Brisk. [ Chomik ]
Karczma "Pod Głodnym Trollem" Część 94.
Wprowadzenie do naszego świata
Tak... każdy przybywający rozpoznaje niepowtarzalny klimat tego miejsca. Nadzwyczaj przyjazna atmosfera, wspaniałe piwo i zakąski, a co najważniejsze wspaniałe towarzystwo. Tuż przy barze siedział zawsze elf Blood_x - legendy głoszą, że wraz ze swoją partnerką niejednego smoka położyli na łopatki, aczkolwiek jej w Karczmie nigdy nie widziano. Czasami jedynie można wyczuć w powietrzu jego obecność jego ducha.Tuż obok Orrin - najczęściej zamawiający; stały klient - ten mocną ma głowę. Tak go to przywiązało do tego miejsca, że postanowił tu zamieszkać (w tajemnicy powiem pięknym paniom, że mieszka na pierwszym piętrze w pokoju nr 13, ale ja nic nie mówiłem :)). Czasami bywa w Karczmie, mężny człowiek Sir Klesk, który zawsze tutaj szykuje się do kolejnych bitw wraz ze swymi najemnikami. Tam gdzie niegdyś siedział jeden z pierwszych podejmujących Karczmę, trochę nienormalny, Luty Tur pozostało tylko krzesło, pewnego dna zbzikował i po prostu podskoczył, a następnie wyparował. Jedni odchodzą, a inni przybywają tak też przybył właśnie Gris. Ten niziołek odbył w swojej dziedzinie wieloletnią praktykę, co można poznać po jego okrąglutkim kształcie. Łatwo z nim nawiązać rozmowę (pod warunkiem, że nie jesteś kobietą), więc z pewnością chętnie wyjawiłby Ci sekret wspaniałej potrawy. Pędź do kuchni to może go jeszcze zastaniesz zanim przyśnie pod piecem. Masz szczęście - nie zdążył jeszcze zasnąć, gdyż akurat coś pichci. Wróćmy jednak do głównej sali, bo nie mam zamiaru rozczulać się nad szczegółami. Kolejny stolik zajmuje Ehhh, o którym nie mogę dużo powiedzieć ze względu na jego tajemniczość (kiedyś mały i niepozorny, ale ostatnio zaczął dużo jeść i urósł do wzrostu prawie równego wyrosłemu trollowi - tym samym okazało się iż jest jednym z 3 naczelnych pół-demonów, z czego pozostałe 2 już dawno zaginęły). Bardzo ważnym miejscem w Karczmie jest jeszcze kominek, w którym zawsze pali się ogień podniecany przez szefa ochrony Karczmy - wielkiego Trolla B]Sulika, który jednocześnie jest swoistą maskotką Karczmy. Niektórzy wędrują po świecie, aż w końcu dowędrują do pewnego miejsca w którym zostają na stałe. Właśnie tak trafił tu Danley, który zawsze wędrował po świecie, niejedno widział i niejednego dokonał, jednak w Karczmie postanowił pozostać na stałe. Jest on człowiekiem, jako wojownik jest szlachetnym paladynem, wynajmuje pokój nr 9. Zawsze lubi sobie łyknąć piwka korzennego, które wcześniej lubi nalać sobie sam. Natomiast w najciemniejszym kącie Karczmy siedzi tajemnicza postać licząca cały czas pieniądze Karczmy i tym samym nie pozwalająca na bankructwo owej, a tą tajemniczą postacią jest nam dobrze znany BriskShoter uwielbiający wylegiwać się w łaźni i popijać tam piwo w spokoju zastanawiając się jaki numer wyciąć po wyjściu z łaźni, jest on też człowiekiem ubóstwiającym poruszać się w samym ręczniku po Karczmie tym bardziej im więcej niewiast jest w pobliżu. Na zapleczu pośród garnków czai się z mieczem wyszykowanym na Smoki i innych nie mniej groźnych przeciwników waleczny, acz czasem majaczący prze sen o wielkich bitwach z przeszłości: wojak a zarazem kucharz drogi M-Hunter, któremu czasem trzeba wylać kubeł zimnej wody na głowę, aby się trochę opamiętał. Wszystkim przynosił jedzenie i napoje kelner centaur o zacnym imieniu QQuel, który był jednym ze współzałożycieli Karczmy, ale ostatnio słuch po nim zaginął podobno widziano go daleko na wschodzie walczącego z gryfami - tak przynajmniej mówią plotki. Wróćmy jeszcze na chwilę do ochrony Karczmy, w której pracuje wiele osób, które to były już wymienione, ale oprócz nich są też iluzjonista Xelloss. Przejdź więc może na chwilę do jego stolika - tylko ostrożnie, lubi ten człowieczyna czasem znienacka rzucać na prawo i lewo zaklęciami oślepiania - ma on bardzo potężną moc magiczną, ale sam czasem nie wie jak jej użyć. W ochronie pracuje również bard i właściciel Karczmy Dubroles we własnej osobie, jest on elfem światła i znakomitym magiem oraz bardem - jego przemówień słuchają wszyscy z zapartym tchem, a natomiast jego magicznej mocy boją się nawet najpotężniejsze stworzenia i wysłannicy zła. Karczmę czasem też odwiedzają różni goście. Ostatnio w zaczęła przesiadywać tu przeurocza półelfka martusi_a, która w spokoju w kąciku przy stoliku popija sobie nektar i tak sobie popijając obserwuje poczynania gospodarzy - co prawda jest z konkurencji, ale jak sama powiada "Trzeba żyć w przyjaźni z sąsiadami". Ostatnio w Karczmie pojawił się ponownie zacny wojownik z morskiego rodu Sahaugin we własnej osobie 1michał, który to od czasu do czasu w obliczu zagrożenia chętnie pomaga. Do Karczmy wkraczał też czasem podobno bogaty Dwalin posiadacz wielu kopalni i ogromnego majątku, ale plotki głoszą iż co niedziele można go spotkać żebrającego pod pobliską kaplicą. A wszystkiego dopatruje z nikąd i zewsząd będąc wszystkim, a zarazem niczym trój osobowa postać Narratora, który to został stworzony do pilnowania porządku w Karczmie, ale tym samym spowodował wiele zamieszek. Ostatnio przybyli dwaj nowi karczmarze zwani: Word, który jest wszędobylskim wojownikiem i mimo swojego wieku i tego że się często potyka wpadając najczęściej na niczego niespodziewające sie niewiasty, dalej potrafi laską odganiać napastników, oraz Craven, który poszedł w ślady swojego dziadka i wyszedł z lasu "Trzech Elfów” w poszukiwaniu przygód. Wszyscy wiemy, że w Karczmie powinno się dużo dziać i tak też jest. W ostatnich dniach Karczma funkcjonuje jak nigdy dotąd, gdyż ciągle mamy nowych gości, którymi są arthemide, Rogue, Gambit, BiZkiT77 i madrico. Na razie są tylko gośćmi wiec nie znając ich zbyt dobrze, nie wiem co mógłbym o nich napisać, ale w przyszłości na pewno się to zmieni. Czasami przychodzi do nas także Justa, dziewczyna w niepoprawnie krótkiej szacie, która z wiadomego tylko jej powodu upodobała sobie naszą Karczme. Ostatnimi czasy po wszystkich imprezach sprząta nam Cradif, który zatrudnił się jako nowy sprzątacz, a od rana zwykle pije z Danley'em piwo schłodzone prosto z beczki, która w lodówce cierpliwie na nich czeka i nie ważne skąd się tam wzięła (chodzi mi o beczkę, nie lodówkę :D). Za Karczmą Hellcat prawie codziennie wieczorem parkuje swojego smoka, który nieposłusznie czeka, aż go ktoś zje, jednak nie może się doczekać ostatnio, gdyż prawie nikomu po trunku nie chce się wychodzić z Karczmy. Z Blendon'em wieczorami, a niekiedy nawet w ciągu dnia prowadzi się niezapomniane rozmowy - przy piwie oczywiście:D. Kto pije "od czasu do czasu... od przytomności do nieprzytomności i tak w kółko"?:D No cóż, odpowiedź jest jedna: krogulczas inaczej zwany Aschkerot'em, który oprócz picia lubi także napadać na karawany, oczywiście te nocne:D. Po takim napadzie jest zawsze najbogatszym człowiekiem w Karczmie, przez co ma dodatkowe obowiązki - stawianie piwa:D. Ku uciesze dotychczasowych mieszkańców Karczmy, pokój zaczęła wynajmować FemmeFatale. Ta Przedstawicielka Płci Pięknej wywołała tak duże zamieszanie i zaciekawienie swoim wprowadzeniem się, że Zarząd musiał specjalnie dostosować jej pokój oraz zabezpieczyć przed działaniem magii, aby reszta Bandy nie narzucała się jej. W myśl zasady, że skarby trzeba chronić wszystkimi dostępnymi środkami, pokój ten też jest dodatkowo potajemnie chroniony przez Trolla SULIK'a, BriskShoter'a i oczywiście Word'a, jedynego członka Bandy, który może wchodzić do tego pokoju :D W slady FemmeFatal poszła także Mroofka, która