GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

FRONTLINE [231]

31.10.2003
11:27
smile
[1]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

FRONTLINE [231]

Jest to wątek dla pasjonatów czerpiących największą satysfakcję z gier umiejscowionych w realiach II Wojny Światowej (choć nie tylko).
Gatunek owych gier ulega przeobrażeniom w zależności od naszych upodobań. :o)

Nadal na tapecie mamy (powiedzmy :)):
- Medal of Honor: Allied Assault
... i poszukujemy nowego tytułu który mogłby wstrzasnąć naszymi sercami w równie dużym stopniu co MOH:AA ! - czy będzie to Call of Duty ?? Termin wydania - koniec października 2003 - czekamy!!!
(Oby!...)


Bawimy się czasem także w:
- IL2 Sturmovik (specjalista - Martins, Otto)
- IL-2 Forgotten Battles (specjalista - Martins, Otto)
- Silent Hunter II (w to się już nie bawimy, chyba że mocno popijemy :))) (okazuje się, że Ubi popił :)))))
- Close Combat (i wszelki stuff związany z tą serią :)
- Medal of Honor: Allied Assault "Breakthrough"
- UFO: Aftermath

Śmiało można więc szukać u nas towarzyszy do wieczornej bitewki w którąś z w/w gier.

Wątek powstał z inicjatywy grupy osób, które uczestniczą w naszych rozmowach :)

Nasza strona w internecie:
https://www.frontline.prv.pl (Sturmgrenadierzy)
https://www.luftflotte.prv.pl (Lotnicy)

Nasza ferajna w Clan Base:
https://www.clanbase.com/claninfo.php?cid=214147

Forum naszego klanu:
https://www.selicom.pl/frontline


ZAPRASZAMY!

Oto linka do poprzedniej części:

31.10.2003
11:31
[2]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Pozwoliłem sobie wejść pierwszy, żeby Wam opowiedzieć historię mojego bliskiego przyjaciela i wroga zarazem, niektórych z Was ona znuży, niektórych może zainteresuje, któż wie.......

31.10.2003
11:31
smile
[3]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Zatem wysnuję opowieść jak z sennego koszmaru, a jej bohaterem będzie K.

K. ukończył w swoim życiu studia na psychologii, oraz wzorem naszego Prezydenta zaliczył wszystkie semestry studiów filozoficznych po drodze pobrawszy wszelkie możliwe naukowe stypendia. Wielce Szanowny Pan Profeso, u którego miał zaszczyt pisać swoją pracę magisterską z psychologii, zaproponował mu napisanie doktoratu, na co K. przystał znęcony wizją skromnych zarobków, lecz i długich co roku wakacji (wszystko to zaś okraszone pracą naukową "pod kierunkiem opiekuna naukowego"). Wszystko zapowiadało się pięknie, K. nie przemęczał się zbytnio, tym niemniej wygłosił coś tu i ówdzie, napisał coś, zredagował wydał coś; po drodze zaś powstawał konspekt przygotowywanej pod kierunkiem opiekuna naukowego rozprawy doktorskiej (ciągłe przywoływanie tego sformułowania nie jest bez znaczenia). K. nie był zbyt pewny swego, ale jego promotor skutecznie podtrzymywał go na duchu ("to tylko formalnośc panie K.", "wszystko idzie jak powinno", "nie ma obaw"...) utwierdzając przy okazji w słuszności obranej drogi a przy tym i formy tego, co powstawało. Na Instytucie, na którym zlądował K. panuje nietypowy (niezgodny z Rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów z dnia 8 października 1991w sprawie szczegółowego trybu przeprowadzania czynności w przewodach doktorskim i habilitacyjnym oraz w postępowaniu o nadanie tytułu naukowego [Dz. U. Nr 92, poz. 410]) zwyczaj, by PISAĆ konspekt proponowanej rozprawy doktorskiej, potem zaś ÓW KONSPEKT recenzować. Jednym z recenzentów jest promotor (to jest zawsze czysta formalność), drugim zaś osoba będąca samodzielnym pracownikiem nauki (sHhab i wyżej). Dziwnym trafem na recenzenta pracy poświęconej historii teorii psychologicznych wybrano czołowego empirystę i szefa/dyrektora naszego Instytutu. Filozofa, któremu tematyka i forma pracy byłyby bliższe nie chciano... W pierwszym przewidzianym terminie grzecznościowo do otwarcia przewodu nie doszło, ponieważ recenzent miał poważne zastrzeżenia do pewnych aspektów powstałego konspektu, w głowie K. powinien zapalić się dzwonek alarmowy pod tytułem "dlaczego promotor tego nie zauważył?"... Ale nic, nadchodziło lato... w czasie którego K. spotykał się nieraz ze swoim WSPP (wielce szanownym panem profeso), który koniec końców stwierdził "Teraz jest już w porządku"; "nie wyobrażam sobie, żeby teraz były jakieś zastrzeżenia"; "jakby co: wybronię Pana, Panie K." ---> K. poczuł się spokojniejszy.. W końcu trafił mu się Promotor jak ślepej kurze ziarno: ten spokój, brak jakichkolwiek istotnych poprawek wnoszonych do tego, co K. przynosił do Promotora upewniał Go tylko, że stąpa po właściwej ścieżce...
Do samego końca Promotor K. zwlekał z wręczeniem mu recenzji jego konspektu, o której po wielokroć słyszał, że jest "oczywiście pozytywna", "sam bym się chętnie zajął tym tematem", etc. K. myślał z czułością "Jaki miły Promotor, napisze widać recenzję, która nie-wprost zbije to, co złego pojawi się w recenzji drugiego z Recenzentów" (Wprost odnosić się do opinii zawartych w 2 recenzji nie wolno, ponieważ recenzje piszą dwaj NIEZALEŻNI pracownicy nauki, w zasadzie nie powinni ich wzajem widzieć nim zostaną wygłoszone).
Wreszcie nadszedł moment, gdy drogą emailową zjawiła się recenzja Dyrektora Instytutu (w czwartek w nocy, w najbliższy poniedziałek przewidziane było otwarcie przewodu przed Radą Instytutu), była MIAŻDŻĄCA, ostra, niegrzeczna. K. zabiło mocno serce i z wkurwienia zaczął pisać jeszcze tej samej nocy odpowiedź na co bardziej chamskie zawarte w niej przytyki i prostować NIEprawdę, która w małych ilościach się w tej recenzji znalazła i czyniła ją ostrzejszą jeszcze. To z czym mógł polemizować; nieprawdę, którą należało napiętnować; tezy z recenzji, które wynikały z niezrozumienia przez recenzenta tematu, na którym przecież z racji swojej ZUPEŁNIE innej specjalizacji się nie zna; to wszystko znalazło się w odpowiedzi, która powstała tej nocy... Z paroma rzeczami polemizować się nie dało (tak sądził K. , choć zapewne był w błędzie, po prostu sił mu zabrakło i do życia chęci).
K. zastygł, odebrał jeszcze maila od swojego Promotora...
"Panie K.........., przesyłam nadesłaną mi pocztą emailową przez A... B......... recenzję JB, którą przesłał jej on z Warszawy. Proszę się trzymać"
Po jakiejś dobie zawitał do niego następny mail:
"Od paru godzin próbuję skontaktować się telefonicznie z JB, który przebywa na zajęciach w W......... Jestem zaskoczony takim obrotem sprawy. Nie wiem, co dalej. Odezwę się. R."
K. myślał, że WSPP próbuje wyjaśnić sprawę i wskazać na swój punkt widzenia, który nieraz przedstawiał K., na ich licznych spotkaniach, na których bywał całkiem wojowniczy. Wreszczie, dwie doby po otrzymaniu recenzji WSPP zadzwonił do K. - Rozmawiałem z Profesorem B. - oznajmił.
"No teraz mój osobisty lew pokaże pazury" pomyślał uradowany K., w końcu nie na próżno zapewniał go cały czas, że wszystko jest na dobrej drodze, a tu - patrzcie! - jakiś recenzencina (yhmm Dyrektor i szyszka w KBNie.. wehehhe)ośmiela się podkopywac autorytet mojego opiekuna naukowego i twierdzić, że przygotowywany pod jego KIERUNKIEM konspekt, nie spełnia wymogów do otwarcia przewodu doktorskiego, ha! W dodatku jeszcze będąc naukowcem co prawda doskonałym ale z ZUPEŁNIE innej działki. W końcu K. zawierzył, że to, co mówił mu jego Opiekun miało jakąś wartość (komóż innemu zresztą miał, Promotor to pierwsze sito, które powinno oddzielać ziarno od plew i prostować myśli doktoranta).
- Rozmawiałem z Profesorem B..... i on powiedział, że to nie moja wina.
K. zatkało, o czym WSPP prawi?
- Powiedział, żebym się nie przejmował, że ja za Pana nic nie napiszę, Pan rozumie, miał poważne zastżeżenia, trudno mi z nimi dyskutować.
K. przysiadł i myśli sobie "co to k..wa jest, jakiś sextelefon dla sadomaso? Nie zamawiałem"
- Spotkajmy się jutro na Instytucie, z pewnych względów wolałbym spotkać się na neutralnym terenie.
Yh... dotychczas większość spotkań odbywała się na gruncie nie-neutralnym, w domu WSPP.
K. spotkał się z Promotorem z niedzielę, dzień przed planowanym otwarciem przewodu na Instytucie w gabinecie WSPP (niestety nie zaopatrzył się, wzorem michnika, w dyktafon)...

- Widzi Pan, Panie K., trudno mi dyskutować z zarzutami profesora B...
Na to K. zaczyna referować, z czym się nie zgadza w recenzji, co jest nieprawdą, co wynika z niezrozumienia chyba (bo przecież nie ze złej woli? wehehhehe), na koniec retorycznie pyta: Przyzna Pan, że nie mogę tego zostawić bez odpowiedzi?

