BriskShoter [ Senator ]
Karczma "Pod Głodnym Trollem" Część 88.
Wprowadzenie do naszego świata
Tak... każdy przybywający rozpoznaje niepowtarzalny klimat tego miejsca. Nadzwyczaj przyjazna atmosfera, wspaniałe piwo i zakąski, a co najważniejsze wspaniałe towarzystwo. Tuż przy barze siedzi elf Blood_x - legendy głoszą, że wraz ze swoją partnerką niejednego smoka położył na łopatki, aczkolwiek jej w Karczmie nigdy nie widziano. Tuż obok Orrin - najczęściej zamawiający; stały klient - ten mocną ma głowę. Tak go to przywiązało do tego miejsca, że postanowił tu zamieszkać (w tajemnicy powiem pięknym paniom, że mieszka na pierwszym piętrze w pokoju nr 13, ale ja nic nie mówiłem :)). Czasami bywa w Karczmie, mężny człowiek Sir Klesk, który zawsze tutaj szykuje się do kolejnych bitw wraz ze swymi najemnikami. Tam gdzie niegdyś siedział jeden z pierwszych podejmujących Karczmę, trochę nienormalny, Luty Tur pozostało tylko krzesło, pewnego dna zbzikował i po prostu podskoczył, a następnie wyparował. Jedni odchodzą, a inni przybywają tak też przybył właśnie Gris. Ten niziołek odbył w swojej dziedzinie wieloletnią praktykę, co można poznać po jego okrąglutkim kształcie. Łatwo z nim nawiązać rozmowę (pod warunkiem, że nie jesteś kobietą), więc z pewnością chętnie wyjawiłby Ci sekret wspaniałej potrawy. Pędź do kuchni to może go jeszcze zastaniesz zanim przyśnie pod piecem. Masz szczęście - nie zdążył jeszcze zasnąć, gdyż akurat coś pichci. Wróćmy jednak do głównej sali, bo nie mam zamiaru rozczulać się nad szczegółami. Kolejny stolik zajmuje Ehhh, o którym nie mogę dużo powiedzieć ze względu na jego tajemniczość (kiedyś mały i niepozorny, ale ostatnio zaczął dużo jeść i urósł do wzrostu prawie równego wyrosłemu trollowi - tym samym okazało się iż jest jednym z 3 naczelnych pół-demonów, z czego pozostałe 2 już dawno zaginęły). Bardzo ważnym miejscem w Karczmie jest jeszcze kominek, w którym zawsze pali się ogień podniecany przez szefa ochrony Karczmy - wielkiego trolla Sulika, który jednocześnie jest swoistą maskotką Karczmy. Niektórzy wędrują po świecie, aż w końcu dowędrują do pewnego miejsca w którym zostają na stałe. Właśnie tak trafił tu Danley, który zawsze wędrował po świecie, niejedno widział i niejednego dokonał, jednak w Karczmie postanowił pozostać na stałe. Jest on człowiekiem, jako wojownik jest szlachetnym paladynem, wynajmuje pokój nr 9. Zawsze lubi sobie łyknąć piwka korzennego, które wcześniej lubi nalać sobie sam. Natomiast w najciemniejszym kącie Karczmy siedzi tajemnicza postać licząca cały czas pieniądze Karczmy i tym samym nie pozwalająca na bankructwo owej, a tą tajemniczą postacią jest nam dobrze znany BriskShoter uwielbiający wylegiwać się w łaźni i popijać tam piwo w spokoju zastanawiając się jaki numer wyciąć po wyjściu z łaźni, jest on też człowiekiem ubóstwiającym poruszać się w samym ręczniku po Karczmie tym bardziej im więcej niewiast jest w pobliżu. Na zapleczu pośród garnków czai się z mieczem wyszykowanym na Smoki i innych nie mniej groźnych przeciwników waleczny, acz czasem majaczący prze sen o wielkich bitwach z przeszłości: wojak a zarazem kucharz drogi M-Hunter, któremu czasem trzeba wylać kubeł zimnej wody na głowę, aby się trochę opamiętał. Wszystkim przynosił jedzenie i napoje kelner centaur o zacnym imieniu QQuel, który był jednym ze współzałożycieli Karczmy, ale ostatnio słuch po nim zaginął podobno widziano go daleko na wschodzie walczącego z gryfami - tak przynajmniej mówią plotki. Wróćmy jeszcze na chwilę do ochrony Karczmy, w której pracuje wiele osób, które to były już wymienione, ale oprócz nich są też iluzjonista Xelloss. Przejdź więc może na chwilę do jego stolika - tylko ostrożnie, lubi ten człowieczyna czasem znienacka rzucać na prawo i lewo zaklęciami oślepiania - ma on bardzo potężną moc magiczną, ale sam czasem nie wie jak jej użyć. W ochronie pracuje również bard i właściciel Karczmy Dubroles we własnej osobie, jest on elfem światła i znakomitym magiem oraz bardem - jego przemówień słuchają wszyscy z zapartym tchem, a natomiast jego magicznej mocy boją się nawet najpotężniejsze stworzenia i wysłannicy zła. Karczmę czasem też odwiedzają różni goście. Ostatnio w zaczęła przesiadywać tu przeurocza półelfka martusi_a, która w spokoju w kąciku przy stoliku popija sobie nektar i tak sobie popijając obserwuje poczynania gospodarzy - co prawda jest z konkurencji, ale jak sama powiada "Trzeba żyć w przyjaźni z sąsiadami". Ostatnio w Karczmie pojawił się ponownie zacny wojownik z morskiego rodu Sahaugin we własnej osobie 1michał, który to od czasu do czasu w obliczu zagrożenia chętnie pomaga. Do Karczmy wkraczał też czasem podobno bogaty Dwalin posiadacz wielu kopalni i ogromnego majątku, ale plotki głoszą iż co niedziele można go spotkać żebrającego pod pobliską kaplicą. A wszystkiego dopatruje z nikąd i zewsząd będąc wszystkim, a zarazem niczym trój osobowa postać Narratora, który to został stworzony do pilnowania porządku w Karczmie, ale tym samym spowodował wiele zamieszek. Ostatnio przybyli dwaj nowi karczmarze zwani: Word, który jest wszędobylskim wojownikiem i mimo swojego wieku i tego że się często potyka wpadając najczęściej na niczego niespodziewające sie niewiasty, dalej potrafi laską odganiać napastników, oraz Craven, który poszedł w ślady swojego dziadka i wyszedł z lasu "Trzech Elfów” w poszukiwaniu przygód. Wszyscy wiemy, że w Karczmie powinno się dużo dziać i tak też jest. W ostatnich dniach Karczma funkcjonuje jak nigdy dotąd, gdyż ciągle mamy nowych gości, którymi są arthemide, Rogue, Gambit, BiZkiT77 i madrico. Na razie są tylko gośćmi wiec nie znając ich zbyt dobrze, nie wiem co mógłbym o nich napisać, ale w przyszłości na pewno się to zmieni. Czasami przychodzi do nas także Justa, dziewczyna w niepoprawnie krótkiej szacie, która z wiadomego tylko jej powodu upodobała sobie naszą Karczme. Ostatnimi czasy po wszystkich imprezach sprząta nam Cradif, który zatrudnił się jako nowy sprzątacz, a od rana zwykle pije z Danley'em piwo schłodzone prosto z beczki, która w lodówce cierpliwie na nich czeka i nie ważne skąd się tam wzięła (chodzi mi o beczkę, nie lodówkę :D). Za Karczmą Hellcat prawie codziennie wieczorem parkuje swojego smoka, który nieposłusznie czeka, aż go ktoś zje, jednak nie może się doczekać ostatnio, gdyż prawie nikomu po trunku nie chce się wychodzić z Karczmy. Z K@milem (chłopak ma podobno kompleks wielkości luf ale co ja tam wiem, najlepiej spytajcie go sami :D ) i Blendon'em wieczorami, a niekiedy nawet w ciągu dnia prowadzi się niezapomniane rozmowy - przy piwie oczywiście:D. Kto pije "od czasu do czasu... od przytomności do nieprzytomności i tak w kółko"?:D No cóż, odpowiedź jest jedna: krogulczas inaczej zwany Aschkerot'em, który oprócz picia lubi także napadać na karawany, oczywiście te nocne:D. Po takim napadzie jest zawsze najbogatszym człowiekiem w Karczmie, przez co ma dodatkowe obowiązki - stawianie piwa:D. Ku uciesze dotychczasowych mieszkańców Karczmy, pokój zaczęła wynajmować FemmeFatale. Ta Przedstawicielka Płci Pięknej wywołała tak duże zamieszanie i zaciekawienie swoim wprowadzeniem się, że Zarząd musiał specjalnie dostosować jej pokój oraz zabezpieczyć przed działaniem magii, aby reszta Bandy nie narzucała się jej. W myśl zasady, że skarby trzeba chronić wszystkimi dostępnymi środkami, pokój ten też jest dodatkowo potajemnie chroniony przez Trolla SULIK'a, BriskShoter'a i oczywiście Word'a, jedynego członka Bandy, który może wchodzić do tego pokoju :D W slady FemmeFatal poszła także Mroofka, która w najlepsze zadomowiła sie w Karczmie i dotrzymuje kroku w piciu reszcie Bandy. Swoją żywiołowością potrafi przekonac do siebie każdego, dzięki czemu także dostaje to co chce:) Na szczęście Mroofka nie zdobedzie tak łatwo wpływu na Zarząd Karczmy, ponieważ jest on tfardki a nie mientki i odporny nawet na uroki PPP :D Do Bandy dołaczyli także TrzyKawki i Hadriel. Ten ostatni to Archanioł (upadły nie upadły tego nie wiadomo, ale na pewno jeden z najwiekszych w Karczmie awanturników i łowców przygód:D, który aż strach pomyśleć dlaczego osiadł akurat w takim miejscu jak nasza Karczma. Jedno jest pewne, póki co jest mu tu dobrze, ponieważ Góra zawsze stawia piwo. W pobliżu Karczmy trzeba uważać na smoka który parkuje w okolicy a należy do Hellcat'a. Godnym zauważenia jest, że Hellcat bardzo lubi pokazywać swoje cudo innym tak więc chętnych zapraszamy do stajni lub za Karczme :D (Karczma nie ponosi odpowiedzialności za straty moralne po tym spotkaniu ;D Coraz częściej w Karczmie widywany jest także Banita, któremu baaardzo przypadło do gustu to miejsce. Niektóre żródła donoszą jednak, że prawdziwym celem wizyt Banity jest pilnowanie SULIK'a i BriskShoter, którzy ostatnio darzą wiekszym zainteresowaniem niejakiego Allana :D Ale bądżmy szczerzy, Pierwsza Dama Bezsenności Justa sie dowiedziała tak wiec z pieknej męskiej przyjażni nici :D (choć nigdy nic nie wiadomo :D A pozostaje miec nadzieje, że Ci wspaniali przedstawiciele płci meskiej wyjda zopresji cało :D Nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał o kolejnej PPP, która ostatnio umila swoją obecnością oraz uśmiechem nudne życie Karczmiarzy a mianowicie o ZeTcE:D, która w nagrode za sprzątanie (do którego nikt jej nie zmuszał) dostała specjalny strój, jak najbadziej pasujący do jej pięknych oczu :D W Karczmie znalazł swoje miejsce także niejaki Torn. Powiadają, że nie ma ani takiej rzeczy ani takiego miejsca, którego ów wędrowiec w ostrzępionym, zakurzonym, czarnym płaszczu by nie widział. Niedawno pojawił się Krondar, osobnik z zapędami na Członka Zarządu Karczmy (i nie tylko :D Być może by mu sie to udało, gdyby nie jego działania na boku (jak choćby niezgodna z prawem karczmianym przebudowa pokoju). W ostatecznym rozrachunku zostało mu to zapomniane, bo w końcu to dzięki jego inicjatywie w Karczmie została (przynajmniej na razie) na dłużej kolejna PPP, Elfka Czamber. Oboje zamieszkali w tym nieszczęsnym przebudowanym pokoju, który na szczęście tak jak i inne pokoje jest dżwiękoszczelny :D Do Elity Koneserów Złotego Trunku ostatnio próbuje dołączyć nowy mieszkaniec Solymr, który jednak musi jeszcze dużo ćwiczyć żeby dorównać Orrinowi.
