gofer [ ]
Jesienna deprecha...
zdarza się wam czasem coś takiego?
gdy nikt nie rozumie, gdy każdy dookoła z wyjątkiem nas jest szczęśliwy (jak moja rodzina pasjonująca się tym że Kraków ma większe IQ od Warszawy)
gdy nie ma się co ze soba zrobić, gdy tyle zwiędłych liści, zimno, pada, nic nie cieszy, NIKT nie cieszy...
cóż za różowa perspektywa - już za 5 miesięcy wiosna - roztopy i powodzie...
Zawisza Czarny [ Sulimczyk ]
Dam Ci radę:
znajdź sobie kobietę... :)
nope [ Huggy Bear ]
Może nie tyle za 5 m-cy wiosna, roztopy itd...tylko wystarczy, że śnieg spadnie i jakoś deprecha jesienna ucieka. Z reguły to mnie przygnębia ta szarość na ulicy...wstaję-ciemno, wracam do domu-ciemno...NUUUUDA. Ale-od czego ma się znajomych? Więc ogólnie nie jest aż tak źle!
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Goferku, możemy uścisnąć sobie łapki. Zawsze na jesień i pocz. wiosny mam napady paskudnej chandry, co w połączeniu z nawałem nauki, która zwaliła się na mą głowę w tym roku nie rokuje zbyt dobrze :( Postaraj się częściej wychodzić na pole, więcej śpij, łykaj magnez i pij czekoladę na gorąco... wiem, że to tylko suche porady, ale mnie samej trudno jest pocieszać, gdy widzę świat w szarych barwach. Trzymaj się :)
P.s. w ostatniej "Polityce" jest o tym artykuł i porady.
Qba19 [ Junior WRC ]
Może budyń?? ;)
mORfeOoSH [ NULL ]
hmm, a mi sie chjce skakac i spiewac ;)
Toldi_GOL [ Konsul ]
Ludzie! Wiecej optymizmu :) Trzeba troche jasniej patrzec na nasz ciemny "swiat" podczas jesiennej aury ;).
Jest kilka sposobow:
1) znalezc sobie jakies zajecie, hobby
2) znalezc sobie kobiete
3) znalezc sobie alkohol :))
Kazda z trzech metod dobra, a polaczenie wszystkich na raz nie pozwoli aby jesienna handra nas dopadla! :)
Lipton [ 101st Airborne ]
Magda--> Pocieszyłaś mnie trochę:) Widze, że nie tylko ja mam nawał nauki. Czegoś takiego jak w tym roku jeszcze nie przeżywałem. I najgorsze, że nie potrafię sobie powiedzieć, że zdążę do egzaminów na studia, bo wszystko wskazuje na to, że nie zdążę:P I z każdym dniem jest coraz więcej i więcej, coraz gorzej i gorzej. Już sam nie wiem czy to jest warte? Może lepiej zmienić kierunek i wybrać się na coś mniej ambitnego niż prawo, ale mieć coś z życia w tej czwartej klasie...? Ale z drugiej strony rezygnować ze swoich marzeń...
