Brisk. [ Chomik ]
Karczma "Pod Głodnym Trollem" Część 93.
Wprowadzenie do naszego świata
Tak... każdy przybywający rozpoznaje niepowtarzalny klimat tego miejsca. Nadzwyczaj przyjazna atmosfera, wspaniałe piwo i zakąski, a co najważniejsze wspaniałe towarzystwo. Tuż przy barze siedzi elf Blood_x - legendy głoszą, że wraz ze swoją partnerką niejednego smoka położył na łopatki, aczkolwiek jej w Karczmie nigdy nie widziano. Tuż obok Orrin - najczęściej zamawiający; stały klient - ten mocną ma głowę. Tak go to przywiązało do tego miejsca, że postanowił tu zamieszkać (w tajemnicy powiem pięknym paniom, że mieszka na pierwszym piętrze w pokoju nr 13, ale ja nic nie mówiłem :)). Czasami bywa w Karczmie, mężny człowiek Sir Klesk, który zawsze tutaj szykuje się do kolejnych bitw wraz ze swymi najemnikami. Tam gdzie niegdyś siedział jeden z pierwszych podejmujących Karczmę, trochę nienormalny, Luty Tur pozostało tylko krzesło, pewnego dna zbzikował i po prostu podskoczył, a następnie wyparował. Jedni odchodzą, a inni przybywają tak też przybył właśnie Gris. Ten niziołek odbył w swojej dziedzinie wieloletnią praktykę, co można poznać po jego okrąglutkim kształcie. Łatwo z nim nawiązać rozmowę (pod warunkiem, że nie jesteś kobietą), więc z pewnością chętnie wyjawiłby Ci sekret wspaniałej potrawy. Pędź do kuchni to może go jeszcze zastaniesz zanim przyśnie pod piecem. Masz szczęście - nie zdążył jeszcze zasnąć, gdyż akurat coś pichci. Wróćmy jednak do głównej sali, bo nie mam zamiaru rozczulać się nad szczegółami. Kolejny stolik zajmuje Ehhh, o którym nie mogę dużo powiedzieć ze względu na jego tajemniczość (kiedyś mały i niepozorny, ale ostatnio zaczął dużo jeść i urósł do wzrostu prawie równego wyrosłemu trollowi - tym samym okazało się iż jest jednym z 3 naczelnych pół-demonów, z czego pozostałe 2 już dawno zaginęły). Bardzo ważnym miejscem w Karczmie jest jeszcze kominek, w którym zawsze pali się ogień podniecany przez szefa ochrony Karczmy - wielkiego trolla Sulika, który jednocześnie jest swoistą maskotką Karczmy. Niektórzy wędrują po świecie, aż w końcu dowędrują do pewnego miejsca w którym zostają na stałe. Właśnie tak trafił tu Danley, który zawsze wędrował po świecie, niejedno widział i niejednego dokonał, jednak w Karczmie postanowił pozostać na stałe. Jest on człowiekiem, jako wojownik jest szlachetnym paladynem, wynajmuje pokój nr 9. Zawsze lubi sobie łyknąć piwka korzennego, które wcześniej lubi nalać sobie sam. Natomiast w najciemniejszym kącie Karczmy siedzi tajemnicza postać licząca cały czas pieniądze Karczmy i tym samym nie pozwalająca na bankructwo owej, a tą tajemniczą postacią jest nam dobrze znany BriskShoter uwielbiający wylegiwać się w łaźni i popijać tam piwo w spokoju zastanawiając się jaki numer wyciąć po wyjściu z łaźni, jest on też człowiekiem ubóstwiającym poruszać się w samym ręczniku po Karczmie tym bardziej im więcej niewiast jest w pobliżu. Na zapleczu pośród garnków czai się z mieczem wyszykowanym na Smoki i innych nie mniej groźnych przeciwników waleczny, acz czasem majaczący prze sen o wielkich bitwach z przeszłości: wojak a zarazem kucharz drogi M-Hunter, któremu czasem trzeba wylać kubeł zimnej wody na głowę, aby się trochę opamiętał. Wszystkim przynosił jedzenie i napoje kelner centaur o zacnym imieniu QQuel, który był jednym ze współzałożycieli Karczmy, ale ostatnio słuch po nim zaginął podobno widziano go daleko na wschodzie walczącego z gryfami - tak przynajmniej mówią plotki. Wróćmy jeszcze na chwilę do ochrony Karczmy, w której pracuje wiele osób, które to były już wymienione, ale oprócz nich są też iluzjonista Xelloss. Przejdź więc może na chwilę do jego stolika - tylko ostrożnie, lubi ten człowieczyna czasem znienacka rzucać na prawo i lewo zaklęciami oślepiania - ma on bardzo potężną moc magiczną, ale sam czasem nie wie jak jej użyć. W ochronie pracuje również bard i właściciel Karczmy Dubroles we własnej osobie, jest on elfem światła i znakomitym magiem oraz bardem - jego przemówień słuchają wszyscy z zapartym tchem, a natomiast jego magicznej mocy boją się nawet najpotężniejsze stworzenia i wysłannicy zła. Karczmę czasem też odwiedzają różni goście. Ostatnio w zaczęła przesiadywać tu przeurocza półelfka martusi_a, która w spokoju w kąciku przy stoliku popija sobie nektar i tak sobie popijając obserwuje poczynania gospodarzy - co prawda jest z konkurencji, ale jak sama powiada "Trzeba żyć w przyjaźni z sąsiadami". Ostatnio w Karczmie pojawił się ponownie zacny wojownik z morskiego rodu Sahaugin we własnej osobie 1michał, który to od czasu do czasu w obliczu zagrożenia chętnie pomaga. Do Karczmy wkraczał też czasem podobno bogaty Dwalin posiadacz wielu kopalni i ogromnego majątku, ale plotki głoszą iż co niedziele można go spotkać żebrającego pod pobliską kaplicą. A wszystkiego dopatruje z nikąd i zewsząd będąc wszystkim, a zarazem niczym trój osobowa postać Narratora, który to został stworzony do pilnowania porządku w Karczmie, ale tym samym spowodował wiele zamieszek. Ostatnio przybyli dwaj nowi karczmarze zwani: Word, który jest wszędobylskim wojownikiem i mimo swojego wieku i tego że się często potyka wpadając najczęściej na niczego niespodziewające sie niewiasty, dalej potrafi laską odganiać napastników, oraz Craven, który poszedł w ślady swojego dziadka i wyszedł z lasu "Trzech Elfów” w poszukiwaniu przygód. Wszyscy wiemy, że w Karczmie powinno się dużo dziać i tak też jest. W ostatnich dniach Karczma funkcjonuje jak nigdy dotąd, gdyż ciągle mamy nowych gości, którymi są arthemide, Rogue, Gambit, BiZkiT77 i madrico. Na razie są tylko gośćmi wiec nie znając ich zbyt dobrze, nie wiem co mógłbym o nich napisać, ale w przyszłości na pewno się to zmieni. Czasami przychodzi do nas także Justa, dziewczyna w niepoprawnie krótkiej szacie, która z wiadomego tylko jej powodu upodobała sobie naszą Karczme. Ostatnimi czasy po wszystkich imprezach sprząta nam Cradif, który zatrudnił się jako nowy sprzątacz, a od rana zwykle pije z Danley'em piwo schłodzone prosto z beczki, która w lodówce cierpliwie na nich czeka i nie ważne skąd się tam wzięła (chodzi mi o beczkę, nie lodówkę :D). Za Karczmą Hellcat prawie codziennie wieczorem parkuje swojego smoka, który nieposłusznie czeka, aż go ktoś zje, jednak nie może się doczekać ostatnio, gdyż prawie nikomu po trunku nie chce się wychodzić z Karczmy. Z Blendon'em wieczorami, a niekiedy nawet w ciągu dnia prowadzi się niezapomniane rozmowy - przy piwie oczywiście:D. Kto pije "od czasu do czasu... od przytomności do nieprzytomności i tak w kółko"?:D No cóż, odpowiedź jest jedna: krogulczas inaczej zwany Aschkerot'em, który oprócz picia lubi także napadać na karawany, oczywiście te nocne:D. Po takim napadzie jest zawsze najbogatszym człowiekiem w Karczmie, przez co ma dodatkowe obowiązki - stawianie piwa:D. Ku uciesze dotychczasowych mieszkańców Karczmy, pokój zaczęła wynajmować FemmeFatale. Ta Przedstawicielka Płci Pięknej wywołała tak duże zamieszanie i zaciekawienie swoim wprowadzeniem się, że Zarząd musiał specjalnie dostosować jej pokój oraz zabezpieczyć przed działaniem magii, aby reszta Bandy nie narzucała się jej. W myśl zasady, że skarby trzeba chronić wszystkimi dostępnymi środkami, pokój ten też jest dodatkowo potajemnie chroniony przez Trolla SULIK'a, BriskShoter'a i oczywiście Word'a, jedynego członka Bandy, który może wchodzić do tego pokoju :D W slady FemmeFatal poszła także Mroofka, która w najlepsze zadomowiła sie w Karczmie