GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

nowe świąteczne na prezenty patenty

26.11.2003
22:33
smile
[1]

massca [ ]

nowe świąteczne na prezenty patenty

ogladam sobie wlasnie brytyjskie mtv base i trafilem na dwie reklamy, ktore mnie zaciekawily.

patent 1

reklamowano nowa rzecz, na pierwszy rzut oka calkiem rewolucyjna w naszej branzy. do tej pory granie na kompie kojarzone bylo jednoznacznie z kiepska kondycja fizyczna. chudy, blady, przygarbiony troll z soczewami na nosie. wiadomo ze to ograny stereotyp ale cos w nim jest. tak czy siak, ktos postaral sie go zlamac.

to co reklamowali bylo bowiem polaczeniem stacjonarnego rowerka rekreacyjnego (takiego jak jest w fitnessach) i - tu moge sie mylic (załapałem sie na końcowke reklamy) - konsoli do gier albo oprogramowania do peceta. tak czy siak - chodziklo generalnie ze pedalowalo sie na tym rowerku, sila napedowa przekladana byla do gry i definiowana na zmienne postaci / samochodu / samolotu. prosciej - ty szybciej pedalujesz, twój wózek pocina szybciej na ekranie. do tego raczka roweru, która wyglądała jak cos w rodzaju skuterowej kierownicy i joypada do konsoli. galki, kolorowe przyciski. calkiem ciekawa sprawa.
aha. przypomnialo mi sie: moge sie mylic ale wydawalo mi sie ze ten sprzecik jest firmowany przez jakas marke zwiazana z kontrolerami do gry. ale to nie na 100%. moze ktos widzial?

patent 2

reklama idzie tak: ekipa mlodych ludzi siedzi razem gdzies w chacie. kazdy z nich trzyma w dloniach okragly plastikowy przedmiot wielkosci melona, po wyswietlaczu ktorego miga zielona kreska przypominajaca puls na tych maszynach w szpitalu. wyswietlacze skierowane są do środka, tak ze kazdy widzi każdego. koles pyta panne czy zdazylo jej sie wyjsc z domu bez majtek. panna waha sie po czym mowi ze nigdy nie wychodzi bez bielizny. sekunda wahania i nagle zielona kreska zmienia sie na czerwoną. panna kłamie. rozglada sie niepewnie, sciska razem kolana, kolesie zerkaja dyskretnie pod spodnice czy tym razem tez jej sie zdazylo wyjsc bez.

reklama niezle skrecona, story i pancz tez ok. podobala mi sie . a gadzet nazywa sie "sinner or saint" (czy jakos tak, wolnym tlumaczeniu "święty czy świntuch" i reklamowany jest jako "....(cośtam_sugerującego_zabawę) Lie Detector".

tez niezla zabawka, pytanie na ile faktycznie dorasta do reklamowej obietnicy. czy za kazdym razem jest w stanie wykryć czy klamiemy czy nie? nie wiem.

ale zastanowilem sie, czy majac gwarancje jakiegos super experta ze jest 100% bezbledny, zagralbym ze znajomymi w taka gre...

pomyslcie o konsekwencjach. grupka znajomych, zabawne pytania, wesolo a nagle pada pytanie o jakąś parę z tego towarzystwa. cos z przeszlosci. cos krepujacego. co wtedy ...? kto uwierzy, kto stwierdzi nagle ze to tylko zabawka i sie myli..

...

czy wy rowniez widzieliscie jakies pomyslowe urzadzenia do rozrywki ? jakies patenty, ktore zapalily wam lampke w glowie "oho, fajny pomysl"


i jeszcze jedno apropos UK TV. dozylem czasow kiedy w okresie przedswiatecznym wiem o wiekszosci hiciorow gierkowych z telewizji tyle co nigdy.

