GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Głodnym Trollem" Część 91.

21.11.2003
21:01
smile
[1]

BriskShoter [ Senator ]

Karczma "Pod Głodnym Trollem" Część 91.

20:58 2003-11-21Wprowadzenie do naszego świata
Tak... każdy przybywający rozpoznaje niepowtarzalny klimat tego miejsca. Nadzwyczaj przyjazna atmosfera, wspaniałe piwo i zakąski, a co najważniejsze wspaniałe towarzystwo. Tuż przy barze siedzi elf Blood_x - legendy głoszą, że wraz ze swoją partnerką niejednego smoka położył na łopatki, aczkolwiek jej w Karczmie nigdy nie widziano. Tuż obok Orrin - najczęściej zamawiający; stały klient - ten mocną ma głowę. Tak go to przywiązało do tego miejsca, że postanowił tu zamieszkać (w tajemnicy powiem pięknym paniom, że mieszka na pierwszym piętrze w pokoju nr 13, ale ja nic nie mówiłem :)). Czasami bywa w Karczmie, mężny człowiek Sir Klesk, który zawsze tutaj szykuje się do kolejnych bitw wraz ze swymi najemnikami. Tam gdzie niegdyś siedział jeden z pierwszych podejmujących Karczmę, trochę nienormalny, Luty Tur pozostało tylko krzesło, pewnego dna zbzikował i po prostu podskoczył, a następnie wyparował. Jedni odchodzą, a inni przybywają tak też przybył właśnie Gris. Ten niziołek odbył w swojej dziedzinie wieloletnią praktykę, co można poznać po jego okrąglutkim kształcie. Łatwo z nim nawiązać rozmowę (pod warunkiem, że nie jesteś kobietą), więc z pewnością chętnie wyjawiłby Ci sekret wspaniałej potrawy. Pędź do kuchni to może go jeszcze zastaniesz zanim przyśnie pod piecem. Masz szczęście - nie zdążył jeszcze zasnąć, gdyż akurat coś pichci. Wróćmy jednak do głównej sali, bo nie mam zamiaru rozczulać się nad szczegółami. Kolejny stolik zajmuje Ehhh, o którym nie mogę dużo powiedzieć ze względu na jego tajemniczość (kiedyś mały i niepozorny, ale ostatnio zaczął dużo jeść i urósł do wzrostu prawie równego wyrosłemu trollowi - tym samym okazało się iż jest jednym z 3 naczelnych pół-demonów, z czego pozostałe 2 już dawno zaginęły). Bardzo ważnym miejscem w Karczmie jest jeszcze kominek, w którym zawsze pali się ogień podniecany przez szefa ochrony Karczmy - wielkiego trolla Sulika, który jednocześnie jest swoistą maskotką Karczmy. Niektórzy wędrują po świecie, aż w końcu dowędrują do pewnego miejsca w którym zostają na stałe. Właśnie tak trafił tu Danley, który zawsze wędrował po świecie, niejedno widział i niejednego dokonał, jednak w Karczmie postanowił pozostać na stałe. Jest on człowiekiem, jako wojownik jest szlachetnym paladynem, wynajmuje pokój nr 9. Zawsze lubi sobie łyknąć piwka korzennego, które wcześniej lubi nalać sobie sam. Natomiast w najciemniejszym kącie Karczmy siedzi tajemnicza postać licząca cały czas pieniądze Karczmy i tym samym nie pozwalająca na bankructwo owej, a tą tajemniczą postacią jest nam dobrze znany BriskShoter uwielbiający wylegiwać się w łaźni i popijać tam piwo w spokoju zastanawiając się jaki numer wyciąć po wyjściu z łaźni, jest on też człowiekiem ubóstwiającym poruszać się w samym ręczniku po Karczmie tym bardziej im więcej niewiast jest w pobliżu. Na zapleczu pośród garnków czai się z mieczem wyszykowanym na Smoki i innych nie mniej groźnych przeciwników waleczny, acz czasem majaczący prze sen o wielkich bitwach z przeszłości: wojak a zarazem kucharz drogi M-Hunter, któremu czasem trzeba wylać kubeł zimnej wody na głowę, aby się trochę opamiętał. Wszystkim przynosił jedzenie i napoje kelner centaur o zacnym imieniu QQuel, który był jednym ze współzałożycieli Karczmy, ale ostatnio słuch po nim zaginął podobno widziano go daleko na wschodzie walczącego z gryfami - tak przynajmniej mówią plotki. Wróćmy jeszcze na chwilę do ochrony Karczmy, w której pracuje wiele osób, które to były już wymienione, ale oprócz nich są też iluzjonista Xelloss. Przejdź więc może na chwilę do jego stolika - tylko ostrożnie, lubi ten człowieczyna czasem znienacka rzucać na prawo i lewo zaklęciami oślepiania - ma on bardzo potężną moc magiczną, ale sam czasem nie wie jak jej użyć. W ochronie pracuje również bard i właściciel Karczmy Dubroles we własnej osobie, jest on elfem światła i znakomitym magiem oraz bardem - jego przemówień słuchają wszyscy z zapartym tchem, a natomiast jego magicznej mocy boją się nawet najpotężniejsze stworzenia i wysłannicy zła. Karczmę czasem też odwiedzają różni goście. Ostatnio w zaczęła przesiadywać tu przeurocza półelfka martusi_a, która w spokoju w kąciku przy stoliku popija sobie nektar i tak sobie popijając obserwuje poczynania gospodarzy - co prawda jest z konkurencji, ale jak sama powiada "Trzeba żyć w przyjaźni z sąsiadami". Ostatnio w Karczmie pojawił się ponownie zacny wojownik z morskiego rodu Sahaugin we własnej osobie 1michał, który to od czasu do czasu w obliczu zagrożenia chętnie pomaga. Do Karczmy wkraczał też czasem podobno bogaty Dwalin posiadacz wielu kopalni i ogromnego majątku, ale plotki głoszą iż co niedziele można go spotkać żebrającego pod pobliską kaplicą. A wszystkiego dopatruje z nikąd i zewsząd będąc wszystkim, a zarazem niczym trój osobowa postać Narratora, który to został stworzony do pilnowania porządku w Karczmie, ale tym samym spowodował wiele zamieszek. Ostatnio przybyli dwaj nowi karczmarze zwani: Word, który jest wszędobylskim wojownikiem i mimo swojego wieku i tego że się często potyka wpadając najczęściej na niczego niespodziewające sie niewiasty, dalej potrafi laską odganiać napastników, oraz Craven, który poszedł w ślady swojego dziadka i wyszedł z lasu "Trzech Elfów” w poszukiwaniu przygód. Wszyscy wiemy, że w Karczmie powinno się dużo dziać i tak też jest. W ostatnich dniach Karczma funkcjonuje jak nigdy dotąd, gdyż ciągle mamy nowych gości, którymi są arthemide, Rogue, Gambit, BiZkiT77 i madrico. Na razie są tylko gośćmi wiec nie znając ich zbyt dobrze, nie wiem co mógłbym o nich napisać, ale w przyszłości na pewno się to zmieni. Czasami przychodzi do nas także Justa, dziewczyna w niepoprawnie krótkiej szacie, która z wiadomego tylko jej powodu upodobała sobie naszą Karczme. Ostatnimi czasy po wszystkich imprezach sprząta nam Cradif, który zatrudnił się jako nowy sprzątacz, a od rana zwykle pije z Danley'em piwo schłodzone prosto z beczki, która w lodówce cierpliwie na nich czeka i nie ważne skąd się tam wzięła (chodzi mi o beczkę, nie lodówkę :D). Za Karczmą Hellcat prawie codziennie wieczorem parkuje swojego smoka, który nieposłusznie czeka, aż go ktoś zje, jednak nie może się doczekać ostatnio, gdyż prawie nikomu po trunku nie chce się wychodzić z Karczmy. Z Blendon'em wieczorami, a niekiedy nawet w ciągu dnia prowadzi się niezapomniane rozmowy - przy piwie oczywiście:D. Kto pije "od czasu do czasu... od przytomności do nieprzytomności i tak w kółko"?:D No cóż, odpowiedź jest jedna: krogulczas inaczej zwany Aschkerot'em, który oprócz picia lubi także napadać na karawany, oczywiście te nocne:D. Po takim napadzie jest zawsze najbogatszym człowiekiem w Karczmie, przez co ma dodatkowe obowiązki - stawianie piwa:D. Ku uciesze dotychczasowych mieszkańców Karczmy, pokój zaczęła wynajmować FemmeFatale. Ta Przedstawicielka Płci Pięknej wywołała tak duże zamieszanie i zaciekawienie swoim wprowadzeniem się, że Zarząd musiał specjalnie dostosować jej pokój oraz zabezpieczyć przed działaniem magii, aby reszta Bandy nie narzucała się jej. W myśl zasady, że skarby trzeba chronić wszystkimi dostępnymi środkami, pokój ten też jest dodatkowo potajemnie chroniony przez Trolla SULIK'a, BriskShoter'a i oczywiście Word'a, jedynego członka Bandy, który może wchodzić do tego pokoju :D W slady FemmeFatal poszła także Mroofka, która w najlepsze zadomowiła sie w Karczmie i dotrzymuje kroku w piciu reszcie Bandy. Swoją żywiołowością potrafi przekonac do siebie każdego, dzięki czemu także dostaje to co chce:) Na szczęście Mroofka nie zdobedzie tak łatwo wpływu na Zarząd Karczmy, ponieważ jest on tfardki a nie mientki i odporny nawet na uroki PPP :D Do Bandy dołaczyli także TrzyKawki i Hadriel. Ten ostatni to Archanioł (upadły nie upadły tego nie wiadomo, ale na pewno jeden z najwiekszych w Karczmie awanturników i łowców przygód:D, który aż strach pomyśleć dlaczego osiadł akurat w takim miejscu jak nasza Karczma. Jedno jest pewne, póki co jest mu tu dobrze, ponieważ Góra zawsze stawia piwo. W pobliżu Karczmy trzeba uważać na smoka który parkuje w okolicy a należy do Hellcat'a. Godnym zauważenia jest, że Hellcat bardzo lubi pokazywać swoje cudo innym tak więc chętnych zapraszamy do stajni lub za Karczme :D (Karczma nie ponosi odpowiedzialności za straty moralne po tym spotkaniu ;D Coraz częściej w Karczmie widywany jest także Banita, któremu baaardzo przypadło do gustu to miejsce. Niektóre żródła donoszą jednak, że prawdziwym celem wizyt Banity jest pilnowanie SULIK'a i BriskShoter, którzy ostatnio darzą wiekszym zainteresowaniem niejakiego Allana :D Ale bądżmy szczerzy, Pierwsza Dama Bezsenności Justa sie dowiedziała tak wiec z pieknej męskiej przyjażni nici :D (choć nigdy nic nie wiadomo :D A pozostaje miec nadzieje, że Ci wspaniali przedstawiciele płci meskiej wyjda zopresji cało :D Nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał o kolejnej PPP, która ostatnio umila swoją obecnością oraz uśmiechem nudne życie Karczmiarzy a mianowicie o ZeTcE:D, która w nagrode za sprzątanie (do którego nikt jej nie zmuszał) dostała specjalny strój, jak najbadziej pasujący do jej pięknych oczu :D W Karczmie znalazł swoje miejsce także niejaki Torn. Powiadają, że nie ma ani takiej rzeczy ani takiego miejsca, którego ów wędrowiec w ostrzępionym, zakurzonym, czarnym płaszczu by nie widział. Niedawno pojawił się Krondar, osobnik z zapędami na Członka Zarządu Karczmy (i nie tylko :D Być może by mu sie to udało, gdyby nie jego działania na boku (jak choćby niezgodna z prawem karczmianym przebudowa pokoju). W ostatecznym rozrachunku zostało mu to zapomniane, bo w końcu to dzięki jego inicjatywie w Karczmie została (przynajmniej na razie) na dłużej kolejna PPP, Elfka Czamber. Oboje zamieszkali w tym nieszczęsnym przebudowanym pokoju, który na szczęście tak jak i inne pokoje jest dżwiękoszczelny :D Do Elity Koneserów Złotego Trunku ostatnio próbuje dołączyć nowy mieszkaniec Solymr, który jednak musi jeszcze dużo ćwiczyć żeby dorównać Orrinowi.
A dla wszystkich przygrywa autor i tylko czasem skoczy do kąta na partyjkę szachów...



W naszej Karczmie trzeba płacić za picie i jedzenie. Ceny nie są zbyt wygórowane, ale musimy cos zarabiać. Prosimy o przygotowanie sakw (każdy pracownik otrzymuje na dobry początek 200sz + Pensję, a odwiedzający 175sz), nie przeklinanie i miłą zabawę. Mamy także nadzieję, że przystosujecie się do tego wstępu.