i dotrzymuje kroku w piciu reszcie Bandy. Swoją żywiołowością potrafi przekonac do siebie każdego, dzięki czemu także dostaje to co chce:) Na szczęście Mroofka nie zdobedzie tak łatwo wpływu na Zarząd Karczmy, ponieważ jest on tfardki a nie mientki i odporny nawet na uroki PPP :D Do Bandy dołaczyli także TrzyKawki i Hadriel. Ten ostatni to Archanioł (upadły nie upadły tego nie wiadomo, ale na pewno jeden z najwiekszych w Karczmie awanturników i łowców przygód:D, który aż strach pomyśleć dlaczego osiadł akurat w takim miejscu jak nasza Karczma. Jedno jest pewne, póki co jest mu tu dobrze, ponieważ Góra zawsze stawia piwo. W pobliżu Karczmy trzeba uważać na smoka który parkuje w okolicy a należy do Hellcat'a. Godnym zauważenia jest, że Hellcat bardzo lubi pokazywać swoje cudo innym tak więc chętnych zapraszamy do stajni lub za Karczme :D (Karczma nie ponosi odpowiedzialności za straty moralne po tym spotkaniu ;D Coraz częściej w Karczmie widywany jest także Banita, któremu baaardzo przypadło do gustu to miejsce. Niektóre żródła donoszą jednak, że prawdziwym celem wizyt Banity jest pilnowanie SULIK'a i BriskShoter, którzy ostatnio darzą wiekszym zainteresowaniem niejakiego Allana :D Ale bądżmy szczerzy, Pierwsza Dama Bezsenności Justa sie dowiedziała tak wiec z pieknej męskiej przyjażni nici :D (choć nigdy nic nie wiadomo :D A pozostaje miec nadzieje, że Ci wspaniali przedstawiciele płci meskiej wyjda zopresji cało :D Nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał o kolejnej PPP, która ostatnio umila swoją obecnością oraz uśmiechem nudne życie Karczmiarzy a mianowicie o ZeTcE:D, która w nagrode za sprzątanie (do którego nikt jej nie zmuszał) dostała specjalny strój, jak najbadziej pasujący do jej pięknych oczu :D W Karczmie znalazł swoje miejsce także niejaki Torn. Powiadają, że nie ma ani takiej rzeczy ani takiego miejsca, którego ów wędrowiec w ostrzępionym, zakurzonym, czarnym płaszczu by nie widział. Niedawno pojawił się Krondar, osobnik z zapędami na Członka Zarządu Karczmy (i nie tylko :D Być może by mu sie to udało, gdyby nie jego działania na boku (jak choćby niezgodna z prawem karczmianym przebudowa pokoju). W ostatecznym rozrachunku zostało mu to zapomniane, bo w końcu to dzięki jego inicjatywie w Karczmie została (przynajmniej na razie) na dłużej kolejna PPP, Elfka Czamber. Oboje zamieszkali w tym nieszczęsnym przebudowanym pokoju, który na szczęście tak jak i inne pokoje jest dżwiękoszczelny :D Do Elity Koneserów Złotego Trunku ostatnio próbuje dołączyć nowy mieszkaniec Solymr, który jednak musi jeszcze dużo ćwiczyć żeby dorównać Orrinowi.
A dla wszystkich przygrywa autor i tylko czasem skoczy do kąta na partyjkę szachów...
W naszej Karczmie trzeba płacić za picie i jedzenie. Ceny nie są zbyt wygórowane, ale musimy cos zarabiać. Prosimy o przygotowanie sakw (każdy pracownik otrzymuje na dobry początek 200sz + Pensję, a odwiedzający 175sz), nie przeklinanie i miłą zabawę. Mamy także nadzieję, że przystosujecie się do tego wstępu.
Menu:
Potrawy:
Dzik w sosnach - 25sz
Guziec z Afryki - 30sz
Ogon smoka (wystarczy dla 4 osób) - 250sz
Cały smok (wystarczy dla wszystkich w karczmie) - 5000sz
Uszy smoka - 40sz
Potrawka Wołowa - 10sz
Cielęcina duszona - 15sz
Kurczak / potrawy drobiowe - 10sz
Carpe diem (ostre) - 5sz
Naleśniki - 15sz
Ogon pantery - 15sz
Pieczone zające - 15sz
Przepiórki - 15sz
Stek maga - 15sz
Przysmak elfa - 19sz
Karp pieczony - 15sz
Sum smażony - 15sz
Sum w sosie - 20sz
Specjalność Babki Sulika - 50sz
Smażona ryba - 35sz
Zupy:
Mleczna & Mussli - 9sz
Barszcz czerwony z wkładem (krwisty; z kaszanką) - 15sz
Fasolowa - 10sz
Ogonowa - 10sz
Barszcz krasnoludzki - 10 sz
Rosół drwala - 10 sz
Krem bazyliszkowy - 50sz
Podróżnym:
Kiełbasa zwykła - 5sz / porcja dzienna
Kaszanka - 10sz / porcja dzienna
Lembas - 40sz / porcja dwudzienna; sycąca
Alkohole (większość w przeliczeniu na dzbany):
Grzanie:10sz
Beczka piwa 20l. - 20sz
Beczka piwa 50l. - 75sz
Piwo zwykłe - 3sz
Duże piwo - 7sz
Piwo korzenne / ziołowe - 5sz
Piwo czarne - 8sz
Piwo "Zabójca smoków" - 29sz
Piwo wiedźmińskie spod Kaer Morhen - 25sz
Magiczne piwo Dwalina - 40sz
Wino białe / czerwone - 10sz
Wino Niziołkowe (mocne) - 15sz
Rum magiczny (długotrwały; wzmacniający; na mrozy; jeden zakup starczy na 3 dni) - 20sz
Woda Ognista 120% - 54sz
Miód pitny - 5sz
Kwas lodowy - 6sz
Kwas krasnoludzki - 15sz (bardzo mocne)
Napój pobudzający magicznie - 10sz
Herbata zielona - 10sz
Napoje abstynenckie:
Gorąca czekolada: 10sz
Mleko - 3sz
Soki warzywne / owocowe - 3sz
Herbata - 2sz
Woda - 1sz
Napój dziadka Hebrona (na razie nie uległ komercyjnej produkcji)
Kawa - 3sz
Mleko z miodem - 6sz
Herbata z miodem - 3sz
Kawa z mlekiem - 4sz
Nektar - tylko za pozwoleniem BriskShotera
Desery:
Sernik - 10sz
Ciasto babuni - 10sz
Oczy smoka - 40sz
Lody marszałków - 10sz
Lody królów - 15sz
Babeczki / taca na stolik - 15sz
Babki & Dziadki :) do ogólnego poczęstunku można udostępnić za - 10sz
Banany - 25sz (za kiść)
Pierwsze piwo gratis :)
Do każdego zamówienia ponad 100sz dodajemy magiczne zioło :)
Do każdego zamówienia ponad 500sz dodajemy darmowy trunek, potrawę & zupę
Do każdego zamówienia ponad 5000sz dodajemy 25% zniżkę!
Usługi:
Najem pokoi 10sz per night. Wolne pokoje:BRAK
Zamówione numery pokoi (Uklad wygląda tak: jak wchodzimy na pietro to po lewej pokoje: 1-8 a po prawej kolejno pokoje: 9-16):
0. Sulik
1. Dubroles
2. Krondar/Czamber
3. TrzyKawki
4.Rezerwacja: BriskShoter (hehe)
5.Solymr
6. Cradif
7. Xelloss
8. Sir Klesk
9. Danley
10. Gris
11. Hadriel
12. FemmeFatale
13. Orrin
14. Hacker X
15. Hellcat
16. BriskShoter
Rozgramianie okolicznych rabusiów \ potworów - 100sz \ +dobrowolna ofiara (szczególnie wojakom) biednym za darmo :)
Ochrona podczas podróży: 20sz / dzień
Dotyczące pracowników:
- Nakazuje się decyzją Zarządu Karczmy czytanie wszystkich postów spod nieobecności pracowników pod groźbą wychłostania i zwolnienia z pracy (przewidywane są 2 upomnienia).
- Nakazuje się z decyzji Starszyzny Karczmy obradującej na chacie kulturalne zachowanie się Pracowników względem siebie jak i gości oraz przypadkowo tu trafiających osób.
Zasady: Nie wolno:
1. Niszczyć umeblowania w pokojach (w głównej izbie no wiadomo jak to w izbie po piciu czyli wolno ale bez przesady:D Jakby doszło do zniszczenia/uszkodzenia w pokoju to trudno jakoś to przebolejemy :D
2. Niszczyc ścian, przesuwać mebli, kopać tuneli, instalować podsłuchu, sprzetu audio-video mającego na celu naruszyc czyjąś prywatnośc, chodzić po dachu (jest w dobrym stanie i niech w takim na bogów zostanie:), włazic po drabinie na dach, czy tez pod okno nie swojego pokoju a także lewitować.
3. Kręcić się, zaglądac, podglądać oraz wchodzić do nie swojego pokoju.
4. Używać czarów w Karczmie oraz w obrebie 250m od niej. Można użyc tylko w celu samoobrony.
Zarząd Karczmy ma prawo zmieniać, dodawać, dowolnie interpretować zasady oraz wykroczenia Bandy :D
Rola Narratora:
Jak sam powiedział. cytat:
"Jestem operatorem zdarzeń losowych w Karczmie; stworzyło mnie szefostwo :) Jeżeli nie wiesz, co ile kosztuje na targu, napisz na forum, że idziesz na targ, a ja będę sprzedawcą i powiem jaka jest proponowana cena. Czasem wbiegnę w postaci jakiegoś niziołka i dam 1000sz za uratowanie mnie od sił zła, a czasem będę deszczem za oknem. Pomogę rozwiązać Wam wiele problemów związanych z Karczmą dążąc do sprawiedliwości. Będę tu 24 h na dobę więc od teraz możecie na mnie liczyć. To ja - wasze przeznaczenie, życzę miłego dnia."