w najlepsze zadomowiła sie w Karczmie i dotrzymuje kroku w piciu reszcie Bandy. Swoją żywiołowością potrafi przekonac do siebie każdego, dzięki czemu także dostaje to co chce:) Na szczęście Mroofka nie zdobedzie tak łatwo wpływu na Zarząd Karczmy, ponieważ jest on tfardki a nie mientki i odporny nawet na uroki PPP :D Do Bandy dołaczyli także TrzyKawki i Hadriel. Ten ostatni to Archanioł (upadły nie upadły tego nie wiadomo, ale na pewno jeden z najwiekszych w Karczmie awanturników i łowców przygód:D, który aż strach pomyśleć dlaczego osiadł akurat w takim miejscu jak nasza Karczma. Jedno jest pewne, póki co jest mu tu dobrze, ponieważ Góra zawsze stawia piwo. W pobliżu Karczmy trzeba uważać na smoka który parkuje w okolicy a należy do Hellcat'a. Godnym zauważenia jest, że Hellcat bardzo lubi pokazywać swoje cudo innym tak więc chętnych zapraszamy do stajni lub za Karczme :D (Karczma nie ponosi odpowiedzialności za straty moralne po tym spotkaniu ;D Coraz częściej w Karczmie widywany jest także Banita, któremu baaardzo przypadło do gustu to miejsce. Niektóre żródła donoszą jednak, że prawdziwym celem wizyt Banity jest pilnowanie SULIK'a i BriskShoter, którzy ostatnio darzą wiekszym zainteresowaniem niejakiego Allana :D Ale bądżmy szczerzy, Pierwsza Dama Bezsenności Justa sie dowiedziała tak wiec z pieknej męskiej przyjażni nici :D (choć nigdy nic nie wiadomo :D A pozostaje miec nadzieje, że Ci wspaniali przedstawiciele płci meskiej wyjda zopresji cało :D Nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał o kolejnej PPP, która ostatnio umila swoją obecnością oraz uśmiechem nudne życie Karczmiarzy a mianowicie o ZeTcE:D, która w nagrode za sprzątanie (do którego nikt jej nie zmuszał) dostała specjalny strój, jak najbadziej pasujący do jej pięknych oczu :D W Karczmie znalazł swoje miejsce także niejaki Torn. Powiadają, że nie ma ani takiej rzeczy ani takiego miejsca, którego ów wędrowiec w ostrzępionym, zakurzonym, czarnym płaszczu by nie widział. Niedawno pojawił się Krondar, osobnik z zapędami na Członka Zarządu Karczmy (i nie tylko :D Być może by mu sie to udało, gdyby nie jego działania na boku (jak choćby niezgodna z prawem karczmianym przebudowa pokoju). W ostatecznym rozrachunku zostało mu to zapomniane, bo w końcu to dzięki jego inicjatywie w Karczmie została (przynajmniej na razie) na dłużej kolejna PPP, Elfka Czamber. Oboje zamieszkali w tym nieszczęsnym przebudowanym pokoju, który na szczęście tak jak i inne pokoje jest dżwiękoszczelny :D Do Elity Koneserów Złotego Trunku ostatnio próbuje dołączyć nowy mieszkaniec Solymr, który jednak musi jeszcze dużo ćwiczyć żeby dorównać Orrinowi.
A dla wszystkich przygrywa autor i tylko czasem skoczy do kąta na partyjkę szachów...
W naszej Karczmie trzeba płacić za picie i jedzenie. Ceny nie są zbyt wygórowane, ale musimy cos zarabiać. Prosimy o przygotowanie sakw (każdy pracownik otrzymuje na dobry początek 200sz + Pensję, a odwiedzający 175sz), nie przeklinanie i miłą zabawę. Mamy także nadzieję, że przystosujecie się do tego wstępu.
Menu:
Potrawy:
Dzik w sosnach - 25sz
Guziec z Afryki - 30sz
Ogon smoka (wystarczy dla 4 osób) - 250sz
Cały smok (wystarczy dla wszystkich w karczmie) - 5000sz
Uszy smoka - 40sz
Potrawka Wołowa - 10sz
Cielęcina duszona - 15sz
Kurczak / potrawy drobiowe - 10sz
Carpe diem (ostre) - 5sz
Naleśniki - 15sz
Ogon pantery - 15sz
Pieczone zające - 15sz
Przepiórki - 15sz
Stek maga - 15sz
Przysmak elfa - 19sz
Karp pieczony - 15sz
Sum smażony - 15sz
Sum w sosie - 20sz
Specjalność Babki Sulika - 50sz
Smażona ryba - 35sz
Zupy:
Mleczna & Mussli - 9sz
Barszcz czerwony z wkładem (krwisty; z kaszanką) - 15sz
Fasolowa - 10sz
Ogonowa - 10sz
Barszcz krasnoludzki - 10 sz
Rosół drwala - 10 sz
Krem bazyliszkowy - 50sz
Podróżnym:
Kiełbasa zwykła - 5sz / porcja dzienna
Kaszanka - 10sz / porcja dzienna
Lembas - 40sz / porcja dwudzienna; sycąca
Alkohole (większość w przeliczeniu na dzbany):
Grzanie:10sz
Beczka piwa 20l. - 20sz
Beczka piwa 50l. - 75sz
Piwo zwykłe - 3sz
Duże piwo - 7sz
Piwo korzenne / ziołowe - 5sz
Piwo czarne - 8sz
Piwo "Zabójca smoków" - 29sz
Piwo wiedźmińskie spod Kaer Morhen - 25sz
Magiczne piwo Dwalina - 40sz
Wino białe / czerwone - 10sz
Wino Niziołkowe (mocne) - 15sz
Rum magiczny (długotrwały; wzmacniający; na mrozy; jeden zakup starczy na 3 dni) - 20sz
Woda Ognista 120% - 54sz
Miód pitny - 5sz
Kwas lodowy - 6sz
Kwas krasnoludzki - 15sz (bardzo mocne)
Napój pobudzający magicznie - 10sz
Herbata zielona - 10sz
Napoje abstynenckie:
Gorąca czekolada: 10sz
Mleko - 3sz
Soki warzywne / owocowe - 3sz
Herbata - 2sz
Woda - 1sz
Napój dziadka Hebrona (na razie nie uległ komercyjnej produkcji)
Kawa - 3sz
Mleko z miodem - 6sz
Herbata z miodem - 3sz
Kawa z mlekiem - 4sz
Nektar - tylko za pozwoleniem BriskShotera
Desery:
Sernik - 10sz
Ciasto babuni - 10sz
Oczy smoka - 40sz
Lody marszałków - 10sz
Lody królów - 15sz
Babeczki / taca na stolik - 15sz
Babki & Dziadki :) do ogólnego poczęstunku można udostępnić za - 10sz
Banany - 25sz (za kiść)
Pierwsze piwo gratis :)
Do każdego zamówienia ponad 100sz dodajemy magiczne zioło :)
Do każdego zamówienia ponad 500sz dodajemy darmowy trunek, potrawę & zupę
Do każdego zamówienia ponad 5000sz dodajemy 25% zniżkę!
Usługi:
Najem pokoi 10sz per night. Wolne pokoje:BRAK
Zamówione numery pokoi (Uklad wygląda tak: jak wchodzimy na pietro to po lewej pokoje: 1-8 a po prawej kolejno pokoje: 9-16):
0. Sulik
1. Dubroles
2. Krondar/Czamber
3. TrzyKawki
4.Rezerwacja: BriskShoter (hehe)
5.Solymr
6. Cradif
7. Xelloss
8. Sir Klesk
9. Danley
10. Gris
11. Hadriel
12. FemmeFatale
13. Orrin
14. Hacker X
15. Hellcat
16. BriskShoter
Rozgramianie okolicznych rabusiów \ potworów - 100sz \ +dobrowolna ofiara (szczególnie wojakom) biednym za darmo :)
Ochrona podczas podróży: 20sz / dzień
Dotyczące pracowników:
- Nakazuje się decyzją Zarządu Karczmy czytanie wszystkich postów spod nieobecności pracowników pod groźbą wychłostania i zwolnienia z pracy (przewidywane są 2 upomnienia).
- Nakazuje się z decyzji Starszyzny Karczmy obradującej na chacie kulturalne zachowanie się Pracowników względem siebie jak i gości oraz przypadkowo tu trafiających osób.
Zasady: Nie wolno:
1. Niszczyć umeblowania w pokojach (w głównej izbie no wiadomo jak to w izbie po piciu czyli wolno ale bez przesady:D Jakby doszło do zniszczenia/uszkodzenia w pokoju to trudno jakoś to przebolejemy :D
2. Niszczyc ścian, przesuwać mebli, kopać tuneli, instalować podsłuchu, sprzetu audio-video mającego na celu naruszyc czyjąś prywatnośc, chodzić po dachu (jest w dobrym stanie i niech w takim na bogów zostanie:), włazic po drabinie na dach, czy tez pod okno nie swojego pokoju a także lewitować.
3. Kręcić się, zaglądac, podglądać oraz wchodzić do nie swojego pokoju.
4. Używać czarów w Karczmie oraz w obrebie 250m od niej. Można użyc tylko w celu samoobrony.
Zarząd Karczmy ma prawo zmieniać, dodawać, dowolnie interpretować zasady oraz wykroczenia Bandy :D
Rola Narratora:
Jak sam powiedział. cytat:
"Jestem operatorem zdarzeń losowych w Karczmie; stworzyło mnie szefostwo :) Jeżeli nie wiesz, co ile kosztuje na targu, napisz na forum, że idziesz na targ, a ja będę sprzedawcą i powiem jaka jest proponowana cena. Czasem wbiegnę w postaci jakiegoś niziołka i dam 1000sz za uratowanie mnie od sił zła, a czasem będę deszczem za oknem. Pomogę rozwiązać Wam wiele problemów związanych z Karczmą dążąc do sprawiedliwości. Będę tu 24 h na dobę więc od teraz możecie na mnie liczyć. To ja - wasze przeznaczenie, życzę miłego dnia."
