GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Z cyklu znalezione w sieci - Najfajniejsze streszczenie Matrixa

16.11.2003
13:04
smile
[1]

Misio-Jedi [ Legend ]

Z cyklu znalezione w sieci - Najfajniejsze streszczenie Matrixa

Film jak film, nic specjalnego, ale za to Kolega Łoś z forum Onetu popełnił streszczenie, że aż palce lizać. Tekst powala bardziej niż scena piętnastominutowej agonii Trinity, której ktoś w kinie nie wytrzymał i krzyknął na całe gardło "Niech się tyle nie męczy, Neo, bądź mężczyzną!!! Dobij ją!!!"

Neo śpi na dworcu w Kutnie (albo jakimś podobnym). To znaczy wirtualny Neo (wNeo), bo prawdziwy leży na stole w prosektorium i czeka na sekcję. Z peudonaukowego blekotu dowiadujemy się, że mimo iż nie podpięty znajduje się gdzieś pomiędzy Matrixem a Syjonem. Mamy więc do czynienia z udoskonalonym, wireless Neo - coż za innowacja. Myślałem, że używa systemu bluetooth, ale nie - zęby ma nadal białe jak Pan Bóbr. W pewnym momencie wNeo zostaje obudzony (w Kutnie, na dworcu w nocy) przez małżeństwo zatroskanych programów komputerowych. Programy te pofatygowały się na dworzec w Kutnie ażeby oddać swoje dzieciątko (sic!) do przytułku dla nieudanych programiątek prowadzonego przez Wyrocznię. Długi pseudofilozoficzny dialog - przedsmak tego co będzie dalej. Przyjeżdża pociąg, programy wsiadają a wNeo próbuje wcisnąć się na krzywą twarz za nimi. Ale PKP nie jest w ciemię bite - 100% zniżki dla Superbohaterów Będących Jedyną Nadzieją Ludzkości zlikwidowano od września. Pewnie za dużo ich jeździło za darmochę. Potrzebna jest szybka interwencja bydgoskiej Policji (w składzie Seraf, Morf, Trin) w Dyrekcji Generalnej PKP. W trakcie interwencji możemy pooglądać bogate wyposażenie przednie Bellissimy, jeden z lepszych widoków w całym tym arcydziele. Dyrekcja Generalna ugina się przed siłą spokoju bydgoskiej Policji i chcąc, niechcąc zawozi wNeo prosto do mieszkania Wyroczni (ze zniżką, of course). Długi, nudny dialog, podczas którego wNeo wysłuchuje genialnych rad w stylu "musisz zrobić to, co wiesz, że musisz zrobić", itp. Wyciemnienie, wracamy do realu (nie hipermarketu).

W realu wszyscy pozytywni bohaterowie noszą równie wieśniackie swetry co Grucha. Prawdziwy Neo (pNeo) ledwie wzuwszy tenże przyodziewek, naciąga, używając swojskiego zwrotu "daj się karnąć", Niobe aby pożyczyła mu kluczyki do swego szambolotu (taki pojazd co po kanałach pomyka) na wyprawę do wioski maszyn. Niobe, ponieważ nie zdążyła zamówić na spółę, kluczyki oddaje. Zresztą szybko dostaje nowy, ładniejszy szambolot, w dodatku z super-ekstra-fajową bombką na pokładzie. PNeo zachachmęciwszy klucze bierze pod pachę Trinity i zasuwa do wycyganionego szambolotu, ten jednak nie chce zapalić, ponieważ wyleciał jedyny w pojeździe bezpiecznik. Ale nie wyleciał, ot tak sobie, mamy bowiem do czynienia ze Zdradą. Zdrajcą jest Bane, który, niewątpliwie uprawiając miłość bez zabezpieczenia, zaraził się wirusem komputerowym. Swołocz ten próbuje skrzywdzić naszą Romantyczną Parę, ale pNeo mimo, że oślepiony w trakcie walki chwacko rozwala mu głowę gazrurką. Wyciemnienie.
Tuż po odlocie Romantycznej Pary zaczyna się atak maszyn na Syjon. Błyskotliwa taktyka obronna ludzi, zatwierdzona przez Radę Starszych (nie wiedzącą nic o niczym, co również w światach wirtualnych wydaje się być najlepszą rekomendacją do sprawowania władzy), polega na strzelaniu ile wlezie w dziurę, przez którą przechodzą maszyny. Taktyka ta, jak łatwo się domyślić doprowadziłaby do zagłady ludzkości gdyby nie Niobe zasuwająca z odsieczą swoim nowym, ładniejszym szambolotem z super-ekstra-fajow ą bombką na pokładzie. Jest tylko jeden kłopot - szambolot nie może wlecieć do Syjonu, bo brama zamknięta jest na skobel. Tu z odsieczą przychodzi nam as atutowy wszystkich nędznych scenarzystów - Bohaterski Miejscowy Głuptasek (BMG), który heroicznym wysiłkiem dziarsko rozwala przeklętą zatyczkę. Szambolot wlatuje spuszcza super-ekstra-fajową bombkę, trzask, prask i wszystkie maszyny padają jak zboża łan. Nic to jednak, bo Komputer ma w odwodzie siły sto razy większe. Cała nadzieja w pNeo, do którego się przenosimy.

