
Midgardsorm [ Generaďż˝ ]
ACHAJA II Andrzej Ziemiański !!
GENIALNA KSIAZKA JAK TOM I !!
wciaga ... przeczytalem cala na II razy ... poprostu oderwac sie nie da
goroca polecam ! I jest super a II jeszcze lepsza !!

garrett [ realny nie realny ]
są momenty :)))) ?
Niedzielny Gość [ Konsul ]
Nie jest zła, ale... i tak uważam, że najlepszym pisarzem fantastyki szeroko pojętej w polsce jest Kres.
Midgardsorm [ Generaďż˝ ]
garrett - sex jest ale bez szczegolwych opisow ... nagosci jest duzo ale tez bez szczegolow ale gawarnatuje ci ze kasiazka jest taka ... ze jak zaczniesz czytac nie oderwiesz sie do rana
tu dla przykladu wklejam fragmet jakim ostrym i "fajnym" jezykiem ksiazka jest pisana - oczywiscie nie cala - tu jest przedstawiona rozmowa na wsi .. gdzie panuja takie obyczaje
"Achaja przez kilka dni żyła jak na wulkanie. Bała się przyznać, do czego doszło. Niestety, gospodarz właśnie wybierał się do gminy, więc cały dzień jego nieobecności przesiedziała w wymarzniętej stodole. Gdy wrócił późną nocą, zbiegli się wszyscy słuchać wieści ze świata, toć gmina to nie to co ich zapadła wieś.
- Achaja! - krzyknął od wejścia. - Prawda to, żeś wójta nazwała parszywym knurem?
Opuściła głowę przerażona, że ją wyrzucą.
- T... Tak... ale...
- A prawda, żeś mu napluła na buty?
- No... trochę tak... Bo on...
- Oj, masz tu dziecko gorzałecki, a napij się. - Gospodarz rozpromienił się nagle, parobkowie rozdziawili gęby.
- A prawda to, żeś go nazwała chujem złamanym?
Dziewczynapoczerwieniała i przymknęła oczy.
- Ttttttt... tak... wyszło z... rozmowy.
- Oj, napijże się jeszcze, dziecko - roześmiał się gospodarz, lejąc pełny kubek. - Patrzajta! Dziewka se z urzędowym chłopem poradziła. Tak z nimi trzeba! Jak mus to mus. Nawet jeśli to tylko wyszło z rozomowy... A powiedz, dziecko, prawda to, żeś go goniła po podwórzu trzymiąc w ręcach jeno grabie?
- Mmmmmm... Prawda.
Gospodyni podeszła do niej z uśmiechem.
- Ach, żeby wszystkie parobki tak o nasze dobro dbali!
- A prawda to, żeś go, jak wsiadał na sanie, kopnęła w rzyć?
- Łoj - gospodyni załamała ręce. - Choćże tu, dziecko. Słodkiego ciasta mężowi upiekłam, weźże sobie kawałek. A noga cię aby nie boli? Toż pośliznąć się mogłaś, biedactwo. Chodź tu, moja ty kochana dziewczyno. Pokaż nogę. A siniaka sobie przypadkiem nie zrobiłaś? Może okład z octu ci zrobić, biedactwo? Nie boli cię? Palca sobie nie złamałaś? - Stara głaskała ją po głowie. - Dawaj,stary, wódki. Przeż się mogła zdenerwować, biedna. Toż nie co dzień kopie się wójta w dupe. (...)
"
kiowas [ Legend ]
To ma byc fantasy czy jakies pseudo-Chlopy ?
Dziadostwo panie, dziadostwo.
Midgardsorm [ Generaďż˝ ]
kiowas - hmm a jak wedlug cibie w fantasy powinni rozmawiac chlopi ??
"
Meredith podążał cesarską drogą będącą odnogą słynnej Alei Syrinx. Nagle wszystkie jego zmysły ogarnął błysk. Przycisnął obie dłonie do oczu. Zobaczył chłopaka, który jechał tą drogą w jakiejś makabrycznej maszynie. Chłopak był sam, a jednak słuchał całej orkiestry, której dźwięki docierały do niego jakoś tak dziwnie, bez magii. Uśmiechnął się. Włożył do ust coś, co strasznie dymiło. Okropna maszyna mknęła szybko. Orkiestra grała coraz głośniej... Widzę cię, chłopcze! - chciał krzyknąć Meredith. Prawie że mógł czytać jego myśli. Potworny pojazd zwolnił nieco, skręcił i zatrzymał się przy budynku. Bogowie! Widział! Widział to tak strasznie dokładnie! Chłopak dotknął stopami piasku. Tego piasku, który dzisiaj jest jeszcze częścią litej skały... Przeciągnął się, zakrył czymś oczy i popatrzył na skałę, na którą patrzył właśnie Meredith. Meredith czuł go! Widział! Mógłby wejść za nim do przestronnego budynku, który jeszcze nie istniał. Którego budowniczowie jeszcze się nie narodzili - nawet ich dziadków nie było jeszcze na świecie... Błysk sczezł nagle, pozostawiając ostatnią myśl chłopaka: „Szlag! Ktoś musiał przecież stać w tym samym miejscu co ja!”
