GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: Co to jest "brygada" ?

01.01.2002
13:44
smile
[1]

TbaRt [ Chor��y ]

Forum CM: Co to jest "brygada" ?

Co to jest brygada?
Wiem ze moze sie skladac z kilku batalionow albo kilku pulkow.
Z kolei dywizja moze sie skladac z kilku pulkow lub kilku brygad.
Totalnie nie rozumiem czym jest taka brygada, i czym sie rozni od pulku.
Mozliwy jest np. podzial - kompania/batalion/pulk/brygada/dywizja?
Ktos moglby wyjasnic?

02.01.2002
01:36
smile
[2]

Kłosiu [ Senator ]

najprosciej jak mozna: podstawowa jednostka taktyczna to druzyna. trzy druzyny tworza pluton, trzy plutony - kompanie, 3 kompanie - batalion, 3 bataliony - brygade. mowie oczywiscie o "bagnetach" - pomijam kompanie wsparcia, samodzielne bataliony saperow, dowodztwo, logistyke itp. Chodzilo mi raczej o podanie schematu organizacyjnego. Pluk a brygada - wydaje mi sie ze to to samo, po prostu ten sam oddzial inaczej sie nazywal w roznych armiach, ale moge sie mylic. Moze ktos bardziej obeznany sie wypowie (Pejotl? ;)) pozdrawiam

02.01.2002
08:42
[3]

Pejotl [ Senator ]

Tbart -> zadales pytanie przy ktorym mozna wyrwac sobie wlosy z glowy, prubujac to w prosty sposob wyjasnic :) Najkrocej, z bledami i uproszczeniami to jest tak: 1) Brygada to pulk tyle ze samodzielny (z rozbudowanymi pododdzialami zaopatrzenia, lacznosci itp.) 2) Brygada sklada sie z kilku (ok. 3) batalionow (tak samo pulk) 3) Samodzielna Brygada powinna posiadac w swoim skladzie trzy rodzaje broni (a wiec piechote, czolgi i artylerie) podczas gdy pulk jest zwykle jednej broni (piechoty, czolgow, artylerii) Powyzsze nie przeszkadza ze w II ws Brygada byla szczeblem organizacyjnym Dywizji, np w brytyjska dywizja piechoty miala 3 brygady piechoty po 3 bataliony w kazdej, Niemcy w dywizji pancernej mieli dwupulkowa brygade czolgow (ale szybko to zarzucili) itp. Taktyka grup bojowych wymusila dazenie do idealnego skladu dywizji (pancernej): Brygada czolgow, Brygada piechoty, Brygada Artylerii, gdzie kazda brygade dalo sie podzielic na 3 i stworzyc 3 grupy bojowe. Doszli do tego jedynie Amerykanie. Niemcy nie mieli tyle czolgow... Czyli jak widac czym innym jest Brygada jako jednostka samodzielna a czym innym jako czesc Dywizji (wtedy de facto Brygada=pulk)

02.01.2002
20:05
smile
[4]

TbaRt [ Chor��y ]

thx

07.01.2002
08:40
[5]

Igor [ Centurion ]

Panowie dla dodatkowego zamieszania przypominam, że armina francuska ma jeszcze coś takiego jak "półbrygady". Z tego co pamiętam to francuzi dzielą tak swoje brygady czołgów. I nie jest to jakiś sztuczny twór. Każda półbrygada jest oddzielnym związkiem organizacyjnym. Pozdrawiam

07.01.2002
09:01
[6]

Wallace [ Generaďż˝ ]

To ja jeszcze dodam, że Brytyjczycy w dywizjach mieli brygady, a pułki to raczej twory organizacyjne, zazwyczaj terytorialne zajmujące się organizacją i szkoleniem. W pułkach takich podstawową jednostką był batalion.Pojedyncze bataliony z takich pułków były przydzielane do konkretnych brygad w dywizjach. Gdzieś kiedyś przeczytałem, że liczba batalionów w pułkach w czasie I WŚ mogła dochodzić do 60, a w czasie II WŚ do 30.

07.01.2002
12:11
[7]

Pejotl [ Senator ]

No bo niestety na wszystko wplywaja jeszcze tradycje wojskowe, inne na Wyspach a inne na kontynencie itp. Np. pobrygady to francuski wynalazek AFAIK z czasow Rewolucji - po dojsciu do wladzy Napoleona polbrygady (demi-brigade) przemianowano z powrotem na polki. A w armii brytyjskiej tak wlasnie jest ze pulk to jednostka administracyjna a nie taktyczna. Dodatkowo zamieszanie poglebia inne nazewnictwo w kawalerii i piechocie - co ma znaczenie przy jednostkach pancernych, z ktorych czesc miala tradycje kawaleryjskie. Normalnie szczeble organizacyjne sa nastepujace: Regiment - battalion - company (pułk - batalion - kompania), ale w kawalerii: Regiment - Squadron - Troop, co doslownie przekladaloby sie na: Regiment - szwadron - kompania. I wszystko byloby swietnie gdyby nie to ze taka kawaleryjska "kompania", np w jednostce rozpoznawczej to moze byc 9 ludzi na 3 transporterach :). Dlatego tez mozna tlumaczyc sobie troop=pluton, a nawet squadron=kompania!