Menu:

Potrawy:
Dzik w sosnach - 25sz
Guziec z Afryki - 30sz
Ogon smoka (wystarczy dla 4 osób) - 250sz
Cały smok (wystarczy dla wszystkich w karczmie) - 5000sz
Uszy smoka - 40sz
Potrawka Wołowa - 10sz
Cielęcina duszona - 15sz
Kurczak / potrawy drobiowe - 10sz
Carpe diem (ostre) - 5sz
Naleśniki - 15sz
Ogon pantery - 15sz
Pieczone zające - 15sz
Przepiórki - 15sz
Stek maga - 15sz
Przysmak elfa - 19sz
Karp pieczony - 15sz
Sum smażony - 15sz
Sum w sosie - 20sz
Specjalność Babki Sulika - 50sz
Smażona ryba - 35sz


Zupy:
Mleczna & Mussli - 9sz
Barszcz czerwony z wkładem (krwisty; z kaszanką) - 15sz
Fasolowa - 10sz
Ogonowa - 10sz
Barszcz krasnoludzki - 10 sz
Rosół drwala - 10 sz
Krem bazyliszkowy - 50sz

Podróżnym:
Kiełbasa zwykła - 5sz / porcja dzienna
Kaszanka - 10sz / porcja dzienna
Lembas - 40sz / porcja dwudzienna; sycąca

Alkohole (większość w przeliczeniu na dzbany):
Grzanie:10sz
Beczka piwa 20l. - 20sz
Beczka piwa 50l. - 75sz
Piwo zwykłe - 3sz
Duże piwo - 7sz
Piwo korzenne / ziołowe - 5sz
Piwo czarne - 8sz
Piwo "Zabójca smoków" - 29sz
Piwo wiedźmińskie spod Kaer Morhen - 25sz
Magiczne piwo Dwalina - 40sz
Wino białe / czerwone - 10sz
Wino Niziołkowe (mocne) - 15sz
Rum magiczny (długotrwały; wzmacniający; na mrozy; jeden zakup starczy na 3 dni) - 20sz
Woda Ognista 120% - 54sz
Miód pitny - 5sz
Kwas lodowy - 6sz
Kwas krasnoludzki - 15sz (bardzo mocne)
Napój pobudzający magicznie - 10sz
Herbata zielona - 10sz

Napoje abstynenckie:
Gorąca czekolada: 10sz
Mleko - 3sz
Soki warzywne / owocowe - 3sz
Herbata - 2sz
Woda - 1sz
Napój dziadka Hebrona (na razie nie uległ komercyjnej produkcji)
Kawa - 3sz
Mleko z miodem - 6sz
Herbata z miodem - 3sz
Kawa z mlekiem - 4sz
Nektar - tylko za pozwoleniem BriskShotera

Desery:
Sernik - 10sz
Ciasto babuni - 10sz
Oczy smoka - 40sz
Lody marszałków - 10sz
Lody królów - 15sz
Babeczki / taca na stolik - 15sz
Babki & Dziadki :) do ogólnego poczęstunku można udostępnić za - 10sz
Banany - 25sz (za kiść)


Pierwsze piwo gratis :)
Do każdego zamówienia ponad 100sz dodajemy magiczne zioło :)
Do każdego zamówienia ponad 500sz dodajemy darmowy trunek, potrawę & zupę
Do każdego zamówienia ponad 5000sz dodajemy 25% zniżkę!

Usługi:
Najem pokoi 10sz per night. Wolne pokoje:BRAK
Zamówione numery pokoi (Uklad wygląda tak: jak wchodzimy na pietro to po lewej pokoje: 1-8 a po prawej kolejno pokoje: 9-16):
0. Sulik
1. Dubroles
2. Krondar/Czamber
3. Xelloss
4.Rezerwacja: BriskShoter (hehe)
5.Solymr
6. Cradif
7. TrzyKawki
8. Sir Klesk
9. Danley
10. Gris
11. Hadriel
12. FemmeFatale
13. Orrin
14. Hacker X
15. Hellcat
16. BriskShoter


Rozgramianie okolicznych rabusiów \ potworów - 100sz \ +dobrowolna ofiara (szczególnie wojakom) biednym za darmo :)
Ochrona podczas podróży: 20sz / dzień


Dotyczące pracowników:
- Nakazuje się decyzją Zarządu Karczmy czytanie wszystkich postów spod nieobecności pracowników pod groźbą wychłostania i zwolnienia z pracy (przewidywane są 2 upomnienia).
- Nakazuje się z decyzji Starszyzny Karczmy obradującej na chacie kulturalne zachowanie się Pracowników względem siebie jak i gości oraz przypadkowo tu trafiających osób.

Zasady: Nie wolno:
1. Niszczyć umeblowania w pokojach (w głównej izbie no wiadomo jak to w izbie po piciu czyli wolno ale bez przesady:D Jakby doszło do zniszczenia/uszkodzenia w pokoju to trudno jakoś to przebolejemy :D
2. Niszczyc ścian, przesuwać mebli, kopać tuneli, instalować podsłuchu, sprzetu audio-video mającego na celu naruszyc czyjąś prywatnośc, chodzić po dachu (jest w dobrym stanie i niech w takim na bogów zostanie:), włazic po drabinie na dach, czy tez pod okno nie swojego pokoju a także lewitować.
3. Kręcić się, zaglądac, podglądać oraz wchodzić do nie swojego pokoju.
4. Używać czarów w Karczmie oraz w obrebie 250m od niej. Można użyc tylko w celu samoobrony.

Zarząd Karczmy ma prawo zmieniać, dodawać, dowolnie interpretować zasady oraz wykroczenia Bandy :D


Rola Narratora:
Jak sam powiedział. cytat:
"Jestem operatorem zdarzeń losowych w Karczmie; stworzyło mnie szefostwo :) Jeżeli nie wiesz, co ile kosztuje na targu, napisz na forum, że idziesz na targ, a ja będę sprzedawcą i powiem jaka jest proponowana cena. Czasem wbiegnę w postaci jakiegoś niziołka i dam 1000sz za uratowanie mnie od sił zła, a czasem będę deszczem za oknem. Pomogę rozwiązać Wam wiele problemów związanych z Karczmą dążąc do sprawiedliwości. Będę tu 24 h na dobę więc od teraz możecie na mnie liczyć. To ja - wasze przeznaczenie, życzę miłego dnia."

Pensje:
Szef: 25% zarobków Karczmy
Barmani: 40sz na początek
Ochrona: 60sz na początek
Kelnerzy: 35sz na początek
Kucharz: 50sz na początek
Medyk / Szaman: 40 na początek
Pomywacz / sprzątaczka: 35sz na początek
Najemnicy: W celu wyższego zarobku zapraszamy na stanowisko ochrony 15sz + bonusy za ew. zdarzenia
Stolarz: 35sz

by Dubroles - Bard.
i jego pomocnicy :)

____
stan konta Karczmy: TO wie tylko BriskShoter (i nie tylko TO:)

Link do części poprzedniej:

21.11.2003
21:02
smile
[2]

BriskShoter [ Senator ]

Zarząd Tawerny Życzy Miłej Zabawy :D


Jeżeli są uwagi do wstepniaka to pisać co ma być zmienione nastepnym razem.
Aj zapomniałem zmienić pokój Xellossowi :D

21.11.2003
21:55
smile
[3]

FemmeFatale [ One kiss made him mine ]

Dobry wieczór wszystkim....
choć pewnie nikogo nie ma...pojawiłam sie wreszice po dlugiej nieobecności no i wlasnie..
:D:D:D
pozdrowionka..przede wszystkim dla Krondara :)

22.11.2003
00:04
[4]

Hadriel [ Screener's ]

ehh, a dla mnie femme? :D
ide spac
*wycienczony dluuuuuugą przypowieścią o szeregowcu udał się do pokoju zamknął drzwi i bachnął się na łoże

22.11.2003
00:08
smile
[5]

BriskShoter [ Senator ]

*Wstaje i udaje się do swojego pokoju mówiąc:"OK Zmykam spać, dziś o 9.00 wyazd do Krakowa powrót do ok.20.00 chołełnie ciężki dzień sie zapowiada :( A Wam Banda Życze Miłej i Dobrej Zabawy w dzisiejszym jak i jutrzejszym dniu. Czamber albo Krondarowi powierzam dowodzenie :D Kto bedzie rządził to zalezy od Was, w końcu nie zawsze w domu rządzi ten co rzadzi w sypialni :D DobraNoc."

22.11.2003
07:40
[6]

Czamber [ Czamberka ]

*
Ogarnęła ją ciemność... Z początku nie widać było nic, lecz w miarę jak szła dalej i dalej ciemność ustępowała mgle. Idąc po omacku, nie widziała gdzie sie znajduje ani jak się tu znalazła... Szła dalej, mgla ustępowala powoli.
Wkrótce zayważyła, że znajduje sie w lesie, naokoło rosły olbrzymie dęby,takie, jakie pamiętała ze swojego miejsca narodzenia, lecz było jednak tu inaczej...
Miejsce wydawało się znajome, nie mogła sobie jednak przypomnieć skąd je tak dobrze znaNagle ogarnął ja nieuzasadniony niepokój... Zaczęła biec przed siebie, wiedziała, że coś jest nie tak jak być powinno...
Wkrótce dobiegła do polany, na której stał dziwny budynek. Przez chwilę się wahała, czy podejść bliżej, jednak coś ją tam ciągnęło. Podeszła powoli i rozejrzała się naokoło. Jednak nikogo nie było, wszędzie panowała złowroga cisza...Drzwi budynku były otwarte, powoli elfka zbliżała się do domu... weszła do środka ... i nagle z jej ust wydobyl się krzyk:
" Nieeeeeeeeeee!!!!!! "
Świat zawirował wokoło gdy elfka ujrzała ciala... były to ciała jej przyjaciół, tak... poznawała ich... Hadriel, Gris, Solymr... wszyscy nie żyli... dalej Orrin, Brisk... " Nieeeee !!!
Ukryła twarz w dłoniach, lecz po chwili usłyszała: " Witaj ". Gdy sie obejrzała postać w czarnym płaszczu z kapturem oraz bladoczerwonymi oczyma przypatrywała się jej ciekawie. w ręku trzymała zakrwawiony sztylet z wizerunkiem pająka na rękojeści... W jej głowie znowu zabrzmiało: " Nieee " ... ... ... tym razem jednak ciche, wręcz żałosne. Postać w czarnym płaszczu rzekła:
" Tak, to wszystko twoja wina, to wszystko przez ciebie * Po czym zaśmiała się szyderczo i wyszła...


Elfkę znowu ogarnęły ciemności *

[ Dzień dobry i ... dobranoc, idę spać :D ]

22.11.2003
08:03
[7]

Hadriel [ Screener's ]

witam, teraz kiedy nie mam kary na kompa to moge sobie popisac moja opowiesc :), tak tez zrobie ale moze za miesiac :P, narazie nie mam weny i mam duzo zajec innych

22.11.2003
08:49
[8]

Xelloss [ Senator ]

*Do karczmy wchodzi mag.* Ach, piękny dzień. Znów musiałem spać na dworze, mam nadzieję, że w pokoju się już wywietrzyło. Spalony smok tak śmierdział, że musiałem go wysłać do domu teściowej, hehe. Zaraz powinni przyjść murarze, w godzinę powinni się uwinąć. *Bierze piwo wiedźmińskie i siada przy swoim stoliku.*

500 Znów nie zapisałem posta :/.

22.11.2003
08:52
[9]

Hadriel [ Screener's ]

dziendobry xellosie :), milo poznac maga, moze nauczylbys mnie jakichs czarow?

22.11.2003
09:04
[10]

Xelloss [ Senator ]

*Mag, słysząc proźbę Hadriela zwraca się do niego* Oczywiście, jakichś prostych czarów mógłbym cię nauczyć. Ale to nie jest łatwe, przy użyciu czarów trzeba się skupić, wyciszyć, przypomnieć odpowiednie wzory i w głowie je powtórzyć, w przypadku pomyłki wszystko idzie się... popsuć. No a po rzuceniu czujesz neiprzyjemne uczucie zmieszania się wszystkich flaków, które szybo podpływają do gardła. Ew. jakieś drgawki, omdlenia. No ale takie jest ryzyko. Jak się zdecydujesz, to powiedz jaki byś chciał czar: ofensywny, defensywny, leczniczy, czy może jeszcze jakiś inny?

22.11.2003
09:28
smile
[11]

BriskShoter [ Senator ]

2x500

*Zbiega po schodach na dół i wybiega z Karczmy krzycząc:"Witam Banda, Miłego Dnia Banda, będe po 18.00 albo cos koło 20.00"*A potem słychać już tylko oddalające sie kroki.*

22.11.2003
10:25
[12]

Hadriel [ Screener's ]

Xellosie, jako archanioł już od dawna zgłębiam tajniki magii. Umiem już proste czary lecznicze leczące lekkie i średnie rany. Umiem także rzucić czar na kilka osób który zwiększa prędkość. Potrafię sprawić aby moja skóra stała się twarda jak kamień. I oczywiście yumiem identyfikować przedmioty, ale nie wiem co robić żeby moje czarowanie przynosiło jakieś większe efekty. Lepiej walcze niż czaruje ale czary obronne i lecznicze, powinienem umieć przynajmniej dostatecznie, a tak nie jest.

22.11.2003
10:34
[13]

Xelloss [ Senator ]

No cóż, mogę cię nauczyć czaru zmniejszenia siły - przeciwnik nie będzie mógł nawet utrzymać miecza. Ewentualnie szybkość - cel czaru będzie się poruszał, walczył i rzucał czary kilka razy szybciej. Skoro wiesz jak korzystać z czarów i jak się ich uczyć, to zaraz dam ci je. *Mag idzie do swojego pokoju, a zaraz potem wraca z kilkoma długaśnymi zwojami.* O proszę, tu masz jeszcze czar zatrucia przeciwnika. Mam nadzieję, że na razie ci wystarczy.

22.11.2003
11:23
[14]

Solymr [ Komandor ]

do karczmy wchodzi solymer
dzien dobry

22.11.2003
11:26
[15]

Xelloss [ Senator ]

Witaj Solymrze. UWażaj na Hadriela, bo nie wiadomo na kim będzie chciał wypróbować swoje nowe czary :).