26.11.2003
22:40
smile
[2]

a.i.n... [ Kenya believe it? ]

reklamę Lie detectora gdzieś widziałem, ale ja w kwestii formalnej:
massca -> gdzie i skąd masz mtv base (u mnie na upc dupa blada)... chyba, że się zadekowałeś zagramanicą? ;)

26.11.2003
22:41
[3]

massca [ ]

skad mam mtv? cale zycie myslalem ze to na co patrze nazywa sie telewizor :)
serio > w astercity w wawie mam.

26.11.2003
22:44
smile
[4]

a.i.n... [ Kenya believe it? ]

astercity... ASTER, ASTER! Tak się chłopcy starają nową nazwę promować: MTV ASTER PARTY ;)

BTW - ten gadżet z rowerkiem treningowym nasi już dawno wymyślili (kto ogladał Seksmisję, ten wie) tylko technologię ciut inną zastosowali ;)

26.11.2003
22:53
[5]

massca [ ]

ain - no wlasnie, co do tego rowerka to cos podobnego wymyslilem jakis miesiac temu, pedalujac na rowerku na silowni. caly czas sie gabisz w "górkę" pod ktora podjezdzasz niby, górka zrobiona jest z czerownych diodowych slupkow o roznej wysokosci. pomyslalem sobie: daliby jakis cieklokrystaliczny ekranik z ladna grakika i jakas fajna panna z fajnym tylkiem na rowerze.
no i ktos juz pewnie tak samo zapierdalał na rowerku i wpadl na taki pomysl i jeszcze go rozbudowal.

ciekawe jak sie bedzie sprzedawalo. co prawda nie zaluje czasu spedzonego na silowni bo poszedlem tam dlatego ze za duzo czasu spedzam przed kompem (praktycznie caly dzien od rana do wieczora, to juz bylo chore...). no ale jakby polaczyc jedno z drugim...?


na przyklad cos takiego :))

zestaw typu mini-atlas do pakowania plus sztanga i hantle sprzezone z grą typu MMO. rozwijasz swoja postać przez odpowiedni zestaw cwiczeń. im wiecej dajesz na sztandze i wieksze hantle targasz, tym twoj cyberwojownik ma lepsze statsy.

hmmm.

a do tego taki worek treningowy do boksu, ktory ma czujniki ktore badaj sile uderzenia z piąchy. do użytku podczas pojedynkami na ekranie z przeciwnikiem z gry.

26.11.2003
23:07
[6]

-imperator- [ spamer ]

nie lepiej 30 kg pancerzyk odwzorowujący ruch postaci w grze np. Terminator? :D

26.11.2003
23:08
[7]

mos_def [ Generaďż˝ ]

massca to dopiero jest chore ! :) czy nie mozna juz zrobic czehgos tylko dla siebie a nie dla jakiejs gry...dobra kondycha to ci sie przyda na przyklad jak bedziesz wial w pewnych wstydliwych sytuacjach kiedy wiac trzeba ale zeby sie zmuszac do tego dla walsnej postaci w grze...:) no coz, marna wizja przyszlosci...

26.11.2003
23:11
[8]

a.i.n... [ Kenya believe it? ]

massca => mieliśmy takie rowerek w LO, sprawdziany z WFu na trasie alpejskiej to był koszmar ;)

Co do tych gier - są zdaje się takie automaty do gier - "symulatory" jazdy na nartach. Tyle, że wysiłek na tym chyba jest niewielki...

Wymyslając inne interaktywne urzadzenia do ćwiczeń - co powiesz na symulator "łódki" albo kajaka (nie wiem jak się ten przyrząd nazywa), albo ...
Machasz ramionami, a na ekranie widzisz skrzydła - cel - nie spaść na ziemię :) No i musisz machac, jak ptak ;)

26.11.2003
23:13
smile
[9]

a.i.n... [ Kenya believe it? ]

mos_def => zawsze jesteś taki chętny i zmotywowany do ćwiczeń?
u mnie stoi w pokoju rowerek... i wstyd przyznać, nie ciągnie mnie do niego... a sezon narciarski za pasem...