Pensje:
Szef: 25% zarobków Karczmy
Barmani: 40sz na początek
Ochrona: 60sz na początek
Kelnerzy: 35sz na początek
Kucharz: 50sz na początek
Medyk / Szaman: 40 na początek
Pomywacz / sprzątaczka: 35sz na początek
Najemnicy: W celu wyższego zarobku zapraszamy na stanowisko ochrony 15sz + bonusy za ew. zdarzenia
Stolarz: 35sz
by Dubroles - Bard.
i jego pomocnicy :)
____
stan konta Karczmy: TO wie tylko BriskShoter (i nie tylko TO:)
Link do części poprzedniej:
Brisk. [ Chomik ]
Zarząd Tawerny Życzy Miłej Zabawy :D
Jeżeli są uwagi do wstepniaka to pisać co ma być zmienione nastepnym razem.
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf otoczyl ramieniem Czamberke i spojrzal gniewnie na demona po czym szepnal do elfki *
- Spytalem go po co przybyl... i odpowiedz mnie troche zaskoczyla... on ma za zadanie Cie zabic...
* Spojrzal na elfke *
Czamber [ Czamberka ]
[ Hmm, ciąg dalszy walki z poprzedniego wątku!! :D ]
Czamber [ Czamberka ]
* Przestraszona spojrzala na Krondara, potem na bestie i powiedziała *
Ale czemu, Krondar, przecież ja nic nie zrobilam... Kto wyslał tą bestie po nie??
* Poprawiła miecze w dloniach i zadrrżała patrząc na potwora *
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf obdarzyl potwora gniewnym spojrzeniem, po czym wysyczal przez zacisniete zeby *
- vel'uss kus dos?
* Demon spojrzal na niego przez dluzsza chwile po czym usmiechnal sie szyderczo *
- Ol 'udtila naut selg'tarn...
* Krondar spojrzal na niego wsciekle po czym zwrocil sie do Czamber *
- Pytalem kto go naslal, ale mowi ze to niewazne...
* Spojrzal ponownie na demona *
- Usstan orn sslig'ne ilta...
* Demon warknal wsciekle po czym zmierzyl Krondara zimnym spojrzeniem *
Garbizaur [ CLS ]
Co znowu bijatyka?
Krondar [ Death Avatar ]
* Odwrocil sie do Garbizaura *
- Mozliwe... jesli tak... to bedzie ciezko...
Czamber [ Czamberka ]
* Czamber westchnęła słysząc słowa Krondara *
* Skrzydlaty demon podrewał sie z dachu i zatoczyl kolo nad elfami i Solymrem, po czym zaczął pikować w ich stronę z zamiarem ataku. Widząc to Czamber zebrała w sobie całą siłę i stanęła gotowa do walki, czekając aż potwór zbliży sie na dostateczną odległość...*
Garbizaur [ CLS ]
Ok. No to Ci pomogę. W sumie nie ma to jak dobra naparzanka na obiad.
Krondar [ Death Avatar ]
[stukam dlugie - nie atakowac go :P]
Krondar [ Death Avatar ]
* Demon coraz bardziej sie zblizal, spojrzal na wscieklego Krondara po czym warknal *
- Alu tarthe! Usstan xun naut ssinssrin ulu elgg dos! Usstan doerrus whol ilta...
* Oczy elfa blysnely gniewiem po czym stanal miedzy latajacym demonem a Czamber i warknal we wspolnej mowie ktora demon doskonale rozumial *
- Nie obchodzi mnie to... nie zostawie jej tak jak sobie tego zyczysz...
* W rekach elfa pojawily sie dwa sztylety. Potwor warknal i zaatakaowal blyskawicznie. Krondar cisnal jeden ze szyletow ktory utkwil w szyi bestii ktora zdawala sie tego wogole nie czuc... byla odporna na wszelkie trucizny. Elf spojrzal na Czamber i Garbizaura po czym krzyknal *
- Starajcie sie trafic w serce! Tylko magiczna bron moze go zabic!
Czamber [ Czamberka ]
* Słysząc te słowa Czamber przygotowała się do ataku na strasznego demona... Mimo tego, że bardzo się bała obecność Krondara i Garbizaura podnosila ją na duchu... Żalowała tylko, że demon lata, a to stanowilo utrudnienie dla atakujących... *
Eilane [ Pretorianin ]
-Przydałby się Xelloss- mruknęła elfka wychodząc zza drzew.
Garbizaur [ CLS ]
*Wyjął zza pasa dwa sztylety i szybko doskoczył do demona. Niestety demon był szybki. Garbizaur zobaczył tylko ruch jego ogromnych łapsk i już leżał na ścianie - Tak łatwo ci nie przepuszczę bestio - krzyknął.*
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf rzucal wsciekle w nadlatujaca bestie kolejne sztylety. Potwor troche zwolnil i zdawal sie odczuwac bol. Warknal wsciekle gdy poczul ze elf rozoral mu sztyletem skrzydlo. Zamachal nerwowo po czym runal na ziemie *
Krondar [ Death Avatar ]
* Bladoczerwone oczy blysnely i Krondar dobyl mieczy ruszajac na demona *
- Teraz!
Czamber [ Czamberka ]
* Widząc jak demon spadł na ziemię elfka ostrożnie do niego podbiegla i zaatakowała go swoimi mieczmi *
Krondar [ Death Avatar ]
* Demon wsciekle zaryczal po czym silnie grzmotnal lapa Krondara i Czamber. Oboje poczuli ze bol upadajac kilka metrow dalej na ziemie *
Krondar [ Death Avatar ]
^^^^ bug jest... = Oboje poczuli bol upadajac kilka metrow dalej na ziemie
Garbizaur [ CLS ]
*Garbizaur nie miał zamiaru stać z boku. Popatrzył się z pogardą na demona i rzucił się na niego*
Czamber [ Czamberka ]
* Czamber upadła, ale szybko znowu podbiegla do demona i zaatakowała go, jednak ataki nie przynoisily takiego efektu jakiego sie spodziewała, mimo, że jej miecze były magiczne, to demon wydawał się niepokonany... Jednak nie poddawala sie i walczyla dalej mimo, ze zaczela znowu bole ja reka... *
Eilane [ Pretorianin ]
*Wycelowała i strzeliła w potwora.*
-Psia mać pudło - zaklękła
*Spróbowała tym razem trafić go w oko. I znów nie udało się.*
*Trzeci strzał odniósł sukces. Strów zaryczał i zaczął walić na oślep*
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf podniosl sie wybuchnal szyderczym smiechem *
- Nindol zhah jal?
* Bladoczerwone oczy blysnely wsciekle. Elf blyskawiczenie doskoczyl do potwora i natarl swoimi dwoma mieczami. Jeden z nich uniosl ciut wyzej po czym silnie cial drugim. Demon zawyl i jedna z jego dloni spadla broczac krwia *
Garbizaur [ CLS ]
*Tego już za wiele! - krzyknął Garbizaur - Mam ciebie dość! Giń skurczybyku! - wyciągnął z kieszeni swój magiczny amulet, powiedział do niego jakieś dziwne słowo, po czym rzucił się na demona z jeszcze większa siłą. Zadał mu cios w brzuch, ale na niewiele się to zdało. - Coś musi go zabić, ale co? - pomyślał.*
ehhh [ Angel of Death ]
Brisk - ej wyslij mi plik txt z wstepniakiem razem z itp;P to nie tylko Ty bedziesz zakladac nowe odslony;PP
Krondar [ Death Avatar ]
* Krondar widzac ze potwor jest praktycznie slepy zaatakowal z jeszcze wieksza furia. Przypomnialy mu sie jego slowa ze sfery Errtu... "Umysl jest kluczem". Elf wybuchnal smiecham, jego ostrza zafalowaly w tancu smierci. Demon widzac wsciekly atak zaczal sie wycofywac wprost pod miecze Czamber i strzaly Eilane *
ehhh [ Angel of Death ]
fak:D mialo byc z wszystkimi znakami pogrubien itp;P a tu zamaist B z nawiasach m isie podrubilo;D
Czamber [ Czamberka ]
* Bez dłoni stwór stał sie trochę słabszym przeciwnikiem. Czamber spróbowała zaatakować go jeszcze raz, jednak potwór szarpnął się dostając kolejną strzałę i zaciął pazurami drugiej ręki o bolącą rękę elfki. Czamber syknęła z bólu, jednak drugą ręką zaatakowała potwora wbijając miecz w jego korpus... *
Garbizaur [ CLS ]
*Dopadł do demona z jeszcze większą siłą. Zaczął go dźgać raz z lewej, raz z prawej strony. - Zaraz umrzesz potworze!*
Eilane [ Pretorianin ]
*Cały czas strzelała. Jej strzały osłabiały potwora. Prawie udało jej się całkowicie oślepić potwora, lecz uniknął strzały i swoją jedną łapą odrzucił jąn akilka metrów. Wstała z trudem.*
Czamber [ Czamberka ]
* Demon czując miecz elfki w ciele zamachnął się swoją wielką łapą i uderzyl na Czamber, która pod wpływem uderzenia upadła na ziemie pare metrów dalej... Nie podnosiła sie przez chwilę... Demon wuyciągnłą miecz elfki ze swojego ciała i odrzucił go wściekle......*
Krondar [ Death Avatar ]
* Krondar widzac ze potwor ciagle nie daje sie zabic wpadl na desperacki pomysl. Schowal miecze, po czym skoczyl na demona szepczac cos pod nosem. Potwor warknal po czym obaj doslownie rozplyneli sie w powietrzu *
Eilane [ Pretorianin ]
*Ale wstała. Strzały zawsze trafiały celu. Potwór był bez jednej ręki i zdawał sie słabnąć. Ale był jeszcze za silny by go zabić.*
Czamber [ Czamberka ]
Nieeeeee!!