22.11.2003
11:34
[16]

Solymr [ Komandor ]

nie martw sie jestem paladynem wiec jestem odporny na choroby i hyba czesciowo na czary
piwko dla ciebie xellosie

22.11.2003
11:35
[17]

Xelloss [ Senator ]

I dla ciebie Solymrze :). *Bierze duży łyk Wiedźmińskiego*

22.11.2003
11:37
[18]

Solymr [ Komandor ]

gul gul gul (pije wiedzmisnkie)
twoje zdrowie :D
cicho tu dzisiaj trohe

22.11.2003
11:40
smile
[19]

gris [ Generaďż˝ ]

* Wchodzi do karczmy was Gris'ek :) *
- Witam... panda
* Spogląda na Xellosa... *
- Xelloss, co się stało że odszedłes...? Znacyz wróciłes....?

22.11.2003
11:47
[20]

Xelloss [ Senator ]

*Obserwuje chwilę grisa* No wiesz, w tej karczmie jest najlepiej. Trochę podróżowałem i nie miałem czasu by tu siedzieć, ale teraz już chyba będę tu na zawsze :). O, widzę że mój pokój już naprawiony, zobaczymy jak tam się murarze wywiązali z roboty. Nie bójcie się moi drodzy fani, zaraz wracam! *Wchodzi do swojego pokoju*

22.11.2003
12:19
[21]

Czamber [ Czamberka ]

* "Nieeee!!! Nieee!!!" krzyki dochodziły z pokoju, w którym spala elfka...
Obudziła się i zobaczyła, że leży na łóżku... Chciała sie ruszyć, ale nie mogla.
Wszystko ją bolało. Gdy doknęła ręką brzucha poczuła ból i zobaczyła, że talię ma całą obwiązaną bandażem... *

22.11.2003
12:29
[22]

Krondar [ Death Avatar ]

* Elf widzac ze elfka sie obudzila kleknal kolo niej *
- Nie ruszaj sie... Xelloss rzucil wczoraj na Ciebie czar leczniczy, a ja uzylem kilku ziol i masci. Mimo tego nie powinnas jeszcze wstawac. Grot byl bardzo gleboko i balem sie ze uszkodzil tetnice... jednak bostwo do ktorego sie modlisz najwyrazniej nad Toba czuwa...
* Usmiechnal sie blado, na jego twarzy widac bylo zmeczenie *

22.11.2003
12:34
[23]

Czamber [ Czamberka ]

* Elfka półprzytomnym wzrokiem spojrzała na Krondara. Przeraziła sie z początku, jednak gdy na jego twarzy zobaczuła smutek i troskę, zapomniała szybko o swoim śnie i uśmiechęła się do przyjaciela chwytając go za rękę... *
Nic mi nie jest... Mogę wstać...

22.11.2003
12:37
[24]

Xelloss [ Senator ]

Ja muszę wyjść, będę jutro po południu. *Bierze księgę o wiele mówiącym tytule "Magia miłości - dla nieśmiałych" i wychodzi z karczmy. Zza okna widać, jak wsiada na swojego konia i odjeżdza na wschód.*

22.11.2003
12:40
[25]

Krondar [ Death Avatar ]

* Elf nachylil sie nad nia blokujac jej mozliwosc podniesienia sie :P *
- Nawet nie proboj, bo predzec Cie przykuje do tego lozka niz pozwole wstac... zbyt wiele krwi stracilas od tej cholernej rany...
* Pocalowal ja w czolo *

22.11.2003
12:46
[26]

Czamber [ Czamberka ]

* Elfka zbyt słaba by stawiać opór Krondarowi nie sprzeciwiala się już więcj. Opadla na łóżko i westchnęła *
Dobrze, Krondar... Pewnie masz rację...
* Oczy jej znowu zaszły mgłą, powoli nadchodził nowy sen... *

22.11.2003
12:57
[27]

Krondar [ Death Avatar ]

* Elf spojrzal zamyslonym smetnym wzrokiem na Czamberke. Jego mysli powedrowaly do odleglych dni... cichy kobiecy szept odbil sie echem w jego glowie "Prosze Cie Krondarze... prosze... pamietaj o mnie... pamietaj ze Cie..." - elf wyrwal sie z zadumy widzac ze Czamber sie rzuca na lozku. Miala goraczke. Majaczyla... *

22.11.2003
13:09
[28]

Czamber [ Czamberka ]

* Nagle znalazła się przed karczmą... Wokoło nie było nikogo, nawet najcichszy szmer nie dochodzil do uszu elfki. Stała i nie mogla sie poruszyć... Nagle poczuła czyjść natrętny wrok na swoich plecach. Odwrócila się i zobaczyla postać w ciemnym p0laszczu z kapturem. Nie widziała jej wyraźnie, lecz wiedziała, że ją juz kiedyś widziała. Spoglądala na nią ponuro i nic się nie oddzywała... Jej zimne oczy sprawaiły, że poczuła dreszcz. Chciała uciec, ale nie mogła. Postać ruszyła w jej kierunku, na jej twarzy zobaczyła szyderczy uśmiech. Teraz widziała wyraźniej twarz tajemniczego gościa. Byl raczej stary, jego skóra byla pomarszczona, polowa twarzy wyglądała, jakby zostala wcześniej poparzona. Spod kaptura wystawały siwe długie wlosy. "Choć do mnie, dziecko... Nie opieraj się dlużej... " uslyszała elfka... Czamber szarpnęła się, jednak coś ją trzymalo, nie mogla sie ruszyć... a posatć zbiliżała się... byla coraz bliżej... *
Nieee!!!
* krzyknęla przez sen elfka *

22.11.2003
13:19
[29]

Krondar [ Death Avatar ]

* Elf trzymajac za reke Czamberke zauwazyl ze dzieje sie z nia cos naprawde zlego. Jej puls zwolnil, przestala walczyc. Elf juz raz to widzial... zbyt dobrze znal ta chwile. Jego oczy zaplonely gniewem. "Nie odbierzesz mi jej..." warknal pod nosem. Zlapal ja silnie za reke, druga zas przylozyl do jej czola. Zamknal oczy i skupil sie na Czamber. Na jego twarzy pojawily sie kropelki potu, elf ciho syknal z bolu i padl nieprzytomny na przyjaciolke...
Dookola panowala ciemnosc. Znajdowal sie przed karczma, kilka krokow przed nim stala przestraszona Czamber... zobaczyl go... ciemna postac z dlugimi wlosami idaca w jej kierunku... elf warknal cicho przeklenstwo i ruszyl w ich strone

22.11.2003
13:27
[30]

Czamber [ Czamberka ]

... Nieee!!
* Postać byla juz byla już naprawde blisko, już czuła jej zimny oddech...
Ale nagle uslyszała dobrze znany jej glos, odwróciła ciężko glowę, świat jakby spowolnił, czuła jakby minęly wieki zanim wkońcu zobaczyła jego... Szedl w ich stronę. Ich oczy spotkaly sie i Czamber wyciągnęla rękę, chciała znaleść się obok niego, szepnęla: "Krondar..." *

22.11.2003
13:36
[31]

Krondar [ Death Avatar ]

* Wsciekly elf stanal przed Czamber tak aby ja zaslonic soba. Jego gniewne bladoczerwone oczy utkwily w twarzy starca... byl zasokoczony lekkoscia z jaka poruszal sie w tym swiecie... czul ze rozpiera go jakas ogromna wewnetrzna sila... Starzec cofnal sie o krok i spojrzal na Krondara *
- A kogo my tu mamy?! Potomek Errtu... we wlasnej osobie... tak bardzo zalezy Ci na tej smiertelnej?! Dobrze wiec... nie mam tyle sily by walczyc z Toba tutaj... ale jeszcze nadejdzie jej pora... a wtedy przyjde ponownie...
* Starzec wsciekle warknal i rozplynal sie. Elf odwrocil sie do przyjaciolki ktora blado sie usmiechnela. Dookola ponownie zapanowala ciemnosc.
Elf lezal nieprzytomny na lozku, tak jak upadl na Czamberke. Mial plytki oddech, byl blady i wyczerpany. Jej oddech jednak wyrownal sie i zaczela miarowo oddychac. Wracala do krainy zywych *

22.11.2003
14:29
[32]

ehhh [ Angel of Death ]

Xelloss!!:D a witaj druchu:D co tam slychac w swiecie magii i magikow lub czarodziejow jak wolisz? slyszalem wiesci o jakiejs walce w ktorej zginelo trzech magow, na sczescie to nie byles Ty;)
Hadriel - eee tam ja nie musze rzucac czaru wzmacniajacego skore;P i taq mam silna prawie jak mitrchil(czy jak to sie pisze;PPPP) i to wcale nie dlatego ze niby sie nie myje;D (to plotki puszczane przez jedneko glupiego pijaka ktory wyrabal sie na jakis waznym czlowiekukiedy mnie zobaczyl i potem mial jakiestam klopoty - chyba pojde mu walne z haka tak ze zona go nie pozna:>)

22.11.2003
14:32
[33]

Garbizaur [ CLS ]

Witam wszystkich! Jak wam mija weekend?

*Zamawia piwo i idzie do swojego stolika*

22.11.2003
15:27
[34]

Solymr [ Komandor ]

z pokoju nr5 wychodzi solymr
schodzi na dul i nalewa se wiedzmisnkiego :D

22.11.2003
15:39
[35]

Solymr [ Komandor ]

do gabrizaura dosiada sie solymr...

22.11.2003
15:40
[36]

Hadriel [ Screener's ]

przyjaciele, potrzebna mi przerwa, zrozumcie mnie, nie moge przez cały czas tutaj siedzieć, góra się debnerwuje ze za dużo biore a zamalo daje z siebie. sa nieuporzadkowane sprawy, czasem trzeba sie ruszyc i je pozalatwiac, wroce jak juz zrobie co nalezy.
*Hadriel wyszedl z karczmy otworzyl jasnozielony portal po czym zniknal wraz z szumem wiatru*

22.11.2003
22:32
smile
[37]

Krondar [ Death Avatar ]