A dla wszystkich przygrywa autor i tylko czasem skoczy do kąta na partyjkę szachów...
W naszej Karczmie trzeba płacić za picie i jedzenie. Ceny nie są zbyt wygórowane, ale musimy cos zarabiać. Prosimy o przygotowanie sakw (każdy pracownik otrzymuje na dobry początek 200sz + Pensję, a odwiedzający 175sz), nie przeklinanie i miłą zabawę. Mamy także nadzieję, że przystosujecie się do tego wstępu.
Menu:
Potrawy:
Dzik w sosnach - 25sz
Guziec z Afryki - 30sz
Ogon smoka (wystarczy dla 4 osób) - 250sz
Cały smok (wystarczy dla wszystkich w karczmie) - 5000sz
Uszy smoka - 40sz
Potrawka Wołowa - 10sz
Cielęcina duszona - 15sz
Kurczak / potrawy drobiowe - 10sz
Carpe diem (ostre) - 5sz
Naleśniki - 15sz
Ogon pantery - 15sz
Pieczone zające - 15sz
Przepiórki - 15sz
Stek maga - 15sz
Przysmak elfa - 19sz
Karp pieczony - 15sz
Sum smażony - 15sz
Sum w sosie - 20sz
Specjalność Babki Sulika - 50sz
Smażona ryba - 35sz
Zupy:
Mleczna & Mussli - 9sz
Barszcz czerwony z wkładem (krwisty; z kaszanką) - 15sz
Fasolowa - 10sz
Ogonowa - 10sz
Barszcz krasnoludzki - 10 sz
Rosół drwala - 10 sz
Krem bazyliszkowy - 50sz
Podróżnym:
Kiełbasa zwykła - 5sz / porcja dzienna
Kaszanka - 10sz / porcja dzienna
Lembas - 40sz / porcja dwudzienna; sycąca
Alkohole (większość w przeliczeniu na dzbany):
Grzanie:10sz
Beczka piwa 20l. - 20sz
Beczka piwa 50l. - 75sz
Piwo zwykłe - 3sz
Duże piwo - 7sz
Piwo korzenne / ziołowe - 5sz
Piwo czarne - 8sz
Piwo "Zabójca smoków" - 29sz
Piwo wiedźmińskie spod Kaer Morhen - 25sz
Magiczne piwo Dwalina - 40sz
Wino białe / czerwone - 10sz
Wino Niziołkowe (mocne) - 15sz
Rum magiczny (długotrwały; wzmacniający; na mrozy; jeden zakup starczy na 3 dni) - 20sz
Woda Ognista 120% - 54sz
Miód pitny - 5sz
Kwas lodowy - 6sz
Kwas krasnoludzki - 15sz (bardzo mocne)
Napój pobudzający magicznie - 10sz
Herbata zielona - 10sz
Napoje abstynenckie:
Gorąca czekolada: 10sz
Mleko - 3sz
Soki warzywne / owocowe - 3sz
Herbata - 2sz
Woda - 1sz
Napój dziadka Hebrona (na razie nie uległ komercyjnej produkcji)
Kawa - 3sz
Mleko z miodem - 6sz
Herbata z miodem - 3sz
Kawa z mlekiem - 4sz
Nektar - tylko za pozwoleniem BriskShotera
Desery:
Sernik - 10sz
Ciasto babuni - 10sz
Oczy smoka - 40sz
Lody marszałków - 10sz
Lody królów - 15sz
Babeczki / taca na stolik - 15sz
Babki & Dziadki :) do ogólnego poczęstunku można udostępnić za - 10sz
Banany - 25sz (za kiść)
Pierwsze piwo gratis :)
Do każdego zamówienia ponad 100sz dodajemy magiczne zioło :)
Do każdego zamówienia ponad 500sz dodajemy darmowy trunek, potrawę & zupę
Do każdego zamówienia ponad 5000sz dodajemy 25% zniżkę!
Usługi:
Najem pokoi 10sz per night. Wolne pokoje:BRAK
Zamówione numery pokoi (Uklad wygląda tak: jak wchodzimy na pietro to po lewej pokoje: 1-8 a po prawej kolejno pokoje: 9-16):
0. Sulik
1. Dubroles
2. Krondar/Czamber
3. (przebudowany na magazyn)
4.Rezerwacja: BriskShoter (hehe)
5.Solymr
6. Cradif
7. TrzyKawki
8. Sir Klesk
9. Danley
10. Gris
11. Hadriel
12. FemmeFatale
13. Orrin
14. K@mil
15. Hellcat
16. BriskShoter
Rozgramianie okolicznych rabusiów \ potworów - 100sz \ +dobrowolna ofiara (szczególnie wojakom) biednym za darmo :)
Ochrona podczas podróży: 20sz / dzień
Dotyczące pracowników:
- Nakazuje się decyzją Zarządu Karczmy czytanie wszystkich postów spod nieobecności pracowników pod groźbą wychłostania i zwolnienia z pracy (przewidywane są 2 upomnienia).
- Nakazuje się z decyzji Starszyzny Karczmy obradującej na chacie kulturalne zachowanie się Pracowników względem siebie jak i gości oraz przypadkowo tu trafiających osób.
Zasady: Nie wolno:
1. Niszczyć umeblowania w pokojach (w głównej izbie no wiadomo jak to w izbie po piciu czyli wolno ale bez przesady:D Jakby doszło do zniszczenia/uszkodzenia w pokoju to trudno jakoś to przebolejemy :D
2. Niszczyc ścian, przesuwać mebli, kopać tuneli, instalować podsłuchu, sprzetu audio-video mającego na celu naruszyc czyjąś prywatnośc, chodzić po dachu (jest w dobrym stanie i niech w takim na bogów zostanie:), włazic po drabinie na dach, czy tez pod okno nie swojego pokoju a także lewitować.
3. Kręcić się, zaglądac, podglądać oraz wchodzić do nie swojego pokoju.
4. Używać czarów w Karczmie oraz w obrebie 250m od niej. Można użyc tylko w celu samoobrony.
Zarząd Karczmy ma prawo zmieniać, dodawać, dowolnie interpretować zasady oraz wykroczenia Bandy :D
Rola Narratora:
Jak sam powiedział. cytat:
"Jestem operatorem zdarzeń losowych w Karczmie; stworzyło mnie szefostwo :) Jeżeli nie wiesz, co ile kosztuje na targu, napisz na forum, że idziesz na targ, a ja będę sprzedawcą i powiem jaka jest proponowana cena. Czasem wbiegnę w postaci jakiegoś niziołka i dam 1000sz za uratowanie mnie od sił zła, a czasem będę deszczem za oknem. Pomogę rozwiązać Wam wiele problemów związanych z Karczmą dążąc do sprawiedliwości. Będę tu 24 h na dobę więc od teraz możecie na mnie liczyć. To ja - wasze przeznaczenie, życzę miłego dnia."
