
Mazio [ Mr.Offtopic ]
czas na oryginalne teksty z roznych beczek..
To są jak najbardziej prawdziwe teksty, które kobiety składały w Brytyjskiej Agencji Wspomagania Dzieci. Coś jak nasze texty z ubezpieczalni...
1)Nie jestem pewna co do tego, kto jest ojcem mojego dziecka,ponieważ będąc na imprezie wymiotowałam przez okno i zostałam niespodziewanie "wzięta od tyłu". Mogę dostarczyć listę osób obecnych na tamtej imprezie jeśli to w czymś pomoże.
2)Nie znam tożsamości ojca mojej córki. Jeździ BMW, które ma teraz dziurę po moim nożu w przednich drzwiach. Być może skontaktujecie się ze stacjami obsługi BMW i tam się czegoś dowiecie czy ktoś takich drzwi nie wymieniał.
3)Nie znam nazwiska ojca mojej córeczki. Została poczeta podczas imprezy [podany adres i data], gdzie uprawiałam bez zabezpieczenia sex z przygodnie poznanym mężczyzną. Pamiętam tylko tyle, że sex był
tak cudowny iż zemdlałam. Jeśli zdołacie go namierzyć. możecie mi podesłać jego numer telefonu? Dzięki.
4)Nigdy nie uprawiałam sexu z mężczyzną. Oczekuję właśnie na list potwierdzający od Papieża, że poczęcie mojego syna było niepokalane i że Chrystus zmartwychwstał ponownie.
5)Nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka, ponieważ wszyscy wojskowi wyglądają dla mnie tak samo. Mogę tylko dodać, że nosił mundur wojsk królewskich
a teraz z innej beczki:
W któryms odcinku talk-show Kuby Wojewódzkiego pojawil sie Grabowski vel Kiepski
Kuba sie go pyta:
- Prosze mi powiedziec, jak to jest: grac ciagle takiego debila, idiote i zarazem ewidentnego glupka?
Na co Grabowski:
- Pan to powinien wiedziec najlepiej...
W swoim programie Kuba Wojewódzki pyta Korwina-Mikkego:
- Co Pan sadzi o Michale Wisniewskim?
- O kim? - pyta Korwin.
- No o Michale Wisniewskim? - Wojewódzki
Na to Korwin:
- Nie kojarze, kto to jest?
Wojewódzki odpowiada:
- No ten z czerwonymi wlosami!
- No nie kojarze nadal..
- No to ten z zespolu ICH TROJE, nie slyszal Pan?
Korwin Mikke:
- No nie slyszalem...
Wojewódzki:
- To jest Pan szczesliwym czlowiekiem, ze Pan nie slyszal !
Na to Korwin z rozbrajajaca szczeroscia:
- O Panu tez wczesniej nie slyszalem!

yazz_aka_maish [ Legend ]
Hehehehe dobre, ale nałożałoby to umieścić w wątku z dowcipami który ma już swoją bodajże 28-mą odsłonę :P

Herr Click z Gestapo [ Centurion ]
Dobre, dobre:)

Bregan D'aerthe [ Konsul ]
Mazio, masz moze jeszcze troche takich głupot :))) Te byly dobre :)

Ewa Dżyzga [ Konsul ]
Cześć jestem Ewa i nie mam nic do powiedzenia

Mazio [ Mr.Offtopic ]
ech zebys Ty prawdziwa Ewa byla..
Bog zawołał Adam i Ewe i mowi:
Ktore z was chce cikać na stojąco??
-JA ja ja ja ja ja - wyrywa sie Adam
-no dobrze..to dla Ewy pozostaje wielokrotny orgazm
^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]
To ja od dzisiaj sikam na siedząco.

Mazio [ Mr.Offtopic ]
no to teraz z innej beczki:
ŚCIĄGAWKA Z RELIGII ŚWIATA:
Taoizm - Zdarza sie wdepnąć w gówno.
Konfucjonizm - Konfucjusz powiada: "zdarza sie wdepnąć w gówno".
Islam - Jeśli wdepnie się w gówno to jest to wola Allacha.
Buddyzm - Jeśli wdepnie sie w gówno, to nie jest to gówno.
Katolicyzm - Wdeptujesz w gówno, bo jestes grzeszny.
Kalwinizm - Wdeptujesz w gówno, bo się opieprzasz.
Judaizm - Dlaczego w to gówno wdeptujemy wlaśnie my ?
Luteranizm - Jeśli wdeptujesz w gówno, uwierz, a nie wdepniesz więcej.
Prezbiterianizm - Jeśli ktoś ma wdepnąć w gówno, to niech to nie będę ja.
Zen - Czym jest gówno ?
Jezuityzm - Jeśli wdepniesz w gówno i nikt tego nie poczuje, to czy ono naprawdę śmierdzi ?
Christian Science - Jeśli wdepniesz w gówno, nie przejmuj się - to samo przejdzie.
Hedonizm - Jeśli wdepniesz w gówno - raduj sie.
Adwentysci Dnia Siódmego - Jedynie w soboty nie wdeptuje się w gówno.
Hare Krishna - Równo w gówno. Rama, rama, om, om.....
Rastafarianizm - Sztachnijmy sie tym gównem.
Hinduizm - Wdeptywało się już w to gówno.
Mormonizm - Wdeptywało się już w to gówno i wdeptywać się będzie.
Ateizm - Nie ma w co wdepnąć.
Agnostycyzm - Może jest w co wdepnąć, a może nie.
Stoicyzm - No i wdeptuje sie w gówno. Co z tego ? Nie rusza mnie to.
Swiadkowie Jehowy - Wpuść nas, a powiemy ci, dlaczego wdeptuje sie w gówno

Adamss [ -betting addiction- ]
Buehehehe, naprawdę świetne, a te z Kubą Wojewódzkim zajebiste :).

Mazio [ Mr.Offtopic ]
to tez lubie --->
sorka za slownictwo ale to clue tekstu :)

yazz_aka_maish [ Legend ]
Mazio ten ostatni tekst to już kultowe :)))

zmudix [ palnik ]
To ja wyciągne coś z beczki Looney Tunes :) Może i nie śmieszne, ale jak to rano usłyszałem to się po podłodze tarzałem ze smiechu ;)
Sytuacja wygląda tak: Elmer stoi nad dziurą Bugsa i celuje w nią z dwurury i nagle jego tekst: Wyłaź głyzoniu bo wygałne do ciebie z dwułułki ! (to trzeba usłyszeć/zobaczyć ! :D)

Mazio [ Mr.Offtopic ]
a teraz z kolejnej beczki - cos dla polidiotow:
Lekcja jez. angielskiego dla średnio-zaawansowanych:
- to underpepper - podpieprzyć
- penis is walking around me - h... mnie to obchodzi
- oh, chicken! - o kurcze!
- room with you - pokój z tobą
- brain tire fire - zapalenie opon mózgowych
- shit goes around me - gówno mnie to obchodzi
- i feel a train to you - czuje do ciebie pociąg
- it doesn't hold the shit - to nie trzyma sę kupy
- in the face of a hedgehog - w mordę jeża
- blind lottery-ticket - ślepy los
- outpepper yourself! - odpieprz się!
- volleyball of the eye - siatkówka oka
- half of a K - półka
- i wifed myself - ożeniłem się
- Arek's garbage - śmieciarka
- stick into your eye - kij ci w oko
- I am from Beeftown - jestem z Wołomina
- Don't make a village - nie rób wiochy
- Don't turn my guitar - nie zawracaj mi gitary
- I'll animal to you - zwierzę ci się
- a man from iron - człowiek z żelaza
- Thanks from the mountain - dziekuję z góry
- Paintings by coin - obrazy Moneta
- I feel a train to you - czuję do ciebie pociąg
- go out on people - wyjść na ludzi
- It's after birds - już po ptokach
- without a small garden - bez ogródek

Mazio [ Mr.Offtopic ]
i ostatni dodatek z okazji mikolaja:
Kiedy Neil Armstrong jako pierwszy stanal na Ksiezycu, nie tylko wypowiedzial swoje slynne zdanie:
"Jeden maly krok dla czlowieka, jeden gigantyczny skok dla ludzkosci",
lecz dodal kilka zwyczajnych uwag, którymi czasami wymienial sie z innymi astronautami i Kontrole Lotów? Tuz przed wejsciem z powrotne do ladownika, powiedzial wyjatkowo Enigmatyczne zdanie
"Powodzenia Panie Gorsy".
Wielu ludzi w NASA sadzilo, ze byla to zwyczajna uwaga dotyczaca jakiegos Sowieckiego kosmonauty, z którym Armstrong rywalizowal. Jednak po sprawdzeniu, okazalo sie, ze nie ma zadnego Gorsky'ego ani w programie kosmicznym Rosji, ani Stanów Zjednoczonych. Przez lata wielu ludzi pytalo Armstrong, co znaczylo owe tajemnicze zdanie, ale on sie tylko usmiechal.
Dopiero pare lat temu (5 czerwca 1995 roku w Tame, Aby na Florydzie) Neil odpowiadal na pytania po wygloszeniu swej przemowy. Wtedy wlasnie pewien reporter odgrzebal to dwudziestoszescioletnie pytanie i zadal je. Tym razem Armstrong wreszcie odpowiedzial. Zaznaczyl, ze Pan Gorsy umarl i dlatego czuje, ze moze odpowiedziec na to pytanie. Otóz:, Kiedy byl maly, gral ze swym przyjacielem w baseball na podwórku. Jego przyjaciel uderzyl pilke, która wyladowala przed oknem do sypialni sasiadów Panstwa Gorsy. Kiedy Neil schylil sie, by podniesc pilke, uslyszal Pania Gorsy krzyczace na Pana Gorsky'ego
- Seks oralny! Chcesz seksu oralnego?!? Bedziesz mial seks oralny, gdy dzieciak sasiadów pochodzi po Ksiezycu!!!
Mazio [ Mr.Offtopic ]
ktos lubi Foresta Gumpa - bo ja za nim przepadam.. :)
oto pare jego madrosci zyciowych (dla tych, ktorzy nie znaja)
GUMPIZMY, CZYLI MĄDROŚCI FORRESTA GUMPAW - WINSTON GROOM
Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz co dostaniesz.
***
Jedno wam powiem: Życie idioty to nie bułka z masłem.
***
Nie wpadniesz w tarapaty, jeżeli będziesz trzymał język za zębami.
***
Ludzie, którym lepiej się nie odszczekiwać:
1. Nauczyciel,
2. Sierżant w wojsku.
3. Policjant,
4. Własna mama.
***
Błedem jest samemu się strzyc.
***
Możesz marzyć o niebieskich migdałach, ale lepiej nie rzucaj roboty.
***
Jak widzisz kolejkę, stań w niej. Co Ci szkodzi.
***
Staraj się nie mieć nic na własność. Jeśli masz od kogo, to pożyczaj nawet buty.
***
Jeśli chcesz nosić kapelusz, noś go we własnych czterech ścianach.
***
Nie ufaj człowiekowi, który mówi, że w życiu nie wypił kropli alkoholu.
***
Nigdy nie bij się z kimś, kto ma mordę zbója.
***
Jeśli chcesz być lubiany, nie znęcaj się nad dziećmi i nie migaj się na boisku.
***
Zawsze miej przy sobie tyle forsy, żebyś mógł zadzwonić z automatu i skorzystać z kibla.
***
Jeśli nie potrafisz śpiewać ładnie, śpiewaj głośno.
***
Nie wylewaj łez nad półtłustym mlekiem.
***
Nie liż niczego, co się klei do języka.
***
Pilnuj, żeby Twój wykrywacz bzdur był zawsze na chodzie.
***
Kiedy idziesz do ZOO, zawsze bierz z sobą coś dla zwierząt - nawet jeżeli wszędzie wiszą tabliczki z napisem "NIE KARMIĆ...". Na pewno nie powiesiły ich zwierzęta.
***
Kiedy jest Ci tak źle, że już gorzej być nie może, zacznij się walić kijem po nodze. Kiedy przestaniesz, od razu poczujesz się lepiej.
***
Nie bój się ryzyka. Rocky zaryzykował i patrz, jaką zrobił karierę.
***
Jeśli jesteś na przedzie, morda w kubeł i nie daj się wyprzedzić.
***
"NIE" - to bardzo wymowne słowo.
***
Nie oczekuj od innych pomocy. Jeśli pomogą, to dobrze. Jeśli nie, to nie becz.
***
Staraj się nie spieprzyć roboty. Niektórych to ucieszy, pozostałych zdziwi.
***
Pamiętaj: jak Ci dziś ktoś liże dupę, jutro może chcieć ją ugryźć.
***
Wszystko polewaj sosem Tabasco. Jest tak ostry, że oszczędzisz na jedzeniu.
***
Cokolwiek robisz, staraj się mieć powód.
***
Bywają chwile, kiedy nie można słuchać głosu rozsądku.
***
Każemu własna kupa ładnie pachnie, ale nie daj się zwieść.
***
Jedz zupę powoli. Bo Ci się zrobi powódź w brzuchu.
***
Nie graj w kości, jeśli są okrągłe.
***
Nawet jeżeli jesteś idiotą, staraj się nie być głupi.
***
Nie ssij palca. Ani swojego, ani tym bardziej cudzego.
***
Jak się urodzisz pod nieszczęśliwą gwiazdą, to Ci zawsze będzie świecić w tyłek - nawet wtedy gdy siedzisz.
***
Jeśli musisz się odlać, to nie gadaj, tylko lej. Potem może nie być czasu.
***
Nie graj na fortepianie z marmoladą na palcach. Nie graj na saksofonie z marmoladą w ustach.
***
Zawsze bądź dobry dla mamy.
***
Większość ludzi, póki ma usta zamknięte, nie sprawia wrażenia głupków.
***
Nie ufaj zbytnio temu, kto twierdzi, że chce nakręcić o Tobie film.
***
Jeżeli nie wiesz, co to jest - nie jedz tego.
***
Jeśli już musisz płakać, płacz w samotności i uwiń się z tym szybko.
***
Nastaw się na to, że życie da Ci dupę. Tylko nie nadstawiaj się za często.
***
Wystrzegaj się ludzi, którzy mają de w nazwisku. Albo won.
***
Nie parkuj wozu przy tabliczce: "Miejsce zarezerwowane dla zastępcy szeryfa".
***
Nie dowierzaj prasie. Więcej się dowiesz mając oczy i uszy otwarte.
***
Życie jest jak sprężyna. Im bardziej wyskoczysz do przodu, tym mocniej odskoczysz w tył. Więc lepiej nie podskakuj.
***
Czesem czujesz, że na Twoich barkach spoczywa wielkie brzemię. I czasem rzeczywiście spoczywa.
***
Zawsze staraj się postępować jak należy - chyba że sumienie Ci nie pozwala.
***
Po co masz tracić energię ? Nie szukaj kłopotów. Prędzej czy później same Cię znajdą.
***
Żebrak tylko tym różni się od Ciebie, że nie ma pieniędzy. Daj mu kilka miedziaków.
***
W miejscach publicznych staraj się nie zwracać na siebie uwagi: nie klnij, nie wrzeszcz, nie sikaj, i nie rzygaj, bo ręczę Ci, że wpadniesz w tarapaty.
***
Dwie dobre rady: nie maluj sam domu i nie przestawiaj mebli.
***
Jeździj pociągiem - ale tylko pod warunkiem, że nie musisz być nigdzie na czas.
***
Zawsze dziękuj, nawet jeśli nie masz za co.
***
Nie szukaj wymówek, chyba że musisz.
***
Złapiesz więcej much na miód niż na ocet, ale jeszcze więcej na smród - jeżeli w ogóle bawi Cię łapanie much.
***
Jak masz wpaść w gówno po pachy, to się jakoś ratuj - choćbyś miał się na tym przejechać.
***
Nie próbuj nikogo prześcignąć, kiedy masz na nogach sandały.
***
Nigdy nie mieszaj wody z czekoladą.
***
Nie upijaj się przy obcych.
***
Czasem życie to jedna wielka kloaka, więc dla dobra wszystkich za bardzo się nie wierć.
***
Praca to przekleństwo klasy pijącej, więc nie pracuj - chyba, że musisz.
***
Jeśli ktoś Ci zarzuca apatię i ignorancję, odpowiedz: "Może... Nie wiem... Gówno mnie to obchodzi".
***
Staraj się pamiętać swój numer telefonu.
***
Nie kupuj rzeczy, na które Cię nie stać - chyba że nie możesz im się oprzeć.
***
Ignorancja, to klucz do życia. Ignorant wszystkiemu sie dziwi.
***
Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć.
***
Fajnie być idiotą, zwłaszcza jak nikt nie patrzy.