Wyciemnienie.

Jedzie pNeo borem, lasem. I kanałami jedzie też. Prowadzi Trinity bo pNeo jako ociemniały lepiej nadaje się do dawania światłych rad, w stylu "leć wzdłuż przewodów na pewno dokądś prowadzą". Maszyny, które próbują Romantycznej Parze przeszkadzać pNeo niszczy przez wyciągnięcie ręki przed siebie i uderzenie Jasną Stroną Mocy. Dolatują tam gdzie chcieli jednak lądowanie przebiega tak niefartownie że Trinity przebija sobie oba płuca, co nie przeszkadza jej wszakże wygłosić pięciominutowej tyrady. Scena pożegnania z pNeo zasługuje na Oskara w kategorii Najnudniejsze i Najbardziej Beznamiętne Choć W Założeniu Wzruszające Ujęcie Roku. Dość powiedzieć, że w kinie podnoszą się głosy: no skonajże wreszcie. Na szczęście wszystko co ma swój początek ma też koniec. Wkurzony na maxa pNeo zasuwa do głównego Komputera, któremu przedstawia propozycję dealu: ja ci załatwię agenta Smitha a ty przestaniesz wiercić dziury w Syjonie. Komputer zgadza się, nie wiedzieć czemu i przenosi Neo do Matrixa gdzie czeka już zmultiplikowany wirus Smith. Z bliżej nieokreślonych powodów wirus tenże, zamiast zgnieść wNeo przewagą liczebną postanawia odbyć z nim honorowy pojedynek mano a mano. W sumie to bez znaczenia, bo i tak spuszcza wNeo straszliwy łomot, ale głupie. Kiedy już wNeo leży pokonany agent Smith próbuje go przekształcić na swój obraz i podobieństwo i srodze się zawodzi. Bo ta niby porażka to szczwany fortel był. W wyniku tegoż szczwanego fortelu agentom Smithom zaczynają świecić gały, a potem pękać czaszki. Nie pytajcie czemu, bo nie wiem.

I to w zasadzie wszystko. Nastaje pokój, Syjoniści się radują, co się stało z Neo nie wiadomo - czuję, że będzie kontynuacja. Parę głupawych wątków pominąłem - na przykład ten kiedy obowiązkowo politycznie poprawne lesbijka i czarna strzelają z samorobnej bazooki do opancerzonych maszyn, bo to tak głupie, że się nie da opisać.

Podsumowanie: aktorstwo - dno, z wyjątkiem nieodmiennie sympatycznego agenta Smitha; gdyby ktoś z Romantycznej Pary próbował zagrać Pinokia to Carlo Collodi przewróciłby się w grobie, że jego bohater jest taki drewniany. Scenariusz - six feet under the dno, dialogi są gorsze niż w telenowelach, co gorsza próbują być "głębokie i podniosłe" z oczywistym efektem. Efekty oczywiście fajne ale to o wiele za mało jak na film z aspiracjami. Podtrzymuję pogląd, że Matrix powinien skończyć się na pierwszej części.

(~ŁOŚ, 2003-11-12 12:22:33) www.joemonster.org

16.11.2003
13:13
smile
[2]

nilhir [ Pretorianin ]

Takie sobie

16.11.2003
13:17
[3]

eJay [ Gladiator ]

Heheh niezle ale wiadc ze pisal to jakis przypal bo nie zrozumial polowy watkow w filmie i za to chyba tylko krytykuje film....

16.11.2003
13:39
smile
[4]

Goozys[DEA] [ Virus ]

Hehehe... zajebiste słownictwo.. :) Fajnie się czyta.

16.11.2003
13:47
smile
[5]

Xelloss [ Senator ]

Naprawdę niezłe :).

16.11.2003
13:48
smile
[6]

Coy2K [ Veteran ]

buuuuuuuuuuuahahhahahah nie no recka na medal :-)
Ci co krytykują to chyba zagorzali fani Matrixa dla których film ów jest sensem życia :P
eJay >>> Oj zrozumiał zrozumiał, to ty nie zrozumiałeś tej ironii którą przesycona jest recenzja. On się tym po prostu bawi :-)

16.11.2003
14:05
smile
[7]

Monia87 [ Centurion ]

hehehe..rozczarowanie (jakbym siebie słyszała) wypas..zgadzam sie ze wszystkim mimo iż to przygnębiające jest..