* Elf otworzyl oczy. Znajdowal sie w ogromnej ciemnej i pustej sali. Cicho ruszyl przed siebie, rozgladajac sie dookola. Jego oczy wylowily ksztalt poteznych drzwi wysokich na dobre 5 metrow. Powoli podszedl do nich i pchnal prawe skrzydlo. Drzwi mimo swej wielkosci byly dla niego zadziwiajaco lekkie, z ogromnym impetem wydajac przy tym glosny stukotot zatrzymaly sie na scianie. Krondar przekroczyl prog i rozejrzal sie po sali. Byla rownie ogromna jak ta z ktorej wyszedl, przy scianach niesmialo tlily sie pochodnie, ktore jednak w niewielkim stopniu rozpraszaly wszechobecny mrok. Na koncu sali stal ogromy tron na ktorym majaczyly ksztalty skrzydlatej postaci. Elf zaczal mu sie przygladac. Byl naprawde potezny i ogromny, jego masywne ciemnoczerwone cialo mialo co najmniej z cztery metry wzrostu. Z ciemnej glowy wystawaly lekko zakrecone rogi.
Demon wstal z tronu, jego skrzydla rozlozyly sie i zaplonely ogniem, bladoczerwone oczy zaczely sie uwaznie przygladac szczuplej sylwetce Krondara. Wolno ruszyl w kierunku przybysza. Sala trzesla sie gdy stawial kolejne kroki. Plaszcz elfa zaczal falowac jakby poruszany wiatrem, ten zas zsunal z glowy czarny kaptur z pod ktorego wysypaly sie krecone ciemne wlosy, jego oczy blysnely bladoczerwona barwa i utkwily w poteznym demonie. Bestia zatrzymala sie,a elf poczul emanujace od niej cieplo. Gruby gardolowy glos dotarl do jego uszu *
- Witaj niesmiertelny... jestem Errtu... pan tej sfery...
* Krondar nie spuszczal oczu z wielkiego demona *
- Dlaczego tu jestem?!
* Demon usmiechnal sie sarkastycznie *
- Sprzeciwiles sie woli przewoznika... zaburzyles chronologie i sprzeciwiles sie naturalnej selekcji... a to niedopuszczalne...
* Krondar zmierzyl gniewnie demona i warknal przez zacisniete zeby *
- Nie pozwole jej umrzec... rozumiesz mnie?! Nie-po-zwo-le...
* Demon wybuchnal sarkastycznym smiechem i wlepil swe bladoczerwone oczy w Krondara *
- Widze jak na dloni Twoje uczucia niesmiertelny... przenikam w glab Twojego umyslu i widze je bardzo dokladnie... * Demon usmiechnal sie sarkastycznie * - Obserwuje Twoje poczynania od dluzszego czasu... ona czyni Cie slabym... podatnym na ataki... powinienes pozwolic jej odejsc, lub sam pozbawic ja tego marnego elfiego zycia... tej namiastki egzystencji...
* Elf uwaznie spojrzal na Errtu. Zamyslil sie - "Dlaczego demon, nie zaatakowal go? Dlaczego go jeszcze nie zabil? Dlaczego jedynie sugerowal mu co ma zrobic?!". Jego rozmyslania przerwal glosny smiech demona. *
- Czytam w twych myslach... Krondarze... Czy Ty nie zdajesz sobie sprawy kim naprawde jestes?! Kim moglbys sie stac bez tej slabej istoty?! W tej sferze jestes niesmiertelny... tak jak i ja, poniewaz w twych zylach plynie czesc mojej krwi... * Demon przygladal sie twarzy elfa na ktorej malowalo sie lekkie zdzwienie * - W pierwszej sferze materialnej ktora uwazasz za swoj dom, mozna Cie jednak zabic... wtedy ta niesmiertelna czesc Ciebie wedruje tutaj... do Twej ojczystej sfery...
* Krondar spojrzal na demona *
- Czy to znaczy ze ja umarlem?!
* Demon usmiechnal sie *
- Jeszcze nie... ale jestes tego bardzo bliski... kiedy wkroczyles za ta elfia istota do krainy przewoznika... krainy smierci, kosztowalo Cie to bardzo duzo... sily i witalnosci... tym razem... moze i... przezyjesz, ale musisz sie nauczyc powracac do pierwszej sfery materialnej, aby uniknac przyszlych komplikacji...
* Krondar ciagle lekko zdziwiony przygladal sie demonowi *
- Ten starzec... przewoznik... on uciekl przedemna... dlaczego?!
* Demon zasmial sie szyderczo *
- Przewoznik jest istota dlugowieczna i potezna, jego domena sa sfery niematerialne... * Errtu usmiechnal sie * - Dlugowiecznosc, nie oznacza jednak niesmiertelnosci. Przewoznik zabiera tylko slabych i konajacych, Ty zas w sferach niematerialnych zyskujesz niesmiertelnosc i potege jakiej on nigdy nie bedzie posiadac...
* Errtu ciagle przygladal sie szczuplemu i zamyslonemu elfowi *
- Obserwuje Cie od dluzszego czasu, niesmiertelny... kiedy Twoja droga zaprowadzila Cie do krain podmroku, zyskales moja sympatie, moze nawet polubilem Cie troche * Demon wyszczerzyl pozolkle zeby * - zaczynales stawac sie tym kim naprawde moglbys zostac, podazajac dalej ta sciezka mogles zyskac moc o jakiej wiekszosc istot moze tylko snic... teraz jednak opusciles ta sciezke... * Demon warknal przez zacisniete zeby * - Przez nia... przez istote dzieki ktorej znalazles sie teraz w mojej domenie... *Zasmial sie szyderczo. Krondar przypatrywal mu sie z uwaga. Slowa demona dopiero zaczely do niego docierac. Po chwili wyszczerzyl zeby w usmiechu. *
- W naszej domenie... Errtu, w naszej domenie... a skoro posiadam tu moc o ktorej mowisz, to nie powinienem miec wiekszych problemow z powrotem do pierwszej sfery... bo moje cialo jeszcze zyje...
* Potezny demon warknal wsciekle, po chwili jednak usmiechnal sie *
- Jestes bystrzejszy niz myslalem... Idz wiec skad przybyles... wiedz jednak ze ta smiesznie slaba istota za ktora gotow byles wybrac sie do krainy smierci nie jest tego warta!
* Elf obrocil sie i wycedzil wsciekle przez zeby *
- Dla mnie - jest...
* Errtu zmierzyl elfa gniewnie *
- Kierujesz sie uczuciem, a to moze doprowadzic Cie do zguby...
* Szczupla postac obrocila sie tylem do demona i zaczala wychodzic z sali. Errtu przygladal mu sie uwaznie. Jego wyczulone uszu uslyszaly szept Elfa*
- Moje zycie dawno temu stracilo wartosc...
* Elf cofnal sie do wielkiej sali z ktorej przybyl. Rozejrzal sie dookola i jego wzrok nie napotkal niczego co przykuloby uwage na dluzej... zadnego teleportu, zadnego kamienia teleportacji... obrocil sie w kierunku Errtu ktory przygladal sie mu z szyderczym usmiechem *
- Czyzbys napotkal problemy, niesmiertelny?
* Krondar spojrzal gniewnie na ogromnego demona przygladajacego mu sie ciekawie. "Sfera niematerialna... dusza... Umysl!... umysl jest drzwiami i kluczem do tej sfery!" po sali odbil sie echem smiech Errtu *
- Brawo niesmiertelny! Ciagle mnie zaskakujesz... moze dalej bede Cie ostrzegac? Kto wie... bawi mnie obserwowanie Twoich poczynan... to, hmm... zabija nude... *Errtu usmiechnal sie szyderczo *
* Szczuply elf spojrzal ciekawie na wielkiego demona *
- Te "sny"? To Ty, prawda?
* Demon nie odezwal sie, jednak jego usmiech poszerzyl sie. Elf narzucil kaptur na glowe i zamknal oczy. Jego mysli znalazly sie przy rannej elfce, przy jej bladej jak plotno twarzy. Nagle poczul sie bardzo lekko, niczym piorko na wietrze, przed jego oczami pojwil sie obraz pokoju w karczmie. Rannej Czamber i jego nieprzytomnego lezacego w poprzek lozka. Dookola ponownie zapanowala ciemnosc. Z oddali do uszu elfa dolecial gruby basowy glos Errtu *
- Uczysz sie niesmiertelny... moze jednak zaslugujesz na moja sympatie...
* Elf otworzyl oczy. Byl zmeczony i wyczerpany, staral sie podniesc jednak brakowalo mu sil. Przed nim lezala Czamber. Oddychala miarowo. Widac bylo ze dochodzi powoli do siebie. Krondar spojrzal na nia i usmiechal w duchu. Jesli istnial jakis sens jego zycia, to byl teraz dokladnie naprzeciw niego pograzony we snie *

22.11.2003
22:43
[38]

Czamber [ Czamberka ]

* Elfka powoli odzyskiwała przytomność... Gdy otworzyła oczy ujrzała Krondara. Uśmiechnęła się na jego widok. Nagle poczuła się niesamowicie szczęśliwa. Wiedziała, że tutaj spotkała swe przeznaczenie, że to tutaj jest jej miejsce. Widziała lawendowe oczy elfa, jak spoglądały na nią czule. Pełna radości ścisnęła jego rękę i szepnęła: "witaj" *

22.11.2003
22:57
[39]

Krondar [ Death Avatar ]

* Usmiechnal sie. Ona otworzyla oczy... Krondar obserwowal kazdy jej ruch, wesole zielone oczy, zlote wlosy rozsypane na poduszce. Chcial sie podniesc i ja pocalowac, ale nie mial sily. Nie mial sily na to zeby sie ruszyc, na to zeby cos powiedziec... przed oczami mu zawirowalo i zapanowala ciemnosc *

22.11.2003
23:02
[40]

Czamber [ Czamberka ]

* Elfka przerażona tym, że Krondar nagle zemdlał ostatkiem sil podniosla się z łóżka i chwyciła go za ramiona krzycząc: " Krondar!! Krondar, proszę, obudż się!! " Widząc, jak elf przez chwilę nie odpowiada z jej oczy polały sie łzy. Nie wiedząc, co czynić pocalowała go *
:P

22.11.2003
23:09
smile
[41]

Krondar [ Death Avatar ]

* Uslyszal z oddali wolanie. Coraz glosniej... glosniej. Z trudem otworzyl oczy dokladnie w momencie gdy elfka zaczynala go calowac. Zebral w sobie cala energie i sile. Przytulil ja i pocalowal. Przypomnial mu sie Errtu... "mogles zyskac moc o jakiej wiekszosc istot moze tylko snic" - jego slowa odbijaly sie echem w umysle Krondara. Zamknal oczy i skupil sie. Poczul ze jego sily wracaja, umysl staje sie ponownie przytomny, a miesnie nabieraja sily. Przypomnial sobie wlasne slowa..."Kluczem jest umysl". Elf otworzy przytomnie oczy. Spojrzal na elfke i usmiechnal sie wesolo *
- Jak sie czujesz venima? Quel?

22.11.2003
23:18
[42]

Czamber [ Czamberka ]

* Slysząc nareszcie upragniony glos Krondara elfka spojrzała na niego nie mogąc w to wszystko jeszcze uwierzyć. Z jej oczu płynęły łzy, lecz już nie smutku i goryczy. Płakała ze szczęścia... Jednak pozostalo w niej uczucie pewnego niepokoju. Pamiętała wciąż o swoim dziwnych snach... Przyjrzała się bliżej swemu drogiemu przyjacielowi, jego oczy byly pelne ciepla i czule spoglądały na nią. Rzuciła mu sie w ramiona, nie mogla postapić inaczej... Wiedziała już, że ten dziwny elf, tak niepodobny do wszystkich innych, stal sie jej bardzo drogi. Tak, jak nikt inny. Starala się zagluszyć w swoim umysle tysiące nasuwających sie jej pytań... Wiedziala, że na większość z nich nie dostanie odpowiedzi... Pytania mogly zaczekać jeszcze. Cieszyła się chwilą. *

:*

22.11.2003
23:24
smile
[43]

Krondar [ Death Avatar ]

* Elf delikatnie gladzil wlosy Czamberki. Nie mogl sie nacieszyc jej obenoscia, jej bliskoscia. Nareszcie byla na wyciagniecie reki... i to bezpieczna. Po chwili usmiechnal sie do niej i zapytal *
- Pamietasz cos z tego co sie dzialo? Kiedy juz zaslablas?
* Jego lawendowe oczy wnikliwie wpatrywaly sie w gleboka zielen jej oczu *

22.11.2003
23:31
[44]

Czamber [ Czamberka ]

* Powiedziala niepewnie: *
Pamiętam, pamiętam dużo...
* Nie chciala o tym mówić, te wspomnienia byly bolesne, nie podobalo jej się co zobaczyla w swoim śnie, nie chciala, aby to co tam widziala bylo prawdą. Krondar z jej pierwszego snu byl straszny, nie znala go takiego. Bała sie powiedzieć cokolwiek... Jednak była tu teraz przy nim i patrzała na niego. Ten rzeczywisty dla elfki Krondar byl tak inny od tego, którego widziała we śnie... Powiedziała smutno: *
Pamiętam, ale to były tylko sny. To chyba nieważne...

22.11.2003
23:34
smile
[45]

Krondar [ Death Avatar ]

* Elf spogladal ciagle w jej oczy *
- Opowiedz je... moze czesc z nich bede w stanie wyjasnic...

22.11.2003
23:38
[46]

Czamber [ Czamberka ]

* Elfka westchnęła cicho i zaczęła opowiadać swój pierwszy sen. Mimo tego, że chciala pominąc wiele, nie potrafila oklamać Krondara. Opowiedziala mu jak biegla przez las, jak trafila do karczmy i co tam zobaczyla. Wspomnienia byly bolesne i Czamber opowaidając miala lzy w oczach. Nie mogla patrzeć na Krondara mówiąc to wszystko... Wlepila wzrok w podlogę i mówiła... Gdy wreszcie skończyła z jej oczu nadal płynęły łzy. Myślala, jakie to może mieć znaczenie... przecież to tylko sny, tylko sny... *

22.11.2003
23:44
[47]

Krondar [ Death Avatar ]

* Elf zamyslil sie na chwile po czym wybuchnal smiechem *
- Errtu...
* Widzac zdziwiony wzrok eflki zaczal opowiadac ostatnie wydarzenia. To jak przeszedl za nia do sfery przewoznika, a potem do sfery Errtu. Spojrzal na Czamberke. *
- Teraz rozumiesz? Ten sen to zabawa tego demona... Errtu... mozesz sie sama domyslic dlaczego to zrobil...

22.11.2003
23:48
[48]

Czamber [ Czamberka ]

* Zamyślila się nie bardzo rozumiejąc jego slowa *
Errtu... Po co miałby to robić? Ja naprawde nie rozumiem!!
* Milczy porzez chwilę *i pyta sie przerażona: *
Kim Ty jesteś??

