GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Close Combat i okolice...#62

23.10.2003
23:30
[1]

olivier [ unterfeldwebel ]

Close Combat i okolice...#62

Witam wszystkich na stronie fanów i maniaków serii gier taktycznych czasu rzeczywistego z pod znaku CLOSE COMBAT. Poznasz tutaj grupę ludzi o umysłach zmąconych wojną, weteranów z najróżniejszych frontów największej z wojen. W niezliczonych opowiadaniach i raportach z pierwszej linii, tak rzeczywistych iż poczujesz zapach spalonego prochu, odnajdziesz w sobie duszę żołnierza i kto wie...może ruszysz z kompanią wiernych przyjaciół na wspólny bój. Może myślisz sobie teraz "co wy wiecie o Bastogne, Normandii czy Stalingardzie?", a ja ci powiem że my tam kiedyś byliśmy...

Mimo ciężkich strat osobowych wśród oficerów, obrona w Ardenach postępuje trzeba choć bardzo sennie. Korpusy niemców przypiekanych miotaną mieszanką nafty i benzyny piszczą aż miło mimo mniam mniam, mimo to do końca walk i oswobodzenia wszystkich zaplutych belgijskich wiosek droga nadzwyczaj daleka. Jakby tego mało równocześnie toczy się kolejna realtime-kampania von Bone kontra Olivier, rozstrzygnięcie zapewne do końca będzie niewiadome...

Poprzednie raporty:

24.10.2003
16:17
smile
[2]

Mackay [ Red Devil ]

Raport do szefa sztabu Generala Bone'a:

504 Pulk 101 DPD, Champs, Ardeny
21 Grudnia 1944

24.10.2003
16:19
smile
[3]

Mackay [ Red Devil ]

Walki w Champs trwaly juz od jakiegos czas, dlatego widok jaki zastal porucznik Mackay po dotarciu na miejsce, zacieral calkowicie slady malowniczo polozonego gorskiego miasteczka na polnocny zachod od Bastogne. Dzis stalo tu jedynie pare domow, czesc doszczetnie zrownana z ziemia, a duza czesc mocno zniszczona...byl to ostatni punkt obrony na polnoc od Bastogne, musialabyc broniona za wszelka cene!

Majac do dyspozycji kompanie spadochroniarzy, wsparta dwoma dzialami 57mm i jednym niszczycielem czolgow M-10, porucznik mial mozliwosc podzielenia swojej obrony bez obawy na jej przeciecie w pol. Niemcy byli juz gleboko okopani w miescie, podczas gdy amerykanie rozstawili swoje punkty obrony na skraju lasu. Z uwagi na swoja waznosc, wiekszosc jednostek obsadzila droge do Bastogne...

24.10.2003
16:23
smile
[4]

Mackay [ Red Devil ]

Sytuacja w Champs na minuty przed bitwa...

24.10.2003
16:24
smile
[5]

Mackay [ Red Devil ]

Wysunieta druzyna szturmowa z miotaczem ognia natknela sie na broniony na skraju miasta dom, wokol jednostki pancerne i opancerzone wroga. W tym samym czasie na wzgorzu na zachod od miasta artylerzysci z dziala nr 2, 1-ego dzialonu wsparcia p-pancernego zauwazyli dzialko p/lotnicze na podwoziu czolgu Pz IV. Wydano rozkazy...

24.10.2003
16:32
smile
[6]

Mackay [ Red Devil ]

Druzyna szturmowa dostala sie w pod silny ogien z zabudowan i w ciagu paru sekund "stracila swoja wartosc bojowa", dowodztwo postanowilo poprosic o wsparcie artylerie dalekosiezna, nie minelo pol minuty jak pierwsze pociski zaczely rozrywac sie wsrod niemieckiej broni pancernej, siejac mordercze odlamki w oslaniajaca czolgi piechote. Mniej wiecej w tym samym czasie szeregowy Underhill wystrzelil piewszy pocisk kalibru 57 mm w kierunku Wirbelwind'a, pojazd zostal trafiony w wieze, nastapila jej penetracja, wybuch jednak nie nastapil...

24.10.2003
16:43
smile
[7]

Mackay [ Red Devil ]

Ladowniczy musial zaladowac jeszcze dwa razy zanim Wirbelwind uroczyscie wylecial w powietrze, celowniczy Underhill nie czekal jednak na oklaski, "45 stopni w prawo!" krzyknal, zmniejszyl odleglosc o 1/3 i odpalil, ulamek sekundy pozniej 57 mm pocisk przenil pancerz czolowy powodujac eksplozje skladowanej we wnetrzu amunicji, niemiecki armagedon wspierala strzelajaca juz z wszystkich dzial artyleria jak i snajper usadowiony na wzgorzu nieopodal...

24.10.2003
16:50
smile
[8]

Mackay [ Red Devil ]

W wyniku ostrzalu artyleryjskiego StugIII zostal unieruchomiony, zaloga jednak nie opuscila maszyny...do wyjasnienia sytuacji wyslano trzymanego do tej pory w obwodzie M10. Pare minut wczesniej szeregowy Underhill rozprawil sie z uszkodzonym niemieckim hanomagiem wyposazonym w mozdzierz 8 cm. Grupa uderzeniowa z 1 plutonu zostala wyslana na prawa flanke w celu zajscia wroga od plecow, dwoch ludzi zginelo w drodze, dowodca polegl 10 minut pozniej w centrum miasteczka...

24.10.2003
16:55
smile
[9]

Mackay [ Red Devil ]

W miedzy czasie na zachodnich stokach wzgorza 509 wywiazala sie krwawa, jednostronna walka miedzy niemiecka piechota szturmowa i dwiema druzynami krzyczacych orlow. Niemieckie doswiadczenie i uzbrojenie w ciagu 10 sekund wzielo rewanz za poczatkowe niepowodzenie w tej bitwie...droga do Ortheoville stala otworem! M10 stara sie przykryc ogniem teren wzgorza 509...

24.10.2003
17:02
smile
[10]

Mackay [ Red Devil ]

Na osobna opowiesc zalsuguje sierzant Partridge, snajper z 504 pulku. Od poczatku 21 dnia grudnia naliczyl 8 trafien pewnych i dalsze 7 niepotwierdzonych, gdy skonczyla mu sie amunicja, poczekal na wyjasnienie sie sytuacji na przedpolu i udal sie po lezacy na ulicy StG44, podniosl karabin, przykucnal, zaladowal nowym magazynkiem i gdy wstawal by pobiec dalej dostal postrzal z wzgorza 509...trafiony prosto w glowe, zginal na miejscu...(na zdjeciu na doslownie ulamek sekundy przed smiercia...)

24.10.2003
17:08
smile
[11]

Mackay [ Red Devil ]

Atak od prawej flanki przyniosl spodziewany efekt, wrog nie pokryl centrum miasta, ktore tez szybko przeszlo w rece amerykanskie, jako ze unieruchomiona wczesniej ostrzalem artyleryjskim Pantera zostala okrazona z trzech stron, na przekonanie zalogi do wywieszenia bialej flagi wezwany zostal M10. Niemiecki kierowca zdazyl jednak jakims cudem ruszyc czolg ktory ruszyl w kierunki wzgorza 509, tam tez zniknal z oczu amerykanom, centrum miasteczka zostalo zajete, nastapil nerwowy okres wyczekiwania na nastepne uderzenie ktorejs ze stron. Linia frontu przebiega obecnie tak...

24.10.2003
17:15
smile
[12]

Mackay [ Red Devil ]

Sierzant Partridge, posmiertnie odznaczony Srebrna Gwiazda i Purpurowym sercem, 15 potwierdzonych trafien, brazowa gwiazda za ofiarna walke w dniu 20 grudnia...