- Oczywiście oczywiście Panie K. Tylko, że widzi Pan, Ja jestem w takiej niezręcznej sytuacji... Taka krytyka ze strony B, Rada Instytutu gotowa pomysleć, że dopuściłem do powstania tego konspektu... (Cóż, nie pomyliliby się - pomyslał przytomnie K., widziałeś go ze 100 razy Bucu). Widzi Pan, jestem w TAKIEJ NIEZRĘCZNEJ sytuacji, ale jak już Panu mówiłem Prpf B pocieszał mnie, że ja przecież tego konspektu za Pana nie napiszę (no skoro już go widzisz niemyta k...wo tyle razy, to masz chyba swobodę wypowiedzi na jego temat i swobodę udzielania mi na jego temat merytorycznych wskazówek, które uznajesz za istotne - myśli K. powoli zaczynają zmierzać w niebezpiecznych kierunkach)... Bo wie Pan... tak sobie myślałem, czy jest w tym jakaś moja wina (flashback "Teraz jest już w porządku"; "nie wyobrażam sobie, żeby teraz były jakieś zastrzeżenia"; "jakby co: wybronię Pana, Panie K."), bo sam Pan rozumie, że opiekuna naukowego nie należy rozumieć tak dosłownie, on raczej stoi z boku, raczej podpowiada niż nakazuje, raczej coś nieśmiało sugeruje ("kkk...... nie oddycha, nie myśli, nie ma go?...."). SAM PAN ROZUMIE, ŻE TERAZ MUSZĘ PANU WYSTAWIĆ NEGATYWNĄ RECENZJĘ...

K. zaniemówił, jego myśli zatoczyły małe kółko i zdechły. Yhm... musi? Jakie k..wa musi? Czy jest tu gdzieś sprzęt przeciwpożarowy? Może jakiś topór, który zazwyczaj wyrąbuje się drzwi, który może też posłużyć do utorowania drogi, do opornie myślących głów? Gdzież się podział zapał WSPP do obrony pracy, tematu, własnego "autorytetu"? ;-)
Takie oto słowa usłyszał K. od swojego "opiekuna <naukowego>", NIEzależnego pracownika "nauki" Pana profesora S.
Następnego dnia miała odbyć się Rada, na której normalnie poddawanoby pod głosowanie przedstawiane konspekty... cóż jaki jest sens poddawania pod głosowanie zebranych profesorów czegoś, co uzyskało DWIE negatywne recenzje? Ale K. udaje się na ostatni bój: rezygnuje z autoreferatu i zamierza odczytać odpowiedź na recenzję B (napiętnować nieprawdę w niej zawartą, polemizować z tym, co samo się o to prosi, odpowiedzieć momentami w tonie zakuflowano-złośliwym na pozmiomie złośliwości zawartej w recenzji). Niestety WSPP (Opiekun K. wejjehehhehe) już rozmawiał z B.
- Panie K., profesor B jest na Pana bardzo zły i powiedział, że jeśli będzie Pan chciał wejść na Radę i bez wygłaszania autoreferatu ustosunkowywać się do Jego recenzji, to wyprosi Pana z sali.
Mówiąc to wręcza K. (5 minut przed Radą Instytutu) swoją NEGATYWNĄ recenzję.
- Ma Pan tutaj moją recenzję - mówi swoim nieśmiałym głosikiem, lękliwie rozglądając się, czy przypadkiem nie ma w pobliżu jakiegoś sprzętu gaśniczego - może Pan mi napisać w mailu jak się Panu podobała.

C.D.N.

W sumie życie właśnie jest w trakcie dopisywania ciągu dalszego, ale muszę doprosić się mojego przyjaciela K., żeby dosłał mi dalszą część swoich przygód. A przy okazji może Therion poggada z Hanssem w sprawie serwera dla CoD? ;-)

31.10.2003
11:39
smile
[4]

matchaus [ Legend ]

oups... nie dość, że nowy wątek to jeszcze obrazek się nie wkleił :)

nadrabiamy...


Grenadiere kiel "Frontline" w natarciu!

31.10.2003
12:05
smile
[5]

Slawekk [ Senator ]

Chrees---> ehhhhh, :(( rozumiem, że z doktoratu nici. Czy może jest jeszcze jedno (albo więcej) podejście ?? Nie znam się na zdobywamiu tytułów naukowych więc gdybyś mnie oświecił bede wdzięczny.
Nie rozumiem tego fragmentu :
" Panie K., profesor B jest na Pana bardzo zły i powiedział, że jeśli będzie Pan chciał wejść na Radę i bez wygłaszania autoreferatu ustosunkowywać się do Jego recenzji, to wyprosi Pana z sali. "

Co to znaczy że B jest zły i wyprosi z sali??? Dlaczego B jest zły ?? WSPP uprzedził go o twoich zamiarach ?? Czy chodzi tu o twojego majla do B?? I dlaczego skoro już się zebrali nie chcieli z toba gadać ?? Załatwili wszystko za zamknietymi drzwiami ??
Napisz czy jest jakaś nadzieja dla K w związku z doktoratem .

31.10.2003
12:06
smile
[6]

matchaus [ Legend ]

Chrees --> Czytam, czytam i gały mi wyłażą z orbit... Nic... naprawdę nic nie czułeś?? Myślałeś o wielkim starciu?
O burzy mózgów? Na przekór stanowisku "góry"?? Myślałeś o dzielnym promotorze, który ryzykuje posadkę dla jakiegoś K. (wybacz, ale trza być realistą) i wszczyna słuszny bój z Panem Szychą? W imię czego?
Pan Szycha zostałby przekonany i MUSIAŁ bezpośrednio, lub pośrednio PRZYZNAĆ SIĘ DO BŁĘDU?
Kolego... za słabo się uzbroiłeś na tę batalię.
Jak się chce robić za Galileusza, to... sam rozumiesz :)

Wpółczuję z powodu wzburzenia i słusznego gniewu (szczerze!), ale zastanawia mnie... naiwność :)


P.S. Muszę lecieć na "fuchę". Szkoda, bo bym jeszcze sobie chętnie podyskutował...

31.10.2003
12:23
smile
[7]

Slawekk [ Senator ]

Mat--> może i K był naiwny , ale co rozumiesz przez "uzbroić się" ?? Miał latać z dyktafonem i nagrywac rozmowy z Promotorem od początku ??? Kupic u B dobra recenzje ?? K robił swoje, miał zapewnienie z ust promotora że jest ok i w razie czego ma jego poparcie. Co miał jeszcze zrobić poza napisaniem tego co miał napisać ??? Co ty byś zrobił ??K trafił na miekkiego frajera, który w momencie gdy poczuł że coś zaczyna iść nie tak, odwrócił się od niego i zapomniał o lojalności. Co miał zrobic k?/ Dać mu w morde, szantażować, błagać o litość i ratunek?? Koszmar i tragedia, nie wiem co tu można było zrobić, żeby ratowac ta traumatyczną sytuacje :((((((

Jest jeszcze druga strona medalu.Sory Chrees że to pisze, ale tak naprawde to nie wiemy co napisałes i jaką to ma faktycznie wartość. Mogło to byc cos naprawde dobrego, ale i może to był gniot i B miał racje. Nie wiemy tego, więc nasza ocena może sprowadzac się tylko do oceny zachowania twojego promotora, a ta zasługuje na totalną krytyke. B napisał co chciał, a czy miał racje to ty sam wiesz najlepiej.

Zgadzam się jednak z Matchausem, że nie miał K co liczyc na "burze mózgów" i merytoryczna walke Promotora z recenzentem. Promotor ma to najprawdopodobniej w głebokim poważaniu i nie bedzie się wychylał dla jakiegoś "k". Komformizm uber alles :((((((

31.10.2003
12:29
[8]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Chreesie --> jest mi przykro z takiego obrotu sprawy, cała Twoja droga życiowa jaką wybrałeś została tą niemiłą sytuacją zastopowana conajmniej jesli nie przerzucona na inne tory.
Wiem, ze jesteś w kontakcie z Dziekanem ale w jakim kierunku pragniesz podjąć kroki ??
Obrona obecnego tematu a tym samym walka z promotorem i recenzentem czy tez zmiana tematu i osoby opiekującej ??
Ile Ci zostało jeszcze czasu - to chyba najważniejsza w tej chwili sprawa.

Pozdrowionka i bądź optymistą.

Sławku --> na radzie wydziału jest zawsze ustalony tok obrad i nikt nie może ot tak sobie wejść i powiedzieć, że mi się nie podoba Pan X. Nalezy to przed Radą zgłosić drogą służbową i dostac pozytywną odpowiedź.
Poza tym nie jestem pesymistą, nie lubię się poprostu rozczarowywać, dlatego nie pompuję swoich oczekiwań tak jak to Wy czynicie :-))

Otto --> Amerykanie byli, są i jeśli ktoś ich nie nauczy pokory to będą beeeeeeee. :-D

31.10.2003
12:37
smile
[9]

Slawekk [ Senator ]

Ojjj Ubi baw sie chłopie, a nie dystansuj, "żeby sie nie rozczarową" A co to szkodzi ?? Jak spadac to z wysokiego konia :)))))
O którym momencie sprawy piszesz ".. nie można wejśc i powiedzieć że Pan X mi się nie podoba" ??? Kogo miał K odwołac ?
A Amerykanów nie ruszaj, bo jak oni ucierpia to i my na tym nie wygramy. Mi ich rola nie przeszkadza :)

31.10.2003
12:41
smile
[10]

Slawekk [ Senator ]

Ubi-->No chyba że chcesz uczyć pokory Amerykanów w stylu bena Ladena, ale chyba nie o tym myslisz ?? Chyba ze się myle .....;))))))

31.10.2003
13:48
[11]

Wallace [ Generaďż˝ ]

Wielka szkoda Mister K.
Nie mogłeś wiedzieć, ze WSPP wsadzi swój łepek w piasek

31.10.2003
14:14
[12]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Praca doktorska jest pracą pisaną "pod kierunkiem Opiekuna Naukowego".
Jakie mam wyznaczniki jakości tego, co zrobiłem poza tym, co powie na to Mój Promotor? yyy? Jeśli on powiada, że to jest to, to SIĘ Go słuchamy, ufamy i brniemy dalej. Jeśli jest inaczej, to mnie oświeć.
Co RYZYKUJE Profesor Tytularny Matchaus? Wylot z posady? wehehehehhe. Nigdy w życiu. NIC nie ryzykuje. Chyba, że jest głupią pipą, która przez wiele lat wychowała JEDNEGO doktora, reszta odeń wyleciała, lub zmieniła Promotora. (i to jest jedyna pozytywna droga, na która może skierować mnie wojna, która się zaczyna).

