GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

"Pod Rozbrykanym Nagulem" edycja poświąteczna 429

27.12.2003
02:58
smile
[1]

spooke [ Optymista ]

"Pod Rozbrykanym Nagulem" edycja poświąteczna 429

"A droga wiedzie w przód i w przód, choc zaczela sie tuz za progiem...”
Leniwie nuciles stara piesn i tu przyniosly Cie nogi.
Nie wiesz jak tu dotarles, nie wiesz, jaki to czas i kraje,
A karczm sie widzi tak wiele, gdy sie przez zycie wedruje.
Stoly stoja puste, siatke tworza w drewnie rys tysiace,
Wiatr w kaganku swiszczy, a w kominku leza drwa stygnace.
Gollum jakis markotny, okiem w Twa strone tesknie blyska,
Zwykle w karczmie o poranku, pustka swieci jego miska.

Pomyslisz - tu nic sie nie dzieje, tu nie spotkasz czlowieka,
Nim kaptur naciagniesz, wyjdziesz, usiadz przy stole, poczekaj.
Przyjda inni skoro Anor do horyzontu sie zblizy,
Puchar wino wypelni, gwar rozmów powietrze ozywi.
Pusta miska Golluma zadzwieczy, gdy wrzucisz Skarb skromny:
Rybe w srebrzystych luskach albo suchar niedojedzony.
Rozmowy rozpoczna sie rózne, wlacz sie w która zapragniesz:
O piwie, o smokach, broni, o dziejach Sródziemia równiez.

Zobaczysz tu wiele dziwadel, istot wybór szeroki:
Ludzie, Krasnoludy, wampiry i Elfy Pieknookie.
Wedrowców, kaplanów i bardów, madrali i statsiarzy,
Wybieraj, przebieraj, ktokolwiek tylko Ci sie zamarzy.

To FoXXXMagda, w swej elfiej mowie Pellamerethiel zwana,
Która dawno, dawno temu te karczme ufundowala,
Historie Sródziemia powie, ma wiedze swej rasy godna.
A najpiekniejsza kami przywita Cie slowem pogodnym.
Z Vilya pomówisz o sztuce, ambitne sa to tematy,
Inna sprawa - to sztuka parzenia kawy i herbaty.
Mila nam Elfka sarenka rozmysla o sensie zycia,
Zas niepozorna Cody pierwsza do walki i krwi picia.
Sprytna Pólelfka martusi_a i Meeyka – smoków treserka,
To chyba wszystkie bywajace w naszej karczmie dziewczeta.

Barman o smoczym imieniu to Drak'kan, milosnik piwa,
A gofer, ten, który je warzy, w piwniczce sie zaszywa.
Cokolwiek blady wampir Spooke przychodzi wkrótce po zmroku,
Blyskajac dlugimi klami, skupia sie na szklance soku.
Bywa, ze przyjdzie i mati, Drow malomówny i skryty,
A Looz^, Gondorczyk prawdziwy, nie zadaje glupich pytan.
Iarwain Ben-Adar o wystrój i nastrój karczmy sie troszczy,
A topór krasnoluda Jolo raczej przyjaznie blyszczy.
Arahno mówi, ze lubi pajaki, czlek tajemniczy,
Zapewne w ciemnych lasach Mirkwood nigdy nie byl lesniczym.
Wiedzmin - krasnolud Paudyn piwem w kacie sie delektuje,
Jednak wkrótce swym ostrzem potworów krwi zasmakuje.
Wpada tu z mina grozna Mysza - szef patrolu orczego,
Ale to Ork po naszej stronie, wiec bac sie nie ma czego.

I to mniej wiecej wszyscy, wiec wybór masz chyba dosc duzy?
Zamów kufel piwa z Bree, odpocznij po trudach podrózy,
Rozgosc sie i rozluznij, i nie przejmuj sie niczym w ogóle:
Milej uczty zyczy ekipa „Pod Rozbrykanym Nazgulem”.

27.12.2003
03:00
[2]

SamHaukneS [ śliski dżons ]

co mi tam ...1wszy

27.12.2003
03:00
smile
[3]

SamHaukneS [ śliski dżons ]

hihi nie było mnie tutaj od ponad 250 części chyba :):):)

27.12.2003
03:01
smile
[4]

spooke [ Optymista ]

Hall of Fame by Hugo :)

27.12.2003
03:02
smile
[5]

spooke [ Optymista ]

Menu by Vilya :)

27.12.2003
03:06
smile
[6]

spooke [ Optymista ]

Wnętrze Karczmy by Drak'kan :)

27.12.2003
03:08
smile
[7]

spooke [ Optymista ]

Wnętrze Karczmy by Iarwain:)

27.12.2003
03:11
smile
[8]

spooke [ Optymista ]

Nio i najpszyjemniejszy moment - Piwko dla pierwszego gościa SamHaukneSa i wszytskich którzy dołączą do nas za chwilę :D =======>

Heh jak przyjda stali bywalcy to pewnie dostane opieprz, że nie to menu albo nie ten Hall of Fame :P

27.12.2003
03:12
smile
[9]

SamHaukneS [ śliski dżons ]

spooke --> thx :D już miałem sucho w gardle :D dobrze być pierwszym gościem :D

27.12.2003
03:13
smile
[10]

SamHaukneS [ śliski dżons ]

acha .. mam szybkie pytanko :) na kiedy jest zapowiedziana premiera w Polsce W.P.- Powrót Króla??

27.12.2003
03:22
smile
[11]

spooke [ Optymista ]

Jak dobrze wiem to sylwester:D Ma się zacząć równo o godzinie 00 00 :D

27.12.2003
03:31
smile
[12]

spooke [ Optymista ]

Dobra koniec tego statsu:P Czas iśc spać. Słodkich, spokojnych, miłych i oczywiście erotycnych snów ze wszystkimi dodatkami ( mulatkami, asterkami, barabkami, owieczkami, homo-, hetero-, biseksualistami, Miss NETu itp. itd.)

Narazka:D

27.12.2003
03:38
smile
[13]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Kami

A czemu tak podkreślasz że nie masz kompleksów, że jesteś atrakcyjna ?
Przecież nie dość że wszyscy z wyjątkiem mnie wiedzą jak wyglądasz a i nikt Ci nie wmawia żadnych wad urody czy kompleksów.

Spooke

Jakos mnie ostatnio na pasterki wzięło to i się uwziąłem :-)D

27.12.2003
04:21
smile
[14]

el f [ RONIN-SARMATA ]

To i ja idę pośnić, erotycznych snów (co miłosnych nie wyklucza a wręcz uzupełnia) :-)D

27.12.2003
10:36
smile
[15]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Witam :)

No proszę, jestem obleśny, bo typem urody który preferuję to mulatka i dlatego na taką właśnie panią "mam fazę" :D Dopiero święta minęły, więc nie będę komentował tego i przezabawnych wręcz wniosków wyciągniętych w następnych postach, bo ja z kolei uduszę się wlasną przeponą :D LOL :)))

el F ::::>
Nie zadawaj takich trudnych pytań ;> Zresztą do niektórych nie trafisz :))P

Tak w ogóle to dzień dobry wszystkim :)

27.12.2003
11:30
smile
[16]

kami [ malutkie maleństwo ]

Spooke i Mysza --> dzieki, ale sie podlizujecie:))

el f --> nie wszyscy wiedza jak wygladam, a wlasciwie to wie tylko Spooke, Mysza jak mnie widzial to nie mogl byc obiektywny, gdyz nie do konca zachowal trzezwy umysl:)))))

No i nie zadawaj takich trudnych pytan, bo przeciez jak stwierdzil Paudyn do niektorych nie trafisz, a juz na pewno nie do blondynki.

27.12.2003
11:39
smile
[17]

kami [ malutkie maleństwo ]

Aha, i jeszcze cos:

Mysza --> gratuluje cudownego stanu:)

Paudyn --> skoro tak cie smiesza moje wnioski, to specjalnie dla ciebie jeszcze jeden, ktory mi sie wlasnie nasunal: jak facet publicznie mowi ze ma faze na mulatke czy na cala orgie czy cokolwiek tego typu to jest w porzadku. Ale gdybym to ja napisala, ze mam faze na cala druzyne pilkarska na przyklad, to zostala bym uznana za jakas ladacznice.

27.12.2003
12:00
smile
[18]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

kami ::::>
Twój problem, to stereotypy i uogólnienia, to po pierwsze :)

Po drugie "mieć fazę" chyba rozumiemy nieco inaczej. Ja rozumiem pod tym względem preferowany przeze mnie typ urody, Ty fakt, że chcę kogoś "przelecieć" :)

Po trzecie: jak facet publicznie mowi ze ma faze na mulatke czy na cala orgie czy cokolwiek tego typu to jest w porzadku. Ale gdybym to ja napisala, ze mam faze na cala druzyne pilkarska na przyklad, to zostala bym uznana za jakas ladacznice.

Pudło. Dla mnie może Ci się chcieć kogokolwiek i w jakichkolwiek ilościach. Właśnie dlatego, że my faceci mamy bujną wyobraźnię i lubimy sobie pomarzyć, rozumiemy doskonale w czym problem. Mówię rzecz jasna o tych potrafiących się do tego przyznać, a nie o hipokrytach pieprzących jakieś głupoty :) Zdażają się autentyczne wyjątki, jeśli chodzi o kwestię wyobraźni, ale to naprawdę rzaaaadko :) Już kiedyś tłumaczyłem paniom na innym wątku,o co w tym chodzi, żeby nie przenosiły naszej wyobraźni w rzeczywistość, bo żaden dojrzały facet, choćby nie wiem, jak bujną miał wyobraźnię, nie będzie kierował się bógwie jakimi wytycznymi przy wyborze partnerki. Spójrz na ulicę. Czy z facetem widzisz tam jedynie super laski tak ładnie określone przez Ciebie w poprzedniej częsci wątku? I myslisz, że ci wszyscy faceci nie lubią sobie pomarzyć? Marzenia nie przeszkadzają nam w miłości do jednej konkretnej osoby i byciu z nią na dobre i na złe... po prostu byciu wiernym. Ostatnio moja koleżanka mająca chłopaka powiedziała, że marzy jej się po cichu czarny kochanek. I co? I nic, bo na litość boską wszystko zależy od osoby, która potrafi oddzielić marzenia od rzeczywistości, bądż nie. Jeśli tak, to w czym problem? Facet, jak to pwiedział el F, jest jest wzrokowcem i posiada bujną wyobraźnię, więc obejrzy się od czasu do czasu za ładną dziewczyną, co nie znaczy że przemknie mu przez mysl zdrada partnerki. Są kobiety, które potrafią to zrozumieć i zaakceptować, moja ostatnia właśnie do takich należała. I wiesz co mi powiedziała? Że cholernie cieszy sie z takiego stanu rzeczy. Pewnych nie przeskoczysz, ale gdy je zaakceptujesz, zwłaszcza gdy nie przedstawiają tak naprawdę realnego zagrożenia,życie staje się prostsze. Liczę, że i Ty kiedyś postarasz się zrozumieć.

Pozdrawiam

27.12.2003
12:56
[19]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

hi all:)

Paudyn --> nie prawda;) jeste tak jak w tym dowcipie:)

Rozmawia dwuch facetów, jedne mowi: "
w moim związku to JA zawsze mam osttanie słowo"
"Naprawdę?" pyta drugi " a jakie?"
"Przepraszam"

:)))

Na razie nie mam czasu napisac wiecej, bo ide na slub brata:)

27.12.2003
12:57
[20]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

hi all:)

Paudyn --> nie prawda;) jeste tak jak w tym dowcipie:)

Rozmawia dwuch facetów, jedne mowi: "
w moim związku to JA zawsze mam osttanie słowo"
"Naprawdę?" pyta drugi " a jakie?"
"Przepraszam"

:)))

Na razie nie mam czasu napisac wiecej, bo ide na slub brata:)

27.12.2003
13:21
smile
[21]

kami [ malutkie maleństwo ]

Paudyn --> mysle ze troche zle sie zrozumielismy. Bo ja z tym co napisales teraz sie zgadzam i potrafie taki stan rzeczy zaakceptowac.