Meredith opuścił dłonie. Potrząsnął głową i ruszył dalej. W tej okolicy widok postaci okutanych w długie płaszcze nie robił na nikim wrażenia, toteż nie zwracając niczyjej uwagi dobrnął do kamiennego kręgu otaczającego dolinę, w której znajdowała się szkoła. Wchodząc pomiędzy wyschnięte, prawie nie dające cienia drzewa, poczuł mrowienie w stopach i dłoniach. Szkoła była osłonięta potężnym czarem chroniącym ją przed intruzami, którzy chcieliby tu okazać swą złą wolę. Każdy kto nie był wtajemniczony, każdy kto nie był czarownikiem nie mógł tu wejść - gubił się w labiryncie drzew i skał. Czary plątały jego ścieżkę, po kilkakroć wracał do tego samego miejsca i...
Meredith nagle zdał sobie sprawę, że sam nie może trafić do wejścia, niewielkiej bramy, którą przecież widział zza drzew odległą raptem o kilkadziesiąt kroków. Spróbował jeszcze raz. Przeszedł spory kawał w idealnej, jak mu się zdawało, linii prostej, ale brama tkwiła ciągle w tej samej pozycji. Czar nie chciał wpuścić demona do szkoły? Zaklął szpetnie. Rzucił zaklęcie trasujące, ale, oczywiście, nie zadziałało. Żadne ze skomplikowanych zaklęć nie działało w pobliżu szkoły. Dlatego właśnie starożytni mistrzowie umieścili ją na pustyni, tak by uczniowie mogli wychodzić daleko w piaski i tam ćwiczyć... Szlag! Pozostawała mu w takim razie jedynie inteligencja.
"
to uz nie chlop :)
Lesaonar [ Generaďż˝ ]
kiowas --> a jak ty byś przedstawił chłopa? jakim językiem mówił byś?
ksiąka niesamowicie wciąga [1 część]. dopiero gdzieś pod koniec okazuje się że wszystkie wcześniejsze zdarzenia, iintrygi mogą zaważyć na czymś większym niż istnienie jakiegoś królestwa. "problem" magii też został nieźle rozwiązany...
część 2 momentalnie zasysa do środka :). akcja jest dziejąca się w książce jest szybka; dialogi między postacaimi to IMO bardzo duży plus - czytając romowę Siriusa z Vieesem [oraz dalej koniec prefekta] normalnie się śmiałem:).
kiowas [ Legend ]
Nie chodzi mi o przedstawiony tu jezyk, a o sama konwencje tej ksiazki.
Powyzszy fragment jest deczko niefortunny jesli chodzi o zachecenie do zakupu. Po klasycznej powiesci fantasy nie spodziewam sie pszasnej pogawedki paru chlopkow. Jesli to jest najlepsze co ta powiesc ma do zaoferowania to ja podziekuje.
Ale taki juz widac los polskiej fantasy, ze bez wepchniecia na chama paru skeczy ani rusz.
AK [ Senator ]
kiowas - fantasy bez odrobiny humoru? Bez wiejskiej gadki? To nie w Polsce :)
Zresztą, ostatnio nie tylko fantasy. Nie rozumiem tej nowomodnej tendencji do dowcipkowania. Pewnie robię się na to za stary :(

Noghri [ Pretorianin ]
Niedzielny Gościu----> Święta prawda! Szerer! Szerer! SZERER!!!

BIGos [ bigos?! ale głupie ]
ten humor to pewnie z powodu wysokiej sprzedawalności Mistrza Terry'ego Pratchetta :)
oraz Pana Sapkowskiego :)
tyle że to sapka to się Ziemiański może i zbliża ale do Pratchetta to mu jeszcze baaaardzo daleko.
Swidrygajłow [ ]
hmmm może być ciekawa książka
trzeba przeczytać
LooZ^ [ be free like a bird ]
Bieda, bieda i jeszcze raz bieda. Przeczytalem dwa tomy tylko po to by klocic sie z takimi jak ty ktorzy beda ta ksiazke wychwalac ponad niebiosa. Nie wiem naprawde co jest ciekawego w ciaglym "żyganiu", "sraniu" i "szczaniu". Dno jezykowe jak i fabularne. Pierwszy tom jest przewidywalny w 95% , drugi w jakichs 90%. To ma byc najlepsza polska powiesc fantasy? Prosze... Nie osmieszajcie sie ci ktorzy tak mowicie.