Dodam Matchaus, ponieważ widzę, że nie wiesz, że każdy NORMALNY Promotor broni tego, do czego walnie przyłożył rękę. Z naciskiem na "normalny". To jest standardowa procedura. Ta pipa po prostu boi się jakiegokolwiek konfliktu, JAKIEGOKOLWIEK. Teraz już się dowiedziałem, że jest to po prostu tchórzliwy śmieciuch, jeśli mogę się w taki niezobowiązujący sposób wyrazić. Wszystkim swoim doktorantom robił mniej więcej to samo: w momencie JAKIEGOKOLWIEK kłopotu umywał ręce. ;-)

31.10.2003
14:17
[13]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

...szkoda, że wiem to dopiero teraz, i że na moim Instytucie pomimo historii Jego wychowanków przyjmuje się do Niego nowych baranków. Nic to, przyjmuje się nowych, a potem usiłuje się ukręcić łeb jego ewidentnym zaniedbaniom jako promotora. Ale nie tym razem ;-)

31.10.2003
14:34
smile
[14]

Slawekk [ Senator ]

Chrees---> Ein SIeg, ein kampf , ein doktorat !!!! Czyli że nie składasz broni !! brawo jasiu. tylko co możesz zrobic, żeby zrobic coś konstruktywnego (czytaj umozliwiającego otwarcie przewodu) ?? jak oceniasz szanse na dotarcie do Berina przed ruskimi ???

31.10.2003
14:55
[15]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Najpierw muszę dostać pismo w sprawie otwarcia przewodu, a potem się od niego odwoływać. Zapewne też od pisma w sprawie wykreślenia mnie ze studium doktoranckiego. Koledzy Profesorowie wywierali na mnie nieformalne naciski żebym SAM zrezygnował. Ponieważ wywalając mnie ze studium muszą opisać JAK do tego doszło (dokładniej: dlaczego) i zawrzeć w tym wniosku fakt niepozytywnego zrecenzowania przez mojego promotora Jego WŁASNEGO konspektu (ja go przygotowuję FORMALNIE pod jego NADZOREM), który można wytłumaczyć w zasadzie (w ZASADZIE) wyłącznie zarzutami formalnymi (nieprowadzenie zajęć, nieprzybywanie na dyżury, niekonsultowanie się z Promotorem), o których w tym momencie, rzecz jasna, nie może być mowy. Dzwoniła do mnie SEKRETARKA i dostałem maila od mojego ex-WSPP w sprawie mojej dobrowolnej rezygnacji pod hasłem, że wtedy nie będzie kłopotu ze zwrotem stypendium (weheheheh: już wiem, że blefowali i to jeszcze absurdalnie). Ba: nawet okazało się, że Pani w Dziekanacie rozmawiała z ... nie ważne kim i "dowiedziała się", że już w zasadzie złożyłem tę rezygnację po rozmowie z Dyrkiem (LOL: oczywiście obie te informacje są nieprawdziwe). Innymi słowy: koleżeństwo oczekiwało, że sam złożę rezygnację ---> dano mi na to czas do poniedziałku rano, na który (o dziwo!) zwołano następną Radę Instytutu. O dziwo odwołano ją, gdy okazało się, że rezygnacji nie składam i czekam na ich pismo (wraz z uzasadnieniem). Sporo zbiegów okoliczności. ALe pewnie nabieram rysów paranoicznych ;-)))

31.10.2003
15:11
[16]

Wallace [ Generaďż˝ ]

Chrees – całym sercem będę Ci kibicował w tej sprawie. Mam nadzieję, że środowisko akademickie nie będzie tak zwarte jak np. lekarze, czy adwokaci. Próbują Cię zniechęcić i może jednak jak zobaczą Twoją determinację, to im się po prostu nie będzie chciało ciągnąć tego sporu (mała szansa, ale jednak jest). Pewnie są przyzwyczajeni, że ludzie sami rezygnują przygnieceni ich "argumentami" i "autorytetem"

Jak słyszę o takich śmieciach jak ten WSPP, to mi się granaty same w plecaku odbezpieczają. KURWA (przepraszam, nie wytrzymałem)

31.10.2003
17:15
smile
[17]

Yaca Killer [ **** ]

Chreesio --> wies gdzie gościu mieszka bo u niego bywałeś, więc ...

dajesz nam jego adres, my organizujemy mały skład, wjeżdżamy kutasowi "na chatę" i robimy mu z dupy "jesień średniowiecza" ... przy okazji palimy, gwałcimy, zjadamy inwentarz ... na koniec na ścianach wysikujemy napisy Chrees's Revenge.

:D

tyle żartów ... teraz na poważnie ...

gdzie ten lamer mieszka ??

31.10.2003
17:50
smile
[18]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Yaca: nie mogę powiedzieć. Mogłyby SIĘ wzniecić rozruchy na tle narodowościowym ;-)
wehehehehhe

A tak swoją drogą to pewnie i po tych napisach na ścianie nie domyśliłby się o co chodzi. Zapewne uważa, że postąpił słusznie. Na tylu ofiarach zapewne opracował jakieś "strategie racjonalizacji" tego, co się dzieje ;-)

Dzięki Walansie Miły ---> mi też się otwiera torba z granatami ;>

31.10.2003
19:35
smile
[19]

rav76 [ Konsul ]

Chrees --> Przykra sprawa z tym WSPP, masz pewnie numer jego telefonu, daj to go opie..... albo zaspamuje go sms'ami...
Ma samochód może??? Yaca jestem z Tobą jedziemy cyt." wjeżdżamy kutasowi "na chatę" i robimy mu z dupy "jesień średniowiecza" ... przy okazji palimy, gwałcimy, zjadamy inwentarz ... "

Niech Moc NIE Bedzie z WSPP !!!!!

31.10.2003
20:18
smile
[20]

koxbox [ ]

Dajcie mi tu tego ch*ja. Przywiezcie go do mnie, przykujemy go do kaloryfera, a ja zamecze ciecia swoimi wykładami o realizmie w grach i szukaniu dziury w dziurze:)))))))))))
Na dokladke zrobie mu video recenzje COD, i porownanie CoD z Dodem i mohem:))))
A pod koniec dnia kolosy i sesje z wykladanego materialu, oczywiscie kary cielesne i psychiczne.
Gosc po 24 godzinach w akcie samobojstwa polknie jezyk, badz przegryzie sobie nadgarstki:)))
muahahahah!

Chrees jestesmy z Toba! Jakos to bedzie;)

31.10.2003
20:27
[21]

SilentOtto [ Faraon ]

Chrees ---> Ty się nie odwołuj od pisma w sprawie otwarcia przewodu tylko odwołaj się do ostrych narzędzi i otwórz dupkowi jamę brzuszną oraz przewód pokarmowy.

31.10.2003
22:03
smile
[22]

matchaus [ Legend ]

Chrees --> Ja Ci powiem jedno. Może ja i młody gówniarz jestem, może mnie jeszcze za mało osób wsytawiło do wiatru, ale u mnie w robocie wisi taki żartobliwy plakacik (z resztą nie jeden :) na którym widnieje rolka papieru toaletowego i napis - "cokolwiek załatwiasz bez odrobiny papieru, nigdy nie załatwiasz do końca"...

Wszystko chciałes ciągnąć "na gębe", choć już wiedziałeś o problemach na linii promotor - recenzent??

Ba! Piszesz, że POWINIENEŚ się zastanowić ("...w głowie K. powinien zapalić się dzwonek alarmowy..."), a tu... nic!

Do tego nie przeprowadziłeś WYWIADU BRANOŻOWEGO! Czyli - jak się facio sprawuje jako PROMOTOR!
Staaaary... z czym do ludzi?

Ja, "będąc młodą lekarką" miałem już 3 roboty. Także byłem kiedyś naiwny... także wierzyłem ludziom. Wierzę do tej pory, ale często podpieram się w swojej wierze różnymi "gadżetami" :)
Już pracując w kopali miałem kiedyś taką jazdę, że Twoja sytuacja to małe piwo!
Przez moją głupią grzeczność kopalnia straciłaby tyle kasy, że jakbym ją chciał oddać, to moje wnuki by się z tego nie wypłaciły!
Zgodziłem się realizować jeden projek, który był cokolwiek... niepełny. Ale kolega Staszek tak prosił i zapewniał, że wszytsko będzie OK.
No tak - było, ale nie do końca...
Realizowałem plan jednego takiego tunelu w którym miały przebiegać trasy dwóch taśmociągów. Tunel miał przebiegać pod drogą asfaltową. Inwestycja była duża, dokładności milimetrowe. Robota którą kocham :), ale... no właśnie! Było jedno ALE! Facet nie miał dokładnie określonych kilku parametrów. Maciek realizował je "na gębę".
Oczywiście były to złe parametry... Okazało sie, że cały GOTOWY tunel stoi pod innym kątem w stosunku do całego układu drogi, taśmociągów i Bóg wie czego jeszcze!
Uratował mnie moj obecny szef. Ja miałem pełne pory, kiedy dowiedziałem się całej prawdy u ówczesnego dyrektora... na szczęście mój szef nie był wronami karmiony i cała wina poszła na tego na kogo powinna pójść - na projektanta. Tyle, że ja NIE POWINIENEM WOGÓLE ZACZYNAĆ ROBOTY!

Ech... stare czasy. Życie mnie nauczyło OSTROŻNOŚCI, choć do tej pory zdażają mi się ciekawe sytuacje :)
Może coś ciekawego jeszcze opowiem :)

A Ty, miły Chreesie dowiedz się jaki temat i jaka koncepcja spotka się z przychylną recenzją.
Wybadaj grunt i w końcu... zrób ten doktorat! :)

By później zająć się pierdołami bliskimi Twemu sercu ;))

P.S. nie wiem jak jest, ale Twoja wojna może nic nie dać. Gorzej - może przysporzyć Ci problemów... choć jak uczy historia, niektórym jednostką się udało... :)

31.10.2003
23:14
smile
[23]

SilentOtto [ Faraon ]

A Ty, miły Chreesie dowiedz się jaki temat i jaka koncepcja spotka się z przychylną recenzją.
Dobra rada. Przepisz "Mein Kampf", nie połapią się :P

Matchaus ---> Dobrze, że tunelem do Poznania nie dotarłeś :D

01.11.2003
00:03
smile
[24]

matchaus [ Legend ]

Sław --> tak jak Ci wspominałem, baz jest 60.