Pensje:
Szef: 25% zarobków Karczmy
Barmani: 40sz na początek
Ochrona: 60sz na początek
Kelnerzy: 35sz na początek
Kucharz: 50sz na początek
Medyk / Szaman: 40 na początek
Pomywacz / sprzątaczka: 35sz na początek
Najemnicy: W celu wyższego zarobku zapraszamy na stanowisko ochrony 15sz + bonusy za ew. zdarzenia
Stolarz: 35sz
by Dubroles - Bard.
i jego pomocnicy :)
____
stan konta Karczmy: TO wie tylko BriskShoter (i nie tylko TO:)
Link do części poprzedniej:
Brisk. [ Chomik ]
Zarząd Tawerny Życzy Miłej Zabawy :D
Jeżeli są uwagi do wstepniaka to pisać co ma być zmienione nastepnym razem.
ehhh [ Angel of Death ]
wielkie jał:DD
Brisk - iscie brzydka ksywka;P
Brisk. [ Chomik ]
Ehhh > dzięki :D Przynajmniej Ty doceniłeś moje starania :D
Orrin [ Najemnik ]
*Do karczmy wchodzi Barczyst krasnolud*
Na Croma Brisk co ci sie stalo ?
MIales bliskie spotkanie z katem ze cie skrocili ?
Brisk. [ Chomik ]
Orrin na szczęście tylko to mi skrócili :D Reszta cała i zdrowa :D ps. Zdrowie i do dna :D
Orrin [ Najemnik ]
hehe tego nie bede sprawdzal tym zajma sie inni ee inne
Solymr [ Komandor ]
do karczmy wchodzi solymr
witam :D
(podchodzi do baru i nalewa to co zawsze)
Brisk. [ Chomik ]
Solymr to co zawsze czyli herbatki? :D Spróbuj naprawde wysmienita :D *mówi popijająć herbetke :D*
Solymr [ Komandor ]
eghh.... no dobrze :D
............
rzeczywiscie swietna :D
Brisk. [ Chomik ]
Solymr w życiu trzeba spróbować wszystkiego co da sie pić :D
Solymr [ Komandor ]
hehe no tak :D
mam pytanko:
w menu jest kwas krasnoludzki???jak to smakuje??? :D
Orrin [ Najemnik ]
hehe Solmyr sprobuj
ale potem nie mow ze ja cie namawialem :D
Brisk. [ Chomik ]
Solymr z tym kwasem do Orrina on tu experymenta pijackie prowadzi :D
Brisk. [ Chomik ]
Znaczy sie nie pijackie tylko koneserskie :D
Orrin [ Najemnik ]
hehe Brisk jak zwal tak zwal wazne ze to przyjemosc polaczona z porzytecznym
hmm tylko co tu jest porzyteczene ?
mam ten dylemat od pierwszego kufla
Brisk. [ Chomik ]
Pożyteczne jest: kufel nie stoi pusty i sie nie marnuje :D oraz trunek sie nie marnuje :D
Solymr [ Komandor ]
<<<LoL>>>
wiec dobrze napije sie kwasu krasnoludzkiego :D
(nalewa do kufla kwas krasnoludzki i zaczyna pic)
gul gul gul.......
Solymr [ Komandor ]
no niezly ten kwas :D
muglby byc trohe mniej kwasny :D
(solymr doelwa sobie kwasu)
gul gul gul :D
Brisk. [ Chomik ]
Jak nie piwo to kwas jak nie kwas to piwo :D Ja tam i tak herbatke lece bo jutro do Krakowa znów trzeba :/ Ale na krótko :D
Solymr [ Komandor ]
naprawde dobre :DDD
(ponownie dolewa kwas)
gu gul gul.......
(solymr czuje sie slaby)
po czym pada na ziemie i zasypia :D
Garbizaur [ CLS ]
Witam!
Solymr ----> O widze zmieniasz gusta! Już ci piwo nie smakuje?
*Podchodzi do baru i zamawia jedno pyszne, zajbiście pyszne piwo.*
Solymr [ Komandor ]
Zzz Zzz Zzz.....
:D
Solymr [ Komandor ]
solymr budzi sie i wstaaje :d
heh myslalem ze ten kwas krasnoludzki bedzie mocniejszy :d
w koncu jestem paladynem o nie zwyklej odpornosci na alkohol :D
Solymr [ Komandor ]
solymr wychodzi z karczmy
zegnam musze juz isc!!!!
Garbizaur [ CLS ]
Ja też muszę iść. Będę wieczroem. Papa!!!
Czamber [ Czamberka ]
Szczupla elfia sylwetka ktora prowadzila konia zaczynala coraz bardziej wtapiac sie w gesty mrok ktory z minuty na minute coraz szczelniej otulal ponury stary las. Elf wiedzial ze zostalo im jeszcze dobre kilkanascie kilometrow drogi, ale grzaski i podmokly teren uniemozliwial szybsze poruszanie sie. Kon parskal co chwile, kiedy jego kopyta zapadaly sie w podmoklej darni. Cichy i melodyjny kobiecy glos dotarl do uszu elfa.
- Krondarze, jak daleko jeszcze?
Mezczyzna usmiechnal sie na dzwiek jej glosu, szybko przekalkulowal w pamieci odleglosc po czym odpowiedzial wesolo.
- Jesli dobrze licze venima, to pozostalo nam jeszcze kolo szesnastu kilometrow... ale sama widzisz jakim tempem poruszamy
sie od dwoch godzin. Postaraj sie wytrzymac jeszcze troche, jak tylko wyjdziemy z mokradel to spokojnie rozbijemy oboz zeby
opoczac...
Siedzaca na koniu zlotowlosa elfka zachichotala wesolo.
- Alez ja nie narzekam... lubie jazde konna! - elfka ziewnela glosno po czym ponownie zaczela chichotac - Tylko robi sie
juz naprawde pozno, a zeszlej nocy jak dobrze wiesz wiele nie spalam!
Szczuply elf usmiechnal sie pod nosem. Nigdy wczesniej nie myslal ze moglby polubic tak szczebiotliwa i gadatliwa osobe.
Odkad tylko siegal pamiecia, prowadzil samotne zycie, nikomu nie ufal a Ci ktorzy zdolali go poznac lepiej, stawali sie
zagrozeniem dla bezpieczenstwa i najczesciej znikali w tajemniczych okolicznosciach aby nigdy wiecej sie juz nie pojawic.
Ona jednak zmienila to. Znal ja juz troche czasu i teraz nie potrafil za bardzo wyobrazic sobie tego wszystkiego bez tej
szczebiotliwosci i wesolosci.
Mezczyzna rozejrzal sie dookola. Czujne bladoczerwone oczy nie dostrzegaly zadnego ruchu poza dzika zwierzyna, a juz od
dluzszej chwili jego stopy w cienkich skorzanych butach stapaly po twardym gruncie.Powoli podszedl do drobnej elfki siedzacej na koniu. Widzac go usmiechnela sie wesolo i zaszczebiotala radosnie.
- Tu rozbijemy oboz? - Domyslala sie ze na jego twarzy pojawil sie usmiech, ale czarny kaptur pozwalal jedynie podziwiac
bladoczerwona barwe jego niesamowitych oczu. Kiedys przyprawialy ja o ciarki i ciagle wolala kiedy te duze oczy byly
barwy lawendowej. Bladoczerwona barwa przygasla na dzwiek jej glosu i kobieta oczami wyobrazni zobaczyla ich naturalny
kolor. Poczula jak silne rece chwytaja ja w pasie, stawiaja na ziemi, a cichy wesoly glos szepcze do ucha.
- Tak venima... kawalek na lewo jest ladna polana... tam bedziemy mogli rozpalic ogien i sie troche ogrzac...
Na mysl o cieplym poslaniu elfka usmiechnela sie w duchu. O niczym bardziej w tej chwili nie marzyla niz o kilku godzinach spokojnego snu. Ksiezyc tej nocy nie pokazal sie na niebie wiec mrok ktory dookola zapanowal mimo jej czulych elfich oczu byl niczym kurtyna. Jej przyjaciel w swoim czarnym, matowym odzieniu stal sie praktycznie niewidzialny, slyszala tylko jak rozladowywal pakunki ktorymi objuczony byl kon, a pozniej jak przywiazal go do czegos. Nagle wszystko ucichlo, minela dluga chwila i kobieta zaczynala sie czuc troche nieswojo.
- Krondar?! Krondar... gdzie jestes?
Podskoczyla zaskoczona gdy przy samym uchu uslyszala wesoly szept.
- Boisz sie ciemnosci mala? - Glos zasmial sie cicho a po chwili poczula jak przyjaciel otoczyl ja ramieniem i zaczal
prowadzic wolnym krokiem.
- To nie bylo zabawne! - zlotowlosa oburzyla sie - Myslalam... myslalam ze mnie zostawiles tam sama!
Poczula cieply pocalunek na policzku, mezczyzna cicho zachichotal.