Mazio [ Mr.Offtopic ]
jeszcze mala sztuczka..
Te oto zaskakujaca sztuczke podeslal mi znajomy:
--------------------------------------------------------------------------------
Spójrzmy na ciąg cyfr:
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7.
Gdzie ukryła się ósemka?
Na pierwszy rzut oka w podanym ciągu ósemki nie ma.
A kiedy przyjrzymy się uważnie jeszcze raz:
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
cyfry osiem nadal nie dostrzeżemy.
Ciekawostką jest, że sztuczka ta udaje się tylko wtedy, kiedy w ciągu cyfr nie ma ósemki.
Cicha śmierć [ Master of Shadows ]
to ostatnie nie bylo smieszne...

Mazio [ Mr.Offtopic ]
Cicha śmierć --> jak to w zyciu - nie zawsze jest pierwszy maja... :) za to jakie prawdziwe.. :P

Cicha śmierć [ Master of Shadows ]
Mazio ----> ano fakt
Mazio [ Mr.Offtopic ]
zapoznam Was teraz z dwoma firmami, ktore chyba nie osiagna sukcesu na naszym rynku.. chociaz patrzac na Osram.. kto wie? :)
https://www.yebane.com/
https://www.dupa.nl/
a tu cos dla milosnikow kregli..

Ficket [ BMX ]
Heh, kręgle są niezłe... :)

erton Fink [ Junior ]
Sztuczka z osemka git!
Musze ja komus zrobic zeby sie zdziwil i popatrzal na mnie jak na idiote. Uwielbiam to :)

Mazio [ Mr.Offtopic ]
:) tepsa rzadzi :)

Mazio [ Mr.Offtopic ]
a to urodzili w bolach nasi prawnicy...
polskie prawo:
Art. 182. § 1. Rój pszczół staje się niczyim, jeżeli właściciel nie odszukał go przed upływem trzech dni od dnia wyrojenia. Właścicielowi wolno w pościgu za rojem wejść na cudzy grunt, powinien jednak naprawić wynikłą stąd szkodę.
§ 2. Jeżeli rój usiadł w cudzym ulu nie zajętym, właściciel może domagać się wydania roju za zwrotem kosztów.
§ 3. Jeżeli rój osiadł w cudzym ulu zajętym, staje się on własnością tego, czyją własnością był rój, który się w ulu znajdował. Dotychczasowemu właścicielowi nie przysługuje w tym wypadku roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.
Dodajmy ze byl to art. 182 Kodeksu Cywilnego

oksza [ Senator ]
-->> Mazio
Nie jesteś prawnikiem? :)
Mazio [ Mr.Offtopic ]
KORESPONDENCJA KLIENTA Z "INTELIGENTNYM", "DOBRZE WYCHOWANYM" WLASCICIELEM
****
WITAM
ODWIEDZILEM WASZA STRONE WWW I... STWIERDZAM, ZE BRAK MI SLÓW. TOTALNA
ANTYREKLAMA. NIE KUPIE U WAS MOTOROWERU DLA MOJEGO SYNA JESLI W FIRMIE
MACIE TAKI BALAGAN , BRAK KONCEPCJI I KONSEKWENCJI TO LIPA NA CALEGO
POZDRAWIAM
WACLAW GRZYBOWSKI
==========
From: IMPEX PHW
To: WACLAW
Sent: Saturday, December 07, 2002 1:50 PM
Subject: Re: strona www
Jezeli nie umiesz poruszac sie po stronach naszego serwisu to znaczy
ze twoje IQ jest za niskie by prowadzic skuter, natomiast mozesz
sprobowac prowadzic fure bo kon to jednak partner odpowiedni " co dwie
glowy to nie jedna". Zgodnie z przepisami obowiazujacymi w Polsce do
prowadzenia fury wystarczy ukonczyc 11 lat i 4 klasy szkoly
powszechnej lub otrzymac dowód osobisty. Sprzedaz koni i fur prowadza
2 ulice dalej jak przyjdziesz do nas to cie ktos zaprowadzi .
CB59
==========
From: WACLAW
To: IMPEX PHW
Sent: Saturday, December 07, 2002 10:51 PM
Subject: Re: strona www
Witam serdecznie
Drogi Panie CB 59
Sadzac po szybkosci reakcji na mojego e-maila z 2002.11.19, domyslam
sie, ze tak dlugo trwalo sciaganie poczty elektronicznej, bo w miejscu
gdzie dwie ulice dalej sprzedaja "fury" z konmi internet przekazywany
jest pewnie za pomoca tamtamów. Domyslam sie, ze duzo czasu trwalo
równiez znalezienie kogos "pismiennego", kto przeczyta, a nastepnie
napisze w Pana imieniu odpowiedz. Mam tylko 11 lat i 4 klasy szkoly
powszechnej, ale wydaje mi sie, ze dla Pana to odlegla przyszlosc.
Trzeba byc totalnym burakiem ze wsi pgr-owskiej zabitej dechami aby:
-piszac list nie przywitac sie,
-po napisaniu nie podpisac,
-popadac w samouwielbienie i nie przyjmowac slów krytyki
/spokrewnienie z Fidelem , Lukaszenka czy Saddamem ???/
-przejsc na "ty" bez zgody rozmówcy.
Proponuje wprowadzic do sprzedazy kosiarki do slomy wystajacej z butów i pierwsza sztuke sprezentowac sobie, moze wplynie to pozytywnie na rozwój intelektualno-plastyczny co z kolei wplynie na stworzenie
prawdziwego serwisu internetowego w miejsce tego chlamu. Jednak nie.
Niech Pan nic nie zmienia na stronie, bo jeszcze bardziej Pan zepsuje.
Przepraszam, ze krytykowalem Pana strone. Ona jest faktycznie
niesamowitym osiagnieciem zwazywszy na fakt, ze wykonywala ja osoba
uposledzona.
Z wyrazami szacunku dla PHW IMPEX ZPChr.
J 23 XYZ PL Waclaw Grzybowski
============From: IMPEX PHW
To: WACLAW
Sent: Sunday, December 08, 2002 9:36 PM
Subject: Re: strona www
szkoda wlasciwie kazdej litery na odpowiedz do d u p k a wiec spadaj idioto
==============
From: WACLAW
To: IMPEX PHW
Sent: Saturday, December 08, 2002 10:51 PM
Subject: Re: strona www
Witam serdecznie
Widze, ze szybkosc transmisji wzrosla, natomiast prymitywnosc
pozostala na niezmienionym poziomie. Stylistyka, interpunkcja i
ortografia na poziomie przedszkola. Nalezy wiec jak najszybciej
przestac rzucac w szkole kamieniami i rozpoczac nauke na poziomie
nauczania poczatkowego oraz dobrego wychowania z korepetycjami
indywidualnymi wlacznie. Jesli moje argumenty do Pana nie docieraja,
nic wiecej nie moge dla Pana zrobic. Nie potrafie znizyc sie do Pana
poziomu. Moze ewentualnie opublikowanie tego e-maila w internecie,
pomoze Panu zastanowic sie nad soba. Na pewno jest to swietny na
material "Zlota Czcionke" TELEEXPRESU czy "Pajacyki" MdM-u
Pozdrawiam
Waclaw Grzybowski
i to by bylo na tyle narazie.. :)

Mazio [ Mr.Offtopic ]
Oksza --> no cos Ty - ja tam zwykly mazio trzeciej kategorii jestem..
ale w nagrode jeszcze jeden prawniczy tekscik :
Adwokat z Charlotte, Północna Karolina zakupił pudło bardzo rzadkich i bardzo drogich cygar, po czym ubezpieczył je od ognia. W ciągu miesiąca wypaliwszy je wszystkie, nawet bez zapłaty pierwszej raty za polisę ubezpieczeniową, zgłosił do firmy ubezpieczeniowej żądanie odszkodowania. W swoim pozwie adwokat napisał, że cygara zostały utracone w "całej serii drobnych spaleń". Firma ubezpieczeniowa odmówiła zapłaty, jako że ubezpieczony zużył cygara w "normalny sposób".
Adwokat założył sprawę w sądzie i wygrał! W uzasadnieniu sędzia zgodził się z firmą ubezpieczeniową, że żądanie jest niepoważne. Tym niemniej stwierdził, że adwokat właściwie się ubezpieczył i w polisie było zaznaczone, że cygara są ubezpieczone na wypadek ognia, bez określenia, co znaczy "normalny lub nienormalny sposób utraty przez spalenie".
Zamiast złożyć sprawę do sądu apelacyjnego, firma ubezpieczeniowa zapłaciła adwokatowi $15,000 za cygara utracone w wyniku spalenia. Natychmiast, jak adwokat zrealizował czek, firma ubezpieczeniowa zgłosiła do prokuratury 24 przypadki celowego podłożenia ognia i adwokat został aresztowany. Z jego zeznaniami ze sprawy o odszkodowanie w ręku firma ubezpieczeniowa poszła do sądu i adwokat został skazany za celowe spalenie swojego ubezpieczonego mienia na 24 miesiące więzienia i $ 24,000 odszkodowania.

Mazio [ Mr.Offtopic ]
Wyrywki z innych forumów i FAQ
*****************************************************
Post:
WinAmp ma wbudowany Equalizer czy moze mi ktos opisac wszystkie suwaki?
Re: spoko
od 60 do 310 hz robi BUM
od 6 do 16khz robi CYK
a po srodku robi wszystko oprocz BUM CYK
*****************************************************
Z forum motocyklistów:
Wiecie co mnie najbardziej nie podoba sie po przesiadce z Junaka na japsa? Wlasnie krotka zmiana biegow. Ma to oczywiscie zalete w postaci poprawy dynamiki startu, ale przy 6-ciu biegasz moze czlowieka szlag trafic.
W Kawie jest tak na starcie:
pstryk-uuu-pstryk-uuuu-pstryk-uuuuuuu- pstryk-uuuuuuuu-pstryk-uuuuuuuuuu-pstryk-uuuuuuuuuuuu i mam 100/h
A w Junaku bylo (mialem automat od "siodemki", czyli bardzo dlugi ruch
dzwigni, a zmiana pieta): chrup-dudududududu-chrup-dududududududududududududu-chrup, chrup, chrup(trojka mi ciezko wchodzila)-dudududududududududududududududud-chrup-du
dudududududududududududududududududududududu i 80/h
*****************************************************
Post:
Potrzebuje zakupic zepsuta nagrywarke TEAC CDR 55 S !
Re:
Może być przejechana przez tramwaj?
*****************************************************
Re: na reklamę SDI:
z Gdanska 1300MB (2 plytki z mp3) szlo do mnie 24h...zwykla poczta co daje transfer 15.4kB/s, czyli jak kto woli 123kbps EFEKTYWNEGO
zadnych korkow, problemow z transferem i tym podobnych wynalazkow, i to na zadupie gdzie ledwo wyciagam modemem 7200...
I NA CHOLERE MI TEN HIS ?
*****************************************************
Post:
Czy dla sieci 10MB/s i 100MB/s musi byc inna kabel?
Re:
Inna kabel od czego. Jeśli Twoja mieć kabel kateria 5, to on
może przenieść mnostwo bita na sekunda 10 a nawet 100. Jeśli
Twoja mieć kabel od żelazko to musieć zminić. Twoja może
przeczytać FAQ (Pytania co być zadawane mnóstwo często)
i tam sprawdzić czy Wasz kabla się nadawać. (FAQ rodzić się
w bólach ale istnieć już).
Acha, Twoja może też przeczytać archiwum ta grupa.
BPANMSP. Nie bierz tego do serca - moja mieć dziś ciężka dnia
i chcieć się rozerwać.
*****************************************************
Post:
Dzisiaj, jak jechałem na uczelnię, to na Basztowej ok. 11:45 przejechał
huzar (nie helikopter, tylko taki pan na koniu , a za nim jakiś dyliżans... eskortowała tą procesję policja, robiąc małe zamieszanie
Co to było? Coś związane z Mikołajkami czy jakaś inna okazja?
Re:
Jesli skręcił w Gertrudy - to pewnie jechał pod Wiedeń, jesli w Lubicz -
to do Chocimia
*****************************************************
Poszukuje tekstów jakiś polskich utworów rock, które poruszają mi. problemy rodzinne, szkolne itp.
Re:
"Juz za rok matura".
*****************************************************
News:
Rano w poniedziałek wirus pojawił się też w sieci Podlaskiej Regionalnej
Kasy Chorych. Tam informatyk zlokalizował go jednak jeszcze... przed
uruchomieniem komputerów... . Przerwa w pracy trwała kilka godzin.
Re:
Geniusze! Przez DUŻE G!
Krótko mówiąc: załatwił wirusa siłą woli...
Tylko po co mu następnie była ta przerwa?
Inne re:
Opijal zwyciestwo ....
*****************************************************
[pierwszy artykuł]
Witam!
Mam pytanie: Czy jeść zupę pomidorową samą łyżką stołową, czy lepiej pomagać sobie przy makaronie widelcem? Niby wydaje się, że porządana jest sama łyżka, ale istnieje wtedy ryzyko spadnięcia makaronu z wysokości na talerz i nieprzyjemne chlapnięcie.
[artykuł drugi, następnego dnia]
Dzięki wszystkim za bardziej i mniej sensowne wypowiedzi. Teraz już
wiem co z tym fantem zrobić.
Odp:
Przez 23 godziny siedziałeś nad tym talerzem? .
*****************************************************
Ciekawy jestem, czy ktos z Was zetknal sie z jakimis objawami dzialania pluskwy Y2k. Czy cos wam padlo, czy zetkneliscie sie z blednym dzialaniem jakiegos systemu? Moze podzielicie sie wrazeniami...
Odp:
Wiem, że niektórzy mieli problemy z systemem równowagi, a jeszcze u innych zdarzały się problemy z systememami mowy, nawigacji i ruchu... ;>
[inna z odpowiedzi]
ja padlem ok. 4 ale dokladnie nie pamietam
[tu cały wątek się wywiązał]
Mi na razie nic nie padło, ale polecam stronę www.hp.com.pl
Ostatnia aktualizacja 3 stycznia 19100
chyba poprawili ...
Następny post:
Ostatnie uaktualnienie:
3 stycznia 192000
[ale ta odpowiedź jest chyba najlepsza ;]
A u mnie z racji że wszystko dobrze działa zabrali mi całą premię. to się
nazywa wdzięczność (wulg.) mać
*****************************************************
nagminnie nie odrozniaja
emigracji od imigracji i odwrotnie
Odp:
A, bo to zależy, z której strony patrzeć...

kamil210 [ Generaďż˝ ]
xxx(tu wstawic imie)....jestes jak pająk-spuszczasz sie za szafę:)))

yazz_aka_maish [ Legend ]
Dwa ostatnie posty mocne :)
Przypomniało mi się jak pojechaliśmy w wakacje na wypad do Sopotu (właściwie bez kasy, ani wcześniejszgo planowania, ot kilku kolesi piło w piątkowy wieczór piwko i stwierdziliśmy że jedziemy - na gapę:] ) W Sopocie w sobotę wydaliśmy resztki pieniędzy i w niedziele rano szykując się do powrotu weszliśmy jeszcze do sklepu by kupić za ostatnie drobne choćby bułkę paryską. Wchodzimy do sklepu i jeden z nas mówi z namaszczeniem:
- Jestem głodny jak pies!
Na co ekspedientka flegmatycznie żując gumę, kieruję rękę w stronę półek i powiada:
-Mamy Chappi...
(to trzeba widzieć!)
Jam Jest Pawian [ Pretorianin ]
Mazio re5pect
To bylo zajefajne.

fader [ Chor��y ]
a oto historia prawdziwa w 100%:
dwaj moi qple siedza w domciu i jaraja (nie papierosy ma sie rozumiec ;) ) i po paru godzinach nasiadowki slychac dzwonek. jeden z nich podchodzi do drzwi i pyta "kto tam ??" po czym wpada do pokoju i wola do drugiego qmpla "to gliniarze!!!! pewnie poczuli "zapach" na klatce i przyszli po nas!!!" rada w rade wywalili staf za okna wypsikali caly odswierzacz powietrza po czym otwieraja drzwi i slysza/widza: "dziendobry jestesmy ze stowarzyszenia kominiarzy zbieramy pieniadze....." :DDD kominiarzom dostalo sie zoby za straszenie niewinnch ludzi ;) btw towar zostal znaleziony po godzinnych poszukiwaniach........