07.01.2002
13:42
[8]

Szymon [ Konsul ]

Aby zaciemnić jeszcze bardziej powiem że szwadron to w niektórych armiach odpowiednik kompani a w innych (np. w WP) plutonu (odpowiednikiem kompanii jest wtedy chyba dywizjon)

08.01.2002
11:07
[9]

TbaRt [ Chor��y ]

Ok, to teraz kolejna zagadka. Jak jest w takim razie ze szczeblami organizacyjnymi w wojskach pancernych? Bo w tej kwestii to jestem totalnym laikiem. Czy faktycznie 3 czolgi to pluton, 10 to kompania? I co jest dalej? I czy taka kompania sklada sie z tego samego typu czolgow, czy moze laczyc, np. Shermany i Cromwelle?

08.01.2002
11:18
smile
[10]

matchaus [ Legend ]

No, no - obserwuję ten wątek z coraz większym zainteresowaniem!

08.01.2002
11:27
[11]

Kłosiu [ Senator ]

TbaRt --> to zalezy od organizacji w poszczegolnych krajach (ponownie). Np w armii niemieckiej na poczatku wojny pluton czolgow liczyl piec maszyn czyli kompania liczaca 3 plutony skladala sie z 17 maszyn (3 x 5 plus 2 czolgi dowodztwa). W pozniejszym okresie wojny, w zwiazku z brakiem czolgow plutony mialy etat 4 maszyn, ale i tak rzadko go osiagaly ;). W armii rosyjskiej pluton liczyl faktycznie 3 maszyny, ale nie wiem, ilu plutonowa byla tam kompania. Co do aliantow zachodnich to nie mam pojecja :)).

08.01.2002
11:29
smile
[12]

Kłosiu [ Senator ]

matchaus --> a moze skusisz sie na gre w Combat Mission? ;) To znakomita gra taktyczna :)

08.01.2002
11:49
[13]

Kłosiu [ Senator ]

ciekawostka - zauwazylem ze w duzych bitwach pancernych w CM (powyzej 10 czolgow) o wiele efektywniejsze jest podzielenie czolgow na plutony i operowanie nimi, a nie pojedynczymi maszynami. Zawsze daje to przewage nad przeciwnikiem myslacym w kategoriach pojedynczej maszyny.

08.01.2002
12:00
[14]

Pejotl [ Senator ]

Pisze z pamieci, mam nadzieje ze nie pokrece pluton to 3-5 maszyn. Np. w armii brytyjskiej 3 potem 4 (dolozono jednego Firefly'a), w armii niemieckiej i amerykanskiej 5, w armii rosyjskiej 3 (w 1941 moglo byc inaczej). Kompania to 3 lub 4 plutony - w kompanii wszystkie maszyny byly identyczne (wyjatkiem byc moze sa Niemcy pod koniec wojny) z wyjatkiem pojazdow dowodzenia Batalion to 3-4 kompanie - tu już maszyny mogly byc rozne, jednak dobierano je zwykle tak by mialy podobna predkosc jazdy w terenie (np. do batalionow Tygrysow dodawano Pz IV a nie Pantery). W armii rosyjskiej ten szczebel nie wystepowal, w armii brytyjskiej tez (jesli squadron tlumaczyc jako kompanie) Oczywiscie w trakcie przezbrojenia sytuacja z jednolitoscia sprzetu mogla byc bardzo rozna. Np. niektore niemieckie jednostki czolgow w krajach okupowanych posiadaly bardzo roznorodny sprzet zdobyczny. Takze 79(?) Dywizja Pancerna brytyjska posiadala niezwykle urozmaicony sprzet - gdyz byla zlozona glownie z czolgow inzynieryjnych (czolgi z lemieszami, tralami przeciwminowymi itp.)

08.01.2002
12:07
[15]

Pejotl [ Senator ]

Klosiu -> ale IMHO tak generalnie jest w duzych grach (gdy masz duzo jednostek). Widzialem to grajac z Bergerem w Waterloo (planszowe) - ludzie, ktorzy skupiali sie na pojedynczych pionkach, wycieli sie na jednym skrzydle miedzy soba tak ze zapanowal pat i zadna strona nic nie osiagnela, a my gralismy skupiajac sie na wiekszych jednostkach, wyznaczajac dla nich cele, trzymajac je razem porzadkujac szyki itp. i do konca bitwy mimo ponawianych atakow i kontratakow kazdy z nas mial sily, ktore mogly ja jeszcze wygrac (gdyby udalo sie przelamac front). To bylo znacznie bardziej realistyczne!