- Nawet nie przeszlo mi to przez mysl venima...
Elf zatrzymal sie. Jego ramie zniknelo, a po chwili dostrzegla przed soba jak jej spiwor rozblysl jasnoczerwonym swiatlem
jakby zajal sie ogniem.
- Krondarze!! Moje poslanie!! Ono sie... - mezczyzna przylozyl palec do jej ust po czym zasmial sie wesolo.
- Nie boj sie, to ogien fearie. Drowy uzywaja tej sztuczki aby przestraszyc przeciwnika. Mozesz sie spokojnie polozyc, to tylko iluzja, ale dzieki niej dokladnie bedziesz widziec przez chwile poslanie...
Kobieta ostroznie dotknela poslania. Kiedy poczula ze jest chlodne, juz bez obawy otulila sie spiworem. Elf w tym czasie rozpalil ognisko. Jego cieplo sprawilo ze momentalnie odplynela do krainy snu...
Obudzily ją poranne promienie sloneczne. Wstala z poslania i ujrzała szcupła sylwetke Krondara. Stal kolo wielkiego dębu i
patrzyl w dal. Poruszyła sie, a on natychmiast na nią spojrzał i usmiechnął się.
- Czas ruszac w dalszą drogę. Już dziś wieczorem będziemy w karczmie...
Podszedl do niej i pomógł założyć plaszcz. Zjedli sniadanie i ruszyli w daszą drogę, śpiesząc się do ciepłej karczmy.
Elfkę dręczyły jednak dziwne mysli. Zastanawiała się, co rozwiazala ta ich podroz i czy to, czego sie dowiedzieli pomoze im jakos... Zastanawiala sie czy ich klopoty sie skończą, ale w glębi duszy czuła, że jednak nie...Galopujac przez las bez odpoczynku wkońcu w oddali zobaczyli dobrze im znany budynek. Dojeżdzali do karczmy...
by Krondar&Czamber
Krondar [ Death Avatar ]
* Szczupla sylwetka elfa otworzyla drzwi do Karczmy przed wchodzaca Czamber *
- Ehh... padam lekko na pysk... trzeba bedzie isc sie wykapac i wyspac wreszcie... przez poprzednie dwie noce nie zmruzylem oka...
* Spoglada z lekkim usmiechem na elfke *
Czamber [ Czamberka ]
Uśmiechnęła sie także po czym rozejrzała sie po karczmie. Gdy zobaczyła znajome ściany jej serce napełniło sie radością. Miała ochotę uściskać wszystkich. Te parę dni rozłąki sprawiły, że stęsknila sie ogromnie za nimi.
Szczęśliwa, że już wróciła prędko pobiegła do pokoju na górę sie rozpakować.
Xelloss [ Senator ]
*Wchodzi do karczmy* Helloł banda! Jestem wykończony. *Podchodzi do baru i robi eksperyment* Trochę zwykłego piwa... trochę wiedźminskiego... grzane i zabójca smoków... czarne... i kwas, i jeszcze woda ognista... *Miesza i zaczyna pić* Mhm. Bardzo dobre. Nazwę to Odurzająca mieszanka Xellossa. *Bierze dużo powyższych składników, a następnie wlewa po trochu do 20 l. beczki i miesza* Zapraszam na degustaję! Gdy zasmakuje, chciałbym by zostało to umieszczone w menu.
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf rozejrzal sie po karczmie *
- Dzien dobry...
* Powoli wszedl do swojego pokoju i zamknal drzwi. Do uszu bywalcow dolecial dzwiek szumiacej w lazience wody *
Czamber [ Czamberka ]
* Z pokoju wybiega Czamber i szybko udaje sie na dół. *
Witaj, Xellos!! MIlo Cię widzieć!
* Patrzy zdziwiona co robi mag i smieje się *
No, widzę, że nic sie tu nie zmieniło!!
Xelloss [ Senator ]
Ach, witaj Czamber. Chcesz może spróbować mieszanki?
Czamber [ Czamberka ]
* Patrzy podejrzliwie na specyfik Xellosa, waha sie trochę, po czym mówi: *
No mogę spróbować!!
* Bierze kubek i podaje go magowi. *
Brisk. [ Chomik ]
Wychyla sie z kąta i patrzy po Kartczmie szaleńczym wzrokiem, widać że cierpi, i to bardzo:"Ludzie ja nie wytrzymam :D I musze dzis pifa sie napić a qrna jutro ważna wizyta w KrK :D" *Zauwaza nowo-starych bywalców:"O Witam Czamber i Krondar :D" I niknie w mroku chcąc sie opanować przed piciem.
ps.Szuszy mnie i to jak najbardziej na wszystkich platformach :D
Xelloss [ Senator ]
*Nalewa piwo Czamber* Proszę, twoja porcja :). Brisk, choć tu, mam mocny specyfik!
Czamber [ Czamberka ]
* Bierze kubek, upija łyk, krztusi się i zaczyna kaszleć *
Brrr...
* Otrzepala sie, wypila drugi łyk i usmiechnęła się *
Hmm, ciekawy smak, smakuje wyśmienicie. Bardzo mocne, na pewno zasmakuje Orrinowi!
Krondar [ Death Avatar ]
* Drzwi do 2A otwieraja sie i wychodzi z nich wesoly elf *
- Witajcie Xelloss i Brisk :)
* Podchodzi do elfki i caluje ja w policzek. Przy barze nalewa sobie piwa i siada przy stoliku *
- Ehh... dobrze jest wreszcie usiasc ;)
Czamber [ Czamberka ]
* Odwraca sie do Briska *
Witaj, Brisk!! Może napijesz sie z nami?
* Podchodzi do Krondara, siada kolo niego i pije powoli wynalazek Xellosa *
Xelloss [ Senator ]
Brisk, nie daj się prosić! Choć się napij! Nic ci się po jednym kuflu nie stanie!
Czamber [ Czamberka ]
Xellos, zacznij sie zastanawiać nad nazwą swego tajemniczego napoju, musisz to opatentować!
* Śmieje się *
Patrzy na Briska i myśli.
"Jaki tfardziel, :P cikawe ile wytrzyma :D"
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiecha sie do Czamber *
- Nazwa? Moze - "Hercules - Classic Troll apperitiff"? :D
Czamber [ Czamberka ]
* Śmieje się *
No niezla nazwa ale niestety to Xellos musi zdecydować... Chyba sie zamyslił, albo ten jego trunek mu zaszkodził :D
* Śmieje sie i przygląda się Xellosowi *
Krondar [ Death Avatar ]
* Dopija piwko i podnosi sie *
- Ja zaraz zmykam spac... trzeba sie wyspac wreszcie...
Czamber [ Czamberka ]
* Patrzy na Krondara i usmiecha się *
No tak, to wszystko moja ina, nie dalam Ci spać :P
* Caluje namiętnie i dlugo elfa po czym usmiecha się *
No, wyślij się tera bo w nocy nie wiadomo co się może zdarzyć :D Musisz być w dobrej formie...
* Uśmiecha się *
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf przutula ja i usmiecha sie do niej *
- Hmm... zdaje sie ze noc bedzie mila :P Dobrze, to ja zmykam sie przespac... dowidzenia wszystkim!
* Krondar obraca sie i po chwili znika w pokoju 2A *
Xelloss [ Senator ]
Nazwa? No nie wiem. Myślę, że publika powinna zadecydować :). Dla mnie nazwa nie gra roli, może być "The beer of master" albo "Odurzająca mieszanka Xellossa" albo "Czarodziejski misz-masz" (;)). *Śmieje się* Albo nawet ten "Hercules - Classic Troll apperitiff" :).
Czamber [ Czamberka ]
* Czamber westchnęła patrząc na oddalającego sie Krondara po czym zajęła się niesamowitym napojem Xellosa *
Czamber [ Czamberka ]
* Śmieje się *
No, Xellos, muszę przyznać, że to Ci się udało... Smakuje wybornie, mimo tego, że bardzo mocne!!
* Próbuje wstać, ale szybko opada z powrotem na krzeslo zdziwona... *
Tylko, hmm... troche uderza do glowy... albo raczej w nogi...
* Śmieje się i upija kolejny łyk *
Xelloss [ Senator ]
Tylko się tu nam nie upij elfko :)
Czamber [ Czamberka ]
* Po kolejnych próbach wstania wreszcie jej się to udało,więc lekko sie chwiejąc i podtrzymując mebli oraz troszkę Xellosa poszla na górę do pokoju, lecz juz za chwile pojawila się znów na dole w szlafroku oraz bezczelnym uśmiechem na twarzy i oznajmnila: *
Idę do łaźni!!
* "Tego mi brakowało najbardziej podczas podróży" - pomyślala jeszcze i znikla w łaźni *
Xelloss [ Senator ]
Wreszcie się jakas kobieta upiła, nie będzie już tylko męskich pogadów przy piwie :)
Eilane [ Pretorianin ]
*Wchodzi do karczmy.*
-Gris ja tak to zrozumialam "nelwki". Moglobyc to tez nalewki alebo cos jeszcze innego. Jesli tak to przepraszam, bylam jak to sie mowi... wsciekla. Nie tylko krasnoludy mają taką naturę, że powiedzą zanim pomyślą. Przynajmniej nie tylko. Ja też taką mam. I jeszcze raz przepraszam.