Tutaj macie moją dzielną ekipę wracającą z akcji niszczenia biomasy.


UWAGA! Nie zdobywajcie baz zlokalizowanych na biomasie - z punktu przejdą w ręce wroga! (napis na dole ekranu o czymś takim świadczy, tylko to nie ja zdobywałem tę ostatnią bazę a dzielni żołnierze z tajemniczych formacji CoE, choć im nie kazałem :)))

Therion --> Jak będziesz coś wiedział na temat złamanego serva do CoD, to dasz znać? Hę? :)
(marti cały czas gra i jest dosłownie ZACHWYCONY! :)
Wczoraj prosiłem Fenyla żeby dał newsa na forum BB "jak się gra w CoD", ale chyba CoD za bardzo go wciągnęło :)))

01.11.2003
04:13
[25]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Wstawać niewierne Istoty

Pobudka, na cmentarz marsz !!

Pozdrowionka

01.11.2003
09:28
[26]

Mackay [ Red Devil ]

Ubi --->> ja wlasnie wybywam, po godzinie pobudki wnioskuje ze Ty juz jestes "na poludniu" Polski.

Znalazlem na necie nastepujacy plik:
Call of Duty Private Server Patch, yhmmm coz to moze znaczyc? :)

P.S. Niestety nie udalo mi sie go jeszcze sciagnac.

Martins --->> a gdzie screeny, wrazenia, pot, krew i opowiesci przy kominku? Ze tez Ciebie trzeba zawsze poganiac :P

01.11.2003
09:53
smile
[27]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Einz, Zwei, Drei na Cmentarze marsz!!

Wybaczcie męczącą i jak widzę nie do końca jasno wyłuszczona opowieść, ale nie mogłem się powstrzymać ;-)
Przy okazji dzięki za parę słów na temat słodkiej zemsty, szczególnie piękny pomysł Koxboxa zdawał mi się baardzo perwersyjny ;-)
Muszę przyznać, że specyfika życia na Uczelni poraża mnie; szczególnie, że tak wiele zależy od tego na Kogo się na swojej drodze natrafi :-/

01.11.2003
09:55
smile
[28]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

YYYYY... dopiero rzuciłem okiem na GODZINĘ, o której napisałeś swojego posta Ubi... w jakim charakterze udajesz się na Cmentarze Ubi? ;-) Dorabiasz tam jako sprzedawca kwiatów?

01.11.2003
10:51
smile
[29]

matchaus [ Legend ]

Hehehe! Sadząc po godzinie Ubi chce wprowadzić tradycje Halloween'u na polski grunt.

Chciałes straszyć w bloku - prawda Ubi? Cmentarz miał być drugim etapem...
Zgroza...


[Ja się wbijam w gang (wyjątkowo :) i jadę za pół godzinki.]

01.11.2003
11:02
smile
[30]

K_o_v_a_L [ Konsul ]

https://www.cenega.pl/pliki/patches/cenega/ufo__kolejne_starcie_-patch.zip

Czy wiecie co to jest? Myślę, że tak. Ściągam i zobaczymy jakie to przyniosło zmiany. Podobno oprócz zmian zawartych w patchach angelskim. czeskim itp. są także sugestie naszych graczy.

01.11.2003
11:03
smile
[31]

K_o_v_a_L [ Konsul ]

Tu link:

01.11.2003
11:51
[32]

martins [ Konsul ]

CoD- Gra jest dokładnie taka jak się spodziewałem, grając wcześniej w wersję demo. Nie zawiodłem się już to wiem mimo, że przeszedłem dopiero pierwszych kilka etapów. Zaczynamy od treningu, nic szczególnego (podobny do tego w MOHAA), potem zaczyna się akcja. 5 lipca 1944 tło historyczne szybkie wprowadzenie i w końcu dowiadujemy się że zostaniemy zrzuceni na tyły wroga i mamy opanować jakieś mosty. I zaczęło się opadłem na ziemię w okolicy jakiejś wioski idę do przodu, trzeba opanowywać kolejne budynki, nagle okazuje się jestem w miejscu które już znam na pamięć (dwa poziomy z wersji demo). Po akcji którą już wszyscy znacie wsiadam do samochodu i zaczyna się „jazda”, pamiętacie sceny pościgów samochodowych z „Indiany Jonesa” w grze wygląda to bardzo podobnie, komputer prowadzi samochód my strzelamy do goniących nad Niemców. W końcu, wieżdżamy do miasteczka, zakręt i o zgrozo TYGRYS który powoli obraca w naszą stronę lufę, kierowca wsteczny i niestety ślepa uliczka, a zbliżającego tygrysa słychać coraz głośniej …………. itd. itd. Potem akcja zdobywania okopanej artylerii niemieckiej, ta scena to złudzenia przypomina akcję z filmu „Kompania braci” nie będę opowiadał szczegółów, żeby nie psuć wam zabawy. Wiem jedno tą grę podobnie jak w wersji demo przejdę pewnie kilka razy, tym bardziej, że czytałem na jakimś forum, że ponoć nie jest zbyt długa :/

01.11.2003
12:08
smile
[33]

K_o_v_a_L [ Konsul ]

Chrees --> prosiłeś żebym napisał jak sprawuje się moja nowa karta graficzna (Ti 4200 64 DDRAM - firma PINE).

No więc wygląda to tak:
Najpierw poszedł 3DMark2001. Na starej karcie (MX400 64 SDRAM) - 1331 pkt., a na nowej 9317 pkt. Rozdzielczość (1024x768x32). Natomiast na 3DMarku2000 9908 pkt.

Na MoH:AA na full detalach mam średnio 80 fps.

01.11.2003
12:10
smile
[34]

K_o_v_a_L [ Konsul ]

Acha i za 50 zł, które mi zostały na razie kupiłem maślankę :-).

01.11.2003
12:14
[35]

K_o_v_a_L [ Konsul ]

Panowie (grający w UFO), potrzebuję cracka, bo zainstalowałem patcha.

01.11.2003
13:52
[36]

olivier [ unterfeldwebel ]

Chrees nic się nie martw, będzie dobrze..a czy nie uważacie ze propozycja koxboxa jest nieco drastyczna? hehe
Martins oczywiście wszyscy wiemy ze miałeś na myśli 5 czerwca 1944:)

01.11.2003
14:16
[37]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

Witam panowz Frontline! :)
Mam pytanko czy ktorys z was posiada cracka do all seeing eye? Wiem ze kiedys na stronce BB byl ale juz chyba nie ma :(

01.11.2003
22:42
smile
[38]

matchaus [ Legend ]

Panowie! Lip nie dał linka przez skromność, więc nadrabiam tę zaległość :)


Zapraszam do dyskusji!

01.11.2003
23:56
smile
[39]

rav76 [ Konsul ]

Call of Duty coming to ClanBase

02.11.2003
00:45
smile
[40]

matchaus [ Legend ]

Oups...
Ale dałem... linka :D

Poprawka na wiatr :)

02.11.2003
09:09
smile
[41]

SilentOtto [ Faraon ]

O ile skład się zbierze, to MP chyba będzie możliwy: Call of Duty (c) Activision Private Server Patch: Use this modified multiplayer exe to avoid invalid serial checks when playing on private servers with your friends over the internet. Both server AND client need to run this EXE!
U mnie dojenie muła powinno się dzisiaj wieczorem zakończyć. Jedno wiadro mleka już mam, a w drugim prawie 3/4 i teraz leci na 4-ry cycki ze średnią 9 l/s.

02.11.2003
11:17
smile
[42]

martins [ Konsul ]

Otto-> serwery MP na których można pograć już stoją, wczoraj z kolegą Chreesem i kolegą X pograliśmy kilka godzin. Są to oczywiście polskie serwery i wczoraj było ich chyba pięć.
Był bardzo miło i tylko od czasu do czasu jakiś pokemon zaczynał tęsknić do „trzech mapek” :P
Lipton <-> Sokrates ?:D

02.11.2003
11:48
smile
[43]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Ej Wy chłopięta miłe. Może już czas, żeby KOXBOX przestał być R(ekrutem? wehehehheh).
Moim zdaniem powinien przywdziać mundur z naszywką FrL, spróbować nas oczarować swoją osobą i prowadzić obiecaną wojnę psychologiczną z naszymi wrogami! Ja tam wolę mieć dziwaka Koxa po swojej stronie niż we wrażym obozie, a Wy? Mało to mamy rozmaitych popaprańców w FrLu? ;-)

Oczywiście wyrażam SWOJE zdanie i czekam na poparcie postępowej części Frontowych Dewiantów oraz Traumatycznych SSmanów. Otwieram dyskusję. Przy odsłoniętej kurtynie.

P.S. ...i nie mówcie, że nie zauważyliście jak się KoxBox zmienił pod naszą kuratelą! :-)

02.11.2003
12:19
smile
[44]

diriz [ Generaďż˝ ]

sieg z rana!

i jak tam swieto troopa minelo? u mnie jakby taka pogoda weiosenna sie zrobila ;P wszystko budzi sie do zycia whehe

co do koncepcji chreesa - poomijajac juz jego przemile perypetie z panem nauczycielem... nie bede wszysnal dyskusji na temat przyjmowania nowych osob, i chcialbym tego uniknac za wqszelka cene bo to juz bylo 37656738923 razy walcowane, wiec powiem tak:z okazji prawdopodobnego przerzucenia sie na nowa produkcje proponuje wmieszac troche swiezego, aryjskiego miesa do naszej machiny..

"Mało to mamy rozmaitych popaprańców w FrLu? ;-) " - ano nie malo, ale chrees robi za 3 muah!

02.11.2003
12:20
smile
[45]

Mackay [ Red Devil ]

Uhhhh ahhhh
odpalone, przetestowane
teraz musze tylko naprawic headset'a na wieczorne walki!

