GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Właśnie zobaczyłem Powrót Króla

01.01.2004
21:19
smile
[1]

Sky [ Centurion ]

Właśnie zobaczyłem Powrót Króla

Właśnie wróciłem z Powrotu Króla.
Film można określić jednym słowem - przepiękny. Zanim go zobaczyłem byłem pełen obaw co do zdolności PJ do modyfikowania opowieści, co w przypadku Dwóch wież omal nie skończyło się katastrofą - vide Faramir i głupie Enty. Oglądając zwiastuny trzeciej części wręcz podświadomie oczekiwałem na porażkę. Na szczęście bardzo się myliłem
Tym razem film twardo podąża za stronicami książki. Pewne wątki nie są wcale pokazane. ale tak naprawdę oczywiste jest, że pojawią się w rozszerzonej wersji filmu.
Co do odbioru - całość jest wzruszająca, przy czym rozumiem przez to ukazanie piękna książki - przełożenie słów opisujących pewne pojęcia i uczucia na widowisko obrazu i dźwięku - tym razem nie ma żadnych idiotycznych wstawek dotyczących uciekających dzieci lub innych "pokazywaczy" - ci są dobrzy, tu masz się wzruszyć. Zamiast tego otrzymujemy wizję odpowiadającą w miarę wiernie książce - gdzie obraz i dźwięk dopełniają się wzajemnie.
W odróżnieniu od TTT całość jest wewnętrznie spójna - kolejne przebitki pomiędzy poszczególnymi członkami drużyny są znacznie płynniejsze. Nie ma także żadnych dziwnych sytuacji vide Brego znikąd.
Dalsza część jest stricte techniczna, ale nie da się jej chyba inaczej opisać:
SPOILER




Mówiłem SPOILER
bitwa I - zdecydowanie lepsza niż w TTT - bardziej LOGICZNA, mniej patosu z nikąd, więcej prawdziwej JATKI,
perfekcyjne operowanie kamerą, niesamowicie złączone z dźwiękiem i muzyką - szarża Rohirrimów to jest to.
zwolennicy dwóch pierwszych strzał Legolasa w bitwie z wargami nic na prawdę ciekawego nie znajdą,
zwolennicy Legolasa zjeżdżającego na tarczy będą wniebowzięci,
Gimli ma kilka wejść ale żadne nie zwróciło mojej uwagi
Maszyny oblężnicze - po prostu są genialne zarówno zaczepne jak i obronne, skutki uderzeń ich pocisków wprost genialne.
"smoki" znowu krok w przód w stosunku do TTT wyglądają na znacznie bardziej mroczne i groźne.
bitwa II - byłaby idealna gdyby nie kiepski timing z Samem i Frodem.
muzyka - po niezbyt udanym występie wokalnym Eowiny tym razem mamy po prostu kapitalny kawałek w wykonaniu Pippina malutkie arcydziełko - nie tylko pod względem stricte wokalnym, ale także w aspekcie hmm teledysku - tłem do śpiewu są przebitki śpiwającego Pippina, obżerającego się Denethora oraz straceńczej szarży Faramira na Osgiliath.
Znowu mamy dobrego Faramira - a nie to monstrum z rozszerzonego TTT rozkazującego sponiewierać Golluma.
Szeloba - hmm właściwa.
Czego w filmie nie ma:
-Podróży S&F przez Mordor,
-Uleczenia Faramira
-Śmierci Aragorna i Arweny
-Zakończenie - motywy odejścia Froda skompresowane.

01.01.2004
21:44
[2]

xKx [ CLINIC ]

Ja jutro ide wiec stary nie uprzedzaj faktów :P

01.01.2004
21:44
[3]

childlike [ Konsul ]

dzieki za recenzje teraz to sie napewno do kina wybiore bo po TTT mialem powazne obawy co do 3 czesci

01.01.2004
21:47
smile
[4]

wysiu [ ]

"zwolennicy Legolasa zjeżdżającego na tarczy będą wniebowzięci"
OMG.

01.01.2004
21:58
smile
[5]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


SPOILER

wysiu - hehe tym razem to nie żaden shieldboarding, ani nic tak dziwnego :)
poskacze po bojowym olifancie, ustrzeli z 30 orków + słonia, a na koniec,, Gilmli prowadzący statystyke stwierdza żei tak sie liczy jako jeden :)
ogólnie niestety znowu z krasnoluda zrobili jajcarza nr. 1

oprócz tego juz wiem, że będę polował na mp3 z piosenką Pippina.
mozna jeszcze powiedzieć, że IMO troche naciągany koniec, tzn. "jedziemy na czarną bramę pomóc forodowi!"
no i jadą.. jadą, jadą no to w miedzy czasie puszczają S&F idących na górę. Wtem pada na nich śiwatło jak z niemieckiej latarni.
No to panowie Aragaron, Gandalf i reszta 'armii' pukają we wrota bramy aby odwrócić uwagę i światło latarni NATYCHMIAST odrywa się od naszej dwójki i pedzi gdzies na północ. IMO to nie było w tekscie tak dosłownie :)

ale mimo wszystko film jest świetny, bardzo mi się podobał. Bitwy to wzór do naśladowania, oprawa audio wspaniała i tylko "cała reszta" na średnio-dobrym poziomie.
zdecydowanie powyżej przeciętnej.

01.01.2004
22:03
[6]

HopkinZ [ Senator ]

achh... trzymam właśnie w reku 6 biletów na LOTRa, pojutrze ide z kumplami, achhh to podniecenie :)

01.01.2004
22:07
smile
[7]

Verminus [ Prefekt ]

Ja tez bylem. Nie ma sensu opisywac zalet. To jest cudo swiatowej kinematrografii.

Wzruszylem sie podczas seansu - a to sie zadko u mnie zdarza

01.01.2004
22:09
[8]

...Soul Surfer... [ Legend ]

Echh.. a ja mam swoje zdanie od samego poczatku i go nie zmienie.. .to jest "tylko" adaptacja filmowa i kazdy mial prawdo zrobic go wedlug swojej wyobrazni. Poza tym obrona Helmowego Jaru tylko przez garstke zolniezy (jak to ma miejsce w ksiazce) to jak dla mnie az zbyt zalatuje Fantasy-Fiction-Bojkowen w stylu Harrego Pottera...

01.01.2004
22:10
smile
[9]

brzydki potworek [ wampir z duszą anioła ]

fajno

01.01.2004
22:21
smile
[10]

wysiu [ ]

BIGos --> W takim razie ok....:)


Soul Surfer --> Zbyt zalatuje - niby dlaczego? Malo to podobnych przypadkow w historii? Samosierra, Monte Cassino, zeby wspomniec tylko te najnowsze?

01.01.2004
22:23
smile
[11]

wysiu [ ]

Soul Surfer --> No patrz, prawie zapomnialem:) Poczta w Gransku, w 1939 roku:)

01.01.2004
22:24
smile
[12]

wysiu [ ]

Blah, oczywiscie w "Gdansku"....