27.12.2003
18:29
smile
[22]

Jolo12 [ Lonewolf with Kommos ]

Kami---> mysle ze popadasz w uogolnienia i wyolbrzymianie. Paudyn po prostu napisal ze lubi mulatki (okreslajac to ze ma :faze na...") a Ty na niego napadasz jakby napisal ze "chce przeleciec kazda mulatke jaka zobaczy na ulicy i ktopra nie zdazy mu uciec" Zreszta swoja droga, jesli mialby taka ochote, a one nie mialy by nic przeciwko to wylacznie jego sprawa...
On po prostu napisal ze lubi mulatki, to tak jak ja bym napisal ze lubie brunetki (bo lubie). I w pelni zgadzam sie z Paudynem- to ze komus podoba sie jakis typ urody, czy jakas kobieta nie przeklada sie to nijak wlasciwie na dobor partnerki bo tu mowimy jedynie o "podobaniu sie" estetycznym, a nie o uczuciu. I to ze facet mowi ze ma "faze na mulatke" o wymiarach 90-60-90 nie oznacza ze nie bedzie on z normalna (czyt. niewygladajaca jak przyslowiowa sexbomba) blondynka.

Mnie sie podobaja brunetki a od 4.5 roku jestem z blondynka, ktora kocham i nawet do glowy by mi nie przyszla zmiana partnerki, skoki w bok etc. Co nie zmienia faktu ze jak zobacze jakas ladnie wygladajaca brunetke to nie powiem o niej, ze jest ladna. A dla wielu kobiet (takie odnosze czesto wrazenie) oznacza to ze jak ja sie ogladne za brunetka to juz mysle o wyrwaniu takiej, zmianie partnerki etc.

A faceci to wyjatkowo wzrokowcy- potwierdzaja to nawet doswiadczenia naukowe- warto o tym poczytac- stad zreszta calkiem inne potrzeby "łózkowe" facetow i kobiet...ale to juz temat na calkiem inna dyskusje.

Nie ma sie tez Kami co tak zapierac kompleksow. Nikt Ci ich nie wmawia. Jak ich nie masz- pogratulowac, bo niestety wiele kobiet je ma i to najlepsze ze nie wiadomo z jakich powodow, bo wiele z nich nie ma najmniejszych do nich podstaw.

Reszta---> witam po swiatecznej przerwie, niestety nie zdazylem zyczyc wam wesolych swiat bo przed wyjazdem nie mialem zupelnie czasu ;(((

28.12.2003
13:33
smile
[23]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Jolo :::::>
Zreszta swoja droga, jesli mialby taka ochote, a one nie mialy by nic przeciwko to wylacznie jego sprawa...
LOL, spadłem z krzesła, ale w sumie racja :o)))

Cody :::::>
Ja apropos "przepraszam" znam nieco inny dowcip :P
Mąż do żony:
-Miałaś orgazm?
-Nie.
-I co się mówi?
-Przpraszam
;>>

28.12.2003
15:25
[24]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

Taak... taak...

Ciekawe, czy ktoś mnie tu jeszcze pamięta? :>

Whatever - witam wszystkich po dość długiej przerwie. Korzystając z sielskiego, poświątecznego klimatu, pozwoliłam sobie przypomnieć o swym istnieniu /wątłym, bo wątłym, ale nadal trwającym/.

el f --> hm... nowa twarz :) I jednocześnie niezupełnie nowa, wszak spotkaliśmy się kiedyś w innym zakątku... :]

Widzę, że tu jakieś perwersyjno-erotyczne tematy? :P Powinnam zostać strażniczką moralności w tym przybytku ;P

I na koniec uprzejmie zawiadamiam, że zmieniam płeć.
Rasę też.
Nie chcę być już Półelfką. Zostanę wiedźminką, o!

Pozdrawiam ciepło,
martusi_a

28.12.2003
16:11
smile
[25]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Operację zmiany płci da się załatwić, ale zmiany rasy.. z tym może byc cięzko ;)

28.12.2003
17:33
[26]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

hi all:)
Paudyn --> LOL :)))

28.12.2003
17:36
[27]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

Paudyn - masz rację, to dość ryzykowne, z moją elfią wrażliwością i delikatnością Próba Traw może się nie powieść... Ale jestem w stanie zaryzykować :)

Tymczasem udaję się pod ciepły kocyk, jak Spooke nakazał ;P Bom chora.
Nigdy nie byłam dobra w chorowaniu :/

28.12.2003
17:43
[28]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

Martusia --> Kuruj sie! Mnie sie udało:))

A co tu tak jaks pustawo? Czy to po prostu mnie sie w oczach mieni...

28.12.2003
18:01
[29]

Avi_vampire [ Cień Nocy ]

Witajcie!

X-Cody--> Juz wiem o co Ci chodziło:P:P Rzeczywiście pusto jakos jest, ale na pewno wieczorkiem więcej się osób zbierze:):):)

28.12.2003
18:05
smile
[30]

Pirix [ ! KB ! Góry górą ]

Witajcie wszyscy!

Bywa tu ciekawie?
Bo ja tu chyba pierwszy raz jestem - tzn. nie przypominam sobie abym tu kiedykolwiek pisał.

28.12.2003
18:10
[31]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

Avi --> pewnie tak :)
Pirix --> jasne, ze bywa :) Tylko trzeba sie wFazowac, ekhm :) posiedziec poczytac, pogadac(pisac?). Potem to juz samo z siebie przychodzi, ze jest fajnie:))

28.12.2003
18:24
smile
[32]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Nazgulowcy!
Oj, Cody.... Niech ta Karczma będzie juz lepiej normalna, bo ciekawych i fajnych wątkow to ja juz mam dosyć.
Wypije nawet krew... Byle tylko chwilę odpocząć, w miłej normalnej atmosferze.....

28.12.2003
18:27
smile
[33]

Pirix [ ! KB ! Góry górą ]

Gilmar---->czy popijanie krwi uważasz za czynność całkowicie normalną?? ;)

28.12.2003
18:33
smile
[34]

Gilmar [ Easy Rider ]

Pirix -----------> Pod Nazgulem..... ???? To tradycyjny napój.... Cody lepiej to wytłumaczy niż ja.
Ale jeżeli masz jakieś wewnętrzne opory to mam ze sobą nienaruszalny zapas innych płynów do degustacji....

28.12.2003
18:47
smile
[35]

Pirix [ ! KB ! Góry górą ]

Cody---->moge prosić o szczegóły?
Chyba wole jednak inne napoje:)

28.12.2003
19:00
smile
[36]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

O! Jaki tłok!

Gilmar :::>
Robisz dziś za barmana?? :)

Cody ::::>
Wiem wiem, jestem MSŚ :>

martusia ::::>
I słusznie, kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje :) Mi moja płeć i rasa odpowiada, nie będę nic zmieniał ;)

28.12.2003
19:03
smile
[37]

LEGEND [ Chor��y ]

Magda, Cody ==> Wladca we Wroc? Przeciez miało nie byc. Gdzie ma byc ten seans?

28.12.2003
19:05
smile
[38]

Gilmar [ Easy Rider ]

Paudyn ------------> jaki tlok...?? Czy trzech to tłum...???
Dawno, oj dawno u Was nie byłem.... Barman...??? Nie, po prostu wiedziałem, ze na taki obrazek zareagujesz pozytywnie i... nie zawiodłem się.

28.12.2003
19:05
smile
[39]

Jolo12 [ Lonewolf with Kommos ]

WItam i ja. Tylko Kommosa zawiesze na haku i tez poprosze kolejeczke tego zlotego trunku.

Martusia----> kuruj sie!

Gilmar---> witam, stoisz dzis za barem, fajnie ;) Stawiasz?

Paudyn---> slyszales, Gilmar dzis stawia piwsko, super! ;) To ja antalek poprosze!

28.12.2003
19:06
smile
[40]

Pirix [ ! KB ! Góry górą ]

LEGEND---->kino Helios

28.12.2003
19:12
smile
[41]

Gilmar [ Easy Rider ]

Jolo 12 -------------> ja tylko detalista jestem, antałki to domena innego Najemnika ... on zowie sie Shakka.
Natomiast jeżeli chodzi o stawianie to proponuję cos bardziej wykwintnego. ------------->

28.12.2003
19:16
smile
[42]

LEGEND [ Chor��y ]

Jak w heliosie jak nie ma w heliosie?

28.12.2003
19:21
smile
[43]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Jolo ::::>
Właśnie usłyszałem jakis hałas i czym prędzej przybiegłem ;>

Gilmar :::::>
Nie od dziś wiadomo, że my to pod pewnymi względami rozumiemy się bez słów ;>

Zatem panowie... na zdrowie !!!

28.12.2003
19:22
[44]

Pirix [ ! KB ! Góry górą ]

LEGEND----->jak nie ma jak jest - trzymam w ręku bilet na seans.

28.12.2003
19:23
[45]

Hadriel [ Screener's ]

he ha hah hahahah buuaaahahahahahahahhaha buahahahaha czy wy też zauwazyliście blad w tytule?
Pod rozbrykanym Nagulem ?? :D <rotfl> to sie moze skojarzyć :D

28.12.2003
19:26
smile
[46]

Pirix [ ! KB ! Góry górą ]

Hadriel---->czepiasz się;)
A serio to zauważyłem dopiero gdy przeczytałem twojego posta.
LOL

28.12.2003
19:26
smile
[47]

Gilmar [ Easy Rider ]

O Gollumie też nie zapomniałem....------------->
Tylko dla Cody nie mam przysmaku, bo obrazki z wątków znikają, a ja w swojej lodowce krwi zazwyczj nie trzymam.

28.12.2003
19:28
smile
[48]

Gilmar [ Easy Rider ]

Co tu sie dziwić, w czasie świąt Nazgul sie rozbrykał i troche się roznegliżował....

28.12.2003
19:37
[49]

Hadriel [ Screener's ]

no ale wiecie, soul moze wam dac bana za to ze nie jest to w kategorii +18 :D

28.12.2003
19:38
smile
[50]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

spooke po prostu za dużo wypił i stąd ów bład.

28.12.2003
19:46
[51]

sarenka [ Senator ]

Witam wszystkich, no proszę co święta robią z karczmą....dobrze dobrze, szkoda tylko że tak przez cały rok nie jest:/

El f[ik] -> No cóz doświadczeń z pasterkami nie mam, ale doświadczeniami z przystojnymi pasterzami czemu nie...:P powiedasz że mniejszośc? no cós i tutaj chyba się nie zgadzamy:P

Spooke -> Spójrz na wypowiedz do el f[ika], niestety nie będę mogla opowiedzieć Ci moich doswiadczen, chyba że jakiś przystojny pasterz pojawi się w okolicy to wtedy opowiem...

Cody -> Nie ma za co...ale ja też wolę zawsze przeprosić:P

Paudyn -> Ja mam mieć cos przeciw pasterkom? gdziez bym smiała ? pewnie że z sympatyczna pasterka moze byc sympatycznie, podobnie jak z pastrzem:P

Kami -> Witaj, tak Nazgul przechodzi metamorfozę, a może ewolucją nalezy to nazwac?

28.12.2003
20:54
smile
[52]

Avi_vampire [ Cień Nocy ]

Witam ponownie!!!

Trochę sie zaludniło od mojej ostatniej wizyty (moze to dobrze):D:D:D

sarenka--> To nie jest tak cały rok?? No cóż przynajmniej teraz jest... ale czy to napewno dobrze?? A propos przystojnych pasterzy: czemu nie chcesz sieswoimi doświadczeniami podzielić??

28.12.2003
21:18
smile
[53]

Vilya [ Wilczyca Stepowa ]

Dobry Wieczór!

Jaka metamorfoza? Nazgul zamienia się, za przeproszeniem, w karalucha? Jaka ewolucja? Przepraszam? Czy tu w ogóle można, czy trzeba stulić uszy i podkulić ogon?

Wszyscy ::: nie udało mi się dorwać do kompa przed świętami, by złożyć Wam same dobre życzenia, zresztą i tak od tamtych wszystkich życzeń macie pewnie mdlóści, do nadmiar słodyczy i ryby nigdy nie tworzą dobrej mieszanki.

Co nie znaczy, że nie mogę Wam życzyć wszystkiego co najlepsze w nadchodzącym roku.

rany, do wszystkich, czyli do nikogo...