Pensje:
Szef: 25% zarobków Karczmy
Barmani: 40sz na początek
Ochrona: 60sz na początek
Kelnerzy: 35sz na początek
Kucharz: 50sz na początek
Medyk / Szaman: 40 na początek
Pomywacz / sprzątaczka: 35sz na początek
Najemnicy: W celu wyższego zarobku zapraszamy na stanowisko ochrony 15sz + bonusy za ew. zdarzenia
Stolarz: 35sz
by Dubroles - Bard.
i jego pomocnicy :)
____
stan konta Karczmy: TO wie tylko BriskShoter (i nie tylko TO:)
Link do części poprzedniej:
BriskShoter [ Senator ]
Zarząd Tawerny Życzy Miłej Zabawy :D
Jeżeli są uwagi do wstepniaka to pisać co ma być zmienione nastepnym razem.
Orrin [ Najemnik ]
Hacker a costytakie zakrwawiony lazisz po karczmie ?
Czamber [ Czamberka ]
* Zamyśła się i popija herbatę *
No tak!! Ale nie przejmujmy sie tym teraz, ja nie pozwole nikomu Cie skrzywdzic!! * Usmiecha sie *
Hacker X [ Pretorianin ]
*Przerażającym głosem rzekł*
- Było 1000 połowę z nich wyrżnołem ... Gdy już mnie mieli zabić pomógł mi pewien mag, który nauczył mnie kilku sztuczek niestety nie miał już siły by mnie uleczyć*
BriskShoter ----> Ja chce mieć rezerwacje ostatniego stolika od lady :) a spać moge w magazynie :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Zamysla sie i caluje Czamber w policzek *
- Dziekuje venima, ale niepotrzebnie sie o mnie martwisz * usmiecha sie * - lepiej zacznij uwazac na swoje zdrowie i zycie...
* Elf rozejrzal sie po podlodze *
- Kurna, ktos tu nakapal... krwia? Czy to keczup z kuchni? :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Uwazne spojrzenie elfa obrzuca mrocznego *
- Witaj... kuzynie... skad przybywasz i o jakim 1000cu mowisz?
BriskShoter [ Senator ]
Hacker nie ma sprawy ze stolikiem ale spac możesz albo w stajni (mamy ogrzewaną :D albo w schowku na miotły (duży, w momencie gdy na drzwiach jest karteczka "zajete" to sie nie wchodzi ;D A i nie wynoś keczupu z kuchni bo Gris bedzie krzyczał :D
Czamber [ Czamberka ]
* Uśmiecha się *
Ach, nic nie poradzę, będę sie o Ciebie martwić bo jesteś mi drogi...
* Przytula sie do przyjaciela *
Ależ ta zbroja jest lekka, wcale jej nie czuję! Jakbym jej wogóle nie miała!!
Orrin [ Najemnik ]
dobra czas na mnie
milo bylo cie poznac ciemny tfu mroczny elfie
*odzie do siebie*
Krondar [ Death Avatar ]
* Obejmuje Czamber i zaczyna bawic sie jej kosmykiem wlosow *
- Cos mi sie zdaje venima, ze nasz mroczny przyjaciel stracil mowe... ;)
BriskShoter [ Senator ]
z kąta dobiega głos Briska" Nie nie stracił ale sie bardzo zainteresował tym keczupem co zwedził go z kuchni :D" *smieje sie*I teraz wszystko jest upackane keczupem :D
Czamber [ Czamberka ]
* Szepcze do Krondara: * Taaak, zamyślil sie...
* Zwraca sie w kierunku ciemnego kąta: *
Brisk?! A co Ty o tym wszystkim myslisz? Słyszałes co mówił Krondar, chciano mnie zabić... Myśłisz że to ma coś wspólnego z wczorajszym napadem na karczmę??
BriskShoter [ Senator ]
*zwraca sie śmiejąc sie do Czamber* O nie nie :D Ja nie mysle tak więc no cóż kto to wie ?:D Bo na pewno nie ja :D" I spoglada na Krondar'a :D
Czamber [ Czamberka ]
[ No ladnie i kto to będzie wszystko sprzątał?? ]
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf nie przestajac sie bawic blond kosmykiem przechyla sie w strone ciemnego kata *
- Brisku, a moze to Gris broniac kuchni strzelil go patelnia i teraz widzi wszystko x1000? :D
BriskShoter [ Senator ]
Najpewniej tak było *odpowiada nieprzestajac sie smiac*
Krondar [ Death Avatar ]
* Spoglada na Briska *
- Przepraszam, co mi pan tu imputuje? :PP
Czamber [ Czamberka ]
* Śmieje się słuchając rozmowy Briska i Krondara *
Krondar [ Death Avatar ]
^^^ to odnosnie spojrzenia wymownego :P
BriskShoter [ Senator ]
Ja? Hehe rączki tutaj i jak zwykle niewinny *odpowiada śmiejąc sie*
Krondar [ Death Avatar ]
* Smieje sie *
- Oczywiscie ;) "Nic nie widzialem, nic nie slyszalem" :D
* Nawijajac na palec kosmyk blond wlosow Czamber spoglada na milczacego mrocznego elfa *
- Dlaczego tak milczysz mroczny?
BriskShoter [ Senator ]
No masz to juz z przyzwyczajenia taką oficjalną wersje się podaje :D *&śmieje sie*
Krondar [ Death Avatar ]
* Smieje sie *
- Cos mi sie zdaje Brisk ze niedlugo nas obu beda ganiac z osikowym kolkiem za zlosliwosci... chyba przestraszylismy mrocznego elfa :P
BriskShoter [ Senator ]
*smieje sie* moze gonić bedzie ale złapać nie złapie :D
Czamber [ Czamberka ]
Ach, złosliwcy... * śmieje sie *
[ Kurde, wywaliło mnie z netu... grrrrr... ]
Krondar [ Death Avatar ]
* Smieje sie *
- "No jasne ze nie!" :P Poza tym to karczma (dla) elitarnych... zlosliwcow :P
* Caluje elfke w policzek *
BriskShoter [ Senator ]
" i wrednych Brisków " *dodaje z kąta*
Czamber [ Czamberka ]
[ Biedny chlopak nie pojawi sie tu już chyba... a przydalby sie taki wojownik :P Klesk na pewno Wam nie wybaczy, że taki przyszly najemnik zniknął mu nagle sprzed nosa!! :P ]
Krondar [ Death Avatar ]
* Smieje sie *
- Jak to zawsze moj przyjaciel podsumowuje - "Tak jak mowisz, nie inaczej" ;D
Krondar [ Death Avatar ]
[Normalnie sie zebrala loza szydercow :P]
BriskShoter [ Senator ]
[Yeah :D Nie ma co ukrywać :D]
Czamber [ Czamberka ]
* Elfka delikatnie bierze ręke Krondara z włosów, caluje go i mówi *
Ja już chyba pójde do siebie. Dobranoc Brisk!
*mówi w kierunku ciemnego kąta *
A my pewnie sie jeszcze spotkamy...
* Śmieje sie do Krondara, po czym wstaje i idzie na góre do pokoju... *
:P
BriskShoter [ Senator ]
DobraNoc Czamber :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiecha sie i puszcza oko do elfki *
- To i ja znikam Brisk, dobranoc...
* Wstaje *
- Nie kazmy PPP dlugo czekac :P * Wola do Czamber * - mam wziac swieczki i winko? :D
Czamber [ Czamberka ]
[ Hadriel mnie prosił przez gg abym w Jego imieniu powiedziała na wątku, że mu sie coś skopało i że go dlatego nie ma :(
Cytuję:
"mam znowu ten sam problem co ostatnio jak mnie dlugo nie było, dodaje posta i wyswietla sie wiadomosc ze odpowiedz dodana i odpowiedzi mojej nie ma, napisalem do soula, mam nadzieje ze zainterweniuje jak najszybciej" ]
Czamber [ Czamberka ]
* Idąc po schodach usmiecha się do Krondara i mówi: *
Tak, Krondar, to wystarczy w zupelności, ja zmykam!!
* I wchodzi do pokoju :P *
Krondar [ Death Avatar ]
* Smieje sie *
- No dobra, to ja zmykam do pokoiku ;)
Dobranoc :)
BriskShoter [ Senator ]
DobaNoc Kondar :D
DobraNoc Hadriel :D
Danley łer ar ju? :D
BriskShoter [ Senator ]
Krondar ---> sry za brak "r" powyżej :D
ps.W tym tygodniu moze kupie nową klawiature to problemy ze znikającymi literkami u mnie sie skończą :D
SULIK [ olewam zasady ]
[ stary troll kiwa glowa ]
a wy znowu sie przeniesliscie :)
BriskShoter [ Senator ]
*Nagle drzwi się otwierają i pojawia się cóś. To cóś ma może troche ponad 1m wzrostu, ubrane jest w brązową szate z kapturem spod którego łypie tylko para żółtych oczu. Cóś to rozglada się chwile po izbie po czym zatrzymuje wzrok na kącie Briska i kieruje sie tam. Znika w mroku i słychac że to cóś jest strzasznie gadatliwe, że aż Briskowi nie daje dojść do słowa. W końcu udaje się Briskowi uciszyć karełkowatego rozmówce i mówi z usmiechem:
- Hehe ale wiesz mały przyjacielu że ja nie wiem o czym Ty do mnie rozmawiasz?
Mały rozmówca na chwile zastygł w bezruchu i po chwili szybkim ruchem wyciągnął jakis list wydając z siebie odgłos jakby sobie własnie o tym liscie przypomniał.