*Kłania się nisko Grisowi.*
*Mruczy pod nosem*
-Eilane to nie jest the best elf in the world. Czesto sie myli.
Brisk. [ Chomik ]
Gorąca herbatka i już sie pifa odechciewa :D
Czamber [ Czamberka ]
* Z łażni dobiega śpiew elfki, lecz tym razem nie taki melodyjny tylko raczej lekko upity specyfikiem Xellosa *
Solymr [ Komandor ]
drzwi od karczmy otwieraja sie
wchodzi solymr(lekko przymulony po 3 kuflach kwasu krasnoludzkiego)
witam wszytkich ponownie :D
podchodzi do baru i nalewa sobie sobie........ wiadro kawy z mlekiem :D
moze to mnie postawi na nogi po tym kwasie :/
Brisk. [ Chomik ]
Hłohłohło *dobiega z kąta Karczmy"Xelloss ales dobrał składniki :D Ja tam dziekuje i postaje a pić tego nie bede :D"
Xelloss [ Senator ]
*Głosem złoczyńca* Solymr... a może mojego piwka...? :)
Czamber [ Czamberka ]
* Z łaźni wychodzi zarumieniona Czamber, jak zwykle z jej włosów na podlogę kapie woda. Uśmiecha się miło. *
Witaj, Solymr, chyba nie najlepiej sie czujesz...
* Śmieje sie i patrzy na niecodzienny widok paladyna z kawa zamiast wiedzminskim *
Hmm, zle sie tu dzieje, Solymr z kawą, Brisk pije herbatę... [ i mnie nie pdgląda :P :D ]
* Śmieje się i podchodzi z kubkiem po kolejną porcję napoju Xellosa *
Solymr [ Komandor ]
solymr zaczyna zygac na sciane gdy tylko uslyszal propozycje Xellosa :D
blech...bruhhhhh.....
nie dzieki ale hyba jednak nie skorzystam :/
Brisk. [ Chomik ]
Czamber nie podglada bo po 1. na górze jest Krondar a nie przepadam za jego czerwonymi świetlikami :D a po2. mam pamięc fotograficzną :D
Xelloss [ Senator ]
Solymr, no i kto to teraz posprząta... czeka cię dużo sprzątania... napij się, nabierzesz sił i wyczyścisz to...
:)
Eilane [ Pretorianin ]
*Uśmiecha się do Czamber*
-Witaj -powiedziała cichym, acz melodyjnym głosem
-Miło mi Cię poznać. Jestem Eilane.
Garbizaur [ CLS ]
Yoł! Widzę, że niezła faza wam odwala.
Eilane [ Pretorianin ]
Xelloss ---> głosem złoczyńcy a nie złoczyńca
Czamber [ Czamberka ]
[ Hmm, za to ja, Brisk, nie mam niestety, ale juz dzis mam plan co do pogladania Ciebie, obmyslilam go i jest chyba dopracowany do konca, powinno sie udac :P ]
* Patrzy ze śmiechem na Solmyra, potem na Xellosa i Briska *
Ach, Ci paladyni, nie wiedzą kiedy przestać :D
* Pije *
Xellos, zdecydowaleś się już na konkretną nazwę?
Krondar [ Death Avatar ]
* Z 2A wychodzi cichym krokiem szczuply elf *
- Quel undome wszystkim... jakos nie moge zasnac...
Eilane [ Pretorianin ]
-Wybaczcie, ale muszę iść. Może jeszcze dziś przyjdę...
*Wychodzi z karczmy z smutnym uśmiechem.
Czamber [ Czamberka ]
* Patrzy na Eilane *
Witaj, jestem Czamber. Widzę, żenależymy do tej samej rasy... Skąd pochodzisz??
Solymr [ Komandor ]
Xelloss------------>nie namawiaj mnie bo sie na ciebie wyzygam jeszcze i bedziesz mial zonka :D
a to co na podlodze to zaraz sie posprzata----->czamber do roboty :D
Czamber [ Czamberka ]
Ach, uciekla mi!! No cuż, następnym razem...
* Patrzy na wychodzącą elfkę *
Hmm, Krondar, stęskniłeś się, że jednak nie śpisz? :P
Brisk. [ Chomik ]
[ No cóż a ja mnie własnie to wykańcza ta fotograficzna :D No ale cóz zrobić trzeba życ dalej :D A podglądnąć nie uda Ci sie :D Możesz mi wierzyc na słowo :D ]
Czamber [ Czamberka ]
* Patrzy chłodno na Solymra *
Hmm, chyba ten napój sprawia, że niezby znam sie na tych "paladyńskich żartach"
* Uśmiecha się do Xelosa i prosi o dolewkę *
Xelloss [ Senator ]
E tam, ciagle nie wiem jak ten specyfik nazwać. Jakieś propozycje? Eliane, oczywiście wiem że "złoczyńcy", to tylko taka literówka. A ty Solymr, odsuń się :).
Krondar [ Death Avatar ]
* Lawendowe zazwyczaj oczy elfa zablysly bladoczerwonym blaskiem. Elf spojrzal gniewnie na paladyna *
- Jeszcze jedna taka uwaga pod adresem mojej przyjaciolki, mellonamin... a z podlogi trzeba bedzie wycierac Twoja krew... rozumiemy sie? * Jego oczy utkwily w twarzy paladyna * - Pomijam brak szacunku dla PPP... ale sam to bedziesz sprzatac... szmata jest w rogu sali...
Xelloss [ Senator ]
Czamber, proszę :). Tylko nie przesadzaj, elfki ponoć faktycznie mają kiepskie żołądki :)
Solymr [ Komandor ]
solymr odsuwa sie od Xellosa :D
idzie po scierke na zaplecze
wraca i zaczyna wycierac swoje zygi :D
Xelloss------->najlepsza nazwa dla twego specyfiku: piwo Xellossa :P
Czamber [ Czamberka ]
[ Hmmm, no nie wiem, warto jednak spróbować, Brisk. Hehe, no a Ty się męcz :> ]
* Podchodzi do Krondara i przytula się do niego. *
Milo, że jednak zeszles na dół. ?Wiem, zę jesteś zmęczony, dlatego dziś w nocy nie będę Cie tak męczyć jak zawsze :D
Xelloss [ Senator ]
Solymr, to zbyt prosta nazwa :).
Brisk. [ Chomik ]
[ Czamber a jasne że warto tylko czasami można sie rozczarować ot bez szans Droga Elfko :D A takie męczarnie dość często zmieniają sie w przyjemność :D ]
Czamber [ Czamberka ]
* Bierze alkohol od Xellosa i mówi: *
Wiem, Xellos, nie wypiję wiele...
* Śmieje się i upija łyk *
Solymr [ Komandor ]
solymr w staje i odnosi scierke na zaplecze :D
Xelloss--------->>>to moze kwas Xellosowy
Czamber [ Czamberka ]
[ Heh, * smuci się * :P no tak, i gdzie tu sprawiedliwość? :D Ale zawsze możesz mi to ułatwić :P Chyba, że się wstydzisz :D ]
Garbizaur [ CLS ]
Xelloss ---> Co ty wymyśliłeś? Daj łyka, zobaczymy czy jest to coś warte :)
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf usmiecha sie szyderczo pod nosem *
- Zdaje sie ze Solymr tak sie zajal ze nawet nie slyszy sie co sie do niego mowi ;)
* Spoglada na dziwny napitek maga *
- Hmmm... A moze "Brzydko eksplodujacy łatwopalny trunek"? W skrocie bylo by "BEŁT" :P
Xelloss [ Senator ]
*Wlewa Garbizaurowi* Napij się i pomyśl nad nazwą. Krondar, jeszcze się zastanowię, ale wezmę to pod uwagę :).
Solymr [ Komandor ]
krondar--------->>wybacz to byl zart, ale jesli chcesz mozemy sie przekonac kto bedzie sprzatal wlasna krew...
solymr podhcodzi do czamber i ladnie przeprasza :D
Brisk. [ Chomik ]
[ Czamber jasne ze mógłbym Ci to ułatwić z wielką chęcią tyle że utrudniając w ten sposób co innego :D Wstydzić sie nie wstydze :D ]
Krondar [ Death Avatar ]
* Obejmuje przytulona do niego Czamberke i delikatnie caluje *
Solymr [ Komandor ]
hyba czuje sie juz lepiej :D
(nalewa sobie piwo, wiedzmiskskie oczywiscie) :D
Czamber [ Czamberka ]
* Uśmiecha się *
Nie szkodzi, paladynie.
* Przytula sie do Krondara... *
[ Ehh, czyli nic z tego, no ale coz, bede musiala sie zadowolic wyobrazeniem :P ]
Garbizaur [ CLS ]
Xelloss ---> calkiem niezłe, nad nazwą myślę.
Krondar ---> całkiem dobra jest twoja nazwa.
Solymr [ Komandor ]
Xelloss--------->>>daj tego trunku czuje sie lepiej wiec hyba moge zaryzykowac :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiecha sie pod nosem i spoglada na Solymra *
- Przeprosiles, wiec nie mam zamiaru Cie zabijac... co do sprzatania krwii... czy nie uczono Cie w zakonie, aby podchodzic z pokora do walki i realnie oceniac sile przeciwnika? Paladynie, wiem ze jestes odwazny... ale brakuje Ci jeszcze rozwagi tak waznej podczas walki... jesli chcesz walczyc, prosze bardzo... ale jeszcze wiele lat zycia przed Toba i przemysl czy warto ginac tak mlodo...