24.10.2003
17:19
smile
[13]

Mackay [ Red Devil ]

Odznaczony Brazowa Gwiazda szeregowy Underhill, za zniszczenie w dniu 21 grudnia 3 pojazdow wroga (jeden przypisany ladowniczemu)...

meldunki radiowe donosza ze najblizsze walki rozegraja sie o Bastogne gdzie broni sie wysoko specjalistyczna jednostka kapitana Ghost'a.

Na tym koncze swoj raport z rannych walk dnia 21 grudnia o Champs.

24.10.2003
17:35
smile
[14]

olivier [ unterfeldwebel ]

Widze poruczniku że przydała się artyleria którą przydzieliłem panu osobiscie hehe, a do tego ta pewność siebie niemieckiego dowódcy i jak zwykle wybitne rozstawienie odziałów. Na pocieszenie dla sierżanta Partidge mogę powiedzieć iż otrzymaliśmy depeszę, iż tydzień temu tramwaj zabił mu teściową..hm no tak...

24.10.2003
18:18
smile
[15]

T_bone [ Generalleutnant ]

Oto spis jednostek.......



--------Jednostki----------
Pułk/Dywizja
394/99 DP. + 38/2 DP.- Juzio [email protected]
14 CG + 9/2 DP. - Yaca [email protected]
424/106 DP. + 120/30 DP. - Janko [email protected]
422 i 423/106 DP. + 23/2 DP. - Lim [email protected]
112/28 + 80 DP. - Juzio [email protected]
VII Eng. - Zurek16 [email protected]
110/28 + 84 DP. - Lipton [email protected]
109/28 DP. + 119/30 DP. - (Krwawy [email protected])
9 Dpanc.- Janko [email protected]
7 Dpanc. - Olivier [email protected]
501/101 DPD -
502/101 DPD - Ghost2 [email protected]
10 DPanc.- T_bone [email protected]
17/30 DP. + 29 Arm.Brig - T_Bone [email protected]
508/82 DPD - Lim [email protected]
504/82 DPD - Mackay [email protected]
505/82 DPD- Zurek16 [email protected]
506/101 DPD - Lipton [email protected]
21 Grudnia:
26 DP. w Martlange- U-boot [email protected]

22 Grudnia:
4 Dpanc w Clochimont- Ghost2 [email protected]

23 Grudnia:
2 Dpanc w Marche- Ghost2 [email protected]

24.10.2003
18:37
smile
[16]

T_bone [ Generalleutnant ]

A po prawej prezentuje jedną z rzeczy nad ktorą pracowaliśm z Mackayem chyba przez ostatni tydzień. Oddziały Frosta dla moda Arnhem 1944...zdecydowaliśmy się na większe zmiany w wyglądzie gry :]

24.10.2003
18:55
smile
[17]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

T_bone!, Mackay! Save'a przejąłem, rozegram w weekend i efekt wyślę w poniedziałek.

24.10.2003
19:15
smile
[18]

Mackay [ Red Devil ]

Ghost --->> super! widze ze organizacja powoli sie zazebia...

Olivier --->> "Na pocieszenie dla sierżanta Partidge mogę powiedzieć iż otrzymaliśmy depeszę, iż tydzień temu tramwaj zabił mu teściową..." hehe jeden z lepszych tekstow jakie Ci sie udalo napisac :) <brawo>

25.10.2003
13:36
smile
[19]

Juzio [ Generaďż˝ ]

T-bone--> nie powiem, fajnie to wyglada, ten brazowy efekt to jakis filtr nalozony na zdjecie czy po prostu tak wam wyszlo. Ogolnie bardzo fajnie.
A np dla jednostek niemieckich moglibyscie dac filtr stalowy

25.10.2003
16:03
smile
[20]

Mackay [ Red Devil ]

Juzio ---->> no nareszcie sie ktos odezwal! Dzieki za opinie!

"brazowy" efekt to filt sepia, stalowy kolor mozna by uzyskac przez jakis filtr koloryzacji, choc to juz nie bedzie takie proste ale wykorzystamy Twoj ciekawy pomysl i efekt na pewno pojawi sie na watku.

25.10.2003
16:05
smile
[21]

Mackay [ Red Devil ]

Chociaz jak tak pomyslalem 30 sekund dluzej to doszedlem do tego ze zeby uzyskac "stalowy" kolor wystarczy przerobic zdjecie na czarnobiale :D
I co do tego nie ma watpliwosci ze bedzie to wygladalo efektownie, przedyskutujemy to z Bonem :)

25.10.2003
19:49
smile
[22]

Lim [ Senator ]

hej panowie :)
Mam trochę pracy w 3mieście lecz na widok kompa nie mogłem powstrzymać się by nie zajrzeć na forum. Jestem Wam winien jakiś przygnębiający meldunek z mojego paskudnego starcia z frycami :)
Mimo że większość moich materiałów szlag trafił podczas robienia kolejnego formatu to coś sobie zapewne przypomnę i zamieszczę tu po powrocie do domu.
Mackusiu ---> przez chwilę miałem zamiar namierzyć twój schron i wysłać tam ekipę w celu sprawdzenia poprawności wypisania dowodu nadania przesyłki ale...poczekam jeszcze kilka tygodni chętnie - licząc że poza zawartością będzie w kopercie też jakiś miły skreślony własnoręcznie list który będę przechowywać jak najdroższą relikwię :D
- co to wypowiedzi oliviera- faktycznie jest świetna- choć może dodam że jakiś zbyt wnikliwy obserwator (i słuchacz) mógłby powiedzieć że to nie tylko dobry tekst...ale to jedyny dobry tekst ....hyhy ....olivier dostaje czkawki bo właśnie myślę ciepło o nim :)))

25.10.2003
22:40
smile
[23]

Mackay [ Red Devil ]

Limek --->> po kolei: :)

1) przesylka zostala opisana, zaladowana, zaklejona i w poniedzialek w tempie priorytetowym opusci Gdynie razem z przesylka dla Bone'a. Jako ze zostala zalakowana nie liczylbym na zadne lisciki ani inne gadgety, moge co najwyzej narysowac "cos" szminka na kopercie ;DD

2) szczerze powiedziawszy to wlasnie to mialem na mysli piszac ze tekst oliviera byl dobry :) Nie chcialem go jednak przygnebiac za bardzo wiec napisalem tak jak napisalem :))

27.10.2003
11:59
smile
[24]

Mackay [ Red Devil ]

Bone, Lim --->> paczki w drodze! Dostaly pieczatke "priorytet" wiec powinny juz jutro, najpozniej w srode dojsc.

Bone --->> a Ty stoj najlepiej na ganku i czekaj na listonosza :DDD

27.10.2003
15:48
smile
[25]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Najpierw kilka uwag "eksploatacyjnych"...

Save, który otrzymałem od Mackay'a, dwukrotnie zawiesił mi CC, więc przez dłuższy czas ścigałem mojego poprzednika w grze b.brzydkim podejrzeniami. Ostatecznie wyszły z tego emocjonujące trzy kwadranse, po których "502/101" utrzymał i nawet nieco powiększył swój stan posiadania w Bastogne. Save po mojej grze poszedł, ogólnie rzecz biorąc, do T_bone'a i do T_bone'a, czyli do grającego 10 DPanc i do generała nadzorująćego kampanię... -:))) Battle Report i screeny - coming soon!

27.10.2003
16:33
smile
[26]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mimo ogólnie zrujnowanego krajobrazu, na początku, pole walki wyglądało zgoła "niewinnie"... Mieszany oddział wojsk amerykańskich (dwa plutony z 502/101 DSpad, dwa niszczyciele czołgówm, jedna armata p-panc i lekki moździerz) obsadziła wylot drogi, wychodzącej z Bastogne w kierunku NE. Obszar pomiędzy torem kolejowym i drogą wylotową z Bastogne ubezpieczany przez pluton ze "101" i M10. Sama droga była blokowana przez armatę p-panc i jedną drużynę spadochroniarzy. Reszta sił asekurowała prawe skrzydło.