Cody ::: list wyślę jutro. Długi i pełnen bzdur.

Pellamerethiel ::: do Ciebie również jutro. I pamiętaj, dlaczego serca należy wypruwać ŁYŻKĄ. ;-)))

Kami ::: pobiję Cię Twoją własną wypowiedzią Jestem atrakcyjna blondynka, ktora zna swoja wartosc. ;> Wiem, że nie boisz się takiej 80-kg-owej zakompleksionej brzyduli jak ja, ale będę wiedziała, kiedy Ci przypomnieć tę wypowiedź... Just kidding, of course. Aczkolwiek. Do zoba... ;-)))

Paudyn ::: znam kilka mulatek w pracy. Bardzo miłe panie lektorki. Zapisz się do mojej szkoły językowej i powiedz, że to ja Cię przysłałam. :)

Mysza ::: gratuluję. Z tego, co wywnioskowałam po opisach na gg, jesteś dość zadowolony z życia. Ktoś musi, więc oby tak dalej.

sarenka, martusi_a, Spooke, el f i pozostali ::: chwilowo nie przychodzi mi na myśl żadna mniej lub bardziej błyskotliwa wypowiedź dotycząca Was, więc po prostu bardzo Was pozdrawiam. :)

(Jeśli jeszcze raz będę zmuszona postawić emotikona wyrażającego uśmiech to się porzygam. Dlaczego są obowiązkowe? dlaczego mają do mnie pretensję, jak nie napiszę tego cholernego ":)"?)

Do zobaczenia. W bliżej nieokreślonej przyszłości.

28.12.2003
21:55
[54]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

Kuruję się, kuruję ze wszystkich sił :)
I nic nie poradzę na to, że najlepiej wychodzi mi to przed monitorem.

Bo jedynym lekarstwem jest optymizm, którego dotkliwie brak.
Ale może znajdę go tutaj, wracając na stare 'śmiecie'?

28.12.2003
22:00
smile
[55]

Gilmar [ Easy Rider ]

martusi_a ------------->choroba to kara za sprzeniewierzenie sie własnej rasie....
Zadne stare śmieci nie pomogą, rasa rzecz święta....
Gilmar - Pół- Elf - obrońca rasy na Faerun i inne Dystrykty.

28.12.2003
22:06
[56]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

Gilmar --> zawstydziłam się :)
Ale mi źle z tą Półelfią duszą. Więcej bezwzględności mi trzeba, bo wrażliwość w dzisiejszych czasach nie popłaca.
A wiedźmiństwo... To może być dobre wyjście :]

Poza tym - od kilku dni nieprzerwanie gadam o Przeznaczeniu. To chyba już o czymś świadczy...?

28.12.2003
22:15
smile
[57]

Gilmar [ Easy Rider ]

Tak, bezwzgledność... i sama z nieprzymuszonej woli, chcesz się upodobnić do .... za przeproszeniem ...ludzi...
To najgorsza rasa.... Nie, nie, moje uszy nie słyszały tych herezji.... Córo Rasy Pół- Elfów zawróć czym prędzej z tej drogi! Czyż można zmienić naturę Pół- Elfa ...????

28.12.2003
22:25
[58]

Meeyka [ The Hunter ]

Witajcie!!!!!!!!!!! Wrocilam!!! Pamietacie mnie jeszcze? :D


ech, cos mi sie nie chcial napisac ten post :\

28.12.2003
22:26
smile
[59]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

sarenka :::::>
Ofkors, ze pasterze, w kazdym razie zycze Ci nie jednego, a dwóch takich sympatycznych gości :PP

Vilya ::::>
No prosze, kogo moje oczy widzą :) A nie dałoby się tak załatwić telefonów do tych pań, wtedy umówiłbym się na lekcje indywidualne z polecenia, bo nie lubię tłoku ;PPP Zawsze miałbym potem większy i obiektywniejszy wybór przy wyborze lektorki :))P Również pozdrawiam :)

Gilmar ::::>
Co masz do wiedzminów??:PPP

28.12.2003
22:33
smile
[60]

Gilmar [ Easy Rider ]

Paudyn -----------> nie nic, może tylko to, że są ciągle na haju - eliksiry, zioła itd...heheheheh.
Widzisz dzis naczytałem sie tyle "powaznych wątków", że muszę jakoś odreagować.

28.12.2003
22:42
smile
[61]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]


Gilmar ::::>
Ktoś tu musi odwalać czarną robotę i zajmować się tym świństwem ;> Robimy to w imię wyższych celów ;PP

29.12.2003
00:22
[62]

sarenka [ Senator ]

Przepraszam ze dopiero teraz piszę, ale mialam problemy z GOLem

Avi -> Witaj, o czym mam pisac skoro nie miałam tak owych doswiadczen

Vilya , martusi_a, Meeyka, Gilmar -> Witajcie

Paudyn -> A dziekuję Ci bardzo:)

Tymczasem ja uciekam, poniewaz mama mnie wygania jak rowniez dlatego ze jest mi zimno
Życzę spokojnej nocy i erotycznych snow

29.12.2003
00:24
smile
[63]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Wszyscy mieli :)

Cześć sarno! :)

29.12.2003
00:34
smile
[64]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

A ja przechodzę nie ewolucję, tylko owulację. Obżarłem się przez święta i teraz czuję, że muszę znieść jajko...

Dobry wieczór wszystkim. Znanym i nieznanym, widzialnym i niewidzialnym, z długimi kłami i bez, z sierścią, jak wilk, albo pies, a także barankom i owieczkom, co żrą owies :)

I jak zwykle w kolejności chronologicznej, coby nikt się nie poczuł wywyższony zbytnio.

Sarenka 23.12 ---> W porządku, czasem bywam lekko nierozumny, zwłaszcza wieczorami. Już mi lepiej :)

Paudyn ---> I dobrze, kobiety nie są warte, żeby poświęcać honor, dumę i cnotę takich szlachetnych facetufff jak my w celu zaspokojenia ich egocentryczno-hedonistyczno-zaborczych popędów :) No może z pominięciem ostatniego ;) Bo jeszcze by im się w głowach poprzewracało. Tym bardziej nie są tego warci faceci. Hm. Teraz nie pozostaje mi nic innego niż czekać na porwanie przez kosmitów :)

Natomiast jeśli chodzi o zachowanie stosunków koleżeńskich, to pojawia się tutaj mały problem. Mam na myśli to, że skoro dziewczyna chce jakiegoś delikwenta zakręcić wokół palca, to oznacza, że coś jej się w nim podoba. Ale załóżmy, że on tego nie chce. W standardowej sytuacji jej początkowe zagrania są zazwyczaj bardzo subtelne. W związku z czym oczywiście on domyśla się wszystkiego ostatni. Przykłady: Przypadkowe spotkania na ulicy, przypadkowe spotkania na imprezach, na których w życiu normalnym trybem by się nie spotkali, nagły wzrost zainteresowania jego osobą przez nie znane mu bliżej dziewczyny, w tym chęć poznania jego zainteresowań, które oczywiście mylnie bierze za przejaw swojej doskonałości i uroku osobistego. Faza druga: Ponieważ i tak już został zakwalifikowany jako idiota, tudzież MSŚ ;) aluzje stają się nieco wyraźniejsze. Przykłady: potrząsanie włosami, drapieżne oblizywanie warg na jego widok, energiczne kręcenie biodrami w tańcu w celu wytrząśnięcia jajeczka i wyrażenia gotowości do kopulacji, jej ręka na jego udzie, jej język w jego ustach. W tym momencie Prawdziwemu Mężczyźnie powinno się zapalić ostrzegawcze czerwone światełko, po których powinno nastąpić kilka rytualnych obrzędów: sprawdzenie, czy ona nie ma wąsów i nie jest jego najlepszym przyjacielem, popatrzenie na nią w sposób inny niż przez denko kufla/szklanki/kieliszka, w przypadku pozytywnego wyniku empiryczny test świeżości oddechu (swojego), empiryczny test gładkości skóry (jej). Tutaj następuje doniosły moment podjęcia męskiej (SŚ) decyzji - jeśli jest związany z kimś obietnicą (zwerbalizowaną, lub domniemaną) wierności i ma zamiar jej dotrzymać, wypowiada z namaszczeniem słowa: "Wybacz dziecinko, ale jestem zbyt pijany", po czym wdzięcznie zalega twarzą w rozlanej uprzednio na barze zawartości wspomnianego wyżej kufla/szklanki/kieliszka. W związku z niebezpieczeństwiem niespodziewanego zaistnienia wyżej opisanej sytuacji zalecane jest udawanie się do nowoczesnych świątyń Venus bachicznej z zaufanym przyjacielem, bądź kilkoma, którzy powinni błyskawicznie zareagować pełnym szacunku dla Prawdziwego Mężczyzny (PM) subtelności zrozumieniem i zanieść go w bezpieczne miejsce, lub na tyle daleko, żeby mógł przestać udawać. Jeśli przyjaciel nie wykaże się odpowiednim refleksem, bądź na jego nieszczęście, jakaś samica właśnie trzyma swoją dłoń na jego udzie, zaopiekuje się nim wykidajło należący do jakże zaszczytnego zawodu określanym zazwyczaj słowem nie schodzącym z ust prawdziwego fana piłki nożnej. Uwaga! Nie spodziewać się czułości, wyrozumiałości, ani zwłaszcza zrozumienia i szacunku! Po wyleceniu z baru reklamacji nie uwzględnia się!

