Kacper [ Patrycjusz ]
Wizards&Warriors
Czy ktos gral w nieprzyzwoicie droga gre (wydal LEM, wiec MUSI byc nieprzyzoicie droga) Wizards&Warriors? Napisal ja pan Bradley, ten od niezapomnianej serii Wizardry. W&W nie skonczylem (ale zaszedlem dosc daleko) i mam hmmm.... uczucia, nazwijmy to, ambiwalentne. Z jednej strony bardzo ciekawy system magii i rozwoju postaci, niezgorsza grafika, wciagajaca przygoda, przyjemnie zrealizowane walki. A z drugiej strony fatalny interfejs, ciezko zrozumiale zasady, fabula raczej liniowa. Ciekaw jestem Waszego zdania, bo to program o ktorym jest bardzo cicho. A na cisze chyba on nie zasluguje, bo pomimo wszystkich wad jednak reke mistrza Bradleya widac.
Soulcatcher [ Prefekt ]
Masz zapewne rację, pewnie z powodów o których piszesz jest mało znany, nie miał też promocji w PL, ale ogólnie chodzi chyba o jego wady.
Adamus [ Gladiator ]
Po tym jak znalazłem informacje że Wizards & Warriors jest robiona przy współpracy Davida Bradleya, legendarnego twórcy Wizardrów 5-7 z wielką niecierpliwością czekałem na ta grę. I jak mi wreszcie wpadła w ręce rzuciłem się na nią jak sęp na padlinę. I muszę z wielkim żalem stwierdzić że niestety mocno się zawiodłem. Ale najbardziej mnie boli to że ta gra ma taki potencjał, i że gdyby nad nią popracować mogłaby naprawdę nieźle namieszać w światku cRPG. Tylko niestety jak zwykle ostatnio względy finansowe wzięły górę i zamiast ją dopracować i dopieścić, została rzucona na rynek. Najprawdopodobniej jest to wersja beta i tak do niej trzeba podchodzić. Dawno żadna gra tak mnie nie wciągnęła na początku jak właśnie W&W. Potężna mapa do zwiedzenia (tylko ze później okazało się ze takich map jest tylko trzy i grę można skończyć w tydzień) i olbrzymie lokacje, pełne świetnych zagadek. Tylko że tych lokacji jest w sumie 10 i tylko trzy, cztery pierwsze zasługują na najwyższe uznanie. Gra robiła tez wrażenie nieliniowej (jak się srodze zawiodłem) i nieźle wybalansowanej (na początku). Później niestety okazało się ze jest liniowa aż do bólu a po przejściu 50% nie było potwora który by podskoczył mojej drużynie. A już to co wyprawiali magowie to wręcz kpina. No końcu gry w statystykach moich dwóch magów miało na swoim koncie 80% załatwionych przeciwników. A już finałowa walka to wręcz kpina z graczy. Ostatni wielki i potężny Lord Cet nie naruszył mojej drużynie nawet 1/3 paska z życiem! Musze jeszcze wspomnieć o fatalnym sterowaniu i idiotycznym losowym przydziale punktów. No bo co można powiedzieć jak jedna postać dwadzieścia razy pod rząd dostaje po jednym, góra dwóch punktach życia, a co jakiś czas nawet 20, albo i 40? Do tego czas ładowania się gry (w granicach 2-4 minut w zależności od prędkości komputera). I jeszcze spora ilość dialogów, nic nie wnoszących do gry. Nie mowię że W&W jest grą kiepską bo tak nie jest, ma wiele dobrych i wręcz znakomitych elementów, ale została po prostu zwyczajnie skopana. I tylko żal człowiekowi bo naprawdę to by mogła być świetna gra.
Guard34 [ Legionista ]
Gra jest ogólnie dobra, lecz co mnie denerwuje to grafika terenu, a raczej pomysłowość. Za dużo drzew, wody i murów do tego stopnia, że cię przytłacza. Naprzykład w M@M7 i 8 teren jest o wiele ciekawiej pokazany, więcej przestrzeni, lepiej widać w oddali postacie i przedewszystkim "się nie dusisz".