... Poruczniku, co się właściwie, k..., dzieje? Zatrzeszczało w słuchawce telefonu polowego. Z przedpola słychać coś jakby czołgi...
Dopiero po chwili do głowy porucznika dotarło, że to wysunięty punkt obserwacyjny sygnalizuje ruch od strony wschodniej. Porucznik był już dość mocno zmęczony - bitwa rozpoczęła się wczesnym rankiem 16 grudnia. Na pogrążone w sennym bezruchu pozycje amerykańskie runęła nawała kilku armii niemieckich, które zaatakowały aliantów, korzystając z niepogody.
Z plutonu niszczycieli czołgów, którym dowodził porucznik, zostały dwa pojazdy, które stanowiły cały "ruchomy" odwód. Grupa bojowa, do której był przydzielony, "zeszczuplała" w ciągu tygodnia do rozmiaru kompanii i porucznik wcale nie był pewny, czy i jak długo będą mogli stawiać opór Niemcom.

27.10.2003
16:38
smile
[27]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

... Poruczniku! Odezwał się ponownie wysunięty posterunek. Idą Niemcy. Na razie widać jedną drużynę. Czołgi są chyba bardziej na prawo od nas. Będą co najmniej dwie, albo trzy sztuki...

27.10.2003
17:06
smile
[28]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Poruczniku! Lezą coraz bliżej... Zaraz im przypalantujemy! ... Dalsze słowa zostały zagłuszone wystrzałami broni maszynowej... Czterech leży, reszta się cofnęła. U nas - jeden zabity i dwóch lekko rannych. Chyba będą jeszcze próbowali, bo to chyba Waffen-SS. Czołgów póki co nie widać.
Porucznik w pierwszej chwili ucieszył się z odparcia pierwszego ataku Niemców, ale zaraz potem zmartwił - oddziały Waffen-SS miały opinię najtwardszych u Niemców. Ich obecność mogła być zapowiedzią kłopotów i to dużych...!
- Peggy 12, odezwij się! Wywołał dowódcę M10. - Słucham Cię, Peggy 6. Odezwał się dowódca wozu. - Bierz d... w troki, troche piechoty do osłony i ruszaj przejechać się po tych Niemcach, którzy podchodzą naszych przy skrzyżowaniu.
- Peggy 12 rusza. Dobiegło w odpowiedzi.
Po chwili z rejonu skrzyżowania dobiegł odgłos gwałtownej wymiany ognia, przerywany pojedynczymi wystrzałami z czołgowego działa.
- Peggy 6, Peggy 6, tu Peggy 12. Jesteśmy przy skrzyżowaniu, Niemcy się cofnęli i na razie jest spokój. Niestety teren jest taki parszywy, że zerwaliśmy gąsienicę i stoimy w miejscu. Tyle dobrego, że nikt do nas nie podejdzie niezauważony.
- W porządku, Peggy 12, siedźcie na miejscu i uważać na Niemców z panzerfaustami.

27.10.2003
17:27
smile
[29]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

- Trooper 11, odezwij się! Porucznik wywołał dowódcę drużyny piechoty ubezpieczającej unieruchomiony M10.
- Peggy 6, tu Trooper 11!
- Trooper! Weź jeszcze zwiadowców i zbadajcie domy przed wami, po lewej stronie drogi. Peggy 12 będzie was w razie czego wspierał.
- Peggy 6, bez odbioru.
Porucznik odłożył radiotelefon. Ale tylko na chwilę. Zaraz potem odezwała się drużyna piechoty z pozycji na prawym skrzydle.
- Peggy 6, tu Trooper 22! Widać dwa czołgi, jeden z nich to chyba Pantera...!
No! Teraz to jesteśmy w naprawdę głębokim g..., pomyślał porucznik. Pantera uchodziła za bardzo groźny, jeśli nie najgroźniejszy czołg niemiecki. - A może by ich tak łupnąć z góry...? Wywołał przez radio wspierającą ich baterię haubic i zażądał ostrzału, który miał być uplasowany ok. 200 m przed amerykańskimi pozycjami. Po chwili rozległy się z tyłu wystrzały artyleryjskie i pociski zawyły w powietrzu. W miejscu, dzie widziano niemieckie czołgi i w jego pobliżu zakotłowało się od wybuchów.
Peggy 6, tu Trooper 22! Pantera jeździ troche bezładnie, a drugi czołg stoi. - Dobre i to. Pomyślał porucznik.

27.10.2003
17:44
smile
[30]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

- Peggy 6, tu Trooper 11! Doszliśmy do wylotu drogi. To chyba jest ta, która prowadzi na Champs. Na razie spokój. Co mamy dalej robić?
- Trooper, zbadacie teraz drugą stronę drogi.
- Peggy 6, ruszamy! Bez odbioru.
Poruczniku, poruczniku! Telefonista tarmosił go za ramię. - Zgłasza się Trooper 11.
- Słucham cię, Trooper!
- Peggy 6, utknęliśmy w miejscu - blokuje nas niemiecki MG i chyba drużyna piechoty. Mamy zabitych i rannych, ale możemy walczyć.
- Trooper! Skontaktuj się z Peggy 12, może będzie mógł wam pomóc. Ja spróbuję podesłać wam pomoc.

Minęło troche czasu. Porucznik miał wrażenie, że co najmniej godzina. Odezwał się ponownie Trooper 11.
- Peggy 6! Wytłukliśmy drużynę grenadierów i MG. Sprawdzimy resztę domów w pobliżu.

27.10.2003
17:55
smile
[31]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Po kolejnych piętnastu minutach Trooper 11 odezwał się po raz kolejny.
- Peggy 6, tu Trooper 11! Stoi przed nami Flak. Myślę, że możemy go rozwalić, tylko dobrze by było go troche ogłuszyć, albo zadymić, bo stoi daleko od budynku, w którym siedzimy.
- Trooper! Za chwilę moździerz zadymi Niemcom lornetki i wtedy możecie zrobić mu koło d...

- Peggy 6! Zniszczyliśmy go! Pali się. Szlag trafił całą załogę!
- Trooper 11, rozpoznawajcie dalej, ale uważać, bo Niemców może być jeszcze sporo...

27.10.2003
19:19
[32]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

- Peggy 6, zachrypiał radiotelefon, Pantera, która szwędała się w pobliżu nas, wjechała tyłem w budynek i stoi. Poczekamy jeszcze troche i zbadamy sytuację. Może uda się ją rozwalić...
- OK, Trooper 22, zróbcie, co się da, ale bądźcie ostrożni.

Porucznik doszedł do wniosku, że sytuacja rozwijała się całkiem pomyślnie. Niemcy próbowali wejść do Bastogne od północnego wschodu, ale bez powodzenia. Rodziło się pytanie, czy będą jeszcze próbowali i jeśli tak, to jakimi siłami. Jeśli ten oddział, który został odparty, to było tylko rozpoznanie walką, to lepiej było nie myśleć, co będzie przy nadejściu głównych sił...

- Poruczniku, poruczniku, zgłasza się Trooper 22. Telefonista oderwał porucznika od rozmyślań.
- Dawaj, Trooper, jak sytuacja...?
- Peggy 6, bazooka rozwaliła gąsienicę Pantery, a moi obrzucili ją granatami i poszła z dymem. Załoga wyskoczyła, ale daleko nie odbiegli... Na razie siedzimy w budynku i obserwujemy okolicę. Widać stąd drugi czołg Niemców. Też stoi i się nie rusza. Może jego też dałoby się spalić...?