AK [ Senator ]
LooZ - zapomniałeś że my, jako naród, jesteśmy opóźnieni. Naturalizm i wulgaryzm w Europie kwitł pod koniec XIX wieku bodajże, u nas - dopiero teraz. Ale to chyba optymistyczne, bo w końcu nie jesteśmy 100 lat za Murzynami, lecz za Europą, a to już krok do przodu :)
Caldur [ Konsul ]
Looz^ ----> zdziebko przesadziłeś moim zdaniem. Sam przeczytałem obydwa tomy i uważam, że jest to kawał dobrej książki. Jasne, te wulgaryzmy mogą razić, ale jeżeli się pisze o środowisku np. wojskowych (czego szczególnie w II tomie jest pod dostatkiem) to jak inaczej pisać ? Zrobi się z tego ugrzeczniona opowiastka dla dzieci. Humoru trochę jest ale idzie on zdecydowanie w kierunku tego znanego z książek Sapkowskiego. Fabuła przewidywalna mówisz ? - w cześci się mogę zgodzić, ale jeżeli wziąść pod uwagę procenty które podałeś to tylko progratulować przenikliwości :)) trening na kryminałach ? :)) Powtarzam - dobrze się czyta, wciąga i ma nawet przystepną cenę - Panie Ziemiański tylko tak dalej !!!
Prattchet ? BIGos weż nie blużnij ;)) Terry jest jedyny i niepowtarzalny :)))
Ps. ktoś słyszał wywiad z Ziemiańskim w TV ostatnio ?
LooZ^ [ be free like a bird ]
Caldur : A mi sie wydaje, ze nie przesadzam. Co ma wojskowy dryl do pisania o tym jak to Achaja podczas tortur "zesrala sie i zeszczala"... Troche taktu...

Misiaty [ The End ]
LooZ^ - jak dla mnie jest to ciekawa odmiana po patetycznie wzniosłych seriach fantasy z zachodu... Książka bardzo innowacyjna... Ale tutaj liczą się gusta - część lubi bardziej a część mniej ludzkich bohaterów :)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Takie sobie czytadło, nie ma sie czym podniecać. W porównaniu z pierwszym tomem wszystkie ciekawe i bardziej ambitne wątki zostały zepchnięte na plan dalszy, prawie pominiete. A śledzenie przygód ssuper-hiper boaterki zaczyna nużyć. Ogólnie ksiażka raczej dla młodszego czytelnika ;-))
A co do braku taktu - taka konwencja, moze sie podbać albo i nie. Ale nie wuwazam, żey użycie niektórych sformułowań było niestosowne. o wiele gorsze rzeczy się na ulicy słyszy.
A tak poza tym Achaja to tylko wprawka pisana do szuflady, igdy nie miała sie ukazać jako powieść.
Caldur [ Konsul ]
"zesrala sie i zeszczala"... i to cię tak zraziło ? Racje ma Shadowmage z tym, że gorsze wyrażenia słyszy się na ulicy i gdy czytam je na kartach Achaj, dodatkowo gdy padają z ust przedstawicieli niewykształconej części opisywanego społeczeństwa, to mnie zupełnie nie rażą. Moim zdaniem, w odróżnieniu od wielu innych książek o podobnej tematyce, Achaja ma bardzo ciekawie zarysowanych bohaterów, którzy często mogą się wydawać wręcz dziwni w swoich zachowaniach, ale to czyni ich, wg. mojej opini bardziej wiarygodnymi.
Ja też bym wolał w II tomie więcej wątków pobocznych, ale autor pisze już III tom więc może tam .... ?
Jak powiedział kiedyś ktoś mądry : o gustach się nie dyskutuje.
Looz^ jesteś strasznie wrażliwym czytelnikiem :)) A tak na poważnie może oświecisz mnie co do tytułów książek fantastycznych, które ci się podobały ?
Jeżeli coś mi się nie bardzo podobało w "języku" którym posługuje się ksiażka to może tylko te wszyskie "dupy", "dupki" i inne. Jakoś mi to nie bardzo pasowało.
I tak w Polskiej fantastyce to Anna Brzezińska rządzi :)))
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Tak w zasadzie, to troche źle zabrzmiało to stwierdzenie co sie słyszy na ulicy - jakby to usprawiedliwiało wulgarnosć na katrach książki... bardziej chodzi o konwencję i styl prozy. Z reszta co się czepiacie - szokiem kulturowym kiedys było jak Hemingway w Starym człowieku i morze napisał, że odlewa za burtę... Razi to teraz kogoś?