Mazio [ Mr.Offtopic ]
moze wlasnie jecie obiad? w takim razie bedziecie musieli TO zrobic - i dlatego maly poradnik.. :)
PORADNIK
Wszyscy TO robimy bo musimy. Ale czy robimy to prawidłowo, jak prawdziwy mężczyzna lub jak prawdziwa kobieta? Sprawdźcie sami jak TO należy robić prawidłowo.
KOBIETA:
1. Pod żadnym pozorem nie używaj toalety innej niż swoja własna, no chyba że dopadnie Cię ogromny ból brzucha i nie będziesz miała innego wyjścia.
2. Szczotką do klozetu dokładnie wyczyść wszelkie ślady po Twoim mężu/chłopaku. Za pomocą papieru toaletowego wyczyść również deskę z jego włosów łonowych.
3. Spuść wodę zanim zaczniesz. Oczywiście umyj po tym ręce.
4. Wyściel deskę papierem toaletowym (ktoś przecież mógł na niej siedzieć od ostatniej dezynfekcji).
5. Wrzuć trochę papieru do muszli, aby uniknąć efektu (wodnego odbicia) splash-back.
6. Opuść tylko majteczki i usiądź. Niektóre kobiety wciąż prferują kucanie nad deską, niż podjęcie ryzyka usiądnięcia na niej gołymi udami.
7. Uwolnij z siebie to co musisz, ale napinaj się przy tym aby nie było odgłosów.
8. Szybko podnieś się i "spłukaj_zanim_zobaczysz".
9. Weź dłuuuuuuugi kawał papieru toaletowego, złóż kilka (-naście) razy, aby mieć pewność, że nie będzie kontaktu "twojego produktu" z gołymi dłońmi.
10. Podetrzyj raz i szybko wyrzuć papier do muszli. NIE PATRZ NA PAPIER!
11. Powtarzaj punkty 9-10 minimum 30 razy. Może zajść konieczność poproszenia męża/chłopaka o znalezienie i podanie dodatkowych rolek papieru, ale tylko pod warunkiem, że nie będzie patrzył (najlepiej jakby nie otwierał oczu) ani komentował. (Co jest tradycją, zwłaszcza wtedy gdy przeszkodzisz mu w oglądaniu meczu).
12. Spuść wodę i opuść klapę.
13. Umyj ręce minimum trzy razy mydłem dezynfekującym.
14. Otwórz wszystkie możliwe okna i wypsikaj minimum pół odświeżacza powietrza w sprayu.
15. Podnieś wszystkie gazety/magazyny zostawione tam przez Twojego męża/chopaka, wyjdź zamykając za sobą drzwi po cichutku.
MEŻCZYZNA
1. Wybierz gazetę/magazyn do czytania (Może być cokolwiek, poza gazetami z gołymi panienkami - patrz punkt 4).
2. Powiedz każdemu po drodze do kibla, gdzie idziesz. Powiedz po co tam idziesz. Zawsze mów o tym swojej żonie/dziewczynie, zwłaszcza wtedy kiedy ma gości.
3. Sciągnij spodnie i gacie tak aby znalazły się wokół Twoich kostek.
4. Popraw sobie "małego" i "klejnoty", tak aby siedzieć wygodnie i nie dotykać nimi deski ani muszli.
5. Otwórz gazetę/magazyn i zrelaksuj się.
6. Tradycyjnie podczas oczekiwania na klocka, pierdnij tak żeby wszyscy usłyszeli.
7. Westchnij głośno, kiedy pierwsza torpeda zostanie odpalona. To całkiem normalne, odczuć fontannę zimnej wody w swoim anusie, w odpowiedzi na pierwszą bombę. Musisz to znieść jeśli chcesz być prawdziwym facetem.
8. Siedź spokojnie i czytaj dopóki nogi nie zdrętwieją Ci zupełnie.
9. Podnieś się i spójrz z góry na swe "dzieło". Zakoduj w pamięci wszelkie nieregularności aby opowiedzieć o tym przyjaciołom/żonie/dziewczynie (kolor, konsystencję, itp.) Musisz o tym opowiedzieć ludziom.
10. Weź kawałek papieru i podetrzyj się. Musisz spojrzeć na papier zanim wrzucisz go do muszli.
11. Powtarzaj punkt 10 dopóki nie będzie już żadnych śladów na papierze.
12. Spuść wodę. Jeśli na muszli pozostały jakieś ślady twojej "działalności", pod żadnym pozorem nie próbuj tego czyścić. Samo odpadnie. Albo Twoja żona/dziewczyna to wyczyści jak będzie chciała skorzystać z kibelka.
13. Zostaw podniesioną deskę. Zostaw gazetę/magazyn na podłodze (zawsze możesz poczytać następnym razem).
14. Umyj ręce.
15. Opuść kibel, zostaw drzwi otwarte. Ważne jest aby inni poczuli zapach Twojego produktu. To znacząco wpływa na morale faceta i jego pewność siebie.
JihaaD [ Loża Szyderców ]
bylo

Mazio [ Mr.Offtopic ]
maj apolodżajs.. :)
Uwagi szkolne:
... i przyniósł do szkoły trutkę na szczury z zamiarem wypróbowania jej na wychowawcy.
Kowalski w trakcie lekcji uprawiał ziemie cyrklem w doniczce.
Schowany za podręcznikiem fizyki wydaje odgłosy przyprawiające mnie o mdłości.
Wyrzucił koledze teczkę za okno i powiedział, że "jak kocha to wróci".
Rafał cały czas śpiewa i nuci na lekcji.
Po wpisaniu uwagi Rafał zaczął chodzić po klasie.
Podpalił koledze teczkę na lekcji i zapytał, czy może wyjść po gaśnicę.
W czasie wyścigu międzyszkolnego umyślnie biegł wolno, by jak twierdzi zyskać na czasie.
Zamknął nauczyciela na klucz i odmówił zeznań.
Podał nie swoje imię motywując, ze chciałby się tak nazywać.
Wysłany po kredę przyniósł ślimaka.
Wysłany w celu namoczenia gąbki wrocił z mokrą głową i suchą gąbką.
Po napisaniu kartkówki nie oddał jej twierdząc, że zostawił ja w domu.
Ukradł dziennik lekcyjny, nie chce oddać i żąda okupu.
Na lekcji zajęć praktyczno-technicznych umyślnie piecze ciasto bez mąki.
Rozbiera atomy na cząsteczki i kładzie sobie na oczach.
Ukradł sedes z ubikacji szkolnej.
Na lekcji biologii rzucił we mnie łopatą.
Wyrwany do odpowiedzi mówi, że nie będzie zeznawał bez adwokata.
Kopnął kolegę i mówi, że go boli głowa.
Pluje pod nogi nauczyciela. Upomniany twierdzi bezczelnie, że bada siłę grawitacji.
Przywiązał koleżankę do krzesła i żąda okupu.
Podczas przerwy przed pracownią technika kopał Marka Nowickiego.
Upominany - niegrzecznie odpowiada nauczycielowi.
Wlał wodę do kontaktu w pracowni fizycznej na lekcji plastyki.
Podarł firankę w sali 46.
Zabrał z ubikacji przetykacz do WC i robił stemple na ścianie.
Przemek bawi się na lekcji wszystkim, nawet chorym palcem.
Michał zachowywał się nieodpowiednio po lekcjach. Obrzucał śniegiem dziewczęta i wrzucał śnieg do szatni.
Ogólne zachowanie syna budzi zastrzeżenia.
Uczeń przeszkadzał pani w lekcji, m.in. leżał na podłodze, robił zamieszanie.
Syn lata z gołym brzuchem po błocie.
to w ramach ram - rama rama rama rama ramaaaaa :P

Mazio [ Mr.Offtopic ]
to napewno tez bylo - ale moze ktos nie zna, a sie uczy angielskiego to dla niego wlasnie - łala:
JEZYK ANGIELSKI W PRZYKLADACH:
Jak się chce zamówić coca-cole trzeba powiedzieć:
GIMI E KUK
Jak się chce zamówić kawę i ciastko to się mówi:
KOFI EN DUNAT
Jak się przytrzaśnie palec w drzwiach należy
powiedzieć:
FOK
Jak się w sklepie zobaczy coś bardzo drogiego należy
powiedzieć:
FOK
Jak się jest ofiarą napadu w Bronxie (albo i gdzie
indziej) należy powiedzieć:
FOK
Jak się mija wyspania dziewczynę na ulicy, to się
mówi:
UATA FOK
Jak się chce z nią przespać, należy jej powiedzieć:
AJ UANA FOK UIZ JU
albo:
HAJ KEN AJ FOKJU
Jeśli ktoś na ciebie krzyczy używając słowa FOK należy
odpowiedzieć:
FOKJU TU
Jak się zgubi portfel z dokumentami, należy powiedzieć
policjantowi:
AJ LOST MAJ FOKIN PEJPERS
Jak się szuka taksówki należy zapytać:
HAU TU GET A FOKIN KAB?
Jak coś nie działa, należy powiedzieć:
FOK ZAT SZIT
Jak ktoś cię denerwuje należy zapytać:
ARJU FOKIN MI?
A jak to nie działa to:
UAT DA FOK JU UONT?
Kiedy staruszka prosi nas o przeprowadzenie na druga
stronę jezdni odpowiadamy jej tak: (w nawiasach
tłumaczenie na polski)
AR JU FOKIN STJUPI BICZ ? [ależ oczywiście]
GIMI E KILO FOKIN EJPLS ,MODOFOKA
[poproszę kilogram tych pięknych jabłek, panie
sprzedawco]
Gdy kierowca autobusu chce od nas bilet:
AR JU FOKIN KREJZI ESHOL ? [tak, zaraz go pokaże]
Gdy stoimy w korku i inni kierowcy na nas trąbi:
UAN MOR UORD END IJL GET JOR FOKIN ES AUT FROM DA KA
END FOK UP HIR JU NESTI MODOFOKIN BICZ
b [niech pani się nie denerwuje bo to i tak niczego
nie przyspieszy]
W sklepie, gdy reklamujesz wadliwy towar:
SZIT MEN , JU EW SOLD MI A SOME FOKIN SZIT, JU DEMBES
FOKIN MODOFOKO SZITTY DIK.
[sprzedał mi pan przeterminowane konserwy]
Gdy skaleczymy się w palec , np. nożem
OULI SZIT, FOK FOK FOK FOK! FOOOK!
[a niech to ! do licha !]
Gdy bezdomny czarnoskóry żebrak prosi nas o pieniądze:
GET DA FOK AUT OF HIR BIFOR ILJ FOKIN KICK JO
MODOFOKIN SZIT ES JU FOKIN NIGER
[pozwól, że spojrzę czy mam jakieś drobniaki w
kieszeni]
nope [ Huggy Bear ]
Nie spać...zwiedzać!

Mazio [ Mr.Offtopic ]
to mnie dotyczy:
Dzien z zycia Polaka
"Wstaje rano, wlaczam moje japonskie radyjko, zakladam amerykanskie
spodnie, wietnamski podkoszulek i chinskie tenisowki, po czym z
holenderskiej lodowki wyciagam niemieckie piwo. Siadam przed
koreanskim komputerem i w amerykanskim banku zlecam internetowe zakupy w Anglii, po czym wsiadam do czeskiego samochodu i jade do
francuskiego hipermarketu na zakupy. Po uzupelnieniu zarcia o
hiszpanskie owoce, belgijski ser i greckie wino wracam do domu, siadam
na wloskiej kanapie i... szukam pracy w polskiej gazecie - znowu nie
ma! Zastanawiam sie, dlaczego w Polsce nie ma pracy?!?!?!"
a Was?

Mazio [ Mr.Offtopic ]
to rowniez :)
Etapy upojenia alkoholowego
STADIUM PIERWSZE - MĄDRY - nagle stajesz się ekspertem z każdej dziedziny. Wiesz, że wiesz wszystko i chcesz przekazywać swą wiedzę każdemu, kto Cię wysłucha. W tym stadium MASZ zawsze RACJĘ. No i oczywiście osoba, z którą rozmawiasz, nigdy jej NIE MA. Rozmowa (kłótnia) jest bardziej interesująca, kiedy obie osoby są w stadium MĄDROŚCI.
STADIUM DRUGIE - PRZYSTOJNY- wtedy zdajesz sobie sprawę, że jesteś najprzystojniejszą osobą w barze, wszystkim się podobasz i każdy chciałby z Tobą porozmawiać. Pamiętaj, że jesteś już MĄDRY, a więc możesz porozmawiać z każdym na każdy temat.
STADIUM TRZECIE - BOGATY- nagle stajesz się najbogatszą osobą na świecie. Stawiasz drinki wszystkim w barze, ponieważ pod barem stoi twoja ciężarówka - pełna kasy. Na tym etapie również robisz zakłady, a ponieważ ciągle jesteś MĄDRY, to wygrywasz. Nieważne ile obstawiasz, ponieważ jesteś BOGATY... No i stawiasz drinki wszystkim, którym się podobasz - w końcu jesteś NAJPRZYSTOJNIEJSZĄ osobą na świecie.
STADIUM CZWARTE - KULOODPORNY - w tym stadium jesteś gotów bić się z
kimkolwiek, zwłaszcza z osobami, z którymi się zakładałeś lub kłóciłeś. A to dlatego, że nic nie może Cię zranić. No i nie boisz się przegranej, ponieważ jesteś MĄDRY, BOGATY no i PIĘKNIEJSZY niż cała ta hołota kiedykolwiek była!
STADIUM PIĄTE - NIEWIDZIALNY - jest to ostatnie stadium pijaństwa. Możesz wtedy robić wszystko, ponieważ NIKT, CIĘ NIE WIDZI. Tańczysz na stole, żeby zaimponować tym, którzy Ci się podobają, no a pozostali tego nie widzą. Jesteś też niewidzialny dla tych, którzy chcieliby się z Tobą bić. Możesz iść przez ulicę śpiewając ile sił, ponieważ NIKT cię NIE WIDZI i nie słyszy, a ty jesteś ciągle NAJMĄDRZEJSZY!

wodnik_szuwarek [ Son of UDT ]
looool :DDD
chyba juz bylo na forum ale bardzo mi sie spodobalo:
- Mam w posiadaniu sznur i sąsiada komunistę. Co robić? Czekać...