22.11.2003
23:53
smile
[49]

Czamber [ Czamberka ]

[ A gdzie Brisk? Miał być już dawno :( Albo mi się coś pomylilo? Pewnie baluje z napalonymi studentakami :P Hmmm.. ]

22.11.2003
23:55
[50]

Krondar [ Death Avatar ]

* Elf zamysla sie i spoglada na Czamber *
- Widzisz... po pewnych wydarzeniach... troche... "zboczylem" ze sciezki dobra... juz Ci to opowiadalem... Z tego co Ci teraz opowiedzialem wynika ze w moich zylach plynie krew Errtu... bardzo potezngo demona. Nie mam pojecia jakim cudem i szczerze to nie bardzo mnie to interesuje... ten demon jednak wiazal ze mna pewne plany - co wyraznie wynika z rozmowy z nim... Ty stanelas na jego drodze... Twoja osoba ktora tak wiele zaczela odmieniac w moim zyciu... Teraz rozumiesz po co to robil? A kim jestem? Czasami sam zadaje sobie to pytanie...
* Spuscil glowe *

23.11.2003
00:00
[51]

Czamber [ Czamberka ]

* Spojrzała na Krondara i widząc jego niepewno spojrzenia przytulila sie mocniej do niego. Nie zdawała sobie do końca sprawy z tego, jakie może mieć konsekwencje to, że zadarla z demonem :P Liczyla sie dla niej tylko chwila obecna. Nieważne bylo to, co Krondar robił dawno temu. Teraz był tutaj, z nią. I nic nie moglo ich rozdzielić... Zamknęla oczy i zasnęla w jego ramionach. *

23.11.2003
00:12
smile
[52]

Krondar [ Death Avatar ]

* Spojrzal na elfke ktora zasnela w jego ramionach. Ufala mu. Mimo jego pochodzenia, mimo tego kim byl i mimo tego czym wczesniej sie zajmowal. Usmiechnal sie w duchu. Pierwszy raz od wielu lat czul sie szczesliwy. Troche go to przerazalo, bo po raz pierwszy od bardzo dawna istnialo cos co bal sie stracic... czego nie chcial tracic... za co gotow byl oddac wiele. Delikatnie ulozyl elfke na lozku i przyjrzal sie jej. Ile sie zmienilo odkad ja poznal... byla jedyna osoba za ktora byl gotow skoczyc w ogien wiedzac ze przy tym zginie... to nie bylo wazne... liczylo sie to zeby ona przezyla... Krondar zamyslil sie. Wiedzial ze Errtu mial racje. To byla slabosc.... ogromna slabosc, ale wiedzial ze ta slabosc jest jednoczesnie jego najwieksza sila. Pocalowal elfke czule i przytulil sie do niej, poczul zapach wlosow i delikatna won perfum. Swiat sie nie liczyl. Byla tylko chwila obecna... *

Dobranoc :D

23.11.2003
00:14
[53]

Czamber [ Czamberka ]

[ Kochany jesteś demonie :P , idę spać :D]

Dobranoc

23.11.2003
06:44
[54]

Danley [ NiEuMaRłY SłUgA ZłA ]

Witam w morde :]

23.11.2003
07:33
[55]

Czamber [ Czamberka ]

[ Dzień dobry!!! Wstawać śpiochy!! Hyhy, zaraz jadę na paintboola (yy, czy jakoś tak sie to pisze ) :D Jedzie 9 facetów i ja :D Mam nadzieję, że nie będzie bolało :P :P ]

23.11.2003
07:53
smile
[56]

BriskShoter [ Senator ]

Czamber ---> painball ;D Czyli cós czego że tak powiem mam stac sie włascicielem :D Ale to dopiero na wiosne:D No a ja sie oddelegowywuje ponownie do Krakowa, dzis olewka wiec oe byc już nawet o 14.00 :D DobraNoc

23.11.2003
07:58
smile
[57]

BriskShoter [ Senator ]

zeżarłem t bo miało byc paintball i nie DobraNoc a bo ja wiem może uslyszenia :D

23.11.2003
08:06
smile
[58]

BriskShoter [ Senator ]

Trwa moralny pojedynek :D Dziś mam 3 laborki (mam też 2 wykłady ale one sie beda zaczynać za chwile tzn pierwszy :D Na jedne laborki pójde, na 2 nie a na trzecie chyba tez nie bo to ten sam gościu co laborków nr 1 ale no cóż facio mnie wpienia :D nojeszcze sobie ten schemat rozrysuje na kartce i sie zobaczy :D

To ja sobie już pójde :D

23.11.2003
13:00
[59]

Solymr [ Komandor ]

do karczmy wchodzi solymr
witam wszytkich :D

23.11.2003
14:04
[60]

Czamber [ Czamberka ]

[ Auuuuuuuuuuuuu!!!! Boli!! Ale zdobyłam flagę i jestem bohaterem :P . Brisk --> kupujesz ten cały sprzęt?? Droga impreza, fajnie masz. Hmmm, a mnie przydałby sie mały masaż... :P A tak w ogóle to trawę mam nawet za stanikiem :D Muszę stwierdzić, że nie ma to jak czolgać się w błocie i postrzelać się z facetami :D Wspaniala rozrywka :D. ]

23.11.2003
15:13
[61]

Czamber [ Czamberka ]

* Czamber obudziala się. Leżała na łóżku a kolo niej przytulony spał Krondar. Uśmiechnęła sie do śpiącego elfa i delikatnie spróbowała wstać z łóżka. Bolał ją jeszcze prawy bok, ale była bardzo glodna, a nie chciala nikogo budzic i prosić o pomoc... Powoli podniosla sie z łóżka, załóżyła szlafrok i wymknęła sie na dół do kuchni. Rozejrzała sie po karczmie, nie bylo nikogo oprócz zamyślonego Solymra. Z trudem ruszyła dalej do kuchni, aby przygotować sobie jedzenie. *

[ Kurdę, ile mam siniaków no!! Prawdziwy komandos ze mnie :P Ale tak to jest jak sie poświęca, turla po trawie i błocie oraz rzuca nagle na ziemię i kryje między konarami :D Hmm, chyba pójdę na jakieś szkolenie tego typu :D Porządna szkoła przetrwania dobrze mi zrobi :D ]

23.11.2003
15:53
[62]

Xelloss [ Senator ]

*Mag wraca do karczmy* O, kogo ja widzę? Witaj ehhh :). Ci magowie to nie ja, nie bój się, ale brałem udział w tej bitwie w której zgineli. Ale co to było - 90.000 żołnieży przeciw 200 naszym i 10 magom. Nie mieli szans :). Ogólne straty - 39 naszych żołnieży i 3 magów a u nich 40.000. Szkoda, że reszta skapitulowała :(. Byśmy się jeszcze pobawili. *Siada do swojego stolika*

23.11.2003
17:07
[63]

Czamber [ Czamberka ]

* Elfka wychodzi z kuchni, widząc Xellossa mówi: *
Witaj, magu. * Uśmiecha się *
* Po czym siada na fotelu przy komiminku i popija wino *

23.11.2003
17:27
[64]

Xelloss [ Senator ]

*Xelloss spogląda na elfkę. Bierze łyk piwa i zaczyna myśleć o jej ranie.* Witaj Czamber. Już lepiej? Bo słyszałem że niedawno mocno bolało. Ale elfy są podobno twarde :). Niedługo się z pewenością zagoi.

23.11.2003
17:33
[65]

Czamber [ Czamberka ]

* Uśmiecha sie smutno *
Ach, dziękuję Xellossie. Już troche lepiej się czuję, choć pewnie przez najbliższe parę dni nie będę wychodzić z karczmy. Słyszałam, że mi pomogleś, rzuciłeś na mnie czar uzdrawiający. Dziękuję Ci za to bardzo.
* Chcąc odgonić smutne wspomnienia, pyta się: *
Opowiedz mi o swoich podróżach Xellossie, na pewno zwiedziłes kawala świata...

23.11.2003
17:42
[66]

Orrin [ Najemnik ]

*do karczmy wchodzi barczysty krasnolud*
Oj ale mam problem
*siada zmartwiony*
Musze na jutro napisac list ktora ma byc niejako wierszem do ukachanej ktora jest daleko odemnie ja chyba jestem w podrozy.
Normalnie nie wiem jak sie do tego zabrac zeby nie bylo zbyt duzo o milosci itp a zarazem z byt malo :(

23.11.2003
17:44
[67]

Czamber [ Czamberka ]

Witaj, Orrin :D Szkoda, że nie ma Hadriela, on by Ci pomógl z tym wierszem :D

23.11.2003
17:50
[68]

Orrin [ Najemnik ]

eh musze sie dzis upic bo sam nizego nie wymysle
*Stawai na stole wiadro z wiadomo czym*

23.11.2003
17:51
[69]

BriskShoter [ Senator ]

*Drzwi sie otwierają, nie ściagając płaszcza podchodzi do lady mówiąc "Witam Banda" Zabiera pare piw i idzie na góre. Po chwili znika za drzwiami swojego pokoju.

23.11.2003
17:53
[70]

Czamber [ Czamberka ]

* Siedzi w fotelu i popija wino patrząc jak Orrin zaprzyjaźnia się z wiadrem piwa. *

23.11.2003
18:04
[71]

Xelloss [ Senator ]

*Spogląda na Czamber ucieszony, że ktoś zainteresował się jego podróżami.* No cóż, podróżuję głównie do Neverwinter, parę razy byłem w Waterdeep, raz w Calimport, gdzie zresztą odbyłem walkę z armią Tethynu w tej wielkiej wojnie. Oprócz tego przeżyłem rzeź magów z Neverwinter. W sumie z Neverwinter związane jest najwięcej moich wspomnień. To tam hodowałem smoka, który później mi uciekł i osiedlił się chyba gdzieś w Shaar.*Zaśmiał się.* To tam poznawałem moje pierwsze czary, bo w wieku 2 lat pojechałem z moim ojcem do tego miasta. Uciekaliśmy przed wojną która odbyła się w mieście w którym ówczas mieszkałem, zresztą straciłem wtedy matkę, zaś wujowi odrąbali rękę od miecza gdy uciekał przed rzezią. Gdyby nie mój ojciec, on też by nie żył. *W głosie maga słychać smutek.* Ojca straciłem w wieku 5 lat, gdy został zepchnięty przez krasnoluda, który go nie lubił. Do 15 roku wychowywał mnie jeden z Amnijskich żołnieży lecz ten pojechał na wojnę na wyspach Moonshae. I utopił się, gdy statek którym płynął zostal trafiony. Od tego czasu wychowywałem się sam. *Xelloss wziął duży łyk piwa i podrapał się w czoło, niezauważalnie przecierając łzę.* Dobra, skończmy ten temat, nie miałem łatwego dzieciństwa, ale nie chcę już tego wspominać. Urodziłem się w czasie największych wojen, ale taki już mój pech. Zresztą trochę zszedłem z tematu. Poza tym podróżowałem do Nelanther... *Słychać było coraz wyrażniejszy smutek w głosie maga. Po chwili milczenia wstał i szybko poszedł do swojego pokoju. 'Wycisnęła ze mne smutek. A niech to!" pomyślał.* Wybaczcie, muszę iść do siebie.

23.11.2003
18:08
[72]

Czamber [ Czamberka ]

* Wysłuchawszy pełnej goryczy opowieści maga trochę pożalowala swoich niedyskretnych pytań, które doprowadziły Xellossa do smutnych wspomnień. Smutno patrzala jak oddchodzi on na górę i znika w swoim pokoju... *

23.11.2003
18:34
[73]

Xelloss [ Senator ]

*Wychodzi ze swojego pokoju wyraźnie przygnębiony. Te wspomnienia wyraźnie go zasmuciły.* Czamber, nie rób sobie wyrzutów. Straciłem co prawda wielu członków rodziny, ale trzeba żyć dalej. *Podchodzi do baru i bierze trzy kwasy krasnoludzkie. "Idę się upić, cholera." pomyślał. Usiadł do swojego stolika i zaczął pochłanianie kwasu, zwanego przez niektórych "wyżeraczem żałądków".*

23.11.2003
18:39
[74]

Czamber [ Czamberka ]

* Obserwuje dyskretnie Xellosa i pije wino w milczeniu *

[ Brisk, to w sumie po co Ty dziś byłeś na tej uczelni w Krakowie?? Hyhyhy, na pewno nie w celach naukowych :D ]

23.11.2003
18:46
[75]

Garbizaur [ CLS ]

Siewka!

*Podchodzi do baru i mówi - Chcę się dzisiaj upić, bo jutro znowu trzeba iść do roboty. - Bierze 50 litrową beczkę piwa i dosiada się do Xellossa (nie lubi upijać się w samotności)*

23.11.2003
18:48
[76]

BriskShoter [ Senator ]

[Czamber zgadza sie nie w celach naukowych :D]

23.11.2003
18:52
[77]

Czamber [ Czamberka ]

[ Czemu to wiedziałam? :D Hehehe ]

* Czamber usypia na fotelu *

23.11.2003
18:53
[78]

Orrin [ Najemnik ]

*POdchodzi do stolika upijaczy wraz ze swoim wiaderkiem*

23.11.2003
18:59
[79]

Xelloss [ Senator ]

O, widzę że njie ja jeden chcę się upić? Miło... *Bierze duży łyk piwa* Panowie! Pijmy! *Bierze jeszcze większy łyk piwa.* Ech... *Chciał wżiąść jeszce większy, ale mu się piwo skończyło.* Garbizaur, pożycz no parę litrów.

23.11.2003
19:03
[80]

Garbizaur [ CLS ]

Xelloss ---> proszę bardzo. Masz tu 5 litrów :)

*Chwiejnym krokiem wstaje od stolika, wtacza się na bar i zamawia kolejną 50 l beczkę piwa, po czym doczołguje się z powrotem do stolika*

23.11.2003
19:09
[81]

Xelloss [ Senator ]

*Xelloss zasypia na stole*

23.11.2003
19:12
[82]

Garbizaur [ CLS ]

Orrin ---> Budzimy go czy dalej pijemy?

23.11.2003
19:26
[83]

Solymr [ Komandor ]

do karczmy wchodzi solymr
witam wszsytkich karczmowiczuw
podchodzi do gabrizaura
(-czy to twuj list jest w ostanim CDA?? :D)
piwo wiedzminskie dla wszytkich :D

23.11.2003
19:33
smile
[84]

Garbizaur [ CLS ]

Solymr ---> W sumie to nie wiem, bo nie mam jeszcze nowego numeru. Jak sobie kupi to Ci odpowiem. Przyłącz się do nas. Zapraszam do zabawy.

23.11.2003
19:37
[85]

Solymr [ Komandor ]

gabrizaur------>>>aha
do zabawy hetnie sie przylacze :d

23.11.2003
19:46
[86]

Solymr [ Komandor ]

to co po setce dla kazdego
wyciagajcie karty i gramy w pokera(albo w mtg jak kto woli) :D

23.11.2003
19:48
[87]

Xelloss [ Senator ]

*Podnosi głowę* Też mi kumple, nawet mnie nie obudzą jak w karty zaczynają grać. Ja też się włączam, albo w pokerka, albo w MTG :).

