskutując, czym prędzej ruszył w głąb parowca by wykonać rozkaz. Ale że był osobnikiem nie pozbawionym humoru, a przy tym chłop jak niedźwiedź, postanowił obrócić całą sprawę w żart. Wszedł do pomieszczeń załogi, zebrał marynarzy i rzecze:
- Widzicie, chłopcy, ten stołek tutaj? Jak zaraz pier*.*nę w niego członkiem, to cały statek w drebiezgi pójdzie.
Marynarze, acz doskonale wiedzieli o mitycznej wręcz sile bosmana, tym razem wybuchnęli śmiechem, kiwając głowami z niedowierzaniem. Rozeźlił się bosman okrutnie i jak nie wrzaśnie:
- To się załóżcie, gnojki jedne, jak żeście tacy pewni, a w międzyczasie zakładać kamizelki ratunkowe.
Rozweseleni marynarze zaczęli zbierać pulę zakładu, zakładając przy okazji kapoki. Bosman odczekał chwilę, spojrzał na zegarek, nonszalanckim ruchem wyciągnął "narzędzie", spojrzał pogardliwie wokoło i WHAAAAAAM!
Statek poszedł w drzazgi! Poród rozbitków, którzy uszli z życiem, byli bosman i kapitan. W pewnym momencie podpływa do bosmana kapitan, cały szary z przerażenia.
- Na Boga, bosmanie, co się stało? Torpeda minęła statek za rufą!!!
Car Mikolaj II dokonuje przegladu jednego z pulkow.
- Twoje nazwisko?
- Stojkow.
- Kochasz cara?
- Tak jest, Wasza Cesarska Mosc.
- Moglbys mnie zabic?
- Nie, Wasza Cesarska Mosc.
Podchodzi do dobosza:
- Twoje nazwisko?
- Srulek Zoltko.
- Kochasz cara?
- Dlaczego nie?
- Moglbys mnie zabic?
- Czym? Bebnem?
Ostatni spadochroniarz wraca do stanow z wojny w zatoce. Na lotnisku reporter pyta go o to, jaka bedzie pierwsza rzecz, ktora zrobi, gdy znajdzie się juz w domu.
- Jest to bardzo osobiste pytanie - mowi zolnierz - Mam piekna, mloda zone, ktorej nie widzialem od osmiu miesiecy.
- No tak rozumiem - odpowiada reporter - W takim razie jaka bedzie druga rzecz, ktora zrobisz?
- Coz, mysle ze zdejme spadochron
Co żołnierz odczuwa na widok łopoczącego sztandaru?
Powiew wiatru.
Spadający jak kamień spadochroniarz krzyczy do mijanego w powietrzu kolegi:
- Mój się nie otworzył! Szczęście, że to tylko ćwiczenia!
W wojsku kapral tłumaczy nową grę zręcznościową:
- Ustawiamy się wszyscy w kole, odbezpieczamy granat i rzucamy go nawzajem do siebie.
- A co dzieje się z tym, u którego granat eksploduje?
- Ten wypada z gry.
Co powinien zrobić żołnierz, będąc w składzie amunicji, kiedy wybuchnie pożar?
- Powinien wylecieć w powietrze!
Podczas zbiórki kompanii kapral mówi do żołnierzy:
- Ci, co znają się na muzyce - wystąp!
Z szeregu występuje czterech.
- Pójdziecie do kapitana. Trzeba mu wnieść pianino na ósme piętro.
- Kowalski! Powiedzcie, co będzie, jeśli kula odstrzeli wam ucho?
- Będę gorzej słyszał, obywatelu sierżancie!
- Dobrze. A co będzie, jeśli kula odstrzeli wam drugie ucho?
- Nie będę nic widział, bo mi hełm na oczy spadnie!
Szczyt wojskowej głupoty? Włożyć hełm na lewą stronę.
W wojsku. Pułkownik mówi do majora:
- Jutro o dziewiątej zero zero nastąpi zaćmienie Słonca, co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń. Będę im udzielał wyjasnień.W razie deszczu, ponieważ i tak niczego nie będzie widać, żołnierze mają się zebrać w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
- Na rozkaz pułkownika jutro o 9-tej nastąpi uroczyste zaćmnienie Słońca. Jeśli zajdzie konieczność deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz co nie zdarza się każdego dnia.
Kapitan do porucznika:
- Jutro o 9-tej nastąpi zaćmienie Słońca przez pułkownika.W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Porucznik do sierżanta:
- Jutro o 9-tej pułkownik zaćmi Słońce, co nie zdarza się każdego dnia. W wypadku wystąpienia innych okoliczności, pułkownik nie zaćmi słońca tylko salę gimnastyczną.
Sierżant do kaprala:
- Jutro o 9-tej nastąpi zacmienie pułkownika z powodu Słońca. Jeżeli w tym czasie będzie padał deszcz, co nie zdarza sie każdego dnia, masz zebrać wszystkich na placu ćwiczeń.
Szeregowi miedzy sobą:
- Słyszałeś rozkaz? Jutro o 9-tej będzie padał deszcz, a Słońce zaćmi pułkownika na sali gimnastycznej.
- Kurcze, niestety nie zdarza się to każdego dnia...

Iudex [ Konsul ]
Żołnierz pisze list do matki:
"Kochana mamo, w wojsku dostałem syfilis"
Matka odpowiada:
"Kochany synku, ja tam na szarżach w wojsku sie nie znam, ale jak już go dostałeś, to noś go z honorem"
Kłosiu [ Senator ]
Tylko po co wklejacie te same kawaly ktore sa w dziale teksty? :)

traun [ Pretorianin ]
Ilu francuzów potrzeba do obrony Paryża????
Niewiadomo...Nigdy niepróbowano......
zarith [ ]
ile żołnierz ma par butów i z czego?
dwie z czego jedną w magazynie

merkav [ Aguś ]
Starszy pan, Amerykanin, ląduje na lotnisku De Gaulle'a w Paryżu. Podchodzi do stanowiska celnika i zaczyna szukać swojego paszportu. Zniecierpliwiony celnik pyta sarkastycznie:
- Czy był pan już kiedyś we Francji?
- Owszem, byłem.
- No to wie pan chyba, że po wylądowaniu należy pokazać swój paszport francuskim celnikom?
- No nie do końca. Jak byłem tu ostatni raz, lądowałem na Plaży Omaha w 1944 i nie widziałem żadnego Francuza.
von Izabelin [ Luftgangsta ]
Ile jest biegów w francuskim tanku?
5, 4 reverse i jeden do przodu na wyapdek npla na tyłąch
Dlaczego Pola elizejskie sa porośniete drzewami??
BO niemcy lubią maszerować w cieniu...
Ile kolorów ma flaga UK??
trzy, biały niebieski, czerwony
Ile kolorów ma flaga USA?
trzy biały niebieski czerwony
Ile kolorów ma flaga Francji
Jeden, biały...

