GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Dzielnica czerwonych latarni w Warszawie. Hehehe, ciekawie by bylo... :)

28.10.2003
13:57
smile
[1]

tomirek [ ]

Dzielnica czerwonych latarni w Warszawie. Hehehe, ciekawie by bylo... :)

Pomysl fajny ale jak znam zycie to zaraz oburza sie LPRowcy i bogobojna czesc naszego spoleczenstwa i pomysl szlag trafi. Niemniej inicjatywa jest ciekawa. Szczegoly pod linkiem.
A wy? co sadzicie o dzielnicy czerwonych latarnii. Czy lepiej miec to w jednym miejscu pod kontrola czy dalej ma kwitnac "burdelowe" podziemie.
Prosze o kulturalna dyskusje i nie rzucanie miesem bo znowu jakas mordka skasuje watek i bedzie po zabawie (tak jak to stalo sie z watkiem biskupie, ktory w stanie upojenia alkoholowego spowodowal wypadek).

28.10.2003
14:05
[2]

hilander [ ]

tomirek --- co to za artykuł ? ! :) bo jakoś nie bardzo mogę przeczytać (sprawdz jak go przekleiłeś)

28.10.2003
14:11
[3]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

EEEEEEEEE latarnice to chyba zawód który powinien być likwidowany no nie ? Ja jestem raczej na NIE. Wg mnie wszelkie przejawy burdeli dziwek itp powinny być likwidowane .

28.10.2003
14:40
smile
[4]

matchaus [ Legend ]

Pomysł oczywiście ciekawy, ale nie ma szans (najmniejszych) na akceptację kół rządzących.
Specjalnie piszę tylko o tych kołach, bo to co myślą Polacy ma się często nijak do decyzji naszych polityków...

A jeśli o dobra orientację nas samych - czyli potencjalnych klientów ;), to pozostaje najlepsza z możliwych metod - na taksiarza :)
Wypowiedziane w taksówce sakramentalne "do burdelu" otwiera zawsze przed nami panoramę danego miasta pod kątem tej... profesji. :)

I nie ma co opowiadać głupot o likwidacji burdeli, czy prostytucji.
Możemy sobie potępiać, ale nie ukrywajmy, że legalizacja przyniosła by więcej dobrego niż złego!
I to nie chodzi o nas (znów wraca pojęcie potencjalnego klienta :), ale bardziej o panie wykonujące to zajęcie i większą kontrolę tej branży.

28.10.2003
14:51
[5]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

To wszystko jakiś debilizm.
Kaczor wydał wojnę burdelom, sporządza wykazy itd. i ma zamiar ich nękać, nie za działalność którą prowadzą, ale jakimiś kontralami budowlanymi, sanitarnymi itd. W państwie prawa takie nękanie nie powinno mieć miejsca, albo coś jest zgodne z prawem (a w Polsce prostytucja nie jest), albo nie i należy albo zmienić prawo, a nie nękać za coś innego.
W takiej sytuacji oczywiście nikt nie wyda zgody na otwarcie dzielnicy czerwonych latarni, bo Kaczor chce walczyć z wiatrakami i uczynić rzecz niemożliwą.
Zamiast tego jest prosta recepta, która nazywa się podatki. Jeżeli prostytucja jest i będzie, to trzeba sobie wbić to głowy, niezależnie czy uważamy czy jest to moralne, czy nam się to nie podoba, że metodą na jej minimalizację są tylko podatki.

28.10.2003
14:53
[6]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

A tak swoją drogą to idiota Kaczor wziąłby się za tych co wkładają ulotki agencji za szyby aut, bo jest to zaśmiecanie miasta.

28.10.2003
15:33
[7]

tomirek [ ]

hilander --->>> Mi tam dziala (moze z onetem cos bylo)

Teraz podobna sprawa ale tym razem nie dotyczy panienek a narkotykow. Ze 3 lata temu bylem przez kilka dni w Kopenhadze. Dania to nie Holandia i nie ma coffie shopow, gdzie mozna wypalic jointa. Jednak wladze Kopenhagi wpadly na fajny pomysl. Co bysmy nie zrobili to handel narkotykami bedzie. Wiec moze miec nad tym kontrole. No i powstal bazarek w dzielnicy Christania (albo jakos tak) gdzie mozna bylo kupis nasionka, trawke, hasz, koke, amfe itp. Mendy nie rozlazily sie po miescie, nie bylo handlarzy w bramach - wszystko niby nilegalne a jednak z pewna akceptacja wladz. Przy okazji jest to pewnego rodzaju atrakcja turystyczna :) Wszystko ladnie, spokojnie, w jednym miejscu. Kopenhaga tylko na tym zyskala - turysci spokojnie moga sobie chodzic po centrum (jest naprawde bezpiecznie) a towarzystwo chcace poprobowac narkotykow jedzie sobie do christianii i juz :) Z domami publicznymi sprawa wyglada niemal identycznie. Skoro sprawdzilo sie w innych miastach (Hamburg, Amsterdam itd) to czemu nie sprobowac w Wawie hehehe. Tyle ze to na 100% sie nie uda :(

28.10.2003
15:51
[8]

Hiacynt [ Pretorianin ]

tomirek: Ta dzielnica jest dzielnica hipisow i anarchistow i wylaczyla sie spod wladz miasta (i kraju wlasciwie tez ;)) ). Policja tam wogole nie zaglada, tak samo jak inni urzednicy. A co tam sie dzieje jest koscia w gardle wladz miasta (a nie jest "za cichym przyzwoleniem") i pewnie niedlugo ja zlikwiduja bo coraz wiecej osob ma ich na celowniku...

28.10.2003
16:04
[9]

tomirek [ ]

Hiacynt --->>> W takim razie przewodniczka troszke wprowadzila nas w blad :) Niemniej nie wierze, ze wladze nie potrafia z tym sobie poradzic. Raczej nie chcą.... Przeciez to, ze odbywa sie tam handel narkotykami wiadomo nie od wczoraj.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.