HuntERjf [ Konsul ]
U mnie to od razu jest stadium trzecie z pominięciem pierwszego i drugiego :( Dlatego zawsze tak szybko trace kase :((((((

Ficket [ BMX ]
Heh, co do uwag to sam miałem odjechane... Np. Ficket (tu oczywiście było imię... :)) biega po schodach, rozpedza się i rzuca całym ciałem na podłogę... :D (to była podstawówka, 2 klasa :D)
Albo mój kumpel też miał niezłe: "Andzej robi sobie warkoczyki na lekcji matematyki", "Andrzej konsumuje gumkę na lekcji matematyki" - to była 6 klasa podstawówki :D.
yazz_aka_maish --> My jak z kumplami byliśmy w LO (w tym roku... :D) w Toruniu i kupowaliśmy pierniki (no bo jak to być w Toruniu i nie kupić super, wypasionych, bajernych pierników toruńskich...? :D) i jak staliśmy w kolejce to gadaliśmy, nie za cicho i nie za spokojnie (ciągle zastanawialiśmy się gdzie poszli dwaj inni kumple i tym podobne, głupie sprawy... :D). W pewnym momencie jeden koleś co stał przed nami odwrócił się i mówi: "Chłopaki, moglibyście mówić trochę ciszej, nie jesteście sami w sklepie?!". Jeden kumpel tak spojrzał się na tego gościa (koleś miał z 35-40 lat), otworzył oczy i gębę, a drugi kumpel go zaczyna wyciągać i znowu krzyczymy, że wychodzimy itd. Ja też trochę ździwiony wypycham tego kumpla co już jeden go wyciąga i mówię im, że jest inny sklep z piernikami bez kolejki (a ta kolejka w tym co nas nie za bardzo lubili była wielka... :)) i tam poszliśmy. Kupiliśmy normalnie te pierniki (żadnej kolejki nie było) i jak już wracaliśmy to mieliśmy wpaść do tego wcześniejszego sklepu i powiedzieć temu gościowi, "że wiemy, że nie jesteśmy sami w sklepie, ponieważ gdybyśmy byli to już dawno byśmy kupili te cholerne pierniki" i do tego chcieliśmy jeszcze dodać, "że dzięki panu mamy je szybciej bo kupiliśmy w innym sklepie, gdzie nie było tak wielkiej kolejki!". Ale cały pomysł zbesztania gościa nie wypalił, ponieważ już była godzina 15:00 i musieliśmy iśc na zbiórkę do nauczyciela... :D
PS: Znając nas byśmy to zrobili... :)

Big Money [ Senator ]
Poradnik dresa
Rozkmina jest taka:
Żeby mięć szmulę na wypasie (Morgan,klocki,gold, solara itp.) musisz jezdzić przynajmniej buma (BMW) lub locha(merc 600) musowo musi ci sie bakać komura (zapalniczka lub klapa) oczywiscie musisz mieć też golda (złoty łańcuch ,gold standard gramatura min.30 g, próba min. 585 ). Tak więc trzeba ostro klepać monete inaczej nigdy nic nie wytargasz ( wyrwiesz). Zapomniałem nadmienić jak wygladaja rasowe szmule w Szczecinie: baka im sie pasior w rzopie (majtki z pasiorem w tyłku) , plastikowe ciuchy ( latex itp) żelazka (buty na wysokim koturnie min. 15cm) solara musowo 2 razy w tygodniu. Bober(włosy na cipce) golony na irokeza tzw bober irokez może też byc na zero kojak.Sa też tzw. penerskie motywy u manych (facetów):
- pieniadze nosimy zwinięte w rulonik w gumce, w razie potrzeby banknock 2 banki zwija się w rurke i ciagnie koke.
-skrzywienie kręgosłupa od noszonego za ciężkiego golda na szyi
-liszaj na szyi od częstego używania komóry
-zwyrodnienie kręgosłupa od twardego zawieszenia w furze ( w furze na wypasie baka się niżona zawiecha szerzone lacze spoilery i obowiazkowo napis blaupunkt lub nike) oczywiscie bagieta sie baka za oknem ( łapa wystawiona za szybe) i tu pojawia się następne schorzenie:
- reumatyzm łokcia od wystawiania bagiety
- krótko "skóra fura i komóra"
chciałbym jeszcze dodać że można być zarobionym ( przy kasie) na dwa sposoby:
-przez siebie, tu nie ma siły robisz sztosy , wałki (lewe interesy, gangsterstwo) można zaczac od wożenia fajek przez Odre pontonem, można też karton fajek wypchać trocinami i sprzedać jako fajki frajerowi z Gorzowa, tak zaczynał największy bonzo OCZKO ( szukaj www.gazeta.pl)
-przez starych , jestes obciarzony dziedzicznie masz ułatwona sprawe wydajesz forse na która twoi starz ciężkop charowali ( stary szycha) nosisz spodnie w kant i w krate jestes pizda nad pizdami masz też koszulke w serek (szpic) i bujasz sie jak pajac(właczony wózek)
Warszawscy kierowcy:
Taaaak, my tu w Warszawie mamy prawdziwy Sajgon. Nigdy nie wiesz, czy do roboty dojedziesz tym samym autem, którym wyjechałeś spod domu... Nawet ciekawie jest, można dużo furek poznać. Raz, pamiętam, wyjeżdżam spod domu mercem, ale mi go zabrali na pierwszych światłach. Ale, patrzę, jedzie beemka. Wywlokłem kierowcę zza kierownicy (specjalnie się nie opierał, bo widziałem, że już się czai na Jaguara, co stał kilka samochodów dalej) i jadę. Ale zaraz, dwie przecznice dalej, zrobili mnie na koło. Myślę sobie, kurna, nie jest dobrze, do roboty się spóźnię, bo nic wartego uwagi nie jedzie!!
W końcu odwiesiłem dumę na kołek i pobrałem jakiegoś poldolota, co stał przed sklepem. Tym poldolotem to nawet udało mi się na drugi brzeg Wisły przeprawić (na moście tylko raz do mnie strzelali i jakis patafian próbowal łapać za klamkę, ale przytarłem palanta o latarnie). Ale zaraz za mostem oberwałem rykoszetem w chłodnicę, bo się dostałem w środek strzelaniny od prowokacji policyjnej (policaje puścili na miasto tramwaj z full wypasem i jechali za nim nieoznakowanym rowerem - kiedy mafia próbowała zrobić tramwaj "na stłuczkę", policja wkroczyła do akcji).
No i przecznicę dalej silnik mi się zapalił, bo pewnie węże paliwowe też oberwały. To go zostawiłem na środku - myślę sobie, jak ktoś będzie chciał, to go sobie zgasi, a ja nie mam teraz czasu na głupoty. Kurrrna, za pięć minut powinienem być w robocie.
Na szczęście trafił mi się zaraz zupełnie przyzwoity passacik, w dodatku z klimą, a dzień był upalny. Co prawda na początku się trochę cykałem, bo na tylnym siedzeniu truposzczak siedział - w garniturku, pod krawatką - a jakże - tylko łba nie miał, bo mu odstrzelili - ale myślę sobie - daleko do roboty już nie mam, a jeszcze klima jest, to wonieć nie będzie. No i jadę.
I zaraz za rondem Wiatraczna mnie patrol policji zatrzymał. Dzień dobry, panie kierowco, prawo jazdy i dowód poproszę - no to dałem prawko mojej ciotki, co to je w trzydziestym
siódmym we Lwowie zrobiła, a dowód to akurat miałem na teścia nyskę z czasów, kiedy teściu na taryfie bagażowej robił. Pan policjant tylko szybko sprawdził, czy się aby czasem numery silnika i nadwozia nie zgadzają (nie zgadzały się, chwała Bogu!) i mówi: Dziękuję i proszę jechać, no to się pytam, czy im tego trupa, co mi się na kanapie z tyłu rozsiadł, nie mógłbym zostawić, ale mi powiada, że oni są drogówka i się trupami nie zajmują i jak chcę, to mogę do kryminalnego podjechać i tam zostawić - ale nie gwarantuje, czy wezmą, bo podobno mają sporo tego towaru, co se sami z miasta pościągali, i obcych trupów mogą już nie chcieć.
A tak między nami - pyta - to za co pan go kropnął? No to mowię, że to nie mój, tylko razem z autem mi się zaposiadł. No to faktycznie problem - powiada - tylko go pan na ulicy nie zostaw, bo Straż Miejska panu 20 złotych mandatu za zaśmiecanie miasta wlepi, a co będziesz pan - powiada - za obcego trupa płacić? A najlepiej - powiada - wrzuć go pan do jakiej glinianki, to będziesz miał pan spokój. Ale gdzie ja mam czas po gliniankach jeździc, jak od dziesięciu minut w robocie powinienem siedzieć. Więc go tylko poprosiłem, coby mi do bagażnika truposzczaka pomógł przemieścić, bo tak na tylnej kanapie bez łba to mi z moim poczuciem estetyki nie konweniowal.
No i dojechalem wreszcie do roboty, spóźniony jak cholera i walę do szefa się usprawiedliwić - a on mi na to powiada: Ty mi tu, kurwa, nie opowiadaj, bo dla chcącego nic trudnego i patrzaj, czym ja dzisiaj przyjechałem do roboty. No to wyglądam przez okno, a tu faktycznie elektrowóz stoi, chociaż żadnych szyn przy naszej firmie nie ma, i w dodatku patrzę dokładnie, a to, kurna, ruski, bo na szerokie tory! I tak to się u nas, w Warszawce, kręci - raz na wozie, raz pod wozem..
10 rzeczy które wiedzą męzczyżni o kobietach:
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.

Mazio [ Mr.Offtopic ]
reklamacja
"Dzień Dobry,
Nie ukrywam, że list ten piszę, aby dać upust złości, w jaką wprawił
mnie jeden z produktów Waszej firmy. Chodzi o pizzę mrożoną "Ristorante
Edizione Speciale Pizza Salame" - jak zgaduję w edycji specjalnej.
Znalazło swoje potwierdzenie. Kupiłem taką pizzę w dniu dzisiejszym
(niedziela wieczór), w Warszawie, w sklepie BOMI na ul. Puławskiej, róg
Rakowieckiej. Miała mi posłużyć za obiado-kolację - co dużo znaczy, bo
nie jadam ostatnio regularnie. Data przydatności do spożycia:
09.07.2002. Zgodnie z instrukcją wyjąłem ją z folii i piekłem pizzę na
środkowym poziomie ok. 15 min. Wszystko zapowiadało się dobrze, ładny
zapach i tak dalej. Jednak po wyjęciu gotowej do spożycia pizzy okazało
się, że jest ona ZAMIESZKAŁA!!! Mniej więcej pośrodku, między ziarenkiem
kukurydzy a kawałkiem zielonej papryki leżała sobie częściowo zatopiona
w ser gąsienica (czyt. robal) długości ok. 1 cm, barwy brązowej.
Jestem z wykształcenia ekonomistą, wiec trudno mi tu zidentyfikować
gatunek. Nie przypuszczam, aby ów zwierz zamieszkiwał mój piekarnik już
wcześniej, podejrzewam więc, że znalazł się tam wraz z pizzą. Lista
składników na opakowaniu nie zawiera niczego podobnego. Jest tam jednak
hasło "Poczuj atmosferę i niepowtarzalny smak Italii - świeże, wykwintne
obłożenie ze specjalnie dobranymi składnikami i charakterystycznymi
włoskimi przyprawami". Nie wiem czy dobrze rozumuję, ale faktycznie
robal w mojej pizzy był charakterystyczny i być może wykwintny. Czy miał
niepowtarzalny smak, tego nie wiem, ale jeżeli ktoś z Państwa pragnie
się przekonać osobiście, z dziką rozkoszą dostarczę mu/jej tego
przypieczonego biedaka do degustacji. W takim wypadku proszę o kontakt w
poniedziałek przed godziną 12. Później, bowiem udaję się z nim na spacer
do sklepu w celu złożenia reklamacji (mam nadzieje, że nerwy mi nie
puszczą).
Być może firma Dr. Oetker powinna dodać znalezionego robala do składu,
aby uniknąć nieporozumień. Analogicznie należałoby zweryfikować masę
netto i wartości odżywcze produktu. Słowa "wykwintne obłożenie"
proponuję zastąpić właściwszym według mnie sformułowaniem "wykwintna
obsada". A przy okazji wykreślić zdanie o tym, że pizzę "przygotowywane
są ze starannie wyselekcjonowanych składników i podlegają stałej
kontroli jakościowej", chyba, że kontrola jakościowa polega na
testowaniu długości gąsienic pod kątem "wymiaru ochronnego". Ewentualnie
warto by się zastanowić nad zmianą sposobu przyrządzania (zmniejszenie
temperatury i wydłużenie czasu), tak aby dać mieszkańcom pizzy czas na
ucieczkę!! Jeżeli ktoś z Państwa uważa, że przesadzam z reakcją, to
pragnę zaznaczyć, że jest niedziela w nocy, a ja wciąż nie jadłem
kolacji. Nie muszę dodawać, z czyjej winy!! Macie szczęście, że to była
pizza z salami, a nie wegetariańska. Wychowanie nakazuje pozdrowić, wiec
pozdrawiam.
PS. O co właściwie chodzi z tą kropką w Dr. Oetker? Taki doktor z
kropką? I dlaczego Wasza firmowa strona www nie działa (zwłaszcza
kontakty!!)"
Ponieważ na stronie www.oetker.pl nie działała podstrona kontakty, list
ten wysłałem na ślepo na adresy typu biuro@, marketing@ oetker@ itd. Ten
ostatni zadziałał, a ten przedostatni został przesłany do Niemiec do
całej grupy osób. Jedna z nich odpowiedziała:
Ich werde ab 18.03.2002 nicht im Büro sein. Ich kehre zurück am 15.04.2002.
Bei dringenden Fällen wenden Sie sich bitte an Herrn Kostka oder Frau
Ritschel
inna odpowiedziała tak:
Bitte senden Sie keine E-Mail mehr an meine Anschrift!
Zdenerwowałem się, bo wcale do niej nie pisałem, wiec udałem głupiego,
(choć podobno nie muszę):
"Dear Mr/Mz Grosda
I am really sorry, but I don't know German, would you be so kind and
translate your message for me? By the way, where did you get my address?
Best Regards...."
pozostało to bez odpowiedzi. Za to odezwał się Oetker:
Szanowny Panie.
Dziękujemy bardzo za kontakt z naszą firmą. Jest nam niezmiernie
przykro, że produkt Pizza Ristorante Edizione Speziale nie spełnił Pana
oczekiwań. W celu dokonania procedury reklamacyjnej uprzejmie prosimy o
przesłanie pizzy wraz z opakowaniem za pośrednictwem kuriera TNT lub
Stolicy na nasz koszt. Prosimy również o podanie Pańskiego numeru
telefonu i adresu.
Nasz adres: Dr. Oetker Środki Odżywcze Gdańsk-Oliwa Sp. z o.o. ul. Adm.
Dickmana 14/15 80-339 Gdańsk z dopiskiem "Serwis Konsumenta"
Z wyrazami szacunku
Sławomir Tutlewski
Serwis Konsumenta
Pizzę wysłałem wraz z robalem, o czym zawiadomiłem:
"Dzień dobry,
Reklamowaną pizzę wraz z jej mieszkańcem wysłałem w poniedziałek -
"Stolicą". Do tej pory powinna do Pana dojśc."
Potwierdzenie dostałem po tygodniu:
Szanowny Panie.
Dziękuję bardzo za przysłanie pizzy. Produkt został przekazany do Działu
Kontroli Jakości, celem dokonania procedury reklamacyjnej oraz
wyjaśnienia wszelkich okoliczności tego przykrego dla Pana incydentu.
Stosowne wyjaśnienia zaistniałej sytuacji otrzyma Pan natychmiast po
zakończeniu badania.
Z poważaniem
Sławomir Tutlewski
Serwis Konsumenta
Ponieważ Oetker pozostał "nieruchawy" posłałem mu ponaglenie:
"Szanowny Pan Tutlewski,
Wciąż niezmiernie ciekawi mnie wynik postępowania reklamacyjnego, które
rozpocząłem, przesyłając Państwu pizzę z gąsieniczką (e-mail - z dnia 18
marca). Rozgoryczenie jakością oferowanych produktów właściwie już mi
minęło. Z wolna jednak zastępuje je uczucie zniecierpliwienia w związku
z tempem rozpatrywania mojej reklamacji. Tym bardziej, że cala sprawa
wydawała mi się dość oczywista.
Jak rozumiem, obecnie trwa procedura badania zasadności mojej
reklamacji. Jak mniemam sam corpus delicti (tj. robal) nie przekonał
Państwa. Śmiem zatem zasugerować, żeby skupić się na ustaleniu
tożsamości (i gatunku) ofiary, a następnie testem DNA znaleźć jego/jej
bliskich i wypytać ich o okoliczności zaginięcia. Jeżeli to nie rzuci
światła na zaistniałą sytuację, warto pewnie byłoby, drogą sekcji,
ustalić dokładną przyczynę zgonu. Domyślność moja pozwala w tym miejscu
zaproponować cztery domniemane przyczyny:
* uraz mechaniczny na linii produkcyjnej,
* uduszenie w folii,
* nadmierne wyziębienie organizmu w chłodni,
* lub ostatecznie mogły to być rozlegle poparzenia 3 stopnia.
Jeżeli okazałoby się, że chodzi właśnie o poparzenia, czyniłoby to mnie
współwinnym śmierci zwierzęcia. Wobec czego jestem gotów współpracować,
aby liczyć na okoliczności łagodzące. W tym celu skłonny jestem przesłać
do ekspertyzy kratkę, na której piekłem pizzę, oraz próbki gazu. W
ostateczności mogę nawet przesłać "Stolicą" całą kuchenkę gazową marki
"Ardo", jeśli jest Pan zdania, że to znacząco przyspieszy procedurę
reklamacyjna. Liczę na zrozumienie i szybkie załatwienie sprawy, Pozdrawiam"
Nie otrzymałem już więcej listów, ale po jakimś czasie dostałem paczkę z
gadżetami i produktami firmy z listem, w którym piszą, że wciąż uważają,
że nie jest możliwe, aby robak dostał się na pizzę w czasie produkcji, i
winny jest transport lub hurtownicy.
Podziękowałem im za paczkę i na tym się skończyło.