23.11.2003
19:54
[88]

Garbizaur [ CLS ]

Dobra chłopaki muszę lecieć (a w zasadzie czołgać się). Do zobaczenia jutro, może będę wtedy na tyle trzeźwy, żeby potrafić odróżniać karty. Miłego grania. :) Na dowidzenia stawiam wam kolejke. Nara


*Z trudem wstaje od stołu, powoli idzie potrącając przy tym prawie wszystkich gości. Po 10 dziesięciu minutach slalomu pomiędzy stolikami znajduje wyjście i oddala się w sobie tylko znanym kierunku*

23.11.2003
19:57
[89]

Xelloss [ Senator ]

E tam, poszedł sobie. *Znów pada nieżywy na stół*

23.11.2003
20:32
[90]

Krondar [ Death Avatar ]

* Drzwi do 2A otwieraja sie i pojawia sie w nich szczupla sylwetka efla. Elf schodzi do sali glownej. *
- Witam wszystkich!
* Widzac spiaca w rogu Czamber, podchodzi do niej cicho i caluje delikatnie majac nadzieje ze jej nie obudzi :) *

23.11.2003
20:35
[91]

ehhh [ Angel of Death ]

*Zza drzwi wejsciowych slychac glosny lomot, nastepnie przeklenstwo i odglos krokow. Do karczmy wszedl Pół-Demon po czym pod nosem cichcem rozmyslal czy nie zrobic sobie w koncu jakiejs windy albo chociaz drabiny do domu ukrytego w konarach nad karczma*

Czolem chlopaki!:)
Xelloss ciesze sie ze to nie Ty spoczales pod mogila;) swoja droga to nawet niezly wynik nie powiem:> chociaz razem ze swoimi ziomkami z krain za zawnetrzna brama pare razy sie takie tez osiagalo;P a czy lepsze to ja juz nie pamietam, bylo to taq dawno temu ze ehh;)

wiedzmiskie za darmo? o to w porzadku ;)

23.11.2003
20:40
[92]

Xelloss [ Senator ]

Heh, bywały lapsze wyniki. Pogromienie Militharów - 5 magów przeciw 4.000 Militharom - wynik 3.999 : 0 (bo się jeden Milithar gdzieś zabłąkał :)). Ach, to były czasy...

23.11.2003
20:45
[93]

Czamber [ Czamberka ]

* Elfka czując delikatny pocałunek Krondara na ustach, obudziła się, otworzyła oczy i usmiechnęła się do niego. Objęła go mocno i pocalowała. :* Rozejrzała sie po karczmie... *
Dlugo spalam? * Zapytala sie Krondara *
Witaj Ehhh...

23.11.2003
20:49
smile
[94]

Krondar [ Death Avatar ]

* Usmiechnal sie do Czamberki *
- Ciezko mi powiedziec venima bo dopiero sam wstalem. Jak samopoczucie?

23.11.2003
20:52
[95]

Czamber [ Czamberka ]

Dziękuje, Krondar, w sumie to dobrze, ale boli mnie trochę. Nie jesteś chyba zły, że zeszlam na dół? Wiem, że powinnam leżeć, ale nie lubię si wylegiwać ciągle ( :P taaa, ale bajka :D ) i musialam troche pochodzić. Poza tym byłam glodna.
* Usmiecha się *
Teraz też jestem...

23.11.2003
20:56
smile
[96]

Krondar [ Death Avatar ]

* Usmiecha sie pod nosem *
- Jasne ze nie mam nic przeciw, tylko mi tu nie wciskaj bajek bo juz nauczylem sie wylapywac kiedy nie mowisz prawdy :P

23.11.2003
20:58
[97]

Czamber [ Czamberka ]

:P
* Śmieje sie *
No wiesz, Krondar?? Hahaha, no dobrze, bylam po prostu strasznie glodna i musialam cos zjeść aby nabrac sił...
* Robi niewinną minę *

23.11.2003
21:02
[98]

Krondar [ Death Avatar ]

* Usmiecha sie i caluje elfke *
- Niech Ci bedzie ;)
* Rozglada sie po karczmie *
- Co tu ostatnio taka cisza?

23.11.2003
21:08
[99]

Czamber [ Czamberka ]

* Rozgląda się *
Nie wiem, Krondar gdzie są wszyscy. Widziałam jedynie Briska jak pomykal na góre do pokoju, no i niektórzy siedzą tutaj, tylko się nie oddzywaja, pijaki. :D
* Uśmiecha sie do Krondara wstając z fotela i mówi: * Jestem glodna. Ty pewnie też. * Udaje sie powoli do kuchni... *

23.11.2003
21:12
smile
[100]

Krondar [ Death Avatar ]

* Lapie Czamber w pol i sadza na fotel *
- A pani dokad co?! Za duzo juz mamy sily? Znowu mam za Toba po sferach ganiac?! Siedz i czekaj a ja zrobie kolacje.
* Znika w kuchni *

23.11.2003
21:15
[101]

Czamber [ Czamberka ]

* Zaskoczona elfka siada na fotelu i czeka na kolację. Ale po chwili nie wytrzymuje i zakrada sie do kuchni *

23.11.2003
21:23
smile
[102]

Krondar [ Death Avatar ]

* Lawendowe oczy elfa momentalnie spogladaja na Czamber slyszac szelest jej krokow.
Elf spoglada na nia gniewnie a jego oczy przybieraja bladoczerwona barwe, blyskawicznie podnosi noz ktorym kroil chleb i szepcze przez zacisniete zeby*
- Chyba prosilem... o... cos... prawda?!
* Po chwili wybucha serdecznym smiechem, obejmuje zaskoczona elfke, sadza na stole i dlugo caluje. Widzac jej zdziwienie usmiecha sie szeroko *
- Przepraszam, ale nie moglem sie powstrzymac *smieje sie cicho * - przypomnial mi sie Twoj sen z moim udzialem
* Konczy robic kanapki usmiechajac sie *

23.11.2003
21:29
[103]

Czamber [ Czamberka ]

* Patrzy podejrzliwie na Krondara :> i usmiecha sie patrząc jak robi kolację. ( Szkoda, że nia mam tak w domu :P ) Zamyśla sie jednak na chwilę po czym mówi: *
Wiesz? Boje się czasem... Byłam o krok od smierci, teraz jestem bardzo slaba, ale ataki na karczmę na pewno nie ustaną! Nie wiem, czy nie powinnam stąd odejść, bo przecież to mnie chcieli porwać wtedy... Może ja Was wszystkich tu narażam? * Zasmuca sie *

23.11.2003
21:33
smile
[104]

Krondar [ Death Avatar ]

* Elf usmiecha sie do Czamberki *
- Jak chcesz venima... mozemy odejsc... ale przemysl to dokladnie, dobrze?
* Przyglada sie jej zaciekawiony *

23.11.2003
21:43
[105]

Czamber [ Czamberka ]

* Patrzy na elfa: *
Ale ja wcale nie chciałabym odchodzić, dobrze mi tu. Jednka będziemy sie musieli wkońcu rozprawić raz na zawsze z tą bandą!! * Prawie krzyknęła *
A poza tym, to ja myslę, że... * zawahała sie * ...że ja w sumie to jestm tylko przeszkodą dla Ciebie, Krondar... Bo wiesz... tak jak w tym śnie, ten Errtu miał rację, co do tego, że jestem słaba i...
* Zamilkła *

23.11.2003
21:53
smile
[106]

Krondar [ Death Avatar ]

* Usmiecha sie i mruzy jedno oko *
- Po pierwsze to bardzo bym chcial zeby to byl tylko sen... Po drugie powiadasz ze jestes slaba? Tak... to prawda, kazdy z nas jest, poniewaz kazdy z nas moje swoje slabe strony... ja, Ty, czy ktokolwiek inny... *usmiecha sie * -Ale kazdy ma tez mocne strony, a tych Ci rowniez nie brakuje..
* Zamysla sie na dluzej *
- Przeszkoda? Jestes przeszkoda... ale nie dla mnie, tylko dla Errtu i jego planow... czy Ty naprawde uwazasz ze on ma racje? Ze powiniem zostac tym kim on sugeruje, co?

23.11.2003
22:01
[107]

Czamber [ Czamberka ]

* Patrzy elfowi prosto w oczy *
Krondar! Errtu ma troche racji! Poza tym fakt - ma swoje plany o do Ciebie i nie wydaje mi się, żeby z nich zrezygnowal!! No i jak Ty sie narażasz dla mnie!! Mogles zginąc, nie wiem co bym wtedy zrobiła!

23.11.2003
22:04
[108]

Xelloss [ Senator ]

*Spada z krzesła, co budzi go z pijackiej śpiączki.* Yep! Idę do sieęęę... bie <beeek>. Pfff. Hehe. Idęęęę! Olalalala, mana mana, siabaaaaaada! Olalalala dubi dubi tralalala! One tequilla, two.. yep! tequilla, three tekaa.. ila.. bueerk! *Potyka się o nogę stołu (ne pytajcie jak)* Ale tych konarów w tym lesie! Haha! *Wchodzi trochę po schodach, ale zaraz się stacza.* Kurdę, ty mnie nie popychaj, no! Yep! Biegnę! *Wpada na drzwi.* Oj, mówiłem ci!!! Yep! *Wchodzi do pokoju i pada na łóżko. Zza drzwi jeszcze słychać śpiewy, które po chwili zastępuje chrapanie.*

23.11.2003
22:13
smile
[109]

Krondar [ Death Avatar ]

* Krondar spojrzal wesolo w jej oczy *
- Moglem... i jak mam byc szczery to z gory zakladalem ze juz tu nie uda mi sie wrocic... ale jednak udalo sie * usmiech * - Czy ma racje? Troche ma... ale * Zamysla sie * - pamietasz swoj pierwszy sen, prawda? Taki czesto bylem ... taki moglem byc nadal... pomysl jesli taki juz bylem, to kim wg. niego moglbym sie stac? Jak to mialoby wygladac... powiem inaczej jakby to wygladalo... gdyby nie Ty...
* Usmiechnal sie lekko *
- No a poza tym to ja Cie... * elf zmieszal sie * - Eee, nie umiem o tym gadac za dobrze * Widzac pytajace spojrzenie elfki zamknal jej usta pocalunkiem *
- Niewazne... kanapke?

23.11.2003
22:15
smile
[110]

Krondar [ Death Avatar ]

* Elf wychyla sie z kuchni i krzyczy za magiem *
- Dobranoc!

23.11.2003
22:18
[111]

Czamber [ Czamberka ]

* Śmieje się *
No tak, poprosze o jedną!! * Po czym przytula sie do Krondara mmocno zamiast jeść *

23.11.2003
22:23
smile
[112]

Krondar [ Death Avatar ]

* Podniol wielka tace z kanapkami i imbryk z herbata. Kiedy chcial sie jednak ruszyc, zauwazyl ze elfka ciagle mocno go obejmuje i ani mysli sie ruszyc. Usmiechnal sie *
- Slucham pania? Czyzbys chciala cos dodac? :)

23.11.2003
22:29
[113]

Czamber [ Czamberka ]

* Wzdycha i uśmiecha się do siebie pod nosem * :P
Wiesz przecież, że ja też jestem ... hmm, jak by to powiedzieć: no po prostu także sobie nie wyobrażąm życia bez Ciebie!! No i cieszę się, że się zmieniłeś, że nie dałeś sie omotać Errtu i... możesz być tu ze mną.
Chodzmy na górę, jestem troszkę zmęczona.
* Zeskakuje ze stołu, jednak troche zbyt szybko i chwyta sie za prawy, bolący bok, ale udaje, że nic się nie stalo, aby nie martwić Krondara. *

23.11.2003
22:32
smile
[114]

Krondar [ Death Avatar ]

* Usmiechnal sie lagodnie do elfki po czym ja pocalowal w czolo podnoszac tace z kanapkami i kubkami herbaty *
- Chodzmy do pokoju... bedzie mozna spokojnie pogadac, a poza tym mam ukryte jeszcze troche wina z Lothlorien...
* Widzac jednak ciezki i wolny ruch elfki oraz slabo ukrywany grymas bolu odstawil tace, po czym zlapal ja lekko na rece *
- Bierz tace... *Usmiechnal sie.
Po chwili elf lekko wszedl na schody i wnosil drobna elfke do 2A. W drzwiach obrocil sie jeszcze i zawolal.*
- Dobranoc!

23.11.2003
22:35
[115]

Czamber [ Czamberka ]

Dobranoc :D

24.11.2003
06:53
[116]

Czamber [ Czamberka ]

[ Aoaaaaaaaaaaaaaaaaaa! Spać! A tu trzeba wstać i iść na uczelnię... Hmmm, a może pójdę w ślady Briska i pójdę tam nie całkiem w celach naukowyhc?? :P Drżyjcie mężczyźni :P :D ]

24.11.2003
07:36
[117]

Xelloss [ Senator ]

*Schodzi chwiejnie po schodach.* Idem f celah nałuuu... ukowych do na dfur! Buuerk! *Podchodzi do niego jakaś postać której nie może on zidentyfikować orzez zamglone oczy i pyta się ona "piłeś tam u siebie dziś rano"?* Niieeeee... Yep! Hahahah! *Uderza w drzwi* Trrrszepa bemcie zamą... zmono... ten... zrobidź mehanisymy żeby siem same otfierałyyy! *Wypada przez otwarte drzwi* Heh! Ódało siem! *Wpada na konia* Kurde! Jeszcze rassss! *Po czwartej próbie udaje mu się wsiąść na konia* No! Jedziemy! Ufaszaj! Ufaaa.... tam jest trzefo! Ufaaaaaaaaa... (pierdut)

*...resztę pozostawmy bez komentarza...*

24.11.2003
10:04
smile
[118]

Krondar [ Death Avatar ]

[ Witam z uczelni ;) Nie ma to jak sie obijac na Javie :P Szkoda tylko ze jak narazie patrze to jak na czarna magie :( Bedzie jazda przy zaliczeniach...]