* Krzyknęła Czamber podnosząc się z bólem z ziemi *
Nieeee!! Krondar!! Nie wracaj tam!!!
* Ukryła twarz w dłoniach... *
Krondar [ Death Avatar ]
[ zaraz bedzie dlugie ;) ]
Eilane [ Pretorianin ]
ups przepraszam nie odświeżyłam.
Czamber [ Czamberka ]
[ Powiedzmy, Eilane , że bylo naruszenie czasoprzestrzeni, jednak kurde, trzeba uważać ;D ]
Eilane [ Pretorianin ]
*Elfka zdumiona, nie wiedziała co się dzieje.
-Co się stało. Gdzie jest Krondar?
*Nie usłyszała odpowiedzi
Garbizaur [ CLS ]
Gdzie jest Krondar? Co się z nim stało?
Czamber [ Czamberka ]
* Po tym jak Krondar zniknął nagle wraz z demonem Czamber usiadła na ziemi i zaczęła płakać cicho... Domyślała się gdzie wyruszył jej przyjaciel... Bała się o niego... A najgorsze było to, że nie mogla nic zrobić... Jeśli Krondar tam zginie nic już nie pomoże... Minuty plynęły a elfce wydawalo sie,że mijają wieki... Jednak czekała...*
Czamber [ Czamberka ]
* Wstała z ziemi i zaczęła nerwowo chodzić wokoło... Nic nie słyszala, w glowie miala milion myśli... Byla zla na Krondara, choc wiedziała, że zrobił to co zrobić musial... Inaczej nie pokonali by tego demona... Przynajmniej nie tutaj... Co mogła zrobić, co zrobić... Zastanawiała się... *
Eilane [ Pretorianin ]
*Podchodzi do elfki i siada obok niej*
-Czamber nie płacz. On da radę. Na pewno. Ale gdzie on jest??
Krondar [ Death Avatar ]
*Dookola panowala ciemnosc. Demon podniosl sie broczac krwia i rozejrzal po sali. Byla ogromna, a na scianach mrok rozswietlaly pochodnie. Naprzeciwko niego zamajaczyla szczupla postac w czarnym plaszczu. Spod kaptura spogladaly na niego wsciekle bladoczerwone oczy. Elf wolnym krokiem zblizal sie do demona *
- Witaj w mojej domenie Graaak... ostrzegalem sie abbil...
* Demon staral sie zaatakowac ale czul sie strasznie ociezale. Jego ruchy byly wolne i niecelne. Postac blyskawicznie odskoczyla unikajac szponow po czym doskoczyla do demona zza jego plecow i cisnela nim na przeciwlegla sciane smiejac sie przy tym szyderczo *
- Juz nie taki silny abbil?
* Graaak poczul dotkliwy bol po czym upadl na ziemie. Nagle poczul szarpniecie. Szczuply elf smiejac sie podniosl go jedna reka i cisnal w inny kat sali *
- Witaj w sferze niematerialnej... mojej sferze...
* Demon pierwszy raz poczul strach. Byl smiertelny. Tu byl slaby. Byl ranny. Ta dziwna istota po prostu pomiatala nim. Staral sie podniesc, ale gdy tylko uniosl glowe zobaczyl przed soba wsciekle bladoczerwone oczy i szyderczy usmiech *
- Prosilem bys jej nie atakowal? Nie sluchales...
* Elf zlapal oglupialego demona i podniosl trzymajac przed soba. Basowy glos demona odbil sie echem od scian *
- Jak?! Gdzie... kim... czym Ty jestes?!
* Krondar wybuchnal szyderczym smiechem po szepnal do niego *
- Dos orn el abbil...
* Zanim demon zorientowal sie co sie dzieje elf cisnal nim o sciane i smiejac sie szyderczo doskoczyl do niego po czym wyrwal serce. Przez moment jeszcze pulsowalo, po czym zaczelo zamierac az zupelnie sie zatrzymalo.
Elf spojrzal na truchlo. "Wracac... trzeba wracac" pomyslal. Skupil wszystkie swe mysli na obrazie Czamber. Poczul ze unosi sie... staje lekki. Upadl... Dotkliwy bol oznajmil mu ze jest ponownie w pierwszej sferze. Otworzyl zmeczone oczy i zobaczyl placzaca Czamber oraz zdziwione miny Garbizaura i Eilene. Usmiechnal sie do nich po czym zemdlal.... zapanowal ciemnosc... *
Czamber [ Czamberka ]
* Spojrzała na Krondara i podbiegla do niego *
Krondar!! Krondar!!
* Płakała, a jej łzy kapały na leżącego elfa... *
Krondar [ Death Avatar ]
^^ pisane na szybko... - poprawki -
smiechem po szepnal = smiechem po czym szepnal
ostrzegalem sie = ostrzegalem Cie
grrr :(
Czamber [ Czamberka ]
* Widząc jak Krondar długo sie nie podnosi pocałowała go, po czym opadła na jego ciało ze smutkiem, trzymając go za rękę i ciągle szepcząc jego imię *
Eilane [ Pretorianin ]
-Trzeba go zabrać do Karczmy. Na pewno lepiej niż jak będzie leżał na ziemi
Czamber [ Czamberka ]
Pomóżcie mi go wnieść do karczmy...
* Szepnęła Czamber... *
Czamber [ Czamberka ]
* Zabrali go do karczmy i polożyli na fotelu.. Czamber szybko przyniosla szklankę wody i wylala na twarz leżacego elfa... Nie budził się... Walka musiała być wyczerpująca... Pocałowała przyjaciela i trzymala go za rękę patrząc czule na niego... *
Eilane [ Pretorianin ]
-Idę Czamber
*Pomaga elfce wnieść Krondara do Karczmy*
Eilane [ Pretorianin ]
-Szkoda że nie ma tu Xellossa. Terazby sie przydał.
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf poczul sie jakby wpadl do wody. Otworzyl z trudem oczy i zobaczyl nad soba twarz Czamber oraz szklanke w jej reku. Juz wiedzial skad to uczucie :P. Usmiechnal sie blado po czym odezwal *
- Witaj venima... nic mi nie jest... musze odpoczac... a nasz demon... hmmm... "stracil serce" do walki...
* Usmiechnal sie po czym staral usiasc, lecz zamiast tego upadl *
Czamber [ Czamberka ]
Nie ruszaj się. Odpoczywaj...
* Szepnęła czule Czamber patrząc w oczy Krondara... *
Eilane [ Pretorianin ]
-Może pójdziesz spać? Wyglądasz jakbyś miał zaraz wyzionąć ducha.
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf zamknal oczy i skupil sie...poczul ze miesnie ponownie nabieraja sily, a jego umysl staje sie przejrzysty i mysli trzezwo. Usiadl. Jego ponownie lawendowe oczy spojrzaly na Czamber kiedy sie do niej usmiechal *
- Nic Ci sie nie stalo?
Krondar [ Death Avatar ]
* Zobaczyl wpatrzona w niego Eilane. Wydawala sie troche zdziowiona obrotem sytuacji. Usmiechnal sie do niej. *
- Juz czuje sie lepiej... nic mi nie bedziec...
Czamber [ Czamberka ]
Mnie? Oczywiście, że nie... Troszkę boli mnie ręka, zadrasnął mnie ten... demon... Pozostałym chyba też sie nic nie stlo...
* Patrzy na twarze Eilane i Garbizaura, po czym usmiecha się *
Ale Ty musisz odpocząc!! Bez gadania...
* Bierze elfa za rękę i prowadzi go do pokoju... *
Eilane [ Pretorianin ]
-Przepraszam, może ty Gaubizaur coś z tego rozumiesz? Bo ja nie bardzo...