Mazio [ Mr.Offtopic ]
? Heyka ? Dziki wierzchowiec mruknął pod nosem, wpadając z rykiem do baru
piwnego.
? Ryk, siadaj obok mnie ? Ryk wpadając z wierzchowcem nie zauważył stołu i
wrypał się wprost na niego.
? Jak wpadasz! ? ryknął Stołu.
W tym momencie Wpadasz nie wytrzymał. Jak mogli porównać go ze Stołu?
? Jak mogłeś porównać mnie ze Stołu?? ? zapytał oburzony.
Do tej pory Oburzony siedział cicho. Ale gdy usłyszał, że o nim mowa, też
przyłączył się do dyskusji.
? No więc się przyłączyłem ? powiedział Też.
? Ale bałagan się zrobił ? Dziki wierzchowiec wiedział, co mówi.
? No więc zrobiłem się, i co z tego? ? Bałagan stanął obok Ryka.
? Kto tu jest kto??? ? zapytała Heyka.
? Jak to kto? Ja! ? odpowiedział Kto.
? Nie rozumiem! ? to znów Heyka.
? Tu jestem ? Nierozumiem myślał, że jest wołany.
? Nierozumiem, nie jesteś Wołany! Wołany stoi koło baru ? Stołu dodał od
niechcenia.
? Tak, Wołany stoi obok mnie ? mruknął Bar.
Mnie spojrzała na Bara i prowokującym spojrzeniem dała mu znać, że nie
żartuje.
? Jak zwykle, żartowałem ? Nie się uśmiechnął.
Mu dostał znać, ale nic nie zrozumiał.
? A ty, Nic, jak zwykle nie rozumiesz ? Koniu miał już powyżej uszu tej gadki.
? Co ty nie powiesz... ? Gadka do tej pory milczący nie wytrzymał.
? Przecież byłeś do tej pory Milczący... ? Koniu zaczął przejmować inicjatywę.
Po chwili Inicjatywa została przejęta.
? Jestem Przejęta od tej pory! ? darła się Inicjatywa.
W tym samym czasie powyżej uszu Konia zaczynało być Gadki coraz mniej.
? Heyka ? do baru wpadł szybki Lopez.
? Co ty chcesz ode mnie? ? Heyka się domyślała...
? Ja? ? spytał Ty.
? Nie! ? odparowała Heyka.
? Co? ? odezwał się Nie.
? Wołasz mnie? ? zdziwił się Co.
? Zamknąć się! ? ryknął Koniu.
W tym momencie wszyscy się zamknęli. I to był błąd Konia, bo zapomniał dodać,
żeby nie na klucz, bo klucza nie było.
? Nie ma Klucza ? Błąd Konia ocenił sytuację.
? Nie oceniaj mnie po wyglądzie ? stwierdziła Sytuacja.
? Bo co? ? Błąd Konia nie dawał za wygraną.
Ale Bo i Co byli zamknięci na klucz, którego nie było. W tym momencie Koniu
nie wytrzymał, wziął piwo i wyszedł.
? Chodź, Piwo, idziemy gdzie indziej, gdzieś, gdzie będzie można spokojnie
porozmawiać, bo tutaj chyba wyobraźnia płata figle.
A Wyobraźnia siedziała i spokojnie płatała figle...

Mazio [ Mr.Offtopic ]
mery kristmast czyli hepi niu jer end ol najlepszego
troche hardcorowego humoru swiatecznego:
https://web.dkm.cz/koplih/htf/Kringle%20Presents.swf
https://web.dkm.cz/koplih/htf/Kringle%20Tree.swf
https://web.dkm.cz/koplih/htf/Kringle%20Bells.swf
https://web.dkm.cz/koplih/htf/Kringle%20Karoling.swf

Mazio [ Mr.Offtopic ]
oto podtsawowy pakiet sms-ow na wasze komorki(bez cenzury):
Nachodzi mnie w łóżku... napastuje moje ciało... wyszukuje ulubioną jego część...delikatnie łaskocze...i...zaczyna ssać i ssać...pieprzony komar.
Jeżeli jesteś z kobietą a ona ma rozpalone ciało, przymknięte oczy i drżący oddech to... uciekaj - ona ma malarie!
Wiadomość od Twojego telefonu - Myj częściej ręce, bo mam alergię na pot!
Bóg mnie stworzył, bo wie co to jest piękno. Ciebie, bo ma poczucie humoru.
Ponieważ nie mam co robić, piszę ten SMS. Ponieważ nie mam co pisać, to już kończę.
Kobieta jest jak pocisk karabinowy. Najpierw pustoszy kieszeń, rani serce i wychodzi bokiem...
Życie jest jak szachy... albo posuwasz Królową albo bijesz konia...
Cześć, to ja twoja komórka. Dzwonie do Ciebie żebyś mnie wyciągnął z kieszeni. Ten smród koło Twoichjaj był nie do wytrzymania...Chyba Ci zdechł ptak!!!
W związku z restrukturyzacją przepływu informacji prosimy o 3-krotne puknięciew wyświetlacz telefonu celem potwierdzenia otrzymania tego sms-a. Dziękujemy
Czesc, to jest lancuszek szczescia, wyslij go do 5 pieciu osob, to bedziesz mial szczescie w najblizszym czasie.Helena W. wyslala i wygrala pralke. Leszek M.wyslal i wygral wybory . George B. nie wyslal i rozjebalo Pentagon..
Slonko swieci ptaszek kwili moze bysmy cos wypili?
Ta wiadomosc została wyslana przez czlonkow Arabskiego Frontu Wyzwolenia Islamu. Zaszyfrowano w nim bakterie waglika. Prosimy zbliz ryj do ekraniku i obliz go dokladnie. Dziekujemy za wspolprace , i jak możesz wyślij go do wszystkich znajomych. Aka Baka ibn Saka
Kobieta powinna traktowac faceta jak psa! Dobrze nakarmic Nie draznic i wypuszczac na wieczor
Chce pojsc z Toba do lozka i spedzic w rozgrzanej pościeli kilka goracych dni i nocy... Ze mna masz szanse spocic sie w lozku... - twoja grypa
W odczuciu mezszczyzn raj polegal na tym, że Ewa nie miala sie w co ubrac
NIE SCISKAJ MNIE TAK MOCNO - jestem tylko Twoim telefonem !
Od Operatora Sieci: Limit Twoich darmowych minut zostal przekazany na cel charytatywny. DZIEKUJEMY!
UWAGA!!! Poczatek Twojego numeru zostanie zmnieniony na 0700, poniewaz uzywasz swojego aparatu wylacznie do samych sprosnych rzeczy!
Delikatnie chwytasz, rozchylasz nogi, bierzesz do ust i zaczynasz ssac..i ssac..., raz szybciej, raz wolniej..Tak wlasnie je sie kraby.
A dziewice sa jak IDEA - poza zasiegiem!
Szanowny kliencie wygrales cyganskie dziecko. Jezeli nie odbierzesz go w ciagu 14 dni - przyslemy Ci cala rodzine.

Z Liściem Na Głowie [ Człowiek ]
ale perfidny up. mazio, nie badz nachalny.

Mazio [ Mr.Offtopic ]
uu nieprawda - wyszlo mi, ze lepiej wlasne glupoty pisac w jednym watku niz zakladac 100 nowych :>
ofkz - jesli znajde cos co uznaje za b. fajne to dam jako nowy - ale to mnie tylko troche rozbawilo.. :)
i co Pan na to Panie z Lisciem na Glowach? :>

Z Liściem Na Głowie [ Człowiek ]
leze. mozesz dobijac.

Mazio [ Mr.Offtopic ]
Opisy wypadków
Autentyczne wyjątki z opisów wypadków samochodowych sporządzonych przez kierowców w protokołach zgłoszeniowych
PZU S.A.:
1. Wracając do domu podjechałem do złego domu i zderzyłem się z drzewem którego nie mam.
2. Inny samochód zderzył się z moim nie ostrzegając o swoich zamiarach.
3. Myślałem, że mam opuszczone okno jednak okazało się, że jest podniesione kiedy wystawiłem przez nie rękę.
4. Zderzyłem się ze stojącą ciężarówką nadjeżdżającą z drugiej strony.
5. Ciężarówka cofnęła się przez szybę prosto w twarz mojej żony.
6. Odholowałem swój samochód z jezdni, spojrzałem na teściową i uderzyłem w nasyp.
7. Przechodzień uderzył we mnie i przeszedł pod moim samochodem.
8. Facet był na całej drodze i wiele razy próbowałem go wyminąć zanim uderzyłem w niego.
9. Budka telefoniczna zbliżała się, kiedy próbowałem zjechać jej z drogi uderzyła w mój przód.
10. Nie chcąc zabić muchy wjechałem w budkę telefoniczną.
11. Prowadziłem samochód już czterdzieści lat, kiedy zasnąłem za kółkiem i miałem wypadek.
12. Broniąc się przed uderzeniem zderzaka samochodu przede mną uderzyłem przechodnia.
13. Mój samochód był legalnie zaparkowany kiedy wjechał w inny pojazd.
14. Mój samochód był prawidłowo zaparkowany w tyle innego samochodu.
15. Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mój samochód, po czym zniknął.
16. Byłem pewien, że ten stary człowiek nie dotrze na drugą stronę ulicy kiedy go stuknąłem.
17. Przechodzień nie miał żadnego pomysłu którędy uciekać, więc go przejechałem.
18. Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłem kompletnie pijany. W celu uzyskania dalszych szczegółów proszę zwracać się do policji.
19. Kiedy wróciłam do samochodu to okazało się, że on umyślnie albo nieumyślnie zniknął.
20. Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.
21. Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.
22. Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.
23. Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowieczek w małym samochodzie z dużą buzią.
24. Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę. Spojrzałem na zegarek - była 7:05.
25. W pewnym momencie drzewo dostało się między kabinę ciężarówki i przyczepę.
26. Jechałem sobie spokojnie, a tu nagle zaatakowała mnie wysepka tramwajowa.
27. Cały dzień byłem na zakupach - kupowałem rośliny. Gdy wracałem do domu, to żywopłot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi pole widzenia w taki sposób, że nie zobaczyłem nadjeżdżającego samochodu.
28. Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie. Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.
29. Kiedy dojeżdżałem do skrzyżowania, nagle pojawił się znak drogowy w miejscu, gdzie nigdy przedtem się nie pojawiał i nie zdążyłem zahamować.
30. Wjeżdżając na parking, uderzyłem w ogromną, plastikową mysz. ( i w ryj dostała dopis A.S.)
31. Ubezpieczony nie zauważył końca mola i wjechał do morza.
32. Jechałem powoli, usiłując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, która zaczepiła się o fotel. Kiedy ją pociągnąłem, uderzyłem się w twarz, straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechałem do rowu. Gdy przyjechałem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęło.
33. Ostrożnie przyhamowałem, aby ta kobieta upadła jak najdelikatniej.
34. Zatrąbiłam na pieszego, ale on tylko się na mnie gapił, więc go przejechałam.
35. Ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałem kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłem.
36. Źle osądziłem kobietę przechodzącą przez jezdnię.
37. Kierowca, który przejechał człowieka: "Podszedłem do leżącego pieszego i stwierdziłem, że jest bardziej pijany ode mnie".
38. Poszkodowany przeze mnie obywatel jest teraz w szpitalu i nie chowa urazy. Powiedział, że mogę korzystać z jego samochodu i wziąć jego żonę aż do czasu, kiedy wyjdzie ze szpitala.
39. Zobaczyłem wolno poruszającego się starszego pana o smutnej twarzy, jak odbił się od dachu mojego samochodu.
40. Motorniczy tramwaju potrącona przez samochód podczas przestawiania zwrotnicy: "Zostałam uderzona w tył mojej osoby i wywróciłam się na jezdnię".
41. Świadek potrącenia pieszego: "Zobaczyłem, że w powietrzu na wysokości 2 do 3 metrów leci, znany mi osobiście, mieszkaniec Orzechowa".
42. Piesza potrącona przez samochód: "Stwierdziłam, że nie mam butów na nogach. Okazało się, że jeden but jest za kioskiem Ruchu, a drugi na dachu kiosku".
43. Potrąciłam tego mężczyznę, który przyznał, że to jego wina,
ponieważ już poprzednio był poszkodowany.
44. Świadek potrącenia pieszego: "Usłyszałem jak Przemek krzyknął do głuchoniemego Tokarczuka: STÓJ".
45. Samochód przede mną potrącił przechodnia, który jednak wstał, więc też na niego wjechałem.
46. Pytanie: "Czy próbował pan dać ostrzeżenie?"
47. Odpowiedź ubezpieczonego : "Tak, klaksonem"
48. Pytanie: "Czy druga strona próbowała dać ostrzeżenie?"
49. Odpowiedź ubezpieczonego: "Tak. Zrobiła muuuuuu"
50. Tego byka chyba ugryzła osa, bo rzucił się na moje auto.
51. Szczury rozmyślnie pożarły tapicerkę mojego wozu.
52. W moim samochodzie zaczęły się bić dwie osy i zostałem ukąszony, przez co wjechałem w auto przede mną.
53. Wyrzuciło mnie z samochodu, kiedy zjechał z szosy. Dopiero potem znalazły mnie w rowie dwie zabłąkane krowy.
54. Usiłując zabić muchę, wjechałem na słup telegraficzny.
55. Na samochód wpadła krowa. Później dowiedziałem się, że była trochę przygłupia.
56. Ubezpieczony zostawił auto na polu. Kiedy wrócił, samochód zaatakowały owce.
57. Wiedziałam, że pies jest zazdrosny o samochód, ale gdybym myślała, że coś się stanie, nie prosiłabym go, żeby prowadził.
58. Doberman zjadł wnętrze samochodu, kiedy byłem w sklepie.
59. Kiedy jechałem przez park safari, mój samochód otoczyły małe, brązowe, zezowate małpy. Gruba małpa zaczęła kręcić się na antenie mojego samochodu zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Pomimo moich usilnych starań nie chciała zaprzestać i mniej więcej w trzy minuty później zniknęła w poszyciu leśnym z anteną w pysku.
60. Sprawca wypadku: "To jest niemożliwe, żebym jechał na piątym biegu. Jechałem na pewno na czwartym albo na piątym biegu".
61. Ten pan jest bezstronnym świadkiem na moją korzyść.
62. Jedynym świadkiem była pewna córa Koryntu, która tam stała w bramie, ale ona nie chciała podać swoich personaliów.
63. Dziewczyna w samochodzie obok wystawiła na widok swoje piersi i wtedy wjechałem w auto przede mną.
64. Powiedziałem policjantce, że nic mi nie jest, ale kiedy zdjąłem kapelusz, stwierdziła, że mam pękniętą czaszkę. Co mogłem zrobić, aby zapobiec wypadkowi? Jechać autobusem?