01.01.2004
22:25
smile
[13]

brzydki potworek [ wampir z duszą anioła ]

wysiu nie statsuj, tylko idz do kina

01.01.2004
22:27
[14]

...Soul Surfer... [ Legend ]

Wysiu --->> nie wydaje sie to smieszne ze grupka ludzi staje na przeciwko 10. tys ?? I jeszcze wygrywa?. Dla mnie juz mniej naciagana jest fabula w Independence Day. Przyjscie na pomoc przez Elfy w Helms Deep bylo madrym rozwiazaniem, bardziej realistycznym. Jak to mowi madre przyslowie... I Herkules dupa kiedy ludzi kupa... lub w tym przypadku Orkow.

01.01.2004
22:32
[15]

Verminus [ Prefekt ]

...Soul Surfer... --->

Nie zgodze sie z Toba. WP to nie jest ksiazka historyczna rzadzaca sie prawami tego swiata, tak samo jest z jej adaptacja na jezyk kina. To jest fantasy!!
Na tym polega magia literatury, kina i ogolnie calej sztuki, ze mozemy zapomniec o realnym swiecie i panujacych na nim zasadach i oddac sie w wir wyobrazni.

01.01.2004
22:37
[16]

wysiu [ ]

Soul Surfer --> No wlasnie podalem przyklady, kiedy garstka ludzi stawala przeciw tysiacom. A ze nie wygrywali? No coz - elfy nie pomogly..;) Aczkolwiek w Monte Cassino garstka trzymala sie bardzo dlugo, i poradzila sobie dopiero super-jednostka Uruk-Hai z Polski...;) Otoz stawanie garstki przeciw tysiącom jest znanym faktem. Ale przeczytaj jeszcze post Verminusa, plus poczytaj sobie ksiazki o Conanie Roberta E. Howarda. Tam to dopiero jednostka staje przeciw tysiącom - i zawsze wygrywa...:)

01.01.2004
22:54
[17]

...Soul Surfer... [ Legend ]

wysiu ---->> tak off topic.. heh to chyba z 3 watek w tym tygodniu w ktorym sobie tak dyskutujemy tzn. ja swoje ty swoje :D.. koniec off topicu. No wlasnie... ja rozumiem ze dobro musi wygrac, ale gdzie tu realizm ? I mi wlasnie chodzi o realizm w filmach przeciez takie ogladanie czegos co przypomina jak najbardziej realny swiat jest chyba najlepsze.
Dobra rozumiem, zaangazowanie, upór, determinacja te czynniki podnosza wolę walki i w pewnym sensie dodaja woli zwyciestwa. Ale jednak wiekszosc stron konfliktu ulegala pod naplywam wiekszej i liczniejszej grupy najezdzcow.

Verminus ---->> ale slowo Fantasy nie tlumaczy takich przegięć. I nie jest lekarstwem dla wyobrazni. Rozumiesz co by sie stalo gdyby ktos naprawe uwierzyl ze jest np. Supermenem? No dobra moze zbyt dramatyzuje ale jednak.

02.01.2004
00:34
[18]

Atreus [ Senator ]

Uwaga, trochę spoilerów będzie...

Właśnie wróciłem z kina i cóż mogę powiedzieć o filmie ? Hmm, nic nadzwyczajnego. Owszem, były momenty, że było przyjemnie i w oczach i w sercu, ale takich było IMHO mało. W ogóle mam mieszane uczucia. Były sceny wzruszające, z świetnymi efektami specjalnymi, ale więcej było też scen żałosnych, z kiepskimi efektami, strasznie nudnych i przydługawych jak cholera.

Najmniej mi się spodobała walka Legolasa ze Słoniem (można było cały czas się pośmiać z tej pewnie cholernej ciężkiej pracy grafików), scena pożegnania z Frodem (tak długiej i nudnej nie widziałem dotąd w filmach), brak nawet chwilowej obecności Sarumana, armie umarlaków mało wiarygodne (ale to chyba dobrze ? :)), któraś szarża była fatalnie zrobiona...

Oprócz nieobecności Sarumana innych wielkich odstępstw od książki nie zauważyłem. Żałuję, że wcześniej przed filmami przeczytałem trylogię Władcy Pierścienia. Pewnie cała filmowa trylogia by mi się bardziej spodobała. Ale nie żałuję, że ją oglądałem, to tylko 40 złotych i prawie 8 godzin czasu :)

02.01.2004
00:58
[19]

vien [ łowca pip ]

no fajnie załapaliście sie na premiere, ale zeby tak bezczelnie spoilerami po oczach walić :P, gdzie bym strony nie przewinął to spoiler

02.01.2004
02:44
smile
[20]

draczeek [ Konsul ]

vien --> Mam nadzieję, że po prostu przewijałeś w dół ,tak jak ja. ;)
wysiu --> Zaintrygowałeś mnie. Kto to byli ci "polscy Uruk-hai" ?

02.01.2004
02:48
smile
[21]

..:::Marbi:::.. [ I am Enjoy! ]

Ja lecem na LOTR:ROTK jutro o 9:00 :) Mam nadzieję na 3 godziny rozrywki.

02.01.2004
02:52
[22]

Kharman [ Konsul ]

Film zdecydowanie lepszy od cześci drugiej, wysiedziałem na nim bez problemu, na drugiej części rozważałem wcześniejsze opuszczenie kina. Oczywiście nie chodzio to, ze nie ma u mnie zainteresowania tematyką, jedynie kino w którym je oglądałem jest wyposarzone w wymyślne narzędzia tortur przez pomyłkę nazywane fotelami.

Szarża konnicy Rohanu jest... cudowna, generalnie bitwa jest zrealizowana w sposób kapitalny.
Pajączek, palce lizać.


Off topic.

...Soul Surfer... --> fantasy i realizm? Wogóle film i realizm? W takiej sytuacji każdy pozytywny bohater w momencie konfrontacji ze szwarcharakterem jest udupiony. Na ogół bowiem rozgrywa się to tak, że pozytyw jest w pewnym momencie zdany na łaskę i niełaskę tego złego, który oczywiście wykorzystuje ten czas na wyznanie wszystkich swoich grzechów, potem hop-siup bohater pozytywny triumfuje , zło ukarane, fanfary... Gdyby natomiast rozegrać to realistycznie to nasz bohater po dostaniu sie pod but złego ma kulkę w głowie, poderżnięte gardło czy inne rany śmiertelne spowodowane narzędziem którym akurat zły dysponuje. I to przy pierwszej nadarzającej się okazji. Filmy by się bardzo szybko kończyły, przeważałby krótki metraż.

02.01.2004
03:01
smile
[23]

Grul [ Konsul ]

I ja też dopiero co wróciłem z premiery...

Uwaga są spoilery!