Lipton [ 101st Airborne ]
Aha a co do tematu, to mimo tego co napisałem nie jestem zdołowany ani nic w tym rodzaju. Wręcz przeciwnie wszystko mnie cieszy wokoło:) No poza tą nauką:D
Banita_bb [ bo był za miły ]
czemu tylko jesienna? caly rok mozna miec takie doly ze szkoda gadac
nope [ Huggy Bear ]
Banita_bb --> jasne, że cały rok...ale jesień wyjątkowo sprzyja takim nastrojom. :/
Quicky [ Senator ]
Ja mam zawsze zly humor pod koniec weekendu, ale gdy z rana w poniedzialek biegne do szkoly - wszystko wraca do normy, takze moj doskonaly humor momentalnie powraca. ;))
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Lipton---->Witaj w klubie zgnębionych :)) Ja zdaję tylko polski i historię ustną, ale nie wykluczam, że będę miała historię na egzaminie wstępnym, więc kuję jak przysłowiowy dzięcioł - w ciągu miesiąca od upadku Cesarstwa Rzymskiego doszłam do Wojny 100-letniej i Grunwaldu, siły już nie mam... też cieszę się życiem - o 7 pm, gdy książki idą na półkę, a ja włączam komputer albo czytam książke :)
VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]
Polecam utwór pod tytułem "Jesienna deprecha" zepołu Kury:)
Lipton [ 101st Airborne ]
Hehe Magda i Ty to nazywasz zapieprzem z historii?:D Sorki, ale mnie rozśmieszyłaś. I błagam nie odbierz tego źle po prostu sama zobacz: W skrócie Ci powiem jaki zapieprz zaaplikował mi mój historyk w szkole i ja sam sobie. Mianowicie na taki okres o jakim Ty wspomniałaś mam jakiś tydzień i 2 dni. Teraz np. od piątku tego co był (czyli 17.10.) na przyszły wtorek (czyli 28.10) muszę to umieć. I w ten wtorek zostaję po lekcjach razem z tymi co piszą maturę z historii i o 15.30 piszemy 2 godzinną pracę klasową w formie pracy maturalnej, jak skończymy czyli o jakiejś 17.30 piszemy godzinny test wielokrotnego wyboru taki jakie są na studia, a zaraz po tym każdy zalicza 5-10 minutową wypowiedź ustną z pytania z danego działu. Do tego dodam, że w ten piątek miałem pracę klasową z Rewolucji Francuskiej do wielkiej emigracji. Do tego wszystkiego dochodzi kurs na prawo, byłem w piątek na pierwszych zajęciach. I w piątek 24.10 mam test z całej starożytności z wszystkimi szczegółami wymaganymi na egzaminie na prawo. Nie będe tu pisał, że innych rzeczy jak polski też wypadałoby się pouczyć, a nie ma czasu i sił...Dlatego Twój miesiąc to jest naprawdę kuuupa czasu i możesz spokojnie sobie to rozplanować. Ja nie mam czasu na planowanie. Jedynym moim problemem jest to, że nie wiem czy uczyć się na bieżącą pracę klasową, na tą przygotowującą do matury, czy na kursy. Jednym słowem żyć nie umierać:)!
gofer [ ]
nauka swoją drogą...nie jestem w żadnej klasie maturalnej czy cos...jestem w klasie 1 liceum, w którym nauczyciele maja kompleksy na temat niskiego poziomu i cisna jak mogą...pf...taki nastroj jak cholera sprzyja nauce...
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Lipton--->Żyć nie umierać? Wiedz, że we wtorki i czwartki mam dodatkowy angielski, w soboty kurs na prawo, a fakultet mam jaki mam, bo zdaję historię ustnie, nie pisemnie i postaraj się zrozumieć, że to, że masz większy 'zapieprz' ode mnie, nie znaczy, że ja mam luzik i nic tylko skakać pod sufit z radości, ok?
wysiu [ ]
Cieszcie sie poki chodzicie do szkoly.. Jak zaczniecie pracowac, to dopiero bedziecie mieli depresje (nie jesienne - caloroczne - i tak az do emerytury..)..
Lipton [ 101st Airborne ]
Magda--> Ależ ja nie wspominałem o dodatkowych angielskich, ani o innych zajęciach poza lekcyjnych. Zresztą we wszystkich szkołach maturalne klasy kończą o 14 godznie najpóźniej i to tylko 1-2 razy w tygodniu, przynajmniej w moim mieście (Gdyni), a w mojej szkole kończę 3 razy o 15.30... a wcześnie kończę tylko w piątek... Dziewczyny u mnie w klasie płaczą na historii bo nie wyrabiają, ludzie nie wiedzą jak się nazywają. Zresztą napisałem, żebyś nie odebrała tego źle, ale jeżeli piszesz "siły już nie mam... też cieszę się życiem - o 7 pm, gdy książki idą na półkę, a ja włączam komputer albo czytam książke :)", bo ja Ci powiem, że w tygodniu komputera nie włączam bo o północy już mi się nie chce, a ksiażki innej niż do historii nie widziałem od ponad miesiąca (oprócz przejrzeniu lektur na polski), dzisiaj siadłem do kompa na dłużej od ponad tygodnia, bo jestem od tego wszystkiego chory, niewyspany i w ogóle i parę godzin przerwy musiałem sobie zrobić, a nawet przez chorobę nie mogę wyjść na dwór, a jutro znowu do szkoły:P Kiedyś byłem nie do zdarcia i mogłem się uczyć jak trzeba było przez 2-3 tygodnie dzień w dzień po kilka godzin, ale po 1,5 miesiącu takiego zapieprzu człowiek fiksuje i zaczyna się zastanawiać czy coś w ogóle do tej głowy mu wchodzi. Nie wiem może jesteś tak wybitnie zdolna, że do 7 się wszystkiego nauczysz, ale mnie się wydaje, że to raczej wynika z mniejszej ilości i zakresu materiału do opanowania. Uczenie się równolegle 3 odległych okresów historii nie jest naprawdę łatwe...