swietlo [ Canaille Carthagienne ]
jeden wykladowca w SPR lubil gdy sie go pytalo:
- Panie pułkowniku co zrobimy jak nas Rosja zaatakuje....
podkrecał wąsa i odpowiadał:
- a gdzie my ich K...wa wszyskich pochowamy?!
(ktos mowił że to kawał z brodą;)
a moj przełozony z woja zawsze jak trzeba bylo przygotowac cos "na wczoraj" odpowiadal:
- spokojnie nie takie rzeczy kladlismy

von Izabelin [ Luftgangsta ]
Jest pokaz lotniczy nowych przyjaciół, rosji i USA...
Jednym z punktów programu jest wyścig lotniczy.
AMerykanie wsytawiają f-22, a rosjanie po długim namyśle kukuruźnika...
Za to sprytnie podczepiaja hol do raptora, licząć na legende o orłu i wróblu;)
Teraz następują meldunki pilota f-22:
Startuje, rosjanie za mną...
Osiagam mach1 , ruski dalej za mną.
Mach 2 ruscy dalej gonią
Mach 2,5 ruscy będę chyba wyprzedzać, zmieniają geometrię skrzydeł:)

senk [ Junior ]
Starszy Francuz poszedł do spowiedzi:
- Ojcze, na początku drugiej wojny światowej zapukała do moich drzwi piękna dziewczyna i poprosiła, żebym ją ukrył przed Niemcami. Ukryłem ją na strychu i nigdy jej nie znaleźli.
- To był wspaniały uczynek, nie powinieneś się z tego spowiadać.
- Niestety ojcze, ja byłem taki słaby, a ona taka piękna... Powiedziałem jej, że za schronienie na strychu musi spędzać ze mną każdą noc.
- No cóż, to były ciężkie czasy... Gdyby Niemcy odkryli, że ją ukrywasz z pewnością zabiliby cię i miałeś prawo się obawiać. Jestem pewien, że Bóg weźmie to pod uwagę i osądzi twoje uczynki sprawiedliwie.
- Dziękuję ojcze. To mi zdjęło kamień z serca. Czy mogę jeszcze o coś zapytać?
- Oczywiście, pytaj.
- Czy musze jej powiedzieć, że wojna już się skończyła?
Telewizja radziecka kręci film o dobroci Stalina.
Do Stalina podchodzi dziecko:
- Wujek! Daj cukierka!
Stalin:
- Spier.....!
W tym momencie kamera najeżdża na wielką planszę z napisem:
A MÓGŁ ZABIĆ!!!
prezydenci: Kwasniewski, Bush i Putin rozmawiaja:
- u nas to sa takie samoloty, ktore lataja przy samej ziemii. nooo moze tyle od
ziemii ( tutaj palcem wskazującym i kciukiem pokazuje odległość) - mowi Bush
- u nas sa takie lodzie podwodne, ktore plywaja przy samym dnie. nooo moze tyle
od dna (ten sam gest) - mowi Putin
- a my w Polsce mamy kobiety ktore rodza dupami i. nooo moze tyle od dupy -
chwali sie Kwasniewski.
jp2 [ Generaďż˝ ]
stoi Wania na nocnej warcie w koszarach a tu nagle jakas przygarbiona postać wyłania się zza drzew
- stoi, bo strielam!
- Wania, to ja, twaja mama - mówi kobiecina i podchodzi powoli
- stoi, bo strielam!
- Wania synku, mamy nie poznajesz? - i podchodzi dalej
Przeładował. PIF PAF! zastrzelił matkę.
afera w garnizonie. pułkownik na drugi dzień postanowił dać Wani medal za wzorową służbę.
Stoi Wania na zbiórce ze świeżo przypiętym orderem na piersi.
Chucha na niego, wyciera rękawem i mówi
- nu, szto by tak jeszcze papa prijechali....