Tak więc wracając do meritum, wspomniany sposób zachowania daje niezbędny dla analizy i krytycznej oceny sytuacji bufor czasowy. Nie wspominając, że tym samym PM budzi w owej pani mimowolny podziw dla swojej kultury osobistej, z powodu tak wdzięcznego sposobu odmówienia jej propozycji bez jednoczesnego urażenia jej dumy, poczucia wartości, szacunku dla siebie i/lub własnej urody. Och, i oczywiście jej inteligencji. Dodatkowym plusem jest wdzięczność i podziw kobiety PMa, która i tak się wszystkiego dowie od swoich przyjaciółek/znajomych (nawet nie masz pojęcia, jak rozbudowana potrafi być damska sieć wymiany informacji) wyrażające się w łaskawym wyrażeniu zgody na zaproszenie jej na romantyczną kolację przy świecach w najdroższej knajpie w mieście. A wracając do psiapsiółek/znajomych - nie widzisz jak zielenieją z zazdrości, że Twoja luba ma takiego fajnego faceta jak Ty, nie widzisz, że Twoja kobieta też to widzi i pięknieje w oczach spacerując z Tobą?
Wariant drugi: PM jest: singlem/bardzo pijany/bardzo znudzony/ma wokół siebie dużo kolegów, którym musi zaimponować swoją męskością/po prostu niewierny, tak niewinnie oczywiście. W takiej sytuacji nie zalega twarzą etc. etc., tylko wypowiada, również z namaszczeniem, również rytualne słowa zaproszenia do wspólnej zabawy: "Może się pobujamy, Mała, hę?" zakończone solidnym łykiem trunku, którym się aktualnie delektuje. Polecane wcześniejsze zaopatrzenie się w butelkę piwa, którą, po jej entuzjastycznej zgodzie na zaskakującą, inteligentną, dowcipną i pełną uroczego wdzięku propozycję, PM zabiera obowiązkowo na parkiet ze sobą. Oczywiście w celu łagodnego upomnienia i subtelnej aluzji, coby nie popadła w samozachwyt.
Kiedy już przeciśniecie się przez tłum spoconych, półnagich, wirujących ciał (jako osoba kuturalna PM Panią puszcza przodem!) zaczyna się ekscytujący okres znajomości, gdzie rolę komunikacyjną przejmują wszystkie członki Waszych ciał. No, w Twoim interesie leży, żeby nie tak WSZYSTKIE członki brały w tym udział. Jako, że ona już kuca przed Tobą, aluzyjnie ukazując swe kolanko (mniej, lub bardziej kształtne), macha na oślep rękami (mniej, lub bardziej wdzięcznie) i wodzi niemi po ciele Twym (po całym, kochanieńki, po całym, kobiety, w przeciwieństwie do facetów, Prawdziwych Facetów, rzadko bywają nieśmiałe) nie omieszka przypadkiem przesunąć także i po pępku, a każde dziecko wie, że w pępku mieści się główne źródło i atrybut męskości. Wie o tym i ona. Otóż, jeśli nie wyczuje oporu (materialnego, nie psychicznego, bądź moralnego co gorsza) zaintrygujesz ją niezmiernie. Albowiem, uzna Cię za: 1) geja, i fajnie, bo geje są przecież ponoć bardzo zadbani i są świetnymi kumplami, a ona jeszcze żadnego nie zna; 2) za impotenta, co pobudzi ją do rozmyślań, bo co robi w tym miejscu taki przystojny impotent, jak Ty?; 3) za niezwykłego twardziela, który w każdej chwili ma sytuację pod pełną kontrolą, a więc co za tym idzie musi być niezwykle inteligentny i bogaty duchowo, w dodatku, jak już wiemy, jest przystojny, dowcipny, szarmancki i kulturalny (bo pierwszy podał rękę) i ma lekko znudzoną minę prawdziwego bywalca dzikich rodeo i szalonych imprez z piekła rodem, co to z niejednego pieca chleb jadł. Oh, mój Boże! Czyżby to był ten... Jedyny???!!!
Będąc w pełni świadomy kłębowiska myśli w jej ślicznej (mniej, lub bardziej) główce powoli docierasz do celu. Z gracją, spokojem i poczuciem własnej godności poruszasz różnymi częściami swojego ciała, aby w ten sposób zakomunikować jej swoje dalsze zainteresowanie i gotowość do kopulacji. Kilka/naście/dziesiąt minut później, kiedy kończysz, już na siedząco, kolejnego browara i zastanawiasz się, jak by tu delikatnie zasugerować jej, żeby zlazła w końcu z Twojego pęcherza przychodzi moment konsultacji z Twoim znajomymi, przyjaciółmi. Chwila chwały, dumy i szacunku dla własnej wartości dla jednych, hańby, porażki i upokorzenia dla innych, którzy zmuszeni są do godnego, w miarę możliwości psychicznych i stopnia wiary w "lepsze jutro", znoszenia pobłażliwych uśmieszków swoich kolegów. Oraz chwila lekko znudzonego zainteresowania się rozwojem sytuacji przez indywidua, które, z sobie wiadomych tylko powodów, przyszły tu jedynie w zaszczytnym celu dostarczenia sobie rozrywki i schlania się bez udziału osób trzecich, w tym kobiet. Dla uproszczenia powyższej pouczającej analizy przyjmujemy, że znajdujesz się w pierwszej grupie. O drugiej oczywiście nie wspominamy, trzecia nas chwilowo nie interesuje, albowiem będzie tematem następnego wykładu.
Po obgadaniu nie cierpiących zwłoki i jakże żywotnych dla dalszego rozwoju sytuacji spraw takich, jak: kto komu zwalnia dzisiaj pokój, o której wróci i czemu tak wcześnie, gdzie jest klucz i kto, do diabła ciężkiego, ma pożyczyć gumę? wracamy do naszej partnerki, która w międzyczasie wnerwiła swoim fartem koleżanki i przypudrowała nosek.Po objęciu jej władczym gestem, zamawiamy kolejne piwo i pogrążamy się w dowcipnej, pełnej dwuznaczności konwersacji. Czas upływa, woda w rzece też, a DJ nareszcie się wyniósł i wyłączył ten łomot. Niestety, jeśli nie znasz dobrze właścicieli lokalu, oznacza to zazwyczaj, że musicie udać się w jego ślady. Jeśli natomiast przysługuje Ci przywilej zostania na tzw. "after-party", zostajemy i przy przyciszonej, tym razem zazwyczaj całkiem przyjemnej muzyce, doprowadzamy swą nową znajomą do stanu zwanego w męskich kręgach, nieco wulgarnie "chcicą", tj. stanu, w którym ona drapieżnie i łakomo wpatruje się w Twoje karminowe wargi i zęby barwy kości słoniowej. Uch, pardon, Twoje wargi są teraz lekko fioletowe w wyniku niedotlenienia spowodowanego wdychaniem powietrza składającego się z 78% azotu, 21% dymu papierosowego i 1% gazów śladowych w tym dwutlenku węgla, argonu, odrobiny helu i oparów z kibla. To znaczy toalety.
Kiedy już uzyskasz pewność, że jesteś (przynajmniej chwilowo) jedynym samcem na tej planecie, z którym ona chce mieć dzieci, obejmujesz ją czule i szepczesz do uszka "Choć zwiedzimy pięterko..." Jeśli do wcześniejszych etapach postępowania podchodziłeś z klasą (tzn. nie z całą klasą, tylko z gracją) cóż innego jej pozostaje, niż zgodzić się? Lądujecie w pokoju, mieszkaniu, domu. Raczej Twoim. Jeśli jesteś u niej, powinieneś się nie dziwić na widok nagiego Murzyna wychodzącego z szafy w najmniej spodziewanym momencie. Ani temu, co nastąpi potem.
Tutaj masz już z górki. Puszczasz nastrojową, przyciszoną muzykę, wyciągasz super - ekstra wino, marka dowolna, ważne, by smakowało, jak wino, nie koktajl ze spirytusu i kompotu wiśniowego, uprzejmie zapraszasz ją do spoczęcia na najbardziej wygodnym meblu w bezpośredniej okolicy, nalewasz wino do kieliszków i zasiadasz mówiąc: "Zdrowie mojej drogiej Beatrix" (zakładając, że wie, że Dante był najpierw poetą, a dopiero potem wysokopróżniowym, wodnym odkurzaczem marki "Elektrolux", dostępnym w każdym dobrym sklepie AGD). Warianty: Venus, Afrodyta, Słoneczko Drogie, Promieniste, wszelkie odmiany kamieni szlachetnych i uroczych ptaszków. Odpuść sobie papugi. Weź pod uwagę, jak zwracałeś się do niej w klubie, jeśli nie chcesz usłyszeć przeciągającego się falsetowego "Ktooooo???!!!" zaakcentowanego wyposażeniem Cię w nowoczesne i eleganckie nakrycie głowy ze szkła, ustawionego denkiem do góry i spuentowanego dźwiękiem zatrzaskiwanych drzwi. Od drugiej strony oczywiście.
Po obaleniu połowy flaszki zaczynamy przechodzić do tzw. naukowo fazy "dobierania się". Najlepiej zacząć od tańca, by potem płynnie, niespodziewanie i przypadkowo znaleźć się w pozycji horyzontalnej. Uwaga! Zlokalizować wszelkie ostre, kanciaste, potencjalnie niebezpieczne przedmioty w pomieszczeniu! Wziąć poprawkę na ilość wypitego alkoholu! Nieprzestrzeganie reguł grozi wizytą pogotowia medycznego i sankcjami karnoprawnymi!
Tutaj następuje ponownie kilka możliwych wariantów rozwoju sytuacji: 1) po zażartych, acz subtelnych bojach masz prawo usnąć z ręką na jej brzuchu na wysokości pępka; 2) dotyczy głównie studentek: po mniej zażartych bojach ona usypia w semi-negliżu, nie zwracając większej uwagi na to, że poza nią i Tobą w pokoju śpi jeszcze 3 nawalonych facetów (historia autentyczna, wytłumaczyliśmy jej, że nie ma się co przejmować, bo jesteśmy na medycynie i sytuacja ta nie wzbudza takich emocji, jak to drzewiej bywało. Fakt, że nie jestem na medycynie, też nie bardzo jej przeszkadzał. Ale ostatecznie okazała się całkiem sympatyczną dziewczyną, mieszka nawet gdzieś w pobliżu); 3) Tzw. wariant "Idź na całość!". Sądząc po filmach, typowo amerykański. Zainteresuj się, czy Twoja towarzyszka pochodzi z tego kręgu kulturowego. Jeśli nie, warto pomedytować chwilę nad ranem, czy rzeczywiście zrobiłeś na niej tak imponujące wrażenie, czy bardziej prawdopodobne jest, że nazajutrz sytuacja się powtórzy, ale już nie z Tobą w roli głównej. Badanie wskazane; 4) Nie udaje Ci się zmienić pozycji z taneczno-wertykalnej na horyzontalną, bo zostajesz znienacka przerzucony przez lewe ramię, jej lewe ramię, lądujesz na łóżku, ona ląduje na Tobie i kiedy przejrzysz na oczy, spostrzegasz, że jedynym pozostałym na Tobie elementem ubioru są skarpetki. W takiej sytuacji wszelkie wcześniejsze uwagi dotyczące Murzynów pozostają w mocy. Badanie lekarskie wybitnie wskazane. No, zawsze możesz uznać, że jednak zrobiłeś TAKIE wrażenie na niej...

Po tej krótkiej dygresji, przedstawiającej dość typowy schemat postępowania w celu nawiązania znajomości, czas powrócić do sedna zagadnienia. Otóż bladym świtem następuje weryfikacja. Ociężałe impulsy nerwowe z trudem przebijają się przez kisiel złożony ze skoncentrowanego alkoholu i zagęszczonej nikotyny, czasem także i pudru zjedzonego z jej twarzy, powodując cierpienia wyrażające się zazwyczaj bladością, przyspieszonym tętnem, drżeniem rąk, niemakiem w ustach, zwanym fachowo w pewnych kręgach "trampkiem w gębie", wybitnym wyostrzeniem zmysłu akustycznego, a w sferze duchowo-mentalnej silnym pragnieniem porzucenia tej śmierdzącej fajami i nieprzetrawionym alkoholem cielesnej skorupy wiążącej Cie z tym padołem łez. U osób interesujących się filozofiami Wschodu pojawia się również chęć osiągnięcia nirwany. Wracając do weryfikacji - skrajnie pozytywna się nie zdarza. Trudno bowiem wyobrazić sobie osobę, która wygląda po biernym, lub czynnym przepaleniu, większym, lub mniejszym przepiciu, niewyspaniu i rozmazaniu makijażu wygląda na tyle uroczo, by wprawić w zachwyt. Jeśli taką znacie - oddam za nią królestwo i pół księżniczki. Ocena może więc okazać się umiarkowanie pozytywna, wyrażając się w trąceniu łokciem tego czegoś obok, co przeszkadza Ci rozpłaszczyć się na łóżku w pozycji używanej głównie do pływania i wykazującej duże powinowactwo z rozkosznymi zielonymi zwierzątkami, które, tak nawiasem, do spółki z tym głupim szamanem walącym w wojenny bęben skutecznie uniemożliwiają Ci w oddaniu się w objęcia Morfeusza. Ocena może okazać się absolutnie obojętna, czego typowym skutkiem jest zmiana miejsc na łózku, co czasem prowadzi do chwilowego odrodzenia się podziałów kastowych na "wyższe" i "niższe". Nad poziomem morza, dodajmy gwoli wyjaśnienia. Ocena może okazać się umiarkowanie negatywna, bądź neutralnie negatywna. W zależności od wyznawanego światopoglądu, emocje towarzyszące takiemu odkryciu zostają zwerbalizowane w postaci krótkich równoważników zdań typu: "Uuuuch...", "Eeeee...", "Bleee..." itp. Ocena może się także okazać chaotycznie negatywna. Tutaj werbalizacja następuje również w postaci krótkich i bardzo konkretnych wypowiedzi, wahających się wzależności od temperamentu od: "O gówno!", poprzez krótkie, acz przejmujące "AAAAAAA!!!", do ultymatywnego "O kurwa!".


Muszę stwierdzić, że zagadnienie owo wciągnęło mnie na tyle, że nie zdałem sobie sprawy z upływającego czasu. A ten niestety nie pozostaje chwilowo do mojej dyspozycji. Muszę więc z żalem przerwać te małe rozważania w nadziei, że zostaną one przyjęte z zainteresowaniem. Czego Wam i sobie życzy

Wujcio Ezrael.

29.12.2003
01:12
smile
[65]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Wujek Ezrael chyba przesadzil z % (wniosek wyciągnięty na pierwszy rzut oka, po ilości, nie zaś jakości) :PP

Jutro się tym zajmę :P

Branoc.