Lipton [ 101st Airborne ]
wysiu--> Ale Ty przychodzisz do domu i nie czeka już na Ciebie umysłowa praca. Chyba, że studiujesz sobie coś zaocznie itp. ale to już z wyboru. A my wracamy ze szkoły i znowu do ksiązek itd.
Lipton [ 101st Airborne ]
Magda--> Zapomniałem dodać, że ja jakbym mógł mieć wolne codziennie chociaż nie od 7 ale od 9 to bym skakał z radości, więc Ty nie doceniasz tego co masz najwidoczniej...
Banita_bb [ bo był za miły ]
Wysiu----->witamy w klubie
Kruk [ In Flames ]
Uwielbiam jesień!
Ta pogoda, te deszcze, ten mróz to jest to! Wtedy zawsze czuje klimat!
Kapitalna pora roku. Na dworze zimno, mokro, nikomu nawet nie chce się wychodzić z ciepłego domu.
UWIELBIAM TO!
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Lipton---->To współczuję. Ale co nie zmienia faktu, że inni, mający mniej zajęć czy zadań na głowie mają od razu lekko i Ty jesteś jedyny wielki biedny. Nie wiem jeszcze jak mój kurs na prawo wygląda, bo zaczyna się w tą sobotę(od 9-15, akurat w dzień pikniku). A dziennie, nie licząc piątków i sobót uczę się od 4 do 2 h. I to samej historii, bo polski pamiętam z lekcji albo z magazynów maturalnych i nie widzę potrzeby go powtarzać. Uważam, że jednak nie należy przesadzać z nauką, bo co za dużo, to niezdrowo (patrz rozmowa w wątku o papierach na studia) i zapierdzielanie w tym roku, by w większym dostać następne, nie jest zbyt zdrowe. Nie jestem z jakiegoś elitarnego liceum, ale mój kumpel tak - zdaje matmę na maturze, a chce dostać się na stosunki międzynarodowe nie uczęszczając (z tego co wiem) na żaden kurs.
Po co w ogóle ta licytacja? Chcesz mi udowodnić, że na liście osób, które dostały by się na studia, byłbyś wyżej niż ja? To sobie bądź, mnie wystarczy, że na nią będę. I tak, wyobraź sobie, że jestem taka niewdzięczna niedobra, że nie doceniam tego, co mam - i tak nie jestem w stanie zrobić na komputerze wszystkiego, co bym chciała.
A temat, o którym pisałam, mam już dobrze opanowany i datami strzelam jak z karabinu, raz mi się nawet śniły (;), ale mniejsza z tym. Co z tego, że próbujesz opanować trzy epoki na raz, skoro i tak w końcu wszystko Ci się wymiesza? Gdy w zeszłym tygodniu miałam sprawdzian z IIWś, w weekend przerobiłam połowę tematów na fakultet, by w tygodniu, przy nauce o IIWś mi się nie pomieszało i bym miała świeży umysł.
