Vein [ Sannin ]
problem z matmą? głupie ale prawdziwe :/
heh mam kilka problemów z funkcjąhomograficzną :/ a mianowicie np dam teraz jeden (poznie jw toku rozwiazywania zadan i uczeina sie do klasowy wyniknie wiecej braków). Więc mamy rozwiazać nierówność x:(x-1)=<3:(x-1) wiec rozwiazalem to tak ze przenioslem wszystko na jedna strone i po jednym dzialaniu dostalem taka funkcje (-2):(x-1)+1=<0 ... i tutaj sie zaczynaja schody.. dalbym sobie leb uciac ze rozwiazaniem tej nieróności jest nieskonczenie wiele liczb calkowitych a w rozwiazaniu jest ze sa tylko DWIE liczby calkowite :/ mozecie mi wytlumaczyć DACZEGO ?
TeadyBeeR [ Legend ]
Chyba czegos juz nie pamietam z matmy bo wydaje mi sie ,ze rozwiazaniem nierownosci jest przedzial a nie liczby. W tym wypadku chyba przedzial (1,3).
TeadyBeeR [ Legend ]
No i za daleko poleciales z przeksztalceniami. Do rozwiazania wystarczy postac (x-3)/(x-1)=<0
Vein [ Sannin ]
heh chyba jednak nie pamietasz albo odpowiedzi sa pomieszane w ksiazce.... hmmm D=R/1 !!!!
Vein [ Sannin ]
hmm ahaaaa no taaak hmmm ale i tak mi cos nie pasuje... bo przeciez rozwiaaania mozna odczytać z wykresu a ja jak rozwiazalem zadanie i wykres narysowalem to jakos mi nie wyszlo :/
Fantazyoosh [ sałatka z pora ]
pomnóż obie strony równania przez (x-1)^2, poprzenoś wszystko ja jedna stronę i znajdź pierwiastki funkcji kwadratowej. zaznaczasz na osi pierwiastki, rysujesz parabole i rozwiazaniem jest przedział punktów pod osią. czyli (1, 3)
TeadyBeeR [ Legend ]
Fantazyoosh dobrze prawi , a ja sklerozy nie mam.
boro [ Generał ]
cos bardziej glupiego i prawdziwego to to, ze kiedys sie tego uczylem, bylem nawet dobry z matmy, ale odkad skonczylem szkole/studia to do niczego mi sie to nie przydaje w zyciu i pracy.. wszystko schodzi sie do tematu, ze szkolnictwo wbija nam kupe rzeczy do glowy, ale zapomina podpowiedziec do czego moze nam sie to przydac - w edukacji zapomina sie o urzytecznosci...
jak to powiedzial Ali G: "Czy kiedykolwiek ktorys z was uzywal mapy?... albo angielskiego?.."
smutne to...
pozdrawiam
boro
Vein [ Sannin ]
hmm ok ok.... wytlumacznie mi jeszcze jak sprawdzic czy funkcja jest parzysta czy niearzysta.... aa i jak sprawdzić dla jakiego argumentu 2 funkcje przyjmujątakąsamą wartość?. mam zadanie: równanie 1:|x|=m-x^2 dla pewnej wartości parametru m : nie ma rozwiazań, ma jedno rozwiaanie, ma dwa rozwiazania . jak to sprawdzic ?
Vein [ Sannin ]
boro - po pieram, jak sie pytam nauczyciela "kiedy t omoże mi sie przydać" to on mówi - na następnej klasówce/maturze a jak pytam a oprócz tego to nie dostaje odpowiedzi :/ ehh a polski ? czy kiedytkolwiek bedziemy rozkładać wiersze na czynniki pierwsze ? a rozbiory zdania ? czy w liceum ktokolwiek jużto robi ? geez ludzie w rządzie opamietajcie sie !!! ja rozumiem omówienie lektury ale bez przesady że by uczyć sie o bohaterach romantycznych, i o innych tego typu rzeczach !!! :/
The Dragon [ Eternal ]
parzysta znaczy f(x) = f(-x) dla kazdego x nalezacego do dziedziny,
nieparzysta f(x)= -f(-x)
dla jakiego arg ta sama wartosc - masz rownanie f(x) = g(x) i szukasz jego rozwiazan
zarith [ ]
vein --> tak w skrócie to nie chodzi o to, żeby całki czy cierpienia młodego wertera przydały ci się do czegoś bezpośrednio. chodzi o to, żebyś nie był baranem :). uwierz mi, nie ma dla mnie nic gorszego niż rozmowa z gościem który nic nie czytał i nic nie wie bo z zawodu jest spawaczem:>
The Dragon [ Eternal ]
a zadanie: rozbijasz na trzy przypadki. x>0 i wtedy modul zastepujesz poprostu x.