* Spoglada uwaznie na paladyna *
Brisk. [ Chomik ]
[ Nie twierdze że nic z tego ;D A wyobraznia bardzo przyjemna rzecz :D ]
Czamber [ Czamberka ]
* Patrzy na Krondara *
Proszę, nie mieszaj się w nic, wiem, że masz racje, ale przecież to był tylko żart.
* Całuje go *
Hmm, Grisa nie ma więc chyba znów sama musze się zająć moją kolacją.
* Znika w kuchni *
Solymr [ Komandor ]
smierc jest dopiero poczatkiem....
nie moge walczyc z toba dla udowodnienia moich pogladuw czy ukazania ze jestem silniejszy, kodeks mi tego zabrania
hyba ze zaatakujesz mnie pierwszy, wtedy bede sie broinil
ja w zakonie przeszedlem pruby pokory i odwagi
to tobie brakuje rozwagi i pokory twierdzac ze jestes ode mnie lepszy
przeciez nigdy ze mna nie walczyles
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiecha sie do Czamber po czym przytula ja i caluje *
- Na mnie juz czas... trzeba sie wreszcie wyspac... Quel du... *Spoglada na elfke * a w nocy mozesz przyjsc - nie potrzebuje wiele snu :P
Krondar [ Death Avatar ]
[ Qrna odpisze Ci jutro Solymrze bo wlasnie wychodze z domu - Narx ]
Solymr [ Komandor ]
zeganj krondarze
solymr powraca do picia piwa :D
Garbizaur [ CLS ]
Solymr ---> pozwól, że się przyłączę. Ja stawiam. :)
FemmeFatale [ One kiss made him mine ]
dobry wieczor wszystkim...
jakaś imprezka sie szykuje co?
jak coś to tutaj jestem :D:D:D
Brisk. [ Chomik ]
Femme ---> Witam :D hłehłehłe ;D
FemmeFatale [ One kiss made him mine ]
:D:D
brisk....that's u ?? :D
witam witam..........
Brisk. [ Chomik ]
Femme ---> to zależy co masz na mysli :D
Czamber [ Czamberka ]
* Czamber najedzona wychodzi z kuchni po czym udaje się do pokoju męczyć Krondara a także obmyślać niecny plan dotyczący podglądania Briska :D *
[ Idę na imprezkę, Brisk, zobaczysz jutro co wymyśliłam :D ] ]
Brisk. [ Chomik ]
[ Czamber możesz mi wierzyc że Twoje starania są na nic :D Ps. Chcesz to moge Ci dać małą podpowiedz jak sie zabrac do tego podgladania mnie :D Ale to musi potem zostac między nami :D Zaufam Ci że tak powiem :D Wiec decyduj chcesz podpowiedż czy nie? :D ]
FemmeFatale [ One kiss made him mine ]
zmiana nivcka??? hmm??? to mam na myśli......
:)
Xelloss [ Senator ]
Brisk, powiedz czemu go skróciłeś? Jak był długi, to było lepiej, naprawdę. Taki długi, to zawsze poczucie wyższości. Wiele kobiet i mężczyzn woli dłuższe. Zawsze możesz powiedzieć, że masz długiego, albo jak już mówisz jak długi on jest, to zawsze jeteś lepiej traktowany. Przecież lepiej jak ktoś ma dłuższego. I łatwiej jest zdobyć niektóre zawody albo przyjaciół. I zabawa z większym jest lepsza. A wiesz czemu?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Bo gdy nick jest dłuższy to go można fajnie przekręcać, świntuchy! :)
Brisk. [ Chomik ]
Femme ----> powiedzmy że ten jest łatwiejszy w użyciu :D
Xelloss [ Senator ]
Tak swoją drogą to aj też myślę nad zmianą ksywki. Ta moja mi się juz wybitnie nie podoba. Myślę o jakichś postaciach historycznych (nie o Lincolnie albo Piłsudzkim ;)).
Brisk. [ Chomik ]
Xelloss ---> hłehłe on nie był długi tylko był ZA długi :D
BTW ja go wcale nie skresliłem :D Póki co draznie tym pewnego jegomościa le wróce jeszcze na tamten nick :D
Xelloss [ Senator ]
Na twoim miejscu pozbyłbym się jeszcze tej kropeczki na końcu. Ale to tylko taka moja prywatna opinia ;).
Brisk. [ Chomik ]
Xelloss --> bez szans bo nick BRISK jest zajęty a znalezienie własciciela jest niewykonalne :/
Orrin [ Najemnik ]
*Do karczmy wchodzi barczysty krasnolud*
Witam :D
Orrin [ Najemnik ]
*Do karczmy wchodzi barczysty krasnolud*
Witam :D
Orrin [ Najemnik ]
*Do karczmy wchodzi barczysty krasnolud*
Witam :D
Solymr [ Komandor ]
z pokoju nr 5 wychodzi solymr
witam ponownie :D
(podchodzi do baru i nalewa sobie wiedzminskiego)
Solymr [ Komandor ]
krondar jeszcze nie wrucil???
szkoda bo obiecal mi rozmowe zaraz po powrocie
(solymr pije piwo w ciszy)
Brisk. [ Chomik ]
Solymr --> dokładniej to napisał że jutro :D
Solymr [ Komandor ]
brisk----------->>> heh rzeczywiscie :P
ale tak nie moge sie doczekac co krondar ma mi takeigo madrego do powiedzenia :D
a moze piwko???
Orrin [ Najemnik ]
Solmyr jak juz stawiasz to podrzoc jedno .... wiadro
Brisk. [ Chomik ]
Ja dzis nie pije :D Jutro tak, dzis nie :D
Solymr --> mecz Solymr vs Krondar Stawki: wygra Solymr: 3,4 remis:20 wygra Krondar: 1,8 (FAV) :D
Brisk. [ Chomik ]
Wchodząc do pokoju mówi:"DobraNoc."
OK Kraków mnie znów oczekuje więc Czamber rządzi :D A ja sie pojawić powinienem o ok.14 być może :D
...........DobraNoc....
Brisk. [ Chomik ]
POjawia się na dole i wychaodząc mówi:"Widzenia do Banda :D"
Hadriel [ Screener's ]
hadriel schodzi na dol po schodach:
dlugo mne nie bylo ale mam duzo nauki teraz, kurde ale wpadne czasem, kiedy nadejdzie jakas przerwa to posiedze z wami dluuuuuuuuuuuuuuuuuzej :)
Solymr [ Komandor ]
do karczmy wchodzi Solymr
witam wszsytkich...
widze ze krondar jeszcze nie wrucil, nie szkodzi ja mam czas :D
(podchodzi do baru i nalewa sobie kufel piwa wiedzmiskiego :D )
Garbizaur [ CLS ]
Siewka! Co porabiacie tu o tak wczesnej porze?
*Zamawia piwo, coś do przegryzienia i siada przy stoliku.*
Solymr [ Komandor ]
Solymr podchodzi do gabrizaura:
-ja czekam na krondara, chociaz nie chce walczyc niezaleznie od wyniku walki :/
Solymr [ Komandor ]
Solymr pije piwo :P
-cicho tu dzis trohe :D
Xelloss [ Senator ]
*Wychodzi z pokoju do karczmy* Witam wszystlkich! Mam proźbę o umieszczenie mojego specyfiku w menu. Nazwa na razie nieokreślona (póki co niech będzie "Niezientyfikowany wyżeracz żołądków Xellossa"). Cena 28 sz.
Zwykłe piwo - 20 sz.
Wiedźmińskie - 25 sz.
Piwo grzane - 10 sz.
Zabójca smoków - 29 sz.
Czarne - 8 sz.
Kwas krasnoludzki - 15 sz.
Woda ognista - 54 sz.
Czyli - (20 + 25 + 10 + 29 + 8 + 15 + 54 / 7) + 5 (4 sz. dla karczmy i 1 sz. dla mnie :)) = 28 właśnie
Dziękuję za wysłuchanie mnie *Bierze kufel swojego eksperymentu i siada do swojego stolika.*
Solymr [ Komandor ]
Xelloss---------->nie pamietam czy pilem juz twuj sepcyfik, ale hyba nie wiec badz tak dobry i nalej mi kufel (Sloymr podaje Xellossowi pusty kufel ) :D
Xelloss [ Senator ]
*Nalewa Solmyrowi* Bierz ile chcesz, póki darmowe :). Ale już chyba piłeś.
Solymr [ Komandor ]
gul gul gul....
calkiem niezly ten trunek :D
ale wiedzminskiego nie pobije za nic :DDD
Xelloss [ Senator ]
Nie wiem czy wiesz, ale najstarsi bywalcy karczmy pewnie pamiętają, że to ja przywiozłem to wiedźmińskie, zabójcę smoków, lody, stek maga i jeszcze pare innych rzeczy. Pamiętam też aferę z bananami, atak na bazyliszka, wróżkę jakąś-tam i wiele innych rzeczy... aż się łezka w oku kręci ;).
Xelloss [ Senator ]
No i oczywiście ciągłe kłótnie o wypłaty... ach, to były czasy ;)...
I przepraszam za zniekształcenie ksywki, Solymr.