29.12.2003
01:15
smile
[66]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

Wypchaj się! Po prostu mam dzisiaj diabelnie dobry nastrój i tyle! Bleee :P Ale hmmm... jakiś browarek rzeczywiście byłby nie od rzeczy. W końcu na dysku czeka około 30 filmów ;) I trochę seriali.

29.12.2003
01:16
smile
[67]

TrzyKawki [ smok trojański ]

No

29.12.2003
01:22
smile
[68]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Samemu się nie wypcham, ktoś musi mi pomóc :P

Tylko 30?? Zazdroszę... ja końca nie widzę ;>

PS. E tam browarek.. od razu se strzel coś twardego ;>

29.12.2003
01:23
smile
[69]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Na przykład ? :-D

29.12.2003
01:26
smile
[70]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]


29.12.2003
01:28
smile
[71]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

Nie ma sprawy, na najbliższe (no, no? może w końcu?) spotkanie zabiorę pakuły i stempel do przybijania prochu w armatach. Chcesz być moją armatą? A z twardych rzeczy mam tylko ogórki. Ale za to wszelkie rodzaje :) Żebym chociaż czipsy miał jakieś do piwa. Albo orzeszki. Chyba przerzucę się na tatrę, bo tam chyba cały czas dodają ziemne. A zresztą, co mi tam, jam jest Prawdziwy Męski Szowinistyczny Świń i dam sobie radę bez orzeszków! No!
To czas na jubileusz, będę pił do ekranu, zamiat do lustra.

29.12.2003
01:31
smile
[72]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

Och Paudynie, Mój Drogi! Toż to uczta dla moich oczu! :))) Strawa i napitek jak się patrzy dla PMSŚiów! Pójdź no, niech Cię ucałuję! Eeee... no dobra, poprzestańmy na wymianie uścisków dłoni ;)
Panie CzKawka! Jakże mi miło powitać po długiej nieobecności! Jak się powodzi? Czy aby się panu nie przelewa?

29.12.2003
01:33
smile
[73]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Raczej mnie suszy :-DDD

29.12.2003
01:34
smile
[74]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Uścisk dłoni prezesa... eeee... Wujka Ezraela, wystarczy w zupełności ;> Spotkanie może zaraz po sesjach sobie uskutecznimy?? :) Jutro o wszystkim pomyslę... dziś mi się nie chce :PP

Branoc... na serio.. ;>

29.12.2003
01:44
smile
[75]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

Branoc! Niegłupi pomysł, trzeba tylko wynaleźć jakieś lokum. Może być akademik u mnie, albo coś w Wawie. W końcu trzeba co jakiś czas pozwiedzać świat.
(S)TrzyKawki --> no ładnie, o tej porze? Ale nie przejmuj się - będę sączył w Twojej intencji :)

No! Ja też uciekam. Czas sobie coś obejrzeć. A ludzie są niepunktualni i niesłowni. Będę siedział sam i już! :)

29.12.2003
12:38
smile
[76]

Pirix [ ! KB ! Góry górą ]

Dzień dobry wszyscy!

Przepraszam, że wczoraj tak bez pożegnania uciekłem, ale cóż, siła wyższa.

Pozdrawiam

29.12.2003
13:10
[77]

Avi_vampire [ Cień Nocy ]

Witajcie wszyscy!!!

Pirix--> Nie tylko Ty bez pozegnania uciekłeś!!! Ja też nie stety nie mogłam się juz pożegnać!!!

Ale mało ludu!!! Wczoraj było więcej... oj... Nazgulątka coraz mniej się starają:P:P:P

29.12.2003
15:30
[78]

Avi_vampire [ Cień Nocy ]

Oj... widze, że nikogo nie ma cały w dalszym ciągu w karczmie... no cóż zajżę póżniej..

29.12.2003
15:58
smile
[79]

Pirix [ ! KB ! Góry górą ]

Avi---->pod wieczór będzie większy ruch - chyba:)

29.12.2003
16:15
[80]

Avi_vampire [ Cień Nocy ]

Pirix--> Napewno będzie większy... bo wieczorem zawsze jest najfajniej.. zreszta wczesniej jest mnostwo roboty:P:P:P

29.12.2003
17:41
[81]

Avi_vampire [ Cień Nocy ]

Dobra, jak nikogo nie ma to ja naprawde ide już... będę póżniej... ciekawe czy ktoś będzie...hmmm

29.12.2003
18:51
smile
[82]

Vilya [ Wilczyca Stepowa ]

Vitam :)

Mysza ::: wiem, że zainteresuje to tylko Ciebie, więc Tobie polecam do posłuchania płytę pana Damiena Rice'a. Przepysznie piękna.

Ezra ::: eh, ten Twój strasznie długi esej na temat strategii niewiast ... doszłam do wniosku, że nawet pisanie riposty nie ma sensu, ponieważ Twoje zdanie podziela zbyt wielu młodych mężczyzn. Może Matka Natura wie, co robi kierując np. moje zainteresowania w stronę panów po 40-tce... ;)

wszyscy ::: miłego wieczora a potem erotycznych snów...

29.12.2003
19:11
[83]

Avi_vampire [ Cień Nocy ]

Vilya--> Witaj! Miło mieć towarzystwo!! Narazie nie ma tutaj nikogo i nie bylo od dawna (jak dla mnie) i nie wiem czy sobie teraz z kim kolwiek pogadasz:P:P

29.12.2003
19:14
[84]

martusi_a [ Dezerterka z Krainy Snów ]

Uff, przebrnęłam przez wykład...

Ezrael --> jako ze wiedzę masz przeogromną /i nikt w to nie wątpi/, w imieniu wszystkich niedoświadczonych kobiet upraszam o wykład w wersji żeńskiej. Znaczy się, skierowany dla kobiet :)
Wiem, że zdobywanie to domena mężczyzn, ale świat idzie z postępem, kobiety żądają równouprawnienia itd. ;)
Liczę na pozytywne rozpatrzenie mej prośby

Z poważaniem,
martusi_a

:)

29.12.2003
19:33
smile
[85]

Pirix [ ! KB ! Góry górą ]

Ezrael------->A którą połowe księżniczki chcesz oddać i co to jest za królestwo? ;) Poprosze szczegóły:)

29.12.2003
19:35
[86]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

Vilya ---> nie wydaje mi się, żebym gdziekolwiek napisał, że to moje zdanie
martusia ---> cóż, postaram się, ale nie gwarantuje fachowości, poza tym ostrzegam, że będę równie, albo nawet bardziej złośliwy, niż mówiąc o facetach ;)

29.12.2003
19:44
smile
[87]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Dzień dobry Nagule !
(ładnie brzmi)

Martusi_a - heh, strażniczka moralności ? to ja zostanę strażnikiem nie-moralności ot tak, dla zachowania równowagi sił w Naturze ;-)

Sarenka -> z pasterzami nie mam żadnych doświadczeń... nawet sennych. Zawsze jestem jakims satyrem, herosem ale pasterzem jeszcze się nie śniłem :-)


A jak już dyskusja zeszła na Kobiety... mała przestroga ------------->


29.12.2003
20:11
smile
[88]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Ezrael ::::>
Fascynująca lektura!! :) Szkoda, że lampki alarmowe zapalaja mi sie tak szybko, nie bede w stanie przetestowac tego wszystkiego ;PP

martusia ::::>
Wiem, że zdobywanie to domena mężczyzn, ale świat idzie z postępem, kobiety żądają równouprawnienia itd. ;)
Liczę na pozytywne rozpatrzenie mej prośby

Na nic nie trzeba liczyć, umiesz liczyć, licz na siebie... wiec do roboty, kobiety z inicjatywa wbrew pozorom sa mile widziane ;))

29.12.2003
20:40
[89]

Pirix [ ! KB ! Góry górą ]

Dobranoc Nazgule!

Miłych snów.

29.12.2003
22:19
[90]

sarenka [ Senator ]

Witam wszystkich, co u Was slychać?

Trzykawki -> Witaj witaj:P

Ezrael -> To dobrze...ja jestem nierozumna przez caly dzien:P

El f[ik] -> Obiecaj mi, że jeśli kiedyś będziesz miał doświadczenia z pasterzami to mi o tym opowiesz jako pierwszej osobie

29.12.2003
22:19
[91]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

hi all:)
Dawno mnie nie było, oj dawno...
Ale mialam mnostow rzeczy do roboty, a z reszta nie bede sie tlumaczyc;)))

Ezraelku --> praca magisterska? Ome...;))
Paudyn --> no jasne, ze jestes;))
Vilya --> i takie sa najlepsze:) Odpisze jak tylko bede mogla:))
Sarenka --> wiec obie mamy racje:)
Avi --> nie zwracaj uwagi w poprzednim watku;))

Do nastepnego razu i Erotycznyhc Snow:))A


29.12.2003
23:51
smile
[92]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Sarenka

Mogę z czystym sumieniem obiecać ale nie sądzę by wyobraźnia spłatała mi takiego figla ;-)D

29.12.2003
23:54
[93]

sarenka [ Senator ]

Cody -> cieszę sie, ze sie zgadzamy, ponieważ rzadko mi się zdaza z kims zgadzac:)

Teraz uciekam, jutro postaram się wczesniej wstac, bo dzisiaj wstałam zbyt pózno, a w ogole miałam ciekawa przygodę rano [ dla zainteresowanych: wstalam rano, ale ponieważ zaczęlo mi się krecic w glowie oparłam sie o deske do prasowania, nastepnie pamiętam jak zbierałam sie z podłogi na mnie lezała deska do prasowania, skrzywdzila mój paluszek u stopy i mam trudnosci z poruszaniem:P]

Życzę spokojnej nocy i erotycznych snów

30.12.2003
00:02
smile
[94]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Cody ::::>
A jak!! Ktoś tu musi robić za drwala i wyróżniać się na tle tych fircykowatych gentlemanów ;))P

sarenka :::::>
Obiecaj mi, że jeśli kiedyś będziesz miał doświadczenia z pasterzami to mi o tym opowiesz jako pierwszej osobie
LOL :o))))) Na miejscu el F`a, po takim śnie, próbowałbym o nim zapomnieć :)))P W przypadku powtórki, jest to już materiał na wizytę u psychologa ;))P

el F ::::>
Ja też nie!!! :))P

Branoc.

30.12.2003
00:05
smile
[95]

Mysza [ ]

Boże... co Wy z tym pasterstwem? Chociaż owieczki Szkotom zostawcie... :P :))))))

30.12.2003
00:24
smile
[96]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Zazdrośnik!!!!

30.12.2003
00:26
smile
[97]

Mysza [ ]

A właśnie, że nie... hihihi.... :DDDDDD

30.12.2003
00:30
smile
[98]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

I sądzisz, że ktoś w to uwierzy... hehehe... :)))P

30.12.2003
00:41
smile
[99]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Mysza

Ja gustuję jedynie w pasterkach :-)
Pasterzy, owieczki, owczarki etc pozostawiam innym, ewentualnie zainteresowanym.

Paudyn

Nie grozi :-)D


Pa, pa i erotycznych snów !

30.12.2003
01:35
smile
[100]

Mysza [ ]

Paudyn --> Mówiąc szczerze jakoś się tym za bardzo nie przejmuję... a kto ma wierzyć- ten wierzy... bo wie... :)))))))

Elf --> A jeśli pasterka to wilk w owczej skórze? :))))))))

30.12.2003
02:15
[101]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

Pirix ---> To zależy czy wolisz udka, czy piersi, jeśli chcesz - może być nawet po skosie ;) A o królestwie Ci opowiem, gdy zobaczę zdjęcie wykonane we wspomnianych warunkach :)

Paudyn ---> A co Ty sobie myślisz, że to wszystko znam z autopsji? Po prostu nierzadko siedzę w klubie zupełnie trzeźwy i widzę więcej, niż, być może, powinienem. Znam też doskonale opisany gatunek panienek. Zdobyć taką nie jest trudno. Ale i satysfakcja żadna. Natomiast jeśli chodzi o kobiety, o prawdziwe kobiety, cóż... czasem zadaję sobie pytanie, czy nie jest to gatunek wymierający. Na duchu podtrzymuje mnie jedynie kilka naprawdę wartościowych znajomości, z osobami, których nie waham się nazwać przyjaciółkami, a mianem tym nie określam ludzi zbyt często.

