Misio-Jedi [ Legend ]
Czy można przeniknąć do świata gry ?
Był kiedyś taki film ze Schwarzeneggerem pt. "Bohater ostatniej akcji" w którym to pewnemu chłopakowi udało się wskoczyć do filmu z Arnoldem i wraz z nim przeżywać przygody.
Ale to nie było takie znowu oryginalne, wszak wiele lat wcześniej Papcio Chmiel w komiksie "Tytus, Romek i A'tomek" przedstawił podobną historię: Trójka bochaterów wskoczyła do westernu by przeżywać przygody na Dzikim Zachodzie.
(Założę się że Papcio Chmiel nie dostał złamanego centa za podprowadzenie pomysłu).
Tym razem pytanie brzmi: Skoro komuś udało się wskoczyć do filmu, to czy można wskoczyć do gry ???
Otóż mnie się to parę razy udało, a było to tak:
Siedziałem sobie w swoim pokoju i grałem w Diablo, akurat przemierzałem mroczne korytarze dziesiątkując wrogów mrowie i skręciłem do korytarza zupełnie pustego, jednak na jego zakończeniu znajdowała się sala, a tam majaczyły wrogie sylwetki w świetle pochodni.
Rozejżałem się i z trwogą spostrzegłem, że wokół - zamiast znajomych ścian mojego pokoju - widzę zmurszałe mury, a skompe światło nie od lampki stołowej pochodzi, lecz od zatkniętych tu i ówdzie pochodni.
Konteplowałem fakt ów przez czas krótki, albowiem z kontemplacji wyrwały mnie złowrogie odgłosy. Nie z głośników wszak dobiegające, ale ze wspomnianej sali, na końcu korytaża położonej.
I spostrzegłem, że głosy owe wydobywają się z gardeł stworów straszliwych, biegnących w moją stronę.
Cóż było robić, chwyciłem mą poczciwą świetlówkę i przygotowałem się do walki...
elfik [ mesmerized by the sirens ]
... a potem wrog moj najstraszliwszy w rog zadal budzac mnie z komy. Tak, apokalipsa nadeszla.. Czas juz spakowac tornister i isc do szkoly.
Mindlord [ Konsul ]
ROFL
mi sie to bardzo podobalo =]
Misio-Jedi [ Legend ]
elfik ---> Ja też myślałem że to wszystko mi się śni, ale to się zdażło też przy innych grach.
Bywało że budziłem się (i owszem) następnego dnia przed komputrem, z tego co widniało na ekranie wynikało że zakończyłem grę ale na sobie miałem ślady walki !!!
elfik [ mesmerized by the sirens ]
Misio-Jedi a co jadasz przed snem, chce lykac to samo :)
Misio-Jedi [ Legend ]
Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale bywało też inaczej: Czasem bywało że grałem w jakąś grę z widokiem izometrycznym
i nagle patrzę i co widzę ? - Widzę siebie na ekranie (jak biorę udział w akcji) !!!
Wiem że niedowiarki powiedzą że bajeruję, ale ja mam dowody !!!
Np. przy grze w Fallout Tactics tak się zdażyło i (na szczęście) zachowałem przytomność umysłu, wcisnąłem Print Screen i
jak ktoś nie wierzy to proszę bardzo --->
Mindlord [ Konsul ]
co raz bardziej mi sie podoba =]
Misio-Jedi [ Legend ]
A może ktoś z was miał podobne przeżycia ?
Quicky [ Senator ]
Niestety nie mialem takich przezyc nigdy, pomimo ze zdarzalo mi sie przesiedziec przy jednej grze caly dzien. A chcialbym miec :).
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Mnie sie zdarzylo cos podobnego. Gralem sobie w stara Diune i za cholere nie moglem posunac historii do przodu. Przysnilo mi sie, ze powinienem pójsc z Chani na spacer na pustynie...
Misio-Jedi [ Legend ]
gladius ---> Ale mi się nic nie śniło !!!
Hary_in da house [ tylko Hary ]
Buhahahahaha uzdolniony jestes ze taką postac se stworzyles:DDDDDDDDDDD
Kompoholik [ Designed by AI ]
Hary_in da house - > to ty mu nie wierzysz ?
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Misio-Jedi, to moglo miec jakis zwiazek z Moca ;-)
Misio-Jedi [ Legend ]
gladius ---> To na pewno miało związek z Mocą !