02.11.2003
13:18
smile
[46]

SilentOtto [ Faraon ]

Zostało jeszcze 78 litrów do napełnienia drugiego wiadra. Być może wieczorem dołączę do ekipy :D
Chrees ---> Co Ci się nie podoba w MP CoD? :)

02.11.2003
14:17
[47]

Mackay [ Red Devil ]

Z uwagi na to ze Chrees napastuje mnie na GG musze napisac swoja opinie:

Poki co nie jestem w stanie sie wypowiedziec w kwestii koxboxa bo go prawie wogole nie znam, nigdy z nim nie polemizowalem na forum ani nie slyszalem na TS. Mysle ze w przededniu wielkiej ofensywy mozemy sobie pozwolic na rozsadne powiekszanie skladu, tj. po uprzednim zapoznaniu "nowego wojaka"

pozdr.

02.11.2003
14:47
smile
[48]

Slawekk [ Senator ]

Nie pytaj co FrL może zrobić dla ciebie, tylko co ty możesz zrobić dla FrL.
I takie pytanie powinien zadac sobie Kox. Jeśli chce wprowadzac traume i spory na nasze łono to niech lepiej nie wchodzi, ale jeśli da od siebie coś dobrego to jestem za.
Mackay dobrze prawi. Jest TS jest forum, działajcie Kolego kox na tych płaszczyznach pojednania, a wciągniecie się i FrL was samo przyjmie, bez głosowań i dyskusji..
Howk

02.11.2003
20:55
smile
[49]

Slawekk [ Senator ]

Mój muł w konfrontacji z CoDem poległ :(((( Od rana pobrałem tylko 460kb. Mackay w tobie moja cała nadzieja. Albo ty, albo w CODa zagram dopiero po polskiej premierze.

02.11.2003
21:11
smile
[50]

SilentOtto [ Faraon ]

Mackay --->Wsiadaj w auto i jedź do Sławka :)
A gdzie jest k...a wojsko? Juz po 9-tej...

02.11.2003
21:17
smile
[51]

Lipton [ 101st Airborne ]

Otto--> Mackay to nawet nie podrzucił CoD 3 domy dalej do chorego Liptona, który sam dupy ruszyć nie może:D Więc za dużo wymagasz od Niego:)

P.S. Może zrozumie "aluzje":) i trochę na ambicji mu to zagra:D

02.11.2003
21:51
smile
[52]

T_bone [ Generalleutnant ]

Ja zacząłem CoD ściągać dziś gdzieś o 11.....obecnie mam 306.4 MB czyli 20.3 %. Jak dobrze pójdzie to wkrótce dołączą do was pierwsze pododdziały KG\W, jak zwykle Wermacht dostaje nowy sprzęt w drugiej kolejności po Waffen SS ;P

02.11.2003
22:38
smile
[53]

matchaus [ Legend ]

Panowie Oficerowie!

Co to ma być?! Gdzie opisy walk? Gdzie screeny?! Gdzie pierwsze raporty?!!
Oj... nie tak postępujemy we Frontline...

Ja mogę liczyć li tylko (po raz któryś z rzędu) na dzielnego Martiego, także MUSZĘ podgrzewać atmosferę WASZYMI opisami!
NIE KATUJCIE MNIE! BĄDŹCIE LUDŹMI! :D


Aha! Jako, że nadciąga nowa produkcja proponuję dokonać (w końcu!) jednej rzeczy!
Nie... nie mam zamiaru proponować łączenia klanów KG/W i FrL, ale zapisać nas wszytskich do KG/W i wszystkich z KG/W do nas! (w ramach CB ofkoz :)
Wyeliminuje to poniekąd potencjalne braki kadrowe i... bardziej zespoli nasze bardzo pokrewne formacje :)

Koledzy z KG?W i FrL - co Wy na to??

02.11.2003
22:39
smile
[54]

SilentOtto [ Faraon ]

Właśnie skończyłem rozgrywkę w towarzystwie Mackaya, Martiego i Chreesa. SS w składzie Martins+Otto rozwalcowało aliantów (Mackay+Chrees)... Lipton został pomszczony :D Szkoda, że było nas tak mało :(

02.11.2003
22:47
smile
[55]

matchaus [ Legend ]

AAAA!
A ONI JUŻ GRAJĄ! W 4!!

ŚWINIE! ;D


I to na servie do 64 graczy! WOW!

02.11.2003
22:48
smile
[56]

Lipton [ 101st Airborne ]

Otto--> Dzięki stary:) Tego mi było trzeba:D

02.11.2003
22:51
smile
[57]

matchaus [ Legend ]

Koledzy! Nie dość, ze gra jest super, to ma MNIEJSZE (lub porównywalne) wymagania z Medalem!!

Na procku 600 MHz + GF2 Można spokojnie pograć!!
Oczywiście nie w wysokiej rozdziałce i bez fajerwerków na grafie, ale... można!

02.11.2003
23:02
smile
[58]

matchaus [ Legend ]

GGAdam w tej chwili z Jack'iem z byłego Cartoon Network. oczywiście jest gra zachwycony, ale nie o tym chcę napisać :)

Wyrywek z rozmowy:

"matchaus (22:55)
Powiedz mi jaki masz konfig, kiedy mówiłeś tych 600 MHz?
matchaus (22:55)
Boję się o kumpli ze słabszym sprzętem :|
[CN] SJack (22:55)
ja mam celerona 500 128 ramu gf 2 64 mb
matchaus (22:56)
I...??
[CN] SJack (22:56)
i mi śmiga tzn. troszke przycina na single player, a na multi na niektórych mapkach. Wiesz jak to jest - jak sie rozgrzeje jest wporzo, tylko strzasznie długo sie ładuje"



Rozdziałka Jack'a to 800x600. zaraz się dowiem jaką ma liczbę klatek :)

02.11.2003
23:06
smile
[59]

Dogon [ Generaďż˝ ]

Witam Panów!
Mam pytanko a mianowicie czy po zainstalowaniu COD powinno się pojawić w programie All-Seeing Eye okno tej gry do szukania serwerów? Bo mi jakoś nie dodało aczkolwiek bez problemu korzystam z wbudowanego modułu MP , który sam wyszukuje kupę serwerów i mozna bez problemu wejśc do gry...pingi od 50 w zwyż (mam NEO) ale na polskie nie trafiłem... Czy muszę ręcznie coś zainstalować aby w w/w programie miał dostęp do serwerów wyszukiwanych przez niego ?

02.11.2003
23:07
[60]

koxbox [ ]

Sciagam to CoD i wolno idzie. Nie wiem czy bede mial w tym tygodniu. Nie moja wina ze zyje w panstwie w ktorym sprawne piraty wychodza na miesiace przed oficjalna premiera ;(.
A im pozniej tym gorzej(prawo dżungli), w koncu nikt nie chce byc na spalonym i miec "ilestam" dni mniej doswiadczenia niz rywale, szczegolnie gdy zaczal sie nowy brutalny wyscig do CB, walka o punkty i podkladanie swiń. Tworza sie nowe klany i dochadzą gracze zadni krwii gracze. Setki tęgich głów pracują juz nad coraz to nowymi hackami, cheatami etc. Wybuchła nowa wojna, na zgliszczach starej Medal of Honor. Mam nadzieje ze nie spoznie sie na najlepsze... tak jak to bylo w moim przypadku w moh.

Wiec troche Chrees pospieszyl sie z pomyslem wcielenia mnie do FRL. Moze nic z tego nie wynikinie. Wszakze rozne dzieja sie historie.
Przyjalem teraz motto: uszy do gory...trzymać fason i bedzie dobrze.

P.S.osobiscie pozytywnie rozpatrzylbym kandydature Super Grega do szeregow FRL: https://zmax.org/supergreg/sgdotcom/ Koniecznie zobaczcie jego stronke i przeboj Numberone!!

02.11.2003
23:14
smile
[61]

matchaus [ Legend ]

Jakbyście nie wiedzieli, to są do pobrania nowe detonatorki w wersji [52.16] z 23 października.

Mogą się przydać :)

02.11.2003
23:20
smile
[62]

matchaus [ Legend ]

Dogon --> EYE dokonał aktualizacji odnośnie serrverów CoD jakieś pół godziny temu :)

(przynajmniej tak mi się wydaje :)

02.11.2003
23:30
smile
[63]

olivier [ unterfeldwebel ]

Heh niejako czuję się wywołany do tablicy, nieco mi szczęka opadła...ja rozumiem nowa gra, emocje, rozpalone rządze ale czy tak daleka integracja jak zaproponowana przez Matthausa ma sens? Jest KGW i FRL i raczej wszyscy się ze sobą... i oddzielnie dobrze czujemy wiec nie wiem czy są powody, motywy i słuszność zmiany tego stanu rzeczy. Do tego całkowita integracja byłaby wielce problematyczna (któż z KGW zerwie z ramienia symbol żubra??!, ja bym sobie prędzej serce wydarł:)) i niewiadomo jak miałaby wyglądać czy nawet jakby się skończyła hehe. Nie mamy tyle doświadczenia ani nie spędziliśmy w walce tyle czasu nad czym boleje (w duzej mierze z braku serwa) ale po cięzkiej pracy i wyplutych nerwach stworzyliśmy coś naprawde znakomitego, heh co ja będe mówił niech przemówi lud, w końću nie od dzisiaj walczę by KGW wzięło w końcu sprawy KGW w swoje ręce a nie tylko w moje...hiehie.

02.11.2003
23:42
smile
[64]

matchaus [ Legend ]

Oliver, Oliver, Oliver... Nie chcę łączyć klanów! Nie chcę zmuszac KOGOKOLWIEK do zmian barw klubowych! :)

Pragnę tylko W RAMACH CLAN BASE dopisać cały nasz skład do Waszej listy i Wasz skład do naszej!

Wtedy nie będzie problemów by np. Oliver wystąpił na klanówce w barwach FrL a np. matchaus w barwach KG/W na Waszej klanówce!
Ten pomysł ma li tylko pokazać innym, że nasze klany sa bardzo blisko i że (POTENCJALNIE) możemy grać i u Was i u nas!
Na dobrą sprawę chodzi TYLKO o legalizację uzupełniania składów przed CB!
Bo po co kombinować jak koń pod górkę i prosić np. Ciebie byś wystąpił u nas jako np. matchaus (kiedy nie mamy składu), skoro można to zrobić najzupełniej legalnie!