Film ogolnie niezle zrobiony, nie powiem. Najbardziej zapadły mi w pamięć(jako te najlepsze): scena z przeszłości Golluma :) oraz scena przybycia Rohirrimów na pole walki, zagrzewanie ich do boju przez Theodena i w końcu szarża :)).
Kiepska natomiast byla scena walki Legolasa z mumakiem ( Jak on po nim łaził? Spider-man on czy kto? ;) A mumak jakiś nadwrażliwy na strzały w kark? Już prędzej w oczy powinien mu strzelić a nie w kark?!? :P)
A tak BTW Legolasa : Dla niektorych(np. dla tych panienek co za mną siedziały :-)) był on postacia Nr 1 w tym filmie (ach jakiż on piękny itp. itd. dało się słyszeć :))))))

No i jako, że czytałem książkę, trochę rażących mnie nieprawidlowosci dopowiem:
-szkoda wycietej sceny z Sarumanem, trzeba czekac na wersje DVD...
-nie pokazano jaka byla przyczyna postradania zmyslow przez Denethora - palantir
-scena obżerania sie Denethora była beznadziejna, w ogole w kiepskim swietle zostal on przedstawiony. Był to przeciez dobry,acz surowy w osądach, władca omamiony nieco tylko przez palantir ;)
- Pippin jesli dobrze pamietam uniknal spiewania :)
-Gandalf nie popycha Denethora na stos(sam na niego powraca)
-podczas wspinaczki F&S&G na strome schody Cirith Ungol Frodo nie daje się podjudzic Gollumowi i nigdy nie przestaje ufać Samowi
-armia umarlych nie idzie na odsiecz Minas Tirith(pomaga tylko odbic porty i zdobyc statki korsarzy)
-co to za ork "krzywy ryj" dowodca? Chyba nie bylo go w ksiazce :))

Bylo tego jeszcze wiecej, ale nie spamietalem.
Dla tych co nie przeczytali Władcy Pierścieni film jest bardzo dobry, dla czytelnikow - w miarę zjadliwy.
Ogólnie polecam :)

02.01.2004
04:30
smile
[24]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

Ja wlasnie wrocilem z seansu zakonczonego o 23:50 w krakowskim Cinemacity:) Tzn jeszcze do 3:30 w knajpie siedzialem ze znajomymi na Rynku:)
Dla mnie czyli dla osoby ,ktora nie czytala ksiazki film byl interesujacy. Chyba kiedys przeczytam ksiazke:)
Jednak najbardziej zaintrygowaly mnie trailey Troji oraz The Last Samuray (ach ten kilmat gry SHogun Total War :) )
Sorry ,ze moj post malo wniosl do watku.

02.01.2004
05:32
smile
[25]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

widziałem :o)

było warto czekać

02.01.2004
08:52
[26]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

Jeszcze nie widziałem, ale na 100 % pójdę do kina tak jak na dwie poprzednie części. Szkoda tylko tego, że film nie jest trochę dłuższy i nie zmieściło się pare istotnych scen, no ale wersja reżyserska, trochę to takie naciagane wyrywanie kasiory.

02.01.2004
09:01
smile
[27]

megaabol [ Generaďż˝ ]

Cholera jeszcze bardziej po twojej recenzji niemoge sie doczekać filmu :P

02.01.2004
09:37
[28]

trustno1 [ Born Again ]

niestety - np. zmaganie sie legolasa z olifantem bezlitosnie obnazylo bariere technologiczna filmowej animacji komputerowej - kolezka animowany plastelinowy, nieziemsko przyklejony do stworka, a przyz to - niestety - niewiarygodny. sceny batalistyczne naprawde wspaniale - z tym sie zgodze. odstepestwa od pierwowzoru nie przeszkadzaja.

02.01.2004
10:21
[29]

garrett [ realny nie realny ]

Grul --> to byl gothmog prawdopodobnie

02.01.2004
12:35
[30]

picuś [ Generaďż˝ ]

Dzisiaj ide ,ale po tych wszystkich recenzjach , opiniach to juz nie moge sie doczekac :) , mam tylko nadzieje , ze trafie w kinie na jakas normalna widownie ...

02.01.2004
13:21
smile
[31]

Long [ Generaďż˝ ]

Normalną widownię, he, he... :) Ja byłem na seansie, który zaczął sie o godzinie 00:01 dnia 01.01.2004 r. Największa sala jednego z wrocławskich multikin wypchana po brzegi, strzelające korki od szampanów, śpiewy i życzenia dla reszty sali... Zaczęło się groźnie. Ale gdy pojawił się napis tytułowy... Cisza jak makiem zasiał do końca filmu.

Sam film... No cóż - jesli mam byc szczery, to te dwa lata oczekiwania sprawiły, że nie wywarł na mnie tak szokującego wrażenia jak część I. Obejrzałem z przyjemnością, ale i krytycznie. Bitwa na polach Pelennoru faktycznie wygląda fantastycznie (a szarża olifantów już wspaniale!) - efekt psują jedynie umarli, których tam byc nie powinno. Tak samo okoliczności powołania umarłych pod broń przez Aragorna też stanowią zgrzyt - Jackson wyraźnie lubi podziemia i to monumentalne, co akurat z treścią książki nie ma nic wspólnego. Ale nie ma co wydziwiać - Powrót Króla to ta część sagi, gdzie dzieje się najwięcej i bez pewnych skrótów i uproszczeń film trwałby 7 a nie 3,5 godziny

Podsumowując całą trylogię, to w kolejności od najlepszej do dobrej (bo o słabych nie sposób mówić) części będą to:
1. Drużyna Pierścienia
2. Powrót Króla
3. Dwie Wieże.
Przy czym Drużyna wyprzedza pozostałe części o kilka długości - a to dzięki temu, że była najbardziej spójna no i pierwsza :) A potem się przyzwyczaiłem...

02.01.2004
13:37
[32]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Ja osobiscie bylam zachwycona, co nie jest czestym u mnie przejawem jesli chodzi o filmy. Uwazam ze to dzielo jakich malo i rezyster naprawde stworzyl perelke.
Widoki , rozmach i sceny lapiace za serce (bo oprocz szarzy Rohirrimow potrafila wzruszyc mnie scena z rozpalanymi ogniskami).
Koncowka moze troche za dluga ale jakos trzeba bylo film zakonczyc, szczegolnie ze i w taki przydlugawy sposob konczy sie w ksiazce.
Ale ogolny obraz filmu zdecydowanie wbijajacy w fotel w pozytywnym tego slowa znaczeniu. Moim zdaniem ten film zdecydowanie trzeba zobaczyc.