08.01.2002
12:22
smile
[16]

Kłosiu [ Senator ]

Otoz to Pejotl - wbrew pozorom podstawowa jednostka piechoty w CM nie jest pluton a kompania operujaca w wyznaczonym pasie natarcia i majaca okreslony cel. Pojedynczy pluton nadaje sie co najwyzej do zwiadu albo zasadzki w obronie, bo w typowym dla CM meeting engagment nie jest w stanie przebic sie przez nawet slabo broniona pozycje wroga.

08.01.2002
12:30
smile
[17]

matchaus [ Legend ]

Kłosiu --> Raczej na obserwacji się skończy... CM znam dobrze. Generalnie - stary strateg ze mnie ;) Nie mam jeszcze netu w domu... Zostaje mi (na razie) "Europe In Flames" i gra przez PBM'a - zapraszam! (wasze wątki obseruję jednak cały czas :)))

09.01.2002
09:01
[18]

Igor [ Centurion ]

Kłosiu -----> Zgadzam się z Tobą, że jeden pluton to za mało na przełamanie. Zauważyłem jednak, że przy bitwach gdzie przeciwnik dotarł do flag pierwszy i musimy nacierać dużo bardziej sprawdza się rozciągnięcie kompanie. 3 plutony skupione na stosunkowo niewielkiej powierzchni i atakujące z jednego kierunku to nie jest dobry pomysł. Chyba, że mamy coś więcej i możemy wspomóc taki atak dodatkowymi plutonami atakującymi z innych kierunków. Dlatego właśnie preferuje duże plansze.

09.01.2002
09:03
[19]

Igor [ Centurion ]

Kłosiu -----> Zgadzam się z Tobą, że jeden pluton to za mało na przełamanie. Zauważyłem jednak, że przy bitwach gdzie przeciwnik dotarł do flag pierwszy i musimy nacierać dużo bardziej sprawdza się rozciągnięcie kompanie. 3 plutony skupione na stosunkowo niewielkiej powierzchni i atakujące z jednego kierunku to nie jest dobry pomysł. Chyba, że mamy coś więcej i możemy wspomóc taki atak dodatkowymi plutonami atakującymi z innych kierunków. Dlatego właśnie preferuje duże plansze.

09.01.2002
09:05
[20]

Igor [ Centurion ]

Kłosiu -----> Zgadzam się z Tobą, że jeden pluton to za mało na przełamanie. Zauważyłem jednak, że przy bitwach gdzie przeciwnik dotarł do flag pierwszy i musimy nacierać dużo bardziej sprawdza się rozciągnięcie kompanie. 3 plutony skupione na stosunkowo niewielkiej powierzchni i atakujące z jednego kierunku to nie jest dobry pomysł. Chyba, że mamy coś więcej i możemy wspomóc taki atak dodatkowymi plutonami atakującymi z innych kierunków. Dlatego właśnie preferuje duże plansze.

09.01.2002
10:10
[21]

TbaRt [ Chor��y ]

A co myslicie o tym, by jakies 30% swoich sil zostawiac w odwodzie? Czyli np. jedna kompanie z batalionu, albo jeden pluton z kompanii? Wg. mnie sprawdza sie to lepiej niz wiazanie wszystkich swoich oddzialow walka od razu, w nadziei ze przygnieciemy przeciwnika przewaga liczebna ;) (syndrom Rosjan? ;) Swoja droga, podziwiam ludzi, ktorym front juz w paru miejscach sie juz pali i zaraz zacznie walic, a oni spokojnie trzymaja w zanadrzu pare czolgow i kilka plutonow odwodu :)

09.01.2002
12:22
[22]

TbaRt [ Chor��y ]

Jeszcze jedno pytanie, tez troche zwiazane ze szczeblami organizacyjnymi. Co, albo raczej, kto, wchodzi w sklad platoon HQ? Zawsze myslalem ze pluton to 3 druzyny (nie utrudniajmy - chodzi o pluton zwyklej piechoty :) plus porucznik. Plus ewentualnie podporucznik, w razie gdyby porucznik dostal czape. A tutaj- HQ = 4 osoby. Ofier plus 3*sierzanci? Niemozliwe, sierzaci przeciez siedza w druzynach. Wiec co to za tajemnicze 3 osoby? :) Goncy? Adiutanci? :))

09.01.2002
12:25
[23]

Kłosiu [ Senator ]