Gofer---->Jeżeli to Cię pocieszy, to ja po rozmowie z panem powyżej mam już tak zepsuty humor, że możemy stawać w szranki :)
P.s link
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Nie miewam.
wysiu [ ]
Lipton --> Wyobraz sobie, ze ja w poniedzialek wstaje zwykle ok 5 rano, jade do pracy 700 km (do Monachium - tak jest ostatnio przynajmniej), tam przez wszystkie dni tygodnia siedze w firmie tak do 0-1 w nocy, potem do hotelu spac, na 9 rano do pracy, i w piatek wracam do domu 700 km, docieram zwykle ok polnocy. Sobote i niedziele (jak teraz) mam przeznaczona na wolny czas i picie piwa (chyba, ze wyjdzie cos pilnego do zrobienia, wtedy wcale nie mam wolnego czasu). Nadal uwazasz, ze w szkole jest ciezko?
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Paudyn---->Jak Ty to robisz;(?
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Wysiu---->Moje jak najbardziej szczere współczucia. Przynajmniej ostatnio do Monachium? Jest szansa, że miejsce pracy jakoś Ci się wkrótce "przybliży"?
Aspazja [ Konsul ]
a co ja mam powiedzieć??
jestem bardzo daleko od domu i wiem , że znajdę się tam dopiero na Boże Narodzenie
robi się coraz zimniej i nie ma słonka
a jeszcze tak niedawno świeciło i to bardzo mocno
i to się nie nazywa depresja tylko przymus ooooooooooo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
jestem w obcym kraju i kultura też jest całkiem inna i wszystko jest inne i strasznie tęsknię
wysiu [ ]
Magda --> Wczasnie byl np Duesseldorf. Aktualnie robie dla dwoch firm w Monachium rownolegle. Praktycznie dwa etaty. Mam nadzieje, ze jedna sie skonczy niedlugo, wtedy bedzie luzik...
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Pelle ::::> A żebym ja to wiedział...
Quicky [ Senator ]
wysiu
Przed chwila mialem ochote napisac do Ciebie posta "E, taka fajna praca, po robocie siedzisz sobie na forum popijajac browarka i jeszcze narzekasz" - ale dobrze, ze tego nie zrobilem. ;) Powodzenia zycze. :D
Poza tym straszycie mnie tym, co piszecie... mam nadzieje, ze ja nigdy nie wpadne w depresje z powodu nauki. ;P (jeszcze nigdy mi sie to nie zdarzylo, choc czasem mialem juz duzo nauki na raz :))
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Wysiu----->Mam nadzieję, że tak się stanie :)) A jeżeli, to kiedy miałbyśtzw/ 'luz';)? BTW na Pikniku będziesz?
Lipton---->Męczy mnie ta rozmowa, a nie chcę sobie jeszcze bardziej humoru przez beznadziejnym tygodniem. EOT
Lipton [ 101st Airborne ]
Wysiu--> Fakt, nie masz lekko:( Ale przynajmniej Ci za to płacą... Nie możesz się przeprowadzić na jakiś czas do Niemiec?
Magda--> A gdzie to ja napisałem, że jestem jeden wielki biedny? Przecież jeszcze specjalnie podkreślałem, że potrafię się cieszyć tym co mam chociaż przez te kilka godzin w weekend. Heh mnie też wystarczy to, że będę na liście. Miejsce mam gdzieś, oceny na maturze mam gdzieś, niech i będą same 2 byle zdać, ale chcę mieć pewność, że zrobiłem wszystko, żeby się dostać na wymarzony kierunek. Nie wiem jaki egzamin jest u Ciebie na prawo, ale w Gdańsku jest test, a testy na prawo to nie jest w ogóle zwykła historia. Podam Ci przykład pytania jakie było na egz w tym roku: "W którym roku po raz pierwszy pojawiła się żywność w puszkach." Wiesz? Zgaduję, że nie. Ja też nie wiedziałem. Dostaliśmy w piatek na kursie test z 50 takich pytań. Jestem dobry z historii i tu nie chodzi o brak skromności, ale o to jak jest. Byłem pewien odpowiedzi na 1 pytanie. 49 to była czarna magia (zresztą dla pozostałych 13 osób na kursie także). Po takim przeżyciu zaczynasz liczyć stracony już czas i naprawdę nie boisz się o miejsce na liście, ale znalezienie na niej. Może na Twoim kursie też Ci pokażą jak to wygląda w rzeczywistości. Bo ja myślałem wcześniej, że spokojnie 50% testów na prawo zrobię bez nauki, ale okazało się inaczej. No chyba, że w Krakowie (bo stamtąd chyba jesteś?) nie ma testu zamkniętego, tylko otwarty, (albo konkurs świadectw - jak konkurs świadectw to w ogóle nie mamy o czym tutaj rozmawiać bo zakres historii na maturę to jest nic... wykładowca na kursie powiedział, że na 90 pytań z wiedzy ze szkoły będziemy potrafili odpowiedzieć na maks kilka), który jest zdecydowanie prostszy i to mówią sami profesorowie wykładający na prawie.
