GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy można przeniknąć do świata gry ?

30.12.2003
15:18
[1]

Misio-Jedi [ Legend ]

Czy można przeniknąć do świata gry ?

Był kiedyś taki film ze Schwarzeneggerem pt. "Bohater ostatniej akcji" w którym to pewnemu chłopakowi udało się wskoczyć do filmu z Arnoldem i wraz z nim przeżywać przygody.
Ale to nie było takie znowu oryginalne, wszak wiele lat wcześniej Papcio Chmiel w komiksie "Tytus, Romek i A'tomek" przedstawił podobną historię: Trójka bochaterów wskoczyła do westernu by przeżywać przygody na Dzikim Zachodzie.
(Założę się że Papcio Chmiel nie dostał złamanego centa za podprowadzenie pomysłu).

Tym razem pytanie brzmi: Skoro komuś udało się wskoczyć do filmu, to czy można wskoczyć do gry ???

Otóż mnie się to parę razy udało, a było to tak:

Siedziałem sobie w swoim pokoju i grałem w Diablo, akurat przemierzałem mroczne korytarze dziesiątkując wrogów mrowie i skręciłem do korytarza zupełnie pustego, jednak na jego zakończeniu znajdowała się sala, a tam majaczyły wrogie sylwetki w świetle pochodni.
Rozejżałem się i z trwogą spostrzegłem, że wokół - zamiast znajomych ścian mojego pokoju - widzę zmurszałe mury, a skompe światło nie od lampki stołowej pochodzi, lecz od zatkniętych tu i ówdzie pochodni.
Konteplowałem fakt ów przez czas krótki, albowiem z kontemplacji wyrwały mnie złowrogie odgłosy. Nie z głośników wszak dobiegające, ale ze wspomnianej sali, na końcu korytaża położonej.
I spostrzegłem, że głosy owe wydobywają się z gardeł stworów straszliwych, biegnących w moją stronę.

Cóż było robić, chwyciłem mą poczciwą świetlówkę i przygotowałem się do walki...

30.12.2003
15:24
[2]

elfik [ mesmerized by the sirens ]

... a potem wrog moj najstraszliwszy w rog zadal budzac mnie z komy. Tak, apokalipsa nadeszla.. Czas juz spakowac tornister i isc do szkoly.

30.12.2003
15:28
smile
[3]

Mindlord [ Konsul ]

ROFL
mi sie to bardzo podobalo =]

30.12.2003
15:32
smile
[4]

Misio-Jedi [ Legend ]

elfik ---> Ja też myślałem że to wszystko mi się śni, ale to się zdażło też przy innych grach.
Bywało że budziłem się (i owszem) następnego dnia przed komputrem, z tego co widniało na ekranie wynikało że zakończyłem grę ale na sobie miałem ślady walki !!!

30.12.2003
15:36
smile
[5]

elfik [ mesmerized by the sirens ]

Misio-Jedi a co jadasz przed snem, chce lykac to samo :)

30.12.2003
15:41
[6]

Misio-Jedi [ Legend ]

Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale bywało też inaczej: Czasem bywało że grałem w jakąś grę z widokiem izometrycznym
i nagle patrzę i co widzę ? - Widzę siebie na ekranie (jak biorę udział w akcji) !!!

Wiem że niedowiarki powiedzą że bajeruję, ale ja mam dowody !!!
Np. przy grze w Fallout Tactics tak się zdażyło i (na szczęście) zachowałem przytomność umysłu, wcisnąłem Print Screen i
jak ktoś nie wierzy to proszę bardzo --->

30.12.2003
15:46
smile
[7]

Mindlord [ Konsul ]

co raz bardziej mi sie podoba =]

30.12.2003
16:03
[8]

Misio-Jedi [ Legend ]

A może ktoś z was miał podobne przeżycia ?

30.12.2003
16:08
[9]

Quicky [ Senator ]

Niestety nie mialem takich przezyc nigdy, pomimo ze zdarzalo mi sie przesiedziec przy jednej grze caly dzien. A chcialbym miec :).

30.12.2003
16:08
smile
[10]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Mnie sie zdarzylo cos podobnego. Gralem sobie w stara Diune i za cholere nie moglem posunac historii do przodu. Przysnilo mi sie, ze powinienem pójsc z Chani na spacer na pustynie...

30.12.2003
16:15
[11]

Misio-Jedi [ Legend ]

gladius ---> Ale mi się nic nie śniło !!!

30.12.2003
16:24
smile
[12]

Hary_in da house [ tylko Hary ]

Buhahahahaha uzdolniony jestes ze taką postac se stworzyles:DDDDDDDDDDD

30.12.2003
16:24
smile
[13]

Kompoholik [ Designed by AI ]

Hary_in da house - > to ty mu nie wierzysz ?