- Ożesz. - powiedział Brisk czytając list i jednoczesnie wykonując czynność którą opanował do perfekcji czyli drapanie sie po głowie.
- A musi być teraz? - spytał rozmówce a ten mu przytaknął skinieniem głowy.- Wiesz że w takim razie bedzie jakis bonus dla mnie mile widziany.
Na te słowa Karzełek wyciągnął drugi list i podał go Briskowi.Na twarzy Briska pojawił sie firmowy usmiech i było widac że sie uccieszył.
- No dobra umowa stoi bo widze że Cie dobrze przygotowali na spotkanie ze mną. Poiczekaj pozanosze swoje rzeczy i możemy ruszać.
Po krótkiej chwili robienia porządków i przygotowywania sie pojawił się na dole. Wypił jeszcze łyk jakiegoś tam swojego trunku. Podał go nastepnie swojemu towarzyszowi a nastepnie chowając go pod długi, czarny płaszcz z kapturem powiedział:
- Dobra Kućper idziemy.
Na te słowa Karzełek podskoczył do Briska i zaglądnął pod płaszcz co trwało pewną chwile zamin nie przestał czegoś szukać. W końcu stanął przed Briskiem i z oburzeniem zaczął wymachiwać rekami i pokazywac na swój mały mieczyk. Brisk zaraz zrozumial o co mu chodzi i odpowiedział:
- Akurat. Nie ma mowy ostatni raz jak Go wziąłem to chcieliście najpierw ode mnie Go odkupić a potem ukraść. Zresztą używam Go tylko w wyjątkowych sytuacjach a ta jak dla mnie nie jest, pożycze sobie od Was coś może jakiegoś tasaka albo korda....wole korda.
Przybysz machnął reką rezygnując z dalszych rozmów i wyszedłz Karczmy a zaraz za nim Brisk mruczący tylko:
- Już ja mu przygadam żeby mnie o takiej porze z Karczmy wyciągać - pochwili jednak jego oczy zrobiły sie takie jakby marzył o czymś wspaniałym i z błogim usmiechem dodał - Ale warto hehe.
I znikneli w otchłani nocy. Jedynie po chwili dało się słyszec jakiś trzask i klącego Briska:
-O psia mać! Aleś wybrał droge wez pod uwage że jest wyższy i to znacznie od Ciebie. I jak mamy coś zdziałac to lepiej żebym dotarł zarówno ja jak i Ty do celu cały. No a poza tym jakbyś chciał wiedzieć.....- i umilkły w oddali głosy a w zasadzie głos dudrającego cały czas Briska.*
............DobraNoc....
Danley [ NiEuMaRłY SłUgA ZłA ]
Witam znowu z rana w morde :D
Czamber [ Czamberka ]
* Nagle dzrzwi na górze skrzypnęły i na dół zbiega szybko elfka, sprawdz czy nikogo nie ma razem z nią, ukradkiem wchodzi do kuchni, skąd przez chwilę słuchać jakieś dziwne odgłosy. Po jakimś czasie wychodzi z uśmiechem na twarzy i słoiczkiem w ręku, po czym udaje sie na górę do pokoju. Myśli obie jeszcze : "Hmmm, dziś Briska chyba nie ma tak jak mówił wczoraj, więc znowu ja tu rządzę!! :P To pomyślawszy weszła do swojego pokoju i zamknęła drzwi."
DUBROLES [ Animator ]
*Po extremalnie długiej partyjce spogląda zmęczony na całkowicie pusta Karczmę i zauważa, że nie ma całkowicie nikogo. Udaje się więc do pokoju nr 1, gdzie zamierze zregenerować swoje utracone siły*
*Słychać muzykę*
BriskShoter [ Senator ]
*Nagle słychać jakiś huk, w powietrzu rozchodzi sie jakieś pomrukiwanie Przemierzyłem cały świat i odgłos czegos upadającego przed Karczmą oraz słowa:" Yeah". Po chwili otwierają sie drzwi i wchodzi Brisk. Jego długi płaszcz jest cały ubabrany w błocie a spod głęboko naciągnietego kaptura, którego jak widać nie ma zamiary ściagać łypiąto to w tą to w tamtą strone oczy. Ma tez jakieś bagaże, które niesie trzymając je ręką na plecach a drugą co chwila przystawia do ust i popija uwieszonej na sznurku na szyji jakieś mikstury. Stawia jeden worek i idzie do zbrojowni cos zanieść. Po chwili się pojawia bierze ostatni tobołek i w płaszczu kieruje się na góre. Podchodzi do schodów na góre, zerka na przeszkode jaką musi pokonać, wzdycha mrucząc jakby z ironią w głowsie:"To było w końcu warto czy nie?" i jednym tchem wchodzi na góre i do swojego pokoju. Po jakimś można by się dosłyszeć odgłosów lanej wody, która także po krótkim czasie ucicha. Po chwili spokoju znów można usłyszeć coś, tym razem jakies słowa wypowiadane bardzo szybko jakby chciało się coś powiedzieć i miec to już za sobą. Nagle słowa milkną i dajes się słyszeć tylko krótkie i głuche puffff.*
[Witam Banda. Nie ma mnie :D by Czamber :D]
Sir klesk [ Sazillon ]
*Z pokoju wychodzi Sir klesk, schodzi na dól nic nie mówiąć, nagle przewrócił sie na ziemię i wymamrotał*
-Spaććć....
*Wojownik zasnął na środku izby*
[ Booze! Ale sie nie wyspałem dzisiaj!! :( ]
Krondar [ Death Avatar ]
* Slyszac muzyke z pokoju nr. 1 elf otworzyl jedno oko i rozejrzal sie. Rozprostowal kosci i staral sie podniesc, lecz wychodzilo mu to z trudem. "Szatan, nie kobieta." Pomyslal :P Powoli ubral sie i wyszedl z pokoju. *
- Dzien dobry... * Odbilo sie po pustej sali echem.*
* W kuchni nastawil wode na herbatke, przygotowal sobie kanapki. Rozejrzal sie po sali i zauwazyl lezacego Kleska. Elf podniosl wielkiego czlowieka i posadzil go na krzesle przy kominku. Zabral z kuchni kanapki i herbate, po czym wrocil do pokoju studiowac zwoje. *
Krondar [ Death Avatar ]
[Zlosliwosc mode: on]
* Elf zamyslil sie siedzac nad zwojami. Przypomnialy mu sie dawne czase. Byl srodek upalnego lata, wlasnie przekradal sie przez zacienione bagna. Bladoczerwone oczy dostrzegly majaczace w oddali krztalty. Bylo ich coraz wiecej 1000, moze i 2000... zblizaly sie szybko. Elf blyskawicznie obejrzal sie na lewo... kolejne 200 w rownym szyku, z prawej podobnie. "To bedzie ciezkie przejscie przez bagna"... pomyslal. Po godzinie Krondar wychodzil z lasu, caly we krwi... *
- Cholerne komary! * Rzucil wsciekle elf *
[Zlosliwosc mode: off]
* Krondar rozproszyl zle mysli i wrocil do nauki. Popijajac herbate zajadal sie kanapka *
[Bede pozniej... duzo pozniiej]
Sir klesk [ Sazillon ]
*Sir klesk przebudził sie a przed oczami zobaczyl buchajace plomienie. Przestraszył sie a przez mysl przeszlo mu, ze umarl i jest w piekle. Gdy jego mozg zaczal juz poprawnie reagowac zrozumial ze to tylko kominek*
-Uufff juz myslalem...
*Myśli*
-Ale skad ja sie tu wzialem? nic nie pamietam... objawy szalenstwa...
Czamber [ Czamberka ]
[ "Szatan, nie kobieta." - czemu wszyscy mi to ciągle mówią? :D Mnie tu oczywiście nie ma. :P ]
Sir klesk [ Sazillon ]
*Sir klesk znowu sie budzi i slyszy glos Czamber mowiace o szatanie*
-Co? przeciez jej tu nie ma... jakies omamy sluchowe, slysze w myslach slowo szatan... moze jednak ja umarlem i jestem w piekle? Mam nadzieje ze nikt nie widzi mnie w takim stanie.
*Znowu zasypia*
BriskShoter [ Senator ]
[Jeeeeeeeez people jaka pogoda. Qrna niecałe 2h byłem w terenie i przemokłem od skarpetek poprzez stringi aż po uszy :D Wieje jak pieron, do tego wali śniegiem z deszczem. Brrrrrrrr paskudna pogoda.]
*Pojawia sie na dole w swoim płaszczu z kapturem, robi sobie coś do jedzenie i idąc do kąta mówi:"Póki co jezdem i sie uczem a takżem relexujem" :D
Sir klesk [ Sazillon ]
*Sir klesk wstaje ze stolika i po cichu wymyka sie z karczmy*
[ Bede jeszcze dzisiaj ale pozniej... ]
Sir klesk [ Sazillon ]
[ ooo stopien mi zmienili ;) aha i mnie tu nie ma hehe ]
Banita_bb [ bo był za miły ]
tymi stringami mnie rozwaliles
Sir klesk [ Sazillon ]
[ Mam problemy z przeczytaniem twojego stopnia Banita ;) ok teraz juz ide. Powinienem byc okolo 17 papa ]
BriskShoter [ Senator ]
Banita ----> chciałem Ci sprawić troche radości :D BTW dziś atakuje honor 24 :D
Solymr [ Komandor ]
do karczmy wchodzi solymr :D
Solymr [ Komandor ]
co taka cisza paladyna nigdy nie widzieliscie czy co??? :D
DUBROLES [ Animator ]
*Schodząc z pietra zauważa palladyna*
- Witaj!