wysiu [ ]
Magda --> Sorry, na 90% sie nie pojawie.. Mam kupe rzeczy do pozalatwiania, a przedpoludnie soboty to jedyne pol dnia roboczego, kiedy jestem w Polsce..:)
wysiu [ ]
Lipton --> Zameldowany w Niemczech to praktycznie juz jestem (albo bede za dokladnie tydzien):) Ale tutaj mi bardziej pasuje, tym bardziej, ze moja Pani tu mieszka i ma swoje zycie i studia. Aaaa, wlasnie, prawie bym zapomnial.. widuje swoja dziewczyne 2 dni w tygodniu..
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Lipton----->Kupiłam podręcznik z testami z historii i WOS-u na egzaminy na prawo/administrację itp. i widzę, że wiele z nich jest naprawdę porąbanych, jak pytanie o założyciela klasztoru Cystersów. Zresztą nie wiem, czy właśnie na prawo pójdę, tak chcą rodzice, nie ja. Nie przesadzaj tak znowu z tą trudnością pytań, bo widziałam też ich trochę i ucząc się przy pomocy kilku podręczników (przede wszystkim PWN-u zestaw poszerzonych) i ściąg spokojnie potrafiłam odpowiedzieć na około 70% pytań. A jeżeli nawet nie, to od tego są odpowiedzi z tyłu, bym się ich nauczyła też, nie?
Odpisz jeszcze na tego posta, potem ja jestem EOT.
LooZ^ [ be free like a bird ]
Lipton : Dziwisz sie ? Takie sa testy wiedzy ogolnej, jesli uwazasz ze to tylko u was to jestes w bledzie. Podobne sa na egzaminach na dziennikarstwo, psychologie itp. Zreszta, daj juz Magdzie spokoj. Gadasz takie rzeczy, a potem musze ja pocieszac ;)
wysiu : I jak ty znajdujesz czas na gola ? :)
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Wysiu--->Spójrz na to z tej strony - jeżdżąc do pracy, jeździsz przy okazji do dziewczyny :))))) Szkoda, że nie będzie Cię na pikniku.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
gofer --------> a kto powiedział twojej rodzinie, że Kraków ma wyższe IQ od Warszawy ?
Akurat jest odwrotnie :))))
wysiu [ ]
Magda --> Hę?:) Tutaj = Polska:) Nie jestem jakims volksdeutchem, zebym mial z jakas Helgą kręcić..;) No i tez zaluje.. Ale do Krakowa ciut za daleko, jeszcze do Poznania czy Wroclawia do bym sie wyrobil w pare godzin, ale tak to nie dam rady...
Looz --> W tzw 'miedzyczasie':)
Lipton [ 101st Airborne ]
Magda---> Mam kilkanaście ksiązek z testami i testy które były w ostatnich latach na prawo na Gdańskim i muszę Ci przyznać, że te w książkach są bez porównania łatwiejsze. Nie wiem tylko dlaczego. Potrafiłabyś np. odpowiedzieć na pytanie o przedstawiciela intekgryzmu katolickiego? (Le Pen, Lefebvre, Raffarin, Lafontaine). To pierwsze z brzegu pytanie z tego testu na kursie. Ten kurs ma pewnie cel pokazanie nam jak niewiele umiemy, żeby potem się miło rozczarować, ale jeżeli nie ma takiego celu to faktycznie gówno umiem, mimo, że wydaje mi się, że umiem dużo. BTW mój kumpel 3 lata temu robił 90% każdego testu na prawo jakiego się chwytał. Wiem bo byłem świadkiem kilka razy. I wiesz co? Nie dostał się na prawo. Był bardzo daleko na liście. I dodam jeszcze, że był cholernie odporny na stres związany z egzaminami, maturą itp.