02.01.2004
13:51
[33]

Long [ Generaďż˝ ]

Acha, jeszcze jedno :) Zagrzewanie wojska do boju - przed szarżą Rohirrimów i potem pod Czarną Bramą (te przejazdy przez szeregami!), jako żywo przypominało mi scenę z innego filmu :) Zgadnijcie z jakiego :)

02.01.2004
14:10
smile
[34]

Dominika [ Centurion ]

Również byłam na seansie, który rozpoczał się chwilę po północy. Pełna widownia, wszyscy z butelkami szmpana pod pachą, świetna atmosfera i sami fani Tolkiena przygotowani na filmową ucztę. Film nie zawiódł, choć zgadzam się z Grulem, że uważnych czytelników trylogii, sposób prezentacji niektórych wątków może nieco rozczarować. Zdecydowanie brakuje sceny z Sarumanem i Żmijowym Językiem (lub Smoczym - zalezy od tłumaczenia - niestety posiadam to gorsze :( ). Również scena wspinaczki na Cirith Ungol pełna jest przekłamań.To Sam uzył flakonu Galadriel, a pajeczyca po prostu uciekła. Pominięto też dość znaczący fakt, że Sam skorzystał z pierścienia by ukryc się przed orkami i przedostać do wieży. I oczywiście Frodo nigdy nie przestał ufać Samowi. Być może coś przeoczyłam, ale zupełnie nie rozumiem skąd w ostatniej scenie Frodo ma na sobie elfie okrycie podarwowane przez Galadriel, skoro orkowie zabrali mu wszystko, co miał na sobie. Poza tym film wspaniały. Fantastyczny i koniecznie trezba go zobaczyć. Polecam!!!

02.01.2004
14:17
[35]

Niedzielny Gość [ Konsul ]

Sky--> "-Śmierci Aragorna i Arweny"
W książce też tego nie ma. Informacje jak i kiedy umarli Aragorn i Arwena są podane w przypisach.


wysiu--> "zwolennicy Legolasa zjeżdżającego na tarczy będą wniebowzięci"
to było poniżej krytyki...


02.01.2004
14:17
[36]

Niedzielny Gość [ Konsul ]

Sky--> "-Śmierci Aragorna i Arweny"
W książce też tego nie ma. Informacje jak i kiedy umarli Aragorn i Arwena są podane w przypisach.


wysiu--> "zwolennicy Legolasa zjeżdżającego na tarczy będą wniebowzięci"
to było poniżej krytyki...


02.01.2004
14:38
smile
[37]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Nie podejmę się oceny jakości trzeciej części względem poprzedniczek.
Każda z odsłon miała coś wyjątkowego, sobie tylko właściwego do zaoferowania i dlatego właśnie dyskusje na temat "WP" wciąż budzą tak gorące emocje.

Nawet jeśli ktoś nie przepada za fantasy, a niektóre wątki mogą wydać mu się śmieszne - moim zdaniem dyskusji nie podlega jedno: niczym dzieła Michała Anioła, Leonardo DaVinci, czy Rubensa dla epok, w których żyli, tak właśnie "Władca Pierścieni" Petera Jacksona - przynajmniej pod względem wizualnym - jest prawdziwym dziełem sztuki naszych czasów.

Ecia--> Końcówka faktycznie mogła być skonstruowana lepiej. Doskonale oddają to reakcje ludzi na sali - podczas, gdy na filmie rozlegały się oklaski dla Argorna i Arweny, a następnie dla Sama i Różyczki, sala podchwytywała i również klaskała (reszta filmu na spokojnie, ludzie byli dość zdyscyplinowani:)
Z kolei kiedy po raz kolejny wydawało się, że zaraz wyskoczą napisy końcowe, ludziska zaczęli już gotować się do wstawania a na ekanie po raz kolejny ukazywało się Shire, rozległy się już tylko chichoty...
Gdyby konstrukcję finalnych scen przeprowadzono składniej (np. w formie opowieści narratora, na tle map Śródziemia), wypadło by to na pewno lepiej i pozostawiło uczucie niedosytu. A po 10 godzinach sagi wskazany byłby niedosyt własnie, niż przesyt.

02.01.2004
14:43
smile
[38]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

poprawka:

A po 10 godzinach tak wspaniale skonstruowanej sagi wskazany byłby niedosyt własnie, niż przesyt.

02.01.2004
14:49
[39]

wysiu [ ]

Niedzielny Gosc --> O co chodzi? To jest cytat z pierwszego posta, ja dopiero dzisiaj pojde do kina..

02.01.2004
14:51
smile
[40]

..:::Marbi:::.. [ I am Enjoy! ]

J abyłem i mi się podobał

02.01.2004
14:58
smile
[41]

szagrad [ XIII. STOLETÍ ]

Hmm.. film jak film nawet nawet a znal ktos wogole tworczosc Tolkeina przed czasame powstania filmu??? Czy wszyscy tylko Tolkien kojarza z filmem???? Porażka!!!!

02.01.2004
15:00
[42]

wysiu [ ]

szagrad, ale powiedz szczerze (albo nawet niekoniecznie szczerze, wystarczy, ze w ogole powiesz) - o co Ci tutaj chodzi??

02.01.2004
15:06
smile
[43]

Long [ Generaďż˝ ]

szagrad --> O co i do kogo masz pretensje? Czy też zamierzasz obrazić wszystkich jak leci?

A tak BTW: ja przed czasame powstania filmu nie znałem twórczości nijakiego Tolkeina. Po "czasamach" powstania filmu nadal nie znam - to jakiś autor niemiecki? Bo Tolkein to mi z niemiecka brzmi...

02.01.2004
15:09
[44]

wysiu [ ]

Long --> Tolkien, nie Tolkein.... Anglik, John Ronald Reuel Tolkien.

02.01.2004
15:15
smile
[45]

szagrad [ XIII. STOLETÍ ]

Wysiu Long nie moim zamiarem bylo kogokolwiek obrazac ale stwierdzilem prawde znal ktos tworczosc Tolkiena wczesniej???

02.01.2004
15:22
[46]

wysiu [ ]

szagrad --> No wiec - zanim Jackson w ogole pomyslal, ze moznaby nakrecic film - przeczytalem Trylogie przynajmniej kilka razy. Raz zajelo mi to 2 dni. Ponawiam pytanie - o co Ci chodzi? Dlaczego pytasz?

02.01.2004
15:24
[47]

l_uk [ Centurion ]

spoko film

02.01.2004
15:27
[48]

matełko [ Pretorianin ]

Hmmm.... ja dziś jadę na WP:PK o 19:40 mam nadzieje, że się nie zawiode ...

02.01.2004
15:27
[49]

szagrad [ XIII. STOLETÍ ]

Wysiu moze dltego ze nie powstrzymalem sie gdyz jak byl organizowany konkurs o tworczosci Tolkiena 3 lata temu razem ze mna i z kumpelem z calej Polski bylo nie cale 50 osob, moze dlatego ze teraz szlag czlowieka trafia:))

02.01.2004
15:30
[50]

TzymischePL [ Senator ]

szagrad ===> To oznacza ze fanatykow jest malo. i dobrze.