Mazio [ Mr.Offtopic ]
oto wypowiedzi kilku sławnych blondynek. :)
"Jestem za kara smierci. Ten, kto popelnil odrazajace czyny, powinien dostac nauczke na przyszlosc."
- Britney Spears
"gdy tylko ogladam w TV te biedne, glodujace dzieci gdzies na swiecie,
nie moge powstrzymac sie od placzu. To znaczy, chcialabym byc taka
szczupla jak one, ale z tymi muchami, wszechobecna smiercia itp..."
- Mariah Carey
"Najfajniejsze w byciu sławnym jest podróżowanie. Zawsze marzyłam o
podróżach za ocean, do Kanady i takich tam."
- Britney Spears
"To gdzie w tym roku odbędzie się Festiwal w Cannes?"
- Christina Aguilera
"palenie zabija. Jesli jestes zabity - tracisz bardzo
istotna czesc swojego zycia"
- Brooke Shields, (wypowiedz w momencie ubiegania sie o stanowisko
rzecznika prasowego federalnej akcji przeciw paleniu)

Sir klesk [ Sazillon ]
"Wygladasz jak idz stad i nie wracaj! :)"

Mazio [ Mr.Offtopic ]
* cygan sprzedaj±cy płyty kompaktowe -- CD-ROM
* posiada kość -- magnat
* pożegnanie Piotra po francusku -- papier
* obuwie Haliny -- halibuty
* niewielki Rosjanin -- mikrusek
* mała Turczynka -- miniaturka
* pojemnik ze zjawami -- koszmar
* człowiek bez mebli -- persona non grata
* tajemnica Arkadiusza -- sekretarka
* pożegnanie z chińskim specjałem -- Paryż
* przystań pieniędzy (bilonu) -- portmonetka
* pytanie, czy coś jest niedrogie -- czytanie
* egoistyczny stosunek do wieprzowiny -- maszynka
* dĽwięk z koszmaru -- maraton
* reklama proszku OMO -- omotanie
* zachęta dla starszego człowieka, aby pił przez słomkę -- Stary Sącz
* bat Celiny -- celibat
* sznurek pochodzenia zwierzęcego -- kotlina
* nowe pieniądze -- kasanowa
* człowiek z niedopałkiem -- mapet
* dostawca propanu -- gazda
* kot Pameli Anderson -- pampers
* nielegalny punkt sprzedaży alkoholu, z którego korzystał
np. Isaac Newton -- metafizyka
* dwa wypalone papierosy -- parapet
* płacz we dwoje -- parlament
* Pakt Atlantycki dla grodów -- natomiast
* aktorka graj±ca perfidne role -- grachamka
* skrzyżowanie kota z papugą -- kotara
* w gwarze: gdzie on patrzy? -- kajzerka
* oddanie głosu kaczce -- tykwa
* syn optyka -- synoptyk
* żarówka o ogromnej wadze -- ciężarówka
* uciszanie mydła -- szafa
* dawne zwyczaje -- ekstradycja
* prośba o jałmużnę -- panda
* amerykańska wybrakowana mapa -- Wytnij Houston
* zaproszenie do spania -- Honolulu
* roztańczony dezodorant -- fabryka
* oszczędzanie po staropolsku -- domieszka
* Najwyższa Izba Kontroli grających w pokera -- piknik
* człowiek posiadający mydło lub dezodorant -- fama
* zagrywka szachowa na parkingu -- parkomat
:)

Mazio [ Mr.Offtopic ]
Toasty!
Była noc. Księżyc i cisza. On i Ona.
On powiedział: - Tak?
Ona powiedziała: - Nie.
Minęły lata. I znów noc, księżyc i cisza. On i Ona.
Ona powiedziała: - Tak?
On powiedział: - Tak.
Ale lata już były nie te.
Wypijmy za to, byśmy wszystko w życiu robili w porę!
--------------------------------------------------------------------------------
Płynie przez rzekę żółw, a na jego grzbiecie zwinął się jadowity wąż.
Wąż myśli: ''Ugryzę - zrzuci''.
Żółw myśli: ''Zrzucę - ugryzie''.
Wypijmy za nierozerwalną przyjaźń, co znosi wszelkie przeciwności!
--------------------------------------------------------------------------------
Dziewczyna szła wieczorem ulicą i usłyszała za sobą kroki. Obejrzała się i zobaczyła przystojnego chłopaka. Obejrzała
się drugi raz, chłopak wciąż szedł za nią. Uznała, że warto na niego poczekać. Obejrzała się po raz trzeci - chłopaka już nie
było...
Wypijmy za to, by pracownicy kanalizacji miejskiej nie zapominali zamykać studzienek!
--------------------------------------------------------------------------------
Kobieta jest potrzebna mężczyźnie jak okrętowi kotwica.
Wypijmy więc za krążownik ''Aurora'', który miał tych kotwic cztery!
--------------------------------------------------------------------------------
Szła żaba przez jezdnię, a że nie uważała, straciła tylne łapki pod kołami samochodu. Doczołgała się do chodnika i myśli sobie:
- Całkiem ładne były te nogi, muszę po nie wrócić.
Ledwie zdążyła wejść z powrotem na jezdnię, jak następny samochód pozbawił ją głowy.
Wypijmy za to, by nie tracić głowy dla ładnych nóg!
--------------------------------------------------------------------------------
W upalny letni dzień szedł drogą pewien mężczyzna. Żar lał się z nieba, więc postanowił się wykąpać w pobliskim strumieniu. Zdjął ubranie, położył na brzegu, kapelusz powiesił na krzaku i nago wskoczył do wody. Kiedy już się ochłodził, z przerazeniem spostrzegł, że ubranie zniknęło, a z całego odzienia pozostał mu tylko kapelusz. I właśnie w tej chwili na ścieżce za krzakiem ukazała się piękna dziewczyna. Trzymając kapelusz oburącz, ledwo nim zdołał przykryć swą męskość, gdy dziewczyna zbliżyła się do niego i patrząc mu głęboko w oczy, słodko rzekła:
- Podaj mi prawą rękę.
Chłopak podał.
- Podaj mi swoją lewą rękę.
Chłopak podał.
A teraz wypijmy za tą siłę, która podtrzymywała kapelusz!
--------------------------------------------------------------------------------
Idzie osioł przez pustynię. Idzie dzień, drugi, trzeci...
Słońce praży, osła męczy pragnienie. Nagle widzi: stoją dwie wielkie beczki - jedna z wodą, druga z wódką. Z której zaczął pić?
Oczywiście z pierwszej!
Nie bądźmy więc osłami i napijmy się wódki!
--------------------------------------------------------------------------------
Idę kiedyś przez park, księżyc świeci, a na ławeczce całują się chłopak z dziewczyną.
Idę innym razem... księżyc, gwiazdy... a na tej samej ławeczce chłopak z inną dziewczyną.
Idę znów tą drogą: noc, księżyc, gwiazdy... i ten sam chłopak na tej samej ławce całuje się z trzecią dziewczyną.
Wypijmy za stałość mężczyzn i zmienność kobiet.
--------------------------------------------------------------------------------
Każdy wypity kieliszek, to gwóźdź do naszej trumny.
Pijmy więc tak, by trumna się nie rozpadła!
--------------------------------------------------------------------------------
Przed bramą niebios stanęła grupa kobiet. Święty Piotr popatrzył na nie z niechęcią i powiedział:
- Droga do niebios wymaga wspięcia się po tym długim, gładkim słupie!
Mimo wielu prób, wszystkie ześlizgiwały się. Tylko ostatnia padła na kolana i zaczęła się modlić:
- Panie, spraw, żeby ten słup pokrył się sękami i niech tych sęków będzie tyle, ilu mężczyzn miałam w swoim życiu!
I stał się cud. Słup pokrył się tyloma sękami, że kobieta dostała się do nieba bez trudu.
Panowie! Wypijmy za to, żebyśmy zawsze ułatwiali kobietom wstęp do nieba!

Adamss [ -betting addiction- ]
Jak dla mnie to możemy pić bez okazji - ważne żeby pić :P.

Mazio [ Mr.Offtopic ]
Czy wiedzieliście, że...?
Niemożliwe jest polizanie własnego łokcia?
Gdy mocno kichasz możesz złamać sobie żebra?
Gdy próbujesz powstrzymać kichnięcie naczynia krwionośne w mózgu lub szyi
mogą pęknąć a Ty umarłbyś/umarłabyś?
Gdy kichasz z otwartymi oczyma gałki oczne mogą zostać wypchnięte?
Budowa ciała świnii uniemożliwia jej spojrzenie w niebo?
50% ludności na świecie nigdy nie otrzymała ani nie wykonała telefonu?
Szczury i konie nie mogą wymiotować?
Założenie słuchawek tylko na jedną godzinę powoduje wzrost ilości bakterii
w Twoim uchu o 700%?
Zapalniczkę wynaleziono wcześniej niż zapałki?
Kwakanie kaczki nie powoduje echa i nikt nie wie dlaczego?
23% wszystkich uszkodzeń kopiarek powodowanych jest przez ludzi, którzy na
nie siadają aby skopiować swój tyłek?
W swoim życiu, w czasie snu zjadasz około 70 insektów i 10 pająków?
(Mmmmh!)
Dokł adnie jak odciski palców, odcisk języka jest niepowtarzalny?
Ponad 75% osób, które to czytają będą próbować polizać swój łokieć? To
jest naprawdę niemożliwe!
I jeszcze coś:
Gdybyś krzyczał/a nieprzerwanie 8 lat, 7 miesięcy i 6 dni
wyprodukowałbyś/wyp rodukowałabyś energię potrzebną do zaparzenia filiżanki
kawy? Opłaca się?
Orgazm świnii trwa 30 minut.
(W moim następnym życiu chcę być świnią)
Gdy uderzasz głową w mur spalasz 150 kalorii.
(Ciągle myślę o świnii)
Karaluch bez głowy żyje prze 9 dni zanim umrze z głodu?
Niektóre lwy parzą się do 50 razy w ciągu dnia.
(Mimo wszystko zostaję przy świnii. Jakość przed ilością.)
Motyle liżą swoje stópki.
(To musiało zostać powiedziane, interesujące)
Słonie są jedynymi zwierzętami, które nie potrafią skakać......
(I chyba dobrze)
Kocie siki fosforyzują w ciemności.
(Kto dostaje kasę, żeby coś takiego badać?)
Oko strusia jest większe niż jego mózg.
(Znam laski u których jest podobnie)
Rozgwiazdy nie posiadają mózgu.
(Takie laski też znam)
Niedźwiedzie polarne są mańkutami.
(No i??)
Ludzie i delfiny to jedyne stworzenia, które odczuwają przyjemność z
powodu sexu.
(Hej! A co ze świnią...???!!!) "

Mazio [ Mr.Offtopic ]
Nie odpowiadam za poprawność ortograficzną, ale niektóre są nawet niezłe...
100 lat życia 200 picia!!
A ja wole jabole niż Coca-Cole.
Alkohol zabija powoli, ale ja się nie spieszę.
Bendem pić Żywiec, aż się Okocim.
Bez libacji nie ma wakacji.
Bez wypicia nie ma życia.
Brzydką i starą żone wymienie na dwa jabole.
Chcesz mieć dzieci silne, zdrowe kup im wino owocowe.
Choć nie jestem detektywem, zawsze znajdę budkę z piwem.
Czas to pieniądz, pieniądz to piwo, więc wypijmy to piwo, bo szkoda czasu.
Człowiek nie żyje po to, żeby jeść, ale je po to, żeby nie pić na czczo.
Czysta wódka wyborowa to najlepsza broń wojskowa.
Dobry Jabole jest jak halny, wzmaga popęd seksualny.
Dycha do dychy i dzwonią kielichy.
Gdy nauce piwo szkodzi, porzuć szkołę o co chodzi.
Ja dam blaszkę, ty dasz blaszkę i będziemy mieć na flaszkę.
Jabol nie traktor, a ciągnie.
Jak dzis nie wypijesz, rano juz nie zyjesz!!
Każdy ma takiego Jabola na jakiego sobie zasłużył.
Każdy Polak oczywista - dba by w domu była czysta.
Kto se piwko z rana machnie, temu z ryja ładnie pachnie.
Kubek wódki, albo dwa, by nauka lepiej szła.
Kubeł wódki, jedna mrówka i wychodzi kuroniówka.
Kwach - prezydentem jabolowych ofiar.
Kwachu prezydentem wszystkich Jaboli.
Lepiej umrzeć z pijaństwa niż z nudów.
Lokuj swoje pieniądze w wódce tam są one najbardziej oprocentowane.
Majster karze - piją murarze.
Moja wina, moja wina,... moje wino.
Mój Bóg pije piwo.
Myśmy tu byli i flaszkę wypili.
Najmilsza chwila poranka - dwa jabole do śniadanka.
Nasza fala to artyści, pędzą bimber nawet z liści.
Nauka nie wódka, nie musi iść do głowy.
Niedaleko pada Polak od jabola.
Nie odkładaj do jutra tego, co możesz wypić dzisiaj.
Nie pił, nie palił, a i tak zmarł.
No to chlup w ten głupi dziób !
No to po szklanie i na rusztowanie.
Okocim się Żywcem.
Pacierza i wódki nigdy nie odmawiam.
Palenie albo picie - wybór należy do Ciebie.
Perła chmielowa to nasza królowa.
Piana jest wesołością piwa.
Picie ciepłej wódki to alkoholizm.
Picie skraca - czas picia!
Picie to życie, a robota to głupota (szczególnie w sobota).
Pijany żyje dwa razy krócej, ale widzi dwa razy więcej.
Pije, więc jestem.
Piję by paść, padam by wstać, wstaję by pić, piję by żyć.
Pił Kolins.
Piłeś? Nie jedź! Nie piłeś? Napij się!
Piwo to życia paliwo.
Piwo z rana jak śmietana.
Piwo, wódka dla każdego, od małego do DUŻEGO!
Polak nie kaktus - pić musi.
Polakom zagraża nie wódka, tylko woda sodowa.
Polska Alkoholska.
Polska dla pijaków!
Polski punk nie przeżyje, póki pryty nie wypije.
Popieraj swój Polmos!
Rzuciłem: picie, palenie i sex, no i było to najgorsze 15-minut w moim życiu.
Sen wzmacnia, wódka usypia. Wniosek: wódka wzmacnia.
Sex to nie wszystko, jest jeszcze piwsko.
Sposób na nudę - walnij se wódę.
Stary Stary nie bądz głupi niech ci Stara winko kupi !!!!
Szczęść w barze!
Szkoła to nie budka z piwem, nie musisz tam chodzić codziennie.
Tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie.
Tato nie pij - zostaw dla syna.
To beer or not to beer.
Trzeźwość jest bardzo męcząca, więc czasem trzeba odpocząć.
Trzeźwość to stan przejściowy.
Uwolnić Piwo z puszek.
W nocy wszystkie piwa są ciemne.
Walczmy z alkocholizmem. Pijmy więcej, aby inni mieli mniej.
Wino dla winnych.
Wino z siarą naszą wiarą.
Wolę brzuch od piwa niż garb od pracy.
Wole jabole niż Coca Cole.
Wódka lepsza od chleba, bo gryźć nie trzeba.
Wódka pita z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach.
Wódka to odtrutka.
Wszystkie pieniądze przepiłem! Mleko jest takie drogie.
Wykształcenie nie piwo - nie musi być pełne.
Z wódą nie wygrasz, Ty ją w mordę, a ona Cię na glebę.

Hellraiser [ Born To Raise Hell ]
SUPA GREG NUMBA 1!!!

maVes [ Konsul ]
Ziemia jest dla ziemian, Mars dla marsjaninów, a Księżyc dla księży!!

OSZKI [ VL ] [ Sniper ]
hehe wypsione texty :))) :D

OSZKI [ VL ] [ Sniper ]
buehhehehehe mazio te texty na komore mnie rozlozyly :))))