*Ujmuje i zaprowadza do stolika, sobie prosi nektar*
- Co zamawiasz, wino, wódka, czy coś na pic?
Solymr [ Komandor ]
solymr dopija ostanie piwo
po czym udaje sie do swojego pokoju :(
Solymr [ Komandor ]
dubroles---------->>>nastapilo narusznei czasoprzestrzeni (tak to nazywa hadiel)
naturalnie napije sie z toba
a paladyn pisze sie przz jedno L
BriskShoter [ Senator ]
[Aleś Cie sie zeszli :D]
DUBROLES [ Animator ]
*Błysk w oczach*
- Oczywiście; Przepraszam Cię za ten nadmierny akcent na L (i za "pietra"), ale od kilku dni mam problem z zebraniem sił - może mi polecisz jakiś dobry sposób na sen? :) Nie wyglądasz na zmęczonego, pomimo, że walczysz zapewne więcej i częściej niż ja. Karczma nieco mnie ustatkowała i zaprzestałem wędrówek po świecie.
*Opiera się swobodnie o mięciutkie krzesło*
Solymr [ Komandor ]
dubroles---------->>>gdy bylem maly wpadlem do wielkiej beczki z wiedzminskim piwem
od tamtej pory nie potrzebuje zbyt duzo snu :d
DUBROLES [ Animator ]
- Hy hy - to wiele wyjaśnia... zahartowało Cię to zapewne za wszystkie czasy :)
*Stawia kufel "Wiedźminskiego*
- Pij na zdrowie! Im więcej tym lepiej, a nadmiar od czasu do czasu nie zaszkodzi, jeśli wogóle w Twoim wypadku to mozliwe ;]
*Pociąga nektar*
Solymr [ Komandor ]
oh dziekuje za piwo
dla ciebie to samo przyjacielu!!!
dla wszystkich po wiedzmisnkim!!!!!
DUBROLES [ Animator ]
- Ja raczej jestem Elfem i to Światła, więc uprzejmie odmówię trunku :D
*Pociąga NeKtAr*
/sorry jak będzie dubel, ale moje łącze przechodzi siebie
Solymr [ Komandor ]
oh skoro tak
nie chcialem cie urazic ale no wiesz ja jestem sluga swiatla, paladynem i ppopijam piwko wiec nie wiem co w tym zlego :D
DUBROLES [ Animator ]
- Nie zagłebiajmy sie w entomologię mojej abstynencji :) No cóż przyjacielu obowiązki wzywają, miała była ta pogawędka i do nastepnego spotkania. Na razie!
*Uściska dłoń Solmyra i opuszcza karczmę rozpływajac się dosłownie i w przenośni tuż za drzwiami*
Solymr [ Komandor ]
no cuz zegnaj.....
po czym solymr udaje sie do swojego pokoju
Hadriel [ Screener's ]
działa? prosze obty mi już działało
Hadriel [ Screener's ]
DZIAŁA !!!!!!!!!!!!!!!!! HURRA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
PIWO DLA WSZYSTKICH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :DDDDDDDD
*Hadriel wraca do pisania swojej opowieści*
SULIK [ olewam zasady ]
I udalo sie wrucilem ze szkoly :>
co prawda glowa mnie boli juz oid wczoraj, ale jakos zyje :)
Hadriel [ Screener's ]
witaj sulik, piwo dla ciebie
Solymr [ Komandor ]
z pokoju nr 5 wychodzi solymr
w sobote i niedziele byli w karczmie goscie
szkoda ze ich nie poznales bo bylo ich 23 i wszyscy byli paladynami :D
SULIK [ olewam zasady ]
Dadriel - witam
Solymr - wiem, ze byli,a le bymem zajety ziemowymi pozadkami w ogrodku :)
SULIK [ olewam zasady ]
Hadriel sie znaczy nie Dadriel - whhh.... szkola mnie przemecza :/
Orrin [ Najemnik ]
*do karczmy wchodzi barczysty krasnolud*
witam !
Czamber [ Czamberka ]
* Z pokoju numer dwa b wychodzi elfka Czamber w długim elfim płaszczu i w pośpiechu zbiega na dół, spod płaszcza widać, że ma na sobie piękną zbroję. Gdy obecni przypatrzą się uważniej zauważą, że to zbroja mithrilowa, zbroja, którą dostała od Krondara gdy powrócił wczoraj z wyprawy... Przy pasie ma przypięte dwa miecze, z którymi prawie nigdy się nie rozstaje [ hmmm, miłe urozmaicenie podczas upojnych nocy :P ]. Na plecach ma długi łuk i kołczan strzał, wygląda jakby wybierała się na jakąś wyprawę... Gdy elfka jest już przy drzwiach uśmiecha się do obecnych i mówi: *
Witajcie wszyscy! Wychodzę, muszę coś zbadać...
* Myśli: "Nie chcą mi nic powiedzieć, to może sama poszukam jakiś wskazówek, co do tych tajemniczych zdarzeń, które się dzieją obecnie" Otwiera drzwi do karczmy i znika w ciemności, mówiąc jeszcze: *
Do zobaczenia!!
[ Komunikuje się jeszcze telepatycznie z Briskiem: Hmmm, ciekawe to co mówisz o tych stringach... ]
[ Krondar, sorki, ale mam kłopoty z netem a jeszcze się nie zdecydowałam co do tego opisu, ale wszystko wyjaśnię Ci potem jak się odezwiesz ]
Hacker X [ Pretorianin ]
*Budzi się z ostatniego stolika i mówi*
- Chyba za dużo wypiłem :D
Banita_bb [ bo był za miły ]
[ Komunikuje się jeszcze telepatycznie z Briskiem: Hmmm, ciekawe to co mówisz o tych stringach... ]
buhehehe ales wpadł , ktos tu mowil o pantoflarstwie?:D
Hacker X [ Pretorianin ]
A z tą krwią to Ketchup mi się wylał :D
BriskShoter [ Senator ]
[Wiem Czamber wiem że to ciekawe a mnie to już wyjątkowo one zawsze interesują :D]
Orrin [ Najemnik ]
o witaj Hacker
a ty ciagle we krwi ?
Hacker X [ Pretorianin ]
Orrin sorki że na ciebie nadepłem :)
*Rozważając to co powiedział Brisk, Mroczny Elf olał go i poszedł do magazynu :D)
BriskShoter [ Senator ]
buhehehe ales wpadł , ktos tu mowil o pantoflarstwie?:D
No własnie kto ? :D I wskaż mi to pantoflactwo bo jakoś go tu nie widze :D......Panie Sąsiedzie Pantoflarzu i Dziadu w jednej osobie :D
BriskShoter [ Senator ]
Hacker a idż idż tylko że magazyn zamkniety a klucz tylko ja mam :D
BriskShoter [ Senator ]
Hacker X --> sry za brak X wczesniej .
Banita_bb [ bo był za miły ]
Brisk----> nie ma sie czego wstydzic, przyzwyczaisz sie, jak bedziesz mial jakies egzystencjonalne problemy typu- jak moglem zostac pantoflarzem- to wal na gg- sluze pomocą :D
Hadriel [ Screener's ]
Hadriel bierze beczke piwa i czestuje nia innych w karczmie
BriskShoter [ Senator ]
Banita ----> ja na prawde nie wiem o so Ci chozi :D Jak się tu wstydzisz pisać to walnij mi notke na GG :D
BTW rozwaliłeś mnie tym watkiem o wieku :D Coś Ty sie taki miły dla społeczeństwa forumowego zrobił? :D Czyżbyś wymiękał? :D To rozumiem że korona najbardziej nielubianego wredniachy na GOLu jest moja :D
Sir klesk [ Sazillon ]
*Smutny wojownik wkracza do karczmy*
-Witam was... przyszedlem sie pozegnac, bo najprawdopodobniej jutro juz do was nie napisze... jeszcze tylko dzisiejszy wieczor i bede mial szlaban (na 85%). Nie wiem kiedy potem znowu napisze po swietach albo w lutym w ferie pewnie ;(
Super bylo, ale niestety dzisiaj bedzie chyba ostatnim dniem w tym roku jak tu napisze.
*Zasmucony wychodzi z karczmy i mowi*
-Moze bede na chwile wieczorem
[ ;( :( ;( :( ;( :( ]
Hadriel [ Screener's ]
Ludzie, ide zaraz do miejskiego zbiornika wodnego podgrzewanego pomoczyć skrzydełka, ale poki co posiedze tu do 18
Hadriel [ Screener's ]
Przykro mi Sir Klesku, ale zawsze zostaje to 15%
Krondar [ Death Avatar ]
* Drzwi do 2A cicho sie otworzyly i wylonila sie szczupla sylwetka elfa. Krondar poprawil wszystkie paski swojej matowo-czarnej skorzanej zbroi, zamocowanie mieczy w pochwach oraz dlugi czarny luk na plecach. Kruczoczarny plaszcz lekko falowal przy kazdym kroku. Schodzac rozejrzal sie lawendowymi oczyma po karczmie *
- Witajcie... Widze ze Hadriel moze juz wysylac posty? Milo Cie widziec brachu :) Brisk jak zwykle w kacie - witaj :) Klesk? Co to za szlaban o ktorym mowisz? Czyzby sila wyzsza?! Pogadaj z Hadrielem - on ma dobre wtyki na gorze :D
* Elf cichym krokiem przeszedl przez sale i zblizyl sie do drzwi *
- O, kogo widze... w kacie siedzi moj mroczny kuzyn... musze z Toba wreszcie zamienic kilka slow mellonamin... kiedy wroce. Dawno nie widzialem mrocznego na powierzchni...