02.01.2004
15:31
[51]

szagrad [ XIII. STOLETÍ ]

TzymischePL a moze oznacza to ze jest malo ludzi czytajacych ksaizki hehe

02.01.2004
15:45
[52]

TzymischePL [ Senator ]

szagrad ===> Gwarantuje Ci ze czytajacych ksiazki jest wiecej niz Ci sie wydaje. I znajacych Tolkiena tez.

02.01.2004
15:50
[53]

szagrad [ XIII. STOLETÍ ]

Oby

02.01.2004
16:00
[54]

trustno1 [ Born Again ]

no dobra - a jak muzyka - znow sie trzeba przyczepic, bo szybko jest tam, gdzie sie bija, ckliwie, gdzie lzy sie cisna do oczu. nie ma szalenstwa. niezly nowy motyw aragorna, reszta, niestety nie powala na kolana

jesli juz cos mialoby sie podobac, to the blac gate opens, riders of rohirrin. ash and smoke
reszta nie jest dobra nawet jako muza ilustracyjna, taka troche bez jaj

niestety, to nie gwiezdne wojny, tu zaden z trzech tematow przewodnich do historiii nie przejdzie
p

02.01.2004
16:24
[55]

Verminus [ Prefekt ]

szagrad --->

Ne powiedziales o co Ci chodzi? Kogo sie czepiasz? Co Ci przeszkadza, ze ktos idzie na film nie znajac ksiazki?

Ja nie ukrywam przeczytalem trylogie dopiero po pierwszym filmie. Chyba mnie nie spalisz na stosie?
I rzeczywiscie nie masz pojecia ile wiernych fanow w naszym kraju ma Tolkien...

02.01.2004
16:26
[56]

trustno1 [ Born Again ]

verminus ------> fanow? nowonawroconych z odruchem stadnym, ktorzy w zyciu nie wzeili by do reki ksiazki, gdyby nie film jacksona.

02.01.2004
16:29
[57]

HopkinZ [ Senator ]

lol trustno muzyka nie powala :)?

mnie powaliła na kolana :]
Fields of Pellenor, Ash and Smoke, Storm is Coming, Hope Falls, Hope and Memory, Black Gate, Grey Havems --> jak dla mnie kazde kawlaek to miodzio :)

02.01.2004
16:54
smile
[58]

Mat3mAn [ Pretorianin ]

No to teraz pozostaje nam czekac tylko na "Hobbita" , a powrot krola byl wyjabka na maxa :)

02.01.2004
19:40
smile
[59]

Kyahn [ Kibic ]

Ja miałem nadzieję ujrzeć "porządki", które zaprowadzają hobbici po powrocie do Shire, niestety o tym w filmie w ogóle nie ma, a szkoda :(
W ogóle nie wyjaśnili, skąd nagle Aragorn i reszta przejęli statki korsarzy to też nieźle mnie zirytowało.
Znając życie niedługo ukaże się wersja rozszerzona na DVD i może tam będzie coś więcej.
Generalnie jak dla mnie to najlepsza część trylogii.

03.01.2004
02:12
[60]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

spoilery... spoilery...

Właśnie jestem po seansie trzeciej części Władcy Pierścieni. Film robi spore wrażenie, ale faktycznie jest zbytnio rozwlekły, ma kilka żenujących momentów (Legolas obezwładniający w pojedynkę słonia, nalot duchów na pole bitwy, wyraz twarzy Arweny :oD ). Jedna rzecz, która mnie bez przerwy denerwowała, to to, że zrobili d*** wołową z Gandalfa, taki czarodziej, a musi do walki bez przerwy używać laski, ale po to, by nią okładać wrogów, a nie czarować :o)) Zdenerwowal mnie poza tym moment, o którym juz trąbią wszędzie ci bardziej uszczypliwi. Końcowa scena przed Black Gate Mordoru - bohaterowie podjeżdżaja na koniach, potem cofaja sie do reszty wojowników i.... nagle konie zniknely (sabotaż obronców zwierząt?) - wszyscy nacierają na armię orków pieszo. Aż mi sie gorąco zrobiło ze złości - jak można tak spier****c scenkę?! :oPPP Jest jednak kilka takich wciskających w fotel, jeśli chodzi o efekty specjalne, choćby bitwa, czy świetnie zrobiona Sheloba. Zebym był jednak wniebowzięty, nie powiem :o)

03.01.2004
03:13
smile
[61]

PAW666THESATAN [ DP Jasio aka T-666 ]

tak podobalo mi sie ;p

03.01.2004
09:41
[62]

Klemens [ Generaďż˝ ]

--> Draczeek

Ci "polscy Uruk-hai" pod Monte Cassino to zolnierze z II Korpusu Polskiego dowodzonego przez gen. Andersa. Garstka Niemcow dzielnie( niczym wlasnie w Helmowym Jarze) bronila sie przez kilka tygodni, odparla kilka szturmow wojsk anglo-amerykanskich, by wkrotce pasc przy szturmie naszych rodakow( wczesniej posylajac do piachu ponad 900 z nich).

Co do filmu - jako milosnik( aczkolwiek nie fanatyk) Tolkiena jestem usatysfakcjonowany - film nie schodzi ponizej pewnego (wysokiego) poziomu, ogolnie trzeba oddac PJ chwale za kupe niezlej roboty. Choc przyznam szczerze, ze jestem BARDZO zawiedziony bitwa na polach Pelennoru - dzien wczesniej ogladalem DVD z TTT - ktora zupelnie sie nie umywa do Helmowego Jaru. Zwlaszcza mnie zabolala szarza Nieumarlych, ktorzy, badzmy szczerze, rozstrzygneli w filmie losy bitwy, odbierajac caly splendor wszystkim pozostalym obroncom... Gdzie tu chwala, gloria, skoro zwyciezyli ci, ktorych zranic nie sposob?
Mimo to, film jest jak najbardziej udany, sceny "wyciskajace lzy" nie sa przesadzone( dotyczy to calej trylogii - choc przyznaje sie, ze uronilem lezke, gdy Theoden wyjmowal miecz z pochwy w TTT). No i brawa za kapitalny wystep Pippina.

Nie jest to wybitna adaptacja/ekranizacja powiesci, ale szczerze mowiac nie moge sobie przypomniec lepszej :)) A bylo o to tutaj niesamowicie trudno! Brawa!

03.01.2004
11:42
[63]

newage3000 [ Konsul ]

cholera jasna wszedzie pelno tej komerchy jak zareklamuja w tv to wszyscy juz nastepnego dnia ********lają, obejrzeć
eehhh...kiedy ci ludzie zmądrzeją....