- Trooper 21, tu Peggy 6, weź km i bazookę, przeskocz na drugą stronę ulicy i spróbujcie rozwalić ten drugi czołg. Jeśli będzie potrzeba, damy osłonę dymną z moździerza, albo podeślę Peggy 11.
- Peggy 6, odebrałem. Ruszamy.

Przez dłuższy czas na stanowisku dowodzenia panowała cisza. Przerwała ją dopiero zaciekła strzelanina, dochodząca z prawego skrzydła. Potem odezwało się radio.

- Peggy 6, tu Trooper 22, rozpoznawaliśmy w kierunku wschodnim. Wleźliśmy w zasadzkę Niemców. Mamy straty i cofnęliśmy się do tego budynku koło Pantery.
- Siedź na miejscu, Trooper, wkrótce podeślę sanitariuszy.

27.10.2003
19:33
smile
[33]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Upłynęło znowu troche czasu i odezwał się Trooper 11.

- Peggy 6, tu Trooper 11! Poszliśmy jeszcze prawie dwieście jardów do przodu. Dotarliśmy do ruin, w których przedtem mieściło się pułkowe stanowisko dowodzenia. Dalej się już nie dało, bo stoi tam czołg. Wygląda na dużego tygrysa. Nie mamy prawie granatów i amunicji, więc siedzimy i obserwujemy.
- W porządku, Trooper. W razie czego meldować. Bez odbioru.

---

Próba zniszczenia drugiego unieruchomionego czołgu nie powiodła się. Został on wprawdzie ostrzelany z bazooki, ale pociski zerwały tylko kilka stalowych ekranów, osłaniających burty. Potem zabrakło pocisków do pancerzownicy.
Można powiedzieć, że na tym zakończyły się "sensacje" na północno-wschodnich peryferiach Bastogne. Był dzień 23.12.1944...

27.10.2003
19:37
smile
[34]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Oto drużyna, oznaczona kodem Trooper 22. Zwraca uwagę kapral Eagleton

27.10.2003
19:39
smile
[35]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

... i wspomagający go zespół z bazooką, który skutecznie "nadpsuł" Panterę.

27.10.2003
19:41
smile
[36]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Na koniec patrol rozpoznawczy, który rozwalił niemieckie samobieżne działo przeciwlotnicze

27.10.2003
20:13
smile
[37]

T_bone [ Generalleutnant ]

Save poleciał do Liptona, wysłałem też profilaktycznie kopje do Mackaya ;P

27.10.2003
20:33
smile
[38]

T_bone [ Generalleutnant ]

10 Dpanc. miała niewiele czasu na przegrupowanie się po pokonaniu spadochroniarzy a już została zaatakowana znienacka przez grupę rozpoznawczą PzLehr. Z Plutonów Able i Baker niewiele zostało poza wrakami zajmującymi dość dobre pozycje które nie mogły już być wykorzystane. Świerzy Pluton Charlie zajął pozycje do obrony wraz z osłoną plutonu piechotą i plutonu wsparcia. Natarcie przeciwnika dostało się w pierwszych minutach bitwy pod gwałtwony ostrzał prowadzony z moich czołgów, wróg stracił Jagpanzera IV, dwie półciężarówki, wóz rozpoznawczy...na polu stała nieruchoma Pantera. Kilkakrotne natarcie piechoty wroga załamało się lecz zadało dotkliwe straty piechocie i czołgom. Próba zniszczenia Pantery nie powiodała się, bitwa zakończyła się czymś w rodzaju remisu...

27.10.2003
20:38
smile
[39]

T_bone [ Generalleutnant ]

Na zdjęciu widoczny początek natracia wroga, przeciwnik szybko ponosił straty.....jednak PzShcrecki okazały się samowystarczalne....nagle eksplodował M-10.

27.10.2003
20:41
smile
[40]

T_bone [ Generalleutnant ]

Możemy stracić miasto ale Pub musi być utrzymany za wszelką cenę !!! :D

27.10.2003
20:43
smile
[41]

T_bone [ Generalleutnant ]

Wciąż liczymy rannych i zabitych.....

28.10.2003
09:27
smile
[42]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

T_bone! Może rzuciłbyś screen z aktualną sytuacją na "froncie"...? Chciałbym mimo wszystko wiedzieć, czy mam już podgrzewać shermany do walki, czy jeszcze troche poczekać...

28.10.2003
14:04
smile
[43]

Mackay [ Red Devil ]

Jako ze mam chwilke czasu i sejwa na dysku przedstawie sytuacje za gen.Bone'a.

Mam nadzieje ze nie dostane reprymendy ;)

Przedstawiam sama mape, pare slow na temat samej sytuacji jak i bioracych udzial jednostek powie zapewne sam general jak wroci ze spotkania SHAEF :)

to tyle

28.10.2003
22:17
smile
[44]

Lipton [ 101st Airborne ]

Save rozegrany, pozycje utrzymane. Posyłam dalej. Sorki, za zwłokę, ale nie miałem wczoraj czasu zagrać.

29.10.2003
12:04
smile
[45]

T_bone [ Generalleutnant ]

Save jest u Zurka, co do sytuacji strategicznej to opisze ją na początku nowej tury.....

Tymczasem teraz pozwole sobie napisać wywód na temat gry o której niektórzy mówili że będzie nowym lepszym CC....Eric Young Squad Assualt, ten długi tytuł jest moim zdaniem zbędny, ja bym się jeszcze nie przyznawał tak dobitnie że popełniłem taką grę :D Zacznijmy od początku...
Grafika----> To pierwsza rzecz jaka się rzuca w oczy po uruchomieniu gry, jest w 3D teren wygląda znośnie, tekstury oddziałów piechoty ładnie, fatalnie wyglądają czołgi aż szkoda pisać takich malowań i oznaczeń jeszcze nie widziałem a ich modele przypominają zabawki dla dzieci, z trudem rozpoznałem Panterę :P Piechota porusza się z gracją klocków lego, raz płynnie a raz "klockowo" czołgi śmigają jak autka ze sklepu zabawkowego :P
Grafika pewnie zostanie zmodowana przez graczy, ale wątpie żeby poprawiono tragiczne animacje.....uwagę zwraca tylko świetna animacja dział ppanc....kiepską wyglądają "smugi" strzałów przypominające torpedy protonowe z "Gwiezdnych Wojen".
Dzwięki---> Odgłosy broni są dobre, czołgi tragiczne...jakby co chwilę silnik zapalały musiałem wyłączyć bo myślałem że nie wytrzymam. Dzwięki można zmodować i tu jest duże pole do popisu.
Interface czyli czy da się w to grać-----> Tutaj wielki plus w porównaniu z G.I Combat, kamera nie jest specjalnie trudna do opanowania, do wszystkiego są skróty klawiszowe, ikonki, mapa. Ogólnie dzięki temu można się grą nawet cieszyć.
Realizm, możliwości taktyczne----> Walki oddziałów piechoty nie są źle oddane chociaż śmiech wywołują amerykanie którzy dosłownie IDĄ po plaży Omaha, nie biegną....idą z bronią na ramieniu i padają dopiero po pierwszym strzale. Walki czołgów są kiepskie w porównaniu np. z Combat Mission tak jak walki piechoty w porównaniu z CC. Nie wiem może ja jeszcze tej opcji nie odkryłem ale raczej nie da się wchodzić na wyższe piętra budynków....tak więc kościół nie jest już taką kluczową pozycją w mieście. AI przeciwnika nie istnieje wiec to moge pominąć.
Werdykt----> W skali 1-10 gra ma u mnie mocne 6/10, da się w nią grać a nawet może cieszyć, po zmodowaniu może nawet skoczyć do 7/10. Myśle że gra mogłaby być świetna gdyby zdecydowano się na nowy "silnik"...cóż pewnie brakuje im pieniędzy. Jak dla mnie gra ta powinna być sprzedawana w McDonald's w zestawach Happy Meal bo narazie brakuje jej dojrzałości :P

30.10.2003
17:29
smile
[46]

T_bone [ Generalleutnant ]

Strasznie tu cicho.....a ja gram sobie w CC2 (specjalne podziękowania dla Mackaya) teraz dopełniłem u siebie serie CC :) W CC2 grałem trochę wcześniej ale nigdy nie miałem okazji się tej części bliżej przyjrzeć, teraz zacząłem sobie "na luzie" kampanię po stronie Aliantów. Ciekawie ujęto w tej części piechotę, jedyne co się liczy to Mg-42, granaty i miotacze ognia ew. bazooki, moździerze, zwykła broń ręczna jest dość nieprzydatna. Może macie jakieś rady odnośnie tego jak prowadzić kampanię, na co zwracać uwagę i o co chodzi z tym ustalaniem czasu na zawieszenie ognia ??