Sarenka ---> Tego bym nie powiedział, jak dotąd nie dałaś mi żadnego powodu. Uśmiechaj się tylko częściej, jeśli nie chcesz, lub nie potrafisz do ludzi - uśmiechnij się do stokrotki, albo ptaszków, które uczą się śpiewać. Świat bywa czasem naprawdę piękny, trzeba jedynie nauczyć się to dostrzegać.

Cody ---> Obawiam się, że moja magisterka będzie napisana trochę mniej żartobliwym tonem niestety. Ludzie w moim środowisku uczelnianym są najczęściej nadęci jak... może lepiej powstrzymam się od komentarzy, choć już po drugiej. A jeśli chodzi o życzenia - sobie składam co roku tylko jedno o treści: "nie stań się jednym z nich". Choć przyznam, gwoli sprawiedliwości, że dowcip niektórych z nich jest naprawdę wysokiej próby.

30.12.2003
02:34
[102]

Mysza [ ]

Ezra --> "Natomiast jeśli chodzi o kobiety, o prawdziwe kobiety, cóż... czasem zadaję sobie pytanie, czy nie jest to gatunek wymierający." Możliwe... i smutne... jednak są jeszcze... gdyby nie to, już dawno palnąłbym sobie w łeb...

30.12.2003
02:35
smile
[103]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Sklonuj mi jedną

30.12.2003
02:44
smile
[104]

Mysza [ ]

Wierz mi... chciałbym móc...


ale z jednym wyjątkiem... :))))

30.12.2003
02:50
smile
[105]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Egoista! :-D

Ale, ale ... czy ty nie uogólniasz na podstawie jednego przypadku?

30.12.2003
03:01
smile
[106]

Mysza [ ]

Nie... :))))

A ten... ekhem... "jeden przypadek" jest i tak poza konkurencją... :))))

30.12.2003
10:47
smile
[107]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Mysza ::::>
Wie tyle, ile pokazałeś... pewne rzeczy wychodzą z czasem :PP
Palnąłbys sobie w łeb?? Jak to już wcześniej mówiłem... przez kobiety nie warto... choćby na świecie nie pozostała ani jedna normalna... ;))

Ezrael ::::>
No raczej nie wydaje mi się, abyś znał to wszystko z autopsji :)))) Do klubu dodaj jeszcze nagminne przypadki "łatwych kolegów" szukających co popadnie i już mamy materiał do wysunięcia wniosków :)) Kobiety normalne zdarzają się, oczywiście, sam mam ze 3 przyjaciółki... jednek nie wtedy, gdy chcesz potraktować ją "bliżej" niż choćby nawet najbliższą przyjaciółkę, wtedy okazuje się, że trafiają się same siksy, które same nie wiedzą, czego chcą i po niedługim czasie zaczynające odwalać szopki, tudzież chcące... ale tylko jednego :P

30.12.2003
11:17
smile
[108]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Hej :) Z racji tego, że za dwie godziny mamy z Cody pociąg do Wrocławia, chciałam życzyć wszystkim radosnego i udanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku - oby byl lepszy od poprzedniego :)

Trzymajcie się, kochani!

30.12.2003
12:27
[109]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

Paudyn ---> ... pieniędzy! ;) Zgodzę się z Tobą ponownie. Większość z moich przyjaciółek to połowice moich najlepszych kumpli. I mimo, że naprawdę je lubię, to zauważam, jak zachowują się w stosunku do swoich facetów. W jednej chwili tryskają energią i dowcipem, w następnej potrafią nagle bez powodu usiąść, naburmuszyć się i popsuć zabawę sobie i jemu. Och i wyjątkowo nie będę teraz PMSŚem, bo powód, jak się okazuje, często jednak istnieje - jest nim fakt spotkania jakiejś swojej ex przez niego, z którą on, nie będąc skończonym idiotą, rozszedł się kulturalnie i nie zerwał stosunków koleżeńskich. Pioruny w powietrzu gotowe. Znam jedną parę, w której problem polega na tym, że ona, choć zabrzmi to dziwnie, najwyraźniej nie ma żadnych zainteresowań. Byłem obecny, gdy przed Wigilią on próbował ją podpytać, co by chciała dostać na prezent. Przez jakieś 2-3h nie doszli do porozumienia, mimo, że on rezygnując w pewnym momencie z subtelności, zaczął wymieniać przykłady. Do porozumienia nie doszło. W tej sytuacji on wyciągnął ją do Galerii, jednego z bardziej eleganckich, drogich i bufoniastych sklepów w Łodzi, zwiedzii całość (a ma toto wielkość hipermarketu) i... nic nie pasowało. Co, ostatecznie, skończyło się małą sprzeczką, która została ucięta krótkim "najlepiej nic mi nie kupuj!" i opuszczeniem miejsca słownej potyczki. Nie gloryfikuję oczywiście facetów i daleko mi do tego, ale przykłady takie niestety można mnożyć. A co już nawet mnie czasem doprowadza na skraj równowagi emocjonalnej fakt, że wspomniane zagrywki nierzadko wynikają z zupełnie idiotycznych i błahych powodów, takich jak w sytuacji, gdy np. on poszedł sobie na "fajeczkę", a fajeczka przeciągnęła się do 1/2h, bo poszedł z nim kumpel i się rozgadali. Popełnił więc okropną zbrodnię, bo zostawił ją samą na pół godziny nie wśród obcych, nie znanych ludzi na sztywnej imprezie. Nie! Otóż zostawił ją wśród naprawdę dobrze znanych ludzi, żeby nie mówić: przyjaciół. Cóż z tego? Po powrocie, zastaje ją naburmuszoną i nadętą jak żaba. Dialogu podjąc nie można, jedynym rozwiązaniem jest przedwczesna ewakuacja z miejsca dobrej zabawy. Nie rozpisując się bardziej, wydaje mi się, że zagrywki takiego rodzaju można określić jednym słowem: rozkapryszenie, żeby nie powiedzieć: gówniarstwo.
Wbrew pozorom, faceci tak naprawdę nie poszukują nie wiadomo jakiej doskonałości. Szukają chyba tylko jednego: normalności. Przyjaciółki. Nie księżniczki.

Mysza ---> Nie dziwię Ci się. Mimo dość gorzkich słów jakie napisałem przed chwilą, w dalszym ciągu podpisuję się pod słowami, które gdzieś kiedyś zasłyszałem: "Świat bez kobiet byłby jak ogród bez kwiatów". I myślę, że mówiący to nie miał na myśli tylko walorów estetycznych. Chodziło mu chyba raczej o treść, niż formę. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że Linda w Psach miał rację mówiąc: "ten Ktoś już pewnie istnieje"...

30.12.2003
12:58
smile
[110]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Ezrael :::::>
Mam deja vu :)
iększość z moich przyjaciółek to połowice moich najlepszych kumpli.(...)W jednej chwili tryskają energią i dowcipem, w następnej potrafią nagle bez powodu usiąść, naburmuszyć się i popsuć zabawę sobie i jemu.
Widzę to na co dzień... sam też doświadczyłem swego czasu humorków rozkapryszonych panienek... tak się po prostu nie da żyć. Ciągła niepewność i strach, co będzie jutro, co będzie za godzinę, co będzie za chwilę... czy aby nie zerwie się tornado??

A co już nawet mnie czasem doprowadza na skraj równowagi emocjonalnej fakt, że wspomniane zagrywki nierzadko wynikają z zupełnie idiotycznych i błahych powodów, takich jak w sytuacji, gdy np. on poszedł sobie na "fajeczkę", a fajeczka przeciągnęła się do 1/2h, bo poszedł z nim kumpel i się rozgadali.
Tudzież wdał się w rozmowę z dawno nie widzianym znajomym, albo co gorsza, koleżanką... wtedy nieszczęście gotowe ;]

Nie rozpisując się bardziej, wydaje mi się, że zagrywki takiego rodzaju można określić jednym słowem: rozkapryszenie, żeby nie powiedzieć: gówniarstwo.
Dlatego od pewego czasu, już do samego początku nie daję pannie wejść sobie na głowę... jak coś nie pasi, kończę wszystko, krótkim: To nie. Dając do zrozumienia, że mam to w d... Efekt jest zazwyczaj piorunujący, panna po chwili sama podejmuje temat i już zdecydowanie milszym tonem próbuje jednak kontynuować ;] Niestety większość współczesnych pań trzeba trzymać krótko... bo inaczej rozstroju nerwowego można dostać... ale czy o to tak naprawdę w tym wszystkim chodzi? Jakoś nie pociąga mine wizja wiecznej tyranii i udawanej co chwila obojętności... dlatego wciąż szukam "czegoś normalnego", z nadzieją, że w końcu znajdę ;)

Wbrew pozorom, faceci tak naprawdę nie poszukują nie wiadomo jakiej doskonałości. Szukają chyba tylko jednego: normalności. Przyjaciółki. Nie księżniczki.
Trafiłeś w sedno. To czego szukam, to właśnie normalność, bezpieczeństwo, poczucie stabilizacji. Nie chcę żyć zaszczuty strachem, że jutro może jej się wszystko odmienić... pytanie, które kiedyś usłyszałem, brzmiało: Czy czujesz się w danym związku bezpieczny? Jeśli nie, nie licz na szczęście... i faktycznie, świadomość, że zawsze mogę na tą osobę liczyć, że otrzymam pomoc, gdy będzie mi ona potrzeban, że mam jakieś "plecy" cholernie pomaga... daje niesamowity komfort psychiczny. Dlatego właśnie tak ważna jest dla nas kobieta mająca poukładane pod kopułą.. kobieta przyjaciel właśnie :) Nie da się ukryć, że partner będący zarazem przyjacielem, to skarb.

Pelle :::::> Wzajemnie. Szczęścliwego Nowego Roku i wspniałej sylwestrowej balangi... przed kinowym ekranem ;)

30.12.2003
12:59
[111]

Avi_vampire [ Cień Nocy ]

Witajcie wszyscy Nagule (jak to mowi elf)!!!

Ezrael, Mysza, Paudyn--> Co Wy z tymi kobietami.. dalibyscie sobie spokuj co do tej "normalności", bo i tak nie wiele juz osob z tym zwiazanych znajdziecie...:P:P:P

Ezrael--> Masz cos to żaby??:P:P

30.12.2003
13:03
[112]

Avi_vampire [ Cień Nocy ]

Paudyn--> Przepraszam, że się wtrącam, ale ta normalność jest szukana nie tylko przez facetów (:P:P), bo nie tylko u panienek już jej brakuje ale u facetów też...

30.12.2003
13:17
[113]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Vampirku :::> Oczywiście, że kobiety również poszukują normalności, zmieniły się jednak proporcje... do lamusa odszedł już stereotyp faceta, który tylko uwodzi i porzuca, wprowadzając kupę zamieszania... teraz tą pałeczkę przejęły kobiety :) Nie na darmo coraz częściej słyszę od moich przyjaciółek z młodszych roczników, opowieści dziwnej treścci, zaś przyjaciółki stwierdzają co chwila, że im mimo wszystko "lepiej idzie się teraz dogadać z facetem, bo to już nie to co kiedyś" :)

30.12.2003
13:21
[114]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

Paudyn ---> Kiedyś w klubie wlazłem ze znajmomą (mężatką) na bar i po paru godzinach rozmowy zadałem pytanie, czy potrafiłaby zrozumieć przesłanie faceta, oczywiście jej faceta, który nagle staje za nią, obejmuje, patrzy z nią na drzewa szumiące w mroku i... milczy? Powiedziała, że mąż jej tego właśnie nauczył - chwili spokoju, w której czas się zatrzymuje. Ta odpowiedź zachęciła mnie do dalszego drążenia tematu. Jednak, jak się okazało, nie potrafiła zrozumieć, gdy powiedziałem, że to nie tylko spokój, że w takim momencie serce faceta bije tylko dla niej. A może bała się zrozumieć?