zarith [ ]
MYDEŁKO
Korespondencja pomiędzy obsługą jednego z hoteli w Londynie, a jego gościem.
------------------------------------------------------------
Szanowna Pokojówko,
Proszę nie zostawiaj już więcej tych małych mydełek w mojej łazience, jako że kupiłem sobie normalnej wielkości mydło kąpielowe Dial. Proszę wziąć tych sześć nieotwartych mydełek z półeczki pod apteczką i kolejne trzy z mydelniczki w kabinie z prysznicem.
Zawadzają mi. Dziękuję.
J. Martin
------------------------------------------------------------
Szanowny Pokoju 234.
Nie jestem twoją regularną pokojówką. Ona wróci jutro, w czwartek, po dniu wolnym od pracy. Wzięłam 3 mydełka hotelowe z mydelniczki jak prosiłeś. Tych 6 mydełek zabrałam z półeczki, aby ci nie zawadzały i położyłam na pojemnik na ręczniki papierowe, na wypadek gdybyś zmienił zdanie. Tak więc pozostały jedynie 3 mydełka, które przyniosłam dzisiaj, zgodnie z zaleceniami kierownictwa hotelu, aby zostawiać 3 mydełka dziennie. Mam nadzieję, że usatysfakcjonowałam pana.
Betty, Zastępująca Pokojówka
------------------------------------------------------------
Szanowna Pokojówko - mam nadzieję, że jesteś moją regularną pokojówką.
Najwyraźniej Betty nie powiedziała ci o całej sprawie dotyczącej tych małych mydełek. Kiedy wróciłem do mojego pokoju dziś wieczorem zauważyłem, że dołożyłaś 3 mydełka Camay na półeczkę pod apteczką. Mam zamiar przebywać w tym hotelu dwa tygodnie, tak więc nabyłem własne mydło kąpielowe Dial i nie potrzebuję tych 6 mydełek Camay, które znajdują się na mojej półeczce. Zawadzają mi kiedy golę się, myję zęby itd.
Proszę je zabrać.
J. Martin
------------------------------------------------------------
Szanowny Panie Martin,
Ostatniej środy miałam dzień wolny i zastępująca mnie pokojówka, wedle danych nam przez dyrekcję instrukcji, zostawiła trzy hotelowe mydełka. Zabrałam z półki 6 mydełek, które ci zawadzały i włożyłam je do mydelniczki, gdzie było twoje mydło Dial. Dla twej wygody przełożyłam mydło Dial do apteczki. Nie wzięłam 3 zapasowych mydełek, znajdujących się zawsze w apteczce na wszelki wypadek, a co do których nie miałeś obiekcji zaglądając tam w ostatni poniedziałek. Proszę poinformować mnie jeśli mogę czymś jeszcze służyć.
Twoja regularna pokojówka,
Agnes
------------------------------------------------------------
Szanowny Panie Martin,
Kierownik, Pan Preston, poinformował mnie dzisiaj rano, że dzwonił pan do niego wczoraj wieczorem skarżąc się na obsługę pokoju. Wyznaczyłam nową pokojówkę do pańskiego pokoju. Mam nadzieję, że przyjmie pan moje przeprosiny za zaistniałe niedogodności. Jeśli w przyszłości będzie pan miał jakieś uwagi proszę kontaktować się ze mną, bym mogła się nimi zająć osobiście. Telefon wewnętrzny nr 1020 między 8 rano i 5 po południu.
Dziękuję.
Harriet Stone
Kierownik Personalny
------------------------------------------------------------
Szanowna Pani Stone,
Niemożliwe jest dla mnie skontaktować się z panią albowiem wychodzę z hotelu o godzinie 7:45 rano i nie wracam wcześniej jak o 5:30 lub 6 wieczorem. Z tego też powodu dzwoniłem do pana Prestona zeszłego wieczoru. Pani była już nieosiągalna. Jedynie spytałem pana Prestona czy mógłby zrobić coś z tymi mydełkami. Nowa pokojówka, którą mi pani wyznaczyła, musiała dojść do wniosku, że jestem nowym gościem, jako że zostawiła mi kolejne 3 hotelowe mydełka w apteczce, oprócz regularnie zostawianych 3 mydełek w mydelniczce. Przez 5 dni pobytu tutaj uzbierałem już 24 mydełka. Dlaczego mi to robicie?
J. Martin
------------------------------------------------------------
Szanowny Panie Martin,
Twoja pokojówka, Betty, została poinstruowana, by nie dostarczać już mydełek do twojego pokoju i by zabrać wszystkie zbędne. Jeśli będę mogła w czymkolwiek jeszcze pomóc proszę dzwonić pod wewnętrzny 1020 między 8 rano i 5 po południu. Dziękuję.
Harriet Stone,
Kierownik Personalny
------------------------------------------------------------
Szanowny Panie Preston,
Moje kąpielowe mydło Dial zniknęło. Wszystkie mydła zostały zabrane z mojego pokoju razem z moim własnym mydłem kąpielowym Dial. Wróciłem wczoraj wieczorem i musiałem prosić gońca by przyniósł mi 4 mydełka Cashmere Bouquet.
J. Martin
------------------------------------------------------------
Szanowny Panie Martin,
Poinformowałem naszą Kierowniczkę Personalną, Harriet Stone, o pańskim mydlanym problemie. Nie mogę zrozumieć dlaczego nie było w ogóle mydła w pana pokoju, jako że pokojówki są poinstruowane zostawiać 3 mydełka za każdym razem, kiedy sprzątają pokoje. Sytuacja ta będzie niezwłocznie wyjaśniona. Proszę przyjąć moje przeprosiny za zaistniały kłopot.
Andrew F. Preston
Kierownik
------------------------------------------------------------
Szanowna Pani Stone,
Kto u diabła zostawił 54 mydełka Camay w moim pokoju? Wróciłem ostatniego wieczoru i znalazłem 54 mydełka. Nie chcę 54 mydełek Camay. Chcę do cholery moje kąpielowe mydło Dial. Czy zdaje sobie pani sprawę z tego, że mam tu 54 mydełka. A wszystko, czego chcę, to moje kąpielowe mydło Dial. Proszę oddać mi moje kąpielowe mydło Dial.
J. Martin
------------------------------------------------------------
Szanowny Pnie Martin,
Skarżył się pan na zbyt dużą ilość mydła w pańskim pokoju, więc zabrałam wszystkie. Po tym poskarżył się pan panu Prestonowi, że całe mydło zniknęło, więc osobiście je zwróciłam. 24 mydełka Camay, które wcześniej zostały zabrane i mydełka Camay, które jest pan zobowiązany dostawać codziennie (sic). Nic nie wiem o 4 mydełkach Cashmere Bouquet. Najwidoczniej pana pokojówka, Betty, nie wiedziała, że już zwróciłam panu mydełka i też zostawiła 24 mydełka Camay wraz z 3 mydełkami Camay zostawianymi codziennie. Nie wiem jak wpadł pan na pomysł, że nasz hotel daje też kąpielowe mydło Dial. Udało mi się znaleźć dla pana kąpielowe mydło Ivory, które zostawiłam w pańskim pokoju wraz z pozostałymi mydełkami.
Harriet Stone
Kierownik Personalny
------------------------------------------------------------
Szanowna Pani Stone,
Proszę zorientować się w moim ostatnim zestawieniu mydlanego inwentarza.
Jak do dzisiaj posiadam:
- Na półce pod apteczką - 18 mydełek Camay w czterech słupkach po 4 i jeden z 2.
- Na pojemniku na ręczniki papierowe - 11 mydełek Camay w 2 słupkach po 4 i jeden z 3.
- Na komódce w sypialni - 1 słupek z 3 mydełkami Cashmere Bouquet, 1 słupek z 4 mydłami kąpielowymi Ivory, 8 mydełek Camay w 2 słupkach po 4.
- W apteczce - 14 mydełek Camay w 3 słupkach po 4 i jeden słupek z 2.
- W mydelniczce pod prysznicem - 6 mydełek Camay, bardzo wilgotnych.
- Na północnowschodnim rogu wanny - 1 mydełko Cashmere Bouquet, lekko zużyte.
- Na północnozachodnim rogu wanny - 6 mydełek Camay w 2 słupkach po 3.
Proszę poinstruować Betty, aby sprzątając mój pokój wyrównała i odkurzyła słupki. Proszę ją również poinformować, że słupki składające się z więcej niż 4 mydełek mają tendencję do przewracania się. Jeśli mogę coś zasugerować, to mój parapet okienny nie został jeszcze wykorzystany, a jest wspaniałym miejscem dla mydełek dostarczonych w przyszłości. Jeszcze jedno, nabyłem kolejne mydło kąpielowe Dial, które trzymam w hotelowym schowku na wypadek kolejnych nieporozumień.
J. Martin

Mazio [ Mr.Offtopic ]
To może dla odmiany zamiast testów autentyczny poradnik życia na wsi ...pochodzi z książki wydanej w 1966 pod znamiennym tytułem "Dbaj o siebie - praktyczne rady dla kobiet żyjących na wsi". Polecam wszystkim, którzy chcą poszerzyć swoją wiedzę na temat higienym zdrowego odżywiania i zdrowego seksu. Z góry zaznaczam, że niektóre fragmenty są drastyczne - Konopielka Redlińskiego przy tym to baśń. Więc zaczynamy:
"Rozpowszechniło się obecnie noszenie butów gumowych - gumiaków. Są one niedrogie, łatwe do utrzymania w czystości i praktyczne na błoto".
"Regularne oddawanie stolca, częste opróżnianie pęcherza też dodatnio wpływają na samopoczucie kobiety".
"Trzeba koniecznie i obowiązkowo mieć w domu oddzielną dużą miednicę do mycia się i mniejszą miedniczkę do podmywania[...] Karmienie w miednicy prosiąt, cieląt lub kur jest niedopuszczalne".
"Do wycierania nóg powinno się mieć ręcznik lub czystą ściereczkę. Nie można używać do tego celu ścierek do garnków [...]"
"W zasadzie powinno się chodzić jak najwięcej z gołą głową[...] Jednak do przyrządzania posiłków i dojenia krów należy zakładać na głowę cienką chusteczkę".
"Pończochy i skarpety powinny być czyste, aby nie cuchnęły potem. Gdy się drą, trzeba je wycerować albo wprawić całe pięty, a nawet stopy z cholewki starej pończochy".
"Częstość zbliżeń małżeńskich jest zależna od wieku, temperamentu,
stanu zdrowia, wykonywanej pracy itp. Nie ma co do tego jakichś szczególnych zaleceń poza tym, że najodpowiedniejsze są godziny wieczorne przed snem, aby małżonkowie mogli wypocząć do rana. Stroną kierującą w intymnym życiu małżeńskim jest mężczyzna, bo tak jest zbudowany i takie już jest prawo przyrody".
"Do obowiązków małżeńskich kobiety należy współuczestniczenie w zbliżeniu płciowym, a nawet troska o nadanie mu atrakcyjniejszej, bardziej estetycznej i higienicznej oprawy".
"Środki zapobiegające ciąży (środki antykoncepcyjne) można nabyć w każdej aptece bez recepty, inne dla mężczyzn, a inne dla kobiet. Dla mężczyzn są osłonki gumowe czy nylonowe, tak zwane "prezerwatywy" [...] Lecz i ten środek nie jest całkowicie pewny, bo osłonka może pęknąć".
"Jak może mąż dbać o żonę? Po pierwsze: nie ciągać żony bez nadzwyczajnej potrzeby do ciężkich prac w polu i w obejściu. Weźmy przykładowo nakładanie na wóz gnoju lub rozrzucanie go po polu".
"Majtki powinna nosić w zimie i w lecie każda kobieta, młoda czy stara. Chronią one organy rodne kobiety przed przeziębieniem i przed dostaniem się do nich kurzu z różnymi zarazkami [...] Można sobie u kupnych majtek podłużyć nogawki doszywając kawałki ze starych tegoż koloru lub dorobić szydełkiem czy na drutach [...] Majtki powinny być zawsze czyste. Aby się w kroku szybko nie zabrudziły i nie cuchnęły moczem, nie trzeba po oddaniu moczu podrywać się za prędko, ale osuszyć krocze specjalnym papierem higienicznym, ligniną czy kawałkiem starej, czystej szmatki".
"Bardzo zalecane jest np. stosowanie zamiast kremu świeżo wytopionego smalcu (nie solonego!). Podobno w wielu krajach kobiety używają go z powodzeniem".
"Praktyczne mężatki przygotowują sobie czyściutką szmatkę lub specjalny miękki ręcznik do wytarcia się od dołu zaraz po stosunku z mężem (ruchem w tył ciała), by nie wycierać się koszulą i nie brudzić pościeli".
"Po umyciu twarzy należy oczy tylko wysuszyć ręcznikiem, przykładając go lekko do oczu. Nie wolno ich trzeć ręcznikiem czy wgniatać". "[...]
"Podpaski można nabyć gotowe, ale każda kobieta może sobie także je bez żadnego kosztu sama uszyć [...] Podpaski trzeba często zmieniać - bardzo niezdrowo i nieprzyjemnie jest nosić zbyt mokre czy zaschnięte. Zdjęte podpaski moczy się w zimnej wodzie przez kilka godzin, potem płucze, pierze mydłem w gorącej wodzie i wygotowuje. Idąc w gości lub w drogę, trzeba
wziąć z sobą podpaskę na zmianę. Aby brudnej nie nosić ze sobą, zrobić na drogę taką, którą można by zakopać lub wyrzucić do ustępu".
"Głowę należy myć przynajmniej co 2-3 tygodnie specjalnym szamponem do włosów lub delikatnym mydłem [...] Gnidy - bardzo szpecą kobietę, bo są jakby szyldzikiem z napisem, że we włosach jest albo było robactwo".
"Nie powinno się trzymać w jamie ustnej zepsutych zębów ani korzeni - trzeba je usunąć [...] Gdy nie ma własnych zębów, powinno się wstawić zęby sztuczne".
"Ustęp w obejściu potrzebny jest bardzo domownikom, a przede wszystkim kobietom, które bardziej narażone są na zaziębienie przy załatwianiu swojej potrzeby na dworze. Brak ustępu źle działa także na samopoczucie kobiety, bo zamiast wygodnie usiąść w ustępie, musi się rozglądać, aby jej kucającej ktoś nie naszedł. A i muchy przylatujące wprost z ludzkich, nie zakrytych, odchodów - najpierw kobiecie przy garnkach dokuczają. Kobieta, czując się odpowiedzialna za zdrowie rodziny i swoje, powinna być stanowcza w domaganiu się, żeby przy jej obejściu stał odpowiedni, szczelnie zbudowany ustęp zamykany, zakryty od dołu, aby wiatr nie podwiewał i muchy nie miały dostępu".
"Dorosłej, zdrowej osobie można zrobić lewatywę nawet w pozycji zgiętej jak do kopania ziemniaków. Po mniej więcej 5 minutach chory oddaje stolec".
"Wesz łonowa zwana "mendewesz", oblepia skórę owłosioną w dolnej części ciała; łatwo ją skądś przywlec do domu, ale i łatwo wytępić, posypując miejsca przez nią zaatakowane azotoksem lub nacierając octem sabadylowym".

Mazio [ Mr.Offtopic ]
Podobno autentyczny przypadek:
Szef pewnej firmy chciał kupić ziemię w Luizjanie z zamiarem postawienia
tam
nowego oddziału swojej fabryki. Chciał na ten cel uzyskać rządową dotację.
Jego prawnik złożył wszystkie wymagane formularze i dokumenty - łącznie z
wykazem właścicieli ziemi od 1803 roku.
Urzędnicy rządowi po analizie dokumentów odpisali co następuje:
"Otrzymaliśmy Państwa dokumenty dotyczące prośby o dotację. Jednak musimy z
przykrością stwierdzić, że nie zostały dołączone dokumenty wskazujące
właścicieli terenów, które Państwo chcą zakupić, przed rokiem 1803.
Przedstawienie tych dokumentów jest konieczne, jeżeli dotacja ma zostać
przyznana.
Z poważaniem..."
W odpowiedzi prawnik odpisał:
"W odpowiedzi na Państwa pismo dotyczące brakujących aktów własności ziemi
informuję, że Luizjana została zakupiona przez Stany Zjednoczone od Francji
w 1803 roku. Prawo własności do tej ziemi Francja uzyskała od Hiszpanii
drogą podboju. Hiszpania uzyskała prawo własności w 1492 roku, gdy
Krzysztof
Kolumb odkrył tą ziemię podczas szukania nowej drogi do Indii. Kolumb
uzyskał prawo podboju nowych terenów w imieniu Hiszpanii od Królowej
Izabeli. Królowa Izabela, kobieta głęboko wierząca i zapobiegawcza,
uzyskała
przed wysłaniem Kolumba w podróż błogosławieństwo papieskie na podbój
nowych
ziem w imię Chrześcijaństwa. Papież, jak zapewne Państwo wiedzą, jest
przedstawicielem Jezusa Chrystusa, syna Boga. A Bóg stworzył świat. Myślę,
że można założyć, że stworzył również tą część Stanów Zjednoczonych zwaną
Luizjaną, a tym samym tę część Luizjany, którą zamierzamy kupić. Mam
nadzieję, że moje wyjaśnienia są satysfakcjonujące dla Państwa i dotacja
zostanie przyznana.
Z poważaniem..."