Kacper [ Patrycjusz ]
Adamus - zgadzam sie, ze najbardziej chyba mnie zdenerwowalo to dziwne przydzielanie punktow postaciom. Facet ma maksymalna kondycje, a tu co poziom, to dostaje 1 dodatkowy punkt zycia! Jak to sie ma do instrukcji? Nijak. Poza tym okropnie wkurzalo mnie lazenie po swiecie, dopoki nie dostalem czarow teleportujacych, ale one tez nie sa tak znakomite jak Lloyd's Beacon i Town Portal z M&M. Czarodzieje rzeczywiscie wymiataja wszystko jak leci, bo zaklecia wysokich poziomow przy duzym wspolczynniku Sorcery (chyba tak sie ta cecha nazywa), to masakra. Mialem dwoch magow, ktorzy weszli w specjalizacje warlock i kaplana, ktory sie tez "zwarlockowal", to nie za bardzo nawet ktos mial szanse do grupy podejsc. Rzeczywiscie potencjal programu byl ogromny - pol roku pracy i mielibysmy byc moze superhit. Ja mysle, ze Bradleya po prostu juz strasznie cisnelo. Facet tak dawno nic nie zrobil, ze powtorne wejscie na rynek mogl traktowac jak swoje byc lub nie byc.
baldi [ Konsul ]
Nie ma co rozstrząsać Panowie - W&W jest dla fanatyków (jeszcze raz powtórzę - FANATYKÓW) Dla przykładu - ja uwielbiam RPG ale nie jestem FANATYKIEM. Pozdrowienia
Snake [ Konsul ]
Ano racja ... pozatym mam niejakie klopoty z grafika. W helpie zalecaja, by przed uruchomieniem przelaczyc rozdzielczosc pulpitu na 640x480. Nie bede tego komentowal. Ze smiesznych rzeczy jakie dojrzalem w WW to kon. Jaki jest kon kazdy widzi, ale nie kazdy wie, ze konie sa swietnymi plywakami i nurkami :))) Czy aby nie sprawdza sie tu powiedzonko :"Idz, zagraj w podwodne polo" ? Naprawde, kiedy po raz pierwszy moja szescioosobowa druzyna (z Czlekosloniem miedzy innymi) dosiadla wierzchowca, bylem przerazony. Przeciez ten parzystokopytny nie dosc, ze sie zarwie, to zostanie wbity w glebe niczym gwózdek w maslo. Ale zaskoczeniem dopiero stal sie fakt, ze zwierze owo pomimo szeciocielnego obciazenia, plywa sobie niczym sardndynka w morzu. A powazniej - swietny pomysla, ale realizacja do kleju... To tak jakby Mercedes z wykonczeniami z Trabanta. Extra silnik i oplywowe nadwozie, a w srodku obsmarkana tapicerka i urwana korbka od szyby. Ale jak juz pisalem w jakims innym poscie coraz czesciej trafiaja do naszych rak produkty "lekko" wybrakowane, pomimo, ze w "disclajmerze" napisane jest jakoby produkt byl wolny od wad technicznych. Chociaz w sumie moze i nie sa to wady techniczne ...
LukeS [ Pretorianian ]
W&W ma mnóstwo wad technicznych (kilka nie technicznych niestety też), ale najdziwniejsze (właściwie złe słowo - skandaliczne) jest to, że nie wypuściło żadnego patcha (chyba, że ostatnio coś się pojawiło, ale raczej wątpię), a naprawdę byłoby co poprawiać - można zresztą spojrzeć na pierwszą lepszą stronę o tej grze w dział Bugs (Known Issues, itd.). Nie podoba mi się aktualna tendencja do wypuszczania wersji prawie beta, a później umieszczania dziesiątek patchów i upgrade'ów w necie (zwłaszcza kilkunastomegowych), ale nie ma co tego porównywać z wypuszczeniem bety (a może nawet wcześniejszej wersji?) i późniejszym zupełnym olaniem klientów (których swoją drogą nie było chyba szczególnie wielu i to było głównym powodem takiego postępowania). Sam doszedłem prawie do 2/3 W&W, ale nie mogłem skończyć z powodu buga (może na wakacjach zacznę od początku, bo na razie nie bardzo mam czas - są nowości :), a i ochota niezbyt wielka).
Adamus [ Gladiator ]
No to wychodzi z tego że jestem fanatykiem :-)))). Ale chyba cos w tym jest :-))).