Solymr [ Komandor ]
Xelloss-------->niestety tego to ja nie pamietam jestem tu stosunkowo krutko :D
Solymr [ Komandor ]
Xessoll (:D)----------->>> hodzi ci o tego Solmyra bo jesli tak to nie ma problemu wszczy sie mula :D
Solymr [ Komandor ]
ups.... literuwka
mula======mylą
Xelloss [ Senator ]
Znalazłem moje menu :) -->
Chcę żebyś mnie nosił na rękach za to, że przywiozłem wiedźmińskie *śmieje się*.
Solymr [ Komandor ]
viva la Xelloss!!!!
viva la wiedzmiskkie!!!! :D
Czamber [ Czamberka ]
* Z pokoju wychodzi Czamber i zbiega na dół *
Witajcie wszyscy!! Witaj Solymr, witaj Xellos!! Nie ma Briska?
* "więc znowu ja tu rządzę" - myśli i udaje się do łazienki :D *
[ No jasne Brisk, że chcę, abyś mi zdradził tą tajemnicę!! Jak tylko wrócisz to mi powiesz na ucho, tak żeby nikt nie usłyszał :D ]
ehhh [ Angel of Death ]
*wstal, rzuciol hawta na sufit(hawt sie przykleil;P) szafe przewrocil i wyszedl na zewnac*
Eilane [ Pretorianin ]
*Wchodzi do karczmy*
-Dzień dobry- mówi, ziewając.
*Pyta się Xellossa i wzkazuje na trunek.*
-Jest jeszcze darmowe?
Xelloss [ Senator ]
Witaj elfko. Na razie darmowe, póki nie pojawi się w menu :).
Solymr [ Komandor ]
gdzie ten krondar ???
czamber moze ty wiesz gdzie sie podziewa twuj.....przyjaciel :D
Czamber [ Czamberka ]
* Z łaźni wychodzi Czamber, z jej włosów kapie na podłogę woda. Szybko poprawia ubranie, patrzy dziwnie na niezidentyfikowany obiekt na sufitcie, myśli co to może być, ale nie mogąc sie domyślić, postanawia naszykować sobie śniadanko. Idąc do kuchni zauważa jeszcze Eilane, z którą wczoraj nie miala okazji porozmawiać i mówi: *
Dzień Dobry, Eilane.
* Po czym znika w kuchni robić sobie naleśniki *
Czamber [ Czamberka ]
* Krzyczy do Solymra z kuchni *
Krondar jeszcze śpi, nie martw się, niedługo zejdzie i wtedy będziecie mogli porozmawiać.
* Śmieje się z niecierpliwości paladyna *
Solymr [ Komandor ]
ohh dziekuje czamber :DDD
(nalewa sobie kufel kawy na przebudznie)
Czamber [ Czamberka ]
* Z kuchni wychodzi usmiechnięta elfka z nalesnikami, siada przy stole, nalewa sobie wina i zaczyna jeść śniadanie *
Jak ktoś jest głodny to niech się częstuje, bardzo proszę.
* Mówi z pełnymi ustami *
Eilane [ Pretorianin ]
-To dobrze
*Podaje kubek Xellossowi. Zwraca się do Czamber*
-Witaj. Przepraszam za wczoraj ale miałam ważne sprawy do załatwienia. Skąd pochodzę... Tak właściwie nie wiem. Moim domem był trakt. Nigdzie nie przebywałam dłużej niż kilka dni. Tutaj jest wyjątek.
*Uśmiecha się do Czamber*
Solymr [ Komandor ]
skoro zachenczasz chetnie skorzystam
(solymr siada przy stole obok czamber i zacznya jesc nalesniki) :D
Xelloss [ Senator ]
*Spogląda na kubek Eliane. Lekko wkurzony idzie o pokoju a po chwili wychodzi z jakąś kartką, na której jest napisane "samoobsługa". Siada przy swoim stoliku...*
Xelloss [ Senator ]
*...a kartkę stawia przy beczce*
Czamber [ Czamberka ]
* Śmieje sie do Solymra jedzącego nalesnika *
Ależ proszę, jedz ile chcesz!!
* Zwraca się do nieznajomej: *
Nie wiesz skąd pochodzisz? Gdzie sie urodziłaś? Jesteś elfem, prawda? Ciekawe, że nie wiesz nic o Twoim pochodzeniu, choć może nie chcesz mówić, usznuję to... * Zamysla się * Ja także wiele podróżowałam, wiele dni spędziłam w drodze... odkąd... opuściłam rodzinę... Ale ja jestem młoda, na pewno widziałam mniej niź większość tutejszych bywalców...
* Popija wino *
Eilane [ Pretorianin ]
*Bierze swój kubek, nalewa sobie troche i bierze jeden łyk.
-Mocne. Bardzo mocne.
*Dopija trunek, mamrocząc sobie pod nosem "chyba troche za mocne".
-Można jednego naleśnika?-zwraca się do Czamber
*Nie czekając na odpowiedź siada po drugiej stronie elfki.*
Solymr [ Komandor ]
czamber--------->nie zapominaj ze kiedys razem wedrowalismy przez lasy pelne orkuw :D
Czamber [ Czamberka ]
Jasne, Eilane, częstuj się... Neleśniki są z już chyba słynnym na całą okolicę dżemem, o który kiedyś była cały czas wojna w karczmie.. Hehe, na szczęscie była niedawno nowa dostawa i Brisk nie zdążył wszystkiego schować do swojego kąta... chyba, że ja o czymś nie wiem, co jest dość prawdopodobne...
* Uśmiecha się *
Nie zapomnę o tym, Solymrze nigdy... To byly czasy. Z przykrością opuszczalam rejony Morrowind, ale teraz nie żaluję że znalazlam sie tutaj...
* Zamysla się *
Eilane [ Pretorianin ]
-Czamber ja naprawde nic nie wiem o swoim pochodzeniu. Jakby film mi się urwał. Chodziłam po szlakach mając jedynie to (pokazuje elfce swój flet) i melodyjkę w głowie. Żadnej broni, niczego. Tylko flet i melodia. Dała mi to pewna magiczka. Krótko potem kopnęła w kaledarz. Zostałam sama. Dobrze na tym nie wyszłam. Niedługo potem miałam już kilka blizn od miecza. Wted nauczyłam się władać łukiem. Niedawno nauczyłam się bić mieczem. Teraz staram się uczyć magii, dzięki niemu (wskazując na Xellossa). To jest w skrócie moja historia.
Solymr [ Komandor ]
czamber---------->to byly czasy (zamysla sie) jestesmy czescia historii tamtych terenuw
Eilane [ Pretorianin ]
Ide na zakupy. Będę za jakieś pół godziny.
Czamber [ Czamberka ]
[ Co to "film" :P :P hyhyhy]
* Spogląda dziwnie na Eilane *
Wierzę Ci, widać, że nie wychowałaś się wśród elfów. * Uśmiecha się * Dobrze, że na kilku bliznach się skończyło, a nie na Twojej smierci. Mnie walki mieczmi nauczyl brat. * Pokazuje swoje dwa blyszczące miecze przypięte do pasa * Teraz władam nimy bardzo dobrze, nigdy sie z nimi nie rozstaję, w dzisiejszych czasach byloby to nierozsądne...
* Popija wino *
Krondar [ Death Avatar ]
* Dzrzwi do pokoju 2A otwieraja sie i szczupla sylwetka elfa pojawia sie na korytarzu *
- Dzien dobry wszystkim...
* Elf przeciera oczy i kieruje swe kroki do sali *
Czamber [ Czamberka ]
[ Grr, znowu sie spoznilam... ]
* Pije wino i patrzy na wychodzącą elfkę zamyslona *
* Zwraca sie do Solymra: *
Tak, Solymr, może tam jeszcze kiedyś wrócę...taki mam zamiar...kiedys...
* Zobaczyła wchodzącego Krondara, podeszła do niego i ucałowała go na przywitanie, po czym powiedziała: *
Może jesteś głodny? * Podniosla zabawnie brew * Na pewno... Zrobilam naleśniki, częstuj się ...
Solymr [ Komandor ]
eilane------->twoje blizny sa niczym w poruwnaniu z tą (Solymr zdejmuje plaszcz, koszule i pokazuje eilane blizne na piersi) widzisz ta blizne??? nie bede opowiadla jak powstala ta blizna bo bedzie to zbyt dlygo twrac
(Solymr zaklada koszule i plaszcz)
Solymr [ Komandor ]
witaj krondar. wczoraj przerwales nasza rozmowa bo musiales wyjsc ale teraz juz jestes. co masz mi do powiedzenia???
Czamber [ Czamberka ]
* Śmieje się *
Solymr, Eilane wyszła przed chwilką...
Solymr [ Komandor ]
wiem , nastpilo naruszeni czasoprzestrzeni :DDD
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiecha sie do elfki i caluje ja *
- Tak venima, chetnie cos zjem :)
* Spoglada na paladyna *
- Witaj Solymrze... A wiec tak... po pierwsze powiedziales ze brakuje mi pokory i rozwagi. Pokory tak, to nie moja domena. Nigdy nie bylem "pokorny"... dlatego stalem sie tym kim jestem teraz... zabojca. Nie twierdze ze jestem od Ciebie lepszy... walczymy innym stylem i innym rodzajem broni... Twoja jest potezena i ciezka - wielki miecz. Moja to sztylety i miecze... w wiekszosci zatrute... wystarczy drasniecie by powalic przeciwnika. Niestety jak widze nie zasiegnales jezyka o mojej osobie [Znaczy sie to co pisalem dlugosci "Janka Muzykanta" omijasz lukiem hehehe :P], wiec nie wiesz jakie mam naprawde pochodzenie i jakie wiaza sie z tym korzysci dla mojej... profesji... dawno temu nauczylem sie pewnosci siebie dzieki temu co potrafie... i dzieki temu jeszcze zyje... * Usmiecha sie wesolo * - Tak, mam demoniczne pochodzenie jestem tylko czesciowo elfem, jestem przez to w pewnym stopniu niesmiertelny [pisalem... ale Ty nie czytales :( ]...
