DaToS [ Legionista ]
Mustangi
Piekny lipcowy dzien. Las, cisza. Slychac cwierkanie ptaszkow, gdzieniegdzie przebiegnie sarenka, w tle slychac leniwe stukanie dzieciola. Wtem z glebi lasu wylania sie potezna chmura kurzu. Widac, ze jakis tabun przebiega rozpedzony przez las. Zwierzeta w poplochu uciekaja. Nic nie widac, pyl i kurz wszystko zaslania. Az wreszcie tabun dobiega do lesnej polanki. Zatrzymuje sie. Kurz powoli opada. I nagle okazuje sie, ze cala polanka jest wyscielona...... JEZAMI. Wszystkie sapia, sa zmeczone. Tylko jeden jez, ktžry prowadzil caly tabun, lekko sie usmiecha, caly czas próbujac zlapac oddech. Wreszcie w zachwycie mžwi do innych:- Kurwa - JAK MUSTANGI......NIE?
DanIan [ Pretorianin ]
fajna opowiesc
Skibi [ Konsul ]
?!
wysiu [ ]
...
Kompoholik [ Designed by AI ]
wiedziałem, po prostu wiedziałem, że to będzie to. :D
donzoolo [ Senator ]
hahahaHa, swietne