oskarm [ Future Combat System ]
Co prawda nie na wojnie ale ......
Pewien facet mial przyjaciela. Takiego dobrego, oddanego, od serca... od
lat. Człowiek ten byl sparalizowany i wiekszość życia spedził na wózku
nie liczac łóżka. No więc pewnego dnia ten facet postanowił odwiedzić
swojego przyjaciela. Siedzieli sobie wieczorem, gadali o tym i
owym, popijali czerwone wino, aż w pewnej chwili ten na wózku prosi kumpla:
- Słuchaj czy byłbys taki miły i skoczył na piętro do mojej
sypialni i przyniósł mi ciepłe skarpety? Zimno mi sie strasznie
zrobiło.
- Nie ma sprawy juz lece... - i pobiegł.
Wchodzi na góre, otwiera drzwi do pokoju i... Oups!
Pomyłka. W pokoju siedzą dwie nastoletnie córki jego przyjaciela. A że
były całkiem ponętne więc facet postanowił wykorzystac sytuacje. Mówi
więc do
nich:
- Wasz Tato przysłał mnie tutaj żebym Was przeleciał.
- Niemożliwe! - wykrzyknęły - Na pewno tak nie było!
- Ależ oczywiście że tak, a jak nie wierzycie to możemy to
sprawdzić.
Facet wychylil sie z pokoju i krzyczy:
- Obie?
- Obie! Dzieki stary...
von Izabelin [ Luftgangsta ]
1. Ogień wspierający nie wspiera.
2. Najczęściej zacinają się karabiny nie zacinające się.
3. Ogień zaporowy to nie zapora.
4. Nie jesteś Supermanem; Marines i piloci myśliwscy: wy TAKŻE nie.
5. Postrzał w klatę to sposób, w jaki Natura sugeruje Ci, żebyś wyluzował.
6. Jeśli coś jest głupie, ale działa, to nie jest głupie.
7. Staraj się wyglądać głupio - przeciwnik może mieć mało amunicji i nie będzie chciał jej marnować na Ciebie.
8. Jeśli coś Ci się nie udaje za pierwszym razem - poproś o wsparcie z powietrza.
9. Twoja artyleria skraca ogień, jak tylko wychylisz się z okopu.
10. Nigdy nie dziel okopu z odważniejszym od Ciebie.
11. Nie chodź do łóżka z kimś bardziej popieprzonym niż Ty.
12. Nie zapominaj, że Armia zaoszczędziła kupę kasy na konstrukcji Twojej broni.
13. Jeśli natarcie idzie dobrze, to znak, że pakujesz się w zasadzkę.
14. Pozorujący atak nieprzyjaciela, który ignorujesz - jest właściwym natarciem.
15. Nieprzyjaciel niezmiennie atakuje w dwóch przypadkach:
- kiedy jest gotowy
- kiedy Ty nie jesteś
16. Plan operacji wygląda świetnie do pierwszego kontaktu z nieprzyjacielem.
17. Nie ma planów doskonałych.
18. Pięciosekundowe zapalniki wybuchają po trzech sekundach.
19. W okopach nie ma niewierzących.
20. Uciekający przeciwnik zapewne tylko się wycofuje na z góry upatrzone pozycje.
21. Najważniejsze rzeczy są zawsze proste; proste - zawsze najtrudniejsze.
22. Łatwa droga jest zawsze zaminowana.
23. Grunt to walka zespołowa - zespół to więcej celów dla przeciwnika.
24. Nie wyglądaj imponująco, to ściąga ogień (dlatego inna nazwa lotniskowca to "ruchomy cel").
25. Nie ściągaj na siebie ognia - to denerwuje wszystkich dookoła.
26. Jeśli brakuje Ci wszystkiego, oprócz nieprzyjaciół, to znak, że jesteś w strefie walk.
27. Jeśli zabezpieczyłeś teren - upewnij się, że nieprzyjaciel też o tym wie.
28. Nieprzyjacielski ogień ma pierwszeństwo ruchu.
29. Żadna jednostka gotowa do walki nigdy nie przeszła inspekcji.
30. Żadna jednostka gotowa do inspekcji nigdy nie przeszła chrztu bojowego.
31. Jeśli wróg jest w zasięgu ognia - Ty też jesteś w zasięgu ognia.
32. Ogień wspierający jest bardziej niebezpieczny od ognia przeciwnika.
33. Części jednego zestawu nigdy nie są dostarczane jednocześnie.
34. Ekwipunku nie da się skompletować przed walką.
35. Radiostacje zawodzą zawsze, gdy potrzebujesz wsparcia.
36. Wszystko co robisz może Cię zabić; bezczynność także.
37. Jeśli Twoje stanowisko jest niemożliwe do zdobycia przez nieprzyjaciela, to jest też dla Ciebie pułapką.
38. Pociski smugowe działają w obie strony.
39. Jeśli robisz coś nadobowiązkowo - dostajesz więcej obowiązków.
40. Jeśli obie strony myślą, że przegrały - obie mają rację.
41. Profesjonalny żołnierz jest przewidywalny; świat jest pełen niebezpiecznych amatorów.
42. "Wywiad wojskowy" to sprzeczność.
43. Jeśli upierasz się bronić przedpola - zaskoczą Cię od tyłu.
44. Pogoda nie jest stroną neutralną.
45. Na wypadek, gdybyś zapomniał - mina Claymore'a jest zawsze wycelowana w Ciebie.
46. Motto obrony powietrznej: najpierw zestrzel - poukładasz sobie już na ziemi.
47. Pilocie! Lataj nisko i baaaardzo powoli.
48. Kawaleria nie zawsze przychodzi z odsieczą.
49. Napalm jest bronią wsparcia.
50. Brakuje zawsze rzeczy najpotrzebniejszych.
51. Zamienniki nigdy nie pasują.
52. Nie przejmuj się rzeczami zaadresowanymi Twoim nazwiskiem; myśl o tych z napisem "do wszystkich, których może dotyczyć".
53. Masz kłopoty? - wypruj cały magazynek.
54. Wygrywa zawsze strona z prostszymi mundurami.
55. Jeśli masz dwie różne mapy - walka rozegra się na terenie pomiędzy nimi.
56. Jeśli może Cię zobaczyć sierżant - to wróg też.
57. Nie stój, kiedy możesz usiąść; nie siedź, kiedy możesz leżeć; nie czuwaj, kiedy możesz spać.
58. Najgroźniejszą rzeczą na świecie jest podporucznik z mapą i kompasem.
59. Wyjątki potwierdzają regułę i psują plan bitwy.
60. Wszystko działa świetnie w Twojej kwaterze; zawodzi dopiero w kwaterze pułkownika.
61. Nieprzyjaciel jest ślepy; dopóki nie popełnisz błędu.
62. Jeden nieprzyjacielski żołnierz to trochę za mało; dwóch - zdecydowanie za dużo.
63. Czysty i suchy mundur polowy przyciąga błoto i deszcz.
64. Twoja obecność jest niezbędna zawsze tam, gdzie najbardziej pada.
65. Nigdy nie chybiasz, mając pełny magazynek; z dwoma ostatnimi nabojami nie trafisz nawet w stodołę.
66. Im droższą masz broń, tym dalej będziesz ją musiał odesłać do naprawy.
67. Złożoność broni jest odwrotnie proporcjonalna do IQ jej operatora.
68. Doświadczenie bojowe zyskujesz zaraz potem, jak Ci było naprawdę potrzebne.
69. Nieważne, którędy maszerujesz; i tak jest zawsze pod górę.
70. Wsparcie powietrzne zawsze przestrzeliwuje a artyleria strzela za krótko.
71. W spisie częstotliwości radiowych te najważniejsze są nieczytelne.
72. Maruderzy rzadko kończą, jako zabici, lub ranni.
73. Bycie oficerem to ciężka robota; Twoi ludzie nie wiedzą, czego chcą, ale za to doskonale wiedzą, czego nie chcą.
74. Wykradanie informacji to plagiat; wykradanie informacji od wroga to wywiad.
75. Broń, która zacina się, gdy jej najbardziej potrzebujesz jest nazywana M-60.
76. Najlepszy oficer przyjedzie w dzień po tym, jak jego kwaterę dostanie ktoś inny.
77. Kiedy masz pełne magazyny, wróg przygotowuje natarcie w dwa tygodnie; gdy zaczyna brakować zaopatrzenia - zwykle atakuje tej nocy.
78. Virtuti Militari zwykle dostaje najmniej doświadczony żołnierz w oddziale.
79. Purpurowe Serce oznacza, że byłeś wystarczająco cwany, żeby przemyśleć plan, wystarczająco głupi, żeby go wypróbować i na tyle fartowny, żeby przeżyć.
80. Algebra wyniku potyczki: 3 partyzantów + 1 prawdopodobnie + 2 świnie = 37 zabitych w walce.
81. Promień wybuchu granatu ręcznego jest zwykle o pół metra większy, niż Twój zasięg skoku.
82. "Bezpośrednie wsparcie z powietrza w każdych warunkach pogodowych" to bajer.
83. Wartość bojowa jednostki jest odwrotnie proporcjonalna do jej prezencji.
84. Bombardowanie z B-52 cechuje się niezwykłą celnością: 100% bomb trafia w ziemię.
85. Każdy rozkaz, który może być źle zinterpretowany - będzie.
86. Nie istnieją wygodne okopy.
87. Nigdy nie bądź pierwszy, nigdy nie bądź ostatni, nigdy nie zgłaszaj się na ochotnika.
88. Jeśli wyjątkowo dobrze przygotowałeś swoje pozycje do odparcia ataku - możesz być pewien, że natarcie nastąpi gdzie indziej.
89. Jeśli wyjątkowo starannie przygotowałeś zasadzkę, nieprzyjaciel ją ominie.
90. Jeśli Twój manewr oskrzydlający idzie dobrze, to wróg zapewne spodziewa się okrążenia.
91. Gęstość ognia jest proporcjonalna do znaczenia celu.
92. Wystające obiekty przyciągają ogień - nie kryj się za nimi.
93. Dowódca otrzymuje tym ważniejsze zadania, im jest głupszy.
94. Poczucie własnej wartości przełożonego jest odwrotnie proporcjonalne do jego pozycji w hierarchii.
95. Zawsze jest jakieś wyjście i zwykle ono nie działa.
96. Zwycięstwo przychodzi nieoczekiwanie, porażka - gdy obserwuje Generał.
97. Nieprzyjaciel nie śledzi łączności radiowej, dopóki nie nadajesz na nie chronionym kanale.
98. Zawsze zaczyna padać zaraz po tym, jak dostajesz gorący posiłek.
99. Nigdy nie mów sierżantowi, że nie masz nic do roboty.
100. Obóz to miejsce, gdzie odczuwasz zmęczenie po całym dniu.
JOY [ Generaďż˝ ]
Siedzi Hitler i Stali w knajpie, wchodzi jakis gość i pyta barmana:
- Czy to nie Hiltler i Stalin?
- Tak
Gosc podchodzi do nich i pyta:
- Co robicie chłopaki?
- Planujemy wojnę w Europie.
- I co sie wydarzy?
- Zabijemy 14 milionów żydów i 1 Angola
- 1 Angola?
Na to Hit. do Stalina:
- Widzisz, mówilem Ci, że nikogo nie obchodzi 14 milionów Żydów...
Hmm kawał na pograniczu....
JOY [ Generaďż˝ ]
Jest rok 1942. Berlin.
Pózny wieczór. Rozgwiezdzone niebo.
Siedza dwie myszy i ogladaja gwiazdy.
Nagle nad nimi przelatuje nietoperz.
Jedna z myszy wzdycha i mówi:
- Ach ci chlopcy z Luftwaffe