30.12.2003
16:26
[14]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Misio-Jedi, to moglo miec jakis zwiazek z Moca ;-)

30.12.2003
16:30
smile
[15]

Misio-Jedi [ Legend ]

gladius ---> To na pewno miało związek z Mocą !
<--- Kompoholik

30.12.2003
16:37
smile
[16]

Giftzwerg [ Konsul ]

Misio - Jedi: własciwie powinienem siedzieć cicho, ale niech tam, mimo że niepolitycznie.
Byłem raz, w bardzo podobny sposób, w Lotnictwie Obrony Rzeszy.
Lot na Me 262 Schwalbe, w środku nocy, gdy radiolokator wariuje od dziesiątek i ddziesiątek Lancasterów wokół, a pod Tobą płonący Berlin... tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć.

30.12.2003
16:38
smile
[17]

coomin [ Pretorianin ]

Jasne że można wejść do gry!
A dowód jest na stronce którą podałem poniżej.
Znajdźcie podtytuł "Moja pierwsza projekcja z pomocą liny"

30.12.2003
16:38
[18]

Hary_in da house [ tylko Hary ]

nie no spoko ;D ale jestem realista

30.12.2003
16:39
[19]

yuppie [ Generaďż˝ ]

Jeżeli prawdą jest to co piszesz (Chociaż bardzo w to wątpie. Screen chyba miał świadczyć o tym, że Misio-Jedi sobie z nas chciał zażartować) to zalecam konsulatcję z psychologiem (oraz długi odpoczynek od kompa).

BTW
Spoko screen :)

30.12.2003
16:43
[20]

Misio-Jedi [ Legend ]

Giftzwerg --- > Może opisz to doświadczenie szerzej ?

30.12.2003
16:46
smile
[21]

gandalf122 [ Chor��y ]

niezł kit!!

30.12.2003
16:50
smile
[22]

Adamss [ -betting addiction- ]

O kurna, ty Misio-Jedi naprawdę nie żartujesz! Jesteś taki realistyczny na tym screenie!

P.S Ładnie wyszedłeś, tylko trochę pulchny jesteś.

30.12.2003
16:52
[23]

Misio-Jedi [ Legend ]

Hary_in da house ---> Nie pisz tylu znaków zapytania, bo forum od tego nawala.

Co do twojego pytania czy naprawdę tak wyglądam, to przecież każdy wie że jestem misiem :)

30.12.2003
20:04
[24]

Misio-Jedi [ Legend ]

yuppie ---> Sugerujesz że powinienem się leczyć ?

30.12.2003
20:48
[25]

gofer [ ]

"Niszczenie mechanizmów forum.
Będziemy karali z całą surowością wszystkich czytelników, którzy celowo niszczą mechanikę działania forum albo jego wygląd. W szczególności nie wolno publikować postów zawierających znaki specjalne oraz wpisywać długich ciągów znaków bez spacji (tych, które rozpychają forum poza szerokość ekranu ze względu na specyfikę HTML-u). "

wyciąg z Zasad korzystania z Forum Dyskusyjnego Gry-OnLine

30.12.2003
23:52
[26]

Giftzwerg [ Konsul ]

Misio - Jedi ---> gralem neico w Fighter Squadron, symulator gdzieś z 1997 ( choc przyjmenie dosć wyglądający), wieczorem nagle stwierdziłem, ze znajduję się w gigantycznym hangarze ( mniej więcej: miał rozmiary jak Nasza Pani w Amiens ) wypełnionym nowiutkimi Me 262 i paroma maszynami, wobec których okreslenie "dziewaczne" to mało powiedziane.
Doszedłem do jednego z Me 262, stał już na windzie. Gdy wsiadłem i wyjechałem na płyte pootniska, dostałem wytyczne i poleciałem w powietrze... ale efektu, jakim był lot nad płonącym Berlinem nie da się właściwie opisać. PIekło na dole, w górze, wokół setki maszyn, które widać tylko jako słabe impulsy na ekranie, czasem ledwie cienie na niebie... wiesz, sęk w tym że każdy opis będzie blady w dtodunkui do tego, jak to wyglądało.

31.12.2003
12:31
[27]

Misio-Jedi [ Legend ]

Giftzwerg --- > No, to żeczywiście to było przeżycie metafizyczne !! Zresztą - symulatory lotnicze to jest to !

Moim zdaniem dobra gra to taka do której da się wejść (do kiepskich nigdy nie udało mi się przeniknąć)

31.12.2003
15:16
smile
[28]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

MIsio-Jedi ---> ja bym powiedział, że do kiepskiej gry nie przenikniesz i nie chcesz przenikać Do dobrej... cóż, to insza inszosć.

Przypomniała mi się dyskusja nt Wiedźminlandu. Zgodziliśmy sie, że fantastycvznie byłoby się tam udać, ale:
1)Tłumacz! królestwo za tłumacza!
2) Broń!
3) heh, trzeba by targać masę rzeczy żeby za szybko żywota nie skończyć.

Lot nad Berlinem... to musiało być coś.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.