* Elf zarzucil czarny kaptur na glowe i otworzyl drzwi. Do karczmy wpadlo zimne powietrze. Ciemna sylwetka roztopila sie w mrokach nocy, zanim drzwi zdazyly sie zamknac.
Czamber [ Czamberka ]
* Do karczmy wpada zdyszana elfka, widząc Krondara, szybko ściąga płaszcz i podbiega do niego rzucając mu się na szyję... :P Mówi: *
Witajcie.
Witaj, hmm, byłam na spacerze, ale wróciłam bo się stęskniłam za Tobą, Krondar, no i oczywiście za Wami wszystkimi też!!
* Śmieje się *
Krondar [ Death Avatar ]
* Krondar wypadl z mroku i wtoczyl sie do karczmy i elfka na szyi. Pocalowal ja i postawil na ziemie *
- Uhh, wlasnie wychodzilem Cie szukac, bo cos dlugo Cie nie bylo...
Krondar [ Death Avatar ]
^^^^ i elfka na szyi = Z elfka na szyi
Czamber [ Czamberka ]
* Elfka odpowiada radośnie: *
No to dobrze, że się spotkaliśmy, nie musisz już nigdzie iść bo ja tu zostaje; uśmiecha się *
[ Brisk, a o so chozi z tym pantoflarstwem?? ja nie rozumieć... ]
Solymr [ Komandor ]
do karczmy wchodzi paladyn solymr
witam wszystkich
Krondar [ Death Avatar ]
* Rozglada sie po karczmie *
- Cos mi sie zdaje ze wszycy posneli...
Solymr [ Komandor ]
ja nie spie krndarze(po czym solymr pada na blat i zasypia) :D
BriskShoter [ Senator ]
[Czamber hehe nieważne :D]
Banita --> jeszcze 1300pkt i 24h:D Oj gonie Cie gonie :D BTW grasz nieuczciwie bo widziałem Cie dzis na serrwerze :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf zobaczyl wchodzacego paladyna *
- O witaj Solymrze! A moze wiedzminskie, zamiast snu?
* Spoglada na Czamber blagalnie *
- Zrobisz mi herbatki? :) * Caluje ja w policzek *
- hmm??? Tak ladnie prosze :D
BriskShoter [ Senator ]
Zwraca sie do Krondara:"E Pan wchodzi czy wychodzi bo nie wiem czy mam sie witać z Panem czy tez mówić do widzenie :D"
Solymr [ Komandor ]
solymr bbudzi sie
och hetnie krondarze
wiedzminskiego nigdy nie odmuwie :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Nalewa wiedzminskie dla Solymra i podaja paladynowi *
- Prosze...
* Spoglada na Briska *
- No ja w sumie mialem wyjsc ale mnie zlapala w drzwiach, takze zostane :D
Solymr [ Komandor ]
gul gul gul
eh swietne piwo :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiecha sie *
- Czamberka mi tu szepcze na ucho ze nie moze dorzucac postow, dlatego milczy :)
Sir klesk [ Sazillon ]
[ niestety z pewnych wzgledow szanse na szlaban wzrosly do 95% ;( ]
Czamber [ Czamberka ]
Zabiję się zaraz jak mi nie doda tego posta!!! :(
BriskShoter [ Senator ]
Czamberka mi tu szepcze na ucho ze nie moze dorzucac postow, dlatego milczy :)
Dobra dobra ja już wiem dlaczego ona postów nie wrzuca ;D
"No to w takim razie Witam Pana Panie Krondar" :D
Czamber ---> nie no chyba takie posunięcie nie bedzie potrzebne :D Krondar Cie tu broni non stop a Ty mu tu chcesz ttaki numer wyciąć to już lepiej sama go traw tym sztyletem do rzucania :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiecha sie do elfki *
- Widzisz? Skoro bedziesz zyc, to moze mi zrobisz ta herbatke? :P
* Spoglada na Kleska *
- Co sie dzieje? (A jak naloza szlaban to wyslij mi ta czesc ktora juz napisales - dokoncze)
Czamber [ Czamberka ]
* Czamber słysząc Briska mówi: *
Krondar na pewno zostaje!!
* Śmieje się *
No dobra, Krondar mogę zrobić Ci herbaty, ale Ty zrobisz mi naleśnika!! :
DUBROLES [ Animator ]
*Głos z zaświatów mówi*
- Solmyr - a Ty to tylko byś te wiedźmińskie pił. Byłeś mały z tą beczką i widać tak Ci zostało :)
Krondar [ Death Avatar ]
* Spoglada na Briska *
- Tia, no to czemu nie wrzucala tych postow, co? Rozjasnij mi troche w mojej ciemnej lepetynie ;P
DUBROLES [ Animator ]
Pardon: Solymr /sory
Krondar [ Death Avatar ]
[Krondar na pewno zostaje!! - hmm... a czy ja gdzies wychodzilem/wybieralem sie? Moge prosic o wyjasnienie w zwolnionych obrotach? :P ]
gris [ Generaďż˝ ]
* Wchodzi do karczmy *
- Hej ludzie ! Jestem hepi! :D
Czamber [ Czamberka ]
[ No właśnie Brisk, czemu?? Krondar, będę niedługo, bo mi łącze Michał będzie naprawiać, więc jadę z nim do domu nareszcie :D Mam nadzieję, że wszystko będzei dobrze, odezwę się :P ]
Hacker X [ Pretorianin ]
*Mroczny Elf bo przespanej nocy w schowku na miotły wchodzi do swojego ulubionego ostatniego stolika* :)
BriskShoter [ Senator ]
*znika w kącie mówiąc*"Za dużo pytań przesyconych sex...tfu filozofią :D*
Krondar [ Death Avatar ]
* Smieje sie patrzac na Briska *
- Wiedzialem ze to powiesz :D I dobrze ze nie powiedzialem tego jako pierwszy, bo teraz ja bym wyszedl na tego szukajacego podtekstow ;P
* Spoglada na mrocznego elfa *
- No moze wreszcie bede mial okazje z Toba porozmawiac... co mroczny elf robi tu na powierzchni, he?
Hacker X [ Pretorianin ]
Siedze i pije... nic nie pije bo nie mam kupiszów na picie :D
BriskShoter [ Senator ]
*śmiejs ie* Jakich podtextów? :D Eh ta dzisiejsza młodzież tylko o jednym ciągle myśli :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf zamyslil sie, po czym obrzucil czujnym okiem przybysza *
- Wiele lat spedzilem w ojczyznie mrocznych elfow... w podmroku... Twoje zachowanie odbiega od zachowania drowa...
* Spoglada zaciekawiony na pijacego mrocznego *
- Vel'klar ph'dos dal hacker_x?
Krondar [ Death Avatar ]
[ No taaa - ja wiem co zlego to nie ja i "raczki tutaj" (by Brisk) ;P Cos prezes nam tu stara sie zamydlac :D ]
Hacker X [ Pretorianin ]
- Uk'a Ye'md, T'ha dal Krondar :)
BriskShoter [ Senator ]
[Dziś mnie wszyscy o cos podejrzewaja :D A ja jestem jak to niewowle niewinny :D]
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf usmiecha sie pod nosem *
- Vel'bol? Nie znam tego dialektu, a dosc sprawnie operuja mowa mrocznych... mozesz to powtorzyc we wspolnym?
Hacker X [ Pretorianin ]
Vel'bol to na polskie znaczy --- podaj piwo :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Lawendowe dotad oczy zaczely powoli emanowac bladoczerwonym blaskiem. Elf spojrzal gniewnie na mrocznego *
- Nie kpij z mrocznej mowy mellonamin... nie rozumiesz z niej ani slowa...
bad_dream [ Pretorianin ]
Brisk--->gon gon , zostalo Ci jeszce jakies 400 000 punktow. a co do rania- to napisze tak- pogralem dzisiaj ze 3 godzinki i defitywnie mi sie znudzilo aa . tak wiec za jakis rok jest szansa ze mnie dogonisz :D
Czamber [ Czamberka ]
[ O czym mysli dzisiejsza młodzież?? ]
* Czamber nalewa sobie wina i rozsiada sie wygodnie bo zapowiada się ciekawa rozmowa, albo i nie, bo coś drow chyba znowu się upił. *
[ Ale mam kapę z tym netem dzisiaj :( ]
Czamber [ Czamberka ]
[ O czym mysli dzisiejsza młodzież?? ]
* Czamber nalewa sobie wina i rozsiada sie wygodnie bo zapowiada się ciekawa rozmowa, albo i nie, bo coś drow chyba znowu się upił. *
[ Ale mam kapę z tym netem dzisiaj :( ]
Czamber [ Czamberka ]
[ O nie!! Sorki za dubla!! Powieszę się zaraz jak to ie zacznie działać !! ]
BriskShoter [ Senator ]
Sąsiad -----> taa znudziło pfffff buahahaha akurat :D
Solymr [ Komandor ]
witam wszystkich ponownie!!!
moze zamiast wiedzminskiego po winku :D
Czamber [ Czamberka ]
Witaj Solymr, to miło, że ktoś się wreszcie odezwał... :(
Krondar [ Death Avatar ]
* Krondar podnosi zimny wzrok z milczacego mrocznego. Obraca sie slyszac glos Czamberki. Elf uspokaja sie momentalnie i podchodzi do elfki *
- Skad ten smutek venima?
* Przytula ja i caluje *
- Quel?