propor [ Pretorianin ]
Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z
morałem.Historyjki mieli dzieciom rodzice opowiedzieć. Następnego
dnia dzieci po kolei opowiadają:
Pierwsza jest Małgosia.
-Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo
piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość
umarła.
- Dobrze Małgosiu a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną. - tak powiedzieli
rodzice
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
-Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły
dużo jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły
się koguty.
- Dobrze Mareczku a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli
rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie grande finale czyli prymas Jasio (pani łyka valium):
- Łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w
czasie wojny był cicho ciemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad
Polską. Miał przy sobie tylko mundur, sten'a, sto naboi, nóż i butelkę
szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył że leci w środek
niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek
wychlał całą whisky na raz, żeby się nie stłukła, odpiął
spadochron i spadł z 20. metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu
dawaja !
Pandemonium ! Dziadek Staszek pruje ze sten'a ! Niemcy
walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filnach z
gubernatorem Arnoldem. Z 80. ubił i jak skończyły mu się
pestki wyjął nóż i kosi niemrów jak Boryna zborze. Na 30. klinga
poszłaaaa, pozostałych dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani ,mimo valium w spazmach ,pyta się :
- Śliczna historyjka dziecko ale jaki morał ?
- Też się taty pytałem a on na to: "Nie wkurwiaj dziadka Staszka jak se popije"

Szogun999 [ ~ Keeper of Secrets ~ ]
To teraz jeden wojenny i jeden nie:
Wrzesień 1939 , ulicami oblężonej Warszawy idzie facet
Dostrzega przelatujący niemiecki samlot
- A by cię wszyscy diabli wzięli !! - krzyczy
usłyszał to przechodzący obok ksiądz
- ależ proszę pana , tak nie wolno.Każdy prawdziwy chcrześcianin przebacza nawet swoim największym wrogom
Na to facet - No to co mam mówić jak widzę takiego drania ??
- Pod swoją opiekę racz ich wziąć Panie....
Fabryke w której pracuje Masztalski wizytuje I Sekretarz Partii.Nagle kierownik fabryki spostrzega , że sekretarz wita się z Masztalskim jak ze starym znajomym, po czym robi przerwę w wizytacji i idzie z Masztalskim na kilka głębszych. Kierownik w szoku , Masztalski nigdy nie przyznawał się do takich znajomości...
Jakiś czas później fabrykę odwiedza Gorbaczow.On również wita się z Masztalskim jak równy z równym i ucina z nim pogawędkę przy kielichu..
Jakiś czas później fabrykę odwiedza prezydent USA i sytuacja znów się powtarza..
Po tym wydarzeniu kierownik zagaduje Masztalskiego
- Masztalski , ale papieża to wy chyba nie znacie ?
- a znam , panie kierownik.
- Niemożliwe.Pojedziemy do Watykanu i sprawdzimy.
Jak powiedział , tak zrobili.Kierownik wyciągnął z kasy zakładowej pieniądze niby na delegację i pojechali. Masztalslki miał w czasie audiencji wyjść z papieżem na ambonę. I rzeczywiście , zszokowany kierownik widzi jak papież gawędząc z Masztalskim wychodzi na ambonę. Nagle jakiś murzyn podchodzi do kierownika i pyta:
- Przepraszam pana , wie pan kim jest ten facet w białym czepku obok Masztalskiego ??
miker [ Chor��y ]
Kawal OT:
Wraca Jasio ze szkoły, oko podbite, koszulka porwana .
Mama się pyta: "Jasiu, co się stało?"
Jasiu: "Bawiliśmy się w sklep, mamo."
Mama: "W sklep? Jak to?"
Jasio: "No... w promocję w MEDIA MARKT"
Mama: "Straszne, powinni tego zabronić!"