03.01.2004
22:59
[64]

trustno1 [ Born Again ]

dokladnie
po trzecim razie w kinie stwierdzam autorytatywnie

to wcale nie jest dobry film
i do historii nie przejdzie
o zostaniu kolejna ikona popkultury nawet nie wspominam
bez szans
bez wyrazu
bez ducha

03.01.2004
23:21
smile
[65]

Sky [ Centurion ]

Właśnie zobacyłem film po raz drugi - na szczęście nie do końca na swój koszt. Można więc powiedzieć, że mogłem na całość spojrzeć z dystansem (dystnas jest potrzebny bo mam niedoczas zwiażany z pracą magisterską). Film faktycznie mam miejscami dłużyzny. Zgadzam się, że nieumarli niejako wykradają zwycięstwo Rohirrimom. Z drugiej strony ile było tych rohirrimów - to, co poszło na siły ciemności bardziej wyglądało na 60 niż na 6 tysięcy włócznii:)
Niedzielny Gość - czy to coś zmienia - to dopełnia prawdziwy obraz historii
Spoler ksiązkowy - Gimli z Legolasem zanim opuścił Śródziemie zwiedzili najpierw jaskinie pod helmowym jarem, a później jakieś puszcze, w domyśle mogło zostać pokazane choć jedno ujęcie dotycące rozstania z nimi. Zarówno to, jak i śmierć Arweny są dopełnieniem tej historii i dlatego brakowało mi zakończenia tych wątków.
Poza tym Władca Pierścieni kończy tak na prawdę historię Elfów na Ziemi - a królestwo Numenoru i jego ostateczny odprysk - Gondor to tylko ostatnie przebłyski w długim świetle dwóch świętych drzew Elfów.

03.01.2004
23:28
[66]

Aen [ MatiZ ]

No, jestem pod ogromnym wrażeniem! Jestem fanem twórczości Tolkiena i powiem, że wizja Jacksona jest bardzo podobna do mojej. Wiele miejsc i scen jakby wyrwanych z mojej wyobraźni (Minas Tirith- no miód!)....Sheloba- cud, miód i orzeszki! kiedy wisiała nad Frodem, po zrzuceniu Golluma, na sali zapadła ciiiisza:). Bitwy- również....Co do mało spostrzegawczych- Legolas wspinał się po strzałach, którymi Mumakil był naszpikowany, ale faktycznie, nie wiem jak zabił go później jednym strzałem. Żałuję, że nie było Sarumana i "Porządków W Shire"....Brawo dla Petera Jacksona!

PS: Troszkę nie rozumiem ludzi psioczących na ten film...Możecie napisać, o co wam właściwie chodzi? Bo czepianie się, że Legolas nie miał po czym włazić na Olifanta, jest zgredliwyn czepianiem się na siłę, ot, by się przypiepszyć. o ile ktos zna książkę, naprawdę czuć w tym filmie jej ducha i za to należą się Peterowi brawa. Uważam Trylogię Pierścienia za kinowy majstersztyk, na którym dłuugo jeszcze będą się wzorować, a jeśli ktoś patrzy na ten film nie przez pryzmat adaptacji książki-klasyki, tylko "O, nowy, hamerykański film zrobiony z rozmachem, więc przypiepszmy się" to..no cóż...Moim zdaniem trylogia ta nie mogła być lepiej zrobiona...

04.01.2004
00:08
smile
[67]

Atreus [ Senator ]

Aen --> strzały, po których łaził Legolas nie były widoczne. No i zabił słonia trzema strzałami, nie jednym. Spostrzegawczy to ty nie jesteś ;). Ale i tak kiepsko ta walka wyglądała. Ja bym tak zrobił: widoczne strzały i przynajmniej jedna włócznia na nodze/tyłku słonia - Legolas na górze rozwala strzałami żołnierzy Ciemności, mieczem przebija pasek trzymający "domek", a potem kark słonia i zamiast zjeżdżać po trąbie po prostu wyskakuje z łba słoniowatego. I żadnego bujania po liniach jak Spiderman...

04.01.2004
00:15
smile
[68]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Aen - Przed chwilą wróciłem z kina. Nic dodać nic ująć do twojej wypowiedzi. I nie przejmuj się zgredami, oni by na pewno zrobili ten film najlepiej ;-)

04.01.2004
00:20
[69]

wysiu [ ]

Aen --> Za co ja sie czepiam filmu (trzeciej cześci)? No np za znalezienie kuli do kręgli - tak to wyglądało - w wodzie, oraz za tragiczne spłycenie postaci Denethora. I jeszcze za Armie Umarłych, ktora odebrala Rohirrimom i Gondorczykom całą chwałe walki i umierania w wielkiej bitwie.

04.01.2004
00:29
[70]

Aen [ MatiZ ]

O, Wysiu wziął to do siebie:) Akurat nie chodziło mi o Ciebie:), a co do palantira to się zgodzę, mogli wytlumaczyc, co to za kula sobie w wodzie leży (Chociaż w którejś z poprzednich części jest on pokazany)

Artreus- Poważnie z trzech? No popatrz, zauważyłem mnóstwo strzał w jego nogach, a nie widziałem ilości wbijanych mu w czachę...Respect!

04.01.2004
00:32
[71]

Aen [ MatiZ ]

Wysiu- A to niedobra Armia, pozbawiła ich tego zaszczytu:))))...Denethor jedzący kurczaka był spoko, ale nie podobało mi się, że Gandalf przyłożył mu w całym filmie chyba z 10 razy, a żaden ze strażników nie reagował...no bił go jak marionetkę, a wartownicy nawet nie zareagowali

04.01.2004
02:01
[72]

wysiu [ ]

Aen --> Palantir byl pokazany tylko w pierwszej czesci, jako 'kamien jasnowidzenia', czy jakos tak (na poczatku, gdy Saruman probował przekręcić Gandalfa). Kto czytał, ten wie, co co za kula - kto nie czytał i nie jest fanem, to i tak po dwoch latach nie bedzie pamiętał....:) A co do lania Denethora - fakt:)) Dostal po łbie laską iles razy, i nikogo z otoczenia to nie ruszało..:) Ale upieram się, że został strasznie spłycony, nawet najmniejszej wspominki nie było, ze on również miał Pallantira, i że stąd się wzieło jego szaleństwo (czy raczej kompletny brak nadziei). A Armia Umarłych tyl;ko śmignęła przez miasto, przypominała mi szarańczę....

04.01.2004
02:08
[73]

Ryslaw [ Patrycjusz ]

Wysiu --> przesadzasz :)

Bylo wspomniane, ze Denethor ma Palantir. A sam film byl masakrytycznie genialny. Pisze to z opinii wielkiego fana Tolkiena, ktory nawet swego czasu pisal prace magisterska z jego tworczosci.