Eilane [ Pretorianin ]
Gaubizaur -------> Garbizaur
Krondar [ Death Avatar ]
* Idac do pokoju elf usmiechnal sie do Eilene. Lawendowe oczy przypatrywaly sie jej z lekkim rozbawieniem. *
- Widzisz... jestes tu od niedawna... jestem jakby to ujac... nie do konca elfem... To troche skomplikowane... A teraz trzeba odpoczac
* Elf przytulil Czamber po czym weszli do pokoju *
[Eilene - z jakies 3 czy 4 watki temu pojawily sie moje dwa "dluzsze posty" ktore bardzo wiele wyjasnialy ]
Czamber [ Czamberka ]
* Pomogła położyć sie na łóżku wyczerpanemu Krondarowi, przyniosła wody i wina, po czym przytuliła się do niego... Czekała, aż Krondar uśnie...Jej głowę zaprzątały dziwne myśli... Ostaniej nocy widziala w swoim snie dziwną postać... Nic nie mówiła przyjacielowi, bo nie chciała aby sie martwił... Odegnała od siebie zle myśli i spojrzala na swą rękę... Bolało, ale to nieważne, ważne jedyne bylo to, że Krondarowi nic nie jest... Jeśli można powiedzieć, że nic nie jest poł elfowi - pół demonowi... Był dla niej ciągłą zagadką, jednak nie wyobrażała sobie życia bez niego... Usnęła... *
Eilane [ Pretorianin ]
*Elfka stała ogłupiała i po chwili nalała sobie wiedźmińskie.
-Muszę się jeszcze wiele nauczyć...-powiedziała popijając piwo -Bardzo dużo...
Brisk. [ Chomik ]
Ehhh -> po 1.mi nie przeszkadza zakladanie wątków, po 2. jest jeszcze Hadriel, który potrafi założyć watek :D Inaczej mówiąc Nie :D
Eilane [ Pretorianin ]
-Czy jest tu ktoś?-pyta popijając wiedźmińskie.
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf otworzyl oczy. Czul ze sily juz mu wrocily. Spojrzal na spiaca przyjaciolke. Przykryl ja dokladnie kocem i pocalowal w czolo. Miala sina reke ze sladami po pazurach, ktora opatrzyl. Powoli wyszedl bezszelestnie na korytarz i zamknal za soba drzwi. Przy barze nalal sobie wiedzminskiego po czym usiadl przy kominku popijajac. Usmiechnal sie do Eilane *
- Skad jestes? W zasadzie nie znam Cie jeszcze zbyt dobrze...
Eilane [ Pretorianin ]
-Skąd jestem? Trudne pytanie. Chciałabym znać na nie odpowiedź. W zasadzie jestem z traktu. Droga to był mój dom. Niedawno znalazłam drugi. Ten.
*Wzięła łyk piwa i kontynuowała swoją opowieść.*
-Tak naprawde film mi się urwał. Nie pamiętam swoich pierwszych 10 lat. Na trakcie miałam tylko flet i melodyjkę. Żadnej broni nic. Ze dwie rzeczy dała mi pewna magiczka. Bardzo szybko stuknęła siódmy krzyżyk. Szybko miałam kilka nowych rzeczy. Blizny. Do samoobrony musiałam nauczyć się władać łukiem, potem mieczem i teraz dzięki Xellossowi uczę się magii. To wszystko co wiem.
*Uśmiechęła się i dokończyła wiedźmińskie.
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiechnal sie pod nosem i przyjrzal dokladniej Eilane *
- Mamy jedna ceche wspolna. Nie znalem rodzicow. Kiedy bylem maly znalazly mnie krasnoludy z klanu "Mithrillowego mlota". To one nadaly mi to imie. Mam rozniez i inne imiona, moze kiedys o tym opowiem. Pewne wydarzenia sprawily ze postawilem kroki na sciezce po ktorej obecnie podazam. Jakie? Moze kiedys sie dowiesz. * pociaga lyk piwa * . Moja droga zaprowadzila mnie do Podmroku, gdzie przez pewien czas pracawalem... * Elf zamysla sie * - dom Vrinn, pierwszy dom Menzoberranzan... wiele lat zabijalem dla drowow. Ale to odlegle czasy. Moja sciezka doprowadzila mnie tutaj. Tu poznalem Czamberke... i dowiedzialem sie czegos wiecej o sobie...
* Pociaga lyk piwa *
Czamber [ Czamberka ]
* Sen, sen nadszedł...
Była przed karczmą razem z Krondarem. Sztylet miała w ręce sztylet, ten który dostała kiedys w prezencie... Sztylet byl zakrwiawiony. Krondar patrzyl na nia i usmiechal sie tajemniczo.
Lecz nie był to usmiech miły, raczej więcej bylo w nim szyderstwa...
Spojrzala jeszcze raz na szylet...Dziwnie sie nagle poczuła, zawirowalo jej w glowie gdy popatrzala na swoja klatkę piersiową... Była tam rana... rana po sztylecie, krew z niej ciekła, tyle krwi, tyle krwi...
Przerażona nie wiedziala co zrobić, byla ranna,sama sie okaleczyła... czy to tak się czuje istota, która umiera? Zobaczyła morze krwi, krew byla naokolo, obok niej, w niej, wszędzie...
A Krondar stal i przyglądal sie jej w milczeniu. Nieeee, to nie byl ten wzrok do ktorego byla przyzwyczjona... Ten ciepły, kochający Krondar zniknął... Na jego miejscu stal demon, ten demon, którym Krondar zawsze mógł sie stać...
- Nieee!! Krzyknęła, ale Krondar tylko sie roześmial...
Zrozpaczona usilowała wstać, uciec, dziwne bylo to, że rana jej nie bolała, tak, jakby jej wogóle nie było, nie czula juz nic...
Biegła przez las, nie oglądając sie za siebie.. Bala się, bala sie Krondara...
Nagle cos ja złapało, nie mogla sie ruszyć, cos trzymało ja w więzach... Ciemność, objęla ją ciemność...
Już nie była w lesie. Stala teraz w dziwnej sali, tak ogromnej, że nie bylo widać ścian ani sufitu, tylko podlogę...Naokolo panował półmrok, nogi elfki cicho stąpaly po posadzce...
Wreszcie doszła do ołtarza, calego we swiecach. Przed nią stała wysoka postać ... Czamber zobaczyła, że byla to stara kobieta w długim siwym płaszczu, w jednej ręce miala ogromną laskę, w drugiej miecz...
Postać przemówiła:
- Ach, więc doszlaś tutaj, dziecko!! Ty, która mi tak bardzo przeszkadzasz... Śnisz, śnisz o mnie ciągle... Nigdy nie przestanę cie ścigać!!!
Kobieta zaśmiala się głośno, po czym kontynuowala:
- Twój kochanek... Krondar, pod takim go znasz imieniem... On się zmienia... Wkrótce zobaczysz...
Postać podeszła bliżej i powiedziała szeptem:
- Odejdz od niego!! Odejdz, póki jeszcze mozesz... Potem... nie będzie ratunku...dla ciebie... ... ...
Slowa kobiety cichły...
Obudzila sie cała mokra z krzykiem na ustach: " Niee!! " - z jej ust wydobył sie przeraźliwy dzwięk...
Opadla zmęczona na łóżko...
Eilane [ Pretorianin ]
-Zawsze zastanawiało mnie jak mam na imie. Czarodziejka nie zdążyła mi tego powiedzieć. Zginęła. Mi udało się uciec. Imie wzięło się z napisów na flecie. Magiczka wygawerowała taki napis "Dla Eilane Dziecka Gwiazd od..." i nie dokończyła. Dostała strzałę w plecy. Powiedziała tylko - weź to i uciekaj. UCIEKAJ!!!
*W oku elfki zakręciła się łezka
Czamber [ Czamberka ]
* Zamknęła oczy, dochodzila powoli do siebie, jednak w glowie cały czas miala obraz tej strasznej kobiety... Gdzie Krondar?? - pomyslała... *
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf sluchal Eilane gdy do jego uszu dolecial krzyk z jego pokoju. Krzyk Czamber. Momentalnie zerwal sie na nogi i z reka na sztylecie przy pasku wpadl do pokoju. Jego lawendowe oczy napotkaly spocona elfke ktora przestraszona rozgladala sie po pokoju. Kleknal kolo niej i szepnal *
- Co sie stalo?! Nic Ci nie jest?!
Czamber [ Czamberka ]
* Papatrzała na Krondara na początku z przerażeniem, lecz gdy ujrzala jego lawendowe oczy momentalnie sie uspokoiła... *
Sen, zły sen...
* Nie chciala zbytniomówic Krondarowi o tym wszystkich... Zbytnio sie obawiała, że to wszystko może stac sie prawdą... *
Krondar [ Death Avatar ]
* Posmutnial. Przytulil elfke mocno i pocalowal. Po chwili szepnal jej na ucho *
- Prosze... opowiedz mi...
Czamber [ Czamberka ]
* Czamber spuścila wzrok i posmutniala, ale opowiedziala cały sen Krondarowi... Z drżeniem w głosie mówila o wszystkim, bojąc sie jego reakcji. Gdy skończyła, spojrzala na elfa... wciąz elfa... i czekala na jego reakcje... *
Solymr [ Komandor ]
do karczmy wchodzi Solymr
witam wszytkich
przepraszam za to naruszenie czasoprzestrzenne to moja wina
widze ze potwur zostal pokonany, ale z krondarem nie najlepiej :/
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiechnal sie do niej po czym ja przytulil *
- On mnie zaskakuje swoja wytrwaloscia... nie udalo mu sie przekonac mnie, to teraz proboje z Toba... pogratulowac wytrwalosci * Usmiechnal sie pod nosem *
Orrin [ Najemnik ]
*do karczmy wchodzi barczysty krasnolud*
witam :D
Czamber [ Czamberka ]
Dlaczego mówisz "on" ? To była kobieta, straszna, choc piękna kobieta... Chciała abym od Ciebie odeszła...