Avi ---> Poczekaj cierpliwie, niedługo zaczniemy najeżdżać na facetów. Choć to mniej interesujący temat, bo faceci są prości jak konstrukcja cepa bojowego :)

Ależ skąd, Żabciu ;)

Prawda? Zamiast złapać za czuprynę i zawlec do jaskini, przyjaciółek jakiś im się zachciewa!;)

30.12.2003
13:30
[115]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Ezrael ::::>
Pewnych rzeczy nie da się nauczyć... je trzeba poczuć i zrozumieć... zaś zrozumieć kobiety... ich nie da się zrozumieć... je właśnie trzeba kochać i pewnych rzeczy się nauczyć ;PP

Teraz to trąci MSŚ :))))

30.12.2003
13:38
smile
[116]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Ave Nagule ! [jak to mówię ja - el f :-)D]

W/g moich standardów jestem zupełnie normalny czego nie zawsze mogę powiedzieć o otaczającej mnie rzeczywistości :-)

30.12.2003
13:40
smile
[117]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

Paudyn ---> Bo kobieta jest jak cząsteczka submolekularna, do której stosuje się zasadę nieoznaczoności Heisenberga: Nie możesz jednocześnie zmierzyć jej (po)pędów i położenia ;))) A jej badanie jest jak badanie czarnej dziury - nigdy nie wiesz, czy wyjdziesz z tego cały :) Może jeszcze dodam, że temperatury towarzyszące temu procesowi dorównują czasem słonecznym. Ech, czyż to nie piękna synteza Mikro- i Makrokosmosu? :)

Avi ---> Hmmm... to podejrzane z tą Żabką. Czemu zaczęłaś mówić akurat w Wigilię, hę? Czy jest coś o czym chcesz nam powiedzieć? ;)
I jeszcze jedno - to forum dyskusyjne, wtrącanie się do rozmowy jest jak najbardziej wskazane :)

30.12.2003
13:43
smile
[118]

Pirix [ ! KB ! Góry górą ]

Dzień dobry Nazgule!

Ezrael------>Narazie musisz uwierzyć na słowo, że takie osoby istnieją. Ze zdjęciem może być pewien kłopot.

FoXXXMagda, Cody-------->Dla was również najlepsze życzenia noworoczne. Udanego seansu, szampańskiej zabawy przed i po wizycie w kinie, oraz wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku - tak jak Magdo napisałaś - oby był lepszy od poprzedniego.

30.12.2003
13:50
[119]

Avi_vampire [ Cień Nocy ]

Życzę Wam miłych pogaduszek i wpadne do was póżniej:D:D:D

30.12.2003
13:50
smile
[120]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Ezrael ::::> No popatrz, ileż atrakcji mieści się w takim jednym stworzeniu, jak kobieta ;) Tak naprawdę nigdzie nie trzeba się ruszać po naukę... wszystko masz na miejscu :)

el F ::::>
No przecież widzę, kto mówi :)P

W/g moich standardów jestem zupełnie normalny czego nie zawsze mogę powiedzieć o otaczającej mnie rzeczywistości :-)
to chyba standard doskonałej wiekszości z nas :)))PP

30.12.2003
14:06
smile
[121]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

el f ---> Według naszych standardów nie jesteś i już! Nie wiem jakie to standardy, ale zaraz coś wymyślimy ;) O, już wiem! - jako elf odznaczasz się smukłą budową ciała i zwiększoną inteligencją, ale słabszą kondycją. Poza tym lubisz kwiatki i (hehe) ziółka ;)

Nagule, to może Rozbryzgane Nagule? :)

Pirix ---> Jeśli załatwisz fotkę do końca roku, dostaniesz 3/4 księżniczki, pociętej wedle Twoich życzeń. Z dostawą! :)

Paudyn ---> Problem w tym, że łatwiej chyba o czarną dziurę ;) A podręczniki przydają się czasem, w celu ułożeniu ich w odpowiednim miejscu po błyskawicznej i fachowej ocenie sytuacji, jak tego uczy nas wiedźmin Geralt, buszujący w bibliotece ;)

30.12.2003
14:07
smile
[122]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Paudyn

Tyle ostatnio sarmacisz że wolałem zaznaczyć... tak na wszelki wypadek :-)D

Sporo ludzi ma problemy z samoakceptacją i uważają że to oni powinni się dostosować do wariackiego świata wokół a nie go ignorować pozostając sobą. W skrajnych wypadkach kończy się to samobójstwami których ostatnio całkiem sporo...


Ezrael

Dla mnie to za mądre. Stara sarmacka definicja mówi - "kobieta jaka jest każdy widzi..." ;-)D

30.12.2003
14:07
smile
[123]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

Właśnie leci u mnie Tool - Aenima, a dokładniej "Intermission". Jestem pełen podziwu, takiego dobrego mózgojeba już dawno nie słyszałem ;)

30.12.2003
14:13
smile
[124]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Ezrael ::::> I pomyślałby kto, że książki słuzą jedynie edukacji... Nie sposób przecenić tego papierowego cudeńka... a mówią, ze mają odejść do lamusa... gówno prawda :))

el F ::::> Akurat wczoraj wyjątkowo miałem dzień przerwy :P Dlatego dziś kontaktuję całkiem nieźle :))

Dlatego też nigdy nie starałem się być trendy, iść za światem... bo najprędzej trafiłbym do pokoju bez okien o obitych materiałem ścianach.

30.12.2003
14:16
smile
[125]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Ezrael

Pudło !
Już to było wałkowane ale widzę żeś Ty jak kobieta uparty... więc powtórzę elf i el f to nie jest to samo, niby tylko spacja różnicy ale "spacja" czyli spolszczone "space" może oznaczać i kosmos cały dzielący wąchającego kwiatki, rachitycznego elfa od całkiem sporego el f'a. Chociaż ta "zwiększona inteligencja" pasuje do mnie jak ulał:-)D

30.12.2003
14:31
smile
[126]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

Ech, czepiasz się! Mam chyba prawo nie czytać wszystkich Waszych wypocin, co? ;) Czyli jesteś Meksykaninem, jak np. el Chupacabra? :) I nie wmawiaj mi, że nie lubisz kwiatków! :)

30.12.2003
14:37
smile
[127]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Ezrael

Nie do końca... pochodzenie mojej xyfki okryte jest mgłą tajemnicy...

"Mam chyba prawo nie czytać wszystkich Waszych wypocin, co?" - toż mówię, jak kobieta... coś tam przeczyta trzy po trzy bo więcej się nie chce a potem jak się jej zwróci uwagę to - "Ech, czepiasz się! " :-)D

A może jesteś płci pięknej Ezraelko ?

A kwiatki lubię ale jako środek a nie jako cel :-)

30.12.2003
14:43
[128]

Pirix [ ! KB ! Góry górą ]

Ezrael----->jak już napisałem wyżej, z foto będzie problem. Po prostu nieposiadam takowego. Ale dzięki za premie:) Choć zaczynam się zastanawiać czy to jest faktycznie premia, bo przestałeś wspominać o królestwie:). Nie żebym się czepiał, ale...

el f--->samobójstwo to tchórzliwa ucieczka od kłopotów rodem z tego wariackiego świata , a nie sposób na rozwiązanie tych kłopotów.

30.12.2003
14:47
smile
[129]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Pirix ::::>
Można tak to odebrać... ale sam zadaj sobie pytanie... czy starczyłoby Ci sił i odwagi na takie "tchórzostwo"?

30.12.2003
14:52
smile
[130]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

el f---> hihihi, może na starość rzeczywiście budzi się moja mroczna, kobieca strona duszy? ;)
I owszem, trafiłeś w sedno, codziennie przy goleniu dochodzę do wniosku jestem płci pięknej, chociaż tej bardziej włochatej :)

Pirix ---> Ona będzie Twoim królestwem. Czyż nie zostało w końcu napisane: "Kobieta jest Twoim polem, zatem idź i uprawiaj je"? ;)

30.12.2003
14:52
[131]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Pirix

Ucieczka jest jednym ze sposobów rozwiązania danego problemu. W tym wypadku jest to rozwiązanie ostateczne, nieodwołalne i skuteczne.
Czy tchórzliwe ?
Nie próbowałem popełniać samobójstwa ale wydaje mi się że taki skok z wieżowca czy rzucenie się pod pociąg wymaga jednak sporej odwagi...

30.12.2003
14:57
smile
[132]

Pirix [ ! KB ! Góry górą ]

Paudyn----->z drugiej strony patrząc masz rację. Jednak ja wolałbym poświęcić swoje siły i odwagę na znalezienie innego sposobu rozwiązania moich problemów. Uważam, jak wyżej napisałem, że samobójstwo to nie jest rozwiązanie tylko ucieczka. Sądze też, że jeśli ktoś ma tyle sił, żeby popełnić samobójstwo, to mógłby poświęcić te siły na właściwe rozwiązanie swych problemów. Nieprawdaż? Bo przecież na popełnienie samobójstwa trzeba wiele sił i odwagi.

30.12.2003
15:07
[133]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Pirix ::::> Spójrz na to w ten sposób... poświęcając siłe i odwagę znalezieniu innego rozwiązania, przysparzasz sobie całej masy kolejnych problemów. Tu kończysz raz na zawsze ze wszystkim. Niektórzy nie mają już siły i odwagi na wojnę, więc rzucają wszystko na szalę w jednej rozstrzygającej bitwie. Nie wyobrażam sobie siebie popełniającego samobójstwo, ale nie zamierzam też oceniać zbyt pochopnie czegoś, czego osobiście nie poczułem... i mam nadzieję, że nie poczuję.

30.12.2003
15:58
[134]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Nazgulowcy!
Paudyn -------------> a jeżeli nic się nie kończy.....??? Dusza samobójcy ląduje sobie spokojnie w ciele innego stworzenia na drodze reinkarnacji albo zostaje przeniesiona do innego rownoległego świata...???
Problemy istnieją dalej, moze inne ...???
Wtedy cały zamysł pozbycia sie kłopotow raz na zawsze jest chybiony a odwaga, determinacja, strach samobójcy
i całe te doświadczenie jest tylko kolejnym błędem i przyczynia się do zafundowania sobie nowych - nieznanych jeszcze kłopotow.....
Ostateczna forma zawiodła... i co dalej....????

30.12.2003
16:04
smile
[135]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Gilmar ::::>
Jak nic się nie kończy, jest reinkarnacja, tudzież przenosiny do innego wymaru, to nadarza się szansa na nowe lepsze życie. A że ponoć w przypadku reinkarnacji, nie pamięta się poprzednich wcieleń, nie jesteśmy obciązeni bagażem doświadczeń. Zaczynamy od nowa. To też jest jakieś wyjście.

30.12.2003
16:20
[136]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

A więc metempsychoza. Wiecie, zawsze się zastanawiałem o co chodzi z tą karmą? No bo jeśli zyjesz moralnie, prawidłowo etc. w następnym wcieleniu jesteś doskonalszy, a ostatecznie możesz połączyć się w jedno z Bogiem. To jest jasne. Jeśli żyjesz nieprawidłowo - spadash w hierarchii i zamieniasz się w owcę, ślimaka, czy jakąś tam trawkę. To też jest jasne. Problem w tym, w co zamienia się owa trawka? Widzieliście kiedyś niemoralną trawkę, albo (żeby głupich skojarzeń nie było ;) - ślimaka? W którym kierunku one się "karmują"?

30.12.2003
16:21
smile
[137]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

No tak, jak pomylić "h" z "z" na klawiaturze, oto jest pytanie?...

30.12.2003
16:22
smile
[138]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Może z trawy robisz się takim ziółkiem do palenia?? :))P

30.12.2003
16:23
smile
[139]

Gilmar [ Easy Rider ]

Tak, czyli jednym slowem stajemy sie ubożsi o doświadczenie.... hm, czy dziś na skutek zdobytego doświadczenia zmieniłbyś coś w swoim życiu. Oczywiście gdybyś mógł zacząć od nowa ale z bagażem doświadczeń - pewnie tak...
Ale pozbawiony tej wiedzy.... brniesz po omacku i .... poruszasz sie zapewne po starych śladach popełniając prawie takie same błędy.
Jak spojrzysz na historię ludzkości to uznasz zapewne, że tak musi być, bo ludzkość mimo bogatego doświadczenia historycznego nie umie, bądź nie chce z tych doświadczeń korzystać.
Hehehehe, i tak filozofia zawędrowała pod strzechy....