03.11.2003
08:27
smile
[65]

matchaus [ Legend ]

Witam dzielne, frontowe żabciuchy :)

Koledzy... gdzie opisy? Gdzie pierwsze uwagi odnośnie taktyk? Gdzie screeny z map multiplayer??
Ile wogóle tych map jest? Jest tryb objective (głupie pytanie :) - ile jest map tego typu??
Można znów rzucać granaty "na celownik"? :)
Jak wygląda sprawa realizmu?

Opisujcie, opisujcie na Boga swoje wrażenia, bo ja zaraz zajoba dostanę! :D


P.S. Oto pierwszy screen z mojego dzisiejszego snu :)))

P.S. 2 Sław --> Przypominam się o te pomoce dydaktyczne do nauki języka angielskiego dla żabek :)

03.11.2003
08:36
smile
[66]

matchaus [ Legend ]

Na Was liczyć i pić zimną wodę... ;D


MAPA MULTIPLAYER "BRECOURT"

03.11.2003
08:40
smile
[67]

matchaus [ Legend ]

MAPA MULTIPLAYER "CARENTAN"

03.11.2003
08:44
smile
[68]

matchaus [ Legend ]

MAPA MULTIPLAYER "CHATEAU"


P.S. Ciekawe czy "Chateau de Piotrków Trybunalski"? :)))))

03.11.2003
08:48
smile
[69]

matchaus [ Legend ]

MAPA MULTIPLAYER "DAWNVILLE"

03.11.2003
08:51
smile
[70]

matchaus [ Legend ]

MAPA MULTIPLAYER "DEPOT"

03.11.2003
08:53
smile
[71]

matchaus [ Legend ]

MAPA MULTIPLAYER "HARBOR"

03.11.2003
08:55
smile
[72]

matchaus [ Legend ]

MAPA MULTIPLAYER "HURTGEN"

03.11.2003
08:57
smile
[73]

matchaus [ Legend ]

MAPA MULTIPLAYER "PAVLOV"

03.11.2003
08:58
smile
[74]

matchaus [ Legend ]

MAPA MULTIPLAYER "POWCAMP"

03.11.2003
08:59
smile
[75]

matchaus [ Legend ]

MAPA MULTIPLAYER "RAILYARD"

03.11.2003
09:01
smile
[76]

matchaus [ Legend ]

MAPA MULTIPLAYER "ROCKET"

03.11.2003
09:02
smile
[77]

matchaus [ Legend ]

MAPA MULTIPLAYER "SHIP"


I to by było na tyle w temacie map MP. Teraz tylko taktyki :)

03.11.2003
09:14
smile
[78]

matchaus [ Legend ]

No nic... zaraz muszę spadać w teren. Po powrocie liczę na sporo materiałów do czytania :)

Atmosfera jest coraz bardziej gorąca i trzeba utrzymać temperaturę pod kociołkiem :)))

Mack --> Wpisuj nas do gry Call of Duty w ramach CB!



P.S. Pamiętajcie żeby nie stracić głowy :))) ------>

03.11.2003
09:18
[79]

rav76 [ Konsul ]

I jak tu mają mnie nie trafić :)
Mat --> Powiem tylko tyle dla mnie EXTRA. Jest fajne ujęcie jak Cie kropną, pokazane są Twoje ostatnie sekundy przed śmiercią z oczu zabójcy. Nie trzeba sie domyslać skąd dostałeś :))
Trafić kogoś jest naprawde ciężko, apteczek po drodze nie spotkałem :)

03.11.2003
10:07
smile
[80]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Kox ---> Super Greg ma co prawda czyste aryjskie spojrzenie, ale jego kandydatura będzie rozpatrywana w dalszej kolejności... Musi sobie załatwić papiery dotyczące przynależności rasowej; dopiero potem możemy zająć się DOMNIEMANĄ czystościa... ;-)

Wczoraj z Ottem zrobiliśmy mały sparing mobilizacyjny ;-) Ottuś postawił serwerek i zaczęliśmy grać 2vs2. Niestety Mackay miał w swojej drużynie lamera Chreesa z pingiem 2 razy gorszym niż następny z graczy. Oprócz tego Chrees ostatnio przystępuje do walk z mniejszym ogniem w żyłach (wyczerpujące walki w realu). No i na koniec, uzależnienie od medalka i wąska w nim specjalizacja dają o sobie znać. CoD jest INNY, nie tak łatwo zdjąć koleżkę jak w medalu ;-) Na szczęście Otto (host) ulitował się nad moją (szczególnie moją) i Mackaya lameriadą i zrobił nam tylko wykład o tym, że to gra dla inteligentów, nie jak Medal :-))))
[Faza wzrostu -----> należy lekko wyhamować, aby nie wejść zbyt szybko w fazę spadku;-) ].
Samo giercowanie było przednią zabawą, niestety Otto musiał wstać przed 5 rano, więc rozstaliśmy się zanim Alianci zdążyli przejść do krwawego kontrataku ;-)

Potrzeba (mi) chyba sporo czasu, aby nabrać jako takiej wprawy i odzwyczaić się od Medalka, ale widać wyraźnie, że WARTO! :D

03.11.2003
10:10
smile
[81]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Aha! Już wczoraj grałem na jakimś serwerku z takimi medalowymi zdebami...
JAkiś koleś [pivko] pokrzykiwał, że ktoś do niego celuje przez krzaki, a rozmowa na serwerze powoli zaczęła schodzić na tematy dotyczące "cheatowania" :///////
To tyle na temat ciemnej strony piractwa -----> teraz to CAŁE bydło przechodzi na CoD :(((

03.11.2003
10:23
[82]

martins [ Konsul ]

Zacytuję Otta : „Chrees tu już nie wystarczy szybko biec do przodu, tu trzeba pomyśleć” :P:D
A tak na serio.
1 Realizm: trudno mi w tej chwili powiedzieć, za mało grałem.
2 Replay: to jest narzędzie które zdekonspiruje każdego chitera, działa to w ten sposób, że po zginięciu widzi się ostatnie 10 s swojego „życia” oczyma „zwycięscy”
Poza tym odkrywa ewentualne miejscówki:)
3. Mapy: screeany które umieścił matchaus są to mapy (jak się im przyjrzeć to widać nazwy obiektów-ulic, wreszcie unifikacja nazw i brak nieporozumień z tym związanych :P), które można w każdym momencie gry wywołać :)
4. Karabiny maszynowe: wyraźnie straciły celność w stosunku do jednostrzałowców. Poza tym to już wszyscy widzą podczas biegu nie sposób w cokolwiek trafić chyba, że przypadkiem :)
5 Olbrzymi nacisk na grę zespołową (tak mi się wydaje)- co na to moim zdaniem wpłynie
a) wielkość mapy
b) ukształtowanie terenu
c) dekonspiracja miejscówek, przez replay
d) możliwość czołgania
e) czas w którym trzeba wykonać zadanie (jest teraz mocno wydłużony)
............

03.11.2003
10:28
smile
[83]

Mackay [ Red Devil ]

Ilosc mapek jest naprawde pokazna, do tego te opisane plany kazdej z nich - miod!

W grze dostepne mamy bronie:
M1A1 Carbine -> lekki, samopowtarzalny, 15 nabojow malego kalibru, potrzeba ~3 strzalow by poslac niemca do piachu, prawie zerowy odrzut, przyjemnie sie tym strzela :)
M1 Garand -> duzo nie trzeba mowic, ta bron jest tak wspaniala jak poprzednio (moh) tyle ze w cod lepiej trzymac sie z nia lekko "z dala" od pierwszej linii, wystrzelenie 8 nabojow zajmuje niecale 2 sekundy, ma rewelacyjny celownik!
Thompson -> nie gralem jeszcze za duzo ta bronia ale tak jak w moh ma swoja podstawowa zalete - lekkosc i szybkostrzelnosc, ma wieksza sile ognia, celownik za duzo nie daje, ale kto mierzy z purkawki? ;)
BAR -> gralem tyle co w demku, sila ognia robi wrazenie za to celownika wogole jakby nie bylo :) Osobiscie umiem tym celowac tylko na slepo :)

KAR98 -> dobrze sie nim przymierza bo jest masywny, gorzej z przycelowaniem be celownik jakis dziwny, moze jeszcze nie rozszyfrowalem (?) jeden strzal i kaplica, trafienie w przeciwnika z kar98 porownujac moh do cod'a bylo bajeczenie proste w tym pierwszym
MP40 -> jest sukces! niemiecka purkawka ma zdecydowanie lepsza sile ognia, lepsza celnosc i jest lekka! nie wiem czy w niektorych akcjach nie bedzie u nas zastepowac stg
STG44 -> jak zawsze ulubiona bron wszystkich graczy serwerowych, jest przelacznik ognia ciaglego na zwykly (piekna sprawa) jest celownik rewelacyjnie prosty i przejrzysty (taki sam co w kalasznikowie). Z ta bronia bawilem sie najwiecej, robiac jej test celnosci w zaleznosci od dystansu, pozycji bojowej i sposobu trzymania broni.
Najwazniejsze jest to:
*stoimy, dystans ok 15 metrow, celuje "z barai" do szyby, crosshair pokazuje idealnie srodek szybki w oknie, strzelam raz, trafiam w rog szyby (jakies 0,5 cm zeszlo), oddaje 5 kolejnych strzalow, raz za razem, ale tak by wyelimimowac odrzut. z 6 strzalow tylko jeden laduje w miare blisko celu <mowie w miare bo dystans jest naprawde maly i nie widac tu tak na prawde braku celnosci>
*stoimy, dystans ten sam, celuje przez celownik, oddaje jeden strzal, trafiam tam gdzie celowalem, oddaje 5 kolejnych strzalow i tylko jeden wykazuje minimalne odejscie od punktu celowania. Ale to jeszcze nie koniec.

*przelaczam bron na ogien ciagly*

*stoimy, dystans ten sam, celuje "z bara", wciskam spust i oddaje dluga na caly magazynek serie, nie korektowana zadnych schodzeniem myszki w dol, ot po prostu wciskam lewy przycisk myszy. Wszystkie pociski na tej odleglosci mozna powiedziec koncentruja sie w "szybce"

*stoimy, dystans ten sam, celuje przez celownik, wciskam spust i oddaje tak samo dluga serie, zadnych korekcji, odrzut jest tak silny ze moze z 5 pociskow laduje w celu (szybce) reszta schodzi prawie ze na dach budynku!