Po prawej motyw przewodni z filmu "8 mila"-"If you had a one chance, one opportunity..." :D --->

30.10.2003
18:55
smile
[47]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

T_bone! Jeśli mnie moje "poczwórne" oczy nie mylą, to podbawiałeś się na mapce pt. "Groesbeek Heights". :-))) To jest jedna z bardziej uciążliwych, ale istotnych dla przebiegu kampanii mapek.

30.10.2003
19:20
[48]

olivier [ unterfeldwebel ]

Jak widze ten zapał chociażby u Chosta to jestem spokojny o dalszy rozwój naszej kampanii. No i panowie ruszcie się bo w niedzielę chciałbym dostać sejwa inaczej kamapnia się opóźni o jakieś cztery dni.
Bone co ty tam za piraty testujesz?:] hehe, a propo nowych produkcji to czy nie wyszedł już przypadkiem Call of Duty zapewne gdzieś coś o tym piszę więc poszukam się odnaleźć..

30.10.2003
20:29
smile
[49]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Olivier! Też byś był pełen zapału, jakby Ci d... przymarzała do siedzenia w czołgu podczas czekania na swoją kolejkę do gry... :-))) Jak tak dalej pójdzie, to będę musiał rozpalać ogniska pod shermanami, żeby silniki odpaliły... :-)))Sposób ten ponoć wypróbowali Sowieci na czołgach T-34, ale te czołgi mogły znieść chyba wszystko... :-)))

30.10.2003
21:44
smile
[50]

T_bone [ Generalleutnant ]

Olivier----> Nie mówi się "piraty" tylko "kopje bezpieczeństwa" ;) Co do sava do Zurek powiedział że rozegra...a nawet gdyby "hipotetycznie" tura skończyła się a ciebie by nie było to naprawdę myślisz że naczelne dowódzctwo czekałoby aż się pojawisz...co jak co ale przez takie malutkie problemiki kampania napewno nie będzie stać ;P

30.10.2003
21:52
[51]

olivier [ unterfeldwebel ]

Mam dziwne przeczucie że naczelne dowództwo jednak by czekało;) Jakby ktoś już testował "kopię bezpieczeństwa" Coda to niech gada co z multiplayem i czy "kopie bezpieczeńśtwa" obsługują ten tryb..

31.10.2003
13:03
smile
[52]

Mackay [ Red Devil ]

Brawo Bone!
masz racje, CC2 to gra w ktorem licza sie:
a) bagnety
b) granaty
c) pzshrecki i troche niej piaty - bazooki to szajs
d) mg42 i 50 "calowka"
e) miotacz ognia
f) szybkie bieganie :D

Gra jest naprawde wciagajaca, trudno wyliczyc najwazniejsze lokacje ktorych nie mozesz odpuscic bo jest ich naprawde duzo, moze te co mi przychodza do glowy
Arnhem -> musisz jak najszybciej i z jak najmnijeszymi stratami doleciec do mostu, gdy przegrasz na ktorejs z mapek dojazdowych zostaniesz przekierowany do Osterbeek i cala operacje szlag trafi.
Grosbeek LZ -> jak juz Ghost wspomnial - mapka kluczowa, o ile nie chcesz miec calej dywizji pancernej w Nijmegen :) Gdy stracisz te mapke zostaniesz przeniesiony na Grosbeek Heights, tyle tylko ze nie majac stref zrzutu bedziesz tam powoli lub szybko wycinany w pien.

Nie mozesz stracic wiecej niz jednego mostu - sa dwa mozliwe do wysadzenia (kolejowy w Arnhem jest nieistotny) - Veghel i Son. Son prawie na mur beton wyleci w powietrze (grajac na hardzie), Veghel powinienes zajac bez wiekszych problemow. Utrata dwoch mostow praktycznie uniemozliwi Ci utrzymanie sie w Grosbeek i Nijmegen.

Niemcy w Nijmegen silnie kontraatakuja, najlepsza metoda to ustawiac male grupki zolnierzy, rzucac granaty i odskakiwac przed wrogiem, pozniej gdy ten juz sie wypstryka z amunicji z powrotem zajmowac opuszczone domy. Tu licza sie tylko granaty...

Aha! i jezeli chcesz miec jakies szanse w Arnhem to staraj sie nie stracic Osterbeek i Arnhem Relief :)

Good luck soldier! ;)

31.10.2003
13:03
smile
[53]

Mackay [ Red Devil ]

Brawo Bone!
masz racje, CC2 to gra w ktorem licza sie:
a) bagnety
b) granaty
c) pzshrecki i troche niej piaty - bazooki to szajs
d) mg42 i 50 "calowka"
e) miotacz ognia
f) szybkie bieganie :D

Gra jest naprawde wciagajaca, trudno wyliczyc najwazniejsze lokacje ktorych nie mozesz odpuscic bo jest ich naprawde duzo, moze te co mi przychodza do glowy
Arnhem -> musisz jak najszybciej i z jak najmnijeszymi stratami doleciec do mostu, gdy przegrasz na ktorejs z mapek dojazdowych zostaniesz przekierowany do Osterbeek i cala operacje szlag trafi.
Grosbeek LZ -> jak juz Ghost wspomnial - mapka kluczowa, o ile nie chcesz miec calej dywizji pancernej w Nijmegen :) Gdy stracisz te mapke zostaniesz przeniesiony na Grosbeek Heights, tyle tylko ze nie majac stref zrzutu bedziesz tam powoli lub szybko wycinany w pien.

Nie mozesz stracic wiecej niz jednego mostu - sa dwa mozliwe do wysadzenia (kolejowy w Arnhem jest nieistotny) - Veghel i Son. Son prawie na mur beton wyleci w powietrze (grajac na hardzie), Veghel powinienes zajac bez wiekszych problemow. Utrata dwoch mostow praktycznie uniemozliwi Ci utrzymanie sie w Grosbeek i Nijmegen.

Niemcy w Nijmegen silnie kontraatakuja, najlepsza metoda to ustawiac male grupki zolnierzy, rzucac granaty i odskakiwac przed wrogiem, pozniej gdy ten juz sie wypstryka z amunicji z powrotem zajmowac opuszczone domy. Tu licza sie tylko granaty...

Aha! i jezeli chcesz miec jakies szanse w Arnhem to staraj sie nie stracic Osterbeek i Arnhem Relief :)

Good luck soldier!