16.11.2003
14:28
smile
[8]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

to jest najlepsze: Trinity przebija sobie oba płuca, co nie przeszkadza jej wszakże wygłosić pięciominutowej tyrady

16.11.2003
14:42
smile
[9]

Przem_ [ ignoruj mnie ]

buahahaha, niestety streszczenie w 100 % pokazuje jaki jest ten film

16.11.2003
14:57
smile
[10]

Duke [ Generaďż˝ ]

hahaha zaje*** to streszczenie, w pełni pokazuje wspanialą fabułe tego filmu.

16.11.2003
15:13
smile
[11]

NecroCannibal [ a.k.a. Kubuś Puchatek ]

Wielki brat jest pod wrażeniem.

16.11.2003
16:19
[12]

Regis [ ]

Srednio smieszne... Ktos chyba bardzo chcial byc smieszny, ale kiepsko mu wyszlo...

16.11.2003
16:35
smile
[13]

Monia87 [ Centurion ]

>>>Regis
hehe..wyluzuj! facet ma racje, taki jest ten film niestety [a juz myślałam, że tylko ja nie rozumiem dlaczego im sie te oczy świeciły:D c do umierającej Trinity..ja kumplowi na gadzie napisałam tak:

" (..)był wypadek statku..Neo czołga się do Trinity zaczynają rozmawiać..gadają, gadaja..czy nic jej nie jest i takie tam, ona cos zaczyna mówić i po 5 min..do Neo, że umiera..on: dlaczego /jak to?![ ] ..i pokazuje się ok 10 wbitych w nią wypryskówi ....i ona spokojnie gada dalej.. poprostu boki zrywać ze śmiechu...albo..
Smith pyta się Neo, który poraz enty podnosi się [mocny chłopak..] :
(to będzie tak mniej więcej..)
"Smith -czemu to robisz?!
-dla prawdy..?
-spokoju
-dla czego walczysz?!
-dla miłości? to dla niej robisz?!....(i tu coś w stylu, że miłość nie istnieje...)
groźne spojrzenie wybrańca, po czym błyskotliwa odpowiedź:
Neo - .......bo tak chce" :D:D:D:D:D:D
i milion różnych sytuacji, wątków i równie "cudownych" tekstów.."

hehe..prawda jest taka, że bracia wachowscy mieli obmyślony scenariusz do I części, wszystkie szczególy dopracowane.. reszta zrobiona była dla kasy:] i ledwo co połączyli wątki z II części z III :]

16.11.2003
16:40
smile
[14]

Esqualante [ Jyhad Baghadyr ]

Streszczenie spoko.

A jak Neo załatwia Smitha? To proste - podłączył go ponownie do Matrixa. A cóż, wadliwe programy są usuwane... :)

16.11.2003
16:52
smile
[15]

ciemek [ Senator ]

Przyjeżdża pociąg, programy wsiadają a wNeo próbuje wcisnąć się na krzywą twarz za nimi. Ale PKP nie jest w ciemię bite - LOL ;-)

całość świetna.

16.11.2003
16:57
smile
[16]

Adamss [ -betting addiction- ]

Streszczenie mało śmieszne, mnie się śmiać nie chciało, bo nie było z czego...
A ten autro streszczenia albo nie zrozumiał filmu i stracił 15 zeta na bilet albo był na czymś innym.

16.11.2003
17:37
smile
[17]

Kajkes [ Vegetan ]

Gut, szczególnie początek.

16.11.2003
17:55
smile
[18]

Novus [ Generaďż˝ ]

"aktorstwo - dno, z wyjątkiem nieodmiennie sympatycznego agenta Smitha; gdyby ktoś z Romantycznej Pary próbował zagrać Pinokia to Carlo Collodi przewróciłby się w grobie, że jego bohater jest taki drewniany" to jest najlepsze:) a calosc - genialna

16.11.2003
18:25
smile
[19]

Caleb [ The Evil That Men Do ]

ja ci załatwię agenta Smitha a ty przestaniesz wiercić dziury w Syjonie

ten tekst wymiata chyba najmocniej

16.11.2003
19:44
smile
[20]

Milka^_^ [ Potępieniec ]

FUN

16.11.2003
20:44
smile
[21]

Rendar [ Senator ]

Luksik!! Popieram jak najbardziej ostatnie zdanie. IMHO dwie kolejne części tylko zpieprzyły efekt jaki wywołał pierwszy Matrix.

16.11.2003
21:14
smile
[22]

Mrooofka [ because I want it ]

calkiem fajne :):)

16.11.2003
21:25
smile
[23]

OSZKI [ VL ] [ Sniper ]

wYpaS !! :D

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.