Pamietam kiedy trafiles tu jeszcze jako mlody paladyn. Jestes duzo mlodszy odemnie. Walczylem i zabijalem juz w czasach przed Twoim urodzeniem... w czasach niepokojow... jestem o wiele starszy niz myslisz... Dlatego przemawia za mna doswiadczenie, ktorego Tobie moze jeszcze brakowac i nabedziesz je dopiero z czasem... Teraz mnie rozumiesz?
Solymr [ Komandor ]
tak kronadrze rozmumiem cie :D
(wyciaga reek na zgode)
Solymr [ Komandor ]
a tak na marginesie to nie walcze tylko mieczem ale ruzniez strzelam z luku no tez swietnie opanowalem walke sztyletami :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiecha sie spokojnie po czym sciska silnie reke paladyna *
- Ciesze sie ze rozumiesz... * Usmiecha sie * - I tak miedzy nami, to nad ta pokora musisz troche popracowac ;) * Puszcza oko do paladyna *
Krondar [ Death Avatar ]
[ Solymrze - tak poza karczma :) Nie rozdrabniaj sie na zbyt wiele broni - dobra postac, to specjalista - a walczac wieloma rodzajami broni jest sie srednim we wszystkim - przykra prawda. Juz dluga bawie sie RPGi i mozesz mi wierzyc ]
Solymr [ Komandor ]
heh wiem o tym, ale pozwul ze sam bede decydowal nad czym chcem pracowac :D
Krondar [ Death Avatar ]
[ Prosze bardzo - niczego nie narzucam ;) Tylko wez pod uwage ze jako badz co badz mlody jeszcze paladyn nie mozesz byc specjalista w zbyt wielu dziedzinach - rozumiesz o co mi biega? :) ]
Solymr [ Komandor ]
krondar---------->>>jednak ciagle gluwna bronia jaka władam jest miecz dwureczny
(Solymr pokazuje Krondarowi swoje "Ostrze Sprawiedliwośći")
piekny prawda???
Krondar [ Death Avatar ]
^^ sorx - nie zrozumialem sensu zdania :D
* Usmiecha sie do paladyna *
- Jak narazie to dobrze rozpracowujesz beczki wiedzminskiego :P
Czamber [ Czamberka ]
* Czamber wstała od stolika po czym podeszła do okna. Widząc, że jest ładna pogoda, zarzucila szybko plaszcz, poprawila miecze, wyjęła sztylet i poszła ćwiczyć. Do karczmy dobiega tylko miarowy odglos sztyletu wbijającego sie w drewno i mruczenie elfki, gdy jej sie coś nie uda... *
Solymr [ Komandor ]
Krondar----------> <<<LoL>>>
hyba jednak chodzilo mi o walke mieczem :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Bierze do rak wielki i ciezki miecz paladyna i oglada go *
- Tak... naprawde mistrzowska robota... moge tylko pogratulowac tak wspanialej broni...
* Unosi ja i wykonuje kilka zamachow *
- Tylko troche ciezki jak dla mnie... wole cos cos mniejszego, ale przy dobrym uzyciu to mozna nim siac niezle spustoszenie...
Solymr [ Komandor ]
Krondar------------>>>miecz ten zostal wykonany przez najlepszych krasnoludzkich kowali dla mojedo przadziada.
Solymr [ Komandor ]
krondar-------->>>a z ten incydent z czmber wczoraj, to z przyzwyczajenia :D
wiesz doskonale ze Czamber byla kiedys moim towarzyszem podruzy :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Podaje wielki miecz paladynowi *
- Tak... to naprawde piekna bron...
* Spoglada w strone baru *
- Moze po wiedzminskim? :D
Solymr [ Komandor ]
wiedzminskiego nigdy nie odmuwie :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Spoglada na paladyna *
- Towarzysz podrozy czy nie... jest dla mnie bardzo bliska osoba i nie bede tolerowac takich uwag pod jej adresem... pomine juz ze w karczmie jest niewiele PPP wiec to byl zart nie na miejscu...
Solymr [ Komandor ]
heh no dobrze juz wiedzminskie na zgode :D
(podaje piwo Krondarowi)
gul gul gul ......
Krondar [ Death Avatar ]
* Popija powoli piwo *
Solymr [ Komandor ]
ja musze juz isc :(
znowu jade do zakonu :D
wruce wieczorem
( Solymr wychodzi, wsiada na swego rumaka i odjezdza )
Czamber [ Czamberka ]
Elfka uparcie ćwiczyła swoje umiejętności, gdy nagle uslyszała za sobą dziwny odgłos... Obejrzala sie i zobaczyła pikującego stwora... Prędko wyjęła swoje dwa miecze i przygotowala sie do walki...
* W pewnym momencie do uszu bywalców karczmy doszedl odgłos walczących ... *
Solymr [ Komandor ]
Odjerzdzajacy Sloymr uslyszał odgłosy walki
odwurcil sie i zobaczył walczaca Czamber
nie zastanawiajac sie dugo pojechal jej na pomoc!!!
Czamber [ Czamberka ]
* Elfka z trudem odpierała ataki wielkiego latającego stwora... Widać było, że jest zmęczona, a siła z jaką atakowal potwór była duża... Wydawało się, że jeszcze boli ją ręka, którą nie tak dawno miała ranną... *
Solymr [ Komandor ]
Solymr wyciaga swoje "Ostrze Sprawiedliwości"
zaczyna walczyc z bestią!!!
Solymr [ Komandor ]
Solymr krzyczy do Czamber
-uciekaj do środka i zawolaj pozostalych!!!
Krondar [ Death Avatar ]
* Krondar slyszac dzwiek oreza wyszedl przed karczme by zobaczyc co sie dzieje. Po chwili stanal jak wryty. Czamber tlukla jakiegos potwora na ktorego skoczyl z mieczem Solymr. Elf przyjrzal sie uwaznie bestii... *
- Graaak?! Zostaw ich! Co Ty tu robisz?!
* Usmiechnal sie do bestii *
:P
Czamber [ Czamberka ]
* Czamber opierała sie atakom... Jednak w pewnym momencie stwór zaatakowal z taką wściekłością i siłą, że elfka starając się sparować jego cios padla na ziemię... Skrzydlata postać szykowal sie do kolejnego ataku... Lecz widząc Krondara zawahała się...*
Solymr [ Komandor ]
Solymr odsuwa sie od bestii
Czamber [ Czamberka ]
* Nie słyszała krzyku Solymra, poza tym wiedziała, że gdyby spróbowała ucieczki bestia rzuciłaby sie na paladyna, nie chciala uciekać... Gdy została powalona na ziemię, a pikująca postać zawahała się na chwilę spróbowała wstać z trudnem... *
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf widzac ze potwor ciagle atakuje wpadl we wscieklosc. Jego oczy zablysly bladoczerwona barwa po czym warknal do niego *
- Vrine'winith Graaak!! Vrine'winith!
* Bestia spojrzala na niego, po czym uniosla sie w powietrze wysoko poza zasieg mieczy i zaczela leciec w strone elfa *
Czamber [ Czamberka ]
* Elfka podniosła sie juz calkowicie widząc, że skrzydlaty potwór atakuje Krondara... Chwycila mocno miecze i pobiegła mu na pomoc... *
Solymr [ Komandor ]
Solymr podbiega do bestii i wbija "Ostrze SprawiedliwoSci w plesy potwora.
Krondar [ Death Avatar ]
* Bestia przysiadla na dachu i spojrzala na Krondara usmiechajac sie pod nosem. Elf zatrzymal gestem reki nadbiegajaca Czamber po czym spojrzal na demona *
- Ele?
* Potwor popatrzal na Krondara po czym przemowil basowym glosem *
Usstan doerrus ulu elgg nindol j'nesst...
Krondar [ Death Avatar ]
^^^ [ Solymr - odswiezaj przed dopisaniem sie - on 5minut przed Twoim atakiem zaczal latac... potem wychodza takie dziwne momenty...]
Czamber [ Czamberka ]
* Elfka zdziwiona podbiegla do Krondara i stanęła obok niego wpatrując sie nieufnie w bestie... *
[ Solymr, prosze, odswierzaj czesto i czytaj wszystkie posty, zebys wiedzial co sie dzieje, bo tak to wychodzi dziwnie... :D ]
Brisk. [ Chomik ]
**********************************
KONIEC CZĘŚCI 93 ZAPRASZAMY DO 94..............
**********************************************
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf otoczyl ramieniem Czamberke i spojrzal gniewnie na demona po czym szepnal do elfki *
- Spytalem go po co przybyl... i odpowiedz mnie troche zaskoczyla... on ma za zadanie Cie zabic...
* Spojrzal na elfke *