Krondar [ Death Avatar ]
* Wybuchnal wesolym smiechem po czym nachylil sie nad lozkiem *
- Slonko... To Errtu... uwierz mi, juz poznalem jego repertuar sztuczek...
Czamber [ Czamberka ]
* Myślala chwilę nad slowami Krondara, po czym powiedziała: *
Muszę wstać! Nie chcę to dlużej leżeć... Boje się, że znowu usnę...
* Wstala z łóżka *
Solymr [ Komandor ]
Solymr nalewa sobie........herbaty
dzien pelny wrazen :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Objal slaba jeszcze elfke i wyprowadzil z pokoju. Po chwili rozejrzal sie po sali i dostrzegl paladyna oraz krasnoluda.
- Witam Orrinie i Ciebie Solymrze. Naleje ktos piwka dla nas?
* Posadzil Czamber w fotelu przy kominku i usiadl kolo niej *
Czamber [ Czamberka ]
Ja poprosze wino!!
* Mówi elfka i rozgląda sie po sali... *
Solymr [ Komandor ]
(solymr nalewa piwo dla krondara i wino dla czamber po czym podchodzi i stawia obok nich)
Krondar [ Death Avatar ]
* Pociaga lyk piwa *
- Dziekuje Solymrze. Twoje zdrowie!
Czamber [ Czamberka ]
Dziękuję, Solymr...
* Bierze wino i pije, mysląc ciągle o kobiecie ze snu... *
Solymr [ Komandor ]
nie ma sprawy :D
Solymr [ Komandor ]
Solymr wraca na miejsce i dalej pije herbate :D
ehhh [ Angel of Death ]
Brisk - Ty szmatopsie!!!;P i taq ja zaloze 100 czesc wiec bies Ci w oko;P
Czamber [ Czamberka ]
* Czamber dopila do końca swe wino, a nie czując sie najlepiej poszła do laźni... *
Eilane [ Pretorianin ]
*Podchodzi do Krondara i Czamber;w ręku ma kielszek wina.*
-Witajnie. Można się dosiąść?
Brisk. [ Chomik ]
Ehhh ---> A myslałem że podejmiesz jak zwykle zaczepke a Ty Ty szmatopsie wylatujesz a weż mnie nazwij może jeszcze sqrwysynem?
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiecha sie do Eilane i pokazuje gestem krzeslo obok *
- Oczywiscie - prosze, siadaj
Eilane [ Pretorianin ]
no nie,znow nie odsiezyjam. zaraz sie zalamie.
ehhh [ Angel of Death ]
takiego txt sie nie spodziewalem, widziales tam znaczek typu ";P" ?
Orrin [ Najemnik ]
*wyciaga patelnie potem cos z torby i naklada na patelnie
Podchodzi do kominka i cos podgrzewa
gdy juz jest cieple zaczyna jesc ........ bigos :D*
Krondar [ Death Avatar ]
* Spoglada z wesolym usmiechem na elfke *
- Nie przejmuj sie, tylko odswiezaj na przyszlosc :) Jeszcze wina?
Czamber [ Czamberka ]
* Z łaźni nie dobiega jak zwykle śpiew elfki, Czamber szybko sie wykąpała, podeszła do Krondara i Eilane i usiadła na chwilkę. *
Muszę... muszę wyjść na chwilę... * Całuje Krondara, dopija wino i wstaje *
Wrócę niebawem...
* Wklada płaszcz, poprawia miecze i łuk, po czym wychodzi z karczmy mówiąc wszystkim: *
Do widzenia...
Eilane [ Pretorianin ]
-Dziękuje Krondar.
*Siada przy kominku, uśmiechając się do elfa.
-Mógłyś powiedzieć jak to było z tymi imionami?
Eilane [ Pretorianin ]
-Do widzenia Czamber.
*Macha do niej serdecznie na pożegnanie*
Brisk. [ Chomik ]
takiego txt sie nie spodziewalem, widziales tam znaczek typu ";P" ?
Wyobraż sobie że ja nie użyłbym słowa "psie", "szmato", "szmatopsie", "sqrwysynie" ani niczego w tym stylu w stosunku ani do znajomego/j, kolegi/żanki, znajomego/j ani w formie żartu ani w formie jak najbardziej do tego służącej. Uwaga trudne! słowo napisze je tym razem nie przez cool tylko wprost KULTURA osobista mi na to nie pozwala. Może jestem wredny ale mam wpojone odpowiednie zachowania. Znaczek widziałem ale jego znaczenie zmasakrowało "szmatopsie". Życze miłego życia z takimi odzywkami w stosunku do ludzi.
BTW ja też sie nie spodziewałem takiego textu Brisk - Ty szmatopsie
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiecha sie do Czamberki *
- Do zobaczenia pozniej...
* Puszcza oko *
Krondar [ Death Avatar ]
* Spoglada na Eilane i zamysla sie *
- Pytasz o imiona? Sciezka ktora podazam od dawna prowadzila mnie do rozych naprawde odmiennych miejsc gdzie mnie nie znano... Nie przedstawialem sie, wiec najczesciej nadawano mi imie... Krondar, Elkantar, venorik... naprawde bylo tego troche.
* Usmiecha sie popijajac wino *
- Ale nie jestem pewny czy naprawde chcesz sluchac tak dlugich opowiesci...
Eilane [ Pretorianin ]
-Chcieć to bardzo, ale nie mogę. Muszę już iść. Do wiedzenia Krondarze.
*Wychodzi z karczmy ze smutnym uśmiechem na twarzy.*
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiecha sie lekko *
- Quel du Eilane...
Orrin [ Najemnik ]
Brisk ehhh
wiem jak rozwiazac wasz problem
po co macie sie klucic skoro mozecie sie bic :D
rozstawcie stoly i jazda
moge byc narratorem :D
ehhh [ Angel of Death ]
no widzisz bo niestety ja nie mam cooltury osobistej i mowie do kumpli, ziomkow, kolegow, znajomych(skreslic co nie pasuje) "ty kur***" "ty chu***" i inne takie, sqrwysynie nie mowie ale tylko dlatego ze jestem zbyt ograniczony i nie rozumiem tego slowa
tylko tyle
ehhh [ Angel of Death ]
a! jezeli Cie naprawde skrzywdzilem to zapodaj tego posta mordkom niech mnie zbanuja
Orrin [ Najemnik ]
*podchodzi do briska*
bedziesz walczyl mieczem a moze topor ?
mam na sprzedaz bardzo ladny topor tylko 100 sz jak na te okazje wysmienity :D
Orrin [ Najemnik ]
ehhh jako ze jestes demonem to niewiele ci moge zaoferowac ale co powiesz na ten pilniczek do pazurow :D?
Solymr [ Komandor ]
brisk ehhh orrin-------->>> spokojnie bujka do niczego nie prowadzi
nie lepiej zalatwic to netoda pokojowa???
Brisk. [ Chomik ]
Ehhh jak nie masz nic wiecej ciekawego do napisania do nie pisz. Jakbym chciał żeby Cie zbanowali to już dawno byś nie pisał na GOLu. Zreszta podjąłem rozmowe z Tobą więc jak widzisz ban za bardzo nie byłby na miejscu.
BTW ja nie napisałem że jestes ograniczony.
Solymr [ Komandor ]
netoda-------->metoda
Brisk. [ Chomik ]
Solymr --> czytaj uważnie posty, bo ja tu bójki nie widze.
Orrin [ Najemnik ]
Ehhh nie pisz ze jestes ograniczony bo to wykorzysta podczas pojedynku :)
Solymr [ Komandor ]
brisk----------->>>orrin zaproponowal bujke :P ajatylko sei etmu sprzeciwaiam :D
Orrin [ Najemnik ]
panowie nie badzcie takie cwaniaczki
dobra walka wyjdzie wam tylko na zdrowie ee... no jednemu powinna wyjsc ... no co przeciez ze starci jakas wazna konczyne to malo prawdopodobne... nie ?
Solymr [ Komandor ]
orrinie zapewniam cie ze bujka nie jest rozwiazaniem :D
ehhh [ Angel of Death ]
"Jakbym chciał żeby Cie zbanowali to już dawno byś nie pisał na GOLu." ale to niesamowicie wladczo zabrzmialo
Orrin - pilniczkiem moglbym sie pokaleczyc;P
Orrin [ Najemnik ]
nie ? hmm ciekawa teoria bede ja musial przemyslec
kiedys
Solymr [ Komandor ]
powiedz mi w taki mwypadku co da bujka briska z ehhh'em ???
Orrin [ Najemnik ]
wyrzyja sie chlopaki zmecza i nie beda mieli sil konwersowac :D
Solymr [ Komandor ]
aha chyba ze tak :DDD
mimo wszytko uwazam ze w tym wypadku walka jest nie potrzebna!!!
Orrin [ Najemnik ]
dodatkowo my sie orzerwiemy ogladajac pojedynek
Zglaszam petycje by wybudowac w karczmie arene walk gdzie z boku taka dziure w ktrej mozna by prowadzicpoejdynki :D
mozna by obstawiac walki !
Krondar [ Death Avatar ]
* Wychyla sie zza baru z piwem w reku *
- I nie bedzie walki Solymrze - o to sie nie boj :)
Solymr [ Komandor ]
Kronadarze dobrze ze mnie popierasz :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Smieje sie dopijajac piwo *
- Tak jest - w 100% :) A teraz czas na mnie...