wodnik_szuwarek [ Son of UDT ]
jak humor na wojnie to polecam ta stronke :))
Hanoverek [ Konsul ]
Zwierzęta dostały powołanie do wojska. Pierwszy na komisje poszedł niedźwiedź.
- I co? I co?! - pyta się go zając gdy wyszedł.
- A mam przydział do kampanii budowlanej.
- Oj, to nie jest złe, powiedz jak to zrobiłeś, to pójdziemy tam razem.
- Pokazali mi karabin, spytali co to jest, ja odparłem, ze nie wiem.
Pokazali granat, powiedziałem, ze nie wiem. Pokazali cegłę, powiedziałem - cegła - i mnie przydzielili.
Wszedł zając na komisje.
- Co to jest? - pytają, pokazując karabin.
- Nie wiem!
- A co to jest? - pytają pokazując granat.
- Nie wiem!
W tym momencie pytający schylił się pod stół po cegle i zanim ja podniósł zając wrzasnął:
- Cegła!
- Do kontrwywiadu!
Hanoverek [ Konsul ]
Rozmawia rosyjski żołnierz z amerykańskim. Amerykanin chwali się jak to u nich jest dobrze w armii, że mają dobry sprzęt , że dobrze ich szkolą itp. Aż doszło do tematu "wyżywienie". Amerykanin mówi , że oni dostają dziennie równowartość 8 tys. kalorii. Na to Rosjanin:
- Kłamiesz! Żaden człowiek nie zje dziennie 30 kilogramów ziemniaków!

von Izabelin [ Luftgangsta ]
Wodnik--> wyrąbista storna, żarty są tip-top:)
JOY [ Generaďż˝ ]
Izabelin --> oczywiście jak ktoś się zna na żarcie "angielskim" :)

wodnik_szuwarek [ Son of UDT ]
von Izabelin ===> link ponizej...zawartosc moze nie tak smieszna ale tresc ogolnie genialnai powinna sie spodobac milosnikom militariow/historii
von Izabelin [ Luftgangsta ]
Joy--> Ja się znam:)
Wodnik--> THX za link, tez cool

von Izabelin [ Luftgangsta ]
Z tego najnowszego linku:
Tłumacozne by Filip von izabelin.
Pewien podporucznik wracał do domu pewnego dnia, kiedy zauważył małego dzieciaka, na chodniku bawiącego się kupą gówna...
Więc, porucznik, zaciekawiony poszedł do dizeciaka, i pyta dlaczego się bawi z kupą gówna?
Dzieciak na to: "Buduje model NCO (non-commisioned officer (pod-officer)."
Na to nasz podpor. zaskoczony, biegnie do swojego kapitana, i razem oglądają dzieciaka, i kapitan zadaje to samo pytanie, i dostaje taką samą odpowiedz.
Więc wracają sie po sierżanta, a ten pyta się dzieciaka, "synie, dlaczego robisz podofficera?"
A dzieciak na to: "Bo nie mam tyle gówna by zrobić oficera":)))

von Izabelin [ Luftgangsta ]
Na jakimś lotnisku, AIr FOrce zajmuje jedna połowę pasów, a ciwile drugą, z więzą kontrolną pomiędzy pasami.
Pewnego dnia wieża dostaje zapytanie "która godzina jest?"
Na to wieżą: "A kto mówi?"
"Czy to ma jakieś znaczenie??"
Tak, ma wielkie znaczenie, bo:
Jeśli jest to lot cywilny to jest 3 o'clock
Jeśli lot Air Force'u to jest 1500 hours
jeśli lot Navy , to 6 bell (6 dzwonek)
Jesli to Army air force, to duża wskazówka jest na 12, a mała na 3
a jeśli lot Marine Corps, to jest to czwartek popołudniu i 120 minut do "Happy Hour":))

Glazo [ Konsul ]
Po ciężkich ciosach jakie armia niemiecka zadała niezwyciężonej armii czerwonej w 1941 roku Stalin zaczoł wzywać do siebie najkepszych wodzów. Wśród nich był Rokossowski.
- No prosze ojczyzna krwawi, o pomoc wzywa, wróg u bram a marszałek co???? W spokojnie w gułagu sobie siedzi????!!!!!!!!!!!

von Izabelin [ Luftgangsta ]
Wycinek z "Książki szkolenia niemieckiego żołneirza":
Szeregowy może zacząć pływać bez specjalnego rozkazu swojego sierzanta, jeśli woda w której maszeruje przekroczy pół metra głębokosci...:)

sturm [ Australopitek ]
Tu program pierwszy Polskiego Radia.Jest godzina 17:48.Podajemy czas dla wojska: jeden, siedem, dwukropek, cztery, osiem.Podajemy czas dla Policji: pałeczka, daszek, krzesełko, bałwanek...

wodnik_szuwarek [ Son of UDT ]
z podanej przezemnie stronki: [mam nadzieje ze tlumaczenie bedzie wzglednie dobre]
Różnica między piechota, kawalerią i artylerią:
Szczęście to:
P - dobry karabin
K - duży czołg
A - głośne buum
Gdy słyszą fajerwerki:
P - Super, jak na ćwiczeniach z ostrą amunicją
K - Cicho jakoś
A - Fajerwerki? Jakie fajerwerki?
Inne rodzaje słóżby w Armii to:
P - marnowanie racji żywnościowych
K - marnowanie racji żywnościowych
A - marnowanie racji żywnościowych
IDEA OF FUN
Infantry: Not having to "pepper-pot" an entire grid square before the objective
Cavalry: Racing across a grid square on "full stab"
Artillery: Leveling a grid square
[tego nie umiem dobrze przetlumaczyc wiec nie ruszam zeby nie spie***yc]
Ulubiona pioseka:
P - "Ballad of the Green Beret" Johnnego Hortona
K - "Purple Haze"
A - Wszystko jedno, byle było GŁOŚNO!
Szczyt luksusu w terenie:
P - Wojska inżynieryjne budują nam okopy przy pomocy C4
K - Piechocińce kopiący nam okopy
A - Kablówka
Dłógi marsz z pełnym oporządzeniem:
P - 20 clicks [ cholera nie wiem co to dokladnie jest...jakas miara odleglosci]
K - Od hangaru do czołgu
A - Co to jest dłógi marsz z pełnym oporządzeniem?
Oficerowie:
P - Są kretynami i niech się trzymają z daleka od okopów
K - Są kretynami i niech się trzymają z daleka od czołgów
A - Są kretynami i niech się trzymają z daleka od dział
Ulubiony środek transportu:
P - Cokolwiek byle nie na piechotę
K - Czołg, czołg, czołg czołgczołgczołgczołgCZOŁG!
A - Chyba trzeba sie ruszyć, żeby wymagać transportu? [tego nie jestem pewien :) ]
Największy problem w trakcie słóżby w terenie:
P - Pogoda
K - Ekspres do kawy w czołgu wysiadł
A - Tylko podstawowa kablówka
Śniadanie w terenie:
P - Co by to nie było, niech tylko mogę usiąść i to zjeść
K - Gorąca kawa z rumem i piwo [?]
A - Jajka sadzone na boczku, kiełbaski, tosty i kawusia :)
Jak sami siebie nazywają:
P - technicy Smierci
K - Kawaleria
A - 10 milowy strzelec wyborowy
jesli gdzies cos pomylilem to prosze o korekte i tlumaczenie :)