24.11.2003
11:11
[119]

BriskShoter [ Senator ]

*Pojawia sie na dole, widząc że w Karczmie pusto robi sobie zapas jedzenia i picia po czym z całym ładunkiem ładuje sie na góre i po chwili znika za drzwiami swojego pokoju.*

24.11.2003
13:53
[120]

Czamber [ Czamberka ]

[ Hmmm, jestem nienasycona :D po tych zajęciach... ]
* Elfka schodzi na dół i udaje sie oczywiście do kuchni w celu uzupelnienia kalorii w organiźmie. *
:D

24.11.2003
14:05
[121]

Solymr [ Komandor ]

do karczmy wchdzoi idol tlumuw solymr :D

24.11.2003
14:14
smile
[122]

Solymr [ Komandor ]

rozumiem ze jestescie zdziweini moja obecnosc ale to nie znaczy ze musicie siedziec ciho :/

24.11.2003
14:35
[123]

Czamber [ Czamberka ]

* Wielki demon przechadzal sie srodkiem mrocznej sali, jego bladoczerwone oczy plonely gniewem, a wielkie ogniste skrzydla co chwile poruszaly sie przy kolejnych wscieklych warknieciach. Errtu zatrzymal sie nagle i spojrzal wciekle na kule stojaca na niewielkim piedestale przed jego tronem. *
- Carrespar! * Warknal gniewnie w kierunku kuli * - Do mnie!
* Maly mephit dymu dobrze wiedzial ze jego pan nie znosi sprzeciwu i nie wolno mu kazac dlugo czekac. Carrespar skoncentrowal cala swa energie i w ulamkach sekund pojawil sie kolo poteznego demona. Zmierzyl go najbardziej uleglym spojrzeniem jakie posiadal w swoim bogatym repertuarze po czym szepnal *
- Czym moge Ci sluzyc moj panie?
* Errtu popatrzal na drobnego mephita, ktory wykonywal zabawne akrobacje unoszac sie w powietrzu na wysokosci jego piersi. Jego skrzydla rytmicznie falowaly. Demon nie przyznawal sie do tego nawet przed soba, ale dazyl
Carrespara sympatia. *
- Co tak dlugo?! * Warknal groznie. Widzac ze mephit zmruzyl oczy obawiajac sie kary usmiechnal sie szyderczo * - Tym razem Ci wybacze... * Carrespar otworzyl oczy i ponownie spojrzal na swego pana *
- Elf sie wydostal... czy nie kazalem przewoznikowi go zatrzymac w drodze powrotnej?!
* Mephit widzac gniew swojego pana zaczal szybko machac skrzydlami i usmiechnal sie blado *
- Tak panie... * Szepnal przestraszony * - Czy... czy mam go sprowadzic?
* Wielki demon usmiechnal sie szyderczo po czym po sali odbil sie echem jego tubalny glos*
- Tak... sprowadz mi go... i to szybko!
* Mephit wykonal w powietrzu dwa fikolki, wyszeptal zaklecie, po czym rozplynal sie tak samo szybko jak wczesniej sie pojawil. Errtu usiadl na swoim tronie i zaczal spogladac w kule.Po kilku minutach drzwi do sali ciezko steknely i uchylily sie odrobine metalicznie klekoczac. Przez szpare, utykajac lekko przecisnela sie szczupla sylwetka w czarnym plaszczu. Spod kaptura wysypywaly sie obficie dlugie siwe wlosy. Starzec zatrzymal sie naprzeciw demona i zsunal z glowy kaptur. Mial blada twarz, a jego pomarszczona skora byla czesciowo pokryta bliznami po poparzeniach. *
- Cos sie stalo panie? * Oczy przewoznika podniosly sie niesmialo napotykajac wsciekle bladoczerwone oczy.
Demon warknal gniewnie, a jego skrzydla zaplonely ogniem. Podniosl sie z tronu, zmuszajac drobnego starca do cofniecia sie o kilka krokow *
- Kazalem Ci go zatrzymac! Dlaczego udalo mu sie wrocic do pierwszej sfery?!
* Mezczyzna skulil sie lekko, obawiajac ciosu. Wlepil oczy w czarna podloge. Po chwili wyszeptal *
- To ta elfka panie... dzieki jej wyobrazeniu udalo mu sie wrocic omijajac inne sfery... to niespotykane!
* Glosny warkot odbil sie echem po sali. Potezne pokryte luska szpony demona zlapaly starca jak kukielke i cisnely silnie
w tyl. Mezczyzna uderzyl ciezko o posadzke i zawyl z bolu. Errtu wybuchnal szyderczym smiechem *
- Nie obchodzi mnie to! Miales go zatrzymac! A teraz osmieszyl mnie i nie mam nad nim zadnej wladzy!!
* Starzec ciagle patrzac w posadzke wyszeptal *
- Nigdy nie miales... panie.
* Demon wpadl w furie, bladoczerwone oczy zwezily sie, uniosl Jedna ze szponiastych lap. Przewoznik zamknal oczy obawiajac sie najgorszego, po chwili poczul bol w klatce piersiowej jakby go ktos silnie scisnal, otworzyl jedno oko i zobaczyl jedna z dloni Errtu emanujaca czerwonym blaskiem. Poczul ze sie unosi w powietrzu. *
- Juz wczesniej kazalem Ci sie pozbyc tej slabej elfiej samicy!
* Mezczyzna z trudem wyszeptal *
- On.. ja... chroooooni... paaaanie...
* Glosny warkot odbil sie echem po sali, mezczyzna poczul jeszcze wiekszy nacisk. *
- Wiem o tym glupcze! * Errtu wysyczal wsciekle * - Obawiasz sie go bardziej niz mnie?!
* Starzec otworzyl przestraszone oczy. Z bolu zaczal ronic lzy. Wiedzial ze musi jakos uspokoic wielkiego demona, albo dzis dokona swojego zywota. Odezwal sie z wyraznym wysilkiem *
- Nieee paaaanie... aaaleee jeeest Twyyym pootooomkieeem... a znaaam Twa poteeegeee iiii poczuleeeem straaach naa myyysl o jeeego gnieeewieee...
* Na twarzy Errtu rozlal sie szeroki szyderczy usmiech, opuscil dlon. Starzec poczul ze uscisk zniknal, zdazyl zamachac
rekoma jakby chcial zlapac rownowage po czym z loskotem spadl na ziemie i jeknal z bolu. Demon spokojnie spojrzal na starca po czym przemowil. *
- Czy jestes w stanie zabrac ja do krainy umarlych?
- Nie kiedy on ja chroni panie...
* Demon warknal wsciekle *
- Jest smiertelna! Przeciez moze umrzec!
* Starzec zamyslil sie... po czym wyszeptal *
- Tak panie... moze, ale jak sam zauwazyles jemu nie zalezy na zyciu... Przybedzie tu za nia by ja chronic przed Twym gniewem, chocby mialo to oznaczac jego smierc w pierwszej sferze... * Starzec zamilkl na chwile * - Juz raz to zrobil...
* Podloga zaczela drzec. Errtu wolnym krokiem zaczal przechadzac sie po sali *
- W takim razie zabicie jej traci sens... co proponujesz przewozniku?
* Obolaly mezczyzna podniosl sie i staral wyprostowac. Jego blada twarz wykrzywila sie w bolesnym grymasie zanim udalo mu sie to osiagnac. Errtu przygladal sie temu z wyraznym zadowoleniem *
- Dac jej spokoj panie... on dowiedzial sie bardzo wiele o sobie... niedlugo przekona sie jaką potega moze dysponowac, moze to przesloni mu glupie uczucie do tej slabej zlotowlosej istoty?
* Errtu zatrzymal sie, po czym wybuchnal szyderczym smiechem *
- Niech tak bedzie starcze... niech tak bedzie... ale jesli sie mylisz... to bardzo bolesnie przekonasz sie jak dotkliwy
potrafi byc moj gniew... * Errtu zmierzyl swoim bladoczerwonym spojrzeniem przewoznika, ktory glosno przelknal sline i odruchowo dotknal blizn na swojej twarzy *
- Mozesz odejsc... * Errtu obrocil sie do kuli, podczas gdy starzec zamaszyscie sie sklonil i szybkim krokiem opuszczal sale. W momencie gdy przeciskal sie poprzez szpare w ogromnych drzwiach, demon syknal w kierunku kuli *
- Carrespar... do mnie! * Zanim zdazyl cokolwiek dodac, powietrze zafalowalo i na wysokosci jego twarzy pojawil sie droby mephit. Demon usmiechnal sie *
- Uczysz sie szybko! Odwolaj najemnikow... a najlepiej pozbadz sie ich w jakis finezyjny sposob...
* Carrespar wykonal kilka wesolych obrotow po czym usmiechnal sie szelmowsko *
- Jak sobie zyczysz mistrzu!
* Powietrze ponownie zafalowalo i Carrespar zniknal. Demon usiadl na swoim tronie i sie zamyslil, jego skrzydla przygasly.
"Zobaczymy starcze... zobaczymy..."*

opowiadanie by Krondar ( który niestety ma teraz przerwę w necie i nie mógł tego opublikować ) :D

24.11.2003
14:48
[124]

Solymr [ Komandor ]

to jest takie dlugie ze niechce mi sie tego czytac :D

24.11.2003
14:53
[125]

Czamber [ Czamberka ]

* Z kuchni wychodzi elfka i siada przy kominku razem z dzbanem wina, nalewa sobie kubek i sączy powoli czerwony trunek. *
Solymr --- > Przeczytaj, moim zdaniem warto :D

24.11.2003
14:55
[126]

Solymr [ Komandor ]

kobiet oto jest dluzsze niz janko muzykant nigdy w zyciu tego nie przecztyam
po czym siada obok cczamber i popija piwo wiedzminskie :d

24.11.2003
15:03
[127]

Czamber [ Czamberka ]

[ Hehehehe, a jakbym to podzielila na parę części, dawała w małych ilościach po kolei i dodała jeszcze obrazki nagich pań ( hmm, ale nie moje :P ) to wszyscy by to przeczytali, a nawet jesli nie to przynajmniej obejrzeliby obrazki :D ]

24.11.2003
15:07
[128]

Solymr [ Komandor ]

wtedy to na pewno
przczytalbym to dokladniej niz hobbita :D
i wnikniwie przeanalizoawl zdjecia :D

24.11.2003
15:31
[129]

Czamber [ Czamberka ]

* Czamber po wypiciu kilku kubków wina idzie ne górę pod pokój numer 16 i stara się popodglądać troszkę Briska :P *

24.11.2003
15:37
[130]

Solymr [ Komandor ]

zolymr znudzony siedzeniem samemu przy kominku wychodzi, wsiada na swego rumaka i idjezdza na pulnoc
niedlugo wruce, mam pare spraw do zalatwienia w zakonie :D

24.11.2003
15:57
[131]

Hadriel [ Screener's ]

wróciłem, ale musze spadać na chwilkę, będę za niedlugo.................

24.11.2003
18:00
[132]

Garbizaur [ CLS ]

Witam! Co tu dzisiaj tak pustawo?

*Zamawia piwo, idzie do stolika i odpoczywa po całym ciężkim dniu, sącząc powoli trunek.*

24.11.2003
18:27
[133]

Xelloss [ Senator ]

*Wchodzi do karczmy.* Ach! Piękny dziś dzień. Jestem po filmie Stalingrad z nowego GameStara i muszę przyznać, że jest niezły. Gdyby nie ta angielska ścieżka dźwiękowa... *Bierze piwo, siada przy stoliku i czeka na jakiegoś ciekawego rozmówcę.*

24.11.2003
18:33
[134]

Garbizaur [ CLS ]

*Bierze swoje piwo i dosiada się do Xellossa - Sie ma. Jak się dzisiaj czujesz?*

24.11.2003
19:15
[135]

Xelloss [ Senator ]

*Zwraca się do Garbizaura* Śpiący jestem i mam kaca po porannym piciu. Poza tym wszyscy zdrowi...