04.01.2004
02:16
smile
[74]

wysiu [ ]

Ryslaw --> Wczoraj widzialem i nie pamietam.... A sam rowniez jestem fanem, nie tak wielkim, ale zawsze.. Studiowalem informatyke, to ciezko by mi bylo z Tolkiena pisac prace..;) A film, tak trzecia cześć, jak i pozostałe, bardzo mi się podobał:) Zdaje sobie sprawę, że gdyby ktos kiedys nakręcił film, w pełni wyczerpujący Trylogię, i świetnie wyjaśniający wszystko laikom, to całość nie trwałaby ~10 godzin, tylko pewnie z 30:) I nikt, poza maniakami, by tego nie obejrzał....:)))
Tylko się czepiam detali....:)

04.01.2004
03:17
[75]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

wysiu -> nie wiem czy wiesz, ale w pierwszej wersji film mialbyc dwuczesciowy. M.Jackson poszedl do Miramax'u, ktory chcial dac 75 mln $ na calosc. Dopiero pozniej skontaktowal sie z New Line Cinema, ktore po wstepnej prezentacji obiecalo 300 baniek $ i kazalo zrobic trzy czesci :> Wiec prosze, bez czepiania sie szczegolow ;) Z reszta gleboko wierze, ze wersja extended bedzie duzo lepsza, tak samo jak bylo z Two Towers.

04.01.2004
04:01
smile
[76]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


ktoś tam wspomniał że konie poznikały przez czarną bramą

otóż jest to błąd samego Tolkiena.
on wysłał tam ludzi BEZ koni, natomiast w trakcie rozmowy z Głosem Saurona (którego wcale nie było) jest napisane iż rozmwaiający zsiadają z koni. których nie mieli. dziwne :D
zdaje się że Jackson naprawil to i wysłał ich w koniach, a nie dodał sceny rozmowy z Głosem, która to zapewne będzie dodana w wersji extended i jak im się wydaje - będzie tam też zsiadanie z koni :D

04.01.2004
04:15
smile
[77]

Chupacabra [ Senator ]

wczoraj z kumplami jechalismy samochodem ponad 80km, zeby obejrzec film w lepszym kinie i szybciej:) Nawt nie przeszkodzilo nam, ze bylo masa smiegu i po drodze przywalilismy matizem w tyl tira na swiatlach:) Ale bylo warto

04.01.2004
19:28
[78]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Paudyn----->Ten błąd z końmi stąd, że ucięli scenę z Ustami Saurona. Ma być na dvd z Aragornem&palantirem, z palantirem Denethora, z posągiem króla na Rozstajach, z Domami Uzdrowień, z podróżą Froda i Sama przez Mordor, z z Sarumanem i Grimą i jeszcze paroma rzeczami. Wkleję swoją opinię z innego forum :) Film widziałam do tej pory dwa razy :)

Ok, no to lecimy :) Po pierwsze bardzo ciesze sie, ze jednak nie ogladalam
zdjec spoilerowych, nie czytalam recenzji ani niczego :P Mialam dzieki temu
duzo niespodzianek (a teraz mam duzo zaleglosci w fotkach;P)
Ogolnie film mi sie bardzo podobal, choc bardzo brakowalo mi Domow
Uzdrowien, palantira Denethora ("Oczy Bialej Wiezy nie sa slepe" i jego
teksty o Pierscieniu i Naradzie z TTT SE sa w kinowej wersji
bezpodstawne...), Ust Saurona (maja byc w RoTK SE), Sarumana, przysirgi
Merry'ego, Denethora czuwajacego przy Faramirze (Ukazaloby, ze Denethor nie
byl takim skonczonym sk***, jak ukazal to PJ), spotkania Gandalfa z
Czarnoksieznikiem, ktore nota bene mialo miejsce na trailerze i KKJP, tego,
na czym mi tak bardzo zalezalo, czyli Dunedainow :( "Gdzie sa Dunedainowie,
o PJ? Lud Zagubiony z mgly sie jednak nie wylania..." :(
Przez to ostatnie nie robi na mnie wrazenia scena, gdy Legolas, Aragorn i
Gimli przychodza na odsiecz z armia Umarlych za plecami - gdyby byli z nimi
Straznicy Polnocy i synowie Elronda, ta scena mialaby w sobie moc! A tak
nic.
Najpierw odklepie watek Froda i Sama ;)
Swietna retrospekcja z historia Smeagola, pieknie ukazane coraz ciezsze
brzemie Pierscienia dla Froda. Zgrzytalo mi na poczatku troche to, ze
filmowy Gollum jest zbyt wyrachowany, pomysl z nim rozbijajacym przyjazn
Froda i Sama jakos nie przypadl mi do gustu... a ksiazkowy Sam na pewno nie
zawrocilby do domu, nawet po tych gorzkich slowach, ktore uslyszal od Froda.
Ksiazkowy Gollum za to nie byl az tak zly, ostateczna decyzje podjal tuz
przed Torech Ungol, gdy Sam nazwal go zlodziejem. Dobra, juz schodze z tego
watku ;)
Minas Morgul i Szeloba kapitalne, tak samo tunel - w polaczeniu z "Shelob's
Lair" sprawily, ze az ciarki przechodzily mi po plecach. Gdy Frodo wyszedl z
tunelu i tak szedl i szedl, balam sie juz, ze Szeloby wiecej nie bedzie - na
szczescie mialam tu pozytywnego zonka ;P Cirith Ungol niezla, tylko krotka.
Tak samo droga przez Mordor (i wiezienna wieza straznicza aka Wielkie Oko;)
Orodruina swietna, te chory w tle i calkowicie odmieniony Frodo mowiacy
"The Ring is mine" - cudo :) Rozmowa na skale i przybycie orlow mnie
rozbroily.
Pozniejszy powrot hobbitow do Shire tez wspanialy - wszyscy odmienieni, juz
nie hasali po stole, widac, ze kazdy hobbit sie zmienil.
Szare Przystanie troszke mnie zawiodly, na razie odczuwam pewien niedosyt -
jak obejrze nastepnym razem, to moze odkryje, dlaczego...
Teraz bedzie mniej pochlebnie.
Gondor - zawsze bardziej ruszal mnie Rohan, choc Biale Miasto mi sie
podobalo :) Denethor - jeden wielki ZONK - nie wiem, czy PJ da rade go
poprawic w extended, jak udalo mu sie z Faramirem z TTT, ale bylabym mu
baardzo wdzieczna :| Z Denethorem podobaly mi sie tylko dwie sceny - ta z
Rogiem Gondoru i zaprzysieganiem Pippina. Wcinajacy kurczaka Denethor jakos
nie napelnial mnie szacunkiem, dla mnie to bylo obrzydliwe. Scena z
palowaniem Denethora przez Gandalfa wywolala u mnie opad szczeny - co to
mialo byc?! Straznicy bez mrugniecia okiem podpalili stos Namiestnika i
Faramira, ale spokojnie patrzyli, jak tego pierwszego Gandalftlucze kijem?!
A Cienistogrzywy WKOPUJACY Denethora do stosu to jedno wielkie
nieporozumienie. Ladne bylo to spojrzenie Denethora na Faramira poprzez
plomienie, ale to tyle.
Przepiekne bylo oblezenie Pelennoru, atak Nazguli, odsiecz Rohanu i "Forth
Eorlingas!" Theodena - to ostatnie scisnelo mnie za gardlo :)
Piesn Pippina i szarza Gondorczykow w tle genialna (jedna z moich
ukochanych scen) i stosy sygnalowe, az dech zapieralo :) Szkoda tylko, ze
gdy pierwszy rozpalony stos ujrzal Denethor, zrobil mine jak czarny
charakter z kreskowki, gdy cos idzie nie po jego mysli. Przykre.
Swietne sceny w Edoras i Dunharrow - Sciezki Umarlych ok, gdyby nie to, ze
poszli tam tylko we trzech :|
Wzruszylam sie na wizji Arewny (i o Eru! Po raz pierwszy sie nie czepiam
ani aktorki, ani postaci - bylo jej w sam raz!), Orodruinie i Szarych
Przystaniach - rowniez na scenie, gdy Aragorn, Arwena i inni klekaja przed
hobbitami :)))))))))))))))))))
Polaczenie losu Arewny z Pierscieniem jakos przelknelam - moze dlatego, ze
zajeta bylam wgapianiem sie w Andurila i nie pamietam wszystkich tekstow o
Arewnie i Pierscieniu ;))
Oblezenie Osgiliath mi sie podobalo, choc to, jak Faramir znalazl sie z
powrotem w MT juz nie. I jeszcze widzialam u Tarina taka wredna parodie tej
sceny, oME!
Rozmowa Pippina z Gandalfem o smierci taka spokojna, ale naprawde
sklaniajaca ku refleksjom. Dla mnie wielki plus :) Tak samo nagly impuls
Pippina, by zlozyc przysiege Denethorowi (retrospekcja, buu! Ale dzieki niej
Patron byl w koncowych napisach - w tym momencie rzedy kompanijne zaczely
krzyczec, klaskac i w ogole oszalaly;)
Co jeszcze... mialam wiele uwag, ale wylecialy mi z glowy. A, koronacja -
jakos nie powalila mnie na ziemie - a zamiast spadajacych platkow wolalabym
ujrzec odrodzone Drzewo w calej okazalosci.
Wzruszajace, gdy Sam patrzy na Czerwona Ksiege i jest napis "Lord ofThe
Rings" - nie wiem jak Was, ale mniecos w dolku scisnelo. W koncowce
brakowalo mi jednak jakiegos dopowiedzenia losow innych czlonkow Druzyny,
choc to z Samem bylo urocze.
Niemniej uwazam, ze PJ odwalil kawal dobrej roboty i po extended bedziemy
mu bic poklony - no, poza Denethorem, ktorego ciezko bedzie naprawic :(