* Dociaga paski zbroi, zaklada czarny plaszcz i zarzuca kaptur na glowe. Cicho podchodzi do drzwi i odwraca sie *
- Dowidzenia... bede pozniej :)
Orrin [ Najemnik ]
mozna by otworzyc szkole gladiatorow
na poczatku kazdy by mial 2 podstawowe ataki potem by sie zdobywalo doswiadczenie trenowalo nowe umiejetnosci zaleznie od klasy rasy
wbrew pozorom to moze byc switny pomysl !
Solymr [ Komandor ]
przykro mi orrinie ale nawet gdybym chcial nie moge, jestem paladynem i kodeks nakazuje uzywac mi sily tylko w koniecznosci a walki gladiatruw nie sa koniecznoscia a poza tym moge walczyc tylko ze zlymi postaciami :D
Orrin [ Najemnik ]
*mysli*
trzeba by tylko obmyslic jakis system walk
hmm musze pogadac ze znajomymi RPGowcami !
Orrin [ Najemnik ]
z zadumy wyrywa go Solmyr
da sie zalatwic jakis zbirow :D
Solymr [ Komandor ]
heh mimo wszytko dziekuje ale nie skorzsyatm nawet jesli ten pomysl przejdzie :D
Solymr [ Komandor ]
solymr dolewa sobie piwa :P
Orrin [ Najemnik ]
heh ale zle kombinujesz to nie bylaby bezsensowna walka niczym ostania z bandziorami
ale wszysko yloby ulozone cos jakby sesja RPG
Solymr [ Komandor ]
orrin i tak nie skorzystam :P
Orrin [ Najemnik ]
Na demona jak moj plan sie powiedzie to bedziesz mnie prosil o walke !
Solymr [ Komandor ]
w zyciu nie chce stracic paladynskich mocy!!!!
napij sie piwa to sie uspokoisz
Orrin [ Najemnik ]
do diabla z piwem teraz !
Dubroles tak Dubroles z nim trzeba rozmawiac i gris te chlopaki wiedza co to zabawa !
Solymr [ Komandor ]
musisz nauczyc sie pokory orrinie :)
Solymr [ Komandor ]
musze juz isc :(
do zobaczenia
(Solymr wychodzi z karczmy, wsiada na konia i odjezdza)
Orrin [ Najemnik ]
jesli wszyscy mieszkancy beda mieli taki nastawienie do mojego planu to bede musial skleic ekipe
i zalozyc cos od podstaw :(
Krondar [ Death Avatar ]
[ Orrin - ja jestem za - podpisuje sie obiema rekoma :) Tylko trzeba dokladne zasady ustalic - normalne RPG... nic na zywiol ]
Brisk. [ Chomik ]
Orrin --> może być ale jeden warunek: nie w głównej iżbie Karczmy :D Tzn. moge Ci dać i załatwić postawienie pieknej dobudówki do Karczmy wchodziłoby sie do niej tak: drzwi do ogrodu --> mały przedsionek --> prosto drzwi do ogrodu a w lewe do areny. Arena by była połączona tunelem przechodzącym pod główna izbą aż do piwnicy do zbrojowni. Chodzi o to by wszystko miało rece i nogi a poza tym hałas nam w głównej izbie nie potrzebny wiekszy :D Może być? :D
Orrin [ Najemnik ]
Stoi Brisk !
Mianuje Dubrolesa swoim wspolnikiem!
juz zaczelismy planowac conieco hehe
jednak pierwszy pojedynek odbedzie sie najwczesniej za tydzien !
*mysli*
chyba zdaza wszystko do tego czasu zalatwic
*mowi*
cala budowa wszystkich tych rzeczy o czym mowil Brisk zajmie sie gropa moich znajomych krasnoludow zrobia cala arene w ciagu tygodnia
no to na mnie czas bywajcie
*wychodzi*
Brisk. [ Chomik ]
Orrin OK stoi :D Tylko prosze aby te Krasnoludy "bawiły" sie w wyznaczonym miejscu a nie w Karczmie :D
Solymr [ Komandor ]
jak se chcecie ja nie bede wnikal w wasze barabarzyńskie pomysly :D
Solymr wychodzi z karczmy
wrucem za godzine!!!
Hadriel [ Screener's ]
witam banda :D, wpadam i troche posiedze
*hadriel siada na taborecie przy ledwo żarzącym sie kominku dorzucając drewno*
Hadriel [ Screener's ]
ej a tak BTW. ja tez sie pisze :D
*dodał hadriel i patrzył na innych z usmiechem*
tylko streśccie mi o co chodZi bo nie do konca kapewuje :P
Czamber [ Czamberka ]
* Na dworze rozległo sie rżenie konia i w chwile potem do karczmyw biegła uśmiechnięta elfka. *
- Witajcie wszyscy * uśmiechnęła się *
* Poszła do kuchni, wzieła ogromny kubek wody, wipiła go i poszła do łaźni *
[ A teraz troche inna wersja: Do karczmy wchodzi skacowana i blada elfka, boli ją glowa, chce jej się pić i nie ma najlepszego zdania o wytrzymalości studentów na przeróżne dziwne trunki... :P " wykończą mnie te imprezy " - mysli, wypija wodę i idzie do łaźni... *
Czamber [ Czamberka ]
* Z łaźni wychodzi szybko Czamber, poprawia ubranie i udaje sie szybko na górę do pokoju. *
Brisk. [ Chomik ]
*Pojawia sie na dole mówiąc*"Witam Banda :D" I wychodzi z Karczmy.
[ Czamber może za mało ćwiczysz? :D ]
ehhh [ Angel of Death ]
Orrin - a moze do walk bedzie trzeba robic wypad do lasu po paru lotrzykow czy jakich bestyjek:>
Orrin [ Najemnik ]
*Do karczmy wchodzi stado barczystch krasnoludow zabieraja beczki piwa i wychodza do ogrodu i zaczynaja budowac*
Ehhh co do lotrzykow i bestyj to wszystko bedzie :D
narazie pracuje wytrwalee nad systemem walk rodzjami ciosow itp
w pierwszym etapie walczyc beda mogli tylko
a) ludzie
b) krasnoludy
c) elfy
i hobby sa testowane :D
Solymr [ Komandor ]
do karczmy wchodzi Solymr
witam wszytkich
po czym siada przy barze....
gdzie zniknely beczki z piwem :D
(Solymr idze do swoejgo pokoju i przynosi beczek wiedzmisnskeigo)
no teraz lepiej :D
Solymr [ Komandor ]
Solymr dopija piwo po czym idzie do swojego pokoju :/
Orrin [ Najemnik ]
*oprcz trzeszkow i przeklenstw do karczmy dochodza rozne glosy*
Bori ! gdzie to tam kladzesz ?! Chodnik musi isc tedy jesli poscic tu to ci na glowa spadnie wszystko!
Ej Gorn obudz Mora i wyciagnij Luora z beczki !
Solymr [ Komandor ]
do karczmy wbiega paladyński goniec:
-gdzie jest Solymr musze sie z nim natychmiast widziec???
(Solymr slyszac krzyki zbiga na dul)
slucham mlody paladynie, czego chcesz???
-orki maszeruja w keirunku zakonu, planuja atak, generał gerish wzywa cie do obrony zakonu!!!
(solymr biegnie do pokoju, przypina do pasa pochwe z "Ostrzem Sprawiedliwości", zaklada plaszcz i wybiega na zewnatrz
-nie wiem kiedy wruce, nie wiem czy w ogle wruce, musze bronic zakonu.....
(solymr odjezdza wraz z goncem)
Czamber [ Czamberka ]
[ Hmm, Brisk, całkiem możliwe, muszę to zmienić :> :D ]
* Ze swojego pokoju wychodzi Czamber, po czym schodzi na dół i udaje się do kuchni, mówiąc wcześniej "Dzień dobry" wszystkim obecnym... *
Czamber [ Czamberka ]
* Wychodzi z kuchni z jedzeniem na talerzu, bierze dzban wina, podchodzi do stolika,na którym kładzie jedzenie, siada obok na fotelu i zaczyna jeść popijając od czasu do czasu winem...