Jeżeli Cię czymś zdołowałem wcześniej, albo uraziłem to przepraszam, ale na samym poczatku napisałem, że nie chcę Cię obrazić ani nic z tych rzeczy. Mogło coś nie tak zabrzmieć w związku z moim rozgoryczeniem. (napisz jeszcze w tym wątku w jakich godzinach kończysz lekcje bo jestem ciekaw)
LooZ^---> Tylko zauważ, że na psychologii wiedza szkolna wystarcza na sam test, tam na egzaminie główna trudność to wyprzedzenie 20 innych kandydatów. A na prawie zakres materiału wykracza grubo poza to co uczą w szkole. Weźmy np. Rzeczpospolitą od stycznia do dnia egzaminu. To przecież gazeta w której jest potężna ilość informacji i można cholernie dużo trudnych pytań ułożyć i też na prawo trzeba to wszystko umieć:D No i Wos, który do przyjemnych nie należy. Jednak chyba na prawo jest najgorzej, musisz się z tym zgodzić:) I pocieszaj Magdę bo w końcu po to chyba tutaj jesteś:D
Lipton [ 101st Airborne ]
Zapomniałem:D
Wysiu--> No to co innego...Ale musisz przyznać, że to jest Twój wybór jednak:D Ale żarty żartami, poważnie mówiąc to masz ciężką sytuację, przyznaję, tylko, że zwróć uwagę, że jedynie może 1-2% pracujących jest w podobnej sytuacji. Reszta jak wraca wpiątek wieczorem do domu to ma wolne do poniedziałku. A w tygodniu niech nawet pracują do 21 (jak mój ojciec czasami) ale jak wraca to jedyne obowiązki jakie ma to pomoc mojej mamie, obejrzenie filmu:P, zamienienie kilku zdań z moją siostrą i mną. Ale przeważnie jest w domu o 19 i wtedy ma jeszcze sporo wolnego czasu przed sobą...
LooZ^ [ be free like a bird ]
Lipton : jestes pewien ze widziales testy na psychologie ? ;) Odpowiedzialem na najwiecej pytan w klasie : 20/100. Tylko ze ja interesuje sie polityka, czytam chyba wszystkie najwazniejsze w Polsce gazety, a i tak poszlo mi tak kiepsko... I pytania byly glownie ze wspolczesnosci. Napewno nie bylo rzeczy ktorych nauczylem sie w szkole.
Lipton [ 101st Airborne ]
LooZ^ --> Kiedyś przeglądałem z grubsza tak:D Skoro tak mówisz, to obiecuję, że zgłębię temat tych testów i w najbliższym czasie dorwę się do kilku i przejrzę:) Faktycznie, może przesadziłem i będe się musiał przyznać do błędu. Jednak uważam, że 20/100 to lepiej niż moje 1/50 :P Więc albo się różnimy cholernie poziomem wiedzy, albo jednak minimalna różnica poziomu testów jest:D (skłaniam sie ku tej drugiej opcji:D)
LooZ^ [ be free like a bird ]
Roznica napewno jest, nie przecze :) Mysle jednak, ze poprostu te na studia prawnicze poruszaja wiecej tematyki wlasnie prawniczej :) Zreszta, jak pozycze te testy to moge je przepisac, sam ocenisz.
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Piotrasq----->GIŃ, PRZEPADNIJ!!
Wysiu---->Aa, to przepraszam - zrozumiałam, że to Polka mieszkająca w Niemczech... ;) Tym bardziej współczuję.