04.01.2004
19:38
[79]

cycu2003 [ Senator ]

extra

04.01.2004
19:38
smile
[80]

Raf [ Pretorianin ]

Ryslaw --> Tak z ciekawości, jaki był tytuł Twojej pracy magisterskiej? :)

04.01.2004
19:45
[81]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Rysław--->Też jestem ciekawa :) I w filmie nie mówią o palantirze Denethora.

05.01.2004
11:59
smile
[82]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Ciekawe, czy ktoś bliżej przyjrzał się scenie miłosnej, podczas koronacji... Arwenie i Aragornowi widać było wszystkie doklejki :oD

05.01.2004
12:30
smile
[83]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Czemu trolle nie zamienialy sie w kamienie?!

05.01.2004
13:25
[84]

Ryslaw [ Patrycjusz ]

Raf --> "The community of fairy creatures in the world of J.R.R. Tolkien"

Praca traktowala o genezie wszelkich wazniejszych ras i stworzen, ktore pojawily sie w swiecie Tolkiena.

05.01.2004
13:31
[85]

Ryslaw [ Patrycjusz ]

gladius --> bo to byly nowo stworzone trolle, odporne na swiatlo sloneczne.

05.01.2004
13:38
smile
[86]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

Najgorsze jest w tym wszystkim to, ze trzeba bedzie czekac tyle czasu na wersje extended ;( ;)

ps. george l. po obejrzeniu rotk pewnie zaplakal ;)

05.01.2004
13:40
[87]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

A i jeszcze cos - czy Pipin faktycznie sam spiewal czy podlozyli pod niego glos?

05.01.2004
15:39
smile
[88]

brzydki potworek [ wampir z duszą anioła ]

mi sie akurat nie podobal, uwazam ze byl zdecydowanie najgorszy z calej serii
nie bardzo wiem, czym sie tak podniecacie

05.01.2004
16:21
smile
[89]

paściak [ z domu Do'Urden ]

Wczoraj ogdalem. Boski film! W niektorych momentach az mi dech zapieralo...
Brawo!

05.01.2004
17:23
[90]

Gandalf-biały [ Mithrandir ]

moim zdaniem bardzo dobry :]

Teraz czuje taki źal że to już się skonczyło :( cały rok sie czekało na kolejną czesc :) a teraz taka cisza :(

05.01.2004
22:22
[91]

Raf [ Pretorianin ]

Ryslaw ->Też chciałbym za 3,5 roku pisać taką pracę magisterską :) Ale niestety na informie, to raczej trudna sprawa.

Co do filmu, to niestety jeszcze nie widziałem, muszę jeszcze jakoś wytrzymać do środy:(

05.01.2004
22:41
smile
[92]

Immortal_Daemon [ Konsul ]

dopiero będę miał Powrót Króla w piątek. Warto go obejżyć

05.01.2004
22:44
smile
[93]

Verminus [ Prefekt ]

Immortal_Daemon --->

Na monitorze??? Ty oszalales??

05.01.2004
23:30
[94]

arass [ Legionista ]

ten film super!!

06.01.2004
00:09
smile
[95]

brzydki potworek [ wampir z duszą anioła ]

Verminus ja ogladalem czesc pierwsza i druga na DVD i wypadly stanowczo lepiej niz trzecia w kinie
dobry film bedzie dobre na kazdej wielkosci ekranie, a na monitorze przynajmniej nie bede zaslepiony forma, co ulatwia ocene tresci

06.01.2004
00:23
[96]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

brzydki potworek --> LMAO ^n

06.01.2004
01:10
smile
[97]

Cracko [ Gladiator ]

b.fajny filmik

07.01.2004
22:35
smile
[98]

Raf [ Pretorianin ]

Nareszcie zobaczyłem „Powrót Króla” i muszę powiedzieć, że film jest genialny. Naprawdę dawno już nie widziałem czegoś takiego, jak nie dostanie Oskara, to będę srodze zawiedziony.

Spoiler:
A co do minusów, to jest ich tylko kilka i to niewielkich (raczej będę się w tym miejscu powtarzał):
- brakuje mi kilku scen: ze śmiercią Sarumana, Domem Uzdrowień, rzecznikiem Saurona i strasznie żałuję, że nie pokazano pogrzebu Theodena.
- jak dla mnie trochę przeceniono znaczenie armię umarłych, przez to zmniejszono znaczenie Rodanu.
- kolejny zarzut, to za mało scen z Aragornem, który „dorasta” do bycia królem
- brak zakończenia historii Legolasa, Gimliego oraz Sama

To by było chyba na tyle, reszta, to sam miód.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.