26.11.2003
23:20
[10]

mos_def [ Generaďż˝ ]

w kacie stoi laweczka, troche ciezaru i drazek do podciagania...niestety motywacja u mnie lezy i kwiczy;P, ale jesli mialbym ja uzalezniac od komputera (ten perfidny pozeracz czasu !)
to juz wogole chyba zostaloby mi tylko palnac sobie w lep..

26.11.2003
23:29
smile
[11]

a.i.n... [ Kenya believe it? ]

mos_def => nie o to chodzi.
Grać zapewne lubisz, bo to rozrywka.
Wysiłek na rowerku czy na ławeczce jest rozrywką dla niewielu, dla większości to "obowiązek" ;)

Chodzi o to, by połączyć ten obowiązek z przyjemnością - pedałujesz na rowerku i jednocześnie "grasz" jakby na symulatorze roweru. Ja chętniej bym wtedy "pedałował" :)

teraz pomyśl - kilka tras do wyboru, mozliwość ściągania nowych tras z internetu, bonusowe trasy, tryp "pursuit"... mozliwości jest pełno :)

26.11.2003
23:54
[12]

mos_def [ Generaďż˝ ]

masz racje, ale to jest troche krotkowzroczne...nie powinno sie uzalezniac robienia czegos od czegos innego..zwlaszcza jesli mowa o czyms waznym, co powinnismy robic w sumie dla siebie.. w stylu uczenia sie za kaske od mamusi...

27.11.2003
00:04
[13]

a.i.n... [ Kenya believe it? ]

mos_def => ja bym tego tak nie porównywał. To jest uatrakcyjnianie tego "obowiązku" jakim są ćwiczenia.

Uczenie się za kaskę od mamusi - porównałbym do cwiczeń za kaskę od mamusi - wtedy robisz to z przymusu. A jeśli ćwiczenia są uatrakcyjnione, robisz to dla siebie, własnej przyjemności. Robisz to częściej i dłużej. Bo chcesz i lubisz :)

27.11.2003
00:25
smile
[14]

Misio-Jedi [ Legend ]

No tak, jakby do rowerka stacjonarnego dawali ekranik a na nim fajną pannę z fajnym tyłkiem na rowerze, to w tych rowerkach stacjonarnych często by trzeba zmieniać łożyska.

27.11.2003
01:12
[15]

massca [ ]

mosdef - spojrz na to tak - dla wielu ludzi gry gdzie jest duzo teksty w oryginale sa jednoczesnie znakomitym narzedzi3em do nauki jezyka. pewnie ze to nie jest to co lekcja ale slownictwo zawsze jest.

a wiec robisz cos jak piszesz "dla siebie" a jednoczessnie masz przyjemnosc.
pomysl, co jest fajniejsze : siegac po slownik przy nudnej czytance w ksiazce czy przy pasjonujacym RPG gdzie to slowe ma jakies wielkie znaczenie :)

27.11.2003
01:14
[16]

massca [ ]

misiojedi - rajt. albo rowerek-strip-pokerek. im dluzej bedalujesz tym panna sie bardziej rozbiera :)

a im wieksza predkosc, tym lepsza rozdzielczosc ":))

27.11.2003
08:51
[17]

Ptosio [ Legionista ]

Tą reklame z wykrywaczem kłamstw to widziałem z pół roku temu.

27.11.2003
09:02
smile
[18]

Yaca Killer [ **** ]

Ten Lie Detector kupił sobie mój znajomy ... hmmm nie polecam. Urządzenie sprawdza zmianę temperatury dłoni (ponoć rośnie kiedy kłamiemy) i zaczyna piszczeć kiedy udzielimy odpowiedź niezgodną z naszym sumieniem.
Dodatkowo pytania trzeba zadawać w dosyć specyficzny sposób (odpowiedni szyk w zdaniu) i równie specyficznie na nie odpowiadać (w grę nie wchodzą odpowiedzi typu "tak" i "nie").

Zabawa się robi ciekawa kiedy kilka osób jest pod wpływem środków odurzających ( :)) ).

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.