Solymr [ Komandor ]
czamber----------->>>czy hacker X nie byl naszym kompanem w dawnych przygodach???
Czamber [ Czamberka ]
* Elfka mocniej przytula się do przyjaciela i mówi * [ to przez ten internet radiowy, który nie zawsze działa tak jak powinien :P ]
-Jak jesteś przy mnie to już mi lepiej. * Uśmiecha się *
Czamber [ Czamberka ]
* Spogląda na paladyna *
Tak, Solymrze, znaliśmy go już wcześniej, ale chyba zmienił sie trochę, nie jest taki jak dawniej...
* Zamyśla się *
Solymr [ Komandor ]
hmmmmmmmm ciekawe jest to co muwisz
(niedlugo pewnie wpadna tu hary hell i cala reszta)
Czamber [ Czamberka ]
* Czamber wzdycha.. *
Możliwe Solymr, całkiem możliwe, ale jak widzisz Hacker nie bardzo jeszcze zaaklimatyzował się u nas.. Zobaczymy jeszcze jak to będzie..
[ Brisk?? Jezdeź? Czy też myślisz? Bo jakieś skrzypienie dochodzi z kąta :P ]
BriskShoter [ Senator ]
[Czamber no masz jasne że jezdem :D ps. Obecnie nie myśle tylko na zmiane gram i pisze, pisze i gram :D]
Justa_ [ lady in blue ]
witam, stęsniliście się? :P
b_d gg nie działa :/
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf siada lekko zly *
- Kurna chrzani mi sie GG... what da?
BriskShoter [ Senator ]
Mi tam GG działa :D
Czamber [ Czamberka ]
[ A co piszesz i w co grasz?? Ale jezdem ciekawska :D ]
Elfka przytula się do Krondara, spokojnie już działa :P
BriskShoter [ Senator ]
[Gram w AA i jakiś tam snowboard tyle że mnie dobija klawiatura i tricki nie wychodzą więc d...pupa zbita :D A co pisze? To już nie ma znaczenia :D]
Krondar [ Death Avatar ]
* Przytula mocno elfke *
- Ehh, mam jakis zly dzien dzisiaj normalnie...
Czamber [ Czamberka ]
* Gdy elfka przytulała się do Krodara nagle za oknem zobaczyła jakby jakis cień, nabrawszy podejżeń co do wina, które teraz pije napiła się jeszcze raz i stwierdziła, że z winem chyba wszystko w porządku... No więc spojrzała jeszcze raz za okno znowu zobaczyła jakieś dziwne cienie... Nie będąc pewna jednak do końca tego co widzi, Czamber szepnęła na ucho Krondarowi: *
Krondar, widziałam coś za oknem!! Muszę to sprawdzić!! Tam coś jest!
Czamber [ Czamberka ]
* Wstając od stołu i podchodząc do okna dostrzegła nagle jakąś postać na drzewie, wydawało jej się, że to ork, ale nie była pewno, powiedziała tylko: *
Brisk!! Obudź się! Tam coś jest na zewnątrz karczmy!!
Sir klesk [ Sazillon ]
*Do karczmy wchodzi speszony czlowiek*
-Czesc wszystkim... co porabiacie?
*na twarzy maluje sie smutek*
BriskShoter [ Senator ]
"Nie śpie" odpowiedział i wrócił do poprzedniego zajecia, w tym wypadku drapania sie po głwoie bo widocznie napotkał na jakis niespotykany opór na swej drodze myslowej*:D
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf spokojnie obrocil sie patrzac w okno *
- To nic venima, zab... * Elf urwal w polowie zdania, jego oczy zwezily sie i blysnely bladoczerwono. Elf sprawdzil blyskawicznie bron i ruszyl cicho w strone drzwi. Obracajac sie narzucil kaptur *
- Conajmniej 5 ciu... Dalej w gestwinie lasu jest jeszcze kilkunastu...
Czamber [ Czamberka ]
* Idąc w ślady przyjaciela elfka także wyciągnęła broń, dwa piękne miecze zalśniły w jej dłoniach *
Idziemy! Brisk, wstawaj! Chyba nie pozwolisz aby jakieś orki zakradały się do karczmy!
* To powiedziawszy wyjżała przez okno i zobaczyła jak dwa stwory podkradaja sie z pochodniami w ręku *
Oni chyba chcą podpalić karczmę!!!
* Krzykneła *
Sir klesk [ Sazillon ]
*Widzac w karczmie swoich znajomych usmiechnal sie troszke ale zaraz na jego twarz wrocil smutek*
-Dowidzenia, kiedys wroce
*Rzucil przez ramie odchodzac w mroku*
Czamber [ Czamberka ]
Klesk! Dobrze, że jesteś! Spójrz przez okno, ktoś się podkrada pod karczmę!!
Czamber [ Czamberka ]
* Patrząc z przerażeniem na wychodzącego wojownika: *
Klesk!! Gdzie idziesz?!
BriskShoter [ Senator ]
Sir Klesk ---> No to powodzenia i uszy do góry :D
*łypnął tylko okiem w mroku można było dostrzec jedynie jakiś błysk ale nie ruszył sie ani na krok z kata. Popija tylko winko.*
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiechnal sie do przyjaciolki i szybkim krokiem opuscil karczme wyciagajac sztylet *
Czamber [ Czamberka ]
* Widząc jak Klesk jej nie słyszy obraca się do Briska *
Ty leniuchu, karczmę Ci spalą, a Ty sie nawet nie ruszysz? * Śmieje się i wybiega w mrok *
Czamber [ Czamberka ]
[ pisze długiego posta ]
BriskShoter [ Senator ]
*uśmiechnął sie tylko i powiedział spokojnie* O nie spalić na pewno nie spalą. JUż jakiś czas temu bywający tu mag Xelloss rzucił na Karczme ochroniące min. od ognia od zewnątrz zaklęcie, tak więc nie ma sie co marwić jak coś chcą zdziałać to muszą tu wejść bo tylko tak mogą podpalić Karczme. A zresztą jest tez opare innych rzeczuy....*nie dokończył ponieważ Elfka wybiegła w tym momencie*
BriskShoter [ Senator ]
[byłem szybszy ;D]
śmiejąc sie pod nosem mówi do siebie"Najwyżej elewaje KArczmy zniszczą dranie jedne"
Czamber [ Czamberka ]
* Gdy elfy wybiegły w mrok na chwilę zapanowała kompletna cisza... Jednak w ciągu sekundy rozległ się po lesie okropny wrzask Oaaaaaaaaaaaoaoaaaa!! ( :P ) Wszyscy już wiedzieli, że jeden z orków poległ od celnego rzutu sztyletem przez Krondara. Elfka szybko podbiegła do zbliżających się do okna karczmy dwóch orków z pochodniami w ręku i zaatakowała ich z flanki ( yyy jakoś tak :P ). Potwory nie zauważywszy elfki na krótko przed śmiercią zdążyły tylko syknąć. W tym samym czasie Krondar zajał się orkami czekającymi w lesie. Jego bladoczerwone oczy rozbłysnęły w mroku gdy zbliżał się do nich. Zwinny elf prędko poradził sobie z pięcioosobową grupą nieprzyjaciół i wtedy nadbiegła do niego Czamber i krzyknęła: " Część orków wycofała się pośpiesznie, jednak wydaje mi się, że z tyłu jacyś się jeszcze czają!!" Pobiegła przodem ale nagle elf zobaczył jak Czamber chwyta sie za lewą rękę i syknęła z bólu, zaś z jej dłoni wypadł miecz. Krondar w oddali zobaczył wycofującego się w las orka z łukiem w ręku.. Jednak stworowi nie dane było ujść z życiem. Elf błyskawicznie rzucił sztyletem i w sekundzie martwy już ork leżał na ziemi.
Gdy podbiegł do Czamber zobaczył czarną strzalę tkwiącą w ramieniu elfki.. Czamber spojżała na niego poważnie: "Dam radę" - powiedziała, podniosła miecz i pobiegła za karczmę. Gdy zbliżali się do stodoły Krondar zatrzymał przyjaciółkę szepcząc:... *
[ Dalsza częśćza chwilkę ]
Czamber [ Czamberka ]
* .... "Tam są" - powiedział pokazując trzech orków z pochodniami. Elfka podbiegła parę metrów i zaszarżowała na jednego z nieprzyjaciół, którzy momentalnie ją zauważyli i zaatakowali... W tym samym momencie Krondar wycelował sztyletem w jedego orka i rzucił. Stwór padł martwy na ziemie. W sekundę później drugi ork padł z ręki Czamber. Jednak elfka nie mogła poradzic sobie z dwoma przeciwnikami gdyż niesprawna jedna ręka umożliwiała kolejne ataki...
Czamber pomyśłała jeszcze widząc wielki topór mierzący w jej głowę: "To już koniec!!" Jednak gdy już ork z szyderczym uśmiechem na ustach uderzał, a oczy przeciwników się spotkały, w powietrzu świastnęła strzała i ugodziła w oko potwora. Oszołomiony ork runął na ziemię przygniatając przy okazji elfkę, która zemdlała [ cóż za ironia!! :P znowu pod orkiem :D]. Krondar podbiegł do przyjaciółki i wyciągnął jej ciało spod orka i spojrzał na postać z łukiem, w której rozpoznał Briska. Ten powiedział: "No, to już wszyscy. Poradzisz sobie z nią?" - Na twarzy Briska pojawił się uśmiech - "Zanieś ją szybko do karczmy..."