drugi przypadek, to x<0 i zastepujesz |x| przez -x
trzeci przypadek dla x=0.
Vein [ Sannin ]
czyli jak mam cośśtakiego : F(x)=1+1:(x+2) i g(x)=4:(x+3)+2 to:
1+1:(x+2)-2-4:(x+3)=0
czyli [x+3-4(x+2)-(x+2)(x+3)]:(x+2)(x+3) i trzeba zarzadac by licznik byl równy zero a mianownik był różny od zera a nastepnie zrobić z tego uklad równan i sprawdzic miejsca zerowe licznika ?
The Dragon [ Eternal ]
tak, sprawdzic miejsca zerowe licznika i pamietac o tym, zeby wylaczyc z ostatecznego rozwiazania wartosci x dla ktorych zeruje sie mianownik.
Vein [ Sannin ]
dragon - ee cos ci sie pokickalo a t odlatego ze x nie moze byc trowny zero gdyz nie moznadzielic przez zero :/
Czamber [ Czamberka ]
nie pokićkało mu się, napisał, że potm należy wyłączyć z rozwiązania te x, gdzie mianownik jest równy zero, bo własnie nie może być równy zero i zawsze na początku sie robi założenie: mianownik != zera (różny )
mówicie o tym samym :D
The Dragon [ Eternal ]
to z tym x=0 to byla mowa o tym module, ale mniejsza z tym. mianownik musi byc rozny od zera :)
Vein [ Sannin ]
zrobilem to tak:
1:x+x^2-m=o dla z>0 -1:x+x^2-m=0 dla x<0.... i teraz powiedz co z tym zrobic ? przeciez nie zprowadze d owspolnego mianownika bo wyjdzie mi tutaj funkcja typu (1+x^3-mx):x=0 dla x>0 :/ a tutaj juz nie wyznacze miejsca zerowego :/a pozatym "dla pewnej wartości" tutaj nie ma nawet pytania "dla jakiej wartości" :/
boro [ Generał ]
jestem jak najbardzie za wysokim poziomem szkolnictwa - nie mam nic przeciwko materialowi (choc moim zdaniem II w.s. powinna byc bardziej rozwinieta, w tym wzbogacona o filmy dokumentalne i fabularne jak np: Lista Schindlera i Saving prvt. Rian).. ale przedmiotom scislym przydalo by sie dorzucic troche info o zastosowaniach w zyciu.. co by czlowiek zrozumial, ze teoria stworzone byly by pomoc czlowiekowi cos osiagnac, a nie dla samego istnienia...
pozdrawiam
boro
The Dragon [ Eternal ]
masz pierwszy przypadek x+x^2-m=0. delta= 1+4m. Aby mial jedna wartosc delta musi sie zerowac, dla dwoch roznych pierwiastkow >0, a zero dla <0.
Czamber [ Czamberka ]
mamy pytanie: dla jakiej wartoście parametru m równanie nie ma rozwiązań, ma jedno i dwa, a więc jest to równanie kwadratowe, czyli:
1.nie ma rozwiązań, gdy delta <0
2.jedno rozw gdy delta = 0
3. dwa gdy delta < 0
Vein [ Sannin ]
dragon jak zamieniles 1:x na x ?? heh glpie to jest, gdsdyz w ksiazce jest tkaire rozwiazanie ze nie ma takiego m dla którego ta funkcja miala tlyk ojesdno rozwiazanie :/ a przeciez to jest 1/4 !! :/