<--- Kompoholik
Giftzwerg [ Konsul ]
Misio - Jedi: własciwie powinienem siedzieć cicho, ale niech tam, mimo że niepolitycznie.
Byłem raz, w bardzo podobny sposób, w Lotnictwie Obrony Rzeszy.
Lot na Me 262 Schwalbe, w środku nocy, gdy radiolokator wariuje od dziesiątek i ddziesiątek Lancasterów wokół, a pod Tobą płonący Berlin... tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć.
coomin [ Pretorianin ]
Jasne że można wejść do gry!
A dowód jest na stronce którą podałem poniżej.
Znajdźcie podtytuł "Moja pierwsza projekcja z pomocą liny"
Hary_in da house [ tylko Hary ]
nie no spoko ;D ale jestem realista
yuppie [ Generaďż˝ ]
Jeżeli prawdą jest to co piszesz (Chociaż bardzo w to wątpie. Screen chyba miał świadczyć o tym, że Misio-Jedi sobie z nas chciał zażartować) to zalecam konsulatcję z psychologiem (oraz długi odpoczynek od kompa).
BTW
Spoko screen :)
Misio-Jedi [ Legend ]
Giftzwerg --- > Może opisz to doświadczenie szerzej ?
gandalf122 [ Chor��y ]
niezł kit!!
Adamss [ -betting addiction- ]
O kurna, ty Misio-Jedi naprawdę nie żartujesz! Jesteś taki realistyczny na tym screenie!
P.S Ładnie wyszedłeś, tylko trochę pulchny jesteś.
Misio-Jedi [ Legend ]
Hary_in da house ---> Nie pisz tylu znaków zapytania, bo forum od tego nawala.
Co do twojego pytania czy naprawdę tak wyglądam, to przecież każdy wie że jestem misiem :)
Misio-Jedi [ Legend ]
yuppie ---> Sugerujesz że powinienem się leczyć ?
gofer [ ]
"Niszczenie mechanizmów forum.
Będziemy karali z całą surowością wszystkich czytelników, którzy celowo niszczą mechanikę działania forum albo jego wygląd. W szczególności nie wolno publikować postów zawierających znaki specjalne oraz wpisywać długich ciągów znaków bez spacji (tych, które rozpychają forum poza szerokość ekranu ze względu na specyfikę HTML-u). "
wyciąg z Zasad korzystania z Forum Dyskusyjnego Gry-OnLine
Giftzwerg [ Konsul ]
Misio - Jedi ---> gralem neico w Fighter Squadron, symulator gdzieś z 1997 ( choc przyjmenie dosć wyglądający), wieczorem nagle stwierdziłem, ze znajduję się w gigantycznym hangarze ( mniej więcej: miał rozmiary jak Nasza Pani w Amiens ) wypełnionym nowiutkimi Me 262 i paroma maszynami, wobec których okreslenie "dziewaczne" to mało powiedziane.
Doszedłem do jednego z Me 262, stał już na windzie. Gdy wsiadłem i wyjechałem na płyte pootniska, dostałem wytyczne i poleciałem w powietrze... ale efektu, jakim był lot nad płonącym Berlinem nie da się właściwie opisać. PIekło na dole, w górze, wokół setki maszyn, które widać tylko jako słabe impulsy na ekranie, czasem ledwie cienie na niebie... wiesz, sęk w tym że każdy opis będzie blady w dtodunkui do tego, jak to wyglądało.
Misio-Jedi [ Legend ]
Giftzwerg --- > No, to żeczywiście to było przeżycie metafizyczne !! Zresztą - symulatory lotnicze to jest to !
Moim zdaniem dobra gra to taka do której da się wejść (do kiepskich nigdy nie udało mi się przeniknąć)
Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]
MIsio-Jedi ---> ja bym powiedział, że do kiepskiej gry nie przenikniesz i nie chcesz przenikać Do dobrej... cóż, to insza inszosć.
Przypomniała mi się dyskusja nt Wiedźminlandu. Zgodziliśmy sie, że fantastycvznie byłoby się tam udać, ale:
1)Tłumacz! królestwo za tłumacza!
2) Broń!
3) heh, trzeba by targać masę rzeczy żeby za szybko żywota nie skończyć.
Lot nad Berlinem... to musiało być coś.