Szogun999 [ ~ Keeper of Secrets ~ ]
clicks to skrót od kilometrów :))

von Izabelin [ Luftgangsta ]
Wodnik-->
Idea of Fun...
Pojęcie zabawy
P: Nie musiesć osztrzelac i zdobywać całego "kwadratu mapowego" który jest na drodze do celu.
K: Pędzić na ałym gazie, przez "kwadrat mapowy"
A: Zmieść kwadrat mapowy:)) (inaczej, Spierdolić osztrzałem kwadrat mapowy:))

von Izabelin [ Luftgangsta ]
Porównanie taktyki operacji militarnych (na przykładzie węża:))
Piechota:
Wąż ich wyczuwa z daleka;), opuszcza teren wojenny
Spadochroniarze:
Ląduje na wężu, zabijając go.
Pancerniacy:
Przejżdza o wężu, śmieje się, i idzie szukac więcej wężów.
Lotnictwo:
Ma korydnaty GPS węża.
Nie może znależć węża. RTB (wraca do bazy) by zatankowąć, odpocząć, i wykonac manicure.
Ranger:
Bawi się z wężem, potem go zjada:)))
Altyleria polowa:
Zabija węża przy pomocy masywnego osztrzału altyleryjskiego z 3 Brygadami wsparcia artyleryjskiego w "supporcie".
Zabija kilkuset cywili jako nieuniknione straty wojenne. Misja jets uznana za sukces i wszyscy uczestnicy (kucharze, mechanicy i biurokraci też) dostają Silver Star.
Siły specjalne:
Uzyskują kontakt z wężem, ignorują wszystkie dyrektywy Departaentu Stanu, oraz lokane "Rules on Engagement".
"nawracają" wężą, pozyskują jego umysl i serce. Szkolą go, by zabijał inne wężę. Po powrocie żądają dodatku za dalekie wyjazdy.
Inżynierowie polowi:
Studiują węża. Przygotowywują głębokie opracowanie w 5 tomach jak pokonac węża używając siły kontr-mobilnych.
Składają skargę, że siły manewrowe nie rozumieją jak porządnie wykonać operacja z doktryną anty-wężową.:))
SEAL:
Zużywa całą ammo i wzywa pomoc pancerników by zniszcyć węża. Nie udaje się to mu. Wąż ugryza SEAL-a i wycofuje się.
Hollywood robi film fantasy w którym SEAL-si walczą i zabiją Islamski fundamentalistyczne węże;))).
Navy:
WYsztrzeliwuje 50 Tomahawków z różnych staków, zabija węża, i wysyła raport do komisji senackiej, jak to Navy jest najbardziej cost-effective:)) metodą na zabicie węża.:)))
Marine:
Zabija węża przez prypadek, szukając suwenirów:)
Lokalni cywile domagają się wycofania wsyzstkiech sił USA z teatru działań.
Marine Recon (Zwiadowca Marinsów)
Idzie za wężem, i gubi się:)))))))
JagerKielce [ Konsul ]
Wania z Syberysjkiego Elitarnego Pułku Ochrony Pogranicza dostał po roku służby przepustkę do domu.Aby łatwiej mu było przebyć dzielący go od cywilizacji dystans dwódca pułku wydał rozkaż przydzielenia chłopcu nart służbowych.
I Wania ruszył.Ponieważ podróż trwała bardzo długo na pobyt w domu pozostało niestety tylko trzy dni.Po powtocie do jednostki pytają go koledzy - Nu Wania skażij jako to było w domu ha? - Ha! Rebiata jak ja przyjechał zgadnijcie co ja pierwsze zrobił? Hmm a bo my wiemy - pewnoś co zjadł! Ha- rebiata ja tolka najpierw poużywał żony! AAa wot zuch chłopak no a patom szto ty zdjełal? Nu patom ja uże na nowo pużywał żony!! NU ZUCH chlopak!!!!!! A patom? A patom znowu ja używał żony! NU ZUCH Chłopak!!! No a skażji szto ty patom zdjełał? No patom- ja wiecie zdjął narty.

Glazo [ Konsul ]
Co mówi bezrobotny absolwent prawa do tego co ma prace???
- Jedną knysze poprosze.
JagerKielce [ Konsul ]
a wicie dlaczego Ecik nigdy nie przychodzi do dóm pijany? Bo zawsze go przynoszą!
Forest_Gump [ Centurion ]
Ale jaja.
JagerKielce [ Konsul ]
Czterech żołnierzy Gen. Custera siedzi przy ognisku.Jeden powiada - ja jestem super twardziel jak nasz generał!
- tak a coś takiego zrobił?
-wpadłem do środka wioski idniańskiej i zabiłem wodza.
-hehehe -eee tam - powiada drugi - ja wpadłem zgwałciłem córke wodza i zabiłem tego wodza
-eeeee tam ja -powiada trzeci - ja wpadłem zgwałciłem wszystkie baby zabiłem wszystkich meżczyzn!
Tymczasem czwarty nic nie gada. Patrzą na niego uważnie oczekując że sie czymś pochwali ale on nic.Tylko penisem spokojnie zniemniaki obraca.
BlackDog [ Centurion ]
Wrzesień '45. Rosyjska szkoła. Pierwsza lekcja. Nauczycielka pyta:
- Dzieci powiedzcie jak spędziliście wakacje?
Wstaje Masza:
- Ja pomagałam nosić rannych do szpitala!
Nauczycielka:
- I co ci mówili sanitariusze?
- Zuch dziewczyna!
Wstaje Pietia:
- A ja pracowałem w fabryce i pomagałem robić amunicję!
- I co ci mówili inni pracownicy fabryki?
- Dziękujemy ci Pietia!
Wstaje Wowa:
- A ja pomagałem artylerzystom ostrzeliwać miasta wroga!
- No i co ci mówili artylerzy?ci?
- Gut, Wowa, gut!!!