Lipton----->Z tą Rzeczpospolitą to poważnie...? Anyway, właśnie odnoszę takie wrażenie, że testy są specjalnie trudniejsze - by zmoblizować. Ja też przepraszam, ale jestem sfrustrowana 1) Niepewnością na jaki kierunek się udać 2) Odkryciem dziś, że z 4 kierunków, które rozważam, muszę wybrać 2 ;) Bo 2 mają egzamin 26.06, a 2 30.06. Jutro zamierzam przejść się na UJ po książki i dopytać się o lekturę z psychologii, czy jest taka, jak na ubiegły rok. BTW chyba tu mylicie pojęcie psychologii z psychologią stosowaną - na tej drugiej jest test z wiedzy ogólnej z naciskiem na biol i chem szczególnie. Ja myślę o tej pierwszej. A lekcje mam: pon na 10:50, kończę 12:30 + basen (jestem na ten miesiąc zwolniona z powdów zdrowotnych) wtorek na 8:45 i dwie lekcje + jedna do przesiedzenia w szkole (fakultet z geografii pomiędzy tymi dwoma) póxniej 15-17 angielski, środa - na 9:50 do 12:30, czwartek: na 8 do 13:30 i od 15-17 angol, piątek na 8 do 17 (bo fakultet i wf) no i sobota kurs, ale od tej soboty. Zaraz walniesz mi pewnie wykład pt:"A ja mam tyle i tyle..." :)
LooZ---->Khem, odwdzięczę się w sobotę~;)
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Lipton--->One more question... możesz napisać jakiego autora są te Twoje testy, czy można je dostać w księgarniach naukowych i jakie noszą tytuły? Thx
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Zapomniałaś dodać - MARO NIECZYSTA !
Szczery [ Konsul ]
foxxxmagda - normalka dla licealistki. nie wyrabiasz ?
gofer - piotrasq już ci cos wyjasnil hehe :) nie rob z siebie pierdoly. walnij browar lub dwa. co ty baba jestes by uzalac sie nad soba ?
Xerces [ Konsul ]
ludzie, aż się dziwnie poczułem jak przeczytałem ten wątek......bo czuje się jak nierób - wszystko mi idzie jak krew z nosa...
eeve [ Patrycjószka ]
Piotrasq ---> oczywiscie ze Warszawa ma najwyzsze IQ... od czasu jak sie tutaj z Ryslawem sprowadzilismy :P (tj od lipca br)
Co do depresji, to mam rade, szczegolnie do tych licealistow co nie daja rady: uczcie sie uczcie, bo po 1 jak sie ma duuuuzo zajec to depresja nie przychodzi tak latwo, po 2 na studiach nauki bedzie jeszcze wiecej, tylko ze nie bedzie juz nauczycieli goniacych was do nauki, trzeba sie bedzie samemu motywowac, samemu latac za ksiazkami, ktorych nigdzie nie ma i nikogo nie bedzie obchodzilo, czy umiecie, czy nie - to w koncu wasza sprawa wylacznie... no a po studiach skonczy sie nauka, coroczne wakacje i czeste imprezy i dopiero sie zacznie... depresja :)
Arcy Hp [ Pan i Władca ]
Trzeba przeżyć jesień i czekać na zime :) Choć w zimie jeśli chodzi o ciemność jest jeszcze gorzej , budzisz sie i jeste ciemno jak w D**** wracasz ze szkoły/pracy jest jeszcze ciemniej ;)
Lipton [ 101st Airborne ]
Magda--> Sorki, ale dopiero dziś znalazłem czas na podejście do kompa:D Testy to po pierwsze takie kupione wysyłkowo z Wydawnictwa Akademickiego Plus. Wszystkie związane z prawem, wosem itp. Do tego kupione na uniwerku w dniach otwartych pół roku temu. No i testy na bieżąco dorzucane na kursie autorstwa gościa, z którym mam zajęcia. Jeżeli kiedykolwiek bym jakieś sobie wrzucał na komp to Ci podeślę mailem jeżeli chcesz. Ale nie wiem czy mi nie będzie szkoda czasu na robienie sobie swoich testów na kompie. No i jeszcze w szkole, u znajomych pozdobywałem różne testy. Poszukaj w księgarniach. Ale koniecznie musi to być: "Testy na prawo". Bo testy z historii czy z wosu to nie, musi być dodane że na kierunek prawo.
BTW fajnie, że masz tak mało lekcji! Jednak tutaj widać przewagę fakultetów nad profilami...