Justa_ [ lady in blue ]
znowu musze wam przeszkodzić :P
Banita gg nie działa znowu :/
Czamber [ Czamberka ]
[ Mam nadzieję Brisk, że nie masz nic przeciwko, że Cię wplątałam w to wszystko, ale byłeś bardzo potrzebny :D ]
Czamber [ Czamberka ]
[ halo, ja tu umieram :P No w sumie nie umieram, ale jakaś mała pomoc by się przydała :D]
BriskShoter [ Senator ]
*westchnął zawiesił łuk na plecy, ściągnął łopate z pleców i zabrałsie za zakopywanie trupów Orków*
Czamber [ Czamberka ]
[ Lol, ja tu umieram prawie, miałam spotakanie trzeciego stopnia z orkiem już drugi raz w ciągu tygodnia a ten idzie zakopywać trupy :D Hehehehe!! ]
Krondar [ Death Avatar ]
* Krondar niosac blada Czamber, stacil nagle cala zlosc. Jego gniewne do tej pory oczy zaczely z troska wpatrywac sie w blada twarz elfki *
- Trzymaj sie venima, Lle naa belegohtar... juz nie daleko, wytrzymaj...
* Elf otworzyl kopniakiem drzwi i szybkim krokiem wniosl ranna Czamber do swojego pokoju. Pocalowal ja w czolo, po czym szybko wybiegl do lazienki po recznik i wode. Przemyl rane i przyjaciolki i oczyscil. *
- Quel? Jak sie czujesz?
* Powiedzial widzac otwierajace sie oczy elfki *
Czamber [ Czamberka ]
* Patrząc mętnie na przyjaciela odrzekła*
Co sie stało? Gdzie jestem? A gdzie ten wstrętny ork?
* Próbowała się roześmiać i przypadkiem poruszyła ranna ręką i jękneła po czym spojrzala na Krondara *
Hmmm, chyba nic mi nie jest... Co sie stało? Zemdlałam? To niemożliwe!
BriskShoter [ Senator ]
[Ten powiedział: "No, to już wszyscy. Poradzisz sobie z nią?" - Na twarzy Briska pojawił się uśmiech - "Zanieś ją szybko do karczmy..."
W czym problem? :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Krondar obejrzal dokladnie rane elfki. Usmiechnal sie do niej wesolo.*
- Nic Ci nie bedzie, widzialem juz wiele ran i mozesz byc pewna ze za gora tydzien bedziesz sprawnie ruszac reka.
*Krondar ze swojej ciemnej sakwy wyciagnalal male zawiniatko z mascia. Nalozyl troche na palec i posmarowal rane. *
- Teraz odpocznij, a ja skocze pozbierac moj sprzet z pola walki...
Czamber [ Czamberka ]
* Leżąc w łóżku zapytała jeszcze: *
Krondar, a gdzie jest Brisk? Nic mu nie jest? Pewnie nie, on to wyjdzie cało z każdej opresji...
* Śmieje się *
[ A nic, śmieje się tylko :P . A poza tym przykro mi bardzo, mam złą wiadomość dotyczącą Twojego posta z "BEzsenności" : Ja Cię lubię nawet :P ]
Krondar [ Death Avatar ]
* Po chwili elf z promiennym usmiechem i talerzem nalesnikow oraz grzanym winem stanal w drzwiach *
- O Briska sie nie boj, on sobie poradzi ;) Mam tu dla Ciebie kolacje i lekkie... znieczulenie. Aha i dzisiaj spisz w tym lozku. Bede przy Tobie jakby cos sie dzialo nie tak...
*Usmichnal sie *
BriskShoter [ Senator ]
[Po 1. dlaczego mnie śledzisz? Śledzenie = brak zaufanie, podejrzliwośc wynik: nie lubisz :D Po 2. dajesz mi złe wiadomości = wynik: nie lubisz :D Po 3. piszesz że mnie lubisz = Krondar mnie wykończy wynik: nie lubisz :D A i po 4. śiejesz sie ze mnie wynik: nie lubisz :D Wnioski: postawione wczesniej twierdzenie jest prawdziwe :D Dziekuje Państwu. Dzisiejsze wykłady sponsorowały literki: I.H.P. oraz A.T.D.L.M.T. :D <---inaczej mówiąc dawno nie widziane na moim nr.GG podpisy :D ps.Uwielbiam filozofie :D]
Czamber [ Czamberka ]
* Uśmiechnęła się do Krondara *
Mmmm, to naleśniki? Pycha! Dziękuję!
Ale ja nie potrzebuję leżeć! Nic mi przecież nie jest!
Hmm, muszę jeszcze podziękować Briskowi za uratowanie mnie, zresztą Tobie też.
* Zbliżyła swoje usta do ust przyjaciela i pocałowała go *
BriskShoter [ Senator ]
śiejesz = śmiejesz
Dzis mam mieć nową klawiature to zniknął znikającve literki :D
Czamber [ Czamberka ]
[ Po pierwsze: wcale Cię nie śledzę, :D tylko mi sie nudziało i zajżałam do bezsenności; po drugie: ta wiadomość tak naprawdę to chyba nie byla taka zła, a jeśli tak to sory :( ; po trzecie: Krondar Cie nie wykończy, bo ja mu nie pozwolę :P; po czwarte: to chyba miało być "śmiejesz się", ale to nieprawda, ja ię tylko uśmiecham!! Teza obalona, było złe założenie :P ]
Krondar [ Death Avatar ]
* Krondar zakoczony pocalunkiem... i troche oszolomiony z braku powietrza /ma... pluca kobieta :D/, spojrzal na elfke. Zanim zdazyla cokolwiek powiedziec, zamknal jej usta kolejnym dlugim pocalunkiem. Usmiechnal sie ponownie *
- Nawet sie nie proboj podniesc... to ze teraz nie boli, to tylko efekt dzialania masci. Nie ruszaj sie. Dzisiaj spisz tutaj i nie ma zadnej dyskusji. A teraz lez i odpoczywaj.
* Usmiech *
Czamber [ Czamberka ]
* Śmieje się *
No dobra, nigdzie się nie wybieram... Odpoczywam... Tylko zanudzę się chyba na śmierć w tym łóżku, jak Cię nie będzie ciągle przy mnie! :P
Krondar [ Death Avatar ]
[ Brisk... uzyje troche mniej naukowego slownika - "Chrzanisz jak potluczony" :P Mimo tej calej zlosliwosci, ja tez Cie lubie - nie wiem sam cholera dlaczego, ale naprawde Cie lubie :P I nie - nie mam goraczki :D ]
TrzyKawki [ smok trojański ]
Doooooobry!!! :-)
Krondar [ Death Avatar ]
* Smieje sie i puszcza oko *
- Ja sie dzis nigdzie nie wybieram venima... bede tu cala noc z Toba...
* Usmiech *
Czamber [ Czamberka ]
No to dobrze, Krondar, nie waż się odstąpić mnie na krok!!
* Bierze Krondara za rękę, całuje go po czym pada na łóżko zmęczona i usypia *
[ hehe, cusz ża menszący dszien ]
Krondar [ Death Avatar ]
* Krondar delikatnie wymyka sie z uscisku, podchodzi do drzwi wychyla sie i wola w mrok *
- Dobranoc...!
* Zamyka szczelnie i cicho drzwi, po czym wraca do spiacej Czamber i ustawia sobie krzeslo przy niej, wsuwa reke tak jak go poprzednio trzymala i szepcze *
- Quel du venima...
[Dobranoc wszystkim! ]
Czamber [ Czamberka ]
Dobranoc Wszystkim :*
BriskShoter [ Senator ]
hłehłehłe zielonym do góry :D
Przyznanie nr.1:
"Chrzanisz jak potluczony" :P Mimo tej calej zlosliwosci <bedzie to wykorzystywane aż do bólu :D
Przyznanie nr. 2:
w czasie poszukiwania :D
Aż straciłem wene twórczą :( NA dziś nici z pisania:( BTW nie można kogoś a zwłaszcza mnie polubić czytając jego posty ;D
Cytat:
Brisk------> No sciemniamy przewaznie wiekszosc z tego co sie pisze na golu, ale to juz chyba zadna nowosc prawda ?:) by Banita :D
Moje lekcje udzielane Szanownemu Towarzyszowi Allanowi:
[ILekcja 1.: Nigdy nie wierz Briskowi ;)
Lekcja nr.2: Nie mędrkować. Brisk ma zawsze racje. :D
Lekcja nr.3 : Tobie sie tylko wydaje że wiesz a tak naprawde to wie tylko Brisk :D
Lekcja 4: Brisk zawsze pisze nie na temat i bezsennsu doprawiając to wszelkimi możliwymi
błędami ku uciesze Banity :D
Zresztą niebardzo to rozumiem :D Czamber no to ok ściąnąłem z Niej Orka to mnie może lubić :D A Ty Krondar.....aha! teraz wiem to jest kolejny krok w usunieciu mnie ze stołka Zarządcy w Karczmie :D
----------------------------------------
*wraca z podwórza niosąc jakieś zawiniątko i mrucząc coś pod nosem. Odkłada łopate, zabiera swoje notatki z kąta, robi sobie jedzenie i załamany idzie spać mówiąc :"DobraNoc."
TrzyKawki ---> he no dobra niech Ci bedzie Doooooobry :D
BriskShoter [ Senator ]
Alem sie rozkleił *pochlipuje w pokoju*no dobra ja też Was lubie *i zaczyna regularnie beczeć*
TrzyKawki [ smok trojański ]
Nie płacz Brisk ;-)
Dobranoc :-)
BriskShoter [ Senator ]
**********************************
KONIEC CZĘŚCI 88 ZAPRASZAMY DO 89..............
**********************************************