Szogun999 [ ~ Keeper of Secrets ~ ]
Następny OT:
Jeśli jesteś twardzielem to:
Ustawiasz sam ośmioosobowy namiot w czasie burzy
Palisz na stacji benzynowej
Naciskasz RESET po ściągnięciu 99% pliku
Napadasz na bank bez maski
Zastępujesz pastylkę antykoncepcyjną TIC-TAC-iem
Po wymiotowaniu chlasz dalej
Nurkujesz na duże głębokości bez publiczności
Urządzasz kemping na biegunie północnym
Zadawalasz nimfomanki
Zwracasz się per 'ty' do policjantów
Rozkoszujesz się pepperoni z sosem Tabasco
Kantujesz ruską mafię
Wyhamowujesz własnoręcznie TIRa
Obserwujesz zaćmienie słońca bez okularów
Kasujesz e-maile od szefa bez czytania ich
Wyprzedzasz jadących pod prąd na autostradzie
Obrażasz skinów
Zapominasz o dniu ślubu
Puszczasz bąki prosto w ognisko
Wrzeszczysz 'pierwszy!' w łóżku
Używasz kleju 'Kropelka' jako smaru
Kupujesz akcje koncernu Daimler-Chrysler
Zatrzymujesz wentylator palcem
Rozcieńczasz wino wódką
Oddajesz 3 litry krwi na raz
Skaczesz na bungee, tyle że zamiast liny gumowej używasz stalowej
Sikasz na skrzynkę wysokiego napięcia
Czyścisz pole minowe bez żadnego sprzętu
Żeglujesz mimo ostrzeżeń o sztormie
Sprawdzasz poziom paliwa za pomocą zapalniczki
von Izabelin [ Luftgangsta ]
Szogun--> Jeśli się nie myle, to jest o tym jak być "Redneck Marines":)))

faloxxx [ Generaďż˝ ]
wyglada na to ze jestem twardzielem ;)

JagerKielce [ Konsul ]
Kurde ale numer!! Wynika na to że w swoim nędzym żywocie robiłem rzeczy tylko dla twardzieli. Nawet lałem po pijaku na te skrzynie z wysokim napięciem :D a to sie człowiek zawsze czegoś o sobie dowie!

faloxxx [ Generaďż˝ ]
ale jager ja tu bylem pierwszy i jestem wiekszym twardzielem
ty mozesz byc najtwardszy zaraz po mnie ;)

Fenris_ek [ Fen ]
Jak będziecie fiutami obracać ziemniaki w ognisku, to mozecie uważać się za twardzieli ;)
Jager - dowcip miesiąca!
szagrad [ XIII. STOLETÍ ]
peeyack znam ten jezyk jest on piekny tak samo jak kraj
von Izabelin [ Luftgangsta ]
Jager, tez jestem twardzilem patrz;))
lista moich "cudów":)):
Żeglujesz mimo ostrzeżeń o sztormie
Rozcieńczasz wino wódką
Obrażasz skinów Kasujesz e-maile od szefa bez czytania ich
Obserwujesz zaćmienie słońca bez okularów
Zwracasz się per 'ty' do policjantów
Nurkujesz na duże głębokości bez publiczności
Zastępujesz pastylkę antykoncepcyjną TIC-TAC-iem
Po wymiotowaniu chlasz dalej
Naciskasz RESET po ściągnięciu 99% pliku
Ustawiasz sam ośmioosobowy namiot w czasie burzy
namiot był 6 osoby, ale był huragan nie burza;)))
von Izabelin [ Luftgangsta ]
Mozesz byc twardym amrines jesli:
Jesli twoja kolekcja puszek po piwie jest lokalną atrakcją turystyczną:))
Jeśli spędziłeś wiecej czasu na swoim pickupie, niz na swojej edukacji.
Jesli jest więcej niz 5 torebek po MCdonaldsie na podłodze twojego hummera.
Jesli dasz sowjemu ojcu gallon Pepto-Bismolu na urodziny.
Jesli mylisz ze podywzyja to problem matematyczny/
Jeśli twoja ulubiona koszulka jest uznana za obrażliwą i akralną w 13 stanach.
Jeśli Jak Daniel to twój człowiek stulecia...
Jesli wychodisz kupować przezenty dla matki, siostry, i dziewczyny, i kupujesz tylko jeden prezent:))
smat [ Pretorianin ]
Izabelin:> Tylko po jaką cholerę zastępujesz tą tabletkę antykoncepcyjną tic-tac-iem? Chyba że podmieniasz starszej siostrze :),
- Skąd niby masz już szefa? ( chyba że kasujesz maile ojcu) :)
- Rodzice nie mieli obiekcji że się urżnąłeś?
von Izabelin [ Luftgangsta ]
Smat--> E-miale, od nauczycieli, koelgów, PBEM-y które przegrywam:)))
Nie było ich wtedy..., potem wyzdrowałem.:))
A żeby bylo jasno, wódy nie piłem:)), nawet tej co rozcienczylem, same wino piłem:))
von Izabelin [ Luftgangsta ]
Ucyzmy się latać...
Student zgubil się w czasie solo lotu nad terenem. Próbujać zklokalizować samolot na radarze, kontrola spytała się:
Jaka była twoja ostatnia znana ci pozycja. Student na to: Kiedy bylem nr 1 przed startem na pasie:))
Możez być Twardym Marinsem jeśli:
Wsuniesz brodatemu talibowi granat w d... i krzykniesz "uwaga dzrewo"!!!
Jesli myślisz ze granaty to cudowna metoda na łowienie ryb.
Jeśli spusciłeś granat i rzuciłeś zawleczkę...