Wnioski:
1.trzymajac stg przy twarzy i celujac przez przyrzady jestesmy w stanie oddac wysokiej jakosci strzal na duzy dystans przy ogniu pojedynczym. Jestesmy w stanie oddac w miare celna serie (max 3-4 pociski) na ten sam dystans. Nie jestesmy jednak w stanie prowadzic nawet profizorycznie celnego ognia ciaglego celujac przez przyrzady bo trzymajac stg na wysokosci glowy nasz wojak nie jest w stanie przezwyciezyc odrzutu.

2. prowadzac ogien ciagly, na krotka odleglos trzeba zatem odpuscic sobie jakiekolwiek celowanie, nie trzeba tez wlasciwie korektowac wystrzalu bo w takiej pozycji odrzut jest prawie niezauwazalny, strzelanie na odleglosc > = sredniej bez przymiarki i na ogniu ciaglym z stg mija sie w mojej opinii z celem.

PPsH'a -> sam pogralem ja tylko chwile, ale sila jej ognia w polaczeniu z bebnowym magazynkiem wynagradza ruskim brak jakiegokolwiek karabinu maszynowego. Ta bron to po prostu raj dla piechoty szturmowej :)

Mosin, Enfield, Bren, Sten -> nie mialem jeszcze okazji uzywac, chociaz widzialem wczoraj jak martins pociagnal 4 w jednej rundzie ze zwyklego enfield'a :)

sa jeszcze MG42 - kryje tak ogniem ze lepiej glowy nie wystawiac - serie nie moga byc za dlugie bo pociski nie trafiaja wowczas dobrze w cel.
Pzfausty (chyba czterdziestki z tego co pamietam) -> lataja wybornie :D dobrze jest miec jednego na plecach :P
i FG42 -> srednio lubie ta bron, ma slaba sile ognia, czasem trzeba 2-3 razy kogos trafic, odrzut duzy, mozna strzelac tylko pojedynczo.

A teraz trzy ciekawostki:
mamy na wyposazeniu sten'a biegniemy na niemcow, zabijamy jednego, gosc mial stg, szkoda by to bylo zostawic, wiec bierzemy egzemplarz ze soba i tu waga! mozemy wziac jeden na plecy - nie trzeba zostawiac sten'a! mozemy miec dwie bronie podstawowe, pistolet i granaty. Snajper moze miec snajpere i StG (jezeli tylko zdobedzie)
wracajac do przykladu, mamy teraz stena i stg, runda sie konczy, nie giniemy w niej! i w nastepnej rundzie mamy dalej naszego sten i stg! i mamy go tak dlugo az nas ktos nie kropnie.
z drugiej stron w grze nie ma czegos takiego jak rzucanie granatow, karabinow itp. Nie mozna zatem sobie niczego przekazywac, nie ma granatow dymnych, ktorych nigdy nie dane mi bylo rzucac.

Ciala zabitych zolnierza leza tak dlugo az sie runda skonczy, nie ma zadnych apteczek - sa chyba tylko w trybie deathmatch.

To chyba tyle na temat gry. Co do CB to nie zalozono tam jeszcze zadnego ladder'a, holendrzy chyba wciaz badaja rozne tryby rozgrywki i zbieraja petycje :) Chociaz powstanie laddera jest juz przesadzone to w dalszym ciagu musimy troche poczekac.

03.11.2003
10:40
smile
[84]

Mackay [ Red Devil ]

Ahh bym zapomnial.

mat rzucil pomysl zwiazany z uzupelnieniem skladow na CB. Jest to jak najbardziej sluszne rozwiazanie i w pelni je popieram.

Olivier -->> to nie bedzie zadna fuzja ani nic z tych rzeczy, nikt nie bedzie zabieral Wam swojego bazanta, tfuu zubra. Tu chodzi tylko o to ze w przypadku gdy stracisz (-my) zawodnika na pare chwil przed walka to zebys nie musial oczyma swiecic przed przeciwnikiem. W gre nie wchodzi zadna fuzja, wpisywanie zawodnikow na strone klanowa itd. CB to lista graczy ktorzy moga grac w barwach KGW lub FrL a nie lista czlonkow klanu!

Wybor nalezy do Was. Ja bym zaproponowal jeszcze jedno rozwiazanie. Mianowicie kazdy z nas wie ze najwieksza frajde z grania daja zawsze klanowki. Zaraz po nich jest niewatpliwie wspolne pogrywanie na publiku. Jako ze nazwy cod'a na mapkach sa dosc dobre, ale niestety angielskie a ja nie mam zamiaru reportowac ze jest u "butchera" tylko u rzeznika, mozna by zrobic jakis meeting KGW-FrL i ustalic wspolne nazwy na wszystkich mapach. Ulatwiloby to pozniejsza komunikacje jezeli przystalibysmy na pomysl matchausa i uprzejmniloby to wspolna zabawe na publiku.

Mysle ze jest to do zrobienia. Nazw jest duzo, zarowno Waszych jak i Naszych i wydaje mi sie za wspolne ich polaczenie na nowych mapkach nie zajeloby duzo czasu i daloby pozytywny efekt. Oczywiscie im wiecej ludzi bedzie sie tym zajmowalo tym wiekszy bedzie burdel :) Jak sie Wam pomysl spodoba to wrocimy do niego jak juz wszyscy beda mieli CoD.

03.11.2003
11:13
[85]

Slawekk [ Senator ]

cześć tu malgosia krzemińska do Mathausa; jeśli chodzi o uczenie takich małych dzieci to tak naprawdę nie ma jakiś jakiś specjalnych pozycji metodycznych dot. naucznai języka angielskiego dostępnych na rynku, Jeremy Harmer napisał "The Practice of English Language Teaching", ale jeśli nauczycielka twojej córki ma przygotowanie metodyczne do nauczania to napewno tę pozycję zna. To co mogę polecić to dokładne czytanie i wykorzystywanie technik zasugerownych w Teacher's Books dla dzieci np. Teddy Bear wydawnictwo Oxford Unoversity Press (dla przedszkolaków ma kilka części ale jest dość łatwe i bazuje na metodzie tzw. Total Physical Response; tzn dziecko musi dużo sie ruszać, nowe słówka zapamiętuje pokazując na przedmioty, dotykając różnych przedmiotów, ucząc się wierszyków i piosenek z pokazywaniem na części ciała, na obrazki itp.) Anna Wieczorek wydawnctwo Wiedza Powszechna wydała serię książek z takimi włąśnie piosenkami do pokazywania i zapamiętywania, polecam. Jeśli chodzi o podręcznik, kóry Kaja mogłaby używać teraz polecam Join In Starter (Cambridge University Press), także z Teache'r Book dla nauczyciela, "Teddy Bear" nie ma zbyt wiele ćwiczeń korespondujących z materaiłem wprowadzanym w przedszkolu, a w "Join in" jest dużo zagadek, historyjek do opowiadania, rebusów, naklejek, piosenek i wierszyków itp
Serdecznie pozdrawiam, mam nadzieję że choć trochę pomogłam.
Małgosia

03.11.2003
11:37
smile
[86]

matchaus [ Legend ]

Małgosia --> Rączki całuję mamie przy nadziei! :)

Bardzo mi pomogłaś, DZIĘKUJĘ ŚLICZNIE!

03.11.2003
11:46
smile
[87]

matchaus [ Legend ]

Wróciłem przed 5 minutami. Troszkę wiało, ale ogólnie jest znośnie :)

Słucham od rana "Piersi" z płytki "My są Amerykany". Piękny okres Kukiza, kiedy jeszcze nie "lamił" jakimś "bo tutaj jest jak jest" :)
"Barok", "Idę przez Lwów", czy "Hej panienki posłuchajcie" - miód :)
A jeszcze niedawno "paszkwilił" w kawałku "kochaj mnie"... Cóż za zwrot historii :)

Marti --> Czy uda się dziś? :)

03.11.2003
12:23
smile
[88]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Capo -> przesyłka została nadana dziś rano. NORMALNA przesyłka, oby doszła ;-)
NA kopercie nia ma adresu zwrotnego, ale pewnie się zorientujesz ;-)

03.11.2003
12:24
smile
[89]

matchaus [ Legend ]

A pamiętacie to? :)


"Nie samym chlebem człowiek żyje"


Das ist hier lange alte Geschichte
Sie war aus Polen, er war aus Amerika
Zwei Herzen und zwei Namen

Kiedy miałem lat czterdzieści osiem
Wziął mnie ojciec i tak do mnie rzekł:
Synu, powiem ci ostatnią wolę
Musisz z ojczyzny mej żonę mieć
Posłuchałem go ho, ho słuchałem go
Posłuchałem go ho, ho posłuchałem go
Posłuchałem go ho, ho słuchałem go
Posłuchałem go ho, ho posłuchałem go

Mein Sohn, du mußt dein Heimat besuchen
Und Ehefrau mitbringen

Mam hacjendę w słonecznym Teksasie
Matka Boska pilnuje mych drzwi
Święty obraz z ojczyzny wziął dziadek
A na głowie mej sombrero lśni
Ona miała na imię Mariola
Poznałem ją nad Bałtyku brzegiem
Włosy miała spuszczone do kolan
I tak stała wpatrzona w dal
Pokochałem ją , kochałem ją
Pokochałem ją , kochałem ją
Pokochałem ją , kochałem ją
Pokochałem ją , kochałem ją

Jeden Tag wir sind glucklich
Wir sind frendlich
Wir alle Leute auf dem Welt
Der Vogel fliegt und singt

I tak stała samotnie nad brzegiem
Ja nieśmiały bałem się dojść
Pozostało mi tylko wspomnienie
Znów przyjadę tu za rok
Kochałem ją, kochałem, ją
Pokochałem ją, kochałem ją ...
Kochałem

03.11.2003
12:25
smile
[90]

Slawekk [ Senator ]

Tym razem to znowu ja.