Hadriel [ Screener's ]
mazio, ale ty to masz pomysły na wątki nowe :D
Hadriel [ Screener's ]
Ballada o pierdzeniu
Od pradziadków w całym świecie
Kogo kolka w dupie gniecie
Każdy sobie pierdzi chętnie
Cicho, smutno lub namiętnie.
Pierdzą księża dobrodzieje
Panny, szlachta i złodzieje
Nawet Papież choć je miernie
Też czasami sobie pierdnie.
Pierdzą ludzie na stojąco
Na siedząco i niechcąco
Pierdzą nawet przy kochaniu
By do taktu jak przy graniu.
Więc dziewczęta w wieku kwiecie
Pierdzą cicho jak na flecie
A w poważnym wieku damy
Wypierdują całe gamy.
Jeden w jadle przebrał miarkę
Bo miał w dupie oliwiarkę
Gdy chciał pierdzieć, dla odmiany
Osrał okna piec i ściany.
A jąkała w kącie stoi
Dupę ściska bo się boi
Chciałby sobie puścić bąka
Lecz w pierdzeniu też się jąka.
Tak na całym wielkim świecie
Kogo kolka w dupie gniecie
Każdy sobie pierdzi chętnie
Cicho smutno lub namiętnie.
:D

Hadriel [ Screener's ]
Pospieszny
Poranek wczesny
Jadę pospiesznym
Wprost do Warszawy
Załatwiać sprawy
Pociąg o czasie
Ja w drugiej klasie
Wagon się kiwa
Piję trzy piwa
Lódź Niciarniana
W pęcherzu zmiana
Pęcherz nie sługa
A podróż długa
Ruszam z tej racji
Do ubikacji
Kto zna koleje
Wie, jak się leje
To, co trzesie się
W Los Angelesie
Formę osiąga
W polskich pociągach
Wyciągam łapę
Podnoszę klapę
Biada mi biada
Klapa opada
Rzednie mi mina
Trza klapę trzymać
Łokieć, kolano
Trzymam skubaną
Celuję w szparkę
Puszczam Niagarkę
Tryska kaskada
Klapa opada
Fatum złowieszcze
Wszak wciąż szczę jeszcze
Organizm płynną
Spełnia powinnośc
Najgorsze to, że
Przestać nie może
Toczę z nim boje
Jak Priam o Troje
Chcę się powstrzymać
Ratunku ni ma
Pociąg się giba
A piwo spływa
Lecę na ścianę
Z mokrym organem
Lecę na drugą
Zraszam ją strugą
Wagonem szarpie
Leję do skarpet
Tancząc Czardasza
Nogawki zraszam
O, straszna męko
Kozak, flamenco
Tancze, cholera
Wzorem Astair'a
Miota mną, ciska
Ja organ ściskam
Wagon się chwieje
Na lustro leję
Skład się zatacza
Ja sufit zmaczam
Wszedzie łabędzie
Jezioro bedzie
odtańczam z płaczem
La Kukaracze
Zwrotnica, podskok
Spryskuję okno
Nierówne złącza
Buty nasączam
Pociąg hamuje
Drzwi obsikuję
I pasażera
Co drzwi otwiera
Plus dawka spora
Na konduktora
Resztka mi kapie
Na skrót PKP
Wreszcie pomału
Brnę do przedziału
Pasażerowie
Patrzą spod powiek
Pytania skąpe
'Gdzie pan wziął kapiel?'
Warszawa, Boże!
Nareszcie dworzec!
Chwilo szcześliwa
Na peron spływam
Walizkę trzymam
Odzież wyżymam
Ach, urlop błogi
Od fizjologii
Ulga bezbrzezna
Pociąg odjeżdża
Rusza maszyna
Hen w dal
Po szczy...
Po szynach
Sex Lokomotywa
Wiersz ten czyta się w rytmie wiersza Tuwima
Słuchaj dziewczynko! - Ona nie słucha.
Przesunął więc rękę od piersi do brzucha...
Buch! Jak gorąco!
Uf! Jak gorąco!
'Tyżeś to w nocy? Tyżeś Jasienku?
Jam ci najdroższa! Więc wchodź pomaleńku...'
I wszedł w nią powoli, jak żółw ociężale
Ruszył dwa razy, wolniutko, ospale.
Szarpnęła się trochę, przyciągnął z mozołem,
Nogami się zaparł o krzesło za stołem,
I teraz przyspieszył, i gna coraz prędzej,
I dudni i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
(klęczała wygięta w pozycji "na most")
A on w tę szparę, w ten tunel, w ten las,
I spieszy się, spieszy by zdążyć na czas.
Aż łóżko turkocze, i krzesło też puka,
A Jasiu ją puka, puka i puka.
Tak gładko, tak lekko, tak calem za cal,
Wyjmował i wkładał ten narząd jak stal.
A ona spocona, zziajana, zdyszana,
Legła na plecach, uniosła kolana,
Zdziwiona tym wszystkim, co się z nią dzieje
Pyta się Jaśka, pyta i śmieje:
'A skądże, a jakże, a czemu tak gnasz!?
A co to to, co to mi teraz tak pchasz!?
Że wali, że pędzi, że bucha - buch buch!!
Ach jakże, ach jakże ja lubię ten ruch!'
I gna ją, i pcha ją i akcję swą toczy,
I tłoczy ją Jasiu uroczy i tłoczy.
Nagle - świst!
Nagle - gwizd!
Buchnęło - Buch!
I stanął już ruch.
'Oj gdzie mi zniknąłeś!
Chcę jeszcze Jasieńku!'
Probuje go znaleźć jej ręka po ciemku.
A on już bez ducha, mały, skulony,
Śpi nieboraczek, choć akt nie skończony.
Więc strzela biedna wokoło oczyma,
Dziwi się temu, co w swej ręce trzyma.
I płacze, narzeka na los swój niewieści,
I w końcu się sama ze sobą pieści.
A Jasiu? Znał prawdy nieznane dla ludu.
Przeczytał Wisłocką, i chciał teraz cudu.
Sądził, że starczy ta szybkość, ten ruch,
Technika, pozycja i owe "buch buch".
By żonę rozpalić do ognia białości.
A ona pragnęła też innej milości.
Milości zawartej w spojrzenia iskierce,
Więc Jasiu - prócz kuski - miej także i serce!
Ślimaczek nieboraczek
Raz ślimaczek - nieboraczek
By sie wysrać, wlazł za krzaczek.
Zdjął skorupkę, wypiął dupkę,
Chciałby wreszcie zrobić kupkę!
"Od tygodnia już nie robię,
może wreszcie ulżę sobie."
Stęka, posapuje równo
A tu ciagle z gówna - gówno.
żarł Laxigen, razem z sodą,
I guguły popił woda.
Chlał rycynę niby wódkę,
Ale wszystko z marnym skutkiem.
Nawet ciepłym raz wieczorem,
Wyczyścił dupkę wyciorem.
Jednak sytuacja głupia,
Wciąż ślimaczek się nie skupiał.
Teraz sapie, teraz stęka,
"Sranie - myśli - to ci meka!"
Czy do wuja iść winniczka?
Wszyscy mówią, że to wtyczka.
Może wtyczka mi pomoże?
Tak się zesrać chciał nieboże...
Lasem biegła pani sarna,
Która chciała być ciężarna.
Czy z jeleniem, czy też z dzikiem,
Z pozytywnym wszak wynikiem.
Podniecona tym biedaczka,
Rozdeptała nieboraczka.
Wszystko wyszło z niego równo -
Mózg i upragnione gówno.
Morał:
Pamiętajcie, drogie dzieci:
Gdy się które pieprzyć leci,
Uważajcie! Nie po trupach!
Nie was jednych swędzi dupa...
Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda, miała ciągle kłopoty z jednym z uczniów. Nauczycielka spytała w końu: "Jasiu, o co ci chodzi?"
Jasiu odpowiedział: "Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie, a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!"
Pani Magda miała dosyć. Zrabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor powiedział pani Magdzie, że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka zgodziła się.
Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor: "Ile jest 3 x 3?"
Jasiu: "9".
Dyro: "Ile jest 6 x 6?"
Jasiu: "36".
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślił dyrektor, uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi. Drektor spojrzał na Panią Magdę i powiedział: "Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy".
Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań. Zarówno dtrektor jak i Jasiu zgodzili się.
Pani Magda spytała: "Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?"
Jasiu, po chwili: "Nogi."
Pani Magda: "Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam?"
Jasiu: "Kieszenie."
Pani Magda: "Co zaczyna się na 'K' kończy na 'S', jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?"
Jasiu: "Kokos."
Pani Magda: "Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?" Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział: "Guma do żucia."
Pani Magda: "Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?"
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać...
Jasiu: "Podaje dłoń."
Pani Magda: "Teraz zadam kilka pytań z serii 'Kim jestem?', dobrze?"
Jasiu: "OK"
Pani Magda: "Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie".
Jasiu: "Namiot."
Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą".
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
Jasiu: "Obrączka ślubna."
Pani Magda: "Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze."
Jasiu: "Nos"
Pani Magda: "Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzi z drżeniem."
Jasiu: "Strzała."
Dyrektor odetchnął z ulgą: "Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!"
przepraszam jesli nbie dopatrzylem jakichs przeklenstw
:D

yazz_aka_maish [ Legend ]
Jeżeli nie wierzysz, że ludzkości grozi zagłada przez głupotę, to masz tu kilka przykładów naklejek ostrzegawczych z rożnych produktów:
Na suszarce do włosów firmy Sears: "Nie używać podczas snu." (ale przecież tylko wtedy to robię)
Na woreczku Fritos: "Możesz być zwycięzcą! Udział w konkursie nie wymaga zakupu. Szczegóły wewnątrz." (najwyraźniej oferta skierowana do złodziei sklepowych).
Na pudełku zupy Dial: "Sposób użycia: jak zwykłą zupę" (poważnie?!)
Na niektórych mrożonkach firmy Swanson: "Zalecany sposób przyrządzania: rozmrozić". (ale tylko zalecany)
Na deserze Tiramisu, na spodzie pudełka: "Nie odwracać do góry dnem." (oho! Za późno!)
Pudding firmy Marks & Spencer: "Produkt będzie gorący po podgrzaniu." (niesamowite jak to się dzieje, nieprawdaż?)
Na pudełku od żelazka Rowenta; "Nie prasować ubrań na ciele." (ileż można w ten sposób zaoszczędzić czasu!)
Na leku przeciw kaszlowi dla dzieci: "Nie prowadzić samochodu ani nie obsługiwać urządzeń mechanicznych po zażyciu preparatu."
Na tabletkach nasennych Nyto: "Uwaga: może powodować senność" (taka mam nadzieje...)
Na większości pudełek lampek choinkowych: "Wyłącznie do użytku w pomieszczeniu zamkniętym lub na zewnątrz." (a jest jeszcze jakąś inna możliwość?)
Na japońskim robocie kuchennym: "Nie używać w celu innego użycia." (nie sposób się z tym nie zgodzić)
Na orzeszkach ziemnych Sainsbury's: "Uwaga: zawiera orzeszki!" (przerywamy program w celu nadania tej ważnej wiadomości)
Na pudełku orzeszków podawanym na liniach lotniczych American Airlines: "Instrukcja: 1. Otworzyć pudełko, 2. Jeść orzeszki" (3. Latać liniami Delta)
Na kostiumie Supermana dla dzieci: "Włożenie tego kombinezonu nie umożliwi ci latania" (ktoś wytoczył im proces czy co?)
Na szwedzkiej pile mechanicznej: "Nie zatrzymywać łańcucha za pomocą rąk bądź genitaliów." (czyżby ktoś próbował?)
techi [ Legend ]
yazz_akka_maish==> swietne masz jeszcze
A ja opowiem dowcip zasłyszany od kumpla(wszytskie osoby obrażone prosze o skargi do niego) :
Idzie sobie Adam w raju i nagle wypadło mu żebro. "Ku***a" mówi Adam i słowo cialem sie stało.
Oczywiscie nie popieram takich dowcipów :)

KaGieBe [ !!! ]
dopiero teraz przeczytałem ten wątek ;] prawie wszystkie "teksty"
najlepsze to pierwsze było ;]
Marcio [ Muchożerny Ścianołaz ]
LOL
Dobre, więcej takich tekstów :D

Deser [ neurodeser ]
"Uważają mnie za intelektualistę, ponieważ noszę okulary, a moje filmy za wartościowe, bo... trzeba do nich dopłacać." - Woody Allen

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Mazio, Ty to jesteś jak człowiek-orkiestra ;P Wiadomo, że zagra ale nigdy nie wiadomo co i na czym ;P
Do Twojej kolekcji ludzkiej:
człowiek, który jest blisko = tuman
człowiek, który jest daleko = hetman
człowiek, który trzyma wiele lanc = Lancelot
człowiek, który żyje miedzy górami = mandolina
człowiek, który delikatnie puka do drzwi = pika-door
bardzo wysoki człowiek = mantyka
człowiek z batem = batman
kobieta, która lata za mężczyznami = domena
człowiek, który ma 1 syna = Manson
człowiek, któremu ukradli forda Ka = kastrat
------------------------------ANATOMIA------------------------------
Słowo "anatomia" powstało, gdy ojciec wchodząc do pokoju, w którym jego dwunastoletni syn badał swoją młodszą kuzynkę, powiedział: "A na tom ja przyszedł".
Anatomia jest to nauka o człowieku. Człowiek składa się z kościotrupka, kadłubka, głowy i kończyn.
O kościotrupku lepiej nie mówić, bo jedna pani tak się przestraszyła, że nie mogła wrócić do siebie i... poszła do jednego pana. Zacznijmy od głowy, od której zaczyna się człowiek. O niektórych ludziach, u których widać, że mają głowę, mówi się, że mają głowę i to jest zrozumiałe. U innych ludzi, pomimo, że widać, że mają głowę, mówi się, że nie mają głowy - i to jest niezrozumiałe. Głowa może być pusta, ale też może zastępować stodołę, gdy jest w niej siano i sieczka, czasami groch z kapustą. U głupich do głowy uderza woda sodowa. W czasie wojny ludzie dzielą się na takich, którzy tracą głowę, i na takich, którzy nie wiedzą, gdzie ją położą. Używa głowy wyłącznie do noszenia kapelusza 99 procent ludzi, a 1 procent do myślenia i wówczas, jeżeli ktoś zrobi coś niewłaściwego, to mówi: "Ja myślałem".
Na szczycie głowy rosną włosy. Włosy bywają blond, czarne, ryże, siwe i łyse. Jeden włos siwy jest więcej wart niż dwa łyse. Włosy służą do strzyżenia, wyrywania z rozpaczy i do znajdowania w zupie.
Pod czołem umieszczone są oczy, ażeby można było odróżnić, gdzie głowa ma przód. Oczy bywają piwne, szare, niebieskie, zielone i kaprawe. Czasami oczami się mierzy, strzela, a nawet rzuca. U kobiet oczy nazywają się gwiazdami, ale tylko u niektórych. Często się mówi, że oczy są zwierciadłem duszy. Jeżeli jest ciemno, to wtedy się mówi: "Choć oko wykol" i wtedy wszystko w oczy kole.
Pomiędzy oczami umieszczony jest nos, za który człowiek daje się wodzić. Jeżeli ktoś ma czerwony nos, to wtedy lubi wypić i jest alkoholikiem. Naukowo biorąc, jest to wpływ własności fizycznych na skłonności i upodobania.
U ludzi wielkich nos służy za schronienie dla much. Niekiedy nos zastępuje inna cześć ciała. Mówi się wtedy: "Mam cię w nosie" lub: "Pocałuj mnie w nos". Nos może być dobry - ktoś ma dobrego nosa albo wcale go nie ma i mówi się: "Nie ma nosa".
Pod nosem rozlega się gęba czy inaczej mówiąc, buzia, która rozdziera się od ucha do ucha. W buzi są zęby. Zęby bywają przednie, tylne, mleczne, słoniowe czyli kły, i sztuczne. Sztucznych zębów nie należy nosić w tylnej kieszeni, by siadając nie ugryźć samego siebie. Zęby służą do zgrzytania lub do szczerzenia. A jeżeli kto oddaje ząb za ząb, to znaczy że zgubił ząb mądrości.
W gębie obraca się język, który służy do pokazywania doktorom i wrogom. Językiem człowiek się podlizuje. Jeżeli ktoś ma piękny język, to pisze wiersze. W okolicach, gdzie nie ma młynów, mielą językami. Język trzeba trzymać za zębami nawet wtedy, jeżeli się zębów nie ma.
Uszy są przytwierdzone na stałe po obu stronach głowy. Są organem pomocniczym wzroku, gdy kupi się za duży kapelusz i nic nie widać. Uszy służą do ciągania w młodszych klasach. Do ucha mówi się rzeczy, których mówić do czego innego jest nieprzyzwoicie.
Przechodząc do kadłubka, pomijamy szyję, jak zwykle przy myciu. Służy ona głównie do wieszania.
Kadłubek od frontu stanowi klatkę, zwaną piersiową, a od tyłu plecy. Wygodnie jest mieć plecy szerokie. W klatce bije serce, a żeby było weselej - kiszki grają marsza i wtedy serce bije w takt. W kadłubku istnieje cały zakład gastronomiczny. Są tam płucka, śledziowa (żona śledzia), cymes nad cymesy - wątróbka z cebulka, a także kiszka wchodowa i odchodowa, jest też zrobaczywiała kiszka z niewidomym robaczkiem.
Po bokach kadłubka wyrastają ręce. Czasami są to brudne łapy, które biorą łapówki lub łapią. Chociaż człowiek ma dwie dłonie, prosi o rękę. Przyjaciele mówią wtedy, że dotknęła go ręka losu. Toteż biorąc kobietę w ramiona, należy uważać, by nie wpaść jej w ręce.
Odnóża służą do kopania. Zaczynają się w miejscu, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę. Kończą się stopami. Przeważnie człowiek ma dwie stopy. Niektórzy mają szeroką stopę i inaczej nie umieją żyć. Nogi łatwo odróżnić. Jeżeli jest prawe kolano, to jest prawa noga, jeżeli lewe kolano, to jest lewa noga. Jeżeli nie ma kolana, to nie jest noga.
Człowiek używa wszystkich części swego człowieczeństwa, by związać koniec z końcem. Gdy z tego nic nie wychodzi, wówczas człowiek wychodzi z siebie i już nie wraca. Jest wtedy trup i jest skostniały. Takiego trzeba czym prędzej zakopać i wysłać na wieczny spoczynek. Raz na rok trzeba zakopanego odwiedzić i wtedy mówi się: "Jedziemy do Zakopanego".

red_baron [ pVd ]
D O B R E to wszystko
fajne to mp3 z romowa telefoniczna, pozwolicie ze zacytuje: ty skur**synu arogancki :)

red_baron [ pVd ]
macie tu cos fajnego:)