31.10.2003
15:52
smile
[54]

T_bone [ Generalleutnant ]

Mackay---> dzięki za rady :]

Jak wspominał Olivier we "wstępniaku" tej części wątku toczymy naszą własną kampanię w Ardenach, gram niemcami i jest już chyba 19 Grudnia. Początek kampanii był dość dobry, opóźnienia wystąpiły w trzech miejscach lecz przeciwnik wycofał się z pierwszej lini obronnej bardzo szybko, przetrwała tylko 14 CG która nawet teraz gdzieś tam napada na moje ciężarówki na tyłach i ucieka przed pościgiem. W pierwszych dniach planowałem zdobyć St.Vith i Houffalize byly to dla mnie miejsca kluczowe, o Bastogne nawet nie myślałem. St.Vith padło odrazu, Houffalize także. Nieprzyjacielska 10Dpanc. nie czekała w Bastogne lecz przed miastem dzięki czemu została szybko przejechana, samo miasto było bronione przez sprowadzoną w ostatniej chwili piechotę....miasto zostało zdobyte przez PzLehr. 1SS zdobyła Stavelot. Obecnie udało mi się podciągnąć reszte sił i przegrupować, obawiałem się akcji zaczepnych przeciwika w czasie tych "porządków" lecz do żadnej nie doszło. Nieprzyjaciel jest słaby, ma kiepski sprzęt ja mam Tygrysy, Pantery i grenadierów.....ale wszystko się zmieni 24 Grudnia.

31.10.2003
16:39
smile
[55]

olivier [ unterfeldwebel ]

Tak, przewaga niemiecka jest od początku drastyczna i niemieckie jednostki dosłownie wlewają się już 16 grudnia po wyeliminowaniu ubezpieczeń amerykańskich na pierwszej linii, ubezpieczenia tylne w postaci kompanii pancerncyh z jednym czołgiem tracą swoje pozycje, a Niemcy niemal bez walki zajmują całą mapę; jeśli wyjdę z tego cało to będzie cud...

31.10.2003
18:30
smile
[56]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Posiedziałem troche nad filmem DVD "A bridge too far" i udało mi się wyciągnąć dwa fajne obrazki. Oto jeden z nich. Wprawdzie nazwisko tego żołnierza po lewej ani razu nie zostało wypowiedziane, ale z toku wydarzeń i lektury książki wynikałoby, że jest to nie kto inny jak kapitan saperów Eric Mackay... Co Ty na to, Mackay...? :-)))

31.10.2003
18:32
smile
[57]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Kapitan Mackay, po raz drugi...

31.10.2003
18:35
smile
[58]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Jakby kto nie wiedział, to na pierwszym z tych screenshotów obok Mackaya jest ppłk. John Frost - w "cywilu" sir Anthony Hopkins (moim zdaniem jedna z najlepszych kreacji w tym filmie)

31.10.2003
18:48
[59]

zurek16 [ Pretorianin ]

Jak wszyscy wiedza (albo i nie) wiekszosc moich bitw konczy sie porazkami.Byc moze nie jest tak doswiadczony jak inni.
Przedmy do bitwy.

31.10.2003
18:54
[60]

zurek16 [ Pretorianin ]

Jak widac obok,sytuacja nie dawala mi duzej ilosci mozliwosci.Postanowilem ze czesc jednostek (czolg i piechociarze;czerwone strzalki) wycofaja sie i okrezna droga zdobeda VL.Recon team mial za zadanie zdobycie wierzy(niebieska strzalka)

31.10.2003
18:57
[61]

tymczasowy230572 [ Junior ]

czy gracie czasem w cc4 veteran mod??????

31.10.2003
18:58
[62]

zurek16 [ Pretorianin ]

Oto co ujrzalem po rozpoczeciu

31.10.2003
19:09
[63]

zurek16 [ Pretorianin ]

Druzyny ktore mialy sie wycofac wykonaly zadanie(niebieski) , recon team zostal przygniecony ogniem z domu naprzeciw(zolte) po za tym zostal wyprzedzony prze niemiecki oddzial (jasnozielony) , dryzyna w wiezy napoczatku strzelala do jednostek kolo mostu,lecz potem przeniosla ogien na niemcow w domu(rozowe kreski i kropki).
W czerwonym kolku jest hertz.To wszystko co mam do powiedzenia.

Nie wiem ale praktycznie zawsze kiedy gram ta mape jest meeting enagment i zawsze jest takie kijowe roztawienie to znaczy w twarza w twarz.Moje czolgi sa skazane na zaglade(w tej bitwei niemcy mieli 2 dziala,hertza i niezliczona ilosc pazerfaustow i panzerscherkow ktore sa czasem lepsze niz dzialo).A piechoto przegrywa pod wzgledem sily ognia z jej niemiecka odpowiedniczka

Macie moze jakies pomysl jak go przechytrzyc albo sie utrzymac na mapie??

Saxe poszedl do Bone'a

31.10.2003
19:54
[64]

olivier [ unterfeldwebel ]

Zurek, sposób jest banalnie prosty: wystarczy poprawnie zainstalować BoB moda a wtedy ta mapa będzie wyglądać tak jak na screenie czyli znacznie leipej od tego twojego pasztetu hehe, a i przydałyby się polskie litery i nieco bardziej poprawna pisownia hyhy. Co do kolegi z Berlina to gramy tylko w Veteran mody najróżniejszej maści.

31.10.2003
20:14
smile
[65]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Żurek! Co Ty chcesz od tego swojego wojska?! Skład masz całkiem niezły i jeśli bronisz się w tym mieście, które widnieje na mapie, to jego utrzymanie nie powinno być problemem. Niemcy atakują po otwartej przestrzeni i to jest miejsce i czas, żeby ich złomotać. Może nie należało stawiać czołgów na otwartej przestrzeni, tylko - raczej zadekować je pomiędzy domami miasta...?

31.10.2003
20:21
smile
[66]

Lipton [ 101st Airborne ]

fuhrer--> Jak widzisz po screenach to gramy cały czas:))

A tak w ogóle to witaj:)

31.10.2003
23:14
[67]

olivier [ unterfeldwebel ]

Chost za pewno nie dojrzał a żurek nie zrozumiał, chodzi mi o różnice w rozmiesczeniu VL u żurka są błędnie rozmieszczone.

01.11.2003
00:02
smile
[68]

Mackay [ Red Devil ]

Hehe dzieki Ghost!
zawsze sie zastanawialem kogo gra wlasnie ten aktor bo tez nie zauwazylem by jego nazwisko zostalo wypowiedziane :))
to byl prawdziwy bohater :)

01.11.2003
11:49
smile
[69]

zurek16 [ Pretorianin ]

Pliki btd odpowiadaja za VL na mapach??To ktorych mam uzyc tych z zipow z mapami czy tych z vetmoda???

01.11.2003
15:44
smile
[70]

T_bone [ Generalleutnant ]

Odprawa:
Nadszedł 21 Grudnia, powoli przechodzimy do ofensywy lecz wróg wciąż stawia opór. Odnośnie manewrów jakie przeprowadził na północy płk. Olivier oczywiście za moim przyzwoleniem, wypowie się on sam. Na środkowym odcinku frontu szczególnie ważne zadanie ma kpt. Ghost który musi zdobyć Foy, reszta jednostek ma próbować zdobyć mapy na których walczą. To wszystko na dziś <over&out> Nadawał Gen. T.Bone

Sava ma Olivier :]

01.11.2003
15:48
smile
[71]

olivier [ unterfeldwebel ]

No cóż mam powiedzieć, to co widać na mapie to po prostu popołudniowa zaprawa czyli bieg 30 km na przełaj dla każdej z jednostek, nie dziękujcie...