Witam
Stare wiarusy wracaja na serwery, heh łza się w oku kręci, widząc szczery zapał.
I ja zapytam za Matchausem:
Mackay--> czy się uda jutro :)
Muł stoji w kolejkach całymi dniami i nocami, ale tłok jest już taki że dojienie ma raz na ruski rok po małym naparstku. Gdybym szybciej wystartował to była jeszcze szansa, a teraz no way :(
Mapki MP wygladają fajnie. nie za duże , nie za małe, dla każdego coś miłego. Na screenie Raqva wyszedł chyba bug. postać stoji i strzela z MG42 (chyba) bez kontaktu z bronią. Kolejny bug to screen Matchausa, bez twarzy. Czyżby to jakaś zapowiedź powązniejszych wpadek :(

03.11.2003
12:32
smile
[91]

matchaus [ Legend ]

Marti nie daje znaku a ja płonę :))))

Wobec tego dwa "kooltowe" utworki :)


"Rodzina słowem silna" (z podziałem na role :))

Zmyj podłogę, wyrzuć śmieci
Potem idź wyprowadź psa
Umiesz tylko robić dzieci
Na chuj za ciebie wychodziłam!

Kurwo, odpierdol się!
Ty pizdo jebaj się, oddup się!

Co ty chuju dziś zrobiłeś
Ujebałeś znowu się
Śmieci jeszcze nie wyrzuciłeś
Kurwa jak mi z tobą źle!

Spierdalaj, odpierdol się!
Idź pizdo, jebaj się, oddup się!
Spierdalaj, odpierdol się!
Idź pizdo, jebaj się, oddup się!

Pijesz wciąż, ty skurwysynu
Nic do domu nie przynosisz pieniędzy
Cały dom już, kurwa, nie wie co się dzieje
Żyję z tobą, kurwa, w nędzy!

Ty kurwo, odpierdol się!
Za swoje piją ja, ilę chcę!
Ty kurwo, odpierdol się!
Idź pizdo, jebaj się, oddup się!

Chuj !


"Leżę"


Leżę, leżę
Uwaliłem się jak zwierzę
Czystą wódką

Leżę, leżę
Rzygam jajkiem w majonezie
I kiełbasą

A tak było cudownie przed chwilą
Piękne panie
Grzane wino
Piękne panie, a w środku ja
Wtedy nagle wyskoczył mi paw

A mówili mi przyjaciele
Nie mieszaj ogórków z dżemem
Musztardy z kisielem
I śliwek z likierem
Żołądek to nie...
San Francisco!

:o)

03.11.2003
13:00
smile
[92]

olivier [ unterfeldwebel ]

Moje zdanie jest takie. Nie wiem co to za tajemne siły trzesą tym Clanbase ani kto będzie trząsł polskim Leadderem CODA a numery wychodzą tam niemal jak przy pisaniu ustawy medialnej (ankieta wskazuje na wprowadzenie dwóch nowych map do leaderra,... oczywiście nowych map nie ma, ankieta wskazuje przeciwko modom CKR... oczywiście CKR zostaje wprowadzony), chodzi mi mianowicie o standardową liczebność zawodników podczas gry. Jeśli zostanie przyjęta załóżmy 10-12 osobowa (ach co to by byłą za prawdziwa wojna, coś o tym słyszałem w innych grach) to bardzo chętnie możemy walczyć razem jako jeden odział jako osobne pododziały:DDD, jeśli liczba osób na mecz zostanie w leaderze jako 5-6 to nie ma sensu bo i tak u nas na każdym meczu zjawia się 7 zawodników (jakby ktoś nie wiedział to jest nas ..7) i raczej nic się w tej kwestii nie zmieni.

03.11.2003
13:15
smile
[93]

olivier [ unterfeldwebel ]

Panowie nowe formy komunikacji podbijają świat:

03.11.2003
13:19
smile
[94]

matchaus [ Legend ]

oliver --> Nie wiesz co rządzi tym całym CB? A w zasadzie kto?
Quake'opodobne "szczawie"...
Wszelkie gry najchętniej sprowadziliby do poziomu Quake'a i wszelkie określali jego zasadami...

A jeśli chodzi o mój pomysł to ja nie mówiłem tylko o Was, ale także o nas.
Ale cóż... nie to nie.

03.11.2003
13:29
smile
[95]

Slawekk [ Senator ]

A ja stanowisko oliviera rozumiem i popieram. Zostańmy we własnych składach, bez nadgorliwych działań na początku. Mam nadzieje że zebranie składu na pierwsze mecze nie będzie trudne, a potem się sobaczy.
Matchaus --> co robiłes z odbitymi starymi ufokami sztuk 2 ?? ja poddałem ich szkoleniom, bo moje chłopaki przewyższają ich w tej materi.

03.11.2003
13:29
smile
[96]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Czolem

Na wstepie przepraszam za baaarrdzooo dlugi okres milczenia, ale w pracy realizujemy projekt " Wyzysk czlowieka przez czlowieka ( żółtego )" tak wiec mam taki zapieprz jakiego nigdy jeszcze nie mialem.
Efekt jest taki ze nie mam ani sil ani ochoty na pisanie na forum, jednak czytam wszystkie posty.
No ale co ja chcialem powiedziec, CoD jeszcze nie mam, licze na kolesia ktory sciaga wszystko jak leci, pykam sobie w rpg Temple of Elemental Evil, w kolejce czeka juz Ufo, Commandos 3 , Max Pain 2 , oraz Silent Storm ( cos co moze was zaciekawic, jak tylko to dostane w lapki to sie podziele wrazeniami )

A co pomyslu zeby grac w 10 i wiecej osob klanowki to sie az zeslinilem na sama mysl o czyms takim ;P

Pozdrawiam

03.11.2003
13:36
[97]

olivier [ unterfeldwebel ]

No właśnie Juzio i Matt, ja bym poszedł raczej tym tropem i zainicjował w tym skostniałym śrdodowisku punktowane bitwy w pełnoliczbowych plutonach, co wy na to?

03.11.2003
13:42
smile
[98]

olivier [ unterfeldwebel ]

Oczywiście mówię o Codzie do którego zlezie się masa kłótliwego lamerstwa, ze strony KGW gwarantuje stawienie się pełnego pododdiału w sile drużyny przynajmniej raz w tygodniu. Heil!

03.11.2003
13:44
smile
[99]

matchaus [ Legend ]

Sław --> Moment... przecież ja nie prosiłem o nic wielkiego! Chodziło mi tylko o to, że gdyby nam (bo to jak się okazuje TYLKO o nas chodzi) zabrakło składu, to możemy W PEŁNI oficjalnie wziać do składu np. olivera...
A nie np. oliver będzie grał jako nieobecny matchaus...
I koniec, kropka!
Nasze klany zostają jak zostały. Możemy grać między sobą klanówki - tu się NIC NIE ZMIENIA!

Ja po prostu nie wiem co w tym złego? Chodzi o własne super-hiper tajne taktyki? Czy o zabieranie bitewnych laurów?
Ja bym chętnie zagrał klanówkę w barwach KG/W jeśli chłopakom by się "posypał" skład!

Czy tylko ja??

Nieważne - nie to nie. Ja nie nalegam.

03.11.2003
13:49
smile
[100]

matchaus [ Legend ]

oliver --> A pewnie, że TAK! Byłoby super grać np. 15 vs. 15 :)


Tylko czy to nie będzie za dużo? Raz dla naszych łączy a dwa dla tych mapek, których jeszcze nie widziałem :)
(wszystkie są typu "objective"??)

03.11.2003
13:59
smile
[101]

Slawekk [ Senator ]

Matchaus--> spoko, spoko wiem i rozumiem o co ci chodzi, ale idea "martwych dusz" jakoś mi nie leży i tyle. Nie rozrywałbym nad nią szat i jeśli by była taka wola większości spokojnie ją zaoprobuje.
10 osób na jednym kanale TSa w czasie klanówki --->wy chyba nie wiecie o czym mówicie :DDDDDDD
Co z granatami w COD, da się rzucac na punkt jak w medalu i czy mamy już cos opracowane--> pytanie kieruje do Chreesa ;)
I jeszcze jedno pytanie o COD. Na filmikach z gry postacie poruszały się tak jakoś Qłejkowo, nienaturalnie. Ideałem poruszania postaci jest oczywiście medal. Czy w CoD multi postać porusza się jak w medalu albo może lepiej, czy zapierdziela płasko 10 cm nad ziemia ????

03.11.2003
14:01
smile
[102]

Mackay [ Red Devil ]

Mapki sa rozne - jest chyba 5 rodzajow trybow, w tym inaczej nazwany tryb objective (chyba seek and destroy) deatmatch i deathmatch zespolowy. Jeszcze jest cos "behind enemy lines" to chyba dla tych co wychodza poza mape :P i jeszcze jeden ktorego nie pamietam.

Mapy sa naprawde rozne np. w Hurtgen Wald moze walczyc spokojnie z 20 graczy na 20 i klimat w takiej rozgrywce bylby czyms do tej pory nieosiagalnym. Z kolei w Carentan mysle ze 8 graczy na 8 byloby w sam raz. Podobnie sprawa by sie miala z Brecourt Manor i obrona tamtejszych "88" Dom Pawlowa i okolice to rozgrywka gdzies dla 10x10, a na Triptiz - przyjdzie Ubi i nam powie ile liczyla zaloga :DD

Podobnie jak mat nie widze tutaj tego co dostrzegaja inni - to znaczy zlych stron tego posuniecia. Mamy jednak jeszcze troche czasu i wydaje mi sie ze takie cos w koncu nastapi. KGW nigdy nie gralo z nami klanowki, wymienialismy sie spostrzezeniami i walczylismy wspolnie na paru sparingach. Nie widze wiec tu jakichs rewolucji w przypadku gdyby jakis grac z FrL mialby zagrac w jakiejs klanowce KgW lub odwrotnie. No chyba ze ped na CoD'a bedzie tak wielki jak sie zapowiada a liczba graczy pozostanie nie zmieniona, nad czym bym ubolewal :)

Pomysl Juzio wydaje sie wspanialy, gdyby tylko miec pewnosc ze serwery to wytrzymaja i ze pokemonskie druzyny polacza sie w plutony a plutony w kompanie to...az musze przestac myslec bo za bardzo mi sie podoba to rozwiazanie :)

03.11.2003
14:03
smile
[103]

matchaus [ Legend ]

ZAPRASZAM SERDECZNIE DO NOWEJ CZĘŚCI PRZYGÓD "FRONTLINE" - CZĘŚĆ 232!

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.