30.12.2003
16:29
smile
[140]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Powielisz błedy, jeśli życie postawi Cię przed podobnymi wyborami... a tej pewności nie masz. Owszem, mogą być podobne, uniwersalne, ale często te decydujące, nie muszą się pokrywać :)

A że ludzkość nie chce korzystać z doświadczeń... cóż, jeszcze jeden argument, na nieprzytraczanie balastu ;P Choć ja zmieniłbym parę rzeczy w swoim życiu... niestety czasu cofnąć się nie da, dlatego też korzystam ze zdobytego doświadczenia jak tylko mogę... ostatnio miałem taki mały teścik... zdałem celująco ;)

30.12.2003
16:33
smile
[141]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

No właśnie. Czy ona ma wpływ na to, że zerwą ją i przerobią na worek? Równie dobrze zerwać ją może jakiś domorosły hodowca i sprzedać znajomemu, co aktualnie ponoć zbytnio moralne nie jest.Myślałem też o nieszczęsnym żywocie takiej żubrówki, może ją przecież pożreć albo jakiś żuber ;), albo alkoholik.

30.12.2003
16:39
smile
[142]

Gilmar [ Easy Rider ]

Ezrael -------------> ale co się napije to jej....

30.12.2003
16:43
smile
[143]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

No chyba nie ma wyboru... to może być ten niższy szczebel reinkarnacyjny ;)

30.12.2003
16:49
smile
[144]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

Dokładnie, dlatego właśnie hoduję sobie parę kępek w kącie działki i jak tylko zrobi się ciepło, zacznę eksperymenty :)

Wiecie, wtrącając się bezczelnie - ludzkości całej nie zdołali, jak widać, zbawić nawet sami Jezus, Mahomet, czy Budda. Tym bardziej nie zrobi tego zwykły człowiek. Myślę, że najlepszą rzeczą, jaką można zrobić w tej sytuacji jest starać się być bastionem tego, co szanujesz i podziwiasz. Zacząć naprawianie świata od siebie i jeśli masz na tyle siły - także od najbliższego otoczenia. Taki mały, niewidzialny w wielkiej skali wkład w przyszłość.

30.12.2003
16:50
[145]

sarenka [ Senator ]

Witam wszystkich, co u Was słychać?

Paudyn -> Masz cos przeciwko psychologom? ja raczej nie, chociaz podczas ostatniej wizyty stwierdzono, że mnie juz nie mozna pomóc:P

Ezrael -> czy ja się mało uśmiecham? Kilka razy na rok wystarczy prawda?

30.12.2003
17:00
smile
[146]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Ezrael :::>
To właśnie robię cały czas.. skupiam się na sobie i najbliższym otoczniu... taki już mały i niewidzialny jestem ;)

sarenka ::::>
Ależ skąd, niech sobie będą, byleby trzymali się ode mnie z daleka i nie wypróbowywali tych swoich sztuczek, tak jak próbują to robić moje koleżanki ;)

30.12.2003
17:11
[147]

sarenka [ Senator ]

Paudyn -> Wydaje mi się, że źle ich oceniasz:P Oni chcą dobrze:P Jakież Ty musisz mieć koleżanki niedobre skoro jakieś sztuczki na Tobie próbują

30.12.2003
17:12
smile
[148]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

Sarenka ---> wiesz, ideałem byłoby kilka razy na minutę, ale nie zmuszaj się do niczego, jeśli Ty tego nie chcesz. Pomyśl, zastanów się, rozważ wszelkie pro i contra, a także wysiłek, który musisz włożyć w przekształcenie własnej psychiki. A może po prostu zmiana przyjdzie z czasem, tak jak mnie kiedyś.

Paudyn ---> chcesz powiedzieć, że koleżanki próbowały Cię zpsychoanalizować??? :) Opowiadaj!!! :)

30.12.2003
17:28
[149]

sarenka [ Senator ]

Ezrael -> kilka razy na minute? no cóz powiem ze byłoby to bardzo trudne do wykonania dlatego w ogole sie za to nie wezme:P

30.12.2003
17:29
smile
[150]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Tu nie ma co opowiadac.. zadaja mi jakies dziwne pytania i problemy, a potem probuja je interpretowac po swojemu :PP Jak sie zawsze okazuje, ja troszku poobserwuje ich zachowanie i zawsze lepiej trafiam z psychoanalizą hihhi :))

30.12.2003
17:37
[151]

Pirix [ ! KB ! Góry górą ]

Paudyn----->piszesz, że jak ktoś z sobą kończy to likwiduje problemy. Tak, ale on tylko przestaje przysparzać problemy sobie, a zaczyna dokładać kłopotów swojej rodzinie - nie uważasz?

Ziółko do palenia - hahahaha

sarenka---->psyholog to zawód jak każdy inny - byle zajmowali się sobą nawzajem bo to oni najbardziej potrzebują pomocy psychologa, psychoanalityka.

30.12.2003
17:40
[152]

Avi_vampire [ Cień Nocy ]

Witam ponownie Nagule!!

el fiku--> Chyba zarazilam sie Twoim sposobem oceniania i wypominania komuś błędów (Nagule):P:P

Ezrael--> Zadałeś mi bardzo interezujące potanie: "Czemu zaczęłaś mówić akurat w Wigilię, hę?"... a ja na nie odpowiem krótko bez szczegółów (jak będziesz się chciał dowiedzieć więcej, to śmiało.. odpowiem;)): W wigilię spełnia się dobre uczynki:P:P...

Może mi ktoś odpowiedzieć na pytania: Dlaczego kobiety nie palą fajek?? Dlaczeg faceci nie chodzą w spódniczkach i sukienkach (przecież kobiety w spodniach chodzą)??

Paudyn--> ja też chętnie wysłucham a raczej wyczytam w jaki sposób Twoje koleżanki próbowały Cie zpsychoanalizować:P:P

30.12.2003
17:44
[153]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Pirix ::::>
Uważam i dlatego każdemu młodemu człowiekowi, który ma myśli samobójcze powtarzam, że to nieco egoistyczne, że to ogromy cios dla najbliższej rodziny... ale czasami człowiek w takim jest stanie, że pewne rzeczy nie docierają. Gdyby docierały, nie byłoby tylu samobójstw.

Vampirku :::::>
Może kieyś... ;))

30.12.2003
17:46
[154]

Avi_vampire [ Cień Nocy ]

Paudyn--> Kiedyś?? A czemu nie teraz??

30.12.2003
17:47
[155]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

W telegraficznym skrócie, było tak jak napisałem parę postów wyżej :PP W szczegóły nie chce mi się teraz wdawać, musiałbym się rozpisywać, a nie chce mi się ;)

30.12.2003
17:49
smile
[156]

Pirix [ ! KB ! Góry górą ]

Avi----->faceci nie chodzą w spódniczkach? A Szkoci - kilt to spódniczka. Kobiety również palą fajki - tylko znacznie rzadiej niż faceci. A co do facetów w sukienkach to weź pod uwage, że są transwestyci, którzy pojawiają się w sukienkach. Może nie jest to zbyt częste do zobaczenia na ulicach, ale jest.

Paudyn------>Jesteś policyjnym negocjatorem?

30.12.2003
17:49
[157]

Avi_vampire [ Cień Nocy ]

Paudyn--> Czyli ma się lakkiego laniuszka?? No tak... jak każdy..:P:P

30.12.2003
17:51
[158]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Pirix ::::>
Czasami bywam negocjatorem... ale nie takim policyjnym ;)

Avi :::::>
Lekkiego, to mało powiedziane ;)

30.12.2003
17:52
[159]

sarenka [ Senator ]

Paudyn -> Często tak bywa:P

Pirix -> Smutna prawda, że to wlasnie najczesciej oni potrzebuja pomocy a nie potrafia sobie pomóc

Avi -> Tez się nad czasami zastanawiam, chociaż nie wiem czy by mi się podobał facet w mini?:P

30.12.2003
17:55
[160]

Avi_vampire [ Cień Nocy ]

Pirix--> No tak, ale takich facetów można policzyć na palcach.. a idź na miasto i policz ile widzisz kobiet w spodniach:P:P A z fajkami jest zupełnie inaczej... kobiety nie pala fajek, bo palą papierosy...:P:P jak to trudno do glowy wchodzi.. na szczęście nie musialam sama tego wymyślać:P:P

Paudyn--> Jak nie lekkiego to już do roboty... bopóżniej nie bedzie już lekarstw na leniuszki:P:P

sarenka--> hmmm... facet w mini... cóż by to był za odrażający widok... brrrrr... wolę sobie nawet tego nie wyobrażać... bleeee

30.12.2003
17:57
[161]

Pirix [ ! KB ! Góry górą ]

Paudyn------>chyba nie ze wszystkimi samobójcami rozmawiałeś, że jest tyle samobójstw. A co do negocjatora to wniosek taki można wysnuć z twojej wypowiedzi "każdemu młodemu człowiekowi, który ma myśli samobójcze powtarzam, że to nieco egoistyczne, że to ogromy cios dla najbliższej rodziny..."

sarenka---->niestety tak bywa:(

30.12.2003
18:03
smile
[162]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Pirix ::::>
1)hyba nie ze wszystkimi samobójcami rozmawiałeś, że jest tyle samobójstw.
Gdzie żeś doszukał się u mnie stwierdzenia, że gadałem ze wszystkimi, jacy chcą takowe popełnić?

2)Co do drugiej częsci Twojej wypowiedzi to o co chodzi?? Nie bardzo wiem, co próbujesz pokazać :)

Avi ::::>
Sprzątanie i prawo czekają... ;)

30.12.2003
18:05
[163]

Avi_vampire [ Cień Nocy ]

Paudyn--> Czyli jeszcze przed Tobą sprzątanie?? Oooooooooooo gdybym ja tak miałą to by mnie też taki leniuszek naszedł... ale trzeba to przełamać:P:P

30.12.2003
18:06
smile
[164]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Aaa że niby z tegto można wysnuć, iż jestem negocjatorem policyjnym?? :) Nie, nie jestem :)

30.12.2003
18:17
[165]

Avi_vampire [ Cień Nocy ]

Paudyn--> A kto ma Ci wierzyć, że nie jesteś negocjatorem policyjnym??:P:P Może jesteś tylko to ukrywasz hęę??

30.12.2003
18:26
[166]

Pirix [ ! KB ! Góry górą ]

Avi----->wyobraź sobie, że są kobiety, które palą fajki - nie pisze o papierosach tylko właśnie o fajkach. Jest ich bardzo niewiele, ale są. O ile dobrze pamiętam, kiedyś w "Superwizjerze" czy innym "Reporterze" był materiał na temat kobiety, która zbierała fajki. Na pytanie reportera czy pali również czy tylko kolekcjonuje odpowiedziała, że pali.

Paudyn----->co do mojego stwierdzenia, że rozmawiałeś ze wszystkimi samobójcami, to źle mnie zrozumiałeś bo ja źle sformułowałem własną wypowiedź i wyszło coś całkiem innego niż miało być. Ja się u Ciebie niczego takiego nie doszukałem. Troche wprowadziło mnie w błąd Twoje stwierdzenie o tym, że "każdemu młodemu człowiekowi, który ma myśli samobójcze" próbujesz to wybić z głowy. Stąd wniosek o negocjatorze itd.

A swoją drogą masz znajomych którzy próbowali popełnić samobójstwo?

30.12.2003
18:32
[167]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Pirix :::> Owszem, próbuję uświadomić to każdemu młodemu człowiekowi mającemu myśli samobójcze, którego spotykam na swojej drodze... tak powinno brzmieć to zdanie :)

Co do Twojego pytania... mam takich znajomych... jeden je popełnił, ale nawet nie zdążyłem z nim porozmawać... ot tak pewnego dnia uśmiechnięty i wesoły chłopak się zastrzelił... nikt nie wiedział, co kombinuje... tacy są właśne najgorsi, bo jak ktoś dużo o tym paple, to najczęściej chce po prostu zwrócić na siebie uwagę... ci, którzy naprawdę chcą odebrać sobie życie, zazwyczaj nie rozpowadają tego na lewo i prawo..

Zapraszam do nowej części...

30.12.2003
18:32
[168]

Avi_vampire [ Cień Nocy ]

Pirix--> Czyli jednak są... hmmm... mam nadzieję, że ja nie będę paliła, bo tak niezręcznie będzie... a co do tych spodni byłeś już na mieście??

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.