01.11.2003
16:01
smile
[72]

Lipton [ 101st Airborne ]

Jeżeli w tej kolejce dane mi będzie walczyć, to postaram się o zwycięstwo:) Bo coś ostatnio grając na szybko nie szło mi najlepiej:P

01.11.2003
18:20
smile
[73]

T_bone [ Generalleutnant ]

Na CSO powstał wątek w którym podano min. bardzo ciekawe linki do stron U.S Marines...wynika z tego że Marines używają do ćwiczeń "Close Combat:Marine" programu który miał być 6 częścią CC lecz nie została skończona, przynajmniej oficjalnie. CC:Marine jest najprawdopodobniej głęboko zmodyfkowanym CC3....

A tutaj link z datą 10 Maj 2003r, przeczytajcie co Major Brendan B. McBreen napisał w rozdziale "Foreword" :D

01.11.2003
19:01
[74]

olivier [ unterfeldwebel ]

Nie dziś, ani nie wczoraj pisałem że absolwent west point z okresu II wojny światowej przy weteranie CC odpada w przedbiegach, no i prosże widać Pentagon także mnie czytuje, buachacha..

Oto rozrywki na popołudnie 21 grudnia:

01.11.2003
19:07
[75]

olivier [ unterfeldwebel ]

Niemcy w Stavelot po raz kolejny zastosowali absolutnie nową taktykę czyli huraaaa na tartak. Atak piechoty szybko się załamał a dowódczy J/IV pogrążył się w niebycie; jak się okazało potencjał niemcy mieli niemały, na pólnocy kręcił się bezwłądnie wokół własnej osi PzIV tuż ulokowanej obok baterii artylerii. Niestety ciężko ranny został dowódca czołgów znany nam od dawna porucznik Ballard i nie dane mu będzie zakosztować radzieckiego bimbru nad Łabą. Bezczelni Niemcy wezwali nawet ciężką artylerię ale sierżantowi Cooperowi pogromcy J/IV udało się wraz z załogą spieprzyć.

01.11.2003
19:10
[76]

olivier [ unterfeldwebel ]

Tak zakończył się żywot niemieckiego PzIV, byłą to jakaś wcześna wersja chyba uratowana z afryki...

01.11.2003
19:16
[77]

olivier [ unterfeldwebel ]

Szarża na niemiecką baterię artylerii niczym kompania E w Brecaourt. Po znisczeniu jednego działa stanąłem przed dylematem czy nabić konto Cooperowi na południu który się czaił po sztrzelenie drugiego J/IV czy też znisczyć drugie działo na północy, dylemta pozostał nierozwiązany bo moi maruderzy w centrum wybili jakichś niemieckich maruderów i bitwa się skończyła.

Walczy major Yaca który za wszelką cenę powinien zatrzymac drogę na południe.

01.11.2003
22:11
[78]

Toolism [ JCreator ]

Witam. Po wielu problemach z netem i nietylko powrocilem. Czy moge liczyc na ponowny przydzial do 501/101 DPD?
Przyrzekam ze bede juz grzecznie gral i prowadzil moich zolnierzy do boju.

01.11.2003
22:15
smile
[79]

olivier [ unterfeldwebel ]

Uwaga nie zmieniłęm datasów z H2H na USveteran więc rogrywam sejwa jescze raz bo Bone mówi że świat się zawali jeśli ten sejw pójdzie w świat..

01.11.2003
22:21
[80]

T_bone [ Generalleutnant ]

Toolism---> problemach z netem powiadasz ;) Pokaż mi screena z VeteranBoBa w wersji 1.11 to pomyśle....
zamieść screena z ekranu głównego gry (w rogu jest napis z wersją moda) i z bitwy rozgrywanej na ustawieniu US Veteran.

01.11.2003
23:40
[81]

olivier [ unterfeldwebel ]

Poprawny sejw poszedł w świat..Niemców było nieco więcej i byli wyjątkowo mało ruchliwi.

02.11.2003
10:50
[82]

Toolism [ JCreator ]

I kolejne pytanie. Czy ktos zna jakies alternatywne strony z ktorych moglbym sciagnac te cholerne mapy do Bloody Omaha?

02.11.2003
14:34
[83]

Toolism [ JCreator ]

T_Bone ten twoj link do strony o CC6M to cholernie ciekawa lektura. Czytam to czytam i coraz to nowych rzeczy sie dowiaduje:) Polecilbym lekture tamtej stronki wszystkim grajacym w CC.. no moze nie wszystkim bo niektorzy z tutaj zgromadzonych to wyjadacze;) ale jednak wiekszosci bym polecal bo mozna duzo ciekawych rzeczy sie dowiedziec.

03.11.2003
17:32
smile
[84]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! Ewentualnym "Mackayem" w filmie, jak pierwotnie podejrzewałem, mógłby być ten angielski oficer, który miał przy sobie parasol, ale to raczej nie był Mackay, bo przecież Mackay nie był dowódcą kompanii batalionie Frosta...

T_bone! Skoro tak, to zacznę rozpalać ogień pod shermanami, które z lekka przymarzły na postojach. Foy...? Nazwa brzmi znajomo. Czy wywiad ma chociaż cień pojęcia, kogo mogę się spodziewać przed sobą? Dziadków z volkssturmu, czy np. czołgistów z Waffen-SS... :-)))

03.11.2003
19:00
smile
[85]

Mackay [ Red Devil ]

Ghost --->> jak bedziesz atakowal Foy to pozdrow Wintersa i powiedz im zeby spierdalali z tego lasu bo Garniere'owi nogi oderwie :)

Ten oficer z parasolem nazywal sie Tatham-Warter i byl dowodca kompanii A w batalionie (drugim) Frosta.

Kapitana Mackay'a podobnie jak i Majora Tatham-Wartera nie sposob znalezc w obsadzie "A Bridge Too Far" i to jest jeszcze jeden z czynnikow ktore sprawiaja ze ten film mozna ogladac w nieskonczonosc :]

03.11.2003
19:25
smile
[86]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Mackay--> eh Mackusiu drogi, Garnier na szczescie nogi zachowal , co prawda ostro mu je pocharataly niemieckie 88' ale ma obie, w przeciwienstwie do Toy'a ktoremu na pewno jedna rozwalilo. Natomiast co do jednego masz racje, niech spierd..ja z tamtad w podskokach zanim zaczna walic fryce.
No i oczywiscie pozdrowionka dla szefa kompani - Liptona ( i jego imiennika Naszego drogiego Liptona ), bez niego Easy by szlag trafil .

03.11.2003
20:20
smile
[87]

Lipton [ 101st Airborne ]

Juzio dobrze gada:D Jakby nie mój imiennik to gówno by chłopaki w tych lasach zrobili. A do tego zaliczył asystę przy trafieniu snajpera przez Shifty'ego:P Co za gość:)

03.11.2003
20:30
smile
[88]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! Major Tatham-Warther zanim - w filmie - zginął, o ile się nie mylę, przy moście w Arnhem, zdążył bardzo zgrabnie odpowiedzieć niemieckiemu żołnierzowi, który wzywał brytyjskich spadochroniarzy do poddania się - na wezwanie do honorowej kapitulacji, odparł, że (oni, tzn. Brytyjczycy) nie mają tylu żołnierzy, żeby wziąć wszystkich Niemców do niewoli. Potem nastąpiła znakomita odpowiedź Maximiliana Schella (w filmie grał gen. Bittricha). Jak oglądałeś film, a wiem, że oglądałeś, to wiesz, co mam na myśli.

Parasolom z E/506/101 na pewno pomacham... lufą shermana... :-))))

Po walkach pod Foy "wypłynął" mój cichy faworyt w "Kompanii Braci" - porucznik R.Speirs, ale to już całkiem inna kwestia.