Igor --> zgoda, ale juz przed bitwa z reully widac, czy przeciwnik pierwszy dojdzie do flagi. Wtedy rzeczywiscie oplaca sie rozproszyc kompanie aby jej plutony mogly wziasc przeciwnika w krzyzowy ogien. Ale nadal warto ja traktowac jako calosc taktyczna. TbaRt --> imo posiadanie rezerw jest niezbedne. Sam zawsze trzymam co najmniej 30% (czasem nawet do 50%) sil w odwodzie. To daje znaczny komfort psychiczny z co najmniej dwoch powodow: 1) gdy nasze oddzialy pierwszego rzutu zwiaza glowne sily wroga, mamy luksus wybrania punktu, w ktory uderzymy rezerwami. Z reguly jest to punkt najbardziej dla niego niekorzystny ;)). Poza tym atakujemy swiezymi silami na jego jednostki bedace juz zaangazowane w walke. 2) W przypadku gdy przeciwnik nas zaskoczy i wykona niespodziewane uderzenie - mamy szanse zareagowac wlasnie za pomoca rezerw. Co trzymania schowanych czolgow sprawa jest prosta - pod koniec gry czolgi maja szanse zdzialac o wiele wiecej niz na poczatku. Czolgi wroga, bazooki i dziala ppanc sa pod koniec bitwy z reguly zniszczone - zyc nie umierac. :))) W takich warunkach nawet Pz4 moze przechylic szale bitwy. pozdrawiam

09.01.2002
15:27
[24]

Pejotl [ Senator ]

Tbart -> W dowództwie plutonu to raczej goncow ani adiutantow nie ma. Mogą być podoficerowie, jako zastępstwo dla dowódcy plutonu lub którejś z drużyn. Moze byc radiotelegrafista (chociaz II WS to nie Wietnam - radiotelefon to raczej dopiero dowódca kompanii) Poza tym nie slyszales ze armia opiera sie na sierzantach? :) Im więcej tym lepiej :)))

09.01.2002
15:40
[25]

Pejotl [ Senator ]

Kłosiu -> no i tak odkryłeś złotą regułe, że przełamania dokonuje piechota, a czołgi służą do pościgu i penetracji wyłomu w liniach wroga! :) Niestety to chyba jednak minus gry - CM na niskim szczeblu odzwierciedla zjawiska, ktore mialy jednak miejsce na wyzszych szczeblach dowodzenia/organizacji. I tak każda bitwa z koniecznosci ma w sobie faze rozpoznania gdzie znajduje sie wrog, przygotowania artyleryjskiego i dopiero ataku, podczas gdy w tej skali jaka oferuje CM to juz zadanie powinno byc jasno postawione - tu i tu jest wrog (mniej wiecej), walnelismy w niego z paru haubic i teraz atakuj. IMHO byloby fajniej gdyby Flagi byly przez komputer ustawiane tam gdzie rozstawiles swoje wojska (w tak malej skali raczej nie ma znaczenia zdobycie jakiegos skrzyzowania (bo akurat tam stoi flaga) czy wzgorza skoro bedzie ono pod ostrzalem przeciwnika stojacego kilometr dalej) zadaniem nacierajacego jest zwykle wyrzucenie obroncy z jego stanowisk.

09.01.2002
15:55
[26]

TbaRt [ Chor��y ]

Pejotl -> Nie no, z tymi goncami i adiutantami to byl zart :)) Z radiotelegrafista tez jest chyba tak jak mowisz, ze dopiero od szczebla kompanii w IIWW. Ale w takim razie jak to rozumiec - mamy trzy druzyny, kazda dowodzona przez sierzanta, czy plutonowego. I mamy porucznika, ktory biega sobie z trzema nadprogramowymi podoficerami? I tak faktycznie to wygladalo? Do tej pory wydawalo mi sie, ze CM przywiazuje ogromna wage do szczegolow typu wlasnie np. "co wchodzilo w sklad plutonu amerykanskej piechoty powietrznodesantowej." I nagle ni z gruszki ni z pietruszki takich trzech rezerwowych sierzantow? :))

09.01.2002
23:34
smile
[27]

Kłosiu [ Senator ]

TbaRt --> spojrz na problem z tej strony: To moga byc np adiutant, czyscibut i osobista dziw...echem...khm powiedzmy kurtyzana porucznika :D

10.01.2002
13:03
[28]

Pejotl [ Senator ]

Tbart -> wlasnie na necie znalazlem cos takiego: pluton brytyjski platoon HQ - 1 oficer i 6 ludzi (1 moździerz 2") 3 sekcje po 10 ludzi (1 Bren na sekcje) biorąc pod uwagę że sekcja moździerza jest osobno (3 ludzi) to zostaja 1 oficer + 3 na platoon HQ niestety nie jest podane czy to podoficerowie.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.