24.11.2003
20:07
smile
[136]

Czamber [ Czamberka ]

* Schodzi na dół, bierze wino, siada przy kominku i zamyśla się... *
Ehhh, kromka chleba i dwa komplemeny wystarczą kobiecie by przeżyć :D

24.11.2003
20:09
smile
[137]

Czamber [ Czamberka ]

komplemeny = komplementy :D
sorki za błąd :P

24.11.2003
20:46
[138]

Solymr [ Komandor ]

do karczmy wchodzi solymr
witam ponownie
piwko for all :D

24.11.2003
20:54
smile
[139]

BriskShoter [ Senator ]

górę pod pokój numer 16 i stara się popodglądać troszkę Briska :P *
Czamber uważaj żebym ja Ciebie nie zaczął podgladać :D

24.11.2003
20:59
[140]

Czamber [ Czamberka ]

hyhy, no a mislisz, że na co ja liczę?? :D

* Idzie sie kąpać do łaźni *

24.11.2003
20:59
smile
[141]

gris [ Generaďż˝ ]

Witam :)
Krótko nie ? :P

24.11.2003
21:05
smile
[142]

BriskShoter [ Senator ]

Czamber to możesz sie czuć obdarzana powolnym spojrzeniem, zatrzymującym sie na każdym szczególe Twojego pieknego ciała i delektującym sie kazda chwilą patrzenia na nie :D

24.11.2003
21:14
[143]

Czamber [ Czamberka ]

[ ŁoŁ!! Aż sie zarumieniłam :D No, Brisk, trzeba Ci przyznać, że potrafisz mnie zawstydzić :P mimo tego, że mnie nie widziałes na oczy :D ]

Witaj, Gris :D

* Kąpie sie dalej bezczelnie sie usmiechając *

24.11.2003
21:20
smile
[144]

BriskShoter [ Senator ]

[No masz chciałas żebym patrzył to patrze a jak ja patrze to patrze na całego :D Choc pewnie Krondar mi czerwonymi latarkami poświeci jak sie pojawi :D Ale warto było :D ps.Oczywiście teraz Cie bede już zawsze podgladał :D]

24.11.2003
21:25
smile
[145]

Czamber [ Czamberka ]

[ Hehehe, a tak wogóle to jak ktos lubi jak sie go podgląda to jest to chyba jakieś zboczenie, nie? :D Hmmm, jestem dumna z mojego zboczenia :P :D hłehłehłe ]

24.11.2003
21:28
smile
[146]

BriskShoter [ Senator ]

[Zboczenie? :D Nie nie sądze hłehłehłe :D Sie ciesz teraz wiesz że przynajmniej jeden osobnik płci brzydkiej zawsze ma na Ciebie oko :D]

24.11.2003
21:33
smile
[147]

Czamber [ Czamberka ]

[ Czuję się obserwowana :D Ale nie martw sie, odwdzięczę się tym samym :> ]

24.11.2003
21:38
smile
[148]

BriskShoter [ Senator ]

[A czuj sie obserwowana i to bardzo wnikliwie :D Czamber nie naprawde nie musisz sie odwdzieczać :D Mi wystarczy że podgladać Ciebie :D ps.Mam prywatną łaznie :D hłehłe]

24.11.2003
21:43
[149]

Czamber [ Czamberka ]

[ Hmmm, no wiesz? Co to dla kobiety podkraść sie do prywatnej laźni :P Jak chcem, to to zrobiem :D ]

24.11.2003
21:48
smile
[150]

BriskShoter [ Senator ]

[ojojoj :D Widze że wiesz z kim masz do czynienia :D To nie jest jakaś tam prywatna łażnia tylko Prywatna Łażnia Briska :D I dostać sie tu nie można :D No chyba że ja sobie tego zażycze lub delikatnie "komuś" w tym pomoge :D]

24.11.2003
21:59
[151]

Czamber [ Czamberka ]

[ Hmmm, no to mi utrudnia troszkę sprawę, ale może coś wymyslę :D pan Mieciu wkrótce zacznie dla mnie chyba pracować :D ]

24.11.2003
22:08
smile
[152]

BriskShoter [ Senator ]

[ Czamber uuu Pan Miecio na pewno nie bedzie prowadził działań mogących spowodować że skończy w kopalni :D ps.To sie nawywa dyktatura :D]

24.11.2003
22:15
smile
[153]

Czamber [ Czamberka ]

[ Uuuuuuuuuuuuu * smuci sie * i co ja teraz zrobie?? Wszystki moje plany poszly sie kochać...* zalamala się * :D ]

24.11.2003
22:29
smile
[154]

BriskShoter [ Senator ]

[Ej ej Czamber bo jeszcze doprowadzisz do tego że bede musiał Cie pocieszać:D A nad moją prywatna łaznia i Twoją ingerencja tam jeszcze pomyslimy :D]

24.11.2003
22:35
[155]

Czamber [ Czamberka ]

[ Pomyslimy, mówisz? :D * zaciera ręce i cieszy się * ]

24.11.2003
22:44
smile
[156]

BriskShoter [ Senator ]

[ Czamber Ty cos kombinujesz :D Coś mimo wszystko za bardzo Cie ta moja łaznia interesuje :D chyba od dzis zawsze jak bede u siebie w pokoju zaczne zamykac drzwi na klucz :D]

24.11.2003
22:50
smile
[157]

Czamber [ Czamberka ]

[ Hahahahahahaha - śmiech zloczyńcy :D nic Ci to niepomoze, to zamykanie na klucz :D nie wiesz do czego zolne są kobiety takie jak ja:D ]

24.11.2003
23:00
smile
[158]

BriskShoter [ Senator ]

[Wiedzieć do czego sa zdolne to nie wiem ale za to *firmowy uśmiech* wiem do czego chciałbym żeby takie kobiety jak Ty były zdolne :D]

24.11.2003
23:28
[159]

Czamber [ Czamberka ]

kurcze, nie chcialo mi sie wczytac przez tyle czasu, juz chcialam rozwalac kompa :D
[Hmm, Brisk, no to może mi powiesz? :P ]

24.11.2003
23:34
smile
[160]

BriskShoter [ Senator ]

[BTW GOLa to ja mam dzis co jakiś czas przerwy w dostawie GOLa :/
no to może mi powiesz? : No nie wiem no nie wiem bo jeżeli Aż sie zarumieniłam :D No, Brisk, trzeba Ci przyznać, że potrafisz mnie zawstydzić :P no to ja nie chciałbym bardziej Cie zawstydzać :D ]

24.11.2003
23:56
smile
[161]

Czamber [ Czamberka ]

[ No ale teraz jak sie nie dowiem to nie bede mogla w nocy spac bo bede sobie wyobrazac niewiadomo co, a ja juz i tak mam same erotyczne sny... choc moze w sumie nie mow, bo moze byc jeszcze gorzej ze mna :P Hmmm, noc zapowiada sie ciekawie, wiec idem spac, ale pamietaj Brisk, jutro rano sie kapie :P ]

25.11.2003
00:00
[162]

Czamber [ Czamberka ]

Dobranoc :D
* Elfka powoli wstaje i udaje sie do swojego pokoju *

25.11.2003
00:05
smile
[163]

BriskShoter [ Senator ]

[ To są jakies inne sny od erotycznych? :D Szczęściara :D A o kąpiel sie nie martw bede gdzie trzeba :D BTW I Ty mówisz że nie bedziesz mogła spac a co ja mam powiedzioec po tym co podgladnąłem :D Po prostu cud, miód i orzeszki :D]

DobraNoc
*otwierają sie drzwi i wychodzi z pokoju kierując sie prosto do kuchni:"Pora zwiedzic lodówke:D"

25.11.2003
00:16
smile
[164]

Krondar [ Death Avatar ]

* Z ciemnego zakamarka karczmy szczupla ciemna sylwetka skonczyla sie przysluchiwac cichej rozmowie. Bladoczerwone oczy blysnely w mroku, po czym postac momentalnie zniknela *

:P

Dobranoc :P

25.11.2003
00:20
smile
[165]

BriskShoter [ Senator ]

A nie mówiłem że świetlikami czerwonymi bedzie machał :D DobraNoc Krondar :D *mysli* Dzis chyba specjalnie sie zabezpiecze żeby te świetliki czerwone do mnie sie nie dostały :D

*dalej rozrabia w lodówce:D*

25.11.2003
00:34
smile
[166]

Krondar [ Death Avatar ]

* Przytlumiony glos zza drzwi 2A *
- Qrna, mam je od malego zintegrowane w wyposazeniu standardowym :D Prosze sie nie czepiac :P
* Cicho przemyka sie przez lazienke do pokoju 2B *
- Hyhyhy :) Tak szybko dzis nie zasniesz :P Zapomnialas mi dac dlugiego buziaka na dobranoc... ale skoro juz tu jestem, to hmm :P Wyspimy sie juz jutro w drodze, hehehe :D

:P

Dobranoc Brisk :)

25.11.2003
01:14
smile
[167]

BriskShoter [ Senator ]

*zabiera jedzenie i inne sprzety które sobie przygotował wędrując po piwnicy i udał sie na góre. Niknąc za drzwiami mówi jeszcze:"DobraNoc" Za zamknietymi drzwiami słychać jeszcze jakiś zgrzyt i zapada cisza*


Heh jutro znów do Krakowa ja tam chyba zamieszkam w końcu :D Ale na szczęście to tylko 1h "wycieczka" :D
........DobraNoc....

25.11.2003
07:25
[168]

Xelloss [ Senator ]

*Mag wychodzi chwiejnym krokiem z pokoju i siada przy stoliku* Uaaaa! Śpiący jeszcze jestem. *Gdy upewnia się, że nikt nie widzi, wymawia jakiś czar co powoduje powstanie małej czerwonej kuleczki z niebieskim "okiem". Następnie podchodzi pod drzwi łaźni i mówi "Brisk mi chyba wybaczy. I Czamber też...."*

25.11.2003
07:54
smile
[169]

Eilane [ Pretorianin ]

Do karczmy wchodzi wysoka, krótkowłosa elfka.
*Dzień dobry powitała wszystkich i usiadła obok półelfki martusi_i.

25.11.2003
08:33
smile
[170]

Krondar [ Death Avatar ]

* Drzwi do pokoju 2B otwieraja sie i wychodzi z nich szczuply elf w czarnej zbroii. Rozglada sie po sali i jego lawendowe oczy napotykaja Eilene *
- Witaj... nie widzialem Cie tu wczesniej...
* Elf powoli wchodzi do kuchni i robi sobie sniadanie *

25.11.2003
08:43
smile
[171]

BriskShoter [ Senator ]

Pojawia sie na dole mówiąc:"Witam Banda" Zwraca sie do Eilane kłaniając:"Witam w naszych progach kolejną uroczą Elfke" Robi sobie zapas jedzenia i wraca na góre do pokoju.


Banita -----> Dziadu :D Hłehłehłe 2 sprawy: 1. jak tam kac moralny jak i ten drugi po nocy? :D hłehłehłe Oj Ty biedaku mientkiś jest okrutnie :D 2. Ależ oczywiście że zatriumfowałem bo świadczy o tym wiadomość którą dostałem dużo póżniej i w której do tego sie znalazło nieudolne tłumaczenie się :D Wstyd Panie Banita wstyd :D Jesteś za mienkti na mnie..........Dziadu.....a o Pantoflarzu nie wspomne :D

25.11.2003
08:54
[172]

Xelloss [ Senator ]

*Podnosi głowę znad książki.* O, witamy nową elfkę. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dlużej. *Bierze beczkę piwa i obmyśla sprytny plan - "elfka nie wypije piwa i będzie cała beczka dla mnie, a w razie czego powiem, że było dla niej."* Eee... napijesz się piwa? Bardzo mocne *"Hehe, teraz nie wypije." - myśli.*

25.11.2003
09:03
smile
[173]

Krondar [ Death Avatar ]

* Wychyla sie z kuchni z szerokim usmiechem *
- Ja z Toba chetnie wypije ;)
* Wychodzi ze swoim dzbankiem i siada kolo Xelloss'a *

25.11.2003
09:19
smile
[174]

Eilane [ Pretorianin ]

*Ceadmil Xellossie. Bardzo chętnie się z Tobą napije. Lubie się czasami dobrze napić.*
*Uśmiecha się serdecznie i siada obok Krondara*

25.11.2003
09:25
[175]

Xelloss [ Senator ]

Kurcze... cała beczka piwa... Eee.. ten... no dobra. No to się napijmy! Acha, jak się już upiję i będę chciał spalić pokój, zrobić wojnę na krzesła, oświadczyć się orkowi, bawić się kuflami piwa w rzut granatem albo (o zgrozo) wziąść się za remont drzwi, to mnie powstrzymajcie. Proszę. *Bierze łyk piwa, a następnie nalewa szlachetnego trunku elfce i elfowi.*

25.11.2003
09:28
smile
[176]

Krondar [ Death Avatar ]

* Elf wstaje *
- Quel... na mnie narazie przyszedl czas...
* Rozglada sie po sali *
- Narazie zmykam sprawdzic co u mojej Czamberki i czy jeszcze spi...
* Elf dopija piwo, dociaga paski zbroi i wybiera sie wolnym krokiem do pokoju 2B *

25.11.2003
09:31
[177]

Eilane [ Pretorianin ]

*Xellossie, nie martw się. Mi wystarczy jeden kubek*
*Bierze łyk piwa*

25.11.2003
09:34
[178]

Xelloss [ Senator ]

To dobrze. Szkoda że juz nikt nie chce pić. *Bierze beczkę i zanosi ją do siebie* Będzie na później. heh, ja już też muszę iść. Dziękuję elfko i tobie Krondar za tę szaleńczą popijawę.

Dowidzenia, już wychodzę :).

25.11.2003
09:51
smile
[179]

Krondar [ Death Avatar ]

* Drzwi 2B uchylaja sie i Krondar wychodzi. Wchodzi do kuchni i robi herbate *
- Jeszcze spi. Komus herbaty?

25.11.2003
10:45
smile
[180]

BriskShoter [ Senator ]





**********************************


KONIEC CZĘŚCI 91 ZAPRASZAMY DO 92..............


**********************************************

25.11.2003
10:48
[181]

Czamber [ Czamberka ]

* Z pokoju zbiegoa radośnie na dół Czamber. Uśmiecha się i mówi wesoło: *
- Witajcie wszyscy!!
* Udaje się do kuchni, a widząc tam Krondara podchodzi do niego, przytula sie i mówi: *
- Wiedziałam, że Cię tu znajdę! Ostatnia noc była wyczerpująca i hehe, pewnie jesteś wyczerpany. :D
* Całuje elfa delikatnie *

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.