A w polskiej fantastyce rzadzą przede wszystkim Dukaj, Kres i Kossakowska.
jakby co to zapraszam do wątku o literaturze fantastycznej:
Misiaty [ The End ]
Shadowmage - och, ach ci krytycy :) Wiesz, jeśli Ty Kresa czy Dukaja uważasz za dobrych pisarzy... To rozumiem co ma oznaczać słowo "ambitna literatura fantasy" z dopiską "czyli rżnięcie słonia na pięć sposobów"...
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Misaty-->mógłbyś lekko rozwinac i uzasadnic swoja wypowiedź?

Misiaty [ The End ]
Oczywiście :) Osobiście nie cenię zbyt literatury fantasy - jeżeli chodzi o literackie wyżyny to raczej zawędrował tam Pratchwett czy Tolkien. Można podciągnąć Lovecrafta w pewnych motywach pod fantasy i wtedy pobiłby wszystkich na głowę... ale... Ale tu chodzi o te tony literatury którą mamy dzisiaj. Kresa nie zdzierżyłem i Dukaja też nie - podchodziłem już nawet nie pamiętam do jakich tytułów i po prostu nie mogłem przebrnąć przez ich twórczość :) Nie wiem - lubię, wręcz uwielbiam czytać, wiele potrafię znieść... Ale nie mogłem :) Tu chodzi po prostu o GUSTA. Tak mnie nikt nie przekona do tego, że to są dobrzy twórcy, tak samo nikt Ciebie nie przekona że Achaja to ponad przeciętna książka... A ja tak uważam. Te ponad tysiąc stron połknąłem w niecałe cztery dni. Bo mi spasowały. I basta. I nikt mi nie będzie mówił, że jest to gówno, syf. Jeśli ktoś nie lubi takich a nie innych opisów to niech tego nie czyta. jednak jeśli ktoś będzie pisał, że "nie mam zbyt wielkich wymagań bo mi się to podoba" to dziękuję. :) Tyle :)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Misiaty-->jeśli chodzi o gusta, to spierać sie nie będę. Ja Kresa uwielbiam za klimat, choć wcześnejsze pozycje są lekko cięzkawe. Dukaj to w większosci przypadków czytsa abstrakcja. Ja jego ksiazki(i opowiadania) uwielbiam albo nie trawię. Z dużym naciskiem na to pierwsze. A na kazdy tom Achaji poświeciłem jeden dzień, jak mówiłem ,czytadlo do szybkiego łyknięcia, mózgownicy nie trzeba wysilać.
A Tolkien mistrzem literackim na pewno nie jest.

Misiaty [ The End ]
Shadowmage -> Tolkien miał całkiem ładny styl pisania :) A to, że Trylogia jest dość nudna to inna sprawa :)
Dla mnie "Achaja" jest właśnie taką książką jaką powinna być :) I nie będę wysilał się żeby prezentować swoje racje bo to sensu nie ma :)
Caldur [ Konsul ]
Shadowmage - może stwierdzenie rzeczywiście nie było akuratne, ale wiadomo o co chodzi i pod tym się podpisałem.
Misiaty - dla mnie Tolkien i Pratchett to nie ta liga - nie stawiałbym "Achaję" w jednym rzędzie z twórczością w/w pisarzy, to poziom "średni" jeżeli mogę to tak okreslić.
Shadowmage - może wyjdę na ignoranta, ale jakoś nie mogę skojarzyć podanych przez ciebie autorów z konkretnymi tytułami, może byś podał jakieś ? ( dużo czytam fantastyki, ale o ile pamiętam treść większości pozycji , to nie mogę jakoś spamiętać autorów).
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Caldur-->
Jacek Dukaj - powieści: Inne piesni, Extensa, Czarne oceany, Xawras Wyżryn + wiele opowiadań i mini powieści, część zawarta w zbiorze W kraju niewiernych (choćby słynna Katedra - ta co powstał film nominowany do oskara, choć akurat opowiadanie dla mnie jest nędzne)
Feliks W. Kres - kojarzony gównie z cyklem ksiega całosci o świecie Szereru - Północna granica, król bezmiarów, grombelardzka legrnda(zawarta w niej wcześniejsza powieść Prawo sepoów), Pani dobrego znaku, Porzucone królestwo. Oprócz tego zbiorek Piekło i szpada oraz powieść dziejaca sie w tym swiecie Klejnot i Wachlarz (wyszła kilka miesięcy temu). Oprócz tego niedługo po raz kolejny wyjdzie strażniczka istnień.
Lidia Maja Kossakowska - znana głównie z opowiadan anielskich, wyszły w zbiorku Obrońcy królestwa, a ostatnio powieść o tej samej tematyce - Siewca wiatru.