Kostek_K [ Centurion ]
Może nie na wojnie ale tez śmeiszne znaleznione na necie
Rozmowa telefoniczna dwóch wielkich tego świata
Dryyyn, dryyyn ..
[Aleksander Kwasniewski] Jurek? Sorki, ze o tak poznej porze - nie spisz??
[George Bush] Mama??
[AK] Nie, nie - to ja - Olek.
[GB] Aaa ... Olek - siemanko! Co slychac moj rosyjski przyjacielu?
[AK] Eeee ... polski. Jest w porzadalu tylko zimno troche. Sluchaj Jurek, dzwonie bo mam interes.
[GB] Go on Olek, co tylko chcesz! Ameryka nie zapomina o przyjacielach!
[AK] No wiec Jurek, wiesz ... przyciskaja mnie o te wizy. Teraz jeszcze te wprowadziliscie odciski i w ogole. Chodzi o to, ze moze moglbys cos z tym zrobic?
[GB] Olek, buddy ja dla ciebie wszystko morda! Ale co ja tu moge? No powiedz mi, co ja tu moge?
[AK] No nie wiem ... jestes prezydentem, moze da sie to jakos tak ... no wiesz?
[GB] Prezydentem? Aaaa rzeczywiscie. No ale sam wiesz jak jest? Tu jest senat - ja nie decyduje.
[AK] No tak ale moze moglbys jakos wplynac, w koncu pomagamy wam w Iraku. [GB] Olek - don´t worry. Jesli chodzi o ten Irak to rozlozymy to na raty
i dodamy do F16 - spokojnie to splacicie w 20 years.
[AK] Ale Jurek - jakie raty? Raty to maja byc za F16 a nie za Irak.
[GB] Hold on Olek - wezme ta umowe na moj computer. Wez ja w hand i czytaj ze mna - zacznijmy od razu od tych malych letters na dole.
[AK] O w morde Jurek! Nie zauwazylem tego wczesniej. Ale zaraz - tu jest napisane, ze w zamian za pomoc w Iraku zobowiazujemy sie do dobrowolnej wplaty 20 mld dolarow dla rzadu USA!!!
[GB] Olek - morda ty moja! Wiesz ile byscie zaplacili za taki advertisement w najlepszym pasmie reklamowym? Sluchaj bro, to jest interes, na ktorym jeszcze zarobicie w przyszlosci! Bedzie cool!
[AK] Ja cie piernicze Jurek ale skad my wezmiemy tyle kasy!!??
[GB] My tu o wszystkim pomyslelismy. Niedlugo damy wam namiar na te rakiety co sie teraz produkuja i co je niedlugo znajdziecie na desert w
Iraku. Tylko Olek - morda ty moja - nie robcie nothing na wlasna reke bo znowu wykopiecie nie te co trzeba.
[AK] Ale Jurek po cholere nam te rakiety?
[GB] No tez prawda ... wlasciwie to nie wiem. W kazdym razie ktos je musi wykopac. Jak juz je wykopiecie to wam umorzymy czesc tego dlugu i wszystko bedzie git.
[AK] Cholera Jurek - ty to masz leb! Genialne! A swoja droga kiedy wyslecie nam te F16?
[GB] Jeszcze troche time, Olek. Czekamy na pozwolenie Glownego Dyrektora Muzeum Wojska. Wiesz jak jest - w koncu zabytkowego obrazu tez ot tak nie
wywieziesz za border.
[AK] Eeee ... no tak ... Dobra Jurek - to ja bede konczyl bo dzwonie z karty.
[GB] Nie ma za co Olek. My tez was love! Ameryka wam tego nie zapomni.
Peace! Zadzwon jeszcze kiedys moj rosyjski przyjacielu!
[AK] Eeeee ... polski. Siemanko Jurek.
Hanoverek [ Konsul ]
Podczas zimnej wojny, Amerykanie i Rosjanie zdali sobie sprawę, że dalszy wyścig zbrojeń może doprowadzić tylko do katastrofy. Doszli więc do porozumienia że za 5 lat stoczą walkę psow. Strona której pies wygra, będzie dominowala nad światem. Rosjanie przez 5 lat hodowali krzyżówkę Dobermana, Rotwailera i sybirskiego wilka. Pies którego wyhodowali, byl tak wielki i tak silny, że trzymany był w specjalnie wzmacnianej stalowej klatce, do której nie zbliżał się nikt na 10 m. Gdy nadszedł termin walki, Amerykanie wystawili klatkę z jamnikiem. Wszystkim zrobiło się żal Amerykan, bo nikt nie wierzył, że jamnik pokona dziką bestię wyhodowana przez Rosjan. Gdy walka się rozpoczęła jamnik jednym chapnieciem pożarł dziką bestię Rosjan. Rosjanie wielce zdziwieni stwierdzili
- "Jak to możliwe, że jamnik pokonał naszą bestię wyhodowaną z Dobermana, Rotwailera i wilka sybirskiego!!!??? Pracowali nad nim nasi najlepsi genetycy !!!" A Amerykanie odpowiedzieli:
- "A nasi najlepsi chirurdzy plastycy ciężko pracowali przez 5 lat, żeby aligator wyglądał jak jamnik."
Hanoverek [ Konsul ]
W zwierzyńcu ogłoszono pobór do wojska. Straszna panika, lew przerażony, biegnie do tygrysa i mówi:
- Ty stary, ja do wojska!? Nie, no przecież ogolą mi moją najpiękniejszą dużą grzywę, nie uciekamy i koniec. To nie jest dla mnie!
- Ty lew, ale może tam jest fajnie, może zapytamy kogoś?Patrzą idzie mysz, więc lew ją pyta:
- Ty, mysz, powiedz jak jest w tym wojsku?
- Ja nie jestem mysz, tylko jeż.

moussad [ la kretino maximale ]
W kawiarni spotykają się dwaj przyjaciele: Amerykanin i Rosjanin. Obaj opowiadają, jak im się wiedzie. Amerykanin mówi:
- No, oprócz tego wszystkiego, co ci mówiłem, to mam jeszcze 3 samochody.
- Po co ci aż 3 samochody ?
- Jednym jeżdżę do pracy, drugi ma żona na zakupy, a trzecim jedziemy do przyjaciół. A ty ile masz samochodów?
- Dwa.
- Czemu tylko dwa ? - pyta Amerykanin.
- Jednym żona jeździ po zakupy, drugim ja do pracy.
- No, a do przyjaciół?
- Do przyjaciół to my czołgiem.
Film propagandowy na czesc Stalina.
Do Stalina na defiladzie podbiega dziewczynka:
- Wujku, daj cukierka...
- SPIER*.*.*!!!
Komentator:
- A mogł zabic!