04.11.2003
00:19
smile
[89]

Mackay [ Red Devil ]

"After the war, Digby Tatham-Warter retired to Kenya, where he ran a safari park at Kilifi, 40 miles from Mombasa, and became a world renowned hunter. He died in 1993"

ten chlop mial mase szczescia i dobrze, bo i poczucie humoru go nie opuszczalo, kwestia z kapitulacja naprawde zabawna :)) A parasol nosil by go swoi nie pomylili z niemcami - bo ponoc hasla i odzewu nie byl w stanie zapamietac <hehe>

Juzio --->> napisalem Garnier bo mi na smierc Toy - tzn to nazwisko - z glowy wylecialo :)) Garnier moze nie oberwal tak powaznie ale noge musieli mu amputowac :/ I tego jestem pewien bo w ksiazce jest to wyraznie napisane.

Zgadzam sie z Wami Lipton, Spiers i Shifty to byli naprawde dajacy sie polubic goscie, znakomicie dobrali tych aktorow.

04.11.2003
08:20
smile
[90]

Yaca Killer [ **** ]

witam o poranku

Oli --> save dotarł, jak wrócę do domu to zacznę rozgrywkę.

Jutro postaram się wysmrodzić jakiś AAR i puścić save dalej.

Podrawiam

04.11.2003
17:44
smile
[91]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mam pytanie do wszystkich - czy jest gdzieś w sieci dostępna lista map potrzebnych do moda CC5/ABTF? Wiem, że pytałem już o to, ale to było dość dawno i, szczerze mówiąc, nie pamiętam odpowiedzi.

04.11.2003
19:15
[92]

Lipton [ 101st Airborne ]

A ja Speirsa na początku nie lubiłem. Dopiero ta akcja w Foy mnie do niego przekonała. I w sumie wtedy stwierdziłem, że od początku był w porządku:) Tak jak Wintersowi zależało mu na ludziach, a nie tylko i wyłącznie na zdobyciu celu i utrzymaniu stanowiska, niezważywszy na straty.

05.11.2003
08:55
smile
[93]

Yaca Killer [ **** ]

Bitwa skończona,wytyczony cel został osiągnięty. Droga na południe stoi otworem.

Tym razem nie mogłem wypchnąć wroga z mapy ponieważ dysponował dwoma niszczycielami czołgów ... a ja tylko jednym małym działem AT.

Na załączonej mapce przedstawiłem rozmieszczenie początkowe i ruchy wojsk.

Strzałki błękitne - ruchy aliantów w poczętkowej fazie bitwy
Strzałki granatowe - ruchy w fazie końcowej
Strzałki czerwone - ruchy germańców

Niemcy ruszyli "z impetem wgłąb", szczęśliwie był to atak piechoty, bo osławione niemieckie jednostki pancerne zwiedzały ruiny St. Vith i nie zostału użyte do końca walk. Atak piechoty, mimo, że bardzo silny został dosyć szybko powstrzymany celnym ostrzałem moździerza i kilku wozów opancerzonych. Piechotę, która znajdowała sięna kierunku ataku musiałem bez zastanowienia wycofać, żeby uratować przynajmniej kilku żołnierzy. Na północy flaga została zdobyta bez żadnych strat.

Po kilku minutach niemcy zalegli przybici silnym ostrzałem i zaczęło się dożynanie co bardziej nieostrożnych nazistów. Tak mnie rozochociło celowanie w pojawiające się chełmy, że trochę stępiła się moja wrodzona ostrożność. Ruszyłem do "małego kontrataku" M3A1 trochę postrzelał, kiedy nagle zaczął (z niewiadomych przyczyn) ustawiać się bokiem i przyjął dwa schrecki ... i to był jego koniec. Niestety poległ nasz nieodżałowany kolega, który posiadał już kilka orderów w klapie. Mimo tej lekcji, puściłem jeszcze M20 z dowodzenia. Chłopaki zajechali dużo dalej siejąc duże spustoszenie ... kiedy nagle, ze zdawałoby się opuszczonej chaty, wysunęły się trzy rury i było pozamiatane. W tym samym czasie oddział piechoty biegł, żeby opanować drogę na południe .. i tutaj dały popis niemieckie wojska pancerne. Jeden z jagdepanzerów, który utknął w ruinach akurat miał wizurę na biegnących chłopaków i skosił 80% stanu oddziału... mimo to dowódca razem ze swoim ocalałym asystentem wykonali powierzone zadanie.

05.11.2003
09:02
[94]

Yaca Killer [ **** ]

Po zdobyciu południowej flagi, nastąpiła stagnacja, której ani ja ani AI nie miało ochoty przerwać. Ja osiągnąłem swoje cele, Niemcy nie mieli już sił, żeby atakować (oba czołgi były w przysłowiowych malinach). po krótkich negocjacjacj zostało zatwierdzone zawieszenie broni.

Krajobraz po bitwie ------------------->

save poleciał do Bone'a

05.11.2003
09:30
smile
[95]

Mackay [ Red Devil ]

Yaca ---->> widze ze gdybysmy wczoraj zagrali nasz 46 pojedynek po kablu to mialbym duze szanse na pierwsze zwyciestwo :DDD

szkoda tych lepkow, ze tez akurat Ci sie zachcialo szarzowac i strzelac bez opamietania w te "chelmy" ;)) mam nadzieje ze jeszcze jacys weterani z pierwszego dnia kampanii Ci zostali (???)

05.11.2003
09:48
[96]

Yaca Killer [ **** ]

Mackerman --> miło łechcesz moją próżność :)))))


a co do strat ... to nie martw się, w M20 byli sami leszcze (świeża dostawa), a z M3A1 zginęło tylko trzech. Co prawda zginął jeden wojak który miał na koncie 50 killsów, Silver Star, Bronze Star i coś-tam-jeszcze ... ale nie był on i tak największym z moich "wyżeraczy"

Wojna to wojna .... czasami trzeba liczyć się ze stratami.

Mam nadzieję, że Oli nie puści mnie teraz na jakies czołgi ... bo wtedy z weteranami mogłoby być cienko :(

05.11.2003
19:40
smile
[97]

olivier [ unterfeldwebel ]

Żołnierzu nic się nie bójcie wjedziecie do Berlina na czele naszej armii....

06.11.2003
11:48
smile
[98]

Lim [ Senator ]


Litości panowie – niech ,,ktoś’’ założy nową część naszego wątku booo ta ładowała mi się jakieś 10 minut !
Cholera – ktoś ma laleczkę VOO-DOO w kształcie mojego kompa i wbija w nią igły ...albo może mam zbyt kiepski łącze by czytać GOL’a, heheh
Nie wiem – tragedia czy komedia :)
Podbijam więc wątek i czekam na nowy # , chętnie coś wpiszę jak znajdę ze 2 chwilki wolnego czasu :D

06.11.2003
12:01
smile
[99]

T_bone [ Generalleutnant ]

Melduje że sava mam i dziś rozegram, AAR zamieszcze w następnej części wątku :]

06.11.2003
14:57
smile
[100]

T_bone [ Generalleutnant ]

Save rozegrany, poleciał do Liptona....moja bitwa była bardzo ciekawa, opis wkrótce :)

06.11.2003
17:17
smile
[101]

Lipton [ 101st Airborne ]

Save rozegrany, poleciał do Ghosta, kopia do Bone'a:)

06.11.2003
19:36
smile
[102]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Lipton, T_bone! Save'a otrzymałem, rozegram (pewnie w nocy) i poślę dalej jutro.

T_bone! Gdyby się zdarzyło, że "koleje" wojny ponownie rzucą save'a w moją stronę od piątku do środy, to proszę o zastępstwo, bo nie będę mógł go rozegrać, a szkoda, żeby kampania stała (!)

06.11.2003
21:52
[103]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam panów
widzę ,że wątek aż puchnie od postów, dleatego pozwoliłem sobie założyć kolejną część :-))

Oto linka --> Zapraszam

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.