Słysząc jakieś dziwne hałasy na dworze spogląda przez okno i widzi zgraję krasnoludów pod dowództwem Orrina budujących jakiś nowy budynek niedaleko karczmy. Zamyśla sie chwilę, zastanawia się co tez tutaj sie takiego dzieje, po czym wraca na miejsce by dokończyć jedzenie. Rozgląda sie jeszcze po karczmie i myśli, czemu nie ma tu nikogo, czyżby tak wczoraj popili, ze dzis nie maja sily wstac z łóżka... :D *
Czamber [ Czamberka ]
*Korzystając z nieobenosci Briska jak i innych bywalcow karczmy Czamber idzie na gore, cos tam sprawdza przy pokoju 16, chodzi w kolko, mysli głosno, mruczy cos tam pod nosem niezadowolona, lecz nie poddaje sie i ciagle cos kombinuje popijajac od czasu do czasu wino *
Brisk. [ Chomik ]
[ Nie no ja nie moge tak tego zostawić :D ]
*Drzwi sie otwierają i poijawia sie w Krczmie. Podchodzi do baru nalewa soenbie herbatki mając w pamięci że cos mu piwo nie służy i kieruje sie na odpoczynek do swojego pokoju. Wchodzi na góre i kogoż to widzą jego podstepne oczeta pod swoim pokojem:D"Witam Czamber :D Hmmm czyżbys szukała dżemiku albo jakis trunków, bo o inne zapotrzebowania doastepne u mnie Cie nie podejrzewam :D" *Otwiera pokoj i m ówi"Prosze bardzo wchodz i szperaj ile chcesz" *Patrzy z firmowym usmiechem na Czamber po czym smiejąc sie dodaje"No smiało nie obawiaj sie ja tu poczekam :D"
Czamber [ Czamberka ]
* Z usmiechem na ustach wchodzi do pokoju Briska i rozgląda się. Patrzy gdzie jest ta jego slynna prywatna laźnia i ocenia prawdopodobienstwo sukcesu jej tajemnego planu... *
[ Hmm, no ja też nie mogę tego tak zastawić :P Jakieś propozycje? :> :D ]
Brisk. [ Chomik ]
[Propozycje? No masz i to ile i jakie :D ]
*Popija herbatke w spokoju stojąc przed swoim pokojem i usmiecha się podstepnie* :D
Czamber [ Czamberka ]
[ Może mi opowiesz o nich? :P ]
* Wzdycha, widząc, że jej plan w sumie ma małe szanse na powodzenie, patrzy jeszcze z usmiechem na Briska i wychodzi powoli z jego pokoju *
Brisk. [ Chomik ]
[ Opowiedziec? No nie wiem czy zasłużyłaś sobie na to :D Zresztą i Ty masz pewnie jakieś propozycje a PPP mają zawsze pierwszeństwo :D ]
*patrzy z usmiechem firmowym na wychodzącą Czamber i pyta:"No i jak ? Bedzie coś z tego czy dalej moje kąpiele bedą bez udziału widowni :D"
Czamber [ Czamberka ]
[ Hmm, no ja mam bardzo dużo propozycji, ale nie wiem, czy moge tutaj otwarcie mówić :D ]
* Czamber wzdycha i patrzy na Briska *
No nie wiem... * Mówi smutno * Ale przeciez miales mi cos podpowiedziec... *
gris [ Generaďż˝ ]
- Beeeeeeee! Witam :)
* Mysli... *
Brisk. [ Chomik ]
[ Czamber no raczej tutaj bywa niebezpiecznie z wyrażaniem głębszych że tak powiem propozycji :D]
*patrzy na Czamber nie mogąć powstrzymać smiechu i mówi:" A miałem miałemale powiedzmy że ot póki co nie powiem :D" *smieje sie i mówi do Czamber*"No uszy do góry choć postawie Ci drinka a o podpowiedziach jeszcze bedzie okazja porozmawiać" :D
Gris --->joł :D ps.Nie nie wchodziłem do kuchni :D
gris [ Generaďż˝ ]
* Patrzy podejrzliwie na Briska *
- Hyyyy? No... dobra wierze Ci :P Nie chce mi sie sprawdzac kuchni...
* ziewa *
Czamber [ Czamberka ]
[ No właśnie, ale są też inne możliwości :D ]
* Wzdycha jeszcze raz, po czym idzie z Briskiem na dół na obiecanego drinka *
Witaj, Gris!! To prawda, Brisk wcale nie wchodzil do kuchni.. * Śmieje się *
gris [ Generaďż˝ ]
- Czamber, wierze, wierze... :) A co tu podobno jakas arena budowana jest? prawda?
Brisk. [ Chomik ]
*słysząc westchienie Czamber mówi:"Jeżeli drink ze mną aż tak Ci nie odpowiada to zaraz znikam" :D
[O tak są i to ile i jakie :D Aż głowa peka od pomysłów :D ]
Brisk. [ Chomik ]
Gris ano arena to przedsięwziecie Orrina i chyba jeszcze Dubrolesa,
Orrin [ Najemnik ]
No dobra chlopcy na dzis starczy idziemy do domu
Ej Luor zostaw te beczke na miejsce na jutro bedzie! Nie nie wypije jej w nocy! CO?! chcesz zostac na noc i pilnowac
a siedz sobie tylko bys jutro byl w stanie pracowac !
*wchodzi do karczmy*
No to zdaloby sie cos zjesc !
Brisk. [ Chomik ]
Orrin te Twoje krasnoludy wypiły polłowe zapasu piwa :D Bede musiał nowe zamówienie złożyć :D
Czamber [ Czamberka ]
* Patrzy z uśmiechem na Briska *
Nigdzie nie znikasz!! Wiesz dobrze, że nie wzdycham dlatego, że mam wypić z Tobą drinka tylko dlatego, że mi nie chcesz nic podpowiedzieć!!
* Śmieje się *
[ No to może jakiś wykorzystasz? :> hehehe ]
gris [ Generaďż˝ ]
* ziewa *
- Idę juz spac :) Żegnajcie :)
Brisk. [ Chomik ]
*smieje się*"No wiesz ja Ci nie chce niczego powiedzieć? :D Ja Ci wwszytsko powiem co tylko chcesz :D No może poza paroma rzeczami :D"
[ O nie nie ja tu niczego nie chce wykorzystywać dopiero by była afera jakbym zaczął wykorzystywać :D ]
Brisk. [ Chomik ]
Gris DobraNoc :D
Orrin [ Najemnik ]
no wiesz Brisk krasnolud o wodzie nic nie zbuduje :D
Czamber [ Czamberka ]
Uhm, Brisk... Nalej mi jeszcze lepiej więcej wina... * Śmieje się *
Wszystko mi powie... * Mruczy pod nosem *
Dobranoc Gris...
Witaj Orrin, jak idą prace ?
Brisk. [ Chomik ]
*smiejąc sie nalewa Czamber wina i mysli:"Hłehłe spije sie dziewczyne to i pytań nie bedzie zadawać a nawet jeśli to i tak nic nie bedzie pamietać" :D
Orrin dobra dobra jutro bedzie nowa dostawa :D
Orrin [ Najemnik ]
coz wszystko idzie zgodnie z planem dzis zalatwilismy 10 beczek
Czamber [ Czamberka ]
* Śmieje się *
Nie o taka robote mi chodziło, Orrin!! Hehehe!!
* Pije wino i mysli: " Heh, Briskowi bedzie sie wydawac ze jestem pijana i wtedy mi moze cos powie myslac ze i tak nic nie bede pamietac :D "*
Orrin [ Najemnik ]
ach bylo mowic odrazu hehe
no coz zaczlismy kopac juz tunel laczacy ze zbrojownia
i kladziemy fundamenty
Czamber [ Czamberka ]
[ Heh, Brisk, nikt by Cię o nic nie posądzał :P Także śmieło możesz wykorzystywać... ehm...różne pomysly :D ]
Brisk. [ Chomik ]
*popijając HERBATKE bo piwo mu nie służy tzn służy ale chyba za bardzo :D usmiechając sie mruczy:" Z drugiej strony takich PPP trzeba sie bać a że ja sie boje to chyba wogóle nic nie powiem :D"
[ Czamber no nie wiem :D Różnie to potem bywa :D ]
Czamber [ Czamberka ]
[ Ach, Brisk, ale chyba warto sprobowac, co? :D ]
* Pije winko i zastanawia sie co tam ten Brisk znowu knuje tak mruczac cos pod nosem, ale przede wszystkim zastanawia sie jak go tu podejsc alby jej niecny plan sie powiodl... Mysli, mysli, a w miedzyczasie zwraca sie do Orrina: *
Hmmm, nie jestem do konca przekonana czy to dobry pomysl budowac tutaj cos takiego...
Orrin [ Najemnik ]
Ha moge ci powiedziec moja droga tylko jedno
mylisz sie
za tydzien powinna sie odbyc pierwsza walka wtedy i Solmyr bedzie chcial wojowac
Brisk. [ Chomik ]
[ Czamber tak oczywiście próbować zawsze warto :D Tylko szkoda że nie zawsze sie udaje :D Albo inaczej: szkoda że mi sie nie zawsze udaje :D ]
*patrząc na Czamber mruczy* A to może ja sie jednak piwa napije :D"
Czamber [ Czamberka ]
[ No ale jak sie nie sprobuje to sie nie bedzie wiedzialo czy tym razem sie uda czy tez nie... :D To moze zdradzisz kilka pomyslow? :P ]
Może, Orrin masz racje... ja takze moze sprobuje swoich sil... moze...
* Patrzy na Briska i usmiecha sie zachecajaco :D *
Co tam mruczysz, Brisk?? Nie dosłyszałam chyba... Napijesz sie piwa?
gris [ Generaďż˝ ]
* Gris krzycz z pokoju *
- Cisza tam! Dajcie spać!
Czamber [ Czamberka ]
[ Grrr, może noiwa część?? Ta jest już strasznie... ughm... ociężała :D ]
Brisk. [ Chomik ]
**********************************
KONIEC CZĘŚCI 94 ZAPRASZAMY DO 95..............
**********************************************
gris [ Generaďż˝ ]
* Słychac jakieś tupoty z pokoju grisa *
- Cholera jasna! Nie mozecie ciszej rozmawiac?
gris [ Generaďż˝ ]
* Słychac jakieś tupoty z pokoju grisa *
- Cholera jasna! Nie mozecie ciszej rozmawiac?